Astronomiczne wiadomości z Internetu

Wiadomości, wydarzenia, kalendaria​, literatura, samouczki, Radio...

PostPaweł Baran | 19 Mar 2018, 16:28

Naukowcy odkrywają echo radiowe pożerania gwiazdy przez czarną dziurę
Napisany przez Radosław Kosarzycki dnia 19/03/2018
11 listopada 2014 roku globalna sieć teleskpów zarejestrowała sygnały z odległości 300 milionów lat świetlnych powstałe w rozbłysku po rozerwaniu pływowym – eksplozji promieniowania elektromagnetycznego wskutek rozerwania przez czarną dziurę przelatującej w jej pobliżu gwiazdy. Od momentu odkrycia astronomowie wykorzystywali swoje teleskopu do badania tego bardzo rzadkiego zjawiska, próbując dowiedzieć się więcej o tym jak czarne dziury pożerają materię i regulują wzrost galaktyk.
Naukowcy z MIT oraz Johns Hopkins University odkryli teraz sygnały radiowe z tego zdarzenia, które bardzo dobrze zgadzają się z sygnałami rentgenowskimi wyemitowanymi w tym samym rozbłysku 13 dni wcześniej. Naukowcy uważają, że to swego rodzaju „echo” radiowe, które w ponad 90% przypomina sygnały rentgenowskie z tego samego zdarzenia, nie jest tylko zbiegiem okoliczności. Zamiast tego wydają się być dowodami na olbrzymi dżet wysoko energetycznych cząstek emitowany z otoczenia czarnej dziury podczas gdy materia z rozerwanej gwiazdy opadała na czarną dziurę.
Dheeraj Pasham, badacz w Instytucie Kavli MIT przyznaje, że bardzo podobny wzór wskazuje, że moc dżetu emitowanego z czarnej dziury jest w jakiś sposób kontrolowana przez tempo, w jakim czarna dziura pożera rozerwaną gwiazdę.
„To mówi nam, że tempo pożerania gwiazdy przez czarną dziurę kontroluje moc emitowanego przez nią dżetu” mówi Pasham. „Dobrze odżywiona czarna dziura emituje silne dżety, podczas gdy niedożywiona czarna dziura emituje słabe dżety lub w ogóle ich nie emituje. To pierwszy przypadek kiedy udało nam się zaobserwować dżet kontrolowany przez karmiącą się supermasywną czarną dziurę”.
Pasham dodaje, że naukowcy podejrzewali, że dżety czarnych dziur zasilane są tempem ich akrecji, ale jak dotąd nigdy nie udało im się zaobserwować tego związku w obrębie pojedynczego zdarzenia.
„Można to zaobserwować, ale tylko w bardzo szczególnych przypadkach, kiedy obserwujemy czarną dziurę, która nic nie robi, aż tu nagle pojawia się gwiazda, która dostarcza jej olbrzymich ilości paliwa” mówi Pasham. „To idealna okazja, aby zbadać takie zjawiska od samego początku”.
Pasham i jego współpracownik Sjoert van Velzen z JHU zawarli wyniki swoich badań w artykule naukowym opublikowanym w tym tygodniu w periodyku Astrophysical Journal.
Bazując na teoretycznych modelach ewolucji czarnych dziur, połączonych z obserwacjami odległych galaktyk, naukowcy posiedli ogólną wiedzę o tym co się dzieje podczas rozerwania gwiazdy: gdy gwiazda za bardzo zbliży się do czarnej dziury, przyciąganie grawitacyjne czarnej dziury generuje siły pływowe w gwieździe podobne do tych jakie generuje księżyc względem mórz na Ziemi.
Niemniej jednak, oddziaływanie grawitacyjne czarnej dziury jest tak silne, że potrafi rozerwać gwiazdę, rozciągając i spłaszczając ją niczym naleśnik, aż w końcu rozrywając ją na strzępy. W efekcie deszcz fragmentów rozerwanej gwiazdy opadając na czarną dziurę formuje dysk akrecyjny – wir kosmicznej materii, która stopniowo opada na czarną dziurę.
Cały ten proces generuje kolosalne rozbłyski energii w całym zakresie promieniowania elektromagnetycznego. Naukowcy obserwują takie rozbłyski w zakresie optycznym, ultrafioletowym i rentgenowskim, a czasami także w radiowym. Za źródło promieniowania rentgenowskiego uważa się ultra-gorącą materię w najbardziej wewnętrznych regionach dysku akrecyjnego. Promieniowanie w zakresie optycznym i ultrafioletowym pochodzi z odleglejszych obszarów dysku, które także z czasem zostaną wciągnięte przez czarną dziurę.
Jednak co jest źródłem promieniowania radiowego w procesie rozrywania pływowego wciąż jest tematem debat.
„Wiemy, że fale radiowe pochodzą z bardzo energetycznych elektronów, poruszających się w polu magnetycznym – to dobrze poznany proces”mówi Pasham. „Pytanie tylko skąd się biorą te bardzo energetyczne elektrony?”
Część naukowców przypuszcza, że tuż po eksplozji gwiazdy fala uderzeniowa rozchodzi się na zewnątrz wzbudzając cząstki plazmy w otaczającym ją ośrodku międzygwiezdnym, tym samym emitując fale radiowe. Jednak w takim przypadku, wzór emitowanych fal radiowych wyglądałby zupełnie inaczej od wzoru rentgenowskiego powstałego przez opadające na czarną dziurę fragmenty gwiazdy.
„To co udało nam się odkryć zasadniczo podważa tę teorię,” mówi Pasham.
Pasham i van Venzel analizowali dane dotyczące rozbłysku pochodzącego z pływowego rozerwania gwiazdy odkrytego w 2014 roku za pomocą globalnej sieci teleskopów ASASSN (All-sky Automated Survey for Supernovae). Wkrótce po wstępnym odkryciu, liczne teleskopy obserwujące niebo skierowały się w stronę zjawiska, które astronomowie oznaczyli jako ASASSN-14li. Pasham i van Velzen przeanalizowali dane radiowe z trzech teleskopów w okresie obejmującym 180 dni wokół momentu odkrycia.
Przeglądając zebrane dane radiowe badacze zauważyli zaskakującą zgodność do kształtu emisji obserwowanego w danych rentgenowskich z tego samego zdarzenia. Gdy nałożyli jedne dane na drugie i przesunęli je w osi czasu, aby porównać ich podobieństwo odkryli, że dane są w 90% identyczne po przesunięciu o 13 dni. To znaczy, te same fluktuacje co w zakresie rentgenowskim pojawiły się 13 dni później w zakresie radiowym.
„Jedyne możliwe wytłumaczenie jest takie, że mamy do czynienia z jakimś procesem fizycznym, który jakoś łączy obszar emitujący promieniowanie rentgenowskie z obszarem emitującym promieniowanie radiowe” mówi Pasham.
Z tych samych danych Pasham i van Velzen obliczyli rozmiary obszaru emitującego promieniowanie rentgenowskie na 25-krotnie większy od rozmiarów Słońca, podczas gdy obszar emitujący radiowo miał promień 400 000 razy większy od promienia Słońca.
„To nie jest przypadek. Wyraźnie istnieje jakiś związek między tym małym obszarem rentgenowskim a rozległym obszarem emitującym promieniowanie radiowe”.
Zespół przypuszcza, że fale radiowe zostały wyemitowane przez dżet wysokoenergetycznych cząstek, które zaczęły uciekać z otoczenia czarnej dziury wkrótce po tym jak zaczęła ona pożerać materię z rozerwanej gwiazdy. Ponieważ obszar dżetu gdzie po raz pierwszy uformowały się fale radiowe był niewiarygodnie gęsty (ciasno upakowany elektronami), większość fal radiowych została natychmiast pochłonięta przez inne elektrony.
Dopiero gdy elektrony zaczęły się przemieszczać wraz z dżetem, fale radiowy mogły uciec na zewnątrz. To właśnie ten sygnał naukowcy w końcu odkryli. Tym samym moc dżetu musi być kontrolowana przez tempo akrecji, albo prędkość z jaką czarna dziura pożera fragmenty gwiazdy emitujące promieniowanie rentgenowskie.
„Jeżeli tempo w jakim czarna dziura pożera materię jest proporcjonalne do tempa, z jakim emituje energię, i jeżeli tak jest w przypadku każdej czarnej dziury, to mamy prosty przepis do wykorzystania w symulacjach ewolucji galaktyk” podsumowuje Pasham.
Źródło: MIT
http://www.pulskosmosu.pl/2018/03/19/na ... na-dziure/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Naukowcy odkrywają echo radiowe pożerania gwiazdy przez czarną dziurę.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33370
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 19 Mar 2018, 16:30

Zbliża się zmiana czasu.
Stracimy godzinę snu
2018-03-19.
W najbliższy weekend będziemy spać godzinę krócej. Spowodowane jest to zmianą czasu z zimowego na letni.
W nadchodzący weekend będziemy spać o godzinę krócej w związku ze zmianą czasu z zimowego na letni. W Polsce, podobnie jak w innych krajach Unii Europejskiej, zegarki przestawia się w ostatnią niedzielę marca. W tym roku w nocy z 24 na 25 marca przesuniemy wskazówki zegarów z godziny 2 na 3.
Po co przestawiamy zegarki
Odbywająca się dwa razy w roku zmiana czasu ma się przyczyniać do efektywniejszego wykorzystania światła dziennego. Dzięki przesunięciu wskazówek zegarków od najbliższego weekendu słońce będzie wstawać i zachodzić o godzinę później. Oznacza to, że zyskamy nieco więcej dnia po pracy, kosztem jego utraty przed godziną 6, gdy większość z nas jeszcze śpi. Ma się to również przyczynić do oszczędności energii - teoretycznie wieczorem o godzinę krócej będziemy korzystać ze sztucznego oświetlenia.
Zmiana czasu może także nieść ze sobą negatywne skutki związane z koniecznością przestawienia naszego zegara biologicznego. Możemy odczuć między innymi większe rozdrażnienie i mieć większy problem ze wstawaniem. Co do zasadności i skutków przestawiania zegarków głosy są podzielone.
To może być ostatnia zmiana czasu
Podział na czas zimowy i letni obowiązuje w blisko 70 krajach na świecie. Takie rozróżnienie stosuje się we wszystkich państwach europejskich, z wyjątkiem Islandii i Białorusi. W 2014 roku ze zmiany czasu zrezygnowała Rosja.
W Polsce zmiana czasu została wprowadzona w okresie międzywojennym, następnie w latach 1946-49 i 1957-64. Obecnie obowiązuje nieprzerwanie od 1977 roku.
Europosłowie zwrócili uwagę, że choć badania nie dały jednoznacznych wyników, wskazują na negatywny wpływ przestawiania zegarków na ludzkie zdrowie. Na początku lutego zmianą czasu zajęła się Komisja Europejska i, jeśli okaże się to koniecznie, zostanie przeprowadzona propozycja zmian.
Sprawa wywołuje zainteresowanie nie tylko w Polsce, gdzie propozycję odnośnie zmiany czasu skierowało do parlamentu PSL. W Finlandii petycja w tej sprawie została podpisana przez 70 tysięcy osób.
Więcej na ten temat na portalu TVN24 BIS.
Źródło: TVN Meteo, TVN24 BIS
Autor: amm/aw
https://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-po ... 1,1,0.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Stracimy godzinę snu.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33370
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 19 Mar 2018, 16:31

Sztuczna inteligencja pomogła namierzyć kratery na Księżycu

2018-03-19

Sztuczna inteligencja została wykorzystana do znalezienia tysięcy nowych kraterów na Księżycu, które do tej pory pozostawały niewykryte.


Ari Silburt i Mohamad Ali-Dib z Uniwersytetu w Toronto wykorzystali algorytm do przeszukania 90 000 zdjęć Księżyca i namierzenia kraterów szerszych niż 5 km. Wyniki zaskoczyły wszystkich - na Srebrnym Globie odkryto 7000 nowych kraterów tej wielkości. Udoskonalenie technik pozwoli znaleźć setki tysięcy mniejszych obiektów tego typu.

