Astronomiczne wiadomości z Internetu

Wiadomości, wydarzenia, kalendaria​, literatura, samouczki, Radio...

PostPaweł Baran | 28 Gru 2017, 16:24

CAESAR i Dragonfly - kandydaci na misję New Frontiers
2017-12-28.

NASA ogłosiła selekcję propozycji na nową misję klasy New Frontiers. Na początku 2019 roku nastąpi ostateczny wybór spośród dwóch opcji.


Amerykańska agencja kosmiczna NASA realizuje planetarne misje bezzałogowe w kilku klasach. Największe misje są klasy Flagship – przykładem jest sonda Cassini. Są to duże i skomplikowane wyprawy, których budowa i realizacja jest rozłożona na dekady. „Średniej klasy” jest New Frontiers – przykładem jest misja New Horizons. Budżet misji tej klasy powinien zamknąć się do kwoty około jednego miliarda dolarów. Mniej skomplikowana i szybsza w realizacji jest klasa Discovery, której koszt powinien się zamknąć do kwoty około 500 mln dolarów.


Wybór misji każdej z tych klas jest wieloetapowy. W styczniu 2017 NASA wybrała wybrała dwie misje klasy Discovery do realizacji – Lucy i Psyche. Zanim do tego doszło, przez półtora roku NASA analizowała 28 zgłoszonych propozycji, z których wybrała pięć do dalszych prac koncepcyjnych. Dopiero po tych pracach, czyli ocenie potencjalnych korzyści naukowych oraz ryzyka, doszło do wyboru misji do realizacji.
Aktualnie trwają pierwsze etapy selekcji nowej misji klasy New Frontiers. Start tej wyprawy bezzałogowej jest planowany w połowie przyszłej dekady. 8 maja 2017 NASA poinformowała, że otrzymała 12 propozycji na misję klasy New Frontiers. Kolejny etap selekcji został ogłoszony 20 grudnia 2017 – wybrane zostały propozycje CAESAR i Dragonfly.
Comet Astrobiology Exploration Sample Return (CAESAR)
CAESAR to propozycja powrotu na kometę 67P/Czuriumow-Gierasimienko (67P) – obiektu, który odwiedziła europejska sonda Rosetta. Głównym celem tej misji byłoby zebranie próbek materiału z powierzchni komety 67P i ich sprowadzenie na Ziemię. Zaproponowano pobranie próbek z dwóch wyznaczonych miejsc komety, które są możliwie najmniej zmienione przez wpływ działania słonecznego. Materia byłaby zebrana z głębokości około 15 cm pod powierzchnią komety. Łączna masa sprowadzonych próbek wynosiłaby przynajmniej 50 gramów materii z każdego stanowiska.
Propozycja misji była wcześniej znana jako COmet Nucleus Dust and Organics Return (CONDOR). Dotarcie do komety nastąpiłoby w 2029 roku, natomiast rozpoczęcie podróży powrotnej w 2033 roku. Powrót kapsuły z próbkami na Ziemię nastąpiłoby w 2037 roku.
Dragonfly
Celem misji Dragonfly byłoby stworzenie kwadrokoptera zdolnego do przemieszczania się z w atmosferze Tytana – największego księżyca Saturna. Dragonfly byłby zdolny do wykonywania pomiarów przy użyciu zestawu pokładowych instrumentów w różnych miejscach powierzchni Tytana. Warto tu zaznaczyć, że Dragonfly byłby zdolny do wykonywania pomiarów stanowisk odległych od siebie o dziesiątki kilometrów – jest to więcej niż zasięg większości dotychczasowych misji lądowników i łazików. Zasilanie tego kwadrokoptera pochodziłoby z radioizotopowego źródła energii. Dragonfly powinien dotrzeć do Tytana w połowie lat 30. XXI wieku, podczas zimy na północnej półkuli tego księżyca.
Wybór nowej misji New Frontiers nastąpi na początku 2019 roku. Przez kolejne lata będzie trwać rozwój technologii oraz budowa poszczególnych instrumentów na potrzeby tej wybranej misji. Start powinien nastąpić w połowie przyszłej dekady.

http://nt.interia.pl/raporty/raport-kos ... Id,2482631

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: CAESAR i Dragonfly - kandydaci na misję New Frontiers.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33578
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 29 Gru 2017, 10:18

Kosmiczna latarnia mogłaby nam pomóc lepiej zrozumieć los Wszechświata
Wysłane przez nowak w 2017-12-28
Nowe badania dostarczyły lepszy wgląd w linie emisyjne galaktyk wykorzystywane w kilku bieżących i nadchodzących badaniach, by pomóc nam lepiej zrozumieć tworzenie się i przeznaczenie Wszechświata.
Dążenie do określenia natury zarówno ciemnej materii jak i ciemnej energii skłoniło naukowców do przyjęcia nowych znaczników wielkoskalowej struktury Wszechświata, takich jak linie emisyjne galaktyk. Galaktyki te przedstawiają silne linie emisyjne z gazu podgrzewanego przez nowo utworzone gwiazdy.
Główna autorka badania, Violeta Gonzalez-Perez z Institute of Cosmology and Gravitation (ICG) Uniwersytetu Portsmouth, powiedziała: „Galaktyki to kosmiczne latarnie, które pokazują małe fragmenty kosmicznej historii, informujące nas o zmianach w czasoprzestrzennej strukturze Wszechświata. Silne tworzenie się nowych gwiazd w galaktykach pozostawia w ich widmach charakterystyczny ślad, który pozwala na precyzyjne określenie odległości do nich. Co więcej, ponieważ młode gwiazdy są bardzo jasne, galaktyki o silnej formacji gwiazd mogą być widoczne na przestrzeni kosmicznego czasu. To dwie cechy, które sprawiają, że linie emisyjne galaktyk są doskonałymi znacznikami kosmologicznymi przez długi okres czasu.”
Jednak obecne próbki linii emisyjnych galaktyk są niewielkie, a ich charakterystyka nie jest dobrze poznana. Modelowanie obliczeniowe jest jedynym sposobem, aby spróbować zrozumieć wszystkie procesy związane z tworzeniem się i ewolucją tych galaktyk.
Astronomowie z Institute of Cosmology and Gravitation zbadali charakterystykę linii emisyjnych galaktyk poprzez eksperymenty na superkomputerze Distributed Research utilising Advanced Computing (DiRAC) Uniwersytetu Durham.
Eksperymenty obliczeniowe koncentrowały się wokół czasu, w jakim Wszechświat przeszedł od dominacji materii do dominacji ciemnej energii, tak jak ma to miejsce obecnie. Odkryli, że większość linii emisyjnych galaktyk znajduje się w centrach grawitacyjnych studni potencjału, z masami równymi jedenastu miliardom mas Słońca. Obecne modele numeryczne powstawania i ewolucji galaktyk pokazują również, że linie emisyjne galaktyk śledzą podstawowe potencjały grawitacyjne w inny sposób, niż galaktyki wyselekcjonowane na podstawie ich masy gwiazdowej.
Następnie porównali swoje wyniki z oczekiwaniami z badań przeglądów SDSS-IV/eBOSS oraz Dark Energy Spectroscopic Instrument (DESI). Obydwa badania mają na celu pomiar wpływu ciemnej energii na ekspansję Wszechświata.
Dr Gonzalez-Perez powiedziała: „To porównanie poprawi nasze zrozumienie tworzenia się i ewolucji galaktyk i umożliwi naukowcom stworzenie bardziej realistycznego modelu mechanizmów produkujących linie emisyjne galaktyk.”
Astronomowie spodziewają się, że następnego lata przegląd SDSS-IV/eBOSS uzyska pierwsze kosmologiczne wyniki z tych znaczników. W nadchodzących latach DESI rozszerzy wykorzystanie linii emisyjnych galaktyk jako znaczników kosmologicznych. DESI ujrzy pierwsze światło 2019 roku i będzie mierzyć widma 35 milionów galaktyk, co będzie stanowić osiem razy więcej, niż wykazuje obecnie SDSS. W 2021 roku Euklides zacznie zbierać widma dla 50 milionów źródeł, koncentrując się wyłącznie na liniach emisyjnych galaktyk.
Opracowanie:
Agnieszka Nowak
Więcej:
‘Cosmic lantern’ could help us further understand the fate of the Universe
Źródło: University of Pourtsmouth
Na zdjęciu: Pobliskie galaktyki NCG 4038 – 4039. Różowe fragmenty na zdjęciu pokazują światło z gazu ogrzewanego przez nowo powstałe gwiazdy. Źródło: NASA, ESA oraz The Hubble Heritage (STScl/AURA)-ESA/Hubble Collaboration.
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/kos ... -3986.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Kosmiczna latarnia mogłaby nam pomóc lepiej zrozumieć los Wszechświata.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33578
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 29 Gru 2017, 10:20

Nowe wyniki badań: gwiazdy rozbłyskowe Keplera
Wysłane przez kuligowska w 2017-12-28
Portal Sky&Telescope donosi o badaniach w zakresie zamieszkiwalności odległych planet pozasłonecznych. Zależy ona od wielu czynników - jednym z nich jest aktywność ich macierzystych gwiazd. Które z nich są silnie rozbłyskowe? Odpowiedzi na to pytanie może nam udzielić Kosmiczny Teleskop Keplera.
Dlaczego gwiazdy wykazują rozbłyski? Nasza obecna wiedza w tym zakresie opiera się głównie na obserwacjach jedynej gwiazdy, która znajduje się na tyle blisko, by można ją było szczegółowo zbadać - Słońca. Ale opieranie nauki na próbce złożonej z jednego tylko obiektu nastręcza wiele wątpliwości. Musimy przede wszystkim umieć ocenić, które wnioski wyciągane z takich badań są unikalne dla Słońca (lub gwiazd podobnych do Słońca), a które odnoszą się również do innych typów gwiazd.
Na bazie obserwacji Słońca i modelowania jego fizyki astronomowie doszli do wniosku, że gwiezdne rozbłyski powstają w wyniku rekoneksji, czyli zmiany i ponownego łączenia się linii pola magnetycznego w zewnętrznej atmosferze gwiazdy, koronie. Uważa się, że aktywność magnetyczna gwiazd jest rezultatem występowania wielkoskalowego dynama magnetycznego, wywoływanego ruchami w strefie konwekcyjnej gwiazdy.
Aby jednak sprawdzić, na ile ten ogólny obraz fizyki gwiazd jest prawdziwy dla wszystkich gwiazd, trzeba najpierw dowiedzieć się więcej na temat typów i klasyfikacji gwiazdowych rozbłysków. Ciekawe jest na przykład to, jakie właściwości gwiazd są silnie skorelowane z aktywnością. Zespół naukowców pod kierownictwem Toma Van Doorsselaere z Leuven w Belgii wykorzystał w tym celu największą jak dotąd próbkę gwiazd rozbłyskowych zaobserwowanych przez Teleskop Keplera.
Naukowcy stworzyli specjalny algorytm, który w sposób zautomatyzowany analizował właściwości gwiazd w oparciu o ich krzywe zmian blasku. Zbadano próbkę złożoną z 16 850 rozbłysków zaobserwowanych dla aż 6 662 gwiazd. Dane te zbadano następnie pod kątem zależności częstości pojawiania się flar, ich czasu trwania, energii i amplitud od typu spektralnego gwiazd i ich okresów rotacji. Autorzy badań mają teraz w planie rozszerzenie algorytmu detekcji flar na jeszcze większą próbkę danych z Keplera.
Badania te doprowadziły do następujących wniosków:
1. Gwiazdy rozbłyskowe stanowią około 3.5% całej próbki wyjściowej
2. Aktywność taką wykazują aż 24 gwiazdy typu widmowego A. To ciekawe, bowiem nie uważa się, by mogły one mieć zewnętrzną strefę konwekcyjną - taką, jaka umożliwia działanie dynama magnetycznego. Jednak wszystko wskazuje na to, że także te gwiazdy mogą wykazywać silną aktywność magnetyczną
3. Gwiazdy rozbłyskowe generalnie należą do wszystkich typów widmowych
4. Większość gwiazd rozbłyskowych z próbki to gwiazdy ciągu głównego, ale jest wśród nich także 653 olbrzymów. To kolejny dość zaskakujący wynik - naukowcy sądzili, że podobnie jak w przypadku gwiazd typu A nie mają one silnych pól magnetycznych, bowiem z czasem osłabia je ich rosnący rozmiar i postępujące spowolnienie rotacji
5. Szybko obracające się wokół własnej osi gwiazdy są bardziej podatne na rozbłyski, mają też tendencję do wykazywania bardziej energetycznych i częstszych flar.

Czytaj więcej:
• Oryginalna publikacja - Tom Van Doorsselaere et al.
• The Flaring Activity of M Dwarfs in the Kepler Field
• The Kepler Catalog of Stellar Flares
• A Study of Variability in the Frequency Distributions of the Superflares of G-type Stars Observed by the Kepler Mission

Źródło: Sky&Telescope
Zdjęcie: Artist’s rendering of a flaring dwarf star.
Źródło: NASA’s Goddard Space Flight Center/S. Wiessinger
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/now ... -3904.html

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Nowe wyniki badań gwiazdy rozbłyskowe Keplera.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Nowe wyniki badań gwiazdy rozbłyskowe Keplera2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33578
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 29 Gru 2017, 10:22

Falcon Heavy już na stanowisku startowym!
2017-12-28. Michał Moroz

28 grudnia rakieta Falcon Heavy została podniesiona do pionu na stanowisku startowym LC-39A. Start powinien się odbyć po 10 stycznia.
Ostatnia prosta

Na przeciągu całego 2017 roku firma SpaceX znacznie zbliżyła się do debiutanckiego lotu ciężkiej rakiety Falcon Heavy (FH). W kwietniu doszło do pierwszych testów jednego z członów dolnego stopnia FH. Test przeprowadzony został na stanowisku w McGregor w Teksasie. W maju przeprowadzono test głównego członu dolnego stopnia FH – także w McGregor. Te testy zostały zakończone na początku września udanym odpaleniem ostatniego członu pierwszego stopnia
Na przestrzeni ostatnich miesięcy dochodziło do stopniowych opóźnień planowanego debiutu rakiety FH. Pod koniec września datę startu wyznaczano na 28 listopada, później przesunął się on do 29 grudnia. Natomiast pod koniec listopada firma SpaceX na oficjalnie poinformowała o przełożeniu startu rakiety FH do stycznia 2018 roku. Natomiast na początku grudnia pojawiła się informacja, że w tym locie ładunkiem będzie samochód Tesla Roadster. Obecnie lot jest wyznaczony na nie wcześniej, niż 10 stycznia. Wcześniej tradycyjnym Falconem SpaceX wyniesie jeszcze tajny ładunek o nazwie ZUMA.
Nowa rakieta – nowe możliwości
Falcon Heavy będzie najpotężniejszą rakietą nośną od czasów amerykańskiego Saturna V i radzieckiej Energii. Będzie w stanie wynieść 63,800 kg na niską orbitę okołoziemską oraz 16,800 km w kierunku Marsa. SpaceX sprzedaje loty Falcona Heavy za kwoty do 90 milionów dolarów. Jeżeli wszystkie testy na stanowisku startowym odbędą się zgodnie z planem oraz Falcon Heavy wykona udany start jeszcze w styczniu to będzie można mówić o kolejnej rewolucji w obniżeniu kosztów za wyniesienie ładunku na orbitę. Jednocześnie pojawią się także nowe możliwości wykorzystania rakiety – chociażby dla misji eksploracyjnych.
Już kilku klientów stoi w kolejce do wyniesienia ich ładunków nową rakietą. Są to m.in Amerykańskie Siły Powietrzne, Inmarsat, Arabsat oraz Viasat. Jeżeli pierwsze loty rakiety będą udane, to nie wcześniej niż w przyszłym roku można się również spodziewać lotu wokółksiężycowego kapsuły Dragon 2 z dwoma turystami.
(SFN, NSF)
http://kosmonauta.net/2017/12/falcon-he ... startowym/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Falcon Heavy już na stanowisku startowym.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Falcon Heavy już na stanowisku startowym2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33578
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 29 Gru 2017, 10:26

