Astronomiczne wiadomości z Internetu

Wiadomości, wydarzenia, kalendaria​, literatura, samouczki, Radio...

PostPaweł Baran | 19 Gru 2018, 10:14

Roskosmos wznowi loty z turystami kosmicznymi
18 grudnia 2018. Michał Moroz
Dmitrij Rogozin, dyrektor przedsiębiorstwa państwowego Roskosmos, zapowiedział wznowienie lotów turystycznych na pokładzie statków Sojuz od 2020 roku.
Dotychczas ośmioro turystów kosmicznych udało się na orbitę okołoziemską (w tym jeden dwukrotnie) na pokład Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Pierwszy lot turystyczny na pokładzie Sojuza TM-32 odbył się w 2001 roku z Dennisem Tito. Ostatni raz astronauta-turysta płacący samodzielnie za swój lot kosmiczny na orbitę udał się w 2009 (Guy Laliberté, Sojuz TMA-16). Wówczas loty turystyczne na ISS obsługiwała spółka Space Adventures.
Od czasu zakończenia programu amerykańskich wahadłowców loty Sojuzami są przede wszystkim stosowane do transportu stałych załóg Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Tym samym okazje na okołotygodniowe loty turystyczne są ograniczone. W nadchodzących latach zmieni się to wraz z rozpoczęciem lotów operacyjnych amerykańskich kapsuł załogowych Dragon 2 firmy SpaceX oraz Starliner Boeinga. Jednocześnie zakończy się kontrakt amerykańsko-rosyjski na transport astronautów NASA na ISS.
Nowe zapowiedzi Rosji należy brać również w kontekście kończącej się współpracy przy stosowaniu silników RD-180 w amerykańskich rakietach nośnych Atlas V. Od pogorszenia się relacji z Rosją w związku z aneksją Krymu w 2014 Amerykanie rozpoczęli program rozwoju własnych konstrukcji, aby uniezależnić się od technologii rosyjskich. Rozwijana przez United Launch Alliance rakieta Vulcan będzie tym samym zasilana silnikami BE-4, budowanymi przez spółkę Blue Origin.
Tym samym Rosjanie będą szukali nowych źródeł finansowania i udział turystów w załogowych lotach orbitalnych będzie jednym z nich. Jednak wraz z pogarszającymi się perspektywami dla rosyjskiego sektora kosmicznego, można zadać pytanie czy loty kosmicznych turystów będą w stanie istotnie spowolnić nadchodzące trudne lata dla tego sektora w tym kraju.
https://kosmonauta.net/2018/12/roskosmo ... smicznymi/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Roskosmos wznowi loty z turystami kosmicznymi.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33578
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 19 Gru 2018, 10:16

Głębokie, ultrafioletowe Pole Hubble'a
Wysłane przez kuligowska w 2018-12-18
Powyższe zdjęcie zostało wykonane z pomocą Kosmicznego Teleskopu Hubble’a - w ramach przeglądu Hubble Deep UV (HDUV) Legacy Survey. Obejmuje ono 12 000 galaktyk gwiazdotwórczych położonych w granicach części konstelacji Pieca (Fornax), zwanej Południowym Polem GOODS.
Dzięki dodaniu opcji obrazowania kosmosu w świetle nadfioletowym astronomowie korzystający z Kosmicznego Teleskopu Hubble'a uchwycili największy jak dotąd w historii, pełen dynamiki, ognia i życia widok oraz wgląd w procesy powstawania nowych gwiazd w bardzo odległym od nas wszechświecie.
Kamera obserwująca w ultrafiolecie to dla Teleskopu Hubble'a nowe okno na świat. Umożliwia ono śledzenie narodzin gwiazd aż do 11 miliardów lat wstecz. Miał wówczas miejsce najbardziej burzliwy i intensywny okres formowania się gwiazd w historii Kosmosu. Wszystko to działo się zaledwie trzy miliardy lat po Wielkim Wybuchu.
Światło ultrafioletowe w połączeniu z danymi obserwacyjnymi zbieranymi w zakresie optycznym oraz w podczerwieni z Hubble’a, a także z innym teleskopów naziemnych i orbitalnych, pozwoli teraz naukowcom na skompletowanie bardziej pełnego obrazu ewolucji Wszechświata. Dane w ultrafiolecie wypełnią najprawdopodobniej lukę między najbardziej odległymi galaktykami, które możemy zaobserwować jedynie w podczerwieni, a bliższymi galaktykami, jakie widzimy w różnych zakresach widma elektromagnetycznego. Światło z odległych obszarów gwiazdotwórczych położonych w dalekich galaktykach zostało wyemitowane tam w dużej mierze właśnie jako ultrafiolet, ale ekspansja Wszechświata z czasem rozciągnęła je do fal podczerwonych. Porównując obrazy ukazujące procesy powstawania gwiazd w odległym i stosunkowo bliskim wszechświecie astronomowie będą więc mogli lepiej zrozumieć, w jaki sposób pobliskie galaktyki wyewoluowały z małych zagęszczeń gorących, młodych gwiazd - dawno, dawno temu.
W badaniach tych wykorzystuje się ultrafioletową kamerę Wide Field Camera 3 Teleskopu Hubble'a. Badania stanowią rozszerzenie poprzednich przeglądów wykonanych na bazie danych z Hubble'a na różnych długościach fali (CANDELS - Deep Cosmic Assembly Extragalactic Legacy Survey, GOODS - Great Obserwators Origins Deep Survey).
Pokazana powyżej mozaika kosmicznych zdjęć obejmuje obszar nieba aż czternaście razy większy niż pole Hubble Ultraviolet Ultra Deep Field opublikowane w roku 2014.
Czytaj więcej:
• Hubble paints picture of the evolving universe
• Cały artykuł
• Hubble Ultraviolet Ultra Deep Field

Źródło: NASA

Zdjęcie: ESA/Hubble & NASA
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/gle ... -4926.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: 'a.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33578
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 19 Gru 2018, 10:18

Tajemnica korony otaczającej supermasywne czarne dziury tylko się pogłębia
Dnia 18/12/2018

Badacze z RIKEN oraz JAXA wykorzystali obserwacje wykonane za pomocą radioobserwatorium ALMA w północnym Chile do zmierzenia – po raz pierwszy w historii – siły pól magnetycznych wokół dwóch supermasywnych czarnych dziur w centrach ważnego typu aktywnych galaktyk. Co ciekawe, moc pól magnetycznych nie wydaje się wystarczająca do zasilania “korony”, obłoków superogrzanej plazmy, obserwowanych wokół czarnych dziur znajdujących się w centrach tych galaktyk.
Od dawna wiadomo, że supermasywne czarne dziury leżące w centrach galaktyk, czasami przytłaczające swoim blaskiem swoje galaktyki macierzyste, otoczone są koronami superogrzanej plazmy, podobnymi do korony wokół Słońca. W przypadku czarnych dziur, owe korony mogą być ogrzewane do fenomenalnej temperatury rzędu miliarda stopni Celsjusza. Od dawna zakłada się, że tak jak w przypadku Słońca, korony ogrzewane są energią pól magnetycznych. Niemniej jednak, nigdy wcześniej nie mierzono pól magnetycznych wokół czarnych dziur, przez co nie mieliśmy możliwości poznania rzeczywistego mechanizmu.
W artykule z 2014 roku grupa badaczy przewidziała, że elektrony w plazmie otaczającej czarne dziury emitują szczególnego rodzaju światło, tak zwane promieniowanie synchrotronowe, bowiem występuje ono razem z polem magnetycznym w koronie. Takie promieniowanie znajdowałoby się w pasmie radiowym, co oznacza fale elektromagnetyczne o dużej długości i niskiej częstotliwości. Właśnie za zmierzenie tego promieniowania zabrała się ostatnio grupa badaczy.
Naukowcy zdecydowali się przyjrzeć danym z dwóch “pobliskich”, w ujęciu astronomicznym, aktywnych jąder galaktycznych: IC 4329A – jakieś 200 milionów lat świetlnych od Ziemi, oraz NGC 985 – oddalonego od nas o około 580 milionów lat świetlnych. Prace rozpoczęły się od pomiarów wykonanych w obserwatorium ALMA w Chile, a uzyskane wyniki porównano z obserwacjami z dwóch innych radioteleskopów: VLA w USA oraz ATCA w Australii, w których mierzono nieznacznie inne zakresy promieniowania. Badacze odkryli, że faktycznie w danych widoczny jest nadmiar emisji radiowej pochodzącej od promieniowania synchrotronowego, oprócz emisji pochodzącej od dżetów emitowanych z bezpośredniego otoczenia czarnych dziur.
Poprzez obserwacje, badacze wydedukowali, że korony posiadają rozmiary rzędu 40 promieni Schwarzschilda (promienia czarnej dziury, spoza którego nawet światło nie może się wydostać) oraz natężenie około 10 gaussów – czyli nieco wyższego niż pole magnetyczne na powierzchni Ziemi, ale dużo niższego od typowego magnesu na lodówce.
“Zaskoczeniem” mówi Yoshiyuki Inoue, główny autor opracowania opublikowanego w periodyku Astrophysical Journal, “jest to, że choć potwierdziliśmy emisję promieniowania synchrotronowego w koronie obu badanych obiektów, to okazuje się, że zmierzone przez nas pole magnetyczne jest zdecydowanie za słabe, aby zapewniać intensywne ogrzewanie korony wokół tych czarnych dziur”. Badacze zauważają także, że to samo zjawisko obserwowano w obu galaktykach, co może oznaczać, że jest to powszechne zjawisko.
Źródło: RIKEN
Artykuł naukowy: http://dx.doi.org/10.3847/1538-4357/aaeb95

https://www.pulskosmosu.pl/2018/12/18/t ... -poglebia/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Tajemnica korony otaczającej supermasywne czarne dziury tylko się pogłębia.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33578
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 19 Gru 2018, 10:19

Kalendarz astronomiczny na rok 2019
Wysłane przez czart w 2018-12-18
Dostępny jest "Kalendarz astronomiczny na rok 2019" wydany przez Uranię i Astronarium. Będzie darmowym prezentem dołączonym do Uranii nr 6/2018, natomiast dodatkowe sztuki można zamówić w naszym sklepie internetowym.
W tym roku astronomiczny kalendarz Uranii będą zdobić zdjęcia oraz ilustracje związane z odcinkami programu telewizyjnego Astronarium.
Nasze wydawnictwo jest kalendarzem ściennym. Górna część kalendarza to z zdjęcie lub ilustracja - dla każdego miesiąca inna, a w dolnej połowie znajduje się kalendarz na dany miesiąc. W kalendarzu zawarto momenty najciekawszych zjawisk astronomicznych, a także rózne ciekawe wydarzenia związane z astronomią, które odbędą się w przyszłym roku.
Kalendarz jest darmowym prezentem dla Czytelników Uranii, będzie dołączony do numeru 6/2018. Jeśli jednak ktoś potrzebuje więcej egzemplarzy kalendarza, istnieje możliwość ich zakupu w naszym sklepie internetowym.
Więcej informacji:
• Kalendarz astronomiczny 2019 w sklepie internetowym Uranii
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/kal ... -4928.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Kalendarz astronomiczny na rok 2019.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33578
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 19 Gru 2018, 10:20

