Astronomiczne wiadomości z Internetu

Wiadomości, wydarzenia, kalendaria​, literatura, samouczki, Radio...

PostPaweł Baran | 24 Cze 2017, 08:49

A jednak się kręcą! Ruch syntetycznych motorów molekularnych widać pod mikroskopem
2017-06-24.
Badacze zaprojektowali cząsteczki, które pod wpływem światła UV zaczynają wirować jak śmigła helikoptera. Za badania nad motorami molekularnymi przyznano ubiegłorocznego Nobla z chemii. Teraz okazuje się, że ruch ten można zobaczyć na własne oczy - pod mikroskopem optycznym. Udało się to m. in. dzięki pracy polskiego badacza.
Kiedy w ubiegłym roku laureatami Nobla zostali Jean-Pierre Sauvage, Sir J. Fraser Stoddart i Bernard "Ben" Feringa - pisaliśmy, że nagrodę przyznano "twórcom niewidocznych maszyn". Teraz okazuje się, że te docenione przez komitet noblowski maszyny - chociaż są nanometrowych rozmiarów (czyli wielkości liczonej w milionowych częściach milimetra) - nie muszą być całkiem niewidoczne. Dzięki badaniom, prowadzonym m.in. dr. Bartosza Krajnika z Politechniki Wrocławskiej - okazuje się, że ruch takich maszyn można obserwować pod mikroskopem optycznym.

W badaniach wykorzystano motory molekularne zaprojektowane i zsyntezowane w grupie ubiegłorocznego noblisty Bena Feringi. Są to cząsteczki organiczne, w których można wyróżnić stator i rotor. Kiedy taką molekułę oświetli się światłem UV z lasera, rotor zaczyna się kręcić wokół łączącego go ze statorem wiązania – trochę jak jedno odgięte w górę śmigło helikoptera albo wskazówka zegara.

Wcześniej było wiadomo, że motory molekularne się obracają, ale ich ruchu nie obserwowano bezpośrednio. Teraz się udało! Dr Bartosz Krajnik podczas swojego stażu podoktorskiego na belgijskim Katolickim Uniwersytecie w Leuven zaobserwował po raz pierwszy obroty takich motorów. Badania, których jest pierwszym autorem, ukazały się w maju w czasopiśmie JACS http://pubs.acs.org/doi/abs/10.1021/jacs.7b02758

"Kiedy patrzymy na obraz z mikroskopu, widzimy dziesiątki wzorów, które się obracają. To spektakularne, jeśli zdamy sobie sprawę, że to są pojedyncze, rotujące molekuły! A w dodatku ruchem tych molekuł możemy sterować za pomocą światła" - komentuje w rozmowie z PAP Krajnik. I dodaje: "Te badania to kolejny krok w kierunku kontroli maszyn molekularnych".

Wydawałoby się, że pod zwykłym mikroskopem optycznym nie ma możliwości zaobserwowania ruchu pojedynczych cząsteczek. Są one przecież mniejsze, niż rozdzielczość takiego urządzenia. Można się jednak uciec do podstępu. Do molekuły można przyczepić znacznik fluorescencyjny, który świeci oświetlony np. zielonym laserem. Wówczas, za pomocą mikroskopu fluorescencyjnego można zaobserwować pojedyncze cząsteczki jako świecące punkty, podobnie jak obserwuje się gwiazdy na nocnym niebie.

W doświadczeniu, które prowadził dr Krajnik, użyto odpowiednio przymocowanych do podłoża nanomotorów ze znacznikami fluorescencyjnymi. Oświetlało się je światłem dwóch laserów - zielonego - aby molekuły zaczęły świecić - i ultrafioletowego - aby wprawić je w ruch. "Samo przygotowanie próbek wymagało od nas 9 godzin ciągłej pracy, po czym należało natychmiast rozpocząć eksperyment" - wspomina naukowiec.

W doświadczeniu wykorzystano tzw. technikę defocused wide-field imaging. "Jeśli się rozogniskuje obraz w mikroskopie w odpowiedni sposób, na kamerze zaczyna być widoczny wzór, dzięki któremu można ustalić orientację cząsteczki w przestrzeni" - opisuje rozmówca PAP.

Z teorii wynika, że wszystkie nanomotory powinny się kręcić w jednym kierunku. "Na razie nie byliśmy tego w stanie udowodnić – rozdzielczość czasowa w eksperymencie była zbyt mała. Nie wiemy więc, ile obrotów wykonała cząsteczka pomiędzy zarejestrowanymi klatkami filmu" – opowiada dr Krajnik. Można to porównać do filmowania kręcącego się śmigła helikoptera - ono też potem na filmie zdaje się poruszać w innym tempie, niż ma to miejsce w rzeczywistości. „Kamera może rejestrować obraz nawet co 10 ms, ale w tak krótkim oknie czasowym, nie zarejestrowalibyśmy odpowiednio dużej ilości światła. To w końcu pojedyncze molekuły!” – dodaje dr Krajnik.

Maszyny molekularne wciąż jeszcze czekają na zastosowania. Można się spodziewać, że będą wykorzystywane w nanorobotyce do budowy maszyn molekularnych i nanomedycynie.

PAP - Nauka w Polsce, Ludwika Tomala

lt/ zan/
Tagi: krajnik , pwr , chemia , fizyka , nanomaszyny , nanomotor , nanosilniki
http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/ ... kopem.html

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: A jednak się kręcą Ruch syntetycznych motorów molekularnych widać pod mikroskopem.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: A jednak się kręcą Ruch syntetycznych motorów molekularnych widać pod mikroskopem2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 25 Cze 2017, 09:30

30 Czerwca Dzień Planetoid - 109 rocznica katastrofy tunguskiej
.
W grudniu 2016 roku Organizacja Narodów Zjednoczonych (ONZ) ogłosiła dzień 30 czerwca, Dniem Planetoid. Dzień jak każdy inny obok dnia bez samochodu, dnia bez telewizora czy dnia sąsiada? Niekoniecznie. Zdajecie sobie z pewnością sprawę z tego, że o Planetoidach powinno mówić się częściej. Stanowią one potencjalne zagrożenie dla naszej Planety i przekonywaliśmy się o tym niejednokrotnie, m.in. 15 lutego 2013 roku podczas eksplozji nad Czelabińskiem i w 1908 roku nad Syberią.
O tym, że zagrożenie jest realne wiemy doskonale. Nie jest to jednak codzienne zjawisko, by każdy koncentrował się na nim tak jak na ostatnich wydarzeniach w Europie… Zagrożenie może jednak pojawić się w każdej chwili i mimo, że staramy się niebo monitorować to nierealnym jest monitorować je w 100%. Przekonaliśmy się o tym w 2013 roku kiedy to nad Czelabińskiem doszło do potężnej eksplozji, o której pisaliśmy tutaj Link. Z kolei w 1908 roku nad Syberią doszło do uderzenia kilkudziesięciometrowego obiektu, który wyniszczył niezamieszkałe (na szczęście) tereny. To właśnie na 30 czerwca tego roku przypada 109 rocznica katastrofy tunguskiej.

Słusznie stwierdzić należy, że każdego dnia jesteśmy bombardowani przez małe i bardzo małe obiekty często niezauważalne gołym okiem. Wiedzieć jednak powinniśmy, że i większe obiekty mogą wtargnąć do ziemskiej atmosfery. I tutaj przypomina się film Armageddon z Brucem Willisem.

30 czerwca Europejska Agencja Kosmiczna obok innych agencji, astronautów i naukowców weźmie udział w 24-godzinnym telethonie emitowanym z Luksemburga (na żywo również w Internecie). Rozmowy będą dotyczyć przede wszystkim wspomnianego zagrożenia jakie niosą ze sobą planetoidy i inne obiekty mogące uderzyć w naszą planetę.

Pomysłodawcami Dnia Planetoid byli: filmowiec Grigorij Richters, dyrektor operacyjny Fundacji B612 Danica Remy, astronauta Apollo 9 Rusty Schweickart oraz gitarzysta Queen, astrofizyk Brian May. Ponad 200 astronautów, naukowców, inżynierów i artystów podpisało Deklarację Dnia Planetoid. Wśród sygnatariuszy znajduje się m.in. Richard Dawkins, Bill Nye, Peter Gabriel, Jim Lovell, astronauta Apollo 11 Michael Collins, Aleksiej Leonow, Bill Anders, Kip Thorne, Martin Rees, Chris Hadfield, Rusty Schweickart i Brian Cox. Deklaracja została oficjalnie ogłoszona 3 grudnia 2014 roku.
Źródło: ESA.int, wikipedia.org, astronomia24.com
http://www.astronomia24.com/news.php?readmore=626

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: 30 Czerwca Dzień Planetoid - 109 rocznica katastrofy tunguskiej.jpg
30 Czerwca Dzień Planetoid - 109 rocznica katastrofy tunguskiej.jpg (48.95 KiB) Obejrzany 5046 razy
Astronomiczne wiadomości z Internetu: 30 Czerwca Dzień Planetoid - 109 rocznica katastrofy tunguskiej2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 25 Cze 2017, 09:32

Trzy starty rakiet w jeden dzień
Wysłane przez grabianski w 2017-06-24
W piątek 23 czerwca na świecie odbyły się aż trzy starty rakiet. Startowały indyjska rakieta PSLV, rosyjski Sojuz 2.1v i amerykański Falcon 9. Wszystkie z powodzeniem dostarczyły swoje ładunki na orbitę.
Indie biją kolejny rekord

Zaczęło się od startu indyjskiej PSLV. Był to 40. start tej rakiety. Misja rozpoczęła się odpaleniem pierwszego stopnia czterostopniowej rakiety o 5:59 rano czasu polskiego. Rakieta zabrała ze sobą satelitę obserwacji Ziemi Cartosat 2E oraz 30 mniejszych satelitów. Cartosat 2E to ważący 700 kg satelita obrazujący, który będzie rejestrował obrazy z Ziemi na potrzeby m.in. urbanistyki, rolnictwa oraz walk z klęskami żywiołowymi.

Po 16 minutach od startu rakieta wraz z ładunkiem znalazła się na docelowej orbicie o wysokości 505 km i inklinacji 97,4 stopnia. Krótko po skończeniu pracy napędu rakieta zaczęła wypuszczanie satelitów. Piątkowa misję dzieli od wcześniejszego startu indyjskiej rakiety jedynie 18 dni co stanowi rekord. Był to już 3. start Idnii od 5 maja tego roku.
Tajny rosyjski satelita

O 20:04 polskiego czasu z kosmodromu Pleseck na północy Rosji wystartowała rzadko używana rakieta Sojuz 2.1v z satelitą wojskowym, którego przeznaczenie nie jest znane. Rosja ogłosiła udane wysłanie ładunku dopiero późnym wieczorem w piątek.

Oficjalnie satelita oznaczony został desygnacją Kosmos 2519. Szanowani dziennikarze specjalizujący się w przemyśle kosmicznym spekulują, że pod tym kryptonimem kryje się pierwszy z serii satelitów geodezyjnych, które mają wykonać bardzo dokładne pomiary kształtu i pola grawitacyjnego Ziemi. Dane te mogłyby potem zostać wykorzystane podczas nawigacji pocisków balistycznych.

Sojuz 2.1v to odchudzona wersja Sojuza z nieco innym systemem napędowym. Dolny stopień napędzany jest jedynie pojedynczym silnikiem NK-33, który pochodzi jeszcze z zapasów rosyjskiej rakiety księżycowej N1. Był to dopiero 3. start tego rodzaju rakiety.
Pierwszy telekomunikacjny satelita Bułgarii

Na koniec dnia, a jasnym popołudniem w USA wystartowała będąca już raz w kosmosie rakieta Falcon 9. Uzywany dolny stopień odpalił swoje 9 silników o 21:10 czasu polskiego, startując misję z pierwszym satelitą telekomunikacyjnym Bułgarii BulgariaSat 1.

Start przebiegł pomyślnie i po raz kolejny udało się wylądować na barce dolnym stopniem. Tym razem nie było to takie pewne, gdyż prawie 4-tonowy satelita telewizyjny wysyłany był na supersynchroniczną orbitę transferową o wysokości 60 000 km, pozostawiając niewiele paliwa dla 1. stopnia do powrotu i hamowania.

