Astronomiczne wiadomości z Internetu

Wiadomości, wydarzenia, kalendaria​, literatura, samouczki, Radio...

PostPaweł Baran | 12 Lut 2020, 09:36

Niezwykła obserwacja - galaktyka z dwoma rdzeniami

2020-02-11.

W pobliskiej Galaktyce Kokon astronomowie wykryli rzadkie podwójne serce.


Galaktyka Kokon (NGC 4490), jak sama nazwa wskazuje, wyglądem przypomina kokon. To zniekształcona galaktyka spiralna, która jest pięć razy mniejsza od Drogi Mlecznej. Ale skrywa pewien sekret - ma nie jeden, a dwa rdzenie centralne.

- Widziałem podwójny rdzeń około siedmiu lat temu. Nigdy wcześniej nikt go nie zaobserwował - powiedział astronom Allen Lawrence z Uniwersytetu Stanu Iowa.

Dostrzeżenie obu rdzeni centralnych było trudne. Pierwszy z nich można zobaczyć za pomocą teleskopów optycznych, a drugi - zasłonięty przez materię - można zaobserwować tylko za pomocą teleskopów pracujących w podczerwieni i radioteleskopów.

Ponieważ oba rdzenie mają w przybliżeniu ten sam rozmiar, masę i jasność, naukowcy podejrzewają, że NGC 4490 znajduje się w późnych stadiach wcześniejszej kolizji dwóch galaktyk. Mogłoby to wyjaśniać, dlaczego Galaktyka Kokon ma tak niezwykły kształt, z wydłużonym pióropuszem wodoru.

- Ta cecha jest szczególnie interesująca, ponieważ morfologia podwójnego rdzenia nie jest powszechną strukturą obserwowaną w galaktykach spiralnych o niskim przesunięciu ku czerwieni - powiedział Allen Lawrence.

Jednym z powodów, dla których astronomowie są tak podekscytowani podwójnymi rdzeniami jest to, że mogą pozwalać na wnikanie gazu głęboko do centrum galaktyki w celu zasilania supermasywnej czarnej dziury.

Źródło: INTERIA

Galaktyka NGC 4490 jest niezwykła - ma dwa rdzenie /materiały prasowe


https://nt.interia.pl/raporty/raport-ko ... Id,4313531
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Niezwykła obserwacja - galaktyka z dwoma rdzeniami.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 12 Lut 2020, 09:38

Rozpoczęła się misja sondy Solar Orbiter, która zbada bieguny Słońca
Autor: John Moll (2020-02-11 )
W poniedziałek rano oficjalnie rozpoczęła się nowa misja Europejskiej Agencji Kosmicznej. Z kosmodromu Cape Canaveral na Florydzie wystartowała rakieta Atlas V 411, która wyniosła w przestrzeń kosmiczną sondę Solar Orbiter. Dzięki niej będziemy mogli z bliska zbadać bieguny Słońca.
Misja warta 1,5 miliarda euro została zorganizowana przez agencję ESA, która w tym celu nawiązała współpracę z amerykańską agencją NASA. Sonda Solar Orbiter została wyposażona w 10 instrumentów naukowych – między innymi w magnetometr, koronograf (Metis), detektor cząstek energetycznych (EPD), teleskop/spektroskop rentgenowski (STIX), aparat obrazowania spektralnego środowiska koronalnego (SPICE) oraz analizator plazmy wiatru słonecznego (SWA). Specjalna tytanowa tarcza pozwoli jej przetrwać skrajnie wysokie temperatury.
Przez pierwsze trzy miesiące odbywać się będą testy instrumentów pokładowych. Sonda kosmiczna kilkukrotnie skorzysta z asysty grawitacyjnej planety Wenus i Ziemi, a pierwsza faza misji rozpocznie się w listopadzie 2021 roku. Na przestrzeni pięciu lat, sonda Solar Orbiter będzie wykonywać regularne przeloty w pobliżu Słońca w odległości około 42 milionów kilometrów. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, w grudniu 2026 roku nastąpi rozszerzenie misji. Docelowo sonda kosmiczna powinna wykonać 22 przeloty obok Słońca.
Obserwacje dokonane z pomocą Solar Orbiter pozwolą lepiej zrozumieć dynamiczne zachowanie naszej gwiazdy. Naukowcy mają nadzieję, że będziemy mogli dokładniej zbadać bieguny i heliosferę Słońca oraz 11-letni cykl aktywności. Na podstawie tych obserwacji być może uda się opracować dokładniejsze modele prognozowania erupcji słonecznych.
Misja Solar Orbiter będzie stanowić uzupełnienie dla sondy Parker Solar Probe agencji NASA, która wystartowała w sierpniu 2018 roku i również wykonuje bliskie przeloty obok Słońca. Dane połączone z dwóch misji mogą w nadchodzącej dekadzie znacznie poszerzyć naszą wiedzę na temat fizyki Słońca.
https://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/rozp ... uny-slonca
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Rozpoczęła się misja sondy Solar Orbiter, która zbada bieguny Słońca.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Rozpoczęła się misja sondy Solar Orbiter, która zbada bieguny Słońca2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 12 Lut 2020, 09:39

Białe karły mogą być najlepszym miejscem do poszukiwania pozaziemskich cywilizacji
2020-02-11.
Radosław Kosarzycki

Od długich dziesięcioleci naukowcy nasłuchują nocnego nieba, starając się wychwycić jakiekolwiek sygnały pochodzące od obcych cywilizacji. Szukamy tajemniczych sygnałów radiowych, sfer Dysona otaczających odległe gwiazdy, doszukujemy się śladów życia na Marsie, ale póki co na nic nie udało nam się natrafić.
Wróć! Na dłuższą chwilę uwagę naukowców poszukujących życia pozaziemskiego przykuł tajemniczy sygnał zarejestrowany latem 1977 roku. Radioastronom Jerry Eman, który jako pierwszy go dostrzegł, zaznaczył go na wydruku danych z Big Ear Radio Telescope dopisując „Wow!” Od tego czasu sygnał ten znany był jako „Sygnał Wow!” i wielu naukowców przyznawało, że jego pochodzenie jest naprawdę tajemnicze.
Kilka lat temu jednak okazało się, że jego nadawcą nie była żadna obca cywilizacja, a jedynie komety przelatujące akurat przez obszar nieba, który tej nocy obserwował teleskop. Cały czar prysł. Znów zostaliśmy sami we wszechświecie, bez ani jednego śladu jakiegokolwiek życia poza Ziemią.
Poszukiwań pozaziemskich cywilizacji jednak nikt nie przerwał. Jednym z wielu problemów, przed którymi stoją naukowcy z programów SETI (Search for Extraterrestrial Intelligence) jest podjęcie decyzji co do tego, gdzie właściwie należy szukać sygnałów od obcych cywilizacji.
W najnowszym artykule opublikowanym w serwisie arXiv, Jonh Gertz wspierany przez astronoma i odkrywcę ponad 70 z pierwszych 100 odkrytych egzoplanet, Geoffreya Marcy’ego, sugeruje, że powinniśmy zwrócić większą uwagę na białe karły, pozostałości po gwiazdach takich jak nasze Słońce. Choć na pierwszy rzut oka jest to dość oryginalny pomysł, to nie jest on pozbawiony sensu.
Jeżeli cokolwiek wiemy o występowaniu życia we wszechświecie, to jest to wiedza dotycząca Ziemi.
Wiemy na przykład, że życie może występować na planetach krążących wokół gwiazd klasy G, bo właśnie taką gwiazdą jest Słońce. Poszukując zatem życia, przynajmniej podobnego do naszego, powinniśmy zacząć od przeglądu właśnie takich gwiazd.
Nasza aktualna wiedza o gwiazdach klasy G mówi, że żyją one ok. 8-10 miliardów lat. Pod koniec swojego życia przechodzą kolejno w stadium podolbrzyma, czerwonego olbrzyma, mgławicy planetarnej i w końcu kończą jako białe karły. Słońce, jak na razie przeżyło dopiero niecałe 5 miliardów lat, więc póki co nic z jego strony nie grozi, bowiem jeszcze przez kilka miliardów lat spokojnie będzie spalało wodór w swoim wnętrzu.
Jednak każda cywilizacja mieszkająca na planecie krążącej wokół gwiazdy klasy G, prędzej czy później będzie musiała albo zginąć, albo przenieść się gdzie indziej. Za kilka miliardów lat, kiedy Słońce zacznie przechodzić w stadium czerwonego olbrzyma, jego rozmiary zaczną rosnąć. Nasza gwiazda po kolei pochłonie Merkurego i Wenus, a jej powierzchnia będzie znajdowała się w okolicach obecnej orbity Ziemi.
Jedno jest pewne – na tym etapie już od dawna na Ziemi nie będzie warunków pozwalających na przetrwanie życia.
Jeżeli zatem nasza cywilizacja w jakiejkolwiek formie przetrwa do tego czasu, będzie musiała albo poszukać innego układu planetarnego, albo radzić sobie jakoś na miejscu.
Problem w tym, że według Gertza istnieje spore ryzyko tego, że podróże międzygwiezdne są wyzwaniem zbyt dużym nie tylko dla nas, ale także dla dużo bardziej zaawansowanych cywilizacji. Wszak każda z potencjalnie istniejących będzie musiała się zmierzyć z tymi samym prawami fizyki.
Załóżmy przez chwilę, że Słońce jest dużo starsze niż obecnie i powoli zaczyna przypiekać Ziemię i stoimy przed koniecznością przeniesienia się gdziekolwiek, gdzie przetrwanie gatunku będzie możliwe.
Gdybyśmy byli w stanie zapakować odpowiednio dużą grupę ludzi na statek kosmiczny i wysłać go z prędkością sondy Voyager, jednej z najszybszych sond kiedykolwiek wysłanych z Ziemi, w kierunku powiedzmy Gwiazdy Barnarda, jednej z najbliższych nam gwiazd, to statek ten leciałby tam około 100 000 lat.
Jak zbudować statek, który w próżni przestrzeni kosmicznej przetrwa i wyżywi 4000 pokoleń? Warto tutaj zauważyć, że sonda Voyager ważyła 733 kg, a taki statek…
Jakby nie patrzeć, dużo bardziej realistycznym i niepomiernie łatwiejszym rozwiązaniem byłoby przeniesienie się na Marsa, czy nawet na większe ciała Pasa Planetoid i stworzenie tam warunków pozwalających na przetrwanie. Co więcej, z czasem gdy czerwony olbrzym odrzuci swoje zewnętrzne warstwy, które rozpłyną się po całym układzie planetarnym, tworząc mgławicę planetarną, to w centrum układu pozostanie gorący biały karzeł.
Być może wtedy możliwy stanie się powrót na Ziemię i przystosowanie jej do ponownego zamieszkania. To wszystko niewiarygodnie trudne wyzwania, ale wciąż mogą one być łatwiejsze i bardziej realistyczne niż podróże międzygwiezdne.
Warto zwrócić uwagę na jeszcze jeden aspekt rozważań Gertza. Ewolucja układów planetarnych wskazuje, że planety powstają z dysku protoplanetarnego stosunkowo szybko po uformowaniu się gwiazdy. Jeżeli spojrzymy na Ziemię, to wiemy, że życie może powstać na sprzyjającej mu planecie dość szybko po powstaniu samej planety (warto jednak zauważyć, że od powstania życia do powstania cywilizacji technicznej mogą upłynąć całe miliardy lat).
Jeżeli w innych układach planetarnych owe procesy zachodzą podobnie, to spoglądając w kierunku białych karłów, patrzymy na układy planetarne miliardy lat starsze od naszego. To z kolei może oznaczać, że jeżeli istnieją tam jakieś cywilizacje, to są od nas znacznie bardziej zaawansowane.
Wszystkie powyższe dane skłaniają autora do stwierdzenia, że szukając oznak życia pozaziemskiego powinniśmy uważnie przyglądać się białym karłom, które stanowią 15 proc. wszystkich gwiazd w naszej galaktyce, bo to właśnie wokół nich mogą mieszkać zaawansowane cywilizacje, które uznały, że podróże międzygwiezdne są poza ich zasięgiem i poradziły sobie z ewolucją swojej gwiazdy podróżując wewnątrz swoich układów planetarnych.
https://www.spidersweb.pl/2020/02/poszu ... arzel.html
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Białe karły mogą być najlepszym miejscem do poszukiwania pozaziemskich cywilizacji.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Białe karły mogą być najlepszym miejscem do poszukiwania pozaziemskich cywilizacji2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 12 Lut 2020, 09:44

