Astronomiczne wiadomości z Internetu

Wiadomości, wydarzenia, kalendaria​, literatura, samouczki, Radio...

PostPaweł Baran | 13 Paź 2018, 08:54

Afrykańska sieć MeerKAT: rozwój kontynentu i łączenie nauk
Wysłane przez kuligowska w 2018-10-12


Ponad rok temu w Afryce Południowej miało miejsce uroczyste otwarcie sieci radioteleskopów MeerKAT. Do czasu ukończenia budowy interferometru SKA będzie to największy radioteleskop na całym kontynencie.
MeerKAT (pierwotnie: Karoo Array) to sieć interferometryczna złożona z 64 anten o średnicy 13,5 m każda, które są obecnie testowane w Northern Cape w Afryce. Po tym etapie interferometr ten będzie łącznie największym i najczulszym radioteleskopem tego rejonu aż do ukończenia budowy sieci SKA (Square Kilometer Array), co ma nastąpić nie wcześniej niż w 2024 roku. Teleskop będzie używany w badaniach nad kosmicznymi polami magnetycznymi, ewolucją galaktyk, wielkoskalową strukturą Wszechświata, ciemną materią i naturą przejściowych źródeł radiowych na niebie. Swe "pierwsze światło" ujrzał w lipcu 2016 roku.
Choć przed Afryką stoi wciąż wiele poważniejszych wyzwań, wielu naukowców uważa, że to właśnie astronomia jest w stanie zapewnić jej dalszy rozwój. Nauka ta ma unikalną zdolność rozbudzania ciekawości i inspirowania - także najbardziej zaniedbanych i odsuniętych od współczesnego świata grup społecznych. Astronomia łączy w sobie filozofię, kulturę i najnowsze osiągnięcia nauki i technologii. Przykładowo, w Sierra Leone była już wcześniej wykorzystana do rozwijania umiejętności czytania i pisania w gimnazjach. To zadziałało, ponieważ uczniowie naprawdę lubili to, czego się uczyli.Technologie znane nam z astronomii są także powszechnie wykorzystywane w obrazowaniu medycznym.
Biuro ds. Rozwoju Międzynarodowej Unii Astronomicznej (The International Astronomical Union’s Office of Astronomy for Development) wykorzystuje astronomię do inspirowania pozytywnych zmian rozwojowych. Prawdziwym wyzwaniem jest więc nie tylko dalszy rozwój tej dyscypliny naukowej w Afryce, ale - a nawet przede wszystkim - związane z nim inicjatywy edukacyjne, transfer technologii i zaangażowanie społeczne, które mogą w przyszłości zmieniać cały kontynent. Fundusze IAU są wykorzystywane w realizacji szeregu programów mających na celu rozwijanie różnych umiejętności wśród uczniów i studentów. Jednym z nich była "szkoła" Madagascar Astronomy Python Workshop w roku 2017. Projekt ten koncentrował się na praktycznej nauce programowania w języku Python. Celem jego było natomiast utworzenie konkretnych narzędzi astronomicznych, które uczestnicy mogą dalej rozwijać we własnych badaniach i pracy - niekoniecznie w dziedzinie astronomii. W Nigerii w ubiegłym roku odbył się także obóz szkolny Girls Astronomy Camp zorganizowany z myślą o edukacji oraz walce z nierównouprawnieniem w dziedzinie nauki, technologii, inżynierii i matematyki, które bywa złożonym problemem społeczno-kulturowym w wielu regionach świata.
Aby wspierać te i podobne inicjatywy w Afryce, IAU zarządza również repozytorium danych naukowych i przykładów kodów. Z kolei projekt Accessible Citizen Science for the Developing World łączy w sobie zagadnienia medyczne z umiejętnościami astronomicznymi. W ramach Peek Vision, obywatelskiej inicjatywy na rzecz poprawy widzenia i zdrowia, opracowano urządzenie do obrazowania siatkówki, które może być z łatwością używane nawet na kenijskich wsiach, z wykorzystaniem jedynie telefonu. Problemem była jednak… niedostateczna ilość wykwalifikowanych okulistów, zdolnych do poprawnego korzystania z aplikacji do diagnozowania wad siatkówki. Ludzie z Peek Vision połączyli więc swe siły z astronomami z portalu o nazwie Zooniverse: miłośnicy i naukowcy, którzy pracują tam ciągle nad klasyfikacją tysięcy galaktyk, zostali zaproszeni do nauki rozpoznawania problemów związanych z siatkówką i widzeniem. Ten typ partnerstwa jest wg. IAU kwintesencją współpracy między różnymi dyscyplinami nauk.
Istnieje wiele innych inicjatyw, które przyczyniają się do rozwoju ogólnego poprzez astronomię. Duże astronomiczne inwestycje infrastrukturalne, takie jak MeerKAT, mają na celu stymulowanie przemysłu technologicznego i rozwój umiejętności technicznych miejscowej ludności. W przypadku Afryki to także Development in Africa with Radio Astronomy (DARA) czy DARA Big Data. Wiążą się one z budową SKA. Międzynarodowa Unia Astronomiczna rzuca też wyzwanie nie tylko astronomom, ale i innym naukowcom. W jaki jeszcze sposób można przekroczyć granice dyscyplin i stymulować rozwój obszarów słabiej rozwiniętych?

Czytaj więcej:
• Cały artykuł: The potential of astronomy for socioeconomic development in Africa (Nature Astronomy, volume 2)
• A big moment for Africa: why the MeerKAT – and astronomy – matter
• MeerKAT radio telescope
• Australian Square Kilometre Array Pathfinder

Źródło: The Conversation/Nature

Na zdjęciu: Młodzież szkolna pod radioteleskopem KAT-7 w mieście Carnarvon. Źródło: Kevin Govender
Na zdjęciu powyżej: Anteny MeerKAT. Źródło: MeerKAT
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/afr ... -4715.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Afrykańska sieć MeerKAT rozwój kontynentu i łączenie nauk.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33285
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 13 Paź 2018, 08:55

Houston, mamy problem. Kosmos nam się oddalił...

2018-10-12. Grzegorz Jasiński

Awaria rosyjskiego statku kosmicznego Sojuz, jedynego w tej chwili na świecie systemu komunikacyjnego na linii Ziemia - Międzynarodowa Stacja Kosmiczna, poważnie komplikuje najbliższe plany badań na niskiej orbicie wokółziemskiej. Paradoksalnie może jednak przyspieszyć prace nad nowymi, zamówionymi przez NASA, prywatnymi pojazdami kosmicznymi. Ich próby, jeszcze bez astronautów mają się rozpocząć lada chwila. Być może Ameryka, by odzyskać, utraconą w 2011 roku zdolność do wynoszenia astronautów na orbitę z własnego terytorium i z pomocą amerykańskich pojazdów, będzie musiała wyłożyć więcej pieniędzy.


Jak niemal wszystko w naszej współczesności, loty kosmiczne też są sprawą polityczną. Decyzja administracji prezydenta Baracka Obamy, by w 2011 roku zakończyć program wahadłowców kosmicznych, bez czytelnego planu, co miałoby je zastąpić, była wtedy krytykowana dość nieśmiało. Teraz kontrowersje mogą wrócić z większą siłą. Rosjanie przez te wszystkie lata byli wiarygodnym partnerem, a spory na linii Moskwa - Waszyngton, na orbitę się nie przenosiły, awarii Sojuza, krótko po odkryciu na orbicie tajemniczej nieszczelności w jednym z poprzednich pojazdów, nie da się jednak zbagatelizować. Tym bardziej, że awarie rosyjskich rakiet zdarzały się też ostatnio przy wynoszeniu statków towarowych typu Progress.
Amerykanie, jak to mają w zwyczaju, robią dobrą minę do złej gry. O ile moim zdaniem szczerze chwalą pojazd Sojuz, którego systemy bezpieczeństwa uratowały wczoraj załogę w imponujący sposób, nie do końca wierzą w swoje własne zapewnienia, że misja Międzynarodowej Stacji Kosmicznej może przebiegać dalej w niezakłócony sposób. Po ubiegłotygodniowym powrocie na Ziemię kosmonauty Olega Artemiewa oraz astronautów, Drew Feustela i Ricky'ego Arnolda na orbicie pracują w tej chwili trzy osoby, astronautka NASA Serena Auñón-Chancellor, astronauta Europejskiej Agencji Kosmicznej Alexander Gerst i kosmonauta Sergiej Prokopiew. Załoga pechowego Sojuza, Amerykanin Nick Hague i Rosjanin Aleksiej Owczinin, mieli ten skład wzmocnić. I nie chodzi przy tym o uzupełnienie czwórki do brydża, ale konkretne, istotne do wykonania zadania.
W najbliższych tygodniach planowano trzy spacery kosmiczne, dwa z nich miały pozwolić na wymianę baterii w instalacjach na zewnątrz stacji, podczas trzeciego astronauci mieli sprawdzić, jak odkryta (i zaklajstrowana) w przycumowanym do ISS Sojuzie nieszczelność wygląda z zewnątrz. To istotne, bo tym właśnie Sojuzem obecna trzyosobowa załoga będzie wracać z orbity. Na szczęście nie chodzi o sam lądownik, który wejdzie w atmosferę, ale jednak. Problem w tym, że w tej chwili tylko jeden ze "spacerowiczów", Alexander Gerst jest na miejscu, drugi, Nick Hague, na orbitę nie doleciał. Spacery wymagają długich przygotowań jeszcze na Ziemi i ze względów bezpieczeństwa nie prowadzi się ich w pojedynkę.
NASA podkreśla, że obecna załoga ma wystarczające zapasy, by pozostać na orbicie przez planowane kolejne dwa miesiące, będzie miała tylko więcej pracy. Kolejny problem jednak w tym, co dalej, jeśli planowany na połowę grudnia kolejny załogowy lot Sojuza musiałby się opóźnić. Sojuzy mają certyfikat bezpieczeństwa na 200 dni na orbicie, w przypadku "przeciekającego" pojazdu to oznacza, że trójka musi wracać najpóźniej na początku stycznia. Stacja, po raz pierwszy od 2 listopada 2000 roku mogłaby pozostać bez załogi. ISS może być w pełni kontrolowana z Ziemi, po odpowiednim skonfigurowaniu aparatury załoga może ją spokojnie opuścić, to jednak opcja niepożądana z co najmniej trzech powodów. Po pierwsze i może najmniej ważne, przerwałoby to sięgający już 18 lat okres ciągłej obecności człowieka w kosmosie, po drugie, zmusiłoby załogę do przerwania części eksperymentów, po trzecie - i może najważniejsze - utrudniłoby przygotowania do rozpoczęcia ery prywatnych lotów na stację, na którą NASA coraz bardziej niecierpliwie czeka.
Podczas wczorajszej konferencji prasowej w NASA, International Space Station Operations Integration Manager Kenny Todd przyznał, że podczas zapowiadanych już wkrótce bezzałogowych jeszcze testów pojazdów Crew Dragon firmy Space X i Starliner Boeinga NASA chce mieć na orbicie swoich ludzi. Uznaje, że ryzyko prowadzenia testów w pobliżu wartej 100 miliardów dolarów stacji tylko w oparciu o wskazania aparatury, bez bezpośredniego nadzoru astronautów, jest zbyt duże. Czy są szanse, by te testy przyspieszyć, póki załoga tam jest? Portal space.com twierdzi, że Space X wstępnie deklaruje możliwość przesunięcia testu Crew Dragon ze stycznia na grudzień. Loty załogowe obu pojazdów planowane są latem przyszłego roku, brak załogi w ISS, może jednak to wszystko opóźnić.
Kluczowe znaczenie ma więc teraz odpowiedź na pytanie, jak szybko Rosjanie będą w stanie ustalić przyczyny wczorajszej awarii i przekonać NASA, że są w stanie je usunąć i latać bezpiecznie. Dmitrij Rogozin, szef agencji Roskosmos, który wczoraj wstrzymał rosyjskie loty załogowe i zarządził dochodzenie w tej sprawie oświadczył dziś, że pechowa załoga będzie mogła polecieć na orbitę wiosną przyszłego roku. Na kwiecień zaplanowano już wcześniej lot Sojuza MS-12 z trzyosobową załogą, na pokładzie którego poza rosyjskim kosmonautą i amerykańską astronautką miał się znaleźć pierwszy astronauta ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich, Rogozin zapewne planuje tu zmianę. Inny z ważnych urzędników Roskosmosu, Siergiej Krikaliew oświadczył z kolei, że agencja nie wyklucza opóźnienia planowanego na koniec października lotu statku towarowego Progress, korzystającego z tego samego typu rakiety. Agencja Interfeks, powołując się na anonimowe źródło związane ze śledztwem pisze tymczasem, że pierwszy i drugi stopień rakiety nie rozdzieliły się wczoraj związku z nieprawidłowym działaniem elementu pirotechnicznego uruchamiającego istotny zawór. Czy to faktycznie wyjaśnia sprawę? Czy to przekona Amerykanów? Zobaczymy.
Na razie Roskosmos zapewnia, że strona amerykańska nie zamierza rezygnować z usług Rosji w transporcie astronautów na Międzynarodową Stację Kosmiczną. To nie zaskakuje, Amerykanie po prostu nie mają teraz innego wyjścia. Myślę jednak, że to dla nich bardzo niekomfortowa sytuacja. A w roku 60-lecia NASA i przed obchodami 50-lecia lądowania na Księżycu, niekomfortowa nawet... do kwadratu.
Grzegorz Jasiński