Start Falcona 9 (23.12.2017) – nagrania z Kalifornii
2017-12-29. Krzysztof Kanawka
Lot rakiety Falcon 9 z 23 grudnia 2017 okazał się być świetnie widziany przez tysiące ludzi z całej Kalifornii. Niektórzy z obserwatorów wykonali wspaniałe nagrania tego lotu, którym warto się bliżej przyjrzeć.
Start rakiety Falcon 9 nastąpił 23 grudnia 2017 o godzinie 02:27:23 CET z bazy Vandenberg w Kalifornii. W tym locie rakieta Falcon 9 wyniosła dziesięć satelitów telekomunikacyjnych drugiej generacji konstelacji Iridium (stąd też oznaczenie “Iridium-2”). Łączna masa ładunku wyniesionego przez rakietę Falcon 9 w tym locie wyniosła 9600 kg, z czego 8600 przypadło na dziesięć satelitów a 1000 kg na dyspenser dla satelitów. Satelity zostały umieszczone na orbicie o wysokości około 620 km i nachyleniu 86,7 stopnia.
Dla pierwszego stopnia był to drugi start. Wcześniej ten stopień został wykorzystany w locie z 25 czerwca 2017 – wówczas także zostały wyniesione satelity konstelacji Iridium-2. W tym locie nie odzyskano pierwszego stopnia rakiety Falcon 9. Co ciekawe, w tym przypadku dolny stopień i tak wykonał kilka zadań typowych dla powrotu po wykonanym locie, m.in. tzw. “entry burn”.
Start odbył się około 40 minut po zachodzie Słońca nad Kalifornią. Z tego powodu wystąpiły świetne warunki oświetleniowe do obserwacji lotu rakiety i śladów pozostawionych przez Falcona 9. Start był obserwowany przez tysiące ludzi, w tym i tych oddalonych o ponad 100 km od miejsca startu. Poniższe nagrania prezentują kilka najciekawszych ujęć tego lotu. Warto się nim przyjrzeć z bliska.
Na nagraniach widać m.in. koniec pracy pierwszego stopnia, początek pracy drugiego stopnia, odpalenia silnika pierwszego stopnia do powrotu, odpalenie silniczków przy jednej z dwóch osłon termicznych oraz zmianę kształtu pióropuszu dymu w górnych warstwach atmosfery. Odpalenia silnika pierwszego stopnia po separacji stopni oraz odpalenie silniczków jednej z osłon termicznych nie jest powszechne przy startach rakiet – jak na razie jedynie rakiety Falcon 9 firmy SpaceX wykonują takie zadania.
Wypadek na drodze w trakcie startu Falcona 9 / Credits – Mark Sales
Ten start rakiety Falcon 9 jest komentowany w wątku na Polskim Forum Astronautycznym.
(YT, PFA)
http://kosmonauta.net/2017/12/start-fal ... alifornii/

http://www.astrokrak.pl

https://www.youtube.com/watch?v=Ff7wbSwTuEk
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Start Falcona 9 (23.12.2017) – nagrania z Kalifornii.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Start Falcona 9 (23.12.2017) – nagrania z Kalifornii2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Start Falcona 9 (23.12.2017) – nagrania z Kalifornii3.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Start Falcona 9 (23.12.2017) – nagrania z Kalifornii4.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33578
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 29 Gru 2017, 10:27

Na niebie pojawiły się świetlne miecze, jak w "Gwiezdnych Wojnach"
2017-12-29.
W bardzo mroźne i pogodne noce możemy stać się świadkami fascynującego zjawiska optycznego, które do złudzenia przypomina świetlne miecze, atrybut rycerzy Jedi z Gwiezdnych Wojen. W jaki sposób powstaje to zjawisko i kiedy można je zobaczyć?
W mroźne zimowe noce można zaobserwować nietypowe zachowanie światła emitowanego przez wszelkiego rodzaju lampy, znajdujące się na wolnym powietrzu. Powstają wówczas pionowe słupy świetlne, które z wyglądu przypominają zorzę polarną, świąteczną dekorację lub świetlne miecze z Gwiezdnych Wojen.
Oczywiście nie mają z nimi nic wspólnego. Zjawisko to jest wynikiem bardzo niskiej temperatury, w której następuje resublimacja, a więc gwałtowna przemiana pary wodnej w kryształki lodu, na których załamuje się wiązka światła.
Po części powstaje sztuczne zjawisko halo, ponieważ górna część świetlnych słupów do złudzenia przypomina tzw. górny łuk styczny lub też jeszcze rzadsze Łuki Parry'ego. Słupy mają różne kolory, na skutek rozszczepienia światła białego, raz zwiększają, a raz zmniejszają swą wysokość, jednocześnie unosząc się na mroźnym powietrzu.
Zachęcamy Was do obserwacji tego fantastycznego zjawiska w Waszych miejscowościach, gdy pojawią się większe mrozy, najlepiej takie kilkunastostopniowe. Póki co prognozy na nie nie wskazują, ale być może w styczniu lub lutym to się zmieni.
Źródło: TwojaPogoda.pl
http://www.twojapogoda.pl/wiadomosc/201 ... h-wojnach/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Na niebie pojawiły się świetlne miecze jak w Gwiezdnych Wojnach.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Na niebie pojawiły się świetlne miecze jak w Gwiezdnych Wojnach2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Na niebie pojawiły się świetlne miecze jak w Gwiezdnych Wojnach3.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Na niebie pojawiły się świetlne miecze jak w Gwiezdnych Wojnach4.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33578
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 29 Gru 2017, 10:29

Niesamowity układ Kepler-90

2017-12-29.

Dzięki kosmicznemu teleskopowi Kepler oraz technologiom firmy Google udało się wykryć niesamowity układ planetarny: Kepler-90. Znaleziono w nim już osiem egzoplanet – tyle samo, co w naszym Układzie Słonecznym!

Siedem egzoplanet układu Kepler-90 zostało odkrytych już w 2013 roku. Otrzymały one oznaczenia kolejno: Kepler-90b, Kepler-90c, Kepler-90d, Kepler-90e, Kepler-90f, Kepler-90g i Kepler-90h. Dwie ostatnie planety to z pewnością gazowe giganty, gdyż ich promienie wynoszą około 8,1 i 11,1 promienia Ziemi. Z kolei planety b i c są bez wątpienia skaliste - ich promienie to zaledwie 1,18 i 1,31 promienia Ziemi. Egzoplanety d, e i f są albo typu “super-Ziemia" albo “mini-Neptun" - w ich przypadku promienie to od 2,67 do 2,89 promienia Ziemi.

Cechą wyróżniającą układ Kepler-90 jest niewielki rozmiar orbit planet tego układu. Najdalsza egzoplaneta, Kepler-90h, wielkości Jowisza, krąży w odległości zaledwie 1 jednostki astronomicznej od swej gwiazdy z czasem obiegu około 332 dni. Wszystkie pozostałe egzoplanety krążą bliżej, Kepler-90b w odległości zaledwie około 11 milionów kilometrów z czasem obiegu zaledwie 7 dni.
Sygnał od tych siedmiu planet był stosunkowo prosty do odizolowania - stąd o ich istnieniu poinformowano już w 2013 roku. Dalsza analiza danych wykazała jednak, że w danych obserwacyjnych z teleskopu Kepler skrywa się jeszcze jedna egzoplaneta. O odkryciu poinformowano w połowie grudnia 2017 roku, a egzoplaneta otrzymała nazwę Kepler-90i.
Kepler-90i jest małą skalistą egzoplanetą, która krąży pomiędzy Keplerem-90c i Keplerem-90d. Promień planety został określony na 1,32 promienia Ziemi. Kepler-90i krąży wokół swej gwiazdy w średniej odległości około 18 milionów kilometrów (0,12 jednostki astronomicznej) z czasem obiegu około 14 dni.
W naszym Układzie Słonecznym znajduje się również osiem planet. Co więcej, małe planety krążą bliżej swojej gwiazdy - podobnie jak w przypadku Układu Słonecznego. Oznacza to, że układy takie jak Kepler-90 czy nasz układ planetarny są także powszechne we wszechświecie. Prawdopodobnie więcej takich układów poznamy w przyszłej dekadzie, wraz z wejściem nowych obserwatoriów astronomicznych oraz nowych technologii przetwarzania danych.
Jak na razie zbadano jedynie bezpośrednie otoczenie gwiazdy Kepler-90. Jest dość prawdopodobne, że poza Keplerem-90h krążą kolejne egzoplanety. Układ Kepler-90 z pewnością będzie jeszcze wielokrotnie badany w ramach różnych programów obserwacyjnych.
Odkrycie Kepler-90i zawdzięczamy jednej z technologii, która jest obecnie rozwijana przez firmę Google. Mowa tutaj o technologii “deep learning". W tym konkretnym przypadku naukowcy skorzystali ze stworzonych rozwiązań z firmy Google, a następnie zaadaptowali dla poszukiwania egzoplanet w zbiorach danych z teleskopu Kepler. Wynikiem było odkrycie Kepler-90i.
Odkrycie rzuca nowe światło na badania astronomiczne w przyszłej dekadzie. Wówczas jeszcze bardziej zaawansowane technologie przetwarzania danych z różnych źródeł (np. teleskopu JWST, naziemnych obserwatoriów, przyszłych misji kosmicznych) pozwolą na wykrywanie zjawisk i obiektów, o których informacje znajdują się w zebranych bazach danych.
http://nt.interia.pl/raporty/raport-kos ... Id,2482621

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Niesamowity układ Kepler-90.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33578
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 30 Gru 2017, 09:38

Nowy teren dla Blue Origin
2017-12-29. Michał Moroz
Należąca do Jeffa Bezosa firma Blue Origin zakupiła 12,5 hektara ziemi w miejscowości Kent w stanie Waszyngton.
Działka wielkości 12,5 hektarów (31 akrów) została zakupiona za 14 milionów USD od rolniczej firmy Bar-Gem LLC. W pobliżu zakupionego terenu znajduje się siedziba główna Blue Origin, w którym wedle różnych źródeł pracuje 600 lub 750 osób. Wraz z rozbudową firmy w Kent pod Seattle prawdopodobnie znacznie wzrośnie zatrudnienie w firmie.
W ostatnich latach Blue Origin bez większego rozgłosu sukcesywnie rozwijała swoje technologie rakietowe. Jedenastego grudnia zakończyła prace przy konstrukcji trzeciego egzemplarza rakiety suborbitalnej New Shepard (NS), zaś dzień później przeprowadziła udany lot pierwszego egzemplarza New Shepard z nową kapsułą dla lotów suborbitalnych.
Nowa kapsuła, określana mianem 2.0, wyposażona jest m.in. w duże okna (73 x 110 cm) przez które przyszli turyści kosmiczni będą mogli podziwiać widoki na krzywiznę Ziemi. Na pokładzie kapsuły również znajdowało się również 12 ładunków testowanych na warunkach komercyjnych. Cały lot trwał 10 minut i 6 sekund.
Jednocześnie firma pracuje nad własną orbitalną rakietą nośna wielokrotnego użytku o nazwie New Glenn. Firma rozwija też silnik BE-4, który będzie mógł być również używany w rakiecie Vulcan rozwijanej przez United Launch Alliance. W dalszych planach przedsiębiorstwo Jeffa Bezosa zamierza zbudować również ciężką rakietę nośną New Armstrong, która bezpośrednio będzie konkurować z Falconem Heavy firmy SpaceX oraz rakietą SLS budowaną przez Boeinga dla NASA.
(PA)
http://kosmonauta.net/2017/12/blue-orig ... zbudowuje/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Nowy teren dla Blue Origin.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Nowy teren dla Blue Origin2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33578
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 30 Gru 2017, 09:39

Dane z satelity Herschel łączą tajemnicze wiatry kwazarów z gwałtownymi wybuchami gwiazd
Wysłane przez nowak w 2017-12-29
Astronomowie wykorzystali kosmiczne obserwatorium Herschela, aby rozwiązać nurtującą ich od dziesięcioleci zagadkę pochodzenia potężnych, chłodnych wiatrów gazowych w gorącym otoczeniu kwazarów. Dowody łączące te potężne wiatry z formowaniem się gwiazd w galaktykach, w których znajdują się kwazary, mogą również pomóc w rozwiązaniu zagadki, dlaczego rozmiar galaktyk we Wszechświecie wydaje się być ograniczony.
Od czasu odkrycia w latach ‘60, kwazary stały się skarbnicą pytań, na które mieli odpowiedzieć astronomowie. Owe źródła energetyczne – do 10 000 razy jaśniejsze, niż Droga Mleczna – są jądrami odległych galaktyk z supermasywnymi czarnymi dziurami w swoich wnętrzach. Gdy gaz jest pociągany do dysku akrecyjnego w kierunku czarnej dziury, rozgrzewa się do bardzo wysokich temperatur i emituje energię w całym spektrum elektromagnetycznym, od promieniowania radiowego po X – w ten sposób rodzi się charakterystyczna jasność kwazaru.
Przez pięć dekad astronomowie badali spektrum kwazarów, aby odkryć pochodzenie emitowanego promieniowania elektromagnetycznego i prześledzić drogę, jaką przebyło światło aby do nas dotrzeć.
Cennym narzędziem do zrozumienia tej podróży są linie absorpcji widm promieniowania kwazarów. Linie te wskazują zakres długości fal, które zostały zaabsorbowane, gdy promieniowanie podróżowało od źródła do obserwatora, dając wskazówki dotyczące materii, przez jaką przechodziło. Z biegiem czasu badania tych linii pozwoliły prześledzić skład galaktyk i chmur gazowych, które leżą między nami a tymi odległymi świetlnymi obiektami, ale jeden zestaw linii absorpcyjnych pozostaje niewyjaśniony.
Astronomowie zaobserwowali linie absorpcyjne w wielu kwazarach, które wskazują na pochłanianie w drodze przez chłodny gaz z ciężkimi pierwiastkami, takimi jak węgiel, magnez i krzem. Linie te sygnalizują, że światło przechodziło przez wiatry zimnego gazu podróżując z prędkością tysięcy kilometrów na sekundę w galaktykach zawierających kwazary. Chociaż wiedza, że wiatry istnieją, nie jest niczym nowym, ich pochodzenie oraz fakt, dlaczego są w stanie osiągnąć tak imponujące prędkości, pozostają nieznane.
Teraz astronom Peter Barthel i jego doktorant Pece Podigachoski, obydwaj z Groningen University Kapteyn Institute, wraz ze współpracownikami – Belinda Wilkes z Harvard-Smithsonian Center for Astrophysics (USA) i Martin Haas z Ruhr-Universität Bochum (Niemcy) – rzucają światło na pochodzenie zimnych wiatrów. Korzystając z danych uzyskanych z obserwatorium Herschela, po raz pierwszy wykazali, że wytrzymałość linii absorpcyjnych metalu jest powiązana z szybkością formowania się gwiazd w galaktyce zawierającej kwazar. Poszukując tej tendencji, astronomowie są w stanie powiedzieć z pewnym przekonaniem, że formowanie się gwiazd w galaktyce zawierającej kwazar może być mechanizmem napędzającym te tajemnicze i potężne wiatry.
„Identyfikacja tej tendencji do dużego formowania się gwiazd, która ściśle jest powiązana z potężnymi wiatrami kwazarowymi, jest dla nas ekscytującym odkryciem. Naturalnym wytłumaczeniem tego jest fakt, że wiatry są napędzane wybuchami gwiazd i wytwarzane przez supernowe, które znane są z wielkiej częstotliwości w okresach ekstremalnego powstawania gwiazd” – wyjaśnia Pece Podigachoski.
Ten związek nie tylko rozwiązuje jedną zagadkę dotyczącą kwazarów, ale może również przyczynić się do odkrycia jeszcze większej tajemnicy: dlaczego rozmiary galaktyk obserwowanych we Wszechświecie wydają się być ograniczone, chociaż teoria tego nie przewiduje.
„Oprócz pytania o to, które procesy są odpowiedzialne za wiatry gazowe, ich efekt netto jest bardzo ważnym tematem w dzisiejszej astrofizyce. Chociaż teorie przewidują, że one mogą rosnąć do bardzo dużych rozmiarów, nie zaobserwowano olbrzymich galaktyk. Wydaje się, że istnieje proces, który działa jak hamulec na tworzenie takich galaktyk: na przykład mogą być za to odpowiedzialne wiatry gazowe” – wyjaśnia Peter Barthel.
Teoria przewiduje, że galaktyki powinny być w stanie urosnąć do masy stukrotnie większej, niż kiedykolwiek obserwowano. Fakt, że we Wszechświecie występuje deficyt „potworów”, oznacza, że istnieje proces wyczerpujący rezerwy galaktycznego gazu, zanim te będą w stanie osiągnąć swój pełny potencjał. Istnieją dwa mechanizmy, które mogą prowadzić do tego wyczerpania się gazu: pierwszy to wiatry supernowej powiązane z wybuchami gwiazd, a drugi to wiatry związane z supermasywną czarną dziurą, która znajduje się w sercu każdego kwazaru. Chociaż obydwa mechanizmy odgrywają rolę, dowody zależności między wiatrem zimnego gazu a tempem powstawania gwiazd znalezione przez zespół sugerują, że w przypadku kwazarów, tworzenie gwiazd, które wymaga stałej odstawy zimnego gazu, może być kluczowym winowajcą w ocaleniu galaktyki gazu i tłumieniu jej zdolności do wzrostu następnej generacji gwiazd.
„Jest to ważny wynik dla nauki o kwazarach opierający się na wyjątkowych możliwościach Herschela obserwującego światło w dalekiej podczerwieni oraz na falach submilimetrowych, umożliwiając szczegółową wiedzę na temat szybkości powstawania gwiazd w obserwowanych galaktykach, które były potrzebne do tego odkrycia” – wyjaśnia Göran Pilbratt, Herschel Project Scientist w ESA.
Opracowanie:
Agnieszka Nowak
Więcej:
HERSCHEL DATA LINKS MYSTERIOUS QUASAR WINDS TO FURIOUS STARBURSTS
Źródło: ESA
Na zdjęciu: Wizja artystyczna głośnego radiowo kwazara w galaktyce formującej gwiazdy. Źródło: ESA/C. Carreau
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/dan ... -3987.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Dane z satelity Herschel łączą tajemnicze wiatry kwazarów z gwałtownymi wybuchami gwiazd.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33578
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 30 Gru 2017, 09:45