Żarłoczna gwiazda na spektakularnym zdjęciu

2020-02-12.

We wszechświecie zachodzi wiele form gwiezdnych interakcji. Teraz interferometr ALMA zrobił spektakularne zdjęcie jednej z nich.

Na niezwykłym zdjęciu widać układ gwiezdny HD101584, w którym doszło do dramatycznego zderzenia gwiazd. Jedna z gwiazd w układzie podwójnym stała się czerwonym olbrzymem (taki los czeka Słońce), zaczęła puchnąć, stając się większą i jednocześnie mniej gęstą.

Gwiazdy mogą istnieć jako czerwone olbrzymy przez długi czas. Powoli racą materiał i ostatecznie pozostawiają po sobie odsłonięte jądro, które nazywamy białym karłem. Taki los nie spotkał jednak czerwonego olbrzyma w układzie HD101584. Powiększając swoje rozmiary, w końcu pochłonął drugą gwiazdę. Ta interakcja doprowadziła do uwolnienia dużych ilości materiału.

Układ gwiezdny HD101584 jest wyjątkowy, gdyż proces śmierci, który tu obserwowaliśmy zakończył się dramatycznie i przedwcześnie. Tak właśnie należy określić pochłonięcie gwiazdy towarzyszącej przez czerwonego olbrzyma - powiedział Hans Olofsson z Uniwersytetu Technologicznego Chalmers.

To właśnie pochłonięcie mniejszej gwiazdy i uwolnienie wysokoenergetycznego strumienia gazu, zapewnia zapierającą dech w piersi kompozycję na załączonym zdjęciu. Ale nie tylko o to chodzi. Obserwacje przeprowadzone przez astronomów dają unikalny wygląd w ostateczne losy czerwonych olbrzymów.

Źródło: INTERIA.

https://nt.interia.pl/raporty/raport-ko ... Id,4313492
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Żarłoczna gwiazda na spektakularnym zdjęciu.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Żarłoczna gwiazda na spektakularnym zdjęciu2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 12 Lut 2020, 09:50

Dziesięć lat Solar Dynamics Observatory
2020-02-12. Krzysztof Kanawka

Dziesięć lat temu rozpoczęła się orbitalna misja satelity Solar Dynamics Observatory.
Start satelity Solar Dynamics Observatory (SDO) nastąpił 11 lutego 2010 roku. Masa startowa SDO wyniosła 3100 kg, z czego ok 1200 kg przypadło na paliwo (wystarczające na 10 lat prac). W kwietniu 2010 NASA przedstawiła “pierwsze światło” z tego satelity. Od tego czasu, za wyjątkiem krótkich przerw, SDO regularnie obserwuje naszą Dzienną Gwiazdę za pomocą trzech instrumentów: Extreme Ultraviolet Variability Experiment (EVE), Helioseismic and Magnetic Imager (HMI) oraz Atmospheric Imaging Assembly (AIA). Instrument EVE wykonuje obrazy Słońca co 10 sekund, co w 2010 roku było dużym skokiem jakościowym względem poprzednich misji obserwujących naszą Dzienną Gwiazdę.
W odróżnieniu od wielu innych misji obserwujących Słońce, SDO został umieszczony na geosynchronicznej orbicie okołoziemskiej, podobnej do tych, na której funkcjonują satelity telekomunikacyjne (inne było nachylenie – 28,5 stopnia). Dzięki temu uzyskano wysoką transmisję danych – dla celów tej misji na Ziemi zbudowano dwie czasze do odbioru danych – każda o średnicy aż 18 metrów.
Uzyskane obrazy Słońca, oprócz wartości naukowej, mają także dużą wartość popularyzatorską. Przykładem może być poniższe nagranie, prezentujące wiele z aktywnych procesów słonecznych – zaobserwowanych przez SDO.
Jednym z ciekawych odkryć SDO jest “koronalny deszcz plazmy“, jaki czasem następuje po rozbłyskach słonecznych. Poniższe nagranie opisuje to nieznane wcześniej zjawisko.
SDO obserwowało prawie cały 24. cykl aktywności słonecznej. Satelita zaobserwował najsilniejsze od 2006 roku rozbłyski klasy X (początek września 2017), a jakość tych obserwacji pozwoliła na poszerzenie naszej wiedzy o rozbłyskach, koronalnych wyrzutach masy oraz interakcji Słońca z przestrzenią międzyplanetarną w Układzie Słonecznym.
Ile jeszcze SDO będzie funkcjonować?
Jak długo może jeszcze funkcjonować SDO? Misja podstawowa została zaplanowana na 5 lat, możliwe było przedłużenie o kolejne pięć lat – czyli do 2020 roku. Oznacza to, że niebawem SDO wejdzie w kolejną fazę misji przedłużonej. Choć SDO jest w świetnym stanie technicznym,niebawem pokładowe zapasy paliwa się wyczerpią .
Aktualnie ani NASA ani ESA nie planują budowy bezpośredniego następcy SDO. Tego typu satelita, obserwujący Słońce z orbity geosynchronicznej ma swoje zalety – przede wszystkim duży transfer danych na Ziemię. Stała obserwacja Słońca z tej perspektywy z dużą częstotliwością jest ważna – także dla oceny ryzyka uszkodzenia satelitów krążących wokół Ziemi (oraz Księżyca). Wydaje się, że budowa następcy SDO mogłaby być stosunkowo niedroga – można by skorzystać z jednej z dostępnych platform satelitów telekomunikacyjnych i wysłać na orbitę heliosynchroniczną jako “ładunek dodatkowy” przy starcie jednej z rakiet, wraz z innym satelitą telekomunikacyjnym. Czas budowy takiego satelity byłby także dość niski – w szczególności w porównaniu z bardziej wymagającymi misjami, które “nurkują” w pobliże naszej Dziennej Gwiazdy.
Niebawem rozpocznie się 25 cykl aktywności słonecznej. Czy któryś z satelitów lub sond kosmicznych będzie ten cykl obserwować od początku, poprzez maksimum (lub maksima!) aż do kolejnego minimum?
Polecamy dział dedykowany Słońcu na Polskim Forum Astronautycznym.
Polecamy obszerny opis Solar Dynamics Observatory.
(NASA)
https://kosmonauta.net/2020/02/dziesiec ... servatory/

NASA's Solar Dynamics Observatory: Year 7 Ultra HD (4k)
Dwudziesty czwarty cykl aktywności słonecznej okiem SDO / Credts – NASA Goddard

NASA | Thermonuclear Art – The Sun In Ultra-HD (4K)
Ujęcia Słońca wykonane przez SDO / Credits – NASA Goddard

NASA | Fiery Looping Rain on the Sun
Koronalny deszcz słonecznej plazmy / Credits – NASA Goddard

September 2017 Starts With Flare

Początek września 2017 – rozbłyski klasy X / Credits – NASA Goddard

https://www.youtube.com/watch?v=kJPz-oR ... e=emb_logo

https://www.youtube.com/watch?v=6tmbeLT ... e=emb_logo

https://www.youtube.com/watch?v=HFT7ATL ... e=emb_logo

https://www.youtube.com/watch?v=q-ZQBlW ... e=emb_logo
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Dziesięć lat Solar Dynamics Observatory.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 12 Lut 2020, 10:42