Elon Musk, prezes firmy SpaceX nie powiedział czy planuje się po raz 3. użyć tego stopnia. Wcześniej rakieta leciała z misją IridiumNEXT 14 stycznia tego roku.

Satelita powinna rozpocząć pracę na początku sierpnia z orbity geostacjonarnej na długości geograficznej 1,9 E. Głównym zastosowaniem satelity będzie wysyłanie sygnału telewizyjnego do krajów bałkańskich. BulgariaSat 1 zastąpi wynajmowane przez bułgarską firmę telewizyjną transpondery na satelicie Hella-Sat 2.

Zakończony z powodzeniem start Falcona 9 kieruje oczy obserwatorów w stronę kosmodromu Vandendberg, gdzie już na niedzielę jest przygotowywany kolejny start rakiety firmy SpaceX. Osobny zespół przygotowuje tam misję kolejnych 10 satelitów telekomunikacyjnych IridiumNEXT. Start zaplanowany został na 22:25 czasu polskiego.

Źródło: SFN

Więcej informacji:
• film ze startu rakiety Falcon 9 z satelitą BulgariaSat 1 (YouTube)
• film ze startu rakiety PSLV z satelitą CartoSat 2E
• relacja firmy SpaceX z udanej misji BulgariaSat 1
• relacja z misji BulgariaSat (SpaceflightNow.com)
• informacja prasowa i zdjęcia z udanej misji rakiety PSLV (ISRO)
• relacja z udanego startu PSLV (SpaceflightNow.com)
• relacja z udanego startu rakiety Sojuz 2.1v z satelitą wojskowym (SpaceflightNow.com)

Na zdjęciu: Rakieta Falcon 9 startująca ze stanowiska LC-39A w Cape Canaveral na Florydzie. Ładunkiem misji był satelita telewizyjny BulgariaSat 1.
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/trz ... -3398.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Trzy starty rakiet w jeden dzień.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 26 Cze 2017, 08:08

XXI Ogólnopolski Zlot Miłośników Astronomii OZMA 2017
Wysłane przez tuznik w 2017-06-24
Właśnie rozpoczęły się zapisy na XXI Ogólnopolski Zlot Miłośników Astronomii OZMA 2017, który odbędzie się w dniach 10-13 sierpnia 2017 r. (czwartek-niedziela) w Urzędowie koło Kraśnika, woj. lubelskie. Urzędów będzie gościł miłośników astronomii już po raz czwarty. Poprzednio było to podczas OZMA nr 3 w 1999 roku, wkrótce po pamiętnym zaćmieniu Słońca oraz w latach 2010 i 2012.

Organizatorem zlotu jest tradycyjnie PPSAE „Grupa Lokalna”, tym razem gospodarzem i głównym organizatorem będzie znany miłośnik astronomii Józef Baran oraz Klub Miłośników Astronomii im. J. Heweliusza z Urzędowa. OZMA to najstarszy i najpopularniejszy zlot wśród miłośników astronomii.

OZMA nie jest typowym zlotem astronomicznym. Ma raczej charakter „star party”. Organizatorzy zapraszają do udziału w imprezie zarówno zawodowych astronomów, zaawansowanych miłośników jak i też zupełnie początkujących adeptów astronomii. Nie ma żadnych ograniczeń wiekowych, mile widziane całe rodziny, ich przyjaciele, kluby i stowarzyszenia. W programie zlotu m.in. prelekcje i wykłady, prezentacje, wystawy, konkursy z cennymi nagrodami, starty modeli rakiet, obserwacje astronomiczne oraz dobra zabawa .

W tym roku motywem przewodnim zlotu będzie Księżyc. Zachęcamy do zabrania ze sobą sprzętu obserwacyjnego, zdjęć, filmów oraz pochwalenia się swoimi dokonaniami z zakresu astronomii. Każdy uczestnik otrzyma możliwość prezentacji swoich dokonań i osiągnięć. Dla najlepszych nagrody i wyróżnienia.

Tradycyjnie przyznane zostaną główne nagrody GRAND OZ. W kategorii astrofotografia oraz w kategorii dokonania za wykonanie/modernizację instrumentu obserwacyjnego, obserwacje, działalność popularyzatorską itp.

Organizatorzy zapewniają wszystkim, którzy nadeślą zgłoszenie do 3 sierpnia, okolicznościową koszulkę, 3 posiłki (czwartek kolacja, piątek i sobota obiady, oraz kiełbaski na ognisko w sobotę), miejsce pod namiot oraz udział we wszystkich punktach programu zlotu. "Nie możemy zagwarantować dobrej pogody, ale zapewniamy ciemne niebo i miłą atmosferę."

Zgłoszenia będą przyjmowane do 3 sierpnia. Dla osób, które przyjadą na zlot bez rezerwacji, organizatorzy nie gwarantują wyżywienia, koszulek i miejsca pod namiot. Udział osób poniżej 15 roku życia – tylko z opiekunem. Noclegi we własnych namiotach lub przyczepach kempingowych. Hotele lub kwatery prywatne i agroturystyka we własnym zakresie, informacja u organizatora.

Pomimo, że zlot oficjalnie rozpoczyna się w czwartek 10 sierpnia, to można przyjeżdżać już w środę.

Wszystkich miłośników astronomii z całego terenu naszego kraju zachęcamy do czynnego uczestnictwa w XXI OZMA 2017!

Źródło: ppsae.pl

Opracował:
Adam Tużnik

Więcej informacji:
• Oficjalna strona XXI Ogólnopolskiego Zlotu Miłośników Astronomii OZMA 2017
Na ilustracji:
Oficjalne logo XXI Ogólnopolskiego Zlotu Miłośników Astronomii OZMA 2017. Źródło: ppsae.pl
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/xxi ... -3399.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: XXI Ogólnopolski Zlot Miłośników Astronomii OZMA 2017.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 26 Cze 2017, 08:10

„Planeta 10” w Układzie Słonecznym?
Krzysztof Kanawka
Czy oprócz „Planety 9” na odkrycie czeka jeszcze jeden masywny obiekt w zewnętrznym Układzie Słonecznym?


W styczniu 2016 roku świat zelektryzowała informacja o możliwym istnieniu nieznanej jeszcze dużej planety w naszym Układzie Słonecznym. Ten obiekt, nazwany “Planetą 9”, miałby oddziaływać na pewną ilość ciał poza pasem Kuipera, kształtując ich ekscentryczne orbity. Do takiego wniosku doszli astronomowie Konstantin Batygin i Michael Brown z California Institute of Technology (Caltech). Ich wniosek opiera się na analizie statystycznej orbit odległych planetoid i planet karłowatych. Aktualnie trwają „łowy” na ten obiekt – w niektórych programach mogą uczestniczyć także amatorzy.
„Planeta 10”?
Okazuje się, że to nie koniec tajemnic, które skrywają się chłodnych rejonach zewnętrznego Układu Słonecznego. Jeszcze jedna planeta może krążyć wewnątrz Pasa Kuipera. Ten obiekt byłby mniejszy od “Planety 9”, ale jednocześnie krążyłby bliżej Słońca.
Do takiego wniosku doszli Kat Volk i Renu Malhotra z Lunar and Planetary Laboratory Uniwersytetu w Arizonie. Ich praca zostanie niebawem opublikowana w czasopiśmie naukowym Astronomical Journal. Volk i Malhotra uważają, że ta nieznana planeta wpływa na nachylenie orbit wielu obiektów w Pasie Kuipera względem płaszczyzny ekliptyki. Różnica wynosi około 8 stopni i według autorów publikacji najbardziej prawdopodobnym wyjaśnieniem jest obecność masywnego obiektu, który zaburzył orbity znacznie mniejszych planetoid. Badania oparto na populacji ponad 600 małych obiektów krążących w Pasie Kuipera.
Wyliczenia sugerują, że masa tego nieznanego obiektu zawiera się w przedziale pomiędzy masą Marsa a masą Ziemi. Jeśli zatem rzeczywiście “Planeta 10” istnieje, wówczas z pewnością byłaby skalistym lub skalisto-lodowym obiektem. Ta nieznana (jeszcze) planeta krążyła by w średniej odległości około 60 jednostek astronomicznych od Słońca. Dla porównania – Pluton krąży w odległości około 29,6-49,3 jednostek astronomicznych od Słońca (średnia odległość to około 39,5 jednostki astronomicznej) a Saturn krąży w średniej odległości około 9,5 jednostki astronomicznej od Słońca.
Z kolei masywna “Planeta 9” (szacowana masa to około 10 mas Ziemi) powinna krążyć jeszcze dalej: w odległości 500 – 700 jednostek astronomicznych od Słońca. Dlatego wpływ tej masywnej planety na obiekty znajdujące się bliżej byłby niewielki.
Innym wyjaśnieniem tej zmiany kąta nachylenia w Pasie Kuipera jest wynik po bardzo bliskim przelocie innej gwiazdy – nawet w odległości zaledwie 100 jednostek astronomicznych od Słońca. Wg Volka i Malhotry nie jest to jednak prawdopodobny scenariusz, gdyż musiałby się zdarzyć stosunkowo niedawno – nie więcej niż 10 milionów lat temu – w przeciwnym razie orbity by miały mniejsze nachylenie.
W oczekiwaniu na LSST
“Planeta 10” może wciąż być za słaba, by ją wykryć przez istniejące teleskopy. Autorzy tej publikacji uważają, że obecnie budowany w Chile duży teleskop o nazwie Large Synoptic Survey Telescope (LSST) o dużym polu widzenia (3,5 stopnia) powinien szybciej wykonać szczegółowe badanie całego dostępnego nieba. To zaś powinno przełożyć się na “bardziej masowe” wykrywanie mniejszych i większych obiektów krążących po chłodnych obrzeżach Układu Słonecznego. Początek regularnych obserwacji LSST planowany jest obecnie na 2021 lub 2022 rok.
Ta publikacja wyraźnie sugeruje, że wciąż niewiele wiemy o zewnętrznym Układzie Słonecznym, o dystrybucji mniejszych i większych obiektów oraz o procesach, które tam zachodzą.
(AJ)
http://kosmonauta.net/2017/06/planeta-1 ... lonecznym/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Planeta 10 w Układzie Słonecznym.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Planeta 10 w Układzie Słonecznym2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 26 Cze 2017, 08:13

Udany start F9R z satelitami Iridium-2
2017-06-25. Adam Krzysztof Piech
25 czerwca o godzinie 22:25 rakieta Falcon 9R wystartowała z wyrzutni 4E znajdującej się w kompleksie startowym Vandenberg, wynosząc na niską orbitę polarną 10 satelitów konstelacji Iridium. Lot zakończył się sukcesem.
Lot odbył się bez żadnych incydentów przy sprzyjających warunkach pogodowych. Jest to drugi start rakiety Falcon w ciągu ostatnich dni, wyznaczający nowe możliwości firmy SpaceX, zdolnej obecnie do przygotowania i realizacji dwóch misji kosmicznych w krótkim odstępie czasu, wykorzystując w tym celu oba kompleksy startowe, na wschodzie i zachodzie Stanów Zjednoczonych.
Po osiągnięciu wymaganej orbity wstępnej drugi stopień przez około 50 minut poruszał się na orbicie wstępnej, po czym ponownie uruchomił silnik by po kilku sekundach znaleźć się na orbicie o wymaganych parametrach, umożliwiając uwolnienie satelitów.
Podobnie jak miało to miejsce poprzednio, pierwszy stopień miał za zadanie wykonać manewr hamowania i wylądować na barce o nazwie “Just Read the Instructions”. W porównaniu do lądowania przeprowadzonego 23 czerwca, które zakończyło się dość twardym przyziemieniem, dzisiejsze lądowanie przebiegało bez problemów, choć warunki pogodowe były trudne.
Na wyniesiony ładunek składa się aż 10 satelitów systemu telekomunikacyjnego Iridium NEXT, każdy o wadze około 600 kilogramów. Jest to drugi zestaw urządzeń z planowanych 75 sztuk mających znaleźć się na orbicie dzięki firmie SpaceX, przy czym docelowo konstelacja ma składać się 81 z urządzeń powstałych przy udziale firmy Thales Alenia Space, odpowiedzialnej za produkcję, testy i montaż platform satelitarnych dla operatora Iridium.
Satelity systemu Iridium NEXT mają za zadanie zastąpić obecnie używane platformy Iridium, umożliwiając wdrożenie nowych funkcjonalności oraz poszerzenie możliwości telekomunikacyjnych dla istniejących rozwiązań. Jedną z nowych funkcji będzie wprowadzenie systemu Aireon, pozwalającego na stały monitoring i nadzór w czasie rzeczywistym samolotów pasażerskich poruszających się także poza zasięgiem radarów. Platformy NEXT pozwolą również na osiąganie lepszych prędkości przesyłania danych, wspierając między innymi rozwiązania przeznaczone dla transportu morskiego, organizacji państwowych, a także wprowadzając możliwość satelitarnej obsługi systemów IoT.
(SpaceX)
http://kosmonauta.net/2017/06/udany-sta ... iridium-2/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Udany start F9R z satelitami Iridium-2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Udany start F9R z satelitami Iridium-2 2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Udany start F9R z satelitami Iridium-2 3.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 26 Cze 2017, 08:14

