Księżyc (Pobliże Terminatora)

[Damian Kępiński]

28.04.2012, ~21:00-24:00
SW BKP 200/1000+ Meade Ortho 12.5
Czarny papier+ Pastelowe kredki bezdrzewne+ Gumka

[Karol]

Bardzo fajnie Ci wyszło. Naprawde chodź chyba za ciemno.

[Proxima]

Chłopie to jest cudowne , ale jednak troche za ciemne

[nebulaorion]

Mniej więcej w tym samym czasie też oglądałem Łysego starając się wyłuskać jak najdrobniejsze bruzdy i wąwozy Seeing był dobry. Nie szkicowałem bo nie umiem i jakbym coś stworzył i tutaj zamieścił to by była katorga dla wszystkich odwiedzających ten dział

A tak na poważnie to wyszło świetnie

[Damian Kępiński]

Dzięki za te miłe słówka:D
Ale wiecie... trudno uzyskać super jasny kolor kredką którą dysponowałem. To bezdrzewna kredka pastelowa- tak się nazywa:). Nie przypomina pasteli, wygląda jak zwykła kredka. Ich kolory, nawet te najjaśniejsze są tak naprawdę zbyt ciemne by uzyskać jakiś super efekt- tym bardziej na czarnym papierze...
Jak na pierwszy szkic księżycowych struktur to jestem zadowolony, to dobra prognoza na przyszłość. Muszę tylko zmienić montaż:P AZ przy tak czasochłonnych szkicach się nie sprawdza, ciągle trzeba przerywać rysowanie i go przestawiać, wpienia mnie to...

[Damian Kępiński]

?

[Runner]

Człowiek od razu myśli o inwestycji w orciaka-śliczne

[minigosia]

mi jednak bardziej podoba się to ciemniejsze

[Anka_U]

dark side of the moon

[acubenes]

Szkic zasługuje na szczególne uznanie.
Gratulacje.

[Newborn_Sailor]

Rewelacyjny szkic!
Przedwczoraj postanowiłem, że na jakiś czas przestawię się na obserwacje Księżyca z jednoczesnym szkicowaniem zarejestrowanych szczegółów.
Chciałbym osiągnąć taką jakość jaką tutaj zaprezentowałeś, ale łatwe to nie będzie

pozdrawiam,
Wojtek

[Damian Kępiński]

Rewelacyjny szkic!
Przedwczoraj postanowiłem, że na jakiś czas przestawię się na obserwacje Księżyca z jednoczesnym szkicowaniem zarejestrowanych szczegółów.
Chciałbym osiągnąć taką jakość jaką tutaj zaprezentowałeś, ale łatwe to nie będzie

pozdrawiam,
Wojtek

Jeśli masz odpowiedni montaż z napędami to właściwie masz z górki... Dla mnie najgorsze było przestawianie co chwilę montażu (AZ4), naprawdę to katorga. Napędy ułatwiają życie na tyle, że czujesz jakbyś rysował ze zdjęcia. Względna łatwizna. Trochę drygu, to wszystko.
Wrzucaj to co zrobisz, nie wstydź się. Każdy szkic, nawet najgorszy ma jakiś tam aspekt edukacyjny, poza tym to pamiątka po obserwach...

[Newborn_Sailor]

Przez jakiś czas niestety będę miał podobnie pod górkę - w tej chwili posiadam jedynie montaż azymutalny. Powoli zaczynam żałować, że pozbyłem się paralaktyka trzy lata temu... ale w tej chwili intensywnie myślę o nowym
W sobotę przez ponad godzinę wpatrywałem się w okolice krateru Cyrillus na brzegu Mare Nectaris, przez większość czasu w powiększeniu 254x (przez refraktor 127mm). Mimo bardzo złego seeingu (3/10) własnie to powiększenie dawało mi odpowiedniego "kopa" (oczywiście tylko momentami, średnio na minutę wpatrywania się, ostry obraz mialem przez 5-8 sekund).
W tym powiększeniu i w dodatku z okularem o 45 stopniowym polu widzenia, częste korekty ustawienia teleskopu były co najmniej irytujące.

Myślałem wcześniej, że twój Newton jest na Dobsonie. Tak z ciekawości, jak taka tuba zachowuje się na AZ4, po jakim czasie zanikają drgania?


Wojtek

[Damian Kępiński]

Kilka sekund. Ustawiam tubę tak, aby obiekt który mnie interesuje dopiero po chwili pojawił się w okularze- wtedy drgania są zredukowane a i obiekt w miarę długo w polu widzenia.

I w sumie jestem w takiej samej sytuacji co Ty, też pozbyłem się jakiś czas temu paralaktyka (EQ3-2) wierząc w intuicyjność AZ'eta. Nie powiem nigdy, że żałuję wymiany bo tak nie jest, łatwo się steruje, poza tym tak ciężka tuba jak moja o dziwo prowadzi się na nim bez kłopotu...

[Newborn_Sailor]

Również nie żałuję wymiany montażu, tylko tego, że pozbyłem się paralaktyka (miałem EQ5). Najlepiej mieć oba rodzaje. Teraz mam ból głowy związany z tym, który GEM byłby dla moich potrzeb i wymagań najlepszy, zupełnie jak przy wyborze pierwszego teleskopu...

Wczoraj próbowałem szkicować rejon Mons Piton blisko Alp... cóż, wiem, że nad swoim warsztatem muszę popracować Na koniec wypróbowałem świeżutkiego Delosa 10mm (daje mi 63x przy źrenicy 2mm) - widziałem przez niego te same szczegóły, co przy 159x i 254x (w tym kratery o średnicy 4-5 km). O ile pogoda pozwoli dzisiaj spróbuję dostrzec łańcuch niewielkich kraterów (Catena Davy) blisko krateru Davy. I poćwiczę szkic.