Koniec misji Chang’e 3
19 grudnia 2018. Krzysztof Kanawka
Wraz z lądowaniem Chang’e 4 na Srebrnym Globie zakończy się wcześniejsza misja księżycowa – Chang’e 3.
Lądownik Chang’e 3 osiadł na Księżycu 14 grudnia 2013 roku. Było to pierwsze miękkie lądowanie na Srebrnym Globie od 37 lat, od czasów radzieckiej misji Łuna 24.
Misja Chang’e 3 składała się z dwóch komponentów: lądownika oraz łazika Yutu. Łazik przemierzył kilkadziesiąt metrów po powierzchni Księżyca. Warunki na naszym naturalnym satelicie szybko unieruchomiły ten łazik, jednak elektronika pojazdu działała aż do października 2016 roku.
Lądownik Chang’e 3 działa do dziś. Chiny jednak postanowiły “zahibernować” lądownik Chang’e 3, aby sygnały od tego urządzenia nie przeszkadzały w komunikacji z Chang’e 4. W oficjalnych przekazach nie podano na jak długo Chang’e 3 miałby pozostać “zahibernowany” – niektóre niezależne źródła sugerują raczej, że chodzi tutaj o zakończenie misji.
Chang’e 4 – wkrótce lądowanie na Księżycu
Chang’e 4 to druga chińska wyprawa na powierzchnię Srebrnego Globu. Misja rozpoczęła się 7 grudnia 2018 o godzinie 19:23 CET z chińskiego kosmodromu Xichang. Start rakiety CZ-3B przebiegł prawidłowo i Chang’e 4 znalazł się na prawidłowej wstępnej orbicie. Po starcie misji planowano też przeprowadzić 3 manewry korekcyjne, jednak trajektoria początkowa była na tyle dokładna, że przeprowadzono tylko jedno odpalenie silników 9 grudnia. Następnie, 12 grudnia sonda po odpaleniu silników weszła na eliptyczną polarną orbitę okołoksiężycową, dla której periselenium – czyli punkt orbity przebiegający najbliżej powierzchni Księżyca – wynosi około 100 kilometrów. Lądowanie przewidziano na pierwsze dni stycznia 2019 roku.
Na misję Chang’e 4 składać się będą łazik księżycowy, lądownik oraz wystrzelony w maju 2018 Chang’e 4R. Zarówno łazik, jak i lądownik, będą drugimi urządzeniami swojego rodzaju na powierzchni Księżyca wysłanymi przez Chiny. Miejscem lądowania będzie krater Von Karmana, znajdujący się w Basenie Biegunie Południowym – Aitken – jednym z największych, ale i najstarszych kraterów w Układzie Słonecznym. Ma on średnicę 2500km i powstał około 3,9 miliarda lat temu. Chang’e 4 będzie również pierwszą misją, która wyląduje i wykona badania po niewidocznej stronie Księżyca.
Jednym z zadań lądownika Chang’e 4 jest wzbicie obłoku pyłu pochodzącego z płaszcza księżycowego i przeanalizowanie jego składu. Ma on na pokładzie urządzenia pozwalające na chemiczną analizę zebranych próbek, dwie kamery, LFS (Low Frequency Spectrometer) do pomiarów związanych z rozbłyskami słonecznymi oraz LND (Lunar Lander Neutrons and Dosimetry), czyli dozymetr neutronowy. Chang’e 4 ma także wykonać serię zdjęć w niskich częstotliwościach, czego niestety nie robi się na Ziemi ze względu na to, jak zanieczyszczone elektromagnetycznie przez urządzenia elektroniczne jest otoczenie. Ponadto w lądowniku będzie znajdował się aluminiowy pojemnik, w którym zostanie podjęta próba stworzenia prostego ekosystemu. W środku umieszczone będą nasiona ziemniaka, jaja jedwabnika oraz nasiona rzodkiewnika.
Z kolei łazik wyposażony jest w aparaturę, która umożliwi mu badanie gruntu, ale również pomiar promieniowania docierającego ze Słońca lub innych regionów kosmosu, w zależności od pozycji Księżyca na jego orbicie.
Misja Chang’e 4 posłuży także do przetestowania sprzętu, który miałby zostać użyty w Chang’e 5. Planowanym głównym celem kolejnej sondy jest pobranie około dwóch kilogramów próbek z powierzchni Księżyca i powrócenie z nimi na Ziemię. Chiński program eksploracji Księżyca zakłada wysyłanie kolejnych przyrządów na ziemskiego satelitę. Zwiększenie aktywności Państwa Środka w okolicach Księżyca ma niewątpliwie na celu przygotowanie technologiczne do planowanej na czwartą dekadę XXI wieku misji załogowej na jego powierzchnię. Jednakże może to być także strategiczna próba zdominowania przestrzeni kosmicznej w okolicach Księżyca przez Chiny.
Chang’e 4R został umieszczony na punkcie libracyjnym L2 układu Ziemia-Księżyc, z którego możliwa będzie bezpośrednia komunikacja zarówno z Ziemią, jak i sondą po drugiej stronie Księżyca. Punkt L2 znajduje się około 450 tysięcy km od Ziemi i około 60 tysięcy km od planowanego miejsca lądowania Chang’e 4.
Misja Chang’e 4 jest komentowana w wątku na Polskim Forum Astronautycznym.
(PFA)
https://kosmonauta.net/2018/12/koniec-misji-change-3/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Koniec misji Chang’e 3.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33578
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 19 Gru 2018, 10:23

Sonda New Horizons szybko zbliża się do tajemniczej planetoidy Ultima Thule
2018-12-19
Tej sondzie zawdzięczamy najlepsze w historii obrazy fascynującego Plutona, a teraz będziemy mogli liczyć na ujęcia rozpalającej emocje planetoidy o nazwie Ultima Thule.
Sonda New Horizons bardzo zasłużyła się dla ludzkości i znajdzie szczególne miejsce na kartach historii badań kosmosu. Pozwoliła nam poznać wiele tajemnic skrywanych przez Plutona po wielu dziesięcioleciach od jego odkrycia. Teraz urządzenie wysłane przez NASA zbliża się do nowego celu swoich badań, a mianowicie znajdującej się na rubieżach Układu Słonecznego, tajemniczej planetoidy (486958) 2014 MU69.
Trzeba tutaj podkreślić, że sonda ta jako pierwsza w historii ludzkości dokładnie zbada znajdujące się tam obiekty. Do Ultima Thule dotrze dokładnie 1 stycznia 2019 roku, gdy mieszkańcy naszej planety jeszcze dobrze nie ochłoną po noworocznych imprezach.
Obiekt ten budzi w świecie astronomii mnóstwo emocji. Dzieje się tak ze względu na dane na jego temat uzyskane z obserwacji prowadzonych przez naziemne radioteleskopy. Trzeba śmiało powiedzieć, że MU69 jest zupełnie innym obiektem, niż go sobie wcześniej wyobrażaliśmy. Prawdopodobnie są to dwa obiekty stykające się ze sobą i mające po 15-20 kilometrów średnicy. Ale to nie koniec ciekawostek, okazuje się bowiem, że ten fascynujący obiekt w kształcie skorupy orzecha włoskiego okrążać może księżyc. Takie wnioski wysnuł zespół New Horizons po analizie orbity planetoidy.
Jeśli będzie tak w rzeczywistości, to będzie to wielkie wydarzenie, które uświadamia nam, że nawet odległe obiekty, znajdujące się tak daleko od Słońca i Ziemi, mogą posiadać swoje naturalne satelity i są bardziej złożone, niż myśleliśmy. Podobnie, jak miało to miejsce z Plutonem, który pozytywnie nas zaskoczył, a przecież jest tylko planetą karłowatą. Przypomnijmy, że najnowsze badania ujawniły, że ten piękny glob mógł powstać z połączenia ze sobą miliarda komet pochodzących z Pasa Kuipera.
Obiekt 2014 MU69 znajduje się 6,5 miliarda kilometrów od Ziemi i zbadanie go pozwoli nam odkryć wiele zagadek na temat historii formowania się Układu Słonecznego, a więc najbardziej dla nas zagadkowych wydarzeń, które miały miejsce 4,6 miliarda lat temu. Być może również powstał z połączenia ze sobą komet, a może wpływ na niego ma tajemnicza Planeta X?!
Nazwa Ultima Thule nie została dla tej planetoidy wybrana przypadkowo. W średniowieczu w ten sposób określano północną krainę wyznaczającą kraniec znanego nam świata, często utożsamiana z krajami nordyckimi lub Arktyką. Przyznacie, że to idealna nazwa dla obiektu, który przemierza przestrzeń tajemniczego Pasa Kuipera, czyli przestrzeni nam prawie nie znanej.
Tymczasem w NASA niedawno trwały narady związane z dalszą przyszłością misji sondy. Okazuje się, że urządzenie jest w świetnej kondycji i, jeśli po zbadaniu MU69 wciąż tak będzie, astronomowie chcą sondę wykorzystać do badań innych ciał niebieskich w Pasie Kuipera.
Zasilanie urządzenia ma pozwolić na eksplorację jeszcze do roku 2035. W tej chwili agencja ma gotowy plan finansowania misji do roku 2021 i chce przyjrzeć się bliżej aż 30 tajemniczym obiektom. Tak więc w kolejnych latach możemy liczyć na masę ciekawych zdjęć z miejsca, które skrywa więcej ciał niebieskich, niż cała przestrzeń od Słońca do Plutona.
Przypomnijmy, że niedawno astronomowie z obsługi misji sondy poinformowali, że prawdopodobnie obecnie przelatuje ona przez tajemniczą ścianę wodoru. Taka ściana to nic innego jak granica rozprzestrzeniania się po Układzie Słonecznym cząstek wodoru, które pochodzą bezpośrednio ze Słońca.
Źródło: GeekWeek.pl/NASA / Fot. NASA
http://www.geekweek.pl/news/2018-12-19/ ... ima-thule/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Sonda New Horizons szybko zbliża się do tajemniczej planetoidy Ultima Thule.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Sonda New Horizons szybko zbliża się do tajemniczej planetoidy Ultima Thule2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Sonda New Horizons szybko zbliża się do tajemniczej planetoidy Ultima Thule3.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33578
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 20 Gru 2018, 10:13