2017 - misje załogowe i badania Ziemi
Wysłane przez grabianski w 2017-12-29
Publikujemy drugą część cyklu podsumowań roku. Tym razem opisujemy ważniejsze rzeczy, które wydarzyły się w 2017 roku w lotach załogowych. Podsumowujemy nasz cykl cotygodniowych Aktualności z Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, zapowiedzi planów NASA i postępy Chin w budowie własnej stacji orbitalnej. Dodatkowo przypominamy najciekawsze misje poświęcone badaniom Ziemi.
Zobacz podsumowanie 2016 roku w misjach załogowych i badaniach Ziemi
Podsumowanie 2017 roku w astronautyce
USA z powrotem na Księżyc
Bardzo dużo zamieszania wywołały w mijającym roku przygotowania do pierwszych lotów rakiety SLS i kapsuły Orion. System, który ma w najbliższych latach umożliwić załogową eksplorację kosmosu ma wykonać swoją pierwszą misję pod koniec bieżącej dekady.
W lutym z inicjatywy Białego Domu uruchomiono studium wykonalności pierwszego lotu rakiety wraz z załogą. Po ocenie kosztów, ryzyka i czynników technicznych zdecydowano jednak nie zmieniać początkowych planów i pierwsza misja nowego systemu NASA odbędzie się bez ludzi na pokładzie.
O postępach w budowie SLS pisaliśmy na bieżąco w odcinkach cyklu poświęconego głównie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Krótko podsumujmy co już jest gotowe:
• W Centrum Kosmicznym im. Kennedy’ego znajduje się już duża część rakiety, przeznaczona do pierwszej misji EM-1
• Wszystkie cztery silniki na paliwo ciekłe rakiety zostały przetestowane i przygotowane do pierwszego lotu
• Wszystkie pięć części głównego członu rakiety jest już zbudowane i czeka na testy
• Już wkrótce przetestowane zostaną rakiety pomocnicze na paliwo stałe
• Trwają testy spadochronów i systemów odzyskiwania kapsuły Orion
• Statek Orion przeszedł pierwsze integracyjne testy, razem z włączeniem całego statku, buduje się już drugi egzemplarz startowy, który poleci z załogą
• Na przyszłym miejscu startowym rakiety SLS poczyniono już pewne przygotowania i wyposażono w potrzebny sprzęt budynek, gdzie kapsuła Orion będzie integrowana z rakietą
Równolegle z budową systemu SLS, rozwijane są plany jego wykorzystania. W grudniu Prezydent USA Donald Trump podpisał dyrektywę nakazującą NASA skupienie się w programie eksploracji załogowej na Księżycu, jako kroku przejściowym do późniejszego lotu na Marsa. Symboliczny akt Trumpa potwierdza zapowiedzi administracji i wpisuje się w przedstawioną wcześniej koncepcję międzynarodowej stacji wokółksiężycowej.
Postępy w komercyjnym programie załogowym
Po 2017 roku USA są coraz bliżej odzyskania możliwości wysyłania astronautów na niską orbitę korzystając z rakiet startujących z amerykańskiej ziemi. Firmy Boeing i SpaceX zapowiadają pierwsze testy swoich załogowych systemów już w 2018 roku.
NASA zaczęła rok od zwiększenia kontraktów na wymianę załóg ISS z czterech do sześciu dla każdej z firm. Pierwsza czwórka 'komercyjnych' astronautów już trenowała w mijającym roku, przygotowując się do lotów w kapsułach Starliner i Crew Dragon.
Pierwsze trzy Starlinery firmy Boeing są już produkowane do pierwszych lotów. Testowe egzemplarze statku przechodziły ekstremalne testy. Boeing zaprezentował też już kombinezony dla astronautów lecących w ich statkach, a stanowisko startowe skąd będą odbywać się starty Starlinera zostało już przygotowane do lotów z ludźmi.
W 2018 roku rygorystyczne testy kapsuły będą kontynuowane. Egzemplarz rakiety Atlas V, która wyniesie pierwszy statek Boeinga jest już w zaawansowanej budowie, a bezzałogowy lot testowy jest w tej chwili planowany na koniec 2018 roku.
SpaceX wyprodukował już 6 kapsuł swojego załogowego Dragona. Dwa egzemplarze są przygotowane do testów na Ziemi, dwa do testów w kosmosie, a dwa budowane statki polecą już w kontraktowych misjach. W mijającym roku udało się firmie zintegrować w pełni jedną kapsułę i wykonać testy akceptacyjne całego systemu statku. Trwają już testy kwalifikacyjne i integracyjne drugiego egzemplarza statku, który poleci z ludźmi na pokładzie.
Oprócz testów rozmaitych systemów statku, odbył się także sprawdzian odzyskiwania statku po wodowaniu. Na początku 2018 roku na stanowisku na Florydzie powinno zostać zainstalowanie ramię dostępowe dla załogi. SpaceX swój pierwszy lot bezzałogowy z kapsułą Crew Dragon powinien przeprowadzić także w nadchodzącym roku.
Specjalne podsumowanie NASA komercyjnego programu załogowego (w języku angielskim)
Pierwsze sekwencjonowanie DNA na orbicie
Chyba największym sukcesem naukowym na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej w 2017 roku było pierwsze udane wykonanie sekwencjonowania DNA i zdalnej identyfikacji mikroorganizmów zamieszkujących stację.
Możliwość wykrywania mikrobów w przestrzeni kosmicznej może umożliwić w przyszłości diagnozowanie i leczenie chorób astronautów w czasie rzeczywistym jak również rozpoznanie życia bazującego na DNA na innych ciałach niebieskich. Najważniejszą osobą, która przyczyniła się do tego sukcesu była Peggy Whitson, która zajęła się tym eksperymentem podczas swojego pobytu.
Eksperymenty naukowe zainstalowane w tym roku na ISS
Pokład Międzynarodowej Stacji Kosmicznej to jedyne miejsce człowieka na eksperymenty poza Ziemią. Śledząc nasz cotygodniowy cykl aktualności można się było przekonać jak dużo pracy naukowej jest wykonywane na stacji. W ramach rocznego podsumowania przypomnijmy tylko kilka z tych eksperymentów.
Na stację poleciała w 2017 roku już trzecia seria programu SAGE, która mierzy zawartość ozonu, aerozoli i gazów śladowych w stratosferze. W marcu astronauci po raz pierwszy w roku wymienili filtry w platformie testowej LDST, w której sprawdza się 12 rodzajów substancji pod kątem usuwania wilgotności z powietrza stacji. Zadanie to jest krytyczne dla pracy filtrów dwutlenku węgla i obecnie używane żele silikonowe szybko tracą efektywność.
W pierwszej połowie roku astronauci przeprowadzali test bardzo ciekawych paneli słonecznych. Statek Dragon przyniósł na pokład ISS rozwijalne z rulonu panele ROSA, które oszczędzają miejsce podczas startu i mają mniejszą masę. Efektowne testy paneli prezentowaliśmy na łamach portalu.
Na początku czerwca astronautom udało się zamontować platformę MUSES, na której można montować eksperymenty obserwacji Ziemi. Platforma umożliwia jednoczesną obsługę czterech urządzeń, może precyzyjnie kierować każdym z nich i pośredniczyć w wysyłaniu danych na Ziemię. W tym samym czasie na stację poleciał detektor NICER, który stał się pierwszym narzędziem na ISS dedykowanym obserwacji gwiazd neutronowych.
W sierpniowym locie kapsuły Dragon na stację trafił detektor promieniowania kosmicznego CREAM. Nigdy dotąd z pokładu stacji nie były mierzone energie o takich wartościach, jakie umożliwia wychwycić nowy detektor. Dane z urządzenia pomogą w ustaleniu co przyczynia się do występowania tak dużej populacji wysokoenergetycznych cząstek w kosmosie.
Wielkim sukcesem okazało się testowanie rozkładanego modułu BEAM firmy Bigelow Aerospace. Dmuchany moduł przyleciał do stacji w 2016 roku, został zamontowany do modułu Tranquility i dokładnie badany pod kątem wytrzymałości, bezpieczeństwa wobec promieniowania kosmicznego i użyteczności. Pod koniec 2017 roku zdecydowano się na przedłużenie pobytu BEAM na orbicie. Jest to dobry prognostyk dla tego typu konstrukcji w przyszłości.
2017 rok przyzwyczaił nas do prac ogrodowych na pokładzie ISS. Do stacji przyleciało kilka modularnych ogrodów, posadzono wiele gatunków roślin i wielokrotnie zebrano plony. Ostatnio zainstalowano APH - największą do tej pory platformę hodowli roślin na orbicie.
To krótkie zestawienie nie wyczerpuje oczywiście wszystkich eksperymentów wykonywanych w 2017 roku na pokładzie stacji. O tym jak owocny naukowo był to rok możecie przekonać się przeglądając kolejne odcinki naszego stałego cyklu o działaniach na ISS.
Chiny szykują się do budowy stacji kosmicznej
Chiny wykonały kolejne kroki przed budową własnej stacji orbitalnej, która ma rozpocząć działanie już w 2019 roku. 20 kwietnia do orbitującej eksperymentalnej stacji Tiangong-2 (tej samej, w której wcześniej przebywała dwójka chińskich astronautów) poleciał statek towarowy Tianzhou 1. Dwa dni później statek zadokował z modułem i rozpoczął logistyczne ćwiczenia. Udało się z powodzeniem przeprowadzić testy transferu paliwa i wielokrotnego dokowania z dużym obciążeniem.
Misja dała zielone światło do lotu głównego modułu przyszłej stacji. Moduł Tianhe ma polecieć na szczycie rakiety Długi Marsz 5 w 2019 roku. Do zapoczątkowanej stacji przycumuje następnie drugi statek towarowy, a później załogowa misja Shenzhou 12. Do 2022 roku planowana jest rozbudowa stacji do dwóch dodatkowych modułów naukowych. Łącznie kompleks ma mieć masę około 60 ton i być porównywalny z wielkością amerykańskiej stacji SkyLab działającej w latach 70.
Peggy Whitson bije rekord USA w czasie spędzonym na orbicie
W mijającym roku astronautka Peggy Whitson pobiła rekord łącznego czasu spędzonego w przestrzeni kosmicznej przez Amerykanina. W 2016 rekord został wyśrubowany przez Jeffa Williamsa i wynosił 534 dni. Teraz po przedłużonej misji Whitson, trwającej 288 dni, jej łączny nalot wynosi 665 dni.
To nie jedyny rekord, jaki pobiła astronautka. Whitson stała się w 2017 roku pierwszą kobietą dowodzącą dwa razy Międzynarodową Stacją Kosmiczną, pobiła rekord w czasie spędzonym na spacerach kosmicznych przez kobietę (ponad 60 godzin), stała się też najstarszą kobietą jaka odwiedziła ISS (57 lat).

Nowa klasa astronautów NASA
W czerwcu 2017 roku NASA ogłosiła nową klasę 12 astronautów. Spośród kilkunastu tysięcy aplikantów wyselekcjonowano siedmiu mężczyzn i pięć kobiet. Kosmiczni kadeci przechodzą w tej chwili dwuletni trening wstępny. To prawdopodobnie ci astronauci polecą w misjach pierwszych amerykańskich prywatnych statków załogowych, a niektórzy z nich będą brali udział w wielkich przyszłych misjach NASA na Księżyc czy w stronę Marsa.
Zwiększony amerykański skład na ISS
Przybycie 53. Ekspedycji do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej rozpoczęło pierwszy w historii okres, w którym amerykański segment stacji zamieszkuje aż czterech astronautów. Powodem takiego stanu rzeczy jest rosyjskie zmniejszenie udziału w lotach do ISS.
NASA w służbie podczas katastrof naturalnych
Satelity NASA są używane nie tylko do badania naszej planety i odległych światów, ale służą też człowiekowi podczas katastrof. Dane z satelitów NASA są udostępniane specjalnie powołanym instytucjom, by pomagać w akcjach ratunkowych podczas katastrof. Tylko w tym roku specjalny program NASA poświęcony wsparciu akcji w sytuacjach kryzysowych wspomógł dostarczać aktualnych informacji o pożarach lasu w Chile, RPA, a także oceniać szkody po przejściu huraganów jak Harvey.
Satelity pogodowe
Pod koniec roku aż trzy państwa wysłały swoje nowe satelity pogodowe. Jeden start rosyjski z kosmodromu Wostoczny się nie powiódł, ale chiński satelita Fengyun 3D i amerykański JPSS-1 trafiły na orbitę. Satelity serii Fengyun dostarczają globalnych danych pogodowych i pomagają w generowaniu numerycznych prognoz pogodowych. JPSS to cywilny program meteorologicznych satelitów amerykańskich. Pierwszy egzemplarz nowej generacji statku trafił podobnie jak chiński ładunek na orbitę polarną.



ISS w liczbach
Na koniec, podsumowujemy liczbowo najważniejsze wydarzenia z pokładu Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.
Wymiany załóg
W 2017 roku przez Międzynarodową Stację Kosmiczną przewinęło się 17 astronautów: 8 Amerykanów, 7 Rosjan, Włoch i Japończyk.
Dostępne podsumowania:
• 2017 - podsumowanie odkryć w astronautyce

Źródło: NASA/ESA/NSF/SF101/Urania
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/201 ... -3985.html
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: 2017 - misje załogowe i badania Ziemi5.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: 2017 - misje załogowe i badania Ziemi6.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: 2017 - misje załogowe i badania Ziemi7.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: 2017 - misje załogowe i badania Ziemi8.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: 2017 - misje załogowe i badania Ziemi9.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: 2017 - misje załogowe i badania Ziemi10.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: 2017 - misje załogowe i badania Ziemi11.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: 2017 - misje załogowe i badania Ziemi12.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: 2017 - misje załogowe i badania Ziemi13.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: 2017 - misje załogowe i badania Ziemi14.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33578
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 30 Gru 2017, 09:46

Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: 2017 - misje załogowe i badania Ziemi.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: 2017 - misje załogowe i badania Ziemi2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: 2017 - misje załogowe i badania Ziemi3.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: 2017 - misje załogowe i badania Ziemi4.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33578
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 30 Gru 2017, 09:48

W kosmicznym obiektywie: Kosmiczne krajobrazy
2017-12-29. Laura Meissner
Obraz zamieszczony powyżej został zrobiony przez kamerę Wide Field Planetary Camera 2, która jest zainstalowana w Kosmicznym Teleskopie Hubble’a. Przedstawia on mgławicę planetarną NGC 6326 znajdującą w gwiazdozbiorze Ołtarza, oddalonym od nas o około 11 tysięcy lat świetlnych. Takie obiekty powstają w wyniku procesu zachodzących w starzejących się gwiazdach. Najpierw z powierzchni ciała niebieskiego wyrzucane są zewnętrzne warstwy gazu tworzące różne kształty i struktury, aby w końcu pozostawić w centrum małego, gęstego białego karła. W ten sposób wiele pierwiastków chemicznych cięższych niż wodór i hel zostaje rozproszonych w przestrzeni kosmicznej i służy później jako budulec dla nowych gwiazd i planet.
Niebieskie i czerwone elementy widoczne na fotografii zawierają zjonizowany tlen i wodór. Pierwiastki te świecą przez silne promieniowanie ultrafioletowe pochodzące od wciąż gorącej gwiazdy w centrum mgławicy.
https://news.astronet.pl/index.php/2017 ... rajobrazy/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: W kosmicznym obiektywie Kosmiczne krajobrazy.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33578
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 30 Gru 2017, 17:22

