Astronomiczne wiadomości z Internetu

Wiadomości, wydarzenia, kalendaria​, literatura, samouczki, Radio...

PostPaweł Baran | 02 Lip 2019, 10:43

Powstała jedna z najbardziej niesamowitych map Układu Słonecznego
2019-06-22.
Układ Słoneczny to przestrzeń, którą przemierza niezliczona ilość najróżniejszych kosmicznych obiektów. Ludzkości udało się zbadać zaledwie garstkę z nich. Nowa mapa uświadomi Wam, ile jeszcze wyzwań przed nami.
Eleanor Lutz przygotowała niezwykłą mapę Układu Słonecznego. Powstała ona na bazie danych zgromadzonych przez ostatnie 10 lat przez NASA i inne organizacje astronomiczne z całego świata. Dzięki niej, możemy zapoznać się ze znanymi nam 18 tysiącami najróżniejszych obiektów.
Planety, nawet te największe jak Jowisz i Saturn, to tak naprawdę ziarenka piasku na pustyni Układu Słonecznego. Większość obiektów stanowią planetoidy, które bezustannie przemieszczają się i potencjalne mogą stanowić zagrożenie dla Ziemi.
Atlas of Space ukazuje nam całe piękno Układu Słonecznego. Począwszy od najbliższych Słońcu planet, przez najbardziej charakterystyczny pas planetoid, rozpościerający się pomiędzy Marsem a Jowiszem, aż po najbardziej tajemniczą przestrzeń Pasa Kuipera, o której wiemy najmniej.
Co ciekawe, Pluton został na tej mapie zaznaczony na orbicie Neptuna. Ta fascynująca planeta karłowata bowiem przecina jego orbitę i przez 10 procent czasu w swoim obiegu Słońca znajduje się bliżej naszej dziennej gwiazdy od niego.
Niewątpliwie najbardziej ciekawą przestrzenią, nie tylko dla nas, ale również dla całego świata astronomii, jest oczywiście Pas Kuipera oraz Obłok Oorta, który nie został zaznaczony na mapie i o jakim praktycznie nie wiemy nic. Obiekty przemierzające ten pierwszy możecie zobaczyć na najbardziej zewnętrznych pierścieniach na mapie.
Przy okazji mowy o Pasie Kuipera, warto tutaj zaznaczyć, że niedawno NASA dokonała pierwszych w historii dokładnych badań obiektu znajdującego się w tej przestrzeni. Mowa tutaj o planetoidzie Ultima Thule, która z pewnej perspektywy wygląda jak orzech arachidowy (zobacz tutaj).
Źródło: GeekWeek.pl/LiveScience/TabletopWhale.com / Fot. Eleanor Lutz/TabletopWhale.com
https://www.geekweek.pl/news/2019-06-22 ... onecznego/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Powstała jedna z najbardziej niesamowitych map Układu Słonecznego.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Powstała jedna z najbardziej niesamowitych map Układu Słonecznego2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33578
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 02 Lip 2019, 10:46

Pentagon pokazał Donaldowi Trumpowi tajne informacje o licznych obserwacjach UFO
2019-06-22.
Miesiąc temu Pentagon w końcu oficjalnie przyznał, że od lat prowadził w ścisłej tajemnicy śledztwa dotyczące pojawiania się w przestrzeni powietrznej kraju dziwnych, niezidentyfikowanych obiektów latających.
Przedstawiciele Sił Powietrznych Stanów Zjednoczonych przekazali senatorom i prezydentowi wszystkie zebrane materiały związane z obserwacjami. Podobno Donald Trump nie był nimi szczególnie zainteresowany, ale już więcej informacji na ich temat chcą uzyskać senatorowie. Obawiają się oni o bezpieczeństwo kraju. W przeciwnieństwie do nich, najprawdopodobniej Trump nie wierzy w kosmitów i uważa takie incydenty za bajki.
Tymczasem w rzeczywistości niezidentyfikowane obiekty latające pojawiają się dość często. Przynajmniej takie relacje zgłaszają piloci. Niektóre incydenty zostały nawet nagrane na filmach przez pilotów myśliwców. Niestety, chociaż są one intrygujące, nie można z nich jednoznacznie odczytać, że mamy tu do czynienia z statkami należącymi do przybyszów z kosmosu.
Departamentu Obrony USA informuje, że śledztwa są prowadzone od wielu lat, ale nie wiadomo, z jakim skutkiem. Fani teorii spiskowych o obcych cywilizacjach odwiedzających naszą planetę i prowadzących eksperymenty na ludziach będą rozczarowani, ponieważ Pentagon prowadzi śledztwa pod zupełnie innym kątem.
„Departament Obrony od zawsze zajmuje się próbą identyfikacji wszystkich samolotów znajdujących się w naszym środowisku operacyjnym, jak również wszelkimi potencjalnymi zagrożeniami dla naszej ojczyzny. Departament będzie nadal badał, w ramach normalnych procedur, raporty o niezidentyfikowanych obiektach, napotkanych przez amerykańskich pilotów w czasie rutynowych oblotów lub misji, by zapewnić bezpieczeństwo ojczyzny i ochronę przed przeciwnikami naszego narodu” - powiedział Christopher Sherwood, rzecznik Departamentu Obrony USA.
Siły powietrzne USA mają wydzieloną specjalną komórkę śledczą, która zajmuje się tylko i wyłącznie takimi incydentami. Dane zbierane są i analizowane przez zespół wykwalifikowanych ekspertów. Co ciekawe, Pentagon nie ukrywa, że śledztwa nie są prowadzone w kierunku manifestacji obecności obcych cywilizacji, tylko zagrożeniu ze strony wrogich państw, a mianowicie Rosji i Chin.
Chodzi tutaj o możliwość posiadania przez nich superzaawansowanej technologii pojazdów latających, które mogą przemieszczać się z ogromnymi prędkościami i manewrować w powietrzu w taki sposób, jaki daleko wykracza poza granice możliwości tradycyjnych samolotów. Czy zatem USAF uważa, że Rosja i Chiny dysponują statkami kosmicznymi, którymi od czas do czasu prowokują USA, by zademonstrować swoją potęgę?
Niestety, tego nie wiadomo, ale na pewno Pentagon nie obawia się i nie przygotowuje na konflikt z obcymi cywilizacjami. Z ujawnionych danych Projektu Blue Book wynika jasno, że do pierwszych manifestacji UFO zaczęło dochodzić tuż po zakończeniu II wojny światowej. Jeśli będziemy na nie patrzyli z punktu widzenia futurystycznych technologii opracowanych przez nazistowskich naukowców, którzy po wojnie kontynuowali swoje prace m.in. w Rosji, możemy uświadomić sobie, o co w tym wszystkim chodzi.
Źródło: GeekWeek.pl/PopularMechanics / Fot. MaxPixel
https://www.geekweek.pl/news/2019-06-22 ... cjach-ufo/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Pentagon pokazał Donaldowi Trumpowi tajne informacje o licznych obserwacjach UFO.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33578
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 02 Lip 2019, 10:47

Na planecie Ceres zlokalizowano ogromny wulkan
Autor: John Moll (2019-06-22)
Zdjęcia planety karłowatej Ceres, wykonane przez sondę kosmiczną Dawn w 2016 roku, wskazują na istnienie ogromnego wzniesienia. Obecność tej niezwykłej struktury geologicznej sprawia, że Ceres staje się jeszcze bardziej interesującym celem dla przyszłych misji kosmicznych.
Według szacunków NASA, góra o nazwie Ahuna Mons wznosi się na wysokość ponad 4 kilometrów, a jej zbocza posiadają młode pionowe smugi zamiast starych kraterów. Historia powstania tego wzniesienia pozostaje dla nas tajemnicą, choć naukowcy przedstawili właśnie swoją nową teorię.
Liczne pomiary grawitacyjne oraz badania geometryczne Ceres wskazują, że głęboko pod powierzchnią planety karłowatej mogła powstać bańka zawierająca mieszaninę błota, skał i słonej wody, która wypychała obfitą w lód skorupę, a w słabym punkcie zdołała przebić się przez powierzchnię, po czym zestaliła się i uformowała górę.
Naukowcy przypuszczają, że wzniesienie Ahuna Mons jest wielkim wulkanem błotnym. Ceres, planeta karłowata krążąca pomiędzy orbitami Marsa i Jowisza jest największym ciałem niebieskim w tamtejszym pasie planetoid i może stać się celem misji kosmicznych. Przyszłe badania być może pozwolą zrozumieć, w jaki sposób powstała góra Ahuna Mons, oraz czy na planecie karłowatej Ceres panują odpowiednie warunki dla przetrwania życia bakteryjnego.
https://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/na-p ... mny-wulkan

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Na planecie Ceres zlokalizowano ogromny wulkan.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Na planecie Ceres zlokalizowano ogromny wulkan2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33578
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 02 Lip 2019, 10:51

SpX-DM2 – kiedy start?
2019-06-23. Krzysztof Kanawka
W ostatnich dniach firma SpaceX zakończyła część dokumentacji związanej z pierwszą misją załogową kapsuły Dragon 2. Kiedy można spodziewać się startu tej misji?
Po udanym zakończeniu misji SpX-DM1, czyli pierwszego testowego i bezzałogowego lotu kapsuły Dragon 2, czekamy na misję załogową. Jeszcze w kwietniu wydawało się, że ta załogowa misja nastąpi w drugiej połowie 2019 roku, być może jeszcze latem. W międzyczasie firma SpaceX miała przeprowadzić test systemu ratunkowego w locie (starcie) kapsuły Dragon 2.
Niestety, 20 kwietnia kapsuła Dragon 2 uległa zniszczeniu w trakcie testu silników systemu ratunkowego. Oczywiście, oznaczało to opóźnienie – zarówno drugiej misji orbitalnej kapsuły Dragon 2 jak i testu systemu ratunkowego. Nadal trwa analiza tej anomalii i zarówno NASA jak i SpaceX nie doszły jeszcze do ostatecznych wniosków. Wiadomo jednak, że w analizę tej eksplozji jak również ewentualne modyfikacje zaangażowany jest duży zespół w firmie SpaceX i są to prace priorytetowe.
W międzyczasie firma SpaceX kończy dokumentację związaną z drugą misją orbitalną kapsuły Dragon 2. Ta misja nosi oznaczenie SpX-DM2. W trzecim tygodniu czerwca SpaceX otrzymał akceptację od amerykańskiej Federalnej Komisji Łączności (FCC). Wniosek do FCC był związany z wykorzystaniem pasm radiowych do łączności z kapsułą Dragon.
Co ciekawe, firma SpaceX zaproponowała przeprowadzenie misji SpX-DM2 pomiędzy 1 listopada 2019 a 1 maja 2020. Jest to dość szerokie okienko startowe, rozpoczynające się jeszcze w tym roku. Czy do tego czasu uda się firmie SpaceX wyjaśnić kwestie eksplozji z 20 kwietnia? Jest to możliwe, aczkolwiek – co jest typowe w branży kosmicznej – opóźnienia są prawdopodobne. Dlatego też termin aż do 1 maja 2020 wydaje się być rozsądny.
Warto tu zaznaczyć, że SpX-DM2 będzie już załogowym lotem. Na pokładzie Dragona 2 w kierunku ISS wybierze się dwóch astronautów: Douglas Hurley i Bob Behnken. Powinna to być pierwsza amerykańska misja załogowa od czasu ostatniej wyprawy promu kosmicznego – STS-135, która odbyła się w lipcu 2011.
(FCC)
https://kosmonauta.net/2019/06/spx-dm2-kiedy-start/

www.astrokrak.pl
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33578
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 02 Lip 2019, 10:52

