Astronomiczne wiadomości z Internetu

Wiadomości, wydarzenia, kalendaria​, literatura, samouczki, Radio...

PostPaweł Baran | 31 Maj 2020, 10:50

Pierwszy amerykański lot załogowy od lat. Falcon 9 wystartował z przylądka Canaveral
2020-05-30.SJ.KOAL
Pierwsza od 9 lat amerykańska załogowa misja kosmiczna rozpoczęła się o 21:22 (naszego czasu). Rakieta Falcon 9 z kapsułą Dragon wystartowała się z przylądka Canaveral. Tym razem pogoda jest sprzyjająca. Na kanale NASA na Youtube można obejrzeć transmisję z wydarzenia.
Jest to pierwszy lot załogowy na Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS) z terenu USA od prawie 10 lat. Wraz z definitywnym wycofaniem w 2011 roku ze służby amerykańskich wahadłowców NASA została pozbawiona własnych środków transportowania astronautów i zaopatrzenia na ISS. Wymiana członków załogi stacji realizowana była wyłącznie za pomocą rosyjskich statków Sojuz.
Start rakiety Falcon 9 z kapsułą Dragon zaplanowano na sobotę 15:22 wschodnioamerykańskiego czasu letniego (EDT), czyli 21:22 czasu polskiego. Miejscem wystrzelenia rakiety jest Przylądek Canaveral na Florydzie (USA). Z tego samego kosmodromu kilka dekad temu startowały rakiety programu Apollo, których celem był Księżyc.
Decyzje o odwołaniu środowego lotu na ISS podjęto na 17 minut przed planowanym startem Procedurę odwołano ze względów bezpieczeństwa, norm nie spełniały warunki pogodowe. Oprócz niesprzyjającej pogody w rozpoczętej procedurze startu nie wykryto żadnych błędów.

Misja Demo-2 to wspólne przedsięwzięcie Narodowej Agencji Aeronautyki i Przestrzeni Kosmicznej (NASA) i firma znanego miliardera Elona Muska - SpaceX. Po raz pierwszy w kosmos wyniesie więc astronautów statek wyprodukowany przez prywatną firmę.

Misję wykonać mają Robert Behnken i Douglas Hurley. Obaj są doświadczonymi astronautami, stanowili załogę promów kosmicznych, są też pilotami testowymi. Hurley ma 53 lata a Behnken – 49 lat. Zdaniem ekspertów to optymalny wiek dla astronautów; muszą być to bowiem osoby łączące duże doświadczenie i dobrą kondycję psychofizyczną.

Dragon zadokuje na ISS po około 24 godzinach od startu. Statek jest zaprojektowany w taki sposób, by proces ten dokonał się automatycznie. Jeden z astronautów będzie jednak monitorował przebieg dokowania i w razie nieprzewidzianych okoliczności wykona ten manewr manualnie.
źródło: Youtube, PAP, IAR
https://www.tvp.info/48309106/pierwszy- ... ieszwiecej

https://www.youtube.com/watch?v=pMsvr55 ... e=emb_logo
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Pierwszy amerykański lot załogowy od lat. Falcon 9 wystartował z przylądka Canaveral.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33541
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 31 Maj 2020, 10:51

„Jesteśmy znów w kosmosie”. Amerykańska kapsuła załogowa Dragon już na orbicie
2020-05-30.JMK.
„Jesteśmy znów w kosmosie” – piszą amerykańskie media po udanym starcie pierwszej od dziewięciu lat załogowej misji kosmicznej z terytorium USA. Wyniesiona przez rakietę Falcon 9 kapsuła załogowa Dragon znajduje się już na orbicie okołoziemskiej. Dwaj amerykańscy astronauci, którzy znajdują się na pokładzie Dragona w niedzielę (31 maja) w godzinach popołudniowych polskiego czasu zacumują do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS).
Długo oczekiwany start rakiety przebiegł zgodnie z planem. – Odpalmy tę świeczkę – słychać było komunikat na kilkadziesiąt sekund przed startem, który oglądał prezydent USA Donald Trump oraz jego zastępca Mike Pence.

Prywatny statek załogowy oddzielił się od członów rakiety, której segment główny rakiety udanie wylądował na barce oceanicznej.

To pierwszy lot załogowy na ISS z terytorium USA od dziewięciu lat. Amerykańskie media piszą o przełomowym momencie w rozwoju programu kosmicznego. – Jesteśmy znów w kosmosie – czytamy w pierwszych komentarzach.

Prezydent USA obiecuje, że do 2024 roku Amerykanie znów wylądują na Księżycu. Jest to celem programu „Artemis” – jednego z przykładów współpracy sektora prywatnego z rządem federalnym w badaniach kosmosu.
Załogową kapsułę Dragon, którą wyniosła rakieta Falcon 9, wykonała na zlecenie Narodowej Agencji Aeronautyki i Przestrzeni Kosmicznej (NASA) firma znanego miliardera Elona Muska - SpaceX. Po raz pierwszy w kosmos wyniósł więc astronautów statek wyprodukowany przez prywatną firmę.

To pierwszy lot załogowy na Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS) z terenu USA od dziewięciu lat. Po wycofaniem w 2011 roku ze służby amerykańskich wahadłowców wymiana członków załogi stacji realizowana była wyłącznie za pomocą rosyjskich statków Sojuz.
Misję wykonują Robert Behnken i Douglas Hurley. Obaj są bardzo doświadczonymi astronautami – stanowili załogę promów kosmicznych, są też pilotami testowymi. Hurley ma 53 lata a Behnken - 49 lat.

Zdaniem ekspertów to optymalny wiek dla astronautów; muszą być to bowiem osoby zarówno z dużym doświadczeniem i cechujące się dobrą kondycją psychofizyczną.

Dragon zadokuje na ISS po ok. 19 godzinach od startu. Statek jest zaprojektowany w taki sposób, by proces ten dokonał się automatycznie. Jeden z astronautów będzie jednak monitorował przebieg dokowania i w razie nieprzewidzianych okoliczności wykona ten manewr manualnie.
źródło: PAP
Kolejnym amerykańskim celem w Kosmosie jest powrót na Księżyc (fot. TT/NASA)

https://www.tvp.info/48310067/amerykans ... ieszwiecej
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Jesteśmy znów w kosmosie Amerykańska kapsuła załogowa Dragon już na orbicie.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33541
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 31 Maj 2020, 10:55

Czwarty prototyp Starshipa był i już go nie ma. Potężna eksplozja w Boca Chica
2020-05-30. Radosław Kosarzycki
Czwarty prototyp Starshipa, nowego statku kosmicznego firmy SpaceX, był pierwszym, który z powodzeniem wytrzymał próby tankowania. Co więcej, był to pierwszy prototyp Starshipa, który z powodzeniem przetrwał odpalenie silnika Raptor. Był, to właściwe słowo, bo czwartego prototypu Starshipa już nie ma.
Wczoraj wieczorem w kompleksie Boca Chica w Teksasie SN4 eksplodował tuż po kolejnej, udanej próbie odpalenia silnika. W chwilę po zakończeniu testu, statek eksplodował zamieniając się w potężną kulę ognia, doszczętnie niszcząc prototyp, ale tak powodując znaczne straty na stanowisku testowym.

Jeszcze kilkanaście godzin przed eksplozją planowano pierwszy “skok” SN4 czyli lot na niewielką wysokość. Teraz już wiemy, że do niego nie dojdzie.
Starship nie ma nic wspólnego z Crew Dragonem
Do eksplozji statku doszło w newralgicznym momencie: między pierwszą a drugą próbą startu misji Demo-2, w ramach której statek Crew Dragon po raz pierwszy zawiezie dwóch astronautów: Boba Behnkena oraz Douga Hurleya na Międzynarodową Stację Kosmiczną.
Pierwsza próba startu została odwołana ze względu na niekorzystne warunki pogodowe na kilkanaście minut przed startem. Druga próba zaplanowana jest na 21:22 polskiego czasu w sobotę. Aktualne prognozy pogody wskazują, że szansa na start wynosi 50%.
Warto jednak tutaj podkreślić, że eksplozja Starshipa nie ma nic wspólnego ze statkiem Crew Dragon.
Starship budowany jest w sposób iteracyjny i szansa zniszczenia prototypu była wliczona w koszta. W ciągu ostatnich trzech miesięcy zniszczeniu uległy SN1, SN2 i SN3. Po każdej porażce SpaceX analizuje jej przyczyny, wprowadza odpowiednie zmiany i buduje kolejny prototyp. W ten sposób SN4 był pierwszym statkiem, który wytrzymał testy ciśnieniowe podczas tankowania. Wczorajsza eksplozja także dostarczyła firmie SpaceX mnóstwa informacji o statku, które pozwolą na wprowadzenie odpowiednich poprawek w kolejnym prototypie SN5. W ten sposób, tempo rozwoju i projektowania statku jest znacznie szybsze niż przy bardziej klasycznym podejściu do projektowania rakiet.
W przeciwieństwie do Starshipa, Crew Dragon oraz rakieta Falcon 9 to już sprawdzony sprzęt. Dragon, na którym bazuje jego pasażerska wersja, wykonał już kilkadziesiąt misji transportowych na pokład ISS, a rakiety Falcon 9 startują już od kilku lat niemal co kilka tygodni. Poziom bezpieczeństwa tego zestawu jest oceniany na bardzo wysoki, a ryzyko niepowodzenia startu czy śmierci załogi jest stosunkowo niskie.
Sobotni start będzie można obserwować na żywo w relacjach na kanale SpaceX, a w języku polskim na kanale Astrofaza (początek relacji o 21:00).
Boom! SpaceX Starship SN4 explodes during latest round of testing
Crew Demo-2

https://www.spidersweb.pl/2020/05/ekspl ... p-sn4.html

https://www.youtube.com/watch?v=kZYPnxf ... e=emb_logo

https://www.youtube.com/watch?v=bIZsnKG ... e=emb_logo
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Czwarty prototyp Starshipa był i już go nie ma. Potężna eksplozja w Boca Chica.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Czwarty prototyp Starshipa był i już go nie ma. Potężna eksplozja w Boca Chica2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33541
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 31 Maj 2020, 10:58

Druga próba startu Crew Dragona z załogą [LIVE 21:00]
2020-05-30. Radek Kosarzycki
Do X razy sztuka. Dlatego dzisiaj także zapraszamy na relację ze startu Crew Dragona.
Przybliżony program:
1. 21:00 Start programu, streszczenie misji i rozmowa z gośćmi.
2. 21:23 Start kapsuły Dragon Crew z komentarzem.
3. 21:40 Studio Astrofazy, rozmowa z gośćmi i dyskusja.
https://www.pulskosmosu.pl/2020/05/30/l ... -z-zaloga/
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Druga próba startu Crew Dragona z załogą [LIVE 21.00].jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33541
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 31 Maj 2020, 11:00

