Astronomiczne wiadomości z Internetu

Wiadomości, wydarzenia, kalendaria​, literatura, samouczki, Radio...

PostPaweł Baran | 13 Lis 2018, 17:39

Kret z Polski na Marsie. Wbije się po raz pierwszy w obcą planetę
2018-11-13. fa, mnie
26 listopada na Marsie ma wylądować amerykańska sonda InSight z instrumentem badawczym zawierającym polski mechanizm wbijający Kret. Sprawdzi on, co znajduje się pod powierzchnią – mówi szef Polskiej Agencji Kosmicznej dr hab. Grzegorz Brona. W obcą planetę wbijemy się po raz pierwszy.
Według PAK urządzenie penetrujące grunt marsjański, którego mechanizm został opracowany i wykonany w Polsce przez firmę Astronika we współpracy z kilkunastoma firmami i polskimi ośrodkami badawczymi, to pierwszy kompletny mechanizm dostarczony przez krajowy przemysł na tak istotną amerykańską misję.

– Sonda InSight została wysłana przez NASA. Jej celem jest badanie powierzchni Marsa, w szczególności wbicie się w jego skorupę i zbadanie tego, co znajduje się kilka metrów pod powierzchnią Czerwonej Planety – dodał prezes PAK.
Jak podkreślił, będzie to pierwszy taki eksperyment przeprowadzony w historii ludzkości.

– Pierwszy raz wbijemy się w obcą planetę po to, żeby sprawdzić skład geologiczny, ewentualne ruchy tektoniczne lub wykryć substancje, które pozwolą nam się w przyszłości na Marsie osiedlić – wyjaśnił.

Lądowanie na Marsie sondy InSight NASA z polskim mechanizmem wbijającym penetrator w powierzchnię tej planety to jedno z kilku ważnych wydarzeń dla polskiego sektora kosmicznego, które będą miały miejsce w drugiej połowie listopada.
Pozostałe to wyniesienie w przestrzeń kosmiczną polskiego i fińsko-polskiego satelity oraz satelity Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA) z systemem telekomunikacyjnym przygotowanym w Polsce, testowe wystrzelenie prototypu polskiej rakiety suborbitalnej na wysokość 15 km i diagnoza zapotrzebowania polskiej administracji na dane satelitarne.

Będzie je promować kampania pod hasłem „Poland in Space – kosmiczny listopad” realizowana przy wsparciu Polskiej Agencji Kosmicznej oraz Ministerstwa Przedsiębiorczości i Technologii.
źródło: PAP
https://www.tvp.info/39928757/kret-z-po ... ca-planete

www.astrokrak.pl
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 13 Lis 2018, 17:40

ESA ogłosiła miejsce lądowania łazika ExoMars 2020 na Czerwonej Planecie
2018-11-13
Niedawno Europejska Agencja Kosmiczna ogłosiła konkurs na nadanie oficjalnej nazwy łazikowi, który w 2020 roku wyląduje na powierzchni Marsa i poszuka tam śladów życia.
Teraz agencja wreszcie ujawniła najważniejszy aspekt całej tej ważnej misji dla historii eksploracji kosmosu, a mianowicie miejsce lądowania łazika. Jest nim Oxia Planum, czyli obszar znajdujący się blisko marsjańskiego równika. Jest to bardzo ciekawa pod względem geologicznym część powierzchni Czerwonej Planety. Występują tam bogate złoża glinu, a obszar usłany jest dawnymi kanałami, w których niegdyś mogła płynąć woda.
Astrobiolodzy mają nadzieję, że w końcu uda się nam uzyskać niezbite dowody świadczące o tym, że jałowy Mars kiedyś był życiodajnym miejscem, podobnym do dzisiejszej Ziemi. Oprócz Oxia Planum, naukowcy z ESA zastanawiali się również nad innym obszarem do lądowania. Mawrth Vallis położony jest kilkaset kilometrów dalej od wybranego obszaru i jest równie ciekawy geologiczne, ale ostatecznie uwaga badaczy skupiła się bardziej na tym pierwszym.
Wykrycie śladów życia na Marsie, tak naprawdę jest tylko kwestią czasu. Jest to o tyle prawdopodobny scenariusz, że ostatnim czasie dochodziły do nas z tej planety ekscytujące wiadomości o wykryciu tam pokładów ciekłej wody i metanu w atmosferze oraz warstw osadowych świadczących o istnieniu tam w przeszłości jezior, rzek, a nawet oceanów wody w postaci płynnej.
W trakcie pobytu na Marsie, łazik pobierze próbki gruntu i przebada je w swoim pokładowym laboratorium, zupełnie jak czyni to od kilku lat amerykański łazik Curiosity. Europejczycy ostatnimi czasy nie mieli szczęścia w pomyślnym lądowaniu swoich urządzeń na powierzchni tego jałowego globu. Niedawno rozbił się tam lądownik Schiaparelli, a wcześniej Beagle-2.
Przypomnijmy, że łazik będzie kolejną częścią misji ExoMars, w której na Marsa poleciała już sonda o nazwie Trace Gas Orbiter. W tej chwili krąży wokół planety, poszukując gazów atmosferycznych powiązanych z aktywnymi procesami geologicznymi i biologicznymi.
Kolejne misje marsjańskie powoli zbliżają nas do odkrycia tajemnicy dobrze skrywanej przez ten fascynujący glob. W najbliższych latach czekają nas jeszcze inne równie ciekawe misje poszukiwania życia na Marsie. Jeszcze w tym miesiącu wyląduje tam sonda/próbnik InSight, a za 2 lata wielka misja Mars Rover 2020. W między czasie odbędą się też misje chińskie, indyjskie i arabskie.
Misja ExoMars ma wystartować pomiędzy 25 lipca a 13 sierpnia 2020 roku na szycie rakiety Proton-M. Do swojego celu ma dotrzeć 19 marca 2021 roku.
Źródło: GeekWeek.pl/ESA / Fot. ESA
http://www.geekweek.pl/news/2018-11-13/ ... mars-2020/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: ESA ogłosiła miejsce lądowania łazika ExoMars 2020 na Czerwonej Planecie.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 13 Lis 2018, 17:41

Kolejny Ralph – tym razem na pokładzie misji badającej planetoidy trojańskie Jowisza
Napisany przez Radek Kosarzycki dnia 13/11/2018

Ralph, jeden z najbardziej doświadczonych w NASA kosmicznych podróżników doleciał już daleko i osiągnął wiele: w ramach misji New Horizons Ralph wykonał zdumiewające zdjęcia Jowisza i jego księżyców podczas przelotu; następnie odwiedzając Plutona, to Ralph wykonał pierwsze wysokiej rozdzielczości zdjęcia tej niesamowitej planety karłowatej. W 2021 roku Ralph wybierze się w ramach misji Lucy do trojańczyków Jowisza.
Ralph nie jest jednak niezwykle doświadczonym astronautą – to instrument naukowy, który dokonał wielu odkryć od czasu kiedy po raz pierwszy wystartował w przestrzeń kosmiczną na pokładzie sondy New Horizons w 2006 roku. Nazwany po prostu imieniem, a nie skrótem, Ralph bada skład chemiczny i atmosfery ciał niebieskich.
Zainstalowany na pokładzie New Horizons – która była pierwszą w historii misją do Plutona i jego księżyców – Ralph wkrótce zbliży się do kolejnego obiektu Pasa Kuipera, nazwanego 2014 MU69 (nazywanego Ultima Thule). Sonda wraz z instrumentem miną ten obiekt w dniu 1 stycznia 2019 roku zbierając informacje o tym małym, lodowym obiekcie.
Sonda Lucy wyposażona została w bliźniaka Ralpha, który nosi nazwę L’Ralph (“Lucy Ralph”). Ten instrument będzie z kolei badał planetoidy trojańskie Jowisza, które są pozostałościami po wczesnym etapie historii Układu Słonecznego. Instrument L’Ralph będzie badał tę zróżnicowaną grupę obiektów: Lucy przeleci w pobliżu sześciu trojańczyków oraz jednej planetoidy Pasa Głównego – czyli większej ilości obiektów niż jakakolwiek wcześniejsza misja do planetoid. L’Ralph ma za zadanie także wykryć skład chemiczny planetoid trojańskich.
Sonda Lucy będzie badała planetoidy trojańskie za pomocą: Long Range Reconnaissance Imager (L’LORRI), Thermal Emission Spectrometer (L’TES) oraz L’Ralpha. L’LORRI będzie wykonywał wysokiej rozdzielczości zdjęcia trojańczyków, L’TES będzie analizował ciepło emitowane przez struktury znajdujące się na powierzchni trojańczyków, a L’Ralph umożliwi naukowcom interpretację danych dostarczonych przez odbite od planetoid światło słoneczne. Te dane dostarczą nam informacji o tym jak związki organiczne powstają na prymitywnych obiektach czyli o procesie, który także mógł doprowadzić do powstania życia na Ziemi.
Zestaw instrumentów L’Ralph obejmuje Multi-spectral Visible Imaging Camera (MVIC) oraz Linear Etalon Imaging Spectral Array (LEISA). Obydwa instrumenty otrzymują dane z tej samej optyki, dzięki czemu Ralph będzie w stanie obserwować obiekty zarówno w zakresie widzialnym jak i podczerwonym. To właśnie ta cecha sprawia, że Ralph oraz L’Ralph są tak wyjątkowe – mówi Dennis Reuter, główny badacz instrumentu L’Ralph. “Większość instrumentów może obserwować albo w zakresie widzialnym, albo podczerwonym, ale L’Ralph może robić i to i to”.
Jeden Ralph zagłębia się w otchłań Pasa Kuipera, drugi przygotowuje się do wyprawy do trojańczyków, ale oba instrumenty mają za zadanie badać jedne z najstarszych obiektów Układu Słonecznego.
Źródło: NASA
https://www.pulskosmosu.pl/2018/11/13/k ... e-jowisza/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Kolejny Ralph – tym razem na pokładzie misji badającej planetoidy trojańskie Jowisza.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 13 Lis 2018, 17:43

