Astronomiczne wiadomości z Internetu

Wiadomości, wydarzenia, kalendaria​, literatura, samouczki, Radio...

PostPaweł Baran | 11 Sty 2018, 20:34

Kartka z historii: eksplozja rakiety Delta II (17.01.1997)
2018-01-11. Krzysztof Kanawka
Dwadzieścia jeden lat temu doszło do jednej z najbardziej spektakularnych eksplozji rakiety orbitalnej.
Rakieta Delta II była prawdziwym “koniem pociągowym” dla amerykańskiego przemysłu kosmicznego. Przykładowo, w latach 1990-1996 ta rakieta wystartowała ponad 50 razy, wynosząc różne ładunki po różnych trajektoriach: satelity na niską orbitę okołoziemską (LEO), satelity na średnią orbitę okołoziemską (MEO) i orbitę geostacjonarną (GEO), a także poza bezpośrednie otoczenie Ziemi. Tylko jeden z tych lotów zakończył się częściowym niepowodzeniem – wynikiem nie do końca udanego startu było znaczne skrócenie czasu życia wyniesionego satelity.
Najsłynniejsze dwa starty rakiety Delta II z lat 90. XX wieku to wyprawy marsjańskie: lądownik i łazik Mars Pathfinder (12 grudnia 1996) oraz orbiter Mars Global Surveyor (7 listopada 1996). Te starty przebiegły bez zakłóceń i na początku 1997 roku oba pojazdy były na prawidłowej drodze ku Czerwonej Planecie.
Z tej perspektywy można było założyć w drugiej połowie lat 90. XX wieku, że rakieta Delta II jest niezawodna i z niewielkim ryzykiem można przygotowywać kolejne starty. Ta “pewność” co do sprzętu zakończyła się 17 stycznia 1997 roku. Tego dnia doszło do eksplozji rakiety Delta II zaledwie kilkanaście sekund po starcie. W tym locie rakiety Delta II utracono jednego z satelitów drugiej generacji konstelacji GPS. Poniższe nagranie prezentuje tę eksplozję.

Skutek eksplozji był poważny dla Florydy. Na otoczenie Cape Canaveral spadły tony toksycznego i płonącego paliwa. Na szczęście nikt nie zginął ani nie został ranny, aczkolwiek doszło do uszkodzenia budynków, samochodów i innej infrastruktury. Przyczyną eksplozji okazała się być rakieta pomocnicza na paliwo stałe (SRB), która doświadczyła awarii swojej konstrukcji.
Kolejny start rakiety Delta II odbył się 5 maja 1997 roku. Kilka kolejnych startów Delty II zakończyło się sukcesem, jednak już w sierpniu 1998 została utracona kolejna rakieta. Następnie w maju 1999 roku źle zadziałał drugi stopień Delty II i satelita zamiast na trajektorię do GEO dotarł “tylko” do LEO.
Delta II, choć w latach 90. XX wieku już z pewnością była bardzo dobrze znaną konstrukcją, okazała się być zawodną rakietą. Potrzebne było wykonanie kolejnych prac modernizacyjnych oraz wprowadzenie dodatkowych procedur, dzięki którym niezawodność rakiety znów stała się wysoka. Przez kolejne dwie dekady rakiety Delta II nie doświadczyły już poważnych awarii.
Ostatnia rakieta rodziny Delta II wystartuje we wrześniu tego roku. W służbie nadal pozostanie znacznie większa Delta IV, która docelowo ma być zastąpiona nową konstrukcją – rakietą Vulcan.
(USAF, Y, W)
http://kosmonauta.net/2018/01/kartka-z- ... 7-01-1997/

www.astrokrak.pl

https://www.youtube.com/watch?v=z_aHEit-SqA
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Kartka z historii eksplozja rakiety Delta.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33285
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 11 Sty 2018, 20:35

W meteorytach, które spadły na Ziemię, odkryto składniki potrzebne do życia

2018-01-11.

Meteoryty przyniosły na Ziemię składniki niezbędne do powstania życia - twierdzi miedzynarodowy zespół naukowców. Przy czym nie zdarzyło się to wcale przed miliardami lat, ale pod koniec... XX wieku. Dowody na to publikuje w najnowszym numerze czasopismo "Science Advances". Jeśli autorzy pracy na ten temat mają rację i jest to możliwe teraz, nie ma powodów, by nie mogło się wydarzyć już kiedyś. Być może więc meteoryty faktycznie mogły przynieść życie na Ziemię także przed miliardami lat.

Meteoryty, o których mowa trafiły na Ziemię w 1998 roku. Pierwszy spadł w marcu tamtego roku w Teksasie, drugi w sierpniu w Maroku. Przeprowadzone w laboratoriach w USA, Japonii i Wielkiej Brytanii badania pokazały teraz, że mają ze sobą wiele wspólnego, oba zawierają wodę i złożone składniki organiczne, potrzebne do powstania życia, mieszaninę węglowodorów i aminokwasów. To pierwsze meteoryty, w których równocześnie odkryto i jedno i drugie. Prawdopodobne jest, że planetoidy, z których obie pochodzą, mogły ulec wcześniej zderzeniu i wymienić się przynajmniej częścią materiału.
Praca, opublikowana w "Science Advances" to wynik pierwszych tak kompleksowych badań wody i substancji organicznych zawartych w kryształach soli znalezionych w meteorytach. Badania te prowadzono między innymi z wykorzystaniem promieniowania X z synchrotronu ALS (Advanced Light Source) w Berkeley National Laboratory. Wyniki wskazują na to, że meteoryty mogą mieć związek z obiektami pasa planetoid między orbitami Marsa i Jowisza, planetą karłowatą Ceres i planetoidą Hebe. To Ceres może być źródłem obecnych w nich substancji organicznych.

To dla nas coś porównywalnego z muchą zatopioną w bursztynie - mówi członek zespołu badawczego, David Kilcoyne z Berkeley Lab. Jego zdaniem, choć organiczne związki znalezione w meteorytach w żadnym stopniu nie dowodzą istnienia życia poza Ziemią, ich zatopienie w tych strukturach faktycznie przypomina zakonserwowanie prehistorycznego owada w kropli żywicy. Na tej podstawie można snuć nowe hipotezy, co do możliwości, że takie życie, gdzieś w naszym Układzie Słonecznym mogłoby się pojawić.
To pierwszy przypadek, kiedy w takich okolicznosciach udało nam się znaleźć substancje organiczne i wodę, niezbędne do powstania życia - dodaje dr Queenie Chan z Open University w Wielkiej Brytanii - Mamy tu organiczne składniki, które mogą przyczynić się do powstania życia, w tym aminokwasy, z których powstają białka.
Zdaniem autorów pracy, znalezione w meteorytach kryształy soli pokazują, że jeśli życie istniało już na wczesnym etapie rozwoju Układu Słonecznego, jego ślady mogły zostać w takich kryształach zatopione. To otwiera możliwość przenoszenia takich cząsteczek między różnymi środowiskami, w których życie mogłoby mieć odpowiednie do rozwoju warunki. Badania przeprowadzono z pomocą najnowszych obecnie dostępnych metod. Na swoją kolej czekają podobne kryształki pobrane z innych meteorytów.
W badaniach uczestniczyli jeszcze między innymi naukowcy z NASA Johnson Space Center, Kochi Institute for Core Sample Research w Japonii, Carnegie Institution of Washington, Hiroshima University, The University of Tokyo, a także High-Energy Accelerator Research Organization (KEK) i The Graduate University for Advanced Studies (SOKENDAI) w Japonii.



Grzegorz Jasiński


http://www.rmf24.pl/nauka/news-w-meteor ... Id,2507155

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: W meteorytach, które spadły na Ziemię, odkryto składniki potrzebne do życia.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: W meteorytach, które spadły na Ziemię, odkryto składniki potrzebne do życia2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: W meteorytach, które spadły na Ziemię, odkryto składniki potrzebne do życia3.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33285
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 12 Sty 2018, 08:44

KIC 8462852 – pył coraz bardziej prawdopodobny

2018-01-12

Nowa publikacja naukowa dotycząca KIC 8462852 sugeruje, że pył jest najbardziej podobną przyczyną nietypowych spadków jasności tej gwiazdy.


W połowie października 2015 roku świat obiegła informacja o “dziwnej" charakterystyce zmian jasności gwiazdy KIC 8462852. Ich niezwykłość polega na nieregularności i dużej wartości spadków. Media z całego świata podchwyciły ten temat, często skupiając się na najmniej prawdopodobnej odpowiedzi na tę zagadkę - możliwości istnienia sztucznej struktury oplatającej gwiazdę, stworzonej przez obcą cywilizację.


Typowy tranzyt egzoplanety lub kilku egzoplanet wprowadza dość łatwo zauważalną regularność spadków jasności gwiazdy. Ta regularność ma związek z okresem orbitalnym egzoplanet. Ponadto spadki jasności podczas tranzytów trwają krótko, kilka lub kilkanaście godzin. W przypadku KIC 8462852 wykryto wiele nieregularnych spadków jasności. Niektóre z nich są duże, rzędu 15-20%, i trwają od 5 do nawet 80 dni. Są to bardzo zaskakujące parametry tranzytowe. Co ciekawe, oprócz takich dużych spadków jasności występują także mniejsze, rzędu 1-2 procent. Od maja 2017 roku obserwowano serię takich spadków. Otrzymały one nieoficjalne nazwy Elsie, Celeste, Skara Brae i Angkor - ostatni z nich zakończył się w połowie września 2017. Od tego czasu jasność KIC 8462852 jest zbliżona do typowego poziomu jasności tej gwiazdy.
Zespół ponad stu naukowców z całego świata, pod przewodnictwem astronom Tabetha Boyajian, opublikował właśnie bardzo ciekawą pracę naukową dotyczącą KIC 8462852. Dzięki akcji na portalu Kickstarter, w której zebrano ponad 100 tysięcy dolarów, udało się pozyskać dużą ilość czasu w dużych obserwatoriach astronomicznych. Pomiary spektrum i jasności KIC 8462852 trwały od maja 2016 do grudnia 2017.
Podstawowy wynik tej pracy jest następujący: spadki jasności KIC 8462852 są różne na różnych długościach fal. W przypadku obiektu nieprzezroczystego, takiego jak duże planetoidy czy wspomniana sztuczna struktura, spadki jasności byłyby jednakowe na różnych długościach fal. Jest zatem jasne, że KIC 8462852 jest przesłaniany przez materiał podobny do pyłu. Naukowcy uważają, że poszczególne cząstki pyłu mają średnicę mniejszą od jednego mikrometra.
Jest możliwe, że przesłaniający pył nie krąży wokół KIC 8462852, a raczej pojawił się na linii pomiędzy Układem Słonecznym a tą gwiazdą. W tym przypadku pył mógłby pochodzić od egzokomet, które przemieszczają się przez przestrzeń międzygwiezdną.
Zagadka spadków jasności KIC 8462852 jeszcze nie jest rozwiązana, jednak już wiadomo, że odpowiada za nie bardzo drobny materiał. Dalsze badania są potrzebne, by określić relację tego pyłu względem gwiazdy KIC 8462852, w szczególności na pasmach podczerwieni.