Juno: czego dowiedzieliśmy się o Jowiszu?
2017-06-25. Krzysztof Kanawka
Sonda Juno krąży prawie od roku wokół największej planety Układu Słonecznego. Jakie są wyniki pomiarów tego gazowego giganta?
Start misji Juno nastąpił 5 sierpnia 2011 roku. Jest to wyprawa NASA w ramach programu New Frontiers – tej samej klasy pojazdu, co New Horizons. Przez kolejne pięć lat Juno krążyła po wewnętrznym Układzie Słonecznym, stopniowo zmieniając swoją orbitę. Piątego lipca 2016 roku amerykańska sonda Juno weszła na orbitę wokół Jowisza. To dopiero druga misja orbitera największej planety Układu Słonecznego – pierwszą był Galileo (1995 – 2003).
Orbita Juno (początkowo planowana na dość kołową blisko Jowisza, wskutek problemów z silnikiem pozostawiona w formie eliptycznej) pozwala na obserwacje tego gazowego giganta z zupełnie innej perspektywy niż to kiedykolwiek wcześniej było możliwe. Przede wszystkim Juno obserwuje ze stosunkowo niewielkiej odległości obszary polarne Jowisza. Ponadto, w trakcie każdego z przelotów następuje zbliżenie do szczytów chmur Jowisza, na odległość zaledwie około 4000 km. Pierwszy taki przelot nastąpił pod koniec sierpnia zeszłego roku.
Czego dowiedzieliśmy się o Jowiszu w ciągu rocznej misji Juno? Poniższe nagranie podsumowuje obserwacje i odkrycia, jakie wykonała misja Juno.
Misja Juno – rok obserwacji Jowisza / Credits – Astrum, NASA, JPL, Hubble, Björn Jónsson, Gerald Eichstädt, Seán Doran
Misja podstawowa Juno będzie trwać jeszcze około roku. Możliwe jest przedłużenie misji tego orbitera.
Badania orbitera Juno są komentowane w wątku na Polskim Forum Astronautycznym.
(NASA, AT)
http://kosmonauta.net/2017/06/juno-czeg ... o-jowiszu/


www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Juno czego dowiedzieliśmy się o Jowiszu.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 26 Cze 2017, 08:16

Pierścień wokół galaktycznej czarnej dziury
Wysłane przez kuligowska w 2017-06-25
Astronomowie przyjrzeli dokładniej pobliskiej galaktyce i odkryli w niej pewną nietypową strukturę. Jej obecność rzuca nowe światło na związek pomiędzy czarnymi dziurami i ich macierzystymi galaktykami.

Galaktyka spiralna położona w odległości 70 milionów lat świetlnych od Ziemi ma w swym centrum masywną czarną dziurę o masie około 50 milionów razy większej od masy Słońca. W środku tej wielkiej galaktyki jest jednak coś jeszcze bardziej dziwnego: złożony z gazu, pyłu i gwiazd pierścień, który rozciąga się na blisko 2000 lat świetlnych. Wyniki tych obserwacji zaprezentowano na tegorocznym 230 Spotkaniu Amerykańskiego Towarzystwa Astronomicznego w Teksasie.

Na bazie poprzednich obserwacji w świetle widzialnym, bliskiej podczerwieni i promieniowaniu rentgenowskim astronomowie wywnioskowali, że omawiana galaktyka (oznaczona jako NGC 7582) jest dość nietypowa: żywi się wprawdzie gazem, ale ledwo widać ten proces. Najwyraźniej gaz jest przez nią ciągle pochłaniany, ale przesłania nam to duża ilość gazu i pyłu, która skrywa przed ziemskimi teleskopami niemal całe jądro galaktyki. Taki rodzaj “ukrytych” galaktyk aktywnych jest o tyle rzadki, że obiekty te trudno jest wykryć. Astronomowie są jednak niemal pewni, że w stosunku do zwykłych, dobrze widocznych galaktyk aktywnych stanowią one w rzeczywistości… nawet znaczną większość.

Nie wiadomo jednak, co dokładnie skrywa ich posilające się, wielkie czarne dziury. Czy to pasma pyłu, a może całe złożone z niego rozległy ściany? Jak jest on właściwie rozłożony w centrach tych galaktyk?

Centrum galaktyki NGC 7582 zostało dokładniej zobrazowane z użyciem instrumentu MUSE zainstalowanego na teleskopie VLT w Chile. Sam efekt wizualny był imponujący, jednak składającym się z aż 90 000 pikseli każda fotografiom towarzyszyły dodatkowo zdjęcia spektralne ukazujące precyzyjnie ruchy poszczególnych części galaktyki. Analizujący te dane naukowcy zdołali wyizolować pełną rotację gwiazd wokół jej środka od rotacji jej wewnętrznego pierścienia, zbudowanego z gazu i pyłu oraz gwiazd poruszających się znacznie szybciej od “zwykłej” reszty galaktyki.

Już wcześniejsze obserwacje pokazywały, że czarna dziura posiada coś na kształt dysku materii, a opadający na nią po linii spiralnej gaz obserwujemy niemal z góry. Sam dysk akrecyjny ma średnicę mniejszą niż kilka lat świetlnych średnicy. Otaczający go, pylisty pierścień ma z kolei rozmiar rzędu 2000 lat świetlnych, i widzimy go wzdłuż jego krawędzi.

Zdjęcia wykonane teleskopem VLT ukazują również zarys stożkowego kształtu wypływu gorącego gazu z okolicy czarnej dziury. Jego kierunek wydaje się jednak być ukształtowany przez pierścień pyłu, który skutecznie go odchyla, chroniąc w ten sposób galaktykę przed jej własną, ogromną energią.

Skąd może brać się taki ochronny pierścień? Poprzednie obserwacje na falach radiowych wykazały, że NGC 7582 posiada niewielki “ogon złożony z neutralnego wodoru, będący najprawdopodobniej pozostałością po oddziaływaniu grawitacyjnym z inną galaktyką. Takiej struktury nie zaobserwowano jednak w przypadku galaktyk z nią sąsiadujących. Astronomowie zgadują więc obecnie, że NGC 7582 mogła ostatnimi czase przejść przez stadium mniejszego mergera, czyli w praktyce zlać się na przykład z okrążającą ją galaktyką karłowatą. Jeśli ta mała galaktyka zbliżyła się do niej za bardzo, spadek i ogromna grawitacja rozerwałyby ją z czasem na części, kierując dużą część pochodzącego z niej gazu ku centrum większej z galaktyk, znacznie zasilając tym samym jej czarną dziurę. Wówczas, podczas tego procesu, mógł także powstać widziany dziś pierścień z gazu i pyłu.


Czytaj więcej:

• Cały artykuł

Źródło: Sky&Telescope, VLT

Zdjęcie: Zgodnie z wcześniejszymi obserwacjami czarna dziura w centrum NGC 7582 jest zasilana przez opadający na nią po linii spiralnej gaz i pył. Otaczający ją dysk akrecyjny ma mniej niż kilka lat świetlnych średnicy. Widzimy jednak jeszcze rozciągający się na kilka tysięcy lat świetlnych, zewnętrzny pierścień z gazu i pyłu.
Źródło: S. Binnewies and J. Pöpsel (Capella Observatory); Inset: S. Juneau (NOAO, CEA-Saclay)
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/pie ... -3400.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Pierścień wokół galaktycznej czarnej dziury.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 26 Cze 2017, 08:17

Polak współodkrywcą planety pozasłonecznej EPIC 215969174 b!
Wysłane przez tuznik 2017-06-25.

Gabriel Murawski z PTMA Białystok, klasyfikując krzywe jasności w projekcie Zooniverse – Exoplanet Explorers, przyczynił się do współodkrycia planety pozasłonecznej EPIC 215969174 b. Wiele innych wciąż czeka na potwierdzenie, obecnie przyjmując status kandydatek.

Dane pochodzą z sondy Kepler a zostały uzyskane w trakcie misji K2. Większość krzywych jasności jest już przeanalizowana przez naukowców, jednak wiele potencjalnych egzoplanet im umknęło. Niektóre z nich wciąż pozostają niepotwierdzonymi kandydatkami. Społeczność ma okazję ich wspomóc i samodzielnie odszukać pominięte obiekty. Jeżeli sklasyfikowany przez nas nieznany obiekt okaże się tranzytującą planetą pozasłoneczną, stajemy się jego współodkrywcami.

12 czerwca 2017 roku opublikowano artykuł dotyczący analizy gwiazd obejmujących obszar poszukiwawczy programu HATS (Hungarian-made Automated Telescope Network-South). Niektóre gwiazdy monitorowane przez sondę Kepler były już wcześniej obserwowane.

Dzięki dokładniejszym danym można było lepiej poznać potencjalne kandydatki na planety. Dla jednej z nich potwierdzono planetarne pochodzenie i otrzymała oznaczenie HATS-36 b. Planeta ta ma również oznaczenie EPIC 215969174 b i nie znajduje się na oficjalnej liście kandydatek na planety pozasłoneczne. Dlatego to znalezisko jest nowe.

Projekt HATS nie jest związany bezpośrednio z projektem Exoplanet Explorers, dlatego wymaga dodatkowej reakcji. Ponieważ publikacja artykułu miała miejsce w połowie czerwca 2017 roku a klasyfikacje pochodzą z kwietnia, nie ma żadnych wątpliwości. Gabriel odnalazł wśród danych planetę jeszcze dwa miesiące przed pojawieniem się pierwszej publikacji na jej temat.

W projekcie Exoplanet Explorers są setki kandydatek na planety i nie sposób potwierdzić wszystkie naraz. Wiele z nich wymaga dodatkowych obserwacji, a więc potrzeba czasu. Co więcej, główna decyzja należy do prowadzących EE. W związku z tym nie było żadnego wpływu aby przez te dwa miesiące przeanalizować i potwierdzić znaleziony obiekt.

Pozostaje nic innego, jak wnioskować o współodkrycie planety pozasłonecznej m.in. do projektu HATS. Planeta EPIC 215969174 b okrąża swoją gwiazdę w okresie 4,1752379 dni. Jest blisko 2,8 razy cięższa od Jowisza i ma promień o 1,26 raza większy od niego.

"Czy planeta jest dostępna do rejestracji amatorskiej? Tak, ale nie z terenu naszego kraju. Gwiazda ma 14,4 mag, a spadek wynosi 0,013 mag. Wydaje się, że 8" teleskopem dałoby się jeszcze złapać. Niestety, gwiazda leży w Strzelcu i jest poza zasięgiem dla obserwatorów z Polski (zbyt nisko nad horyzontem i zbyt krótko widoczna)". - powiedział Gabriel Murawski z PTMA Białystok.

Misja Kosmicznego Teleskopu Keplera rozpoczęła się w 2009 roku. Głównym zadaniem tego urządzenia było badanie jasności setek tysięcy gwiazd, w celu zarejestrowania spadku blasku charakterystycznego dla tranzytów planet pozasłonecznych. Uzyskane wyniki z sondy Kepler na dziś są niewątpliwie imponującym osiągnięciem współczesnej astronomii, zajmującej się zagadnieniami poszukiwań obcych globów.

To kosmiczne laboratorium wyposażone w matrycę 42-układową CCD, każdą o wymiarach 50×25 mm (2200×1024 pikseli), mającą łącznie 95 megapikseli, jest bez wątpienia naszym nowym oknem na Wszechświat.