https://www.rmf24.pl/tylko-w-rmf24/grze ... Id,2643610

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Houston, mamy problem. Kosmos nam się oddalił....jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33285
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 13 Paź 2018, 08:56

Umierająca gwiazda emituje szept
2018-10-12. Autor. Agnieszka Nowak
Zespół naukowców pod kierownictwem Caltech zaobserwował osobliwą śmierć potężnej gwiazdy, która eksplodowała w postaci słabej i szybko zanikającej supernowej. Obserwacje te sugerują, że gwiazda ma niewidzialnego towarzysza, który grawitacyjnie zabiera masę gwiazdy pozostawiając jedynie obnażoną gwiazdę, która eksplodowała w postaci szybkiej supernowej. Uważa się, że eksplozja doprowadziła do powstania martwej gwiazdy neutronowej krążącej wokół swego gęstego i zwartego towarzysza, co sugeruje, że naukowcy po raz pierwszy byli świadkami narodzin układu podwójnego zwartych gwiazd neutronowych.
Badanie zostało przeprowadzone przez studenta Kishalay De i opisane w artykule opublikowanym w czasopiśmie Science. Praca została wykonana głównie w laboratorium Mansi Kasliwala, adiunkta astronomii. Kasliwal jest głównym badaczem prowadzonego przez Caltech projektu Global Relay of Observatories Watching Transients Happen (GROWTH).

Kiedy masywna gwiazda – co najmniej ośmiokrotnie masywniejsza od Słońca – wyczerpie paliwo w swoim jądrze, wtedy zapada się do wewnątrz, a następnie wybucha w potężnej eksplozji zwanej supernową. Po wybuchu wszystkie zewnętrzne warstwy gwiazdy zostają odrzucone, pozostawiając gęstą gwiazdę neutronową – mniej więcej wielkości małego miasta, ale o masie większej, niż Słońce.

Podczas eksplozji supernowej umierająca gwiazda wyrzuca całą materię z zewnętrznych warstw. Zwykle jest to kilka razy więcej, niż wynosi masa Słońca. Jednak zdarzenie, które zaobserwował Kasliwal wraz ze współpracownikami, a które nazwano iPTF 14gqr, wyrzuciło materię stanowiącą zaledwie ⅕ masy Słońca.

Astronomowie widzieli zapadnięcie się jądro tej masywnej gwiazdy, jednak zaobserwowali niezwykle małą ilość odrzuconej masy. Nazywają to supernową o skrajnie obnażonej powłoce i jest to coś, czego istnienie od dawna przewidywali. Po raz pierwszy naukowcy przekonująco zobaczyli, że zapadające się jądro masywnej gwiazdy jest tak pozbawione materii.

Fakt, że gwiazda w ogóle eksplodowała, sugeruje, że musiała być wcześniej otoczona dużą ilością materii, a jej jądro nigdy nie stałoby się wystarczająco ciężkie, by się zapaść. Jednak gdzie była brakująca masa?

Naukowcy wywnioskowali, że masa została skradziona – gwiazda musi mieć jakiegoś gęstego, zwartego towarzysza, albo białego karła, gwiazdę neutronową lub czarną dziurę – wystarczająco blisko, by grawitacja wypłukała jej masę, zanim gwiazda eksplodowała. Gwiazda neutronowa, która została z supernowej, musiała narodzić się na orbicie wraz z tym gęstym towarzyszem. Obserwowanie iPTF 14gqr było faktycznie obserwowaniem narodzin zwartej gwiazdy neutronowej. Ponieważ ta nowa gwiazda neutronowa i jej towarzysz znajdują się tak blisko siebie, w końcu połączą się w kolizji podobnej do tej z 2017 roku, która wytworzyła fale grawitacyjne i elektromagnetyczne.

Nie tylko iPTF 14gqr jest zdarzeniem godnym uwagi a fakt, że został w ogóle zaobserwowany, był przypadkowy, ponieważ zjawiska te są zarówno rzadkie jak i krótkotrwałe. Rzeczywiście, tylko dzięki obserwacjom wczesnych faz supernowej badacze mogli wywnioskować, że wybuch pochodzi od masywnej gwiazdy.

Wydarzenie to zostało po raz pierwszy zaobserwowane w Obserwatorium Palomar będącego częścią Palomar Transient Factory (iPTF), nocnego przeglądu nieba w poszukiwaniu przejściowych lub krótkotrwałych kosmicznych zdarzeń, takich jak supernowe. iPTF 14gqr zostało zaobserwowane w pierwszych godzinach po eksplozji. Gdy Ziemia się obróciła, a teleskop Palomar wysunął się poza zasięg, astronomowie na całym świecie podjęli współpracę, aby monitorować iPTF 14gqr, stale obserwując jej ewolucję za pomocą licznych teleskopów, które dzisiaj tworzą sieć obserwatoriów GROWTH.

Zwicky Transient Facility, następca iPTF w Obserwatorium Palomar, bada niebo jeszcze szerzej i często w nadziei na złapania większej liczby tych rzadkich zdarzeń, które stanowią zaledwie jeden procent wszystkich obserwowanych wybuchów. Takie badania, we współpracy ze skoordynowanymi sieciami monitorującymi, takimi jak GROWTH, pozwolą astronomom lepiej zrozumieć, w jaki sposób ewoluują zwarte układy podwójne masywnych gwiazd.

Opracowanie:
Agnieszka Nowak

Źródło:
Caltech

Urania
https://agnieszkaveganowak.blogspot.com ... szept.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Umierająca gwiazda emituje szept.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33285
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 13 Paź 2018, 08:57

Izba reprezentantów popiera plany wydłużenia finansowania ISS
2018-10-13. Aleksander Fiuk
Na posiedzeniu podkomisji ds. przestrzeni kosmicznej z 26 września 2018 zaproponowano Leading Human Spaceflight Act, który zapewniałby przedłużenie finansowania ISS przez państwo do 2030 roku.
Leading Human Spaceflight Act został zaproponowany przez Briana Babina, przewodniczącego podkomisji ds. przestrzeni kosmicznej. Dokument zapewniłby finansowanie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej do 2030 o ile nie pojawiłaby się do tego czasu tańsza i łatwiejsza alternatywa z sektora prywatnego. Kilka tygodni wcześniej w amerykańskim Senacie również wyrażono poparcie dla tej idei.
ISS jest klejnotem w koronie amerykańskiego programu kosmicznego. Pozycja lidera, jaką USA mają na niskiej orbicie okołoziemskiej, przynosi ogromne korzyści tutaj, na Ziemi – mówił Babin.
Podczas swojego wystąpienia zapytał on także słuchaczy, wśród których byli Bill Gerstenmeier oraz trzech dyrektorów różnych ośrodków badawczych NASA, o to jak Agencja zamierza zapobiec kolejnej luce w potencjale strategicznym, jaką byłaby utrata obecności na LEO.
Podchodzimy do sprawy bardzo poważnie. Zobaczymy, czym zainteresowany jest sektor prywatny przemysłu i jakie są jego możliwości odnośnie tego przedsięwzięcia, a następnie dokonamy płynnego przekazania w taki sposób, by nie kończyć nagle jednego projektu i zaczynać następnego. – odpowiedział Gerstenmeier, odwołując się do planu przekazania ISS opublikowanego wcześniej tego roku przez NASA.
Zaproponowana w Izbie dyrektywa znajduje poparcie w Space Frontier Act, uchwalonym przez senacką podkomisję ds. przestrzeni kosmicznej w sierpniu 2018 roku i oczekuje zaaprobowania przez cały Senat. Jeden z inicjatorów Space Frontier Act, a także przewodniczący komisji, która go uchwaliła, Ted Cruz zwrócił uwagę na fakt, że amerykańscy podatnicy zainwestowali ponad 100 mld USD w Międzynarodową Stację Kosmiczną, i stwierdził, że jest bardzo istotnym, by obywatele mogli korzystać z osiągnięć programu jak najdłużej.
Nie możemy oddać LEO na wyłączność w ręce Chin ani żadnego innego państwa. Stany Zjednoczone muszą rozważyć przedłużenie stałej obecności załogi na orbicie, nawet po zakończeniu programu ISS. – mówił Cruz w odniesieniu do planów umieszczenia przez Chińczyków pierwszej nieprzerwanie zamieszkanej stacji orbitalnej w 2022 roku na niskiej orbicie okołoziemskiej.
Jim Bridenstine, szef NASA, stanowczo odpowiedział senatorowi, że Agencja nie zamierza przeprowadzać wcześniejszej deorbitacji stacji. Ponadto stwierdził on także, że możliwość wydłużenia operacyjności ISS do 2030 roku jest prawdopodobna, lecz będzie zależeć przede wszystkim od ryzyka i kosztów.
24 września 2018 Bridenstine wskazał wpływ, jaki przedłużenie finansowania ISS przez Agencję miałoby na inne jej plany.
Jeśli Senat chce nam dać dużo więcej pieniędzy, by kontynuować amerykańską obecność na ISS, chętnie je przyjmiemy. Jednak w rzeczywistości nasz budżet będzie bardzo obciążony i jeżeli chcemy zbudować stację księżycową oraz wysyłać ludzi na Marsa, będziemy musieli skomercjalizować Międzynarodową Stację Kosmiczną.
Temat dalszych rozmów partnerskich miedzy USA a Federacją Rosyjską w kontekście ISS oraz dalszych lotów eksploracyjnych był również kontynuowany podczas wizyty Jima Brindenstine’a w Rosji w drugim tygodniu października po zakończeniu Międzynarodowego Kongresu Astronautycznego w Bremie.
https://kosmonauta.net/2018/10/izba-rep ... wania-iss/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Izba reprezentantów popiera plany wydłużenia finansowania ISS.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33285
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 13 Paź 2018, 08:59

