Astronomiczne wiadomości z Internetu

Wiadomości, wydarzenia, kalendaria​, literatura, samouczki, Radio...

PostPaweł Baran | 21 Lut 2018, 08:33

Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba będzie badał Marsa
Napisany przez Radosław Kosarzycki dnia 20/02/2018
Mars fascynuje naukowców od ponad 100 lat. Dzisiaj to mroźny, pustynny świat z atmosferą dwutlenku węgla 100 razy rzadszą niż ziemska (ciśnienie na powierzchni Marsa to średnio 8 hPa). Jednak dowody wskazują, że na wczesnych etapach historii Układu Słonecznego, na Marsie było tyle wody co w jednym z ziemskich oceanów. Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba będzie badał Marsa starając się dowiedzieć więcej o zamianie wilgotnego Marsa w suchy jaki znamy dzisiaj, oraz o tym co to mówi o jego przeszłej i obecnej możliwości utrzymywania życia.
Mars będzie celem obserwacji w ramach projektu Guaranteed Time Observation (GTO) realizowanego przez Heidi Hammel, planetolożkę i wiceprezydent Association of Universities for Research in Astronomy (AURA) w Waszyngtonie. Program GTO zapewnia czas obserwacyjny na teleskopie JWST dla naukowców, którzy pracowali z NASA podczas projektowania teleskopu. Hammel pracowała z NASA nad JWST od 2003 roku. Mars będzie dostępny dla obserwacji za pomocą Webba od maja do września 2020 roku w trakcie jego pierwszego roku działania, tzw. Cyklu 1.
„Webb umożliwi nam wykonanie niezwykle ciekawych pomiarów chemii atmosfery marsjańskiej” mówi Hammel. „I co istotne, dane te będą natychmiast dostępne dla całej społeczności planetologów, którzy na ich podstawie będą mogli zaplanować jeszcze bardziej szczegółowe obserwacje Marsa w kolejnych cyklach obserwacyjnych”.
„Nie możemy się doczekać obserwacji Marsa za pomocą Webba. Jestem przekonany, że będą one fantastyczne i że jest tu potencjał na natychmiastowe odkrycia naukowe” mówi Jim Green, dyrektor NASA Planetary Science Division w Waszyngtonie.
Marsa badało więcej misji kosmicznych niż jakąkolwiek inna planetę. Aktualnie orbicie znajduje się sześć aktywnych satelitów, podczas gdy na powierzchni pracują dwa łaziki. Webb oferuje możliwość wykonywania obserwacji, które uzupełnią dane z tych misji.
Jedną z kluczowych zalet Webba będzie możliwość sfotografowania całego dysku Marsa na raz. Sondy potrzebują więcej czasu, aby stworzyć całą mapę i tym samym różne fragmenty powierzchni Marsa fotografowane są w różnych momentach, przez co nie są w stanie badać dziennej zmienności. Łaziki z kolei badają jedynie swoje bezpośrednie otoczenie. Webb pozwoli także wykorzystać swoją rewelacyjną rozdzielczość widmową oraz nie będzie miał problemu z przeszkadzającą atmosferą ziemską, która jest zmorą wszystkich obserwacji prowadzonych z powierzchni Ziemi.
Niemniej jednak, obserwowanie Marsa za pomocą Webba nie będzie łatwe. „Webb został zaprojektowany tak, aby mógł wykrywać niezwykle słabe i bardzo odległe obiekty, w porównaniu do których Mars jest jasny i bardzo blisko” mówi Geronimo Villanueva z NASA Goddard Space Flight Center. Dlatego też konieczne będzie szczegółowe zaplanowanie obserwacji tak, aby uniknąć zalania delikatnych instrumentów Webba zbyt dużą ilością światła odbitego od Marsa.
„Co równie istotne, obserwacje Marsa pozwolą także przetestować zdolności Webba w zakresie śledzenia obiektów poruszających się po niebie, co jest kluczową zdolnością podczas badań naszego Układu Słonecznego” mówi Stefanie Milam z NASA Goddard Space Flight Center.

Większość wody, która kiedyś była na Marsie została wywiana z Marsa przez promieniowanie ultrafioletowe, które rozbija cząsteczki wody. Badacze mogą oszacować jak dużo wody Mars utracił mierząc obfitość dwóch różnych form wody w marsjańskiej atmosferze – normalnej wody (H2O) oraz ciężkiej wody (HDO), w której zamiast jednego atomu wodoru znajduje się naturalnie występujący deuter. Selektywna ucieczka lżejszego wodoru z czasem doprowadziłaby do wypaczonego stosunku H2O do HDO na Marsie, co mogłoby wskazywać ile wody uciekło w przestrzeń kosmiczną. Webb będzie w stanie badać ten stosunek o różnych czasach, w różnych porach roku i w różnych rejonach Marsa.
Za pomocą Webba możemy wykonać rzeczywiste i dokładne pomiary stosunku H2O do HDO na Marsie, co pozwoli nam określić ile wody tak naprawdę uciekło z Marsa. Możemy także zbadać cykl wymiany wody między czapą polarną, atmosferą a glebą” dodaje Villanueva.
Choć większość wody na Marsie związana jest w lodzie, istnieje możliwość, że trochę wody w stanie ciekłym może istnieć pod powierzchnią. Te potencjalne zbiorniki wody mogą nawet nadal utrzymywać życie. Ta intrygująca możliwość została wzmocniona w 2003 roku kiedy astronomowie odkryli metan w atmosferze Marsa. Metan może być wytwarzany przez bakterię, aczkolwiek może mieć także źródło w procesach geologicznych. Dane z Webba mogą dostarczyć nowych wskazówek dotyczących pochodzenia tych obłoków metanu.
Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba będzie najważniejszym teleskopem kosmicznym obserwującym w podczerwieni przez najbliższe lata. Webb pozwoli nam rozwiązać wiele zagadek Układu Słonecznego, spojrzy na odległe planety krążące wokół innych gwiazd i będzie badał tajemniczą strukturę i pochodzenie naszego Wszechświata i naszego miejsca w nim.
Źródło: NASA
http://www.pulskosmosu.pl/2018/02/20/ko ... dal-marsa/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba będzie badał Marsa.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 21 Lut 2018, 08:35

Space Medicine EXPO 2018 odbędzie się w Zielonej Górze
Wysłane przez grochowalski w 2018-02-20
Space Medicine EXPO to pierwsza w Polsce konferencja poświęcona w pełni medycynie kosmicznej. Odbędzie się w Zielonej Górze w Centrum Nauki Keplera Planetarium Wenus w dniu 24 lutego 2018 r. Wydarzenie organizuje Koło Naukowe Medycyny Kosmicznej Uniwersytetu Zielonogórskiego.
Najbardziej innowacyjną dziedziną medycyny jest dzisiaj medycyna kosmiczna. Wpływa ona nie tylko bezpośrednio na rozwój nowych technologii ratujących życie astronautom w przestrzeni kosmicznej i ludziom na Ziemi, ale też jest motorem rozwojowym współczesnej nauki i gospodarki. A na pewno ta się dzieje w województwie lubuskim, gdzie liderem w medycynie kosmicznej jest młody Wydział Lekarski i Nauk o Zdrowiu Uniwersytetu Zielonogórskiego, a szczególnie Koła Naukowe Medycyny Kosmicznej, które powstało na tym wydziale w roku 2017 i od tamtej pory działa prężnie.
Zorganizowana przez studentów konferencja Space Medicine EXPO składa się z dwóch części. Z jednej strony są to wystawcy ze świata biznesu i nauki zajmujących się medycyną od strony praktycznej, a wśród nich także Wojsko Polskie, którzy będą prezentowali swoje produkty i technologie. A z drugiej strony jest to konferencja naukowa, podczas której głos zabiorą zarówno wybitni naukowy i przedstawiciele świata biznesu oraz polityki, jak i studenci z Politechniki Gdańskiej, którzy działają w organizacji SIMLE oraz ich koledzy z lubuskiej medycyny.
Na miejsce całego wydarzenie, które odbędzie w sobotę 24 lutego 2018 r. w godz. 9:00-15:30, wybrano nowy, reprezentacyjny budynek Zielonej Góry z „korzeniami kosmicznymi” czyli Planetarium Wenus Centrum Nauki Keplera. W ciągu 8 godzin wydarzenia przewidziano wystąpienia 15 prelegentów i 7 wykładów. Program całego wydarzenia można zobaczyć poniżej.
O godz. 16:00, na zakończenie konferencji, zostanie zaprezentowane widowisko multimedialne związane z przestrzenią kosmiczną.
Więcej na temat wydarzenia można dowiedzieć się ze strony Koła Naukowego Medycyny Kosmicznej.
Paweł Z. Grochowalski
Źródło: Uniwersytet Zielonogórski, KN Medycyny Kosmicznej


PROGRAM – SPACE MEDICINE EXPO 2018
Sobota 24.02.2018 r. - Planetarium Wenus
09:00 – Udostępnienie zwiedzającym strefy wystawienniczej SME 2018
09:30 – Premiera stoiska anatomii i histologii człowieka
10:00 – Przemówienie inauguracyjne otwierające SME 2018 - Przewodniczący KNMK Jakub Szczepański
10:20 – Wykład pt. „Chronobiologia: wpływ rytmów okołodobowych na organizm człowieka” - dr hab. Dominika Kanikowska
11:05 – Debata „Współpraca nauki, biznesu i sektora publicznego” organizowana przy współpracy z Organizacją Pracodawców Ziemi Lubuskiej. W debacie wezmą udział:
* Jerzy Materna – Wiceminister MGMiŻŚ, Poseł na Sejm RP, Przewodniczący Parlamentarnego Zespołu ds. Przestrzeni Kosmicznej;
* Elżbieta Anna Polak – Marszałek Województwa Lubuskiego;
* dr hab. n. med. Agnieszka Ziółkowska prof. UZ – Prodziekan ds. Nauki Wydziału Lekarskiego i Nauk o Zdrowiu Uniwersytetu Zielonogórskiego;
* Jakub Szczepański – Przewodniczący Koła Naukowego Medycyny Kosmicznej WLNZ UZ;
* reprezentant Organizacji Pracodawców Ziemi Lubuskiej.
11:45 – Przerwa kawowa
12:00 – Wykład pt. „Wpływ mikrograwitacji na proliferację komórek chłoniaka”,
Igor Domański – student kierunku lekarskiego
12:15 – Wykład pt. „Zdrowie behawioralne i psychika astronautów:,
Aleksander Szymański – Wiceprzewodniczący KNMK
12:45 – Wykład pt. „Jak przestrzeń kosmiczna wpływa na organizm człowieka”,
dr hab. n. med. Agnieszka Ziółkowska prof. UZ
13:30 – Wykład pt. Warunki panujące w przestrzeni kosmicznej – promieniowanie jonizujące,
dr Grzegorz Słowik
14:15 – Wykład organizacji SIMLE pt. Wykorzystanie balonów stratosferycznych w badaniach naukowych, Politechnika Gdańska
14:45 – Prezentacja wstępnych wyników badań projektu „The Universe of Cells” Koła Naukowego Medycyny Kosmicznej – Jakub Szczepański i Jakub Goławski
15:15 – Wykład pt. Wpływ promieniowania kosmicznego na ryzyko chorób układu sercowo-naczyniowego – Tomasz Dudzik – student kierunku lekarskiego
15:30 – Przerwa obiadowa
16:00 – Widowisko multimedialne Planetarium Wenus
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/spa ... -4154.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Space Medicine EXPO 2018 odbędzie się w Zielonej Górze.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 21 Lut 2018, 08:36

5000 marsjańskich dni łazika Opportunity
Wysłane przez grabianski w 2018-02-20
Łazik, który miał działać przez 90 marsjańskich dni, w ubiegłą sobotę zobaczył 5000. wschód słońca. Opportunity nadal działa i nie tylko daje znak życia, ale odkrywa przed nami kolejne tajemnice Czerwonej Planety.
Opportunity wylądował na Marsie 25 stycznia 2004 roku. Do tego czasu przejechał około 45 km. Obecnie znajduje się w dolinie Perseverance Valley, która biegnie w dół wewnętrznej krawędzi zachodniej części krateru Endeavour.
W czasie trwania całej misji łazik dostarczył mnóstwo danych naukowych, które przyczyniło się do wielu odkryć. O długim stażu pojazdu może świadczyć liczba niemal ćwierć miliona zdjęć jakie przesłał w czasie trwania swojej misji.
Już w pierwszych miesiącach misji Opportunity dostarczył dowodów na historyczne środowisko Marsa, w którym występowała kiedyś woda zarówno pod ziemią jak i na powierzchni. Łazik trafiał do coraz większych kraterów, a zaglądając w ich głąb przyglądał się przeszłości planety. W 2011 roku dotarł do Krateru Endeavour.
Ciągle działa, ciągle odkrywa