Źródło informacji: Kosmonauta.net
http://nt.interia.pl/raporty/raport-kos ... Id,2505325

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: KIC 8462852 – pył coraz bardziej prawdopodobny.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33285
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 12 Sty 2018, 08:45

Siódmy lot ślizgowy VSS Unity
2018-01-12. Krzysztof Kanawka

Jedenastego stycznia rakietoplan VSS Unity wykonał siódmy lot ślizgowy. To pierwszy lot tego pojazdu od sierpnia 2017.
Loty ślizgowe drugiego egzemplarza SpaceShipTwo (VSS Unity) trwają od grudnia 2016 roku. Do końca 2017 roku łącznie wykonano sześć lotów ślizgowych. Ostatni lot pojazdu wykonany został 4 sierpnia 2017 roku.
Jedenastego stycznia 2018 zostały wznowione loty ślizgowe VSS Unity. Tego dnia po godzinie 17:00 CET samolot WhiteKnightTwo (WK2) wyniósł VSS Unity z lotniska Mojave w Kalifornii na wysokość ponad 15 km. Po wyniesieniu tego pojazdu nastąpiło uwolnienie, a następnie lot ślizgowy, zakończony lądowaniem na tym samym lotnisku w Mojave. Podobnie jak w kilku ostatnich lotach, i tym razem zastosowano balast w formie zbiornika wody o masie 450 kilogramów. W porównaniu z “pustym” VSS Unity, ten zbiornik przesunął środek ciężkości pojazdu do pozycji z zainstalowanym silnikiem rakietowym. Woda była sukcesywnie zrzucana w trakcie lotu, zaś piloci obserwowali warunki pilotowania pojazdu. Symulowano w ten sposób lot z odpalonym silnikiem rakietowym.
Lot przebiegł prawidłowo. Za sterami VSS Unity zasiedli Mark Stucky oraz Michael Masucci. Łącznie był to siódmy lot ślizgowy VSS Unity oraz jedenasty w ogóle lot tego pojazdu. Był to także 242 lot samolotu WK2.
Prawdopodobnie w tym roku dojdzie do pierwszych lotów VSS Unity z uruchomionym napędem rakietowym. Trudno jednak ustalić, czy w tym roku uda się wykonać lot VSS Unity z pełnym czasem pracy silnika rakietowego i z osiągnięciem maksymalnego pułapu – około 80 km.
(Tw)
http://kosmonauta.net/2018/01/siodmy-lo ... vss-unity/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Siódmy lot ślizgowy VSS Unity.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33285
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 12 Sty 2018, 08:59

ZAPROSZENIE

Gdyby ktoś był w okolicy,( Rymanów, zajazd "Jaś Wędrowniczek"), miał odrobinę czasu i był zainteresowany to zapraszam na autorski pokaz multimedialny o tematyce: astronomii, fotografii nocnego nieba i historii astronautyki.

Ps. Jeśli warunki meteo pozwolą, po pokazie będzie możliwość spojrzenia w Kosmos przez teleskop astronomiczny.
Mariusz Świętnicki - Fotografia‎ do SPA PTMA

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Zaproszenie.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33285
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 13 Sty 2018, 09:42

Hubble analizuje początki Drogi Mlecznej badając dynamikę gwiazd w jej centrum
Napisany przez Radosław Kosarzycki dnia 12/01/2018
Przez wiele lat astronomowie mieli prosty obraz centralnego obszaru, centralnego zgrubienia Drogi Mlecznej, jako spokojnego miejsca pełnego starych gwiazd, pierwszych mieszkańców naszej Galaktyki.
Jednak z uwagi na fakt, że wnętrze Drogi Mlecznej jest tak pełne gwiazd, zawsze ciężko było odtworzyć ruchy poszczególnych gwiazd tak, aby można było zbadać zgrubienie bardziej szczegółowo.
Najnowsza analiza około 10 000 normalnych gwiazd podobnych do Słońca zamieszkujących ten rejon pozwoliła na stwierdzenie, że sam środek galaktyki jest dynamicznym środowiskiem pełnym gwiazd w różnym wieku przelatujących obok siebie z różnymi prędkościami niczym podróżnicy na zatłoczonym lotnisku. Wnioski te opierają się na archiwalnych danych zebranych przez Kosmiczny Teleskop Hubble’a na przestrzeni dziewięciu lat.
Badanie za pomocą Hubble’a tego skomplikowanego, chaotycznego serca Drogi Mlecznej może dostarczyć nam nowych informacji o ewolucji naszej galaktyki.
Zespół badawczy kierowany prze Willa Clarksona z University of Michigan-Dearborn odkrył, że ruchy gwiazd w zgrubieniu centralnym różnią się od siebie w zależności od składu chemicznego gwiazd. Gwiazdy bogatsze w pierwiastki cięższe od wodoru i helu poruszają się mniej chaotycznie, ale krążą wokół centrum galaktyki szybciej niż starsze gwiazdy bardziej ubogie w pierwiastki ciężkie.
„Istnieje wiele teorii opisujących formowanie się naszej galaktyki i jego zgrubienia centralnego” mówi Annalisa Calamida z STScI w Balttimore, członkini zespołu badawczego Hubble’a. „Niektórzy mówią, że zgrubienie uformowało się tuż po uformowaniu się galaktyki 13 miliardów lat temu. W tym przypadku wszystkie gwiazdy zgrubienia powinny być stare i charakteryzować się uporządkowanym ruchem. Jednak cześć badaczy skłania się ku teorii mówiącej, że zgrubienie powstało się na późniejszym etapie życia galaktyki, stopniowo ewoluując po tym jak już powstały pierwsze generacje gwiazd. W tym scenariuszu niektóre gwiazdy zgrubienia mogą być młodsze, a ich skład chemiczny wzbogacony cięższymi pierwiastkami wyrzuconymi w momencie śmierci przez poprzednie generacje gwiazd. Ich ruch także mógłby się znacząco różnić od ruchu starszych gwiazd. Gwiazdy przeanalizowane przez nas wykazują cechy obu modeli, a tym samym nasza analiza może pomóc nam w poznaniu historii zgrubienia centralnego Drogi Mlecznej”.
Astronomowie podzielili gwiazdy pod względem ich składu chemicznego a następnie porównali ruchy każdej z tych grup. Skład chemiczny gwiazdy ustalono na podstawie analizy ich barw i podzielono je na dwie główne grupy względem obfitości żelaza. Okazało się, że chemicznie wzbogacone gwiazdy poruszają się dwukrotnie szybciej niż pozostałe.
„Analizując dziewięć lat danych archiwalnych i udoskonalając nasze techniki analizy udało nam się wyraźnie, obszernie opisać różnice ruchu między ubogimi w metale, a bogatymi w metale gwiazdami podobnymi do Słońca” mówi Clarkson. „Mamy nadzieję, że będziemy mogli kontynuować naszą analizę, która umożliwi nam wykonanie trójwymiarowej siatki bogatej chemicznej i dynamicznej złożoności różnych populacji gwiazd w zgrubieniu centralnym”.
Jak na razie tylko Hubble posiada wystarczająco wysoką rozdzielczość, aby móc jednocześnie mierzyć ruchy tysięcy gwiazd podobnych do Słońca w centrum naszej galaktyki, 26 000 lat świetlnych od Ziemi.
Źródło: ESA/Hubble
http://www.pulskosmosu.pl/2018/01/12/hu ... j-centrum/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Hubble analizuje początki Drogi Mlecznej badając dynamikę gwiazd w jej centrum.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Hubble analizuje początki Drogi Mlecznej badając dynamikę gwiazd w jej centrum2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33285
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 13 Sty 2018, 09:45

