Astronomiczne wiadomości z Internetu

Wiadomości, wydarzenia, kalendaria​, literatura, samouczki, Radio...

PostPaweł Baran | 16 Mar 2019, 19:03

Olbrzymie gwiazdy w sąsiedztwie naszej czarnej dziury
2019-03-16. Autor. Agnieszka Nowak
W jaki sposób supermasywna czarna dziura wpływa na swoje gwiezdne sąsiedztwo? Jednym ze sposobów na zbadanie tej kwestii jest poszukiwanie starych, olbrzymich gwiazd w ekstremalnym otoczeniu centrum Galaktyki.
Supermasywna czarna dziura w centrum naszej galaktyki prawdopodobnie odgrywa ogromną rolę w ewolucji i dynamice gwiazd w swoim sąsiedztwie a także w przestrzennym rozmieszczeniu.

Teoria przewiduje, że stare, olbrzymie gwiazdy w pobliżu galaktycznego centrum powinny być ułożone w sposób przypominający „wierzchołek”, przy czym liczba gwiazd na sekundę łuku wzrasta gwałtownie w kierunku centralnej czarnej dziury. Słabe czerwone olbrzymy wydają się podążać za spodziewanym rozkładem, ale jaśniejsze czerwone olbrzymy – które mogą zagłębiać się bliżej środka galaktyki – już nie. Zamiast tego gwiazdy te wydają się podążać za rozkładem „rdzeniowym”, z mniejszą liczbą gwiazd na sekundę łuku, niż się spodziewano w centrum Galaktyki.

Zaproponowano wiele teorii wyjaśniających pozorny brak jasnych czerwonych olbrzymów w pobliżu centrum Galaktyki, od zderzeń gwiazd do zakłóceń pływowych przez supermasywną czarną dziurę. Chociaż czynniki te mogą odgrywać pewną rolę, możliwe jest również, że wyzwania obserwacyjne uniemożliwiły astronomom pełne skatalogowanie populacji gwiazdowej w centrum Galaktyki.

Obserwowanie gwiazd tak blisko centrum galaktycznego jest trudne – jest tam tłoczno, a światło gwiazd jest bardzo przygaszone na wielu długościach fali przez obłoki pyłu w płaszczyźnie Galaktyki. Aby zbadać gwiezdną populację w pobliżu galaktycznego centrum, zespół naukowców pod kierownictwem Maryam Habibi (Max Planck Institute for Extraterrestrial Physics, Niemcy) przeanalizował dane widm gwiazdowych w bliskiej podczerwieni uzyskane ze spektrografu SINFONI znajdującego się na Bardzo Dużym Teleskopie.

Widma wykorzystane w tym badaniu zebrano za pomocą optyki adaptywnej, gdzie zwierciadło teleskopu jest nieznacznie zdeformowane w celu skorygowania skutków turbulencji w ziemskiej atmosferze w czasie zbliżonym do rzeczywistego – istotne dla obserwacji pojedynczych gwiazd w polu tak zatłoczonym, jak centrum Galaktyki!

Autorzy badania określili temperaturę, typ widmowy, wiek, masę i promień dla każdej gwiazdy docelowej. Głębsze widma pomogły im w zidentyfikowaniu starych olbrzymów, które wcześniej były błędnie klasyfikowane jako młodsze gwiazdy, zwiększając liczbę znanych olbrzymów do 21.

Łącząc swoje nowe obserwacje jasnych olbrzymów w centralnym obszarach o rozmiarach sekundy łuku z poprzednio obserwowanymi olbrzymami znajdującymi się dalej od centrum Galaktyki, autorzy odkryli, że rozkład jasnych olbrzymów można opisać za pomocą prawa mocy o wykładniku 0,34 ± 0,04 – definitywnie wykluczając rozproszenie podobne do rdzenia.

Podczas, gdy odkryto wiele zaginionych olbrzymów, autorzy szacują, że w zatłoczonym wnętrzu naszej galaktyki wciąż są gwiazdy czekające na odkrycie, w tym niektóre z najjaśniejszych czerwonych olbrzymów. Przyszłe obserwacje powinny pomóc nam zrozumieć złożony rozkład populacji gwiazd w centrum Galaktyki.