Chińska rakieta Długi Marsz 2C wysyła parę ładunków wojskowych serii Yaogan
Wysłane przez grabianski w 2018-10-13
W tym tygodniu z kosmodromu Jiuquan wystartowała rakieta Długi Marsz 2C z parą wojskowych satelitów rozpoznawczych serii Yaogan.
Start odbył się we wtorek, 9 października. Lot rakiety przebiegł pomyślnie i ładunki zostały wypuszczone na docelową orbitę heliosynchroniczną o wysokości około 700 km i inklinacji 98,3 stopni.
W rakiecie debiutował nowy górny stopień Yuanzheng 15, który umożliwia wielokrotne odpalenie przez co zwiększa nośność rakiety. Długi Marsz 2C może dzięki niemu wysyłać do 2 ton ładunku na orbity, takie jak ta wykorzystana w tej misji.
O ładunku

Satelity Yaogan zostały oznaczone numerem 32 (są to egzemplarze desygnowane 32-01 oraz 32-02. Niewiele wiadomo o przeznaczeniu tych statków. Z oficjalnych informacji medialnych możemy jedynie dowiedzieć się, że satelity zostaną wykorzystane do obserwacji środowiska i testów technologicznych.
Był to 27. start rakietowy przeprowadzony przez Chiny w tym roku. Do tej pory ten kraj odpowiada za najwięcej rakietowych lotów orbitalnych w 2018 roku.
Źródło: SN
Więcej informacji:
• informacja prasowa o starcie (Xinhuanet)
Na zdjęciu: Rakieta Długi Marsz 2C startująca z satelitami Yaogan-32. Źródło: Xinhua/Wang Jiangbo.
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/chi ... -4717.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Chińska rakieta Długi Marsz 2C wysyła parę ładunków wojskowych serii Yaogan.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33285
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 13 Paź 2018, 09:00

Ostatnie dane sondy Cassini wskazują, że pierścienie Saturna mogą wkrótce zniknąć
2018-10-13. Autor: admin.

Dane zebrane przez sondę Cassini w ostatnich chwilach jej istnienia wskazują, że materia zewnętrznych pierścieni Saturna bardzo szybko wpada do atmosfery. Zdaniem ekspertów doprowadzi to do ich zniknięcia i to już w najbliższej przyszłości.
Okazało się, że pierścienie Saturna stale wpadają w atmosferę planety powodując deszcz z lodu, wody i pyłu. Proces zachodzi tak szybko, że Saturn pochłania około 10-45 ton materii w ciągu każdej sekundy.
Sonds międzyplanetarna Cassini, która działała w kosmosie przez prawie 20 lat, zakończyła swoją pracę we wrześniu ubiegłego roku, "nurkując" w atmosferze Saturna. Wypełniła wtedy swoją ostatnią misję dzięki której naukowcy z NASA mieli nadzieję odkryć tajemnicę powstawania pola magnetycznego tego gazowego olbrzyma.
Planowano również zrozumieć, jak pierścienie Saturna oddziałują z gazową atmosferą tej planety. Ślady wspomnianego deszczu z pierścieni, znaleziono w spektrum atmosfery Saturna już w 1980 roku za pomocą sondy Voyager, ale aż do upadku Cassiniego, astronomowie nie byli pewni czy ten ciągły strumień pyłu i wody został wygenerowany przez pierścienie, a nie przez wewnętrzne procesy w głębi atmosfery.
Ostatnie chwile istnienia sondy dowodzą, że to właśnie pierścienie powodują ten niezwykły deszcz. Stacja Cassini znalazła się w specjalnej strefie atmosfery Saturna, gdzie wykryła mikrokropelki wody i cząsteczki pyłu, stopniowo spadające na Saturna z pierścieni znajdujących się najbliżej niego.
Ostatnie chwile Cassiniego, do których doszło w ubiegłym roku, udowodniły ten proces. Przy okazji udało się odkryć coś nowego, na co naukowcy nie byli gotowi - pierścienie okazały się być podobne w składzie do komet. Zawierają one duże ilości materii organicznej, tlenu i amoniaku, które wchodzą w złożone reakcje podczas upadku "deszczu" na Saturnie.
Pierścienie C i D, znajdujące się najbliżej planety, mogą zniknąć bardzo szybko jak na standardy kosmiczne. Pierścień D, najbliższy sąsiad Saturna, zostanie całkowicie zassany za około po 7-60 tysięcy lat, o ile nie zostanie zasilony w materiał z pierścienia C.
Za to pierścień C, zawierający w sobie nieco więcej materii, zniknie trochę później, ale wciąż bardzo szybko bo od 700 tysięcy do 7 milionów lat. Odkrycie to sugeruje, że Saturn nie zawsze posiadał pierścienie i częściej niszczył swoje księżyce, niż się powszechnie uważa.
https://tylkoastronomia.pl/wiadomosc/os ... ce-zniknac

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Ostatnie dane sondy Cassini wskazują, że pierścienie Saturna mogą wkrótce zniknąć.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Ostatnie dane sondy Cassini wskazują, że pierścienie Saturna mogą wkrótce zniknąć2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33285
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 13 Paź 2018, 16:04

Aktywne jądra galaktyczne a formowanie się gwiazd
2018-10-13. Autor. Agnieszka Nowak
Większość galaktyk w swoim jądrze zawiera supermasywną czarną dziurę (SMBH), obiekt o masie przekraczającej milion mas Słońca. Kluczowym nierozwiązanym problemem w formowaniu się i ewolucji galaktyk jest rola, jaką SMBH odgrywają w kształtowaniu swoich galaktyk. Większość astronomów jest zgodna co do tego, że musi istnieć silne powiązanie ze względu na zaobserwowane korelacje pomiędzy masą SMBH a jasnością jej galaktyki, masą gwiazdową i ruchem gwiazd w galaktyce. Korelacje te dotyczą zarówno galaktyk lokalnych, jak i tych we wczesnych epokach kosmicznych. Jednak mimo postępów w badaniach SMBH, ich wpływ nadal nie jest zrozumiały. W niektórych sugerowanych scenariuszach SMBH powstrzymuje powstawanie gwiazd w galaktyce poprzez usuwanie materii. W innych, takich jak scenariusz łączenia się galaktyk, efekt jest odwrotny: SMBH zwiększa ilość powstających gwiazd, pomagając pobudzić ośrodek międzygwiezdny. Przeprowadzono symulacje komputerowe, aby spróbować rozstrzygnąć te różnice. Symulacje mają tendencję do wykazywania, że zimny gaz napływający z ośrodka międzygalaktycznego może zasilać zarówno wzrost SMBH, jak i galaktyki.
Formowanie się gwiazd jest jednym z głównych wyznaczników wzrostu galaktyk. Obserwując galaktyki astronomowie próbują mierzyć powstawanie gwiazd poprzez korelację szybkości formowania się z wewnętrzną jasnością (proces tworzenia się gwiazd powoduje rozgrzewanie pyłu, którego promieniowanie podczerwone może dominować w jasności). Jednak emisje z regionu wokół supermasywnej czarnej dziury, która jest aktywnym jądrem galaktycznym (AGN), można łatwo pomylić z emisją pochodzącą od formujących się gwiazd. Promieniowanie rentgenowskie lub emisja silnie wzbudzonych jonów mogą być wykorzystane do określenia niezależnego wkładu AGN, ale pomiary te mogą być skomplikowane poprzez ingerencyjne wygaszanie pyłu lub inne efekty. Ponadto istnieją dowody potwierdzające, że w małych lub mniej świecących galaktykach czy we wcześniejszych kosmicznych epokach inne czynniki, takie jak obfitość pierwiastków, silnie wpłynęły na rozwój galaktyki.

Astronomowie z CfA – Belinda Wilkes i Joanna Kuraszewicz – wraz z pięcioma kolegami zbadali 323 galaktyki, o których wiadomo, że posiadają AGN emitujące silne promieniowanie rentgenowskie (mierzone teleskopem XMM-Newton), a także mają aktywnie formujące się gwiazdy, określone na podstawie ich promieniowania w dalekiej podczerwieni (mierzone za pomocą Kosmicznego Teleskopu Herschela). Galaktyki znajdują się na odległościach, z których światło podróżuje do nas od około dwóch do jedenastu miliardów lat. Analiza statystyczna próbki wskazuje, że AGN przyczynia się średnio do około 20% świecenia w podczerwieni, chociaż czasem może wynosić nawet >90%. Astronomowie dochodzą do ważnych wniosków, że nie ma dowodów (przynajmniej w tym zestawie obiektów) na silne powiązanie z tym, że AGN tłumi formowanie się gwiazd. W rzeczywistości wydaje się, że rosną one wspólnie.

Opracowanie:
Agnieszka Nowak
https://agnieszkaveganowak.blogspot.com ... wanie.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Aktywne jądra galaktyczne a formowanie się gwiazd.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33285
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 13 Paź 2018, 16:06

Astronomowie znaleźli dowód na istnienie księżyca poza Układem Słonecznym
2018-10-13. Zofia Wojtkowiak
Astronomowie odnaleźli pierwszego kandydata na egzoksiężyc! Jest to pierwszy taki obiekt odkryty poza Układem Słonecznym, zauważony dzięki teleskopom Hubble’a i Keplera. Księżyce są trudniejsze w odkryciu niż planety, ponieważ są od nich mniejsze, przez co ich sygnał tranzytowy też jest słabszy. Na dodatek zmieniają pozycję przy każdym tranzycie, ze względu na orbitowanie wokół planety.
W swoich poszukiwaniach egzoksiężyców Alex Tachey i David Kipping przeanalizowali dane na temat 284 egzoplanet odkrytych przez teleskop Keplera. Wszystkie znajdują się na dość dużych odległościach od swojej gwiazdy macierzystej. W trakcie analizowania danych, szczególną uwagę przyciągnął jeden z obiektów, Kepler-1625b, znajdujący się w gwiazdozbiorze Łabędzia i oddalony od Ziemi o 8000 tysięcy lat świetlnych. W tranzycie tej planety odnaleziono pewną nieprawidłowość, sugerującą obecność księżyca.
Na podstawie tego znaleziska zespół naukowy spędził 40 godzin, obserwując planetę przez teleskop Hubble’a. Naukowcy wykorzystywali metodę tranzytową i skupiali się na spadkach w intensywności jasności gwiazdy macierzystej. Planeta Kepler-1625 była obserwowana przed i w trakcie trwania jej tranzytu przed tarczą gwiazdy. Jednak dopiero 3,5 godziny po jego zakończeniu Hubble odkrył drugi, o wiele mniejszy, spadek jasności. Był on ściśle związany z księżycem podążającym za planetą. Niestety obserwacje prowadzone przez teleskop Hubble’a skończyły się przed kompletnym tranzytem potencjalnego kandydata na egzoksiężyc. Dlatego też badacze nie zdążyli potwierdzić obecności tego obiektu.
W artykule opublikowanym dla dziennika Science Adances naukowcy piszą, że księżyc jest niespotykanie dużych rozmiarów – potencjalnie tak duży, jak Neptun. Szacuje się, że jego masa wynosi ledwie 1,5% masy jego planety, której przewidywana masa wynosi kilka razy więcej od Jowisza. Proporcja masowa pomiędzy tymi ciałami niebieskimi jest podobna do tej pomiędzy Ziemią a Księżycem. W naszym układzie nie istnieją tak duże księżyce. Odkrycie to może spowodować zupełnie nowe spojrzenie na teorie powstawania i kształtowania się księżyców, a także może przynieść nowe spostrzeżenia na ten temat.
Jeśli jest to naprawdę księżyc to i on, i planeta Kepler-1625b leżą w ekosferze ich gwiazdy macierzystej – Kepler 1625. Temperatura, która tam występuje, pozwala na istnienie ciekłej wody, o ile planeta jest w jakimkolwiek stopniu skalista. Jednak obydwa ciała niebieskie uważa się za ciała gazowe przez to niezdolne do posiadania życia na ich powierzchni.
Co dalej? Kolejne badania egzoksiężyców zakładają obserwacje planet wielkości porównywalnej do Jowisza, leżących dalej niż Ziemia od Słońca. Idealnymi kandydatami do badania pod względem istnienia ich księżyców są planety o szerokich orbitach, a także długich i nieczęstych czasach tranzytów. W takich układach księżyc będzie łatwiejszy do odnalezienia z powodu jego dużego rozmiaru. Przyszłe badania mają też wykazać kolejne dowody na istnienie księżyca Keplera-1625b.
https://news.astronet.pl/index.php/2018 ... lonecznym/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Astronomowie znaleźli dowód na istnienie księżyca poza Układem Słonecznym.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33285
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 13 Paź 2018, 16:07