Polskie urządzenie przyczyni się do badań Jowisza przez sondę JUICE
Napisany przez Radek Kosarzycki dnia 13/11/2018
Astri Polska dostarczyła urządzenie dla misji badawczej Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA), której celem będzie zbadanie Jowisza i jego lodowych księżyców. Urządzenie będzie miało istotne znaczenie dla powodzenia tej misji i jest najbardziej zaawansowanym technicznie produktem opracowanym przez warszawską firmę. W nadchodzącym roku Astri Polska planuje dalszą ekspansję na europejskim rynku kosmicznym.
JUICE (JUpiter ICy moons Explorer) to misja badawcza Europejskiej Agencji Kosmicznej, która ma za zadanie przeprowadzić badania Jowisza i jego trzech lodowych księżyców. Start sondy planowany jest na rok 2022. Urządzenie dostarczane przez Astri Polska zostanie podłączone do sondy i umożliwi przetestowanie jej systemów elektronicznych, przed wysłaniem w przestrzeń kosmiczną. Jest to ważny etap każdego programu kosmicznego, ponieważ po rozpoczęciu misji inżynierowie nie mają już możliwości dokonania modyfikacji systemów urządzenia umieszczonego na orbicie. Docelowo, warszawska firma przekaże dla misji JUICE jeszcze jedno urządzenie tego typu oraz cyfrowe środowisko testowe, które pozwoli na przetestowanie oprogramowania obsługującego komputer pokładowy sondy.
– Przekazanie urządzenia dla misji JUICE jest ważnym wydarzeniem dla Astri Polska. Cieszymy się, że nasz produkt spełnił rygorystyczne wymagania i odegra istotną rolę we flagowym programie Europejskiej Agencji Kosmicznej. Warto podkreślić, że od strony technicznej, urządzenie dla misji JUICE, jest najbardziej zaawansowanym produktem spośród wszystkich, które dostarczyliśmy dotychczas dla europejskich programów kosmicznych. – powiedziała Iuliia Strotska, Business Development Manager w Astri Polska.
Astri Polska jest liderem polskiego sektora kosmicznego pod względem współpracy przemysłowej z Europejską Agencją Kosmiczną (ESA), dla której tylko w tym roku dostarczy aż 10 gotowych produktów. Będą to m.in.: systemy elektroniczne dla satelitów meteorologicznych, telekomunikacyjnych i środowiska testowe dla odbiorników nawigacji satelitarnej GNSS przeznaczonych do zastosowań kosmicznych. W nadchodzącym roku, firma planuje dalszy wzrost zaangażowania w projekty ESA. W tym celu firma zamierza zaproponować ESA autorską koncepcję innowacyjnej platformy do testowania satelitów:
– Opracowanie modułowego systemu do testowania satelitów będzie kolejnym krokiem milowym Astri Polska. Zakładamy, że dzięki jego uniwersalności będziemy mogli wpłynąć na obniżenie kosztów związanych z realizacją programów kosmicznych, co da nam dużą przewagę konkurencyjną na rynku w tej dziedzinie – powiedziała Iuliia Strotska.
Astri Polska specjalizuje się w projektowaniu i produkcji urządzeń dla wiodących europejskich programów kosmicznych oraz projektowaniu dedykowanych usług i aplikacji w oparciu o dane pochodzące z satelitów. Od powstania w 2010 r. firma zaangażowana była w ok. 50 projektów związanych z rozwojem technologii kosmicznych i satelitarnych. W chwili obecnej, firma realizuje ok. 20 projektów, zatrudniając 80 polskich inżynierów.
https://www.pulskosmosu.pl/2018/11/13/p ... nde-juice/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Polskie urządzenie przyczyni się do badań Jowisza przez sondę JUICE.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Polskie urządzenie przyczyni się do badań Jowisza przez sondę JUICE2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Polskie urządzenie przyczyni się do badań Jowisza przez sondę JUICE3.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 13 Lis 2018, 17:58

ESO Poland
Zapraszamy do odwiedzenia Obserwatorium La Silla ESO oraz wszystkich innych naszych miejsc w Chile, z okazji całkowitego zaćmienia Słońca 2019. Złóż wniosek o udział w konkursie #MeetESO ! #LaSillaTSE #Eclipse2019 #TSE2019 #Chile2019 #SolarEclipse2019 #2019Eclipse #totaleclipse #solareclipse Zdjęcie: Yuri Beletsky Nightscapes / ESO Astronomy http://socsi.in/Lz9Fp

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: ESO Poland.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 14 Lis 2018, 08:40

Pole magnetyczne białych karłów może nie być bez znaczenia
2018-11-13. Anna Wizerkaniuk
Kiedy gwiazdy takie jak Słońce znajdą się u kresu swojego życia i zużyją całe paliwo napędzające reakcje jądrowe w ich wnętrzu, stają się białymi karłami. Takie obiekty mogą istnieć przez miliardy lat. Choć wydawało się, że wszystkie białe karły powinny być takie same, okazuje się, że można znaleźć karły znacznie różniące się od pozostałych.
Dzięki analizie spektralnej wiemy, że niektóre białe karły zawierają mocno zjonizowane metale. Nie byłoby w tym nic szczególnego, gdyby nie fakt, że temperatura, jaka jest potrzebna do tak wysokiego zjonizowania, jest znacznie wyższa niż temperatura, którą emituje biały karzeł podczas ochładzania się.
Naukowcy, którzy badali obiekt GALAXJ014636.8 + 323615, znajdujący się 1200 lat świetlnych od Ziemi, zauważyli, że widmo białego karła, które zawiera ślady zjonizowanych metali, zmienia się w tempie obrotu wokół własnej osi. Okazuje się, że odpowiedź dostarcza magnetosfera byłej gwiazdy. Pole magnetyczne generowane przez białego karła może uwięzić materię, która jest odrzucana. Złapana materia jest pobudzana, dzięki czemu osiąga wysokie temperatury, które są potrzebne do jonizacji ciężkich pierwiastków. Oś pola magnetycznego jest przesunięta względem osi obrotu białego karła, dlatego można zaobserwować zmiany w ilości obserwowanej zjonizowanej materii.
Problem pochodzenia zjonizowanych metali w białych karłach przez dekady był nierozwiązany, aż do badań karła GALAXJ014636.8 + 323615, kiedy to po raz pierwszy obserwowano magnetosferę obiektu tego typu. Do tej pory nie była brana pod uwagę. Może się okazać, że pomiary podstawowych parametrów białych karłów, takich jak masa czy temperatura, mogą być niepoprawne.
https://news.astronet.pl/index.php/2018 ... znaczenia/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Pole magnetyczne białych karłów może nie być bez znaczenia.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 14 Lis 2018, 08:41

Studencki satelita PW-Sat2 poleci 19 listopada
Wysłane przez grochowalski w 2018-11-13
Satelita PW-Sat2, zbudowany przez Studenckie Koło Astronautyczne Politechniki Warszawskiej, zostanie wyniesiony w kosmos 19 listopada 2018 r. rakietą Falcon 9 firmy SpaceX w ramach misji SSO-A. Start będzie miał miejsce z bazy Vandenberg w Kalifornii (USA). PW-Sat2 ma przetestować innowacyjną technologię systemu deorbitacji czyli żagiel deorbitacyjny o powierzchni 4m2.
Satelita PW-Sat2 będzie czwartym polskim satelitą na orbicie, po satelicie PW-Sat i dwóch naukowych satelitach Brite-PL1 Lem oraz Brite-PL2 Heweliusz zbudowanych w CBK PAN. Będzie też drugim satelitą stworzonym przez Studenckie Koło Astronautycznie Politechniki Warszawskiej. Ich pierwsze dzieło - satelita PW-Sat (wystrzelony 13 lutego 2012) - rozpoczął nową erę w polskich badaniach kosmosu.
Pomysł wykorzystania żagla jako systemu deorbitacyjnego pojawił się wśród studentów zrzeszonych w Studenckim Kole Astronautycznym Politechniki Warszawskiej jeszcze w roku 2004, kiedy projektowali satelitę PW-Sat. Wówczas zrezygnowano z tego pomysłu na rzecz rozkładanego ogona pokrytego elastycznymi ogniwami fotowoltaicznymi.
Już w 2013 r., czyli w kilka miesięcy po umieszczeniu PW-Sata na orbicie, członkowie SKA postanowili przystąpić do budowy dwa razy większego satelitę w standardzie CubeSat 2U. Jego zadaniem miało być przetestowanie rozkładanego żagla deorbitacyjnego oraz kilka innych rozwiązań tj. czujnik Słońca, rozkładane panele słoneczne oraz kamerę do obserwacji momentu otwarcia żagla.
Projekt PW-Sat2 rozpoczął się oficjalnie 4 stycznia 2013 roku i początkowo miał trwać około 2,5 roku. Ostatecznie potrwał 5 lat i wzięło w nim udział ponad 100 osób. W 2016 roku podpisano kontrakt na wyniesienie PW-Sata2 na orbitę na pokładzie rakiety Falcon 9, której start przewidywany był na późną jesień 2018 r. Studenci pracowali nad satelitą w w Centrum Zarządzania Innowacjami i Transferem Technologii Politechniki Warszawskiej, w cleanroomie Centrum Badań Kosmicznych PAN oraz w Centrum Zaawansowanych Materiałów i Technologii CEZAMAT. Ich strategicznymi partnerami są gliwickie firmy Future Processing oraz FP Instruments. Obydwie firmy udzielały studentom wsparcia merytorycznego, a wiosną 2016 roku ufundowały komputer pokładowy. Wraz z firmą SoftwareMill członkowie SKA stworzyli narzędzie do analizy i prezentacji danych odebranych z satelity, które będzie dostępne dla internautów i radioamatorów. Ale firm współpracujących z SKA przy budowie satelity było więcej. Można tu wymienić jeszcze np.: OMAX Polska, EC Test Systems czy Astronika.
W maju 2018 roku satelita PW-Sat2 został w całości zintegrowany, przetestowany i przygotowany do startu. Od tamtej pory przebywał w cleanroomie w oczekiwaniu na kolejny ważny krok – integrację z QuadPackiem, czyli zasobnikiem, w którym satelita będzie znajdował się podczas startu rakiety. Pomyślna integracja z QuadPackiem miała miejsce 26 lipca 2018 r. w siedzibie firmy Innovative Space Logistics w Delft w Holandii. Na jesieni zasobnik został przetransportowany do Stanów Zjednoczonych, gdzie umieszczono go na rakiecie Falcon 9 firmy SpaceX wraz z 48 innymi satelitami typu CubeSat (miniaturowe satelity) oraz 15 mikrosatelitami.
PW-Sat2 jest satelitą typu CubeSat - ma kształt prostopadłościanu o wymiarach 10x10x22 cm. żagiel deorbitacyjny zbudowany został z folii mylarowej o grubości dziesięciokrotnie cieńszej niż ludzki włos. Jego prototyp testowany był w warunkach stanu nieważkości i niskiego ciśnienia w wieży zrzutów w Bremie (Niemcy).
Satelita PW-Sat2 zostanie wystrzelony w kosmos 19 listopada 2018 r. i trafi na orbitę synchronizowaną słonecznie o wysokości ok. 575 km. Po wejściu rakiety na orbitę satelity znajdujące się na jego pokładzie będą stopniowo uwalniane. Z zasobnika, który dzieli z niemieckim satelitą MOVE-II, PW-Sat2 zostanie wypchnięty jako drugi i wtedy nastąpi uruchomienie jego podstawowych podsystemów. Przez pierwsze 30 minut obowiązywać będzie cisza radiowa, podczas której zbierane będą podstawowe dane z kilku układów urządzenia. Po 40 minutach nastąpi otwarcie anten i próba ustabilizowania obrotu satelity. Misja PW-Sata2 potrwa 40 dni, podczas których zostanie przeprowadzonych kilka eksperymentów.
O co chodzi w eksperymencie studentów Politechniki Warszawskiej? Otóż w kosmosie z roku na rok przybywa różnego rodzaju śmieci. Są to m.in. zużyte człony rakiet wielostopniowych, nieczynne satelity, fragmenty powstałe w wyniku kolizji lub eksplozji satelitów albo rakiet. Są one poza kontrolą człowieka, dlatego mogą stwarzać zagrożenie dla aktywnie działających satelitów, Międzynarodowej Stacji Kosmicznej czy astronautów przebywających w przestrzeni kosmicznej. Studenci SKA zaproponowali rozwiązanie problemu pozostawania na orbicie niepotrzebnych satelitów po zakończeniu przez nich misji. Opracowany przez nich eksperyment opiera się na wykorzystaniu kwadratowego żagla deorbitacyjnego o powierzchni 4m2 (2x2 metra). Kiedy jest on zwinięty ma średnicę 8 cm i może zmieścić się w objętości ok. 600 ml (czyli obejmującej ok. 25% całego satelity).
Żagiel ten zostanie otwarty dokładnie 40 dni po wyniesieniu PW-Sata2 na orbitę. Zwiększony opór aerodynamiczny spowoduje obniżenie orbity satelity, a w konsekwencji jego spalenie się w górnych warstwach atmosfery Ziemi w ciągu kilku miesięcy.
Dla PW-Sata2 studenci przewidzieli 4 eksperymenty. Oprócz testu żagla deorbitacyjnego, będzie testowany także czujnik Słońca, który umożliwi określenie pozycji PW-Sat2 na orbicie. Jest szansa, że w przyszłości czujnik ten będzie używany do orientacji przestrzennej na innych satelitach. Dzięki temu instrumentowi panele słoneczne satelitów będzie można optymalnie ustawiać względem źródła światła. Trzeci eksperyment to dwie kamery umieszczone na pokładzie satelity, które będą rejestrowały proces otwierania się żagla deorbitacyjnego, dzięki czemu będzie możliwe zweryfikowanie jego poprawnego otwarcia się. Natomiast czwartym eksperymentem jest mechanizm rozkładania paneli słonecznych zaprojektowany przez studentów PW.
5 lat trwania projektu PW-Sat2 przyniosło wiele ciekawych rozwiązań technicznych. Przede wszystkim przygotowano stację naziemną oraz oprogramowanie dla radioamatorów. Dzięki współpracy z firmą SoftwareMill studenci udostępnią aplikację, za pomocą której będzie można śledzić stan misji satelity oraz samodzielnie wgrywać odebrane z orbity komunikaty. Efekt współpracy z programistami z firmy Future Processing to oprogramowanie komputera pokładowego oraz szereg narzędzi wspierających testy, codzienną pracę i komunikację z satelitą – część z nich jest już dostępna na GitHubie, a takich narzędzi ma być jeszcze więcej. Członkowie SKA pracują również nad ostateczną dokumentacją projektu, którą chcieliby udostępnić publicznie wraz z repozytoriami kodu wykorzystanego w pracach nad satelitą.
Twórcy satelity chcieliby polecieć do USA, aby na własne oczy zobaczyć start PW-Sat2. Mają już uzbieraną kwotę na wyjazd około ośmiu osób, ale - jak przekonują - na przeżycie tego wydarzenia zasługuje znacznie więcej osób, które pracowały nad satelitą. Dlatego zorganizowali zbiórkę pieniędzy na wyjazd. Udało się już zebrać 17 796 zł z kwoty 15 tys. zł.
Paweł Z. Grochowalski
Źródło: PW-Sat2, SKA
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/stu ... -4807.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Studencki satelita PW-Sat2 poleci 19 listopada.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 14 Lis 2018, 08:42