NASA ogłosiła ostatnio kolejne odkrycie, którego dokonał niestrudzony pojazd. Na fotografiach uzyskanych z łazika widać rozróżnialne pasy skał ułożone równolegle do spadku terenu w dolinie prowadzącej do wnętrza krateru Endeavour. Tekstura skał tworząca charakterystyczne pasy, przypomina podobne formacje na niektórych ziemskich zboczach. Na Ziemi takie wzory wynikają z cykli roztopów i zamarznięć wilgotnej gleby.
Na niektórych wzniesieniach w dolinie widać, że marsjański żwir tworzy wąskie zmarszczki, występując raz gęściej i rzadziej wzdłuż stoku. Naukowcy głowią się teraz nad pochodzeniem tych struktur. Dość powiedzieć, że nie wiadomo jaka jest natura powstania samej doliny, której trzecią część przejechał już łazik. W grę wchodzą takie czynniki jak woda, wiatr czy lód. Tak samo dużo możliwości rozpatruje się analizując pochodzenie samych pasów. Naukowcy będą chcieli odpowiedzieć na pytanie czy formacje te są stosunkowo młode, czy są pozostałościami dawnych procesów?
Jednym z możliwych rozwiązań zagadki jest powiązanie tego procesu ze zmiennością nachylenia osi planety względem płaszczyzny jej obiegu wokół Słońca. W skali setek tysięcy lat Mars zmieniał swoje odchylenie co powodowało parowanie lodu z biegunów planety i późniejszą akumulację w postaci śniegu w okolicach równikowych.
“Jednym z możliwych wyjaśnień tych pasów jest to, że są one pozostałościami po czasie większego nachylenia osi obrotu planety. Wtedy płaty śniegu występujące na krawędzi krateru mogły sezonowo topnieć, zwiększając wilgotność gleby, następnie cykl dopełniał okres ponownego zamarzania, który tworzył te struktury. Grawitacja na wzniesieniach doliny mogła rozmyć te wzory."
Ray Arvidson - Zastępca Głównego Badacza misji Opportunity z Uniwersytetu Waszyngtońskiego w St. Louis.
Rzeczywiście naukowcy związani z misją przyznają, że pasy nie są tak wyraźne jak podobne badane na Ziemi. Wiatr również może brać czynny udział w postawaniu tych formacji na Czerwonej Planecie. Skały znajdujące się w dolinie są rzeźbione przez piasek przenoszony z podłoża krateru. Być może wiatr bierze też udział w procesie sortowania żwiru w tej dolinie.
Opportunity ma szczęście być w miejscu niepodobnym do niczego zwiedzanego przez marsjańskiej pojazdy wcześniej. Kolejne elementy tajemniczej doliny zastanawiają naukowców. Łazik będzie wysyłał kolejne dane, które dostarczą jakichś podpowiedzi, ale też z pewnością sprowokują kolejne pytania.
Źródło: NASA
Więcej informacji:
• informacja o ostatnim odkryciu pasów skalnych w dolinie Perseverance Valley
• artykuł o jubileuszu 5000 marsjańskich dni łazika Opportunity na powierzchni Marsa
• oficjalna strona misji

http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/500 ... -4156.html

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: 5000 marsjańskich dni łazika Opportunity.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: 5000 marsjańskich dni łazika Opportunity2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: 5000 marsjańskich dni łazika Opportunity3.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 21 Lut 2018, 08:37

5000 Soli Opportunity
2018-02-21. Krzysztof Kanawka
Łazik MER-B Opportunity funkcjonuje na powierzchni Czerwonej Planety już ponad 5000 marsjańskich dni (“soli”).
Nikt nie przypuszczał, że łazik MER-B “Opportunity”, jeden z dwóch wystrzelonych w 2003 roku pojazdów marsjańskich, wytrzyma w dobrym stanie technicznym tak długo. Od czasu lądowania na Marsie, które nastąpiło 25 stycznia 2004 roku, łazik Opportunity bada obszar Meridiani Planum.
Przez ponad 14 (ziemskich) lat łazik przemierzył ponad 45 km, badając kolejne obszary: krater Endurance, następnie krater Victoria, a obecnie krater Endeavour. Nazwa każdego z kraterów w pewnym sensie nawiązuje do wytrzymałości łazika.
Do krateru Endurance (ang. wytrzymałość), o średnicy 130 metrów, łazik dojechał w 134 marsjańskim dniu (“sol”) misji, choć “gwarancja” możliwości przeprowadzania badań naukowych i jazdy opiewała jedynie na 90 soli. Z kolei krater Victoria (ang. zwycięstwo), o średnicy 750 metrów, został osiągnięty przez łazik w 950 solu. Wówczas wydawało się, że to już kres możliwości łazika. Stało się jednak inaczej – po prawie 700 marsjańskich dniach Opportunity wyruszył do krateru Endeavour (ang. dążenie), o średnicy 22 kilometrów, do którego dojechał w 2677 solu misji. Sama podróż pomiędzy kraterami Victoria a Endeavour trwała ponad tysiąc marsjańskich dni.
W połowie 2011 roku, czyli w czasie gdy łazik Opportunity docierał do zachodniego brzegu krateru Endeavour, skończyła się misja bliźniaczego łazika MER-A “Spirit”. Wówczas wielu komentatorów uważało, że Opportunity także niebawem zakończy pracę. Znów ku zdumieniu naukowców – tak się jednak nie stało – i od czasu lądowania znacznie większego łazika MSL “Curiosity” po Marsie znów poruszają się dwa pojazdy wyposażone w zestawy instrumentów naukowych. (Łazik MSL realizuje swoją misję już ponad pięć lat).
Przed misjami MER-A Spirit i MER-B Opportunity doświadczenie NASA w przemierzaniu Marsa wynosiło zaledwie nieco ponad 100 metrów (łazik Sojourner z misji Mars Pathfinder). Dlatego tak długi czas funkcjonowania łazika Opportunity wciąż jest zaskakujący. Długie funkcjonowania łazika to także szansa na jeszcze lepsze przygotowanie kolejnych pojazdów do eksploracji Czerwonej Planety (w tym łazika Mars 2020).
Pięć tysięcy marsjańskich dni zostało przekroczone przez Opportunity 16 lutego 2018. Łazik nadal jest w dobrym stanie technicznym, wciąż przeprowadza pomiary naukowe. Inżynierowie z NASA uważają, że największym wyzwaniem dla pojazdu jest przetrwanie kolejnych marsjańskich zim, gdy w regionie prac są niższe temperatury a dzień jest krótszy. To wydaje się być największym ryzykiem dla tego wyjątkowo wytrzymałego łazika.
(NASA)
http://kosmonauta.net/2018/02/5000-soli-opportunity/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: 5000 Soli Opportunity.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 22 Lut 2018, 09:23

Nowe spojrzenie na miejsce lądowania sondy Phoenix
Napisany przez Radosław Kosarzycki dnia 21/02/2018
Najnowsze zdjęcie miejsca na dalekiej północy Marsa, w którym niemal dekadę temu wylądowała sonda Pheonix wskazuje, że pył przykrył już niektóre ze śladów po lądowaniu.
Sam lądownik Phoenix oraz jego osłona i spadochron wciąż są widoczne na zdjęciu wykonanym 21 grudnia 2017 roku za pomocą kamery High Resolution Imaging Science Experiment (HiRISE) zainstalowanej na pokładzie sondy Mars Reconnaissance Orbiter (MRO). Animacja stworzona z tego zdjęcia oraz ze zdjęcia wykonanego dwa miesiące po lądowaniu sondy, kóre miało miejsce 25 maja 2008 roku pokazuje, że fragmenty powierzchni zaciemnione wskutek usunięcia pyłu podczas lądowania zostały ponownie przykryte pyłem.
W sierpniu 2008 roku sonda Phoenix zakończyła swoją trzymiesięczną misję, w ramach której badała lód, glebę i atmosferę Marsa. Lądownik pracował następnie przez kolejne dwa miesiące do momentu kiedy poziom energii słonecznej stał się niewystarczający do zasilania lądownika. Zasilany słonecznie robot nie był zaprojektowany do przetrwania ciemnej i mroźnej arktycznej zimy na Marsie.
Źródło: JPL
http://www.pulskosmosu.pl/2018/02/21/no ... y-phoenix/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Nowe spojrzenie na miejsce lądowania sondy Phoenix.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 22 Lut 2018, 09:24

Ultramasywne czarne dziury odkryte w odległych galaktykach
Napisany przez Radosław Kosarzycki dnia 21/02/2018
Dzięki zebranym przez teleskop rentgenowski Chandra danym dotyczących galaktyk oddalonych od nas o nawet 3,5 miliarda lat świetlnych, międzynarodowy zespół astrofizyków odkrył najprawdopodobniej najmasywniejszą czarną dziurę spośród dotychczas odkrytych we Wszechświecie. Obliczenia wykonane przez członków zespołu wskazują, że te ultramasywne czarne dziury rosną szybciej niż gwiazdy w ich galaktykach macierzystych.
W ramach swoich poszukiwań czarnych dziur, dwóch głównych autorów artykułu opublikowanego w periodyku Monthly Notices of the Royal Astronomical Society, Julie Hlavacek-Larrondo z Uniwersytetu Montrealskiego oraz Mar Mezcura z Institute of Space Sciences w Hiszpanii, przeanalizowali 72 galaktyki znajdujące się w centrach najjaśniejszych i najmasywniejszych gromad galaktyk we Wszechświecie.
„Czarna dziura to niewidoczny obiekt niebieski, którego przyciąganie grawitacyjne jest tak silne, że ani materia, ani światło nie są w stanie od niego uciec – pożera ono wszystko co spotyka na swojej drodze” mówi prof. Hlavacek-Larrondo. „Czarna dziura najczęściej powstaje w momencie śmierci masywnej gwiazdy, która ulega kolapsowi w czarną dziurę. Zgodnie z teorią względności Einsteina, czas płynie wolniej w silnych polach grawitacyjnych, takich jak otaczające te gargantuiczne obiekty niebieskie”.
Zespół astronomów obliczył masy czarnych dziur wykrytych w tych gromadach galaktyk analizując fale radiowe i promieniowanie rentgenowskie. Wyniki badań wskazały, że masy ultramasywnych czarnych dziur są około 10 razy wyższe od tych pierwotnie zakładanych. Co więcej, prawie połowa czarnych dziur w próbce ma masę co najmniej 10 miliardów mas Słońca. To umieszcza je w klasie ultraciężkiej, w grupie tak zwanych „ultramasywnych czarnych dziur”.
„Odkryliśmy czarne dziury, które są dużo większe i dużo masywniejsze niż oczekiwano” dodaje Mezcua. „Czy są one takie duże, bo wcześniej zaczęły rosnąć czy też określone idealne warunki pozwoliły im rosnąć szybciej na przestrzeni miliardów lat? Na razie nie mamy jak się tego dowiedzieć”.
„Wiemy, że czarne dziury to wyjątkowe obiekty” mówi Hlavacek-Larrondo, „dlatego też nie ma nic dziwnego w tym, że najbardziej ekstremalne obiekty tego typu łamią wszelkie zasady, które uważaliśmy dotychczas za obowiązujące ten typ obiektów”.
Galaktyki także są zagrożone przez te gigantyczne obiekty skrywające się w ich centrach. Im wyższa masa czarnej dziury, tym większa jej siła.
„Z pewnością nie musimy przejmować się czarną dziurą w środku naszej własnej galaktyki. Sagittarius A w centrum Drogi Mlecznej jest stosunkowo nudna. Nie jest to zbyt aktywna czarna dziura. Pod względem aktywności przypomina drzemiący wulkan. Pożera niewiele materii i prawdopodobnie nie byłaby w stanie wyemitować niszczących dżetów”.
Prof. Hlavacek-Larrondo skupia się w swoich pracach na czarnych dziurach w odległych gromadach galaktyk, starając się wykazać, że takie obiekty miały znaczący wpływ na swoje otoczenie galaktyczne i na cały Wszechświat na przestrzeni miliardów lat.
„Są to najsilniejsze obiekty we Wszechświecie i absolutnie nie są one spokojne. Galaktyki są budulcem naszego Wszechświata i aby zrozumieć procesy ich formowania i ewolucji, musimy najpierw zrozumieć znajdujące się w nich czarne dziury”.
Źródło: Uniwersytet Montrealski
http://www.pulskosmosu.pl/2018/02/21/ul ... laktykach/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Ultramasywne czarne dziury odkryte w odległych galaktykach.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 22 Lut 2018, 09:26

Trace Gas Orbiter: surfowanie zakończone
Napisany przez Radosław Kosarzycki dnia 21/02/2018
Spowolniona poprzez przeloty przez najwyższe warstwy atmosfery Marsa, sonda Trace Gas Orbiter weszła na docelową orbitę wokół planety i wkrótce rozpocznie poszukiwanie metanu w atmosferze Czerwonej Planety.
Sonda ExoMars Trace Gas Orbiter dotarła na Marsa w październiku 2016 roku w celu zbadania potencjalnie biologicznego lub geologicznego źródła gazów śladowych w atmosferze planety.
Oprócz tego sonda będzie służyła za przekaźnik łącząc łaziki na powierzchni z ich kontrolerami na Ziemi.