I poleciał! SpaceX jako pierwsza firma wynosi astronautów w przestrzeń kosmiczną
2020-05-30. Radek Kosarzycki
Choć obaw było dużo, że po raz kolejny pogoda pokrzyżuje plany, to jednak ostatecznie podjęto decyzję o starcie.
Tym samym, 30 maja o godzinie 21:22 polskiego czasu, statek kosmiczny Crew Dragon zainstalowany na szczycie rakiety Falcon 9 wyniósł w przestrzeń kosmiczną dwóch amerykańskich astronautów Douga Hurleya i Boba Behnkena. Tym samym po raz pierwszy w historii prywatna firma wyniosła w przestrzeń kosmiczną astronautów.
Aktualnie astronauci ścigają Międzynarodową Stację Kosmiczną, do której powinni zacumować w około 19 godzin po starcie.
Cały start miałem okazję komentować w doborowym towarzystwie na kanale Astrofazy – zapis poniżej. Jak zawsze przypadła mi moja ulubiona rola
Ponowny start załogowego Dragona. Musi się ud

https://www.pulskosmosu.pl/2020/05/31/i ... kosmiczna/
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: I poleciał SpaceX jako pierwsza firma wynosi astronautów w przestrzeń kosmiczną.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: I poleciał SpaceX jako pierwsza firma wynosi astronautów w przestrzeń kosmiczną2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33541
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 31 Maj 2020, 11:01

Lot załogowy na Księżyc z trzecim Europejskim Modułem Serwisowym
2020-05-30 Anna Wizerkaniuk
Trzeci Europejski Moduł Serwisowy zostanie wykorzystany w załogowej misji na Księżyc przewidzianej na 2024 r. Europejska Agencja Kosmiczna podpisała kontrakt z Airbusem na budowę modułu.
Moduł serwisowy jest niezbędny do długiej podróży w kierunku naszego naturalnego satelity. To dzięki niemu w statku Orion będą panowały warunki pozwalające na przeżycie – będzie zapewniona woda, powietrze i odpowiednia temperatura. Moduł ma zapewniać także napęd statku oraz dostarczyć energii elektrycznej komputerom pokładowym i innym urządzeniom tego wymagającym. Będzie on także stanowił podwozie Oriona.
Statek Orion można porównać do małego domku z parterem i pierwszym piętrem – średnica statku to 5,2 m, a jego wysokość to 7,3 m. Wymiary samego Europejskiego Modułu Serwisowego to 4 m średnicy i wysokości. Moduł serwisowy może zabrać 8,6 ton paliwa wykorzystywanego przez główny silnik oraz 32 mniejsze służące do utrzymania prawidłowej orientacji w przestrzeni i trajektorii lotu. W tej konstrukcji zostały wykorzystane już wcześniej sprawdzone w przestrzeni kosmicznej elementy – silnik główny to przerobiony silnik Orbitalnego Systemu Manewrowego promów kosmicznych.
Z perspektywy Europejskiej Agencji Kosmicznej, współpraca z NASA nad programem Artemis jest bardzo ważna, ponieważ przedstawia agencję jako partnera silnego i godnego zaufania dla dużo bardziej doświadczonych na tym polu Amerykanów.
Pierwszy moduł serwisowy dla statku Orion został dostarczony do Centrum Kosmicznego im. Kennedy’ego w 2018 r. W wersji optymistycznej ma zostać wystrzelony w kosmos w przyszłym roku w ramach bezzałogowej misji Artemis 1. Będzie to test statku Orion. Plan misji przewiduje przelot obok Księżyca i wykorzystanie asysty grawitacyjnej, aby wejść na orbitę okołoksiężycową i wylecieć 70 tysięcy kilometrów za satelitę Ziemi i około pół miliona kilometrów od samej planety. W drodze powrotnej planowany jest drugi przelot obok Księżyca, po czym Orion wróci na Ziemię. Lot ma trwać 20 dni i zakończyć się wodowaniem modułu załogowego na Oceanie Spokojnym. Moduł serwisowy ma się odłączyć podczas wejścia w atmosferę i w niej spłonąć.
Druga misja w ramach programu Artemis ma być misją załogową planowaną na 2022 r. Czterech śmiałków uda się w podróż dookoła Księżyca po podobnej trajektorii co Artemis 1, z tą różnicą, że statek nie będzie wchodził na orbitę Srebrnego Globu, tylko obleci satelitę po jego niewidocznej stronie i wróci na Ziemię.
Moduł Serwisowy, na którego budowę ESA podpisała umowę, będzie częścią statku mającego być wykorzystanym podczas misji Artemis 3 umożliwiającej powrót ludzi na Księżyc po ponad 50 latach od ostatniego lądowania w ramach Apollo 17. Trzeba jednak zaznaczyć, że są to bardzo optymistyczne plany i mogą one ulec przesunięciu ze względu na opóźnienia w budowie rakiety SLS (Space Launch System), która ma wynieść Oriona w przestrzeń kosmiczną.
Źródła:
ESA
https://news.astronet.pl/index.php/2020 ... erwisowym/
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Lot załogowy na Księżyc z trzecim Europejskim Modułem Serwisowym.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Lot załogowy na Księżyc z trzecim Europejskim Modułem Serwisowym2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Lot załogowy na Księżyc z trzecim Europejskim Modułem Serwisowym3.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33541
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 31 Maj 2020, 11:03

Połączenia między galaktykami wyzwalają aktywność w ich jądrach
2020-05-30.
Aktywne jądra galaktyczne (AGN) odgrywają główną rolę w ewolucji galaktyk. Zespół astronomów wykorzystał rekordową próbkę galaktyk, aby potwierdzić, że połączenia galaktyk mają pozytywny wpływ na zapłon AGN-ów. Byli w stanie opracować około 10 razy więcej zdjęć łączących się galaktyk niż w poprzednich badaniach.
Jednym z większych pytań w astronomii jest to, w jaki sposób galaktyki ewoluują od postaci chmur gazu i pyłu do pięknych spiralnych struktur, które widzimy w naszym galaktycznym sąsiedztwie. Tak zwane aktywne jądra galaktyczne (AGN) tworzą interesujące obiekty badawcze, aby można było odpowiedzieć na część pytania, ponieważ wydaje się, że istnieje współewolucja pomiędzy AGN-ami i galaktykami. AGN-y kryją supermasywne czarne dziury, które emitują ogromne ilości energii po uwolnieniu gazu z ich otoczenia. Niektóre mają wystarczająco duże pola magnetyczne lub grawitacyjne aby wyrzucić ze swoich biegunów dżety rozciągające się na tysiące lat świetlnych.

Współewolucja to dwukierunkowa jezdnia. Z jednej strony etap ewolucji wpływa na aktywność AGN-ów. Wydaje się, że AGN rozwija się na pewnym etapie ewolucji galaktyki, ponieważ widzimy, że aktywność AGN osiąga szczyt w galaktykach w określonej odległości, a zatem w określonym czasie w przeszłości. Z drugiej strony aktywność AGN wpływa na tworzenie się galaktyk. To może iść w dwie strony. Dżet AGN odpycha gaz, gdy rozchodzi się po galaktyce, zmuszając go do zderzenia się z innym gazem, tworząc w ten sposób grudki – ziarna dla gwiazd niemowlęcych. Ale AGN-y emitują również energię, ogrzewając gaz, a tym samym zapobiegając jego ochłodzeniu i kondensacji w grudki.

Astronomowie wykorzystali próbkę z rekordową liczbą galaktyk do zbadania jednego z czynników, który przypuszczalnie ma pozytywny wpływ na zapalanie AGN-ów: scalanie się galaktyk. I rzeczywiście znajdują korelację, licząc w obie strony. Wg. ich obliczeń około 1,4 razy więcej AGN-ów w połączonych galaktykach niż w galaktykach niepołączonych. I na odwrót, odkryli około 1,3 razy połączeń w próbkach galaktyk z AGN w porównaniu z próbkami galaktyk bez AGN.

Zespół badawczy wykorzystał algorytm uczenia maszynowego do rozpoznania połączeń. Daje im to próbkę o rząd wielkości większą niż w poprzednich badaniach, dzięki czemu korelacja jest znacznie bardziej wiarygodna. „Stworzyliśmy sieć, aby szkolić system rozpoznawania połączeń na wielu zdjęciach. Dzięki temu możemy wykorzystać dużą próbkę dwóch przeglądów teleskopowych z dziesiątkami tysięcy galaktyk. AGN-y są stosunkowo łatwe do rozpoznania na podstawie ich spektrum. Ale połączenia są klasyfikowane na podstawie obrazów, które zazwyczaj są pracą człowieka. Dzięki uczeniu maszynowemu możemy teraz pozwolić komputerom zrobić to za nas” – mówi pierwszy autor pracy Fangyou Gao.

Opracowanie:
Agnieszka Nowak

Źródło:
SRON

Urania

https://agnieszkaveganowak.blogspot.com ... alaja.html
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Połączenia między galaktykami wyzwalają aktywność w ich jądrach.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33541
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 31 Maj 2020, 11:05

Chiny wysyłają na orbitę parę satelitów technologicznych na rakiecie Długi Marsz 11
2020-05-30
Z kosmodromu Xichang wystartowała niewielka chińska rakieta nośna Długi Marsz 11, wynosząc na orbitę parę satelitów technologicznych Xinjishu Shiyan G i H.
Rakieta wystartowała 29 maja o 22:13 czasu polskiego. Para wyniesionych satelitów tej serii będzie testować komunikację międzysatelitarną i urządzenia obserwacji przystosowane dla niewielkich satelitów.
Rakieta została wystrzelona ze specjalnej platformy mobilnej. Był to pierwszy start tej rakiety z kosmodromu w Xichang.
Był to 32. udany start rakiety orbitalnej na świecie w 2020 r. Była to 11. orbitalna próba rakietowa Chin w tym roku (2 z nich były nieudane). Następny chiński start planowany jest już na 31 maja. Z kosmodromu Jiuquan powinna wtedy wystartować rakieta Długi Marsz 2D z satelitą obserwacji Ziemi Gaofen 9 (02).

Na podstawie: NSF/Xinhua
Opracował: Rafał Grabiański

Więcej informacji:
• informacja prasowa chińskiej agencji Xinhuanet o udanym starcie

Na zdjęciu: Rakieta Długi Marsz 11 podczas startu z satelitami flotylli Zhuhai-1 19 września 2019 r. Źródło: XInhua/Wang Jiangbo.
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/ch ... i-marsz-11
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Chiny wysyłają na orbitę parę satelitów technologicznych na rakiecie Długi Marsz 11.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33541
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 31 Maj 2020, 11:06