"Jasne światła, które bardzo szybko odleciały". Zagadka na irlandzkim niebie
2018-11-13
Nad hrabstwem Kerry, u wybrzeży południowo-zachodniej Irlandii, zauważono zagadkowe światła. Irlandzki Urząd Lotnictwa prowadzi śledztwo w tej sprawie.
W piątek 9 listopada o godzinie 6.47 czasu lokalnego pilotka linii lotniczych British Airways lecąca z kanadyjskiego Montrealu na londyńskie lotnisko Heathrow zauważyła na niebie coś "poruszającego się niezwykle szybko".
Powiedziała, że bardzo jasne światło pojawiło się po lewej stronie samolotu, zanim gwałtownie skręciło w kierunku północnym. Kiedy skontaktowała się z kontrolą lotów w irlandzkim mieście Shannon, okazało się, że w okolicy nie trwają żadne ćwiczenia wojskowe.
Bardzo jasne obiekty
Światła zauważył także pilot z linii lotniczych Virgin Atlantic. Wydawało mu się, że mógł to być meteor lub inny obiekt wchodzący w ziemską atmosferę.
- Było wiele obiektów, które podążały tą samą trajektorią lotu - powiedział i podkreślił, że obiekty były bardzo jasne. Pilot zobaczył "dwa jasne światła, które bardzo szybko odleciały".
Kolejny pilot dodał, że obiekt poruszał się z prędkością dwóch machów, czyli 2 450 kilometrów na godzinę, co stanowi dwukrotność prędkości dźwięku.
Irlandzki Urząd Lotnictwa bada doniesienia dotyczące świateł.
https://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-po ... 0,1,0.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Jasne światła, które bardzo szybko odleciały. Zagadka na irlandzkim niebie.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 14 Lis 2018, 08:44

Polskie instrumenty naukowe w misjach kosmicznych
2018-11-14. Krzysztof Kanawka
W 2016 roku Centrum Badań Kosmicznych opublikowało katalog instrumentów naukowych zbudowanych w Polsce dla potrzeb różnych misji kosmicznych.
Historia polskich instrumentów naukowych dla różnych misji kosmicznych zaczyna się już w 1970 roku. Wówczas zbudowany został rentgenowski heliospektrograf dla potrzeby misji rakiety sondującej Wertikal-1, która osiągnęła pułap 487 km. Trzy lata później na orbicie znalazł się pierwszy polski instrument naukowy. Ten instrument został zbudowany na potrzeby misji satelitarnej Interkosmos „Kopernik 500”, wysłanej dla uczczenia pięćsetnej rocznicy urodzin Mikołaja Kopernika.
W latach 80. XX wieku polskie instrumenty naukowe były częścią misji Vega-1 i Vega-2, które badały planetę Wenus oraz kometę Halley’a. Pod koniec tej dekady polskie instrumenty naukowe zostały także zainstalowane na pokładzie dwóch radzieckich misji w kierunku Czerwonej Planety – Fobos-1 i Fobos-2. Niestety te dwie misje zakończyły się niepowodzeniem.
Od lat 90. XX wieku polskie instrumenty naukowe wchodzą w skład wielu misji kosmicznych, realizowanych przez praktycznie wszystkie duże agencje kosmiczne. Najbardziej znane polskie instrumenty zostały zainstalowane na lądowniku Huygens (lądownik na Tytanie – księżycu Saturna), Mars Express (orbiter Marsa), Philae (lądownik na komecie 67P/Czuriumow-Gierasimienko), IBEX (badania heliosfery naszego Układu Słonecznego), Herschel (kosmiczne obserwatorium w podczerwieni) oraz InSight (lądownik marsjański – lądowanie 26 listopada 2018). Ponadto, na orbicie przebywają dwa polskie satelity naukowe: BRITE-PL Lem i BRITE-PL Heweliusz.
W 2016 roku Centrum Badań Kosmicznych opublikowało katalog instrumentów naukowych zbudowanych w Polsce dla potrzeb różnych misji kosmicznych. Ten katalog jest dostępny na stronie CBK. Z pewnością w najbliższych latach polskie instrumenty naukowe będą ważną częścią wielu kolejnych misji naukowych. Ma to związek m.in. z obecnością Polski w Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA), do której nasz kraj dołączył w listopadzie 2012 roku.
(CBK)
https://kosmonauta.net/2018/11/polskie- ... smicznych/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Polskie instrumenty naukowe w misjach kosmicznych.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 14 Lis 2018, 08:46

Space Rider będzie pierwszym europejskim mini-wahadłowcem
2018-11-14
Europa niebawem będzie miała do dyspozycji swój pierwszy mini-wahadłowiec, z pomocą którego będzie mogła prowadzić ważne eksperymenty w przestrzeni kosmicznej i dostarczać towary na ISS.
Amerykanie na potęgę rozwijają swój państwowy i prywatny program kosmiczny, co zaowocuje za chwilę posiadaniem kilku różnych środków transportu dla towarów i astronautów na orbitę. Tymczasem patrząc na Europę można dojść do wniosku, że stoi w miejscu, chociaż w Europejską Agencję Kosmiczną zaangażowanych jest tak wiele bogatych krajów i firm działających w prywatnym sektorze przemysłu kosmicznego.
Możemy jednak odetchnąć z ulgą, bo właśnie dowiedzieliśmy się, że będzie kontynuowany projekt, który ma odmienić ten smutny stan rzeczy i stworzyć sporą konkurencję dla Amerykanów. Otóż Thales Alenia Space, czyli konsorcjum francusko-włoskie, podpisało z Europejską Agencją Kosmiczną kontrakt na budowę i wdrożenie pierwszego europejskiego promu kosmicznego o nazwie Space Rider, który rozwijany jest od kilku lat w ramach projektu Intermediate eXperimental Vehicle (IXV).
Przypomnijmy, że testy technologii odbyły się w 2015 roku. Wówczas IXV wystartował z kosmodromu w Gujanie Francuskiej. Rakieta Vega wyniosła go na wysokość 320 kilometrów ponad powierzchnię naszej planety, a następnie wahadłowiec odłączył się od niej i o własnych siłach doleciał na wysokość 430 kilometrów. Jego kolejnym zadaniem był powrót do atmosfery ziemskiej, który postępował z prędkością 7,5 km/s. Ostatnim wyzwaniem dla IXV było bezpieczne wodowanie w Pacyfiku. ESA poinformowała, że wszystkie zaplanowane zadania przebiegły pomyślnie.
Według najnowszej koncepcji, Space Rider będzie niezależną platformą orbitalną, zdolną do pozostania na orbicie przez dwa miesiące, a także do samodzielnego wejścia w atmosferę i lądowania na morzu, wraz z ładunkiem. Maszyna będzie swoim wyglądem przypominała należący do Pentagonu mini-wahadłowiec X-37B. Po przeprowadzeniu szybkich prac serwisowych europejski statek kosmiczny będzie mógł być ponownie wykorzystany, nawet w sześciu misjach. Wahadłowiec będzie przeznaczony zarówno do prowadzenia zaawansowanych eksperymentów naukowych na niskiej orbicie, jak i do obserwacji poza ziemską atmosferą.
Przedstawiciele Europejskiej Agencji Kosmiczne poinformowali, że projekt cieszy się dużym zainteresowaniem m.in. wielkich koncernów farmaceutycznych, które zamierzają prowadzić w kosmosie ważne eksperymenty z innowacyjnymi lekami i metodami walki z najgroźniejszymi chorobami dręczącymi ludzkość.
Co ciekawe, konsorcjum Thales Alenia Space zaangażowane jest również w prace nad budową rakietoplanu Skylon, o którym niedawno Was informowaliśmy (zobaczcie tutaj). Będzie to statek kosmiczny wielokrotnego użytku, zdolny do startu w kosmos o własnym napędzie, poruszania się na orbicie i lądowania na Ziemi. Można śmiało rzec, że będzie to o wiele bardziej zaawansowany następca Space Ridera. ESA ujawniła, że nowa maszyna ma być gotowa do pracy już w 2021 roku.
Źródło: GeekWeek.pl/SpaceNews/Thales Alenia Space / Fot. Thales Alenia Space
http://www.geekweek.pl/news/2018-11-14/ ... hadlowcem/

www.astrokrak.pl

https://www.youtube.com/watch?time_cont ... iKhGvYEcVA
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Space Rider będzie pierwszym europejskim mini-wahadłowcem.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 15 Lis 2018, 10:59

Tajemnicze struktury na Plutonie - skąd się wzięły?

2018-11-14

Na skraju Sputnik Planitia, słynnego obszaru w kształcie serca na powierzchni Plutona, znajdziemy krajobraz zamrożonych, równoległych grzbietów, których nie spotkamy nigdzie indziej w Układzie Słonecznym. Struktura ta jest unikalna dla planety karłowatej, a dopiero teraz astronomowie lepiej ją poznają.

Żłobienia zwane WFT powstały na Plutonie ok. 4 mld lat temu w wyniku zmian na powierzchni planety. Region ten był w tym czasie pokryty rozległymi lodowcami zbudowanymi z lodu azotowego. Powstały one i zniknęły tuż po powstaniu Sputnik Planitia, na wczesnym etapie historii planety karłowatej. WFT to pozostałości po wspomnianych lodowcach.

Są one zbudowane prawdopodobnie z zamrożonego azotu. Ze względu na zmiany klimatyczne na Plutonie, azot przeszedł ze stanu stałego w gazowy w procesie zwanym sublimacją. Astronomowie są przekonani, że związek między sublimacją azotu a powstawaniem WFT jest więcej niż prawdopodobny.

Co ciekawe, wszystkie grzbiety biegną ze północnego-wschodu na południowy-zachód, a taka orientacja sugeruje, że cokolwiek je ukształtowało, jest prawdopodobnie procesem globalnym. Dokładny charakter tego procesu pozostaje niejasny.