Start rakiety Falcon 9 z misją GPS III SV01
Przez
Radek Grabarek
-
19 grudnia 201
SpaceX ostatni start Falcona 9 w tym roku zaplanował na 19 grudnia 2018 na 15:07 polskiego czasu (pierwotnie star był planowany na 18.12, ale został przełożony o jeden dzień). F9 wyniesie na orbitę satelitę GPS III SV01 – co robi GPS nikomu nie trzeba tłumaczyć, bo jest to jedna z najpowszechniej używanych na co dzień technologii kosmicznych.
Satelita GPS III SV01 waży 3880kg i trafi na średnią orbitę okołoziemską, czyli wyżej niż zwykle wynoszone satelity. Ze względu na takie wymagania klienta, czyli Amerykańskich Sił Powietrznych (U.S. Air Force) Falcon 9 poleci w konfiguracji, która uniemożliwia odzyskanie rakiety – bez tarek/lotek, bez nóg do lądowania itd. Całe paliwo wykorzystywane do lądowania zostanie zużyte na wyniesienie satelity. Jest to nowy pierwszy stopień block 5.
Dane startu Falcon 9 GPS III SV01
• Data: grudnia 2018
• Godzina: 15:07 czasu polskiego
• Rakieta: Falcon 9 Block5
• Ładunek: satelita 3 generacji GPS III
• Miejsce startu: CCAFS SLC-40 (Floryda)
• Miejsce lądowania: brak – to jest misja jednorazowa
Start rakiety Falcon 9 z misją CRS-16 wideo transmisja na żywo
Kalendarz Starty Rakiet Na Żywo
Jeśli nie chcesz przegapić następnych startów i wiedzieć dokładnie kiedy i której startuje następny Falcon 9 pobierz Kalendarz Starty Rakiet na Żywo. Wystarczy kliknąć w poniższy baner i zapisać się na newsletter We Need More Space.
https://weneedmore.space/start-rakiety- ... -iii-sv01/
www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Start rakiety Falcon 9 z misją GPS III SV01.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33578
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 20 Gru 2018, 10:15

Start indyjskiej rakiety z telekomunikacyjnym GSat-7A
2018-12-19. Michał Moroz
W środę 19 grudnia o godzinie 12:40 czasu polskiego Indie wystrzeliły ciężką rakietę nośną GSLV Mk.2. Na pokładzie znajdował się wojskowy satelita telekomunikacyjny GSat-7A.
Start rakiety rozpoczął się z kosmodromu Satish Dhawan Space Center z wyspy Sriharikota. Po 19 minutach i trzech sekundach lotu trzystopniowej rakiety satelita został umieszczony na orbicie transferowej ku geostacjonarnej o parametrach 171 na 39 000 km i inklinacji 19,37 stopnia. Następnie samodzielnie trafi na orbitę geostacjonarną.
Mający pracować przez następne 8 lat satelita został zbudowany przez Indyjską Agencję Kosmiczną ISRO na potrzeby wojskowe. Operatorem satelity będą Indyjskie Siły Powietrzne. Na pokładzie ważącego 2250 kg satelity znajduje się 10 transponderów w paśmie Ku.
Był to już siódmy start indyjskiej rakiety w 2018 roku.
(SpaceFlightNow, Gunter’s Space Page)
https://kosmonauta.net/2018/12/start-in ... m-gsat-7a/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Start indyjskiej rakiety z telekomunikacyjnym GSat-7A.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33578
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 20 Gru 2018, 10:16

Astronauta ESA wraca na Ziemię
2018-12-19. Redakcja

Astronauta ESA Alexander Gerst 20 grudnia powróci na Ziemię wraz z astronautką NASA Sereną Auñón-Chancellor oraz kosmonautą Sergiejem Prokopjewem po ponad sześciu miesiącach życia i pracy na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Lądowanie ich Sojuza w Kazachstanie jest przewidziane na około 6:06 rano czasu polskiego.
Powrót trójki astronautów ze Stacji Kosmicznej potrwa około trzech godzin, a prędkość kapsuły trzeba będzie wyhamować z 28 tysięcy kilometrów na godzinę do zera.
W drodze powrotnej nie obejdzie się bez wstrząsów – podczas przelotu przez atmosferę oraz odrzucania modułu orbitalnego i napędowego pojazdu. Przyczyni się do tego również rozłożenie spadochronów oraz odpalenie silników tuż przed przyziemieniem, aby bezpiecznie spowolnić kapsułę na ostatniej prostej.
Już po lądowaniu Sojuza zespoły naziemne z Rosji, ESA i NASA pomogą astronautom wyjść z kapsuły i usadowią ich na specjalnych fotelach. Wówczas medycy lotniczy ESA oraz zespoły wsparcia zaopiekują się Alexandrem Gerstem, dla którego rozpocznie się podróż powrotna do Kolonii.
Już po testach medycznych Alexander Gerst zostanie przewieziony helikopterem do Karagandy w Kazachstanie, gdzie wraz z Sereną Auñón-Chancellor oraz Sergiejem Prokopjewem weźmie udział w tradycyjnej ceremonii powitalnej. Następnie wraz z astronautką uda się samolotem NASA do Norwegii, podczas gdy Sergiej Prokopjew zostanie przewieziony do Gwiezdnego Miasteczka pod Moskwą.
W Norwegii Alexander Gerst pożegna się z Sereną Auñón-Chancellor i ostatni etap podróży odbędzie specjalnym samolotem ESA, który zawiezie go do Kolonii.
Sergi Vaquer, lekarz medycyny lotniczej w ESA mówi o szeregu kwestii medycznych, które trzeba brać pod uwagę podczas powrotu astronauty na Ziemię. Mogą to być problemy sercowo-naczyniowe, osłabione kości, utrata mięśni, jak również zaburzenia przedsionkowe powodujące utratę równowagi i uczucia mdłości. Układ odpornościowy astronauty może być również osłabiony, dlatego bardzo istotne jest zachowanie ścisłych obostrzeń higienicznych i unikanie kontaktu z każdą potencjalnie chorą osobą.
Mimo powyższego Vaquer uważa, że astronauci ESA wracają na Ziemię zdrowi i że rehabilitacja Alexandra Gersta przebiegnie szybko i sprawnie.
„Nasi astronauci są w tak dobrym stanie, ponieważ przygotowują się oni bardzo intensywnie jeszcze przed misją, ale również dzięki programowi ćwiczeń stosowanych już na orbicie. Jest to kluczowy czynnik medyczny poprawiający zdrowie na orbicie, a specjaliści ESA są zaangażowani w pomocy astronautom przy redukcji negatywnych efektów lotu kosmicznego”, powiedział Sergi Vaquer.

Po powrocie Alexander Gerst spędzi trwającą co najmniej 21 dni rehabilitację pod opieką lekarzy z ESA i specjalistów od ćwiczeń w nowoczesnym centrum Envihab należącym do Niemieckiej Agencji Kosmicznej tuż obok centrum szkolenia astronautów ESA.
Wyniki testów medycznych Gersta zostaną również wykorzystane w badaniach uzupełniających eksperymenty wykonane już na orbicie.
Stephane Ghiste, odpowiadający w ESA za kwestie związane z powrotem Alexandra Gersta do Europy dodaje, że to demonstruje sposób, jak różne zespoły pracują wspólnie, aby zapewnić bezpieczny powrót astronauty na Ziemię.
„Tego typu operacje są możliwe tylko dzięki współpracy i poświęceniu wielu zespołów ESA pracujących przy kwestiach medycyny kosmicznej, wsparcia i treningu astronautów, komunikacji oraz biura Centrum Szkolenia Astronautów w Moskwie, jak i bliskiej kooperacji z naszymi partnerami w NASA, Roskosmosie i Niemieckiej Agencji Kosmicznej DLR”, tłumaczy Ghiste.
Transmisja na żywo z lądowania Alexandra Gersta będzie dostępna pod tym adresem od 5:30 do 6:45 czasu polskiego.
Źródło: polskojęzyczna strona ESA

(ESA)
https://kosmonauta.net/2018/12/astronau ... na-ziemie/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Astronauta ESA wraca na Ziemię.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Astronauta ESA wraca na Ziemię2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33578
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 20 Gru 2018, 10:18

Planetolodzy identyfikują cykl spektakularnych zaburzeń na równiku Jowisza
Dnia 19/12/2018