Trzymamy kciuki za kolejne odkrycia i zachęcamy innych do włączenia się w poszukiwania nieznanych planet pozasłonecznych!

Opracował:
Adam Tużnik

Więcej informacji:
• Publikacja naukowa dotycząca odkrycia nowej planety pozasłonecznej
• Krzywa jasności EPIC 215969174
• Oficjalna strona projektu "Zooniverse: Exoplanet Explorers"
Na ilustracji:
Klasyfikacja kandydatek na nowe odległe światy. Fot. Gabriel Murawski
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/gab ... -3402.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Polak współodkrywcą planety pozasłonecznej EPIC 215969174 b.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 26 Cze 2017, 08:19

Nemesis, bliźniaczka Słońca, mogła istnieć.
I wcale nie być morderczynią
2017-06-26.
Większość gwiazd rodzi się w towarzystwie - rzadko powstają pojedynczo. Ten argument pozwolił naukowcom Stevenowi Stahlerowi oraz Sarah Sadavoy stwierdzić, że taka sytuacja zaszła również w przypadku Słońca.
Od wielu lat naukowcy spekulowali na temat prawdopodobieństwa istnienia bliźniaczki Słońca. Jej siła grawitacji miałaby powodować spychanie komet z orbit i kierowanie ich wprost w kierunku Ziemi. Rezultatem zderzeń były masowe wymierania. Ma to wyjaśniać nazwę potencjalnej gwiazdy - Nemesis.
Wszystkie mają bliźniaków
Prawie wszystkie gwiazdy podobne do Słońca powstały wraz ze swoimi bliźniakami. Zwiększa to prawdopodobieństwo, że teoria na temat istnienia Nemesis jest prawdziwa.
- Tak, Nemesis prawdopodobnie istniała, dawno temu - mówił jeden z autorów badań Steven Stahler z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley.
Rezultatem nowych opracowań jest zdjęcie z Nemesis łatki "morderczyni". Jak twierdzi Stahler, bliźniaczka prawdopodobnie oderwała się od Słońca i zniknęła w Drodze Mlecznej miliardy lat temu.
Najbliższy sąsiad Słońca, Alpha Centauri, to układ gwiazd wielokrotnych. Złożony jest z trzech gwiazd, co jest normalne dla Drogi Mlecznej. Faktycznie, ostatnie symulacje komputerowe dowodzą, że większość gwiazd, jeżeli nie wszystkie, rodzi się z towarzystwem.
Podpowiedzią obłok molekularny
Nowe badania popchnęły naukowców do przeprowadzenia obserwacji. Stahler i Sadavoy z Obserwatorium Astrofizycznego Smithsonian badali obłok molekularny Perseusza - ogromny obszar, w którym może utworzyć się gwiazda - położony około 600 lat świetlnych od Ziemi.
Obserwacje radiowe obłoku prowadzone w obserwatorium radioastronomicznym Very Large Array w Meksyku oraz przez teleskop Jamesa Clerka Maxwella na Hawajach, pozwoliły odkryć 55 nowych gwiazd w 24 układach gwiazd wielokrotnych (z czego większość była układem podwójnym), tak samo jak 45 gwiazd pojedynczych.
- Klucz tkwi w tym, że nikt wcześniej nie patrzył w sposób usystematyzowany na relacje między młodymi gwiazdami a obłokami molekularnymi, w których powstają - powiedział Stahler.
Sadavoy i Stahler wpadli na to, że wszystkie z obserwowanych układów gwiazd binarnych - tych, które są od siebie oddalone o przynajmniej 500 jednostek astronomicznych - były bardzo młode. Starsze układy były bardziej kompaktowe.
Jednostka astronomiczna to przeciętna odległość między Ziemią a Księżycem, czyli 150 tysięcy kilometrów.
Rola Słońca jest nieoceniona dla życia ludzi i innych organizmów:
Źródło: space.com
Autor: ao/map
http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pog ... 8,1,0.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Nemesis bliźniaczka Słońca.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 26 Cze 2017, 08:20

Zepsute satelity będą ściągane z orbity wiązką magnetyczną

2017-06-26.
Martwe satelity wkrótce mogą być zmiatane z orbity okołoziemskiej za pomocą potężnych wiązek magnetycznych

Naukowcy pracują nad nowatorskim sposobem pozwalającym na pozbywanie się zepsutych satelitów z orbity okołoziemskiej bez uszkodzenia innych statków kosmicznych. Wszystko dzięki zastosowaniu specjalnej wiązki magnetycznej.

Co ciekawe, ta sama technologia może być wykorzystana do utrzymania grup nowych satelitów na orbicie, a pewnego dnia nawet do połączenia ich w celu stworzenia olbrzymich teleskopów. Pomysł wiązki magnetycznej do ściągania uszkodzonych satelitów został zaproponowany przez Emiliena Fabachera z Uniwersytetu w Tuluzie. Jest on rozwijany przy wsparciu ESA. Projekt wymagałby wyniesienia na orbitę specjalnego satelity, który emitowałby wiązkę ściągającą.

- Jeżeli chodzi o satelitę, którego chcemy poddać deorbitacji, to zdecydowanie lepiej zrobić to z bezpiecznej odległości, bez konieczności bezpośrednio kontaktu. To zwiększa bezpieczeństwo całej procedury. Mamy pomysł, by zastosować siły magnetyczne, które są w stanie przyciągnąć lub odepchnąć satelitę docelowego - powiedział Fabacher.

Dzięki magnetycznemu holownikowi zbędne kawałki sprzętu krążące na orbicie, byłyby bezpiecznie ściągane w miejsce, w którym nie zagrażałyby już innym satelitom. Na pokładzie satelity-holownika przewody nadprzewodzące ochłodzone do bardzo niskich temperatur byłyby w stanie wytworzyć pole magnetyczne, wystarczająco silne do wywarcia wpływu na ściąganego satelitę.

ESA twierdzi, że podobne siły magnetyczne mogą utrzymywać satelity w stałej formacji na ziemskiej orbicie, oddalone od siebie o zaledwie 10-15 m. Jeżeli to by się faktycznie udało, naukowcy mogliby zamienić roje satelitów w olbrzymie teleskopy, spoglądające znacznie dalej, niż obecnie.

Z ok. 21 tys. przedmiotów o wielkości powyżej 10 cm obecnie znajdujących się na ziemskiej orbicie, niewielką część stanowią satelity operacyjne.

http://nt.interia.pl/raporty/raport-kos ... Id,2409266

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Zepsute satelity będą ściągane z orbity wiązką magnetyczną.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 27 Cze 2017, 09:31

ESA ogłasza nabór na staże YGT
2017-06-26. Wojciech Leonowicz
Jak co roku, Europejska Agencja Kosmiczna rozpoczęła nabór na programy stażowe Young Graduate Trainee. Te roczne staże pozwolą uzyskać studentom ostatnich lat studiów i absolwentom uczelni wyższych unikatowe doświadczenie planowania i zarządzania projektami kosmicznymi.

Stażysta odbędzie szkolenie w jednej z siedzib ESA, gdzie dostanie odpowiedzialne zadania przy projekcie prowadzonym przez tę agencję. W trakcie całego stażu będzie mógł korzystać z pomocy przydzielonego mu/jej mentora.
Jeśli jesteś już absolwentem lub niedługo nim zostaniesz, masz szansę na staż w Europejskiej Agencji Kosmicznej! ESA właśnie ogłasza aplikacje do Young Graduate Trainee (YGT).
Jeśli chcesz zdobyć cenne doświadczenie przy projektach kosmicznych, już dziś zaaplikuj na roczny staż w ESA. Jako stażysta będziesz odpowiedzialny za wsparcie projektów, oczywiście pod okiem doświadczonych mentorów z Agencji.
Na stronie ESA opublikowano 2 oferty pracy: jedna dotycząca GNSS (termin składania wniosków 11 lipca br.), druga technicznej ekonomii (do 6 lipca). Co ważne, jedna osoba może aplikować tylko na jedno stanowisko, które zaznacza się w formularzu aplikacji.
Od kandydatów wymaga się posiadania dyplomu magistra uczelni wyższej, bądź w szczególnych przypadkach uczestnictwa w ostatnim roku studiów. Istotne jest również obywatelstwo – ESA przyjmuje kandydatów wyłącznie z państw, które są członkami ESA lub z państw, które podpisały Umowę o współpracy.
Kandydaci wybierani są przez departamenty, do których aplikują. W tym wypadku będzie to ESTEC w holenderskim Noordwijk. Rozmowy kwalifikacyjne zazwyczaj odbywają się w lutym/ marcu. Data rozpoczęcia pracy ustalana jest wspólnie z kandydatem i może być ona podjęta w każdym czasie, pomiędzy kwietniem a wrześniem danego roku.
Stażyści mogą liczyć na:
• wynagrodzenie miesięczne ok. 2 200 euro
• 2,5 dnia wolnego miesięcznie
• ubezpieczenie zdrowotne
• zwrot kosztów za podróże
• tzw. dodatek emigracyjny
Więcej na temat staży oraz pełna lista ofert stażowych na stronie ESA .
(ESA)
http://kosmonauta.net/2017/06/staze-w-esa-2017/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: ESA ogłasza nabór na staże YGT.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 27 Cze 2017, 09:33

Problem starzejących się marsjańskich orbiterów
2017-06-26. Krzysztof Kanawka
Czy na przeszkodzie dalszej eksploracji Marsa stanie starzejąca się flota orbiterów?
Aktualnie wokół Czerwonej Planety krąży sześć aktywnych orbiterów. Trzy z nich – Mars Odyssey, Mars Reconnaissance Orbiter (MRO) i MAVEN – zbudowano dla NASA. Kolejne dwa – Mars Express i (najnowszy ze wszystkich) ExoMars Trace Gas Orbiter – zbudowano dla Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA). Jeden – Mangalyaan – jest użytkowany przez Indyjską Agencję Kosmiczną (ISRO).
Oprócz własnych badań naukowych, amerykańskie orbitery wypełniają jeszcze jedną ważną misję: służą jako przekaźniki dla przesyłu danych od lądowników oraz łazików. Co prawda europejskie orbitery także służą jako przekaźniki, zdecydowana większość danych jest przesyłana przez trzy orbitery NASA. Wiąże się z tym pewien poważny problem – dwa z nich (Mars Odyssey i MRO) mają już ponad 10 lat.
Ważna rola – przekaźnik dla lądowników
W momencie, gdy duży łazik Mars 2020 osiądzie na powierzchni Czerwonej Planety orbiter Mars Odyssey będzie mieć prawie 20 lat, zaś MRO – 15 lat. Jest to bardzo długi czas działania w ogóle jak na satelity, nie wspominając o bardziej wymagających warunkach wokół Czerwonej Planety. Dla porównania – typowy czas działania satelity telekomunikacyjnego na (ziemskiej) orbicie geostacjonarnej to 15 lat. Oznacza to, że zarówno MRO i Mars Odyssey mogą przestać działać w perspektywie kilku najbliższych lat.
Niestety, jak na razie NASA nie planuje wysłania żadnego nowego orbitera w kierunku Czerwonej Planety. Dlatego też coraz większa społeczność planetologów proponuje, by udało się NASA przekonać środowiska polityczne do sfinansowania nowego orbitera. Ta propozycja ma obecnie nieformalną nazwę Next Mars Orbiter (NeMO).
Orbiter NeMO
Proponuje się, by NeMO został wyposażony w kilka najnowszych technologii, w tym zestaw do komunikacji laserowej. Wprowadzenie tego typu komunikacji pozwoliłoby na znaczne zwiększenie ilości danych przesyłanych pomiędzy orbiterem a stacją odbiorczą na Ziemi (lub satelicie na orbicie okołoziemskiej). Ponadto, są także propozycje, aby wyposażyć NeMO w nowoczesne panele słoneczne oraz napęd jonowy lub elektryczny – pozwoliłoby to na znaczne wydłużenie misji oraz większe możliwości zmiany orbity.
W tej chwili wydaje się, że NeMO mógłby najwcześniej polecieć w kierunku Marsa w 2022 roku. Wiele jednak zależy od NASA, a ściśle – od przekonania kręgów politycznych, by sfinansować tę misję, ale bez anulowania czy opóźniania innych misji. Będzie to trudne zadanie, gdyż aktualnie wszystkie amerykańskie cywilne biura i agencje, w tym i NASA, przewidują mniejsze lub większe cięcia swoich budżetów. Oznacza to, że na NeMO może po prostu funduszy zabraknąć w najbliższych latach.
(SA)
http://kosmonauta.net/2017/06/problem-s ... orbiterow/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Problem starzejących się marsjańskich orbiterów.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Problem starzejących się marsjańskich orbiterów2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Problem starzejących się marsjańskich orbiterów3.jpg
Problem starzejących się marsjańskich orbiterów3.jpg (35.89 KiB) Obejrzany 4964 razy
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 27 Cze 2017, 09:34

Hubble fotografuje masywną martwą galaktykę, która rzuca wyzwanie teorii ewolucji galaktyk
Wysłane przez nowak w 2017-06-26
Łącząc siły naturalnej soczewki w kosmosie z możliwościami Kosmicznego Teleskopu Hubble’a astronomowie dokonali zaskakującego odkrycia - pierwszy przykład jeszcze zwartej, masywnej, szybko wirującej galaktyki dyskowej, która zatrzymała proces tworzenia się gwiazd zaledwie kilka milionów lat po Wielkim Wybuchu.