DARPA wystrzeliła balony meteo, a ludzie zaczęli zgłaszać obserwacje UFO
2019-06-23.
Kilka dni temu nad stanem Kansas zaczęły pojawiać się dziwne obiekty. Wielu uznało, że doszło do manifestacji obcych cywilizacji. Informowali o tym fakcie policję, która była zupełnie bezradna.
Wówczas całą sprawę postanowili wyjaśnić dziennikarze serwisu Gizmodo. Początkowo jedni mieszkańcy myśleli, że to latające spodki, a drudzy, że firma Google testuje balony w projekcie Loon, które wyposażone są w aparaturę do dostarczania Internetu.
Dziennikarze skontaktowali się koncernem i dowiedzieli się, że firma nie prowadziła testów swoich technologii nad Kansas. Następnie wykonali telefon do rzecznika Pentagonu. Wówczas wszystko stało się jasne. Nad Kansas testy swojej nowej technologii prowadziła Amerykańska Agencja Zaawansowanych Projektów Badawczych w Obszarze Obronności (DARPA).
Dziennikarze dowiedzieli się, że chodzi o projekt Adaptable Lighter Than Air (ALTA), czyli nowy rodzaj balonów, które posłużą Pentagonowi do nie tylko lepszego monitorowania stanu atmosfery, szczególnie prędkości i kierunku wiatru, ale również obserwacji zjawisk i naziemnych obiektów z dużej wysokości.
Pojazdy ALTA są lżejsze od powietrza i nie posiadają własnego napędu. Mają przemieszczać się w atmosferze, na wysokości do nawet 24 kilometrów ponad powierzchnią Ziemi, dzięki prądom powietrznym. Pentagon nie ujawnił informacji, w jakich misjach, oprócz związanych z meteorologią, chce wykorzystać swoje balony.
Źródło: GeekWeek.pl/PopularMechanics/DARPA / Fot. DAPRA
https://www.geekweek.pl/news/2019-06-23 ... wacje-ufo/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: DARPA wystrzeliła balony meteo, a ludzie zaczęli zgłaszać obserwacje UFO.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33578
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 02 Lip 2019, 10:53

Comet Interceptor - nowa misja ESA
2019-06-23.
Po wcześniejszych sukcesach misji badania komet Europejska Agencja Kosmiczna (ESA) planuje kolejną. Celem Comet Interceptor będzie dotarcie do dziewiczej, pochodzącej z obłoku Oorta komety lub do ciała, które nadleci z innego systemu planetarnego. Wybrany obiekt będą badały trzy współpracujące z sobą sondy.
„Ogromne osiągnięcia naukowe programów Giotto i Rosetta - dziedzictwo naszych misji do komet - nie mają sobie równych, ale nadszedł czas, aby stworzyć coś nowego na bazie tych sukcesów i odwiedzić dziewiczą kometę lub być gotowym na kolejny międzygwiezdny obiekt, taki jak Oumuamua” - mówi dyrektor naukowy ESA Günther Hasinger.
„Dziewicze, lub inaczej dynamicznie nowe komety są całkowicie niezbadane i stanowią przykuwający uwagę cel dla pojazdów, które z małej odległości będą prowadzić badania ewolucji i różnorodności komet” - wyjaśnia specjalista.
Ekspert mówi o kometach, które jeszcze nigdy nie zbliżyły się do Słońca, a które mogą pochodzić np. z zajmującego zewnętrzne granice Układu Słonecznego Obłoku Oorta.
Takie ciała zawierają materiał, który nie uległ większym zmianom od czasu powstania Słońca i planet.
Tymczasem badane wcześniej komety przelatywały przez wnętrze Układu już wielokrotnie.
Choć dużo mniej prawdopodobny, inny możliwy cel misji to obiekt, który przybyłby z innego systemu planetarnego, podobnie, jak znane już pozasłoneczne ciało Oumuamua.
W ramach misji trójczłonowy pojazd zostanie umieszczony w tzw. punkcie libracyjnym L2, który znajduje się 1,5 mln km za Ziemią patrząc od strony Słońca.
Sonda będzie tam oczekiwała na podanie jej celu po wykryciu interesującego naukowców ciała.
Dzięki temu będzie mogła dotrzeć nawet do obiektu, który uda się wykryć na krótko przed jego zbliżeniem się do Słońca.
Jednocześnie misja skorzysta z nowych technologii, które pozwalają na wykrywanie komet z większym wyprzedzeniem niż kiedyś. Eksperci z ESA przywołują tutaj program Pan-STARRS i budowany w Chile Large Synoptic Survey Telescope.
W stronę komety czy międzygwiezdnego ciała ciała moduły sondy wyruszą połączone, po czym rozdzielą się na kilka tygodni przed dotarciem do celu.
Każdy moduł będzie miał na pokładzie inny zestaw aparatury naukowej, co umożliwi różnego typu obserwacje - w przypadku komety, jądra, towarzyszących jej pyłów, gazu i plazmy.
Dotarcie do obiektu podobnego do Oumuamua pozwoli natomiast na lepsze zrozumienie tego, jak podobne do komet obiekty powstają w innych układach planetarnych.
Nowa misja należy do kategorii „Fast” (inaczej - klasa F). Oznacza to m.in. krótki, zaledwie ośmioletni czas jej przygotowania.
ESA planuje wysłać sondę w 2028 razem z przeznaczonym do badania egzoplanet instrumentem ARIEL (Atmospheric Remote-sensing Infrared Exoplanet Large-survey).
Więcej informacji na stronie: http://www.esa.int/Our_Activities/Space ... pt_a_comet
(PAP)
mat/ agt/
http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/ ... a-esa.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Comet Interceptor - nowa misja ESA.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33578
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 02 Lip 2019, 10:54

Teleskopy EHT i ALMA: głębsze wejrzenie w dżety blazarów
2019-06-23.
Astronomowie zaprezentowali swego rodzaju astrofizykę przyszłości - czyli to, co chcieliby zbadać z udziałem obserwacji wykonanych z pomocą Teleskopu Horyzontu Zdarzeń (EHT) i sieci interferometrycznej Global mm-VLBI Array (GMVA).
Gdy 10 kwietnia tego roku zespół naukowców pracujących z teleskopem EHT doniósł o pierwszej w historii bezpośredniej obserwacji czarnej dziury leżącej w galaktyce M87, otrzymany obraz stał się natychmiast sławny na całym świecie. Teleskop Horyzontu Zdarzeń - obejmująca całą kulę ziemską sieć czułych teleskopów - jest jednak w stanie na tę chwilę zobrazować w skalach typowych dla rozmiarów horyzontu zdarzeń jedynie dwie supermasywne czarne dziury w kosmosie - tę w M87 oraz czarną dziurę znajdującą się w centrum naszej galaktyki, Drogi Mlecznej. Ale ten sam globalny teleskop jest jednocześnie dobrze przygotowany do tworzenia szczegółowych obrazów w skalach bliskich horyzontowi zdarzeń, dzięki czemu może nam dokładniej i z bliska pokazać również wiele relatywistycznych dżetów produkowanych w jądrach galaktyk aktywnych (AGN-ów).
Dżety galaktyk aktywnych reprezentują najbardziej trwałe obiekty wysokoenergetyczne obserwowane we Wszechświecie. Składają się one z wysoce skolimowanych wiązek relatywistycznej plazmy, które wystrzeliwują w przestrzeń kosmiczną wprost z namagnesowanych środowisk otaczających supermasywne czarne dziury. W przypadku pewnego podtypu galaktyk aktywnych - tak zwanych blazarów - dżety te są skierowane bezpośrednio w stronę Ziemi, dając Teleskopowi Horyzontu Zdarzeń dość bezprecedensowy widok na same centra AGN-ów generujące te relatywistyczne wypływy plazmy.
Jeden ze znanych nam blazarów leży w granicach konstelacji Wagi i nosi oznaczenie PKS 1510-089. Wykazuje on wyraźne rozbłyski światła emitowanego w postaci dżetów skierowanych ku ziemskim obserwatorom. Zaobserwowano, że rozbłyski te chwilami gwałtownie eksplodują w całym zakresie widma elektromagnetycznego, od fal radiowych o niskiej częstotliwości po promienie gamma o najwyższych energiach. Pochodzenie tych kosmicznych wyładowań w widmie PKS 1510-089 pozostaje do dziś tajemnicą.
By pomóc w rozwiązaniu tej zagadki, zaproponowano obserwację dżetów PKS 1510-089 z wykorzystaniem teleskopu EHT. Teleskop ten jest w rzeczywistości obejmującym całą Ziemię układem radioteleskopów, które razem działają w ramach tak zwanej interferometrii wielkobazowej VLBI (ang. Very Long Baseline Interferometry). VLBI to dość nowoczesna technika badań astronomicznych, w której radioteleskopy na całej planecie obserwują niebo niemal jednocześnie i w pełnej współpracy - w rezultacie symulując jeden wielki, globalny radioteleskop o zdolności rozdzielczej równoważnej teoretycznej zdolności dla pojedynczej, gigantycznej anteny radiowej o średnicy całej planety. Technika ta pozwala nam zagłębiać się w najjaśniejsze i najdalsze obiekty w kosmosie, w tym właśnie w dżety supermasywnych czarnych dziur.
Poprzednie obserwacje dżetów PKS 1510-089 wykonane techniką VLBI z udziałem sieci radioteleskopów Very Long Baseline Array (VLBA) zlokalizowanej w Ameryce Północnej oraz Global mm-VLBI Array (GMVA) położonej w Ameryce Północnej i Europie ujawniły ślady świadczące o istnieniu bogatych struktur magnetycznych w najbardziej wewnętrznym dżecie PKS 1510-089. Mogą być one związane z wybuchową naturą tego blazara.
Ale do sieci GMVA i zarazem EHT dodano niedawno niezwykle cenny instrument obserwujący kosmos na falach radiowych - anteny należące do sieci ALMA. Spolaryzowana emisja radiowa pochodzące z dżetów szeregu znanych nam blazarów (w tym i PKS 1510-089) będzie mogła być teraz zobrazowana z jeszcze większą, nieznaną dotąd precyzją. Dotyczy to także obserwacji prowadzonych na najwyższych częstotliwościach radiowych. Ten postęp technologiczny pozwoli najprawdopodobniej na obserwację wewnętrznych obszarów w dżetach PKS 1510-089, znajdujących się w bezpośrednim sąsiedztwie jego supermasywnej czarnej dziury. Czy zapoczątkuje to powstanie nowej dziedziny astrofizyki, związanej głównie z badaniami formowania się i składu dżetów w skali horyzontu zdarzeń czarnych dziur?
Projekt naukowy dotyczący obserwacji PKS 1510-089 z użyciem EHT i GMVA został przedstawiony na corocznym walnym zgromadzeniu Kanadyjskiego Towarzystwa Astronomicznego CASCA. Obserwacje mają rozpocząć się już w roku 2020.
Czytaj więcej:
• The Event Horizon Telescope's possible next target? Blazars
• Canadian Astronomical Society
• Global mm-VLBI Array (GMVA)