"Kratery na Księżycu i innych ciałach niebieskich mają kluczowe znaczenie dla badań historii dynamiki Układu Słonecznego. Do tej pory robiliśmy to w tradycyjny sposób, przy pomocy wizualnej inspekcji obrazów, ograniczając w ten sposób zakres i wydajność wyszukiwania. Mamy sposoby, które pomogą nam usprawnić nasze metody" - czytamy w raporcie naukowców.

Kratery są powszechne na ciałach niebieskich takich jak Księżyc, Merkury, Ceres czy Westa. Opracowane algorytmy wykrywania kraterów (CDA) połączone ze splotową siecią neuronową (CNN), umożliwiły bardziej zaawansowane wyszukiwanie tego typu struktur. Udało się odkryć w ten sposób 6883 nowe kratery.

Naukowcy mają nadzieję, że w przyszłości sztuczna inteligencja pomoże identyfikować kratery na planetach i księżycach pozasłonecznych.


http://nt.interia.pl/raporty/raport-kos ... Id,2558778

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Sztuczna inteligencja pomogła namierzyć kratery na Księżycu.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33370
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 19 Mar 2018, 16:32

Start CZ-2D z satelitą LKW-4 (17.03.2018)
2018-03-19. Michał Moroz

17 marca wykonany został 25 udany start rakiety w 2018 roku. Chińska CZ-2D wyniosła satelitę obserwacyjnego LKW-4.
Rakieta Długi Marsz 2D została wystrzelona z kosmodromu Jiuquan z Regionu Autonomicznego Mongolii Wewnętrznej. Na pokładzie znajdował się czwarty satelita obserwacyjny o wysokiej rozdzielczości z serii Ludi Kancha Weixing. Zbudowany przez chińską agencję CAST będzie prawdopodobnie używany do zastosowań wojskowych.
Bardzo niewiele danych o zostało opublikowanych przez chińskie serwisy. Wiadomo, że rakieta CZ-2D jest w stanie wynieść do 1300 kg ładunku na orbitę synchroniczną ze Słońcem na wysokości 645 km.
Satelita został umieszczony na orbicie o parametrach: 489 x 502 km oraz inklinacji 97,46°. Poprzednie trzy satelity serii zostały wyniesione w grudniu 2017 roku oraz styczniu 2018. Kolejny chiński lot zostanie przeprowadzony nie wcześniej niż 26 marca. Rakieta Długi Marsz-3B wyniesie kolejne dwa satelity konstelacji nawigacyjnej Beidou.
http://kosmonauta.net/2018/03/start-cz- ... 7-03-2018/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Start CZ-2D z satelitą LKW-4 (17.03.2018).jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33370
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 19 Mar 2018, 16:33

Słońce może sparaliżować autonomiczny transport w metropoliach
2018-03-19. Filip Geekowski
Chociaż aktualnie Słońce nie wykazuje większej aktywności, nie pojawiają się na jego powierzchni wielki grupy plam, nie ma potężnych rozbłysków i koronalnych wyrzutów masy, a w ziemskiej atmosferze nie pojawiają się silne burze magnetyczne, to jednak na przestrzeni kilku lat może się to diametralnie odmienić.
Takich wydarzeń obawiają się naukowcy, którzy alarmują, że duża aktywność naszej dziennej gwiazdy może doprowadzić do totalnej katastrofy komunikacyjnej w miastach, w których będą dominowały pojazdy autonomiczne.
Potężne burze magnetyczne mogą zakłócać pracę, a nawet doprowadzić do awarii systemów GPS i satelitów odpowiedzialnych za wymianę informacji z pojazdami autonomicznymi. Sparaliżowanie systemów pokładowych może skończyć się zatrzymaniem na ulicach miast tysięcy samochodów czy autobusów, co ostatecznie skończy się katastrofą komunikacyjną na niesłychaną skalę.
Najgorszy jest w tym wszystkim fakt, że ogromna aktywność Słońca i burze magnetyczne mogą trwać przez wiele dni, tygodni, a nawet miesięcy, co chwilę zaburzając pracę instalacji kosmicznych. Pomimo prowadzonych od kilku dekad badań naszej dziennej gwiazdy, wciąż jest ona dla nas jedną wielką tajemnicą.
Naukowcy ostrzegają inżynierów ze wszystkich firm pracujących nad technologiami autonomicznymi, aby ich inżynierowie tworzyli swoje systemy z myślą o takich wydarzeniach. Dlatego pojazdy powinny mieć na swoich pokładach pełne mapy obszarów, po których często się poruszają, a także zbierać duże ilości danych z czujników, radarów czy kamer i wysyłać je np. do chmur, aby odnaleźć się w przestrzeni miejskiej, gdy dojdzie do takich wydarzeń.
Technologie autonomiczne będą dobrodziejstwem dla szybko rozbudowujących się miast i coraz szybszego naszego trybu życia, jednak uzależnianie się od elektroniki może mieć swoje opłakane konsekwencje. Astronomowie ostrzegają więc, że pomimo braku aktywności Słońca, już teraz powinniśmy dmuchać na zimne i odpowiednio się przygotować na niepewną przyszłość.
Źródło: GeekWeek.pl/Bloomberg / Fot. US DOT/GM/NASA
http://www.geekweek.pl/aktualnosci/3250 ... tropoliach

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Słońce może sparaliżować autonomiczny transport w metropoliach.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33370
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 20 Mar 2018, 08:54

Maritime Eovation – podsumowanie wydarzenia (16-17.03.2018)
2018-03-19. Redakcja
16 i 17 marca w gdańskim Inkubatorze Starter odbył się hackaton Maritime EOvation.
Zrealizowany warsztat informatyczny był już trzecim – i ostatnim hackatonem – zrealizowanym w ramach projektu EO Climlab w Trójmieście. Wydarzenie zostało zorganizowane przez firmę Blue Dot Solutions. Partnerem wydarzenia byli: goszczący uczestników Inkubator Starter, Black Pearls VC, portal Kosmonauta.net, konsorcjum Satbałtyk, serwis Nauka o Klimacie. Warsztat został też objęty patronatem Komitetu Badań Morskich Polskiej Akademii Nauk.
Przebieg wydarzenia
W trakcie trwającego 24 godziny warsztatu uczestnicy musieli zaproponować wizję aplikacji czy usługi odpowiadającej na jedno z wyzwań przedstawionych przez organizatorów. Tematem przewodnim łączącym wszystkie pomysły były kwestie dotyczące zmian klimatycznych na Bałtyku.
Uczestnikom dostarczono zestawy danych satelitarnych. Możliwe było również pobieranie i analizowanie danych na platformie Satbałtyk, której zasady działania przedstawiła Marta Konik z Instytutu Oceanologii. Podczas warsztatu uczestnicy wysłuchali również wykładu dr Aleksandry Kardaś z serwisu Nauka o Klimacie, dotyczącego zmian klimatycznych na Bałtyku. W drugim wykładzie dr hab. Mirosława Ostrowska, kierowniczka projektu SatBałtyk, przedstawiła kwestie związane z teledetekcją oraz obserwacjami satelitarnymi rejonu Morza Bałtyckiego.
Podczas warsztatu pracowały trzy zespoły:
• Fish-Slayer zaproponował aplikację, która analizując występowanie planktonu będzie wskazywała rybakom obszary morza, gdzie będą mogli zwiększyć połowy;
• Zespół Konstelacja pokazał koncept ochrony brzegów morskich. Aplikacja miałaby być używana przez podmioty sadzące rośliny wzdłuż brzegu, aby zapobiec niszczeniu plaż;
• Zespół Plankton Masters skupił się monitoringu planktonu z perspektywy ostrzegania przed jego nadmiernym występowaniem.
Drugiego dnia uczestnicy połączyli się z hackatonem Eovation City and Climate, który równolegle w ramach projektu EO Climlab odbywał się w Brnie. Pod wieczór uczestnicy przedstawili swoje pomysły przed jury, które przeanalizowało pomysł z perspektywy zarówno użycia danych satelitarnych, jak i kwestii klimatycznych oraz zasadności biznesowej. Główna nagroda – voucher na 2 000 EUR na komercyjne dane satelitarne oraz miejsce w przestrzeni coworkingowej od Inkubatora Starter zostało przyznane zespołowi Fish-Slayer.
Wszyscy uczestnicy dostali możliwość dalszej konsultacji swoich pomysłów od ekspertów z Black Pearls VC, konsorcjum Satbałtyk oraz Blue Dot Solutions. Otrzymali również pakiety elektroniki użytkowej (zestawy Arduino, laserowe czujniki cząsteczek PM2.5, czujniki wilgotności gleby oraz przenośne panele słoneczne).
“Hackatony to zazwyczaj pierwszy krok dla przyszłych przedsiębiorców. Właśnie na takich wydarzeniach mogą oni pracować nad pierwszym, bardziej zaawansowanym konspektem pomysłu i lepiej poznać możliwości, jakie dają dane satelitarne. Dlatego też na tego typu warsztatach zdobywają pierwsze doświadczenia, które w przyszłości mogą się przełożyć na powstanie nowych firm i usług”, mówi Michał Moroz z Blue Dot Solutions, organizator wydarzenia
Projekt EO Climlab
Od listopada 2016 roku w Polsce, Czechach i Rumunii na zlecenie Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA) realizowany jest projekt EOClimLab. Jego celem jest wykorzystanie danych satelitarnych dla lepszego albo nowego spojrzenia na tematykę zmian klimatycznych. Część projektu jest realizowana m.in. w ramach hackatonów o nazwie EOvation, czyli spotkań programistów, inżynierów oraz specjalistów z innych dziedzin (także humanistycznych), którzy wspólnie w krótkim czasie tworzą wstępny koncept aplikacji.
W skład konsorcjum projektu z Polski wchodzą firmy: Omnilogy, Blue Dot Solutions, Orange, Integrated Solutions oraz Kapitech. Po stronie czeskiej są to Czech Invest i SpaceSystems Czech, a po stronie rumuńskiej znajduje się trzech partnerów: Arobs Transilvania Software, Aries Transilvania oraz Indeco Soft.
(EO ClimLab)
http://kosmonauta.net/2018/03/maritime- ... 7-03-2018/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Maritime Eovation – podsumowanie wydarzenia (16-17.03.2018).jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33370
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 20 Mar 2018, 08:56

CubeRover firmy Astrobotic poleci na Księżyc w 2020 roku
2018-03-19. Anna Wizerkaniuk
Firma Astrobotic we współpracy z Uniwersytetem Carnegie Mellon wygrała nagrodę II Fazy Small Business Innovation Research (SBIR) – programu wspomagającego rozwój małych firm w USA. Nagroda wiąże się z dalszym rozwojem ważącego 2 kilogramy łazika, który jest przeznaczony do prowadzenia małoskalowych badań na Księżycu. Jest to krok w stronę państw i organizacji, które nie mają wielomiliardowego budżetu – CubeRover pozwoli im na eksplorację pozaziemskich światów.
Po otrzymaniu nagrody, firma planuje rozpoczęcie 2-letniego rozwoju CubeRover, aby jak najszybciej dostarczyć gotowego do lotu łazika do NASA. Planują wysłanie pierwszego CubeRover’a na Księżyc na pokładzie lądownika księżycowego Peregrine w 2020 r. Będzie to dość krótka misja, prawdopodobnie trwająca krócej niż noc księżycowa, czyli około 14 dni ziemskich. Kiedy temperatura i moc łazika spadnie poniżej najniższej dopuszczalnej wartości potrzebnej do funkcjonowania, CubeRover przejdzie w stan hibernacji. Zespół czuwający nad łazikiem będzie próbował ponownie nawiązać połączenie, kiedy rozpocznie się księżycowy dzień, ale nie ma gwarancji, by łazik przetrwał do tego czasu.
Niskie koszty produkcji CubeRover’a mają względną przewagę nad większymi i droższymi systemami. Choć konstrukcja może nie wytrzymać zbyt niskiej temperatury i ze względu na małe rozmiary urządzenia wydaje się, że na razie nie zostanie rozwiązany ten problem, Astrobotic planuje wykorzystać lądowniki, jako schronienia dla mniejszych robotów. Natomiast większe CubeRovery będą miały większą izolację termiczną i będą mogły zabrać większy ładunek – więcej elektroniki oraz specjalnie zaprojektowane baterie przystosowane do pracy w bardzo niskich temperaturach. Firma już przeprowadziła wstępne badania w tym zakresie i wkrótce możemy spodziewać się kolejnych wieści o postępach prac nad łazikiem.
https://news.astronet.pl/index.php/2018 ... 2020_roku/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: CubeRover firmy Astrobotic poleci na Księżyc w 2020 roku.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33370
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 20 Mar 2018, 09:01