Jednak zanim jakiekolwiek z tych zadań się rozpocznie, sonda musiała zmienić swoją początkową, bardzo eliptyczną czterodniową orbitę o wymiarach 98 000 x 200 km na końcową, dużo niższą i kołową na wysokości około 400 km nad powierzchnią.
„Od marca 2017 roku prowadziliśmy kampanię niezwykle delikatnego aerohamowania, w której raz na każde okrążenie opuszczaliśmy sondę w górne warstwy atmosfery, która stopniowo ją spowalniała obniżając tym samym jej orbitę” mówi Michel Denis, dyrektor lotu w ESA.
http://www.pulskosmosu.pl/2018/02/21/tr ... akonczone/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Trace Gas Orbiter surfowanie zakończone.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Trace Gas Orbiter surfowanie zakończone2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 22 Lut 2018, 09:27

Nowe i stare wyjaśnienie migotania zórz polarnych
Wysłane przez kuligowska w 2018-02-21
Naukowcy sądzą, że być może wyjaśnili zagadkę migotania i falowania zórz polarnych, często możliwego do zaobserwowania na krótko przed świtem.
Być może zbliżamy się do właśnie do kolejnego minimum jedenastoletnego cyklu słonecznego - okresu, w którym aktywność Słońca zmniejsza się, a na jego tarczy pojawia się coraz mniej plam słonecznych. Jednak nawet wtedy zorze polarne na Ziemi nie znikają całkowicie. Naładowane cząstki zawsze płyną do nas od Słońca, po czym wchodzą w interakcję z ziemskim polem magnetycznym. A kiedy to pole magnetyczne słabnie, niektóre z cząsteczek wpadają w jonosferę, wywołując świecenie - zjawiska znane nam właśnie jako zorze.
Teoria powstwania zórz jest dziś dość kompletna, ale wciąż niedopracowana w kilku pomniejszych szczegółach. W ubiegłym roku kosmiczne i naziemne stacje badawcze dały jednak badaczom unikalną możliwość bezpośrednich obserwacji, które prawdopodobnie ostatecznie potwierdzą starą już teorię wyjaśniającą charakterystyczne pulsowanie (migotanie) zórz.
Jednak im bliżej świtu, pojawia się często tak zwany trzeci etap zjawiska zorzy polarnej. Jasne łuki zanikają, ale na niebie nadal widnieją wolniej pulsujące plamy światła. Mogą one przetrwać nawet aż do pojawienia się Słońca ponad horyzontem. Takie lekko świecące, falujące i migotliwe zasłony mogą rozciągać się od dziesiątek do setek kilometrów na niebie - i nadal robią wrażenie. Lud Sami, rdzenni mieszkańcy północnej Skandynawii, wierzy nawet, że w ten sposób ze światem żywych komunikują się duchy.
Satoshi Kasahara z Uniwersyetu w Tokio wraz ze swym zespołem opublikował właśnie pracę naukową na temat bezpośrednich obserwacji tego trzeciego stadium zjawiska zorzy. Naukowcy połączyli dane uzyskane z sondy badawczej JAXA ERG z naziemnymi obserwacjami zórz wykonanymi na terenie Kanady. Pozwoliło to zobrazować elektrony poruszające się ruchem spiralnym wokół linii pól magnetycznych w przestrzeni kosmicznej, a następnie w ziemskiej jonosferze, gdzie elektrony te zderzają się z cząsteczkami atmosfery i w efekcie generują zorze.
Okazuje się teraz, że elektrony wzmacniają pewne specyficzne, pojawiające się wysoko w magnetosferze Ziemi fale znane jako whistlery (ang. whister mode chorus waves) - fale pojawiające się na częstotliwościach radiowych VLF lub ELF i związane z efektami dźwiękowymi towarzyszącymi zorzom. Interakcja z tymi falami radiowymi powoduje energetyczne rozbłyski elektronów w jonosferze, a to prowadzi z kolei do obserwowanych pulsacji zórz. Wyniki tych badań przemawiają za znaną już od dziesięcioleci teorią, która aż do tej pory nie była jednak potwierdzona obserwacyjnie.

Czytaj więcej:
• Cały artykuł
• Film video: pulsujące i "śpiewające" zorze
• Aktywność Słońca w czasie rzeczywiatym (Space Weather.com)

Źródło: skyandtelescope.com
Na obrazku: gdy nocą pole magnetyczne Ziemi słabnie, do magnetosfery przedostają się naładowane cząsteczki wiatru słonecznego. Część z nich dociera do jonosfery, powodując m.in. świecenie zórz polarnych.
Źródło: NASA / Goddard Space Flight Center- Conceptual Image Lab
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/now ... -4155.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Nowe i stare wyjaśnienie migotania zórz polarnych.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 22 Lut 2018, 09:28

Na Księżycu odkryto coś, co przypomina „czarny monolit”

2018-02-21

Na zdjęciu wykonanym przez chiński lądownik księżycowy Chang’e 3 zauważono coś niezwykłego. Wygląda na to, że na powierzchni Srebrnego Globu zaobserwowano coś, co wygląda jak czarny, prostokątny monolit.

Niezwykły obiekt znajduje się w odległości około 400 metrów od łazika. Tajemnicza struktura ma regularnie geometryczny kształt i rzuca też regularny cień na powierzchni Księżyca. Dziwny obiekt został zauważony przez znanego internetowego łowcę UFO o pseudonimie Streetcap1. Specjalizuje się on w analizie zdjęć z kosmosu i poszukiwaniu na nich rozmaitych anomalii.
Rzekomy "monolit" budzi skojarzenia z prostopadłościanem znanym z kultowego filmu "2001 Odyseja Kosmiczna" Stanleya Kubricka. Tam miał on znaczenie symboliczne, ale okazuje się, że fikcja filmowa może mieć nieoczekiwaną kontynuację w prawdziwym życiu.
Zresztą to nie pierwszy "monolit", jaki wypatrzono na zdjęciach z łazików i sond kosmicznych. Wcześniej dokonała tego amerykańska sonda Mars Global Surveyor, która na marsjańskim księżycu Fobosie wykonała zdjęcia czegoś, co wygląda jak wystający z powierzchni prostopadłościan. Niektórzy nazywają go monolitem. Wstępne analizy zakładają, że ów artefakt może mieć ponad sto metrów wysokości.
Kolejne próby dotarcia ziemskich sond do Fobosa skończyły się spektakularnymi porażkami, dlatego nie ustalono, co tak naprawdę znajduje się na tym nietypowym marsjańskim księżycu. Wygląda na to, że dużo szybciej uda się zweryfikować, czym jest rzekomy "monolit", który podobno odkrył chiński łazik na Księżycu.

Innemedium.pl


http://nt.interia.pl/raporty/raport-nie ... Id,2547187

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Na Księżycu odkryto coś co przypomina czarny monolit.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 22 Lut 2018, 09:31

Propozycja Białego Domu na budżet NASA na 2019
2018-02-21. Krzysztof Kanawka


Po pewnych opóźnieniach opublikowano pierwszą propozycję nowego budżetu NASA na rok fiskalny 2019. Propozycja zawiera kilka istotnych punktów dla funkcjonowania amerykańskiej agencji kosmicznej.
W USA nowy rok fiskalny zaczyna się 1 pierwszego października. Tradycyjnie pod koniec stycznia lub na początku lutego pierwszą propozycję nowego budżetu różnych amerykańskich biur i agencji (w tym NASA) przesyła administracja prezydenta USA, czyli Biały Dom.
W tym roku z uwagi na tegoroczny krótki “government shutdown” propozycja Białego Domu została zaprezentowana nieco później – w połowie lutego. Wcześniej pojawiły się jednak już pierwsze doniesienia dotyczące jej zawartości. Jeden z punktów z nich dotyczy końca działalności Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS).
Proponowany budżet dla NASA ma wynosić około 19,9 miliarda USD, czyli nieco więcej od wcześniejszych budżetów agencji. Największe zmiany mają nastąpić wewnątrz poszczególnych programów tej instytucji.
Przede wszystkim Biały Dom proponuje zakończenie amerykańskiego rządowego udziału w programie ISS w 2025 roku. Za to dalej ma być kontynuowany program komercyjnych (w tym załogowych) lotów na orbitę okołoziemską – na 2019 rok przewidziano 150 mln USD na dalsze prace badawczo-rozwojowe. Fundusze ta mają być także przeznaczone na wspieranie budowy komercyjnych stacji kosmicznych. Zdecydowanym beneficjentem będzie tutaj firma Bigelow Aerospace, pracująca nad nadmuchiwanymi konstrukcjami orbitalnymi. Jednocześnie trzeba zauważyć, że Robert Bigelow, twórca spółki oraz potentat hotelowy jest też dużym zwolennikiem Donalda Trumpa.
Oczywiście propozycja zmiany sposobu finansowania Międzynarodowej Stacji Kosmicznej i przejście do wspierania laboratorium komercyjnych spotkała się z różnymi komentarzami w środowisku astronautycznym. Pojawiają się głosy akceptujące tę koncepcję, są także głosy sprzeciwu. Z jednej strony należy podkreślić, że wcześniej czy później musiał nastąpić moment, w którym rozpocznie się dyskusja o deorbitacji ISS. Głosy przeciwne podkreślają zaś dotychczasowy koszt budowy i obsługi ISS oraz fakt, że tak drogie laboratorium orbitalne powinno być dłużej wykorzystywane, by służyć jako miejsce do testów technologii do lotów poza bezpośrednie otoczenie Ziemi (BEO).
Biały Dom proponuje, by pierwsza załogowa misja kapsuły Orion (EM-2) została przeprowadzona w 2023 roku. W tym przypadku nie ma zaskoczenia – program SLS i kapsuły MPCV Orion doświadczył szeregu opóźnień i aktualnie nie wydaje się, aby było możliwe przeprowadzenie lotu załogowego przed tą datą.
Pierwsze zmiany widać również przy okazji następcy Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Deep Space Gateway w budżecie widnieje pod nową nazwę Lunar Orbital Platform – Gateway. Budżet finansuje pierwszy jego element, moduł zasilająco-napędowy (power and propulsion module). Ma on zostać wyniesiony na orbitę okołoksiężycową na pokładzie komercyjnej rakiety nośnej. Wcześniej sugerowano lot tego komponentu w ramach wspomnianej już misji EM-2.
W przypadku badań Księżyca dodatkowe fundusze zostaną przeznaczone na komercyjne misje księżycowe. Pierwszy taki lot – określony jako Lunar Exploration Mission of Opportunity 1- miałby zostać wykonany już w 2019 roku, a kolejny w 2021 roku. Można zakładać, że chodzi tu o finansowe wsparcie dla spółek takich jak Moon Express, które pierwotnie rozwijały własny sprzęt w ramach konkursu Google Lunar XPrize. Jednocześnie w 2022 roku NASA miałaby na Księżyc wysłać własny robotyczny lądownik.
Administracja prezydenta Trumpa chce również wyraźnie zmniejszyć budżety NASA związane z obserwacjami Ziemi oraz astrofizyką. Proponuje się także mniejsze wydatki na prace i studia nad aeronautyką. W kwestii obserwacji Ziemi proponowany spadek nakładów jest kontynuacją polityki Białego Domu, która neguje potrzebę dokładnych pomiarów zmian klimatycznych – nie tylko przez NASA, ale i agencję NOAA. Obie instytucje dysponują flotą (starzejących się) satelitów obserwujących atmosferę, oceany oraz powierzchnię naszej planety.
Skasowane zostało również obserwatorium WFIRST (Wide Field Infrared Survey Telescope), następca Teleskopu Jamesa Webba, który miał prowadzić badania w bliskiej podczerwieni. Szacowany koszt misji według ostatnich wyliczeń wynosił 3,2 miliarda USD.
Dużo kontrowersji wywołuje także całkowite zamknięcie działu edukacyjnego w NASA. Choć sam pomysł pojawiał się wcześniej (w kontekście cięć budżetowych), jednak tym razem proponowane jest całkowite zaprzestanie działań edukacyjnych NASA. W tym przypadku mowa o wartości około 100 milionów USD rocznie. Warto tu jednak dodać, że NASA była wielokrotnie nagradzana za swoją rozległą działalność edukacyjną, sięganie po najnowsze formy interakcji i komunikacji oraz wspieranie wielu inicjatyw o tym charakterze. Dlatego też bardzo szybko pojawiły się protesty co do propozycji całkowitego usunięcia działu edukacyjnego NASA.
Następnym krokiem będzie przedstawienie propozycji budżetu przez Senat Stanów Zjednoczonych, po czym rozpoczną się negocjacje polityczne. Poszczególne działy amerykańskiego budżetu federalnego będą dyskutowane w wielu komisjach oraz pomiędzy politykami i ekspertami. Całość prac powinna zakończyć się przed 1 października, tak aby USA rozpoczęła nowy rok fiskalny z gotowym budżetem. Nie zawsze jest to jednak możliwe, dlatego dość często stosuje się tryb continuing resolution (CR). W tym trybie agencje i biura są finansowane „tak jak wcześniej”, z ewentualnymi poprawkami. W przypadku braku zgody na CR może dojść do tzw. „government shutdown”, co już kilka razy się zdarzyło w przeszłości.
(NASA)
http://kosmonauta.net/2018/02/propozycj ... a-na-2019/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Propozycja Białego Domu na budżet NASA na 2019.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Propozycja Białego Domu na budżet NASA na 2019.2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 22 Lut 2018, 09:33