Naukowcy w końcu wyjaśnili wielką zagadkę słynnej Katastrofy Tunguskiej
2020-05-30.
Rosyjscy naukowcy przeanalizowali mnóstwo danych na temat tego incydentu i przeprowadzili własne śledztwa w tej sprawie. Ich praca pokazuje, że wyjaśnienie tej zagadki jest bardziej oczywiste, niż się nam do tej pory wydawało.
Rankiem 30 czerwca 1908 roku o godzinie 7:17 nad syberyjską rzeką Podkamienna Tunguska nastąpiła potężna eksplozja. Miała siłę ok. 50 megaton, czyli mniej więcej tyle, ile największa bomba termojądrowa zdetonowana przez człowieka. Można to porównać z aż 185 bombami zrzuconymi na Hiroszimę.Eksplozja powaliła 80 milionów drzew w tajdze, na powierzchni 2 tysięcy kilometrów kw., na dużo większym obszarze wywołała pożary. Fala uderzeniowa dwukrotnie okrążyła Ziemię. Jeszcze następnego dnia po katastrofie o godzinie 22:00 można było między innymi we Francji czytać książki, korzystając ze światła niezwykłej zorzy unoszącej się nad horyzontem.
W Londynie zanotowano trzęsienie ziemi, a w Rosji posądzono Japończyków o rozpoczęcie wojny. Co eksplodowało 112 lat temu? Jedna z hipotez mówi, że była to kometa, złożona głównie z brudnego lodu, która nie uderzyła w Ziemię, tylko musnęła atmosferę i poleciała dalej. Te przejście wywołało jednak niewyobrażalną falę uderzeniową, której efekty możemy dziś zobaczyć na starych fotografiach z Syberii. Naukowcy tłumaczą, że obserwowane w Europie "białe noce" mogły być skutkiem rozpraszania się światła słonecznego na jej warkoczu.
Takie rozwiązanie zagadki sugerują najnowsze badania przeprowadzone przez naukowców z Instytutu Fizycznego im. P.N. Lebiediewa w Moskwie i Syberyjskiego Uniwersytetu Federalnego. Wykluczają oni możliwość uderzenia w Ziemię planetoidy zbudowanej z żelaza lub kamienia, ponieważ wyrządziłaby ona znacznie większe szkody, być możne nawet o zasięgu globalnym. Nie bez znaczenia ma tu też fakt, że do dziś nie odkryto fragmentów meteorytów, które mogą być potwierdzeniem tej teorii.
Naukowcy są niemal pewni, że mamy tu do czynienia z przejściem przez ziemską atmosferę małej komety zbudowanej z lodu lub żelaznej planetoidy. Jej uderzenie w atmosferę odparowało część materiału z jej jądra i przy tym wywołało fale uderzeniowe, a pozostałe fragmenty poleciały dalej w otchłań przestrzeni kosmicznej. Dlatego nie można ich znaleźć na powierzchni Ziemi.
Naukowcy obliczyli, że kosmiczna skała miała średnicę od 100 do 200 metrów i przeszła przez ziemską atmosferę na minimalnej wysokości lotu 10-15 kilometrów z prędkością ok. 20 kilometrów na sekundę. Obiekt miał początkowo masę ok. trzy miliony ton, ale po uderzeniu w ziemską atmosferę stracił połowę masy. Ten fakt jednak nie wpłynął na trajektorię jego lotu, który kontynuował.
Według Dona Yeomansa z NASA, upadek meteorytu podobnego do tego sprzed 112 lat zdarza się średnio raz na 300 lat, więc prędzej czy później czeka nas powtórka z Tunguski. Problem w tym, że nikt nie wie gdzie się to może zdarzyć. Światowe agencje kosmiczne tworzą więc coraz bardziej zaawansowane technologie, które pozwolą nam wykrywać nawet te mniejsze kosmiczne skały, zagrażające naszej planecie. Być może szybsze ich wykrycie kiedyś sprawi, że odpowiednio wcześniej się na takie wydarzenia przygotujemy, dzięki czemu ograniczymy wyrządzone przez nie szkody.
Źródło: GeekWeek.pl/Royal Astronomical Society / Fot. Pixabay
https://www.geekweek.pl/news/2020-05-30 ... unguskiej/
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Naukowcy w końcu wyjaśnili wielką zagadkę słynnej Katastrofy Tunguskiej.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Naukowcy w końcu wyjaśnili wielką zagadkę słynnej Katastrofy Tunguskiej2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Naukowcy w końcu wyjaśnili wielką zagadkę słynnej Katastrofy Tunguskiej3.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33541
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 31 Maj 2020, 11:09

Na Słońcu zaobserwowano pierwsze rozbłyski klasy M od trzech lat!
Autor: Anakin23 (2020-05-30)
Tak jak przewidywano od dawna, nadchodzi okres większej aktywności słonecznej a tym samym powinny się wkrótce pojawiać silniejsze rozbłyski. Rzeczywiście okazało się to tylko kwestią czasu i wreszcie doczekaliśmy się. Dokładnie po 925 dniach na Słońcu wystąpił kolejny średniej wielkości rozbłysk klasy M.
W zasadzie były dwa rozbłyski M1.2 oraz C9.3 zarówno jeden jak i drugi z rejonu który wciąż znajduję się za wschodnią granicą tarczy słonecznej dlatego też możemy twierdzić iż te flary były silniejsze co za tym idzie druga również przekroczyła klasę M
Z pewnością astrofizycy będą się teaz bacznie przyglądać temu aktywnemu rejonowi, który w ciągu najbliższych kilkudziesięciu godzin będzie już widoczny z Ziemi. Dopiero wtedy będzie można stwierdzić coś więcej na temat jego budowy oraz szans na następne rozbłyski
Źródło:
http://zmianysolarne.pl/wiadomosc/pierw ... fbclid=I...
Źródło: NOAA/SDO
https://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/na-s ... trzech-lat
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Na Słońcu zaobserwowano pierwsze rozbłyski klasy M od trzech lat.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Na Słońcu zaobserwowano pierwsze rozbłyski klasy M od trzech lat2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Na Słońcu zaobserwowano pierwsze rozbłyski klasy M od trzech lat3.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33541
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 31 Maj 2020, 11:10

W kosmicznym obiektywie: Atlantis po raz ostatni
2020-05-31. Anna Wizerkaniuk
Przez prawie 9 lat z przylądka Canaveral żaden człowiek nie został wyniesiony w przestrzeń kosmiczną. Ostatni wahadłowiec – Atlantis, wystartował 8 lipca 2011 r. z platformy startowej LC-39A, tej samej, z której obecnie startują rakiety firmy SpaceX. Misja opatrzona numerem STS-135 zakończyła się po 12 dniach i 18 godzinach 21 lipca. Tym samym zakończyła się trwająca 30 lat era wahadłowców, a Stany Zjednoczone straciły zdolność do samodzielnego umieszczania ludzi na orbicie.
Ostatnią załogę Atlantis stanowili:
• Christopher Ferguson – dowódca
• Douglas Hurley – pilot
• Sandra Magnus – specjalista misji
• Rex Walheim – specjalista misji
Hurley został wybrany do misji Demo-2, która jest ostatnim testem statku Dragon Crew, zanim będzie certyfikowany do transportu astronautów na Międzynarodową Stację Kosmiczną.
NASA

STS-129 HD Launch

https://news.astronet.pl/index.php/2020 ... z-ostatni/
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: W kosmicznym obiektywie Atlantis po raz ostatni.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33541
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 01 Cze 2020, 10:05

Dlaczego przerwano transmisję w chwili lądowania członu rakiety Falcon-9? Wyjaśniamy
2020-05-31. Piotr Stanisławski
Spisek! Domorośli śledczy przejrzeli niecne mistyfikacje frajerów ze SpaceX!!! A przynajmniej tak uważają na podstawie 9-sekundowej przerwy w transmisji. Wyjaśniam, co tu się naprawdę działo.
Wczorajszy start Falcona-9 z kapsułą Crew Dragon był po prostu idealny. Wszystko odbyło się zgodnie z planem, niemal co do sekundy zgadzały się z planem momenty przeprowadzenia kolejnych etapów: zakończenia pracy silnika, oddzielenia się pierwszego stopnia rakiety i jego lądowania na autonomicznej barce na oceanie.
Jedyny „zgrzyt” – tak to wiele osób odebrało – to sekundy przed dotknięciem lądującego członu na barce. Piękna dotąd transmisja na moment została przerwana i zastąpiona taką oto planszą:
Po krótkim czasie ciach! i plansza zniknęła, a na barce stał już dolny człon Falcona. Nieźle całą sytuację podsumował ten mem:
Oczywiście (a jakże!) pojawiły się zaraz teorie spiskowe. Wszystkie kręciły się wokół jednego wątku: nie było żadnego lądowania rakiety, SpaceX nas oszukuje, po przerwie pokazali obraz z innej barki albo stare nagranie. Wersja druga – lądowanie było, ale się nie udało, a SpaceX nie chcąc psuć idealnego obrazu pokazał stare nagranie.
Zanim wyjaśnię, skąd się ta przerwa w transmisji, chciałbym zwrócić uwagę na pokrętny tok myślenia domorosłych śledczych. Oto bogata firma bogatego faceta dostająca ogromne pieniądze od NASA i nie tylko realizuje misję kosmiczną. Wszystko jest dopracowane – widzimy astronautów, przygotowania, rakietę, start, lot. Śledzą to setki ludzi na miejscu i setki tysięcy przed ekranami na całym świecie. No po prostu wielki show.
I oto jest ten jeden jedyny moment. Spodziewany i łatwy do przewidzenia – wiadomo było, że lądowanie nastąpi dokładnie w 9 minut i 22 sekundy od startu. Jeżeli ktoś chce przyjąć, że to mistyfikacja i manipulacja ze strony SpaceX, to czy faktycznie byliby tak durni i nieudolni, by nie móc zrobić tego zgrabniej? Mogliby przecież (zaznaczam – to eksperyment myślowy) pokazać stare nagranie. Albo wywalić dodatkowo te 10 czy 20 tysięcy dolarów by zrobić perfekcyjną animację pokazującą ten moment. Czemu mieliby narażać się na demistyfikację pokazując przez kilkanaście sekund głupią planszę? Po to, by domowi detektywi przyłapali ich i mieli okazję do wykrzykiwania „Ha! Mam was!”?
Zawsze zadziwia mnie logika takich amatorskich śledztw…
No dobra, starczy tych rozważań. Co tam się tak naprawdę stało? Otóż barki SpaceX (są dwie – noszą nazwy zaczerpnięte z powieści „The Player of Games” Iaina M. Banksa: Just Read the Instructions oraz Of Course I Still Love You) odpływają kilkaset kilometrów od brzegu, by przechwycić rakietę oddzielającą się w około 2,5 minuty po starcie.
By barka mogła transmitować wideo, musi wykorzystywać łącze satelitarne. W tym celu używa wąskiej wiązki skierowanej na konkretnego satelitę. Tak samo robią stacje telewizyjne – jeśli spojrzycie na warszawską siedzibę Canal+, TVN czy TVP zobaczycie na ich dachach potężne anteny nadawcze skierowane w jeden punkt na niebie. Wysyłają one sygnał do satelitów znajdujący się na orbicie geostacjonarnej, a więc na wysokości 35 786 km nad równikiem. Sporo – Międzynarodowa Stacja Kosmiczna lata na około 400 km.
Tyle, że stacje telewizyjne mają wielkie i raz ustawione, stabilne anteny. Tymczasem barki SpaceX pływają na falach kołysząc się. Antena nadawcza jest stabilizowana i wszystko działa nieźle. Ale tylko do momentu, gdy do pokładu zbliża się plujący ogniem potężny człon rakiety. Wibracje i kołysanie barki staje się na moment tak silne, że nie sposób ustabilizować anteny i wiązka leci sobie w kosmos, zamiast trafiać w satelitę. Trwa to chwilę – gdy lądowanie się kończy, wszystko wraca do normy i sygnał znowu dociera do satelity, a przez niego – na ziemię.
To cała tajemnica znikającej transmisji. Oczywiście kamera na pokładzie nadal nagrywa lądowanie, dlatego po zgraniu go możemy obejrzeć całą akcję, a SpaceX publikuje zapis kilka dni później.
Czy nie dałoby się tego obejść? Owszem – dałoby się. Można wysłać drugi statek, który będzie odbierał sygnał z pierwszego i przekazywał go do satelity. Tylko… po co? Dla kilkunastu sekund transmisji na żywo? Żeby udowodnić coś domorosłym śledczym? Przecież oni i tak uznają, że to manipulacja. W szczególnych przypadkach, takich jak pierwsze lądowanie, w pobliżu znajdował się samolot czy helikopter, z którego filmowano przebieg lądowania.
To dobrzy przykład tego, jak niechęć do pomyślenia, albo choćby wyszukania informacji w sieci prowadzi do tworzenia skomplikowanych teorii spiskowych. To samo zjawisko obserwujemy bardzo często i, prawdę mówiąc, nie świadczy ono o przenikliwości i zdrowym sceptycyzmie twórców takich teorii.