Wachowicz: Za dziesięć lat 20-proc. wzrost liczby podmiotów polskiego sektora kosmicznego
2017-12-30.
Z polskim sektorem kosmicznym związanych jest ok. 230 podmiotów, z których ok. 40 utrzymuje się z działalności kosmicznej. Za dziesięć lat wzrost tej liczby może wynieść 15-20 proc., co będzie dużym sukcesem naszej branży - oceniła dla PAP dr Marta Wachowicz z Polskiej Agencji Kosmicznej.
"Szacujemy, że w tej chwili na polskim rynku kosmicznym działa około 40 podmiotów, które są systematycznie zaangażowane w prace na rzecz technologii i przemysłu kosmicznego. Jest to ich główny obszar aktywności, starają się o kontrakty międzynarodowe. Są w stanie utrzymać się z tej działalności. Zatrudniają wysoko wyspecjalizowany personel" - powiedziała dyrektorka Departamentu Strategii i Współpracy Międzynarodowej Polskiej Agencji Kosmicznej dr Marta Wachowicz.
Wyjaśniła, że PAK wskazała grupę 40 przedsiębiorstw na podstawie analizy podmiotów krajowego sektora kosmicznego dokonanej na potrzeby Krajowego Programu Kosmicznego. „To pierwsza analiza polskiego sektora kosmicznego, która wzięła pod uwagę tak wiele różnych aspektów działalności krajowych podmiotów” – zaznaczyła.
„Punktem wyjścia była lista polskich jednostek, które zarejestrowały się w bazie Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA). "Na początku stycznia tego roku było ich ponad 350, podczas gdy pięć lat temu, gdy wstępowaliśmy do ESA, około 50. Przeanalizowaliśmy m.in. ich kontrakty międzynarodowe, takie jak aplikacje do ESA, Komisji Europejskiej czy umowy z podmiotami zagranicznymi, krajowe kontrakty badawczo-rozwojowe, granty finansowane przez NCBR, to czy i jakie rozwijają technologie, oceniliśmy ich potencjał infrastrukturalny i zaplecze: od hal produkcyjnych po wysublimowane technologie, posiadane patenty i zgłoszenia patentowe, normy jakości i certyfikaty. Na tej postawie wytypowaliśmy firmy najbardziej aktywne, które rzeczywiście tworzą sektor kosmiczny w Polsce" - powiedziała.
Jak podkreśliła, to, jak będzie się rozwijała branża w ciągu najbliższych lat, zależy od "stałego źródła finansowania przedsięwzięć kosmicznych. Takim źródłem ma być Krajowy Program Kosmiczny".
"Realizacja projektów kosmicznych jest długa, np. przygotowanie do misji zajmuje minimum 10 lat. Budowa komponentów - to perspektywa 7-10 lat. Żeby przedsiębiorcy mogli uwzględnić te projekty w swoich planach biznesowych, potrzebują przekonania, że decyzji raz podjętej nie trzeba będzie za pół roku zmieniać. A zatem stabilność decyzyjna i finansowa są dla sektora niezbędne" - wskazała.
Według niej jeśli "w perspektywie 10 lat będziemy mieć wzrost o 15-20 proc. to będzie dużym sukcesem polskiego sektora kosmicznego". "Chodzi o 20-proc. wzrost liczby firm, które budują tzw. +twarde+ technologie związane z tworzeniem podsystemów, systemów czy komponentów satelitarnych" - wyjaśniła.
Jak podkreśliła dr Wachowicz, rozwojowi rynku ma służyć Krajowy Program Kosmiczny - instrument wykonawczy Polskiej Strategii Kosmicznej, będącej elementem rządowej Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju. "Polska Agencja Kosmiczna przygotowała projekt Krajowego Programu Kosmicznego, który przekazaliśmy do konsultacji społecznych. Do końca pierwszego kwartału 2018 r. powinien zostać przedłożony premierowi" - wskazała.
Dodała, że budżet programu PAK zaplanowała na poziomie 1 mld 429 mln zł na okres pierwszych ośmiu lat; w przyszłorocznym budżecie Ministerstwo Rozwoju przygotowało kwotę 25 mln zł na realizację KPK.
Wachowicz wyjaśniła, że w sektorze kosmicznym są dwa segmenty. Jeden – to dostarczanie technologii - czyli wszystko to, co wysyłamy w przestrzeń kosmiczną: tworzenie instrumentów, budowa całych misji, satelitów. Drugi segment to wykorzystanie danych satelitarnych, które mogą być szeroko stosowane - np. w rolnictwie czy administracji.
"Krajowy Program Kosmiczny inaczej podchodzi do tych dwóch gałęzi i dobiera dla nich różne narzędzia wsparcia: i dla podmiotów gospodarczych, i naukowych - w zależności od tego, w jakim segmencie rynku one funkcjonują" - zaznaczyła.
Jednym z elementów KPK jest budowa polskiego satelity. "To program strategiczny - zakłada w pierwszej kolejności budowę satelity rozpoznania obrazowego i pozyskanie doświadczenia i danych, z których będzie korzystał szerszy krąg odbiorców - siły zbrojne, jako kluczowy interesariusz, ale też np. organy ścigania" - powiedziała. Dodała, że PAK proponuje zacząć równolegle prace związane z budową naukowego satelity obserwacyjnego w paśmie UV.
Jak powiedziała dr Wachowicz, żeby rozwinąć w Polsce "kompetencje związane z budową satelity" Polska Agencja Kosmiczna chce rozwijać konkretne technologie wynikające z potrzeb krajowych, a jednocześnie ze światowych trendów rynkowych. Chodzi o to, żeby dać polskim firmom czas na przygotowanie się do określonych działań. "Mamy podmioty, które już działają na rynku i są w stanie spełnić wymagania europejskiego sektora kosmicznego. Ale firmy muszą też zainwestować, dostosować swoją infrastrukturę do konkretnych wymagań, przeskalować linie produkcyjne, zatrudnić ludzi" - wyjaśniła dr Wachowicz.
Według ekspertki po uruchomieniu stałego finansowania branży w ramach Krajowego Programu Kosmicznego nastąpi w perspektywie wzrost liczby firm i jakości oferowanych przez nie usług. " Przetwarzanie danych satelitarnych i tworzenie na ich bazie nowych aplikacji – to kierunki z dużym potencjałem biznesowym." - wskazała.
Podkreśliła, że nie chodzi tylko o liczbę firm, ale również o ich rozwój. "Zależy nam, aby polskie podmioty zdobywały coraz lepsze, bardziej intratne kontrakty na rynku europejskim. By z poziomu dostawcy komponentów wspinały się na szczyt i stawały się producentami całych podsystemów" - powiedziała. Zastrzegła, że "chodzi o to, by mieć dobre podmioty na rynku. Lepiej mieć mniej firm, ale silnych, które mają odpowiednią strategię biznesową, plan rozwoju i są w stanie konkurować o kontrakty europejskie".
"Tworząc Krajowy Program Kosmiczny, a szczególnie jego część poświęconą wspieraniu rozwoju technologii, chcieliśmy ująć wszystkie możliwe obszary, które mają potencjał rozwojowy w kontekście polskiego sektora kosmicznego. Np. w dziedzinie mechaniki jesteśmy już na światowym poziomie – polskie urządzenia wykorzystywane są w zagranicznych misjach, sprawdzają się przy wykonaniu prac w stanie nieważkości. Z drugiej strony nie zapominamy o krajowych potrzebach. Chcieliśmy nakreślić kierunki, wyznaczyć cele i zainteresować podmioty, które będą je realizować" - wskazała.
Jak podkreśliła, nie chodzi jednak o to, żebyśmy sami stawiali czoło wszystkim wyzwaniom, ale rozwijali się dzięki współpracy z międzynarodowymi firmami. "Kosmos jest jedną z nielicznych dziedzin, którą można rozwijać międzynarodowymi siłami. Ważne, by mieć istotny udział w najważniejszych projektach związanych z eksploracją kosmosu. Jeśli będziemy umieli zbudować sami np. ramię robotyczne, system hamowania czy wgryzania się w kometę, to będziemy bardzo pożądanym partnerem na europejskim rynku" - oceniła.
Przy opracowywaniu Krajowego Programu Kosmicznego, jak wskazała Wachowicz, PAK udało się odpowiedzieć m.in. na pytanie, które obszary można uznać "za polskie specjalizacje". "Są to elektronika, robotyka, automatyka, mechanika. W tych dziedzinach spełniamy wyśrubowane normy sektora kosmicznego, bo środowisko kosmiczne oznacza ekstremalne warunki: duże różnice temperatur, brak grawitacji".
Jak zaznaczyła dr Wachowicz, PAK chciała też pokazać przedsiębiorcom perspektywiczne obszary rozwoju. "Wskazaliśmy, które pomysły są rokujące i zbieżne z trendami światowymi, aby nasi przedsiębiorcy mogli podążyć w tym kierunku" - wyjaśniła.
Chodzi np. o górnictwo kosmiczne, łączność między satelitami czy tworzenie konstelacji satelitów. "Górnictwo kosmiczne to obszar związany z zagadnieniami robotyki, automatyki, wydobywania zasobów z powierzchni komet czy drobnych ciał Układu Słonecznego. Ale też analizy tych zasobów, układów robotycznych. Liczymy, że obszarem tym zainteresuje się KGHM, co przyjęlibyśmy z wielkim entuzjazmem" - powiedziała. Dodała, że górnictwo kosmiczne to również zagadnienia związane z geochemią, badania podpowierzchniowe. "Widzimy, że Europa i USA w tym kierunku zmierzają. Z tym się wiąże niezwykły rozwój technologiczny" - oceniła.
"Krajowy Program Kosmiczny przewiduje finansowanie projektów w ramach konkursów dla polskich podmiotów. Zostaną w nich określone konkretne wymagania technologiczne i oczekujemy, że polscy przedsiębiorcy będą chcieli podjąć wyzwania związane z rozwojem konkretnych produktów na rzecz rynku kosmicznego i programów priorytetowych, jak budowa polskiego satelity" - wskazała. Dodała, że polskie podmioty już są w stanie rozwinąć, zbudować kilka komponentów i podsystemów do dużej infrastruktury satelitarnej.
"Jeśli myślimy o budowie satelity czy zarabianiu w sektorze kosmicznym, to proces uczenia się przedsiębiorstw i instytucji naukowo-badawczych jest tu kluczowy. Nie jesteśmy w stanie jako kraj, z naszym obecnym potencjałem, zbudować satelity czy zaawansowanego instrumentu lub podsystemu w 2-3 lata" - podkreśliła. Zaznaczyła, że przy budowie satelity potrzebujemy wsparcia. "Niezbędny jest partner, który ma doświadczenie i będzie chciał się nim z nami podzielić. Decyzja dotycząca jego wyboru jest strategiczna - trzeba ocenić, jak go wybrać, jakie wiążą się z tym koszty i jakie wynikną korzyści – dla projektu, ale też dla polskiego sektora kosmicznego" - powiedziała.
Zdaniem dr Wachowicz, w branży kosmicznej ów proces nabywania kompetencji jest niezwykle istotny. "W tym sektorze weryfikacja umiejętności jest jednoznaczna: instrument czy system znalazł się w przestrzeni kosmicznej, zadziałał, spełnił określone zadania, na przykład przekazał dane - lub nie". Dodała, że w branży określa się to mianem tzw. „space heritage”. "Mówiąc inaczej, oznacza to, że instrumenty, mechanizmy czy systemy satelitarne osiągnęły wysoki poziom technologiczny, bo zostały sprawdzony w wariancie lotnym - zadziałały na orbicie czy w przestrzeni okołoziemskiej".
W jej ocenie "Polski nie stać w tej chwili" na nie posiadanie systemów satelitarnych. "To jest kwestia bezpieczeństwa, ale też oszczędności. Teraz trzeba zainwestować w budowę własnej infrastruktury satelitarnej, aby nie ponosić rokrocznie znaczących wydatków na zakup danych satelitarnych od dostawców zewnętrznych" - wskazała.
Jak zaznaczyła, jeśli państwo w ramach Krajowego Programu Kosmicznego zainwestuje w system przetwarzania danych, ułatwiając w ten sposób obywatelom i przedsiębiorcom dostęp do nich, może się lawinowo rozwinąć rynek aplikacji komercyjnego użytku. Natomiast inne obszary rynku kosmicznego, związane na przykład z produkcją zaawansowanych rozwiązań technologicznych, takich jak sensory, napędy czy komputery pokładowe satelitów - jej zdaniem - wymagają rozwoju w dłuższym czasie. "Efekty rozwoju całego sektora kosmicznego będzie można zmierzyć za 15-20 lat" - oceniła.(PAP)
autor: Magdalena Jarco
edytorzy: Marek Michałowski, Małgorzata Dragan
maja/ maro/
http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/ ... go-sektora

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Wachowicz Za dziesięć lat 20-proc. wzrost liczby podmiotów polskiego sektora kosmicznego.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33578
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 30 Gru 2017, 17:23

Pożegnaliśmy Cassini, zobaczyliśmy noc za dnia, mamy rakietę, która mogłaby lecieć na Marsa
2017-12-30.
Rok 2017 obfitował w ważne wydarzenia z dziedziny astronomii i astronautyki. Można do nich zaliczyć zakończenie misji sondy Cassini, która między innymi przez 13 lat badała Saturna czy też całkowite zaćmienie Słońca. Rok podsumował popularyzator astronomii Karol Wójcicki.
W tym roku zakończyła się jedna z najbardziej pasjonujących misji kosmicznych w historii. 15 września pożegnaliśmy sondę Cassini. Przebyła prawie półtora miliarda kilometrów w ciągu siedmiu lat. Na orbicie Saturna pozostawała przez kolejnych 13. Ostatnie otrzymywane przez nas informacje docierały do Ziemi z 83-minutowym opóźnieniem.
Dzięki sondzie odkryliśmy wodne światy na dwóch księżycach planety - Tytanie i Encyladusie. Odkryto również występowanie na Saturnie piorunów. Ich moc oszacowano na tysiąc razy większą niż na Ziemi. Sonda wykonała również zdjęcie wcześniej nieznanych pierścieni Saturna. Zasług Cassiniego jest znacznie więcej.
Sonda została wystrzelona w październiku 1997 roku przez NASA i przez Europejską Agencję Kosmiczną. Wyniosła w kosmos płytę DVD, na której nagrano 616 tysięcy podpisów oraz CD-ROM. Koszt misji szacuje się na około 3,5 miliarda dolarów.
Zapisała się w historii
To była taka misja, która na pewno zapisze się w historii astronautyki - powiedział Wójcicki. - Sonda na wyczerpaniu zapasów paliwa została po prostu skierowana w górne partie atmosfery, gdzie też w ostatnich chwilach swojego "życia" wykonywała dla nas eksperymenty, badania, mierzyła jak wygląda atmosfera Saturna. Co dała radę, to przesłała na Ziemię, a potem zniknęła - zaznaczył Wójcicki.

Dzięki Cassiniemu mogliśmy poznać inne kosmiczne światy, nie tylko samego Saturna. Sonda wykonywała również zdjęcia Jowisza czy przeprowadzała badania na księżycach obu gazowych olbrzymów. Dzięki niej odkryto również wodę znajdującą się poza Ziemią.
- Po raz kolejny przekonaliśmy się, że wody w Układzie Słonecznym nie brakuje. Przez jakiś czas żyliśmy w takim przekonaniu, że woda to w zasadzie tylko na Ziemi, że jest jej u nas najwięcej. Dzisiaj wiemy, że jest na lodowych księżycach gazowych gigantów, takich jak związany z Jowiszem Ganimedes czy Enceladus krążący wokół Saturna. Te księżyce pokryte grubą, lodową warstwą pod spodem skrywają prawdopodobnie ocean płynnej wody - powiedział Wójcicki.
Na Enceladusie poza wodą sonda zaobserwowała również lodowe gejzery.
Przed lotem do Saturna nie mieliśmy pojęcia o istnieniu tych tworów, sonda nie była dobrze przygotowana na ich zbadanie, bo nie wiedziała, że coś takiego tam będzie. Mimo tego udało się skierować sondę kilkukrotnie na taką trajektorię, żeby przeleciała nad tymi pióropuszami lodu wyrzucanymi na wysokość kilkudziesięciu kilometrów nad księżyc Saturna, żeby zobaczyć co tam jest. Udało się tam zarejestrować związki organiczne, ale to było za mało, żeby dowiedzieć się czegoś więcej - dodał Wójcicki. Zaznaczył również, że projektowana w latach 70. sonda wykonywała piękne zdjęcia za pomocą matrycy o rozmiarze zaledwie jednego piksela. Obecnie większość telefonów komórkowych ma matrycę kilkanaście razy większą.
- Bazując na technologii trochę lat 70., 80. robiliśmy niezwykłe rzeczy na początku XX wieku. Trochę trzeba będzie jeszcze na coś takiego poczekać - przyznał Wójcicki.
O misji Cassini pisaliśmy tutaj.
Przełom dla turystyki kosmicznej?
Wójcicki zastanawiał się, czy 2018 rok nie będzie przełomowy dla turystycznych lotów w kosmos. W znacznej mierze do takiego myślenia skłania działalność amerykańskiej firmy SpaceX, której celem jest budowa silników rakietowych, rakiet nośnych oraz statków kosmicznych - w tym również załogowych.
- W tym roku odniosła niesamowite sukcesy. Odbyli 18 udanych startów i, co warto zaznaczyć, lądowań. Ich rakiety w zasadzie przyzwyczajają nas do tego, że rakieta leci w kosmos i po dziewięciu minutach wraca i ląduje na Ziemi. Wystarczy ją potem napełnić paliwem, załadować zaopatrzeniem i wysłać ponownie w kosmos - powiedział Wójcicki. Dodał, że w tym roku również NASA współpracowała z firmą.
Inna firma, Blue Origin, w locie balistycznym wyniosła na sto kilometrów kapsułę z wielkimi oknami. Przez nie można dokładnie zobaczyć, jak pokonuje się atmosferę i wylatuje w kosmos.
Jak twierdzi Wójcicki, w czwartek miało miejsce może najważniejsze wydarzenie 2017 roku, jeśli chodzi o astronomię i astronautykę. Firma SpaceX w Centrum Kosmicznym im. Johna F. Kennedy’ego na Florydzie postawiła do pionu rakietę Falcon Heavy. Jest na tyle duża, że może umożliwić loty na Marsa.
Wydarzenie jest o tyle ważne, że dwóch miliarderów wykupiło bilety na lot turystyczny do Księżyca i z powrotem.
- To będzie historyczne powtórzenie misji Apollo 8 z 1968 roku - mówił Wojcicki. To daje do myślenia, że w roku 2018 może sie odbyć po raz pierwszy w historii taki lot turystyczny. Falcon Heavy za kilka dni ma odbyć swój pierwszy lot. Jest najpotężniejszą rakietą od czasów Saturna 5, czyli od lat 70.
Zaćmienie Słońca
Jak twierdzi Wójcicki, z punktu widzenia astronomii najważniejszym tegorocznym wydarzeniem było całkowite zaćmienie Słońca.
- Mogliśmy zobaczyć jedno z najbardziej niezwykłych zaćmień od stuleci, dlatego że pas zaćmienia przebiegał przez tylko jeden kraj, przez tereny dosyć gęsto zaludnione, gdzie można było w dużych grupach ludzi to zjawisko zobaczyć - zaznaczył Wójcicki.
O znaczeniu zaćmienia dla ludzi może świadczyć fakt, że na żywo oraz w ramach wielu transmisji na żywo oglądały je miliony. Co więcej, obserwatorzy w większości wracali do domów tuż po zakończeniu zjawiska. Pod amerykańskim Denver na autostradzie utworzył się 350-kilometrowy korek.
Źródło: TVNbis, TVN Meteo
Autor: ao/map
https://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-po ... 2,1,0.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Pożegnaliśmy Cassini, zobaczyliśmy noc za dnia, mamy rakietę, która mogłaby lecieć na Marsa.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33578
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 30 Gru 2017, 17:24