Planetolodzy z University of Leicester zidentyfikowali na równiku Jowisza regularny schemat nietypowych zjawisk meteorologicznych.
Charakterystyczny wygląd Jowisza, na który składają się jasne strefy oraz ciemnobrązowe pasy dostarcza nam zachwycających widoków zarówno za pomocą amatorskich jak i profesjonalnych teleskopów. Jednak pasy Jowisza mogą ulegać zmianom i przesunięciom w słabo poznanych skalach czasowych czasami rozszerzając się, czasami kurcząc, a czasami całkowicie zanikając.
Wykorzystując dużą bazę danych obserwacji Jowisza, obejmującą ponad cztery dekady, naukowcy starają się zrozumieć siły, które kształtują te olbrzymich rozmiarów zmiany pogodowe na największej planecie Układu Słonecznego.
W artykule opublikowanym ostatnio w periodyku Geophysical Research Letters zespół badaczy wykorzystał dane – teleskopowe obserwacje w zakresie podczerwieni – do potwierdzenia unikalnych zjawisk zachodzących na równiku Jowisza, gdzie typowe, gęste, białe chmury niemal całkowicie zniknęły.
Główny autor opracowania, dr Arrate Antunano z Wydziału Fizyki i Astronomii na Uniwersytecie w Leicester powiedział: “Równik Jowisza jest zazwyczaj całkowicie pokryty chmurami, które widoczne są jako ciemne pasy w podczerwieni, ponieważ owe chmury przesłaniają poświatę ciepłego wnętrza planety. Te gęste chmury widoczne są jako białe chmury w teleskopach obserwujących w pasmie widzialnym”.
Współautor opracowania, dr Leigh Fletcher także z Leicester dodaje: “Zawodowi astronomowie śledzą emisję Jowisza w podczerwieni od dziesięcioleci, wykorzystując do tego przede wszystkim Infrared Telescope Facility na szczycie Mauna Kea na Hawajach”.
“Jedynie łącząc ze sobą te wszystkie obserwacje z szerokiej palety instrumentów wykonywane na przestrzeni trzech jowiszowych lat – rok na Jowiszu trwa 12 ziemskich lat – zaczynamy zauważać pewne schematy”.
Dr Antunano mówi: “Co sześć lub siedem lat dostrzegamy obserwacje, w których chmury równikowe znikają całkowicie, pozwalając nam zajrzeć głębiej w burzliwą atmosferę Jowisza. Te oczyszczające z chmur zaburzenia sprawiają, że równik w podczerwieni staje się bardzo jasny, a w zakresie widzialnym ciemno-brązowy. Takie zaburzenia trwają przez 12-18 miesięcy i widzieliśmy już je w danych z 1973, 1979, 1992, 1999 oraz 2006 roku”.
W związku z tym badacze spodziewali się zobaczyć podobne zjawiska w 1985 oraz 2013 roku, i choć równik przyjął barwę brązowawą, to chmury całkowicie w tych latach nie zniknęły.
Dr Glenn Orton, starszy badacz z NASA Jet Propulsion Laboratory w Pasadenie i jedna z osób odpowiedzialnych za ogromną bazę danych prowadzonych z Ziemi obserwacji Jowisza wykorzystywanych w tym projekcie tłumaczy: “Jak zwykle, Jowisz nie ma ochoty odsłonić przed nami swoich tajemnic. Wydaje się, że ten sześcio-siedmioletni schemat nie jest idealny, a czasami zaburzenia nie oczyszczają równika z chmur całkowicie”.
Żadne z poprzednich zaburzeń równikowych nie było prawidłowo badane przez sondę kosmiczną.
Dr Antunano mówi: “Jeżeli przyjrzymy się schematowi na przestrzeni ostatnich 45 lat, naprawdę ciekawym wynikiem tej pracy jest to, że powinniśmy oczekiwać kolejnego takiego zjawiska już wkrótce, być może już w przyszłym roku”.
Jowisz aktualnie znajduje się blisko koniunkcji ze Słońcem czyli skrywa się tuż za naszą gwiazdą dzienną i nie będzie widoczny dla ziemskich obserwatoriów przez kolejne kilka miesięcy. Są już pewne wskazówki, że coś już się zmienia – w równikowych chmurach pojawiają się pierwsze przejaśnienia.
Nowe badania ufundowane przez Europejską Radę ds. Badań Naukowych oraz NASA mogą mieć pewne zaskakujące implikacje dla badań Jowisza przez sondę Juno. Juno, która krąży wokół Jowisza od lipca 2016 roku, przesyła na Ziemię spektakularne zdjęcia i informacje o głębokich warstwach atmosfery i magnetosfery Jowisza.
Dr Orton dodaje: “Zaglądając pod chmury, instrumenty mikrofalowe zainstalowane na pokładzie Juno ujawniły głębokie kolumny gazowego amoniaku unoszące się na równiku i kondensujące się gęste białe chmury. Nie możemy się doczekać, aby zobaczyć czy ten głęboki gejzer amoniaku ulegnie zmianom w trakcie kolejnego zaburzenia równikowego”.
W rzeczy samej badacze podejrzewają, że nagromadzenie amoniaku na równiku może pomóc wytłumaczyć osobliwy 6-7-letni schemat zdarzeń.
Źródło: University of Leicester
Artykuł naukowy: http://dx.doi.org/10.1029/2018GL080382
https://www.pulskosmosu.pl/2018/12/19/p ... u-jowisza/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Planetolodzy identyfikują cykl spektakularnych zaburzeń na równiku Jowisza.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33578
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 20 Gru 2018, 10:19

Sonda BepiColombo zgodnie z planem uruchomiła silniki
Dnia 19/12/2018
W poniedziałek sonda BepiColombo po raz pierwszy w trakcie misji uruchomiła swoje silniki elektryczne.
Po pieczołowitych testach czterech silników jonowych sondy, zespół misji uruchomił silniki w celu zmiany prędkości sondy.
Na przestrzeni dziewięciu miliardów kilometrów, sonda BepiColombo wykona dziewięć bliskich przelotów w pobliżu Ziemi, Wenus i Merkurego, okrążając w tym czasie Słońce 18 razy.
Pierwszy “łuk” potrwa dwa miesiące, w których elektryczne, niebieskie silniki odrzutowe sondy skierują ją na międzyplanetarną trajektorię i zoptymalizują jej orbitę jeszcze przed przelotem w pobliżu Ziemi zaplanowanym na kwiecień 2020 roku.
O 9:35 CET, przed uruchomieniem silników, sonda BepiColombo została odpowiednio obrócona. Wraz ze zmianą orientacji w przestrzeni, antena wysokiego zysku zainstalowana na sondzie ustawiła się tak, aby utrzymywał komunikację ze stacjami naziemnymi, co widać na zdjęciu wykonanym za pomocą kamery monitorującej nr 3.
Następnie, panele słoneczne sondy zostały zwrócone całkowicie w stronę Słońca, bowiem do zasilania silników jonowych konieczne jest wykorzystanie pełnej mocy.
O godzinie 13:45 CET sonda BepiColombo uruchomiła silniki. Zespół misji w pełnej koncentracji obserwował jak wykresy zaczęły pokazywać jak sonda zyskuje pęd, gdy dwa z jej silników zwiększyły ciąg z 75 miliniutonów (mN) do 108 mN każdy.
Maksymalny pęd w trakcie całej misji wyniesie 250 mN, przy czym każdy z silników będzie generował 125 mN. To równowartość 250 mrówek ciągnących czterotonową sondę BepiColombo całą drogę aż do najbardziej wewnętrznej części Układu Słonecznego.
Źródło: ESA
https://www.pulskosmosu.pl/2018/12/19/s ... a-silniki/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Sonda BepiColombo zgodnie z planem uruchomiła silniki.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Sonda BepiColombo zgodnie z planem uruchomiła silniki2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33578
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 20 Gru 2018, 10:21

Okresowy sygnał radiowy blazara J1043+2408
Wysłane przez kuligowska w 2018-12-19
Z pomocą kalifornijskiej anteny OVRO (Owens Valley Radio Observatory) zarejestrowano okresowo powtarzający się sygnał w radiowej krzywej blasku blazara J1043+2408. Może to pomóc w lepszym zrozumieniu złożonej natury tych obiektów. Autorem pracy na ten temat jest doktor Gopal Bhatta, pracownik Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie.
Blazary stanowią ciekawą podklasę radiowo głośnych (czyli: wyraźnie widocznych podczas obserwacji na falach radiowych) galaktyk aktywnych (AGN). Do blazarów z kolei zalicza się między innymi tak zwane obiekty BL Lacertae (BL Lacs), posiadające dżety o stosunkowo niewielkich mocach i zarazem silne w zakresie fal radiowych. Ich promieniowanie synchrotronowe pochodzi w dużej mierze z wysokoenergetycznej części ich widma elektromagnetycznego. Obiekty te dodatkowo charakteryzują się dość gwałtownymi zmianami jasności.
Przykładem galaktyki BL Lac jest J1043+2408. Badając i obserwując takie obiekty naukowcy mogą wykrywać w ich promieniowaniu tak zwane kwazi okresowe oscylacje. Są one widoczne na różny sposób w ich krzywych zmian blasku - i to nie tylko w dziedzinie optycznej, ale i na wielu innych częstotliwościach, w tym na falach radiowych i w zakresie promieni gamma. Taka okresowa zmienność daje nam istotne informacje na temat budowy i ewolucji blazarów, w tym związku pomiędzy ich dyskami akreacyjnymi i dżetami wydobywającymi się z takich galaktyk, oraz strukturze ich pola magnetycznego i silnego pola grawitacyjnego w okolicy centralnych czarnych dziur leżących w sercu AGN-u.
Pod koniec 2018 roku astronomowie z Uniwersytetu Jagiellońskiego ogłosili odkrycie okresowego sygnału radiowego dochodzącego do nas właśnie z blazara J1043+2408. Było to możliwe dzięki długookresowym, trwającym ponad 10 lat (!) obserwacjom z udziałem radioteleskopu OVRO.
Analiza zgromadzonych danych ujawniła sygnał radiowy powtarzający się z okresem około 563 dni. Naukowcy twierdzą, że sygnał o takiej okresowej modulacji można wytłumaczyć na różne sposoby, w tym obecnością w blazarze układu dwóch wzajemnie obiegających się, supermasywnych czarnych dziur i zachodzącym tam efektem Lense-Thirringa. Jednak autorzy pracy za najbardziej prawdopodobne rozwiązanie napotkanej zagadki uznali na dziś dzień raczej grawitacyjne perturbacje zachodzące w układzie dwóch czarnych dziur.
Na zdjęciu 40-metrowy radioteleskop w obserwatorium Owens Valley Radio Observatory.
Czytaj więcej:
• Gopal Bhatta, Detection of periodic radio signal from the blazar J1043+2408
• Naukowcy z Krakowa badają blazary!
• Rhythmic oscillations detected in the blazar Markarian 501 (Phys.org)

Źródło: Phys.org, Arxiv.org
Na ilustracji powyżej: Obejmujące ponad 10,5 roku obserwacje radiowe blazara J1043+2408 na częstotliwości 15 GHz z OVRO ujawniają okresowość jego krzywej zmian blasku. Źródło: Bhatta 2018.
Tagi:
blazary
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/okr ... -4929.html

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Okresowy sygnał radiowy blazara J1043+2408.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Okresowy sygnał radiowy blazara J1043+2408.2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33578
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 20 Gru 2018, 10:23

Teraz możemy obserwować aż 7-krotnie większą objętość Wszechświata!
2018-12-19
Zasługą jest innowacja związana z pracą teleskopu grawitacyjnego GEO600. Teraz będziemy mogli badać otchłań kosmosu w niedostępnym dotąd zakresie, co zaowocuje nowymi odkryciami.
Chodzi tutaj o zwiększenie zakresu wykrywania i badania fal grawitacyjnych, które dochodzą do Ziemi, a pochodzą ze zderzeń niezwykle masywnych obiektów. Do tej pory urządzenia nie były na tyle czułe, by mogły wykryć słabe sygnały będące następstwem takich zjawisk, teraz się to zmieniło. Dokonanie jest niezwykłe, ponieważ zakres wykrywania zwiększył się aż 7-krotnie.
Udało się to dzięki modyfikacjom poczynionym w kwestii teleskopu grawitacyjnego GEO600, który nadzorowany jest przez zespół niemieckich naukowców z Instytutu Maxa Plancka i Uniwersytetu w Hanowerze. Urządzenie dysponuje teraz najbardziej dokładnym na świecie tłumieniem kwantowego szumu tła. To pozwala mu nie tylko wykrywać więcej tego typu zjawisk, ale również stanie się modelem badawczym ku powstaniu detektorów trzeciej generacji.
Wykrywanie fal grawitacyjnych jest niezwykle trudnym zadaniem. Dzieje się tak ze względu na nakładający się na fale radiowe sygnał szumu tła. Do tej pory pozbycie się większości z nich było problemem. Jednak teraz niezwykle czuły detektor laserowy GEO600 jest w stanie zmienić ich właściwości, dzięki procesowi kompresji.
Modyfikacje w optyce detektor, poczynione przez niemiecki zespół naukowców, pozwolił osiągnąć rekordowy poziom kompresji równej 5,7 dBA, czyli udało się zredukować szumy tła o połowę, ale jednocześnie zwiększyć zasięg detekcji fal grawitacyjnych aż 7-krotnie. Niebawem świat nauki dostanie w swoje ręce jeszcze potężniejsze detektory, z pomocą których będziemy mogli dokonać odkryć, o jakich nawet nam się nie marzyło.
Niektórzy astronomowie uważają, że to właśnie fale grawitacyjne pomogą nam masowo wykrywać zderzenia czarnych dziur i dowiedzieć się, czy zawierają one tunele czasoprzestrzenne prowadzące do innych Wszechświatów. Chociaż wydawać by się mogło, że to tylko fantastyka naukowa, to bez względu na to, czy tak jest czy nie, niebawem będziemy mogli to zacząć weryfikować.
Źródło: GeekWeek.pl/Phys.org / Fot. NASA
http://www.geekweek.pl/news/2018-12-19/ ... echswiata/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Teraz możemy obserwować aż 7-krotnie większą objętość Wszechświata!.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33578
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 20 Gru 2018, 10:24