Curiosity przełącza się na zapasowy komputer
2018-10-13. Aleksandra Bochenek
Od połowy września Curiosity miał problemy z twardą pamięcią służącą do przechowywania zdobytych danych naukowych, a także tych opisujących stan techniczny łazika. Curiosity ma dwa główne nadmiarowe komputery, nazywane Strona A i Strona B (Side-A oraz Side-B). Do tej pory działał na Stronie B, ale teraz, aby ją naprawić, musiał przełączyć się na Stronę A.
Autoportret Curiosity zrobiony podczas sol 2082, czyli 15 czerwca 2018, w kraterze Gale. Widoczność została zaburzona przez unoszące się w atmosferze drobinki kurzu po burzy pyłowo-piaskowej.
Łazik nadal jest w stanie przekazywać NASA dane z pamięci krótkotrwałej, kiedy łączy się z orbitującym Marsa satelitą. Nie ma też żadnych problemów z odbieraniem poleceń. Jednak wszystko, co jest zapisywane w pamięci trwałej, nie zostaje przekazane; należą do tego również informacje, które pozwoliłyby na zdiagnozowanie problemu.
Strona A była już raz naprawiana, w 2013 roku, kiedy zepsuła się jej pamięć flash i od tamtej pory łazik pracował na Stronie B. Strona A była zdalnie naprawiona (jej wadliwa część została odseparowana od reszty), aby, w razie wypadku, ponownie wziąć udział w misji. Teraz wiemy, że był to bardzo dobry pomysł. Plany zakładają jednak, o ile to możliwe, jak najszybszy powrót do Strony B z powodu jej większej pojemności.
Source :
NASA
https://news.astronet.pl/index.php/2018 ... -komputer/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Curiosity przełącza się na zapasowy komputer.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33285
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 13 Paź 2018, 16:08

Kolejny teleskop kosmiczny w trybie awaryjnym
Napisany przez Radek Kosarzycki dnia 13/10/2018
Kolejny teleskop kosmiczny wstrzymał obserwacje naukowe i przeszedł w tryb awaryjny.
Niecały tydzień po tym jak wskutek usterki jednego z kół zamachowych w tryb awaryjny przeszedł Kosmiczny Teleskop Hubble’a, NASA poinformowała, że podobny los podzieliło Kosmiczne Obserwatorium Rentgenowskie Chandra. Prawdopodobnie jest to wynik problemu z żyroskopem.
Hubble wszedł w stan uśpienia w ubiegły piątek.
Oba obserwatoria znajdujące się na orbicie dawno już przekroczyły swój pierwotnie planowany czas misji: Hubble znajduje się na orbicie od 28 lat, a Chandra od 19. Kontrolerzy misji pracują obecnie nad przywróceniem obu teleskopów do pracy.
NASA zaznacza, że fakt, iż oba obserwatoria uległy usterce w przeciągu tygodnia, jest czystym zbiegiem okoliczności.
Credit: AP
https://www.pulskosmosu.pl/2018/10/13/k ... awaryjnym/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Kolejny teleskop kosmiczny w trybie awaryjnym.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33285
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 14 Paź 2018, 09:42

Postępy w projekcie ILR-33 Bursztyn
Wysłane przez grochowalski w 2018-10-13
W październiku 2017 roku rakieta ILR-33 Bursztyn Instytutu Lotnictwa odbyła swoją pierwszą misję, tym samym zostając pierwszą konstrukcją na świecie demonstrującą wykorzystanie w locie nadtlenku wodoru o stężeniu powyżej 98%. Po potwierdzeniu poprawności działania krytycznych podsystemów, Instytut Lotnictwa przystąpił do kolejnego etapu prac rozwojowych.
Działania te miały na celu zwiększenie funkcjonalności rakiety, weryfikację powtarzalności pracy podsystemów oraz demonstrację nowych technologii podczas lotu na wyższe pułapy. Od momentu wyniesienia rakiety w przestrzeń powietrzną w 2017 r. Instytut wraz z Polską Agencją Kosmiczną realizował działania zmierzające do zwiększenia dopuszczalnych wysokości lotu na poligonach w Polsce, które przypomnijmy nie przekraczały do tej pory 15 km.
Dzięki wsparciu Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych RP, Szefostwa Służby Ruchu Lotniczego Sił Zbrojnych RP, Państwowej Agencji Żeglugi Powietrznej oraz Centralnego Poligonu Sił Powietrznych w Ustce wydzielono granice przestrzeni powietrznej nad poligonem w Ustce (EA 220 oraz AMBER01) z uwzględnieniem ograniczenia pułapu maksymalnego do wartości UNLIMITED, a co za tym idzie umożliwiono rakietom loty na pułapy do tej pory w Polsce niedostępne.
Kolejnym poważnym wyzwaniem, jakie stoi przed Instytutem Lotnictwa i Polską Agencją Kosmiczną, są działania zmierzające do poszerzenia granic poziomych strefy powietrznej oraz strefy lądowania, które są krytyczne ze względów bezpieczeństwa lotów. Prace nad poszerzeniem strefy są kontynuowane.
We wrześniu 2018 ILR-33 Bursztyn miał zostać poddany kolejnym testom poligonowym. Zespół z Instytutu Lotnictwa przygotował dwie wersje rakiety – standardową oraz nową, z systemem kontroli orientacji rakiety. Ze względu na złe warunki pogodowe, które objawiały się występowaniem silnych prądów strumieniowych na pułapie około 12 km, tzw. jet streamów, których prędkość przekraczała 200 km/h, nie doszło do realizacji startu. Lot w zaistniałych warunkach był niedopuszczalny ze względów bezpieczeństwa. Pomimo gotowości rakiet oraz czterodniowego okna startowego podjęto decyzję o odwołaniu testów.
Zespołowi udało się jednak przetestować rozbudowaną przez ostatni rok infrastrukturę wspierającą przygotowania startowe, zaadaptowaną do warunków poligonu CP SP Ustka. Zweryfikowano również procedury dotyczące integracji systemów, logistyczne oraz algorytm decyzyjny dopuszczający do przeprowadzenia badań.
Postępy w tej domenie nie byłyby możliwe bez wsparcia Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych oraz przedstawicieli CP SP w Ustce. Wsparcie logistyczne, organizacyjne i formalne wymienionych wyżej jednostek było kluczowe pod kątem przygotowań do przeprowadzenia badań.
Należy podkreślić, że przygotowania do kampanii stanowiły jedne z najbardziej zaawansowanych cywilnych programów rakietowych w Polsce w historii. Infrastruktura startowa zawierała między innymi ponad 150 m2 zadaszonej przestrzeni integracyjnej, zmodernizowaną mobilną wyrzutnię, stację do tankowania rakiety oraz stację kontroli lotu, układy śledzenia rakiety i moduł elektronicznego układu startowego. Poza elementami naziemnymi, działania wspierały jednostki nawodne z dedykowanym statkiem do odzysku rakiety, samolot obserwacyjny i balony meteorologiczne.
Warto podkreślić, że sondowanie balonowe zostało również zrealizowane przez zespół Instytutu Lotnictwa, co pozwoliło na zbieranie w czasie rzeczywistym danych dotyczących rozkładu prędkości wiatrów wzdłuż wysokości i ich implementację do oprogramowania symulującego lot rakiety. Wypuszczony balon uzyskał pułap 36,7 km.
Mimo, iż start nie doszedł do skutku, postępy w dziedzinie napędów rakietowych w ciągu ostatnich miesięcy zostały docenione przez Europejską Agencję Kosmiczną. Warto w tym miejscu zaznaczyć, że Instytut Lotnictwa jest krajowym liderem w dziedzinie chemicznych napędów rakietowych i satelitarnych, czego dowodem jest udział w 9 na 11 projektów ESA w tej dziedzinie realizowanych w Polsce.
Okazją do promocji polskiego sektora kosmicznego był udział przedstawicieli Instytutu Lotnictwa w 69. Międzynarodowym Kongresie Astronautycznym w Bremie w dniach 1-5 października 2018 r. Rakieta ILR-33 Bursztyn została zaprezentowana na stanowisku polskiego sektora kosmicznego, zorganizowanym przez Polską Agencję Kosmiczną, Agencję Rozwoju Przemysłu S.A. oraz Związek Pracodawców Sektora Kosmicznego. Eksponat cieszył się dużym zainteresowaniem zwiedzających.
Rakietę ILR-33 Bursztyn można było także zobaczyć 12 października 2018 r. podczas 9. Nocy w Instytucie Lotnictwa. Konstrukcja została przedstawiona w konfiguracji startowej czyli na platformie wyrzutni.
Źródło: Instytut Lotnictwa
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/pos ... -4720.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Postępy w projekcie ILR-33 Bursztyn.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33285
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 14 Paź 2018, 09:43

Grot – nowa rakieta SKA
Wysłane przez grochowalski w 2018-10-13
Studenckie Koło Astronautyczne (SKA) z Politechniki Warszawskiej stworzyło projekt nowej dwustopniowej rakiety, której celem będzie osiągnięcie pułapu 15 km i tym samym pobicie rekordu wysokości lotu rakiety amatorskiej. Lekko zmodyfikowany Grot może docelowo polecieć nawet na 60 km.
SKA ogłosiło na swoim profilu na facebooku, że stworzyło projekt nowej rakiety o nazwie Grot, która ma osiągnąć pułap 15 km i tym samym pobić rekord wysokości lotu rakiety amatorskiej, który wynosi 12 200 (12 308) m. Został on ustanowiony 16 października 2016 r. na poligonie w Drawsku Pomorskim przez rakietę K1-X należącą do krakowskiej grupy Polskiego Towarzystwa Rakietowego. SKA twierdzi, że lekko zmodyfikowana rakieta Grot docelowo mogłaby polecieć nawet na 60 km.
Wysokość 15 kilometrów była do niedawna największą wysokością dostępną dla lotów rakiet w Polsce, zarówno amatorskich, jak i profesjonalnych. Ale dzięki działaniom Polskiej Agencji Kosmicznej jest szansa na zniesienie tego limitu.
Nowa rakieta SKA składa się z dwóch stopni – silnika na paliwo stałe, będącego zmodernizowanym silnikiem rakiety TuCAN, o ciągu maksymalnym 7500 N i impulsie całkowitym 18000 Ns oraz grota, czyli wąskiego kadłuba zakończonego pięciokilogramową głowicą wykonaną z mosiądzu.
W praktyce wygląda to tak, że silnik pierwszego stopnia rozpędza do niemal trzykrotności prędkości dźwięku względnie mniejszy grot, który dzięki swojej dużej bezwładności i niewielkim rozmiarom nieprędko wytraca swoją prędkość, dzięki czemu może osiągać spore wysokości, nawet do 60 km.
Na pokładzie rakiety znajdą się:
* dwustopniowy system odzysku zrealizowany za pomocą jednego spadochronu, przez pirotechniczne odrzucenie ciężkiej głowicy tuż przed lądowaniem,
* dwa redundantne komputery pokładowe (jeden z nich stworzony od zera przez członków SKA) odpowiedzialne za przesyłanie telemetrii na żywo oraz obsługę zapłonników pirotechnicznych,
* kamera, z której film będzie można zobaczyć na stronie koła.
Przy pracach nad rakietą niezbędna była pomoc sponsorów, spośród których należy wymienić przede wszystkim Wydział Mechaniczny Energetyki i Lotnictwa Politechniki Warszawskiej oraz firmy MESKO S. A. , Wareluk S. C. oraz Glebowicz Kompozyty
Aktualnie studenci pracują nad budową rakiety. Aby zrealizować lot powyżej 15 km, studenci planują wydłużyć silnik. (posiadamy do tego niezbędne zaplecze technologiczne). Drugi stopień, tj. grot, nie różniłby się funkcjonalnością między oboma wersjami rakiety, wobec czego członkowie zespołu konstrukcyjnego mogą już testować rozwiązania do kolejnej iteracji rakiety Grot.
Paweł Z. Grochowalski
Źródło: SKA
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/gro ... -4719.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Grot – nowa rakieta SKA.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33285
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 14 Paź 2018, 09:44