Opracowanie:
Agnieszka Nowak

Źródło:
American Astronomical Society

Urania
https://agnieszkaveganowak.blogspot.com ... aszej.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Olbrzymie gwiazdy w sąsiedztwie naszej czarnej dziury.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 16 Mar 2019, 19:04

ESA pomaga w rozwoju firm na rynku telekomunikacji satelitarnej
2019-03-16. Redakcja
Setki firm kosmicznych w Europie i Kanadzie – począwszy od małych i średnich przedsiębiorstw, a skończywszy na konsorcjach międzynarodowych—wzmocniły swoją działalność dzięki współpracy z ESA.
Realizowany w ESA program ARTES (Advanced Research in Telecommunications Systems, Zaawansowane badania nad systemami telekomunikacyjnymi) zapewnia dofinansowanie, multidyscyplinarną wiedzę ekspercką, wiedzę biznesową i możliwości dla szerokiego grona przedsiębiorstw produkujących zarówno skomplikowane komponenty, jak i kompletne systemy satelitarne.
Jednym z projektów, który wygenerował efekt domina wzrostu społeczno-gospodarczego jest Indigo, partnerstwo publiczno-prywatne z Intelsat, międzynarodowym dostawcą usług telekomunikacji satelitarnej. Partnerstwo daje firmom technologicznym możliwość współpracy z czołowym globalnym operatorem.
W skład konsorcjum wchodzi Newtec, belgijska firma, która rozpoczęła działania od produkcji sprzętu naziemnego, a obecnie jest liderem w branży projektowania, rozwoju i produkcji rozwiązań dla telekomunikacji satelitarnej. Częściowo dzięki partnerstwu Indigo, produkty i rozwiązania segmentu naziemnego Newtec mogą być stosowane w różnych zastosowaniach.
Na przykład, w ramach trójstronnego partnerstwa nawiązano współpracę z kolumbijską firmą telekomunikacyjną Anditel w celu zapewnienia szerokopasmowego dostępu do Internetu w obszarach pozamiejskich w Ameryce Południowej.
W 2018 r. w ramach projektu pilotażowego zainstalowano około 70 terminali, a firma Anditel obecnie podpisała wieloletni kontrakt na kolejne instalacje w Kolumbii.
Projekt zapewni tysiącom ludzi mieszkającym na terenach wiejskich Kolumbii dostęp do ważnych usług internetowych, przykładowo informacji o zdrowiu, edukacji i rządzie, a także umożliwi dostęp do globalnego rynku.
Branża określana jako New Space, czyli firmy poszukujące szybszego i tańszego dostępu do technologii kosmicznych i przestrzeni kosmicznej – może również rozwijać się dzięki współpracy z ESA.
Ostatnim takim przykładem jest Hiber, mała holenderska firma założona w 2016 r., która może niskokosztowo podłączyć do sieci zestawy czujników w celu uzyskania informacji, przykładowo, na temat miejscowych temperatur, opadów lub lokalizacji.
Hiber wykorzystuje modemy zasilane bateriami o dziesięcioletnim okresie działania do przekazywania danych do konstelacji CubeSatów, z których każdy ma zaledwie 10 cm średnicy. Technologia ta może być używana do wykorzystania danych z prawie wszystkiego, w tym z samochodów ciężarowych, kabli energetycznych, rurociągów, transport niebezpiecznych substancji chemicznych czy z trawlerów rybackich na oceanie.
Setki firm kosmicznych w Europie i Kanadzie – począwszy od małych i średnich przedsiębiorstw, a skończywszy na konsorcjach międzynarodowych—wzmocniły swoją działalność dzięki współpracy z ESA.
Realizowany w ESA program ARTES (Advanced Research in Telecommunications Systems, Zaawansowane badania nad systemami telekomunikacyjnymi) zapewnia dofinansowanie, multidyscyplinarną wiedzę ekspercką, wiedzę biznesową i możliwości dla szerokiego grona przedsiębiorstw produkujących zarówno skomplikowane komponenty, jak i kompletne systemy satelitarne.
Jednym z projektów, który wygenerował efekt domina wzrostu społeczno-gospodarczego jest Indigo, partnerstwo publiczno-prywatne z Intelsat, międzynarodowym dostawcą usług telekomunikacji satelitarnej. Partnerstwo daje firmom technologicznym możliwość współpracy z czołowym globalnym operatorem.
W skład konsorcjum wchodzi Newtec, belgijska firma, która rozpoczęła działania od produkcji sprzętu naziemnego, a obecnie jest liderem w branży projektowania, rozwoju i produkcji rozwiązań dla telekomunikacji satelitarnej. Częściowo dzięki partnerstwu Indigo, produkty i rozwiązania segmentu naziemnego Newtec mogą być stosowane w różnych zastosowaniach.
Na przykład, w ramach trójstronnego partnerstwa nawiązano współpracę z kolumbijską firmą telekomunikacyjną Anditel w celu zapewnienia szerokopasmowego dostępu do Internetu w obszarach pozamiejskich w Ameryce Południowej.
W 2018 r. w ramach projektu pilotażowego zainstalowano około 70 terminali, a firma Anditel obecnie podpisała wieloletni kontrakt na kolejne instalacje w Kolumbii.
Projekt zapewni tysiącom ludzi mieszkającym na terenach wiejskich Kolumbii dostęp do ważnych usług internetowych, przykładowo informacji o zdrowiu, edukacji i rządzie, a także umożliwi dostęp do globalnego rynku.
Branża określana jako New Space, czyli firmy poszukujące szybszego i tańszego dostępu do technologii kosmicznych i przestrzeni kosmicznej – może również rozwijać się dzięki współpracy z ESA.
Ostatnim takim przykładem jest Hiber, mała holenderska firma założona w 2016 r., która może niskokosztowo podłączyć do sieci zestawy czujników w celu uzyskania informacji, przykładowo, na temat miejscowych temperatur, opadów lub lokalizacji.
Hiber wykorzystuje modemy zasilane bateriami o dziesięcioletnim okresie działania do przekazywania danych do konstelacji CubeSatów, z których każdy ma zaledwie 10 cm średnicy. Technologia ta może być używana do wykorzystania danych z prawie wszystkiego, w tym z samochodów ciężarowych, kabli energetycznych, rurociągów, transport niebezpiecznych substancji chemicznych czy z trawlerów rybackich na oceanie.
https://kosmonauta.net/2019/03/esa-poma ... elitarnej/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: ESA pomaga w rozwoju firm na rynku telekomunikacji satelitarnej.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 16 Mar 2019, 19:05