Watch SpaceX Make History With Rocket Landing on Drone Ship

https://www.crazynauka.pl/dlaczego-prze ... yjasniamy/

https://www.youtube.com/watch?v=1sJlFzU ... e=emb_logo
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Dlaczego przerwano transmisję w chwili lądowania członu rakiety Falcon-9 Wyjaśniamy.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Dlaczego przerwano transmisję w chwili lądowania członu rakiety Falcon-9 Wyjaśniamy2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33541
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 01 Cze 2020, 10:08

Całkiem nieoczekiwanie, sonda Solar Orbiter zbada tajemniczą kometę ATLAS
2020-05-31.
Wspaniałe wieści dochodzą do nas z Europejskiej Agencji Kosmicznej. Otóż astronomowie będą w stanie przyjrzeć się bliżej komecie ATLAS, która niedawno rozpadła się na kawałki. Będą spektakularne dane i zdjęcia.
Sonda Solar Orbiter udała się w swoją podróż ku Słońcu w lutym bieżącego roku. A to wszystko po to, byśmy mogli poznać jego zagadki. Teraz okazuje się, że misja prowadzona przez Europejską Agencję Kosmiczną i wspieraną m.in. polską myślą techniczną, może przyczynić się nie tylko do powiększenia naszej wiedzy o dziennej gwieździe, ale również o jednych z najbardziej tajemniczych obiektów przemierzających otchłań kosmosu, czyli kometach.
Astronomowie całkiem przypadkowo zorientowali się, że sonda, w swojej podróży na docelową orbitę wokół Słońca, będzie przelatywać przez obszar warkocza komety C/2019 Y4 ATLAS. Ten moment będzie trwał przez najbliższy tydzień. Zaawansowane urządzenia badawcze i obserwacyjne, znajdujące się na pokładzie pojazdu, pozwolą dogłębnie zbadać skład materii i poznać nam historię obiektu, a także miejsce, z którego mógł do nas przybyć.
Najnowsze obserwacje komety C/2019 Y4 ATLAS, prowadzone za pomocą Kosmicznego Teleskopu Hubble'a, ujawniły jej dalszy szybki rozpad. W ciągu zaledwie kilku dni astronomowie dostrzegli dziesięć kolejnych części. Najpierw było to 30, a później już 25. Oznacza to, że fragmenty szybko wypalają się i znikają, ale na ich miejsce pojawiają się kolejne.
Fragmentująca kometa znajduje się obecnie na orbicie Marsa, ok. 145 milionów kilometrów od Ziemi. Obiekt najbardziej zbliżył się do naszej planety 23 maja, wówczas przeleciał w odległości ok. 115 milionów kilometrów od Ziemi. Astronomowie przeprowadzili najbardziej dokładne obserwacje za pomocą najróżniejszych systemów naziemnych i orbitalnych.
Co ciekawe, udział w misji sondy Solar Orbiter mają również Polacy. Naukowcy z Centrum Badań Kosmicznych Polskiej Akademii Nauk zbudowali m.in. teleskop rentgenowski o nazwie STIX. Jest on jednym z sześciu urządzeń pracujących w zakresach promieniowania od widzialnego po rentgenowskie. Polski instrument jest najważniejszy, bo odpowiada za monitorowanie rozbłysków słonecznych, które są najbardziej niebezpieczne dla nas i instalacji kosmicznych.
Ale to nie wszystko. Polacy zbudowali również komputer pokładowy, obudowę mechaniczną systemu do precyzyjnego określenia położenia Słońca, układy do testów elektroniki oraz przeprowadzili eksperymenty termiczne i integralne tych technologii. Pierwsze wyniki badań z sondy Solar Orbiter powinniśmy otrzymać w ciągu 2 lat.
Źródło: GeekWeek.pl/ESA / Fot. ESA/NASA
Rozpad komety ATLAS w obiektywie Kosmicznego Teleskopu Hubble'a. Fot. NASA/ESA/HST.
https://www.geekweek.pl/news/2020-05-31 ... ete-atlas/
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Całkiem nieoczekiwanie, sonda Solar Orbiter zbada tajemniczą kometę ATLAS.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Całkiem nieoczekiwanie, sonda Solar Orbiter zbada tajemniczą kometę ATLAS2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33541
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 01 Cze 2020, 10:09

Centrum gromady gwiazd Westerlund 2 nie sprzyja tworzeniu się planet
2020-05-31.
Astronomowie korzystający z teleskopu Hubble’a odkrywają, że chaotyczny obszar centralny masywnej, zatłoczonej gromady gwiazd Westerlund 2 jest trudnym miejscem dla formowania się planet. Znajdująca się 20 000 lat świetlnych stąd Westerlund 2 jest wyjątkowym laboratorium do badania gwiezdnych procesów ewolucyjnych, ponieważ jest względnie bliska, dość młoda i zawiera dużą populację gwiazd.
Trzyletnie badanie Westerlund 2 pokazało, że dyski protoplanetarne otaczające gwiazdy w pobliżu centrum gromady są w tajemniczy sposób pozbawione dużych, gęstych obłoków pyłu, które za kilka milionów lat mogłyby się stać planetami.

Jednak obserwacje pokazują, że gwiazdy na obrzeżach gromady mają na swoich dyskach ogromne obłoki pyłu tworzące planety. Naukowcy sądzą, że nasz Układ Słoneczny zastosował tę formułę, gdy tworzył się 4,6 mld lat temu.

Dlaczego więc niektóre gwiazdy w Westerlund 2 mają trudności z formowaniem planet, a inne nie? Wygląda na to, że tworzenie się planet zależy od lokalizacji. Najbardziej masywne i najjaśniejsze gwiazdy w gromadzie skupiają się w rdzeniu, co potwierdzają obserwacje innych obszarów gwiazdotwórczych. Centrum gromady zawiera co najmniej 30 niezwykle masywnych gwiazd, niektóre o masie nawet 80 Słońc. Ich parzące promieniowanie UV i huraganowe wiatry gwiazdowe naładowanych cząsteczek rozpalają dyski wokół sąsiednich gwiazd o mniejszej masie, rozpraszając olbrzymie obłoki pyłu.

„Zasadniczo, jeżeli gwiazdy są monstrualne, ich energia zmieni właściwości dysków wokół pobliskich, mniej masywnych gwiazd. Być może dyski nadal pozostaną, ale gwiazdy zmieniają skład pyłu na nich, więc trudniej jest stworzyć stabilne struktury, które ostatecznie doprowadzą do powstania planet. Uważamy, że pył albo wyparuje za milion lat, albo zmieni się pod względem składu i wielkości tak dramatycznie, że planety nie będą miały budulców do uformowania się” – wyjaśniła Elena Sabbi, główna badaczka Hubble’a.

Po raz pierwszy obserwacje Hubble’a analizują wyjątkowo gęstą gromadę gwiazd, aby zbadać, które środowiska sprzyjają tworzeniu się planet. Naukowcy wciąż jednak debatują, czy duże gwiazdy rodzą się w centrum, czy też tam migrują. Westerlund 2 ma już w swoim centrum masywne gwiazdy, mimo, że jest stosunkowo młodym układem sprzed 2 mld lat.

Korzystając z WFC3 teleskopu Hubble’a, naukowcy odkryli, że spośród prawie 5000 gwiazd w Westerlund 2 o masach w przedziale od 0,1 do 5 mas Słońca, 1500 wykazuje fluktuacje światła, gdy gwiazdy akreują materię ze swoich dysków. Orbitująca materia zbita w dysk tymczasowo zablokowała by część światła gwiazd, powodując wahania jasności.

Jednak Hubble wykrył sygnaturę takiej materii krążącej tylko wokół gwiazd poza ciasnym centralnym obszarem gromady. Teleskop obserwował duże spadki jasności, nawet 10-20 dni, u około 5% gwiazd, zanim powróciły do normalnej jasności. Nie wykryli tych spadków jasności wśród gwiazd przebywających w odległości czterech lat świetlnych od centrum gromady. Wahania te mogą być spowodowane dużymi grudkami pyłu przechodzącymi przed gwiazdami. Grudki znajdowałyby się w dysku nachylonym prawie krawędzią do obserwatora. „Uważamy, że grudki są planetozymalami lub strukturami formującymi. Mogą to być nasiona, z których ostatecznie powstaną planety w bardziej rozwiniętych układach. Są to układy, których nie widzimy w pobliżu bardzo masywnych gwiazd. Widzimy je tylko w układach poza centrum” – mówi Sabbi.

Dzięki Hubble’owi astronomowie mogą teraz zobaczyć, jak gwiazdy akreują w środowiskach podobnych do wczesnego Wszechświata, gdzie gromady gwiazd były zdominowane przez monstrualne gwiazdy. Jak dotąd najbardziej znanym pobliskim gwiezdnym środowiskiem zawierającym masywne gwiazdy jest region rodzenia się gwiazd w Mgławicy Oriona. Jednak Westerlund 2 jest bogatszym celem ze względu na większą populację gwiazd.

Ta gromada będzie doskonałym laboratorium do dalszych obserwacji z użyciem przyszłego Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba, obserwatorium na podczerwień. Hubble pomógł astronomom zidentyfikować gwiazdy o możliwych strukturach planetarnych. Dzięki JWST naukowcy będą mogli badać, które dyski wokół gwiazd nie akreują materii, a które dyski wciąż zawierają materię mogącą budować planety.