Zaskakująca kometa 45P
Wysłane przez sabat w 2017-12-30
W czasie ostatniego powrotu krótkookresowa kometa 45P/Honda-Mrkos-Pajdušáková minęła Ziemię w odległości zaledwie 0,09 au. Niedługo wcześniej, w styczniu 2017 r. astronomowie pracujący przy NASA Infrared Telescope Facility (IRTF) należącym do kompleksu obserwatoriów na szczycie hawajskiego wulkanu Mauna Kea, przyjrzeli się nieco bliżej temu obiektowi. Okazało się, że zadziwiająca 45P nie przypomina żadnej innej komety z rodziny Jowisza, ani jakiejkolwiek innej badanej dotychczas.
Przedmiotem badań IRTF były gazy tworzące gazową otoczkę (komę) tego obiektu. W atmosferze okalającej skalisto-lodowe jądro udało się wyróżnić dziewięć substancji. Niektóre z nich dostarczają cegiełek do budowy aminokwasów, cukrów i innych biologicznie istotnych cząsteczek. Szczególnie interesujący był tlenek węgla i metan, będące gazami na tyle trudnymi do wykrycia w kometach z rodziny Jowisza, że do tej pory wykrywano je jedynie kilka razy. Zróżnicowanie składu otoczki oraz ilościowe poznanie występujących w niej gazów pomoże ustalić historię życia komety.
Astronomowie przestudiowali podczerwoną część spektrum komety 45P dzięki spektrografowi iSHELL niedawno zainstalowanemu na Mauna Kea. Nowy przyrząd daje znaczną przewagę obserwatorom, mogącym teraz badać spektrum wielu komet, które do tej pory uważano za zbyt słabe do dokładnych obserwacji. Instrument obejmuje długości fali zaczynające się od 1,1 mikrometra w bliskiej podczerwieni do 5,3 mikrometra w obszarze środkowej podczerwieni. Zakres spektralny iSHELL pozwala na wykrycie wielu odparowanych lodów jednocześnie, co zmniejsza niepewność przy porównywaniu poszczególnych pomiarów. Dzięki wysokiej rozdzielczości przyrządu, możliwe jest również rozróżnienie substancji, leżących blisko siebie w długości fali. Jest to szczególnie konieczne w przypadku tlenku węgla i metanu, ponieważ ich linie spektralne w kometach mają tendencję do pokrywania się z tymi samymi znajdującymi się w ziemskiej atmosferze. Wysoka rozdzielczość i możliwość obserwacji za dnia sprawiają, że iSHELL to doskonałe narzędzie do obserwacji komet, w szczególności tych o krótkim okresie orbitalnym.
Wyniki badań 45P pokazują, kometa ma niespotykanie niski poziom emisji tlenku węgla. Fakt ten sam w sobie nie byłby zbytnim zaskoczeniem, ponieważ tlenek węgla z łatwością ucieka w przestrzeń kosmiczną kiedy Słońce ogrzewa kometę. Prawie równie prawdopodobnym byłaby wówczas ucieczka metanu, dlatego można by się spodziewać, że 45P będzie uboga i w ten związek. Okazuje się jednak, że kometa zawiera dużo metanu i jest jedną z nielicznych, która emituje go więcej niż tlenku węgla. Uważa się, że zaskakująco małą ilość tlenku węgla może wyjaśniać reakcja z wodorem, by utworzyć metanol, którego u 45P odkryto więcej niż przeciętnie występująca ilość na innych kometach.
Pytanie brzmi, kiedy na komecie panowały odpowiednie warunki do tworzenia metanolu. Teoretycznie metanol mógł powstać już w czasie formowania obiektu, lecz całkiem możliwe, że stałe przebywanie w pobliżu Słońca tej krótkookresowej komety doprowadziło do jej zubożenia w tlenek węgla na korzyść metanolu. Astronomowie liczą, że w niedługim czasie uda się zbadać kolejne komety za pomocą iSHELL. Z pewnością w nowym roku przydarzy się kilka dogodnych okazji, w tym 21P/Giacobini-Zinner oraz 46P/Wirtanen, o których można przeczytać na łamach najnowszego numeru czasopisma Urania – Postępy Astronomii. Będą one również dogodnymi obiektami do obserwacji przy użyciu amatorskich teleskopów i lornetek.

Na zdjęciu: kometa 45P sfotografowana z Polski przez Piotra Dzikowskiego. Źródło: Archiwum Fotografii Komet SOK PTMA - http://sok.ptma.pl/afk/
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/zas ... -3988.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Zaskakująca kometa 45P.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33578
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 31 Gru 2017, 10:36

Kosmiczna szczoteczka do zębów? [zdjęcie]
Napisany przez Radosław Kosarzycki dnia 30/12/2017
Większość galaktyk leży w gromadach zawierających od kilku do tysięcy obiektów. Nasza Droga Mleczna na przykład należy do gromady około pięćdziesięciu galaktyk zwanej Lokalną Grupą, do której należy także Galaktyka w Andromedzie oddalona od nas o jakieś 2,3 miliona lat świetlnych. Gromady są najmasywniejszymi grawitacyjnie związanymi obiektami we Wszechświecie, a powstają (według obecnie przyjmowanych teorii) z wcześniej powstałych mniejszych struktur, które z czasem także łączą się ze sobą. Ciemna materia odgrywa istotną rolę w tym procesie wzrostu.
Jak dokładnie rosną gromady galaktyk wydaje się zależeć od kilku rywalizujących ze sobą procesów fizycznych, w tym także od zachowania gazu wypełniającego gromadę. W samej gromadzie masa gazu jest większa od masy wszystkich gwiazd tworzących galaktyki należące do gromady, a temperatura gazu może często przekraczać 10 milionów kelwinów. To właśnie dlatego gaz odgrywa istotną rolę w ewolucji gromady. Gorący gaz wypełniający gromadę galaktyk składa się z szybko przemieszczających się naładowanych cząstek, które silnie emitują promieniowanie w zakresie radiowym, często odkrywając przed nami długie, włókniste struktury.
Gromada galaktyk „Szczoteczka do zębów” czyli 1RXS J0603.3+4214 zawiera trzy takie struktury radiowe jak i rozległe halo. Najwyraźniejsza struktura radiowa rozciąga się na ponad sześć milionów lat świetlnych, i składa się z trzech wyraźnych składników, które przypominają szczotkę i uchwyt szczoteczki do zębów. Ten „uchwyt” jest szczególnie tajemniczy z uwagi na fakt, że jest potężny i bardzo prosty, ale także dlatego, że znajduje się nieco na uboczu względem osi gromady. Halo jest wynikiem turbulencji powstałych w procesie łączenia się galaktyk, aczkolwiek sugeruje się także alternatywne sposoby jego powstawania.
Astronomowie Reinout van Weeren, Bill Forman, Felipe Andrade-Santos, Ralph Kraft oraz Christine Jones z Harvardu (CfA) wykorzystali sieć VLA (Very Large Array) do obserwowania relatywistycznych cząstek w gromadzie wykonując precyzyjne pomiary i zdjęcia w zakresie radiowym, a następnie porównali do danych zebranych za pomocą obserwatorium rentgenowskiego Chandra. W zakresie radiowym gromada posiada bardzo wąską krawędź, którą tworzy potężna fala uderzeniowa procesu łączenia galaktyk i co najmniej 32 wcześniej nieobserwowane źródła kompaktowe. Morfologia radiowa i rentgenowska halo są do siebie podobne i także wskazują na scenariusz mówiący o łączeniu galaktyk. Astronomowi są także w stanie oszacować siłę pola magnetycznego i w połączeniu z innymi wynikami, wykorzystać je do potwierdzenia tej teorii.
http://www.pulskosmosu.pl/2017/12/30/ko ... -do-zebow/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Kosmiczna szczoteczka do zębów zdjęcie.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33578
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 31 Gru 2017, 10:37

Odzyskano kontakt z AngoSat-1
Michał Moroz on 30 grudnia 2017
26 grudnia wyniesiono pierwszego satelitę dla Angoli. Dzień później utracono kontakt z satelitę – na szczęście kontroli lotów udało się ponownie ustanowić połączenie.
AngoSat-1 był ostatnim ładunkiem wyniesionym w 2017 roku. Nosicielem był Zenit-3 – rakieta pierwotnie rozwijana dla programu radzieckiego wahadłowca Buran.Był to pierwszy start rakiety Zenit-3 od grudnia 2015 roku roku. Warto tu dodać, że wcześniejsza przerwa w lotach rakiet Zenit-3 wynosiła 18 miesięcy.
AngoSat-1 to pierwszy satelita komunikacyjny dla Angoli, która ma duże potrzeby telekomunikacyjne związane z rozwojem gospodarczym tego państwa. Masa startowa tego satelity wynosi 1550 kg. Satelita dotrze do punktu na orbicie geostacjonarnej (GEO). Satelita będzie świadczyć usługi telekomunikacyjne w pasmach C i Ku.
Prace nad satelitą rozpoczęły się już w 2009 roku i wcześniej planowano start za pomocą rakiety Zenit-3 SL w usłudze Sea Launch. Wskutek bankructwa Sea Launch oraz konfliktu rosyjsko-ukraińskiego postanowiono użyć rakiety Angara 5, a następnie – użyć “lądowej” wersji rakiety Zenit-3.
Głównym konstruktorem satelity było rosyjskie przedsiębiorstwo Energia. Bus satelity bazuje na platformie Yamal. Airbus Defence & Space jako subkontraktor dostarczył payload telekomunikacyjny.
29 grudnia GGPEN, Narodowe Biuro ds. Kosmicznych Angoli – operator satelity poinformowało, że kontroli lotów w dzień po wystąpieniu awarii udało się odzyskać kontrolę nad satelitą i wszystkie systemy funkcjonują sprawnie.
Jest to dobra wiadomość dla rosyjskiego sektora kosmicznego, który od lat zmaga się z szeregiem problemów związanych z korupcją, złym zarządzaniem oraz utratą doświadczonych kadr. Jednocześnie AngoSat był jednym z rzadkich przykładów, gdzie udało się sprzedać budowę rosyjskiego satelity telekomunikacyjnego poza granicę kraju.
(GSP, SN)
http://kosmonauta.net/2017/12/odzyskano ... angosat-1/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Odzyskano kontakt z AngoSat-1.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33578
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 31 Gru 2017, 10:38

Wybuch komety 174P/Echeclus
Wysłane przez sabat w 2017-12-30
Jakiś czas temu pisaliśmy o 174P/Echeclus – zadziwiającej komecie, która ze względu na jedynie okresowe występowanie aktywności kometarnej, początkowo była uznawana za planetoidę. Jednak owa „planetoida” zaskakiwała. W grudniu 2005 r. doszło do rozbłysku, w wyniku którego obiekt zaliczany do grona Centaurów rozwinął charakterystyczną dla komet gazową otoczkę, zwiększając swoją jasność o przynajmniej 3 wielkości gwiazdowe. Podobnie przebiegał wybuch aktywności z maja 2011 r. i sierpnia ubiegłego roku. To ostatnie zdarzenie skutkowało pojaśnieniem o około 2 mag.
Na kolejny wybuch nie musieliśmy długo czekać. Na początku grudnia Echeclus znajdował się 7,3 au od Słońca i miał jasność 17 mag. Jednak już 8 grudnia obserwatorzy raportowali o jasności wyższej o blisko 5 mag! Był to zatem największy rozbłysk, jaki do tej pory zaobserwowano u tego ciała niebieskiego. Podobnie jak poprzednio, wraz z nim widoczne było znaczne poszerzenie gazowej otoczki – z około 20 sekund kątowych 9 grudnia rozrosła się ona do ponad 60 sekund 10 dni później. Nick James z sekcji kometarnej British Astronomical Association obliczył, że w tym czasie ekspansja atmosfery okalającej jądro Echeclusa postępowała w tempie blisko 3,5 sekund kątowych dziennie, co w rzeczywistości odpowiadałoby prędkości rozchodzenia pyłu rzędu 95 m/s.
Obecnie 174P/Echeclus ma wciąż jasność ok. 13-14 mag i oddala się od centrum Układu Słonecznego. Kometę można dostrzec z terenów Polski w pierwszej części nocy w gwiazdozbiorze Wieloryba. Jasność obiektu sprawia, że będzie w zasięgu głównie miłośników astrofotografii, jednak w najbliższym czasie sporym utrudnieniem w jej obserwacjach może być blisko znajdujący się (i rosnący) Księżyc.

Jeśli chcesz wiedzieć więcej:
• 174P/Echeclus – kometa czy planetoida? - artykuł na Portalu Uranii

Na ilustracjach:
• 174P/Echeclus 13 grudnia 2017 r. - fot. Eric Bryssinck (Belgia)
• Porównanie wyglądu komety Echeclus wykonanej przez Virtual Telescope 9 i 19 grudnia 2017 r. Źródło: www.virtualtelescope.eu
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/wyb ... -3990.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Wybuch komety 174P Echeclus.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33578
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 31 Gru 2017, 10:39

Bliski przelot 2017 YE7 (30.12.2017)
Krzysztof Kanawka on 31 grudnia 2017
Trzydziestego grudnia nieopodal Ziemi przemknął meteoroid 2017 YE7. Minimalny dystans w trakcie tego przelotu wyniósł około 308 tysięcy kilometrów.
Przelot meteoroidu 2017 YE7 nastąpił 30 grudnia 2017, z maksymalnym zbliżeniem około godziny 18:45 CET. W momencie tego przelotu obiekt znalazł się w odległości około 308 tysięcy kilometrów od naszej planety, czyli około 0,80 średniego dystansu do Księżyca. Średnicę 2017 YE7 wyznaczono na około 7 metrów.
Jest to pięćdziesiąty trzeci wykryty bliski przelot planetoidy lub meteoroidu w 2017 roku. Był to prawdopodobnie ostatni wykryty przelot planetoidy lub meteoroidu w 2017 roku. W 2016 roku wykryto przynajmniej 45 bliskich przelotów, w 2015 roku było takich odkryć 24, a w 2014 roku było ich 31. Z roku na rok ilość odkryć rośnie, co jest dowodem na postęp w technikach obserwacyjnych oraz w ilości programów poszukiwawczych, które niezależnie od siebie każdej pogodnej nocy “przeczesują” niebo.
Do tych odkryć należy dołączyć te, które nie zostały dopisane do ogólnodostępnych baz danych. Wciąż jednak bardzo dużo przelotów nie zostaje wykrytych. Dzieje się tak w szczególności w przypadku przelotów po stronie dziennej, kiedy niemożliwe lub bardzo trudne są naziemne obserwacje astronomiczne.
(HT, Tw)
http://kosmonauta.net/2017/12/bliski-pr ... 0-12-2017/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Bliski przelot 2017 YE7 (30.12.2017).jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33578
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 31 Gru 2017, 10:41

ÅAC Microtec połączy się z Clyde Space
Maciej Mickiewicz on 31 grudnia 2017
Szwedzka firma z sektora kosmicznego, ÅAC Microtec, ogłosiła 22 grudnia br. plany dotyczące połączenia ze szkockim producentem cubesatów – firmą Clyde Space. W efekcie ma powstać podmiot z większymi możliwościami rozwoju w dobie dynamicznie rozwijającego się satelitarnego przemysłu.
W ramach operacji przejęcia ÅAC Microtec zakupi 30,5 mln udziałów Clyde Space oraz zapłaci dodatkowo w gotówce 2 mln funtów szterlingów (ok. 9,4 mln złotych). Transakcja o łącznej wartości 122,7 mln złotych powinna zakończyć się pod koniec stycznia, po przeprowadzonym z pozytywnym rezultatem głosowaniu udziałowców ÅAC Microtec.
W efekcie powstanie firma europejskiego sektora kosmicznego zatrudniająca 100 osób i osiągająca przychód roczny w wysokości około 32 mln złotych (w oparciu o wyniki za trzy kwartały 2017 roku). Firmy mają nadzieję na znaczący wzrost w kolejnych latach, biorąc pod uwagę potrzeby na rynku cubesatów i małych satelitów.
Alfonso Barreiro, dyrektor generalny szwedzkiego podmiotu, wyraził przekonanie, że firma po połączeniu będzie w stanie dominować jako dostawca systemów satelitarnych (platform) w zakresie od 1 do 50 kilogramów. Firma będzie więc konkurowała na tym samym polu, na jakim chce powalczyć o rynek nasz polski przodownik – Creotech Instruments ze swoją modułową platformą HyperSat.
Firma Clyde Space założona została w 2005 roku przez Craiga Clarka. Początkowo zajmowała się produkcją komponentów do zastosowań na cubesatach, jednak od tamtego momentu rozwinęła się i obecnie oferuje pełen proces produkcji cubesatów oraz usługi towarzyszące, takie jak organizacja procesów przygotowania satelitów do wyniesienia i odbioru danych ze stacji naziemnych.
ÅAC Microtec również powstała w 2005 roku, jednak dopiero od niedawna skupia się na produktach sektora kosmicznego, takich jak mniejsze komponenty oraz całe platformy satelitarne. Przykładem tego ostatniego produktu jest platforma InnoSat, która rozwinięta została wspólnie z dużą firmą sektora kosmicznego OHB Sweden. InnoSat to platforma satelitarna o masie około 40 kg.
O firmie Clyde Space w kontekście pozyskania nowych inwestorów pisaliśmy ostatnio w 2011 roku. Informacje z końca tego roku wskazują na trafnie podjęte wtedy decyzje inwestycyjne.
(SN)
http://kosmonauta.net/2017/12/aac-micro ... yde-space/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: ÅAC Microtec połączy się z Clyde Space.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33578
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 31 Gru 2017, 21:00

2017 - rakietowe podsumowanie roku
Wysłane przez grabianski w 2017-12-31
Zapraszamy do zapoznania się z podsumowaniem roku 2017 w startach rakietowych. Oprócz rocznych statystyk i chronologii startów orbitalnych przeczytają Państwo o naszym zdaniem najważniejszych wydarzeniach z dziedziny rozwoju technologii kosmicznych.
Zobacz rakietowe podsumowanie 2016 roku
Podsumowanie 2017 roku w misjach załogowych i badaniach Ziemi
Podsumowanie 2017 roku w astronautyce

Rok w startach rakietowych

Rok 2017 był bardzo podobny do roku 2016 pod względem częstości startów rakiet. Mijający rok rozpoczęły Chiny startem ich podstawowej rakiety Długi Marsz 3B 5 stycznia 2017 roku, jednak problemy w połowie roku opóźniły tempo chińskich startów. Gdyby nie te problemy to Chiny, prawie bezbłędni w tym roku Rosjanie i Amerykanie, a głównie SpaceX przyczyniliby się do rekordowej liczby startów w ostatnich latach. Niestety skończyło się na liczbie 86 udanych startów (83 udane starty w 2016) i 88 łącznie przeprowadzonych startów.