NOWE OBSERWATORIUM ASTRONOMICZNE W Białymstoku
W dniu 07 lutego 2020 Delta sp.j. osadziła kopułę astronomiczną 55M Scope Dome na wieży nowo powstającego obserwatorium w kampusie Uniwersytetu Białostockiego. przy ul. Ciołkowskiego. Wysokość podniesienia wyniosła 23 m, licząc od poziomu gruntu. Montaż odbył się przy wsparciu i pod nadzorem producenta.
Instalacja kopuły była operacją skomplikowaną i trudną z uwagi na znaczącą wysokość montażu oraz wymaganą precyzję instalacji. Przed osadzeniem kopuły na wieńcu wieży wykonano 72 otwory pod kotwy mocujące całą kopułę za pośrednictwem stalowego pierścienia stanowiącego jej podstawę. Wymagana dokładność osadzenia kopuły na otworach kotwiących wynosiła około 0,5 cm. Wymagało to ogromnego doświadczenia, aby precyzyjnie ustawić ważącą prawie 1,5 t konstrukcję na szczycie wieży i nie uszkodzić elementów mechanizmu obrotowego kopuły. Warunki pogodowe odgrywały istotną rolę w całej operacji, gdyż silne podmuchy wiatru uniemożliwiałyby jej przeprowadzenie. Dzisiaj można już z satysfakcją stwierdzić, że cała operacja zakończyła się sukcesem.
Scope Dome 55M jest największym produkowanym seryjnie przez firmę instrumentem tej klasy. Przy średnicy zewnętrznej 5,5 metra i wysokości 3,8 metra umożliwia we wnętrzu swobodną pracę instrumentów optycznych do średnicy 1,5m. Podstawę kopuły stanowi metalowy pierścień obrotowy wyposażony w 24 rolki unoszące całą kopułę nad wieńcem budynku. Specjalizowany mechanizm obrotowy kopuły poruszany silnikiem elektrycznym wraz z motoreduktorem i sprzężonym enkoderem zapewnia precyzyjny obrót kopuły. Daje to możliwość synchronizacji kopuły z zainstalowanym teleskopem do obserwacji astronomicznych i płynną obserwację obiektów na niebie zgodnie z ruchem obrotowym Ziemi. Kopuła wyposażona jest także w sterowaną elektrycznie przesłonę („żaluzję”), która stanowi okno obserwacyjne dla teleskopu, jednocześnie chroniąc przed wiatrem i bocznymi światłami utrudniającymi prowadzenie obserwacji. Automatyka kopuły współpracuje z popularnymi stacjami pogodowymi, co w przypadku niesprzyjających warunków atmosferycznych (opad deszczu, zachmurzenie) umożliwia automatyczne zamknięcie okna kopuły. Zaawansowana automatyka kopuły pozwala także na zdalne pozycjonowanie i sterowanie kopułą oraz teleskopem za pośrednictwem komputera PC i sieci LAN z dowolnej lokalizacji w obiekcie.
Kopuła 55M jest 4-tą tego typu kopułą zainstalowaną w Polsce i 37 kolejną na świecie. Białostockie obserwatorium dzierży tu palmę pierwszeństwa posiadając najwyżej zainstalowaną kopułę obserwacyjną firmy Scope Dome tej średnicy na świecie !
Więcej zdjęć znajdziecie na tej stronie.
http://planetaria.com.pl/realizacja/kop ... aqJSy4NPdA
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: NOWE OBSERWATORIUM ASTRONOMICZNE W BIAŁYMSTOKU .jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: NOWE OBSERWATORIUM ASTRONOMICZNE W BIAŁYMSTOKU 2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 13 Lut 2020, 08:12

NASA: noclegi w kosmosie od 2021 roku
2020-02-12. Dodał: Karol Truszkowski
Turystyka kosmiczna nie zamierza ograniczać się do samych lotów w przestrzeń i idzie krok dalej. NASA planuje uruchomić komercyjny program wynajmowania kwater na orbicie okołoziemskiej.
Narodowa Agencja Aeronautyki i Przestrzeni Kosmicznej chce urzeczywistnić motyw, który dobrze znamy z filmów science-fiction. W tym celu podjęła współpracę z firmą Axiom Space z Houston, która skonstruuje moduły mieszkalne. Pierwszy z nich zostanie zamontowany na korytarzu Node 2 Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, a w dalszej przyszłości będą miały one stanowić odrębną część dla turystów, ale też naukowców i astronautów w trakcie szkolenia. Pierwsi goście mieliby zostać przyjęci już w przyszłym roku.

- Gratulacje dla Axiom Space! To nie tylko wygrana dla Teksasu, Johnson Space Center i Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. To także wielki krok naprzód dla NASA w kierunku zwiększonej obecności komercyjnej na niskiej orbicie Ziemi - powiedział Brian Babin, członek Izby Reprezentantów pochodzący z Teksasu.

Rozwijanie sektora komercyjnego na niskiej orbicie Ziemi przez NASA jest jednym z pięciu elementów planu otwarcia Międzynarodowej Stacji Kosmicznej na nowe możliwości handlowe i marketingowe.
https://podroze.poinformowani.pl/artyku ... -2021-roku
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: NASA noclegi w kosmosie od 2021 roku.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 13 Lut 2020, 08:16

NASA uwieczniła diabełki pyłowe na Marsie. To zjawisko wygląda niesamowicie
2020-02-12.
Marsjańskie orbitery pozwalają nam bezustannie śledzić, z perspektywy kosmosu, zjawiska atmosferyczne pojawiające się na powierzchni Czerwonej Planety. Dzięki temu, co jakiś czas możemy zachwycać się obrazami, jak ten powyżej.
Amerykańska Agencja Kosmiczna opublikowała właśnie obraz wykonany przez Mars Reconnaissance Orbiter, czyli sondę, która monitoruje atmosferę planety i wykonuje zdjęcia jej powierzchni. Urządzenie dostrzegło marsjańską aleję diabełków pyłowych. Naukowcy postanowili wykorzystać ten fakt i nieco lepiej się im przyjrzeć.
Diabełki pyłowe, podobnie jak ma to miejsce na Ziemi, powstają w wyniku dużych różnych temperatur występujących na małym obszarze. W tym konkretnym przypadku, szczególnie upodobały sobie to miejsce, gdyż występują tam wysokie pyłowe wydmy. Ziarenka pyłu i dwutlenku węgla nagrzewają się od promieni słonecznych, a napływ chłodniejszego powietrza sprawia, że dochodzi do dużych różnych temperatury. To idealne warunki do powstania diabełków pyłowych.
Na opublikowanym obrazie pochodzącym z kamery o nazwie HiRISE, znajdującej się na pokładzie orbitera MRO, możemy zobaczyć dużego diabełka pyłowego, który szaleje na powierzchni planety. Na Marsie takie zjawiska nie są czymś niezwykłym, ale stanowić mogą one potencjalne zagrożenia dla robotów eksplorujących planetę.
Zdarza się, że grupa takich powietrznych wirów opanuje duży obszar i podnosi z powierzchni pył, który zawiewany jest na roboty, co skutkuje nie tylko odcięciem ich paneli solarnych od promieni słonecznych, ale również uszkodzeniem elektroniki. Właśnie w taki sposób nieoczekiwanie zakończyła się misja łazika Opportunity. Co prawda, w jego przypadku była to globalna burza pyłowa, ale efekt jest taki sam.
Te szalejące na ogromną skalę zjawiska zawdzięczają swoje powstanie właśnie m.in. diabełkom pyłowym. Tysiące ich unosi pył wysoko ponad powierzchnię i na przestrzeni miesięcy atmosferyczne wiatry rozprowadzają go po całej planecie. Na załączonych obrazach możecie zobaczyć, jak takie zjawisko wygląda z orbity Marsa. Urządzenie dostrzegło marsjańską aleję diabełków pyłowych. Na przestrzeni miesięcy pojawiło się tam ich tysiące. W efekcie ich przejścia, odsłonięta została ciemna warstwa gruntu, która z orbity wygląda niczym wielki, włochaty pająk.
Źródło: GeekWeek.pl/NASA/ESA / Fot. NASA/ESA/HiRISE
https://www.geekweek.pl/news/2020-02-12 ... samowicie/
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: NASA uwieczniła diabełki pyłowe na Marsie. To zjawisko wygląda niesamowicie.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: NASA uwieczniła diabełki pyłowe na Marsie. To zjawisko wygląda niesamowicie2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: NASA uwieczniła diabełki pyłowe na Marsie. To zjawisko wygląda niesamowicie3.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: NASA uwieczniła diabełki pyłowe na Marsie. To zjawisko wygląda niesamowicie4.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 13 Lut 2020, 08:16

Kolejny nieudany lot irańskiej rakiety. Satelita Zafar 1 nie osiągnął orbity
2020-02-12.
Nie udała się już 5. z rzędu misja orbitalna irańskiej rakiety nośnej. Systemowi Simorgh nie udało się wynieść 9 lutego br. satelity teledetekcyjnego Zafar 1.
Iran kontynuuje próby startów swoich rakiet orbitalnych. 9 lutego br. z kosmodromu im. Imama Chomeiniego w północnej części kraju wystartowała rakieta Simorgh z ważącym prawdopodobnie 113 kg satelitą obserwacji optycznej Zafar 1.
Pierwsze fazy lotu przebiegały prawidłowo i prawdopodobnie poprawnie zadziałały pierwszy i drugi stopień rakiety. Jak jednak podaje rzecznik MInisterstwa Obrony Iranu: “Satelita nie osiągnął prędkości umożliwiającej jego wejście na orbitę”. Do prędkości orbitalnej zabrakło około 1 km/s.
To już piąta nieudana próba rakietowa Iranu w ostatnich latach. W 2019 roku kraj ten przeprowadził trzy misje. W dwóch próbach użyto starszej i nieco mniejszej rakiety Safir 1B (jedna zakończyła się zniszczeniem rakiety podczas lotu, a druga wybuchem jeszcze na stanowisku startowym). W trzeciej wykorzystano większą rakietę Simorgh.
Ostatni udany start orbitalny irańskiej rakiety nośnej miał miejsce w 2015 roku. Wtedy rakieta Safir 1B wyniosła na orbitę ważącego 50 kg satelitę eksperymentalnego Fajr.
Rakieta Safir 1B to do tej pory jedyny system, który z powodzeniem wynosił irańskie ładunki w przestrzeń kosmiczną. Rakieta bazuje na północnokoreańskich pociskach Hwasong-7, które z kolei dziedziczą technologię po radzieckich rakietach Scud.
Rakieta Simorgh to powiększona wersja rakiety Safir 1B, czasem nazywana też Safir 2A. Ona również bazuje na północnokoreańskiej technologii, przypominając wyglądem system nośny Unha 3, który w 2012 roku umieścił na orbicie pierwszego sztucznego satelitę Korei Północnej.
Rakieta Simorgh to trzystopniowa konstrukcja. Pierwszy i drugi stopień zużywa mieszankę ciekłych paliw hipergolicznych (prawdopodobnie UMDH i tetratlenku diazotu). Nie wiadomo co spala ostatni trzeci stopień. Rakieta ma szacowany udźwig 350 kg na niską orbitę okołoziemską.
Iran rozwija swój program rakietowy wbrew protestom świata zachodniego. Oficjalnie program ma wyłącznie pokojowy charakter. Iran nie chce być zależny od innych państw w wynoszeniu swoich ładunków co i tak byłoby utrudnione z uwagi na międzynarodowe sankcje gospodarcze. Z drugiej strony krytycy polityki Iranu wskazują, że cywilne cele to tylko przykrywka dla rozwoju technologii pocisków balistycznych przenoszących broń.
Satelita utracony w tym locie to Zafar 1 - do tej pory największy ładunek, który Iran próbował umieścić na orbicie. Satelita został wyposażony w cztery kamery umożliwiające wykonywanie obrazów Ziemi z rozdzielczością 22,5 m/px.
W zanadrzu czeka już Zafar 2 - kopia satelity Zafar 1. Po ustaleniu przyczyn nieudanej misji Iran przystąpi do przygotowań do kolejnego lotu rakiety Simorgh z tym statkiem.
Na podstawie: NSF
Opracował: Rafał Grabiański
Więcej informacji:
• Relacja portalu NASASpaceflight z nieudanego lotu rakiety Simorgh