Ceres – podsumowanie wiedzy
2018-03-20. Krzysztof Kanawka
Od ponad trzech lat sonda Dawn krąży wokół Ceres. Dzięki sondzie dowiedzieliśmy się całkiem dużo o tej planecie karłowatej
Szóstego marca 2015 sonda Dawn została przechwycona przez pole grawitacyjne planety karłowatej Ceres. Przez kolejny miesiąc sonda przebywała bardziej po nieoświetlonej stronie Ceres i nie wykonywała obserwacji. W tym czasie Dawn manewrowała, aby wejść na kołową orbitę wokół tej planety karłowatej.
Już w trakcie zbliżania się do celu sonda Dawn wykryła zagadkowy jasny twór na powierzchni Ceres. Naukowców bardzo intrygował ten detal. Postulowano nawet, że może to być odsłonięty lód wodny.
Pierwsze obserwacje z orbity Ceres sonda wykonała w połowie kwietnia 2015. Na poniższym nagraniu widać sekwencję obrazów wykonanych 10 kwietnia 2015. Obrazy przedstawiają północną półkulę Ceres, w tym dwa zagadkowe jasne twory wewnątrz wspomnianego krateru. (Dawn wykryła także kilka innych podobnych obszarów na Ceres, jednak nie tak rozległych i wyraźnych).
Krater Occator – sól czy lód?
Krater z jasnymi tworami otrzymał nazwę Occator. Po bliższych obserwacjach okazało się, że jasnych obszarów wewnątrz krateru jest więcej. Co więcej, układ przestrzenny i kształt jasnych “plam” okazał się być bardzo złożony. Okazało się także, że pozostała część materii we wnętrzu krateru Occator ma także złożoną strukturę. Pod koniec 2015 roku naukowcy z niemieckiego Instytutu Maxa Plancka uznali, że to siarczan magnezu (rodzaj soli) zalega w jasnych punktach na Ceres. Jest także możliwe, że ta sól jest wymieszana z pewną ilością krzemianów.
Na tym jednak nie zakończyła się zagadka jasnych tworów wewnątrz krateru Occator. Kolejne badania pozwoliły na wysnucie przypuszczenia, że na jasnych obszarach znajduje się raczej węglan sodu. Obecność węglanu sodu sugeruje aktywność hydrotermalną, co z kolei sugeruje obecność (obecnie) zamarzniętego oceanu, występującego pod powierzchnią Ceres. Niegdyś (a może wciąż?) woda we wnętrzu Ceres mogła być w stanie ciekłym.
Naukowcy ustalili także, że krater Occator jest bardzo młody – ma prawdopodobnie nie więcej niż 100 milionów lat. To kolejna poszlaka wskazująca, że Ceres może być aktywnym globem nawet dziś.
Zagadka brakujących dużych kraterów
Ceres jest pokryta dużą ilością małych kraterów, ale żaden z nich nie posiada średnicy większej niż 280 kilometrów. To odkrycie zaskoczyło naukowców, zważywszy, że ta karłowata planeta musiała od momentu swojego powstania (około 4,5 miliarda lat temu) wielokrotnie brać udział w kosmicznych kolizjach z innymi obiektami, w tym także z pewną liczbą dużych asteroid.
Jednym z powodów braku dużych kraterów może być budowa wewnętrzna Ceres. Obecnie istnieją dowody na to, że górne warstwy Ceres zawierają lód. Ponieważ lód jest mniej gęsty niż skała, topografia może zostać zmieniona, a powierzchnia wygładzona szybciej, jeśli lód lub inny materiał o niższej gęstości, taki jak sól, dominuje w składzie podpowierzchniowym. Ponadto, naukowcy dość szybko zaczęli podejrzewać, że aktywność hydrotermalna lub nawet kriowulkanizm mógł “odmładzać” powierzchnię Ceres.
Lód (w ciemnościach) i związki organiczne na powierzchni Ceres
Po ponad półtora roku orbitowania wokół Ceres sonda Dawn sfotografowała prawie całą powierzchnię planety karłowatej, w tym obszary podbiegunowe. Ponieważ oś nachylenia Ceres to zaledwie około 4 stopnie, to na planecie karłowatej mogą występować kratery, których wnętrze przynajmniej częściowo jest stale pogrążone w ciemnościach. Dzięki misji sondy udało się wykryć wiele takich kraterów znajdujących się pomiędzy 65 a 90 stopniem szerokości na półkuli północnej.
Naukowcom udało się zlokalizować na Ceres łącznie ponad 630 kraterów, do wnętrza których nie dociera światło słoneczne. W dziesięciu przypadkach wykryto słabą poświatę, która powstała od odbitego rozproszonego światła. W jednym z kraterów poświata wykraczała także poza obszar ciemności – pochodziła z wnętrza młodego krateru. Pozwoliło to na zidentyfikowanie sygnatury lodu wodnego za pomocą obserwacji na paśmie widzialnym i podczerwonym.
W międzyczasie udało się wykryć związki organiczne na powierzchni Ceres. Związki organiczne zostały dostrzeżone przez VIR – spektrometr podczerwieni oraz światła widzialnego. Wykryte związki to przede wszystkim metan, aminokwasy oraz węglowodory. Obszar, w którym zaobserwowano związki, obejmuje ponad 1000 kilometrów kwadratowych.
Miejsce, w którym zauważono owe niezwykle wysokie koncentracje materii, to krater Ernutet na północnej półkuli. Rozmieszczenie i charakterystyka zjawiska nie wskazują na jednostkowy wymiar pojawienia się materii. Największa koncentracja pojawia się w formacji nieciągłej na południowym wschodzie grzbietu Ernutet oraz starszej, mocno zdegradowanej części krateru. Inne bogate w materie organiczną obszary są porozrzucane w części południowo-wschodniej.
Ślad niedawnej aktywności na Ceres
Trzy lata obserwacji Ceres pozwoliły na identyfikację kolejnych interesujących obiektów na powierzchni tej planety karłowatej. Bardzo interesującym tworem okazała się być góra, która otrzymała nazwę Ahuna Mons. Jest to najwyższa góra na Ceres – jej wysokość to około 4 km ponad dość równą powierzchnię otoczenia. Szerokość Ahuna Mons wynosi zaś 20 km u podstawy. U stoków góry zauważono jasną materię, bardzo podobną do tej z wnętrza krateru Occator. Co ciekawe, Ahuna Mons znajduje się po drugiej stronie Ceres względem największego krateru (Kerwan o średnicy 280 km).
Od 2016 roku naukowcy podejrzewają, że Ahuna Mons to dawny duży kriowulkan. Lepka solno-wodna materia mogła stworzyć ten wulkan, “wypychając” go z powierzchni Ceres. Naukowcy uważają, że aktywność Ahuna Mons jest względnie młoda – na podstawie ilości kraterów szacuje się powstanie tego tworu na maksymalnie kilkaset milionów lat.
Ahuna Mons jest najbliższym Słońcu kriowulkanem. Wszelkie inne kriowulkany w Układzie Słonecznym znajdują się znacznie dalej od Słońca. Jest to bardzo interesujące odkrycie, sugerujące, że aktywność na Ceres wciąż trwa.
Świeży lód na powierzchni Ceres
Łącznie na Ceres zidentyfikowano około 300 jasnych obszarów. Obserwacje w zakresie podczerwieni wykazały, że niektóre z tych jasnych tworów to nie tylko “suchy” węglan sodu, ale także i jego uwodniona forma. Lód wodny nie jest trwały na powierzchni obiektów Układu Słonecznego w takiej odległości jak Ceres od Słońca (nie licząc obszarów wiecznie zacienionych). W ciągu zaledwie kilku milionów lat lód wodny powinien sublimować. Oznacza to, że na Ceres wciąż występują procesy wyprowadzające lód wodny na powierzchnię.
Najciekawszym takim przykładem na powierzchni Ceres jest wnętrze krateru Juling. Wnętrze krateru ma bardzo skomplikowany kształt, sugerujący “płynięcie” lodu i skał. Co ciekawe, na zboczach tego krateru sonda Dawn zaobserwowała wzrost ilości lodu wodnego na przestrzeni zaledwie kilku miesięcy – pomiędzy kwietniem a październikiem 2016. Jest to pierwsza obserwacja zmiany na Ceres i pierwszy wyraźny dowód na trwającą aktywność na powierzchni tej planety karłowatej. Naukowcy uważają, że w tym przypadku aktywność ma związek z ruchem orbitalnym Ceres wokół Słońca i nieznacznymi zmianami warunków oświetlenia.
Zbliżający się koniec misji Dawn
Choć proponowano kolejne cele dla misji, sonda Dawn pozostanie już w pobliżu Ceres. W drugiej połowie tego roku sonda powinna zużyć całe dostępne paliwo. W październiku zeszłego roku NASA postanowiła, że wprowadzi sondę Dawn na wyższą i stabilną orbitę wokół Ceres. Zadecydowano, że misja nie zostanie zakończona uderzeniem w planetę karłowatą, aby uchronić jej powierzchnię przed potencjalnym zanieczyszczeniem.
W kwietniu tego roku Ceres znajdzie się w peryhelium swojej orbity. Sonda Dawn będzie wciąż wykonywać obserwacje, w poszukiwaniu śladów aktywności – m.in. pary wodnej powstałej od sublimującego lodu.
(NASA, Nature, DLR, PFA)
http://kosmonauta.net/2018/03/ceres-pod ... ie-wiedzy/

http://www.astrokrak.pl
https://www.youtube.com/watch?v=YnJqUT0h--U
https://www.youtube.com/watch?v=PpWaL7o-UoQ

https://www.youtube.com/watch?v=-6nxKqPIUkE
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Ceres – podsumowanie wiedzy.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Ceres – podsumowanie wiedzy2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33370
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 20 Mar 2018, 09:02