Wywiad Pulsu – Dr Patricia Fara
Napisany przez Maciej Tadaszak dnia 12/01/2018
Myśląc o wstępie do tego wywiadu zacząłem zastanawiać się, jak wśród ludzi rozkłada się niechęć do autorytetów. Niektórzy wpatrzeni są w ludzi sukcesu, osoby lepiej wykształcone, czy też bardziej majętne. Inni jednak podchodzą do tego sceptycznie, parafrazując trochę Feynmana: „co z tego, że powiedział to Konfucjusz? Mógł przecież się mylić”. Sam osobiście skłaniam się ku temu drugiemu sposobowi myślenia, jednak raz na jakiś czas pojawia się postać, obok której przejść obojętnie nie można i z pewnością należy do nich Isaac Newton. Napisano już o nim dziesiątki książek, każdy wie (bądź przynajmniej powinien) czym się zajmował i kim był. Nawiązując do poprzedniego tekstu postanowiłem kontynuować jeszcze przez chwilę jego temat. Na kilka moich pytań zgodziła się odpowiedzieć Dr Patricia Fara z Uniwersytetu w Cambridge. Brytyjska historyczka specjalizująca się w angielskiej nauce XVIII wieku i roli kobiet w historii nauki. Prezydent British Society for the History of Science.
Maciej Tadaszak: Isaac Newton znany jest wszystkim ze swoich osiągnięć w dziedzinie nauki. Jest on jednak postacią problematyczną ze względu na swój trudny charakter. Stephen Hawking w swojej „Krótkiej historii czasu” opowiada o jego przebiegłości, a nawet zawistności. Wielki wielbiciel Newtona, matematyk Vladimir Arnold, powiedział, że nie można mówić o tej postaci bez kontaktu z jego charakterem i przekonaniami. Skąd taka niejednoznaczna ocena Newtona jako człowieka?
Patricia Fara: Nawet kiedy żył, istniało wiele sprzecznych poglądów na temat osobowości Newtona. Od tego czasu różne ich wersje rozmnażały się, ponieważ ludzie wybierają opis przeszłości, który pasuje do obrazu, jaki chcą przekazać. W XIX wieku niektórzy pisarze podziwiali go jako cnotliwego, pracowitego i cierpliwego, podczas gdy inni rozpowiadali o jego roztargnieniu i skromności. Aż do połowy XX wieku naukowcy tłumili wszelkie wzmianki o jego alchemicznych zainteresowaniach, ale nowsze relacje podkreślają jego tajemniczość, a także sugerują, że był on na autystycznym spektrum osobowości. Diagnoza ta nie mogła wcześniej być możliwa.
MT: Chciałbym na chwilę pozostać przy micie Newtona. Upadające jablko na jego głowę jest wręcz symbolem kultury masowej. Skąd ta legenda pochodzi i co naprawdę znaczy? Koliduje ona z obrazem naukowca, który musi metodycznie sprawdzać, aby wyciągnąć wnioski. Wygląda na to, że prawo grawitacji Newtona przyszło instynktownie.
PF: Prawda o spadającym jabłku nie jest szczególnie ważna: liczy się jego symboliczne znaczenie jako momentu założycielskiego fizyki Newtona. Przypomina inne romantyczne epizody dramatycznych odkryć, takie jak okrzyk Archimedesa „Eureka” z jego kąpieli, czy dziecięca fascynacja Jamesa Wata z wrzącym czajnikiem. W tych wersjach historii teorie rodzą się w pełni rozwinięte w umyśle geniusza naukowego, w taki sam sposób, w jaki symfonia lub wiersz mogą niewytłumaczalnie powstać w mózgu muzyka lub pisarza. Quasi-historyczne detale zamieniają sławnych prawdziwych bohaterów w postacie mitologiczne, które wpływają na to, jak ludzie myślą o nauce. Pod koniec życia Newton opowiadał anegdotę o jabłku cztery razy, choć dopiero w XIX wieku stała się ona znana. A przy okazji – pomysł, że jabłko spadło mu na głowę, był późniejszym upiększeniem wprowadzonym przez ojca Benjamina Disraeli, premiera Wielkiej Brytanii. Najobszerniejszy opis pochodzi od jego przyjaciela Williama Stukeley’a (1687-1765), antykwariusza i eksperta od Stonehenge, który przypomniał sobie ich rozmowę we własnym ogrodzie. Newton, jak pisał Stukeley, wspominał wtedy wydarzenia sprzed sześćdziesięciu lat, kiedy jako student opuścił Cambridge chroniąc się przed epidemią w domu swojego urodzenia w Woolsthorpe, osadzie w Lincolnshire. Gdy siedział w sadzie, „pojęcie grawitacji … było spowodowane upadkiem jabłka, gdy siedział w kontemplacyjnym nastroju. Dlaczego to jabłko zawsze spadało prostopadle do ziemi, pomyślał sobie. Dlaczego kierunek nie powinien skierowany być w bok, lub w górę, ale stale do centrum ziemi? Z pewnością powodem jest to, że Ziemia rysuje ten kierunek… istnieje moc, jak to nazywamy tutaj grawitacją, która rozciąga się przez Wszechświat.” Ci, ze współczesnych Newtonowi, którzy usłyszeliby tę historię, zareagowaliby zupełnie inaczej niż ludzie dzisiaj. Po pierwsze, Biblia była tak ważna dla ich życia, że natychmiast pomyśleliby o upadku człowieka w ogrodzie Eden, kiedy wąż przekonał Ewę, by kusiła Adama owocem z zakazanego drzewa poznania dobra i zła. Owoc ten został zidentyfikowany jako jabłko prawdopodobnie dlatego, że łacińskie słowa „zło” i „jabłoń” są bardzo podobne – malum i malus. Średniowieczne i renesansowe obrazy niemowlęcia Chrystusa często pokazują, że trzyma jabłko symbolizujące fakt, że jest drugim Adamem, który odkupi upadłą, grzeszną ludzkość. Dla swoich zwolenników Newton stał się nowym Adamem, który odkryłby boskie matematyczne prawa natury. Co więcej, ze współczesnego punktu widzenia idea, że Księżyc i jabłko podlegają tym samym prawom, wydaje się oczywista. Ale w XVI i XVII wieku wielu ludzi wciąż wyobrażało sobie arystotelesowski wszechświat, z jego ostrym kontrastem między wieczną doskonałością niebios i niesfornym chaosem ziemskiej sfery. Rozwijając badania swoich poprzedników, Newton zjednoczył kosmos w jeden spójny byt, postulując siłę grawitacji, która działała na Ziemi, a także rozciągała się w obszarach niebieskich. Nagłe olśnienie Newtona pod jabłonią jest intelektualnym odpowiednikiem boskiego nawiedzenia, przypominającego natychmiastowe nawrócenie Pawła od sceptycyzmu, do wiary na drodze do Damaszku. Ideologicznie naukowcy powinni postępować metodycznie, podobnie jak sam Newton – cierpliwie gromadząc dowody i bezlitośnie testując hipotezy. Jabłko sprzeciwiło się idealnej wizji, zamiast tego pokładało nadzieję, że lata żmudnych badań mogą zostać zwarte przez oślepiający moment olśnienia.
MT: Młodość Newtona przypada na okres restauracji brytyjskiej monarchii. Nauka może wtedy cieszyć się wielką wolnością, a Karol II był nawet członkiem Towarzystwa. Czy w czasach Cromwella, jako twardy purytanin, miałby szansę rozwinąć swoje badania?
PF: Newton urodził się w 1642 roku, a Restauracja nastąpiła w 1660 roku, kiedy Karol II powrócił na tron. Jako dziecko Newton doświadczył reżimu purytańskiego: urodził się w Boże Narodzenie, ale obchody Bożego Narodzenia zostały zakazane. Chociaż jest to czysta spekulacja, wyobrażam sobie, że mógł on wykonywać swoją pracę na Uniwersytecie w Cambridge. Jednak założenie Towarzystwa Królewskiego było niezwykle ważnym projektem restauracji monarchii, który nie wydarzyłby się pod Cromwellem. Bez Towarzystwa Królewskiego idee Newtona prawdopodobnie nie zostałyby tak skutecznie upowszechnione i oczywiście nie cieszyłby się międzynarodową sławą, jaką zdobył będąc prezydentem Towarzystwa od 1703 r. Aż do śmierci w 1727 r.
MT: Podczas studiów Newton był sizarem (biedniejszy student utrzymujący się z pomocy, czy wręcz służenia innym – przyp. autora). Nie pochodził z biednej rodziny. Czy to była kwestia wyboru i skąd wzięła się jego rola w środowisku studenckim?
PF: Został zmuszony do bycia sizarem, ponieważ jego matka dała mu bardzo niewielkie „kieszonkowe”, ale właściwie nie ma jasnego wyjaśnienia, dlaczego tak właśnie było. Z pewnością mogła pozwolić sobie na więcej, a listy, które przetrwały sugerują, że był w dobrych stosunkach z matką, gdy był w Cambridge. Prawdopodobnie nie znosiła jego odmowy spełnienia jej oczekiwań, że będzie dbał o ich znaczną własność rolniczą.
MT: Jego religijność jest również niezwykła. Był oddanym, ale nie ortodoksyjnym chrześcijaninem. Odrzucił kilka ważnych dogmatów religii. Czy to podejście do religii było pomocne, czy może przeszkadzało mu to w karierze?
PF: Newton był głęboko religijny, ale podążał za herezją ariańską, która neguje boskość Chrystusa. Celowo milczał na temat tego niekonwencjonalnego przekonania, które doprowadziło innych (w szczególności Williama Whistona, jego następcę jako profesora katedry Lucasa) do wygnania z Cambridge. Wszyscy mieszkańcy Cambridge musieli przysięgać, że będą przestrzegać 39 artykułów, podstawowego dokumentu Kościoła anglikańskiego, który zawiera afirmację Trójcy Świętej. Bardzo nietypowe było zwolnienie go z obowiązku złożenia tego oświadczenia. Był szczególnie zaciekły wobec Papieża i rzymskich katolików. Z drugiej strony bardzo uważnie studiował Biblię, szczególnie Księgę Daniela. Dla niego cała praktyka filozofii naturalnej polegała na zbliżeniu się do Boga.
MT: Newton nienawidził krytyki, był bardzo kapryśny. Spowodowało to konflikt między innymi z Leibnizem. Czy był to jednak konflikt osobisty, czy był to po prostu konflikt typowej dla ówczesnej angielskiej i europejskiej nauki?
PF: W tym czasie nie istniały prawa autorskie, a kilka osób zawsze zaangażowanych było w walkę o miejsce w pierwszym rzędzie, chociaż Newton zdawał się być wyjątkowo nieprzejednany i zdecydowany ustanowić własną oryginalność. Jego walka z Gottfriedem Leibnizem zrodziła się osobiście, ale później stała się kwestią narodową. Kiedy hanowerski dwór odziedziczył brytyjski tron, Newton manewrował, by utrzymać Leibniza na zewnątrz, mimo że cieszył się patronatem księżnej Caroline z Ansbach. W osiemnastym wieku Newton był promowany nie jako geniusz naukowy, ale jako narodowy bohater na równi z Williamem Szekspirem i Johnem Miltonem. Gdy zwolennicy Newtona i Leibniza zajęli strony po tym, jak oboje zmarli, stało się to międzynarodowym konfliktem. Przyjęli różne zapisy, a ten, który jest obecnie najbardziej rozpowszechniony, został opracowany przez Leibniza, opracowany przez Leonharda Eulera i wprowadzony z Francji do Anglii w XIX wieku.
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33285
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 13 Sty 2018, 09:46

MT: Jego działania w dziedzinie alchemii są również szeroko znane. Ale czy badania te były bliższe współczesnej chemii, czy też były one poszukiwaniem magicznych właściwości rtęci, lub próbami przekształcania metali w złoto?
PF: Newton uważał, że jego alchemiczne badania nie są odstępstwem od poważniejszych badań, ale w pełni zajmującym zajęciem, wartym jego największej uwagi.
Naukowcy lekceważą alchemię jako tajemniczy nonsens, a jednak techniki i instrumenty alchemiczne miały kluczowe znaczenie dla rozwoju nowoczesnej chemii. Alchemia rozkwitała przez setki lat, ponieważ pomagała zrozumieć świat, w którym wszystko wydawało się być wzajemnie powiązane i ciągle się zmieniało. Słońce sprawia, że pszenica dojrzewa, brudne rudy dają błyszczące metale, czarny węgiel spala się w jasnym płomieniu: dlaczego więc nie spróbować zmienić ołowiu w złoto? A kiedy alchemik poświęcił się modlitwie, miał nadzieję przekształcić swoją podstawową, grzeszną duszę w czystszego ducha dążącego do Boga.
Niezainteresowany tworzeniem złota, Newton szukał w alchemii duchowego aspektu wszechświata, którego brakowało w ciężkich mechanistycznych modelach opartych na nieożywionych cząsteczkach. Opracowane w ciągu prawie trzech dekad w Cambridge, jego notatki z manuskryptów pokazują, że postrzegał świat przyrody jako żywy organizm, a nie martwy zbiór bezwładnej materii. Jak to ujął: „Ziemia ta przypomina wielkie zwierzęce lub raczej nieożywione warzywo, wciąga oddech z rąk do codziennego odświeżenia i życiodajnego fermentu, a następnie ponownie pojawia się z grubymi wydechami„.
Newton uważał, że gdyby mógł uzyskać dostęp do maleńkiej ilości „ducha roślinnego” na świecie, byłby w stanie go kontrolować. Ponieważ byłoby to równoznaczne z uzyskaniem boskiej mocy, musiał on zachować swoje odkrycia w tajemnicy, z wyjątkiem innych wtajemniczonych. Starannie skopiował nakaz, który znalazł w starym dokumencie: „Może być to zrobione w Twojej komnacie tak sekretnie, jak tylko potrafisz. I jest to wielki sekret. ”
Kompilując i analizując olbrzymią kolekcję rękopisów alchemicznych, Newton nauczył się rozszyfrowywać ich symbole i płynnie posługiwał się kodowanym językiem, którego słownictwo zawierało np. „krew zielonego Lyonu” i „trzech naczelnych Cerburusa”. Należał do małej grupy innych chemików działających w ukryciu, a do tej grupy należał przecież także wybitny Robert Boyle, który przyjmował pseudonimy, by wymieniać podręczniki i substancje chemiczne.
MT: John Maynard Keynes powiedział kiedyś, że Newton był „jednym z najwybitniejszych i najbardziej wydajnych naszych pracowników”, a mowa tutaj o jego pracy w Mennicy Królewskie. Jak udało mu się odnaleźć w takim środowisku i jak wpłynęło to na jego status?
PF: W 1696 roku, gdy zamożny polityk Charles Montague zaproponował Newtonowi pracę w londyńskiej Mennicy Królewskiej, przyjął on ją z zapałem i rozpoczął nową karierę. Dawny samotny uczony, Newton przekształcił się w metropolitę dżentelmena i postać oświeceniową. Historycy często koloryzują ostatnie trzy dekady jego życia, mimo że nadal był aktywny naukowo. Jego działania w mennicy miały wielki wpływ na brytyjskie sprawy finansowe. Jego pierwszym zadaniem było nadzorowanie wielkiej reformy monetarnej Wilhelma III Orańskiego. Newton był odpowiedzialny za wdrożenie decyzji Parlamentu o ratowaniu gospodarki narodowej poprzez reformę waluty. Co do zasady, srebrne monety były równoważne z ich nominalną wartością, tak że po stopieniu suwerena (dawna brytyjska moneta o wartości jednego funta – przyp. autora) uzyskano wartość funta srebra. W rzeczywistości większość monet zawierała znacznie mniej srebra, ponieważ przestępcy wielokrotnie odcinali cienkie taśmy od krawędzi.
Aby naprawić sytuację, Newton zebrał wszystkie stare monety i przetopił je, aby wytworzyć nowe z frezowanymi krawędziami, co utrudniło ich zmianę. Ale kiedy ludzie wymieniali zdobyte monety, otrzymywali tylko swoją faktyczną wartość – odpowiadającą kwocie, którą zważyli – co oznaczało, że stracili dużo pieniędzy. Ale ci, którzy już byli bogaci zyskiwali, topiąc nowe monety i sprzedając je na międzynarodowym rynku srebra. Chociaż Newton przewidywał, że jego miara ustabilizuje cenę srebra, uległa ona znacznym wahaniom. Nieumyślne działania Newtona spowodowały, że Wielka Brytania była pierwszym krajem, który zastosował standard złota.
Newton przejawiał te same obsesyjne cechy w swoich projektach finansowych, tworząc długie, skrupulatne listy międzynarodowych danych walutowych i kursów walutowych. Zdeterminowany, by chronić narodową walutę, ścigał fałszerzy z okrutną wytrwałością, tworząc sieci szpiegowskie, aby mieć pewność, że zostaną wykryci, osądzeni i powieszeni. Aby produkcja monet była bardziej wydajna i bezpieczna, zmechanizował proces. Dużym kosztem energii (czyli koni, które ją zapewniały) były rachunki za oczyszczanie obornika.