Statystyki ze względu na państwa

Najwięcej udanych startów mieli Amerykanie, którzy bezbłędnie wysłali w 2017 roku 29 misji (22 udanych startów w 2016), na drugim miejscu znalazła się Rosja z 20 udanymi startami (19 w 2016), a trzecie miejsce zajęły Chiny startując z powodzeniem 18 razy (spadek wobec 22 startów w 2016).
Za podium znalazły się kolejno (w nawiasie podana liczba udanych startów w 2016 roku):
4. Europa - 9 startów (9)
5. Japonia - 7 startów (4)
6. Indie - 5 startów (7)
7. Nowa Zelandia, Iran - po jednym starcie (0)

Statystyki ze względu na rodzaj rakiety

Po raz pierwszy najpopularniejszą rodziną rakiet okazał się Falcon 9 z rekordową liczbą 18 startów (). Pobił w tym rankingu rodzinę rakiet R-7, do których należą rosyjskie Sojuzy (15 startów w tym roku) oraz starą generację chińskich rakiet Długi Marsz 2/3/4 z 12 startami ().
Znaczącą liczbą startów wyróżniły się jeszcze (w nawiasie starty dokonane przez wymienione rakiety w ubiegłym roku):
4. Atlas V, Ariane 5, H-II - po 6 startów
5. PSLV/GSLV - 5 startów
6. Proton - 4 starty
7. Vega - 3 starty
Debiutanci

W 2017 roku zadebiutowało aż 7 nowych wersji rakiet. Nie wszystkie nowe systemy zaliczyły jednak udany początek.
Kuaizhou 1A - nowa wersja trzystopniowej rakiety na paliwo stałe z dodatkowym czwartym stopniem na paliwa hipergoliczne. Ma masą około 30 ton i bazuje na technologiach rakiet balistycnzych szybkiego reagowania.
SS-520 - zmodyfikowana japońska rakieta sondująca miała stać się najmniejsza rakietą orbitalną świata. Niestety w swoim jedynym locie w 2017 roku nie wyniosła ważącego 3 kg ładunku TRICOM-1.
Kaituozhe 2 - chińska rakieta z mobilną wyrzutnią, bazująca na pocisku balistycznym DF-21 lub DF-31. Jej pierwszy start się udał i rakieta wyniosła na orbitę satelitę Tiankun-1
Długi Marsz 7 - nowa chińska rakieta, należąca do rodziny mającej zastąpić generację rakiet Długi Marsz 2,3,4. Rakieta jest zasilana kerozyną i ciekłym tlenem, ma dwa stopnie i może być wyposażona w 2 lub 4 rakiety pomocnicze.
Electron - mierząca 17 metrów lekka rakieta firmy Rocket Lab. Dolny stopień systemu jest wyposażony w 9 silników na kerozynę i ciekły tlen. Każdy z silników wyróżnia się elektryczną turbopompą wtłaczającą paliwo. Drugi stopień wyposażony jest w jeden silnik na tą samą mieszankę, dostosowany do pracy w próżni.
GSLV Mk.III - długo oczekiwana nowa wersja indyjskiej rakiety GSLV. Górny stopień został wyposażony w nowoczesny, potężny silnik kriogeniczny przystosowany do pracy w próżni. System będzie mógł wynieść nawet 4 tony na orbitę transferową do geostacjonarnej (GTO).
Minotaur 4 - zmodyfikowany pocisk balistyczny pamiętający czasy zimnej wojny. Pierwsze trzy stopnie pochodzą z rakiety Peacekeeper, następne dwa stopnie Orion 38 wyprodukowane przez firmę Orbital ATK wynoszą ładunek na orbitę.

SpaceX bije rekordy ze swoją rakietą Falcon 9
Najwięcej uwagi trzeba poświęcić firmie SpaceX, która potwierdziła w tym roku pozycję dominatora na rynku rakiet nośnych. Wystarczy powiedzieć, że wyłączając loty rakiety Falcon 9 USA zajęłyby trzecie miejsce wśród państw wynoszących satelity na orbitę, ledwo wygrywając w tym rankingu z Europą. Tylko co trzeci start z amerykańskiej Ziemi nie był przeprowadzony przez tą firmę. A przecież konkurencji na rynku amerykańskim jest dużo: ULA z rakietami Delta IV i Atlas V czy Orbital ATK z powiększającą się flotą rakiet.
Nie tylko częstotliwości startów trzeba poświęcić tutaj uwagę. Można powiedzieć, że SpaceX opanował już technikę lądowań dolnych stopni rakiety Falcon 9. W grudniowym starcie ze statkiem Dragon do ISS sztuka lądowania udała się po raz 16. z rzędu.
Firmie nie udało się niestety zwieńczyć rok startem długo wyczekiwanej ciężkiej rakiety Falcon Heavy. Pierwsza misja poteżnego systemu odbędzie się w styczniu, a rakieta jest już na stanowisku startowym.

Deep Space Gateway - księżycowy plan NASA
Wraz ze zmianą polityki kosmicznej w USA, NASA dostosowuje swoje projekty do nowych koncepcji załogowej eksploracji kosmosu. Kamieniem miliowym w drodzę człowieka na Marsa będzie powrót na Księżyc i z tej okazji agencja przedstawiła ramowy plan misji załogowych, których celem będzie budowa wokółksiężycowej stacji kosmicznej.
Deep Space Gateway ma powstać przy pomocy misji rakiet SLS, które wysyłałyby załogę i części stacji w latach 20. Przyszłe decyzje budżetowe pokażą czy ambitny plan NASA jest wykonalny w zakładanym terminie. Pocieszają jednak deklaracje wspólnego udziału w przedsięwzięciu Japonii, Rosji i Europy.

Pożegnanie Sojuza-U
W lutym mijającego roku po raz ostatni wystartowała rakieta Sojuz U. Rakieta zadebiutowała w latach 70. i stała się najważniejszym systemem do przeprowadzania lotów załogowych. Brała udział w wymianie załóg od stacji Apollo-Sojuz, przez Mir, Salut aż do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.
Ogólnie można podsumować rok 2017 jako dość udany dla rosyjskiego przemysłu kosmicznego. Jedyna wpadka przydarzyła się podczas lotu Sojuza 2.1b z feralnego kosmodromu Wostoczny. Pierwszy cywilny kosmodrom Rosji gościł na razie dopiero drugi start i jest kojarzony głównie z afer i opóźnień.
Rosyjskim rakietom udało się wynieść w 2017 roku swoje ładunki 20 razy. Ustąpiły na tym polu tylko Amerykanom. Niestety mimo wielu zapowiedzi ciągle nie widać jakiejś szerokiej wizji i strategii Rosji na przyszłe lata. Zmniejszono udział rosyjskich kosmonautów na ISS w ramach oszczędności, a długo zapowiadana rakieta Angara nie odbyła jeszcze orbitalnego lotu.

Ambitne plany SpaceX
SpaceX nie spoczywa na laurach i w 2017 roku ogłosiło kolejne ambitne plany. Elon Musk, po raz kolejny występując na Międzynarodowym Kongresie Astronautycznym IAC 2017 w Canberze ogłosił plany podboju Marsa. Zmniejszona wersja rakiety i nowe koncepcje finansowania mają zapewnić sukces, ale czy cele uda się zrealizować w przedstawionym harmonogramie? Bardzo wątpliwe.
Oprócz aktualizacji planu marsjańskiego, SpaceX ogłosiło chęć wykonania załogowej misji wokół Księżyca przez dwóch, niewątpliwie bogatych śmiałków. Start w załogowej kapsule Dragon na szczycie rakiety Falcon Heavy miałby się odbyć już w 2018 roku. Pod koniec roku możemy jednak stwierdzić, że plan ten nie zostanie raczej zrealizowany. Rakieta Falcon Heavy zadebiutuje dopiero na początku 2018 roku, a firma musi skupić się na pracy nad kapsułą załogową Dragon, która ma wkrótce wynosić do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej amerykańskich astronautów.

Blue Origin, Sierra Nevada - aspirujący konkurenci SpaceX
Blue Origin - firma założona przez właściciela Amazonu Jeffa Bezosa może na pewno zaliczyć rok do udanych. Początkowo spółka kojarzona była z rozwojem turystyki kosmicznej. W 2017 roku doszło do kolejnego testu suborbitalnego pojazdu New Shepard, który być może już w przyszłym roku zabierze pierwszych ludzi do granicy kosmosu.
To jednak nie jedyny plan biznesowy firmy. Ważniejszy wydaje się w tej chwili rozwój silnika BE-4, który zostanie wykorzystany prawdopodobnie w nowej rakiecie Vulcan, która ma zastąpić Atlasa V. Firma rozwija też własną ciężką rakietę New Glenn i w tym roku ogłosiła pierwszych klientów na loty na początku przyszłej dekady.
W mijającym roku informowaliśmy też często o postępach w pracach nad miniwahadłowcem Dream Chaser firmy Sierra Nevada. Zaopatrzeniowy wariant statku ma być używany do lotów towarowych do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, a 2017 rok upływał pod znakiem wielu udanych testów systemu.

Rekordy wojskowego miniwahadłowca X-37B
7 września 2017 roku na orbitę po raz piąty trafił miniwahadłowiec Sił Powietrznych USA X-37B. Każdy kolejny lot tajemniczego statku bił rekord w długości przebywania na orbicie. We wrześniu po raz pierwszy pojazd został przetransportowany za pomocą rakiety Falcon 9 należącej do prywatnej firmy SpaceX.
Z ostatniej misji rozpoczętej w 2015 roku wahadłowiec powrócił w tym roku po 715 dniach w przestrzeni kosmicznej.

PSLV - indyjski rekord w liczbie wysłanych satelitów, koniec bezbłędnej serii
14 lutego został pobity rekord świata w liczbie wyniesionych ładunków podczas jednego lotu. Dokonała tego rakieta PSLV należąca do Indii. Jest ona już od wielu lat znana jako rakieta przyjazna i tania dla niewielkich satelitów. 104 satelity, które trafiły na orbitę pobiły poprzedni rekord należący do rakiety Dniepr, która wyniosła w 2015??? 37 satelitów.
Niestety w 2017 roku została przerwana seria udanych lotów rakiety PSLV (w wersji XL), która była bezbłędna od 2008 roku. Podczas sierpniowego startu z satelitą indyjskiej lokalnej nawigacji IRNSS nie została odrzucona owiewka chroniąca satelitę podczas startu.
Mimo wszystko był to niezwykle udany rok dla Indii, które po raz pierwszy wyniosły z powodzeniem aż 5 misji w jednym roku. Udał się też debiut nowoczesnej wersji ciężkiej rakiety GSLV w wersji III, która jest rozwinięciem technologicznym poprzednika z założeniem przyszłych lotów załogowych i dużym górnym stopniem na paliwa kriogeniczne.

Nie do końca udany debiut rakiety Electron, rynek na małe rakiety?
W maju 2017 roku z Nowej Zelandii wystartowała pierwsza rakieta Electron, prywatnej firmy Rocket Lab. Niewielka rakieta nośna jest w stanie wysyłać na orbitę 150 kg ładunków, jest zbudowana z materiałów kompozytowych i jako pierwsza używa elektrycznych turbopomp. Innowacyjny projekt zdaje się potwierdzać ogólnoświatowy trend na miniaturyzację technologii kosmicznych i potrzebę dedykowanych lotów z niewielkimi ładunkami.
Pierwszy lot nie był do końca udany, zawiodły systemy kontroli naziemnej. Na drugi lot czekamy już od wielu miesięcy i w końcu powinien nastąpić na początku 2018 roku. Od jego powodzenia może zależeć przyszłość tej firmy.
Richard Branson, który rozwija kosmiczną turystykę w Virgin Galactic, działa także na polu małych rakiet orbitalnych. Firma Virgin Orbit rozwija system LauncherOne - rakiety wypuszczanej z samolotu Boeing 747. Firma ogłosiła w tym roku pierwszych klientów. Włoska Agencja Kosmiczna chce wynieść za pomocą tej rakiety satelitę testującego elektryczny napęd. Inne umowy podpisały już NASA, Sky and Space Global czy firma OneWeb.

Chiny aktywnie ale nie bezbłędnie
Chińskie rakiety latały w 2017 roku często, ale nie tak często jak to było planowane. Niestety nieudane loty rakiet - starej Długi Marsz 3B i nowej Długi Marsz 5 opóźniły chińskie plany rakietowe. Awaria tej drugiej może spowodować pewne opóźnienia w planach wysłania pierwszcyh modułów stacji orbitalnej i chińskiego łazika księżycowego - oba rodzaje ładunków miały lecieć za pomocą nowej ciężkiej rakiety Długi Marsz 5.

Chronologia startów

Na konie publikujemy tabelaryczne zestawienie wszystkich startów orbitalnych w 2017 roku. W kolumnie misja umieszczone zostały linki do naszych relacji z danego startu. Na czerwono zaznaczyliśmy te, które się nie powiodły.
Dostępne podsumowania:
• 2017 - podsumowanie odkryć w astronautyce
• 2017 - misje załogowe i badania Ziemi
Źródło: NASA/SpaceX/Orbital ATK/Urania/SF101/SFN/NSF/Blue Origin/Xinhua
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/201 ... -3989.html

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: 2017 - rakietowe podsumowanie roku.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: 2017 - rakietowe podsumowanie roku2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: 2017 - rakietowe podsumowanie roku3.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: 2017 - rakietowe podsumowanie roku4.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: 2017 - rakietowe podsumowanie roku5.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: 2017 - rakietowe podsumowanie roku6.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: 2017 - rakietowe podsumowanie roku7.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: 2017 - rakietowe podsumowanie roku8.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33578
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 31 Gru 2017, 21:02

Rok 2017 rekordowym pod względem nowych międzynarodowych obszarów ciemnego nieba
Wysłane przez iwanicki w 2017-12-31
W mijającym roku powołano 19 międzynarodowych parków, rezerwatów, ostoi oraz społeczności ciemnego nieba. Zobacz w których krajach je utworzono.
W ostatniej dekadzie, idea tworzenia miejsc objętych ochroną nocnego krajobrazu rozprzestrzeniła się na wszystkich kontynentach. Jedną z form takiej ochrony są międzynarodowe obszary ciemnego nieba powoływane i certyfikowane przez Międzynarodowy Związek Ciemnego Nieba (IDA). Dotychczas powstało 86 takich obszarów na całym świecie, z czego dziewiętnaście, tj. niemal jedna czwarta, w samym 2017 roku. Największą część z powstałych w tym roku miejsc stanowiły parki ciemnego nieba, których utworzono 15. Najczęściej powoływano je w Stanach Zjednoczonych, gdzie odwiedzić można dziesięć z nich.
Spośród amerykańskich "gwiezdnych parków", najwięcej powstało na półpustynnych obszarach zachodniej części kraju. Charakteryzują się krajobrazami znanymi z filmów z gatunku westernów. Oprócz znakomitych warunków do prowadzenia obserwacji astronomicznych, posiadają w swoich granicach liczne gatunki nocnej fauny, które dzięki wprowadzeniu ochrony ciemnego nieba, mają większe szanse na rozwój w warunkach zbliżonych do naturalnych. Powołano także trzy parki w środkowej i wschodniej części kraju, w tym jeden na granicy z Kanadą.
Amerykańsko-kanadyjski park ciemnego nieba (Waterton-Glacier) jest największym pod względem obszaru z utworzonych w 2017. Zajmuje powierzchnię ponad czterech i pół tysiąca kilometrów kwadratowych. Pozostałe utworzone zostały na mniejszych obszarach, przy czym najmniejsze zajmują jedynie kilka/kilkanaście kilometrów kwadratowych.
Następnymi krajami, po Stanach Zjednoczonych i Kanadzie, które wzbogaciły się o kolejne parki ciemnego nieba są Węgry oraz Wielka Brytania. W obu tych krajach utworzono parki zajmujące kilkaset kilometrów kwadratowych niezamieszkałych terenów. Głośnym echem w lokalnych mediach odbiło się powołanie pierwszych parków ciemnego nieba w Danii (pierwszy w całej Skandynawii) oraz Izraelu (pierwszy na Bliskim Wschodzie), a także pierwszego parku certyfikowanego przez IDA w Hiszpanii.
Oprócz parków, powołano w 2017 r. tylko jeden rezerwat ciemnego nieba. Znajduje się w Idaho, w Stanach Zjednoczonych i obejmuje swoim zasięgiem cenne przyrodniczo tereny w centralnej części stanu, otoczone strefą buforową zajmującą okoliczne miasteczka. Jednym z tych miasteczek jest Ketchum, będące niegdyś miejscem zamieszkania Ernesta Hemingwaya, a od 2017 r. jedną z międzynarodowych społeczności ciemnego nieba. Do istniejących społeczności dołączyły również dwa wyspiarskie regiony: duńskie wysepki Mon i Nyord oraz nowozelandzka Great Barrier (międzynarodowa ostoja ciemnego nieba), zwana równiez Aoteą przez miejscowych Maorysów.
Więcej informacji:
• Interaktywna mapa z międzynarodowymi obszarami IDA
• Informacje o międzynarodowych parkach, rezerwatach, społecznościach i ostojach ciemnego nieba
Na zdjęciu: Nocne niebo nad nowozelandzką Aoteą. Źródło: IDA
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/rok ... -3996.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Rok 2017 rekordowym pod względem nowych międzynarodowych obszarów ciemnego nieba.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33578
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 31 Gru 2017, 21:03