Źródło: Canadian Astronomical Society Press Office

Na zdjęciu: Blazar - jądro galaktyki aktywnej. Źródło: NASA/Goddard Space Flight Center/CI Lab
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/te ... y-blazarow

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Teleskopy EHT i ALMA głębsze wejrzenie w dżety blazarów.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33578
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 02 Lip 2019, 10:56

Czy gaz w gromadach galaktyk przepływa jak miód?
2019-06-23. Autor. Vega
Każdy z nas widział skomplikowane wzory, jakie tworzy mleko wlewane do kawy, lub te znacznie gładsze, które wytwarza miód mieszany łyżeczką. Który z tych przypadków najlepiej opisuje zachowanie gorącego gazu w gromadach galaktyk? Odpowiadając na to pytanie, nowe badanie z wykorzystaniem obserwatorium rentgenowskiego Chandra pogłębiło wiedzę astronomów na temat gromad galaktyk, największych struktur we Wszechświecie utrzymywanych razem dzięki grawitacji.

Gromady galaktyk składają się z trzech głównych elementów: pojedynczych galaktyk, gazu o temperaturze wielu milionów stopni wypełniającego przestrzeń między galaktykami oraz ciemnej materii, tajemniczej formy materii, która rozprzestrzenia się w gromadzie i odpowiada za około 80% jej masy.

Zespół astronomów wykorzystał długotrwałe obserwacje Chandra, w sumie z około dwóch tygodni, gromady galaktyk Coma (Warkocz), aby zbadać właściwości gazu w skalach przestrzennych porównywalnych z typową odległością, na jakiej poruszają się cząsteczki między zderzeniami. Pomiary te pomogły im dowiedzieć się o lepkości – technicznym określeniu odporności na ruchy brył gazu względem siebie – gorącego gazu w Warkoczu.

„Nasze odkrycie sugeruje, że lepkość gazu w Warkoczu jest niższa, niż oczekiwano. Oznacza to, że turbulencje łatwo mogą być rozwijane w gorącym gazie w gromadach galaktyk na małych skalach” – powiedziała Irina Zhuravleva z University of Chicago, która prowadziła badania.

Gorący gaz w Warkoczu emituje promieniowanie rentgenowskie, które było obserwowane przez Chandra. Wiadomo, że gaz ma masę około sześć razy większą, niż wszystkie galaktyki w gromadzie razem wzięte. Pomimo swojej obfitości, gęstość gorącego gazu w Warkoczu, którą wykazały obserwacje radiowe, jest przesiąknięta słabym polem magnetycznym i tak niska, że cząsteczki nie oddziałują ze sobą bardzo często. Tak gorącego gazu o niskiej gęstości nie można badać w laboratorium na Ziemi, więc naukowcy muszą polegać na laboratoriach kosmicznych, takich jak laboratoria dostarczane przez międzygalaktyczny gaz w Warkoczu.

„Wykorzystaliśmy Chandra do zbadania, czy gęstość gazu jest gładka w najmniejszych skalach, które możemy wykryć. Odkryliśmy, że tak nie jest, co sugeruje, że turbulencje występują nawet na tych stosunkowo małych skalach, a lepkość jest niska” – powiedział Eugene Churazov, współautor z Instytutu Maxa Plancka w Garching i Instytutu Badań Kosmicznych w Moskwie.

Aby osiągnąć te wnioski, zespół skoncentrował się na regionie oddalonym od centrum Gromady Warkocza, gdzie gęstość gorącego gazu jest nawet niższa, niż w centrum. Tutaj cząsteczki muszą podróżować na większe odległości – średnio ok. 100 000 lat świetlnych – aby oddziaływać z innymi cząsteczkami. Odległość ta jest wystarczająco duża, aby można ją było zbadać przy użyciu Chandra.

„Być może jednym z najbardziej zaskakujących aspektów jest to, że byliśmy w stanie zbadać fizykę na skalach istotnych dla interakcji między cząsteczkami atomowymi w obiekcie oddalonym o 320 mln lat świetlnych. Takie obserwacje dają wielkie okazje do wykorzystania gromad galaktyk jako laboratoriów do badania podstawowych właściwości gorącego gazu” – powiedział współautor Alexander Schekochihin z Uniwersytetu Oksfordzkiego w Wielkiej Brytanii.

Dlaczego lepkość gorącego gazu Warkocza jest tak niska? Jednym z wyjaśnień jest obecność drobnych nieregularności w polu magnetycznym gromady. Te nieregularności mogą odchylać cząsteczki w gorącym gazie, który składa się z naładowanych elektrycznie cząsteczek, głównie elektronów i protonów. Odchylenia te zmniejszają odległość, na jaką cząsteczka może się swobodnie poruszać, a co za tym idzie, lepkość gazu.

Znajomość lepkości gazu w gromadzie galaktyk i tego, jak łatwo rozwija się turbulencja, pomaga naukowcom zrozumieć wpływ ważnych zjawisk, takich jak zderzenia i połączenia z innymi gromadami galaktyk i grupami galaktyk. Turbulencje generowane przez te potężne zdarzenia mogą działać jako źródło ciepła, zapobiegając chłodzeniu gorącego gazu w gromadach, tworząc miliardy nowych gwiazd.

Do tego badania naukowcy wybrali gromadę Warkocza, ponieważ ma ona najlepszą kombinację wymaganych właściwości fizycznych. Średnia odległość między zderzeniami cząsteczek jest większa dla gazu o wyższych temperaturach i niższych gęstościach. Gromada Warkocza jest gorętsza od innych najjaśniejszych gromad galaktyk w pobliżu i ma stosunkowo niską gęstość, w przeciwieństwie do chłodnych i gęstych jąder innych jasnych gromad galaktyk, w tym Perseusza i Panny. Daje to astronomom szansę wykorzystania gromady Warkocza jako laboratorium do badania fizyki plazmy.

Przyszłe bezpośrednie pomiary prędkości ruchów gazu za pomocą misji X-ray Imaging and Spectroscopy Mission (XRISM), dostarczą więcej szczegółów na temat dynamiki gromady, pozwalając naukowcom na przeprowadzenie solidnych badań wielu pobliskich gromad galaktyk.

Opracowanie:
Agnieszka Nowak

Źródło:
Chandra

Urania
https://agnieszkaveganowak.blogspot.com ... epywa.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Czy gaz w gromadach galaktyk przepływa jak miód.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33578
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 02 Lip 2019, 10:59

Oto pierwszy test silnika BE-7 od Blue Origin, który umożliwi powrót na Księżyc
2019-06-24.
Kosmiczna firma szefa Amazonu nie próżnuje. Niedawno Jeff Bezos dumne zaprezentował model swojego księżycowego lądownika, a teraz dowiadujemy się, że miał miejsce pierwszy test jego potężnego silnika.
Mowa tutaj o jednostce o nazwie BE-7, w której używa się wodoru i tlenu. Silnik cechuje się dużą regulacją ciągu (maksymalnie 10 tysięcy funtów). W pełni udany test odbył się w jednym z laboratoriów NASA, a mianowicie w Marshall Space Flight Center. Silnik pracował przez 35 sekund i nie wystąpiła w tym czasie żadna awaria. To świetna wiadomość, bo ten fakt jest jedną z przesłanek świadczących o tym, że Stanom Zjednoczonym uda się powrócić na Srebrny Glob do roku 2024.
Nad lądownikiem towarowym o nazwie Blue Moon prace trwają od 3 lat. Na początek będzie mógł on dostarczyć na powierzchnię naturalnego satelity naszej planety 3.6 tony ładunku, a docelowo 6,5 tony. Oczywiście będzie on występował w wersji towarowej, jak i załogowej. Zarówno lądownik, jak i urządzenia pracujące na Księżycu będą napędzane wodorem, który pozyskiwany będzie z lodu wodnego zgromadzonego w kraterach.
Szef Amazonu nie ukrywa, że jego celem jest lądowanie i budowa pierwszej kolonii w słynnym kraterze Shackletona, leżącym na południowym biegunie Księżyca. Blue Origin chce zainicjować pierwszą jego misję już w 2021 roku, a załogową w 2023. Można śmiało rzec, że aktualnie najbogatszy człowiek świata najprawdopodobniej będzie pierwszym, który w XXI wieku wyśle dużą misję na naturalnego satelitę naszej planety.
Bezos zdradził, że chciałby przemienić naszą planetę w rezerwat dzikiej przyrody, a miasta, ciężki przemysł i kopalnie, przenieść na orbitę Ziemi lub Księżyca oraz na planetoidy. Miliarder stworzy też kosmiczną sieć kurierską, dzięki której będzie mógł przesyłać ładunki pomiędzy ludzkimi habitatami, które powstaną w przyszłości w przestrzeni kosmicznej.
Co ciekawe, miasto na ziemskiej orbicie ma zacząć powstawać już w przyszłej dekadzie. Ma to być habitat dla tysięcy, a później milionów ludzi. Orbitalne miasto będzie miało zapewnioną sztuczną grawitację, dzięki czemu będzie można w nim poczuć się jak naszej planecie. Oczywiście będzie dobrze skomunikowane z ziemskimi miastami i pierwszymi koloniami na Srebrnym Globie.
Źródło: GeekWeek.pl/Blue Origin / Fot. Blue Origin
https://www.geekweek.pl/news/2019-06-24 ... a-ksiezyc/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Oto pierwszy test silnika BE-7 od Blue Origin, który umożliwi powrót na Księżyc.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33578
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 02 Lip 2019, 11:01

Starshade - gigantyczny koronograf odkryje tajemnice egzoplanet?