Ponieważ nigdzie indziej w Układzie Słonecznym nie obserwujemy podobnych struktur, kluczem do rozwiązania ich tajemnic są symulacje. Naukowcy sugerują, że modele komputerowe mogą być przydatne do zrozumienia zachowania się lodu azotowego i wszystkie czynniki - zarówno lokalne, jak i globalne - wchodzą w grę przy tworzeniu WFT. Może to zostać wykorzystane do wyjaśnienia kilku innych cech charakterystycznych Plutona.


https://nt.interia.pl/raporty/raport-ko ... Id,2660357

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Tajemnicze struktury na Plutonie - skąd się wzięły.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 15 Lis 2018, 11:01

Wysokoenergetyczne promieniowanie gamma z układu podwójnego gwiazd
2018-11-14. Autor. Agnieszka Nowak
Nowe odkrycie naukowców może pretendować do tytułu najbardziej niezwykłego, ogromnej klasy obiektu astronomicznego: para masywnych neutronowych gwiazd podwójnych emitujących promieniowanie gamma o bardzo wysokiej energii (Very High Energy – VHE). Spośród stu miliardów gwiazd w naszej galaktyce, mniej niż dziesięć układów podwójnych emitujących promieniowanie gamma, a ten odkryty teraz jest drugim, w którym występuje gwiazda neutronowa. Emisja promieniowania została wykryta podczas zdarzenia, które nie powtórzy się do 2067 roku.
Gwiazda neutronowa to gęsta pozostałość po supernowej, wybuchowej śmierci gwiazdy, która rozpoczęła swoje życie z masą powyżej ośmiu Słońc. Mając masę Słońca ale średnicę zaledwie miasta, gwiazdy neutronowe są tak gęste, że większość ich materii na postać neutronów. Gwiazdy neutronowe szybko wirują i wytwarzają potężne pola magnetyczne, szybkie wiatry i wąskie wiązki, które przeczesują niebo niczym latarnia morska. Jeżeli Ziemia znajdzie się na drodze jednej z takich wiązek, astronomowie mogą wykryć promieniowanie jako regularne impulsy na falach radiowych oraz na innych długościach. Znanych jest kilka tysięcy takich „pulsarów”, rotujących z prędkościami od ponad tysięcy razy na sekundę do mniej niż raz na sekundę.

Powszechne jest, że masywne gwiazdy tworzą się w układach podwójnych, a zatem nie jest zaskakujące, że niektóre pulsary mają towarzysza, który przetrwał wybuchową śmierć partnera. Zarówno pulsar jak i jego towarzysz mogą mieć otaczające je dyski materii. Szybko rotujący pulsar i jego wiatr mogą w niektórych przypadkach uderzyć w dysk i wiatr gwiezdnego towarzysza, podczas gdy obaj zbliżają się okresowo do siebie. Energetyczne zderzenia mogą wytworzyć silne wstrząsy, które przyspieszają naładowane cząstki do energii wystarczająco wysokich, aby wytworzyć promieniowanie gamma o bardzo wysokiej energii (VHE), przyspieszając cząsteczki do niemal prędkości światła. Gdy światło rozprasza takie cząsteczki energetyczne, ono także robi się energetyczne, stając się fotonami gamma VHE, z których każdy może zgromadzić miliardy razy więcej energii, niż foton światła optycznego. Dokładne taktowanie impulsów radiowych pozwala astronomom wykorzystać te sygnały do wyprowadzania pewnych parametrów gwiazd i ich orbit. Chociaż istnieje wiele pulsarów, do tej pory większość wyjaśnień stanowiła spekulacja, z tylko jednym znanym przykładem układu podwójnego pulsarów wykazującego emisję promieniowania gamma VHE.

Międzynarodowy zespół astronomów rozpoczął intensywne śledzenie drugiego, prawdopodobnego układu podwójnego pulsara gamma VHE w 2016 roku. Znajdujący się w odległości około 5000 lat świetlnych w masywnym gwiezdnym żłobku, w kierunku konstelacji Łabędzia, pulsar został zidentyfikowany jako posiadający masywnego gwiezdnego towarzysza, który okrąża go co 50 lat po ekstremalnie eliptycznej orbicie. Astronomowie spodziewali się, że podczas ich najmniejszego zbliżenia znajdą się w odległości 1 jednostki astronomicznej od siebie, a z obliczeń wynika, że nastąpiło to 13 listopada 2017 roku.

Astronomowie CfA Wystan Benbow, Gareth Hughes i Michael Daniel przeprowadzili bezpośrednie działania VERITAS i umożliwili współpracownikom VERITAS uczestnictwo w programie do monitorowania zachowania tego dziwnego obiektu przed, po i w podczas oczekiwanego największego zbliżenia. VERITAS to zestaw czterech teleskopów optycznych o średnicy 12 metrów umieszczonych Fred Lawrence Whipple Observatory koło Tucson w Arizonie. VERITAS wykrywa promieniowanie gamma za pomocą promieniowania Czerenkowa, które powstaje, gdy promienie gamma są absorbowane w ziemskiej atmosferze. Współpracownicy VERITAS to około 80 naukowców z 20 instytucji w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie, Niemczech i Irlandii. Do naukowców VERITAS dołączył zespół wykorzystujący dwa 17-metrowe teleskopy Czerenkowa – MARGE, znajdujące się w El Roque de Los Muchachos na wyspie La Palma w Hiszpanii.

Ponieważ układ podwójny jest osadzony w większym, rozproszonym obszarze promieniowania gamma VHE, międzynarodowy zespół astronomów czekał z niecierpliwością na zdarzenie, aby zobaczyć, czy emisja promieniowania pojaśniała w pobliżu pulsara.

Wstępne obserwacje w 2016 roku ujawniły słabą emisję promieniowania gamma, zgodną z wcześniejszymi wynikami. „Ta niska, stała emisja najprawdopodobniej pochodzi z mgławicy, która jest stale zasilana przez pulsar” – wyjaśnia dr Ralph Bird. Od września 2017 roku wyniki stały się znacznie bardziej ekscytujące. „Strumień promieniowania gamma, który zaobserwowaliśmy we wrześniu, był dwukrotnie wyższy od poprzedniej wartości” – mówi Tyler Williamson. Ale fajerwerki dopiero się zaczynały. „Podczas największego zbliżenia gwiazdy z pulsarem, w listopadzie 2017 r. strumień wzrósł dziesięciokrotnie w ciągu nocy.”

Próbując wyjaśnić nie tylko siłę promieniowania gamma, ale także jego stopniową zmienność, a następnie gwałtowny rozbłysk, zespół próbował dopasować do ich obserwacji niedawny model teoretyczny. Model zawiera najnowsze pomysły dotyczące pulsarów, środowiska dysku i wiatru układu podwójnego, natury zjonizowanej mgławicy wokół obiektu, widma emisji, i próbuje udoskonalić parametry orbitalne układu podwójnego. Nie udało się, więc naukowcy doszli do wniosku, że modele wymagają znacznej korekty w celu dopasowania obserwacji, w tym lepszej informacji o geometrii zbliżenia. Ponieważ informacje o strukturze dysków i wiatrów wokół pulsarów zależą od wielu różnych, ale kluczowych parametrów, takich jak siła pola magnetycznego i historia środowiska, ten obiekt – jeżeli uda się go z powrotem modelować – jest oferowany jako potencjalny Kamień Rosetta o narodzinach i ewolucji zwartych obiektów, a więc obejmuje wszystkie zwarte obiekty wytworzone z supernowych, pulsarów bez towarzyszy a nawet wiele układów podwójnych czarnych dziur. W nadchodzących latach naukowcy planują kontynuować monitorowanie tego i innych pulsarów, kontrolować egzotyczne zachowanie tych najbardziej niezwykłych i ekstremalnych obiektów kosmicznych.

Opracowanie:
Agnieszka Nowak

Źródło:
CfA

Urania
https://agnieszkaveganowak.blogspot.com ... gamma.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Wysokoenergetyczne promieniowanie gamma z układu podwójnego gwiazd.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 15 Lis 2018, 11:03

Przełomowe obserwacje Księżyców Kordylewskiego
2018-11-14. Laura Meissne
Dla układu dwóch ciał niebieskich, takich jak Ziemia i Księżyc, istnieje dokładnie pięć szczególnych punktów równowagi w przestrzeni, zwanych punktami libracyjnymi. Jeśli w miejscu takim umieścimy ciało o niewielkiej masie, pozostanie ono w tym samym położeniu względem układu, co wynika ze złożenia sił grawitacji pochodzących od obu obiektów. Już w latach pięćdziesiątych zapostulowano istnienie gazowo-pyłowych chmur w punktach L4 i L5 układu Ziemia-Księżyc, jednak brakowało wtedy konkretnych dowodów. Dopiero w roku 1961 polski astronom Kazimierz Kordylewski przedstawił pierwsze obrazy, które miały ukazywać hipotetyczne obłoki. Nazywane od tego czasu Księżycami Kordylewskiego, wciąż budziły jednak wątpliwości w środowisku naukowym, dlatego ich istnienie pozostawało kwestią sporną.
Niedawno zespół węgierskich naukowców postanowił dokładniej zająć się tym zagadnieniem. W pierwszej części projektu badawczego skupili się na modelu, którego celem miało być pokazanie, w jaki sposób mogły formować się takie obłoki. Badania te pomogły im również stwierdzić, jakimi metodami najlepiej obserwować tajemnicze chmury. Przeprowadzone symulacje komputerowe pokazały, że struktura, gęstość oraz kształt Księżyców Kordylewskiego ulegają ciągłym zmianom w wyniku różnych oddziaływań.
Drugą część projektu stanowiły próby bezpośredniego sfotografowania obiektów. Wykorzystali w swoich obserwacjach układ złożony między innymi z filtru polaryzacyjnego oraz kamery CCD, który umieszczony został w prywatnym obserwatorium w miejscowości Badacsonytördemic. Po wielu miesiącach oczekiwań na odpowiednie warunki atmosferyczne udało im się wykryć spolaryzowane światło odbite przez cząstki pyłu w punkcie L5. Otrzymane obrazy są zgodne z danymi zebranymi przez Kazimierza Kordylewskiego niecałe 60 lat temu.
Jak podkreślają naukowcy, Księżyce Kordylewskiego są obiektami niezwykle trudnymi do zaobserwowania. Choć znajdują się w niewielkiej odległości od powierzchni Ziemi, na wysokości około 400 tysięcy kilometrów, zostają zazywczaj przeoczone. Punkty libracyjne L4 oraz L5 są często brane pod uwagę jako potencjalne lokalizacje satelitów badawczych i stacji kosmicznych. Istotne jest zatem kontynuowanie badań, aby dokładnie określić ich stabilność oraz przekonać się, czy obłoki pyłu nie stanowią zagrożenia dla przyszłych misji.
https://news.astronet.pl/index.php/2018 ... lewskiego/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Przełomowe obserwacje Księżyców Kordylewskiego.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 15 Lis 2018, 11:05