W 2024 pierwsi ludzie wylądują ze SpaceX na Czerwonej Planecie
2018-02-22
Na Międzynarodowym Kongresie Astronautycznym (IAC), który miał miejsce w Australii, Elon Musk przedstawił swoją nową wizję przyszłości lotów kosmicznych i szczegóły Międzyplanetarnego Systemu Transportowego (ITS) od SpaceX na Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS), Księżyc, Marsa oraz transportu ziemskiego i wynoszenia ładunków na orbitę.
Na konferencji SpaceX, do której doszło po pierwszym starcie rakiety Falcon Heavy, dowiedzieliśmy się, że nie dojdzie do realizacji planowanej misji lotu Dragona 2 wokół Księżyca na pokładzie z dwójką miliarderów (zobaczcie tutaj), a najprawdopodobniej polecą oni dopiero budowanym właśnie systemem BFR i BFS.
W tej chwili SpaceX intensywnie pracuje nad budową potężnej rakiety o nazwie Big Falcon Rocket (BFR) i statkiem kosmicznym Big Falcon Ship. Rakieta będzie składała się z dwóch stopni i będzie najpotężniejszą rakietą w historii ludzkości.
Na konferencji, Musk opisał swoje plany dotyczące Czerwonej Planety. Jego głównym celem jest wysłanie człowieka na Marsa i założenie tam pierwszej kolonii. SpaceX zamierza wylądować dwoma statkami już w roku 2022. Misja ma skupić się na przetestowaniu całej technologii i zbadaniu dostępnych tam zasobów.
Jeśli całe przedsięwzięcie przebiegnie pomyślnie, inżynierowie będą przygotowywać się do wysłania na ten obcy świat misji załogowej. Ma ona nastąpić dwa lata później.
Statek kosmiczny ma przemierzać przestrzeń kosmiczną z prędkością dochodzącą do 100 tysięcy km/h ,a w lotach suborbitalnych z prędkością 27 tysięcy km/h. Aby było to możliwe, rakieta BFR ma posiadać 31 silników Raptor (każdy 3 razy silniejszy od Merlina 1D), zdolnych wyprodukować ciąg rzędu 5400 ton. Tymczasem statek kosmiczny ma mieć jeden silnik Merlin 1D.
Statek kosmiczny ma mieć 48 metrów długości i średnicę 9 metrów. Może pomieścić 1100 ton paliwa i mieć zdolność wynoszenia 150 ton (LEO). Przypomnijmy, że Saturn V miała zdolność wynoszenia na poziomie 135 ton.
Jeśli chodzi o część załogową, to ma ona składać się z 40 kabin i dużych przestrzeni wspólnych, które mogą pomieścić do 100 pasażerów. Zbiornik paliwa napełniony zostanie 240 tonami metanu i 860 tonami płynnego tlenu. Systemy, wracające z misji kosmicznych, będą tankowane na orbicie, aby maksymalnie skrócić czas podróży i ograniczyć koszty.
Docelowo na Czerwonej Planecie ma powstać pierwsza kolonia, a później całe miasta, w których zamieszkają miliony Ziemian, stając się Marsjanami. Oczywiście to wizja odległa, ale może zrealizować się w ciągu najbliższych 100 lat.
Sądząc po przedstawionej wizualizacji i kształtom obiektów, prawdopodobnie w całym przedsięwzięciu pomogą Arabowie z ZEA. Ostatnio przedstawili oni swoje plany budowy miasta na Marsie do roku 2117 (zobaczcie tutaj), a teraz są w trakcie budowy największego na świecie marsjańskiego habitatu na Ziemi. Ma on powstać na pustyni w Dubaju (zobaczcie tutaj).
Źródło: GeekWeek.pl/SpaceX/YouTube / Fot. SpaceX
http://www.geekweek.pl/aktualnosci/3233 ... j-planecie

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: W 2024 pierwsi ludzie wylądują ze SpaceX na Czerwonej Planecie.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: W 2024 pierwsi ludzie wylądują ze SpaceX na Czerwonej Planecie2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: W 2024 pierwsi ludzie wylądują ze SpaceX na Czerwonej Planecie3.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 22 Lut 2018, 09:34

Falcon Heavy kluczem do górnictwa kosmicznego?
2018-02-22. Krzysztof Kanawka
Rakieta Falcon Heavy może być impulsem dla powstającej dziedziny – górnictwa kosmicznego.
Szóstego lutego 2018 o godzinie 21:45 CET z wyrzutni LC-39A wystartowała po raz pierwszy ciężka rakieta nośna – Falcon Heavy (FH). Lot rakiety – poza odzyskaniem środkowego członu – zakończył się pełnym sukcesem. Wyniesiony ładunek (Tesla Roadster z “astronautą”) został wysłany na heliocentryczną orbitę, której najdalszy punkt przekracza orbitę Marsa.
Jest to pierwszy lot dużej rakiety nośnej od czasów radzieckiej rakiety Energia (dwa starty w 1987 i 1988 roku) oraz amerykańskiej rakiety Saturn V, której ostatnia misja odbyła się w maju 1973 roku. Od tego czasu sektor kosmiczny przeszedł przez wyraźną transformację, które szczególnie widoczna jest w ostatnich kilkunastu latach. Jednym z głównych przejawów tych zmian są bardziej odważne (oraz ryzykowne) próby wkroczenia inicjatyw komercyjnych w rejony, gdzie wcześniej rzadko rządowe agencje kosmiczne próbowały wykonywać projekty. Falcon Heavy może przyczynić się do jeszcze odważniejszych działań wgłąb Układu Słonecznego.
Od kilkunastu lat różne podmioty proponują rozwój technologii związanych z tzw “górnictwem kosmicznym”. Wydobywanie rzadkich (i drogich) surowców z planetoid brzmi z pozoru bardzo atrakcyjnie: nawet stosunkowo mały metaliczny obiekt typu NEO (ang. Near Earth Object) może zawierać surowce o wartości liczonej nawet w miliardach dolarów. Niestety współczesna technologia wciąż jest niewystarczająca do realizacji “działań górniczych” zaś większość pobliskich planetoid wydaje się być poza zasięgiem pojazdów bezzałogowych. Sytuację może zmienić Falcon Heavy.
Kluczem do problemu jest wartość “delta-v”, mierzona w kilometrach na sekundę. Jest to zmiana prędkości sondy wymagana by dotrzeć do celu. Planetoidy NEO dostępne z Ziemi mają wymagane delta-v w zakresie pomiędzy 4 a 40 km/s. Wg Martin Elvisa z Harvard-Smithsonian Center for Astrophysics, dziś w praktyce jest możliwe osiągnięcie nie więcej niż 3% znanej populacji planetoid NEO. Falcon Heavy może dramatycznie zmienić tę sytuację – dzięki tej rakiecie jest możliwe osiągnięcie nawet 45% wszystkich planetoid NEO. W praktyce oznacza to możliwość wykonania lotu do kilku tysięcy planetoid z cennymi surowcami.
Oczywiście, sama rakieta Falcon Heavy to nie wszystko, by możliwe było rozpoczęcie “górnictwa kosmicznego”. Potrzeba jeszcze technologii lotu i operacji w pobliżu planetoidy. Wiele z tych technologii może wymagać jeszcze wielu lat prac badawczo-rozwojowych, jednak szersze możliwości wyboru celu pozwalają też na szerszy wybór planetoid do testów wypracowanych rozwiązań.
Warto tu dodać, że w Polsce toczą się także prace powiązane z “górnictwem kosmicznym”. Przykładem może być pomysł “Golden Fleece”, który w zeszłym roku zdobył specjalną nagrodę Sustainable Exploration Prize w konkursie Space Exploration Masters.
(Gz)
http://kosmonauta.net/2018/02/falcon-he ... smicznego/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Falcon Heavy kluczem do górnictwa kosmicznego.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 22 Lut 2018, 09:36

O ile przybyło nam już dnia? Najwięcej rano czy wieczorem?
2018-02-22
Minęły już dwa miesiące od początku astronomicznej zimy. Przez ten cały czas, ku uciesze większości z nas, dzień systematycznie się wydłużał, a noc skracała. Czy zyskaliśmy więcej dnia rano czy wieczorem? I o ile dokładnie przybyło nam chwil ze Słońcem?
Jak pamiętamy dzień zaczął się nam wydłużać, a noc skracać, dzień po rozpoczęciu się astronomicznej zimy, czyli od 22 grudnia ubiegłego roku. Po upływie 2 miesięcy zyskaliśmy nawet trzy dodatkowe godziny ze Słońcem i jednocześnie noc skróciła się o trzy godziny.
Dzień trwa teraz od 10 godzin 10 minut na północnym krańcu Polski, a dokładniej w Jastrzębiej Górze koło Władysławowa, która leży na słynnym Przylądku Rozewie, do 10 godzin 30 minut na południowych krańcach Bieszczad. Jak pamiętamy, przed miesiącem trwał od 8 godzin 15 minut na krańcu północnym do 8 godzin 40 minut na południu, a w najkrótszym dniu w roku od 7 godzin 10 minut na krańcu północnym do 8 godzin 20 minut na południu.
Najkrócej dzień trwa na Pomorzu, Kujawach, Warmii, Mazurach i Podlasiu, ale jednocześnie przybywa go tam najszybciej. Przykładowo w Gdańsku między wschodem a zachodem Słońca upływa 10 godzin 15 minut. Dla porównania dwa miesiące temu dzień trwał 7 godzin 17 minut. To o prawie 3 godziny więcej.
Najwolniej dnia przybywa na południu kraju, ale za to tam jest najdłuższy. W Krakowie Słońce wędruje nad horyzontem przez 10 godzin 31 minut, a przed dwoma miesiącami było to 8 godzin 3 minuty. To o prawie 2,5 godziny więcej.
Co ciekawe, dnia przybywa dość nierównomiernie, jeśli weźmiemy pod uwagę okres doby. W Gdańsku po upływie 2 miesięcy od momentu przybywania dnia, Słońce wschodzi o 1 godzinę 13 minut wcześniej, a zachodzi o 1 godzinę 44 minuty później. Natomiast w Krakowie nasza dzienna gwiazda wstaje o 58 minut wcześniej, a chowa się za horyzontem o 1 godzinę 29 minut później. To oznacza, że wieczorem dnia przybyło o połowę więcej niż o poranku.
Z biegiem miesięcy wszystko się kompensuje, bo późnym latem i jesienią jest dokładnie na odwrót. Dzień będzie się wydłużać aż do drugiej połowy czerwca, mniej więcej z prędkością godziny miesięcznie. Zmianę odczujemy jeszcze za miesiąc, pod koniec marca, kiedy przejdziemy na czas letni, a to oznacza, że dzień będzie wstawać i kończyć się o godzinę później niż przed przestawieniem wskazówek zegara.
Mimo to już teraz możemy odczuć jak błyskawicznie dzień się wydłuża. Długość dnia szczególnie ważna jest dla nas w najbardziej pochmurne i mokre dni, kiedy z powodu obecności niskich chmur ciemno robi się wcześniej niż, kiedy na niebie nie ma ani jednej chmurki.
Źródło: TwojaPogoda.pl
http://www.twojapogoda.pl/wiadomosc/201 ... em-220218/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: O ile przybyło nam już dnia Najwięcej rano czy wieczorem.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: O ile przybyło nam już dnia Najwięcej rano czy wieczorem2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: O ile przybyło nam już dnia Najwięcej rano czy wieczorem3.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: O ile przybyło nam już dnia Najwięcej rano czy wieczorem4.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

Postmkowalik | 22 Lut 2018, 16:31

Victor Buso, astronom-amator z Argentyny, testował nowy aparat, wykonując zdjęcia odległej galaktyki. Przypadkiem zarejestrował sam początek eksplozji supernowej. Dzięki niemu astronomowie po raz pierwszy mogą zobaczyć pierwszy impuls światła z tego typu wydarzenia....

http://kopalniawiedzy.pl/supernowa-eksp ... Buso,27804

Też chcę takiego fuksa mieć :-)
Ostatnio edytowany przez mkowalik, 23 Lut 2018, 09:29, edytowano w sumie 1 raz
 
Posty: 571
Rejestracja: 28 Gru 2013, 21:46
Miejscowość: delokalizacja...