Astronauci polecą na orbitę w butach Reeboka. Zobaczcie, jak wyglądają
2018-10-14
Reebok przygotowuje dla NASA buty dla astronautów, którzy wybiorą się w misje statkiem CST-100 Starliner od Boeinga na Międzynarodową Stację Kosmiczną.
Znany na całym świecie producent m.in. obuwia sportowego przez ostatnie lata intensywnie współpracował z koncernem Boeing i agencją NASA, aby wspólnie przygotować specjalne kosmiczne buty dla astronautów i przyszłych kolonizatorów Księżyca i Marsa.
Astronauci jakiś czas temu rozpoczęli testy Floatride Boot Space SB-01. Teraz jednogłośnie oświadczyli, że bardziej praktycznych i wygodnych butów, jak te, jeszcze w życiu nie nosili. Nowie obuwie Reeboka ma stać się częścią całego skafandra kosmicznego szykowanego przez firmę Boeing dla NASA.
Trzeba przyznać, że SB-01 prezentują się bardzo elegancko i miejmy wszyscy nadzieję, że spełnią swoje zadanie. Tymczasem Boeing kolejny raz ma obsuwę w swojej pierwszej załogowej misji kapsuły Starliner na Międzynarodową Stację Kosmiczną. Jeśli wierzyć najnowszemu raportowi NASA, astronauci założą buty i wybiorą się w nich do kosmicznego domu w połowie przyszłego roku.
Źródło: GeekWeek.pl/Reebok / Fot. Reebok
http://www.geekweek.pl/news/2018-10-14/ ... wygladaja/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Astronauci polecą na orbitę w butach Reeboka. Zobaczcie, jak wyglądają.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33285
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 15 Paź 2018, 07:59

New Space Conference and Bootcamp 2018 (Ryga, 05-09.11.2018)
2018-10-14. Krzysztof Kanawka
W dniach 5 – 9 listopada w Rydze odbędzie się konferencja dotycząca tematyki “New Space” połączona z warsztatami dla grup oraz startupów z branży kosmicznej.
onferencja “New Space Conference and Bootcamp 2018” odbędzie się pomiędzy w 5 a 9 listopada w Rydze, stolicy Łotwy. Do wydarzenia zapraszani są studenci, absolwenci, entuzjaści, grupy badawcze i startupy aktywne w szeroko pojętej branży kosmicznej. Część zajęć tego spotkania zostanie zrealizowana w formie warsztatów.
Uczestnicy konferencji spotkają się na wydarzeniu ze specjalistami europejskiej branży kosmicznej oraz innymi startupami. Wykłady będą dotyczyć m.in. aktualnych trendów w sektorze kosmicznym, możliwościach finansowania oraz rozwijania pomysłów biznesowych w tej branży.
Termin zgłoszeń upływa 19 października. Jedna aplikacja to maksymalnie 3 osoby. Organizatorzy zapewnią wyżywienie oraz mieszkanie na czas konferencji. Więcej informacji na: https://majandus.ut.ee/en/events/new-sp ... tcamp-2018
(UoT)
https://kosmonauta.net/2018/10/new-spac ... 9-11-2018/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: New Space Conference and Bootcamp 2018 (Ryga, 05-09.11.2018).jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: New Space Conference and Bootcamp 2018 (Ryga, 05-09.11.2018)2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33285
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 15 Paź 2018, 08:00

Luksemburg i Polska podpisały oświadczenie o kosmicznej współpracy
2018-10-14. Michał Moroz
Rządy Luksemburga i Polski podpisały pięcioletnie porozumienie o współpracy (MoU), zwłaszcza w kontekście rozwijającego się górnictwa kosmicznego.
Dokument został podpisany przez Minister Przedsiębiorczości i Technologii Jadwigę Emilewicz oraz Etienne Schneidera, wicepremiera oraz ministra gospodarki Luksemburga. Dokument opisuje wymianę wiedzy i doświadczenia w takich obszarach jak technologie kosmiczne jak i powiązanych kwestiach politycznych i prawnych.
Górnictwo kosmiczne
Od 2016 roku Luksemburg mocno interesuje się rozwijaniem sektora górnictwa kosmicznego. Wówczas kraj deklarował przeznaczyć dwieście milionów Euro na spaceresources.lu – specjalny fundusz wspierający rozwój górnictwa kosmicznego. Luksemburg również zainwestował w dwie główne firmy z tego wschodzącego sektora, Planetary Resources (chociaż pierwsza spółka ostatnio natrafiła na szereg problemów) oraz Deep Space Industries.
Trzydzieści lat temu Luksemburg mocno zabiegał o powstający wówczas rynek telekomunikacji satelitarnej. W ten sposób powstał między innymi notowany na giełdzie SES, największy dzisiaj operator satelitów komunikacyjnych na świecie.
Do czasu rozwinięcia się przynoszącego zyski sektora górnictwa kosmicznego miną zapewne jeszcze 2-3 dekady i jeszcze wiele spółek będzie próbowało rozwijać swoje możliwości w tej dziedzinie. Większe szanse powodzenia będą miały raczej te podmioty, które będą powstawać w dalszej przyszłości.
Współpraca międzynarodowa
Luksemburg w ostatnich latach podpisał szereg analogicznych rozmów międzynarodowych. Prócz Polski podobne umowy zostały podpisane z rządami Portugalii, Japonii, Chin, Republiki Czeskiej oraz Zjednoczonych Emiratów Arabskich.
Étienne Schneider podkreślił, że już dzisiaj oddział luksemburskiego operatora telekomunikacyjnego SES znajduje się w Warszawie, zaś Minister Emilewicz zaznaczyła, że nowa umowa może zwiększyć poziom współpracy między przedsiębiorcami z Luksemburga i Polski w projektach dotyczących górnictwa kosmicznego.
https://kosmonauta.net/2018/10/luksembu ... spolpracy/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Luksemburg i Polska podpisały oświadczenie o kosmicznej współpracy.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33285
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 15 Paź 2018, 08:02

Copernicus Hackathon po raz pierwszy w Polsce
Wysłane przez grochowalski w 2018-10-14
Już w listopadzie po raz pierwszy w Polsce odbędzie się Copernicus Hackathon – wydarzenie stymulujące rozwój technologii opartych o dane pochodzące z satelitów obserwacyjnych. Do poszukiwania rozwiązań dopasowanych do potrzeb trzech polskich regionów organizatorzy zapraszają zespoły specjalizujące się w wykorzystywaniu danych pochodzących z satelitów obserwacji Ziemi (EO).
Poszukiwanie nowych pomysłów na wykorzystywanie otwartych danych satelitarnych EO programu Copernicus, tworzenie aplikacji dopasowanych do potrzeb związanych z realizacją inteligentnych specjalizacji regionów (RIS) dla konkretnych miejsc w Polsce, udział w rywalizacji z najlepszymi zespołami inżynierów i programistów oraz możliwość włączenia do specjalnego programu akceleracyjnego – to wszystko czeka na uczestników pierwszego w Polsce Copernicus Hackathon, który stanowi część programu wsparcia start-upów przez Unię Europejską.

Wydarzenie odbędzie się w Lublinie, Krakowie i Warszawie. W rywalizacji mogą wziąć udział zarówno zespoły ze środowisk akademickich, jak i biznesowych. W każdym z miast jury wyłoni po jednej najmocniejszej ekipie. Spośród tej trójki eksperci wybiorą najlepszy projekt, a zwycięzcy zyskają możliwość udziału w specjalnym programie akceleracyjnym Copernicus.

Każdy z jednodniowych hackathonów będzie podzielony na dwie fazy. W części warsztatowej eksperci z Astri Polska oraz Instytutu Geodezji i Kartografii będą dzielić się wiedzą nt. korzystania z danych Earth Observation. W drugiej – projektowej, uczestnicy będą opracowywać pomysły biznesowe dla wybranego zagadnienia. Tematyka hackathonów jest różna w zależności od inteligentnych specjalizacji każdego z regionów. Uczestnicy mogą więc wybrać temat najbardziej odpowiadający ich zainteresowaniom – i tym samym wybrać miasto, w którym przystąpią do konkursu.

8 listopada w Lublinie ekipy będą poszukiwać rozwiązań dla obszarów związanych z biogospodarką, medycyną i zdrowiem, informatyką i automatyką oraz energetyką niskoemisyjną. Dzień później w Krakowie tematyka hackathonu skupi się wokół nauk o życiu (life sciences), energetyki zrównoważonej, technologii informacyjnych i czasu wolnego. Ostatnia odsłona pierwszej części polskiego Copernicus Hackathon odbędzie się w Warszawie 10 listopada, a dotyczyć będzie bezpiecznej żywności, inteligentnych systemów zarządzania oraz wysokiej jakości życia. W każdym mieście zespoły będą mogły stworzyć rozwiązania w zadaniu otwartym, a więc nie ograniczając się wyłącznie do wyszczególnionych tematów.

Spośród trzech najlepszych ekip 17 listopada w Warszawie komisja konkursowa wybierze najbardziej obiecujący projekt, którego autorzy zyskają szansę wejścia do programu akceleracyjnego Copernicus. Program ten pomaga przedsiębiorcom rozwijać ich projekty, a także pozyskać środki na realizację oraz komercjalizację rozwiązań. Na pozostałych uczestników Copernicus Hackathon czekać będą nagrody dodatkowe. Do udziału w Copernicus Hackathon można rejestrować się przez stronę projektu do 4 listopada. Głównym organizatorem, koordynującym Copernicus Hackathon w Polsce jest firma Kapitech, mające 20-letnie doświadczenie w konsultingu i zarządzaniu innowacją w sektorze biznesu kosmicznego.

W Europie organizuje się 20 konkursów z cyklu Copernicus Hackathon. Wyzwanie łączy IT deweloperów i ekspertów doświadczonych w wykorzystywaniu danych satelitarnych w celu współpracy przy opracowywaniu nowego oprogramowania opartego na programie Copernicus.

Program Copernicus to – jak do tej pory - największy światowy program obserwacji Ziemi. Dostarcza dokładnych, aktualnych i dostępnych w przystępnej formie dla informacji dotyczących m.in. stanu lądów, stanu wód, stanu atmosfery, zmian klimatu, sytuacji kryzysowych i klęsk żywiołowych oraz bezpieczeństwa. Dane pozyskiwane z satelitów konstelacji Copernicus wykorzystuje się więc m.in. w budowie planów zagospodarowania przestrzennego, a także przy realizacji celów wynikających z inteligentnych specjalizacji regionów. Program realizowany jest przez Komisję Europejską.
Rejestracja na Copernicus Hackathon potrwa do 4 listopada.