Wojtek

[Damian Kępiński]

Pokaż to co naskrobiesz:)
...i naskrobałeś wczoraj:D

[Newborn_Sailor]

Ok, zdjęcie obrazka popelnionego wczoraj, przy użyciu ołówków HD 1mm i 0,5mm. Programowo usunąłem tylko kolor i nadałem porządany kontrast.

Okrąg nie oznacza pola widzenia, tylko obszar na którym się skupiłem. Asekuracyjnie przypomnę, że to była próba więc praca nie jest zbyt kompletna, szkoda zwłaszcza dalszego pasma gór i wspaniałego cienia rzucanego przez Mons Blanc (w miarę narysowałem jedynie Promontorium Agassiz i Prom. Deville)


Góry sprawiają mi największe trudności, w przeciwieństwie do kraterów ich zarysy są bardzo nieregularne i trzeba uważać na wiele zakamarków. Lekkie pofałdowania terenu też do prostych nie należą, wymagają umiejętnego posługiwania się cieniem. Kratery są chyba najłatwiejsze, co nie znaczy, że są łatwe.


Wojtek

[Damian Kępiński]

No i w porządku, pierwszy szkic masz, teraz będzie tylko lepiej. Da się rozpoznać, że to okolica Mons Piton a to już spora zaleta.
Sam teraz widzisz, że nie jest łatwo, tym bardziej przy AZ'ecie

[Newborn_Sailor]

Dzięki W tej chwili jestem już po "robocie". Pokażę jutro wieczorem, co mi wyszło. Niestety na rejon Davy czas był chyba wczoraj, dzisiaj światło wszystko tam już spłaszczyło, poszedłem więc nieco dalej, na środek Mare Nubium.
Wszystko wyszło mi zdecydowanie lepiej, w nieco ponad godzinę wyrysowałem ze 100x więcej szczegółów niż wczoraj Teraz spróbuję je zidentyfikować.


Wojtek

[Newborn_Sailor]

No i jest. Jak na dopiero drugi szkic, to chyba nie muszę się wstydzić Tym razem ograniczyłem się tylko do jednego okularu (Radian 4mm, 159x), mogłem więc lepiej wyważyć teleskop, dzięki czemu nie miałem problemu z płynnym padążaniem za celem. Przeszkadzał mi tylko dosyć silny wiatr z mocnymi podmuchami. Na szczęście drgania sprzętu były szybko tłumione. Ponieważ przed północą musiałem kończyć, prawą i dolną część potraktowałem trochę po macoszemu, pominąłem też kilka istotnych drobiazgów w pozostałych partiach, których zacząłem być świadom dopiero po godzinie.

I wersja z naniesionymi nazwami większych kraterów. Niestety nie znalazłem danych o szczycie, który rzucał bardzo długi cień.

Wnioski? Muszę zdobyć coś, co pozwoli mi lepiej oddać cienie. I chyba muszę zrobić sobie większe "pola widzenia" - to kółko ma średnicę 9cm, przez co miewałem problemy z rysowaniem na kolanie mniejszych szczegółów.
Po dwudziestu minutach szkicowania myślałem, że wyjdzie kicha, na szczęście od razu udało mi się poprawić parę rzeczy, popracowałem cieniem i się udało.
Ta zabawa naprawdę nie jest łatwa, ale daje bardzo dużo satysfakcji.


Pozdrawiam,
Wojtek

[Damian Kępiński]

Na kolanie, tak? Czyli siedziałeś podczas rysowania... ja trzaskałem na stojąco:D
Spokojnie możesz teraz tworzyć "swój" wątek, wyszło bardzo dobrze.
Pracuj jeszcze nad cieniowaniem, odcieniami szarości samej powierzchni Księżyca, nad jak najgłębszą czernią miejsc zacienionych. Nikt Cię nie zabije jeśli poprawisz co nieco w domu- ja zrobiłbym tak z cieniem w górnej części szkicu;)

9cm średnicy to zdecydowanie za mało, nie ma jak się ruszyć w tak małym okręgu. Ja korzystam z reguły z 16-17cm okręgu zrobionego dzięki przykrywce do słoika na suszone grzyby. Nie używam kilku różnych wielkości zależnie od powiększenia i pola widzenia, nie bawię się tak... albo w ogóle, swobodnie manewruję na kartce, określam na początku najlepszy kadr, wybieram jakiś charakterystyczny obiekt i, jakby do niego dorysowuję całą resztę.

[Newborn_Sailor]

Na stojąco? Szacuneczek
Na papierze noc za terminatorem wygląda nieco lepiej (może z powodu małego rozmiaru całości), ale faktycznie, jest tam po prostu szaro. Przez teleskop to byl fantastyczny widok: zbocza trzech kraterów Bullialdus oświetlone przez Słońce, a dookoła czysta czerń.

Okręgiem kadruję sobie to co chcę naszkicować, zaczynam mniej więcej na środku od centrum moich zainteresowań. Pomaga mi on też nie szkicować w nieskończoność w jednym kierunku.
Myślę, że pomoże mi to również w nanoszeniu bardzo drobnych szczegółów, którymi zajmę się po nieco mniej dokładnym zarysowaniu okręgu. Z czasem dostrzega się coraz mniejsze drobiazgi.
Pewnie każdy wypracowuje swój własny system.

Teraz czeka mnie dłuższa przerwa, Księżyc od weekendu będzie poza moim zasięgiem (mam widok na SW, W, NW, N). Także na mój własny temat jeszcze przyjdzie czas
Dzięki za opinie.


Wojtek