 

PostPaweł Baran | 23 Lut 2018, 08:07

Gwiazda S0-2 nie ma towarzysza i jest gotowa na wielki test OTW Einsteina
2018-02-22
Nie odnaleziono słynnego towarzysza jasnej gwiazdy orbitującej wokół supermasywnej czarnej dziury w centrum Drogi Mlecznej.
Do tej pory uważano, że S0-2 może być układem podwójnym, w którym dwie gwiazdy krążą wokół siebie. Istnienie takiego partnera skomplikowałoby zbliżający się test Ogólnej Teorii Względności Einsteina.

W badaniu opublikowanym niedawno w The Astrophysical Journal, zespół astronomów kierowany przez naukowców z UCLA na Hawajach odkrył, że S0-2 nie ma żadnego znaczącego, na tyle masywnego towarzysza, który by przeszkodził w istotnych pomiarach, jakie astronomowie muszą przetestować dla teorii Einsteina.

Naukowcy dokonali tego odkrycia uzyskując pomiary spektroskopowe S0-2 przy użyciu OH-Suppressing Infrared Imaging Spectrograph (OSIRIS) oraz Laser Guide Star Adaptive Optics w Obserwatorium Kecka.

Ogólna Teoria Względności Einsteina przewiduje, że światło pochodzące z silnego pola grawitacyjnego zostaje rozciągnięte czy inaczej „przesunięte ku czerwieni”. Naukowcy spodziewają się dokonać bezpośrednio tego pomiaru wiosną bieżącego roku, gdyż S0-2 zbliży się wtedy do centralnej supermasywnej czarnej dziury w Drodze Mlecznej.

Umożliwi to Galactic Center Group dowiedzenie, że gwiazda będzie ciągnięta z maksymalną siłą grawitacyjną – moment, w którym wszelkie odchylenia od teorii Einsteina powinny być największe.

„Będzie to pierwszy tego rodzaju pomiar. Grawitacja jest najmniej sprawdzoną siłą natury. Teoria Einsteina przeszła już wszystkie inne testy, więc jeżeli będą zmierzone odchylenia, z pewnością wzbudziłoby to wiele pytań na temat natury grawitacji” – powiedział współautor Tuan Do, zastępca dyrektora Galactic Center Group.

„Czekaliśmy na to 16 lat. Zależy nam, aby zobaczyć, jak gwiazda zachowa się pod wpływem gwałtownej siły czarnej dziury. Czy S0-2 zachowa się zgodnie z przewidywaniami teorii Einsteina, czy też gwiazda przeciwstawi się naszym obecnym prawom fizyki? Wkrótce się o tym przekonamy!” – powiedział główny autor Devin Chu z Hilo, absolwent astronomii z Galactic Center Group w UCLA.

Badanie rzuci więcej światła na dziwne narodziny S0-2 oraz jej gwiezdnych sąsiadów w gromadzie gwiazd typu S. Fakt, że gwiazdy te istnieją tak blisko supermasywnej czarnej dziury, jest niezwykły, ponieważ są one tak młode. W jaki sposób mogły powstać w tak nieprzyjaznym środowisku pozostaje na razie tajemnicą.

„Tworzenie się gwiazd w galaktycznym centrum jest trudne, ponieważ brutalna moc sił pływowych pochodzących od czarnej dziury może rozerwać obłoki gazu, zanim te zapadną się i utworzą gwiazdy”, powiedział Do.

„S0-2 to wyjątkowa gwiezdna zagadka. Zazwyczaj nie widzimy młodych, gorących gwiazd, takich jak S0-2, tak blisko supermasywnej czarnej dziury. Oznacza to, że S0-2 musiała powstać w inny sposób” – powiedział Chu.

Istnieje kilka teorii, które dostarczają możliwego wyjaśnienia, przy czym binarność S0-2 jest jednym z nich. „Byliśmy w stanie określić górny limit masy gwiazdy towarzyszącej S0-2” – powiedział Chu.

„Gwiazdy tak masywne jak S0-2 prawie zawsze mają towarzysza. Mamy szczęście, ponieważ brak towarzysza w tym przypadku ułatwia pomiary ogólnych efektów relatywistycznych, ale także pogłębia tajemnicę tej gwiazdy” – mówi Do.

Galactic Center Group planuje teraz badanie innych gwiazd typu S orbitujących wokół supermasywnej czarnej dziury, w nadziei na znalezienie różnic pomiędzy teoriami, które próbują wyjaśnić, dlaczego S0-2 jest gwiazdą pojedynczą.

Opracowanie:
Agnieszka Nowak

Źródło:
Obserwatorium Keck

Urania
https://agnieszkaveganowak.blogspot.com ... -jest.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Gwiazda S0-2 nie ma towarzysza i jest gotowa na wielki test OTW Einsteina.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 23 Lut 2018, 08:13

Jeszcze bardziej zawiła zagadka galaktyk i ich centralnych czarnych dziur
Wysłane przez kuligowska w 2018-02-22
Radioteleskopy ALMA (Atacama Large Millimeter/submillimeter Array) obserwowały galaktykę aktywną z silnym wypływem zjonizowanego strumienia gazu z centrum. Wynik uzyskany przez naukowców stawia jeszcze więcej pytań o naturę tych obiektów: wykryto jednoznacznie dużą ilość tlenku węgla (CO) związanego z galaktycznym dyskiem. Okazuje się jednak, że ten osadzony w dysku gaz nie podlega wpływom ze strony znacznego wypływu zjonizowanego gazu z AGN-u.
Zgodnie z popularnym scenariuszem wyjaśniającym powstawanie i ewolucję galaktyk i supermasywnych czarnych dziur promieniowanie z okolicy centralnego AGN-u zawierającego czarną dziurę może znacząco wpływać na gaz cząsteczkowy (taki jak CO) i tempo aktywności gwiazdotwórczej w samej galaktyce. Nowe wyniki uzyskane z udziałem sieci ALMA świadczą jednak o czymś zupełnie przeciwnym. Okazało się, że wypływ zjonizowanego gazu napędzany przez centralną czarną dziurę nie musi wcale wpływać na samą galaktykę i powstwanie w niej nowych gwiazd. Co to właściwie oznacza? Problem wzajemnych relacji pomiędzy ewolucją galaktyk i supermasywnych czarnych dziur staje się jeszcze bardziej zagadkowy.
Od dawna już kwesti formowania się i ewolucji galaktyk na przestrzeni miliardów lat istnienia Wszechświata jest jednym z najważniejszych problemów do wyjaśnienia w astrofizyce. Wiemy na przykład, że niemal wszystkie masywne galaktyki mają w swych centrach supermasywną czarną dziurę, ale nie wiemy dokładnie, skąd bierze się tak ścisła zależność pomiędzy masami tych dwóch różnych obiektów kosmicznych. Obserwowana korelacja sugeruje, że czarne dziury i ich macierzyste galaktyki w jakiś sposób ewoluowały razem, silnie na siebie wpływając. Ale w jaki sposób, i dlaczego właściwie tak jest?
Wypływ gazu napędzany przez supermasywne czarne dziury leżące w centrach galaktyk stał się ostatnio przedmiotem szczególnej uwagi, ponieważ może on odgrywać kluczową rolę we wspólnej ewolucji galaktyk i czarnych dziur. Powszechnie akceptowany model opisywał to zjawisko w kategoriach silnego promieniowania emitowanego z centrum galaktyki, którym czarna dziura jonizuje otaczający ją gaz - wpływając też na gaz cząsteczkowy, z jakiego w obrębie dysku galaktyki powstają nowe gwiazdy. Intensywne promieniowanie aktywuje wówczas lub tłumi tworzenie się gwiazd. Jednak nieznana jest dotychczas konkretna zależność pomiędzy aktywnością masywnych czarnych dziur a tempem formowania się gwiazd w galaktykach.
W przypadku obiektu WISE1029 + 0501 (WISE1029) astronomowie mają do czynienia z wyjątkowo silnym wypływem gazu zjonizowanego przez intensywne promieniowanie z okolic czarnej dziury. WISE1029 to dość skrajny taki przypadek, naukowcy sprawdzili więc dokładniej, co dzieje się z obecnym w tej galaktyce gazem molekularnym.
Obserwacje siecią ALMA wykazały, że molekularny tlenek węgla i chłodny pył obecny w WISE1029 nie wykazują znacznego wypływu z galaktyki. Ponadto aktywność gwiazdotwórcza nie jest tam ani wzmożona, ani też tłumiona. Wiele wskazuje zatem na to, że silny wypływ zjonizowanego gazu z czarnej dziury w WISE1029 nie wpływa znacząco na otaczający ją gaz cząsteczkowy i na powstawanie nowych gwiazd.
Wynik ten sprawia jednak, że problem wspólnej ewolucji galaktyk i supermasywnych czarnych dziur jest jeszcze bardziej złożony niż kiedykolwiek przedtem. Teraz autorzy odkrycia chcą (nadal z pomocą anten ALMA) przyjrzeć się większej liczbie tego rodzaju galaktyk, aby móc przeprowadzić badania statystyczne dla omawianej zależności.

Czytaj więcej:
• Cały artykuł
• Publikacja naukowa: Toba et al. “No sign of strong molecular gas outflow in an infrared-bright dust-obscured galaxy with strong ionized-gas outflow” (Astrophysical Journal 2017)
• Black-Hole-Powered Jets Forge Fuel for Star Formation (ALMA news)

Źrodło: almaobservatory.org
Zdjęcie: obiekt WISE1029. Lewy i prawy panel pokazują obraz optyczny z przeglądu SDSS (Sloan Digital Sky Survey) oraz zdjęcie w podczerwieni z przeglądu WISE. Rozmiar zdjęć to 30 kwadratowych sekund łuku. Widać, że obiekt jest słaby w świetle widzialnym, a przy tym bardzo jasny właśnie w podczerwieni. Źródło: Sloan Digital Sky Survey/NASA/JPL-Caltech
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/jes ... -4159.html

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Jeszcze bardziej zawiła zagadka galaktyk i ich centralnych czarnych dziur.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Jeszcze bardziej zawiła zagadka galaktyk i ich centralnych czarnych dziur2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 23 Lut 2018, 08:15

Falcon 9 wynosi hiszpańskiego satelitę radarowego i testuje własną sieć telekomunikacyjną
Wysłane przez grabianski w 2018-02-22
Z bazy lotniczej Vandenberg w Kaliforni wystartowała dzisiaj rakieta Falcon 9, wynosząc na orbitę hiszpańskiego satelitę radarowego PAZ i parę prototypowych satelitów telekomunikacyjnych od SpaceX.
Rakieta podniosła się ze stanowiska startowego SLC-4E o 15:17 czasu polskiego w czwartek. Do lotu użyty został dolny stopień, który był już wykorzystany w locie w 2017 roku z satelitą FormoSat 5. Na rakiecie zadebiutowała nowa wersja owiewki na ładunek, przystosowana do odzyskiwania i ponownego wykorzystania.
Przez pierwsze dwie i pół minuty rakietę przyspieszało 9 silników Merlin 1D pierwszego stopnia, po separacji pojedynczy silnik górnego stopnia przystąpił od razu do działania i wyniósł główny ładunek na docelową orbitę heliosynchroniczną o wysokości 514 km. Dolny stopień leciał w wersji nie odzyskiwalnej i choć był wyposażony w lotki sterujące, to służyły one jedynie eksperymentowi z powrotem z większymi prędkościami.
Nie wiemy czy próbowano odzyskać obie połówki osłony aerodynamicznej, ale jedna z nich wodowała kilkaset metrów od siatki na statku, który miał zadanie ją “złapać”. Ze zdjęć opublikowanych przez Elona Muska, prezesa SpaceX i podawanych przez niego informacji można wnioskować, że odzyskana połówka nie została bardzo uszkodzona podczas powrotu i wodowania.
O ładunkach