NASA otworzy „kapsułę czasu” z próbkami z Księżyca, która była nietknięta przez 50 lat
2019-03-16
W lipcu będziemy obchodzili 50. rocznicę lądowania ludzi na Srebrnym Globie w ramach misji Apollo. NASA chce poddać badaniom nietknięte przez pół wieku próbki księżycowej gleby. Szykuje się wielkie odkrycie?
Chodzi o trzy próbki o łącznej wadze dziesiątek kilogramów. Zostały one przywiezione na Ziemię przez astronautów z misji Apollo 15, 16 i 17, którzy eksplorowali powierzchnię naturalnego satelity naszej planety na początku lat 70. ubiegłego wieku. Naukowcy dotychczas ich nie ruszali, gdyż chcieli je zbadać za pomocą najnowocześniejszych technologii w przyszłości.
Badacze skupią się na jednej próbce o wadze 800 gramów. Została ona pozyskana przez Harrisona Schmitta i Gene’a Cernana w 1972 roku w ramach misji Apollo 17. Co najważniejsze, próbki są szczelnie zamknięte, więc są niezwykle cennym materiałem do badań.
Ta konkretna próbka jest rdzeniem regolitu, więc na jej podstawie można określić poszczególne warstwy księżycowej gleby. Rdzeń przechowywany jest w NASA Johnson Space Center w Houston w Teksasie. Dziś agencja dysponuje bardzo zaawansowanym sprzętem badawczym, który pozwoli zbadać próbki jednocześnie pozostawiając je w nienaruszonym stanie.
NASA wytypowała już zespoły badawcze, których celem będzie zbadanie próbek i przeanalizowanie pozyskanych danych. Naukowcy wierzą, że badania pozwolą nam poznać więcej tajemnic skrywanych przez Srebrny Glob, lepiej przygotować się do powrotu na jego powierzchnię i budowy tam pierwszych ludzkich kolonii.
“Badając te bardzo cenne próbki skał z Księżyca po raz pierwszy, nowe pokolenie naukowców poszerzy naszą wiedzę o naszym najbliższym sąsiedzie i przygotuje nas zupełnie nową erę badania Srebrnego Globu oraz odległych rejonów Układu Słonecznego” - powiedział Thomas Zurbuchen, zastępca administratora Dyrektoratu Misji Naukowych NASA w Waszyngtonie.
Przy okazji próbek księżycowych skał warto wspomnieć, że w 2014 roku NASA ogłosiła, że odnalazła zgubione ponad 40 lat temu próbki pyłu księżycowego, które przywieźli na Ziemię Neil Armstrong i Buzz Aldrin, czyli uczestnicy misji Apollo 11. W 1969 roku, agencja przekazała próbki do analizy zespołowi pod kierownictwem Melvina Calvina z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley.
Calvin rozdysponował pomiędzy swoich podopiecznych 68 gramów księżycowego pyłu. Po badaniach fiolki z pyłem zostały odesłane do NASA. Jednak, jak się okazało, w fiolkach było już tylko 50 gramów materiału, ale Amerykańska Agencja Kosmiczna uznała, że pozostałość rozeszła się przy badaniach.
Dopiero 5 lat temu, po 44 latach od tego wydarzenia, archiwistka Karen Nelson pracująca w magazynach Lawrence Berkeley National Laboratory, dość przypadkowo odkryła, że w słoju oznaczonym fałszywą datą 24 lipca 1970 roku, znajduje się 20 probówek, które są wypełnione zawieruszonym księżycowym pyłem. Nelson przekazała próbki i dołączone do niego wyniki badań do jednego z ośrodków Johnson Space Center w Houston w Teksasie.
Źródło: GeekWeek.pl/NASA / Fot. NASA
http://www.geekweek.pl/news/2019-03-16/ ... ez-50-lat/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: NASA otworzy kapsułę czasu z próbkami z Księżyca, która była nietknięta przez 50 lat.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 16 Mar 2019, 19:07