Na zdjęciu: Start rakiety Simorgh z kosmodromu im. Imama Chomeiniego w 2017 roku. Źródło: Tasnim News Agency (CC BY 4.0).
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/ko ... nal-orbity
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Kolejny nieudany lot irańskiej rakiety. Satelita Zafar 1 nie osiągnął orbity.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 13 Lut 2020, 08:19

Cosmic Challenge 2020 pod honorowym patronatem CBK PAN i PAK
2020-02-12.
Centrum Badań Kosmicznych PAN oraz Polska Agencja Kosmiczna objęły patronatem honorowym projekt pt. „Cosmic Challenge 2020” – innowacyjny program edukacyjny skierowany do dzieci i młodzieży zainteresowanych tematyką kosmosu. Projekt realizowany jest w partnerstwie z Gran Telescopio CANARIAS.
Konkurs Cosmic Challenge zakłada kilka celów, m.in. promocję edukacji STEM, integrację wiedzy na temat kosmosu z przedmiotami matematyczno-przyrodniczymi czy rozwój kreatywności i innowacyjności wśród dzieci i młodzieży (zachęcenie do rozwijania swych pasji i zainteresowań). Nagrodą w konkursie będzie, sfinansowany przez Organizatora, wyjazd dla zwycięzcy wraz z opiekunem do obserwatorium Gran Telescopio CANARIAS czyli jednego z największych obserwatoriów astronomicznych na świecie, które znajduje się na wyspie La Palma.
Konkurs skierowany jest do uczniów szkół podstawowych z terenu Rzeczpospolitej Polskiej. Konkurs składa się z dwóch etapów. W I etapie Konkursu zostanie wybranych 15-20 najlepszych prac, których autorzy zostaną zaproszeni do udziału w Finale Konkursu (II etap Konkursu), finaliści zostaną poinformowani o tym fakcie e-mailowo i telefonicznie. Dodatkowo wyniki I etapu zostaną zamieszczone na stronie internetowej Organizatora.
Zadaniem uczestników I etapu Konkursu jest przygotowanie pisemnej wypowiedzi w języku polskim (esej) na temat: „Najważniejsze problemy związane z założeniem pierwszej osady ludzkiej w Kosmosie i sposoby ich rozwiązania”.
Każdy uczestnik I etapu Konkursu powinien przygotować wypowiedź samodzielnie, bez pomocy osób trzecich. Wypowiedź powinna składać się z maksymalnie 3 500 znaków (liczonych bez spacji, lecz z kropkami, przecinkami itp.) i zawierać się na jednej stronie dokumentu.
Prace w ramach I etapu konkursu będzie można przesyłać w okresie 24.02 – 15.03.2020 r.
Głównymi celami Konkursu są:
1. Promocja edukacji w zakresie STEM.
2. Integracja wiedzy nt. Kosmosu z przedmiotami matematyczno-przyrodniczymi.
3. Rozwój kreatywności i innowacyjności wśród dzieci i młodzieży.
4. Promocja praktycznego wykorzystania wiedzy integrującej różne obszary/ przedmioty.
5. Rozwijanie umiejętności rozwiązywania złożonych problemów.
Program został objęty patronatem honorowym Polskiej Agencji Kosmicznej i Centrum Badań Kosmicznych Polskiej Akademii Nauk oraz patronatem medialnym TVP 3 Lublin i Radia Lublin.
Więcej informacji na temat projektu oraz regulamin konkursu można znaleźć na stronie Organizatora.
Paweł Z. Grochowalski
Źródło: CBK PAN, spaceshipe.edu.pl
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/co ... em-cbk-pan
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Cosmic Challenge 2020 pod honorowym patronatem CBK PAN i PAK.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 13 Lut 2020, 08:19

Odkryto najbliższą znaną „olbrzymią planetę niemowlęcą”
2020-02-12.Autor. Vega
Nowonarodzona masywna planeta znajduje się zaledwie 100 parseków od Ziemi.
Naukowcy odkryli nowonarodzoną masywną planetę bliższą Ziemi niż jakikolwiek tego typu obiekt w podobnym wieku. Olbrzymia niemowlęca planeta, nazwana 2MASS 1155-7919 b, znajduje się w asocjacji Epsilon Chamaeleontis i leży tylko około 330 lat świetlnych od naszego Układu Słonecznego.

„Ciemny, chłodny obiekt, który znaleźliśmy, jest bardzo młody i ma zaledwie 10 mas Jowisza, co oznacza, że prawdopodobnie patrzymy na planetę niemowlęcą, być może wciąż w fazie formowania się. Chociaż zostało odkrytych wiele innych planet podczas misji Kepler i innych podobnych, prawie wszystkie z nich są planetami ‘starymi’. Obiekt ten jest jednocześnie czwartym lub piątym przykładem planety olbrzymiej krążącej tak daleko od swojej gwiazdy macierzystej. Teoretycy usiłują wyjaśnić, w jaki sposób się tam uformowały lub jak tam dotarły” – powiedziała Annie Dickson-Vandervelde, główna autorka pracy.

Do odkrycia naukowcy wykorzystali dane z kosmicznego obserwatorium Gaia. Olbrzymia planeta niemowlęca okrąża gwiazdę, która ma zaledwie ok. 5 mln lat czyli jest około 1000 razy młodsza od naszego Słońca. Planeta krąży wokół swojego słońca w odległości 600 razy większej niż wynosi odległość Ziemi od Słońca. W jaki sposób ta młoda, olbrzymia planeta mogła wylądować tak daleko od swojej młodej gwiazdy „macierzystej”, jest zagadką. Autorzy pracy mają nadzieję, że obrazowanie uzupełniające i spektroskopia pomogą astronomom zrozumieć, w jaki sposób olbrzymie planety mogą trafić na tak odległe orbity.

Opracowanie:
Agnieszka Nowak

Źródło:
RIT

Urania
https://agnieszkaveganowak.blogspot.com ... zymia.html
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Odkryto najbliższą znaną olbrzymią planetę niemowlęcą.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 13 Lut 2020, 08:21

Mars 2020 w drodze do KSC
2020-02-13. Krzysztof Kanawka
Dziesiątego lutego nastąpiło “zapakowanie” łazika Mars 2020. Następnym etapem przygotowań do startu jest transport łazika do Kennedy Space Center.
Aż do początku lutego 2020 łazik Mars 2020 przebywał w “High Bay 1”, należącym do kompleksu Spacecraft Assembly Facility, będącego częścią Jet Propulsion Laboratory (JPL) w Pasadenie w Kalifornii. To tam, po udanej instalacji poszczególnych elementów, pod koniec października 2019 łazik po raz pierwszy stanął na swoich kołach. Następnie, siedemnastego grudnia 2019 doszło do pierwszej jazdy łazika Mars 2020.
Dziesiątego lutego “zapakowany” łazik Mars 2020 opuścił High Bay 1. Następnym etapem przygotowań do startu tego łazika jest transport łazika do Kennedy Space Center (KSC) na Florydzie. To tam w kolejnych miesiącach dojdzie do integracji łazika z rakietą nośną oraz wykonane zostaną końcowe prace weryfikacyjne przed startem.
Jednocześnie zaktualizowano moment startu misji Mars 2020 – 17 lipca 2020 o godzinie 15:00 CEST. Okienko startowe kończy się o godzinie 16:40 CEST.
W listopadzie 2018 roku NASA oficjalnie poinformowała o wyborze krateru Jezero na miejsce przeprowadzenia misji Mars 2020. Już w 2015 roku był to “najpopularniejszy” kandydat na obszar badań misji Mars 2020. Krater Jezero w przeszłości prawdopodobnie w dwóch oddzielnych okresach był jeziorem ciekłej wody.
Misja Mars 2020 jest komentowana w wątku na Polskim Forum Astronautycznym.
(JPL)
https://kosmonauta.net/2020/02/mars-202 ... ze-do-ksc/
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Mars 2020 w drodze do KSC.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 14 Lut 2020, 08:26

Słońce przybrało kształt prostokąta. Zadziwiające zjawisko zaobserwowano w Brazylii
2020-02-13.
Na plaży w Rio de Janeiro podczas zachodu Słońca zaobserwowano zadziwiające zjawisko. Nasza dzienna gwiazda niespodziewanie zmieniła kształt, najpierw przypominając naleśnik, później spodek od filiżanki, a na końcu prostokąt. Dlaczego tak się stało?
Manifestacja obcej cywilizacji, a może po prostu skomplikowane zjawisko atmosferyczne? W różnych miejscach świata Słońce zmienia kształt z okrągłego nawet na prostokątny. Tak właśnie stało się w ostatnich dniach w Rio de Janeiro. Fotograf Helio C. Vital uwiecznił z plaży zadziwiający fenomen.
Okazuje się, że aby doszło do tego zjawiska, nie potrzeba wcale ingerencji kosmitów. To skutek inwersji temperatury, która ma miejsce, gdy ciepła masa powietrza napływa nad chłodną powierzchnię morza. Atlantyckie plaże Brazylii są ku temu wyśmienitym miejscem za sprawą chłodnych prądów morskich.
Dochodzi do bardzo złożonego załamywania się promieni słonecznych na kroplach wody i kryształkach lodowych, unoszących się w powietrzu, na różnych pułapach atmosfery, a więc i w różnych temperaturach.
Wówczas w czasie chowania się za horyzont, Słońce zaczyna w oka mgnieniu zmieniać swój kształt, najpierw przypominając naleśnik, potem spodek od filiżanki, a na końcu może wyglądać jak prostokąt.
Przy tym jego barwa również zmienia się, staje się bardziej intensywna, czerwona lub nawet różowa, choć zdarzały się zupełnie odmienne kolory, jak np. zielony lub niebieski. To również efekt procesów zachodzących na linii woda-powietrze.
Słońce zmieniające swój kształt można obserwować u kresu dnia także na bałtyckich plażach, zwłaszcza w okresie wiosennym, gdy powierzchnia morza jest jeszcze wychłodzona po okresie zimowym, a już napływają nad nią ciepłe masy powietrza, powodujące inwersję.
Z całą pewnością mieliście okazję zobaczyć to zjawisko, w większej lub mniejszej skali chociażby podczas letnich wakacji. Przy sprzyjających warunkach atmosferycznych, np. zróżnicowanym zachmurzeniu, efekt ten jest naprawdę spektakularny i może niejednego przerazić.
Inwersja powodująca refrakcję, czyli ugięcie się światła, doprowadza do jeszcze jednego zaskakującego fenomenu. Otóż im bliżej horyzontu (znajdując się pod nim) w rzeczywistości znajduje się Księżyc lub Słońce, tym wyżej widzimy je nad horyzontem. To oznacza, że możemy obserwować np. wschód Słońca o kilka minut wcześniej niż ma to miejsce naprawdę.
Źródło: TwojaPogoda.pl
https://www.twojapogoda.pl/wiadomosc/20 ... -brazylii/
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Słońce przybrało kształt prostokąta. Zadziwiające zjawisko zaobserwowano w Brazylii.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Słońce przybrało kształt prostokąta. Zadziwiające zjawisko zaobserwowano w Brazylii2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Słońce przybrało kształt prostokąta. Zadziwiające zjawisko zaobserwowano w Brazylii3.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Słońce przybrało kształt prostokąta. Zadziwiające zjawisko zaobserwowano w Brazylii4.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 14 Lut 2020, 08:31