Superziemia krąży wokół Gwiazdy Barnarda
Napisany przez Radek Kosarzycki dnia 14/11/2018
Wokół najbliższej nas pojedynczej gwiazdy krąży egzoplaneta o masie co najmniej 3,2 mas Ziemi – tak zwana superziemia. Jedna z największych kampanii obserwacyjnych w historii, wykorzystująca dane ze światowej sieci teleskopów, w tym także z instrumentu HARPS (ESO), pozwoliła na odkrycie tej mroźnej, słabo świecącej planety. Nowo odkryta planeta jest drugą pod względem odległości od Ziemi odkrytą egzoplanetą. Gwiazda Barnarda z kolei jest najszybciej poruszającą się gwiazdą na ziemskim niebie.
W odległości zaledwie sześciu lat świetlnych od Ziemi badacze odkryli planetę krążącą wokół Gwiazdy Barnarda. Odkrycie to – ogłoszone w artykule opublikowanym dzisiaj w periodyku Nature – jest wynikiem projektów Red Dots oraz CARMENES, których poszukiwania bliskich nam planet skalistych pozwoliły już na odkrycie planety krążącej wokół najbliższej nam gwiazdy – Proximy Centauri.
Planeta oznaczona nazwą Gwiazda Barnarda b jest teraz drugą najbliższą nam egzoplanetą. Zebrane dane wskazują, że planeta może być superziemią o masie co najmniej 3,2 mas Ziemi, która okrąża swoją gwiazdę macierzystą w ciągu 233 dni. Gwiazda Barnarda, gwiazda macierzysta planety, jest czerwonym karłem, chłodną, małomasywną gwiazdą, która jedynie nieznacznie oświetla tę nowo odkrytą planetę. Promieniowanie Gwiazdy Barnarda zapewnia jej planecie zaledwie 2% energii jaką Ziemia otrzymuje od Słońca.
Pomimo stosunkowo niewielkiej odległości od swojej gwiazdy macierzystej – w odległości zaledwie 0,4 jednostki astronomicznej – egzoplaneta znajduje się blisko linii śniegu, regionu, w którym związki lotne takie jak woda przechodzą w stan stały. Ten mroźny, ciemny glob może osiągać na powierzchni temperaturę -170 stopni Celsjusza, przez co jest to planeta nieprzyjazna dla życia takiego jakie znamy na Ziemi.
Nazwana na cześć E.E. Barnarda, Gwiazda Barnarda jest najbliższą nam gwiazdą pojedynczą. Choć sama gwiazda jest dość stara – jest dwa razy starsza od Słońca – i stosunkowo nieaktywna, charakteryzuje się najszybszym ruchem na ziemskim niebie. Superziemie są najczęściej obserwowanymi planetami na orbitach wokół małomasywnych gwiazd takich jak Gwiazda Barnarda. Co więcej, obecne teorie opisujące procesy powstawania planet sugerują, że linia śniegu jest wprost idealnym miejscem powstawania takich planet.
Wcześniejsze poszukiwania planet wokół Gwiazdy Barnarda nie przyniosły żadnych rezultatów – najnowsze odkrycie było możliwe tylko dzięki połączeniu pomiarów z kilku bardzo precyzyjnych instrumentów zainstalowanych na największych teleskopów na całym świecie.
“Po bardzo dokładnej analizie, mamy 99% pewności, że ta planeta tam jest” mówi główny badacz zespołu Ignasi Ribas z CSIC w Hiszpanii. “Niemniej jednak będziemy nadal obserwowali tę szybką gwiazdę aby wykluczyć możliwe, aczkolwiek mało prawdopodobne, naturalne odchylenia jasności gwiazdy, które mogą tylko udawać planetę”.
“Wykorzystaliśmy obserwacje z siedmiu różnych instrumentów obejmujące 20 lat pomiarów, tworząc w ten sposób jeden z największych i najobszerniejszych zestawów danych, jakie kiedykolwiek wykorzystano do precyzyjnych badań prędkości radialnych gwiazdy” tłumaczy Ribas. “Połączenie wszystkich danych dało nam łącznie 771 pomiarów – potężną dawkę informacji!”
• Jedyne gwiazdy bliżej nas niż Gwiazda Barnarda to gwiazdy należące do układu potrójnego Alfa Centauri. W 2016 roku astronomowie korzystający z teleskopów ESO odkryli wyraźne dowody na istnienie planety w pobliżu najbliższej nam gwiazdy – Proxima Centauri. Owa gwiazda znajduje się zaledwie nieco ponad 4 lata świetlne od Ziemi.
• Całkowita prędkość Gwiazdy Barnarda względem Słońca wynosi około 500 000 km/h. Mimo ogromnej prędkości, nie jest to najszybsza znana nam gwiazda. Niemniej jednak jej ruch jest najbardziej zauważalny na naszym niebie. Gwiazda Barnarda przesuwa się o odległość równą średnicy Księżyca w pełni w ciągu zaledwie 180 lat.
Źródło: ESO
https://www.pulskosmosu.pl/2018/11/14/s ... -barnarda/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Superziemia krąży wokół Gwiazdy Barnarda.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Superziemia krąży wokół Gwiazdy Barnarda2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Superziemia krąży wokół Gwiazdy Barnarda3.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 15 Lis 2018, 11:09

RECENZJA: Kosmiczne zachwyty – Neil de Grasse Tyson
Napisany przez Radek Kosarzycki dnia 14/11/2018
Na rynku wydawniczym właśnie pojawiła się kolejna książka autorstwa uwielbianego przez wielu Neila deGrasse Tysona. Jeżeli mieliście już okazję wcześniej przeczytać Astrofizykę dla zabieganych (recenzja: https://www.pulskosmosu.pl/2017/11/04/r ... sse-tyson/) i podobał Wam się styl w jakim Neil przedstawia kosmos, to śmiało możecie zabrać się także za najnowsze Kosmiczne zachwyty.
Książka jest swoistym zborem artykułów i felietonów, które wcześniej ukazywały się na przestrzeni lat 1995-2005 w czasopiśmie Natural History i obejmuje bardzo szeroki zakres zagadnień. Z charakterystyczną dla siebie lekkością autor opowiada między innymi o tym jaką drogę musi pokonać foton, aby w ciągu miliona lat w końcu wydostać się ze Słońca i po ośmiu minutach wolności natrafić na wygrzewające się na plaży ciało autora ale też i o tym czy w pasie planetoid jest łatwo o poważną stłuczkę czy też w końcu o tym czy stojąc na szczycie Mount Everestu znajdujemy się najdalej od środka Ziemi. To jest oczywiście tylko jakiś losowy zbiór przykładów, ale także i on pokazuje z jaką pozycją mamy do czynienia.
Przede wszystkim jest to książka dla każdego. Jestem przekonany, że gdybym dał tę książkę do przeczytania uczennicy siódmej czy ósmej klasy podstawówki, to nie miałaby problemu ze zrozumieniem, dokładnie tak samo jak i człowiek, który od czasów transformacji ustrojowej w Polsce przebywa na emeryturze. Nie zmienia to jednak faktu, że nawet osoba na co dzień wystawiona na informacje o kosmosie (tak, mówię tu o sobie) znajdzie tu nowe informacje oraz – co może nawet ważniejsze – nowe porównania, nowe skojarzenia, które pozwalają spojrzeć w inny, świeży sposób na pewne już wcześniej znane fakty.
Z naukami ścisłymi często jest tak, że znamy jakieś wartości, znamy odległości, masy, temperatury, ale bardzo często nie potrafimy ich do niczego odnieść, a więc pozostają w naszych głowach tylko jako liczby. Wtedy właśnie człowiek bierze taką książkę jak Kosmiczne Zachwyty trafia na znane sobie informacje i czyta jak można je odnieść do świata naszych codziennych doświadczeń. Dopiero wtedy nasza wiedza nabiera sensu, dopiero wtedy liczby zamieniają się w wyobrażenie tego o czym mówią i dopiero wtedy otaczająca nas rzeczywistość nabiera barw, o których istnieniu nie mieliśmy zielonego pojęcia.
Kosmiczne zachwyty to pierwszy tom dwutomowego polskiego wydania książki pt. Death by Black Hole and Other Cosmical Quandaries, która ukazała się w języku angielskim już w 2007 roku. Warto zauważyć, że większość już nieaktualnych danych (jak chociażby odległość sond wysłanych z Ziemi w przestrzeń kosmiczną) została w nowym, polskim wydaniu zaktualizowana, dzięki czemu książka w najmniejszym stopniu nie straciła na aktualności.
Mimo trzystu stron, jest to książka na jeden pogodny wieczór (co sam potwierdziłem w dniu wczorajszym). Tak jak poprzednia książka Tysona, tak i ta pozostawia same pozytywne odczucia po przeczytaniu ostatniej strony. Tak się powinno pisać o kosmosie.
Polecam!
Fragment książki:
Autor: Neil deGrasse Tyson
Tytuł: Kosmiczne zachwyty
Stron: 302
Wydawnictwo: Insignis
Więcej o książce przeczytacie tutaj: http://www.insignis.pl/ksiazki/kosmiczne-zachwyty/
https://www.pulskosmosu.pl/2018/11/14/r ... sse-tyson/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: RECENZJA Kosmiczne zachwyty – Neil de Grasse Tyson.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: RECENZJA Kosmiczne zachwyty – Neil de Grasse Tyson2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: RECENZJA Kosmiczne zachwyty – Neil de Grasse Tyson3.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 15 Lis 2018, 11:11

My Space Love Story – konferencja już 23 listopada w Sopocie
Wysłane przez kuligowska w 2018-11-15
23 listopada (piątek) w Hotelu Sopot odbędzie się kosmiczna konferencja "My Space Love Story", na którą przyjazd zapowiedziało sześciu znamienitych gości - astronautów z różnych stron Europy.
Na zaproszenie 16 letniego Stefana Cichowskiego, pasjonata kosmosu i ucznia Gimnazjum nr 24 przy Liceum Ogólnokształcącym nr III, który swoją przyszłość wiąże z w odkryciem tajemnic Wszechświata, do Sopotu zjedzie się już niebawem sześciu znamienitych gości: Jean-Pierre Haigneré - francuski astronauta, który spędził w kosmosie 189 dni, odznaczony Komandorią Legii Honorowej, Franz Viehböck - pierwszy Austriak w przestrzeni kosmicznej, Wiktor Sawinych - radziecki kosmonauta uczestniczący w trzech projektach kosmicznych, w tym w misji ratunkowej dla stacji Salut 7, Dumitru Prunariu - pierwszy Rumun w kosmosie, Reinhold Ewald - niemiecki astronauta kierujący dwiema misjami Sojuz, oraz Generał Mirosław Hermaszewski - pierwszy i jak na razie jedyny w dotychczasowej historii Polak, który odbył lot w kosmos.
W ramach konferencji, prowadzonej w języku angielskim, poruszone zostaną zagadnienia przeszłości, teraźniejszości i przyszłości podróży kosmicznych. Goście odpowiedzą na pytania o pasji i poświęceniu dla eksploracji kosmosu, przyszłości ludzkości na innych planetach, a także o współczesnym wkładzie w rozwój nowych technologii. Zapraszamy w imieniu organizatorów!
Udział w konferencji jest nieodpłatny. Obowiązuje rejestracja.
Program konferencji
10:00 – Opening of the event led by Stefan Cichowski. Presentation of the guests and the agenda, as well as smaller project yet to be anounced.
10:30 – 12:30 – First topic to discuss (The Past): „My Space Love Story” – What made our guests follow their passion and persue a carrier of an astronaut? When and why did they become fascinated with space?
12:30 - 13:00 – A coffee break and preparation for the second topic of the conference.
13:00 – 14:30 – Second topic (The Present): „Which country does most for space and why?” - discusion. Each astronaut will speak from his countries perspective (Romania, Russia, Germany, Austria, Poland, France).
14:30 – 15:00 – Second coffee break.
15:00 – 16:00 – Third and last topic (The Future): „Where should we aim?” – A short speech by every guest on his vision and opinion on which area of space should we focus on ? Mars? Moon? ISS?
16:00 – 16:10 – Short Break
16:10 – 16:50 – Questions from the audience, and thanks to our guests. Common photo. The end of the event.

Organizator: Stefan Cichowski

Czytaj więcej:
• Strona wydarzenia
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/my- ... -4809.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: My Space Love Story – konferencja już 23 listopada w Sopocie.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 15 Lis 2018, 11:12

Gra o kosmiczne pieniądze
2018-11-15. Redakcja
PW-Sat2 – czwarty polski satelita – bierze udział w wyścigu wartym setki miliardów dolarów.