Panele solarne marsjańskiej sondy InSight niepokojąco szybko pokryły się pyłem
2019-03-16
Urządzenie znajduje się na powierzchni Czerwonej Planety od niespełna 4 miesięcy. Prowadzi tam bardzo ważne badania dotyczące sejsmiki i geologii tej tajemniczej planety. Czy sonda przetrwa ekstremalne warunki?
NASA opublikowała najnowsze zdjęcia wykonane przez sondę InSight na powierzchni Marsa. Możemy na nich zobaczyć powierzchnię planety, horyzont i niebo na wulkanicznej równinie Elysium Planitia, która leży w okolicach równika planety. Najbardziej jednak przykuwa uwagę jeden z dwóch paneli solarnych, w które został wyposażony lądownik. Dzięki nim do urządzenia dostarczana jest energia na potrzeby prowadzenia zaplanowanych prac badawczych i wysyłania danych na Ziemię.
Naukowcy informowali, że w ciągu pierwszego dnia marsjańskiego (Sol 1) panele słoneczne sondy wygenerowały 4588 watogodzin. Jest to najlepszy wynik w historii eksploracji Marsa. Co ciekawe, InSight pokonała nawet zasilanego radioizotopami łazika MSL Curiosity, który wygenerował 2806 watogodzin, oraz sondę Phoenix ok. 1700 watogodzin.
Te świetne wyniki już po pierwszym miesiącu przeszły do historii, ponieważ panele solarne sondy zaczęły szybko pokrywać się drobnym marsjańskim pyłem. Jest on niezwykle niebezpieczny dla wszelakich urządzeń elektronicznych. W połowie ubiegłego roku Czerwoną Planetę opanowała globalna burza pyłowa, w wyniku której został bezpowrotnie uszkodzony łazik Opportunity. Jego panele solarne pokryły się grubą warstwą pyłu, uniemożliwiając przemianę promieni słonecznych na energię elektryczną potrzebną do zasilania robota.
Podobna sytuacja może mieć miejsce również w przypadku sondy Insight. Jej panele solarne niepokojąco szybko pokrywają się pyłem. Urządzenie nie jest wyposażone w żadne instrumenty, które mogą pozwolić usunąć pył z paneli. Podobnie jak w przypadku łazików, naukowcy z obsługi misji mogą liczyć tylko na diabełki pyłowe, które przechodząc w pobliżu sondy, są zdolne do odkurzenia poszczególnych elementów sondy.
Sytuacja pokazuje również, jak niebezpieczny dla przyszłych misji kolonizacyjnych będzie marsjański pył. Jeśli kraje świata planują wysłać tam zaawansowane roboty, a później ludzi i zacząć tworzyć tam pierwsze kolonie, trzeba będzie wziąć pod uwagę fakt występowania tam wielomiesięcznych burz pyłowych, w trakcie których do powierzchni nie będą docierały życiodajne promienie słoneczne, a urządzenia będą szybko pokrywały się wnikającym we wszystko i promieniotwórczym pyłem.
Na razie InSight pozyskuje wystarczająco dużo energii, by normalnie prowadzić eksperymenty, ale jej misja zaplanowana jest na dwa lata, więc sytuacja w kolejnych miesiącach może się diametralnie zmienić. Przypomnijmy, że NASA napotkała ogromne problemy w trakcie prowadzenia badań przy użyciu polskiego Kreta HP-3. Urządzenie natrafiło na skały i ma trudności z głębszym wbiciem się w powierzchnię, by dokonać ważnych pomiarów temperatury.
Miejmy wszyscy nadzieję i trzymajmy mocno kciuki za to, by naukowcom udało się jednak pokonać problemy i wykonać wszystkie zaplanowane zadania, zanim marsjański pył skutecznie pokryje panele solarne sondy i całkowicie pozbawi ją niezbędnej do funkcjonowania energii elektrycznej.
Źródło: GeekWeek.pl/NASA / Fot. NASA
http://www.geekweek.pl/news/2019-03-16/ ... sie-pylem/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Panele solarne marsjańskiej sondy InSight niepokojąco szybko pokryły się pyłem.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Panele solarne marsjańskiej sondy InSight niepokojąco szybko pokryły się pyłem2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 16 Mar 2019, 19:09