Rosja otwiera się na turystów kosmicznych. „Zabierzemy Was na stację kosmiczną”
2018-12-19
Roskosmos boryka się z poważnymi problemami finansowymi i wizerunkowymi, dlatego jego władze podjęły decyzję o wznowieniu lotów dla bogaczy na Międzynarodową Stację Kosmiczną.
Otwarcie się na turystykę kosmiczną to część większego planu, który Rosyjska Agencja Kosmiczna chce realizować w związku z przyszłością rozwoju przemysłu kosmicznego i zapotrzebowania na tego typu przedsięwzięcia. Turyści będą mogli zamieszkać nie tylko na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, ale docelowo też w specjalnych luksusowych hotelach zbudowanych na ziemskiej orbicie.
Podobne pomysły ma wiele prywatnych firm. Widzą one w takich pomysłach ogromny potencjał i źródło finansowania dla innych, o wiele bardziej kosztownych przedsięwzięć, jak np. kosmiczne górnictwo. Na dobry początek Roskosmos umożliwi loty na orbitę dla kolejnych turystów już w 2020 roku. Lot ma trwać zaledwie 3 godziny. Każdy z turystów będzie musiał jednak liczyć się z wydatkiem rządu ponad 10 milionów dolarów, ale przecież takie kwoty nie są przeszkodą dla setek miliarderów.
Najlepszym dowodem na to, może być oferta firmy Virgin Galactic od Richarda Bransona (szefa grupy Virgin) i Blue Origin od Jeffa Bezosa (szefa Amazonu). Obaj niebawem umożliwią turystom z zasobnym portfelem loty na granicę kosmosu, które będą kosztowały setki tysięcy dolarów. Chętnych jest tak dużo, że obie firmy będą miały ręce pełne roboty w realizacji lotów na 5 lat do przodu.
Roskosmos niebawem utraci kontrakt z NASA na wynoszenie towarów i amerykańskich astronautów na orbitę oraz dostarczanie silników RD-180 do rakiet nośnych Atlas V. Amerykanie ostatecznie uniezależnią się od Rosji, dla której nadejdą bardzo ciężkie czasy. Dlatego władze agencji chcą jak najszybciej zaoferować możliwość lotów w kosmos dla chętnych bogaczy, aby ratować swój interes. Ostatnia afera z dziurą w kadłubie Sojuza oraz awaria kapsuły w trakcie lotu, pokazały, że standardy bezpieczeństwa w agencji z każdym miesiącem są coraz niższe.
Przypomnijmy, że pierwszy lot turysty, Dennisa Tito, na pokład Międzynarodowej Stacji Kosmicznej odbył się w 2001 roku, a ostatni, Guya Laliberté, w 2009 roku, czyli niemal 10 lat temu. Aż dziw bierze, że przez tak długi czas agencje kosmiczne nie myślały o szybkim i łatwym zarobku, zamiast wydawać miliony dolarów na loty swoich astronautów, bo jak wiadomo, lot na orbitę to tak naprawdę nagroda za dokonania i aktywny wypoczynek, a nie ciężka praca w polu.
Tymczasem Amerykanie już w przyszłym roku, czyli o rok szybciej od Rosjan, zaoferują pierwsze komercyjne loty na granicę kosmosu. Kilka dni temu statek Unity od Virgin Galactic przekroczył umowną granicę kosmosu na wysokości ponad 80 kilometrów ponad powierzchnią Ziemi. Podobne plany ze swoją rakietą New Shepard i kapsułą Crew Capsule 2.0 ma firma Blue Origin, która już kończy prace nad swoim systemem transportowym. Dziś lub jutro powinien mieć miejsce najważniejszy test. Oczywiście, o jego szczegółach Was poinformujemy.
Źródło: GeekWeek.pl/Roskosmos / Fot. Roskosmos/Virgin Galactic
http://www.geekweek.pl/news/2018-12-19/ ... kosmiczna/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Rosja otwiera się na turystów kosmicznych. Zabierzemy Was na stację kosmiczną.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Rosja otwiera się na turystów kosmicznych. Zabierzemy Was na stację kosmiczną2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33578
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 20 Gru 2018, 10:26

Jak często Księżyc bombardowany jest meteorytami? Odpowiada na to projekt NEOLITA
Przez
Michał Michałowski
-
19 grudnia 2018

Nasza historia pełna jest doniesień o tajemniczych błyskach na powierzchni Księżyca, które jak już teraz wiemy, powstają w wyniku spotkań naszego naturalnego satelity z pędzącymi przez przestrzeń kosmiczną meteoroidami, asteroidami oraz kometami. Ich obserwacjami zajmują się badacze Europejskiej Agencji Kosmicznej w ramach projektu NEOLITA, który został właśnie przedłużony do stycznia 2021 roku.
Lunarne błyski
Celem projektu NEOLITA jest rozpoznanie potencjalnych zagrożeń dla naszej planety na podstawie analizy spotkań trudnych do wykrycia małych skalnych brył z Księżycem. W przeciwieństwie do Ziemi nie jest on chroniony grubą atmosferą. Pozyskana przy obserwacjach wiedza pozwala na dokonanie realnej oceny skali problemu, w tym na lepsze rozeznanie w rozmieszczeniu i ruchach chmury niebezpiecznych obiektów w naszej kosmicznej okolicy.
Błyski uderzeniowe pojawiające się na powierzchni to tzw. przejściowe zjawiska księżycowe (z ang. transient lunar phenomenon). Chociaż występują one często, kilka na godzinę, to są jednak nieregularne i trwają tylko ułamek sekundy, a więc nie można zaklasyfikować je jako zjawiska stałe. Obserwacje błysków są przez to bardzo trudne i jednocześnie niemożliwe do przewidzenia, biorąc pod uwagę małe rozmiary powodujących je obiektów.
Obserwacji błysków nie da się prowadzić w każdą przejrzystą noc. Są one znacznie słabsze niż światło słoneczne odbijane przez powierzchnię Księżyca i przez to widoczne jedynie po jego zacienionej stronie. Ogranicza to możliwość prowadzenia obserwacji do okresów pomiędzy nowiem a pierwszą kwadrą oraz ostatnią kwadrą a nowiem. Księżyc musi się znajdować też ponad horyzontem, a krótki czas błysku wymaga użycia kamery szybko klatkowej, jak Andor Zyla sCMOS wykorzystywanej w projekcie NEOLITA.
Na chwilę obecną przeprowadzono równe 90 godzin obserwacji powierzchni Księżyca. W ich czasie dostrzeżono aż 55 błysków na jego zaciemnionych obszarach. Ekstrapolując zabrane dane, badacze ESA szacują, że średnio dochodzi do 8 błysków na godzinę. Prowadzone są również pomiary ich temperatur, które wynoszą od 1300 do 2800 stopni Celsjusza. Kolejne dwa lata finansowania projektu pozwolą na jeszcze lepsze oszacowanie liczby błysków oraz rozmiarów chmury skalnych obiektów krążących wokół Ziemi.
Zaczątki obrony planetarnej
Projekt NEOLITA, od NEO Lunar Impacts and Optical TrAnsients, wystartował w lutym 2017 roku i jest realizowany w ramach jednego z ważniejszych programów ESA Space Situational Awareness. Obecnie sprowadza się on do budowy i rozwoju naziemnej infrastruktury, jak np. sieć teleskopów Flyeye, które pozwolą nam lepiej zrozumieć i dokładniej monitorować jakie zagrożenia czają się wysoko ponad linią Kármána.
Badacze NEOLITA obserwują lunarne błyski z greckiego obserwatorium Kryoneri. Znajduje się tam teleskop Cassegraina o średnicy zwierciadła wynoszącej 1,2 metra, zainstalowany w 1975 roku. Jest on o wiele większy niż te zazwyczaj używane do obserwacji Księżyca, gdzie średnia zamyka się w połowie metra. Niemniej wykorzystane teleskopu Kryoneri pozwala na dostrzeżenie błysków o dwie wielkości słabszych niż w innych takich projektach.
Obserwacje lunarnych błysków są ważne nie tylko w kwestii bezpieczeństwa naszej planety, ale również potencjalnej załogowej bazy, a kiedyś może kolonii na Księżycu. Obserwacje to jednak nie wszystko, co robimy. W roku 2020 ESA planuje start misji AIDA do pary asteroid Didymos. Weźmie w niej udział statek Hera oraz jego mały impaktor Dart, który wbije się w mniejszy z pary skalnych obiektów. Jeśli wszystko się powiedzie, po raz pierwszy w historii człowiek dokona mierzalnej zmiany orbity innego ciała niebieskiego.
https://weneedmore.space/jak-czesto-ksi ... t-neolita/


http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Jak często Księżyc bombardowany jest meteorytami Odpowiada na to projekt NEOLITA.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Jak często Księżyc bombardowany jest meteorytami Odpowiada na to projekt NEOLITA2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33578
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 20 Gru 2018, 10:32

Odkryto gwiazdę, która formuje się tak, jak planety

2018-12-20

Korzystając z interferometru radiowego Atacama Large Millimeter/submillimetre Array w Chile, astronomowie odkryli nową gwiazdę, która tworzy się tak, jak planeta.