Opracowanie:
Agnieszka Nowak

Źródło:
HST

Urania
https://agnieszkaveganowak.blogspot.com ... 2-nie.html
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Centrum gromady gwiazd Westerlund 2 nie sprzyja tworzeniu się planet.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33541
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 01 Cze 2020, 10:15

Up, up and away! Crew Dragon z załogą wystartował w podróż do stacji kosmicznej
2020-05-31. Radosław Kosarzycki

30 maja o godzinie 21:22 polskiego czasu z Przylądka Canaveral wystartowała rakieta Falcon 9, na której szczycie znajdował się statek Crew Dragon, w którym znajdowali się astronauci Bob Behnken oraz Doug Hurley. To początek czegoś nowego.
Ale po kolei.
Pierwsze podejście do załogowego startu Crew Dragona miało miejsce w środę, ale niesprzyjające warunki pogodowe sprawiły, że na kilkanaście minut przed startem podjęto decyzję o przełożeniu misji. Choć prognozy pogody na sobotę wskazywały jedynie 50% szans na korzystne warunki pogodowe, to jednak tym razem się udało. Jeżeli przespaliście i nie włączaliście przez ostatnie godziny żadnej stacji telewizyjnej, to poniżej możecie zobaczyć jak wyglądał start.
Początek ery komercjalizacji kosmosu
Wbrew pozorom start Crew Dragona, choć był wydarzeniem bardzo ważnym, nie był przełomowy. Zanim przewiniecie do sekcji komentarzy, aby mnie za to stwierdzenie zbesztać, pozwólcie mi wytłumaczyć co mam na myśli.
Tak, mieliśmy do czynienia z bardzo ważnym wydarzeniem dla sektora kosmicznego. Jakby nie patrzeć, wczorajszy lot był pierwszym lotem testowym zupełnie nowego statku kosmicznego od ponad 40 lat. Był to także pierwszy załogowy lot kosmiczny realizowany z terytorium Stanów Zjednoczonych od 2011 r. kiedy to zakończono program promów kosmicznych, dzięki czemu Amerykanie w końcu, po niemal dziesięcioletniej przerwie, mają swój własny środek transportu na Międzynarodową Stację Kosmiczną i już nie są zależni od rosyjskich cen i rosyjskich statków Sojuz.
Co niezwykle ważne, jest to także pierwszy lot załogowy realizowany przez prywatne przedsiębiorstwo. Rakieta Falcon 9 i statek Crew Dragon także są dziełem tego samego przedsiębiorstwa. W praktyce oznacza to, że niska orbita okołoziemska przestaje być domeną rządowych agencji kosmicznych poszczególnych państw, a została otwarta na firmy, które będą mogły realizować swoje inwestycje na orbicie i, mówiąc wprost, zarabiać na tym pieniądze. Na przestrzeni najbliższych lat możemy zatem spodziewać się wielu misji kosmicznych, których celem nie będą badania naukowe, a przedsięwzięcia komercyjne. W ostatnich miesiącach pisaliśmy już o wizji rozwoju turystyki kosmicznej, reklamy czy branży filmowej. Po wczorajszym starcie, jesteśmy o duży krok bliżej do realizacji tych planów.
Czy to dobrze? Z pewnością. Jeżeli przemysł nie potknie się nigdzie po drodze, to widzę realistyczną szansę na powstanie pierwszych hoteli w przestrzeni kosmicznej, na kręcenie kolejnych filmów na orbicie okołoziemskiej, na to, że Międzynarodowa Stacja Kosmiczna będzie w dużej mierze utrzymywana komercyjnie, a nie pieniędzmi z budżetu poszczególnych państw. Ten ostatni element jest wbrew pozorom bardzo ważny. Stany Zjednoczone co roku na utrzymanie ISS wydają około 3-4 mld dol. Jeżeli połowę z tego kosztu przejmie branża prywatna, to w budżecie będzie można więcej pieniędzy przeznaczyć na rozwój dalszych misji kosmicznych, np. na realizację programu Artemis, w ramach którego człowiek ma na stałe powrócić na powierzchnię Księżyca (miejmy nadzieję, że nikt tych pieniędzy nie postanowi utopić w rakietach SLS).
Wczoraj nie widzieliśmy pierwszego lotu załogowego
Obserwując wczorajszą ekscytację, wczorajsze komentarze po starcie rakiety, ze zdumieniem zauważyłem, że część komentatorów chyba zapomniała, że człowiek lata w kosmos od ponad pół wieku. To był ważny lot, bo był to pierwszy lot realizowany przez firmę prywatną i za pomocą nowego statku kosmicznego, ale NIE BYŁ to pierwszy lot załogowy.
Elon, ty mózgu! To wszystko jest przełomowe!
[…]
Niesamowite! Już prawie 10 000 km/h zasuwają!
Jak słusznie zauważył redaktor Piotr Szary z Autobloga, oznacza to 500 zł mandatu według obowiązującego taryfikatora. Bardzo podoba mi się ten komentarz.
Ale tak dla przypomnienia i nabrania odpowiedniego dystansu.
Pierwszym załogowym lotem kosmicznym był lot Jurija Gagarina w ramach misji Wostok 1, który miał miejsce 12 kwietnia 1961 r. czyli ponad 59 lat temu.
20 lat później co do dnia, 12 kwietnia 1981 r. miał miejsce pierwszy lot wahadłowca/promu kosmicznego Columbia. Do momentu zakończenia programu w 2011 r. NASA zrealizowała za pomocą 5 wahadłowców aż 135 lotów kosmicznych.
Mam wrażenie, że gdyby dzisiaj ktoś wykonał 136. lot wahadłowca to i tak pół świata mówiłoby o wielkim przełomie, o niewiarygodnych prędkościach i o tym jak jasna przyszłość się przed nami otworzyła i teraz wystarczy tylko w nią wejść.
Być może to tylko efekt odstawienia tych emocji na 9 lat i nagły powrót zaserwowany z dużą dawką doskonałego marketingu i PRu.
Jak to ktoś słusznie zauważył, wczorajszy lot nie jest początkiem nowej ery podboju kosmosu, ale z pewnością jest inauguracją ery jego komercjalizacji. I według mnie to z tego powodu jest to bardzo ważne wydarzenie, które może za kilkanaście-kilkadziesiąt lat pozwolić zwykłym ludziom na dotknięcie kosmosu.
Tymczasem, Crew Dragon zmierza w kierunku Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, do której zacumuje w niedzielę o 16:29 polskiego czasu. Relację z cumowania będziecie mogli obejrzeć na kanale SpaceX lub poniżej.
Bob Behnken oraz Doug Hurley – załoga misji Demo-2.
NASA, SpaceX launch astronauts from US soil

Start misji Wostok 1. 12 kwietnia 1961 r.
First Space Shuttle Launch - STS-1 (1981)

Crew Demo-2

https://www.spidersweb.pl/2020/05/crew- ... smosu.html

https://www.youtube.com/watch?time_cont ... e=emb_logo

https://www.youtube.com/watch?time_cont ... e=emb_logo

https://www.youtube.com/watch?v=bIZsnKG ... e=emb_logo
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Up, up and away! Crew Dragon z załogą wystartował w podróż do stacji kosmicznej.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Up, up and away! Crew Dragon z załogą wystartował w podróż do stacji kosmicznej2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Up, up and away! Crew Dragon z załogą wystartował w podróż do stacji kosmicznej3.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Up, up and away! Crew Dragon z załogą wystartował w podróż do stacji kosmicznej4.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33541
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 01 Cze 2020, 10:19

Statek Crew Dragon z astronautami zadokował do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej
2020-05-31.
Do portu w module Harmony w amerykańskiej części ISS zadokował statek Crew Dragon z parą astronautów na pokładzie. Doug Hurley i Robert Behnken zostali wyniesieni na orbitę dzień wcześniej, na rakiecie Falcon 9.
Załoga po udanym locie na orbitę i wieczornych aktywnościach udała się na 8-godzinny spoczynek. Astronautów obudziła obsługa naziemna 31 maja około 10:45 czasu polskiego. Przez całą noc statek wykonał serię czterech odpaleń, które miały na celu synchronizację ze stacją i zbliżenie się do niej.
O 14:11 statek ponownie uruchomił silniki, by wykonać manewr approach initiation burn, który zainicjował zbliżenie się z odległości około 7 km do położenia kilkaset metrów przed portem stacji. Od tego momentu zaczęła się ostatnia faza zbliżania, która miała zakończyć się połączeniem z portem IDA.
W etapie zwanym Proximity Operation statek Crew Dragon nawiązał połączenie ze stacją, umożliwiające względną nawigację. Astronauci w tym czasie ponownie założyli skafandry ciśnieniowe, które uchroniłyby ich gdyby na skutek poważnych problemów doszłoby do utraty ciśnienia w kapsule.
Przed godziną 15:00 statek znalazł się 400 m pod stacją w punkcie Waypoint 0. Następnie załoga naziemna misji dała zgodę na przylot do kolejnego punktu kontrolnego Waypoint 1, umieszczonego 220 m bezpośredniego przed przodem stacji. Statek dolatując tam był już prawie wzdłuż osi łączącej go z portem dokowania.
Przed godziną 15:30 statek dotarł do punktu Waypoint 1. Tam Doug Hurley dostał zgodę na wykonanie testu ręcznego sterowania statkiem. Zadaniem astronauty było wykonanie niewielkiego przemieszczenia statku celem lepszego zrównania z portem. Następnie takie samo ćwiczenie wykonał, by lekko zboczyć z kursu.
Po udanych testach ręcznego sterowania statek zbliżał się na coraz mniejszą odległość do stacji. Chris Cassidy, obecny dowódca Międzynarodowej Stacji Kosmicznej zgłosił o 16:00 gotowość kompleksu do dokowania.
Po dotarciu do punktu Waypoint 2 20 m od stacji nastąpiło krótkie zatrzymanie, po którym doszło do głosowania zezwalającego na dokowanie do stacji. Od tej chwili statek zbliżał się z względną prędkością 10 cm/s do stacji.
Miękkie dokowanie nastąpiło o 16:16. W kolejnych minutach pierścień dokowania statku Crew Dragon został przyciągnięty przez mechanizm cumujący w porcie stacji, by przytwierdzić statek "na twardo".
Teraz astronautów czeka zdjęcie skafandrów ciśnieniowych, hermetyzacja przejścia między statkiem i modułem Harmony. Po testach szczelności systemu nastąpi otwarcie włazu i przywitanie nowoprzybyłych astronautów przez obecną załogę stacji: dowódcę Chrisa Cassidy i Rosjan Anatoliego Iwaniszyna i Iwana Wagnera.

Na podstawie: NASA/SpaceX
Opracował: Rafał Grabiański

Na zdjęciu: Doug Hurley i Robert Behnken podczas transmisji telewizyjnej w statku Crew Dragon w drugim dniu misji. Źródło: NASA TV.
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/st ... kosmicznej
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Statek Crew Dragon z astronautami zadokował do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Statek Crew Dragon z astronautami zadokował do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Statek Crew Dragon z astronautami zadokował do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej3.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33541
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 01 Cze 2020, 10:22

Zobacz, jak amerykańscy astronauci witają się z załogą kosmicznego domu [FILM]
2020-06-01.
Wczoraj po południu czasu polskiego, astronauci Bob Behnken i Doug Hurley zadokowali kapsułą Dragon-2 do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej i weszli na jej pokład, gdzie zostali gorąco przywitani przez trzyosobową załogę.
Na pokładzie od jakiegoś czas przebywają: Christopher Cassidy (USA), Anatolij Iwaniszyn (Rosja) i Iwan Wagner (Rosja). Powitanie nie obyło się bez incydentu, ponieważ Douglas Hurley rozciął skórę na głowie o właz wejściowy i zaczął delikatnie krwawić. Astronautę poniosła mikrograwitacja. Za kilka dni obaj przywykną do nowej sytuacji i wpadną w wir realizacji zaplanowanych zadań.
Astronauci aż do września będą mogli podziwiać zapierające dech widoki Błękitnej Planety z perspektywy przestrzeni kosmicznej. Kolejny start rakiety Falcon-9 planowany jest na przełom sierpnia i września. Tym razem na pokładzie kapsuły Dragon-2 znajdzie się czworo astronautów, w tym trzech Amerykanów i Japończyk, których celem też będzie Międzynarodowa Stacja Kosmiczna.
Bob Behnken i Doug Hurley to pierwsi astronauci docierający na Stację z obszaru Stanów Zjednoczonych od 9 lat, a więc od czasu zakończenia ery wahadłowców, oraz pierwsi w historii, którzy polecieli w kosmos na pokładzie kapsuły zbudowanej przez prywatną firmę. W międzyczasie astronauci mogli latać na ziemską orbitę jedynie statkami Sojuz, należącymi do Rosjan. Startowały one z kosmodromu Bajkonur w Kazachstanie.
Start historycznej misji nastąpił ostatecznie w sobotę (30.05) punktualnie o godzinie 21:22 ze słynnej platformy LC-39A, tej samej, z której przeszło 50 lat temu odbywały się loty na Księżyc w ramach programu Apollo. Kilka minut po starcie rakiety Falcon-9, na mobilnej platformie, pływającej po wadach oceanu Atlantyckiego, wylądował pomyślnie główny człon tej rakiety. Zostanie on użyty w kolejnych przedsięwzięciach. Dzięki temu, ta misja była nieporównywalnie tańsza od tych z czasów wahadłowców, a nawet od niedawnych, realizowanych przez rosyjskie Sojuzy.
Watch SpaceX Crew Dragon hatch open and board the ISS