Lockheed Martin pokazał gotowy księżycowy moduł mieszkalny dla kolonizatorów
2019-03-16
Koncern prężnie rozwijający się w amerykańskim sektorze przemysłu kosmicznego ukończył prace nad prototypem pierwszego ludzkiego habitatu, w którym będą mieszkali astronauci eksplorujący Srebrny Glob.
To kolejny krok ku realizacji pięknej wizji budowy Księżycowego Portu Kosmicznego, czyli następcy Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, i powrotu ludzi na Księżyc. Lockheed Martin nazwał swój moduł Habitat Ground Test Article (HGTA) i powstaje on w ramach projektu NASA o nazwie NextSTEP. Znajduje się on w Multi-Purpose Logistics Module na terenie ośrodka Kennedy Space Center na Florydzie. Za tydzień zamieszkają w nim na kilka dni astronauci. Ich zadaniem będzie przetestowanie jego funkcjonalności w symulowanych księżycowych warunkach. Pozyskane dane zostaną wykorzystane przy modyfikacjach modułu w pracach nad kolejnym prototypem.
Inżynierowie w trakcie jego projektowania wykorzystali dobrodziejstwa płynące z potęgi wirtualnej i rozszerzonej rzeczywistości. Udało się im stworzyć dom dla astronautów, który w niedostępny dotąd sposób ułatwi im życie poza Ziemią. Moduł nie jest jednak przystosowany tylko do życia ludzi, tylko również zaawansowanych robotów. NASA planuje, że na Księżycu i Marsie ludzi i maszyny obdarzone sztuczną inteligencją będą ze sobą ściśle współpracowały w misjach badań i eksploracji tych obiektów.
Gdy moduł Habitat Ground Test Article przejdzie już wszystkie wcześniej planowane testy, to Lockheed Martin rozpocznie prace nad komercyjnym modułem. Koncern wykorzysta stary kosmiczny moduł towarowy, który w latach 90. był wykorzystywany przez Włoską Agencję Kosmiczną (IKA), i przemieni go w najnowocześniejszy na naszej planecie habitat dla astronautów. Inżynierowie będą w nim testowali technologie podtrzymania życia przyszłych kolonizatorów Księżyca i Marsa, a następnie stanie się on elementem Księżycowego Portu Kosmicznego, który ma być gotowy do roku 2026, oraz niezależnym elementem przyszłej księżycowej bazy.
W projekcie zostanie wykorzystany moduł Donatello (MPLM). Ma on niecałe 5 metrów szerokości i 7 metrów długości. Według planu, ma on zapewnić komfortowy pobyt astronautów na okres od 30 do 60 dni. Lockheed Martin ma w takich projektach olbrzymie doświadczenie. Inżynierowie jeszcze przed rokiem 2040 chcą zbudować na orbicie Marsa załogową stację kosmiczną, a w zasadzie mobilne laboratorium, na pokładzie którego naukowcy mogliby prowadzić ważne badania ułatwiające im eksplorację tej tajemniczej planety.
Koncern zbrojeniowy jakiś czas temu rozpoczął współpracę z NASA, tworząc wspólny projekt o nazwie Mars Base Camp. Co ciekawe, specjaliści z koncernu, przy budowie bazy, nie będą inwestowali w nowatorskie rozwiązania, tylko będą wykorzystywali już istniejące, czyli sprawdzone i bezpieczne technologie, które są na co dzień wykorzystywane przez NASA. Lockheed Martin w październiku ubiegłego roku zaprezentował również swój duży lądownik księżycowy wielokrotnego użytku.
Źródło: GeekWeek.pl/Lockheed Martin / Fot. Lockheed Martin
http://www.geekweek.pl/news/2019-03-16/ ... nizatorow/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Lockheed Martin pokazał gotowy księżycowy moduł mieszkalny dla kolonizatorów.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Lockheed Martin pokazał gotowy księżycowy moduł mieszkalny dla kolonizatorów2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Lockheed Martin pokazał gotowy księżycowy moduł mieszkalny dla kolonizatorów3.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 16 Mar 2019, 19:11