Styczeń 2020 w odkryciach obiektów NEO
2020-02-13. Krzysztof Kanawka
Zapraszamy do podsumowania odkryć planetoid w styczniu 2020 roku.
Rozwój technik obserwacyjnych pozwolił na wyraźny wzrost odkryć obiektów krążących blisko Ziemi (NEO, ang. Near Earth Object).. W 2000 roku odkryto 363 obiekty NEO. W 2010 takich odkryć było już 921. W 2019 roku odkryć było ponad 2400. Jednocześnie wydaje się, że ludzkość odkryła już prawie wszystkie obiekty NEO o średnicy większej od 1 km, gdyż w latach 2010-2019 odkrywano ich maksymalnie kilkanaście rocznie. Co ciekawe, ilość odkrywanych obiektów większych od 140 metrów jest mniej więcej stała: co roku odkrywa się ich 400 – 500. Tego typu obiekty wciąż mogą wyrządzić duże zniszczenia na Ziemi, szczególnie, gdyby uderzyły w kontynent taki jak Europa (lub pobliskie wody).
Największy postęp dokonał się w odkryciach małych obiektów. Dziś dość często odkrywa się meteoroidy o średnicy zaledwie 2-3 metrów. Takiej wielkości obiekty były zbyt małe i zbyt słabe jeszcze dziesięć lat temu. Choć aż tak małe obiekty nie zagrażają naszej planecie (a te o średnicy kilkunastu metrów mają potencjał zniszczeń zbliżony do bolidu czelabińskiego), o tyle wiedza na temat wielkości i dystrybucji takich obiektów NEO ma duże znaczenie dla zrozumienia zmian w całkowitej populacji w pobliżu Ziemi.
Styczeń 2020 roku obfitował w udane poszukiwania obiektów NEO. Odkryto łącznie 327 planetoid NEO, czyli mniej więcej tyle samo co przez cały rok 2000. 68 z tych nowo odkrytych obiektów NEO ma szacowaną średnicę większą od 140 metrów. Jedna nieznana wcześniej planetoida ma szacowaną średnicę większą od 1 km. Tak dużych planetoid krążących blisko Ziemi znamy obecnie 902 – wydaje się że niezbyt wiele (być może 50 lub 100) umknęło detekcji. Łącznie pod koniec stycznia znano 22169 obiektów typu NEO.
Ponadto, doszło do odkryć pierwszych małych meteoroidów i planetoid przelatujących blisko Ziemi. Przełom stycznia i lutego okazał się być szczególny, gdyż wykryto łącznie osiem takich przelotów. Największy stosunkowo bliski przelot (czyli dalszym niż dystans pomiędzy Ziemią a Księżycem) wykonała planetoida 2020 AN3. Ten obiekt ma szacowaną średnicę około (lub nieco ponad) 300 metrów. 17 stycznia 2020 o 02:30 CET planetoida 2020 AN3 znalazła się w odległości około 8 średnich dystansów pomiędzy naszą planetą a naszym naturalnym satelitą.
W styczniu została także odkryta planetoida 2020 BX12 o średnicy około 150-250 metrów. Trzeciego lutego ta planetoida zbliżyła się do Ziemi na dystans około 11 odległości do Księżyca. Radioteleskop w Arecibo wykonał obserwacje radarowe tej planetoidy. Okazało się, że wokół 2020 BX12 krąży mały księżyc! Średnica tego księżyca 2020 BX12 jest szacowana na 50-70 metrów. Aktualnie znamy około 60 planetoid NEO które posiadają księżyce.
Podobnej ilości odkryć można się spodziewać w lutym 2020. Co ciekawe, cyklicznie co około miesiąc, w okresie pełni Księżyca następuje spadek ilości odkryć. Jasne światło naszego naturalnego satelity uniemożliwia detekcję małych meteoroidów i planetoid.
(PFA)
Obrazy radarowe 2020 BX12 / Credits – NASA, JPL, Arecibo, VideoFromSpace
Near-Earth Asteroid 2020 BX12 is a binary - Radar imagery and orbit animation

https://kosmonauta.net/2020/02/styczen- ... ektow-neo/

https://www.youtube.com/watch?v=YNzAihQ ... e=emb_logo
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Styczeń 2020 w odkryciach obiektów NEO.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Styczeń 2020 w odkryciach obiektów NEO2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 14 Lut 2020, 08:32

Para rosyjskich satelitów śledzi amerykański statek zwiadowczy KH-11 na orbicie
2020-02-13.
Amerykański satelita szpiegowski KH-11 jest śledzony na orbicie przez dwa rosyjskie statki kosmiczne wysłane w 2019 roku.
10 lutego w magazynie Times opublikowano tekst, w którym generał John Raymond, szef Sił Kosmicznych USA (ang. Space Force) - nowo powołanego rodzaju sił zbrojnych USA przyznał, że para rosyjskich satelitów śledzi amerykańskiego satelitę szpiegowskiego, zbliżając się do niego na odległość 160 km. Przyznał też, że rząd amerykański już zgłosił swoje zastrzeżenia do moskiewskich władz za pośrednictwem kanałów dyplomatycznych.
O zmianach w orbicie rosyjskich satelitów poinformował pod koniec stycznia Michael Thompson - amator śledzenia orbit statków kosmicznych. 30 stycznia napisał, że satelita inspekcyjny Kosmos 2542 dokonał synchronizacji swojej orbity z amerykańskim satelitą KH 11.
Wcześniej rosyjski satelita krążył na tej samej płaszczyźnie orbitalnej co amerykański statek, ale różnice w okresie orbit sprawiały, że satelity zbliżały się do siebie rzadko, co kilkanaście dni. Serie manewrów rosyjskiego satelity, wykonane w dniach 21-23 stycznia spowodowały synchronizacje ich orbit. Dzięki temu rosyjski statek zaczął stale podążać za amerykańskim będąc od niego w odległości 150 km - 300 km.
Parametry orbitalne wskazują na to, że amerykański statek szpiegowski KH 11 wykonał 23 stycznia manewr, aby oddalić się od rosyjskiego podglądacza.
Jak powiedział John Raymond dla magazynu Times: rosyjski satelita zaczął zbliżanie do amerykańskiego KH 11 niedługo po wysłaniu na orbitę w listopadzie 2019 r.
Po raz pierwszy wysocy przedstawiciele amerykańskich sił zbrojnych publicznie wypowiedzieli się o zagrożeniu dla ich satelity. Amerykańscy politycy przekonują, że ta sytuacja tylko pokazuje potrzebę istnienia Sił Kosmicznych - nowego rodzaju sił zbrojnych USA, pierwszego który powstał od czasu powołania do życia Sił Powietrznych w 1947 roku.
Satelita Kosmos 2542 został wysłany na orbitę z kosmodromu Plesieck 26 listopada 2019 r., za pośrednictwem rakiety Sojuz 2.1v.
6 grudnia rosyjskie Ministerstwo Obrony Narodowej poinformowało o wypuszczeniu przez satelitę drugiego mniejszego satelity Kosmos 2543. W komunikacie prasowym można było przeczytać, że jest to eksperyment sprawdzający możliwości inspekcji własnych satelitów.
Niedługo po tym, bo już 9 grudnia nowy wypuszczony satelita zaczął manewrować na orbicie, podnosząc swoje perygeum o 55 km w ciągu kilkunastu dni. Później podobne zmiany orbity zaczął wykonywać satelita-matka.
Śledzony amerykański satelita KH 11 to jeden ze statków szpiegowskiej sieci Keyhole - dużych satelitów rozpoznawczych, uzyskujących bardzo wysokie rozdzielczości obrazowania Ziemi. To właśnie jeden z satelitów KH 11 mógł wykonać słynną fotografię irańskiego kosmodromu rakietowego, którą w 2019 roku udostępnił prezydent Donald Trump na Twitterze.
Ostatni satelita KH 11 trafił na orbitę w 2019 roku. Należy on prawdopodobnie do 5. generacji, która cechuje się konstrukcją niskiej wykrywalności. Satelita trafił też na nietypową dla tego typu statków orbitę, o inklinacji 71 stopni.
Eksperci satelitarni są zgodni, że manewry rosyjskich satelitów nie mają wysokiej wartości wywiadowczej, a stanowią raczej demonstrację technicznych możliwości.
Na podstawie: SpaceNews/Times
Opracował: Rafał Grabiański

Więcej informacji:
• artykuł w Times, opisujący sytuację z rosyjskimi satelitami Kosmos 2542 i 2543

Na zdjęciu: Start rakiety Sojuz 2.1v z satelitą Kosmos 2542. Źródło: Ministerstwo Obrony Federacji Rosyjskiej.
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/pa ... na-orbicie
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Para rosyjskich satelitów śledzi amerykański statek zwiadowczy KH-11 na orbicie.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 14 Lut 2020, 08:35

