No bo szkic jest sumaryczną wartością wielominutowych wpatrywań się w dany fragment -wycinek nieba. Wpierw trzeba zaadaptować wzrok do obiektu. Ja trzymam na kolanach szkicownik, i włączam lampkę (czołówkę) tylko gdy przenosze daną kreskę na papier.
Dalej, szkicuje sam obiekt (np. mgławicę) zauważam, że np. jest tu włókno którego wcześniej nie było, ok nanoszę je. Ale po następnej adaptacji wzroku już go nie ma za to pojawiają się jakby przebarwienia w drugim końcu, szkicuje je. Kurcze jak mogłem nie zauważyć, że cały układ skręca wyżej i ma jakby rozgałęzienie, nanosimy je i tak krok po kroczku, wracamy do poprzednich wrażeń wzrokowych. Później nanoszę gwiazdy. Nigdy nie rysyje tych kółek okularu bo po co??? Przecież mogę przesunąć tubę dalej i naszkicować większy obszar. Pole okularu nie zawsze jest duże szczególnie w dużym powerze. Potem zazwyczaj zwijam się i następnej nocy podchodzę do problemu jeszcze raz.
Np. to było tak szkicowane:
http://www.asod.info/?p=1383Następnej nocy zwykle zaczynam rozmazywać struktury. Pomocne jest często zdjęcie obiektu bo pokazuje gdzie mam szukać szczegółów, mam to wgrane czasem w komórkę.
Przyznaje się wiele włókien nanoszę zerkaniem, i sam nie wiem czy to tylko wrażenie, że tam są, czy rzeczywiście to widziałem.
Kontrast - jest oszukany nigdy nie przedstawimy słabej mgławicy tak jak widzimy ją oczami. Kto trochę obserwował słabe obiekty wie o czym mówię.
Obserwacja a nie "obserwactwo" polega na jak najdokładniejszej analizie szczegółowej wybranego obiektu możliwej przy danym seeingu, realnym zasięgu czy zdolności rozdzielczej sprzętu.
To tyle, obróbka powinna być kosmetyką, poprawienie obrazu gwiazd, zciemnianiu tła oraz opcja negatyw. Inaczej to już szkico-grafika.
Wybaczcie Koledzy Gimpiarze, odnoszę się z rezerwą do szkiców dokonywanych w całości w kompie i nazywaniem tego szkicem obserwacyjnym. Raczej grafiką. Gdybym hipotetycznie wywalił z laptopem na ogród, nie mógł bym przecież szkicować w komputerze nawet na ciemnym tle monitora bo jak potem przy porażonym światłem oku spoglądać w okular. Wiem jak świeci laptop z uruchomionym choćby programem CDC z nocnym tłem, kiedyś chciałem tak czesać Panne........po analizie układu galaktyk w programie w okularze już nic nie zobaczyłem.
Zatem ołówek jest wiarygodny, a grafika komp. jest ładna.