2019-06-24.
NASA planuje budowę Starshade, koronografa w kształcie słonecznika, który pozwoli na odkrywanie niewidocznych klasycznymi technikami planet pozasłonecznych.

Koronograf to instrument astronomiczny służący do obserwacji korony słonecznej. Jest wyposażony w przesłonę odcinającą światło pochodzące z tarczy Słońca. Dzięki niemu możliwa jest obserwacja korony słonecznej niezależnie od momentów całkowitych zaćmień Słońca. Może być także wykorzystywany do obserwacji komet znajdujących się blisko naszej gwiazdy.

Starshade ma wchodzić w skład misji New Worlds, czyli projektu mającego na celu blokowania światła w pobliżu gwiazd, w celu obserwowania na ich orbitach planet. Misja ma wykorzystywać teleskop kosmiczny i oddzielną jednostkę latającą oddaloną ok. o 40 000 km od niego. Ten drugi instrument byłby wyposażony w duży, płaski, parasol zaprojektowany do blokowania światła gwiazd, potencjalnie umożliwiając teleskopowi bezpośrednie obserwacje obcych planet, wielkością zbliżonych do Ziemi. Aby projekt zadziałał, oba obiekty musiałyby być bardzo precyzyjnie ustawione, a różnica w linii prostej nie powinna przekraczać 1 m.

Na razie NASA nie ma w planach misji gwiazdowych, a głównym celem misji jest budowa koronografu do obserwacji Słońca.

- Trudno sobie wyobrazić odległości, o których mówimy w przypadku technologii gwiazd - powiedział Michael Bottom, inżynier NASA.

Wszelkie odchylenia mogłyby zaowocować błędnymi pomiarami. Niewielkie fluktuacje można by skorygować za pomocą kamer umieszczonych wewnątrz teleskopów. Zespół Bottoma opracował specjalny program komputerowy, który miałby sprawdzić, czy ta technika jest skuteczna. Pierwsze wyniki były zadowalające.

Opracowanie skutecznych instrumentów korygujących położenie obu obiektów oznacza, że technologie gwiazdowe są możliwe. A dzięki nim, obserwacje egzoplanet, o których nie śniło się filozofom.


https://nt.interia.pl/raporty/raport-ko ... Id,3052723


www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Starshade - gigantyczny koronograf odkryje tajemnice egzoplanet.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33578
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 02 Lip 2019, 11:03

Chiny planują zbudować własny Jeszcze Większy Zderzacz Hadronów
Autor: B (2019-06-24)
Chiny zamierzają zbudować własny zderzacz elektronowo-pozytonowy długości 100 km, który przyćmi europejski obiekt. Olbrzymi podziemny zderzacz jest przeznaczony do zderzania protonów z prędkością bliską prędkości światła i rozbijania ich razem w celu masowej produkcji bozonów Higgsa, które następnie posłużą do badań.
Bozon Higgsa, zwany także „cząstką Boga”, jest ostateczną granicą fizyki cząstek elementarnych. Znaczenie cząstki elementarnej polega na tym, że można ją zbadać przy użyciu istniejącej wiedzy i technologii eksperymentalnej jako środka do potwierdzenia i zbadania całej teorii pola Higgsa.

Różne cząstki subatomowe są odpowiedzialne za nadawanie materii różnych właściwości. Jedną z najbardziej tajemniczych i ważnych właściwości jest masa: niektóre cząstki, takie jak protony i neutrony, mają masę, podczas gdy inne, jak fotony, nie. Uważa się, że bozon Higgsa jest cząstką, która nadaje masę materii.
Nieuchwytne „cząstki Boga” zostały po raz pierwszy zauważone w 2012 r. Cząstki otrzymano za pomocą zderzeń atomów, które miały miejsce wewnątrz Wielkiego Zderzacza Hadronów, znajdującego się 175 metrów pod francusko-szwajcarską granicą w pobliżu Genewy. Zderzacz to tunel kołowy o długości 27 kilometrów, co czyni go największym tego typu obiektem na świecie. Jego obsługą zajmuje się Organizacja Européenne pour la Recherche Nucléaire (CERN).

Teraz Chiny zamierzają zbudować następną generację Wielkiego Zderzacza Hadronów o długości 100 km, który przyćmi europejski obiekt. Olbrzymi podziemny zderzacz jest przeznaczony do wyrzucania protonów z prędkością bliską prędkości światła i rozbijania ich razem w celu masowej produkcji bozonów Higgsa.
Chińska propozycja finansowania została przedłożona rządowi centralnemu w listopadzie, po tym jak Beijing Institute of High Energy Physics sfinalizował szczegółowy projekt zderzacza. Pierwszy komponent ma zostać zainstalowany od 2022 roku. Do tej pory zaproponowano kilka miejsc do budowy zderzacza, w tym Qinhuangdao w prowincji Hebei niedaleko Pekinu, Yan’an w prowincji Shaanxi i Shanwei w południowej prowincji Guangdong.

Reszta świata nie pozostaje bierna w swoich działaniach. Japonia planuje zbudować własny zderzacz po zapoznaniu się z planem Chin, choć kontrowersje budzi fakt, że proponowana lokalizacja znajduje się w strefie aktywnej sejsmicznie. Oprócz tego, CERN opracowuje plany dwóch nowych zderzaczy cząstek.
https://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/chin ... z-hadronow

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Chiny planują zbudować własny Jeszcze Większy Zderzacz Hadronów.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Chiny planują zbudować własny Jeszcze Większy Zderzacz Hadronów2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Chiny planują zbudować własny Jeszcze Większy Zderzacz Hadronów3.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33578
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 02 Lip 2019, 11:04

Odkryto najwcześniejszą kolizję galaktyk

2019-06-24.

Międzynarodowy zespół naukowców odkrył najwcześniejszy przykład kolizji dwóch galaktyk. Światło z tego zderzenia musiało podróżować 13 mld lat, aby dotrzeć do nas, ponieważ powstało zaledwie kilkaset milionów lat po Wielkim Wybuchu.

System znany jako B14-65666 został dostrzeżony przez obserwatorium ALMA. Do potwierdzenia jego istnienia należało wykryć tlen, węgiel i pył. Jest to najwcześniejszy obiekt, dla którego wykryto sygnały wszystkich trzech składowych.

Sygnały dostarczają astronomom nowych informacji o dynamice B14-65666. System obserwowano wcześniej za pomocą Kosmicznego Teleskopu Hubble'a. Zidentyfikowano dwie plamki, a dane ALMA wykazały, że są one częścią tego samego systemu, ale poruszają się z różnymi prędkościami. To oznaczało, że obserwujemy zderzenie dwóch galaktyk.

Astronomowie szacują, że galaktyki mają ok. 10 proc. gwiazd obecnych w Drodze Mlecznej. Są jednak znacznie aktywniejsze, bo rocznie produkują 100 razy więcej gwiazd niż nasza galaktyka, To kolejna cecha charakterystyczna dla kolizji galaktyk. Gdy się one ze sobą zderzają, dochodzi do intensywnych procesów gwiazdotwórczych.

Fuzje są kluczowym krokiem ewolucji gwiazd. Droga Mleczna doświadczyła kilku w przeszłości i doświadczy jeszcze więcej w przyszłości, np. wtedy gdy Andromeda zderzy się z naszą galaktyką w ciągu kilku miliardów lat.


https://nt.interia.pl/raporty/raport-ko ... Id,3052731

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Odkryto najwcześniejszą kolizję galaktyk.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33578
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 02 Lip 2019, 11:07

Polskiego Kreta na Marsie już widać...

2019-06-24.

NASA rozpoczęła serię manewrów, które mogą pomóc polskiemu Kretowi w realizacji jego marsjańskiej misji. Agencja nie ogłosiła jeszcze oficjalnego komunikatu w tej sprawie, ale na przesłanych na Ziemię, wykonanych wczoraj, zdjęciach widać wyraźnie, że struktura podtrzymująca penetrator została uniesiona w górę i widać już samego Kreta, wbitego częściowo w marsjański grunt. W ciągu najbliższych kilku dni zasadnicza część sondy termicznej HP3 zostanie najprawdopodobniej odstawiona na bok i powinny rozpocząć się próby ułatwienia Kretowi procedury kopania.

Wyprodukowany przez firmę Astronika penetrator jest elementem sondy InSight, która w ubiegłym roku wylądowała na Czerwonej Planecie. Zadaniem Kreta jest wprowadzenie na głębokość około 5 metrów sondy termicznej HP3. W lutym Kret wkopał się pod powierzchnię około 30 centymetrów i utknął. Kierownictwo misji wraz z ekspertami Niemieckiej Agencji Kosmicznej, która budowała sondę termiczną, przez kilka tygodni analizowało możliwe przyczyny kłopotów i ewentualne sposoby ich rozwiązania.
To, co widać na zdjęciach, zdaje się potwierdzać hipotezę centrum kontroli misji sondy InSight, że Kret zagłębił się na nie więcej niż 30 centymetrów, pod kątem około 20 stopni. Widać jego końcówkę, kilka centymetrów pozostało jeszcze na zewnątrz. Wydaje się również, że powstał wokół niego rodzaj pustego leja.
Naukowcy zakładają, że Kret mógł trafić na kamień, który go zatrzymał. Nie wykluczają jednak, że sam grunt nie jest dość spoisty, by zapewnić mu konieczne do poruszania się w głąb tarcie. NASA nie była w stanie ocenić, która z tych hipotez może być prawdziwa, dopóki nie odsłoniła końcówki samego Kreta. Na pierwszy rzut oka wydaje się teraz, że obecność owego leja może sugerować prawdziwość drugiej hipotezy.
Procedura podniesienia struktury podtrzymującej musi być prowadzona delikatnie, by nie uszkodzić taśmy z czujnikami, łączącymi go z zasadniczą częścią aparatury HP3 (Heat Flow and Physical Properties Package). Po pełnym odsłonięciu Kreta, NASA podejmie decyzję, co dalej robić. Jeśli penetrator nie będzie w stanie się sam dalej zagłębiać, sonda InSight spróbuje mu z pomocą łopatki swojego ramienia robotycznego asystować. Jeśli tarcie gruntu jest zbyt małe, przyciśnięcie go łopatką może pomóc.
Testy całej procedury z wykorzystaniem kopii sondy termicznej HP3 prowadzone były w laboratorium Niemieckiej Agencji Kosmicznej (DLR) w Bremie i w specjalnej piaskownicy w Jet Propulsion Laboratory w Pasadenie w Kalifornii. Dzięki nim łatwiej było zaprogramować odpowiednią sekwencję manewrów na Marsie. Wykonane wczoraj zdjęcia wydają się wskazywać, że pierwsza część procedury ratunkowej przebiega pomyślnie. Na potwierdzenie musimy jednak poczekać do oficjalnego komunikatu NASA lub DLR.
Autor:
Grzegorz Jasiński

https://www.rmf24.pl/nauka/news-polskie ... Id,3060995

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Polskiego Kreta na Marsie już widać....jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Polskiego Kreta na Marsie już widać...2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Polskiego Kreta na Marsie już widać...3.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33578
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 02 Lip 2019, 11:08