Terminy i tematyka:
Lublin – 8.11.2018
- Biogospodarka Medycyna i zdrowie,
- Informatyka i automatyka Energetyka niskoemisyjna,
- Zadanie otwarte
Kraków – 9.11.2018
- Nauki o życiu (life sciences),
- Energia zrównoważona,
Technologie informacyjne i komunikacyjne,
- Przemysły kreatywne i czasu wolnego,
- Zadanie otwarte
Warszawa – 10.11.2018
- Bezpieczna żywność,
- Inteligentne systemy zarządzania,
- Wysoka jakość życia,
- Zadanie otwarte
Finał: Warszawa – 17.11.2018

Źródło: Planet PR/Magda Worytko
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/cop ... -4722.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Copernicus Hackathon po raz pierwszy w Polsce.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33285
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 15 Paź 2018, 08:03

Creotech po raz trzeci wśród technologicznych liderów wzrostu w Europie Środkowej
Wysłane przez kuligowska w 2018-10-14
Firma Creotech Instruments S.A. została po raz trzeci z rzędu wyróżniona w prestiżowym rankingu Technology Fast 50 prowadzonym przez firmę doradczą Deloitte. Zestawienie obejmuje najszybciej rozwijające się firmy technologiczne w Europie Środkowej. W tegorocznej, 19 już edycji rankingu, firmy z polski zajęły 18 z 50 miejsc.
Ranking Deloitte Technology Fast 50 to zestawienie najszybciej rozwijających się środkowoeuropejskich przedsiębiorstw technologicznych, uszeregowanych na podstawie skumulowanego wzrostu przychodu operacyjnego. -W latach 2014-2017 nasza firma osiągnęła 302% dynamikę skumulowanego wzrostu przychodu operacyjnego i zajęła 43. miejsce w zestawieniu. Oznacza to, że w czasie ostatnich 4 lat urośliśmy ponad trzykrotnie – mówi Jacek Kosiec, prezes Creotech Instruments S.A. -Co warte podkreślenia nasza spółka już po raz trzeci z rzędu znalazła się w głównym zestawieniu 50 najszybciej rozwijających się firm. Taka sztuka udała się tylko dwóm innym polskim spółkom i jest to dla nas prawdziwy powód do dumy. Te liczby dowodzą, że rozwój Creotech jest konsekwentny i trwały, a wzrost wartości spółki postępuje dynamicznie mimo, że skala naszego biznesu jest już dość spora. – dodaje Jacek Kosiec.
Creotech Instruments w 2012 roku wyraźnie zdefiniował swoją misję: do 2020 roku wejść do europejskiej rodziny podmiotów, które są w stanie samodzielnie integrować jednostki satelitarne. W latach 2012-2014 Creotech firma doprecyzowała swój cel – do 2020 roku zostać integratorem jednostek satelitarnych klasy mikro (o masie pomiędzy 10, a 100 kg) oraz zaproponować swoją własną platformę satelitarną, która będzie w stanie wypełnić ramy Narodowego Programu Kosmicznego, a także stać się flagowym produktem eksportowym rodzącego się sektora kosmicznego w Polsce. Od tego czasu firma dowiodła swoich kompetencji w zakresie montażu elementów kosmicznych (m.in. misja ASIM na Międzynarodową Stację Kosmiczną, misja ExoMars – szukanie śladów życia na Marsie), tworzenia oprogramowania do układów satelitarnych i satelitów (m.in. projekt OPS-SAT), projektowania zaawansowanych podsystemów na potrzeby aplikacji kosmicznych (m.in. projekt kamery teleskopu NEOSTEL – w ramach programu monitorowania kosmicznych zagrożeń).
Firma jest także liderem konsorcjum, które na zlecenie ESA zbudowało platformę CreoDIAS, gwarantującą szybki, prosty i wygodny dostęp do danych z europejskich satelitów programu Copernicus oraz ich przetwarzanie. Spółka zawarła także strategiczne partnerstwo z fińską spółką ICEYE, na rzecz której przeprowadzi integrację nawet 18 satelitów konstelacji zobrazowania radarowego.
Czytaj więcej:
• Strona Creotech Instruments
• Kosmiczną platformę dla państw Międzymorza tworzą Polacy!

Źródło: Creotech Instruments S.A.
Creotech Instruments S.A. (CTI) To spółka założona przez grupę polskich naukowców. Firma konsekwentnie rozwija swoje kompetencje w zakresie projektowania i montażu elektroniki wysokiej niezawodności. Creotech Instruments od 2012 roku funkcjonuje na rynku jako spółka akcyjna i uczestniczy w szeregu prestiżowych projektów kosmicznych, m.in. związanych z poszukiwaniem śladów życia na Marsie, badaniem tajemniczych rozbłysków promieniowania gamma w wysokich warstwach ziemskiej atmosfery, czy ze śledzeniem, potencjalnie groźnych dla Ziemi, obiektów przelatujących w jej pobliżu oraz tzw. ‘kosmicznych śmieci’ krążących wokół naszej planety. Firma rozwija także, na zlecenie NCBiR, autorską, modułową platformę mikrosatelitarną HyperSat o szerokim spektrum zastosowań. W 2018 roku, na zlecenie Europejskiej Agencji Kosmicznej, spółka uruchomiła także w Polsce platformę CreoDIAS przechowującą i udostępniającą dane pochodzące z satelitów ESA.
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/cre ... -4721.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Creotech po raz trzeci wśród technologicznych liderów wzrostu w Europie Środkowej.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33285
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 15 Paź 2018, 08:05

Ludzie kosmosu: Karol Joseph Bobko
2018-10-14. Anna Wizerkaniuk
Tak jak wielu astronautów z lat 50. i 60., Karol Bobko zaczynał jako pilot latający na odrzutowcach, tak jak wielu, poleciał w kosmos. Jednak na tyle wyróżniał się spośród innych pilotów – astronautów, że został nagrodzony miejscem w alei sław astronautów Stanów Zjednoczonych.
Karol Bobko, choć imię i nazwisko może trochę mylić, był rodowitym Amerykaninem, urodzonym w Nowym Jorku, ale z korzeniami polsko-litewskimi. W wieku 23 lat nie tylko zdobył „skrzydła” pilota, ale także tytuł magistra inżynierii kosmicznej. Później uczęszczał do szkoły pilotów w bazie Edwards, która słynęła z najlepszych pilotów, jakich miały Stany Zjednoczone. To tam wystartował Chuck Yeager i po raz pierwszy pokonał barierę dźwięku. Tam też przez kilkanaście lat będą lądowały wszystkie wahadłowce NASA.
Na astronautę Bobko został wybrany w 1966 roku, ale nie przez NASA. W USA równolegle z amerykańską agencją kosmiczną program kosmiczny prowadziło wojsko. Jego pierwszy lot kosmiczny miał odbyć się w tym samym roku, w którym pierwsi ludzie stanęli na Księżycu. Niestety projekt Sił Powietrznych Stanów Zjednoczonych, który przewidywał umieszczenie na orbicie stacji kosmicznej MOL – Manned Orbiting Laboratory, został anulowany. Karol Bobko wraz z innymi astronautami został przeniesiony do programu NASA jeszcze w tym samym roku. Choć już wcześniej wszyscy przeszli odpowiednie szkolenia, to przez ponad dekadę byli uziemieni. Tutaj można by się zastanowić, czy na brak przydziału do misji kosmicznych, miała wpływ początkowa niechęć pilotów z Edwards w stosunku do pierwszych lotów załogowych, które odbyły się w ramach programu Mercury. W końcu propozycja lotu w „ciasnej puszcze od konserwy”, której nawet nie dało się sterować, była dla lotników z Edwards obelgą.
W czasie, kiedy Bobko pozostawał na ziemi, brał udział w testach związanych z misją Skylab, Apollo-Sojuz, w symulacji 59-dniowego pobytu na stacji kosmicznej, a także w testach lądowania wahadłowca Enterprise.
Dopiero w 1983 roku Karol Bobko po raz pierwszy poleciał w kosmos. W misji STS-6 przypadło mu zajmować fotel pilota podczas dziewiczego lotu promu Challenger. Podczas pięciodniowego pobytu w na orbicie Ziemi, załoga wykonała również pierwszy spacer kosmiczny w programie wahadłowców.
Dwa lata później, w kwietniu Amerykanin był dowódcą misji STS-51D na pokładzie promu Discovery, a w październiku dowódcą misji STS-51J poświęconej całkowicie działalności Departamentu Obrony USA. Był to także dziewiczy lot czwartego z wahadłowców NASA – Atlantis. Oczywiście misja ta była objęta tajemnicą, a informacja o lądowaniu pojawiła się zaledwie 24 godziny przed przewidywanym terminem, prawdopodobnie z powodu przecieku informacji.
Wkrótce potem Karol Bobko zakończył karierę astronauty i rozpoczął pracę w przedsiębiorstwach związanych z przemysłem kosmicznym.
https://news.astronet.pl/index.php/2018 ... eph-bobko/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Ludzie kosmosu Karol Joseph Bobko.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Ludzie kosmosu Karol Joseph Bobko2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Ludzie kosmosu Karol Joseph Bobko3.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33285
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 15 Paź 2018, 08:06

NASA: Znacząco zmieniła się struktura lodu w Oceanie Arktycznym
2018-10-15. mg
NASA poinformowała, że lód, pokrywający Ocen Arktyczny, topnieje i znacząco zmienia strukturę. Ma to związek z ociepleniem się klimatu. Międzynarodowa Agencja Kosmiczna przeanalizowała sytuację w oparciu o dane gromadzone od 1958 roku.
Do oceny wykorzystano między innymi odtajnione informacje, zbierane wcześniej przez amerykańskie wojsko. Marynarka Wojenna USA przez lata prowadziła w Arktyce podwodne pomiary.

NASA w badaniach korzystała też ze zdjęć satelitarnych. Na ich podstawie stworzono mapę zmian. Wynika z niej, że przez 60 lat lodowa pokrywa Oceanu Arktycznego straciła ponad dwie trzecie stałej grubości. Proces topnienia zaobserwowano na powierzchni ponad dwóch milionów kilometrów kwadratowych. Obecnie 70 procent stałej powłoki lodowej to młody lód.
Zmienia się on w zależności od pory roku. Topnieje w lecie i formuje się ponownie w zimie. Jest dużo mniej wytrzymały na wiatr, niż zanikający lód stały. To właśnie dlatego w rejonie Arktyki pojawia się coraz więcej dryfujących wysp lodowych. Lód długowieczny jest znacznie cenniejszy niż sezonowy.
Oprócz większej wytrzymałości, zawiera dużo mniej soli i łatwiej wykorzystać go jako źródło wody pitnej.
https://www.tvp.info/39474865/nasa-znac ... arktycznym

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: NASA Znacząco zmieniła się struktura lodu w Oceanie Arktycznym.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33285
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 15 Paź 2018, 08:07