Za 5 dni Słońce wzejdzie i zajdzie godzinę później. Jeśli wstajecie przed 6:00, nie będziecie zadowoleni
2018-03-20
Czekają nas spore zmiany, dla wielu bardzo kłopotliwe, bowiem od najbliższej niedzieli Słońce będzie się wyłaniać zza horyzontu i zanim się chować, godzinę później niż dzisiaj. Co zyskamy, a co stracimy na zmianie czasu z zimowego na letni?
Nadchodząca sobota (24.03) będzie ostatnim dniem obowiązywania czasu zimowego. W nocy z soboty na niedzielę (24/25.03) o godzinie 2:00 przestawiamy zegarki na godzinę 3:00, a więc o godzinę wprzód. Niestety, nie wszyscy będą zadowoleni.
Po pierwsze w niedzielę (25.03) z tego powodu pośpimy o godzinę krócej. Po drugie Słońce zacznie wschodzić godzinę później niż do tej pory. Najbardziej zmiana ta dotknie osoby, które wstają z łóżka i zmierzają do pracy lub szkoły przed godziną 6:00. Dlaczego?
Ponieważ obecnie jest już jasno, jednak od niedzieli (25.03) wciąż jeszcze będzie ciemno. Słońce będzie bowiem wyłaniać się zza horyzontu około godziny 6:30. Promienie słoneczne wnikające do naszych mieszkań o poranku dodają nam energii, a gdy jest ciemno, trudniej nam jest zwlec się z łóżka.
Niestety, zanim Słońce znów zacznie wschodzić o tej samej godzinie, co obecnie, przed zmianą czasu, minie niemal miesiąc. Jednak są też bardzo dobre wieści, bo Słońce zacznie też zachodzić godzinę później niż obecnie. Po południu i wieczorem będziemy mieć dzięki temu o godzinę więcej czasu na aktywność poza domem w świetlne dziennym bez konieczności "chodzenia po nocy".
Ostatni raz zmienimy czas?
Niewykluczone, że czas zmienimy już po raz ostatni. Pierwszą bitwę podczas wojny o rezygnację ze zmiany czasu wygrała na początku lutego inicjatywa "Stop zmianie czasu". Tworzy ją około 80 osób z różnych partii. Grupa robocza doprowadziła do głosowania, które zakończyło się sukcesem. Parlament Europejski przyjął rezolucję, w której wzywa do przeprowadzenia szczegółowej oceny zmiany czasu, a jeśli jest ona zbędna, do zmiany przepisów w tym zakresie.
Grupa robocza jest zdania, że z powodu zmiany czasu spada wydajność pracy, w ciągu kilku tygodni po przestawieniu zegarków zwiększa się liczba wypadków drogowych, a uczniowie gorzej się uczą. Rezygnacja ze zmiany czasu może też pozytywnie wpłynąć na nasze drowie, a także przynieść długofalowe oszczędności w energetyce.
Jeśli analiza rzeczywiście wykaże, że zmiana czasu nie przynosi już większych korzyści, a powoduje dużo więcej problemów, to rodzi się pytanie, czy Unia przyjmie jeden stały czas, jak ma to miejsce obecnie, czy też każdy kraj będzie mógł dostosować czas do własnych potrzeb. A jeśli to drugie, to w jakim czasie powinniśmy zostać, w letnim czy zimowym?
Pomysł wojenny
Zmiana czasu podobnie jak większość wynalazków pierwszy raz została zastosowana na wojnie. W Niemczech i w Austro-Węgrzech podczas pierwszej wojny światowej, 30 kwietnia 1916 roku, przesunięto wskazówki zegara o godzinę w przód, a 1 października 1916 roku o godzinę w tył.
2 lata później czas letni wprowadzono również na Wyspach Brytyjskich oraz w USA. Obecnie co pół roku wskazówki przestawiają mieszkańcy prawie wszystkich większych krajów na świecie, ale co ciekawe nie dzieje się to wszędzie w tym samym czasie.
Każdy kraj zmienia czas o godzinie 2:00 lub 3:00 swojego czasu lokalnego, a więc jeszcze przez całą następną dobę mogą pojawiać się pewne niedogodności związane ze strefami czasowymi.
W Polsce czas zmieniano okresowo od 20-lecia międzywojennego, ale od 1977 roku robimy to już stale. W ostatnich latach coraz więcej krajów wycofuje się ze zmian czasu. Wśród nich znalazła się m.in. Rosja, która od 2014 roku pozostała na dobre w czasie zimowym.
Źródło: TwojaPogoda.pl / Parlament Europejski.
http://www.twojapogoda.pl/wiadomosc/201 ... adowoleni/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Za 5 dni Słońce wzejdzie i zajdzie godzinę później. Jeśli wstajecie przed 600 nie będziecie zadowoleni.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Za 5 dni Słońce wzejdzie i zajdzie godzinę później. Jeśli wstajecie przed 600 nie będziecie zadowoleni2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33370
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 21 Mar 2018, 09:01

Przygotowania do startu TESS
2018-03-20. Krzysztof Kanawka
Start następcy teleskopu Kepler – misji Transiting Exoplanet Survey Satellite – jest zaplanowany na noc z 16 na 17 kwietnia.
W marcu 2009 roku rozpoczęła się misja teleskopu Kepler. Celem misji było stałe obserwowanie wybranego obszaru nieba (pomiędzy gwiazdozbiorami Łabędzia i Lutni) w poszukiwaniu krótkich spadków jasności gwiazd – tzw. tranzytów – które mogą być „sygnałem” od planety pozasłonecznej. Kepler w pierwszej fazie swoich prac łącznie obserwował ponad sto tysięcy gwiazd i ponad 4000 kandydatów na planety pozasłoneczne.
Wskutek zużycia elementów ruchomych, w maju 2013 roku przestało pracować drugie z czterech kół reakcyjnych teleskopu. Bez co najmniej trzech takich urządzeń niemożliwe jest precyzyjne utrzymywanie położenia statku – konieczne do prowadzenia pomiarów naukowych. Awaria zakończyła więc pierwotną misję sondy. Jednak opisana w naszym artykule z grudnia 2013 metoda ustabilizowania teleskopu Keplera za pomocą ciśnienia światła słonecznego sprawdziła się. Po ponad roku przerwy sonda wróciła do prowadzenia obserwacji naukowych i odkrywania planet pozasłonecznych. Ta misja nosi nazwę “K2” – w jej ramach Kepler obserwuje coraz to inne wycinki nieba, ale przez krótsze okresy czasu. Misja K2 przyniosła także odkrycia planet pozasłonecznych wręcz w “hurtowych” ilościach.
Misja Kepler zakończy się w ciągu najbliższych kilkunastu miesięcy. W tej chwili trwają przygotowania do startu kolejnej misji poszukiwania planet pozasłonecznych.
TESS – następca Keplera
Następcą” Keplera zostanie sonda Transiting Exoplanet Survey Satellite (TESS), wybrana przez NASA do realizacji w kwietniu 2013. Start misji TESS zaplanowano obecnie na 16 kwietnia 2018. Będzie to wyprawa, która powinna przynieść wielokrotnie więcej danych, od tych uzyskanych z misji Kepler.
Podstawowym celem TESS będzie obserwacja około pięciuset tysięcy gwiazd jaśniejszych od +12 magnitudo. W odróżnieniu od Keplera, TESS będzie obserwować całe niebo, co powinno podnieść ilość zarejestrowanych kandydatów na planety pozasłoneczne, szczególnie tych w odległości do 200-300 lat świetlnych od nas. Szacuje się, że TESS wykryje pomiędzy tysiącem a dziesięcioma tysiącami kandydatów na egzoplanety o rozmiarach porównywalnych z Ziemią i większych.
Przygotowania do startu misji TESS
Start zaplanowany jest na noc z 16 na 17 kwietnia, na godzinę 00:32 CEST. TESS zostanie wyniesiony z wyrzutni LC-40 za pomocą rakiety Falcon 9R. Kosmiczne obserwatorium zostanie umieszczone na wysokiej orbicie okołoziemskiej (HEO), obiegające Ziemię z czasem dwa razy krótszym niż Księżyc.
Na pokładzie TESS zostały zainstalowane cztery detektory, każdy o polu widzenia 24×24 stopnie. Pozwoli to na obserwacje obszaru nieba o powierzchni 400 razy większej od wycinka nieba obserwowanego przez teleskop Kepler. TESS został wyposażony w matrycę o wielkości 16,8 megapiksela, zdolną do obserwacji z niskim szumem w warunkach niskiej temperatury otoczenia. Panele słoneczne TESS mają generować około 400 W. Komunikacja TESS z Ziemią będzie następować za pośrednictwem pasma Ka (do około 100 Mbps transferu).
Do początku tego roku trwały ostatnie integracje i testy TESS. Poniższe nagranie prezentuje końcowe etapy prac nad TESS.
Sonda dotarła do Kennedy Space Center (KSC) na Florydzie 12 lutego 2018. Przez kolejny miesiąc trwało przygotowanie teleskopu w hangarze Payload Hazardous Servicing Facility, gdzie m.in. nastąpiło napełnienie pokładowych zbiorniczków paliwa do manewrów. Po tym nastąpiła seria testów końcowych i przygotowanie do integracji z rakietą Falcon 9R.
(NASA)
http://kosmonauta.net/2018/03/przygotow ... artu-tess/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Przygotowania do startu TESS.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33370
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 21 Mar 2018, 09:02

Skończyła się astronomiczna zima, witamy wiosnę. Jedną z pięciu
2018-03-20
Dziś o godzinie 17.15 Słońce przeszło przez punkt Barana, zwany też punktem równonocy wiosennej. Rozpoczęła się astronomiczna wiosna. Od tego momentu półkula północna - czyli nasza - będzie otrzymywała więcej słonecznych promieni niż południowa.
Wiosnę można powitać aż na pięć sposobów.
Poza rozpoczynającą się dziś wiosną astronomiczną (o której więcej za chwilę), mamy wiosnę termiczną, która zaczyna się, gdy średnia temperatura dobowa przez dłuższy czas mieści się w przedziale 5-15 st. Celsjusza. Ta wiosna przychodzi nieregularnie i stopniowo, zazwyczaj od ostatniego tygodnia marca aż do nawet połowy kwietnia w rejonach podgórskich.
Kryterium wyróżniającym wiosnę fenologiczną - ważną dla botaników - są oznaki budzącej się do życia przyrody, w tym kwitnienie w naturze przebiśniegów i krokusów.
Kiedy tradycyjnie zaczyna się wiosna kalendarzowa, wie każdy uczeń, obecny i były, bo 21 marca przypada dzień wagarowicza.
A wiosna meteorologiczna nadeszła już dość dawno: zaczęła się pierwszego dnia marca i obejmie także kwiecień oraz maj.
Warto też wspomnieć, że gdy my rozpoczynamy wiosnę, na półkuli południowej zaczyna się jesień.
Od ekliptyki do punktu Barana. Trochę terminologii
Z punktu widzenia astronomii, występowanie pór roku jest następstwem ruchu Ziemi wokół Słońca oraz nachylenia osi ziemskiej w stosunku do płaszczyzny orbity tego ruchu.
Zacznijmy od wyjaśnienia terminu ekliptyka. To wielkie koło na sferze niebieskiej, wzdłuż którego z Ziemi obserwuje się pozorny roczny ruch Słońca. Wspomniana w tej definicji sfera niebieska to fikcyjna powierzchnia kulista otaczająca Ziemię. Przyjmujemy, że środek tej sfery przypada w miejscu, gdzie znajduje się obserwator, natomiast jej promień jest nieskończenie wielki w porównaniu z promieniem Ziemi.
Oś obrotu naszej planety tworzy z ekliptyką kąt 66,5 stopnia.
Dwa razy w roku Słońce znajduje się w punktach, w których ekliptyka przecina się z równikiem niebieskim, czyli rzutem równika ziemskiego na sferę niebieską. W momentach tych mamy do czynienia ze zrównaniem się dnia z nocą, co oznacza początek astronomicznej wiosny lub jesieni.
Miejsce przecięcia ekliptyki z równikiem niebieskim, przez które Słońce przechodzi z półkuli południowej na północną, nazywa się punktem Barana.
"Kalendarz się rozjechał"
Dla wielu ludzi myląca jest sytuacja, w której wiosna astronomiczna zaczyna się 20 marca, a kalendarzowa dzień później. Zapamiętaliśmy, że przez wiele lat - do 2012 - data początku obu była wspólna i przypadała 21 marca.
- Trochę nam się kalendarz rozjechał - przyznał w rozmowie z "Faktami z Zagranicy" TVN24 BiS Jerzy Rafalski z toruńskiego Planetarium. Uspokajał przy tym, że nie wiąże się z tym żaden problem. Obie daty pokrywałyby się, "gdyby Ziemia obracała się dokładnie według liczb naturalnych". Tak jednak nie jest.
Jak wyjaśnił astronom, początek astronomicznej wiosny "schodkami" cofa się w stosunku do kalendarzowej - może przypaść nawet 19 marca - "a potem dokonujemy poprawki".
Koniunkcje ciał niebieskich
W czasie astronomicznej wiosny na niebie będzie można podziwiać wiele ciekawych zjawisk.
Obecnie najjaśniejszym obiektem astronomicznym na niebie, po Księżycu i Słońcu, jest planeta Wenus. Na początku kwietnia jej zachód przypadnie około godziny 21 i będzie ona widoczna na wieczornym niebie przez całą wiosnę.
W marcu łatwiejsze staje się dostrzeżenie Merkurego, gdyż znajduje się on dość blisko Wenus, po jej prawej stronie. Koniunkcja obu planet w odległości czterech stopni następuje właśnie w pierwszy dzień astronomicznej wiosny - 20 marca.
Na wiosennym niebie będzie można również podziwiać kilka koniunkcji Księżyca z jasnymi planetami. Już 3 kwietnia Księżyc zbliży się na 3,8 stopnia do Jowisza. Ponownie nastąpi to 30 kwietnia, w podobnej odległości. Z kolei 18 kwietnia Księżyc będzie o 5,2 stopnia od Wenus. W maju natomiast wystąpi koniunkcja Księżyca z Wenus (17 maja) i Księżyca z Jowiszem (27 maja).
Niebo pełne "spadających gwiazd"
Wiosną będzie można zobaczyć rój Lirydów - meteorów, które promieniują w drugiej połowie kwietnia. Maksimum ich aktywności nastąpi w nocy z 22 na 23 kwietnia. Rój ten znany jest od starożytności, a obecnie naukowcy wiedzą, że ma związek z kometą okresową C/1861 G1 (kometa Thatchera) o okresie obiegu dookoła Słońca równym 415 lat. W latach 1803 oraz 1922 wystąpiły deszcze meteorów z roju Lirydów, podczas których można było obserwować nawet 1800 "spadających gwiazd". Zwykle jednak rój ten ma przeciętną aktywność, osiągając w maksimum około 18 zjawisk w ciągu godziny.
Od połowy kwietnia do końca maja aktywny jest także rój o nazwie eta Akwarydy. Maksimum przewidziane jest na 6 maja. Będzie można ujrzeć wtedy nawet 50 "spadających gwiazd" w ciągu godziny. Rój ten jest związany ze słynną kometą Halleya.
Trójkąt wiosenny
Na wiosennym niebie dominować będą trzy konstelacje: Lew, Panna i Wolarz, z których każda ma na swoim obszarze jasną gwiazdę. W przypadku Lwa jest to Regulus (znany też jako Serce Lwa), w Pannie - gwiazda Spica (inaczej Kłos), a w Wolarzu gwiazda Arktur (zwana Gwiazdą Wiosenną). Razem te trzy gwiazdy tworzą tzw. Trójkąt Wiosenny, rozciągający się na dużym obszarze nieba.
Astronauci nad naszymi głowami
Końcówka marca i pierwsza połowa kwietnia to bardzo korzystny okres do obserwacji Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) przelatującej wieczorami nad Polską. Zwykle widoczne będą po dwa jasne przeloty na dobę, mniej więcej pomiędzy godziną 20.00 a 22.30. Następny okres widocznych przelotów stacji ISS nastąpi w maju.
Źródło: TVN Meteo, PAP
Autor: amm//rzw
https://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-po ... 3,1,0.html