Książka o wpływie słońca, która zmieni moje przyzwyczajenia. I dobrze na tym wyjdę
2019-06-24. Piotr Stanisławski
Od 200 lat dzielnie walczymy ze światłem słonecznym. Wygrywamy, jednocześnie robiąc sobie krzywdę. Ta książka pokazuje, jak to się dzieje i co można zrobić, by było lepiej.
Wentylator działa na pełnych obrotach i tylko dlatego wytrzymujemy, ja i mój komputer, podczas pisania tego tekstu. W mediach nagłówki „Fala upałów w Europie. Mogą paść rekordy temperatury”. Zasunięte zasłony, bo na zewnątrz słońce praży niemiłosiernie. I właściwie mógłbym na nie narzekać, ale gdy już dochodzę do takiego etapu, przypomina mi się luty. O 17.00 ciemno. Rano, gdy wstaję o 7.00 – ciemno. W ciągu dnia mrok, bo chmury zawalają całe niebo. I wtedy tak baaaardzo tęsknię za słońcem, że teraz gotów mu jestem wybaczyć. Też tak macie?
No dobra, moje prywatne doznania to jedno, a nauka to drugie. Czy istnieje naukowo potwierdzony związek między zimowym niedostatkiem słońca, a pogorszeniem nastroju? Czy słońce ma wymierny wpływ na nasze samopoczucie i zdrowie?
Tym niełatwym tematem zajęła się w książce „W pogoni za słońcem. O świetle słonecznym i jego wpływie na nasze ciała i umysły” Linda Geddes, dziennikarka naukowa pisząca dla New Scientista. Dlaczego niełatwym? Bo bardzo trudno oddzielić faktyczny wpływ słońca od innych czynników, które równocześnie działają na człowieka. Jednocześnie każdy z nas znajduje się pod takim wpływem i każdy ma własne zdanie na ten temat. A to idealna okazja do tworzenia się mitów, niepotwierdzonych opowieści i dowodów anegdotycznych. Dlatego, co muszę szczerze przyznać, podchodziłem do tej książki bardzo nieufnie. No i z tym większą ulgą stwierdziłem, że książka ma naprawdę porządną naukową podbudowę, rozbudowaną bibliografię i zawiera mnóstwo konkretnych danych.
Jak udało nam się pokonać samych siebie
No i muszę też przyznać, że to książka z gatunku tych, które rzucają nowe światło (he, he) na rzeczy, które dobrze znamy. W końcu od 200 lat prowadzimy coraz bardziej intensywną walkę z dobowym cyklem opartym na świetle słonecznym. Z jednej strony ją wygrywamy (większość ludzi żyje w dużym oderwaniu od rytmu dnia i nocy), z drugiej przegrywamy, bo płacimy za to wysoką cenę. Autorka cytuje badania, które wskazują na silny związek między pracą zmianową niezgodną z rytmem dobowym, a znacznym wzrostem zachorowań na nowotwory piersi. Wiemy też, że zaburzenia cyklu dobowego wpływają na pojawianie się depresji i innych chorób psychicznych, a także bezsenność i stałe zmęczenie.
Jednocześnie sprytne manipulowanie naszymi mechanizmami orientacji czasowej stało się narzędziem wykorzystywanym w różnych celach. Spójrzmy na Las Vegas. To chyba najbardziej sztuczne miasto na świecie. Główna ulica miasta zwana The Strip to praktycznie ciąg hoteli i kasyn połączonych ze sobą tak, że można przechodzić z jednego do drugiego nie wychodząc na zewnątrz.
Kasyna, choć umieszczone w hotelach o najróżniejszej architekturze, kierują się jedną zasadą – zero okien. Okna bowiem pokazują, czy na zewnątrz jest dzień czy noc. A ta informacja jest bardzo nie na rękę właścicielom kasyn. Gracze mają bowiem dać się wciągnąć i stracić poczucie czasu grając raczej do skończenia pieniędzy, niż do zmroku. W kasynach nie ma więc zegarów, a w niektórych nawet zabrania się krupierom noszenia zegarków.
W jednym z centrów handlowych, luksusowym pasażu w hotelu The Venetian, zadbano nawet o własne niebo – sufit jest bardzo realistycznym przedstawieniem błękitnego nieba rozświetlonego południowym słońcem i ozdobionego delikatnymi chmurami.
Jeśli do tego dodamy manipulowanie kolorem światła i muzyką oraz aromatami rozpylanymi w powietrzu dostajemy skuteczny system ogłupiający naturalne mechanizmy zmęczenia i wypoczynku. Wszystko w imię większego zarobku.
Kolory w elektrowni atomowej
Ale manipulacja służy też szlachetnym celom. W elektrowni atomowej Forsmark w Szwecji uruchomiono system aktywnego oświetlenia, którego celem była poprawa samopoczucia i koncentracji pracowników. Specjaliści z dyspozytorni wykonują monotonną pracę – wbrew pozorom w elektrowni niewiele się dzieje. W dodatku to pomieszczenie znajduje się w środku kompleksu budynków i chronione jest wieloma warstwami żelbetu i stali. Okna? Jakie okna!
Takie warunki, w połączeniu z pracą na zmiany, sprawiają, że pracownicy nie tylko szybciej się męczą, ale przez brak regulującego rytm dobowy światła mają problemy z zasypianiem po powrocie do domu. Dlatego uruchomiono tam system, który sprawiał, że każdy z pracujących miał swoje własne „słońce”. Nad stanowiskami pracy umieszczono silne lampy, które zmieniały kolor światła naśladując wschody i zachody słońca. Na początku zmiany dominowało pobudzające światło niebieskie, pod koniec więcej było wyciszającej czerwieni, która ułatwiała zasypianie w domu. Działanie sprawdzono na części pracowników zachowując grupę kontrolną pozwalającą na porównanie efektów eksperymentu. Okazało się, że wyniki są tak dobre, że nowy system oświetlenia zainstalowano na wszystkich stanowiskach.
Co się zepsuło w Iranie?
Oczywiście wpływ słońca to nie tylko regulacja cyklu dobowego. Okazuje się, że indukowane przez promienie słoneczne wytwarzanie w organizmie witaminy D ma ścisły związek z częstością występowania stwardnienia rozsianego (SM). Metaanaliza łącząca wyniki 321 badań pokazała, że na każdy stopień szerokości geograficznej oddalenia na północ lub na południe od równika przypada o 3,97 przypadku stwardnienia rozsianego więcej na sto tysięcy osób.
Zaskoczeniem było więc to, co zdarzyło się w Iranie. Zachorowalność na SM była tam niska, podobnie jak w innych krajach na tej szerokości geograficznej. Jednak w latach 1989-2006 zanotowano tam ośmiokrotny wzrost częstości zachorowań. Kto zgadnie przyczynę?
Odpowiedź znajdziesz na końcu tekstu.
Opisałem tu tylko kilka przytaczanych przez Lindę Geddes historii związanych ze zjawiskami, jakie w naszych ciałach wywołuje słońce. Fascynująca jest na przykład opowieść o amiszach z grupy Old Order, którzy nie korzystają ze światła elektrycznego i żyją w rytmie wyznaczanym przez wschody i zachody słońca. Mnie szczególnie poruszył opis eksperymentu, jakiemu poddała się autorka książki rezygnując, wraz z całą rodziną, ze stosowania dodatkowego oświetlenia wieczorem, a zwiększając długość przebywania na zewnątrz. Wyniki naprawdę dają do myślenia.
Jeśli zainteresowała cię książka Lindy Geddes „W pogoni za słońcem. O świetle słonecznym i jego wpływie na nasze ciała i umysły” to mam dobrą wiadomość. Do 28 czerwca można kupić tę książkę z 35% rabatem od ceny okładkowej. Wystarczy wejść na adres http://bit.ly/slonce_empik i przy zakupie podać kod crazynauka.
Jeszcze obiecana odpowiedź na irańską zagadkę. Chodzi o zmiany obyczajowe, jakie zaszły w Iranie po rewolucji islamskiej w 1979 roku. Wcześniej Irańczycy ubierali się swobodnie i odsłaniali ciało na modłę zachodnią. Po rewolucji wprowadzono ostre zasady, zgodnie z którymi kobiety muszą nosić długie stroje i osłaniać głowę, a mężczyźni ubierać się tak, by zasłonięta była znacząca część ciała. Mimo mnóstwa słońca światło przestało docierać do skóry i gwałtownie spadło wytwarzanie witaminy D. Potrzeba było kilkudziesięciu lat, by wpłynęło to na zwiększenie liczby przypadków SM.
https://www.crazynauka.pl/ksiazka-wplyw ... tym-wyjde/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Książka o wpływie słońca, która zmieni moje przyzwyczajenia. I dobrze na tym wyjdę.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Książka o wpływie słońca, która zmieni moje przyzwyczajenia. I dobrze na tym wyjdę2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33578
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 02 Lip 2019, 11:09

