Chcialbym zwrocic waszą uwagę na kwestię w jakich wypadkach rysunek może być ważniejszy od fotografii. Otóż są pewne subtelności występujęce w kontrastach DSO (ale też planet). Których fotografia ciągle nie jest w stanie w pełni uchwycić - mimo, ze techniki komputerowe niewątpliwie poprawiają zdjęcia znacznie. Przykłade jest dla mnie widok gromad typu M13 czy Omega Centauri. Delikatne światło niebieskich olbrzymów gdzieś traci tą delikatność przy dłuższych ekspozycjach. Na żadnym zdjęciu nie widziałem tak ładnie tych gromad jak wizualnie.
Może ktoś z dyskutantów poda swoje przykłady obiektów lepiej widcznych wizualnie niż na zdjęciach.
Autorytetem w tej dziedzinie jest O'Meare którgo 3 książki są świetnym przykładem amatorskich obserwacji wspartych rysunkami:
http://www.amazon.com/Deep-Sky-Companio ... 0521553326
http://www.amazon.co.uk/Deep-Sky-Compan ... 0521827965
http://www.amazon.ca/Deep-Sky-Companion ... 0521837049