Witam
Jak to mówią: Kto się nie rozwija, ten się cofa.
Z pewnością dała się zauważyć ostatnio moja wzmożona aktywność w dziale "Szkice obserwacyjne". Tak, tak. Znalazłem, to co chciałem. Szkicowanie obiektów astronomicznych, to piękne zajęcie.
Zatem wchodzę na mój prywatny, następny szczebelek szkicowej ewolucji.
Oto mój pierwszy szkic conte' na czarnym, ziarnistym papierze. Dzisiejszy Księżyc. Mocno niedoskonały, bo to moje pierwsze zderzenie z tą techniką... Ale już wiem, że będę to kontynuował.
I tutaj moi drodzy kończy się droga cyfrowej obróbki!! Nie ma nawet mowy o jakiejkolwiek obróbce! Nie dość, że w ten sposób zniszczyłbym ten szkic, to zniszczyłbym jego ducha. Ponadto zdeptałbym własne poczucie estetyki.
Dlatego powyższy obraz nie został w żaden sposób obrabiany, nawet nie było potrzeby odwracać w "negatyw", bo papier jest czarny jak węgiel.
C.D.Z.P.N (ciąg dalszy z pewnością nastąpi)
P.S: I jest jeszcze jeden plus: Pięknie to będzie wyglądało w antyramie na mojej ścianie, gdy zbierze się z 20 szkiców.