MT: W 1705 Newton otrzymał tytuł szlachecki. Jego herb jest bardzo specyficzny, ale jeden fakt jest najbardziej interesujący. Skrzyżowane kości skrzyżowane są jak nożyce leworęczne. Co możesz przeczytać z tego heraldycznego symbolizmu?
PF: Newton został uhonorowany przez królową Annę w 1705 roku, najwyraźniej dzięki uprzejmości przyjaciela Charlesa Montague. Spędził dużo czasu badając swoje drzewo genealogiczne i znalazł daleką relację z sir Johnem Newtonem. Izaak Newton przyjął ten sam herb jak John. Nie jestem więc przekonana, że interpretacja symboliki heraldycznej jest tutaj istotna.
MT: Według Newtona Bóg był immanentny i nieustannie interweniował. Trudno oczywiście porównywać Newtona z Bogiem, ale jak jego postać wpływa na obecną naukę? Jest obecnie tylko legendą, która ma fascynować i zachęcać do badań, czy możemy nauczyć się czegoś od niego bardziej „bezpośrednio”?
PF: Współcześni naukowcy często wskazują Newtona na najwyższego racjonalistę Oświecenia, pierwszego na świecie wielkiego fizyka, który wytępił biblijny przesąd i zastąpił go obiektywną prawdą. W rzeczywistości był człowiekiem głęboko religijnym, który poświęcił swoje życie interpretowaniu dwóch wielkich dzieł Boga: Biblii i Księgi Natury.
W wersji newtonowskiej Newtona Bóg jest immanentny w całym wszechświecie i nieustannie interweniuje w jego dobrobyt. Byłby zbulwersowany tym, co przypisano mu teraz deterministycznym poglądem, zgodnie z którym na zachowanie atomów nie ma wpływu boski mandat, lecz rządzą nim nieubłagane prawa naturalne. To pojęcie zostało wprowadzone pod koniec XVIII wieku przez Pierre-Simona Laplace’a (1749-1827), samozwańczego francuskiego Newtona (widzimy tutaj, że mamy do czynienia z historykiem brytyjskim – przyp. autora), który oświadczył, że jeśli w każdej chwili wie, gdzie jest każdy atom i jak szybko się porusza, może – w zasadzie, jeśli nie w praktyce – być pewnym jego miejsca pobytu w przyszłości. Ten francuski Newton zdobył swoją własną apokryficzną historię. „Gdzież, módlcie się, jest Bóg jest w waszej fizyce?” zapytał Napoleon (podobno). „Panie„, odpowiedział Laplace, „Nie potrzebuję tej hipotezy.” Newton również unikał hipotez, ale dla niego Bóg nie był przypuszczeniem, ale rzeczywistością.
Newton stał się międzynarodowym autorytetem rozumu naukowego, ale był filozofem przyrody, był to termin, który stanowczo nie był wczesnym odpowiednikiem naukowca. Dla naturalnych filozofów celem studiowania przyrody było odkrycie więcej o Bogu i jego roli jako boskiego architekta. Zamiast używać nauki do obalania świętych tekstów, zatwierdzili eksperymenty i teorie, godząc je z pismami świętymi. Zwracając się do Biblii po wskazówki, Newton sporządził plany Świątyni Króla Salomona, wierząc, że jej proporcje odzwierciedlają te same wymiary wszechświata. Przekazał potomnym tęczę o siedmiu kolorach nie dlatego, że liczył dokładniej niż jego poprzednicy, ale dlatego, że wierzył, że kosmiczne wymiary powinny być zgodne z zasadami muzycznej harmonii opartej na oktawach. Idąc za matematycznymi wskazówkami Pitagorasa, Newton szukał proporcji liczbowych wiążących boskie stworzenie razem w harmonijnej doskonałości.
Wielu naukowców upiera się przy utrzymywaniu, że Newton wyrzucił Boga z kosmosu. Ta świadoma ślepota pasuje do ich własnych interesów, umożliwiając im przedstawienie przeszłości naukowej jako nieuchronnego postępu w kierunku prawdy. W tej wypaczonej wizji historii nauka wyłania się olśniewająco jako poszukiwanie ostatecznej rzeczywistości opartej na rozumie, a nie na nieuzasadnionej wierze w nie dające się udowodnić byty. Wzmocnienie statusu wiedzy naukowej, jako niezaprzeczalnie poprawnej, wywołuje wrażenie, że praktykujący naukę są z natury istotami nadrzędnymi.
http://www.pulskosmosu.pl/2018/01/12/wy ... icia-fara/
http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Wywiad Pulsu – Dr Patricia Fara.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Wywiad Pulsu – Dr Patricia Fara2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Wywiad Pulsu – Dr Patricia Fara3.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Wywiad Pulsu – Dr Patricia Fara4.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33285
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 13 Sty 2018, 09:47

W kosmicznym obiektywie: Droga do gwiazd
2018-01-12. Redakcja AstroNETu
Kilka dni temu nad górą Cerro Amazones, należącą do nadmorskiego łańcucha Andów w Chile, można było zaobserwować dość powszechne zjawisko, jakim jest superksiężyc. Polega ono na osiągnięciu najmniejszej możliwej odległości Księżyca od Ziemi. To właśnie dzięki temu tarcza tej naturalnej ziemskiej satelity w pełni wydaje nam się w tym czasie być większa o około 14%.
Na zdjęciu, autorstwa Gerharda Hüdepohla, kręta droga wiodąca przez górę sprawia wrażenie prowadzącej wręcz do gwiazd. Nie jest to aż tak dalekie od prawdy, bowiem za kilka lat, a dokładniej w 2024 roku, na tym szczycie stanie Ekstremalnie Wielki Teleskop (ang. Extremely Large Telescope), który ma być największym na świecie teleskopem optycznym i na podczerwień opracowanym przez ESO. Wysokość 3046 metrów n.p.m. tej góry gwarantuje wyjątkowe środowisko do obserwacji astronomicznych, między innymi dlatego, że występuje tutaj 320 bezchmurnych nocy w roku.
https://news.astronet.pl/index.php/2018 ... ektywie-3/

www,astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: W kosmicznym obiektywie Droga do gwiazd.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33285
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 13 Sty 2018, 09:49

ALMA: pradawne galaktyki wirowały niczym Droga Mleczna
Wysłane przez kuligowska w 2018-01-12
Astronomowie znów zajrzeli w przeszłość. Okazuje się, że już niedługo po Wielkim Wybuchu we Wszechświecie znajdował się wirujący gaz należący do pradawnych galaktyk. Te gwiezdne noworodki, powstałe blisko 13 miliardów lat temu, wirowały w sposób podobny do współczesnej Drogi Mlecznej.
Międzynarodowy zespół kierowany przez Renske Smita z Kavli Institute of Cosmology w Cambridge wykorzystał w swoich badanich sieć radioteleskopów ALMA (Atacama Large Millimeter/submillimeter Array). Dzięki temu po raz pierwszy udało się zidentyfikować zwykłe galaktyki gwiazdotwórcze, które pojawiły się w bardzo wczesnym etapie istnienia Kosmosu. Wyniki badań zostały opublikowane w Nature.
Światło bardzo dalekich obiektów biegnie do Ziemi bardzo długo, więc obserwowanie galaktyk odległych o miliardy lat świetlnych pozwala nam spojrzeć wstecz w czasie i w tym konkretnym przypadku bezpośrednio zaobserwować powstawanie najwcześniejszych galaktyk. Wszechświat w tym okresie był jednak wypełniony nieprzejrzystą "mgiełką" obojętnego elektrycznie wodoru, co znacznie utrudnia obserwacje narodzin tych pierwszych galaktyk za pomocą teleskopów optycznych. Jednak ALMA pozwala na zobaczenie takich galaktycznych noworodków, i to takich, jakimi były one około 800 milionów lat po Wielkim Wybuchu. Analizując spektralny "odcisk palca" promieniowania w dalekiej podczerwieni zbieranego przez anteny ALMA naukowcy mogli też oszacować odległość do tych galaktyk i po raz pierwszy w historii zobaczyć wewnętrzny ruch gazu, który napędzał ich wzrost.
Naukowcy odkryli, że gaz w tych nowonarodzonych galaktykach poruszał się ruchem wirowym, podobnie jak w przypadku naszej Drogi Mlecznej i innych galaktyk znacznie późniejszego Wszechświata. Pomimo ich stosunkowo niewielkich rozmiarów - są one około pięć razy mniejsze niż nasza Galaktyka - galaktyki te tworzyły gwiazdy w większym tempie niż inne znane nam, młode galaktyki.
Naukowcy byli też zaskoczeni odkryciem, że galaktyki te nie były aż tak chaotyczne, jak oczekiwano. We wczesnym Wszechświecie grawitacja powodowała gwałtowny napływ gazu do galaktyk. Gaz ten łatwo podlegał wzajemnym oddziaływaniom, w wyniku czego masowo powstawały tam nowe gwiazdy. Dodatkowo procesy te napędzały nieco później wybuchy gwiazd supernowych. Astronomowie sądzili więc, że tak młode galaktyki będą wysoce nieuporządkowane ze względu na spustoszenia powodowane eksplozjami młodych gwiazd. Tymczasem z zebranych danych obserwacyjnych wynika, że musiały one być dość regularne pod względem budowy i struktury. Mimo swych niewielkich rozmiarów najprawdopodobniej też szybko urosły, stając się dużymi spiralami podobnymi do Drogi Mlecznej.
Czytaj więcej
• Oryginalna publikacja naukowa: Renske Smit et al. ,Rotation in [C II] – emitting gas in two galaxies at a redshift of 6.8, Nature (2018)
• Cały artykuł