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Skończyła się astronomiczna zima, witamy wiosnę. Jedną z pięciu.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Skończyła się astronomiczna zima, witamy wiosnę. Jedną z pięciu2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33370
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 21 Mar 2018, 09:04

Wywiad z Gabrielem Murawskim – młodym odkrywcą egzoplanet
2018-03-20. Grzegorz Hilmantel
Gabriel Murawski jest 21-letnim badaczem kosmosu. Do jego głównych zainteresowań zaliczają się przede wszystkim fotometria i… stomatologia. Gabriel te mało związane hobby komentuje w następujący sposób: „W dzień studiuję medycynę, a w nocy prowadzę obserwacje”. Dzięki obserwacjom fotometrycznym zaobserwował wiele gwiazd zmiennych, jednak jego najgłośniejszym dokonaniem jest niedawne odkrycie egzoplanety – obiektu HD 286123b. Fotometria polega na badaniu gwiazd zmiennych, przy pomocy aparatury mierzącej zmiany ich jasności, które czasami są spowodowane planetą na orbicie takiej gwiazdy. Właśnie w ten sposób Gabriel odkrył jowiszopodobną planetę.
Co Cię zainspirowało do zajęcia się astronomią?
Astronomia stała się moim hobby już 12 lat temu. Jest to sposób, w jaki spędzam wolny czas. Zainteresował mnie ogrom kosmosu, fascynuje mnie, co może się tam jeszcze znajdować. Przez wiele lat szukałem swojego głównego tematu, którym zajmę się przez długi czas. Stała się nim fotometria, czyli rejestrowanie zjawisk, które mogą być obserwowane wyłącznie przez wyłapywanie zmian jasności.
Jak wyglądały Twoje pierwsze obserwacje w tej dziedzinie?
Początki takich obserwacji miały miejsce w 2008 roku. Wizualnie śledziłem gwiazdę Beta Lyrae, która jest układem zaćmieniowym. Skupiałem się na niej głównie wtedy, gdy następowały noce z maksimum i minimum blasku. Są to tzw. obserwacje gwiazd zmiennych. Kilka lat później zakupiłem lustrzankę, dzięki której mogłem oceniać jasności nieco precyzyjniej.
Zakładam, że nie odkrywasz egzoplanet (w tym HD 286123b) przy pomocy lustrzanki, jakiego sprzętu teraz używasz, co jest potrzebne do takiego odkrycia?
Przede wszystkim doświadczenie, które z czasem umożliwiało mi wyłapywanie jeszcze mniejszych spadków blasku. Obecnie do rejestracji tranzytów egzoplanet korzystam z kamery ASI178MM-c i obiektywu Canon FD 300mm f/2.8L. Choć nie jest to duży sprzęt, umożliwił on uchwycenie nie tylko nowej, tranzytującej planety pozasłonecznej, ale także pomógł w odkryciu ponad 50 nowych gwiazd zmiennych.
Jak przeprowadzasz poszukiwania gwiazd zmiennych i egzoplanet? Jak się do czegoś takiego przygotować, oczywiście nie licząc kurtki i dobrej pogody ;)
Ustawiam sprzęt na wybrany obszar nieba, gdzie prawdopodobnie znajduje się tranzytująca egzoplaneta. Poza jej uchwyceniem nie zapominam o tysiącach gwiazd w kadrze. Okazuje się, że czasem trafiają się nieznane wcześniej gwiazdy zmienne, których nie ma jeszcze w katalogach.
Co wyróżnia tę konkretną egzoplanetę od pozostałych?
Należy do tzw. gorących jowiszy, na dodatek krąży na eliptycznej orbicie. Gwiazda jest jasna i ma dosyć dużą głębokość spadku. Jest to słabo poznana grupa egzoplanet, a HD 286123b jest doskonałym kandydatem na przeprowadzenie dodatkowych obserwacji. Wkrótce stanie się celem m.in. dla Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba, który szczegółowo określi np. skład jej atmosfery i temperaturę.
Jakie to czucie po raz kolejny przyczynić się w tak znacznym stopniu do rozwoju astronomii?
Przede wszystkim cieszę się, że działalność amatorów nie jest daleko w tyle w stosunku do profesjonalistów. To ukazuje, że nie trzeba być z zawodu astronomem, aby pomóc nauce. Nie jesteśmy pomijani, a sami mamy duży wpływ na poznawanie wielu tajemnic nocnego nieba.
Masz jakieś porady dla początkujących astronomów? Na pewno wiele osób jest bardzo zaciekawionych Twoimi odkryciami i znajdują inspirację w takich osobach jak Ty.
Korzystać z każdej pogodnej nocy i działać! Wielokrotnie zdarza mi się skorzystać z kilku nocy z rzędu, aby później mieć przerwę kilkutygodniową z powodu kiepskiej pogody. Przez ten czas można zająć się analizą uzbieranego materiału, którego opracowanie wymaga poświęcenia nawet wielu dni.
Jakie są Twoje najbliższe plany w kwestii astronomii? Pójdziesz za ciosem, czy zrobisz sobie małe wakacje astronomiczne?
Obecnie skupiam się na przygotowaniu się do obserwacji kandydatek na nowe planety pozasłoneczne odnajdowane przez sondę TESS. W tym celu szykuję się do powiększenia stanowiska obserwacyjnego, które będzie składało się z dwóch kamer, dwóch montaży i dwóch teleskopów 8-calowych. To pozwoli na monitorowanie dwóch celów jednocześnie, znacznie zwiększając szanse na powtórne wspólne odkrycie. Moim kolejnym „przystankiem” będą kandydatki na niewielkie planety, mniejsze od Neptuna. Są trudne do złapania, gdyż spadki blasku są jeszcze mniejsze. To właśnie główna przyczyna planowanych zmian w moim „mini-obserwatorium”.
Jak wspominasz swój ostatni wywiad z AstroNETem?
A dobrze :)
https://news.astronet.pl/index.php/2018 ... gzoplanet/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Wywiad z Gabrielem Murawskim – młodym odkrywcą egzoplanet.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33370
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 21 Mar 2018, 09:06

Planety układu Trappist-1 mogą mieć ZA DUŻO wody, aby powstało na nich życie
Napisany przez Radosław Kosarzycki dnia 20/03/2018
Zespół badaczy z Arizona State University oraz Vanderbilt University odkrył dowody, które wskazują, ze egzoplanety krążące wokół gwiazdy Trappist-1 mogą mieć zbyt dużo wody, aby sprzyjać powstaniu życia na ich powierzchni. W artykule opublikowanym w periodyku Nature Astronomy, grupa badaczy opisuje bazując na danych, które służyły do określenia masy i promieni planet niezbędnych do określenia ich gęstości.
W ubiegłym roku naukowcy odkryli układ planetarny wokół gwiazdy Trappist-1 – czerwonego karła oddalonego od nas o 39 lat świetlnych. Wokół gwiazdy krąży siedem planet przypominających rozmiarami Ziemię. Odkrycie to sprowokowało spekulacje dotyczące możliwości istnienia życia na przynajmniej jednej z tych siedmiu planet. Najnowsze badania jednak wskazują, że były to bardzo optymistyczne założenia, bowiem w rzeczywistości na planetach może być za dużo wody. Modelując planety, badacze odkryli, że mają one znacznie więcej wody niż Ziemia (woda stanowi na nich od 10 do 50% masy). Dla porównania na Ziemi woda stanowi zaledwie 0,2% masy całej planety. Tak dużo wody oznacza, że najprawdopodobniej na tych planetach nie ma żadnego suchego lądu, co wskazywałoby na brak cyklu geochemicznego, który mógłby istnieć w atmosferze takiej planety. Co więcej, planety pokryte bardzo głębokimi oceanami doświadczają ekstremalnego ciśnienia na dnie, przez co skały nie mogą się wypiętrzać i wznosić ku powierzchni.
Wszystkie siedem planet układu Trappist-1 sklasyfikowano jako planety skaliste, czyli nie gazowe. Trzy z nich znajdują się w tak zwanej ekosferze wokół gwiazdy, jednak ich gwiazda jest ok. 2000 razy ciemniejsza niż Słońce, co znaczy, że planety, na których prawdopodobieństwo istnienia życia jest największe, znajdują się bardzo blisko swojej gwiazdy. To także może stanowić poważny problem z kilku powodów – planety najprawdopodobniej zwrócone są do gwiazdy tą samą stroną, przez co jedna z nich może być za gorąca, a druga za chłodna; czerwone karły znane są ze swej aktywności i emitowania silnych rozbłysków, które mogą być zabójcze dla pobliskich planet.
Źródło: phys.org
http://www.pulskosmosu.pl/2018/03/20/pl ... ich-zycie/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Planety układu Trappist-1 mogą mieć ZA DUŻO wody, aby powstało na nich życie.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33370
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 21 Mar 2018, 09:08