Nachylenie osi Urana może być dowodem na planetarną kolizję
Autor: admin (2019-03-16)
Uran to odległa i specyficzna planeta Układu Słonecznego. Oś obrotu tego gazowego giganta jest silnie nachylona, a naukowcy nie potrafią zrozumieć dlaczego. Jednak najnowsze symulacje komputerowe zdają się potwierdzać, że w odległej przeszłości, Uran zderzył się z inną planetą.
Oś obrotu Urana jest nachylona pod kątem około 98 stopni do kierunku prostopadłego do ekliptyki, tak więc oś obrotu tego błękitnego olbrzyma znajduje się niemal w płaszczyźnie Układu Słonecznego. Tylko ogromna siła mogłaby wywrzeć wpływ na ciało niebieskie takich rozmiarów. Dlatego uważa się, że w przeszłości mogło dojść do wielkiej kosmicznej kolizji.
Na podstawie symulacji komputerowych, naukowcy z Uniwersytetu w Durham ustalili, że Uran prawdopodobnie zderzył się z planetą o masie co najmniej dwa razy większej od Ziemi. Kolizja ta mogła nastąpić w bardzo wczesnym etapie rozwoju gazowego olbrzyma i wpłynęła na jego charakterystykę.
Naukowcy twierdzą również, że zderzenie Urana z innym ciałem niebieskim mógł być procesem, który trwał stosunkowo krótko. Co więcej, planeta, która wleciała w błękitnego olbrzyma, mogła przetrwać tę katastrofę i nie wyklucza się, że tym impaktorem mogła być tajemnicza dziewiąta planeta, która znajduje się gdzieś na obrzeżach Układu Słonecznego.
https://tylkonauka.pl/wiadomosc/nachyle ... na-kolizje


http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Nachylenie osi Urana może być dowodem na planetarną kolizję.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Nachylenie osi Urana może być dowodem na planetarną kolizję2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 16 Mar 2019, 19:12

Bliski przelot 2019 DG2 (26.02.2019)
2019-03-16. Krzysztof Kanawka

Dwudziestego szóstego lutego nastąpił bliski przelot planetoidy 2019 DG2.
Moment przelotu planetoidy 2019 DG2 nastąpi 26 lutego z maksymalnym zbliżeniem około godziny 08:40 CET. W tym momencie obiekt znajdzie się w odległości około 234 tysięcy kilometrów od Ziemi. Odpowiada to 0,61 średniego dystansu do Księżyca. 2019 DG2 ma szacowaną średnicę około 10 metrów.
Jest to 12 bliski (wykryty) przelot planetoidy lub meteoroidu w 2019 roku. W 2018 roku wykryć bliskich przelotów było przynajmniej 73. Rok wcześniej takich wykrytych przelotów było 53. W 2016 roku wykryto przynajmniej 45 bliskich przelotów, w 2015 było ich 24, a w 2014 roku 31. Z roku na rok ilość odkryć rośnie, co jest dowodem na postęp w technikach obserwacyjnych oraz w ilości programów poszukiwawczych, które niezależnie od siebie każdej pogodnej nocy “przeczesują” niebo. Pracy jest dużo, gdyż prawdopodobnie planetoid o średnicy mniejszej od 20 metrów może krążyć w pobliżu Ziemi nawet kilkanaście milionów.
Zeszły rok obfitował w bliskie przeloty większych planetoid obok Ziemi. Pierwszym bliskim przelotem w 2018 roku było zbliżenie dużej planetoidy 2018 AH. Ten obiekt ma średnicę około stu metrów, a jego wykrycie nastąpiło dopiero po przelocie obok Ziemi. Z kolei 15 kwietnia 2018 doszło do przelotu planetoidy 2018 GE3 o średnicy około 70 metrów. Miesiąc później, 15 maja 2018 również doszło do bliskiego przelotu planetoidy 2010 WC9 o średnicy około 70 metrów. Na początku czerwca 2018 doszło do wykrycia meteoroidu 2018 LA, który zaledwie kilka godzin później wszedł w atmosferę.
(PFA, HT)
https://kosmonauta.net/2019/03/bliski-p ... 6-02-2019/