Łazik Curiosity odkrył na powierzchni Marsa nowe ślady metanu. Znajdzie też życie?
2019-06-24.
O potencjalnych sygnałach obecności życia na Czerwonej Planecie słyszeliśmy już kilka razy, ale po początkowej ekscytacji, emocje musiały szybko opaść - czy tym razem będzie podobnie, czy może to prawdziwy przełom?
Najnowsze odkrycie łazika Curiosity może wskazywać na ten drugi scenariusz, bo jak informuje NASA, na Marsie udało się wykryć zaskakująco wysokie poziomy metanu, czyli gazu produkowanego przez organizmy żywe (powstaje on w przyrodzie w wyniku beztlenowego rozkładu szczątków roślinnych). Wciąż mówimy co prawda o niewielkich ilościach, jak 21 ppb (cząsteczek na miliard), podczas gdy na naszej planecie jest to 1,7 ppm, ale to i tak trzy razy więcej niż podczas badań w 2013 roku.
Odkrycie to tak zainteresowało operatorów łazika, że postanowili na razie wstrzymać jego regularną aktywność i skupić się na dodatkowych badaniach, by jak najszybciej je zweryfikować - wyniki powinniśmy poznać na dniach. Na ten moment trudno wskazać, co mogłoby być źródłem wykrytego metanu, ale może on reprezentować niedawne albo nawet obecne życie mikrobiologiczne, najpewniej pod powierzchnią.
Niestety odkrycie może też świadczyć o reakcja geotermalnych albo bardzo starych złożach metanu, które w końcu przedostają się na powierzchnię. Mówiąc krótko, nic nie jest pewne i minie jeszcze dużo czasu, zanim będziemy w stanie dokładnie zbadać tę kwestię. Również dlatego, że odkrycie obecność metanu było zdecydowanie łatwiejsze niż wymyślenie sposobu na potencjalne jego zbadanie - szczególnie że łazik Mars 2020 oraz inne przyszłe rozwiązania, miały szukać składników życia, a nie weryfikować możliwość jego egzystowania. Tak czy inaczej, z zaciekawieniem czekamy na więcej informacji.
Przypominamy, że łazik Curiosity to tak naprawdę zautomatyzowane i autonomiczne laboratorium naukowo-badawcze wysłane na Marsa w 2011 roku, w ramach programu badawczego Mars Science Laboratory (MSL), w celu oceny możliwości występowania potencjalnych warunków do życia w przeszłości, zbadania możliwości utrzymania się życia organicznego czy wykonania wielu pomiarów meteorologicznych, składu skał i gleby oraz określenia charakterystyki możliwych cyklów hydrologicznych. Łazik dysponuje oprzyrządowaniem badawczym, ramieniem robotycznym, systemami nawigacyjnymi i komunikacyjnymi, awioniką, oprogramowaniem i autonomicznym źródłem zasilania, tj. radioizotopowym generatorem termoelektrycznym.
Źródło: GeekWeek.pl/engadget

https://www.geekweek.pl/news/2019-06-24 ... tez-zycie/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Łazik Curiosity odkrył na powierzchni Marsa nowe ślady metanu. Znajdzie też życie.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33578
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 02 Lip 2019, 11:11

W kosmos leci LightSail 2, rewolucyjny żagiel napędzany jedynie promieniami Słońca
2019-06-24.
Za kilka dni na ziemskiej orbicie dojdzie do historycznego wydarzenia. The Planetary Society chce przetestować LightSail 2, czyli demonstrator technologii napędu słonecznego, który pozwoli na prowadzenie tanich misji.
Wykorzystanie takiego napędu w statkach kosmicznych pojawiły się już w latach 30. ubiegłego wieku, lecz wtedy była to czysta fantastyka naukowa. The Planetary Society w 2015 roku przeprowadziło test pierwszego prototypu LightSail 1. Wówczas nie obyło się bez problemów, ale ostatecznie urządzenie weszło w atmosferę i spłonęło nad południowym Atlantykiem.
Naukowcy zebrali cenne dane, które pozwoliły im zbudować nowy prototyp. Teraz stowarzyszenie złożone w 1980 roku przez Carla Sagana, Bruce’a Murraya i Louisa Friedmana przeprowadzi kolejny eksperyment. Tym razem żagiel będzie bardziej zaawansowany. Urządzenie zostało wykonane w technologi CubeSat, czyli ma wielkość piłki do rugby. Żagiel nie posiada własnego napędu. Według planu, ma podróżować po ziemskiej orbicie, pchany fotonami pochodzącymi z naszej dziennej gwiazdy.
LightSail 2 składa się z czterech małych żagli wykonanych z materiału o nazwie Mylar. Łącznie mają one powierzchnię 32 metrów kwadratowych. Po kilku dniach pobytu w kosmosie, urządzenie ustawi się w kierunku Słońca i wysunięte zostaną żagle. Wówczas rozpocznie się najważniejsza cześć misji.
Stowarzyszenie chce, by urządzenie obleciało naszą planetę dookoła. Jeśli się uda, będziemy mogli mówić o prawdziwej rewolucji w misjach drobnych instalacji kosmicznych. Brak potrzeby instalacji napędu w mikrosatelitach nie tylko drastycznie obniży koszta misji kosmicznych, ale również przyspieszy budowę urządzeń oraz wydłuży funkcjonowanie ich na orbicie.
Start misji LightSail 2 odbędzie się na 25 czerwca o godzinie 5:30 czasu polskiego. Na orbitę urządzenie poleci na pokładzie rakiety Falcon Heavy od SpaceX, czyli najpotężniejszej obecnie wykorzystywanej w całym światowym przemyśle kosmicznym, w ramach STP-2 dla amerykańskiego Departamentu Obrony.
Źródło: GeekWeek.pl/The Planetary Society / Fot. The Planetary Society
https://www.geekweek.pl/news/2019-06-24 ... mi-slonca/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: W kosmos leci LightSail 2, rewolucyjny żagiel napędzany jedynie promieniami Słońca.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33578
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 02 Lip 2019, 11:12

Koniecznie obejrzyjcie pierwsze dwa odcinki fenomenalnego serialu Planety
2019-06-24.
Na pewno kojarzycie serię Planeta Ziemia, która została wyprodukowana przez telewizję BBC. Pokazywała ona cuda ziemskiej przyrody. Teraz w serii Planety będziecie mogli przyjrzeć się bliżej planetom Układu Słonecznego.
Jakiś czas temu telewizja BBC opublikowała zwiastun promujący nową, porywającą serię o nazwie Planety (The Planets). Jest to obecnie najbardziej szczegółowy obraz naszej planety i jeszcze 7 pozostałych, jaki kiedykolwiek mogliśmy zobaczyć. Dzięki serii poznamy największe tajemnice obcych globów i ujrzymy najnowsze ich obrazy wykonane przez sondy kosmiczne.
Mars i Wenus niegdyś mogły być domem dla żywych istot, podobnie jak to teraz dzieje się z Ziemią, a Księżyc powstał w wyniku kosmicznej katastrofy na niewyobrażalną skalę. Na Jowiszu i Saturnie pojawiają się zorze polarne, a atmosferach Urana i Neptuna tworzą się wielkie jasne i ciemne obłoki. O tym wszystkim opowie wam legendarny brytyjski fizyk, Brian Cox.
Co ciekawe, w promocji serii Planety wziął udział polski zespoł Bass Astral x Igo, czyli duet artystów Igora Walaszki i Kuby Tracza. Panowie przygotowali utwór o nazwie Planets. „Jest zarówno romantyczny jak i monumentalny, zawiera w sobie tajemnicę, z jaką kojarzy nam się wyprawa statkiem kosmicznym w bezkres. W dodatku Igor napisał piękny, metaforyczny tekst, który odnosi się zarówno do makrokosmosu jak i mikrokosmosu w każdym z nas” - komentuje Kuba Tracz (Bass Astral), producent zespołu.
Pierwszy i drugi odcinek serii Planety możecie obejrzeć już dziś na kanale BBC Earth o godzinie 17:50 i 21:55. Jeśli nie posiadacie telewizora, ani kablówki i satelity, to zawsze możecie obejrzeć serial za pośrednictwem globalnej sieci, a mianowicie np. w Ipla (zobaczcie tutaj).
Źródło: GeekWeek.pl/BBC Earth/Ipla / Fot. BBC
https://www.geekweek.pl/news/2019-06-24 ... u-planety/

www.astrokrak.pl
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33578
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 02 Lip 2019, 11:13

Elon Musk, super inteligentny kosmiczny geniusz, pomylił Marsa z Księżycem
2019-06-24.
Szef SpaceX znowu wygłupił się na Twitterze. Napisał, że jego zespół przyspiesza prace nad testami Starhoppera i budową statku StarShip, który pozwoli ludziom odbyć podroż na Marsa. W kolejnym wpisie już go ostro poniosło.
Jedna z największych i najbardziej znanych postaci przemysłu kosmicznego oraz świata technologii zamieściła na serwisie społecznościowym grafikę, na której pojawił się napis „Zajmijmy Marsa” („Occupy Mars”), a obok niego krwisty Księżyc. Oczywiście miliarderowi chodziło o Marsa, ale w swojej fascynacji podbojem kosmosu, zwyczajnie pomylił on zdjęcie Czerwonej Planety ze Srebrnym Globem w charakterystycznym całkowitym zaćmieniu.
Jego fani natychmiast wytknęli mu ten żałosny błąd, wklejając oryginalne zdjęcie identycznego Księżyca w trakcie całkowitego zaćmienia z 2018 roku. Musk nie usunął grafiki ze swojego profilu, ale w pewnym sensie poprawił swój błąd, zamieszczając wymowne emoji i dodając, „że Księżyc też” („Moon too”), ale najwyraźniej nie było to dla niego najważniejsze. Kluczową sprawą jest teraz dla niego i SpaceX test prototypu statku Starship i pierwszy lot Falcona Heavy z misją dla rządu USA.
Musk lubi takie nocne akcje na Twitterze. Wielokrotnie w ten sposób trollował swoich fanów i wiernych obserwatorów. Najpewniej umieścił zdjęcie Księżyca z premedytacją, by w grafice zawrzeć stosowny przekaz. Najpierw zajmijmy Srebrny Glob, a później wybierzmy się na Czerwoną Planetę. Nie bez znaczenia dla niego jest też niespodziewany test silnika BE-7 od firmy Blue Origin, której właścicielem jest sam szef Amazonu. Jest on jego rywalem, a wieści o tym, że firma znajduje się coraz bliżej wysłania misji na Księżyc, może być dla Muska mocnym ciosem, gdyż jego misja na Marsa wciąż się odkłada.
Źródło: GeekWeek.pl/Elon Musk/Twiiter / Fot. Elon Musk/Twiiter
https://www.geekweek.pl/news/2019-06-24 ... ksiezycem/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Elon Musk, super inteligentny kosmiczny geniusz, pomylił Marsa z Księżycem.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Elon Musk, super inteligentny kosmiczny geniusz, pomylił Marsa z Księżycem2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33578
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 02 Lip 2019, 11:14