Źródło: ALMA Observatory
Zdjęcie: zdjęcie wykonane z pomocą Kosmicznego Teleskopu Hubble'a, ukazujące wycinek nieba z wykrytymi galaktykami, oraz zbliżenia na dane pozyskane z pomocą sieci ALMA. Źródło: Hubble (NASA/ESA), ALMA (ESO/NAOJ/NRAO), P. Oesch (University of Geneva) and R. Smit (University of Cambridge).
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/alm ... -4039.html

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: ALMA pradawne galaktyki wirowały niczym Droga Mleczna.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: ALMA pradawne galaktyki wirowały niczym Droga Mleczna2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33285
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 13 Sty 2018, 09:50

Indie i Chiny wysyłają rakiety w piątkowych lotach
Wysłane przez grabianski w 2018-01-12
W nocy z czwartku na piątek miały miejsce dwa udane starty rakietowe. Chińska rakieta Długi Marsz 3B wyniosła kolejną parę satelitów nawigacji Beidou, która jest teraz w fazie budowy globalnej operacyjności. Z Indii natomiast do służby powróciła rakieta PSLV wynosząc teledetekcyjny ładunek Cartosat-2F i kilkadziesiąt mniejszych satelitów.
System Beidou prawie kompletny

Rakieta Długi Marsz 3B wystartowała z Centrum Startów Satelitarnych Xichang w piątek o 0:18 polskiego czasu. Wyniesione na starcie satelity to kolejna para floty systemu nawigacyjnego Beidou, która trafiła na średnią orbitę okołoziemską (MEO).
W 2018 roku powinno zostać wyniesionych co najmniej 10 satelitów chińskiego systemu nawigacyjnego. Władze chcą, by siatka satelitów umożliwiała do końca roku częściową globalną operacyjność, a w 2020 już pełne działanie systemu na całym świecie.
Budowany od kilkunastu lat program składa się z satelitów na trzech różnych typach orbit: średniej orbicie okołoziemskiej MEO, orbicie geostacjonarnej GEO i orbicie geosynchronicznej GSO.
Więcej o systemie Beidou w relacji z poprzedniego startu
Wyniesione w piątek satelity są wyposażone w usługę radiowej transmisji sygnału satelitarnego na częstotliwości 1575,42 Mhz. 3. generacja satelitów Beidou korzysta z terminali, które modulują sygnał w technice MBOC. Na orbitę trafiły w tym locie statki oznaczone desygnacją M7 i M8.
Po pierwszym udanym starcie w tym roku Chiny kontynuują realizację ambitnego harmonogramu lotów. W styczniu flota rakiet Długi Marsz może polecieć 5 razy. Już w sobotę ma zostać wyniesiony satelita rozpoznawczy LKW. 29 stycznia zostanie wyniesiona na orbitę kolejna trójka satelitów zwiadu elektronicznego Yaogan-30, a styczeń ma zostać zakończony lotem parą satelitów obrazujących. W sumie Chiny planują pobić swój rekord w liczbie startów i przeprowadzić około 40 misji w 2018 roku.
Udany powrót do lotów rakiety PSLV

Z indyjskiego portu kosmicznego Satish Dhawan wystartowała o 4:59 nad ranem polskiego czasu rakieta PSLV, wynosząc na orbitę 32 ładunków. Był to udany powrót do lotów 4-stopniowej rakiety, najczęściej wykorzystywanego przez Indie orbitalnego systemu rakietowego. Cztery miesiące temu, w ostatnim locie PSLV, nie otworzyła się owiewka chroniąca ładunek i satelita indyjskiej nawigacji IRNSS 1H utknął w niej i w rezultacie nigdy nie rozpoczął misji.
Głównym ładunkiem piątkowego lotu był najnowszy satelita systemu obserwacji Ziemi Cartosat 2F. To już 3. tego typu satelita wysłany przez Indie na przestrzeni jednego roku. Statek będzie działał na orbicie heliosynchronicznej, dostarczając czarno-białych i wielospektralnych obrazów naszej planety. Całość waży 710 kg i jest oparta na indyjskiej platformie IRS-2.
Oprócz dużego satelity teledetekcyjnego, na pokładzie rakiety znalazło się też miejsce dla 31 mniejszych ładunków z Kanady, Finlandii, Francji, Wielkiej Brytanii, Korei Południowej, Stanów Zjednoczonych i Indii. Wszystkie łącznie ważyły około 600 kg.
Wśród nich wymienić można indyjskiego nanosatelitę INS-1C, który będzie testował miniaturowe urządzenia obrazujące, Microsat-TD, który również sprawdzi działanie niewielkich urządzeń obserwujących Ziemię i modułową platformę satelitarną dla niewielkich satelitów.
Na orbitę trafiły też kolejne cztery satelity Dove standardu CubeSat, należące do firmy kalifornijskiej Planet, która operuje już setkami niewielkich satelitów dostarczających obrazy Ziemi. Firma Spire Global z USA także wyniosła kolejne cztery satelity swojego systemu. CubeSaty Lemur 2 są wyposażone w sprzęt umożliwiający przekazywanie danych do śledzenia statków na morzu oraz pomiary atmosfery ziemskiej przy użyciu zjawiska atmosferycznego zakrycia sygnału GPS.
Pozostałe satelity:
• 4 satelity SpaceBEE standardu CubeSat - bardzo małe (10 cm x 10 cm x 2,5 cm) satelity demonstrujące możliwości komunikacyjne
• DemoSat 2 - CubeSat wielkości 3U do demonstracji technologii komunikacyjnej
• LEO-1 Vantage - drugi satelita demonstracyjny kanadyjskiej firmy Telesat Canada, bazuje na platformie SSTL-42. Ma testować komunikację z orbity.
• Carbonite 2 - również bazujący na platformie SSTL-42 prototypowy satelita obrazujący (waga około 100 kg)
• CANYVAL-X - amerykańsko-koreański projekt dwóch satelitów CubeSat, które testować będą lot w formacji do przyszłych potencjalnych misji astronomicznych
• Arkyd 6A - pierwszy z planowanych dwóch satelitów standardu CubeSat od firmy Planetary Resources. Ma testować technologie do przyszłego systemu satelitów Arkyd-100, które będą szukać asteroid z potencjałem górniczym
• CICERO-7 - piąty satelita CubeSat systemu CICERO, który bada właściwości atmosfery przy użyciu sygnałów GPS
• CNUSail-1 - południowokoreański satelita demonstrujący żaglową technologię deorbitacyjną
• Corvus-BC 3 - CubeSat rozmiaru 6U z technologią obrazowania wielospektralnego, należący do amerykańskiej firmy Astro Digital
• Fox-1D - amerykański satelita akademicki z przekaźnikiem radiowym, prostym miernikiem promieniowania wysokiej energii oraz systemem obrazującym
• ICEYE-X1 - pierwszy satelita finlandzkiej firmy ICEYE, która chce zbudować sieć satelitów radarowych SAR, obrazujących Ziemię w czasie rzeczywistym
• MicroMAS 2a - zbudowany przez Space Systems Laboratory na uniwersytecie w MIT satelita standardu CubeSat 3U testujący zminiaturyzowany spektrometr mikrofalowy i radiometr.
• KAUSAT-5 - koreański satelita CubeSat 3U z obrazowaniem w podczerwieni i licznikiem Geigera.
• PicSat - francuski satelita, który zademonstruje obserwację tranzytu egzoplanety Beta Pictoris b za pomocą systemu fotometrycznego z 5-cm teleskopem o bardzo niewielkim polu widzenia.
• KHUSAT-3 - CubeSat rozmiaru 3U południowokoreańskiego uniwersytetu. Będzie mierzył pole magnetyczne Ziemi i promieniowanie na niskiej orbicie.
• STEP Cube Lab - inny satelita uniwesytecki Korei Płd. o standardzie CubeSat 1U. Przetestuje działanie w kosmosie radiatora zmiennej emisji, materiału przemiany fazowej do kontroli termalnej statku, soczewki Fresnela do skupiania światła na panelach słonecznych, w celu generacji większej energii elektrycznej oraz mikroelektromechaniczny silnik na paliwo stałe z mechanizmem bezwybuchowego wstrzymania pracy
• Tyvak-61C - satelita standardu CubeSat 3U firmy Tyvak Inc., który zmierzy zmienność jasności gwiazd
Podsumowanie

Był to 3. i 4. start rakiet orbitalnych w tym roku. Następna powinna być amerykańska Delta IV, która poleci z tajnym satelitą wywiadowczym NROL-47. Start przekładano już dwukrotnie z powodu pogody i problemów technicznych.
Źródło: NSF/SFN
Więcej informacji:
• relacja portalu NSF z ostatniego startu chińskiego z satelitami Beidou 3
• relacja portalu NSF ze startu indyjskiej rakiety PSLV z satelitami Cartosat-2F i ładunkami dodatkowymi
Na zdjęciu: Rakieta Długi Marsz 3B wysyłająca na orbitę MEO kolejną parę satelitów Beidou 3. Źródło: Xinhua/Liang Keyan.
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/ind ... -4040.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Indie i Chiny wysyłają rakiety w piątkowych lotach.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33285
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 13 Sty 2018, 09:53

Astronarium nr 51 z podsumowaniem astronomicznych wydarzeń roku 2017
Wysłane przez czart w 2018-01-12
Jutro premiera nowego odcinka "Astronarium" nr 51. Będzie poświęcony podsumowaniu najciekawszych wydarzeń astronomicznych i kosmicznych w roku 2017. Premiera w sobotę o godz. 8:05 w TVP 3, powtórki w środę o 15:35 i 00:40 oraz na YouTube.
Oto jak reakcja Astronarium zapowiada ten odcinek: Każdy rok przynosi postępy w astronomii, ale dawno nie było ich tyle co w 2017. Nowe zjawiska i planety podobne do Ziemi, teleskopy przyszłości i misje, które na zawsze przejdą do historii. Przekonaj się jakie były najważniejsze astronomiczne wydarzenia 2017 roku.
„Astronarium” to seria popularnonaukowych programów o astronomii i kosmosie realizowanych we współpracy Polskiego Towarzystwa Astronomicznego i Telewizji Polskiej, przy wsparciu finansowym od Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Partnerem medialnym programu jest czasopismo i portal „Urania – Postępy Astronomii”. Zdjęcia realizowane są przez ekipę telewizyjną z TVP 3 Bydgoszcz.
Więcej informacji:
• Witryna internetowa „Astronarium”
• „Astronarium” na Facebooku
• "Astronarium" na Instagramie
• „Astronarium” na Twitterze
• Odcinki „Astronarium” na YouTube
• Oficjalny gadżet z logo programu: czapka z latarką
• Ściereczka z mikrofibry z logo Astronarium
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/ast ... -4041.html

https://www.youtube.com/watch?v=RPDmulQ-AMQ

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Astronarium nr 51 z podsumowaniem astronomicznych wydarzeń roku 2017.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33285
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 13 Sty 2018, 09:54