Kosmiczny pył odpowiedzialny za marsjańskie chmury
Napisany przez Radosław Kosarzycki dnia 20/03/2018
Za powstanie marsjańskich chmur mogą odpowiadać pyłowe ogony kometarne.
Naładowane cząstki, jony, magnezu pochodzące z kosmicznego pyłu mogły wywołać formowanie się drobnych kryształków lodu, wokół których formują się chmury – wskazują najnowsze badania atmosfery marsjańskiej.
Przez ponad dziesięć lat łaziki i sondy krążące wokół Marsa wykonały mnóstwo zdjęć marsjańskiego nieba, usianego delikatnymi chmurami dwutlenku węgla. Jednak „wytłumaczenie tego skąd one się wzięły nie było już takie łatwe” mówi John Plane, chemik z Uniwersytetu w Leeds. Warstwa atmosfery, w której powstają chmury ma temperaturę od -120 do -140 stopni Celsjusza – zbyt wysoką, aby same z siebie mogły w niej powstawać chmury CO2, co zazwyczaj dzieje się przy -220 C.
W 2017 roku sonda MAVEN odkryła warstwę jonów magnezu unoszącą się około 90 kilometrów nad powierzchnią Czerwonej Planety. Naukowcy uważają, że magnez, oraz zapewne inne jeszcze nie wykryte metale, pochodzą z pyłu kosmicznego pozostawionego przez przelatujące w pobliżu Marsa komety. Pył odparowuje podczas wejścia w atmosferę, pozostawiając po sobie drobinki metali zawieszone w powietrzu. Ziemia posiada podobną warstwę metali w atmosferze, ale nigdzie indziej w Układzie Słonecznym już tego nie obserwowano.
Zgodnie z nowymi obliczeniami, drobinki magnezu łączą się z gazowym dwutlenkiem węgla – który stanowi 95% atmosfery Marsa – tworząc cząsteczki węglanu magnezu. Te większe, naładowane cząstki mogą przyciągać cząsteczki wody tworząc „brudne” kryształki lodu, jak nazywa je Plane.
W temperaturach panujących w zachmurzonej warstwie atmosfery Marsa, czyste kryształki lodu CO2 są za małe, aby w oparciu o nie tworzyły się chmury. Mogą się one natomiast tworzyć wokół brudnego lodu w temperaturach sięgających -123 stopni Celsjusza – donosi Plane ze współpracownikami w raporcie opublikowanym online w Journal of Geophysical Research: Planets.
Źródło: sciencenews
http://www.pulskosmosu.pl/2018/03/20/ko ... ie-chmury/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Kosmiczny pył odpowiedzialny za marsjańskie chmury.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33370
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 21 Mar 2018, 09:09

`Oumuamua prawdopodobnie pochodzi z układu podwójnego
Napisany przez Radosław Kosarzycki dnia 20/03/2018
Najnowsze badania wskazują, że ‚Oumuamua, skalisty obiekt zidentyfikowany jako pierwsza potwierdzona planetoida międzygwiezdna, najprawdopodobniej pochodzi z układu dwóch gwiazd.
„To wprost niesamowite, że udało nam się teraz po raz pierwszy zaobserwować obiekt fizyczny spoza Układu Słonecznego” mówi główny autor opracowania, dr Alan Jackson z Centre for Planetary Sciences na Uniwersytecie Toronto Scarbourough w Ontario.
Układ podwójny to układ, w którym dwie gwiazdy krążą wokół wspólnego środka masy.
W ramach swoich najnowszych badań, których wyniki opublikowano w periodyku Monthly Notices of the Royal Astronomical Society, Jackson wraz ze współpracownikami postanowił zbadać jak skutecznie układy podwójne wyrzucają w przestrzeń obiekty w swoim pobliżu. Oprócz tego badacze przyjrzeli się temu jak powszechne są układy podwójne w Galaktyce.
Naukowcy odkryli, że obiekty takie jak ‚Oumuamua mają dużo większą szansę ucieczki w przestrzeń międzygwiezdną z układu podwójnego niż z otoczenia pojedynczej gwiazdy takiej jak Słońce. Co więcej, udało się także ustalić, że w przypadku układów podwójnych to właśnie skaliste obiekty takie jak planetoidy mają dużo większą szansę ucieczki niż obiekty lodowe.
„To naprawdę niesamowite, że pierwszy obiekt spoza układu słonecznego, jaki udało nam się dostrzec to planetoida, ponieważ kometę byłoby dużo łatwiej dostrzec, a Układ Słoneczny opuszcza znacznie więcej komet niż planetoid” mówi Jackson, który specjalizuje się w procesach powstawania planet i ewolucji układu słonecznego.
Po tym jak badacze ustalili, że układy podwójne bardzo wydajnie wyrzucają obiekty skaliste, i że takich obiektów musi być stosunkowo dużo, doszli do wniosku, że ‚Oumuamua najprawdopodobniej pochodzi właśnie z układu podwójnego. Można także przyjąć, że obiekt ten pochodzi z układu, w którym znajduje się gorąca, bardzo masywna gwiazda, bowiem właśnie taki układ miałby większą liczbę skalistych obiektów do wyrzucenia.
Zespół badaczy przypuszcza także, że planetoida opuściła swój układ macierzysty na wczesnym etapie jego ewolucji.
‚Oumuamua po raz pierwszy zauważono w Obserwatorium Haleakala na Hawajach w dniu 19 października 2017 roku. Przy promieniu około 200 metrów i prędkości 30 kilometrów na sekundę najbardziej zbliżyła się do Ziemi na odległość 33 milionów kilometrów.
Po pierwszej detekcji badacze byli przekonani, że to musi być kometa, jeden z niezliczonych obiektów lodowych, które zbliżając się do Słońca stopniowo uwalniają sporo gazu ze swojej powierzchni. Jednak obiekt ten nie wykazywał żadnej aktywności kometarnej na swojej drodze do Słońca, i szybko zmieniono jego klasyfikację na planetoidę, czyli obiekt skalisty.
Badacze szybko nabrali przekonania (na podstawie jego trajektorii i prędkości), że obiekt ten pochodzi spoza Układu Słonecznego. Mimośród orbity wynosi 1,2, co oznacza, że obiekt porusza się po otwartej orbicie hiperbolicznej – przy tak wysokiej prędkości, oznacza to, że nie jest to obiekt spętany okowami grawitacji Słońca. De facto, jak zauważa Jackson, orbita ‚Oumuamua ma największy mimośród ze wszystkich obiektów obserwowanych w Układzie Słonecznym.
Źródło: RAS
http://www.pulskosmosu.pl/2018/03/20/ou ... odwojnego/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Oumuamua prawdopodobnie pochodzi z układu podwójnego.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33370
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 21 Mar 2018, 09:10

Jeden z najpiękniejszych wieczorów tego roku. Zobaczcie go na zdjęciach

2018-03-21
Spotkanie Księżyca oraz dwóch planet, Merkurego i Wenus, na tle wieczornej zorzy to niewątpliwie jedno z najpiękniejszych zjawisk astronomicznych tego roku. Nasi czytelnicy nie mogli się napatrzeć na ten cud natury. Zobaczcie zdjęcia.
Jeśli nie znaleźliście czasu na obserwacje nieba lub przeszkodziła Wam w tym pogoda, to macie czego żałować. To, co ostatnimi wieczorami działo się na zachodnim niebie, wprost zapierało dech w piersi.
Złożyło się kilka czynników, które sprawiły, że astronomiczny spektakl był wyjątkowy. Przede wszystkim nad Polskę napływało czyste powietrze znad Arktyki, dzięki któremu widoczność była wyśmienita. Niebo wreszcie się rozpogodziło. W północnej połowie kraju przez kilka dni było zupełnie wolne od chmur.
To umożliwiło nam obserwację dwóch planet, które krótko po zachodzie Słońca gościły nisko nad zachodnim horyzontem. Mowa o Merkurym (posłańcu bogów) i Wenus (bogini miłości), do których na kilka wieczorów dołączył bardzo wąski sierp młodego Księżyca. Zjawisko dopełniła barwna zorza wieczorna.
Na Pomorzu miałem okazję zaobserwować jeden z najpiękniejszych widoków w 2018 roku. Mimo, iż Księżyc ciężko było wypatrzeć w wieczornej zorzy, wysiłki opłaciły się, przez co powstały niniejsze fotografie - powiedział nam Łukasz Górski, autor fotografii.
Jeszcze przez kilka wieczorów możecie obserwować Merkurego i Wenus, które każdej kolejnej doby będą się znajdować coraz bliżej horyzontu. Tymczasem Księżyc będzie się od nich oddalać, zbliżając się do pierwszej kwadry.
Źródło: TwojaPogoda.pl
http://www.twojapogoda.pl/wiadomosc/201 ... zdjeciach/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Jeden z najpiękniejszych wieczorów tego roku. Zobaczcie go na zdjęciach.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33370
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 21 Mar 2018, 09:12

Marsjańskie strome stoki odsłaniają lód
2018-03-21. Krzysztof Kanawka
Dzięki Mars Reconnaissance Orbiter udało się zlokalizować strome marsjańskie stoki, na których znajdują się warstwy lodu.
Aktualnie wokół Czerwonej Planety krąży sześć aktywnych orbiterów. Trzy z nich – Mars Odyssey, Mars Reconnaissance Orbiter (MRO) i MAVEN – zbudowano dla NASA. Kolejne dwa – Mars Express i (najnowszy ze wszystkich) ExoMars Trace Gas Orbiter – zbudowano dla Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA). Jeden – Mangalyaan – jest użytkowany przez Indyjską Agencję Kosmiczną (ISRO).
Spośród wymienionych orbiterów MRO wyróżnia się swoimi możliwościami obserwacyjnymi. Podstawowym instrumentem MRO jest teleskop High Resolution Imaging Science Experiment (HiRISE) o aperturze 50 cm. Jest to największy teleskop jaki kiedykolwiek opuścił bezpośrednie otoczenie Ziemi. HiRISE pozwala na obserwacje powierzchni Marsa z maksymalną rozdzielczością do 25 cm.
W styczniu 2018 NASA i Jet Propulsion Laboratory (JPL) poinformowały o wynikach bardzo ciekawych obserwacji wykonanych przez HiRISE. Przesłane obrazy pozwoliły na identyfikację ośmiu stromych stoków, u których zauważono odsłoniętego warstwy lodu wodnego. Stoki znajdują się daleko od równika Marsa, zarówno na półkuli północnej, jak i południowej, na szerokościach około 55-58 stopni. Nachylenie tych stoków sięga nawet 55 stopni.
W przypadku tych obserwacji udało się dostrzec grubość przypowierzchniowej warstwy lodowej, co daje możliwość lepszego zrozumienia najnowszych procesów erozji zachodzących na Marsie. Okazuje się, że w niektórych miejscach na Czerwonej Planecie warstwa lodu może znajdować się zaledwie 2 metry pod powierzchnią. Jak na razie nie wiadomo, jak takie strome zbocza powstały na Marsie. Jest możliwe, że sublimacja lodu wodnego w tym przypadku odgrywa pewną rolę. Jeśli tak jest, w perspektywie dłuższego czasu stoki powinny “cofać się”, wskutek ekspozycji i sublimacji lodu wodnego.
Te pokłady lodu mogą być także dobrym miejscem do studiowania dawnej historii klimatu Marsa, w szczególności czasów, gdy woda mogła znajdować się nie tylko w stanie stałym.
Przedstawione obrazy w tym artykule to obszar w regionie Promethei Terra na południowej półkuli Marsa.
(MRO, Science)
http://kosmonauta.net/2018/03/marsjansk ... niaja-lod/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Marsjańskie strome stoki odsłaniają lód.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33370
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 21 Mar 2018, 17:55