Hiszpański radar

Podstawowym ładunkiem misji był satelita radarowy z syntetyczną aperturą pasma X PAZ, zamówiony przez hiszpański rząd i firmę Hisdesat. Obrazy z satelity będą wykorzystywane w sektorze obronnym, domenie bezpieczeństwa publicznego, obserwacji Ziemi i usługach komercyjnych zorientowanych na wykorzystanie obrazów radarowych wysokiej rozdzielczości.
W ramach hiszpańskiego programu obserwacji satelitarnej na orbitę powinien też trafić satelita obrazowania optycznego Ingenio.
Satelita PAZ waży 1350 kg, ma kształt graniastosłupa sześciokątnego o średnicy 2,4 m i wysokości 5 m. Główne wyposażenie satelity to duża antena typu XSAR, działająca w paśmie X i umożliwiająca prowadzenie obrazowania w dokładnym trybie punktowym i trybie skanu większego obszaru o mniejszej rozdzielczości.
Testowe satelity internetowe od SpaceX

Na orbitę trafiły też dwa pierwsze prototypowe satelity MicroSat 2a oraz MicroSat 2b firmy SpaceX, które będą testować technologię potrzebną do rozwoju przyszłej sieci satelitów dostępu do Internetu Starlink. Docelowo system, którego plan budowy ogłoszono w 2015 roku ma się składać z 11 000 satelitów na niskiej orbicie, by objąć swoim zasięgiem cały glob i dostarczyć duże możliwości transferu danych.
Dwa pierwsze testowe satelity ważące po 400 kg sprawdzą możliwości technologiczne nowej platformy. SpaceX chce wprowadzić pierwsze regularne satelity serii już w 2019 roku.
Podsumowanie

Był to pierwszy start SpaceX od przeprowadzonego 6 lutego pierwszego lotu rakiety Falcon Heavy. Był to zarazem czwarty start firmy w tym roku i 20. start rakiety orbitalnej na świecie. Prawdopodobnie był to też ostatni lot rakiety Falcon 9 w wersji Block 3. Firma planuje debiut udoskonalonej i zdaje się ostatniej iteracji systemu Falcon 9 o oznaczeniu Block 5 w kwietniu tego roku.
Źródło: SpaceX/SF101
Więcej informacji:
• informacje prasowe o misji od operatora rakiety, firmy SpaceX [pdf]
• film ze startu rakiety Falcon 9 z satelitą PAZ (YouTube)
• informacje o satelitach MicroSat 2a i Microsat 2b (Spaceflight101.com)
• relacja portalu Spaceflight101 z udanego startu
Na zdjęciu: Rakieta Falcon 9 startująca ze stanowiska w bazie Vandenberg z satelitą radarowym PAZ i dodatkowymi ładunkami telekomunikacyjnymi MicroSat 2a i MicroSat 2b. Źródło: transmisja SpaceX.
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/fal ... -4162.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Falcon 9 wynosi hiszpańskiego satelitę radarowego i testuje własną sieć telekomunikacyjną.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 23 Lut 2018, 08:16

Czyste powietrze dla każdego
2018-02-22. Redakcja
Rozwijany we włoskim Centrum Inkubacji Biznesu Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA BIC) start-up oferuje zestawy monitoringu powietrza w przystępnych cenach dla domów, szkół i firm. Firma wykorzystuje technologię, którą wcześniej stworzyła na potrzeby Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.
Zauważyliśmy, że problem astronautów – ograniczona wymiana powietrza na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej – jest podobny do braku lub niewielkiej wentylacji w wielu budynkach, tłumaczy Ciro Formisano z Airgloss, rozwijanego w ramach włoskiego ESA BIC.
„Przystosowaliśmy system czujników, który rozwinęliśmy dla Stacji Kosmicznej, tak aby działał na Ziemi w różnych konfiguracjach, dodaliśmy też sieciowy dostęp kontroli, aby system na czas zdalnie przekazywał ostrzeżenia”.
Produkt został opracowany i rozwinięty przez zespół Formisano i był testowany na ISS we współpracy z Uniwersytetem Tor Vergata w Rzymie. Sprawdzał on jakość powietrza na pokładzie Stacji. Testy zostały przeprowadzone w 2011 roku podczas trzeciego lotu astronauty Roberto Vittoriego na ISS.
Opatentowany czujnik działa jak „elektroniczny nos” – bada powietrze i wykorzystuje sztuczną inteligencję do analizy sygnatur chemicznych i porównania ich z listą chemicznych składników w bazie danych. Następnie ostrzega użytkowników przed pogarszającą się jakością powietrza i informuje o obecności zanieczyszczeń.
Aby dostosować technologię do potrzeb naziemnych, w 2013 roku Formisano ze swoim zespołem założył Airgloss. Ze wsparciem Centrum Inkubacji Biznesu ESA w Lazio, gdzie zespół pracował od 2014 do 2016 roku, Airgloss zebrał informacje od potencjalnych dystrybutorów i klientów na temat ich potrzeb, aby rozwinąć różne linie produktu.
Jednostki ProSense mogą być użyte w istniejących budynkach, takich jak szkoły, biura czy fabryki, oraz nowych konstrukcjach. Są tak zaprojektowane, aby łączyć się z systemami grzewczymi, wentylacją oraz jednostkami klimatyzacji i poprawiać zarówno bilans energetyczny, jak i jakość powietrza.
Airgloss ComfortKit jest zaprojektowany do użytku domowego, ma łączyć element termostatu z monitoringiem powietrza. Na rynku znajduje się już wariant obecny w okapach, filtrach powietrza oraz przenośnych czujnikach.
Nowsza wersja ProSense została pokazana w styczniu na targach CES w Las Vegas, zaś sprzedaż ComfortKit rozpocznie się w połowie 2018 roku.
Z kosmosu na Ziemię
Na pokładzie Stacji Kosmicznej przez trzy tygodnie działały trzy oddzielne zestawy czujników, ich zadaniem było monitorować jakość powietrza i wykrywać potencjalne problemy związane z usterką systemu oczyszczania powietrza czy kontaminacją wywołaną przez działania samych astronautów, np. przy eksperymentach laboratoryjnych.
„Rozwijanie naszego sprzętu dla potrzeb kosmicznych było dobrym treningiem, ponieważ nauczyło nas, jak robić niskokosztowy sprzęt, który jest wystarczająco solidny, by przetrwać podróż na Stację i funkcjonować w tych trudnych warunkach, a jednocześnie jest prosty w użyciu”, tłumaczy Formisano.
„Kolejna korzyść wynika z tego, że nasi użytkownicy ufają naszemu produktowi, ponieważ został już przetestowany w kosmosie, a także dlatego, że pracowaliśmy z ESA oraz NASA. Ufają technologiom kosmicznym i są pod wrażeniem, gdy widzą logo kosmicznych rozwiązań ESA na sprzęcie oraz opakowaniu – i to nawet w USA”.
Inkubatory przedsiębiorczości ESA wspierają start-upy
Gdy Airgloss przenosiło się do centrum inkubacji biznesu, spółka miała czterech pracowników. Obecnie ma ich 12 i zwiększa zatrudnienie. Posiada też szereg międzynarodowych umów o sprzedaży w USA i Europie. Kolejne umowy – z Kanadą i rejonem Zatoki Perskiej – są w planach.
Do tej pory 18 Centrów Inkubacji Biznesu ESA wspierało ponad 500 start-upów w Europie. Każdego roku ponad 140 nowych start-upów otrzymuje wsparcie, aby wprowadzając nowe systemy i usługi dla naziemnych zastosowań technologii kosmicznych oraz danych satelitarnych zamieniły się w firmy tworzące miejsca pracy w Europie.
„Nie sądzę, że bez programu inkubacyjnego bylibyśmy w stanie rozwinąć nasz pomysł do komercyjnej technologii”, podkreśla Formisano.
„Pomogli nam w zrozumieniu rynku, a nie samej technologii. Mieliśmy dużo doświadczenia technicznego, ale brakowało nam biznesowego punktu widzenia, takiego jak tworzenie ofert, identyfikacja łańcucha dostaw i partnerów, rozwijanie planu biznesowego”.
„Nasza lokalizacja w centrum inkubacji biznesu również pomagała nam w znalezieniu klientów oraz dystrybutorów, gdy wciąż byliśmy młodą spółką”.
Airgloss chce rozszerzyć zakres produktów. Formisano widzi wiele możliwości wykorzystania czujników kosmicznych w zastosowaniach medycznych jak również w urządzeniach komercyjnych, takich jak zestawy do monitoringu pokoi dziecięcych czy zestawy czujnikowe do smartfonów.
„Moim marzeniem jest wysłanie nowego pokolenia czujników na Stację Kosmiczną i powtórzenie sukcesu projektu, od którego zaczął się nasz biznes”, podsumowuje Formisano.
(ESA)
http://kosmonauta.net/2018/02/czyste-po ... a-kazdego/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Czyste powietrze dla każdego.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 23 Lut 2018, 08:17

Jowiszowa Wielka Czerwona Plama niebawem zniknie
2018-02-22.
Naukowcy z NASA intensywnie badają największą planetę Układu Słonecznego z pomocą sondy Juno. Nie jest tajemnicą, że największym zainteresowaniem cieszy się Wielka Czerwona Plama, czyli gigantyczny owal czerwonych chmur, znajdujący się na południowej półkuli Jowisza, którego średnica sięga 16 tysięcy kilometrów i szaleje od przynajmniej 350 lat.
Dane z Juno wskazują, że najsłynniejsza burza w Układzie Słonecznym ma średnicę 1,3 raza większą od średnicy Ziemi, a jej podstawa znajduje się 300 kilometrów poniżej widocznego szczytu atmosfery planety.
Wielka Czerwona Plama sięga 50-100 razy dalej wgłąb, niż najgłębsze oceany na Ziemi, a u swojej podstawy jest cieplejsza niż na szczycie. Wiatry w niej wiejące związane są z występującymi różnicami temperatur, a ciepło charakteryzujące podstawę plamy tłumaczy właśnie silne wiatry rejestrowane na jej szczycie.
To niezwykłe zjawisko zaobserwował w 1664 roku brytyjski fizyk i wynalazca Rober Hooke. Naukowcy przeanalizowali najnowsze dane zgromadzone i wysłane na Ziemię przez sondę Juno i odkryli, że antycyklon rzeczywiście zmniejsza się.
Chociaż nie powinno to nikogo dziwić, bo od dawna wiadomo, że się kurczy, to jednak aktualnie dzieje się to coraz szybciej. Jeszcze 100 lat temu była ona blisko 4 razy większa od Ziemi, a teraz zaledwie 1,3 raza.
Według analiz, już za 10 lat zacznie przekształcać się w Wielkie Czerwone Koło (Great Red Circle), a za 20 lat najsłynniejszy antycyklon w Układzie Słonecznym przestanie istnieć. Ale nie ma co płakać, bo przyszłe pokolenia będą mogły zobaczyć ją na świetnych zdjęciach wykonanych przez sondę Juno.
Źródło: GeekWeek.pl/Space.com / Fot. NASA
http://www.geekweek.pl/aktualnosci/3234 ... em-zniknie

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Jowiszowa Wielka Czerwona Plama niebawem zniknie.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 23 Lut 2018, 08:43