Zbliża się historyczna misja, w której zajrzymy do wnętrza naszej planety
2018-10-15
Wnętrze naszej planety od zarania dziejów budzi mnóstwo emocji i kontrowersji. Na temat tego, co może się tam znajdować, napisano wiele książek i wysnuto jeszcze wiele dziwnych teorii.
Niektóre z nich są naprawdę niezwykłe, gdyż wieszczą, że znajdują się tam ogromne miasta połączone ze sobą siecią tuneli. Już niedługo będziemy mogli takie oraz bardziej przyziemne hipotezy próbować zweryfikować, za sprawą wielkiego projektu badaczy z Japońskiej Agencji do spraw Nauki i Technologii Morskiej (JAMSTEC). Chcą oni jako pierwsi w historii świata przewiercić się przez ziemską skorupę aż do płaszcza i pobrać z niego próbki do badań.
Specjaliści chcą poznać tajemnice wnętrza Ziemi przede wszystkim ze względu na lepsze przewidywanie trzęsień ziemi i wybuchów wulkanów, ale i zrozumieć wczesne etapy formowania się naszej planety.
Rok temu próbował tego dokonać międzynarodowy zespół naukowców pracujący w ramach projektu Slow Spreading Ridge Moho Project (SloMo Project). Wybrali rejon Oceanu Indyjskiego znany jako Atlantis Bank, w którym grubość skorupy szacuje się na tylko ok. 5 kilometrów. Odwiertu dokonywano dzięki statkowi wiertniczemu JOIDES Resolution. Niestety, ich wysiłki spełzły na niczym, gdyż zdołano wykonać odwiert tylko na niecałe 800 metrów.
W przypadku Japończyków, oczywiście również nie będzie to zadanie proste. Przypomnijmy, że najgłębszy wykonany dotąd przez człowieka odwiert to Supergłęboki Odwiert Kolski, który miał przeszło 12 kilometrów głębokości. Jednak teraz będzie to zupełnie inna operacja.
Naukowcy z Kraju Kwitnącej Wiśni postanowili wykorzystać w swych pracach statek Chikyu, które pozwala na odwierty dochodzące nawet do 10 kilometrów. Projekt będzie prowadzony na Hawajach.
Plan zakłada zanurzenie wiertła ok. 4 kilometry poniżej powierzchni oceanu, następnie wwiercenie się w skorupę ziemską, pokonanie 6 kilometrów jej grubości, a następnie pobranie próbek z płaszcza.
Japończycy chcą przeprowadzić testowe odwierty jeszcze w tym roku. Kolejne będą prowadzone w Kostaryce i Meksyku. Termin rozpoczęcia właściwych odwiertów wyznaczono na koniec lat 20. No cóż, z zapartym tchem czekamy na efekty prac grupy JAMSTEC.
Źródło: GeekWeek.pl/IFLScience / Fot. Twitter
http://www.geekweek.pl/news/2018-10-15/ ... j-planety/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Zbliża się historyczna misja, w której zajrzymy do wnętrza naszej planety.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Zbliża się historyczna misja, w której zajrzymy do wnętrza naszej planety2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33285
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 15 Paź 2018, 15:56

RIA: nowa załoga poleci na Międzynarodową Stację Kosmiczną w grudniu
2018-10-15
Lot kolejnej załogi na Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS) zaplanowano wstępnie na 5-7 grudnia br., a wcześniej wystartuje bezzałogowy statek kosmiczny Progress - podała w sobotę rosyjska agencja RIA Nowosti, powołując się na źródło w branży kosmicznej.
Źródło to wyjaśniło, że start transportowego statku Progress odbędzie się w listopadzie w celu sprawdzenia bezpieczeństwa lotu.
W grudniu, zgodnie z tymi wstępnymi planami, na ISS mają polecieć kosmonauci z Rosji, Kanady i USA: Oleg Kononienko, David Saint-Jacques i Ann McClain. Również wcześniej planowano, że polecą oni na ISS w grudniu rosyjskim statkiem załogowym Sojuz. Jednak po czwartkowym nieudanym locie Sojuza, gdy awarii uległa rakieta nośna, lotom na ISS groziło opóźnienie. Rosja zapowiedziała wstrzymanie startów załogowych do czasu wyjaśnienia przyczyn awarii.
RIA podała także w sobotę, że komisja państwowa powołana w Rosji w celu zbadania awarii przeanalizuje negatywny scenariusz funkcjonowania ISS, tzn. jej zakonserwowanie. Chodzi o tryb, w którym załoga zostaje wycofana, a stacja zostaje przestawiona w stan "półsnu": funkcjonuje w reżimie automatycznym i jest sterowana z Ziemi. Jest to jeden z możliwych wariantów. "Chodzi o zbadanie zarówno negatywnego scenariusza zakonserwowania stacji, jak i o opracowanie nowego grafiku lotów" - powiedziało źródło RIA. Wyjaśniło, że komisja ściśle współpracuje z partnerami zagranicznymi.
Z kolei rosyjska agencja kosmiczna Roskosmos oświadczyła w sobotę, że wariant zakonserwowania ISS nie jest obecnie rozpatrywany.
Po awarii Sojuza przedstawiciele NASA zapewniali, że nie zamierzają rezygnować z usług Rosji przy dostarczaniu załóg na ISS. W NASA pojawiły się jednak również głosy, że należałoby mieć alternatywę dla Sojuzów i nie polegać na jednym środku transportu kosmonautów.
Sojuz MS-10 wystartował w czwartek o godzinie 11.40 czasu moskiewskiego (godz. 10.40 czasu polskiego) z kosmodromu Bajkonur w Kazachstanie. Do awarii doszło około dwóch minut po starcie. Jednocześnie bez zarzutu zadziałał system ratowniczy: dwaj kosmonauci - Amerykanin Nick Hague i Rosjanin Aleksiej Owczynin - zdołali lądować awaryjnie w specjalnej kapsule. Ich stan ocenia się jako dobry; kosmonauci w piątek przybyli do Moskwy i mają tam przejść dwudniowe badania.
Hague i Owczynin mieli uzupełnić skład obecnie przebywającej na ISS trzyosobowej załogi, która przebywa na orbicie od czerwca.
Z Moskwy Anna Wróbel (PAP)
awl/ jo/
http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/ ... udniu.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: RIA nowa załoga poleci na Międzynarodową Stację Kosmiczną w grudniu.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33285
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 15 Paź 2018, 15:56

Status teleskopów Hubble i Chandra
2018-10-15. Krzysztof Kanawka
W październiku wystąpiły pewne problemy techniczne z kosmicznymi teleskopami Hubble i Chandra.
Teleskop Hubble – prace nad zapasowym żyroskopem
W naszym poprzednim artykule informowaliśmy, że 5 października kosmiczny teleskop Hubble wszedł w tryb awaryjny i od tego momentu nie wykonuje obserwacji naukowych. Ma to związek z problemami jakie wystąpiły w żyroskopach orbitalnego obserwatorium. Okazało się, że zapasowy (nieaktywny wcześniej) żyroskop, który miał zastąpić niedawno zepsuty, przejawia nieprawidłowe parametry pracy.
Przez kolejne dni zespół inżynierów NASA badał zachowanie niedawno włączonego zapasowego żyroskopu. Aktualnie wydaje się, że możliwe będzie używanie tego żyroskopu, przynajmniej w trybie “mniej dokładnym”, czyli podczas zmiany orientacji HST od jednego celu astronomicznego do drugiego. Sprawdzane jest także, czy ten żyroskop może pracować w trybie “dokładnym”, czyli podczas długoczasowych obserwacji małego wycinka nieba. Jeśli ten tryb nie będzie możliwy z wykorzystaniem tego zapasowego żyroskopu, wówczas NASA zdecyduje się o przejściu w tryb obserwacji astronomicznych tylko z jednym żyroskopem. Decyzja zapadnie prawdopodobnie w ciągu kilkunastu najbliższych dni.
Tuż po misji STS-125 przewidywano, że około 2015 roku zakończy się misja Hubble. Wówczas zakładano, że przestaną prawidłowo funkcjonować pokładowe systemy orientacji teleskopu, ważne do długoczasowych obserwacji. Tak się jednak nie stało i aż do października 2018 roku HST funkcjonował bez większych przerw. NASA jest przekonana, że niebawem możliwe będzie ponowne rozpoczęcie badań naukowych przez HST.
Problemy teleskopu Chandra
10 października kosmiczny teleskop rentgenowski Chandra wszedł w tryb awaryjny (safe mode). W tym trybie Chandra ustawia się w konfiguracji, w której panele słoneczne dostarczają maksimum energii dla pokładowych systemów, zaś instrumenty pomiarowe teleskopu są chronione przed światłem słonecznym. Jak na razie nie wiadomo dlaczego teleskop Chandra wszedł w tryb awaryjny – NASA podejrzewa problem z jednym z żyroskopów. Badania tego stanu trwają.
Teleskop Chandra został wyniesiony na orbitę w grudniu 1998 roku, w ramach misji STS-93 promu kosmicznego Columbia. Misję tego teleskopu zaplanowano wówczas na 10 lat – Chandra pracuje już prawie 20 lat bez większych problemów. NASA przewiduje, że Chandra będzie zdolna do obserwacji astronomicznych przynajmniej przez kolejne 4-5 lat.
(NASA)
https://kosmonauta.net/2018/10/status-t ... i-chandra/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Status teleskopów Hubble i Chandra.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33285
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 16 Paź 2018, 08:12

Rzeźba wielkości dwóch gimbusów trafi na orbitę Ziemi. "Wielkie pytania"
2018-10-15
Na listopadowym niebie pojawić się może coś, czego tam jeszcze nie widziano - pierwsza kosmiczna rzeźba. Na orbitę Ziemi ma zostać wyniesiona przez rakietę Falcon 9. "Orbitalny reflektor" będzie dostrzegalny z naszej planety gołym okiem, co może uczynić go najpowszechniej oglądanym dziełem sztuki na świecie.
Pod koniec października lub w listopadzie rakieta SpaceX Falcon 9 ma wynieść na orbitę okołoziemską 70 satelitów. Jednym z nich jest najnowsze dzieło amerykańskiego artysty Trevora Paglena, "Orbital Reflector".
- Sensem pracy nad "Orbitalnym reflektorem" było stworzenie satelity innego niż wszystkie, do jakich jesteśmy przyzwyczajeni - wyjaśnia rzeźbiarz.
W przedsięwzięciu uczestniczy Muzeum Sztuki stanu Newada (Nevada Museum of Art). "Jesteśmy przekonani, że ten artystyczny gest może pomóc zmienić sposób, w jaki ludzkość dostrzega swoje miejsce w świecie" - czytamy na stronie internetowej muzeum.
Orbitujący diament
Rzeźba zrobiona jest z lekkiego, cienkiego polietylenu. Obecnie mieści się w pojemniku wielkości pudła na buty, który nazwano CubeSat. To on właśnie trafi na pokład rakiety Falcon 9 firmy SpaceX.
Gdy znajdzie się na orbicie okołoziemskiej, ponad 550 kilometrów nad powierzchnią naszej planety, CubeSat ma się otworzyć i uwolnić rzeźbę o kształcie wydłużonego diamentu, która sama się "napompuje", jak balon, do rozmiarów dwóch gimbusów. Od środka konstrukcja pokryta jest dwutlenkiem tytanu. Dzięki temu ma odbijać promienie słoneczne, co powinno uczynić ją widoczną gołym okiem z Ziemi. "Będzie jak wolno poruszająca się sztuczna gwiazda" - tłumaczy newadzkie muzeum.
- Dla mnie ważne było stworzenie czegoś, co skłoni ludzi do tego, by - spoglądając w niebo - pomyśleli o kosmicznej polityce i wspólnej przestrzeni. Zauważyłem, że mamy do czynienia z czymś w rodzaju wojskowej okupacji przestrzeni kosmicznej. Myślałem o tym, jak sprawić, by to trochę odmienić - opowiada Paglen.
Nowe spojrzenie
Paglen i pracownicy Muzeum Sztuki Newady do pracy nad "niefunkcjonalnym satelitą" - jak określają rzeźbę - zaprosili inżynierów kosmicznych oraz ekspertów z różnych dziedzin, znanych z niekonwencjonalnych technik i metod. Efekt ich pracy ma się utrzymać na niebie przez trzy miesiące, następnie spłonie w atmosferze.
- Patrzymy w niebo i staramy się dowiedzieć, jakie jest nasze przeznaczenie, jaka była nasza przeszłość, a jaka okaże się przyszłość. Dla mnie ten projekt to możliwość zadania tych wielkich pytań - podkreśla artysta.
Źródło: nevadaart.org, orbitalreflector.com, CBS, tvnmeteo.pl
Autor: dd//rzw
https://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-po ... 4,1,0.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Rzeźba wielkości dwóch gimbusów trafi na orbitę Ziemi. Wielkie pytania.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33285
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 16 Paź 2018, 08:14