John Ilee z Uniwersytetu w Leeds oraz jego współpracownicy obserwowali masywną gwiazdę MM 1a, kiedy odkryli nowy, fascynujący obiekt. Była to młoda gwiazda, która otrzymała nazwę MM 1b. Naukowcy uważają, że jest to jeden z pierwszych przykładów formowania się dysków, wykrytych wokół ogromnej młodej gwiazdy.
Gwiazdy formują się w dużych obłokach gazu i pyłu w przestrzeni międzygwiezdnej. Kiedy zapadną się pod wpływem grawitacji, zaczynają się szybciej obracać i formować wokół siebie dysk. W przypadku gwiazd o małej masie, takich jak Słońce, ten wirujący dysk z pyłu i gazu przekształca się ostatecznie w planety i asteroidy.
Gwiazda i dysk protoplanetarny, który zaobserwowali naukowcy, są jednak tak masywne, że zamiast formującej się planety, naukowcy zauważyli narodziny innej gwiazdy. Pomiary promieniowania pochodzącego z pyłu i zmiany częstotliwości światła emitowanego przez gaz pozwoliły określić masę obu ciał. Okazało się, że MM 1a jest 40 razy bardziej masywna niż Słońce, a mniejsza gwiazda waży mniej niż połowę jego masy. Naukowcy uznali, że jest to niezwykłe zjawisko, ponieważ gwiazdy nie posiadają bliskich towarzyszy. Wyjątkiem są gwiazdy podwójne, które tworzą się jednocześnie, jednak posiadają one taką samą masę.
Gwiazda może wciąż być zdolna do utworzenia planet wokół siebie. Proces tworzenia się nowego układu planetarnego wokół masywnej gwiazdy powinien nastąpić szybko, ponieważ gwiazdy tak masywne jak MM 1a żyją jedynie około miliona lat, zanim eksplodują jako supernowe. Oznacza to, że nowo powstałe planety z pewnością nie będą istnieć długo.
Tylkonauka.pl

https://nt.interia.pl/raporty/raport-ko ... Id,2739411

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Odkryto gwiazdę, która formuje się tak, jak planety.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33578
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 20 Gru 2018, 10:33

Najsłynniejsze zdjęcie Ziemi ma już pół wieku. Poznajcie niezwykłą historię jego powstania
2018-12-20
Mija 50 lat od powstania najsłynniejszego zdjęcia naszej planety. Jego historia jest iście kosmiczna, ponieważ, żeby można było uwiecznić Błękitną Planetę, trzeba było ją najpierw opuścić, co nie było w tamtych czasach takie proste.
21 grudnia 1968 roku z legendarnej wyrzutni LC 39A na Przylądu Canaveral na Florydzie, za pomocą potężnej rakiety Saturn V, wystrzelono moduł dowodzenia, w którym znajdowało się trzech amerykańskich astronautów: Frank Borman, James Lovell i William A. Anders.
Ich misja miała potrwać niecały tydzień. Mieli być pierwszymi ludźmi, którzy spędzą Boże Narodzenie poza Ziemią, na orbicie Księżyca, oddalonej o ponad 300 tysięcy kilometrów od powierzchni naszej planety.
W Wigilię, w trakcie, gdy rozpoczęło się pierwsze w historii ludzkości okrążanie Księżyca, astronauci wykonywali zdjęcia, które miały posłużyć NASA do wyboru najdogodniejszych miejsc lądowania na powierzchni Srebrnego Globu dla przyszłych misji załogowych.
Dowódca Frank Borman postanowił zmienić kąt prowadzenia obserwacji i odwrócił moduł przechylając okna ku horyzontowi. Wtedy oczom astronautów ukazał się zapierający dech widok Ziemi, którym przez długie minuty nie mogli się nadziwić.
O Boże. Ziemia wschodzi - powiedział Frank Borman.
Borman stwierdził później, że to był najpiękniejszy i najbardziej wzruszający widok w całym swoim życiu, który wywołał u niego nostalgię, pełną tęsknoty za domem.
Był to jedyny wielobarwny obiekt w kosmosie. Wszystko inne było czarno-białe. Ale nie Ziemia - dodał Frank Borman.
Powierzchnia Księżyca oddalona była od modułu, w którym znajdowali się astronauci, o 780 kilometrów. Zdjęcie obejmuje księżycowy horyzont ciągnący się na dystansie około 175 kilometrów. Dwa kratery nazwane zostały Homeward i Anders' Earthrise. Z kolei na obrazie Ziemi pośród chmur wyłania się zachodnia część Afryki, głównie Sahara i Republika Południowej Afryki. Widoczne są też wody Atlantyku.
Błękitna Planeta spowita białymi chmurami wydawała się zawieszona niczym jajo w nieprzemierzonej czeluści. Astronauci zdali sobie sprawę, że to jedyne miejsce pośród próżni, gdzie żyją ludzie, zwierzęta i rośliny. Poza Ziemią nie ma życia, mamy tylko ją i powinniśmy o nią dbać.
Fotografia Ziemi wywołała tak wielkie poruszenie w opinii publicznej, że 15 miesięcy później stała się nieoficjalną flagą pierwszego w dziejach Dnia Ziemi. Dziesiątki milionów Amerykanów wyszło na ulice, aby manifestować przeciw niszczeniu środowiska naturalnego.
Po upływie półwiecza nauka płynąca z tego zdjęcia jest nadal aktualna. Przez ten czas zdążyliśmy wyciąć olbrzymie obszary leśne, zwłaszcza w Ameryce Południowej i Afryce, a także podnieść średnią globalną temperaturę powietrza, przez co wiele wysp Pacyfiku zniknęło pod wodą, zaś arktyczna pokrywa lodowa zmniejszyła się dwukrotnie.
Źródło: TwojaPogoda.pl / NASA.
http://www.twojapogoda.pl/wiadomosc/201 ... powstania/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Najsłynniejsze zdjęcie Ziemi ma już pół wieku. Poznajcie niezwykłą historię jego powstania.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Najsłynniejsze zdjęcie Ziemi ma już pół wieku. Poznajcie niezwykłą historię jego powstania2.jpg
Ostatnio edytowany przez Paweł Baran, 20 Gru 2018, 10:36, edytowano w sumie 1 raz
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33578
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 20 Gru 2018, 10:36

Sojuz bezpiecznie wylądował w Kazachstanie

2018-12-20

Trójka astronautów: Alexander Gerst, Serena Auñón-Chancellor i Siergiej Prokopjew wylądowali w Kazachstanie po spędzeniu sześciu miesięcy na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.

Jak podała NASA, statek Sojuz wylądował ok. godziny 6 polskiego czasu. Amerykańska Agencja Kosmiczna przeprowadziła relację na żywo z tego wydarzenia.
Astronauta ESA Alexander Gerst powrócił dziś na Ziemię wraz z astronautką NASA Sereną Auñón-Chancellor oraz kosmonautą Sergiejem Prokopjewem po ponad sześciu miesiącach przebywania na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.
Misja trójki kosmonautów trwała 197 dni. Dla Auñón-Chancellor i Prokopjewa był to pierwszy pobyt w kosmos. Dla niemieckiego astronauty to już kolejna misja.
Po wylądowaniu zespół został przetransportowany przez helikopter do centrum medycznego w południowej części Kazachstanu. Astronautów czeka też ceremonia powitalna.
Opracowanie:
Nicole Makarewicz


https://www.rmf24.pl/news-sojuz-bezpiec ... Id,2741176

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Sojuz bezpiecznie wylądował w Kazachstanie.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33578
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 21 Gru 2018, 14:03

NASA myśli o użyciu broni jądrowej w misji badań lodowej Europy, księżyca Jowisza
2018-12-20
Lodowe księżyce Jowisza i Saturna to najbardziej obiecujące miejsca do poszukiwań pozaziemskiego życia. Nie dziwi więc fakt, że NASA chce wysłać tam misję. Będzie ona inna niż wszystkie.
A to ze względu na technologie, które zostaną użyte w jej trakcie. Przedsięwzięcie to nie będzie łatwe, a nawet spokojnie można rzec, że najbardziej karkołomne w historii eksploracji kosmosu. Na Europie, księżycu Jowisza, znajduje się gigantyczny ocean. Naukowcy koniecznie chcą go zbadać, bo istnieją przesłanki świadczące o tym, że może w nim rozwijać się życie, podobne dla naszego, ziemskiego.
Jest jednak jeden, ale poważny, problem. Ocean płynnej wody znajduje się pod skorupą lodową, która w wielu miejscach ma grubość nawet 30 kilometrów. Naukowcy chcą najpierw dowiedzieć się, czy są miejsca, gdzie skorupa ma zaledwie kilka kilometrów. Gdyby udało się znaleźć jakie punkty, to misja przebiegłaby znacznie prościej.
Niemniej, zespoły badawcze i tak sugerują użycie drastycznych środków, w postaci broni jądrowej. Jednym z nich są badacze z NASA Glenn Research COMPASS. Przygotowali oni projekt tunelowej sondy drążącej, która będzie napędzana energią jądrową. Dzięki materiałom rozszczepialnym, nie tylko urządzenie będzie posiadało potężne i stabilne źródło zasilania, ale przede wszystkim będzie mogło generować ciepło, z pomocą którego będzie można wwiercić się w lodową skorupę, roztopić ją i ostatecznie dostać do podpowierzchniowego oceanu.
Tam sonda zmieni się w okręt podwodny, a grupa badawcza z NASA w ten sposób będzie mogła zacząć eksplorować ocean i prowadzić potrzebne eksperymenty prowadzące do wykrycia śladów biologicznego życia. Zespół z NASA Glenn Research COMPASS przedstawił dwie wersje swojej koncepcji. Jedna przewiduje użycie małego reaktora, a druga radioizotopowych generatorów termoelektrycznych. Próbnik i łódź podwodna będzie podpięta do lądownika kablem światłowodowym, by zapewnić stałą między nimi komunikację.
Na razie jest to jedna z koncepcji, które niebawem będą analizowane przez NASA. Jednak sądząc po jej zaawansowaniu i trudnych warunkach panujących na Europie, na bank zostanie zrealizowana. Ostatecznie pewnie będzie nieco udoskonalona, a to za sprawą niezwykłej powierzchni księżyca, przypominającej szpilki jeża. Naukowcy z NASA przeanalizowali warunki panujące na Europie i porównali je do tych spotykanych na Ziemi w okolicach polarnych. Okazuje się, że cała powierzchnia tego obiektu nie tylko może być pokryta wysokimi na 15 metrów lodowymi szpilami, ale również leżącymi od siebie w odległości nie większej niż 5 metrów.
NASA i ESA zapowiedziały, że w ciągu 5 lat planują wysłać na lodowe księżyce Jowisza i Saturna misje sond o nazwie Europa Clipper i JUICE, które dostarczą większą garść informacji o tych fascynujących obiektach. Warto tutaj podkreślić, że w misjach będą brali udział również Polacy. Wówczas będzie można lepiej przygotować misje eksploracyjne podlodowego oceanu. Wraz z tymi misjami rozpocznie się nowa era poszukiwań obcego życia w naszym Układzie Słonecznym.
Źródło: GeekWeek.pl/University of Illinois / Fot. University of Illinois/NASA
http://www.geekweek.pl/news/2018-12-20/ ... a-jowisza/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: NASA myśli o użyciu broni jądrowej w misji badań lodowej Europy, księżyca Jowisza.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: NASA myśli o użyciu broni jądrowej w misji badań lodowej Europy, księżyca Jowisza2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33578
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 21 Gru 2018, 14:07