Naukowcy uważają, że odkrycie takiej galaktyki we wczesnej historii Wszechświata może kwestionować obecne rozumienie tego, w jaki sposób wielkie galaktyki kształtują się i ewoluują.

Gdy Hubble sfotografował tę galaktykę, astronomowie spodziewali się zobaczyć chaotyczną kulę gwiazd powstałą w procesie łączenia się galaktyk. Zamiast tego ujrzeli dowody na to, że gwiazdy ułożyły się w dysk w kształcie naleśnika.

Jest to pierwszy bezpośredni dowód obserwacyjny na to, że przynajmniej niektóre z najwcześniejszych tak zwanych “martwych” galaktyk – w których procesy gwiazdotwórcze zatrzymały się – w jakiś sposób ewoluowały od kształtu podobnego do Drogi Mlecznej – galaktyki dyskowej, do obserwowanych dzisiaj olbrzymich galaktyk eliptycznych.

Obserwacje te są zaskoczeniem, ponieważ galaktyki eliptyczne zawierają starsze gwiazdy, podczas gdy galaktyki spiralne zwykle posiadają młodsze, niebieskie gwiazdy. Przynajmniej niektóre z tych młodych, „martwych” galaktyk dyskowych musiało w swojej przeszłości przejść przez etap znacznych zmian. Nie tylko zmieniły swoją strukturę, ale także ruchy swoich gwiazd, aby przejść z etapu galaktyk dyskowych do eliptycznych.

„Te nowe informacje mogą nas zmusić do ponownego przemyślenia całego kosmologicznego kontekstu wczesnego wypalania się galaktyk i ewolucji galaktyk dyskowych w eliptyczne. Być może nie zauważyliśmy, że wczesne ‘martwe’ galaktyki mogłyby w rzeczywistości być dyskowymi, po prostu dlatego, że nie mieliśmy danych o wystarczającej rozdzielczości” - powiedział Sune Toft z Centrum Ciemnej Kosmologii w Instytucie Nielsa Bohra Uniwersytetu Kopenhaskiego w Danii.

Poprzednie badania odległych martwych galaktyk zakładały, że ich struktura jest podobna do galaktyk eliptycznych, do których z czasem wyewoluują. Potwierdzenie tego założenia wymaga silniejszych teleskopów, niż obecnie dostępne. Ale istnieje zjawisko soczewkowania grawitacyjnego, w którym masywna galaktyka działa jak naturalna soczewka powiększając i zniekształcając obrazy odległych galaktyk tła. Łącząc tę naturalną soczewkę z rozdzielczością HST, naukowcy byli w stanie zajrzeć do wnętrza martwej galaktyki.

Odległa galaktyka jest trzy razy masywniejsza niż Droga Mleczna ale tylko połowę mniejsza. Pomiary prędkości rotacji wykonane za pomocą Bardzo Dużego Teleskopu ESO (VLT) wykazały, że galaktyka dyskowa wiruje ponad dwa razy szybciej, niż Galaktyka.

Wykorzystując dane archiwalne w ramach przeglądu CLASH (Cluster Lensing And Supernova survey with Hubble), Tofh i jego zespół potrafili określić masę gwiazd w galaktyce, ich sposób tworzenia się i wiek.

Wciąż nie wiadomo, dlaczego procesy gwiazdotwórcze w tej galaktyce się zatrzymały. Być może powodem jest aktywne jądro galaktyczne, gdzie supermasywna czarna dziura emituj potężne ilości energii, która hamuje proces formowania się gwiazd przez podgrzewanie gazu i wyrzucanie go z galaktyki. Może to być również spowodowane przez wpływający zimny gaz, który ulega sprężeniu i rozgrzaniu, uniemożliwiając jego chłodzenie się i powstawanie zimnych obłoków molekularnych w centrum galaktyki.

W jaki sposób te młode, masywne, zwarte dyski ewoluują do postaci galaktyk eliptycznych, które obserwujemy w obecnym Wszechświecie? – „Prawdopodobnie poprzez proces łączenia się galaktyk” – mówi Toft. „Jeżeli galaktyki rosną dzięki łączeniu się z małymi towarzyszami, a może ich być naprawdę dużo i zbliżają się do galaktyki z różnych kierunków, to mogą powodować tworzenie losowych torów orbit gwiazd w galaktyce. Zdecydowanie zniszczyłoby to także uporządkowanie ruchu gwiazd.”

Więcej informacji:
Hubble Captures Massive Dead Disk Galaxy that Challenges Theories of Galaxy Evolution


Opracowanie:
Agnieszka Nowak

Źródło:
HubbleSite

Na zdjęciu: Gromada galaktyk MACS J2129-0741 i galaktyka soczewkująca MACS2129-1. Umieranie młodych: Masywna martwa galaktyka dyskwa stawia wyzwanie obrazowi, w jaki sposób galaktyki ewoluują. źródło: Nauka: NASA, ESA, and S. Toft (University of Copenhagen) Potwirdzenie: NASA, ESA, M. Postman (STScI), oraz zespół CLASH
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/hub ... -3405.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Hubble fotografuje masywną martwą galaktykę która rzuca wyzwanie teorii ewolucji galaktyk.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 27 Cze 2017, 09:35

Ostateczny Katalog Keplera: podwojenie ilości znanych dziś egzoplanet zamieszkiwalnych?
Wysłane przez kuligowska w 2017-06-26
Najnowsza edycja Katalogu Keplera przedstawia 219 nowych kandydatów na planety. Aż 10 z nich wstępnie zaklasyfikowano jako pozasłoneczne planety nadające się do zamieszkania! Jeśli te domysły naukowców znajdą potwierdzenie, ilość znanych planet zamieszkiwalnych poza Układem Słonecznym zwiększy się niebawem aż dwa razy.

Katalog Keplera podsumowuje ostateczne wyniki pierwszej misji Kosmicznego Teleskopu Keplera. Teleskop ten patrzył w ten sam wycinek nieba przez trzy i pół roku, do czasu, gdy ograniczenia nałożone na agencję NASA zmusiły naukowców do rozpoczęcia poszukiwań planet innymi metodami.

Nowy katalog oficjalnie zaprezentowano na konferencji prasowej w ośrodku badawczym NASA Ames Research Center w Kalifornii. Zawarte w nim dane obejmują teraz aż 4034 “silnych” kandydatów planetarnych, z których z kolei rzeczywiste statusy odkrycia egzoplanety potwierdzono na dziś dzień już dla aż 2335 przypadków.

Dane tego finalnego katalogu zdają się sugerować, że począwszy od pewnych charakterystycznych wartości tak zwane planety w typie super Ziemi stają się bardziej zbliżone pod względem swej budowy do Neptuna. Odpowiada za to prawdopodobnie skok w ich masie, która narasta w miarę tworzenia się danej planety. Wyjaśnia to również, dlaczego obserwuje się tak niewiele małych planet o masach pośrednich, czyli spomiędzy trzech i dziesięciu mas Ziemi.

Teleskop Keplera wyszukuje nowe planety metodą wykrywania ich tranzytów na tle tarczy macierzystej gwiazdy. Zachodzące w sposób okresowy przejście małego ciała typu planety na tle gwiazdy skutkuje tym, że całkowita jasność gwiazdy na pewien czas nieznacznie spada. Jeśli taki wychwycony sygnał i spadek jasności gwiazdy jest silny, a przy tym nie na tyle duży, by mógł pochodzić na przykład od gwiazdy w układzie podwójnym gwiazd, odkrycie nowej planety jest uważane za potwierdzone. Jeśli jednak nie jest wystarczająco silny - taka hipotetyczna planeta uważana jest wówczas tymczasowo za kandydata planetarnego, który dopiero czeka na dalsze obserwacje i potwierdzenie.

Pierwotna misja Keplera polegała na dokładnym przeanalizowaniu pod tym kątem gwiazd położonych w niewielkim wycinku nieba w granicach gwiazdozbioru Łabędzia. Miały one posłużyć do przeprowadzenia swego rodzaju przeglądu statystycznego.

Pełna lista wszystkich egzoplanet znalezionych przez Teleskop Keplera opublikowana jest tutaj.


Czytaj więcej:

• Cały artykuł
• Planeta Kepler-62f - czyżby posiadała życie?


Zródło: astronomy.com

Na zdjęciu: Orbitalny Teleskop Keplera. Źródło: NASA/JPL-Caltech/Wendy Stenzel
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/ost ... zkiwalnych

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Ostateczny Katalog Keplera podwojenie ilości znanych dziś egzoplanet zamieszkiwalnych.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 27 Cze 2017, 09:38

Delta Optical AstroShow 2017
Julia Liszniańska
Chcecie poznać historię lotu Gen. Mirosława Hermaszewskiego z pierwszej ręki? A może ktoś chciałby autograf jedynego Polaka w kosmosie? W dniach 25-27 sierpnia 2017 roku, na Podlasiu w Janowie Podlaskim, odbędzie się Delta Optical AstroShow. Szumiące łąki, szemrzący Bug, ciche pola, zapach lata, tętent kopyt w stadninie a nocą aksamitne niebo. Czujecie?
W programie między innymi: Astrofaza – wykład gościa specjalnego, nocne warsztaty obserwacyjne dla początkujących oraz nocne obserwacje nieba, pokaz termowizji i noktowizji firmy Pulsar, spotkanie z generałem Hermaszewskim, astrofotografia słoneczna i planetarna, pokazy Słońca za pomocą teleskopu słonecznego, obserwacje terenowe za pomocą lunet i lornetek, pokazy w Cyfrowym Planetarium Multimedialnym Delta Optical oraz wiele wiele innych.
Niebo będzie idealne, bo Janów Podlaski, w którym w tym roku odbędzie się AstroShow to nieduża miejscowość, położona daleko na wschodzie, tam, gdzie nie docierają światła i zanieczyszczenia z aglomeracji miejskich. Ciemno to widzicie? No i dobrze, bo najlepsze te ciemne nieba.
Zatem od 25 do 27 sierpnia mamy zarezerwowany jeden z najciemniejszych nieboskłonów, a Wy rezerwujcie sobie czas na AstroShow 2017! W celu rejestracji na AstroShow 2017 i Letnią Szkołę Mikroskopii Optycznej wypełnijcie formularz zgłoszeniowy. Zapraszamy!
Source :
Delta Optical
http://news.astronet.pl/index.php/2017/ ... show-2017/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Delta Optical AstroShow 2017.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Delta Optical AstroShow 2017 2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 28 Cze 2017, 08:06