SatRevolution planuje starty dwóch satelitów komercyjnych
2020-02-13.
Polska spółka SatRevolution, specjalizująca się w projektowaniu i produkcji nanosatelitów, ogłosiła swoje plany na rok 2020 odnośnie wysłania w kosmos sztucznych satelitów. Firma zamierza starty czterech satelitów, w tym dwóch dla klientów komercyjnych.
Polska spółka SatRevolution do niedawna była jeszcze startupem. Teraz po przekształceniu się w firmę planuje działalność na rynku biznesowym i rozpoczęcie sprzedaży swoich produktów. Bazując na doświadczeniach z budowy satelity Światowid – demonstratora technologii spółki – zamierza w 2020 roku starty czterech satelitów, w tym dwóch dla klientów komercyjnych.
Pierwszym z projektów komercyjnych jest SteamSat – nanosatelita rozmiaru 1U, realizowany w ramach kontraktu dla brytyjskiego przedsiębiorstwa SteamJet Space Systems reklamującego się hasłem „A New Age of Steam – In Space”. Celem tego projektu jest demonstracja napędu zasilanego wodą, przeznaczonego dla małych satelitów w tym nanosatelitów standardu CubeSat. Start satelity planowany jest na III kwartał tego roku na pokładzie rakiety nośnej Soyuz.
W założeniu planowany „napęd parowy” ma być napędem ekologicznym, który wpisuje się w światowy trend paliw nietoksycznych. Firma deklaruje, że ma on rozszerzyć obecne możliwości misji kosmicznych, umożliwiając satelitom dłuższe przebywanie na właściwej orbicie. Ma to się odbywać dzięki dużej sile ciągu i niskiemu zużyciu energii, satelity mogą być szybciej uruchamiane i zużywać mniej mocy niż w przypadku tradycyjnego napędu elektrycznego. Niewielki rozmiar systemu napędowego, którego objętość jest porównywana z puszką tuńczyka, ma czynić satelitę lżejszym od typowych urządzeń, co z kolei ma przyczynić się do redukcji kosztów wyniesienia statku kosmicznego na orbitę. Do potencjalnych korzyści wynikających z użycia tego silnika można zaliczyć także optymalizację zatłoczenia orbity, działanie w konstelacjach oraz sprawną deorbitację. Więcej informacji na temat napędu parowego dla satelity można przeczytać na stronie brytyjskiej firmy SteamJet Space Systems.
Drugi z projektów komercyjnych jest satelita SW1FT (nie należy mylić z orbitalnym obserwatorium NASA – Swift), który ma polecieć w kosmos na przełomie 2020 i 2021 roku. Wraz z jego startem SatRevolution zamierza rozpocząć realizację swojej wizji współdzielonych misji satelitarnych. SW1FT ma wykorzystywać autorską platformę NanoBus3U jako bazę do demonstracji kilku zewnętrznych ładunków użytecznych jednocześnie.
Współdzielenie platform satelitarnych, które można przyrównać do podróżowania minibusem, zamiast samochodem osobowym w pojedynkę, pozwala na umieszczenie na satelicie kilku innowacyjnych sensorów lub eksperymentów jednocześnie. Początki tego zjawiska miały miejsce, kiedy pierwsze satelity komercyjne zostały zaopatrzone w poboczne moduły nadawczo – odbiorcze innych dostawców. Dzięki obniżeniom kosztów zwiększyła się dostępność przestrzeni kosmicznej dla małych, nowych firm. Z takiego rozwiązania chętnie skorzystają również większe firmy i agencje rządowe, chcąc wypróbować daną funkcjonalność bez angażowania dużych zasobów technicznych i finansowych. Zarówno NASA, jak i ESA coraz częściej wchodzą w takie partnerstwa publiczno-komercyjne.
- Rynek nanosatelitów rośnie niezwykle dynamicznie – prognozy przewidują przeszło 2500 wyniesień w ciągu najbliższych 6 lat. Staje się on zarazem coraz bardziej zróżnicowany, co zmniejsza przewagę głównych graczy. Jako SatRevolution wspieramy naszych klientów holistycznie: od udostępnienia miejsca, poprzez montaż ładunku na platformie, integrację satelity oraz pełne testy funkcjonalne i kwalifikacyjne, po zorganizowanie niezbędnych pozwoleń oraz kampanii związanej z wyniesieniem satelity na orbitę i początkowe wsparcie operacji na orbicie - deklaruje Grzegorz Zwoliński.
SatRevolution oferuje swoim klientom również swój udział w procesie tworzenia instrumentu. Firma pracuje nad tym, by stopniowo zwiększać objętość swoich satelitów, tym samym zwiększając wielkość dostępną dla ładunków użytkowych, a już na 2021 rok planuje wystrzelenie kolejnych współdzielonych satelitów komercyjnych.
Odnośnie dwóch satelitów niekomercyjnych w komunikacie firmy nie było ani słowa. Informacje na ich temat mają pojawić się w późniejszych terminie.
Paweł Z. Grochowalski
Źródło: PlanetPartners
Foto: Satelita SteamSat
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/sa ... mercyjnych
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: SatRevolution planuje starty dwóch satelitów komercyjnych.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 14 Lut 2020, 08:36

Modelowanie wnętrza gwiazd neutronowych
2020-02-13.Autor. Vega
Ulepszenia modelu wnętrza gwiazdy neutronowej sprawiają, że ma on zastosowanie do łączących się gwiazd neutronowych.

Astrofizycy opracowali ulepszony model wewnętrznej struktury gwiazd neutronowych, który dobrze zgadza się z danymi obserwacyjnymi. W przeciwieństwie do poprzednich modeli można go rozszerzyć, aby rozważyć, co się stanie, gdy dwie gwiazdy neutronowe się połączą.

Zapadnięte pozostałości olbrzymich gwiazd – gwiazdy neutronowe – to fascynujące obiekty. Mają zaledwie 20-30 km średnicy ale są prawie 400 000 – 600 000 razy masywniejsze niż Ziemia, co czyni je niesamowicie gęstymi obiektami.

Gwiazdy neutronowe nie są jednorodnymi skupiskami neutronów, mają raczej cebulową strukturę. Teoretycy zajęli się modelowaniem tej wewnętrznej struktury w oparciu o mechanikę kwantową i dane obserwacyjne.

Wcześniej naukowcy opracowali model zawierający trzy warstwy: zewnętrzną warstwę zbudowaną głównie z neutronów, wewnętrzne jądro złożone z kwarków – budulców neutronów – i region przejściowy między tymi dwiema warstwami.

Teraz zespół posunął ten model o krok dalej, używając bardziej ogólnego równania do opisania warstwy zewnętrznej, która składa się z około 97% neutronów i 3% protonów i elektronów.

Ulepszony model dobrze zgadza się z uzyskanymi dotychczas danymi obserwacyjnymi. Na przykład przewiduje, że maksymalna masa gwiazdy neutronowej może wynieść 2,35 masy Słońca, co jest bliskie masie największej dotychczas obserwowanej gwiazdy neutronowej – powstałej z połączenia się dwóch gwiazd neutronowych, z których w 2017 r. zaobserwowano fale grawitacyjne.

Wkrótce przewidywany jest prawdziwy test modelu. Teleskop NICER wykonuje obserwacje rentgenowskie, aby zmierzyć rozmiary gwiazd neutronowych o znanych masach. Jego pomiary potwierdzą lub obalą model zespołu.

Ten ogólny charakter modelu sprawia, że ma on zastosowanie nie tylko do pojedynczych gwiazd neutronowych, ale także do dwóch połączonych obiektów tej klasy. Stare równanie stanu dotyczyło tylko temperatury zera absolutnego. Działa to jedynie dla pojedynczych gwiazd neutronowych, ponieważ są one bardzo zimne, ale fuzja pary gwiazd generuje dużo ciepła, dlatego naukowcy wprowadzili równanie stanu, które może poradzić sobie z różnymi temperaturami. Zespół używa go teraz do modelowania tych połączeń i do uzyskiwania prognoz dotyczących fal grawitacyjnych, które one wygenerują.

Opracowanie:
Agnieszka Nowak

Źródło:
RIKEN

Urania
https://agnieszkaveganowak.blogspot.com ... owych.html
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Modelowanie wnętrza gwiazd neutronowych.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 14 Lut 2020, 08:39

30 lat od „Błękitnej Kropki”
2020-02-14. Krzysztof Kanawka
Mija właśnie 30 lat od momentu, gdy sonda Voyager 1 wykonała mozaikę zdjęć Układu Słonecznego, wraz z „Błękitną Kropką” – Ziemią.
W 1977 roku amerykańska agencja NASA wysłała ku zewnętrznemu Układowi Słonecznemu dwie sondy, które otrzymały nazwy Voyager 1 i Voyager 2. Obie sondy odwiedziły dwie największe planety Układu Słonecznego: Jowisza oraz Saturna. Po przelocie mniejszego z tych dwóch gazowych gigantów drogi sond się rozdzieliły: Voyager 1 nie zbliżył się już żadnej z planet, a Voyager 2 podążył ku Uranowi i Neptunowi. Tę ostatnią planetę Układu Słonecznego Voyager 2 odwiedził w 1989 roku.
Czternastego lutego 1990 roku uruchomiono po raz ostatni kamery na pokładzie sondy Voyager 1. Celem zdjęć miało być Słońce oraz nasz układ planetarny. Wówczas sonda znajdowała się ponad 40,4 jednostki astronomicznej od Ziemi. Jest to odległość około 5,5 godziny świetlnej od Słońca. Pomysłodawcą tej unikalnej sesji obserwacyjnej był astronom Carl Sagan.
Łącznie sonda Voyager 1 wykonała 60 ujęć Układu Słonecznego z użyciem trzech filtrów (niebieski, zielony i fioletowy). Z uwagi na dużą odległość od sondy, zdjęcia były przesyłane na Ziemię od marca do maja 1990 roku.
Na zdjęciach udało się uchwycić Jowisza, Saturna, Urana i Neptuna oraz dwie planety skaliste: Wenus i Ziemię. Nasza planeta jest ledwie zauważalna, mniejsza od piksela, o bladoniebieskim kolorze. Z tego powodu została nazwana „Błękitną Kropką”. Bardziej szczegółowa analiza ujęcia naszej planety pozwoliła także na wyłuskanie Księżyca.
Do dziś „Błękitna Kropka” jest najdalszym zdjęciem Ziemi. Obecnie nie planuje się wykonać zdjęć naszej planety z większej odległości niż to wykonał Voyager 1 w lutym 1990 roku. Aktualnie jedyna sonda, która znajduje się w zewnętrznym Układzie Słonecznym, poza orbitą Neptuna, to New Horizons. W lutym 2010 roku sonda New Horizons znajdowała się w odległości ponad 46,5 jednostki astronomicznej od Słońca i ponad 47,3 jednostki astronomicznej od Ziemi. Jak na razie nie zaplanowano jednak wykonania kolejnego zdjęcia “Błękitnej Kropki”.
„Błękitna Kropka” stała się jednym z najpopularniejszych obrazów z początku lat 90. XX wieku. Wówczas to zdjęcie stało się jednym z częstych tematów dyskusji naukowców i programów popularnonaukowych. Obraz planety zainspirował również Carla Sagana do napisania książki “Mała Błękitna Kropka”. Do dziś jest jedną z najpopularniejszych książek popularnonaukowych.
Karl Sagan zmarł w 1996 roku. Sonda Voyager 1 opuściła heliosferę w 2012 roku i nadal działa, lecz jej system obrazowania jest już niesprawny. Cztery sondy, które opuściły lub też opuszczają Układ Słoneczny przez kolejne dziesiątki i setki tysięcy lat będą podróżować po naszej Drodze Mlecznej – czasem zbliżając się do różnych gwiazd.
(NASA, PFA)
Pale Blue Dot [no music]