Mirosław Hermaszewski potencjalną ofiarą pomysłów PiS. Zabiorą mu generalskie gwiazdki?
Jedyny w historii Polak, który odbył lot w kosmos, może stracić stopień generalski. Wszystko za sprawą pomysłu PiS: członkowie Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego mają zostać zdegradowani. - Nie będę komentował głupich pomysłów! - stwierdził sam zainteresowany.
Wszyscy członkowie Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego zgodnie z projektem ustawy zostaną zdegradowani do stopnia szeregowca - powiedział w rozmowie z "Super Expressem" Michał Dworczyk, szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Nie ukrywał, że sprawa dotyczy też Hermaszewskiego, generała brygady w stanie spoczynku.
Co na to pierwszy i jedyny Polak, który odbył lot w kosmos? Nie chce odnieść się do tych zapowiedzi. Pojawia się też pytanie, co o całej sprawie sądzi Ryszard Czarnecki Jest on bowiem zięciem byłego kosmonauty. Europoseł nie odpowiedział jednak tabloidowi.
Projekt może wejść w życie już niedługo, bo w marcu. W czwartek zajmował się nim Komitet Stały Rady Ministrów.
Przypomnijmy, że w kontekście degradacji padają też nazwiska Czesława Kiszczaka i Wojciecha Jaruzelskiego.
- Jaruzelski przysłużył się jak najgorzej nie tylko Wojsku Polskiemu, ale i Polsce, więc pewną koniecznością historyczną jest zamknięcie tego tematu, jakim jest odebranie stopnia generalskiego. Nastąpi to w ciągu trzech-czterech tygodni - mówił Dworczyk w TVN 24. Degradację generałów zapowiadał już - w grudniu 2016 roku - ówczesny minister obrony narodowej Antoni Macierewicz. - Zbrodniarze odpowiedzialni za działanie zbrojne przeciwko własnemu narodowymi nie zasłużyli na to, by nosić te stopnie wojskowe - tłumaczył.
Projekt noweli ustawy o powszechnym obowiązku obrony przewiduje możliwość pozbawiania stopnia oficerskiego lub podoficerskiego - również pośmiertnie - osoby, które z racji ukończonego wieku lub stanu zdrowia nie podlegają obowiązkowi służby wojskowej.
Źródło: "Super Express"
https://wiadomosci.wp.pl/miroslaw-herma ... 762715777a

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Mirosław Hermaszewski potencjalną ofiarą pomysłów PiS. Zabiorą mu generalskie gwiazdki.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 23 Lut 2018, 15:37

SpaceX próbowało odzyskać spadające z nieba osłony ładunku
2018-02-23
Elon Musk w ubiegłym roku powiedział, że SpaceX zamierza nie tylko zwiększyć ilość lotów swoich rakiet w kosmos, częściej startować odzyskiwanymi rakietami i zwiększyć częstotliwość realizacji misji, ale przede wszystkim zacząć odzyskiwać, drugie stopnie i owiewki (zobaczcie tutaj).
Brzmi niesamowicie, ale jest to do osiągnięcia. SpaceX już teraz jest w stanie zaoszczędzić aż 50 milionów dolarów na startach swoich rakiet. Do tej pory lot Falcona kosztował ok. 60 milionów dolarów. Teraz, wraz z możliwością wielokrotnego wykorzystywania pierwszego stopnia rakiety i owiewek, koszt misji spadnie do 5-6 milionów dolarów.
W ubiegłym miesiącu, SpaceX wynajął w tym celu statek o nazwie Mr. Steven, który na co dzień stacjonuje w porcie Los Angeles. Został on zmodyfikowany o cztery ramiona i siatkę. Z ich pomocą będzie można łapać owiewki aerodynamiczne i bezpiecznie dostarczać je na ląd.
Wczoraj, tuż po udanej misji PAZ, która wystartowała z Vandenberg Air Force Base w Kalifornii, inżynierowie podjęli próbę odzyskania owiewek na wodach Oceanu Spokojnego. Chociaż osłony były wyposażone w silniczki manewrujące, to jednak ostatecznie nie udało się ich złapać w sieć, ale wylądowały one zaledwie kilkaset metrów od statku i są w świetnym stanie, więc można powiedzieć, że SpaceX jest na najlepszej drodze do opanowania tego karkołomnego manewru. W końcu gra jest warta świeczki, bo w grę wchodzi ponad 5 milionów dolarów.
Stożek ochronny ma długość 13 metrów, a jego średnica wynosi 5 metrów. W rakietach stosuje się je do osłony ładunku. Tuż przed uwolnieniem ładunku, osłony (są dwie) są odrzucane i następnie spadają do wód Oceanu Spokojnego lub Atlantyckiego.
Co ważne, pierwsza próba odzyskania owiewek przez inżynierów ze SpaceX została podjęta w marcu 2017 roku (zobaczcie tutaj). Inżynierowie wyposażyli jedną z dwóch części w spadochron i silniki manewrujące. Wówczas chodziło o sprawdzenie, czy w ogóle takie zadanie można przeprowadzić z pełnym sukcesem. Zapewne przy okazji kolejnej misji SpaceX w końcu uda się je złapać.
Tymczasem wraz z misją hiszpańskiego satelity, w kosmos zostały wyniesione dwa mikro-satelity należące do konstelacji kosmicznego Internetu Starlink do SpaceX. Dzięki niem za kilka lat najdalsze zakątki naszej planety mają otrzymać możliwość stałego połączenia z globalną siecią (zobaczcie tutaj).
Źródło: GeekWeek.pl/CNET / Fot. SpaceX/Elon Musk/NASA/ESA
http://www.geekweek.pl/aktualnosci/3234 ... ny-ladunku

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: SpaceX próbowało odzyskać spadające z nieba osłony ładunku.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: SpaceX próbowało odzyskać spadające z nieba osłony ładunku2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 23 Lut 2018, 15:38

Narodziny supernowej SN 2016gkg
2018-02-23. Krzysztof Kanawka
Argentyński astronom-amator zarejestrował wyjątkowe zjawisko: pierwsze światło widzialne supernowej. Zjawisko otrzymało oznaczenie SN 2016gkg. Analiza tej supernowej została właśnie opublikowana na łamach Nature.
Supernowe to jedne z najbardziej energetycznych zjawisk we Wszechświecie. W momencie „zapłonu” jasność pojedynczej supernowej może przewyższyć jasność całej galaktyki, w której doszło do tego zjawiska. To dzięki supernowym we Wszechświecie znajduje się więcej pierwiastków cięższych od tlenu (a w szczególności od żelaza), ważnych także dla powstania planet oraz życia.
Astronom amator Víctor Buso z Rosario w Argentynie we wrześniu 2016 postanowił przetestować nowo zakupioną kamerę do rejestracji obiektów głębokiego nieba. Kamerę podłączoną do teleskopu o średnicy 40 cm skierował na galaktykę NGC 613, znajdującą się w gwiazdozbiorze Rzeźbiarza. Víctor postanowił wykonać serię krótkich ekspozycji tej galaktyki w czasie nieco ponad jednej godziny.
Po wykonanej serii ekspozycji Víctor wykonał wstępną analizę uzyskanych obrazów. Okazało się, że w pewnym momencie na obrzeżach galaktyki NGC 613 zaczęła się pojawiać nowa “gwiazda”, której jasność rosła w kolejnych ekspozycjach.
Informacja szybko dotarła do profesjonalnych astronomów, którzy rozpoczęli obserwacje i wykonali spektra. Obiekt otrzymał oznaczenie SN 2016gkg. Do obserwacji wykorzystano m.in. teleskopy o aperturach 0,76 metra, 1 metra i 3 metrów (Lick Observatory w Kalifornii) oraz potężny teleskop Keck (dwa 10 metrowe lustra, obserwatorium położone na Hawajach). Dzięki tym obserwacjom udało się ustalić, że SN 2016gkg to supernowa typu IIb.
Dalsza analiza danych oraz porównanie z modelami teoretycznymi wykazała, że gwiazda z której powstała, SN 2016gkg, przed “zapłonem” miała masę około pięciu mas naszego Słońca. Wcześniej ta gwiazda miała masę nawet dwadzieścia razy większą od naszego Słońca, jednak duża część materii została utracona, być może w formie transferu gazu (głównie wodoru) do towarzyszącej gwiazdy.
Było to pierwsze zarejestrowana i udokumentowana obserwacja “pierwszego światła” w zakresie widzialnym uzyskanym od supernowej. Takie światło zaczyna być widoczne, gdy fala uderzeniowa powstającej supernowej “przedziera” się przez fotosferę (“powierzchnię”) gwiazdy. Astronomowie od dawna czekali na ten moment, w którym uda się uzyskać to “pierwsze światło”, w szczególności dla zrozumienia dynamiki wzrostu jasności. Dzięki obserwacjom Víctora Buso i testom jego kamery po raz pierwszy to światło zostało zarejestrowane od supernowej SN 2016gkg.
Wyniki obserwacji zmian jasności oraz porównanie z modelami teoretycznymi zostały opublikowane 22 lutego 2018 na łamach prestiżowego czasopisma Nature. SN 2016gkg pozwoliła na dalszy krok w modelowaniu procesu powstawania supernowej, w tym jeszcze w trakcie “przed zapłonem”, gdy fale uderzeniowe poruszają się wewnątrz gwiazdy.
Każdego roku odkrywanych jest ponad tysiąc supernowych. Znaczna większość z nich jest wykrywana przez profesjonalne i często automatyczne programy poszukiwawcze. Stosunkowo niewiele supernowych jest odkrywanych przez amatorów i zespoły „pół-profesjonalne”. Tutaj obserwacje Víctora Buso okazały się być wyjątkowe.
(Nature)
http://kosmonauta.net/2018/02/narodziny ... n-2016gkg/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Narodziny supernowej SN 2016gkg.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Narodziny supernowej SN 2016gkg2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 23 Lut 2018, 15:39

NASA zacznie znowu wysyłać ludzi na Księżyc

2018-02-23

NASA oficjalnie zapowiedziała, że chce wrócić na Księżyc w latach 20. obecnego wieku. Robert Lightfoot, obecny administrator NASA, przedstawił nowy plan misji kosmicznych do 2030 r.


Amerykanie chcą zbudować stację kosmiczną zwaną Lunar Orbital Platform-Gateway (wcześniej znaną jako Deep Space Gateway), która docelowo umożliwi dalsze podróże kosmiczne, także na Marsa. Pierwsza część Lunar Orbital Platform-Gateway - jednostka mocy i napęd - ma być gotowa w 2022 r.

Najwcześniej w 2023 r. na Księżycu mają pojawić się specjalne habitaty, które pozwolą astronautom pozostać na powierzchni Srebrnego Globu przez 30-60 dni. Lightfoot uważa, że w drugiej połowie lat 20. obecnego wieku ludzkość będzie stałym bywalcem na Księżycu. Co ciekawe, prawdopodobnie nie tylko Amerykanie, ale i inne nacje, w tym Rosjanie.

- Lunar Orbital Platform-Gateway da nam strategiczną obecność w przestrzeni międzyksiężycowej. Będziemy prowadzić naszą działania z partnerami komercyjnymi i międzynarodowymi, co pomoże nam odkrywać Księżyc i jego zasoby. Zebrane doświadczenia przełożymy na załogową misję na Marsa - powiedział William Gerstenmaier z Human Exploration and Operations Mission Directorate NASA.

Stacja będzie miała śluzę powietrzną dla astronautów do przeprowadzania spacerów kosmicznych, a także prowadzenia badań naukowych. Zaopatrzenie będzie dostarczane m.in. rakietami SpaceX.

http://nt.interia.pl/raporty/raport-kos ... Id,2549230

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: NASA zacznie znowu wysyłać ludzi na Księżyc.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 23 Lut 2018, 15:40

Nowe pomiary odległości we Wszechświecie dostarczają dowodów na nową fizykę wszechświata
Napisany przez Radosław Kosarzycki dnia 23/02/2018
Astronomowie wykorzystali Kosmiczny Teleskop Hubble’a do wykonania jak dotąd najprecyzyjniejszych pomiarów tempa ekspansji wszechświata od czasu kiedy po raz pierwszy je obliczono prawie sto lat temu. Co ciekawe, wyniki zmuszają astronomów do rozważenia możliwości, że obserwują dowody na coś nieoczekiwanego we wszechświecie.
Jest tak ponieważ najnowsze wyniki pomiarów za pomocą Hubble’a potwierdzają rozbieżność wskazującą, że Wszechświat rozszerza się teraz szybciej niż oczekiwano tego na podstawie jego trajektorii obserwowanej wkrótce po wielkim wybuchu. Badacze wskazują, że być może niezbędne będzie zastosowanie nowej fizyki do wytłumaczenia tych nieścisłości.