Polskie instrumenty w misji JUICE pomogą badać księżyce Jowisza
2018-12-20. Ludwika Tomala
Polscy naukowcy i inżynierowe pracują nad aparaturą, która w misji JUICE Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA) poleci badać księżyce Jowisza. "To dowód, że polska nauka i gospodarka może nie tylko podbijać rynki europejskie" - skomentował wicepremier Jarosław Gowin.
Podczas czwartkowej konferencji prasowej w Warszawue w naukowcy z Centrum Badań Kosmicznych PAN oraz przedsiębiorcy z firmy Astronika prezentowali swój udział w misji kosmicznej JUICE przygotowywanej przez ESA.
W roku 2022 automatyczny próbnik o nazwie JUICE (Jupiter Icy Moons Explorer) ma zacząć podróż, w ramach której zbada lodowe księżyce Jowisza: Ganimedesa, Kallisto i Europę. W 2029 ma wykonać bliskie przeloty obok jego galileuszowych księżyców. Obserwacje potrwają 4 lata. Potem sonda wejdzie na orbitę największego księżyca Jowisza - Ganimedesa, jej misja zakończy się upadkiem na jego powierzchnię.
O udziale Polaków w misji mówiła prof. Hanna Rothkaehl z CBK PAN. "Jesteśmy członkiem konsorcjum instrumentu RPWI - radioplasma wave investigator. Za pomocą tego przyrządu będziemy badali pole elektromagnetyczne (...). A także właściwości plazmy. Będziemy obserwowali środowisko wokół Jowisza - to, jak ono wygląda" - podsumowała badaczka. I dodała: "Za pomocą naszych pomiarów będziemy też mogli zdiagnozować, czy pod powierzchnią Ganimedesa jest ogromny ocean wody".
Wiceprezes Astroniki Łukasz Kamiński, mówiąc o misji JUICE, powiedział: "Astronika wysyła w stronę Jowisza aż siedem mechanizmów kosmicznych". Wymienił, że to cztery tzw. sondy Langmuira do badania plazmy. A także składająca się z trzech elementów antena do pomiarów fal radiowych.
"To jest dowód na to, że polska nauka, także gospodarka, mogą nie tylko podbijać rynki tego kontynentu, ale mogą eksplorować cały wszechświat" - skomentował wicepremier minister nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin.
Odnosząc się do historii odkryć geograficznych minister nauki powiedział: "Wielkie wyprawy, które pozwoliły poznać nowe kontynenty nam, ludziom Europy, były sponsorowane przez ówczesnych monarchów. Dzisiaj rolę takich monarchów pełnią demokratyczne rządy. A wyprawy służą już nie odkrywaniu kolejnych kontynentów, tylko eksplorowaniu kosmosu".
"Fakt, że zaprojektowane przez polskich uczonych i przez polskich przedsiębiorców niezwykle skomplikowane instrumenty już dzisiaj służą prowadzeniu badań na Marsie, a wkrótce służyć będą prowadzeniu badań Jowisza, to ogromny krok do przodu polskiej myśli, polskiej nauki i polskich przedsiębiorców" - powiedział Jarosław Gowin.
Prof. Hanna Rothkaehl z CBK PAN powiedziała, że udział polski w tej misji to koszt rzędu 4,5 mln euro.
Mówiąc o Ganimedesie, Kallisto i Europie oraz o jeszcze jednym księżycu Jowisza, Io prof. Rothkaehl powiedziała: "Te cztery księżyce to największe księżyce Jowisza, które zaobserwował już Galileusz. To największe księżyce w Układzie Słonecznym. One właściwie przypominają trochę planety".
Badaczka porównała Jowisza do "miniukładu słonecznego". "Dzięki dokładnemu poznaniu struktury Jowisza będziemy mogli zrozumieć, jak zbudowany jest nasz Układ Słoneczny: jak działa, jak powstawał i jak następowała jego ewolucja. (...) Misja otworzy nam nowe okno na zrozumienie wszechświata" - powiedziała.
"Na początku mojej kariery wydawało mi się, że księżyce w Układzie Słonecznym to niezbyt interesujące twory skalne. Ale dane z kolejnych misji pokazują, że to złożone wszechświaty". Zwróciła uwagę, że Ganimedes jest podobny wielkością do Ziemi, a wokół tego obiektu jest atmosfera.
"Są pomysły, by kiedyś na Ganimedesie powstała baza techniczna czy habitat jako następny - po Księżycu - krok w eksploracji Układu Słonecznego" - przypomniała.
PAP - Nauka w Polsce, Ludwika Tomala
lt/ zan/
http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/ ... wisza.html

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Polskie instrumenty w misji JUICE pomogą badać księżyce Jowisza.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Polskie instrumenty w misji JUICE pomogą badać księżyce Jowisza2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Polskie instrumenty w misji JUICE pomogą badać księżyce Jowisza3.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33578
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 21 Gru 2018, 14:08

Apel do USA o uwzględnienie Polaka w załogowych lotach kosmicznych NASA
2018-12-20
O uwzględnienie udziału Polaka w kosmicznych misjach załogowych NASA zaapelowali w liście skierowanym do prezydenta USA Donalda Trumpa przedstawiciele inicjatywy obywatelskiej, której liderem jest Lech Wałęsa. "Wspólny załogowy lot kosmiczny byłby dobitnym podkreśleniem przyjaźni między narodami" - głosi apel.
Apel podczas czwartkowej konferencji prasowej w Sejmie ogłosili m.in. senator PO Jan Rulewski i były prezes PAN prof. Michał Kleiber. Rulewski dodał, że liderem inicjatywy jest b. prezydent Lech Wałęsa, który nie pojawił się na konferencji prasowej z powodów zdrowotnych.
Przedstawiciele inicjatywy złożyli już apel w Ambasadzie USA. "Pod nieobecność pani ambasador w Polsce przyjął nas sekretarz. Odniósł się życzliwie i sądzę, że nie jest to tylko kurtuazja" - powiedział Rulewski.
"Mając na uwadze długoletnie, owocne stosunki między Stanami Zjednoczonymi a Polską, które były ważnym elementem w procesie odzyskania przez Polskę niepodległości w 1918 roku, a także aktywne uczestnictwo Polonii, wybitnych Polaków w historii kształtowania się Stanów Zjednoczonych, pomoc okazywaną Polsce przez USA w gwarancjach dla jej bezpieczeństwa, szerokie wsparcie po 1989 roku dla odbudowy polskiej suwerenności oraz już w czasach pańskiej administracji pogłębianie korzystnych dla nas relacji w zakresie gospodarki i bezpieczeństwa, zwracamy się z prośbą o wsparcie udziału Rzeczpospolitej Polskiej w badaniach kosmicznych m.in. poprzez uwzględnienie polskiego kosmonauty lub kosmonautki w ramach programu lotów organizowanych przez NASA" - głosi apel, odczytany przez senatora PO Jana Rulewskiego.
W apelu przypomniano, że już w 1978 roku generał Mirosław Hermaszewski brał udział w locie załogowym w ramach misji ówczesnego Związku Radzieckiego. "Był to jednak lot o charakterze wojskowym, podporządkowany interesom radzieckiej propagandy. Dziś aż 40 lat po tamtym wydarzeniu powstały warunki do lotu wolnego od tego balastu, nakierowanego na badania naukowe, rozwijającego istniejące w Polsce zaplecze badań kosmicznych i wyzwalającego energię młodych ludzi w dziele współtworzenia nowych horyzontów cywilizacyjnych" - głosi treść apelu.
Polska - jako podkreślono - nie dysponuje możliwościami technicznymi dla samodzielnej realizacji powyższych celów. "Dlatego zwracamy się z prośbą o wsparcie do naszego wielkiego przyjaciela i sojusznika. Wierzymy, że władze Stanów Zjednoczonych wyjdą naprzeciw naszym postulatom, tak jak to się stało wobec reprezentantów innych narodowości. (...) Stoimy na stanowisku, że wspólny załogowy lot kosmiczny byłby dobitnym podkreśleniem wielu lat trwałej przyjaźni między naszymi narodami" - czytamy w apelu.
Jak mówił senator Rulewski, pod apelem podpisali się m.in. prezes Kongresu Polonii Amerykańskiej, dyrektor Centrum Badań Kosmicznych PAN, rektor Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, a także były prezes PAN prof. Michał Kleiber.
"Bez wahania poparłem tę obywatelską inicjatywę apelu do władz USA, kierując się przekonaniem o wielkiej wadze badań kosmosu w dzisiejszych czasach, a także o wadze wykorzystywania tych badań w najróżniejszych cywilnych i militarnych celach. Polska ma bardzo duży, udowodniony potencjał badań przestrzeni kosmosu. Ten potencjał wykorzystujemy poprzez produkcję aparatury, która od dziesiątków lat bierze udział w najróżniejszych misjach kosmicznych, ale nasze ambicje sięgają dalej" - mówił podczas konferencji prasowej Kleiber.
Polska - jak zaznaczył - potrzebuje jednak partnera, a nie ma lepszego partnera w tym zakresie od USA. "Dlatego wierzymy, że ten apel może poskutkować współpracą, która umożliwi nam realizację potencjału, który mamy" - dodał prof. Kleiber. (PAP)
ekr/ zan/
http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/ ... -nasa.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Apel do USA o uwzględnienie Polaka w załogowych lotach kosmicznych NASA.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33578
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 21 Gru 2018, 14:09