Dwukrotna czkawka czarnej dziury
Wysłane przez nowak w 2018-01-12
Badana galaktyka, zwana SDSS J1354+1327 (w skrócie J1354), znajduje się w odległości około 800 milionów lat świetlnych od Ziemi. Do tego celu zespół astronomów wykorzystał obserwacje z kosmicznych obserwatoriów Chandra i Hubble a także z naziemnych obserwatoriów – Keck na Hawajach i Apache Point Observatory (APO) w pobliżu Sunspot w stanie Nowy Meksyk.
Chandra wykryła jasne, punktowe źródło emisji promieniowania rentgenowskiego z J1354, znak ostrzegawczy obecności supermasywnej czarnej dziury, miliony lub miliardy razy masywniejszej niż Słońce. Promienie rentgenowskie są wytwarzane przez gaz podgrzewany do milionów stopni ogromnymi siłami grawitacyjnymi i magnetycznymi w pobliżu czarnej dziury. Część tego gazu wpadnie potem do czarnej dziury, podczas gdy część zostanie wydalona w potężnym wycieku wysokoenergetycznych cząstek.
Porównując obrazy z Chandra i HST, zespół ustalił, że czarna dziura znajduje się w centrum galaktyki, czego można było się spodziewać. Dane rentgenowskie pokazują również, że supermasywna czarna dziura jest osadzona w ciężkiej zasłonie gazu.
Dane optyczne wskazują, że w przeszłości supermasywna czarna dziura strawiła duże ilości gazu podczas wycieku wysokoenergetycznych cząstek. Wyciek ostatecznie wyłączył się, a następnie powrócił około 100 000 lat później. Jest to mocny dowód, że akrecja czarnych dziur może zmieniać ich moc wyjściową wielokrotnie w skali czasowej, która jest dość krótka w porównaniu do 13,8 miliarda lat Wszechświata.
„Obserwujemy ucztujący obiekt, czkawkę i drzemkę a następnie znowu ucztę i czkawkę kolejny raz, co przewidziała teoria. Na szczęście zdarzyło nam się obserwować tę galaktykę w czasie, gdy mogliśmy dostrzec dowody na obydwa wydarzenia” – powiedziała Julie Comerford z Uniwersytetu Kolorado, z Wydziału Nauk Astrofizycznych i Kosmicznych Bouldera, która kierowała badaniem.
Dlaczego zatem czarna dziura miała dwa oddzielne posiłki? Odpowiedź leży w galaktyce towarzyszącej, która jest powiązana z J1354 strumieniami gwiazd i gazu wytwarzanym przez zderzenia pomiędzy dwiema galaktykami. Zespół doszedł do wniosku, że kępki materii z galaktyki towarzyszącej wirowały w kierunku środka J1354 a następnie zostały pochłonięte przez supermasywną czarną dziurę.
Zespół wykorzystał dane optyczne z HST, APO i Keck, aby pokazać, że atomy zostały pozbawione elektronów w stożku gazu rozciągającym się około 30 000 lat świetlnych na południe od centrum galaktyki. To odizolowanie spowodowane było prawdopodobnie wybuchem promieniowania z okolic czarnej dziury, wskazując, że uczta miała właśnie miejsce. Na północy znaleźli dowody na falę uderzeniową znajdującą się 3000 lat świetlnych od czarnej dziury. Sugeruje to, że czkawka nastąpiła po tym, jak inna kępka gazu została skonsumowana około 100 000 lat później.
„Ta galaktyka naprawdę nas zaskoczyła. Udało nam się pokazać, że gaz z północnej części galaktyki był zgodny z obecną falą uderzeniową, a gaz z południa był zgodny ze starszym wyciekiem z czarnej dziury” – powiedziała doktorantka Rebecca Nevin, współautorka badania, która wykorzystała dane z APO aby przyjrzeć się prędkościom i natężeniu światła z gazu i gwiazd w J1354.
Supermasywna czarna dziura w Galaktyce prawdopodobnie miała co najmniej jedną czkawkę w ciągu ostatnich kilku milionów lat. W 2010 roku inny zespół badaczy odkrył, za pomocą obserwacji z obserwatorium gamma Fermi, dowody na zderzenie Drogi Mlecznej, które miało za zadanie przyjrzeć się krawędzi galaktyki. Astronomowie widzieli wypływy gazu zwane „bąblami Fermiego”, które świecą w promieniach gamma, promieniach rentgenowskich i na falach radiowych widma elektromagnetycznego. Czkawka miałaby inną przyczynę, niż ta z J1354, ponieważ Droga Mleczna nie współdziała z pobliską galaktyką.
„Są to rodzaje bąbli, które widzimy po skończonym posiłku czarnej dziury. Supermasywna czarna dziura w naszej galaktyce drzemie po dużym posiłku, podobnie jak w przeszłości czarna dziura w J1354, więc oczekujemy, że także nasza masywna czarna dziura ponownie będzie świętować” – powiedział Scott Barrows, pracownik naukowy Uniwersytetu Kolorado.
Opracowanie:
Agnieszka Nowak
Więcej:
Researchers Catch Supermassive Black Hole Burping — Twice
Źródło: Chandra
Na zdjęciu: SDSS J1354+1327 w promieniach rentgenowskich i w świetle widzialnym. Źródło: NASA/CXC
O bąblach Fermiego pisaliśmy już na portalu Urania tutaj
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/dwu ... -4042.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Dwukrotna czkawka czarnej dziury.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33285
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 13 Sty 2018, 09:56

Aktualności z Międzynarodowej Stacji Kosmicznej #48
Wysłane przez grabianski w 2018-01-12
Zapraszamy do zapoznania się z pierwszym w tym roku odcinkiem Aktualności z Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Piszemy o przygotowaniach do odlotu statku towarowego Dragon, pracy naukowej wykonywanej ostatnio w kompleksie i postępie w komercyjnych programach lotów do ISS.
Kontynuujemy nasz cykl informacji z pokładu Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Zmieniona zostaje lekko formuła. Od tego roku informacje o działaniach ISS będą podawane co dwa tygodnie i ograniczać się będą tylko do programów bezpośrednio związanych z działaniem obiektu. Aktualności dotyczące innych aktywności załogowych będą podawane na portalu poza tą serią.
Poprzedni odcinek cyklu
Trwa 54. Ekspedycja na Międzynarodową Stację Kosmiczną. Na początku stycznia astronautom udało się zakończyć transfer ładunku ze statku Dragon na pokład kompleksu. Kapsuła przybyła do ISS 17 grudnia zeszłego roku.
Oprócz zaopatrzenia dla załogi i na potrzeby konserwacji stacji przywiozła masę eksperymentów w tym dwa zewnętrzne ładunki: detektor napromieniowania słonecznego TSIS-1 oraz czujnik odłamków kosmicznych SDS. Oba urządzenia zostały już zainstalowane na zewnątrz obiektu. Astronauci trenowali już 10 stycznia zdalne wypuszczanie kapsuły Dragon przy pomocy ramienia robotycznego. Dziś (w piątek) powinien zostać zamknięty właz między statkiem i stacją, a w sobote zostanie wykonane odcumowanie.
Orbital ATK gotowy na nowe loty do stacji

Firma Orbital ATK, która od kilku lat realizuje podobnie jak SpaceX komercyjny kontrakt na dostawę towaru do ISS, planuje na ten rok dwa loty swojego statku Cygnus. Misje desygnowane oznaczeniami OA-9 i OA-10 polecą na firmowej rakiecie Antares 230.
Pierwszy z lotów zaopatrzeniowych odbędzie się prawdopodobnie na początku maja, a drugi w listopadzie. Statek na lot w pierwszej połowie roku jest już praktycznie gotowy. Pod koniec ubiegłego roku kończone były testy modułu serwisowego, a moduł towarowy statku już przebywa w obiektach firmy w Wallops, skąd wystartuje.
W 2019 roku powinny się natomiast rozpocząć loty firmy realizowane w ramach 2. kontraktu z NASA. Zakończył się już krytyczny przegląd projektu nowej wersji kapsuły. Pierwszy Cygnus, który poleci w misji OA-12 jest już w budowie. NASA będzie miała zwiększone możliwości wybrania odpowiednich zdolności nośnych. Firma planuje bowiem dawać agencji wybór czy chce wysłać więcej ładunku, który poleci w większym Cygnusie na rakiecie Atlas V czy wysłać standardową konfigurację nieco mniejszego statku lecącego na rakiecie Antares. Wiadomo, że pierwszy lot w ramach 2. kontraktu wykorzysta tę drugą opcję.
Atlas V gotowy do misji załogowych do ISS

United Launch Alliance - operator rakiety Atlas V - zakończył z powodzeniem przegląd certyfikacyjny przed misjami wykorzystującymi rakietę do lotów z załogową kapsułą Starliner. Boeing, który buduje statek Starliner i SpaceX, która rozwija załogową wersję kapsuły Dragon zamierzają przeprowadzić bezzałogowe loty demonstracyjne swoich systemów już w sierpniu tego roku.
Testy załogowe z dwójką astronautów w każdej z kapsuł miałyby się odbyć pod koniec roku, jednak bardziej prawdopodobny wydaje się termin pierwszej połowy 2019 roku. Jeżeli systemy zostaną pozytywnie zaopiniowane przez NASA po lotach testowych, już w drugiej połowie 2019 roku powinniśmy się spodziewać początku regularnej rotacji. W listopadzie 2019 roku, na pokład ISS poleciałaby pierwsza regularna załoga składająca się z trzech astronautów do amerykańskiej części kompleksu i jednego Rosjanina.
Według zamierzeń komercyjnego programu lotów rotacyjnych do ISS, USA będą wysyłały misje załogowe na przemiennie z Rosyjskimi lotami Sojuz, tak by obie nacje wykonywały po dwa loty rocznie.
Nauka na stacji

Na pokładzie ISS trwa eksperyment Radi-N2, który bada poziom promieniowania neutronowego wewnątrz stacji przy użyciu podręcznych detektorów bąbelkowych kanadyjskiej produkcji.
30% promieniowania, na które narażeni są astronauci na ISS to właśnie neutrony, które są wtórnym promieniowaniem, będącym wynikiem bombardowania ścian stacji protonami. Inżynierowie rozwijają technologię podręcznych detektorów, które mogłyby służyć na co dzień astronautom. Dzięki nim będzie można lepiej powiązać ten rodzaj promieniowania z uszkodzeniami DNA, częstością mutacji i innymi problemami zdrowotnymi astronautów.
Jeszcze przed końcem 2017 roku udało się ustawić 8 detektorów na pokładzie stacji, a na początku stycznia zostały one zebrane i odczytane przy użyciu specjalnego urządzenia.
Z niehermetyzowanej sekcji statku Dragon przeniesiono i zamontowano na zewnątrz modułu Columbus urządzenie SDS (Space Debris Sensor), które zajmie się monitorowaniem środowiska wokół stacji pod kątem niewielkich odłamków i śmieci kosmicznych (rozmiary od 0,05 mm do 0,5 mm).
Z zewnętrznej części Dragona na specjalny nośnik ExPRESS Logistics Carrier 3 trafił także czujnik TSIS-1 mierzący energetyczny wkład Słońca dla Ziemi. Urządzenie umożliwi naukowcom poznanie naturalnego wpływu Słońca na zmiany w warstwie ozonowej, cyrkulacji atmosferycznej, zachmurzeniu i ekosystemach.
Więcej o eksperymencie TSIS-1
Więcej o eksperymencie SDS
Źródło: NASA/NSF
Więcej informacji:
• oficjalny blog NASA dot. działań na ISS
• naukowe podsumowanie ostatnich działań na ISS
• informacje o postępach w realizacji kontraktu zaopatrzeniowego do ISS firmy Orbital ATK
• informacje o pozytywnym przejściu przeglądu certyfikacyjnego rakiety Atlas V
• poprzedni odcinek cyklu
Na zdjęciu: Statek Dragon i przysłaniające go nieco ramię robotyczne Canadarm2 odpowiadające za przechwyt i dokowanie kapsuły. W tle Alaska. Źródło: NASA.
http://www.urania.edu.pl/iss/48

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Aktualności z Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33285
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 13 Sty 2018, 09:57

Coraz bliżej odkrycia tajemnic szybkich błysków radiowych

2018-01-12.