Ruszyły zapisy na OZMA XXIII
2019-06-24. Redakcja
XXIII ogólnopolski Zlot Miłośników Astronomii OZMA 2019 odbędzie się w dniach 22-25 sierpnia w ośrodku agroturystycznym Żurawi Krzyk w gminie Radowo Małe w powiecie łobeskim.
Organizatorem OZMA jest w tym roku Cezary Kotwicki, Fundacja Pasja oraz tradycyjnie PPSAE. OZMA to najstarszy i najpopularniejszy w naszym kraju zlot miłośników astronomii. OZMA nie jest typowym zlotem astronomicznym. Ma raczej charakter „star party”. Organizatorzy zapraszają do udziału w imprezie zarówno zawodowych astronomów, zaawansowanych miłośników, jak i też zupełnie początkujących adeptów astronomii.
Nie ma żadnych ograniczeń wiekowych, mile widziane całe rodziny, ich przyjaciele, kluby i stowarzyszenia. Zachęcamy do zabrania ze sobą sprzętu obserwacyjnego (ciemne niebo i otwarty horyzont!), zdjęć, filmów oraz pochwalenia się swoimi dokonaniami z zakresu astronomii. Każdy uczestnik otrzyma możliwość prezentacji swoich dokonań i osiągnięć. Dla najlepszych nagrody i wyróżnienia.
Teren zlotu położony jest wśród czystych lasów powiatu łobeskiego, z dala od miejskich świateł i miejskiego zgiełku. Miasteczko namiotowe znajduje się w bezpośrednim sąsiedztwie pola obserwacyjnego. Wszyscy “ozmowicze” będą mogli korzystać przez cały okres trwania zlotu ze sprzętu, który będzie rozstawiony do obserwacji na terenie ośrodka agroturystycznego oraz brać udział w wszystkich punkach programu.
Noclegi – tylko własne namioty lub kwatery w ośrodku agroturystycznym Żurawi Krzyk. Udział osób poniżej 15 roku życia – tylko z opiekunem, osoby w wieku 15-18 lat – z pisemną zgodą prawnego opiekuna. Każdy z uczestników otrzymuje w ramach opłaty wpisowej koszulkę zlotową, miejsce na nocleg, trzy obiady (czwartek-sobota), kiełbaski na ognisko oraz udział we wszystkich punktach programu. Na miejscu jest możliwość wykupienia pełnego wyżywienia.
Zapisy przyjmowane są do 10 sierpnia. Pytania i zapisy proszę kierować na adres poczty elektronicznej cezary.kotwicki@wp.pl lub telefonicznie 600 836 383.
Więcej informacji na stronie organizatora http://www.ppsae.pl
(OZMA)
https://kosmonauta.net/2019/06/ruszyly- ... zma-xxiii/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Ruszyły zapisy na OZMA XXIII.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Ruszyły zapisy na OZMA XXIII2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33578
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 02 Lip 2019, 11:15

Pierwsza misja CST-100 długoterminowa
2019-06-24. Krzysztof Kanawka
NASA podała zaktualizowany plan lotów kapsuł Dragon 2 i CST-100 Starliner. Prawdopodobnie pierwsza misja załogowa CST-100 będzie już długoterminowa.
Ten rok ma krytyczne znaczenie dla wdrożenia dwóch nowych i niezależnych od siebie orbitalnych pojazdów załogowych. Są to dwie amerykańskie kapsuły: Dragon 2 firmy SpaceX oraz CST-100 Starliner firmy Boeing. Obie kapsuły mają dostarczać astronautów na pokład Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS).
Jeśli tegoroczne loty zakończą się sukcesem, wówczas ISS zyska dwa niezależne od siebie sposoby dostarczania astronautów. Aktualnie na ISS ludzie są dowożeni jedynie rosyjską kapsułą Sojuz, co oczywiście niesie za sobą pewien element ryzyka (czego przykładem może być nieudany start Sojuza MS-10 w październiku 2018).
Pierwszy krok został już wykonany – kapsuła Dragon 2 wykonała lot bezzałogowy do ISS. Ta misja, o oznaczeniu SpX-DM1 zakończyła się sukcesem. Niestety, po tej misji doszło do eksplozji kapsuły Dragon 2 podczas testów na Ziemi. Efektem tej eksplozji jest opóźnienie kolejnych testów kapsuły Dragon 2 o kilka miesięcy.
W połowie czerwca pojawiły się nowe daty kolejnych misji kapsuł CST-100 i Dragon 2. Z uwagi na coraz większe opóźnienia w realizacji tych misji, pojawiła się sugestia, aby pierwsza misja załogowa CST-100 Starliner była długoterminowa. Proponowany terminarz jest następujący:
• Bezzałogowy test kapsuły CST-100: 17-24 września 2019
• Załogowy test kapsuły Dragon 2 (SpX-DM2): 15-22 listopada 2019
• Pierwsza załogowa misja CST-100: start 30 listopada 2019, powrót w maju 2020.
Oczywiście, powyższe daty nie są jeszcze oficjalne. Również nie jest jeszcze oficjalne przedłużenie pierwszej misji załogowej CST-100 do wielomiesięcznego pobytu na orbicie.
Czy te daty zostaną dotrzymane? W ciągu najbliższych miesięcy zostanie wykonanych szereg testów, które mają krytyczne znaczenie dla bezpieczeństwa misji załogowych oraz samej ISS. Bez ich odpowiedniego przebiegu realizacja pierwszych lotów załogowych nowymi kapsułami Dragon 2 i CST-100 Starliner nie będzie możliwa.
(PFA, NSF)
https://kosmonauta.net/2019/06/pierwsza ... terminowa/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Pierwsza misja CST-100 długoterminowa.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33578
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 02 Lip 2019, 11:17

Potwierdzono niską gęstość niektórych egzoplanet
2019-06-24. Autor. Vega
Misja Kepler i jej druga edycja – K2 – odkryła tysiące egzoplanet. Wykrywała je wykorzystując metodę tranzytów, mierząc spadek natężenia światła za każdym razem, gdy orbitująca planeta poruszała się na tle tarczy gwiazdy macierzystej. Za pomocą tranzytu można nie tylko mierzyć okres orbitalny, ale także często określać rozmiar egzoplanety na podstawie szczegółowej głębokości i kształtu jej krzywej blasku, oraz właściwości gwiazdy gospodarza. Metodą tranzytu nie można jednak zmierzyć masy planety. Metoda prędkości radialnej mierzy drgania gwiazdy macierzystej w wyniku przyciągania grawitacyjnego krążącej planety, co pozwala na pomiar jej masy. Znajomość promienia i masy planety pozwala określić jej średnią gęstość, a tym samym wskazówki dotyczące jej składu.
Około 15 lat temu astronomowie zdali sobie sprawę, że w układach planetarnych z wieloma planetami, okresowe grawitacyjne przeciąganie jednej planety ku drugiej zmienia ich parametry orbitalne. Chociaż metoda tranzytowa nie może bezpośrednio mierzyć mas egzoplanet, może wykryć te zmiany orbitalne, które można modelować w celu wnioskowania mas. Kepler zidentyfikował setki układów egzoplanet ze zmiennością czasu tranzytu, a dziesiątki z nich zostały pomyślnie modelowane. Co zaskakujące, procedura ta zdawała się znajdować przewagę egzoplanet o bardzo niskiej gęstości. Na przykład układ Kepler-9 wydaje się mieć dwie planety o gęstości odpowiednio 0,42 i 0,31 g/cm3. (Dla porównania średnia gęstość skalistej Ziemi wynosi 5,51 g/cm3, z definicji gęstość wody to 1 g/cm3 a gazowy olbrzym Saturn ma gęstość 0,69 g/cm3). Te zastanawiające wyniki rzucają pewne wątpliwości na jedną lub więcej części metodologii zmiany czasu tranzytu i wzbudziły niepokój.

Astronomowie przetestowali niezawodność metody, mierząc gęstość układu Kepler-9 za pomocą metody prędkości radialnej. Jego dwie planety typu Saturna są wśród niewielkiej grupy egzoplanet, których masy można zmierzyć dowolną techniką. Użyli spektrometru HARPS-N znajdującym się na Telescopio Nazionale Galileo na La Palmie, w 16 okresach obserwacyjnych; HARPS-N zazwyczaj mierzy zmiany prędkości z błędem zaledwie ok. 30 km/h. Ich wyniki potwierdzają bardzo niskie gęstości uzyskane metodą pomiaru czasu tranzytu i weryfikują moc metody zmiany tranzytu.

Opracowanie:
Agnieszka Nowak

Źródło:
CfA

Urania
https://agnieszkaveganowak.blogspot.com ... orych.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Potwierdzono niską gęstość niektórych egzoplanet.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33578
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 02 Lip 2019, 11:18

Tak wyglądał dzisiejszy nocny start Falcona Heavy, najpotężniejszej rakiety świata
2019-06-25.
Trzeci start rakiety Falcon Heavy, i pierwszy nocny, już za nami. Elon Musk powiedział, że była to najtrudniejsza misja w historii firmy. Całe przedsięwzięcie przebiegło jednak pomyślnie, więc możemy świętować wielki sukces.
Start najpotężniejszej rakiety prywatnego przemysłu kosmicznego odbył się w ramach misji STP-2 dla amerykańskiego Departamentu Obrony. Pentagon nie zdradza szczegółów misji Space Test Program 2, bo wiąże się ona z bezpieczeństwem narodowym, ale nie jest tajemnicą, że na orbitę trafi ok. 20 satelitów, w tym ładunki i eksperymenty najnowocześniejszych technologii, które pozwolą Stanom Zjednoczonym utrzymać przewagę militarną nad wszystkimi krajami świata.
Na pokładzie potężnego Falcona Heavy znalazł się również eksperyment NASA o nazwie Green Propellant Infusion Mission. Jest to nowy rodzaj ekologicznego paliwa, które zastąpi toksyczną hydrazynę. Agencja planuje wykorzystanie go w niedalekiej przyszłości jako napęd nowych satelitów. W rakiecie od SpaceX swoje miejsce ma również wynalazek od The Planetary Society. Inżynierowie chcą przetestować na orbicie LightSail 2, czyli demonstrator technologii napędu żagla słonecznego (zobacz tutaj).
W sumie Falcon Heavy wyniósł na orbitę aż 20 najróżniejszych urządzeń. Ich uwalnianie było dość skomplikowane, ponieważ najpierw wypuszczono 13 urządzeń na niską orbitę ziemi, z perygeum 300 kilometrów, apogeum 860 kilometrów i inklinacją 28.5 stopnia. Następnie wypuszczono 6 urządzeń na orbitę kołową z inklinacją 24 stopnie, a na końcu najważniejszy ładunek dla Pentagonu na orbitę 6000 x 12000 kilometrów z inklinacją 42 stopnie.
Niestety, pomimo faktu, że misja przebiegła pomyślnie, centralny booster zamiast wylądować na barce Of Course I Still Love You, wpadł do wody niedaleko niej i eksplodował. Pozostałe dwa boczne boostery wylądowały perfekcyjnie na stanowiskach LZ-1 i LZ-2 na przylądku Canaveral na Florydzie.
Co ciekawe, w ciągu 3 lat Falcona Heavy zobaczymy na niebie jeszcze kilka razy. W 2020 roku na orbitę ma trafić satelita należący do Air Force Space Command-52 (AFSPC-52), który wart jest 130 milionów dolarów. Nie są znane żadne szczegóły na temat orbity satelity, ale pewne jest, że będzie to urządzenie szpiegowskie.
Drugą misją w tym roku będzie satelita o nazwie Ovzon. Szwedzka firma o takiej samej nazwie chce umieścić na orbicie geostacjonarnej pierwsze swoje urządzenie telekomunikacyjne. Będzie ono pierwszym krokiem do zrewolucjonizowania mobilnych usług szerokopasmowego dostępu do Internetu za pomocą satelitów.
Tymczasem w 2021 roku może dojść do kolejnych przynajmniej dwóch misji dla Viasat-3 i Inmarsat. Na razie SpaceX jeszcze nie sfinalizowało umów z firmami na start urządzeń na pokładzie Falcona Heavy, ale to tylko kwestia czasu, bo tylko firma Elona Muska oferuje najtańsze usługi i najbardziej korzystne warunki do realizacji takich przedsięwzięć.
Eksperci uważają, że w kolejnych latach zainteresowanie firm Falconem Heavy będzie rosło, bo zaczną dostrzegać one możliwość projektowania większych i cięższych satelitów, które bez problemu dostarczy na orbitę najpotężniejsza w tej chwili na świecie rakieta. Tak więc w najbliższym czasie będzie działo się sporo ciekawych rzeczy na amerykańskim niebie.
Źródło: GeekWeek.pl/SpaceX / Fot. SpaceX
https://www.geekweek.pl/news/2019-06-25 ... ty-swiata/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Tak wyglądał dzisiejszy nocny start Falcona Heavy, najpotężniejszej rakiety świata.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33578
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 02 Lip 2019, 11:19