Sektor globalnej gospodarki związany z rozwojem przemysłu i usług kosmicznych w 2016 r. osiągnął wartość 345 miliardów USD [1]. Szansę na podbój tego rynku ma polskie rozwiązanie. Głównym celem misji PW-Sat2 – satelity zbudowanego przez studentów Politechniki Warszawskiej – będzie przetestowanie żagla deorbitacyjnego. Rozwiązanie w przyszłości pomoże ograniczyć problem powstawania tzw. „kosmicznych śmieci” tj. urządzeń, które zakończyły swoją misję, ale pozostając na orbicie zagrażają czynnym orbiterom czy Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Szacunki wskazują, że w najbliższych latach ma zostać wystrzelonych niemal 1500 satelitów takich jak PW-Sat2, co obrazuje komercyjny potencjał zastosowania żagla deorbitacyjnego. Aspiracje do odgrywania istotnej roli w sektorze kosmicznym mają również gliwickie firmy Future Processing oraz FP Instruments – partnerzy strategiczni budowy PW-Sat2. Obie spółki w ramach konsorcjum FPSpace realizują własny program kosmiczny. PW-Sat2 zostanie umieszczony na orbicie 19 listopada 2018 r., z pokładu rakiety Falcon 9.
Jak wynika z opracowania Global Space Industry Dynamics (raport badawczy sporządzony przez analityków firmy Bryce Space and Technology dla rządu Australii) na wartość globalnego sektora kosmicznego składa się ponad 86,25 mld USD inwestycji państwowych, a także 258,75 mld USD pochodzących z sektora prywatnego. W podbój kosmosu inwestuje blisko 50 państw, z czego dziewięć dysponuje kwotą ponad 1 miliard dolarów, a prawie 20 z nich ok. 100 milionów dolarów rocznie. Obecnie 80 państw posiada swoje satelity [2].
Skutkiem coraz intensywniejszej eksploracji bliskiego kosmosu jest m.in. powstawanie „kosmicznych śmieci”. W 2013 r. do 2000 km ponad Ziemią odnotowano obecność m.in. ok. 7000 satelitów (z czego działających było tylko 1200), 20 teleskopów, części rakiet, kawałki powłoki wahadłowców, człony rakiet z misji Apollo oraz 32 reaktory atomowe, które zasilały satelity. Rozwiązanie tego problemu zaproponowali polscy studenci.
Celem żagla deorbitacyjnego jest zwiększenie powierzchni satelity, a co za tym idzie oporu aerodynamicznego, dzięki czemu PW-Sat2 obniży swoją orbitę, by docelowo spłonąć w atmosferze. Taki system pozwala przyspieszyć ok. 20 krotnie zwolnienie miejsca na orbicie po zakończeniu misji satelity. Zastosowanie systemu deorbitacyjnego na przyszłych satelitach pomoże rozwiązać problem powstawania śmieci kosmicznych. Jesteśmy przekonani, że pomyślny przebieg testu wspomoże późniejszą komercjalizację naszego rozwiązania – mówi Inna Uwarowa, koordynator projektu.
Żagiel deorbitacyjny to nie jedyny przykład stworzonego przez polskich inżynierów rozwiązania, które ma szansę zawojować sektor kosmiczny. Własną misję pn. Intuition-1 realizuje śląskie konsorcjum FPSpace. Tworzą je spółki Future Processing i FPInstruments – partnerzy strategiczni projektu PW-Sat2 oraz KPLabs. Celem misji Intuition-1* będzie przeprowadzenie obserwacji Ziemi z wykorzystaniem satelity wyposażonego w instrument hiperspektralny i zaawansowane przetwarzanie danych na pokładzie. Podniesienie jakości wykonywanych zdjęć satelitarnych i segmentacja obrazów na pokładzie satelity pozwolą skrócić czas reakcji na zdarzenia, które będą monitorowane przez Intuition-1. Dane przetworzone w ten sposób znajdą zastosowanie w wielu sektorach, takich jak: rolnictwo, ochrona środowiska, górnictwo i geologia czy przemysł obronny.
Future Processing ufundowała oraz dostarczyła oprogramowanie dla komputera pokładowego, czyli “mózgu” PW-Sat2.
Rozwój oprogramowania, które kontroluje pracę satelity, to ciekawe wyzwanie. Mamy do czynienia z wieloma ograniczeniami, które nie występują w typowych systemach, a każdy błąd niesie wysokie ryzyko, że misja nie zostanie doprowadzona do końca – komentował zaangażowanie firmy w projekt Jarosław Czaja, CEO Future Processing.
Sukcesem zakończyła się zbiórka pieniędzy na zakup biletów lotniczych, która umożliwi studentom obejrzenie na własne oczy startu rakiety Falcon 9, z PW-Sat2 na pokładzie. Udało się zebrać ponad 100 proc. kwoty (https://zrzutka.pl/e6gdvw), a we wsparcie finansowe wyjazdu zaangażowała się m.in. kancelaria SSW Pragmatic Solutions.
– Innowacyjna myśl techniczna, która znajduje uznanie w skali globalnej i przyczynia się do rozwoju przemysłu kosmicznego – nie ma inicjatywy, która trafniej oddawałaby strategię SSW Pragmatic Solutions. Działania naszej firmy już od dekady wychodzą poza utarte schematy myślenia o doradztwie prawnym, ponieważ oferujemy klientom więcej niż oczekują. Wierzymy w innowacyjność i jej rolę
w postępie ekonomicznym, naukowym czy wręcz – nie waham się użyć tego słowa – cywilizacyjnym. Trzymamy kciuki za projekty takie jak PW-Sat2, bo widzimy w nich podobne do naszego śmiałe i innowacyjne podejście do rzeczywistości – mówi Barbara Lenarcik, Dyrektor ds. marketingu oraz rozwoju biznesu z SSW Pragmatic Solutions. Wyjazd wsparły również Ministerstwo Spraw Zagranicznych oraz Politechnika Warszawska.
Sukces studentów docenia prof. dr hab. inż. Janusz Frączek, dziekan Wydziału Mechanicznego Energetyki i Lotnictwa Politechniki Warszawskiej, który wskazuje również na ogromny potencjał sektora kosmicznego.
– Studenci ze Studenckiego Koła Astronautycznego (SKA) osiągnęli to, co jest marzeniem wielu inżynierów – mają szansę na umieszczenie satelity swojego autorstwa na orbicie okołoziemskiej. Jestem szczególnie dumny z tego osiągnięcia, bo SKA to największe w Polsce naukowe koło studenckie tak zaawansowane w działalności kosmonautycznej. Mam nadzieję, że studenci jeszcze chętniej będą podejmowali studia w zakresie specjalności Kosmonautyka na naszym wydziale. Otwierają one bowiem przed swoimi absolwentami wiele wspaniałych możliwości rozwoju własnych zainteresowań i atrakcyjnej pracy w przyszłości – mówi prof. dr hab. inż. Janusz Frączek.
W kontekście szeregu wydarzeń, odbywających się w listopadzie pod wspólnym hasłem pod hasłem „Poland in Space – kosmiczny listopad”, związanych z polskim przemysłem kosmicznym prezes Polskiej Agencji Kosmicznej dr hab. Grzegorz Brona powiedział: – Bardzo kibicujemy powodzeniu eksperymentu realizowanego przez studentów Politechniki Warszawskiej w ramach misji satelity PW-Sat2. Ten projekt jest istotny dla polskiego sektora kosmicznego z dwóch powodów. Po pierwsze, wpisuje się w światowy trend poszukiwania skutecznego rozwiązania problemu wzrostu ilości śmieci kosmicznych. Po drugie zaś jest miernikiem potencjału i ambicji polskich studentów, którzy zasilają kadry rodzimej branży kosmicznej. Rosnący krajowy przemysł kosmiczny potrzebuje zdolnych, zmotywowanych, dobrze przygotowanych inżynierów. Polska Agencja Kosmiczna realizuje i zamierza podjąć szereg działań na rzecz budowania tych kadr – zostały one uwzględnione w Krajowym Programie Kosmicznym na lata 2019-2021, który do końca 2018 r. chcemy przedłożyć do akceptacji Prezesa Rady Ministrów. Mam nadzieję, że po uruchomieniu tych projektów wsparcia polscy studenci, zamiast poszukiwać funduszy, będą się mogli skupić na pracy merytorycznej, a ich ambitne projekty, na których realizacji może skorzystać cały krajowy sektor kosmiczny, nie będą zagrożone.
[1] https://brycetech.com/downloads/Global_ ... s_2017.pdf
[2] https://www.zerohedge.com/news/2017-11- ... -you-today
https://kosmonauta.net/2018/11/gra-o-ko ... pieniadze/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Gra o kosmiczne pieniądze.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Gra o kosmiczne pieniądze2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Gra o kosmiczne pieniądze3.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Gra o kosmiczne pieniądze4.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 15 Lis 2018, 17:01

Nowy, spektakularny obraz atmosfery Jowisza wykonany przez sondę Juno
2018-11-15
NASA opublikowała właśnie nowe, niezwykłe oblicze największej planety Układu Słonecznego. Trzeba przyznać, że atmosfera Jowisza zapiera dech w piersi.
Obraz powstał 29 października, podczas ostatniego, 16 bliskiego przelotu sondy Juno na planetą z odległości 7 tysięcy kilometrów. Surowy plik RAW został następnie przetworzony przez grafików agencji, Geralda Eichstäda i Seána Dora, którzy uwidocznili szczegóły atmosfery tego gazowego giganta. Dzięki temu możemy zobaczyć w niesamowitych detalach antycyklony szalejące w atmosferze i najważniejszy z nich, czyli Biały Owal.
Oprócz niego, naszym oczom ukazały się też czarne i ciemno-pomarańczowe pasy chmur wirujące wokół antycyklonów. Występują one nie tylko w północno-zachodnim pasie atmosfery Jowisza, który widoczny jest na fotografii, ale również w innych częściach globu. Bezustannie się one zmieniają, dzięki temu każde nowe zdjęcie wykonane przez sondę Juno tak bardzo zachwyca.
Zjawiska powstające oraz rozwijające się w atmosferze Jowisza są znacznie bardziej dynamiczne i determinowane są z wnętrza planety. Ciemne obszary są znacznie gorętsze od jaśniejszych. Takie informacje dostarczył nam instrument JIRAM, który obserwuje planetę w podczerwieni.
Badania pokazały nam, że gęsta atmosfera giganta składa się z trzech warstw. Najwyższą stanowi głównie amoniak, środkową amoniak oraz siarka, a w najniższej znajduje się woda i lód. Teraz wszystko w rękach inżynierów odpowiedzialnych za misję sondy Juno, którzy będą musieli wykorzystać jej bliskie przeloty nad planetą oraz zainstalowany na jej pokładzie spektrometr na podczerwień i radiometr mikrofalowy do lepszego zmapowania głębi Wielkiej Czerwonej Plamy.
Źródło: GeekWeek.pl/NASA / Fot. NASA
http://www.geekweek.pl/news/2018-11-15/ ... ondy-juno/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Nowy, spektakularny obraz atmosfery Jowisza wykonany przez sondę Juno.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Nowy, spektakularny obraz atmosfery Jowisza wykonany przez sondę Juno2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 15 Lis 2018, 17:02