Carl Sagan o “Błękitnej Kropce”
https://kosmonauta.net/2020/02/30-lat-o ... ej-kropki/

https://www.youtube.com/watch?v=-pvxKdv ... e=emb_logo
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: 30 lat od Błękitnej Kropki.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: 30 lat od Błękitnej Kropki2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: 30 lat od Błękitnej Kropki3.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: 30 lat od Błękitnej Kropki4.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 15 Lut 2020, 13:58

Górskie serce Boliwii
2020-02-14. Redakcja
Z okazji Walentynek przedstawiamy obraz z satelity Sentinel-2, który uchwycił piękną formację w kształcie serca w krajobrazie południowych wyżyn Boliwii.
Wyżyny są częścią Altiplano, płaskowyżu śródgórskiego w Andach Środkowych, w Boliwii i Peru. Krajobraz składa się z szeregu dorzeczy leżących około 3500 m nad poziomem morza i poza Tybetem, jest najbardziej rozległym obszarem płaskowyżu na Ziemi.
Ten szczególny obszar to przejście między pustynią na zachodzie a lasem tropikalnym na wschodzie. Formacja w kształcie serca została uformowana z czasem przez wiele warstw różnych formacji geologicznych. Liczne strumienie i rzeki widoczne na tym obrazie również przyczyniły się do ukształtowania krajobrazu, jaki widzimy dzisiaj.
Obraz został przetworzony przez wybranie pasm spektralnych, które mogą być użyte do klasyfikacji cech geologicznych i nie przedstawia barw rzeczywistych.
Sucre, stolica regionu Chuquisaca, jest widoczna w lewym, górnym rogu zdjęcia w kolorze szarym. Miasto, wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO, jest położone na wysokości około 2800 metrów nad poziomem morza. Po lewej stronie Sucre widać krater Maragua – popularny cel wycieczek pieszych.
Satelity, takie jak Copernicus Sentinel-2, pozwalają nam rejestrować piękne obrazy z kosmosu, takie jak te, ale także monitorować Ziemię. Orbitując 800 km nad naszymi głowami, satelity systematycznie obrazują i mierzą zachodzące zmiany, co jest szczególnie ważne w regionach, do których dostęp byłby trudny. Pozwala to na podejmowanie świadomych decyzji, które pomogą chronić nasz świat dla przyszłych pokoleń i wszystkich obywateli zamieszkujących Ziemię.
Obraz został uchwycony 26 stycznia 2020 r., Jest również dostępny w programie ESA Earth from Space.
Źródło: ESA.
Earth from space: Bolivian highland heart

https://kosmonauta.net/2020/02/gorskie-serce-boliwii/

https://www.youtube.com/watch?v=EuRRp0t ... e=emb_logo
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Górskie serce Boliwii.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 15 Lut 2020, 13:59

NASA planuje kilka misji na Wenus. „W atmosferze może ukrywać się życie”
2020-02-14.
Agencja szykuje kolejne wielkie misje. Tym razem będą one związane z bliźniaczką naszej planety, czyli Wenus. Najnowsze jej badania wskazują, że mogły kiedyś, a nawet mogą i dziś, rozkwitać tam jakieś formy życia.
Na powierzchni Wenus nie przetrwa żadne biologiczne życie. Panują tam temperatury tak wysokie, że topi się ołów i padają ołowiane deszcze. Prawie cała powierzchnia planety skąpana jest w lawie, a atmosfera wypełniona toksycznymi gazami i dwutlenkiem węgla, który wzmaga efekt cieplarniany. Chociaż to wszystko brzmi złowieszczo, NASA szykuje tam misje badawcze. Specjalny pojazd zbada atmosferę i ujawni przed nami tajemnice tej planety.
Niedawno astronomowie odkryli ciemne obłoki w atmosferze planety. Do tej pory były one dla nich jedną, wielką tajemnicą. Jednak wnikliwsze badania pozwoliły ustalić, że są to tzw. pochłaniacze, czyli obszary, które absorbują najwięcej światła ultrafioletowego. Okazuje się, że te zagadkowe „cząstki” mają podobne zdolności do mikroorganizmów występujących w Ziemskiej atmosferze. Astrobiolodzy uważają, że pomimo piekła panującego na powierzchni i w atmosferze, możemy mieć do czynienia z powszechnie tam występującymi grupami mikroskopijnego życia, które rozwija się tam od miliardów lat.
Dwie nowe misje mają zostać zrealizowane w ramach Programu Discovery. Pierwsza z nich to VERITAS. Skupi się ona na mapowaniu powierzchni planety. Tymczasem druga, DAVINCI+ ma pozwolić na zbadania gazów otaczających planetę. To misja jest kluczowa dla NASA. Oprócz nich, agencja planuje jeszcze jedną o nazwie Ray for Extreme Environments and Zonal Explorations (Breeze) do programu agencji Innovative Advanced Concepts (NIAC). Chodzi tutaj o specjalny pojazd kosmiczny, który swoim wyglądem na myśl przywodzi płaszczki, czyli chrzęstnoszkieletowych ryb morskich o płaskim, dyskowatym kształcie ciała. Co ciekawe, pojazd naprawdę miałby być wyposażony w płetwy i dzięki nim sprawnie „pływać” w targanej silnymi wiatrami atmosferze Wenus.
Kilka miliardów lat temu atmosfera Wenus była bardziej podobna do ziemskiej, a na powierzchni prawdopodobnie występowały znaczne ilości wody w stanie ciekłym, ale odparowanie tych pierwotnych oceanów spowodowało lawinowo narastający efekt cieplarniany, aż do krytycznego poziomu gazów cieplarnianych w atmosferze. Astrobiolodzy uważają, że pomimo piekła panującego w atmosferze, możemy mieć do czynienia z powszechnie tam występującymi grupami mikroskopijnego życia, które spokojnie rozwija się tam od miliardów lat.
Najprawdopodobniej w wyniku miliardów lat gwałtownych przemian, życie przeniosło się tam z powierzchni do gęstej atmosfery, gdzie dostosowało się do panujących tam warunków. Jest też opcja, że dzięki kosmicznym skałom, organizmy z Wenus i Marsa mogły przedostać się na Ziemię i zapoczątkować życie, które tak dziś powszechnie występuje na naszej pięknej planecie.
NASA zamierza wszystkie misje przeprowadzić jeszcze w latach 20. XXI wieku. Jest całkiem prawdopodobnie, że jeszcze przed lądowaniem ludzi na Marsie, bliźniaczka Ziemi, jak mówi się o Wenus, będzie równie dobrze zbadana co Czerwona Planeta. Amerykanie i Rosjanie mają jednak o wiele ambitniejsze plany związane z Wenus. Rządy obu krajów chcą wysłać tam lądowniki i próbniki, a nawet myślą o budowie w atmosferze pierwszej bazy badawczej, która ma się stać oknem na ten fascynujący glob. Wszystko wskazuje na to, że lata 20. XXI wieku mogą wywrócić do góry nogami nasze pojęcie o otaczającej nas przestrzeni kosmicznej w kwestii istnienia pozaziemskiego życia.
Źródło: GeekWeek.pl/NASA / Fot. NASA
https://www.geekweek.pl/news/2020-02-14 ... sie-zycie/
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: NASA planuje kilka misji na Wenus. W atmosferze może ukrywać się życie.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: NASA planuje kilka misji na Wenus. W atmosferze może ukrywać się życie2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 15 Lut 2020, 14:00

ALMA uchwyciła piękny efekt gwiezdnej walki
2020-02-14. Autor. Vega
Astronomowie używający ALMA zauważyli osobliwy obłok gazowy, który powstał w wyniku konfrontacji pomiędzy dwiema gwiazdami. Jedna gwiazda urosła do tak dużych rozmiarów, że pochłonęła drugą, która z kolei opadła po spirali w kierunku partnera, powodując zrzucenie jej warstwy zewnętrznej.

Podobnie jak ludzie, gwiazdy zmieniają się z wiekiem i ostatecznie umierają. W przypadku Słońca i jemu podobnych gwiazd, ta zmiana wiedzie przez fazę, w której po spaleniu całego wodoru w swoim jądrze rozdyma się do postaci dużego i jasnego czerwonego olbrzyma. W końcu umierające Słońce straci swoje zewnętrzne warstwy, pozostawiając jądro: gorącą i gęstą gwiazdę zwaną białym karłem.

Układ HD101584, o którym mowa, jest wyjątkowy pod tym względem, że „proces śmierci” został zakończony przedwcześnie i dramatycznie, gdy olbrzym pochłonął pobliskiego małomasywnego towarzysza.

Dzięki nowym obserwacjom z ALMA, uzupełnionym danymi z APEX, Hans Olofsson z Chalmers University of Technology, Szwecja, który poprowadził ostatnie badanie, oraz jego zespół wiedzą teraz, że to, co wydarzyło się w układzie podwójnym HD101584, było podobne do gwiezdnej walki. Gdy główna gwiazda rozdęła się do postaci czerwonego olbrzyma, urosła na tyle, by połknąć swojego partnera o niższej masie. W odpowiedzi mniejsza gwiazda opadła po spirali w kierunku jądra olbrzyma, ale się z nim nie zderzyła. Manewr ten raczej doprowadził do wybuchu większej z gwiazd, pozostawiając jej gazowe warstwy dramatycznie rozproszone a rdzeń odsłonięty.

Zespół twierdzi, że złożona struktura gazu w mgławicy HD101584 jest spowodowana opadaniem po spirali mniejszej gwiazdy w kierunku czerwonego olbrzyma, a także strumieniami gazu, które powstały w tym procesie. Jak śmiertelny cios w już pokonane warstwy gazu, strumienie te przebiły się przez wyrzuconą wcześniej materię, tworząc pierścienie gazu oraz jasne niebieskie i czerwone kleksy widoczne w mgławicy.

„Obecnie możemy opisać procesy śmierci wspólne dla wielu gwiazd podobnych do Słońca, ale nie jesteśmy w stanie wyjaśnić, dlaczego, albo jak dokładnie one zachodzą. HD101584 daje nam ważne wskazówki do rozwiązania tej zagadki, ponieważ znajduje się ona obecnie w fazie przejściowej między lepiej zbadanymi etapami ewolucji. Dzięki szczegółowym obrazom środowiska HD101584 możemy uzyskać połączenie pomiędzy olbrzymią gwiazdą, jaką była wcześniej, a gwiezdną pozostałością, którą wkrótce się stanie” – mówi współautorka pracy Sofia Ramstedt z Uniwersytetu w Uppsali w Szwecji.