SpaceX Demo-2 Crew Dragon docking

Źródło: GeekWeek.pl/NASA / Fot. NASA

https://www.geekweek.pl/news/2020-06-01 ... domu-film/

https://www.youtube.com/watch?v=K9Ptxny ... e=emb_logo

https://www.youtube.com/watch?v=yvmcG1V ... e=emb_logo
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Zobacz, jak amerykańscy astronauci witają się z załogą kosmicznego domu [FILM].jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33541
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 01 Cze 2020, 10:25

Koniec misji Cygnus NG-13
2020-06-01. Krzysztof Kanawka
Dwudziestego dziewiątego maja zakończyła się orbitalna misja bezzałogowego pojazdu Cygnus NG-13.
Start pojazdu Cygnus do misji NG-13 nastąpił 15 lutego 2020 o godzinie 21:21 CET. Pojazd Cygnus został wyniesiony na orbitę za pomocą rakiety Antares 230+. Start odbył się z wyrzutni 0A bazy Wallops, znajdującej się w amerykańskim stanie Wirginia. Lot rakiety Antares przebiegł prawidłowo i Cygnus został wprowadzony na odpowiednią orbitę, skąd zaczął “pościg” za Międzynarodową Stacją Kosmiczną (ISS).
Osiemnastego lutego Cygnus NG-13 dotarł do ISS. Przechwycenie przez ramię robotyczne Stacji (SSRMS) nastąpiło o godzinie 10:05 CET. Dwie godziny później Cygnus został przyłączony do Stacji. Tym razem Cygnus dostarczył do ISS 3377 kg ładunku.
Cygnus NG-13 przebywał na ISS do 11 maja. Wówczas – wypełniony niepotrzebnym sprzętem i śmieciami z ISS oraz eksperymentami do przeprowadzenia w trakcie swobodnego lotu – opuścił Stację.
Przez kolejne ponad dwa tygodnie Cygnus NG-13 wykonywał samodzielną misję. Jednym z eksperymentów, jaki wykonano podczas lotu samodzielnego był Saffire IV – kolejny etap badań nad rozprzestrzenianiem, monitoringiem i przeciwdziałaniu pożarów w warunkach mikrograwitacji. Poniższe nagranie prezentuje eksperyment Saffire IV, w którym m.in. spalono próbkę materiału o nazwie SIBAL, składającego się z 75% z bawełny oraz w 25% z włókna szklanego. Tym razem eksperyment Saffire funkcjonował przez kilka dni – NASA otrzymała zestaw danych dla różnych próbek.
Wejście pojazdu Cygnus NG-13 w atmosferę nastąpiło 29 maja około 22:15 CEST. Spłonięcie w atmosferze nastąpiło nad odległymi regionami Pacyfiku.
Kolejna misja pojazdu Cygnus (NG-14) planowana jest obecnie na początek września.
Prace na pokładzie ISS są komentowane w wątku na Polskim Forum Astronautycznym.
(NASA, PFA)
Cygnus spacecraft departs Space Station in time-lapse video
Cygnus NG-13 opuszcza ISS / Credits – NASA TV

NASA's Spacecraft Fire Safety Demonstration Project, Saffire IV
Eksperyment Saffire IV na Cygnusie NG-13 / Credits – NASA Glenn Research Center

https://kosmonauta.net/2020/06/koniec-m ... nus-ng-13/

https://www.youtube.com/watch?v=zKp6aRO ... e=emb_logo

https://www.youtube.com/watch?v=lvJ78l9 ... e=emb_logo
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Koniec misji Cygnus NG-13.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33541
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 01 Cze 2020, 10:27

Nie tylko SpaceX. Boeing CST-100 Starliner - kapsuła, która wyniesie ludzi w kosmos

2020-06-01.

Boeing to druga firma, która oprócz SpaceX przygotowuje kapsułę wynoszącą astronautów w przestrzeń kosmiczną. Podobnie, jak w przypadku firmy Elona Muska, CST-100 Starliner ma być konstrukcją wielokrotnego użytku.


Boeing CST-100 Starliner, to kapsuła wielokrotnego użytku, która została wyprodukowana przez Boeinga w ramach programu NASA Commercial Crew Development. Głównym celem konstrukcji jest transport załogi do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej oraz innych, prywatnych stacji kosmicznych, które powstaną w przyszłości.


Kapsuła Starliner posiada średnicę o wielkości nieco ponad 4,5 metra i tym samym jest większa niż moduł dowodzenia Apollo, ale mniejsza niż kapsuła Orion. Boeing CST-100 Starliner ma pomieścić w środku załogę liczącą do siedmiu osób. Konstrukcja została zaprojektowana tak, aby mogła pozostać na orbicie przez okres do siedmiu miesięcy - z możliwością ponownego użycia do dziesięciu misji. Boeing CST-100 Starliner jest kompatybilna z rakietami nośnymi Atlas V, Delta IV, Falcon 9 oraz Vulcan. Kapsuła otrzymała wielokrotne rundy finansowania ze strony NASA opiewające na kilkaset milionów dolarów.


Pierwszy test lotu orbitalnego kapsuły Starliner odbył się 20 grudnia 2019 roku i zakończył się niepowodzeniem. Poprzez problemy z anomalią czasową, kapsuła nie była w stanie zadokować przy Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. CST-100 Starliner wykonał jednak udane lądowanie w White Sands w Nowym Meksyku.


Przy projektowaniu kapsuły Starliner, Boeing wykorzystał swoje doświadczenie, które nabył wcześniej wraz z programami NASA Apollo, NASA Space Shuttle czy NASA ISS, a także z projektami takimi, jak Orbital Express, które były sponsorowane przez Departament Obrony.
W przeciwieństwie do wcześniejszych amerykańskich kapsuł kosmicznych, Boeing CST-100 Starliner ląduje z poduszką powietrzną na powierzchni Ziemi, a nie na wodzie. Stany Zjednoczone posiadają pięć planowanych lądowisk do wykorzystania dla swoich misji. Daje to około 450 możliwych lądowań na przestrzeni każdego roku.
Boeing CST-100 Starliner posiada jedno miejsce komercyjne, w pełni turystyczne. NASA pozwoliła Boeingowi wycenić oraz sprzedaż bilet na opisywane miejsce pozwalającym tym samym osobie prywatnej dostać się na niską orbitę ziemską na swoistym, tylnym siedzeniu.
Boeing CST-100 Starliner /AFP

Kapsuła Starliner otrzymała wiele rund finansowania /AFP

Źródło: INTERIA
https://nt.interia.pl/news-nie-tylko-sp ... Id,4523608
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Nie tylko SpaceX. Boeing CST-100 Starliner - kapsuła, która wyniesie ludzi w kosmos .jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Nie tylko SpaceX. Boeing CST-100 Starliner - kapsuła, która wyniesie ludzi w kosmos2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Nie tylko SpaceX. Boeing CST-100 Starliner - kapsuła, która wyniesie ludzi w kosmos3.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33541
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 01 Cze 2020, 10:30

NASA i SpaceX - co z dalszą częścią misji testowej?

2020-06-01.

Pierwsza część misji NASA i SpaceX została zakończona sukcesem - Robert Behnken i Douglas Hurley w kapsule Dragon dotarli na Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS). Jednak podczas pierwszej fazy misji uwagę internautów przykuł jeden nietypowy detal - cekinowy dinozaur.


Rakieta Falcon 9 wyniosła kapsułę Dragon w sobotę na orbitę okołoziemską w sobotę o godzinie 21:22 czasu polskiego. Prawie 19 godzin później załoga dotarła do ISS. Załoga Dragona dołączyła do przebywających na stacji od kwietnia Rosjanina Anatolija Iwaniszyna i Iwana Wagnera oraz Amerykanina, Christophera Cassidy'ego.


Na ISS astronauci z Crew Dragon spędzą od miesiąca do czterech, mają sprawdzić moduł i systemy pokładowe. Zebrana wiedza będzie kluczowa w realizacji właściwego programu podróży załogowych.
Po zakończeniu prac, moduł Crew Dragon odłączy się od stacji, a załoga po około dwóch godzinach będzie wodowała na Oceanie Atlantyckim. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem - testowa misja zostanie uznana za sukces, a SpaceX na stałe rozpocznie współpracę z NASA.
Najciekawsze fragmenty misji:



Mały dinozaur - trzeci pasażer Crew Dragon
Podczas startu uwagę internautów przykuł jeden, bardzo zabawy detal- pokryty cekinami dinozaur, który zaczął unosić się po osiągnięciu stanu nieważkości. Internauci zauważyli, że zabawka towarzyszyła załodze już w środę, podczas pierwszej, odwołanej ze względu na złą pogodę, próbie startu.
Szybko udało się zidentyfikować dinozaura - nie ma go już w otwartej sprzedaży, zatem fani NASA i SpaceX momentalnie rozpoczęli poszukiwania zabawki na rynku wtórnym. Cena? Około 10 dolarów, ale można założyć, że niebawem za pluszaka trzeba będzie zapłacić znacznie więcej.

Crew Dragon - istota całej misji NASA i SpaceX
"Tu chodzi o coś więcej niż historyczny wyczyn. Obserwowaliśmy bohaterski wyczyn" - powiedział prezydent Donald Trump po starcie rakiety. Prezydent USA dodał, że kolejnym celem będzie lądowania na Księżycu w 2024 roku, a następnie - misja na Marsa.
Od 2011 roku Amerykanie, po zakończeniu programu wahadłowców, zaczęli korzystać z pomocy Rosjan przy transportowaniu astronautów w kosmos. Powody? Przede wszystkim cięcie kosztów i brak zainteresowania opinii publicznej i sfery rządowej misjami kosmicznymi.
To spełnienie marzeń. Nigdy nie spodziewałem się, że to dojdzie do skutku" - skomentował całe przedsięwzięcie Elon Musk, CEO SpaceX. "Gdyby ktoś powiedział w 2002 roku (wtedy powstało SpaceX - dop. red.), że będę tutaj stał i obserwował start, nie uwierzyłbym mu" - dodał.
Na niską orbitę okołoziemską moduł Crew Dragon wyniosła rakieta Falcon 9. Statek najpierw oddzielił się od dolnego stopnia rakiety, która wylądowała na barce na (rakiety Falcon 9 dzięki temu mogą być wykorzystane ponownie). Następnie moduł - już na niskiej orbicie - oddzielił się od górnego stopnia rakiety. Potem astronauci rozpoczęli manewry mające umożliwić dokowanie do ISS. 19 godzin później załoga dotarła do ISS

Kto bierze udział w misji Crew Dragon?
Na pokładzie znajdą astronauci Robert Behnken i Douglas Hurley. Hurley ma 53 lata a Behnken - 49 lat. Douglas Hurley brał udział w dwóch lotach wahadłowców, wcześniej był pilotem myśliwców w marynarce. Wylatał ponad 5500 godzin. Astronautą został w 2000 roku. Roberta Behnken brał udział w dwóch misjach wahadłowców. Jest doktorantem Inżynierii Mechanicznej Politechniki Kalifornijskiej, oblatywał F-22 jako główny inżynier testowy. W powietrzu przebył ponad 1500 godzin.