Masz mniej niż 20 lat? Przez całe twoje życie NASA codziennie badała Marsa
Napisany przez Radosław Kosarzycki dnia 26/06/2017
Gdy 4 lipca 1997 roku sonda Mars Pathfinder docierała do Czerwonej Planety już od ponad dwudziestu lat żadna sonda NASA nie badała Marsa.
Nawet zespół misji z niecierpliwością oczekujący potwierdzenia, że sonda przetrwała innowacyjne, sprężyste lądowanie nie mógł przypuszczać skali zmian, które właśnie zachodzą w badaniu Czerwonej Planety.
Przez ostatnie 20 lat od momentu lądowania sondy Pathfinder z łazikiem Sojourner, osiem innych lądowników i orbiterów NASA dotarło z powodzeniem do Marsa. W tym czasie nie było ani jednego dnia, w którym na powierzchni lub na powierzchni Marsa nie działałby ani jeden robot.
Tempo badań, które rozpoczęły się w momencie wylądowania Pathfindera cały czas rośnie. Obecnie bada Marsa 5 robotów NASA i trzy wysłane przez inne kraje. Dwadzieścia lat, które minęły od lądowania Pathfindera to mniej więcej połowa czasu niezbędna do pierwszego kroku człowieka na Marsie, który obecnie planowany jest na lata 30. (serio NASA? Taki tani marketing? – przyp. red.)
Pathfinder rozpoczął dwie dekady bezustannych badań Marsa prowadząc nas na próg misji, w ramach której pobrane zostaną próbki z powierzchni, a może i człowiek wyląduje na pierwszej planecie innej niż Ziemia – mówi Michael Meyer, główny badacz NASA Mars Exploration Program.
Łazik Sojourner dostarczony na Marsa w ramach misji Pathfinder stał się najlepszym przykładem opracowania wielu nowych technologii specjalnie do jednej konkretnej misji. Choć Sojourner był niewiele większy od kuchenki mikrofalowej, jego sześciokołowy układ jezdny i przenośny instrument do badania składu chemicznego skał i gleby stanowiły podstawę do rozwoju większych łazików marsjańskich, które poleciały na Marsa później.
Bez Pathfindera nie byłoby łazików Spirit i Opportunity, a bez Spirit i Opportunity nie byłoby Curiosity – mówi matt Golombek z JPL w Pasadenie. Aktualnie JPL buduje kolejny łazik marsjański, którego start zaplanowano na rok 2020.
NASA planowała Pathfindera głównie jako misję mającą na celu demonstrację technologii. Mimo to sonda dostarczyła nam nowej wiedzy o Marsie, od żelaznego jądra planety po jego atmosferę, od wilgotnej i ciepłej przeszłości po współczesny suchy i zimny klimat.
Agencja kosmiczna zmieniała swoją praktykę wysyłania wysokobudżetowych misji w dużych odstępach czasu na wysyłanie mniej kosztownych sond ale częściej. Roczny budżet misji Pathfinder zamknął się w kwocie 264 mln dolarów, to niewielki ułamek kosztów wcześniejszych misji takich jak Viking z 1976 roku.
Do przygotowania tej misji musieliśmy stworzyć lub zaktualizować 25 technologii w czasie krótszym niż trzy lata. Jednocześnie wiedzieliśmy, że jeżeli przekroczymy budżet, misja zostanie anulowana – mówi Brian Muirhead, menedżer systemów lotu i zastępca menedżera projektu Pathfinder.
Kluczowe nowe technologie obejmowały zaawansowany komputer pokładowy, łazik oraz system jego uruchomienia, rakiety na paliwo stałe do wyhamowania, poduszki powietrzne napełniające się tuż przed lądowaniem w celu amortyzacji zderzenia z powierzchnią planety. Większość z tych technologii NASA wykorzystała także w projekcie łazików Spirit i Opportunity w 2004 roku.
Rano, 4. lipca 1997 roku siedzieliśmy w niewielkim centrum kontroli lotów wyczekując sygnału, który potwierdziłby, że Pathfinder przetrwał wejście w atmosferę i lądowanie i nadaje z powierzchni Marsa – mówi Muirhead. Gdy zobaczyliśmy niewielki skok poziomu sygnału zarejestrowany przez Deep Space Network, już mieliśmy pewność.
Pathfinder bardzo szybko przysłał pierwsze, świeże zdjęcia z powierzchni Marsa, które natychmiast zostały upublicznione w nowym jeszcze internecie.
Lądownik i łazik działały przez trzy miesiące – trzy razy dłużej od pierwotnie planowanej misji lądownika i 12 razy dłużej od planowanej misji łazika. Taka żywotność pozwoliła Pathfinderowi dotrwać do 12. września 1997 roku, kiedy to do Marsa doleciał orbiter Mars Global Surveyor. Ta sonda z kolei działała przez ponad dziewięć lat. W tym czasie, gdy Mars Global Surveyor wciąż zbierał i wysyłał dane do Marsa doleciały sondy Mars Odyssey (2001) i Mars Reconnaissance Orbiter (2006), które wciąż są aktywne do dnia dzisiejszego. Ponadto w tym samym czasie w 2004 roku do Marsa doleciały łaziki Spirit i Opportunity, przy czym ten drugi wciąż doskonale sobie radzi na powierzchni Czerwonej planety. Kolejne udane misje NASA ery post-Pathfinderowej to lądownik Phoenix, łazik Curiosity i orbiter MAVEN.
Dwadzieścia lat bezustannego badania Marsa pozwoliło na znaczne poszerzenie naszej wiedzy o aktywnych procesach zachodzących na powierzchni, o wilgotnym środowisku sprzyjającym życiu i istniejącym miliardy lat temu oraz o zmianach klimaty na przestrzeni milionów lat. Postępy tych dwóch dekad stanowią przedsmak postępów nadchodzących dwóch dekad, w których naukowcy planują skupić się na próbie określenia czy na Marsie kiedyś istniało życie i na próbie postawienia człowieka na powierzchni tej czerwonej planety.
Źródło: NASA
http://www.pulskosmosu.pl/2017/06/26/ma ... ala-marsa/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Masz mniej niż 20 lat.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Masz mniej niż 20 lat 2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 28 Cze 2017, 08:08

Gaia wyłapuje wyjątkowo szybkie gwiazdy
Napisany przez Radosław Kosarzycki dnia 26/06/2017
Dzięki pomocy oprogramowania imitującego ludzki mózg, satelita Gaia zauważyła sześć gwiazd uciekających z dużą prędkością z centrum naszej Galaktyki ku jej obrzeżom. Tego typu obserwacje mogą dostarczyć nam wielu informacji o jednym z najbardziej ukrytych regionów Drogi Mlecznej.
W naszym galaktycznym domu, Drodze Mlecznej, znajduje się ponad sto miliardów gwiazd utrzymywanych wspólnie przez grawitację. Większość z nich znajduje się w dysku galaktycznym, w którego centrum znajduje się zgrubienie centralne. Pozostałe gwiazdy Drogi Mlecznej wypełniają sferyczne halo rozciągające się nawet na 650 000 lat świetlnych od centrum.
Gwiazdy poruszają się wokół centrum galaktyki z różnymi prędkościami zależnymi od ich odległości od centrum – dla przykładu Słońce okrąża środek Drogi Mlecznej z prędkością ok. 220 km/s, podczas gdy gwiazdy w halo galaktycznym poruszają się z prędkościami średnio 150 km/s.
Od czasu do czasu trafiają się jednak gwiazdy, których prędkość znacznie przekracza te wartości.
Niektóre z nich przyspieszane są wskutek bliskiego przejścia w pobliżu innej gwiazdy lub wskutek eksplozji supernowej swojego gwiezdnego towarzysza – co może spowodować wzrost prędkości gwiazdy o kilkaset km/s ponad średnią.
Nową klasę bardzo szybkich gwiazd odkryto nieco ponad dziesięć lat temu. Przemykając przez galaktykę z prędkościami rzędu kilkuset kilometrów na sekundę zostały przyspieszone przez bliskie spotkanie z supermasywną czarną dziurą w centrum Drogi Mlecznej. To właśnie owa czarna dziura o masie 4 milionów mas Słońca rządzi orbitami gwiazd w jej pobliżu.
Te superszybkie gwiazdy są niezwykle ważne w badaniach ogólnej struktury Drogi Mlecznej – mówi Elena Maria Rossi z Uniwersytetu w Lejdzie, która zaprezentowała dzisiaj podczas Europejskiego Tygodnia Astronomii i Nauk Kosmicznych w Pradze odkrycie w danych z Gai sześciu nowych gwiazd tego typu.
Odkrycie takich szybko poruszających się gwiazd jest wyjątkowo trudnym zadaniem w gwiezdnej gęstwinie Drogi Mlecznej. Obecne przeglądy nieba rejestrują prędkość najwyżej kilkuset tysięcy gwiazd. Aby je znaleźć naukowcy poszukiwali młodych, masywnych gwiazd, które wyróżniałyby się w regionach wypełnionych starymi populacjami gwiazd w halo galaktycznym. Zdradzające swoją obecność swoim nietypowym wiekiem, owe gwiazdy najprawdopodobniej otrzymały grawitacyjnego kopa od supermasywnej czarnej dziury, aby dotrzeć w odległe regiony halo. Dalsze pomiary ich prędkości i szacunki ich trajektorii w przeszłości pozwolą potwierdzić czy faktycznie są to gwiazdy wyrzucone przez sam środek Drogi Mlecznej.
Źródło: ESO
http://www.pulskosmosu.pl/2017/06/26/ga ... e-gwiazdy/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Gaia wyłapuje wyjątkowo szybkie gwiazdy.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 28 Cze 2017, 08:10

Skąd się biorą ciasne układy dwóch czarnych dziur?
Napisany przez Radosław Kosarzycki dnia 27/06/2017
Zespół astronomów z Uniwersytetu w Amsterdamie i Uniwersytetu w Lejdzie odkryli proces, który może prowadzić do powstawania dwóch czarnych dziur, które krążą wokół siebie i po jakimś czasie łączą się ze sobą. Opracowane przez nich symulacje komputerowe zostały zaakceptowane do publikacji w periodyku Monthly Notices of the Royal Astronomical Society.
Na początku czerwca 2017 roku po raz trzeci poinformowano o zarejestrowaniu fal grawitacyjnych wyemitowanych w procesie łączenia się dwóch czarnych dziur. Astronomowie jednak jak dotąd nie są zgodni co do tego w jakim procesie powstają takie podwójne układy czarnych dziur. Jedna z hipotez mówi, że obie czarne dziury powstają niezależnie od siebie, i z czasem zbliżają się do siebie zaczynając orbitować wokół wspólnego środka masy. Inna hipoteza z kolei mówi, że dwie masywne gwiazdy krążące w układzie podwójnym mogą eksplodować jako supernowe pozostawiając po sobie czarne dziury.
Holenderscy badacze Ed van den Heuvel (UA), Simon Portegies Zwart (UL) oraz Selma de Mink (UA) wykazali teraz, że ta druga hipoteza mówiąca o dwóch masywnych gwiazdach jest dużo bardziej prawdopodobna niż dotychczas uważano.
Ed van den Heuvel, który w 1972 roku był jednym z pierwszych astronomów badających ewolucję ciężkich gwiazd podwójnych, jest pierwszym autorem najnowszego artykułu. Jeżeli nasze obliczenia są prawidłowe, podwójne czarne dziury o łącznej masie 15 do 30 mas Słońca powstają częściej niż oczekiwaliśmy. W naszej własnej galaktyce, w Drodze Mlecznej, według najnowszych obliczeń taka czarna dziura powstaje raz na 100 000 lat. Oczywiście w naszej skali czasowej wydaje się to bardzo rzadkim zjawiskiem, ale wciąż jest to dziesięć razy częściej niż nam się wydawało.
Simon Portegies Zwart, który opracował nowe symulacje na „swoim” superkomputerze o nazwie Little Green Machine, powiedział: Gdy masywniejsza z dwóch gwiazd ulega kolapsowi w czarną dziurę, mamy do czynienia ze stabilną sytuacją, w której druga gwiazda może przetrwać przez bardzo długo zanim zamieni się w drugą czarną dziurę. W międzyczasie pierwsza czarna dziura będzie zasysała sporo materii ze swojego gwiezdnego towarzysza jednocześnie wyrzucając jej sporą część w postaci dżetów. Takie uwolnienie masy powoduje znaczne skurczenie się odległości między oboma składnikami. Dlatego też gdy druga z gwiazd ulega kolapsowi w czarną dziurę powstaje ciasny układ podwójny czarnych dziur, które z czasem połączą się ze sobą.
Van den Heuvel: Dotąd uważano, że układy podwójne prawie zawsze łączą się w jedną dużą gwiazdę, która potem zamienia się w czarną dziurę, a tylko w ekstremalnych przypadkach mogą powstawać podwójne czarne dziury. Teraz udało nam się wykazać, że proces ten nie wymaga jakichś szczególnych warunków.
Źródło: Uniwersytet w Lejdzie
http://www.pulskosmosu.pl/2017/06/27/sk ... ych-dziur/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Skąd się biorą ciasne układy dwóch czarnych dziur.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 28 Cze 2017, 08:12