Drugi start największej indyjskiej rakiety
2018-11-15. Michał Moroz
14 listopada o godzinie 12.38 CET z kosmodromu Sriharikota wystartowała ciężka rakieta nośna GSLV Mark 3. Na jej pokładzie znajdował się satelita telekomunikacyjny GSat-29.
Był to już drugi lot testowy wysokiej na 43,5 metra rakiety nośnej, której debiutancki i udany lot orbitalny odbył się w 2017 roku.
Satelita GSat-29 waży 3423 kg. Przez następne 10 lat ma wykonywać usługi telekomunikacyjne w pasmach Ka i Ku. Satelita wyposażony jest również w testowy system komunikacji laserowej oraz kamerę GHRC do prowadzenia obserwacji Ziemi. Satelita został zbudowany przez Indyjską Agencję Kosmiczną ISRO dla operatora Insat. Został on umieszczony na orbicie transferowej (GTO), skąd “o własnych siłach” dotrze do wyznaczonego punktu na orbicie geostacjonarnej (GEO).
Dwa udane loty GSLV Mark 3 oznaczają, że Indie mogą przeprowadzić kolejny, znacznie trudniejszy lot w kierunku Księżyca. Misja Chandrayaan 2, w której skład wchodzą orbiter, lądownik oraz łazik księżycowy zostanie wystrzelona w styczniu 2019 roku właśnie za pomocą rakiety GSLv Mark 3. Łazik i lądownik mają wylądować w pobliżu bieguna południowego na Księżycu i pracować na powierzchni przynajmniej przez 14-15 dni.
Był to już piąty start indyjskiej rakiety nośnej w 2018 roku. Łącznie był to już 89 udany lot kosmiczny przeprowadzony w tym roku.
(SFN, GSP)
https://kosmonauta.net/2018/11/drugi-st ... j-rakiety/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Drugi start największej indyjskiej rakiety.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 16 Lis 2018, 09:06

Gaia dostrzegła galaktycznego ‘ducha’ nieopodal Drogi Mlecznej
Napisany przez Radek Kosarzycki dnia 15/11/2018
Satelita Gaia dostrzegła potężną galaktykę czającą się tuż za Drogą Mleczną.
Międzynarodowy zespół astronomów odkrył podczas analizy danych zebranych przez satelitę Gaia masywny obiekt. Ów obiekt, nazwany Antlia 2 (Ant 2), unikał wykrycia do teraz dzięki swojej wyjątkowo niskiej gęstości oraz idealnej kryjówce, schowany za gęstym dyskiem Drogi Mlecznej. Wyniki swojego odkrycia badacze opublikowali 13 listopada br.
Ant 2 to galaktyka karłowata. Gdy we wczesnym wszechświecie pojawiały się pierwsze struktury, galaktyki karłowate były jednymi z pierwszych, a więc większość tworzących je gwiazdy stanowią stare, małomasywne i ubogie w metale gwiazdy. Jednak w porównaniu do innych znanych galaktyk karłowatych naszej Galaktyki, Ant 2 jest ogromna: rozmiarami przypomina Wielki Obłok Magellana (LMC). To co sprawia, że Ant 2 jest wyjątkowa jest jej wyjątkowo niska jasność. W porównaniu do LMC, innej galaktyki satelitarnej Drogi Mlecznej, Ant 2 jest 10 000 razy ciemniejsza. Innymi słowy, jest albo znacząco za duża na swoją jasność, albo za ciemna na swoje rozmiary.
“To jest duch galaktyki” mówi Gabriel Torrealba, główny autor artykułu. “Obiektów tak rozmytych jak Ant 2 nie obserwowaliśmy nigdy wcześniej. Nasze odkrycie było możliwe tylko dzięki wyjątkowej jakości danych z satelity Gaia”.
Gaia stworzyła najbogatszy w historii katalog gwiazd obejmujący bardzo precyzyjne pomiary niemal 1,7 miliarda gwiazd, otwierając przed nami nieznane dotąd szczegóły naszej galaktyki.
Badacze odpowiadający za omawiane tutaj badania – z Tajwanu, Wielkiej Brytanii, USA, Australii i Niemiec – przeglądali nowe dane z Gaia poszukując w nich satelitów Drogi Mlecznej wykorzystując do tego gwiazdy RR Lyrae. Są to gwiazdy stare i ubogie w metale – takie jakie zazwyczaj znajdujemy w galaktykach karłowatych. RR Lyrae zmieniają swoją jasność co pół dnia i można ich poszukiwać właśnie w oparciu o ten jednolity schemat pulsacji.
“Gwiazdy RR Lyrae odkrywamy w każdej znanej galaktyce satelitarnej, zatem gdy znaleźliśmy grupę takich gwiazd nad dyskiem Galaktyki, nie byliśmy przesadnie zaskoczeni” mówi współautor opracowania Wasilij Belokurov z Instytutu Astronomii w Cambridge. “Jednak gdy uważniej przyjrzeliśmy się ich położeniu na niebie okazało się, że znaleźliśmy coś nowego”.
Badacze skontaktowali się ze współpracownikami z Anglo-Australian Telescope (AAT) w Australii, jednak gdy sprawdzili koordynaty Ant 2, uświadomili sobie, że mają ograniczone okno czasowe na zebranie nowych danych. Badaczom udało się zmierzyć widmo ponad 100 czerwonych olbrzymów zanim ruch Ziemi wokół Słońca uniemożliwił obserwacje Ant 2 na kilka miesięcy.
Widma uzyskane przez członków zespołu pozwoliły stwierdzić, że zauważona przez nich galaktyka-duch jest prawdziwa: wszystkie gwiazdy poruszały się tak samo. Ant 2 nigdy nie zbliża się do Drogi Mlecznej, zawsze pozostając co najmniej 40 kiloparseków (około 130 000 lat świetlnych) od niej. Badaczom udało się także zmierzyć masę galaktyki, która okazała się dużo niższa niż oczekiwalibyśmy po obiekcie tych rozmiarów.
“Najprostsze wytłumaczenie tego, że Ant 2 wydaje się tak małomasywna mówi, że jest ona rozrywana przez pływy galaktyczne ze strony Drogi Mlecznej” mówi współautor opracowania Sergiej Koposow z Carnegie Mellon University. “Niewyjaśnione jak na razie pozostają ogromne rozmiary galaktyki. Normalnie gdy galaktyki tracą masę wskutek oddziaływania pływowego Drogi Mlecznej, maleją, a nie powiększają się”.
Skoro rozdęcie galaktyki karłowatej poprzez usunięcie z niej materii jest niemożliwe, to widocznie musiała ona na początku być ogromna. Badacze muszą jeszcze dokładnie zrozumieć proces, który doprowadził do takiego wydłużenia Ant 2. Choć obiekty tych rozmiarów i o tej jasności nie są przewidywane przez obecne modele formowania galaktyk, ostatnio spekulowano o tym, że niektóre galaktyki karłowate mogą powiększać rozmiary wskutek intensywnych okresów formowania gwiazd. Wiatry gwiezdne oraz eksplozje supernowych mogą wypychać niewykorzystany gaz, osłabiając grawitację trzymającą galaktykę w całości i umożliwiając odpływanie z niej ciemnej materii.
“Nawet jeżeli procesy gwiazdotwórcze mogą zmieniać kształt rozkładu ciemnej materii w Ant 2, musiałby to być proces niespotykanie wydajny” zaznacza współautor opracowania Jason Sanders z Cambridge.
Alternatywnie niska gęstość Ant 2 może oznaczać, że konieczne jest wprowadzenie modyfikacji do obecnie przyjmowanych właściwości ciemnej materii. Obecnie faworyzowana teoria zakłada, że ciemna materia skupia się w samym centrum galaktyk.
“W porównaniu do pozostałych około 60 galaktyk satelitarnych Drogi Mlecznej, Ant 2 jest wyjątkowa” mówi Matthew Walker z Carnegie Mellon University. “Zastanawiamy się czy ta galaktyka nie jest tylko czubkiem góry lodowej i Droga Mleczna nie jest otoczona sporą populacją niemal niewidocznych galaktyk karłowatych podobnych do tej”.
Przepaść między Ant 2 i resztą galaktyk karłowatych Drogi Mlecznej jest tak duża, że może wskazywać, że w naszych modelach powstawania galaktyk karłowatych brakuje jakiejś istotnej części fizyki. Rozwiązanie zagadki Ant 2 może pomóc badaczom zrozumieć jak powstawały pierwsze struktury we wczesnym wszechświecie.
Źródło: University of Cambridge
https://www.pulskosmosu.pl/2018/11/15/g ... -mlecznej/

www.atrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Gaia dostrzegła galaktycznego ‘ducha’ nieopodal Drogi Mlecznej.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 16 Lis 2018, 09:07

Taniec małych galaktyk otaczających Drogę Mleczną
2018-11-15. Autor. Agnieszka Nowak
Międzynarodowy zespół kierowany przez naukowców z IAC wykorzystał dane z satelity Gaia do pomiaru ruchu 39 galaktyk karłowatych. Dane te dostarczają informacji na temat dynamiki tych galaktyk, ich historii oraz interakcji z Drogą Mleczną.
Wokół Drogi Mlecznej znajduje się wiele małych galaktyk (galaktyki karłowate), które mogą być dziesiątki a nawet miliony razy słabsze, niż Galaktyka. W porównaniu z normalnymi lub olbrzymimi galaktykami, karłowate zawierają znacznie mniej gwiazd, a zatem ich jasność jest mniejsza.

Te małe galaktyki były przedmiotem badań międzynarodowego zespołu badaczy. Dzięki danym uzyskanym z misji Gaia, udostępnionym w drugim wydaniu w kwietniu 2018 roku, naukowcy byli w stanie zmierzyć ruch na niebie 39 galaktyk karłowatych, określając ich kierunek i prędkość.

Przed drugą publikacją danych z satelity Gaia, dla 29 galaktyk przeanalizowanych przez astronomów nie było możliwe wykonanie takich pomiarów. Naukowcy odkryli, że wiele z nich porusza się w płaszczyźnie znanej jako rozległa struktura polarna. Już było wiadomo, że na tej płaszczyźnie znaleziono wiele masywnych galaktyk karłowatych, ale teraz wiadomo, że do tej struktury może należeć kilka mniej masywnych galaktyk.

Giuseppina Battaglia podkreśla, że pochodzenie „rozległej struktury polarnej” wciąż nie jest w pełni zrozumiałe, ale jej cechy wydają się kwestionować kosmologiczne modele tworzenia się galaktyk. W strukturze tej znajduje się również Wielki Obłok Magellana, co może sugerować, że są one połączone.

Analizując dane dotyczące ruchów, zespół odkrył, że kilka galaktyk karłowatych ma orbity zbliżające się do wewnętrznych obszarów Drogi Mlecznej. Przyciąganie grawitacyjne wywierane na nie przez Galaktykę można porównać do działania pływów. „Jest prawdopodobne, że niektóre z badanych galaktyk karłowatych są zaburzone przez te pływy, które je rozciągają. W ten sposób można wyjaśnić obserwowane właściwości niektórych z tych obiektów, takich jak Herkules i Krater II”, komentuje Tobias K. Fritz. Z drugiej strony pojawiają się nowe pytania. „Z biegiem lat zaobserwowano, że niektóre galaktyki mają szczególne właściwości, które potencjalnie mogą być wywołane protuberancjami pływowymi Drogi Mlecznej, jednak ich orbity nie wydają się potwierdzać tej hipotezy. Być może powinniśmy postulować, że winowajcą mogły być spotkania z innymi galaktykami karłowatymi” – mówi Battaglia.

Zdeterminowanie orbit pozwoliło naukowcom wykryć, że większość badanych galaktyk znajduje się blisko perycentrum swojej orbity (punkt najbliższy centrum Drogi Mlecznej). Niemniej jednak podstawowa fizyka wyjaśnia, że powinny one spędzać większość czasu blisko apocentrum swojej orbity (punkt najbardziej oddalony od centrum Galaktyki). To sugeruje, że powinno być wiele galaktyk karłowatych, które jeszcze nie zostały odkryte, i które ukrywają się na dużych odległościach od centrum Drogi Mlecznej.