Maksimum meteorów z roju Kwadrantydów 2018 - Noc z 3/4 stycznia
• Andrzej
• grudzień 31 201
Początek roku miłośników astronomii przywita jednym z ciekawszych zjawisk pierwszej połowy nowego 2018 roku. W nocy z 3 na 4 stycznia będziemy mieli okazję do podziwiania maksimum meteorów z roju Kwadrantydów. Aktywność tego roju należy do bardzo wysokich - w ciągu godziny możemy zaobserwować teoretycznie nawet do 120 obiektów. Kwadrantydy będą widoczne na niebie do 7 stycznia. Jednak z każdym kolejnym dniem po maksimum aktywność będzie znacząco spadać.
Nazwa roju Kwadrantydów pochodzi od nieistniejącego już gwiazdozbioru Kwadrantu Ściennego. Obiektem macierzystym tego roju jest planetoida 196256 2003 EH1 należąca do grupy Amora. Odkrycia planetoidy dokonano 6 marca 2003 roku w ramach programu LONEOS zajmującego się poszukiwaniem planetoid i komet mogących zagrozić Ziemi. Do ciekawostek należy fakt, że meteory pochodzące z roju Kwadrantydów wchodzą w atmosferę z prędkością 41 km/s co jest wartością średnią w porównaniu z wolnymi alfa Kaprikornidami i bardzo szybkimi Leonidami.

Najlepsze warunki do obserwacji maksimum będą panować w drugiej połowie nocy jednak obserwacje możemy rozpocząć już kilka godzin wcześniej. Meteorów musimy wypatrywać na północno-wschodnim horyzoncie nieba. Radiant (miejsce, z którego "rozbiegają się" meteory) położony jest na pograniczu gwiazdozbiorów Wolarza, Herkulesa i Smoka. Przypominamy również aby swojego wzroku nie kierować bezpośrednio w środek radiantu lecz kilkanaście stopni od niego - wtedy zaobserwujemy najjaśniejsze obiekty.

UWAGA. Podczas obserwacji maksimum będzie przeszkadzał nam Księżyc znajdujący się zaledwie dzień po pełni, uniemożliwiając tym samym dostrzeżenie najsłabszych obiektów.

Zachęcamy wszystkich obserwatorów nieba do wysyłania własnych fotografii wykonanych podczas samodzielnych obserwacji. Za pomocą formularza (Wymaga rejestracji) zamieszczonego na naszej platformie możecie w łatwy sposób załadować dowolny plik z własnego komputera. Przed wysłaniem zalecamy podpisanie zdjęcia (data, miejsce, konfiguracja sprzętu, nazwa uwiecznionego obiektu). Każde oczywiście docenimy i zamieścimy na łamach naszego serwisu.
Źródło: astronomia24.com fot: NightChina.net
http://www.astronomia24.com/news.php?readmore=726

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Maksimum meteorów z roju Kwadrantydów 2018 - Noc z 3 4 stycznia.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Maksimum meteorów z roju Kwadrantydów 2018 - Noc z 3 4 stycznia2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33578
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 01 Sty 2018, 10:21

Edu-Sci-Fi: De philosophiae naturalis principia mathematica
Napisany przez Maciej Tadaszak dnia 31/12/2017
Nie mogę powiedzieć, że widziałem Londyn, nigdy nie byłem we Francji i nigdy nie widziałem cholernej królowej w jej majtach. Ale powiem Ci coś… Po przeczytaniu tylu książek, mogę opowiedzieć Ci historię, którą chcę trochę rozwinąć. Historię bardziej niezwykłą niż te, o których słyszy się w innych miejscach. Mogę umrzeć z uśmiechem na twarzy nie czująć, że dobry Bóg mnie okantował. Miało to miejsce pod koniec siedemnastego wieku, w czasach polowań na czarownice w Salem, czy wojen palatynackich. Wspominam o tym, bo czasami jest człowiek… Nie będę mówił „bohater”, bo kimże jest bohater? Czasami jest więc człowiek, a mówię tutaj o Newtonie, który jest człowiekiem swoich czasów. On tam pasuje. I jest nim właśnie Newton. W Anglii. I może być to nawet największy bystrzacha w całej Anglii, a to akurat do niego pasuje. Największy bystrzacha w całej Anglii, który może predendować do tytułu Największego Bystrzachy na Świecie. Czasami jest człowiek… Czasami jest człowiek. Ach, zgubiłem moją myśl. Ale… Cholera z tym. Przedstawiłem go wystarczająco.
Podejście południowo-wschodnią granią nie było proste nawet wiosną. Już pierwszy obóz, przy Tal des Schweigens był próbą charakteru i siły fizycznej. Kilkudniowe oczekiwanie na dobrą pogodę wydawało się być bardziej męczące, niż samo podejście. Szczyt XV był wyzwaniem nawet dla najsilniejszych, nie mówiąc już o Johnie. Pokonując ostatnie metry, opierając stopy i dłonie na ostatnich występach skalnych, klnął siarczyście poprawiając swoją perukę. Ostatnie dekady spędzał w Cambridge, nocami obserwując komety i prowadząc obliczenia. Wolałby już obliczać trajektorie dla tego natręta Halley’a, niż marznąć na końcu świata. W dodatku samo obserwatorium w Cambridge pozostało bez opieki. John oczami wyobraźni wyobrażał sobie przebiegłego Leibniza, brodatego, o wyraźnie koźlej twarzy, który pod taką postacią Bafometa włamuje się do niego, kradnąc co bardziej interesujące pisma. Cóż, Isaac w swoim liście brzmiał jednak naprawdę przekonująco. „To będzie jeden z najwspanialszych eskperymentów w dziejach” – pisał w liście do Johna. Gdy wychylił głowę spoglądając na szczyt, jego oczom ukazał się widok tak niezwykły, że z trudem utrzymał równowagę.
Na samym szczycie krzątały się dziesiątki osób. Większość z nich nosiła mundury, a John od razu rozpoznał wśród nich dragonów i artylerzystów. Asystowała im grupa wynędzniałych szerpów, którzy kłaniając się nisko przebiegali po dziwnych trajektoriach, zanosząc jedzenie i informacje. John wraz z Edmondem byli o krok od rozwiązania problemu trajektorii komet, jednak szerpowie poruszali się po drogach, które nie przystawały w żaden sposób do jakiejkolwiek znanej formy ruchu. Lodowaty wiatr zdawał się doskwierać wszystkim, co kilka metrów stały małe koksowniki, przy których rozgrzewali dłonie żołnierze. W centralnym punkcie całego zamieszania stało działo oblężnicze, na oko ważące ponad trzy tysiące funtów i używające kul ważacych około trzydziestu. Właśnie czyściło je czterech artylerzystów w niebieskich mundurach.
– John, nasz drogi John nareszcie przybył! – Flamsteed spojrzał w prawo, by zlokalizować źródło głosu. Był nim Newton, który szedł już w jego kierunku w towarzystwie lokaja. Ten pyszałkowaty purytanin, który na studiach był ledwie sizarem, zabrał ze sobą lokaja. Załamany Flamsteed otrzepał ubranie ze śniegu i ledwie zdobył się na wyciągnięcie dłoni. Newton ciągnął dalej.
– Czekaliśmy na Ciebie drogi Johnie, musisz koniecznie zobaczyć nasz eksperyment, to będzie prawdziwa bomba! To znaczy kula armatnia wystrzelona z lufy, ale wiesz o co chodzi… W każdym razie, czytałeś może moje Philosophiae Naturalis Principia Mathematica?
– Jeszcze nie, obecnie robię sobie powtorkę z Mauerquadrant Brahego.
– Ach, to. Chyba mam gdzieś to w ebooku. Recenzja Principiów ma być w weekend na Pulsie, zajrzyj sobie. W każdym razie, na szóstej stronicy opisałem eksperyment myślowy. Według mojej teorii kula wystrzelona z odpowiednio dużej góry, pod odpowiednim kątem, a przede wszystkim z odpowiednio dużą prędkością zostanie w końcu satelitą Ziemi. Czy to nie cudowne? Dzięki wspaniałomyślności naszej Wysokości Jakuba II z Bożej Łaski Króla Anglii, Szkocji, Francji i Irlandii, Obrońcy Wiary i miłośnika Sztuki, możemy to wcielić w życie! – Newton radośnie klasnął kilka razy w dłonie, wzbudzając dziwne spojrzenie nawet u swojego lokaja. – Właściwie wszystko już gotowe, pora wykonać pierwszą próbę! – Prowadząc swojego gościa ku armacie, podskakiwał to na jednej nodze, to na drugiej, niczym dziecko jedzące lukrecje. Flamsteed zastanawiał się, czy czasem szpikulec, który Newton wkładał sobie w oczodół badając za młodu optykę oka, nie dosięgł jego mózgu, trwale go uszkadzając.
– Isaacu, wszyscy cenimy Twój umysł, mimo, iż jest trochę za bardzo purytański. Czy tym razem jednak nie uważasz, że nie posuwasz się za daleko? Przesadziłeś zresztą już dawno, tym razem to już naprawdę „przeginka”, jak to mawiają bywalcy klubów dżentelmena w Pall Mall.
– Nie martw się o nic. Jesteśmy gotowi na każdą ewentualność, a moje obliczenia są bardzo dokładne. – w tym momencie Flamsteed zauważył w tylnej kieszeni Newtona list żelazny, wystawiony przez Jakuba II. Jak można było się domyśleć, byli przygotowani także na totalne niepowodzenie, czy wręcz nawet katastrofę. – Mount Everest jest idealnym miejscem, by udowodnić moją teorię
– Jaki Mount Everest? Przecież to Szczyt XV, ewentualnie zwany przez miejscowych Czomolungmą, czy coś równie pogańsko brzmiącego.
– Tak powiedziałem? Wybacz, mój język jest twardy jak kołek od tego mrozu – Newton zaśmiał się zakłopotany i kontynuował tłumaczenie ekspetymentu. – Wystrzelimy dwa razy z działa. Pierwsze z nich bardziej dla samego testu, tak żeby zobaczyć co i jak, no nie? Drugie wystrzelimy z prędkością prawie ośmiu kilometrów na sekundę, co pozwoli kuli zostać satelitą Ziemi. No ale dobrze, bo przedłużamy niepotrzebnie.
Podeszli do działa, które czekało już naładowane. Artylerzyści stąpali z nogi na nogę, bardziej z powodu mrozu, niż zniecierpliwienia.
– Odłamkowym ładuj, cel, pal! – wykrzyknął Newton, zasłonił sobie uszy i szepnął porozumiewawczo Flamsteedowi – Zawsze chciałem to zrobić. My, miłośnicy Sztuki Naturalnej nie mamy okazji, by…
Działo wystrzeliło z wielkim hukiem, zagłuszając jego dalsze słowa i cofnęło się siłą odrzutu o kilka metrów. Zabezpieczenie działa na śniegu było jednak znacznie trudniejsze, niż na twardym gruncie.Flamsteed spojrzał po towarzyszach Newtona. Każdy z nich spoglądał z zakłopotaną miną w inną stronę, lokaj ciężko wzdychał, a artylerzyści zgarniali śnieg butami, próbując ułożyć z niego jak największy kopczyk. Isaac oddalił się od Johna i zaczął dyktować coś dwóm rachmistrzwom. Na chwilę odwrócił się ku niemu, zalecił mu znalezienie sobie zajęcia na dłuższą chwilę i zaczął z prowadzić z nimi obliczenia. Lekko zniesmaczony Flamsteed podszedł do północnej krawędzi szczytu. Rozpościerał się przed nim cały Tybet. Horyzont był oddalony o chyba sto kilometrów. Miał wrażenie, jakby spoglądał na wielką panoramę Londynu, bądź Hanoweru. Chyba o to chodziło twórcom takich planów, na jednej płaszczyźnie chcieli oni ując całe miasto, pod każdym kątem i w każdy możliwy sposób. Tybet wyglądał właśnie trochę jak Londyn z Tower.
John przypomniał sobie wtedy o binoklu powiększajacym, prototypie przyrządu optycznego skontruowanego przez Leeuwenhoeka. Wyjął go i przyłozył do oczu. Spojrzał w stronę Lhasy, która przez przyrząd ukazała mu się jako spora, kolorowa i wibrująca życiem kropka. Odsunął binokl od oczu, szukając następnego punktu do obserwacji, gdy kilkadziesiąt metrów od niego, za śnieżnobiałą granią zauważył ruch. Człekopodobna postać miała na oko dwa metry wzrostu, była w dodatku całkowicie porośnięta brunatnym futrem. John zaczął ją obserwować przez binokl, nim zniknęła za skałą. W ostatniej chwili postać zatrzymała się podnosząc rękę i pokazujac mu środkowy palec. Jako astronom nie miał szerszego pojęcia o biologii, jednak wiedział, że miał do czynienia z nieznaną formą życia. Czy byli to biblijni giganci, których ostatnie grupy przetrwały w Himalajach? Wielkie inteligentne małpy, żyjące w jaskiniach? Czy może duch Cromwella, jako zapowiedź nadchodzącego nieszczęścia? Otwierał usta, by zawołać Newtona, gdy ten uprzedził go, przywołując machaniem dłoni.
– Johnie, pozwól do nas! Właśnie wrócił herold z listem.
Zanim zdążył podejść, Isaac rzucił otwarty już list na śnieg i zaaferowany zaczął dyrygować kolejnym ładowaniem działa. Flamsteed podniósł list i otrzepał go ze śniegu. Zerwana czerwona pieczęć ozdobiona była kaligraficznym arabskim pismem. Sam list napisany był po angielsku, a wynikało z niego, że Akerman został doszczętnie zniszczony przez kulę Newtona. Gdyby tego było mało, na końcu znajdowała się mała nota dyplomatyczna, która mówiła o tym, że Francja, Anglia i Rzplita Obojga Narodów mobilizują wojska. Niezły kocioł. W dodatku na wskroś bałkański. Całość była podpisana imieniem Suleimana II, sułtana Imperium Osmańskiego i oznaczona jego tughrą. W tym momencie Flamsteed poczuł, jak osuwają się pod nim nogi. Klęcząc na śniegu darł się w stronę Newtona.
– Idioto! Purytański głupcze, dlaczego nie odpłynąłeś do Massachusets, jak Twoi co przyzwoitsi ziomkowie, a zatruwasz całą Anglię, ba! W tym momencie całą Europę swoimi bzdurami! Czy zdajesz sobie sprawę z tego, co zrobiłeś?
– Dowodzę słuszności moich obliczeń – Newton spoglądał szeroko otwartymi oczami, jakby właśnie tłumaczył komuś, że Słońce świeci w dzień. – Wszystko będzie dobrze, jesteśmy ubezpieczeni.
Siedzący na śniegu załamany Flamsteed nie zwracał uwagi na przygotowania do kolejnego wystrzału. Dla zajęcia czymś umysłu rysował na nim kolejne rozwiązanie ruchu komet, dodając do niego rachunek różniczkowy w wersji Newtona. Obejrzał się w jego stronę na myśl o nim, a Isaac prowadził właśnie kolejne obliczenia po wystrzale. Newton chyba poczuł jego wzrok na sobie, bo uśmiechnął się do niego i pokazał kciuk w geście, że wszystko jest jak najbardziej w porządku. Gdy Akerman stoi w ogniu, a całe Bałkany siedzą na beczce prochu, takie zachowanie jest co najmniej nie na miejscu. O tym właśnie myślał, gdy Isaac krzyknął w jego stronę.
– Dziewięćdziesiąt minut, przyjacielu!
– Chyba do końca naszego życia. Turcy zaraz przejadą przez pół Azji, a każdy janczar marzy o tym, by siekać na odlew Twoje ciało. – mówił jednak pod nosem, bardziej do siebie, niż po to, by usłyszał go Isaac. Pierwsze zamarznietę sople wisiały mu pod nosem, a oczami wyobraźni widział, jak jakiś dej, najpewniej pochodzący z Bałkanów właśnie, kindźałem podcina mu gardło, a jego ostatnim widokiem jest gorąca krew zalewająca biały śnieg. Musiał tak siedzieć bardzo długo, bo poczuł na ramieniu dłoń i usłyszał głos Isaaca.
– Minuta. Spójrz w górę.
Flamsteed z trudem uruchomił zmarznięte mięśnie karku i zadarł głowę w górę. Przez dłuższy czas widział tylko krystalicznie czyste niebo. Przeszło mu przez myśl, że byłoby to znakomite miejsce na urządzenie nowego obserwatorium. Już układał w myślach list z prośbą do Jakuba II o ufundowanie go, gdy na skraju jego pola widzenia pojawił się czarny punkt, poruszający się ze wschodu na zachód. Kula Newtona. Skubaniec miał jednak rację. Nagle cały świat przechylił się na bok, robiąc mały piruet. Przez chwilę widział jeszcze rozpromienioną twarz Newtona, po czym zemdlał upadając na miękki śnieg.
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33578
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 01 Sty 2018, 10:22