Arp 299: galaktyczny kocioł
Napisany przez Radosław Kosarzycki dnia 27/06/2017
Co by się stało gdyby wziąć dwie galaktyki i wymieszać je przez kilka milionów lat? Najnowsze zdjęcie zawierające dane obserwacyjne z Obserwatorium Rentgenowskiego Chandra odkrywa przed nami odpowiedź na to pytanie.
Arp 299 to system oddalony od nas o jakieś 140 milionów lat. W jego skład wchodzą dwie łączące się ze sobą galaktyki, stąd też obiekt ten wygląda na częściowo wymieszany zbiór gwiazd tworzących obie galaktyki.
Niemniej jednak owa mieszanina gwiazd to nie jedyny składnik Arp 299. Najnowsze dane z Chandry odkryły przed naukowcami 25 jasnych źródeł rentgenowskich wewnątrz mieszających się galaktyk. Czternaście z tych źródeł tak silnie emituje promieniowanie rentgenowskie, że astronomowie kategoryzują je jako ultra-jasne źródła rentgenowskie (ULX, ang. ultra-luminous X-ray sources).
Wszystkie ULX znajdują się w obszarach, w których aktualnie bardzo intensywnie powstają nowe gwiazdy. Najprawdopodobniej ULXy to układy podwójne, w których gwiazda neutronowa lub czarna dziura ściąga materię ze swojego gwiezdnego towarzysza dużo masywniejszego niż Słońce. Tego typu układy podwójne nazywa się bardzo masywnymi rentgenowskimi układami podwójnymi (ang. high-mass X-ray binary).
Takie zagęszczenie obiektów tego typu to rzadkość. Z drugiej strony Arp 299 jest jedną z najintensywniej gwiazdotwórczą galaktyką pobliskiego Wszechświata. Po części jest to spowodowane samym łączeniem się obu galaktyk,które prowokuje kolejne fale procesów gwiazdotwórczych. Powstawanie bardzo masywnych układów podwójnych jest naturalnym skutkiem takiego intensywnego procesu gwiazdotwórczego, bowiem niektóre z młodych masywnych gwiazd, które przecież często powstają parami, szybko ewoluuje do stadium takiego układu.
Powyższe zdjęcie Arp 299 zawiera dane rentgenowskie z Chandry (różowy), bardziej energetyczne promieniowanie rentgenowskie zarejestrowane przez NuSTAR (fioletowy) i dane optyczne z Kosmicznego Teleskopu Hubble’a (biały i brązowy). Arp 299 emituje także dużo promieniowania w zakresie podczerwonym. Co prawda Kosmiczny Teleskop Spitzer obserwował Arp 299 w tym zakresie promieniowania, ale te dane nie zostały dołączone do powyższego zdjęcia.
Emisja rentgenowska i podczerwona tej galaktyki jest zaskakująco podobna do obserwowanej w galaktykach bardzo odległego Wszechświata, dzięki czemu mamy okazję badać stosunkowo bliski nam analog wielu odległych obiektów. We wczesnym Wszechświecie częściej dochodziło do kolizji galaktyk, jednak obiekty te są niezwykle trudne w badaniu z uwagi na kolosalne odległości dzieląca nas od nich.
Dane z Chandry obejmują także rozproszone promieniowanie rentgenowskie pochodzące od gorącego gazu wypełniającego Arp 299. Naukowcy uważają, że wyższa częstotliwość eksplozji supernowych – kolejna powszechna cecha galaktyk gwiazdotwórczych – usunęła znaczną część gorącego gazu z centrum układu.
Artykuł opisujący wyniki badań ukazał się 21 sierpnia 2016 roku w periodyku Monhly Notices of the Royal Astronomical Society.
Źródło: Chandra X-ray Center
http://www.pulskosmosu.pl/2017/06/27/ar ... ny-kociol/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Arp 299 galaktyczny kocioł.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 28 Cze 2017, 08:16

Nie, NASA nie odkryła pozaziemskich form życia
27 czerwca 2017, Kamil Serafin
Słyszeliście? Już wkrótce NASA ogłosi, że nie jesteśmy sami we Wszechświecie! Naprawdę! A tak serio to nie. Jeśli przez ostatnie dni nie stroniliście od internetu, to zapewne na podobne zdania natrafialiście dosłownie wszędzie. Sieć pękała w szwach od głosów, wedle których największa agencja kosmiczna odkryła obce formy życia, gdzieś w przestrzeni kosmicznej. Wedle niektórych z tych informacji, miałaby to być nawet inteligentna cywilizacja pozaziemska. A wszystko to zaczęło się od pojedynczego filmu:
Materiał został opublikowany przez przedstawicieli grupy Anonymous. Jeśli nie kojarzycie tej nazwy nie otwierajcie kolejnej karty w waszej wyszukiwarce, już spieszymy z wyjaśnieniami: Anonymous to owiana tajemnicą grupa hakerów i aktywistów internetowych. Przez około 11 lat działalności udało im się dokonać wielu pamiętnych czynów, zarówno godnych pochwały jak i skandalicznych. Pomogli w zidentyfikowaniu należących do ISIS zamachowców z Paryża, ujawniali poufne dane osób powiązanych z faszyzmem, neonazizmem i dziecięcą pornografią, wspomagali działania przeciwko reżimom politycznym w Nigerii i Ugandzie itp. Z drugiej jednak strony. to właśnie oni stoją za słynną kradzieżą haseł i numerów kont z Play Station Network z 2011 roku, oraz za wieloma innymi włamaniami do sieci publicznych. Zdołali złamać zabezpieczenia Watykanu, chińskiego rządu oraz wielu jednostek wywiadowczych, w tym CIA. Podczas akcji przeciwko ACTA skutecznie zaatakowali również polskie strony polityczne. Za wieloma członkami Anonymous Interpol wystawił listy gończe. Organizacja jest jednak, jak zapewniają sami jej anonimowi członkowie, ogromna. Do jej głównych haseł należy walka z reżimem o wolność i prawdę, czym uzasadniają wszystkie swoje ataki hakerskie. Tym razem, dotarli do plików NASA. Tyle, że najwyraźniej źle je zinterpretowali.
Choć w powyższym wideo haktywiści przedstawiają kilka „niewyjaśnionych” nagrań UFO, skupiają się oni głównie na ostatnich odkryciach NASA i słowach astrofizyka Thomasa Zurbuchena. Nieco ponad dwa miesiące temu, 26 kwietnia, podczas konferencji „Advances in the Search for Life” naukowiec zaznaczył, że ludzkość jest o krok od odkrycia pozaziemskich form życia. Takie wydarzenia jak odkrycie systemu TRAPPIST-1, detekcja sprzyjającego powstawaniu życia wodoru w gejzerach na Enceladusie oraz skatalogowanie nowych planet mogą sprawiać wrażenie, że już dawno powinniśmy zanotować jakieś oznaki życia poza Ziemią. Niestety, do tego jeszcze daleko. Stwierdzenie, że powyższe odkrycia są już potwierdzeniem istnienia pozaziemskich cywilizacji jest bardzo mocno przesadzone. Niestety, internet twierdzi na tę chwilę inaczej:
http://news.astronet.pl/index.php/2017/ ... orm-zycia/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Nie NASA nie odkryła pozaziemskich form życia.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Nie NASA nie odkryła pozaziemskich form życia2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 28 Cze 2017, 08:22

Astronarium nr 37 o ekspansji Wszechświata
Wysłane przez czart w 2017-06-27
Odkrycie, że Wszechświat się rozszerza zupełnie zmieniło nasz pogląd na cały kosmos. Na dodatek okazuje się, że tempo rozszerzania się wzrasta. Najnowszy odcinek "Astronarium" będzie poświęcony temu zagadnieniu. Premiera w środę w TVP 3 o godz. 15:35, powtórka o 00:50 i 6:35, a potem na YouTube.

W zrozumieniu tego odkrycia i jego konsekwencji pomoże nam trzech naukowców - głównych rozmówców odcinka "Astronarium" nr 37. Najpierw prof. Grzegorz Karwasz z Zakładu Dydaktyki Fizyki UMK wytłumaczy na czym polega efekt Dopplera, bardzo istotne zjawisko przy obserwacjach odległych galaktyk. Potem ks. prof. Michał Heller, kosmolog z Centrum Kopernika Badań Interdyscyplinarnych, wytłumaczy nam m.in. w jaki sposób z ucieczki galaktyk dowiedzieliśmy się o tym, że Wszechświat się rozszerza. A na koniec możliwe przyczyny przyspieszania ekspansji Wszechświata wyjaśni prof. Marek Demiański, fizyk teoretyk z Uniwersytetu Warszawskiego.

„Astronarium” to seria popularnonaukowych programów o astronomii i kosmosie realizowanych we współpracy Polskiego Towarzystwa Astronomicznego i Telewizji Polskiej, przy wsparciu finansowym od Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Partnerem medialnym programu jest czasopismo i portal „Urania – Postępy Astronomii”. Zdjęcia realizowane są przez ekipę telewizyjną z TVP 3 Bydgoszcz.

Więcej informacji:
• Witryna internetowa „Astronarium”
• „Astronarium” na Facebooku
• "Astronarium" na Instagramie
• „Astronarium” na Twitterze
• Odcinki „Astronarium” na YouTube
• Oficjalny gadżet z logo programu: czapka z latarką
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/ast ... -3406.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Astronarium nr 37 o ekspansji Wszechświata.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 28 Cze 2017, 08:23

Aktualności z Międzynarodowej Stacji Kosmicznej #22
Wysłane przez grabianski w 2017-06-27.

Zapraszamy na cotygodniowe podsumowanie prac na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Tym razem oprócz relacji z bieżących prac opisujemy przebudowę komory rękawicowej MSG, w której wykonywanych jest wiele eksperymentów na stacji oraz piszemy o tym jak na ISS rozwijane są lekarstwa do leczenia nowotworów.
W ubiegły wtorek załoga 52. Ekspedycji ładowała kapsułę Dragon towarem, który już za nieco ponad tydzień wróci na Ziemię. Do powrotu przyszykowała zużyty sprzęt i próbki naukowe, które zostaną poddane analizie na Ziemi. Jack Fischer z NASA spędził wtorek na zbiorze próbek biologicznych z dmuchanego modułu BEAM oraz wymienił osłonę radiacyjną dla detektora wewnątrz modułu. Różne osłony mają sprawdzić rodzaj i intensywność promieniowania, które przenika do dmuchanego modułu i skuteczność różnych osłon przed nim.
W środę załoga zajęła się eksperymentem z żywymi myszami przywiezionymi na pokład stacji. Badali oni efekty mikrograwitacji na tych organizmach, co przyczynia się do lepszego zrozumienia wpływu przebywania na orbicie dla ludzi. Fiodor Juriczkin zajmował się głównie wypakowywaniem przybyłego niedawno Progressa.
W czwartek kontynuowane były eksperymenty na myszach i testowanie lekarstw przeciw utracie masy kostnej na orbicie. Oprócz tego załoga zajęła się pracami utrzymaniowymi na stacji.
Kolejne dni upłynęły na wykonywaniu różnych eksperymentów i pracy w rosyjskiej części stacji nad systemami utrzymania życia.
Odnowienie komory MSG