Współautorka pracy, Elizabeth Humphreys, kierownik Wydziału Operacji Naukowych w ALMA, podkreśliła, że ALMA i APEX miały kluczowe znaczenie w umożliwieniu zespołowi zbadania zarówno fizyki jak i chemii w akcji, w obłoku gazowym. Dodała: „Ten obraz środowiska około gwiazdowego HD101584 nie byłby możliwy bez wyjątkowej czułości i rozdzielczości kątowej zapewnianej przez ALMA.”

Opracowanie:
Agnieszka Nowak

Źródło:
ALMA

Urania
https://agnieszkaveganowak.blogspot.com ... zdnej.html
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: ALMA uchwyciła piękny efekt gwiezdnej walki.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 15 Lut 2020, 14:02

Betelgeza w obiektywie VLT zmieniła swój kształt
2020-02-14. Dodał: Sławomir Matz

Od kilku miesięcy czerwony nadolbrzym, zdobiący jedno z ramion Gwiazdozbioru Oriona, traci na jasności. W grudniu 2019 roku jasność gwiazdy osiągnęła najniższą wartość w historii 100-letnich pomiarów prowadzonych za pomocą detektorów. Celem wyjaśnienia przyczyn tego zjawiska, wykonano jej bardzo dokładne zdjęcie za pomocą Very Large Telescope, należącego do ESO.
Jeszcze kilka miesięcy temu Betelgeza okupowała 9. miejsce w rankingu najjaśniejszych gwiazd ziemskiego nieboskłonu. Następnie zespół naukowców tworzony przez Richarda Wasatonica i Edwarda Guiniana odkrył, że blask Betelgezy spada. W grudniu 2019 roku status jasności czerwonego nadolbrzyma został zaktualizowany i okazało się, że Betelgeza świeci najsłabiej w 100-letniej historii pomiarów

Początkowo sądzono, że powodem takiego zachowania czerwonego nadolbrzyma jest nałożenie się dwóch okresów zmienności gwiazdy. Obecnie sądzi się, że za osłabienie blasku Betelgezy odpowiada spadek temperatury gwiazdy, wynikający z jej aktywności lub wyrzut masy w naszym kierunku. Takie stanowisko nasunęło się naukowcom po wykonaniu dokładnego zdjęcia Betelgezie, na którym wyraźnie widać, że gwiazda zmieniła swój kształt.
Do wykonania fotografii użyto VLT, który jest zlokalizowany w Chile i należy do ESO. Najnowsza fotografia Betelgezy, w zestawieniu z popularnym dotychczas jej obrazem, pokazuje znaczącą zmianę w wyglądzie czerwonego nadolbrzyma. Na razie nie wiadomo, o czym to świadczy. Naukowcy badają fotografię pod kątem wyżej wymienionych teorii.

Betelgeza wzbudza ogromny niepokój wśród osób interesujących się tematem kosmosu. Gwiazda w każdej chwili może eksplodować, jako supernowa. Choć naukowcy, jak zwykle, wykluczają taką możliwość w najbliższym czasie, to opinia publiczna zdaje się mieć własną teorię na ten temat. Dodatkowej oliwy do ognia dolano po opublikowaniu informacji o wykryciu fal grawitacyjnych pochodzących z obszaru Gwiazdozbioru Oriona, o którym informowaliśmy w poprzednim artykule.

Źródło: ESO
https://nauka.poinformowani.pl/artykul/ ... oj-ksztalt
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Betelgeza w obiektywie VLT zmieniła swój kształt.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Betelgeza w obiektywie VLT zmieniła swój kształt2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 15 Lut 2020, 14:03

Bliski przelot asteroidy 2020 BX12

2020-02-14.

Blisko Ziemi przeleciała asteroida 2020 BX12. Okazuje się, że jest niezwykła, bo składa się nie z jednej, a z dwóch skał!

Jeden z najlepszych przyrządów do badania pobliskich asteroid wrócił do pracy. Mowa o planetarnym systemie radarowym w Obserwatorium Arecibo w Portoryko. Placówka była zamknięta przez większość stycznia z powodu serii trzęsień ziemi, które nawiedzały wyspę od 28 grudnia 2019 r. Obserwatorium zostało ponownie otwarte 29 stycznia. Tymczasem dwa dni wcześniej, astronomowie z Mauna Kea dostrzegli asteroidę, której nie widzieli wcześniej. Obiekt oznaczono jako 2020 BX12.

Ze względu na rozmiar 2020 BX12 i sposób, w jaki orbita asteroidy zbliża się do Ziemi, skała została oznaczona jako "potencjalnie niebezpieczna". Obiekt zbliżył się już do Ziemi na minimalną odległość (ok. 4,3 mln km), a kolejne podejście nastąpi w następnym wieku.

Przelot asteroidy nie stanowił żadnego zagrożenia dla życia na Ziemi, ale był szansą dla naukowców, aby się dowiedzieli więcej o kosmicznych skałach. Obserwatorium Arecibo skupiło się na 2020 BX12 w dniach 4 i 5 lutego. Wywnioskowano, że 2020 BX12 jest asteroidą binarną, z mniejszą skałą krążącą wokół większej. NASA przekonuje, że aż 15 proc. dużych asteroidy po dokładniejszym zbadaniu okazuje się obiektami binarnymi.

Większa skała ma prawdopodobnie co najmniej 165 m średnicy, a mniejsza ok. 70 m średnicy. Podczas obserwacji 5 lutego, wydawało się, że obie skały są od siebie oddalone o ok. 360 m. Prawdopodobnie okrążają się w ciągu 45-50 godzin. Mniejsza skała może być jaśniejsza od większej.

Obserwacje pobliskich asteroid i planetoid jest kluczowe, żeby być gotowym na obiekt, który kiedyś faktycznie będzie zagrażał naszej planecie.

Źródło: INTERIA

https://nt.interia.pl/raporty/raport-ko ... Id,4326501
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Bliski przelot asteroidy 2020 BX12.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 15 Lut 2020, 14:07

Mars 2020 i Dragon 2 dotarły do KSC
2020-02-15. Krzysztof Kanawka
W ostatnich dniach do Kennedy Space Center dotarły dwa pojazdy: łazik Mars 2020 oraz kapsuła Dragon 2 do pierwszej misji załogowej.
Ośrodek Kennedy Space Center (KSC) znajduje się na Florydzie. To właśnie stamtąd startuje większość międzyplanetarnych misji NASA oraz wystartowały wszystkie amerykańskie misje załogowe. Ma to związek z położeniem geograficznym KSC i Florydy – ten stan jest na południu USA oraz po swojej wschodniej stronie ma Ocean Atlantycki, nad którym przebiegają trajektorie startujących rakiet.
W ostatnich dniach do KSC dotarły dwa pojazdy, które mają duże znaczenie dla amerykańskiego programu kosmicznego. Pierwszym z nich jest łazik Mars 2020, dotyhczas budowany w Jet Propulsion Laboratory w Kalifornii. Start Mars 2020 obecnie jest planowany na 17 lipca. Start tego łazika nastąpi za pomocą rakiety Atlas 5, która skieruje pojazd w kierunku Czerwonej Planety. Lądowanie łazika na Marsie jest planowane na 18 lutego 2021 roku.
Drugim pojazdem jest kapsuła Dragon 2 do pierwszego załogowego lotu. Ta misja nosi oznaczenie SpX-DM2. Niedawno pojawiła się informacja o dacie startu misji SpX-DM2 – aktualnie jest to 7 maja 2020. Co ciekawe, jest możliwe pewne przyśpieszenie tej misji – być może nawet do końca kwietnia. Prawdopodobnie pod koniec lutego lub na początku marca NASA określi precyzyjniej termin startu załogowej misji SpX-DM2.

Dotychczasowe budowa oraz testy łazika Mars 2020 / Credits – JPLraw

Łazik Mars 2020 po lądowaniu w KSC – 12 lutego 2020 / Credits – NASA

Crew Dragon Animation

Animacja misji pojazdu Dragon 2 / Credits – SpaceX
(Tw, PFA)
NASA Mars 2020 Media Reel

Dotychczasowe budowa oraz testy łazika Mars 2020 / Credits – JPLraw

https://kosmonauta.net/2020/02/mars-202 ... ly-do-ksc/

https://www.youtube.com/watch?v=8Bz38yW ... e=emb_logo

https://www.youtube.com/watch?v=sZlzYzy ... e=emb_logo
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Mars 2020 i Dragon 2 dotarły do KSC.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Mars 2020 i Dragon 2 dotarły do KSC2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 15 Lut 2020, 14:09

Co słychać u sondy OSIRIS-REx?
2020-02-15. Radek Kosarzycki
Sonda OSIRIS-REx z powodzeniem wykonała przelot nad Osprey zapasowym miejscem kontaktu, z którego możliwe jest pobranie próbki materii. W trakcie przelotu sonda znalazła się na wysokości 620 metrów nad Osprey. Wstępne dane telemetryczne wskazują jednak, że podczas trwającego 11 godzin przelotu, wysokościomierz laserowy (OLA) nie działał tak jak tego oczekiwano. Zgodnie z planem OLA miał dostarczyć do kamery PolyCam dane o odległości, które miały pomóc kamerze wyostrzenie obrazu podczas wykonywania zdjęć. Z tego też powodu, zdjęcia Osprey wykonane podczas przelotu są prawdopodobnie nieostre.
Pozostałe instrumenty naukowe: kamera MapCam, spektrometr OSIRIS-REx Thermal Emissions Spectrometer (OTES) oraz OSIRIS-REx Visual and InfraRed Spectrometer (OVIRS) działały zgodnie z planem podczas całej operacji.
Aktualnie zespół misji analizuje dane zebrane podczas przelotu, aby ustalić przyczyny awarii instrumentu OLA. Cały zestaw danych z przelotu, włącznie ze zdjęciami wykonanymi przez PolyCam, dotrze na Ziemię w przyszłym tygodniu i dostarczy nam dodatkowych danych o tym na co może wpłynąć utrata danych z OLA.
Warto tutaj zauważyć, że instrument OLA wykonał już wszystkie swoje najważniejsze zadania w ramach misji OSIRIS-REx. W ubiegłym roku skany powierzchni Bennu wykonane za pomocą OLA pozwoliły badaczom stworzyć wysokiej rozdzielczości, trójwymiarowe mapy topografii Bennu, które pozwoliły na wybór pierwszego i zapasowego miejsca pobrania próbki gruntu.
Źródło: NASA Goddard Space Flight Center
https://www.pulskosmosu.pl/2020/02/15/c ... siris-rex/
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Co słychać u sondy OSIRIS-REx.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

Użytkownicy przeglądający to forum: Izonix oraz 9 gości

AstroChat

Wejdź na chat