Komety i asteroidy mogą zasiedlać Marsa związkami węgla
Wysłane przez kuligowska w 2018-03-20
Naukowcy od dawna już przypuszczali, że na Marsie może znajdować się wiele związków organicznych będących potencjalnymi cegiałkami życia, takich jak białka, węglowodany i kwasy nukleinowe. W roku 2015 odkrył je łazik Mars Curiosity - znalazł on pierwszy w historii dowód na to, że związki budujące znane nam istoty żywe są na Marsie nie tylko obecne, ale prawdopodobnie i dość powszechne.
W tym czasie astronomowie podejrzewali, że związki organiczne przybywały na Marsa prawie wyłącznie na małych, międzyplanetarnych cząsteczkach pyłu kosmicznego. Pył ten jest w naszym Układzie Słonecznym niemal wszechobecny. Ale dziś, zaledwie trzy lata później, nowe badania sugerują, że być może jest nieco inaczej.
Praca naukowa "Delivery of organics to Mars through asteroid and comet impacts" autorstwa międzynarodowego zespołu złożonego z Kateryny Frantsevej, Michaela Muellery, Inge Loes ten Katec, Floris van der Taka, i Sarah Greenstreetd opisuje wynik badań, zgodnie z którym nawet jedna trzecia wszystkich cząsteczek organicznych na Marsie została dostarczona na jego powierzchnię przez uderzenia komet i asteroid. Naukowcy stworzyli model Układu Słonecznego, zawierający setki tysięcy "sztucznych" asteroid i komet. Następnie uruchomili na jego bazie symulację komputerową, która uruchomiona została na superkomputerze Peregrine zlokalizowanym w zaawansowanym centrum obliczeniowym na Uniwersytecie w holenderskim Groningen.
Obliczenia trwały kilka tygodni. Ich wynik okazał się zaskakujący: komety i asteroidy mogą odpowiadać za około jedną trzecią część z całych 192 ton związków węgla, jakie średnio osiadają na Marsie każdego roku. Okazuje się, że asteroidy w takim modelu przynoszą około 50 ton materii organicznej na rok (26%), natomiast komety sporo mniej, bo "tylko" 13 ton (7%).
Co ciekawe, wynik ten jest w zgodzie z innym niedawnym odkryciem, że cząsteczki organiczne stanowią prawie połowę materii komety 67P, którą w 2014 roku odwiedziła sonda kosmiczna Rosetta.
Ponadto okazuje się, że w przeciwieństwie do międzyplanetarnego pyłu, jaki mógłby przyczyniać się do dosyć równomiernego rozkładu substancji organicznych na całej powierzchni planety, związki węgla dostarczane przez asteroidy i komety byłyby silnie skoncentrowane w odległości do około 150 km od kraterów uderzeniowych. To ważne odkrycie, które może mieć wpływ na analizy próbek marsjańskiego gruntu pobieranych przez przyszłe łaziki marsjańskie.
Wynik symulacji ma też duże znaczenie dla badań egzoplanet. Jeśli w innych układach także znajdują się liczne egzo-asteroidy i egzo-komety, to mogą one pomóc w przenoszeniu na planety pozasłoneczne związków węgla, jednego z podstawowych związków potrzebnych po powstania na nich życia.

Czytaj więcej:
• Cały artykuł
• Oryginalna praca naukowa

Źródło: NASA
Grafika: małe komety i planetoidy uderzają w Marsa, zasiedlając go związkami organicznymi (wizja artystyczna).
Źródło: Arizona State University/Ron Miller
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/kom ... -4220.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Komety i asteroidy mogą zasiedlać Marsa związkami węgla.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33370
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 21 Mar 2018, 17:57

Space 4.0 Satellite Data Info Day w Krakowie (10.04.2018)
2018-03-21. Redakcja
Szukasz pomysłu na wykorzystanie i przetwarzanie danych w jednej z najszybciej rozwijających się innowacyjnych branż? Chcesz poznać możliwości wykorzystania danych satelitarnych za darmo i dołączać do pionierów w branży technologii kosmicznych?
Space 4.0 Satellite Data Info Day odbędzie się 10 kwietnia w Krakowie. Wydarzenie rozpocznie się o godz. 10:30 w Kotłowni Politechniki Krakowskiej. Będzie również sporo o możliwościach wsparcia projektów opartych o dane satelitarne, nadchodzącym hackhatonie #ActInSpace oraz pilotażowym Programie Akceleracyjnym BalticSatApp prowadzonym przez Krakowski Park Technologiczny wspólnie z Politechniką Krakowską, a także partnerami z Finlandii, Szwecji, Estonii i Rosji.
Sprawdź jak wiele, często nieoczywistych możliwości, kryją w sobie dane satelitarne. Przekuj swoje zainteresowania w atrakcyjny i innowacyjny biznes. Skutecznie wspomagamy ten proces!
Zapraszamy wszystkich, którzy chcą wykorzystywać dane satelitarne w swoich dziedzinach: rolnictwo, leśnictwo, geologia, przemysł wydobywczy, meteorologia, ochrona środowiska, IT, kartografia, zoologia, bezpieczeństwo itd.
Plan spotkania
• 10:30 rejestracja i powitalna kawa z przekąską
• 11:00 Program BalticSatApps – startupy w branży kosmicznej – Jarosław Chojnacki (Krakowski Park Technologiczny)
• 11:15 Pozyskiwanie danych z satelitów Sentinel i ich przydatność na Ziemi – Piotr Kaczmarek (specjalista w zakresie Systemów Informacji Przestrzennej-GIS, teledetekcji i fotogrametrii lotniczej oraz satelitarnej-EO),
• 12:30 Od pomysłu do biznesu – komercjalizacja prac badawczych – Martyna Gatkowska (specjalista w zakresie zarządzania projektami badawczymi)
• 13:00 Hackaton – co może z tego wyniknąć? – Krzysztof Kanawka (CEO Blue Dot Solutions),
• 13:45 Zakończenie spotkania
Więcej informacji o programie BalticSatApp tutaj
Mapa dojazdu: https://goo.gl/maps/qXSArbjzV8y
Zapisy: https://space20infoday.evenea.pl/ – udział jest bezpłatny, ale prosimy Cię o dokonanie zapisu aby zapewnić catering dla odpowiedniej ilości osób
(BalticSatApp)
http://kosmonauta.net/2018/03/space-4-0 ... 0-04-2018/


www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Space 4.0 Satellite Data Info Day w Krakowie (10.04.2018).jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33370
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 21 Mar 2018, 17:58

Modele pogody te ziemskie i te kosmiczne
będą dokładniejsze
2018-03-21
W styczniu 2018 roku rozpoczęła się kolejna misja NASA - GOLD. Prawdopodobnie naukowcy zbiorą istotne informacje dotyczące zmian zachodzących w pogodzie ziemskiej i kosmicznej. Dane te sprawią, że modele prognoz będą coraz dokładniejsze.
Pod koniec stycznia 2018 roku NASA rozpoczęła globalne obserwacje za pomocą instrumentu o nazwie GOLD. Został on umieszczony na pokładzie komercyjnego satelity. GOLD będzie prowadził ciągły monitoring, który zapewni dostęp do informacji zbieranych każdego dnia, a nawet poszczególnych godzin na temat aktualnej sytuacji pogodowej, która kształtuje się w najwyższych partiach ziemskiej atmosfery, gdzie styka się z przestrzenią kosmiczną.

Instrument został wystrzelony 25 stycznia na rakiecie Ariane, która dołączyła jako piąty satelita do konstelacji urządzeń telekomunikacyjnych SES-14.
28 stycznia naukowcy, chcąc sprawdzić, czy instrument GOLD działa poprawnie, włączyli go. Test wyszedł pomyślnie. Satelita ten został umieszczony na orbicie geostacjonarnej.
Kosmiczny tłok
Przestrzeń kosmiczna nie jest całkowicie pusta, wręcz przeciwnie - panuje tam niezły ruch. Roi się w niej od szybko poruszających się naładowanych cząstek oraz pól elektrycznych i magnetycznych, które kierują ruchem rozmaitych ciał. Na granicy między ziemską atmosferą i przestrzenią kosmiczną naładowane cząstki jonosfery mają wpływ na górne granice atmosfery lub termosfery. Warstwy te, a właściwie cząsteczki, które się w nich znajdują, mieszają się, nieustannie wzajemnie wpływając na siebie. Jest to jeden z celów badawczych naukowców, aby poznać przyczyny tego zjawiska.

- W górnej warstwie atmosfery zachodzi więcej zmian, niż dotychczas sądziliśmy. Jednak wciąż nie rozumiemy wszystkich interakcji, które zachodzą pomiędzy cząsteczkami - powiedział Richard Eastes, główny naukowiec misji na Uniwersytecie Colorado. - Właśnie tam pojawia się GOLD. Po raz pierwszy misja daje nam pełny obraz tego, jak cząsteczki się poruszają i oddziałują wzajemnie na siebie - dodał.

Ten mało znany region oddziałuje zarówno na ziemską pogodę w niższej atmosferze, jak i na kosmiczną pogodę. Reakcja ta jest bardzo szybka, ponieważ dostrzegamy zmiany, które zachodzą w ciągu godziny.
Trudna sprawa
Istotne i duże wydarzenia w niższych warstwach atmosfery, takie jak huragany, powodują fale, które mogą mieć swoje oddziaływanie na przestrzeń kosmiczną w postaci zmian kierunku wiatru, powodują również zakłócenia. Podmuchy naładowanych cząstek i burze słoneczne pochodzące z przestrzeni kosmicznej mają wpływ na ziemskie pole elektryczne i magnetyczne. Ta kombinacja zjawisk jest dużym utrudnieniem, które sprawia, że przewidywanie zmian w jonosferze jest trudne.

- Przestrzeń kosmiczna to nie tylko dom dla astronautów czy konstelacje satelitów. Ma ona duży wpływ na nasze codzienne życie - powiedziała Sarah Jones, pracowniczka naukowa związana z misją GOLD w NASA Goddard Space Flight Center. Satelity krążące po niskich orbitach wokół Ziemi oraz międzynarodowe stacje kosmiczne przelatują przez jonosferę. Sygnały komunikacyjne, fale radiowe i sygnały GPS również przemieszczają się przez ten obszar. Nagłe zmiany w jonosferze mogą zakłócić ich działanie w przestrzeni kosmicznej.
Poznamy kosmiczną pogodę
Misja badawcza skupia się na tym, aby zrozumieć, co napędza zmiany w tym istotnym regionie. Uzyskane dane będą istotne, gdyż poprawią modele prognozujące pogodę w przestrzeni kosmicznej. Jest to pierwsza misja, która może zapewnić wystarczająco szybkie obserwacje, aby szczegółowo, bo co godzinę monitorować zmiany ziemskiego klimatu w skali globalnej, ale również pogodę kosmiczną.

Instrument ma wielkość małej lodówki i jest umieszczony nad zachodnią półkulą. GOLD zbiera obserwacje z rozdzielczością czasową rzędu 30 minut, znacznie większą niż jakakolwiek misja, która odbyła się do tej pory.

Dzięki pozyskanym informacjom naukowcy mogą określić temperaturę i względne ilości różnych cząstek - takich jak tlen i azot - zawieszonych w neutralnej atmosferze, co z kolei jest przydatne do określenia, w jaki sposób te obojętne gazy kształtują warunki jonosferyczne. Na podstawie tych danych powstaną dokładniejsze mapy zmian temperatury i składu górnych warstw atmosfery.
Źródło: NASA GSFC
Autor: wd,rp
https://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-po ... 6,1,0.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Modele pogody te ziemskie i te kosmiczne.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33370
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 21 Mar 2018, 17:59

Marsjańskie seminarium w Pałacu Staszica
Wysłane przez grochowalski w 2018-03-21
Centrum Badań Kosmicznych Polskiej Akademii Nauki zaprasza na seminarium pod tytułem "Kierunek: Mars". Odbędzie się ono w dniu 6 kwietnia br. w Sali Lustrzanej Pałacu Staszica w Warszawie. Organizatorami wydarzenia są Centrum Badań Kosmicznych PAN oraz Polskie Towarzystwo Geofizyczne, Oddział Fizyki Wnętrza Ziemi Przestrzeni Okołoziemskiej.