Obserwacje na powierzchni asteroidy Ryugu wykonane przez lądownik MASCOT
Wysłane przez grabianski w 2018-10-15
3 października lądownik MASCOT dotknął powierzchni asteroidy Ryugu i badał ją przez kilkanaście godzin. Czas na podsumowanie tego co urządzenie zobaczyło na powierzchni i jak przebiegała jego krótka misja.
O misji
Lądownik, którego badania relacjonujemy jest częścią japońskiej misji Hayabusa2. Hayabusa2 to misja do asteroidy klasy C nazwanej Ryugu. Obiekt ten jest bogaty w wodne i organiczne związki i może wiele powiedzieć o ewolucji naszego Układu Słonecznego.
Sonda wystartowała w grudniu 2014 roku, a do asteroidy dotarła 27 czerwca 2018 roku. Próbnik spędzi w pobliżu asteroidy około półtora roku. W tym czasie zbada ją zarówno za pomocą instrumentów teledetekcyjnych, jak również za pomocą lądowników i łazików, które wypuści na jej powierzchni.
Do tej pory sonda wypuściła na powierzchnię trzy urządzenia:
• parę łazików MINERVAII-1
• lądownik MASCOT

Sonda pobierze też z Ryugu materiał skalny, który w 2020 roku wróci w kapsule powrotnej na Ziemię.
Operacja lądowania

MASCOT został wypuszczony przez sondę Hayabusa2 3 października o 3:57 czasu polskiego, na wysokości 51 metrów. Przez około 6 minut urządzenie spadało swobodnie na powierzchnię.
Zobacz też: Zdjęcia Ryugu z operacji łazików MINERVAII-1
Lądownik wylądował na Ryugu o 4:03 polskiego czasu. Przez około 11 minut odbijał się od powierzchni, zanim osiadł w stałym miejscu. Tam urządzenie nie ułożyło się po lądowaniu w odpowiedni sposób, dlatego trzeba było ręcznie wysłać do niego komendę zmiany ustawienia za pomocą niewielkiego ramienia, w jaki był wyposażony.
Lądownik już w odpowiedniej startowej pozycji wykonał pierwsze pomiary wszystkimi instrumentami na swoim pokładzie. Zbieranie danych trwało przez całą dobę asteroidy czyli około 7,5 godziny. Następnie wykonano niewielki ruch mający na celu m.in. zarejestrowanie stereoskopowego obrazu powierzchni.
Później lądownik wykonał skok do następnej lokalizacji, oddalonej o kilka metrów. Tam wykonano kolejne pomiary. Na końcu, gdy okazało się, że lądownik ma jeszcze energię elektryczną zrobiono ostatni, największy skok.
Baterie wyczerpały się o 21:04 czasu polskiego. Łącznie MASCOT badał aktywnie powierzchnię Ryugu przez ponad 17 godzin, czyli godzinę dłużej niż planowano. Dla lądownika Słońce na asteroidzie zachodziło trzy razy i działał on przez trzy asteroidowe dni i dwie noce.
Droga MASCOT-a po powierzchni asteroidy

Po raz pierwszy do przemieszczania się po obcym ciele niebieskim użyto ramienia napędzanego silnikiem elektrycznym. Dzięki zdjęciom z samej sondy Hayabusa2, udało się wyśledzić drogę lądownika w kierunku powierzchni, a później znaleźć miejsce jego lądowania. Te zdjęcia w połączeniu z fotografiami wykonanymi przez sam lądownik pozwoliło odtworzyć jego początkową trasę.
anim lądownik zatrzymał się na powierzchni, odbił się od niej prawdopodobnie osiem razy. Zespół misji nadal pracuje nad dokładnym określeniem przemieszczania się lądownika po korekcyjnym skoku, a następnie kolejnym mniejszym i na koniec większym skoku.
Dziwny krajobraz Ryugu
Z pierwszych przeglądów otrzymanych danych, naukowców zdziwił brak regolitu - czyli drobnego materiału skalnego, powstałego na skutek bombardowania przez wysoko-energetyczne cząstki oraz mikrometeoroidy. Krajobraz Ryugu pokrywają bloki skalne o ostrych krawędziach, między którymi znajdują się zaokrąglone głazy.
Ryugu należy do asteroid klasy C - bogatych w węgiel obiektów, reprezentujących daleką przeszłość Układu Słonecznego. Asteroidy tego typu powstawały ponad 4,5 mld lat temu i były podstawowymi budulcami planet. Obecnie w pobliżu Ziemi krąży około 17 000 takich obiektów.
Co dzieje się teraz z sondą Hayabusa2?
Od 14 do 16 października trwa operacja zbliżenia się sondy do powierzchni asteroidy. Jej głównym celem jest sprawdzenie działania laserowego wysokościomierza bliskich odległości LRF, który będzie krytycznym sensorem podczas operacji lądowania sondy na powierzchni. Z przyczyn technicznych instrumentu nie udało się przetestować podczas pierwszej próby zbliżenia, przeprowadzonej we wrześniu. Statek w ramach testu obniżył się rekordowo nisko - na wysokość 25 metrów od powierzchni Ryugu. Stało się to około 15:50 polskiego czasu.
Ostatnio zespół misji ogłosił też przełożenie operacji lądowania sondy na asteroidzie z końca października 2018 roku do początku 2019 roku. Dokładny termin nie jest jeszcze znany. Inżynierowie i naukowcy misji potrzebują więcej czasu, by wybrać bezpieczne miejsce do lądowania.
Źródło: DLR/JAXA
Więcej informacji:
• oficjalna strona misji

Na zdjęciu tytułowym: Po prawej zdjęcie wykonane przez kamerę MASCAM na pokładzie lądownika MASCOT, tuż po pierwszym kontakcie z powierzchnią Ryugu. Po lewej poglądowe zdjęcie z kamery teleskopowej sondy Hayabusa2. Na biało zaznaczono na nim kierunek i pole widzenia kamery na lądowniku. Najbardzie zastanawia naukowców brak regolitu, który jest charakterystycznym drobnym materiałem na obiektach pozbawionych atmosfery. Źródło: JAXA, Tokyo University, Kochi Univ., Rikkyo Univ., Nagoya Univ., Chiba Institute of Technology, Meiji Univ., Aizu Univ., AIST.
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/obs ... -4724.html

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Obserwacje na powierzchni asteroidy Ryugu wykonane przez lądownik MASCOT.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Obserwacje na powierzchni asteroidy Ryugu wykonane przez lądownik MASCOT2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Obserwacje na powierzchni asteroidy Ryugu wykonane przez lądownik MASCOT3.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Obserwacje na powierzchni asteroidy Ryugu wykonane przez lądownik MASCOT4.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33285
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 16 Paź 2018, 08:16

Olbrzymie planety krążące wokół młodych gwiazd a procesy formowania planet
Napisany przez Radek Kosarzycki dnia 15/10/2018
Badacze odkryli młodą gwiazdę z czterema planetami rozmiarów Jowisza i Saturna krążącymi wokół niej – to pierwszy przypadek odkrycia tak wielu masywnych planet w pobliżu tak młodej gwiazdy. Ten konkretny układ planetarny bije także inny rekord – najbardziej ekstremalnego zestawu orbit dotąd obserwowanych: zewnętrzna planeta znajduje się ponad tysiąc razy dalej od swojej gwiazdy niż najbardziej wewnętrzna, co każe naukowcom zadać sobie pytania o to jak taki układ mógł w ogóle powstać.
Gwiazda ma zaledwie dwa miliony lat – w skali astronomicznej to istny noworodek – i jest otoczona przez rozległy dysk pyłu i lodu. Ów dysk, tak zwany dysk protoplanetarny, jest miejsce powstawania planet, księżyców, planetoid i innych ciał niebieskich.
Badana gwiazda już wcześniej była niesamowita – to pierwsza tak młoda gwiazda w pobliżu której znaleziono gorącego Jowisza – masywną planetę krążącą bardzo blisko swojej gwiazdy macierzystej. Choć gorącymi jowiszami były pierwsze odkryte planety pozasłoneczne, ich istnienie jest niesamowicie zagadkowe dla astronomów – wydawać by się mogło, że znajdują się one zbyt blisko swoich gwiazd macierzystych, aby mogły tamże powstać.
Teraz zespół badaczy z University of Cambridge wykorzystała obserwatorium ALMA do poszukiwania planetarnych bliźniaczek tego młodego gorącego jowisza. Wykonane przez nich zdjęcie przedstawia trzy wyraźne przerwy w dysku, które według modeli teoretycznych, najprawdopodobniej zostały wycięte przez trzy dodatkowe gazowe olbrzymy także krążące wokół gwiazdy. Wyniki obserwacji opublikowano w periodyku Astrophysical Journal Letters.
Badana gwiazda, CI Tau znajduje się 500 lat świetlnych od nas w bardzo wydajnym żłobku galaktyki. Jej cztery planety znacząco różnią się od siebie orbitami: najbliższa – gorący jowisz – znajduje się w odległości zbliżonej do orbity Merkurego, podczas gdy najdalsza znajduje się trzy razy dalej niż orbita Neptuna. Dwie zewnętrzne planety charakteryzują się masą podobną do masy Saturna, podczas gdy dwie wewnętrzne są odpowiednio 1 i 10 razy masywniejsze od Jowisza.
Odkrycie to stawia przed astronomami wiele pytań. Około 1% wszystkich gwiazd posiada gorące jowisze, ale większość znanych gorących jowiszów jest setki razy starsza od CI Tau. “Aktualnie nie możemy powiedzieć czy ekstremalna architektura planetarna obserwowana w CI Tau jest powszechna w układach z gorącymi jowiszami, z uwagi na sposób w jaki te planety zostały odkryte – poprzez ich wpływ na dysk prtoplanetarny – który nie zadziała w przypadku starszych układów nie posiadających już dysków protoplanetarnych” mówi prof. Cathie Clarke z Cambridge, pierwsza autorka opracowania.
Według badaczy nie wiadomo także czy towarzyszące jej planety odegrały rolę w doprowadzeniu najbardziej wewnętrznej planety na jej ultra-bliską orbitę, oraz czy jest to mechanizm, który zazwyczaj prowadzi do powstania gorących jowiszów. Inną kwestią pozostaje tajemnica tego jak powstały obie zewnętrzne planety.
“Modele formowania planet skupiają się na próbach odtwarzania typów planet już zaobserwowanych, tak więc nowo odkryte planety niekoniecznie będą pasowały do modeli” mówi Clarke. “Planety o masie Saturna powinny powstawać najpierw akumulując skaliste jądro, a następnie otaczając je warstwą gazu, ale procesy te uważa się za bardzo powolne w dużych odległościach od gwiazdy. Większość modeli ma problemy z wytworzeniem planet o tej masie w takiej odległości”.
Kolejnym zadaniem będzie zbadanie tego zagadkowego układu w różnych pasmach promieniowania w celu wyciągnięcia większej ilości wskazówek o właściwościach tego dysku i jego planet.
Źródło: University of Cambridge
https://www.pulskosmosu.pl/2018/10/15/o ... ia-planet/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Olbrzymie planety krążące wokół młodych gwiazd a procesy formowania planet.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33285
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 8 gości

AstroChat

Wejdź na chat