Hej!
Wrzucam drugi szkic z przedwczorajszej nocy obserwacyjnej. Gromada NGC 225 w Kasjopei.
Ciekawa gromadka o rzucającym się w oczy kształcie, składająca się w większej mierze z gwiazd o podobnej jasności.
A teraz owa dziwnostko-ciekawostka:
Szperałem sobie po Kasjopei z zamiarem naszkicowania gromadki E.T, ale trafiłem na powyższą gromadę, i zaciekawiła mnie. Myślę, to sobie naszkicuję właśnie ją, bo też jest fajna. Nie wiedziałem jaki numer ma owa gromada. W Kasjopei tych gromad jest od zatrzęsienia. Myślę, zrobię szkic a potem ustalę co to za NGC.
Szkicuje, patrze, szkicuje, patrze. A tam w 3 miejscach w ogóle nie ma gwiazd! Tak, jak zaznaczone poniżej.
Największy "ubytek" gwiazd był "poniżej" gromady w moim polu widzenia. Myślę sobie, coś jest nie tak. W Kasjopei jest raczej mnogość gwiazd, w końcu znajduje się w jasnym paśmie "Drogi Mlecznej". Coś tu nie gra. Patrzę na płytę korekcyjną. No tak - zaparowana. Biorę od Wojtka suszarkę. Suszę. Odparowało.
Patrzę znów w okular. W niektórych miejscach nadal nie ma gwiazd. Myślę, warunki są wcale nie rewelacyjne. Lekka mgła, wilgotność. Widoczność taka średnia. Toteż w zasięgu mam tylko te jaśniejsze gwiazdki. Ale żeby w niektórych miejscach nie było widać jakiejkolwiek jaśniejszej gwiazdki? W "rejonie" Drogi Mlecznej? No nic. Trudno. Rozwiążę to jutro.
Spoglądając na astrofotografie gromady NGC 225 uzyskałem odpowiedź: Gromada jest spowita ciemnymi mgławicami pyłowymi, które w pewnej mierze zasłaniają gwiazdy Oczywiście światło wielu gwiazd przebija się przez owe mgławice, jednak w owych warunkach nie miałem takiego zasięgu aby je zanotować. Więc pozostały puste miejsca - z tą świadomością, że są tam właśnie ciemne, pyłowe mgławice
pozdrawiam