„Społeczność naukowców dopiero uświadamia sobie znaczenie tej rozbieżności” mówi główny badacz i laureat nagrody Nobla Adam Riess z STScI oraz Johns Hopkins University.
Zespół Riessa wykorzystuje Hubble’a od ponad sześciu lat precyzując pomiary odległości o galaktyk, wykorzystując ich gwiazdy jako mierniki odległości. Owe pomiary wykorzystywane są do obliczenia prędkości z jaką prędkość rozszerza się na przestrzeni czasu – tak zwanej stałej Hubble’a. Nowe badania rozszerzyły liczbę analizowanych gwiazd do odległości 10 razy większych w przestrzeni niż wcześniejsze wyniki opracowywane za pomocą Hubble’a.
Jednak obliczona przez Riessa wartość wzmacnia rozbieżność względem oczekiwanej wartości wyprowadzonej z obserwacji ekspansji wczesnego wszechświata, 378 000 lat po wielkim wybuchu – gwałtownym zdarzeniu, w którym powstał wszechświat jakieś 13,8 miliarda lat temu. Pomiarów tych dokonał satelita Planck, który mapuje kosmiczne mikrofalowe promieniowanie tła, pozostałość po Wielkim Wybuchu. Różnica między tymi dwoma wartościami wynosi około 9 procent. Nowe pomiary za pomocą Hubble’a pomagają umożliwiają zredukowanie szansy na to, że owa rozbieżność wartości jest przypadkowa do 1 na 5000.
Osiągnięte za pomocą Plancka wyniki wskazywały, że wartość stałej Hubble’a powinna wynosić teraz 67 kilometrów na sekundę na megaparsek (3,3 miliona lat świetlnych) i nie może być wyższa niż 69 kilometrów na sekundę na megaparsek. Oznacza to, że na każde 3,3 miliona lat świetlnych odległości od nas, galaktyka porusza sę o 67 km/s szybciej w kierunku o nas. Jednak zespół Riessa zmierzył, że wartość ta wynosi 73 km/s/Mpc, co wskazuje, że galaktyki oddalają się od nas szybciej niż można wnioskować na podstawie obserwacji wczesnego Wszechświata.
Dane z Hubble’a są na tyle precyzyjne, że astronomowie nie mogą uznać luki między tymi dwoma wynikami za błąd któregokolwiek pojedynczego pomiaru czy metody. „Oba wyniki zostały przetestowane wielokrotnie, dzięki czemu mogliśmy wyeliminować przypadkowe pomyłki” tłumaczy Riess. „Coraz większe jest prawdopodobieństwo, że to nie błąd a faktyczna cecha wszechświata”.
Riess opisał kilka możliwych wyjaśnień tej rozbieżności, wszystkie związane w 95 procentach z wszechświatem skrytym w ciemności. Jedna z możliwości mówi, że ciemna energia, o której wiemy że przyspiesza ekspansję kosmosu, może odrzucać galaktyki od siebie z jeszcze większą – lub rosnącą – siłą. Oznacza to, że samo przyspieszenie może nie mieć stałej wartości we wszechświecie, ale zmienia się w czasie. W 1998 roku Riess otrzymał nagrodę Nobla za odkrycie przyspieszania ekspansji.
Kolejny pomysł mówi, że Wszechświat zawiera nową cząstkę subatomową poruszającą się z prędkością bliską prędkości światła. Takie szybkie cząstki zbiorczo nazywa się „ciemnym promieniowaniem” i obejmują one wcześniej znane cząstki takie jak neutrina, które powstają w reakcjach jądrowych i procesach rozpadu radioaktywnego. W przeciwieństwie do normalnych neutrin, na nową cząstkę miałaby wpływ tylko grawitacja. Potencjalną cząstkę nazwano „sterylnym neutrino”.
Inna atrakcyjna możliwość mówi, że ciemna materia (niewidzialna forma materii nie zbudowana z protonów, neutronów i elektronów) oddziałuje silniej z normalną materią i promieniowaniem niż wcześniej zakładano.
Każdy z tych scenariuszy zmieniałby zawartość wczesnego wszechświata co prowadziłoby z kolei do nieścisłości w modelach teoretycznych. Owe nieścisłości prowadziłyby do nieprawidłowej wartości stałej Hubble’a wyprowadzanej na podstawie obserwacji wczesnego wszechświata.
Riess ze współpracownikami nie mają jeszcze żadnej jasnej ścieżki do rozwiązania tego problemu, ale jego zespół będzie kontynuował doprecyzowywanie tempa ekspansji Wszechświata. Jak na razie zespół Riess zwany Supernova H0 for the Equation State (SH0ES) zmniejszył niepewność do 2,3 procent. Przed wyniesieniem Hubble’a w przestrzeń kosmiczną w 1990 roku, szacunki wartości stałej Hubble’a różniły się o czynnik dwa. Jednym z głównych celów Hubble’a było wspomożenie astronomów w obniżaniu wartości tej niepewności do poziomu około 10 procent. Od 2005 roku grupa poszukuje sposobów podwyższania dokładności pomiarów stałej Hubble’a do poziomu, który pozwoli lepiej zrozumieć zachowanie Wszechświata.
Budowanie silnej drabinki odległości
Zespół ma duże sukcesy w precyzowaniu wartości stałej Hubble’a poprzez wygładzanie i wzmacnianie konstrukcji kosmicznej drabinki odległości, której astronomowie używają do mierzenia dokładnych odległości dzielących nas od galaktyk bliskich i dalekich. Badacze porównywali te odległości z ekspansją przestrzeni mierzoną na podstawie wydłużania długości promieniowania docierającego do nas od oddalających się galaktyk. Następnie wykorzystali widoczną prędkość ucieczki galaktyk w każdej odległości do obliczenia stałej Hubble’a.
Jednak wartość stałej Hubble’a może być tylko tak precyzyjna jak precyzyjne mogę być te pomiary. Astronomowie nie mogą skorzystać z miarki, aby sprawdzić bezwzględną odległość między galaktykami. Zamiast tego wybrali specjalne klasy gwiazd i supernowych jako kosmiczne słupki do precyzyjnego mierzenia odległości galaktycznych.

Najbardziej wiarygodne w przypadku krótszych odległości są cefeidy, pulsujące gwiazdy, które jaśnieją i ciemnieją w tempie zależnym od ich bezwzględnej jasności. Ich odległości zatem można wyprowadzić porównując ich jasność bezwzględną z widzianą z Ziemi.
W 1913 roku astronomka Henrietta Leavitt jako pierwsza odkryła potencjał cefeid w pomiarach odległości. Jednak pierwszym krokiem jest pomiar odległości do cefeid niezależnie od jasności, za pomocą paralaksy. Paralaksa to pozorne przesunięcie położenia obiektu na niebie w związku ze zmianą położenia obserwatora. Technika ta została opracowana przez starożytnych Greków do pomiaru odległości z Ziemi do Księżyca.
Najnowsze wyniki Hubble’a opierają się na pomiarach paralaksy ośmiu nowo zbadanych cefeid w Drodze Mlecznej. Owe gwiazdy znajdują się około 10 razy dalej niż jakiekolwiek wcześniej badane, i oddalone są od nas międy 6000 a 12000 lat świetlnych. Pulsują one z dłuższym okresem, tak jak cefeidy obserwowane przez Hubble’a w odległych galaktykach zawierających kolejną wiarygodną linijkę – eksplodujące gwiazdy zwane supernowymi typu Ia. Tego typu supernowe rozbłyskują z jednorodną jasnością i są na tyle jasne, że widać je ze stosunkowo dużych odległości. Wcześniejsze obserwacje Hubble’a obejmowały 10 szybciej pulsujących cefeid znajdujących się od 300 do 1600 lat świetlnych od Ziemi.
Aby zmierzyć paralaksę za pomocą Hubble’a, badacze musieli wyłapać widoczne niewielkie wahania położenia cefeid związane z ruchem obserwatora na Ziemi wokół Słońca. Owe wahnięcia mają rozmiary 1/100 pojedynczego piksela na kamerze teleskopu, co odpowiada rozmiarowi ziarnka piasku widzianego z odległości ponad 160 km.
Dlatego też, aby zapewnić precyzję pomiarów, astronomowie opracowali sprytną metodę, o której nikt nie myślał gdy wynoszono Hubble’a w przestrzeń kosmiczną. Badacze wynaleźli technikę skanowania, w której teleskop mierzył położenie gwiazdy tysiąc razy na minutę co sześć miesięcy przez cztery lata.
Zespół skalibrował rzeczywistą jasność ośmiu wolno pulsujących gwiazd i skorelował je z bardziej odległymi mrugającymi kuzynkami, aby uściślić niedokładności w drabince odległości. Następnie badacze porównali jasność cefeid i supernowych w tych galaktykach z wyższą pewnością, tak aby mogli bardziej dokładnie zmierzyć jasność rzeczywistą, a tym samym obliczyć odległości do setek supernowych w odległych galaktykach.
Kolejną zaletą tego projektu jest fakt, że badacze wykorzystali ten sam instrument – kamerę Wide Field Camera 3 na Hubble’u do skalibrowania jasności tak pobliskich cefeid jak i tych w odległych galaktykach, tym samym eliminując błędy systemowe, które są nieuniknione podczas porównywania pomiarów wykonanych różnymi teleskopami.
„Zazwyczaj, jeżeli co sześć miesięcy starasz się zmierzyć zmianę położenia gwiazdy względem innej na tych odległościach, to będziesz ograniczony zdolnością dostrzeżenia gdzie ta gwiazda się znajduje” mówi Casertano. Wykorzystując nową technikę, Hubble powoli przesuwa się po śledzonym obiekcie i zapisuje go na zdjęciu jako wydłużoną smugę. „Metoda ta pozwala na wielokrotne możliwości pomiaru ekstremalnie małych odchyleń związanych z paralaksą” dodaje Riess.
Celem zespołu jest dalsze redukowanie niepewności za pomocą danych z Hubble’a i obserwatorium kosmicznego Gaia, które mierzy położenie i odległości do gwiazd z niespotykaną dokładnością. „To właśnie precyzji nam potrzeba, aby zdiagnozować powód tych rozbieżności” dodaje Casertano.
Źródło: NASA

http://www.pulskosmosu.pl/2018/02/23/no ... echswiata/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Nowe pomiary odległości we Wszechświecie dostarczają dowodów na nową fizykę wszechświata.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 23 Lut 2018, 15:42

Dzisiaj zakrycie Aldebarana przez Księżyc
Wysłane przez czart w 2018-02-23
Dzisiaj wieczorem będzie okazja obserwować zakrycie jasnej gwiazdy przez Księżyc. Srebrny Glob zakryje na około godzinę Aldebarana z konstelacji Byka. Warto obejrzeć, bowiem następna okazja do podziwiania z Polski zakrycia Aldebarana dopiero za kilkanaście lat!
W latach 2015-2018 mieliśmy okazję obserwować serię zakryć Aldebarana przez Księżyc. Dzisiaj ta seria się kończy i na następna okazję podziwiania z naszego kraju zakryć tej gwiazdy trzeba będzie czekać aż do 2034 roku.
Aldebaran jest jasną gwiazdą, bez problemu widoczną gołym okiem (0,86 mag), na mapach nieba umiejscowioną w konstelacji Byka, a odległą od nas o 67 lat świetlnych. Aldebaran jest gwiazdą podwójną, a na dodatek wokół jednego z jego składników krąży planeta. Aldebaran A to olbrzym typu widmowego K5, Aldebaran B jest czerwonym karłem typu widmowego M2. Planeta Aldebaran b okrąża czerwonego olbrzyma z okresem 1,6 roku i ma masę 6,5 razy większą niż Jowisz.
Po przedstawieniu obiektu zakrycia, pora na informacje o przebiegu zjawiska. Pora i pozycja na niebie są bardzo dogodne. Zjawisko nastąpi po zmierzchu, około godzinę po zachodzie Słońca. Księżyc i Aldebaran będą wtedy wysoko na niebie, około 50 stopni powyżej południowego horyzontu. Sam Księżyc będzie w pierwszej kwadrze (jasna będzie połowa jego tarczy)
Zakrycie nastąpi po stronie ciemnego brzegu Księżyc około godziny 18, dokładne momenty mogą różnić się do kilkunastu minut w różnych miejscach Polski, np. w Warszawie o godz. 18.10, a w Toruniu o godz. 18.05. Informacje dla większej liczby miejscowości zamieściliśmy w tabelce poniżej. Aldebaran będzie schowany przez godzinę, po czym gwiazda znowu stanie się widoczna, ukazując się przy jasnym brzegu Księżyca.
Zakrycie Aldebarana przez Księżyc można obserwować nawet gołym okiem, ale polecamy skorzystać z lornetki lub niewielkiego teleskopu. Trzymamy kciuki za bezchmurne niebo!
Na ilustracji:
Wizualizacja zakrycia Aldebarana przez Księżyc w dniu 23.02.2018 r. Podano momenty zjawiska dla różnych miast. Źródło: Piotr Majewski / Radio-teleskop.pl
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/dzi ... -4163.html

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Dzisiaj zakrycie Aldebarana przez Księżyc.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Dzisiaj zakrycie Aldebarana przez Księżyc2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 8 gości

AstroChat

Wejdź na chat