W piątek zaczyna się astronomiczna zima
2018-12-20


W tym roku astronomiczna zima rozpocznie się dokładnie o godz. 23.23 w piątek 21 grudnia. Wtedy nastąpi moment przesilenia zimowego. Astronomiczna zima potrwa do momentu równonocy wiosennej.
Dokładną godzinę początku astronomicznej zimy wyznacza moment przejścia Słońca przez tzw. punkt Koziorożca. W tym dniu Słońce góruje w zenicie na zwrotniku Koziorożca, czyli najdalej wysuniętej na południe szerokości geograficznej, dla której jest to możliwe. Wtedy w Polsce i na półkuli północnej kąt padania promieni słonecznych podczas górowania (w południe) jest najmniejszy w całym roku.
Astronomiczne pory roku trwają pomiędzy momentami przesileń i równonocy, które odpowiadają górowaniu Słońca w zenicie: nad równikiem albo nad zwrotnikami. I tak na półkuli północnej wiosna trwa od równonocy wiosennej do przesilenia letniego, lato obejmuje okres od przesilenia letniego do równonocy jesiennej, jesień mamy w okresie od równonocy jesiennej do przesilenia zimowego, a zimę od momentu przesilenia zimowego do równonocy wiosennej.
Pory roku nie wynikają ze zmian odległości naszej planety od Słońca, która zmienia się w niewielkim stopniu. Co ciekawe, Ziemia jest najbliżej Słońca na początku stycznia, kiedy u nas panuje zima.
Przyczyną występowania pór roku jest połączenie dwóch czynników: nachylenie osi obrotu Ziemi względem płaszczyzny orbity oraz ruch obiegowy dookoła Słońca. W związku z tym w różnych okresach roku na danej półkuli zmieniają się warunki oświetlenia, Słońce góruje w zenicie wyżej, dzień jest dłuższy niż noc, albo przeciwnie: Słońce jest niżej nad horyzontem, dzień jest krótszy niż noc.
Oprócz astronomicznych pór roku rozróżnia się także inne ich rodzaje, np. meteorologiczne pory roku, fenologiczne pory roku, klimatogeniczne pory roku. Pory meteorologiczne są zdefiniowane pomiędzy konkretnym dniami, aby uniknąć przesuwania się momentów rozpoczęcia i zakończenia danej pory roku, jak to ma miejsce w przypadku astronomicznych pór roku. Z kolei pory fenologiczne definiowane są zachowaniem przyrody (np. kwitnienie pewnych roślin, czy opadanie liści), a pory klimatogeniczne na podstawie temperatury. (PAP)
cza/ zan/
http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/ ... -zima.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: W piątek zaczyna się astronomiczna zima.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33578
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 21 Gru 2018, 14:11

Sonda InSight postawiła już na Marsie sejsmometr

2018-12-20

Osłuchiwanie Czerwonej Planety czas zacząć. NASA poinformowała, że sonda InSight postawiła na powierzchni Marsa sejsmometr. Z jego pomocą będzie rejestrować wszelkie wstrząsy, których analiza pomoże w badaniach wnętrza planety. Istotny etap misji najnowszego marsjańskiego próbnika przebiegł bez zakłóceń. Za mniej więcej miesiąc do sejsmometru ma dołączyć na marsjańskim gruncie sonda termiczna, wyposażona w urządzenie wbijające polskiego Kreta. Wcześniej jednak sejsmometr ma prowadzić pomiary w ciszy i spokoju.


Plan zajęć ladownika InSight udaje się realizować lepiej, niż mogliśmy się spodziewać - mówi szef misji Tom Hoffman z Jet Propulsion Laboratory w Pasadenie w Kalifornii. Bezpieczne postawienie sejsmometru na marsjańskim gruncie to dla nas wymarzony bożonarodzeniowy prezent.

Miejsce lądowania sondy InSight zaplanowano tak, by do maksimum zwiększyć szanse, że oba instrumenty, sejsmometr i sonda termiczna, będą mogły być ustawione na płaskiej, wolnej od większych kamieni, powierzchni. Analiza fotograficzna otoczenia lądownika pokazała, że się to udało. Szefostwo misji na tej właśnie podstawie wybrało miejsce, gdzie z pomocą specjalnego wysięgnika chciało sejsmometr postawić. Z pomocą makiety sondy, ustawionej w specjalnej piaskownicy na Ziemi przetestowano zestaw koniecznych manewrów i 18 grudnia przesłano sondzie odpowiednie instrukcje. W środę InSight już z pamięci wykonał wszystkie operacje i postawił sejsmograf tak daleko, na ile zasięg automatycznego wysięgnika pozwolił, nieco ponad 1,6 metra od lądownika.

Opuszczenie sejsmometru jest równie ważne, jak samo lądowanie InSight na Marsie - mówi szef ekipy badawczej, Bruce Banerdt z JPL. Sejsmometr jest najważniejszym instrumentem naukowym tej misji, potrzebujemy go do osiągnięcia około trzech czwartych celów naukowych. Ustawienie sejsmometru można porównać do trzymania przy uchu słuchawki telefonu - dodaje Philippe Lognonné z Institut de Physique du Globe de Paris i Paris Diderot University. Jesteśmy naprawdę przejęci możliwością podsłuchiwania fal sejsmicznych spod powierzchni Marsa i z jego głębokiego wnętrza. Analiza tych wstrząsów ma pomóc w badaniach struktury Czerwonej Planety.
W najbliższych dniach kierownictwo misji będzie korygować ustawienie sejsmometru, który w tej chwili jest przechylony o 2 do 3 stopni. Potem zacznie rejestrować jego wskazania, sprawdzi i poprawi ułożenie przewodów, by zminimalizować szumy, wreszcie z pomocą wysięgnika opuści nad sejsmometr specjalną osłonę od wiatru i zmian temperatury, by w pełni ustabilizować jego otoczenie. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, sonda termiczna wraz z Kretem zostanie ustawiona pod koniec stycznia, mniej więcej w takiej samej odległości od lądownika i sejsmometru.

(m)
Grzegorz Jasiński

https://www.rmf24.pl/nauka/news-sonda-i ... Id,2741555

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Sonda InSight postawiła już na Marsie sejsmometr.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33578
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 21 Gru 2018, 14:12

Tajemnica korony wokół supermasywnych czarnych dziur się pogłębia
2018-12-20. Autor. Agnieszka Nowak

Naukowcy z RIKEN wykorzystali obserwacje z ALMA do pomiaru siły pól magnetycznych w pobliżu dwóch supermasywnych czarnych dziur w centrum ważnej grupy aktywnych galaktyk. Zaskakujące jest to, że siły pól magnetycznych wydają się niewystarczające do zasilania koron, obłoków przegrzanej plazmy, które są obserwowane wokół czarnych dziur w centrach tych galaktyk.
Od dawna wiadomo, że supermasywne czarne dziury, które znajdują się w centrach galaktyk, czasami przewyższające blaskiem swoje macierzyste galaktyki, są otoczone koroną przegrzanej plazmy, tak jak Słońce. W przypadku czarnych dziur korony te mogą być podgrzane do fenomenalnej temperatury sięgającej miliarda stopni Celsjusza. Od dawna zakładano, że, podobnie jak Słońce, korony były ogrzewane energią pola magnetycznego. Jednak, owe pola nigdy nie zostały zmierzone, pozostawiając niepewność dotyczącą ich dokładnego mechanizmu.

W artykule opublikowanym w 2014 r. grupa naukowców przewidziała, że elektrony w plazmie otaczającej czarne dziury emitują specjalny rodzaj światła, znanego jako promieniowanie synchrotronowe, ponieważ istnieją w koronach razem z siłami magnetycznymi. Konkretnie promieniowanie to byłoby w paśmie radiowym, co oznacza światło o bardzo dużej długości fali i niskiej częstotliwości. Grupa postanowiła zmierzyć te pola.

Postanowili przyjrzeć się danym z dwóch „pobliskich” – w skali astronomicznej – aktywnych jąder galaktycznych – IC 4329A, oddalonego o około 200 mln lat świetlnych, oraz NGC 985, oddalonej o około 580 mln lat świetlnych stąd. Rozpoczęto od pomiarów z obserwatorium ALMA w Chile, a następnie porównano je z obserwacjami z dwóch innych radioteleskopów: obserwatorium VLA w USA oraz ATCA w Australii, które badają nieco inne pasma; i rzeczywiście wykryli nadmiar promieniowania radiowego pochodzącego od promieniowania synchrotronowego, oprócz emisji z dżetów od czarnych dziur.

Dzięki obserwacjom, zespół wywnioskował, że korona ma rozmiar około 40 promieni Schwartzchilda i siłę około 10 gaussów, czyli postać, która jest nieco większa, niż pole magnetyczne na powierzchni Ziemi i mniejsza, niż w typowym magnesie na lodówkę.

Zaskoczeniem jest to, że chociaż potwierdzili emisję radiowego promieniowania synchrotronowego z korony w obu obiektach, okazuje się, że pole mierzonego pola magnetycznego jest zbyt słabe, aby być w stanie napędzać intensywne ogrzewanie korony wokół tych czarnych dziur. To samo zjawisko zostało zaobserwowane w obu galaktykach, co sugeruje, że może być ono powszechne.

Patrząc w przyszłość, grupa planuje szukać oznak silnych promieni gamma, które powinny towarzyszyć emisjom radiowym, aby lepiej zrozumieć, co dzieje się w bliskim otoczeniu supermasywnych czarnych dziur.

Opracowanie:
Agnieszka Nowak

Źródło:
ALMA

Urania
https://agnieszkaveganowak.blogspot.com ... wnych.html


www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Tajemnica korony wokół supermasywnych czarnych dziur się pogłębia.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33578
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 21 Gru 2018, 14:13

Wspomnienia z misji Rosetta
2018-12-20. Paweł Sieczak
Na naszym niebie gości aktualnie kometa 46P/Wirtanen. W ten weekend można było zobaczyć ją gołym okiem, jednak nie to jest w niej najważniejsze. W latach 90. została wybrana jako cel misji ESA Rosetta, mającej na celu zbadanie komety, aby lepiej poznać Układ Słoneczny. Poddana została ona wtedy intensywnym obserwacjom naziemnym. Start planowany był na wczesny 2003 rok, jednakże opóźnienie startu do 2004 wymogło na naukowcach zmianę celu na kometę 67P/Czuriumow-Gerasimenko. Dzisiaj to ona jest znana, ale nie zmienia to faktu, że obecna niedawno na naszym niebie kometa była oryginalnym celem.
Aby uzupełnić dane zdobyte przez sondę, prowadzone obserwacje komety prowadzone będą przy pomocy teleskopów naziemnych. Pozwala to nie tylko na zdobycie informacji o dokładnym składzie czy budowie jej powierzchni, ale także na całościowe objęcie komety wraz z jej długim na miliony kilometrów warkoczem. Obserwacje z Ziemi mogą zapewnić dane porównywalnej jakości do tych, które mogłaby zebrać Rosetta. Wielu naukowców zaangażowanych w obserwacje 67P obecnie zajmuje się Kometą Wirtanena, wykorzystując jej bardzo bliski przelot, gdy znajdowała się zaledwie 30 razy dalej niż Księżyc. Nie da to tak dokładnych wyników, jak pomiary powierzchni, ale zapewni badaczom niezbędne doświadczenie. Pod koniec 2021 roku to 67P będzie w swoim peryhelium, punkcie na orbicie najbliższym Słońcu, a nowatorskie techniki nabyte podczas obserwacji 46P pomogą nam w zdobyciu dokładniejszych danych na temat komety Czuriumowa-Gierasimienko.
Source : ESA

https://news.astronet.pl/index.php/2018 ... i-rosetta/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Wspomnienia z misji Rosetta.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33578
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 15 gości

AstroChat

Wejdź na chat