Tak pięknie wygląda prototyp statku StarShip, który budowany jest na Florydzie
2019-06-25.
Firma Elona Muska obecnie udoskonala dwa prototypy statku kosmicznego StarShip. Jeden powstaje w Boca Chica w Teksasie, a drugi na przylądku Canaveral a Florydzie. Za chwilę zobaczycie, że oba bardzo się od siebie różnią.
Tom Cross i Austin Barnard, czyli fani SpaceX i przemysłu kosmicznego, zamieścili na swoich profilach na Twitterze zdjęcia dwóch prototypów, by pokazać, jakie różnice je dzielą. Starhopper z Florydy jest o wiele piękniejszy od tego z Teksasu i bardziej przypomina błyszczącą w słońcu, wykonaną ze stali, rakietę z grafiki opublikowanej przez Elona Muska.
StarShip z Florydy jest nowszą, bardziej zaawansowaną wersją prototypu z Teksasu. Najprawdopodobniej inżynierowie SpaceX zbudowali go i na bieżąco modyfikują na bazie doświadczeń z testów tego pierwszego. Musk napisał na swoim profilu na Twitterze, że firma przyspieszy prace nad budową gotowego statku kosmicznego.
StarShip nie będzie pokryty tylko kawałkami nierdzewnej stali. Mają one posiadać specjalne membrany, przez które będzie wydostawały się małe kropelki wody lub metanu i chłodziły kadłub statku w najbardziej newralgicznych miejscach. Taka technologia znacząco, bo o nawet 1000 stopni Celsjusza, konkretnie schłodzi statek, gdy będą na jego kadłub działały największe temperatury, podczas wejść w ziemską atmosferę.
Według ekspertów z branży przemysłu kosmicznego, StarShip ma być gotowy w 2021 roku. Wówczas ma odbyć się planowany pierwszy lot statku wokół Księżyca z japońskim miliarderem, Yusaku Maezawą, i jego przyjaciółmi. Data eksperymentalnego lotu na Marsa wciąż nie jest znana, ale nie mamy co spodziewać się tego wydarzenia przed rokiem 2024.
Źródło: GeekWeek.pl/Twitter/Tom Cross/Austin Barnard / Fot. Twitter/Tom Cross/Austin Bernard
https://www.geekweek.pl/news/2019-06-25 ... florydzie/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Tak pięknie wygląda prototyp statku StarShip, który budowany jest na Florydzie.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33578
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 02 Lip 2019, 11:20

Ludzie myśleli, że to kosmici.
Tajemnicze obiekty na zdjęciach
2019-06-25.

Latający spodek? Test wojskowy czy projekt Google? Jak na razie nie wiadomo do końca czym były tajemnicze obiekty, które pojawiły się na niebie w Kansas City.

a niebie w Kansas City pojawiło się kilka tajemniczych obiektów.
"Czy widzieliśmy UFO?" takie pytania zadawali widzowie dzwoniący do telewizji KMBC, będącej częścią grupy CNN.
Projekt Loom
Joe Lauria, meteorolog z telewizji WDAF-TV, również będącej częścią CNN stwierdziła, że zjawisko może być częścią projektu Loon. To projekt Google mający polegać na dostarczeniu internetu do najdalszych i najtrudniej dostępnych terenów poprzez wpuszczanie do atmosfery wielkich balonów przekazujących sygnał.
Teoria została obalona przez stację, która stwierdziła, że skontaktowała się z meteorologiem pracującym przy projekcie Loon i ten zaprzeczył jakoby obiekty miały coś z nim wspólnego.
"Nie mamy pojęcia co to jest"
Do sprawy włączył się Narodowy Serwis Pogodowy w Kansas City. Na swoim Twitterze zamieścił wpis, w którym przyznaje, że nie jest w stanie określić genezy zjawiska.
Tajemniczy projekt wojskowy
Stacja KMBC przyznała później, że "kosmiczne" kule mogą być w rzeczywistości częścią testów lotniczych wykonanych przez Agencję do spraw zaawansowanych projektów obronnych (DARPA), która w poniedziałek umieściła trzy balony nad Cumberland w stanie Maryland.
Wojsko nie wierzy w kosmitów
Pomimo że termin "UFO" wielu osobom kojarzy się z zielonymi kosmitami, w rzeczywistości niekoniecznie musi oznaczać przybyszów z innej galaktyki. Dla wojska to po prostu obiekt latający, którego nie udało się oficjalnie zidentyfikować. Może to być zarówno jakieś zjawisko naturalne zachodzące w atmosferze, jak i tajne uzbrojenie, dlatego władze poważnie podchodzą do wzmianek dotyczących UFO.
Oficjele z wojska spotkali kilku amerykańskich senatorów, włączając w to wiceprezesa Komisji do spraw Wywiadu Senatu Stanów Zjednoczonych. Podczas briefingu przedstawili oni raport wykazujący szereg sytuacji, w których amerykańskie wojsko natknęło się na niezidentyfikowane obiekty latające.
W rozmowie z New York Times kilku pilotów przyznało się do spotkania maszyn, które nie zostawiały po sobie widocznych smug z silnika, ani spalin.
Władze wojska jednoznacznie stwierdzają jednak, że nie wierzą w to, że z przestrzeni powietrznej USA korzystają obcy.
Źródło: CNN, New York Times, tvn24.pl
Autor: ml/rp
https://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-po ... 2,1,0.html


http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Ludzie myśleli, że to kosmici..jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Ludzie myśleli, że to kosmici.2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Ludzie myśleli, że to kosmici.3.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Ludzie myśleli, że to kosmici.4.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33578
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 02 Lip 2019, 11:21

Sojuz MS-11 na Ziemi
2019-06-25. Krzysztof Kanawka
Dwudziestego piątego czerwca zakończyła się misja kapsuły Sojuz MS-11. Na Ziemię wróciło troje kosmonautów.
Start nastąpił 8 grudnia 2018 roku o godzinie 12:31 CET ze stanowiska numer 1 w Bajkonurze. Statek Sojuz trafił na orbitę po 9 minutach lotu. Sojuz MS-11 dotarł na Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS) w trybie szybkim – cumowanie do tego kompleksu orbitalnego nastąpiło tego samego dnia o 18:33 CET.
Na pokładzie Sojuza MS-11 znalazło się troje kosmonautów. Dowódcą lotu został Oleg Kononienko z Rosji, dla którego jest to już czwarty lot. Podczas poprzednich misji do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej Kononienko spędził 533 dni na orbicie. Towarzyszyli mu debiutanci, Anne McClain z USA oraz David Saint-Jacques z Kanady. Po dotarciu do ISS załoga Sojuza MS-11 weszła w skład Ekspedycji 58 (do marca 2019), a następnie Ekspedycji 59 (do czerwca 2019).
W trakcie Ekspedycji 58 do ISS przycumował statek Dragon 2 w ramach bezzałogowej misji SpX-DM1. Ta misja kapsuły Dragon 2 przebiegła prawidłowo i była ważnym etapem w przygotowaniach do lotów załogowych nowej generacji pojazdów kosmicznych.
Wszyscy członkowie załogi Sojuza MS-11 w trakcie pobytu na ISS brali udział w spacerach kosmicznych. Oleg Kononienko uczestniczył w spacerze VKD-46, Anne McClain w spacerach EVA-52 i EVA-54, zaś David Saint-Jacques w spacerze EVA-54. Wszystkie spacery zakończyły się powodzeniem.
W nocy z 24 na 25 czerwca doszło do zakończenia misji Sojuza MS-11. Zamknięcie włazów nastąpiło o godzinie 22:15 CEST. Odłączenie Sojuza MS-11 od ISS nastąpiło o 01:25 CEST. Następnie Sojuz zszedł z orbity, a około 04:47 CEST nastąpiło lądowanie na stepach Kazachstanu. Lądowanie przebiegło prawidłowo. Załoga dobrze zniosła przeciążenia, choć spędziła ponad 200 dni na orbicie w warunkach mikrograwitacji.
Na 20 lipca 2019 zaplanowano start Sojuza MS-13. Na pokładzie tej kapsuły znajdzie się Rosjanin, Włoch i Amerykanin. Do tego czasu na ISS pozostaje troje astronautów: jeden z Rosji i dwóch z USA.
Misja Sojuza MS-11 jest komentowana w wątku na Polskim Forum Astronautyczna.
(PFA)
https://kosmonauta.net/2019/06/sojuz-ms-11-na-ziemi/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Sojuz MS-11 na Ziemi.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33578
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 9 gości

AstroChat

Wejdź na chat