Po lewej stronie - załoga ISS. Po prawej - astronauci Crew Dragon /NASA


SpaceX DM-2 Flight Day Highlights - May 31, 2020

Moment startu Falcon 9 w sobotę o godzinie 21:22 (czasu polskiego) /AFP

Prezydent USA twierdzi, że to początek amerykańskiej dominacji w kosmosie /AFP


https://nt.interia.pl/raporty/raport-ko ... Id,4529435
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: NASA i SpaceX - co z dalszą częścią misji testowej.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: NASA i SpaceX - co z dalszą częścią misji testowej2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: NASA i SpaceX - co z dalszą częścią misji testowej3.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: NASA i SpaceX - co z dalszą częścią misji testowej4.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33541
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 01 Cze 2020, 10:31

[PODCAST] Gwiazdozbiory #015: Pierwsza załogowa misja prywatnego statku kosmicznego
2020-06-01. Radek Kosarzycki
Komentarz na gorąco (albo właśnie na chłodno) dotyczący pierwszego komercyjnego lotu załogowego na pokład Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, za pomocą statku Crew Dragon firmy SpaceX zainstalowanego na szczycie rakiety Falcon 9 firmy SpaceX. Czy to przełom czy tylko marketing? O tym właśnie dzisiaj.
https://www.pulskosmosu.pl/2020/06/01/p ... smicznego/
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: [PODCAST] Gwiazdozbiory 015 Pierwsza załogowa misja prywatnego statku kosmicznego.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33541
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 02 Cze 2020, 07:36

Musk dowiózł astronautów na orbitę. Teraz może z
2020-06-01. Radosław Kosarzycki

Skoro start pierwszego komercyjnego załogowego statku kosmicznego mamy już za sobą, to być może czas najwyższy spojrzeć na dalsze plany Elona Muska i jego firmy. Wyobraźmy sobie załogowy lot na Marsa.
Nie mówię tutaj o planach na kolejną misję załogową czy wysyłaniu na orbitę kolejnych Starlinków. Spójrzmy dalej – na plany wysłania człowieka na Marsa, wszak to jest ostatecznym celem firmy, o czym z resztą mieliśmy okazję usłyszeć z ust samego Muska na konferencji po udanym starcie Crew Dragona.
Co do zasady, w idealnym świecie Elon Musk chciałby stworzyć na Marsie całe miasta, w których mogłaby samodzielnie – czyli niezależnie od dostaw z Ziemi – rozwijać się i ewoluować społeczność licząca jeżeli nie miliony to setki tysięcy ludzi.
Wszyscy doskonale wiedzą, że jest to niesamowicie ambitne wyzwanie, którego realizacja – jeżeli w ogóle będzie możliwa – zajmie wiele dekad raczej niż wiele lat. Elon Musk nie byłby jednak sobą, gdyby nie pałał przesadnym optymizmem, dlatego też sam wspomniał o tym, że pierwsza misja bezzałogowa mogłaby mieć miejsce już w 2022 roku.
Czym na Marsa? Oto Starship.
Podstawowym środkiem transportu, który mógłby umożliwić regularne transportowanie ludzi (i ładunków) na powierzchnię Ziemi 2.0… wróć… Marsa, będzie rakieta Starship, która będzie wynoszona w podróż międzyplanetarną na szczycie dodatkowego członu Super Heavy. Czyli można powiedzieć, że początkiem marsjańskiej przygody byłby start z Ziemi na pokładzie statku Super Heavy Starship. Trzeba przyznać, że nazwa brzmi tak, że człowiek aż chciałby nim polecieć.
Choć, póki co firma jeszcze nie zbudowała żadnego pełnych rozmiarów prototypu takiego zestawu, to jednak w Boca Chica w Teksasie trwają niezwykle intensywne prace rozwojowe nad kolejnymi prototypami Starshipa (w ostatnim tygodniu maja eksplodował czwarty prototyp statku, ale budowa piątego jest już na ukończeniu).
Póki co nie powstał także ani jeden prototyp segmentu Super Heavy, ale według wszystkich dostępnych informacji można stwierdzić, że będzie to powiększona wersja doskonale już znanego i przetestowanego pierwszego członu Falcona 9.
Według przedstawicieli SpaceX pierwszy zestaw SHS już w 2022 r. będzie w stanie wykonać pierwszy, oczywiście bezzałogowy, lot testowy w kierunku Marsa.
Jak będzie wyglądał lot na Marsa?
W przeciwieństwie do lotów księżycowych sprzed pół wieku, lot na Marsa będzie przedsięwzięciem wieloetapowym. Po starcie z Ziemi za pomocą pierwszego członu Super Heavy i po dotarciu na orbitę okołoziemską, Starship połączyłby się z innym Starshipem pełnym paliwa i wysłanym na orbitę odpowiednio wcześniej. Po zatankowaniu, nasz właściwy Starship skierowałby się w stronę Marsa.
Nie wiem jak zareagują na to pasażerowie późniejszych załogowych statków, ale po dolocie do Marsa (wyobrażacie sobie ten widok zbliżającej się Czerwonej Planety?) Starship wpada w jego rzadką atmosferę, podczas lotu odwraca się tyłem do kierunku lotu, odpala silniki i ląduje pionowo niczym Falcon 9 na barce Of Course I Still Love You. Zakładam jednak, że nikt nie będzie narzekał na przypadłości żołądkowe podczas lądowania, jak tylko sobie uświadomi, że nie zginął podczas lądowania i faktycznie za chwilę postawi stopę na Marsie.
Niemniej jednak, podczas pierwszego lotu bezzałogowego najprawdopodobniej zostaną jednocześnie wysłane dwa Starshipy z ładunkiem.
eżeli loty bezzałogowe przebiegną bez problemów i zgodnie z planem, można by było wysłać w kolejnym oknie startowym (takie okno otwiera się co 26 miesięcy) statek załogowy, któremu towarzyszyłyby kolejne statki transportowe.
Choć docelowo Starship ma mieć miejsce na nawet 100 pasażerów podczas każdego lotu, to SpaceX zakłada, że w pierwszych lotach załogi będą znacznie mniejsze, a pozostałe miejsce będzie wypełnione zapasami niezbędnymi do ustanowienia pierwszego obozu, pierwszej osady na Marsie.
Sama podróż na Marsa mogłaby trwać około 6 miesięcy, choć SpaceX będzie starało się skrócić ten czas o miesiąc czy dwa, aby zminimalizować ilość czasu, w jakim astronauci będą wystawieni na działanie niezwykle szkodliwego promieniowania kosmicznego.
To nie będą wakacje na Marsie
Pierwsze załogi, które dotrą na powierzchnię Marsa będą miały dużo pracy, aby w ogóle mogły przetrwać w tym niesprzyjającym środowisku.
Choć Mars jest planetą skalistą i przynajmniej ze zdjęć przypomina Ziemię, to jednak niemal każdy aspekt tej planety, będzie chciał zabić każdego, kto odważy się postawić tam nogę. Wystarczy wspomnieć, że atmosfera nie nadaje się do oddychania, ciśnienie atmosferyczne jest ponad 100 razy niższe niż na Ziemi, temperatury wahają się od -100 do 20 stopni Celsjusza, a na powierzchni nie ma wody w stanie ciekłym.
No nie jest to fajne miejsce i większość z nas po zrobieniu pierwszego selfie na Marsie miałoby ochotę zapakować się z powrotem do Starshipa i wrócić na Ziemię. Szkoda, że byłoby to już niemożliwe, bo Mars i Ziemia już się od siebie oddaliły i trzeba czekać na kolejne okno transferowe. Pech.
Z tego też powodu pierwsi osadnicy przede wszystkim będą musieli odszukać i przystosować do wykorzystania wszystko, co znajdą wokół miejsca lądowania. Mowa tutaj oczywiście o produkcji wody pitnej z lodu wodnego pod powierzchnią oraz o produkcji paliwa do Starshipa, napędzanego mieszanką ciekłego metanu i tlenu, które przynajmniej teoretycznie będzie można wyprodukować na Marsie.
Zważając na powyższe już teraz wiadomo, że celem misji załogowych będzie jedno z dwóch miejsc wybranych przez specjalistów SpaceX – okolice równiny Arcadia Planitia i Erebus Montes albo okolice Phlegra Montes. Obie te lokalizacje mają swoje zalety – znajdują się w równikowych rejonach planety, gdzie łatwiej wylądować oraz znajdują się stosunkowo nisko, przez co nad nimi rozciąga się nieco większa warstwa atmosfery, która będzie w stanie bardziej wyhamować statek podczas wejścia w atmosferę. Oczywiście w pobliżu obu tych miejsc znajduje się stosunkowo dużo lodu wodnego.
Dopiero po zapewnieniu powyższych podstaw, będzie można zabrać się za budowę podstawowej infrastruktury: lądowisk, habitatów, systemów zasilania, schronów czy szklarni. Tutaj jednak SpaceX zaznacza, że chciałby zająć się rozwojem systemów transportowych, a rozwój infrastruktury pozostawić innym podmiotom z rynku prywatnego.
Pisząc powyższe zastanawiam się czy sam chciałbym wybrać się w taką podróż. Od dawna wszędzie podkreślam, że jednak wolałbym pozostać na Ziemi, bo jakby nie patrzeć, żadna planeta nigdy nie będzie tak przystosowana do ludzi, a tym samym przyjazna dla nich jak Ziemia. Nawet gdyby w Ziemię uderzyła potężna planetoida, Ziemia nadal miałaby atmosferę, wodę w stanie ciekłym i grawitację rzędu 1g.
Niemniej jednak fantastyczna wizja, porównywalna z najlepszymi filmami sci-fi rodem z Hollywood, mogłaby mnie skusić do lotu i wyjęcia kilku lat z życia. Ale bez biletu powrotnego nie ma mowy.
Starship Launch Animation

https://www.spidersweb.pl/2020/06/stars ... marsa.html

https://www.youtube.com/watch?v=C8JyvzU ... e=emb_logo
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Musk dowiózł astronautów na orbitę. Teraz może zająć się Starshipem i misją na Marsa.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Musk dowiózł astronautów na orbitę. Teraz może zająć się Starshipem i misją na Marsa2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Musk dowiózł astronautów na orbitę. Teraz może zająć się Starshipem i misją na Marsa3.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Musk dowiózł astronautów na orbitę. Teraz może zająć się Starshipem i misją na Marsa4.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Musk dowiózł astronautów na orbitę. Teraz może zająć się Starshipem i misją na Marsa5.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33541
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 02 Cze 2020, 07:39

Sonda kosmiczna ESA przelatuje przez warkocz komety C/2019 Y4 (ATLAS)
Autor: admin (2020-06-01)
Europejska Agencja Kosmiczna (ESA) ogłosiła, że jej sonda Solar Orbiter będzie miała rzadkie spotkanie z gazowym i pyłowym śladem przelotu komety C/2019 Y4 (ATLAS). Europejski statek kosmiczny jest w drodze na orbitę słoneczną, ale przy okazji dokona analiz przechodząc przez warkocz tej komety, co nastąpi od 31 maja do 1 czerwca 2020 r..