Tak, zmyśliłem to. Wszyscy czasem zmyślamy, niekiedy zwyczajnie komuś wciskając bajki, czasem by tego kogoś zainteresować. To nic strasznego, przynajmniej w tym drugim przypadku. Siedzenie przy barze pobudza wyobraźnię. Eksperyment z kulą armatnią faktycznie pojawił się w dziele Newtona. Angielscy artylerzyści chyba faktycznie nosili wtedy niebieskie mundury, a Flamsteed pomagał Halleyowi w obliczaniu orbit komet. Reszta to kiepska fabuła, która wykluła się z mojej głowy po kolejnej tequilli. Wiesz, Koleś, jesteś pierwszą osobą od lat, która wysłuchała tej historii do końca. A to dopiero wstęp do czegoś znacznie większego. Do opowieści o człowieku, o którym Lagrange powiedział, że to największy śmiertelnik w historii, ponieważ potrafił sam ogarnąć system świata. Ach, no i oczywiście o tym, dlaczego jesteś w stanie siedzieć ze mną przy tym barze.
Jeszcze jednego Białego Rosjanina? Ja stawiam.
Cambridge, pierwszy kwartał 1686 r.
– Całe przedsięwzięcie, cały mój dorobek będzie niczym głowa Monmoutha, a całe Towarzystwo będzie jak tłuszcza, która z dziwną satysfakcją oglądała, jak spadała do kosza.
Newton, siedząc ze zwieszoną głową, spoglądał na posadzkę, na której leżały rozrzucone kartki zapełnione notatkami, kartezjańskimi wykresami i ich zniszczonymi pierwowzorami. Leżaca na stole peruka przypominała kłębek pożółkłej wełny świeżo ściętej z kozy. Jego siwe już włosy przyklejone były do skroni, oczy wpatrzone w jego własną Przestrzeń Absolutną. Eterem jego przestrzeni było kilka książek, które stały na małej półce. Clavis Mathematicae, La Géométrie, Wędrówka Pielgrzyma, Algebra, Tabulae Rudoplhinae, Sceptyczny Chemik. Okna gabinetu Newtona wychodziły na mały, południowy dziedziniec. Ściany, pokryte w ciągu lata i wiosny zielonym bluszczem, były obecnie rusztowaniem dla brązowych gałązek których awangarda zachodziła na okno. Po prawej od okna, na ścianie budynku, znajdował się mały zegar słoneczny, kopia tego, który Newton wykonal w młodości na ścianie domu Woolsthorpe Manor. Zimowe światło południa wpadało przez okno, wyostrzając rysy twarzy Newtona. Jego zwieszona głowa, nieobecny wzrok i niemal renesansowa kompozycja gabinetu, upodabniały go do pobitego w bitwie generała. Całości tej sceny dopełniała postać w wysokiej peruce, takiej, jakie niedawno pojawiły się na salonach Paryża i Londynu. Obserwowała ona Newtona stojąc poza klinem światła, patrząc przejętym wzrokiem, szukając odpowiednich słów.
– Hooke planuje co prawda zdusić Twoją pracę w zarodku, dobrze jednak wiesz, że masz moje pełne wsparcie. Duchowe i finansowe. Wren także Ci sprzyja, jak również niemała część Towarzystwa. – Edmond Halley ostroźnie zrobił krok naprzód, przechodząc z cienia ku światłu. Newton nie zwrócił na niego uwagi. Mimowolnie wziął kartkę papieru, na której zaczął kreślić kartezjańską oś współrzędnych. Slabym głosem mówił coś o odwzorowaniu Mercatora i o najdoskonalszym odwzorowaniu płaszczyzny. Wpatrywał sie w dłuższą chwilę w oś, na dwie przecinające się linie i puste kwadranty. Postawił dwa punkty. Pierwszy na prawym skraju pierwszego kwadrantu, drugi po przeciwnej stronie, w kwadrancie trzecim. Po dodaniu współrzędnych na osi, Newton oglądał kartkę dłuższą chwilę, powoli poruszając ustami. Halley stał zakłopotany. Nie wiedział, czy spodziewać się po nim wybuchu złości, czy małego załamania nerwowego. Obie możliwości były równie prawdopodobne. Obie były jak punkty na osi. Położone w skrajnych punktach, lecz równoważne, równie realne. Układ limbiczny Newtona musiał przechodzić w tej chwili wojnę domową, a Karol I dostawał właśnie wciry od Cromwella.
– Niech będzie, że jestem tym punktem w pierwszym kwadrancie – Newton odezwał się w końcu, dzięki czemu uspokoił trochę Halleya. Skoro mówi rzeczowo i spokojnie, znaczy, że nie jest z nim źle. – Hooke niech będzie punktem w kwadrancie trzecim. Jesteśmy w skrajnych punktach układu. To nas definiuje, cała niezmienna przestrzeń definiuje gdzie jesteśmy i kim jesteśmy.
Mówiąc te słowa obliczał on odległość między punktami dodając do siebie kwadraty sum rzędnych i odciętych i wyprowadzając z nich pierwiastek. Wynik 28,284 podwójnie podkreślił. Halley stał spokojnie, dobrze wiedział, do czego to zmierza.
– Hooke nie może stanowić problemu. Nie zapominaj, że już kiedyś straciłeś przez niego dziesięć lat, nie publikowałeś żadnych prac. Isaaku, nie jesteście punktami na osi współrzędnych, a tenże wzór nie wyznacza dystansu, jaki was dzieli. Musisz po prostu w to uwierzyć. Bądź dokonać swoistej… kontrakcji? Oboje jesteście w centrach swoich układów własnych, które są z wami związane. Czy koło młynu napędzanego przez nurt Cam jest częścią tego samego układu, co koło stojące okrakiem nad Tamar?
Newton wstał z krzesła i podszedł do okna. Spoglądał na dziedziniec. Halley nie widział wyrazu jego twarzy, wiedział jednak, że jego pytanie zmusiło go do intensywnego myślenia. Przez minutę stał wpatrzony w śnieg, który zaczął właśnie padać.
– Tak, długie słowa. Doskonałe słowa. Słyszę je teraz. Edmondzie, dokąd spływają zarówno Cam, jak i Tamar? No dobrze, wiadomo, że Cam spływa do Great Ouse, a ona do The Wash. Ale gdzie jest koniec każdej kropli wody w rzece, czy to w Europie, Berberii, czy w Lewancie? W morzu! To jeden wielki system naczyń połączonych, jedna wielka przestrzeń. Dopiero jej wewnętrzna rzeczywistość pomaga nam odróżnić koło młyńkie nad Cam, od koła nad Tamar. Powiedz proszę, Edmondzie, jaki jest Twój znak zodiaku?
– Skorpion. Urodziłem się w listopadzie, wiesz dobrze. – Halley był co prawda skonfudowany, nie dał jednak tego po sobie poznać, pozwalająć Newtonowi przejąć inicjatywe.
– A mój to Lewiatan. – Newton odwrócił się od okna i pewnie spoglądał na Halleya. Przestał przypominać wyzutego z nadzieji Newtona. Stał się znowu Newtonem pewnie stąpającym po ziemi, ustępującym mądrością jedynie królowi Salomonowi.
– Pewnie powiesz, że taki znak zodiaku w ogóle nie istnieje. Będziesz miał całkowitą rację, jednakowoż Skorpion jako znak zodiaku także nie istnieje. To tylko kwestia umowy, tradycji, symbolu. Tak samo, jak peso i livre pozwalają płacić za towary za pomocą pewnej umowy społecznej, bo wszyscy wierzą w moc tych pieniędzy, tak samo nazwa znaku zodiaku jest kwestią umowy. Jedyną rzeczą pewną na tym świecie, jest właśnie Przestrzeń. Absolutna. Niezmienna, stała, boska. – Newton podszedł do półki i wziął z niej dwa małe pryzmaty, identyczne w kształcie i rozmiarze. Postawił je w zaciemionym kącie stołu, kilka centrymetrów od siebie. Spojrzał pytająco na Halleya, ten jednak nic z tego nie rozumiał. – Co różni te dwa pryzmaty? W zasadzie nic. Ich skład jest identyczny, rozmiary i kształty także. Dlaczego więc oboje potrafimy odróżnić dwa identyczne obiekty? To właśnie wewnętrzna własność przestrzeni nam na to pozwala. Czas płynie dla nas tak samo, jesteśmy także w tej samej boskiej przestrzeni. Dlatego też wraz z Hookiem jesteśmy częścią tego samego boskiego planu, niezaleźnie od miejsca. Im dalej jednak jesteśmy, tym słabiej się wzajemnie przyciągamy. Ciężko jednak dwóm wielkim żyć bez siebie. Alter alterum docet – Newton zwiesił głowę, ostatnie słowa wypowiadając słabnącym głosem. Przeszedł kilka kroków i opadł ciężko na krzesło. Przez chwilę nie wyglądał jak pokonany generał, wyglądał teraz jak generał, którego oddziały zostały zdziesiątkowane podczas strategicznego odwrotu. Halley spoglądał na pryzmaty, dwa identyczne pod każdym względem przedmioty, umiejscowione w tej samej nieinercyjnej przestrzeni, w tym samym czasie. Były jednak rozróżnialne. Absolutny, boski czas upływał. W identyczny sposób zarówno w Cambridge, Damaszku, Wiedniu, Nowym Orleanie, czy w jakimkolwiek miejscu we Wszechświecie.
– Napisanie tej książki, spisanie zasad Wszechświata, będzie dotknięciem boskości. – Isaac mówił prawie szeptem, z twarzą schowaną w dłoni opartej o stół – Sam zadaję sobie pytanie, czy po prostu mogę. Od lat chciałem odnaleźć jakiś system, jakiś Plan. Musi on przecież istnieć, Bóg w swojej mądrości nie mógł kierować się chaosem. Spójrz na to, że stworzył On Świat w sześć dni. Każdego dnia powstawał jeden element, perfekcyjny element. Tu nie ma miejsca na Demiurga, to nie mariaż pierwiastków męskich i żeńskich. Wszystko powstało od razu takie, jakie miało być. Bez rozlewu krwi, bitwy bóstw na firnamencie, bez porywania księżniczek i tak dalej. No i oto mamy nasz świat, jedyny jaki mamy, jedyny dla nas wszystkich, wszyscy żyjemy na tej samej skale, no i nigdy lepszych warunków dla nas nie znajdziemy, moze nigdy nie zrozumiemy wszystkiego, może nie mamy prawa, może istnieje pewna linia, za która jest już tylko Niezrozumiałe. Może nie powinniśmy, może gdybyśmy mieli dostąpić łaski Poznania, nie byłoby wypędzenia z Raju. Nawet planety krążące po swoich orbitach, których to prawa zapewne niedługo odkryjemy, muszą poruszać się dzięki Jego interwencji.
– Isaacu… – Halley niejednokrotnie był świadkiem przedziwnych zwrotów w umyśle Newtona. Było powszechnie znane, że jest to człowiek trudny. Niejednokrotnie zdażało się, że wstawał podczas rozmów, wylewał z siebie potok słów, gestykulując energicznie, po czym opadał ciężko na krześle sprawiając wrażenie bliskiego płaczu. Nie jest to wcale przesadą, niektórzy bowiem powiadają, że widzieli Newtona skulonego na podłodze, trzesącego się ze strachu, bądź załamanego jakąś myślą. – Nequaquan vacuum. Pamiętaj. Pustka nie ma wręcz prawa istnieć. Co stanie się, gdy wypełnisz naczynie do pełna wodą, szczelnie je zamkniesz i wywiercisz od spodu otwór? Woda pozostanie w naczyniu dopóki, dopóty nie otworzysz wieka. Inaczej w owym naczyniu powstała by próźnia, której natura przecież nie znosi. Może inaczej. W mojej rodzinie, jeszcze gdy byłem chłopcem, mieliśmy pomoc domową. Była to bardzo sympatyczna Irlandka, której mąż ku swojej zgubie sympatyzował z Cromwellem. Była piśmienna i wierna Kościołowi Irlandii. My, dzieci, traktowaliśmy ją jak ciotkę, a dorośli jak skarbnicę wiedzy, przepisów i ludowych mądrości. Nie byliśmy aż tak ekstrawaganccy, czy nawet okropni jak Pepys, który ponoć ubierał tego chłopca w liberię. Miała na imię Cara i było to najbardziej pasujące do człowieka imię, z jakim się spotkałem. Potrafiła ona przygotować najlepszy pasztet z zająca, jaki tylko możesz sobie wyobrazić. Cały dom wypełniał się jego zapachem, a czekanie, aż będzie gotowy było jak oczekiwanie na spełnienie najskrytszego marzenia. Za każdym razem tak samo intensywne. Jako, że była piśmienna, wszelakie swoje przepisy przechowywała w szafce w kuchni, spisane na kilkunastu stonicach. Biedaczka jednak zmarła, gdy miałem piętnaście lat. Wszystkie jej przepisy nadal używane są w moim domu. Z jednym wyjątkiem, z wyjątkiem właśnie przepisu na pasztet. Zabrała go ze sobą do grobu, tworząc wspaniałą legendę. Legendy mają jednak to do siebie, że z czasem stają się coraz piękniejsze, ale też coraz bardziej odbiegają od prawdy. Jako człowiek wierny Sztuce, jako Członek Towarzystwa nie przetrwasz w pamięci ludzi za długo, gdy opierać będą się na przekazach. Coraz bardziej ubarwianych i przez niektórych…”ulepszanych”. Twoją żywotną powinnością jest wydać Principia. Nie bądź… pasztetem Isaacu, jakkolwiek dziwnie ta metafora by nie brzmiała. Badź Hiramem i zbuduj świątynię dla Boga. Zróbmy więc tak. Zaznaczam z góry, że nie znoszę sprzeciwu. Jestem w trakcie korespondencji z Samuelem Pepysem. Mogę Ci między nami wyjawić, że da on imprimatur dla Twoich Principiów. Istnieje także problem w postaci De Historia piscium, które właśnie kończy Willughby. Zapowiada się z tego marna rzecz. Niektóre londyńskie pamflety, które krążą w drugim obiegu mają więcej treści, klasy, czy nawet po prostu sensu. Towarzystwo nie ma już pieniędzy, by wydać znacznie poważną rzecz. Wyłożę więć pieniądze na wydanie Principiów.
Newton wydawał się zaciekawiony. Przejrzał wzrokiem półkę z książkami, pogładził dłonią leżącą na stole perukę. Spojrzał na Halleya i ledwie zauważalnie skinął głową. Halley jednak nie dał mu rozpocząć nawet zdania.
– Nie pytaj o finanse. Dla mnie te kilkanaście funtów nie jest problemem. Tym bardziej, że posiadam obecnie małą nadwyżkę. Otóż, jak pewnie wiesz, Irlandczykom zabronione jest sprzedawać wełnę bezpośrednio do Europy. Wszedłem w małą spółkę z antwerpskim kupcem, jest to hiszpański Żyd, który świetnie orientuje się w tym gąszczu marszandów wszelakich narodowości, w świecie kredytów i weksli. Prowadzi on także małe banca.
Newton wzrok miał nieobecny. Po raz kolejny jego Przestrzeń Absolutna wypełniała całą jego rzeczywistość. Wstał powoli. Wręcz dostojnie. Założył perukę, poprawił ją starannie i odszedł od stołu. Spojrzał przelotnie na Halleya. Było to spojrzenie przepełnione sympatią na tyle, na ile było go na nią stać. Podszedł do oknca i wpatrywał się w padający nieustannie śnieg.
– Tak. Padający śnieg. Doskonały śnieg. Patrz, jak pada.
Nie wiem jak Ty Koleś, ale ja znajduję w tym pewne ukojenie. To dobrze jest wiedzieć, że ktoś taki w ogóle żył. Sądzę, że w ten sposób cała ta ludzka komedia napędza samą siebie.
Powiedz, przyjacielu, czy masz jeszcze trochę tej świetnej sarsaparilli?
http://www.pulskosmosu.pl/2017/12/31/ed ... thematica/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Edu-Sci-Fi De philosophiae naturalis principia mathematica.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Edu-Sci-Fi De philosophiae naturalis principia mathematica2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33578
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 7 gości

AstroChat

Wejdź na chat