Astronomowie są coraz bliżej rozwikłania zagadki szybkich rozbłysków radiowych (FRB).


Szybkie rozbłyski radiowe (FRB) to intensywne fale radiowe, które trwają milisekundy. Do tej pory zaobserwowano tylko 24 takie zdarzenia i tylko jeden - FRB 121102 - który się powtarza. Fakt ten pozwolił naukowcom lepiej przestudiować naturę tych niezwykłych zdarzeń. Astronomowie namierzyli jego pochodzenie - to galaktyka karłowata oddalona od Ziemi o 3 mld lat świetlnych.

FRB 121102 jest powodowany przez gwiazdę neutronową otoczoną silnym polem magnetycznym. Pole to może być albo stworzone przez masywną czarną dziurę albo przez namagnesowany wiatr w obrębie mgławicy lub pozostałości po supernowej. Hipoteza ta wynika z obserwacji sugerujących, że szybkie rozbłyski radiowe są spolaryzowane ze względu na pole magnetyczne. To z kolei może skręcać światło, a im silniejsze pole, tym większy skręt.

- Jedyne znane obiekty w Drodze Mlecznej, które są tak skręcone jak FRB 121102 znajdują się w centrum galaktyki, które jest dynamicznym regionem w pobliżu supermasywnej czarnej dziury. Być może FRB 121102 znajduje się w podobnym środowisku w macierzystej galaktyce. Jednak skręcenie fal radiowych można wyjaśnić, jeżeli źródło znajduje się w potężnej mgławicy lub pozostałości po supernowej - powiedział Danielle Michilli z ASTRON, główny autor badań.

Nowe rewelacje dotyczące FRB 121102 były możliwe dzięki obserwacjom prowadzonym przez Radioteleskop w Arecibo i Teleskop Green Bank działający w ramach projektu Breakthrough Listen.



http://nt.interia.pl/raporty/raport-kos ... Id,2507222

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Coraz bliżej odkrycia tajemnic szybkich błysków radiowych.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33285
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 13 Sty 2018, 09:58

Udane starty CZ-3B i PSLV-XL (12.01.2018
2018-01-12. Krzysztof Kanawka
Dwunastego stycznia doszło do startów dwóch rakiet orbitalnych: chińskiej CZ-3B i indyjskiej PSLV-XL. Łącznie na orbicie znalazło się ponad 30 satelitów.
CZ-3B wynosi dwa satelity Beidou
Do pierwszego startu doszło 12 stycznia o godzinie 00:18 CET. Rakieta CZ-3B wyniosła z kosmodromu Xichang dwa satelity konstelacji nawigacyjnej Beidou. Jest to 23 i 24 satelita tej chińskiej konstelacji. Oba satelity będą funkcjonować ze średniej orbity okołoziemskiej (MEO).
Tradycyjnie jak w przypadku wielu startów chińskich rakiet, stopnie spadły nie do morza, lecz na ląd. Kilka godzin po starcie rakiety CZ-3B pojawiły się także zdjęcia płonącego stopnia po uderzeniu w ziemię. Uderzenie na szczęście nie nastąpiło w zamieszkałym terenie, wciąż był to jednak obszar dostępny dla wielu osób. Na niektórych nagraniach można zobaczyć upadek tego stopnia w dość blisko budynków.
PSLV-XL – start 31 satelitów, polski akcent
Do drugiego startu w dniu 12 stycznia doszło o godzinie 04:59 CET. Indyjska rakieta PSLV-XL wyniosła z kosmodromu Sriharikota zestaw 32 satelitów. Lot przebiegł prawidłowo i satelity znalazły się na prawidłowej orbicie o wysokości około 505 km. Jeden z satelitów został umieszczony celowo na niższej orbicie o wysokości około 359 km (w wyniku dodatkowej pracy czwartego stopnia rakiety).
Głównym satelitą w tym locie był Cartosat-2F – najnowszy indyjski satelita dla potrzeb obserwacji Ziemi (EO). Ten satelita ma masę startową około 710 kg i możliwość generowania około 1 kWe z zainstalowanych paneli słonecznych. Satelita przez pięć lat ma obserwować Ziemię i wykonywać multispektralne obrazy naszej planety.
Oprócz Cartosat-2F na pokładzie tej rakiety znalazło się jeszcze 30 innych satelitów. Ich łączna masa to około 600 kg. Najmniejsze z nich były formatu CubeSat 1/4 U (jedna czwarta typowej wielkości CubeSata).
Wśród wyniesionych satelitów znalazł się także jeden, u którego zamontowano komponenty wyprodukowane w Polsce. Jest to satelita ICEYE-X1 (alternatywna nazwa to POC-1) dla fińskiej firmy ICEYE. Celem tej firmy jest budowa serii satelitów obrazowania radarowego SAR. Niektóre z komponentów tego satelity zostały zbudowane w firmie Creotech z Piaseczna.
(PFA, NSF)
http://kosmonauta.net/2018/01/udane-sta ... 2-01-2018/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Udane starty CZ-3B i PSLV-XL (12.01.2018).jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Udane starty CZ-3B i PSLV-XL (12.01.2018)2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33285
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 13 Sty 2018, 10:00

NASA pokazuje zdjęcia powierzchni Marsa

Niesamowite zdjęcia NASA pokazują "podziemne lodowe klify" na Marsie. Odkrycie może zapewnić nieograniczoną ilość wody dla przyszłych astronautów. Erozja odsłoniła osiem miejsc. Eksperci twierdzą, że lód może sięgać nawet 100 metrów lub więcej poniżej powierzchni. "Podziemne klify" wydają się być niemal czystym lodem.
https://wp.tv/i,nasa-pokazuje-zdjecia-p ... ,klip.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: NASA pokazuje zdjęcia powierzchni Marsa.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33285
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 13 Sty 2018, 10:02

Chang’e 3 wciąż działa
2018-01-13. Krzysztof Kanawka


Na początku 2018 roku kilku radioamatorom z całego świata udało się zarejestrować sygnał od chińskiego lądownika księżycowego Chang’e 3.
Lądownik Chang’e 3 osiadł na Księżycu 14 grudnia 2013 roku. Było to pierwsze miękkie lądowanie na Srebrnym Globie od 37 lat, od czasów radzieckiej misji Łuna 24.
Misja Chang’e 3 składała się z dwóch komponentów: lądownika oraz łazika Yutu. Łazik przemierzył kilkadziesiąt metrów po powierzchni Księżyca. Warunki na naszym naturalnym satelicie szybko unieruchomiły ten łazik, jednak elektronika pojazdu działała aż do października 2016 roku.
Chiny oficjalnie nie informują o statusie tej misji, jednak radioamatorzy z całego świata wciąż odbierają sygnały od lądownika Chang’e 3. Sygnał jest mocny i wyraźnie rozróżnialny od szumu tła. Oznacza to, że przynajmniej system zasilania, system komunikacji i komputer pokładowy nadal prawidłowo działają u lądownika Chang’e 3. Jest to duże osiągnięcie – ponad 4 lata pracy na powierzchni Srebrnego Globu.
Pod koniec 2018 roku w kierunku księżyca powinna wystartować kolejna chińska wyprawa bezzałogowa – Chang’e 4. Lądownik ma osiąść na powierzchni Srebrnego Globu po stronie niewidocznej z Ziemi, prawdopodobnie w rejonie Aitken. W czerwcu 2017 pojawiła się informacja, że na pokładzie Chang’e 4 znajdą się także próbki biologiczne, w tym ziemniaki i motyle.
(NSF)
http://kosmonauta.net/2018/01/change-3-wciaz-dziala/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Chang’e 3 wciąż działa.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33285
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 13 Sty 2018, 10:46

W 2018 roku naukowcy zaprezentują pierwsze zdjęcie czarnej dziury
autor: John Moll (2018-01-12 13:15)
Wielki projekt naukowy pod nazwą Event Horizon Telescope (EHT) wszedł niedawno w decydującą fazę. Naukowcy przetwarzają gigantyczne ilości danych pozyskanych przez sieć zsynchronizowanych radioteleskopów, które prowadziły obserwacje supermasywnej czarnej dziury. Program ten ma jeden konkretny cel - udowodnić ich istnienie.
W program EHT zaangażowano szereg radioteleskopów z całego świata, które pracowały w idealnej harmonii. Dzięki ich synchronizacji uzyskaliśmy jeden radioteleskop wielkości naszej planety, z pomocą którego mogliśmy obserwować czarną dziurę Sagittarius A* - obiekt o masie około 4 milionów Słońc, który znajduje się 26 tysięcy lat świetlnych od nas.
Badania trwały w dniach 4-9 kwietnia 2017 roku. Następnie naukowcy musieli dostarczyć twarde dyski wraz z danymi do sieci komputerowej w MIT Haystack Observatory. W połowie grudnia, ostatni dysk został przetransportowany samolotem z radioteleskopu South Pole Telescope. Teraz zespół naukowców pracujący nad projektem Event Horizon Telescope może zabrać się za ich analizę.
Lider programu Sheperd Doeleman zaznacza, że komputery muszą przetworzyć niewyobrażalnie wielkie ilości informacji i zajmie to sporo czasu. Istnieje możliwość, że już w tym roku prace dobiegną końca i ujrzymy pierwsze zdjęcie czarnej dziury. Według ogólnej teorii względności, horyzont czarnej dziury rzuca okrągły "cień" na otaczającą ją plazmę i to właśnie ten "cień" uwieczniony na wyprodukowanym zdjęciu będzie naszym pierwszym dowodem na istnienie czarnych dziur. Zatem na potwierdzenie tych kosmicznych potworów będziemy musieli poczekać miesiące, w najgorszym przypadku nawet kilka lat.
Źródło:
http://tylkonauka.pl/wiadomosc/w-2018-r ... nej-dziury
http://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/w-201 ... nej-dziury

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: W 2018 roku naukowcy zaprezentują pierwsze zdjęcie czarnej dziury.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: W 2018 roku naukowcy zaprezentują pierwsze zdjęcie czarnej dziury2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: W 2018 roku naukowcy zaprezentują pierwsze zdjęcie czarnej dziury3.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33285
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 14 Sty 2018, 11:21

Puls Kosmosu gra z WOŚP
Napisany przez Radosław Kosarzycki dnia 13/01/2018
ielkimi krokami zbliża się kolejny finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. W ramach aukcji charytatywnych allegro postanowiliśmy wystawić ciekawy okaz. Jest to stożek zderzeniowy z Ries – pamiątka po potężnym uderzeniu meteorytu. Z resztą przeczytajcie sami w linku do aukcji:
http://aukcje.wosp.org.pl/stozek-zderze ... s-i5985667
http://www.pulskosmosu.pl/2018/01/13/pu ... ra-z-wosp/

http://aukcje.wosp.org.pl/stozek-zderze ... s-i5985667

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Puls Kosmosu gra z WOŚP.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33285
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 14 Sty 2018, 11:23