Sonda została wystrzelona w lutym 2020 r. W celu uzyskania pierwszych zdjęć biegunów słonecznych. Solar Orbiter to projekt badawczy Europejskiej Agencji Kosmicznej, realizowany we współpracy z NASA. Orbiter został wystrzelony 10 lutego 2020 i leci w stronę Słońca. Sonda uda się na orbitę okołosłoneczną.
Naukowcy z ESA zauważyli, że przelot przez warkocz komety jest rzadkim wydarzeniem dla misji kosmicznych. Gunter Hasinger, dyrektor naukowy ESA, powiedział, że nieoczekiwane spotkanie „zapewnia misji wyjątkowe możliwości i wyzwania”.
Astrofizycy mają nadzieje, że uda się zebrać jak najwięcej danych, które pomogą dogłębnie poznać to ciało niebieskie. Kometa C/2019 Y4 (ATLAS) została odkryta 28 grudnia 2019 r. Zauważono ją gdy znajdowała się w gwiazdozbiorze Wielkiej Niedźwiedzicy. W ciągu kolejny kilku miesięcy leciała z dużą prędkością w kierunku Słońca i oczekiwano, że będzie widoczna nawet gołym okiem. Na początku kwietnia obserwatorzy w Chinach zgłosili pierwsze oznaki jej rozpadu. Ostatecznie ciepło słoneczne dokonało fragmentacji jądra tej komety.
Kometa C/2019 Y4 - foto: Michael Jagger
https://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/sond ... 9-y4-atlas
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Sonda kosmiczna ESA przelatuje przez warkocz komety C2019 Y4 (ATLAS).jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Sonda kosmiczna ESA przelatuje przez warkocz komety C2019 Y4 (ATLAS)2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Sonda kosmiczna ESA przelatuje przez warkocz komety C2019 Y4 (ATLAS)3.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33541
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 02 Cze 2020, 07:40

Polski udział w projekcie nowego spektrografu dla teleskopu VLT
2020-06-01.
Polacy wykonają badania w pierwszej fazie budowy nowego spektrografu dla 8-metrowego teleskopu VLT (Very Large Telescope), który posłuży do obserwacji nieba w zakresie fal ultrafioletowych z wysoką rozdzielczością. Centrum Astromiczne Mikołaja Kopernika (CAMK) PAN należy do międzynarodowego konsorcjum, które zostało wybrane przez Europejskie Obserwatorium Południowe.
Polscy naukowcy określą naukowe podstawy działania nowoprojektowanego instrumentu. Konsorcjum kierowane jest przez INAF (Istituto Nazionale di Astrofisica, Włochy), a oprócz CAMK obejmuje STFC-UKATC (UK Astronomy Technology Center), LSW (Landessternwarte, Zentrum fuer Astronomie der Universitaet Heidelberg, Niemcy) i IAG USP (Instituto de Astronomia, Geofísica e Ciencias Atmosféricas z University of Sao Paulo, Brazylia). Jedną z osób kierujących konsorcjum jest dr hab. Rodolfo Smiljanic z CAMK.
Very Large Telescope (VLT) znajduje się na Cerro Paranal w pustyni Atacama w północnym Chile. Składa się z czterech pojedynczych teleskopów, z których każdy ma zwierciadło o średnicy 8,2 m. Teleskopy mogą być używane osobno, albo razem - dla osiągnięcia bardzo wysokiej rozdzielczości kątowej. Nowy spektrograf ma zostać zainstalowany w tzw. ognisku Cassegraina VLT.
Projekt, w którym biorą udział polscy naukowcy, nosi nazwę CUBES - wydajny spektrograf Cassegrain w paśmie U. Jego celem jest zbudowanie wysokowydajnego instrumentu obejmującego dostępny obserwacjom z Ziemi obszar długości fal ultrafioletowych (300–400 nm) z rozdzielczością pośrednią około 20 000.
Nowy instrument będzie wydajniejszy niż obecne instrumenty VLT z funkcją UV. Nawet w erze niezwykle dużych teleskopów (ze średnicami zwierciadeł powyżej 30 m) takie instrumenty będą zoptymalizowane dla obserwacji w zakresie fal czerwonych i podczerwonych.
Podczas pierwszej fazy badań (fazy A) naukowcy skonsolidują wiedzę o instrumentach, zdefiniują wymagania techniczne i opracują podstawowy projektu. Polacy określą naukowe podstawy działania instrumentu i zaplanują oprogramowanie przyrządu. Faza ta rozpocznie się od spotkania inauguracyjnego w drugiej połowie czerwca i potrwa przez około rok.
PAP - Nauka w Polsce
kol/ ekr/
Zespół teleskopów VLT na Paranal o zachodzie Słońca. Credit: ESO/H.H. Heter

http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/ ... u-vlt.html
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Polski udział w projekcie nowego spektrografu dla teleskopu VLT.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33541
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 02 Cze 2020, 07:42

Konkurs AstroCamera 2020 zakończony. Polacy wśród zwycięzców!
2020-06-01.
Hevelianum w Gdańsku ogłosiło wyniki 8. edycji Międzynarodowego Konkursu Astrofotograficznego AstroCamera 2020. Wzięło w nim udział 68 autorów z całego świata. Wśród zwycięskich i wyróżnionych prac jest kilka z Polski.
W piątek 29 maja o godz. 17:00 Hewelianum w Gdańsku ogłosiło wyniki 8.edycji Międzynarodowego Konkursu Astrofotograficznego AstroCamera 2020. Zostały one podane na stronie internetowej Hevelianum oraz na profilu Hevelianum na youtube.pl. Nagranie trwa 13minut i 5 sekund. Warto je obejrzeć.
W tegorocznej edycji Konkursu udział wzięło 68 autorów z całego świata, którzy przysłali swoje zdjęcia nocnego nieba. Nieco ponad połowa zgłoszeń nadeszła z Polski, ale swoimi pracami podzielili się też obserwatorzy nieba z całej Europy, USA, Argentyny, Brazylii, Nowej Zelandii, Indii i Iranu. Jurorzy byli pod wrażeniem piękna fotografii i wytrwałości autorów.
Laureatów konkursu oraz zwycięskie i wyróżnione zdjęcia przedstawił duet astronomek i edukatorek Hevelianum w osobach: Magdalena Maszewska (przewodnicząca jury) oraz Bogna Pazderska. Każdemu zdjęciu towarzyszyło objaśnienie, „dlaczego właśnie te fotografie oceniono najwyżej” przez jury konkursu oraz ile czasu i pracy poświęcił autor, aby je wykonać. Wyjaśnienia odnośnie wybranych zdjęć były bardzo istotne, ponieważ „zrozumieć, w tym przypadku, często oznacza docenić znacznie bardziej”. Jest to istotne o tyle, że w przypadku kilku autorów zostało wybranych kilka zdjęć.
Autor zwycięskiego zdjęcia „Antila Cluster” (kategoria „Obiekty głębokiego nieba”) Rolf Wahl Olsen z Nowej Zelandii przez 55 nocy, od stycznia do czerwca 2015 r., zebrał 1825 klatek, co daje łącznie czas naświetlania ponad 152 godziny. Jest to prawdopodobnie najdłuższa ekspozycja wykonana kiedykolwiek przez amatora. Jury nagrodziło jeszcze 3 inne jego zdjęcia (łącznie cztery).
Zdjęcia w tegorocznej edycji były oceniane w 3 kategoriach:
• Kategoria I: Obiekty głębokiego nieba (zdjęcia gromad gwiazd, galaktyk, mgławic itp.),
• Kategoria II: Obiekty z Układu Słonecznego (zdjęcia planet, Księżyca, komet, meteorów, zaćmienia, tranzyty obiektów itp.),
• Kategoria III: Astro-krajobraz (zdjęcia, na których występują elementy krajobrazu wraz z obiektami astronomicznymi, np. wschody, zachody obiektów astronomicznych, ruch sfery niebieskiej itp.).
Do Konkursu Uczestnik mógł zgłosić maksymalnie do 5 zdjęć we wszystkich kategoriach łącznie.
Jury Konkursu w składzie: Magdalena Maszewska (Przewodnicząca Jury), dr hab. Maciej Mikołajewski, prof. UMK, dr hab. Piotr Gnaciński, prof. UG, Przemysław Rudź, Bogdan Jarzyna, Krzysztof Czart (ESO) oraz Sebastian Soberski wybrało następujących laureatów:
Kategoria I: Obiekty głębokiego nieba
I miejsce: Rolf Wahl Olsen (Nowa Zelandia);
II miejsce: Marcel Drechsler (Niemcy);
III miejsce ex aequo: Paweł Radomski (Polska) oraz Tomasz Zwoliński (Polska).
Wyróżnienie w tej kategorii otrzymali: Lóránd Fényes (Węgry) oraz Marta Seidler (Polska).
Kategoria II: Obiekty Układu Słonecznego
I miejsce/1st: Avani Soares, Brazylia;
II miejsce/2nd: Łukasz Sujka, Polska;
III miejsce/3rd: David Duarte, Brazylia.
Wyróżnienia w tej kategorii otrzymali: Filipp Romanov (Rosja) oraz David Duarte (Brazylia).
Kategoria III: Astro-krajobraz
I miejsce/1st:Anton Komlev, Rosja;
II miejsce/2nd: Nicolai Brügger, Niemcy;
III miejsce/3rd: Santile Gonzalo J. (Argentyna).
Wyróżnienia otrzymała Parisa Bajelan (Iran)
Poniżej artykułu w galerii można zobaczyć prace polskich autorów w kategorii Obiekty głębokiego nieba oraz pracę Santile Gonzalo J. (Argentyna) pt. „Perfect balance” w kategorii Astro-krajobrazu.
Więcej informacji, a przede wszystkim wszystkie nagrodzone i wyróżnione zdjęcia można zobaczyć na stronie Hevelianum.
Początki konkursu AstroCamery sięgają 2011 roku. Wtedy to miała miejsce 400. rocznica urodzin znanego na cały świat gdańskiego astronoma Jana Heweliusza i z tej okazji obchodzono Rok Jana Heweliusza. Początkowo konkurs miał zasięg krajowym, a od roku 2014, czyli od 4.edycji, rozszerzył zasięg na cały świat.
AstroCamera to jedyny w Polsce międzynarodowego konkurs dla wszystkich miłośników fotograficznego utrwalania zjawisk astronomicznych (amatorów). Jego organizatorem jest gdańskie Hevelianum. Patronat honorowy nad wydarzeniem sprawowały: Europejskie Obserwatorium Południowe (ESO), Polska Agencja Kosmiczna oraz Polskie Towarzystwo Miłośników Astronomii. Patronat medialny nad Konkursem objęły czasopismo i portal „Urania -Postępy Astronomii” oraz Radio Gdańsk.
Paweł Z. Grochowalski
Źródło: Hevelianum
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/ko ... zwyciezcow
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Konkurs AstroCamera 2020 zakończony. Polacy wśród zwycięzców.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Konkurs AstroCamera 2020 zakończony. Polacy wśród zwycięzców2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33541
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 14 gości

AstroChat

Wejdź na chat