Mikrograwitacyjna Komora Rękawicowa (MSG, z ang. Microgravity Science Glovebox) to odizolowana, zamknięta przestrzeń robocza zainstalowana w laboratorium Destiny w amerykańskiej części stacji. Jest to w zasadzie przystosowana kopia komór rękawicowych znanych z ziemskich laboratoriów. Umożliwia ona wykonywanie eksperymentów biologicznych, fizycznych, mechaniki płynów bez martwienia się o ryzyko skażenia próbki bądź stacji. Komora została zaprojektowana tak, by umożliwić pracę nad groźnymi chemikaliami. Dzięki temu urządzeniu wiele eksperymentów nie musiało być przygotowywanych z oddzielnymi zamknięciami co pozwoliło zaoszczędzić na masie podczas wysyłania ich z Ziemi..
Odkąd komora została zainstalowana w 2002 roku, astronauci, aby wymienić eksperyment musieli korzystać z portów rękawicowych o średnicy 15 cm lub bocznych okien o średnicy 40 cm. Niestety często wymagało to sporego wysiłku i nieraz demontażu eksperymentu na mniejsze części i montowania go z powrotem w komorze.
Zmieniło się to w styczniu, gdy Peggy Whitson wykonała pracę modyfikującą komorę, by można było w szybki sposób demontować jej całą przednią ścianę. Zmiana opłaciła się. Jeden z eksperymentów, którego przygotowanie wymagało 4,5 h, teraz może być zrobiony w około 2. W przygotowaniu do startu w 2018 jest kolejna komora, wyspecjalizowana do prac biologicznych.
Prace nad lekami nowotworowymi

Od jakiegoś czasu na Ziemi rozwijane są koniugaty przeciwciało-lek, które mogą być wykorzystywane w terapiach nowotworowych. Jednak nasza grawitacja uniemożliwia trójwymiarowe odzwierciedlenie komórek nowotworowych w laboratorium. Dlatego na pokładzie stacji uruchomiony został eksperyment, który testuje nowe kombinacje przeciwciał i lekarstw i sprawdza ich skuteczność pod kątem niszczenia komórek rakowych i wywoływanych efektów ubocznych.
W przestrzeni kosmicznej można formować duże komórki rakowe o kształcie kulistym, lepiej modelującym to co dzieje się w ludzkim ciele zaatakowanym przez nowotwór. Badanie nie tylko poprawia poziom leczenia na Ziemi, ale dostarcza wiedzy, która może być potrzebna podczas dalekich podróży kosmicznych.
Obecnie stosowana chemioterapia wstrzykiwana lub podawana doustnie pacjentowi nie celuje tylko w chore komórki, ale powoduje również spustoszenie wśród zdrowych. ADC to układ dwóch cząsteczek – zabijającego raka Azonafidy oraz przeciwciała, który może pomóc w celowaniu lekarstwa do jedynie nowotworowych komórek.
Główny cel badania – opracowanie leku zmniejszającego negatywne skutki chemioterapii może zostać osiągnięty m.in. dzięki pracy na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.
Źródło: NASA
Więcej informacji:
• oficjalny blog NASA z działań na ISS
• cotygodniowe podsumowanie działań naukowych na ISS
• artykuł o eksperymencie ADC
• artykuł o przebudowie stacji roboczej MSG
• poprzedni odcinek cyklu
Na zdjęciu: Thomas Pesquet i Peggy Whitson przy stacji roboczej MSG w module Destiny Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Źródło: NASA.
artykuł
http://www.urania.edu.pl/iss/22

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Aktualności z Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 28 Cze 2017, 08:25

Jak przetrwać upadek asteroidy – konkretne rady z okazji rocznicy katastrofy tunguskiej
Piotr Stanisławski27/06/2017
Huk słychać było 1000 km dalej, błysk widziano z 650 km. Wstrząs zarejestrowały sejsmografy na całej Ziemi, a fala uderzeniowa powaliła na ziemię połać lasu czterokrotnie większą niż powierzchnia Warszawy.
Katastrofa tunguska, jak nazywa się spotkanie Ziemi z asteroidą, miała miejsce 30 czerwca 1908 roku. Możemy mówić o ogromnym szczęściu, bo gdyby asteroida wybuchła nad którymś z miast, zginęłyby tysiące ludzi. A tak jedynymi jej świadkami byli mieszkający 100 km dalej Ewenkowie – ci z nich, którzy obserwowali wybuch doznali poparzeń od fali gorąca i zostali czasowo oślepieni. 10 minut później dotarła do nich fala uderzeniowa, która poprzewracała ludzi i zniszczyła część budynków.
Rocznica tego zdarzenia została w 2016 roku ogłoszona przez ONZ Międzynarodowym Dniem Asteroid (czy też, bardziej po polski – planetoid). I właśnie 30 czerwca 2017 roku na kanale Discovery Science zobaczymy specjalne pasmo programów, którego zwieńczeniem jest film „Człowiek kontra asteroida”. Jego angielski tytuł brzmi „How to survive an asteroid strike” czyli „Jak przeżyć uderzenie asteroidy” i znacznie lepiej oddaje temat programu.
Nie patrz!
Specjaliści opowiadają tu o czterech kategoriach asteroid, które mogą trafić w ziemię i radzą, co robić w każdym z tych przypadków. Spójrzmy więc najpierw na stosunkowo niewielki obiekt nazwany w filmie „pogromcą miast”. To skała średnicy kilkunastu-kilkudziesięciu metrów podobna do tej, jaka w 2013 roku wybuchła nad Czelabińskiem. Nie powinna ona wywołać znaczących ofiar wśród ludzi, może natomiast prowadzić do obrażeń ciała i uszkodzeń zabudowań. Charakterystyczne, że w przypadku tak niewielkich asteroid nie mamy raczej szans na to, by dowiedzieć się wcześniej o ich zbliżaniu. Co więc robić?
Przede wszystkim nie patrzeć w stronę bolidu. Ten znad Czelabińska wyzwolił energię szacowaną na 40-krotność tej powstałej podczas wybuchu nad Hiroszimą. Dlatego widząc ślad dużego bolidu lecącego przez niebo należy natychmiast się odwrócić – błysk może spowodować uszkodzenie siatkówki a fala gorąca – oparzenia. Gdy zobaczymy takie zjawisko trzeba czym prędzej odsunąć się od okna, a najlepiej schować pod biurkiem czy wyjść na klatkę schodową. Fala uderzeniowa prawdopodobnie wybije okna i wystrzeli odłamki szkła z dużą siłą.
Pod ziemię!
Obiekt taki, jak ten, który wywołał katastrofę tunguską był znacznie większy – szacuje się, że mógł mieć nawet blisko sto metrów średnicy. W filmie zaliczono go do kategorii pogromców wielkich miast. Siła jego wybuchu w atmosferze przekracza 1000-krotność energii wyzwolonej nad Hiroszimą, a zniszczenia obejmują obszar dużego miasta.
Taki obiekt powinien zostać wykryty na około 24 godziny przed wejściem w atmosferę. Czy to dużo? Zdaniem specjalistów – nie. Ewakuacja Nowego Orleanu zajęła tydzień i spowodowała całkowitą blokadę dróg w okolicy. Ludzie uwięzieni w samochodach nie mieliby szans przeżycia wybuchu takiej asteroidy. Dlatego rada zawarta w filmie jest inna – jeśli mieszkasz w mieście, to zamiast uciekać lepiej zgromadź żywność i wodę oraz ukryj się pod ziemią. To może być schron, piwnica, głębokie pomieszczenia itp. Być może trzeba tam spędzić nawet kilka tygodni, bo pożary szalejące na górze mogą długo się dopalać, a oczekiwanie na pomoc może potrwać jeszcze dłużej.
Dla mieszkających poza miastem rada jest prosta – uciekać jak najdalej. Bezpieczna odległość to kilkaset kilometrów.
Tylko schron
Zdaniem ekspertów występujących w filmie najgroźniejsze dla ludzi są asteroidy z kategorii pogromców państw. Przy średnicy 500-1000 metrów mogą kompletnie zniszczyć obszar wielkości Polski. Pojawiają się raz na około 10 000 lat – dość często, by było się czego obawiać. Choć powinniśmy dowiedzieć się o nadchodzącej katastrofie na rok czy dwa wcześniej, może to niewiele pomóc. Nie sposób ewakuować całego kraju, a jedynym sensownym rozwiązaniem wydaje się gigantyczna inwestycja polegająca na budowie systemu podziemnych schronów działających niczym miasta. Można do tego wykorzystać kopalnie, bunkry czy systemy jaskiń. Najlepiej byłoby uciec z kraju, ale właśnie mamy okazję obserwować, jak źle radzimy sobie ze znacznie mniejszą falą uchodźców.
E, wszystko jedno…
Na koniec pogromcy planet – obiekty takie, jak ten, który doprowadził do wyginięcia dinozaurów. Prawda jest taka, że wiele tu nie zdziałamy. Dość powiedzieć, że fala uderzeniowa uniesie grunt na wysokość 100 metrów, a najbliższe podziemne schrony, które mogą przetrwać będą znajdowały się nie bliżej niż 4000-5000 km od miejsca uderzenia.
W tym wszystkim niezmiernie ważne jest to, że nie zdołamy uchronić się przed uderzeniem asteroidy gdy już ją wykryjemy. Przygotowania trzeba zacząć już teraz. Pewnie tu pojawi się argument, że przecież jest tyle innych, bardziej palących problemów. Faktycznie. Ale TEN problem może się okazać ostatnim, jaki ludzie będą mieli. Więc lepiej zacząć myśleć o nim już teraz.
Dzień asteroid w kanale Discovery Science – 30 czerwca 2017 roku. A film „Człowiek kontra asteroida”- o 22:00. Warto zobaczyć, by wiedzieć co robić.

Materiał jest elementem współpracy z kanałem Discovery. Partner nie miał wpływu na treść ani opinie, które wyrażamy.
https://www.crazynauka.pl/jak-przetrwac ... unguskiej/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Jak przetrwać upadek asteroidy – konkretne rady z okazji rocznicy katastrofy tunguskiej.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Jak przetrwać upadek asteroidy – konkretne rady z okazji rocznicy katastrofy tunguskiej2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Jak przetrwać upadek asteroidy – konkretne rady z okazji rocznicy katastrofy tunguskiej3.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 28 Cze 2017, 08:27

Pole magnetyczne Urana zachowuje się w dziwny sposób

2017-06-27.

W przeciwieństwie do Ziemi, magnetosfera Urana otwiera i zamyka się każdego dnia, powodując niezwykłe zjawiska świetlne.


Magnetosfera Urana, regionu wyznaczanego przez pole magnetyczne planety, jest codziennie włączana i wyłączana jak przełącznik światła. Naukowcy odkryli, że dzieje się to podczas ruchu obrotowego Urana. W jednym położeniu Uran jest "otwarty", dzięki czemu wiatr słoneczny swobodnie wpływa do magnetosfery, a w innym zamyka się, tworząc tarczę przed naładowanymi cząstkami.

Ponad 30 lat po tym, jak sonda Voyager 2 minęła Urana, naukowcy z Instytutu Technologicznego w Georgii wykorzystali dane zebrane przez sondę do lepszego poznania tego lodowego świata. Najnowsze badania wskazują, że magnetosfera Urana ma naprawdę niezwykłe właściwości - otwiera i zamyka się każdego dnia, wraz z ruchem obrotowym planety.

To oznacza, że różni się znacznie od ziemskiej magnetosfery, która zazwyczaj otwiera i zamyka się w odpowiedzi na zmiany wiatru słonecznego. Pole magnetyczne Ziemi jest niemal równoległe do osi wirowania, co sprawia, że magnetosfera obraca się wokół własnej osi wraz z naszą planetą. To sprawia, że ziemska atmosfera jest cały czas pod takim samym kątem zwrócona ku Słońcu. Wiatr słoneczny docierający do magnetosfery gwałtownie rekonfiguruje pole magnetyczne naszej planety i je otwiera. To zdarza się podczas silnych burz słonecznych.

Pole magnetyczne Urana jest nierówne - jest zdecentralizowane i odchylone o 60o od osi. Te cechy powodują, że magnetosfera wariuje w trakcie pełnego obrotu planety trwającego 17,24 godziny.

- Uran jest geometrycznym koszmarem. Planeta zachowuje się jak dziecko kręcące się na piętach na wzgórzu. Kiedy wiatr słoneczny spotyka się z liniami pola magnetycznego zwróconymi w tym samym kierunku, magnetosfera przechodzi z otwartej na zamkniętą i odwrotnie - powiedział Carol Paty, główna autorka badań.

Przełączanie pól magnetycznych jest zjawiskiem powszechnym w całym Układzie Słonecznym. Astronomowie uważają, że poznanie Urana stanowi klucz do odkrywania kolejnych planet pozasłonecznych.


http://nt.interia.pl/raporty/raport-kos ... Id,2410495

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Pole magnetyczne Urana zachowuje się w dziwny sposób.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 3 gości

AstroChat

Wejdź na chat