Barwne pasy chmur Jowisza w obiektywie sondy Juno
Napisany przez Radosław Kosarzycki dnia 13/01/2018
Barwne pasy chmur dominują południową półkulę Jowisza na powyższym zdjęciu wykonanym przez sondę Juno.
Jowisz wygląda na powyższym zdjęciu jak burzliwa kumulacja soczystych pasów chmur i wirów. Ciemny obszar po lewej stronie to tak zwany południowy pas strefy umiarkowanej. Przecina go mgliste pasmo białych chmur. To największa struktura niskich szerokości, która jest cyklonem (rotuje zgodnie z kierunkiem wskazówek zegara.
Zdjęcie zostało wykonane 16 grudnia 2017 roku o godzinie 19:12 gdy sonda Juno wykonywała dziesiąty już bliski przelot w pobliżu chmur Jowisza. W momencie wykonania zdjęcia, sonda znajdowała się 13 604 kilometry od szczytów chmur planety na 27,9 stopniach szerokości południowej.
Skala zdjęcia to 9,1 km/piksel.
Zdjęcie w tej formie przygotował Kevin M. Gill wykorzystując zdjęcia wykonane za pomocą kamery JunoCam.
Źródło: NASA/JPL-Caltech/SwRI/MSSS/Kevin M. Gill
http://www.pulskosmosu.pl/2018/01/13/ba ... ondy-juno/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Barwne pasy chmur Jowisza w obiektywie sondy Juno.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33285
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 14 Sty 2018, 11:24

Grube warstwy lodu tuż pod powierzchnią Marsa
2018-01-13. Redakcja AstroNETu
Dzięki zdjęciom z sondy Mars Reconnaissance Orbiter naukowcy określili trójwymiarową strukturę pokładów lodu na Marsie. Niektóre z nich rozciągają się niemal od powierzchni do prawie 100 m głębokości i mogą być łatwo dostępne w trakcie przyszłych misji.
Na łamach pisma „Science” naukowcy z NASA i United States Geological Survey podają, że pod powierzchnią Mara kryją się obszerne złoża stosunkowo czystego lodu, który będzie łatwo dostępny dla przyszłych misji eksplorujących Czerwoną Planetę.
„Lód znajduje się pod ok. 1/3 marsjańskiej powierzchni, co odzwierciedla niedawną historię geologiczną Marsa” – mówi kierujący badaniem dr Colin Dundas z USGS.
Jak wyjaśniają autorzy odkrycia, chociaż złoża lodu na Marsie są już znane dzięki poprzednim misjom, nowe badanie dostarczyło informacje o ich pionowej strukturze i grubości.
„To, co teraz widzimy, to przekroje przechodzące przez lód, które dają nam trójwymiarowy obraz z większą ilością detali, niż było to kiedykolwiek możliwe” – tłumaczy dr Dundas.
Opublikowane wyniki badacze uzyskali podczas analizy zdjęć nadesłanych przez sondę Mars Reconnaissance Orbiter. Objęły one osiem lokalizacji wokół planety na środkowych szerokościach geograficznych.
Badaczy interesowały widniejące na nich, zwrócone w kierunku biegunów stoki, które uformowały się w wyniku erozji. Uważa się, że do ich powstania przyczyniła się sublimacja, czyli bezpośrednia zamiana w parę wodną ukrytego pod nimi lodu.
Autorzy badania zwracają też uwagę, że podobnie jak na Ziemi, warstwy lodu na Marsie mogą przechowywać informacje o historii samej warstwy lodowej, a także klimatu.
Część z tych informacji można już odczytać z uzyskanych zdjęć. Pokazują one takie struktury, jak pasiaste wzory i zmiany kolorów spowodowane odkładaniem kolejnych warstw. Detale te, zdaniem naukowców, sugerują istnienie warstw o różnej proporcji lodu i pyłu, które mogły powstać w różnych warunkach klimatycznych.
https://news.astronet.pl/index.php/2018 ... nia-marsa/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Grube warstwy lodu tuż pod powierzchnią Marsa.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33285
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 14 Sty 2018, 11:26

Nieziemska perspektywa.
Śnieg na Saharze widziany z satelity
To drugi raz w ciągu trzech lat, kiedy niedaleko algierskiego miasta Ain Sefra spadł śnieg. Zdjęcia ośnieżonych wydm powstały dzięki satelicie Landsat 8.
W poniedziałek dzięki znajdującemu się na satelicie Landsat 8 urządzeniu uzyskującym obrazy stereoskopowe OLI (Operational Land Imager) otrzymaliśmy piękne zdjęcia zabielonych wydm na pistyni.
Pierwsze zdjęcie powstało po nałożeniu landsatowskiego zdjęcia na numeryczny model terenu. Drugie i trzecie to zbliżenia regionu zrobione w nadirze.
Nadir to punkt przeciwległy do zenitu, znajdujący się najniżej w sferze niebieskiej.
To drugi raz w ciągu trzech lat, kiedy niedaleko algierskiego miasta Ain Sefra spadł śnieg. Co warto zaznaczyć - miasto leży w północnej części Sahary.
Quite amazing, Algerian town of Ain Sefra in the Sahara desert received snowfall yesterday. pic.twitter.com/i2CFm2n54r
— Kabir Taneja (@KabirTaneja) 9 stycznia 2018
W niedzielę w okolicy miasta spadło około 40 centymetrów śniegu. Zaczął sypać wczesnym rankiem. Mieszkańcy byli najwyraźniej zadowoleni z takiej pogody - chętnie spacerowali po zabielonych wydmach. Wcześniej w regionie biało zrobiło się w styczniu ubiegłego roku, kiedy to pokrywa śnieżna sięgała metra. Dzieci mogły nawet lepić bałwany. Na środku pustyni.
Średnia temperatura w styczniu dla okolic Ain Sefra wynosi 6-12 stopni Celsjusza. W lipcu termometry pokazują do 38 st. C. Należy również zaznaczyć, że miasto leży na wysokości przekraczającej tysiąc metrów nad poziomem morza.
Jak mówił w piątek prezenter pogody TVN Meteo Tomasz Wasilewski, tego dnia przy Ain Sefra spadło więcej śniegu niż w tym roku w zachodniej Polsce.
Źródło: NASA, TVN Meteo
Autor: ao/aw
https://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-po ... 8,1,0.html

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Nieziemska perspektywa..jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Nieziemska perspektywa.2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Nieziemska perspektywa.3.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33285
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 14 Sty 2018, 11:27

13 lat temu Huygens wylądował na Tytanie
Napisany przez Radosław Kosarzycki dnia 13/01/2018
Po 2,5-godzinnym opadaniu metaliczna sonda o kształcie spodka wylądowała na ciemnej równinie pokrytej głazami z lodu wodnego, w temperaturze niemal 200 stopni poniżej zera. Obca dla tego miejsca sonda natychmiast zaczęła zbierać i transmitować dane i zdjęcia opisujące jej bezpośrednie otoczenie – w ciągu kilku minut statek-matka Cassini miał zniknąć za lokalnym horyzontem, a tym samym Huygens miał stracić kontakt z Ziemią i zamilknąć na zawsze.
Choć może wydawać się, że to science fiction, ta scena rozegrała się dokładnie 13 lat temu (14 stycznia 2005) na powierzchni największego księżyca Saturna – Tytana. „Obcymi”, którzy zbudowali sondę, byli Ziemianie. Tak właśnie wyglądało udane lądowanie próbnika Huygens.
Huygens – próbnik zbudowany przez Europejską Agencję Kosmiczną – dotarł do Tytana na pokładzie sondy Cassini, a następnie oddzielił się od swojego statku-matki w wigilię Bożego Narodzenia 2004 roku rozpoczynając trwającą 20 dni podróż do swojego miejsca przeznaczenia – na powierzchnię Tytana.
Dzisiaj próbnik Huygens stoi niemy na mroźnej powierzchni Tytana, po tym jak jego misja zakończyła się w zaledwie kilka godzin po lądowaniu.
Lot oraz lądowanie Huygensa stanowiło znaczący przełom w naszych badaniach Tytana jak również było pierwszym miękkim lądowaniem na powierzchni księżyca w zewnętrznej części Układu Słonecznego. Misja próbnika zrewolucjonizowała naszą wiedzę o tym zamglonym globie.
– Linda Spilker, naukowiec projektu Cassini w NASA Jet Propulsion Laboratory
http://www.pulskosmosu.pl/2018/01/13/13 ... a-tytanie/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: 13 lat temu Huygens wylądował na Tytanie.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: 13 lat temu Huygens wylądował na Tytanie2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: 13 lat temu Huygens wylądował na Tytanie3.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: 13 lat temu Huygens wylądował na Tytanie4.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33285
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 14 Sty 2018, 11:37

Chiny wysyłają na orbitę satelitę obserwacyjnego LKW-3
Wysłane przez grabianski w 2018-01-13
Chiny przeprowadziły trzeci start rakietowy w przeciągu czterech dni. W sobotę z Jiuquan wystartowała rakieta Długi Marsz 2D wynosząc na orbitę trzeciego satelitę systemu obrazującego wysokiej rozdzielczości LKW.
Rakieta Długi Marsz 2D wzniosła się z kosmodromu Jiuquan o 8:10 rano polskiego czasu w sobotę. Chiny ogłosiły start jako całkowicie udany. Kraj rozpoczął rok bardzo intensywnie pod względem startów. Zaczęło się od wtorkowego startu rakiety Długi Marsz 2D z Taiyuan z cywilnymi satelitami obserwacyjnymi SuperView, w czwartek natomiast z Xichang wystartowała rakieta Długi Marsz 3B z kolejną parą satelitów nawigacyjnych Beidou 3.
Jest to trzeci wyniesiony przez Chiny statek systemu Ludikancha Weixing. Dwa pierwsze trafiły na orbitę w grudniu. LKW-1 trafił na orbitę heliosynchroniczną o wysokości około 500 km. LKW-2 wystartował pod koniec grudnia i zajął tę samą płaszczyznę orbitalną z przesunięciem fazowym 90 stopni - typowym dla satelitów obserwacyjnych, gdyż optymalizuje czas ponownych wizyt nad tym samym obszarem.
Dzisiejszy start statku LKW-3 wyniósł go na inną płaszczyznę orbitalną, tak by wykonywał zdjęcia podobnych obszarów w innych warunkach oświetlenia (innych porach dnia). LKW-4 prawdopodobnie zostanie wysłany na taką samą orbitę, ale również przesuniętą fazowo o 90 stopni.
Oficjalnie satelita ma wykonywać obrazy Ziemi do celów cywilnych, jednak bardzo wysokie tempo startów nowej sieci i inne przesłanki wskazują, że jest to w głównej mierze system do obrazowania dla wojska. Sądząc po rozmiarze satelity może on dysponować teleskopem o średnicy około 65 cm co umożliwiłoby uzyskanie rozdzielczości poniżej 1 m dla obrazów czarno-białych.
Źródło: SF101
Więcej informacji:
• informacja o udanym starcie od chińskiej agencji prasowej Xinhua
• relacja ze startu rakiety Długi Marsz 2D z satelitą LKW-3 (Spaceflight101.com)
Na zdjęciu: Start rakiety Długi Marsz 2D z Centrum Startów Satelitarnych Jiuquan na pustyni Gobi. Wynoszony ładunek to 3. satelita systemu obserwacji Ziemi LKW. Źródło: Xinhua/Wang Jiangbo.
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/chi ... -4045.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Chiny wysyłają na orbitę satelitę obserwacyjnego LKW-3.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33285
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 2 gości

AstroChat

Wejdź na chat