Semianium będzie trzygodzinną "ucztą" dla miłośników Marsa. Przewidziane zostały cztery referaty, które wygłoszą pracownicy CBK PAN czyli prof. Marek Banaszkiewicz, prof. Włodek Kofman, dr Joanna Gurgurewicz oraz dr Paweł Wajer.
Agenda:
10.00 - Powitalna kawa
10.15 - dr Paweł Wajer: Obserwacje Marsa: od starożytności do czasów współczesnych
11.00 - prof. Marek Banaszkiewicz: Ewolucja Marsa
11.45 - dr Joanna Gurgurewicz: Enigmatyczne wystąpienia metanu w atmosferze Marsa: jakie procesy geologiczne mogą za nie odpowiadać?
12.30 - prof. Włodek Kofman: Powierzchnia i podpowierzchnia Marsa obserwowana radarami misji Mars Express (ESA) i Mars Reconnaissance Orbiter (NASA)
13.15 - Zakończenie
Pałac Staszica (dawniej Królewskiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk) jest aktualnie siedzibą Polskiej Akademii Nauk i mieści się u zbiegu ulic Krakowskiego Przedmieścia i Nowego Światu w Warszawie. Do Pałacu Staszica jest dobry dojazd komunikacją miejską, w tym Metrem.
Źródło: CBK PAN
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/mar ... -4227.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Marsjańskie seminarium w Pałacu Staszica.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33370
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 21 Mar 2018, 18:00

NASA zaprasza do udziału w konferencji na temat TESS – nowego łowcy planet pozasłonecznych
2018-03-21. Anna Wizerkaniuk
28 marca o godzinie 19:00 odbędzie się konferencja, podczas której astrofizycy wypowiedzą się na temat nadchodzącego startu nowego teleskopu NASA – TESS (Transiting Exoplanet Survey Satellite). Spotkanie będzie transmitowane na żywo na kanale telewizji NASA oraz na stronie agencji.
TESS ma zostać wyniesiony w kosmos 16 kwietnia bieżącego roku i rozpocząć misję poszukiwania planet pozasłonecznych, orbitujących wokół najjaśniejszych gwiazd w naszym najbliższym sąsiedztwie. Badania odkrytych już egzoplanet będzie można kontynuować przy użyciu m.in. Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba, który ma rozpocząć obserwacje w 2019 r.
W konferencji wezmą udział naukowcy biorący udział w projekcie TESS:
• George Ricker (MIT – Instytut Technologiczny Massachusetts)
• Sara Seager (MIT)
• Jeff Volosin (Centrum Lotów Kosmicznych im. Goddarda)
Publiczność będzie mogła zadawać pytania używając #AskNASA.
https://news.astronet.pl/index.php/2018 ... cy_planet/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: NASA zaprasza do udziału w konferencji na temat TESS – nowego łowcy planet pozasłonecznych.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33370
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 21 Mar 2018, 18:01

Wiatr gwiazdowy dawcą życia
2018-03-21. Laura Meissner
Obserwatorium należące do Europejskiej Agencji Kosmicznej było świadkiem niezwykłego wydarzenia: Wiatr gwiazdowy pochodzący z czerwonego olbrzyma poleciał w kierunku jego mniejszego, powoli obracającego się towarzysza będącego jądrem martwej gwiazdy i tchnęły w niego życie przy akompaniamencie gwałtownej emisji promieniowania rentgenowskiego.
Ten rozbłysk promieniowania x został po raz pierwszy zaobserwowano 13 sierpnia 2017 roku i pochodził z nieznanego źródła położonego w kierunku centrum Drogi Mlecznej. Skutkiem tego niespodziewanego odkrycia były kilkutygodniowe intensywne obserwacje mające na celu znalezienie przyczyny tego rozbłysku. W wyniku poszukiwań wyłoniono najlepszego kandydata. Była nim powoli rotująca gwiazda neutronowa o bardzo silnym polu magnetycznym, która niedawno rozpoczęła proces pochłaniania materii pochodzącej od sąsiadującego z nią czerwonego olbrzyma.
Czerwone olbrzymy powstają, gdy gwiazd, których masy mieszczą się między masą naszego Słońca, a osiem razy większą masą, zbliżają się do końca swojego życia. Ich zewnętrzne warstwy pęcznieją i rozszerzają się, a następnie zostają wyniesione przez wiatr z prędkością nawet kilkuset kilometrów na godzinę w daleką przestrzeń.
Gwiazdy o masach około 25 do 30 mas Słońca po wyczerpaniu całego swojego paliwa kończą życie potężną eksplozją, czyli supernową. Pozostawiają po sobie zazwyczaj niewielką, namagnesowaną gwiazdę neutronową. Są to jedne z najgęstszych znanych nam obiektów – kula o promieniu 10 kilometrów może posiadać masę większą od naszego Słońca.
Układy podwójne gwiazd są często spotykane we wszechświecie, jednak te składające się z czerwonego olbrzyma oraz gwiazdy neutronowej są wyjątkowe. Nazywane są „symbiotycznymi rentgenowskimi układami podwójnymi”, a znane jest nam nie więcej niż dziesięć takich par.
Powstawanie takiego układu wciąż jest zagadką. Z obserwacji przeprowadzonych przez satelity XMM-Newton oraz NuSTAR wynika, żę ta gwiazda neutronowa rotuje z okresem około dwóch godzin, podczas gdy większość takich obiektów wykonuje kilka obrotów na sekundę. Pomiar jej pola magnetycznego pokazał jednocześnie, że jest ono zaskakująco silne.
Naukowcy uważają, że pole magnetyczne słabnie z upływem czasu, dlatego powinna być to bardzo młoda gwiazda neutronowa. Z drugiej strony jednak, czerwony olbrzym jest końcowym stadium życia gwiazd, dlatego te dwa obiekty nie mogły wspólnie „dojrzewać”.
Istnieje zatem możliwość, że teoria o słabnącym polu magnetycznym jest błędna. Jest jednak jeszcze jedno wytłumaczenie. Zakłada ono, iż początkowo taki układ podwójny składał się z czerwonego olbrzyma oraz białego karła, który w wyniku pochłaniania materii swojego towarzysza zapadł się, tworząc gwiazdę neutronową. Po pewnym czasie wiatr wiejący z większej gwiazdy trafia na tę gwiazdę neutronową i powoduje u niej zmniejszenie tempa rotacji, czego wynikiem jest emisja promieniowania rentgenowskiego.
https://news.astronet.pl/index.php/2018/03/21/286370/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Wiatr gwiazdowy dawcą życia.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Wiatr gwiazdowy dawcą życia2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33370
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 21 Mar 2018, 18:02

Gwiazda Scholza stosunkowo niedawno zaburzyła ruch komet w Układzie Słonecznym
Napisany przez Radosław Kosarzycki dnia 21/03/2018
Jakieś 70 000 lat temu, kiedy ludzie już chodzili po powierzchni naszej planety, mała czerwona gwiazda zbliżyła się do Układu Słonecznego i grawitacyjnie zaburzyła orbity komet i planetoid. Astronomowie z Uniwersytetu Complutense w Madrycie i Uniwersytetu w Cambridge potwierdzili, że ruch części z tych obiektów, nadal nosi śladu tego bliskiego spotkania z inną gwiazdą.
W czasach kiedy współczesny człowiek zaczynał wychodzić z Afryki, a Neandertalczycy wciąż dobrze sobie rodzili na zamieszkiwanych przez siebie terenach, gwiazda Scholza – nazwana tak na cześć niemieckiego astronoma, który ją odkrył – zbliżyła się do nas na odległość mniejszą niż 1 rok świetlny. Dzisiaj znajduje się ona prawie 20 lat świetlnych od nas, ale 70 000 lat temu, gwiazda weszła w obłok Oorta czyli obszar wypełniony obiektami trans-neptunowymi znajdujący się na obrzeżach Układu Słonecznego.
Informację o tym odkryciu przedstawił w 2015 roku zespół astronomów kierowany przez prof. Erica Mamajka z Uniwersytetu w Rochester. Szczegóły przelotu gwiazdy Scholza w pobliżu naszego układu planetarnego przedstawiono na łamach periodyku Astrophysical Journal Letters.
Teraz, dwóch astronomów z Uniwersytetu Complutense w Madrycie, bracia Carlos i Raul de la Fuentet Marcos, wraz z badaczem Sverre J. Aarseth z Uniwersytetu w Cambridge jako pierwsi przeanalizowali niemal 340 obiektów Układu Słonecznego poruszających się po orbitach hiperbolicznych (bardzo otwartych orbitach w kształcie litery V, a nie eliptycznych). Badacze doszli do wniosku, że część z nich ma swoje źródło właśnie w spotkaniu z gwiazdą Scholza.
„Wykorzystując symulacje numeryczne, obliczyliśmy radianty czy też pozycje na niebie, z których wszystkie te obiekty zdają się pochodzić” tłumaczy Carlos de la Fuente Marcos, współautor opracowania opublikowanego właśnie w periodyku Monthly Noices of the Royal Astronomical Society.
„Zazwyczaj,” dodaje „oczekiwalibyśmy, że owe pozycje będą równomiernie rozsiane po całym niebie, szczególnie jeżeli te obiekty pochodzą z obłoku Oorta. Jednak odkryliśmy coś zupełnie innego – statystycznie znaczące zagęszczenie radiantów. Wyraźny wzrost gęstości znajduje się w kierunku gwiazdozbioru Bliźniąt, co zgadza się z teorią mówiącą o bliskim spotkaniu z gwiazdą Scholza”.
Okres, w którym owa gwiazda przeszła przez Obłok Oorta i jego położenie w zgadzają się z danymi uzyskanymi teraz przez badaczy, jak i z danymi Mamajka i jego zespołu. „To może być przypadek, ale jednak mało prawdopodobna jest jednoczesna zgodność i miejsca i czasu”mówi de la Fuente Marcos, który zauważa, że ich symulacje wskazują, że gwiazda Scholza mogła zbliżyć się do Słońca na odległość nawet bliżej niż 0,6 roku świetlnego (dolnego ograniczenie w artykule z 2015 roku).
Przelot tej gwiazdy 70 000 lat temu nie zaburzył wszystkich obiektów hiperbolicznych w układzie słonecznym, a jedynie te, które znalazły się najbliżej tej gwiazdy w tym momencie. „Dla przykładu radiant słynnej międzygwiezdnej planetoidy `Oumuamua znajduje się w gwiazdozbiorze Lutni, daleko od Bliźniąt, dlatego też nie należy ona do tego zagęszczenia gęstości” mówi de la Fuente Marcos. Jest on przekonany, że nowe badania i obserwacje potwierdzą, że gwiazda Scholza faktycznie bardzo się do nas zbliżyła stosunkowo niedawno.
Gwiazda Scholza w rzeczywistości to układ podwójny składający się z małego czerwonego karła o masie 9% masy Słońca i dużo ciemniejszego i mniejszego brązowego karła. Prawdopodobnie przodkowie ludzi widzieli jej słaby, czerwonawy blask podczas prehistorycznych nocy.
Źródło: Spanish Foundation for Science and Technology (FECYT)
http://www.pulskosmosu.pl/2018/03/21/gw ... lonecznym/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Gwiazda Scholza stosunkowo niedawno zaburzyła ruch komet w Układzie Słonecznym.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33370
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 22 Mar 2018, 08:19

Kosmiczny Teleskop Keplera odkrywa kolejne 95 egzoplanet
2018-03-21. Jan Nowosielski
W ramach misji K2 Kosmiczny Teleskop Keplera zdołał zaobserwować kolejne 95 egzoplanet, co zwiększa odkrytą przez niego liczbę obcych światów do 2440. Kolejne 2000 kandydatów czeka na potwierdzenie ich „tożsamości” poprzez dalsze obserwacje i analizę zebranych danych.
W trakcie ostatnich badań wykorzystano dane nagromadzone przez teleskop od 2014 roku, typując w ten sposób 275 najbardziej obiecujących sygnałów. Jednakże większość z nich była fałszywymi alarmami – prawie 150 obiektów po bliższych oględzinach okazało się układami kilku gwiazd. W grupie pozostałych 95 zaobserwowanych ciał znalazła się także rekordzistka – najjaśniejsza dotąd zaobserwowana przez Kosmiczny Teleskop Keplera gwiazda, wokół której jest w stanie krążyć planeta.
Liczba odkrytych egzoplanet stale rośnie i nie wygląda na to, by miało się to w najbliższym czasie zmienić. Grupa nadzorująca pracę Kosmicznego Teleskopu Keplera na bieżąco analizuje nadsyłane przez satelitę dane dotyczące obiektów, które mogą być obcymi światami. Wraz ze wzrostem liczby tychże planet rośnie także szansa na odkrycie światów zdatnych do zamieszkania oraz, być może, również zamieszkanych.
https://news.astronet.pl/index.php/2018 ... gzoplanet/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Kosmiczny Teleskop Keplera odkrywa kolejne 95 egzoplanet.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33370
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 8 gości

AstroChat

Wejdź na chat