Galaktyki karłowate, poza tym, że są interesujące same w sobie, są jednym z niewielu znaczników ciemnej materii, które można wykorzystać w najbardziej zewnętrznych częściach Drogi Mlecznej. Uważa się, że tego rodzaju materia stanowi około 80% całkowitej masy Wszechświata. Jednak nie można jej zaobserwować bezpośrednio, dlatego jej wykrycie jest trudne. Ruchy ciał niebieskich, takich jak galaktyki karłowate, mogą służyć do pomiaru całkowitej masy materii w objętości. W tym celu odejmuje się masę wykrytych świecących obiektów i otrzymuje szacunkową ilość ciemnej materii. Na podstawie tych danych naukowcy mogli wywnioskować, że ilość ciemnej materii w Drodze Mlecznej jest duża, bo około 1,6 biliona mas Słońca.

Opracowanie:
Agnieszka Nowak

Źródło:
IAC

Urania
https://agnieszkaveganowak.blogspot.com ... acych.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Taniec małych galaktyk otaczających Drogę Mleczną.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 16 Lis 2018, 09:09

Urania TV nr 6 o planetarium w Grudziądzu
Wysłane przez czart w 2018-11-15
Czy wiecie, że szkolne planetarium w Grudziądzu to drugie najstarsze planetarium w Polsce? W Urania TV przedstawiamy tę ciekawą placówkę.
Planetarium i Obserwatorium Astronomiczne w Grudziądzu znajduje się w Zespole Szkół Technicznych im. Śniadeckich w Grudziądzu. Jest drugim - po planetarium w Chorzowie - polskim planetarium, patrząc na daty rozpoczęcia działalności. W Urania TV o tej placówce opowiada Sebastian Soberski, prowadzący grudziądzkie planetarium.
W ramach Urania TV prezentujemy ciekawe tematy i osoby zajmujące się astronomią i kosmosem zawodowo oraz hobbystycznie. Kanał prowadzony jest przez czasopismo i portal Urania - Postępy Astronomii.
Więcej informacji:
• Urania TV nr 6
• Kanał Urania TV na YouTube
• Fanpage Urania TV na Facebooku
• Urania TV na Twitterze
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/ura ... -4814.html

www.astrokrak.pl

https://www.youtube.com/watch?v=MkPtK82YlFQ
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Urania TV nr 6 o planetarium w Grudziądzu.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 16 Lis 2018, 09:11

Zaproszenie na finał Copernicus Hackaton w Warszawie
Wysłane przez kuligowska w 2018-11-15
Organizatorzy zapraszają na finał międzynarodowego wydarzenia pobudzającego rozwój technologii opartych o dane pochodzące z satelitów obserwacyjnych - Copernicus Hackathon, który odbędzie się już w najbliższą sobotę w warszawskim Space Hubie (Brain Embassy, 5 piętro, Al. Jerozolimskie 181B, Warszawa).
Temat jest zarówno kosmiczny, jak i mocno przyziemny - bo zadaniem, które zostało postawione przed uczestnikami hackathonu, było stworzenie rozwiązania wykorzystującego otwarte dane z satelitów obserwujących Ziemię, odpowiadającego na potrzeby zapisane w Regionalnych Inteligentnych Specjalizacjach. Podczas finału w krótkich - bo maksymalnie 3-minutowych prezentacjach - opracowane narzędzia pokażą trzy zespoły.
• DEEP FLOW – Space data at your fingertips (Kraków)
• EO Health System (Warszawa)
• Anti Birds Strike (Warszawa)
Ekipy wyłonione w etapach lokalnych (w Lublinie, Krakowie i Warszawie), po tygodniu pracy nad prezentacją swoich aplikacji opartych o dane z satelitów obserwacyjnych, będą rywalizować w Warszawie o wejście do Programu Akceleracyjnego Copernicus. Program, który obejmuje wyjazd na Bootcamp, 10-miesięczne indywidualne sesje z mentorem, webinary i newslettery oraz wsparcie zespołu ekspertów w uruchomieniu biznesu i wejściu na międzynarodowy rynek, jest szansą zarówno dla firm, jak i jeszcze nieformalnych zespołów, które mają dobry pomysł na to, jak wykorzystać otwarte dane satelitów obserwacyjnych.
Zwycięzców wyłoni jury złożone z ekspertów polskiego sektora kosmicznego:
• Jarosław Chojnacki, Krakowski Park Technologiczny
• Łukasz Mosdorf, N7 Space
• Damian Olszewski, Instytut Geodezji i Kartografii
• Beata Weintrit lub Michał Kubicki, Astri Polska
• Paweł Kwiatkowski, Kapitech
• ekspert z PSPA

Serdecznie zapraszamy do odwiedzenia Space Hubu w najbliższą sobotę i uczestnictwa w finale Hackathonu Copernicus. To także okazja do zrealizowania ciekawego tematu - związanego z możliwościami, jakie bezpośrednio płyną z kosmosu do regionów.

Czytaj więcej:
• Strona Copernicus Hackaton

Źródło: Copernicus Hackaton
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/zap ... -4817.html

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Zaproszenie na finał Copernicus Hackaton w Warszawie.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Zaproszenie na finał Copernicus Hackaton w Warszawie2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 16 Lis 2018, 09:12

Odkryto gigantyczny krater po uderzeniu meteorytu. Jest większy od Paryża
2018-11-15. łz, ak
Głęboko pod lodem Grenlandii międzynarodowy zespół naukowców odnalazł ogromny krater po uderzeniu meteorytu. Ma głębokość 300 m i średnicę aż 31 km.
Centrum Lotów Kosmicznych im. Roberta H. Goddarda NASA poinformowało, że krater znajduje się pod Lodowcem Hiawatha. Powstał mniej niż 3 miliony lat temu po uderzeniu w Ziemię meteorytu o średnicy około 800 metrów.

Jako pierwsi krater zauważyli naukowcy z Uniwersytetu w Kopenhadze i Duńskiego Muzeum Historii Naturalnej. Odkrycia dokonali w lipcu 2015 roku, przeglądając mapy topograficzne Grenlandii wykonane za pomocą penetrującego lód radaru.
Uwagę ekspertów przykuło regularne obniżenie terenu pod Lodowcem Hiawath. Ocenili, że mogło powstać w wyniku uderzenia meteorytu. Przez kolejne trzy lata razem z amerykańskimi naukowcami analizowali dane NASA.

– Krater jest wyjątkowo dobrze zachowany. To zdumiewające, gdyż lód lodowcowy to niezwykle efektywny czynnik erozji, który powinien szybko zniszczyć wszelkie ślady uderzenia – tłumaczy prof. Kurt Kjaer, główny autor badań.
Zdaniem Kjaera krater mógł powstać pod koniec ostatniej epoki lodowej, co oznaczałoby, że jest jednym z najmłodszych na świecie. Kolejnym celem jest ustalenie ewentualnego wpływu upadku meteorytu na całą planetę.
źródło: Kopalniawiedzy.pl, CNN
https://www.tvp.info/39971893/odkryto-g ... -od-paryza

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Odkryto gigantyczny krater po uderzeniu meteorytu. Jest większy od Paryża.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 16 Lis 2018, 09:13

SpaceX dostało zgodę FCC na budowę całego systemu kosmicznego Internetu
2018-11-16
Kosmiczny Internet od Elona Muska nadchodzi wielkimi krokami. Dzięki niemu dostęp do globalnej sieci będzie miał każdy mieszkaniec naszej planety.
Miliarder niedawno zapowiedział na swoim profilu na Twitterze, że misje księżycowe SpaceX będą transmitowane na żywo, w jakości HD i technologii wirtualnej rzeczywistości. Ma to umożliwić budowana przez niego konstelacja mikro-satelitów StarLink. Musk pochwalił się też, że jego kosmiczny Internet będzie pozwalał grać w nawet najbardziej wymagające gry, bo opóźnienie dostępu do sieci na testowych satelitach nie przekracza 24 ms.
Pod koniec lutego bieżącego roku, wraz z misją hiszpańskiego satelity PAZ, z kalifornijskiej bazy Vandenberg Air Force Base wystartowała rakieta Falcon-9 z parą mikro-satelitów systemu StarLink, czyli kosmicznego Internetu od SpaceX.
Elon Musk powiedział wówczas na swoim profilu na Twitterze, że jego system de facto nie będzie korzystał z protokołu IP. Oczywiście będzie wspierał go w wymianie pakietów z globalną siecią, ale wewnątrz sieci StarLink będzie odbywało się to już bezpośrednio na zasadzie sieci peer to peer, z szyfrowaniem na całym kanale komunikacyjnym (end-to-end encryption).
Co ciekawe, Musk chce wznieść poziom bezpieczeństwa swojej sieci na bardzo wysoki poziom, dzięki zastosowaniu szyfrowania na poziomie kodu sieci (firmware level). Jeśli dojdzie do ataku, to sieć będzie mogła w trybie ekspresowym być zaktualizowana i odeprzeć cyberataki, oferując jej użytkownikom maksymalne bezpieczeństwo.
Można śmiało rzec, że SpaceX chce zbudować kosmiczny Internet na zupełnie nowych zasadach, jakie ciężko jest wprowadzić na jego ziemskiej wersji, z której korzystamy na co dzień i przy tym borykamy się z wieloma poważnymi problemami.
Zapytany na Twitterze o funkcjonowanie testowych mikro-satelitów o nazwie TinTin A i TinTin B, napisał, że działają wyśmienicie, bo opóźnienie dostępu do sieci nie przekracza 24 ms. Musk napisał też, że takie parametry pozwalają grać nawet w najbardziej wymagające gry.
Przypomnijmy, że testy StarLinka w kosmosie i na Ziemi będą trwały przez cały przyszły rok. W 2020 powoli zacznie być uruchamiany kosmiczny Internet dla pierwszych mieszkańców naszej planety. W tej chwili sztab inżynierów eksperymentuje na Ziemi, przygotowując również plany kolejnych etapów budowy systemu.
Według danych udostępnionych przez FCC, SpaceX wyniesie na orbitę w sumie 11,943 mikro-satelitów systemu StarLink. Do 2024 roku w kosmosie ma się ich znaleźć 4425, a do 2027 roku kolejne 7518. Wówczas dostępem do sieci zostanie objęta już cała planeta.
4425 małych satelitów ma być umieszczone na wysokości 1110-1325 kilometrów, tymczasem 7518 na wysokości 335-346 kilometrów i stworzyć sieć okalającą całą planetę, dzięki czemu dostęp do sieci uzyskamy wszędzie, gdzie tylko będziemy mieli na to ochotę.
SpaceX chce, aby prędkość Internetu dochodziła do 1 Gb/s, przy pingu na poziomie 24 ms. Jednak to, co najbardziej cieszy, to fakt, że przeglądanie zasobów wielkiej skarbnicy wiedzy, jaką jest sieć, będzie tanie i obejmie kolejne 3 miliardy ludzi, którzy nie mogą się nią cieszyć.
Przypomnijmy, że podobne plany, ale dotyczące póki co Ziemi, ma również firma OneWeb. Richard Branson i Greg Wyler chcą wykorzystać rakietę LauncherOne, która wystrzeliwana byłaby z mikro-satelitami na orbitę z statku powietrznego WhiteKnightTwo, a cięższe ładunki z Boeinga 747 od Virgin Galactic.
Źródło: GeekWeek.pl/FCC/SpaceX / Fot. PxHere
http://www.geekweek.pl/news/2018-11-16/ ... internetu/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: SpaceX dostało zgodę FCC na budowę całego systemu kosmicznego Internetu.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: SpaceX dostało zgodę FCC na budowę całego systemu kosmicznego Internetu2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: SpaceX dostało zgodę FCC na budowę całego systemu kosmicznego Internetu3.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 6 gości

AstroChat

Wejdź na chat