www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Bliski przelot 2019 DG2 (26.02.2019).jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 17 Mar 2019, 10:45

Udany start rakiety Delta IV z wojskowym satelitą WGS 10
2019-03-16
W nocy z piątku na sobotę z kosmodromu w Cape Canaveral na Florydzie wystartowała rakieta Delta IV, wynosząc na orbitę amerykańskiego wojskowego satelitę telekomunikacyjnego WGS 10.
Start nastąpił 16 marca o 1:26 czasu polskiego. Rakieta Delta IV leciała w konfiguracji z owiewką o średnicy 5 m z 4 pomocniczymi rakietami na paliwo stałe. Cały lot przebiegł pomyślnie i po niecałych 37 minutach górny stopień rakiety Delta IV wypuścił satelitę na supersynchronicznej orbicie transferowej do orbity geostacjonarnej.
Wideband Global Satcom to budowana od 2007 rok sieć satelitów telekomunikacyjnych dla Amerykańskich Sił Powietrznych. Wysłany w tym locie satelita dysponuje transponderami pasma Ka oraz X i umożliwia komunikację z przepustowością dochodzącą do 11 Gb/s.
WGS 10 to 4. satelita WGS 2. generacji. Statek może wspierać równolegle 19 obszarów komunikacyjnych na Ziemi: 8 sterowalnych, podlegających kształtowaniu wiązek pasma X, 10 sterowalnych wiązek pasma Ka oraz jedną globalną wiązkę X.
Satelity WGS są budowane w oparciu o platformę BSS-702 firmy Boeing. Każdy z satelitów sieci waży około 6 t. Mają one hybrydowy napęd (silnik chemiczny HiPAT oraz cztery mniejsze silniki ksenonowe XIPS-25).
Był to pierwszy start rakiety Delta IV w tym roku. Firma United Launch Alliance - operator tej rakiety - startował już jednak w tym roku z rakietą Delta IV Heavy.
Źródło: ULA/NSF
Więcej informacji:
• informacja o udanym starcie (od operatora rakiety, firmy ULA)
Na zdjęciu: Delta IV startująca z satelitą WGS 10. Źródło: Transmisja startu ULA.
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/ud ... ita-wgs-10

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Udany start rakiety Delta IV z wojskowym satelitą WGS 10.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 17 Mar 2019, 10:47

Nowa era lotów załogowych? Centrum Lotów im. Goddarda już się szykuje
2019-03-16. Anna Wizerkaniuk
Działania, które obecnie podejmuje NASA, wskazują na to, że agencja poważnie podchodzi do przygotowań do nowego etapu w eksploracji kosmosu, w którym mają powrócić załogowe loty na Księżyc.
Istotną rolę odgrywa Centrum Lotów Kosmicznych im. Goddarda – najstarszy ośrodek NASA, w ktorym ludzie pracowali najpierw nad misjami załogowymi, a obecnie zajmują się instrumentami na wyposażeniu zarówno astronautów, jak i satelitów oraz sond międzyplanetarnych. Obecnie pięć projektów zostało zaakceptowanych do dalszego rozwoju w celu wykorzystania ich podczas przyszłych misji lądowania na Księżycu.
Największy wkład w przyszłe misje Centrum Goddarda będzie miało poprzez zapewnienie komunikacji między stacjami naziemnymi a statkiem kosmicznym. Nie jest to zaskakujące, gdyż już w czasach Apollo każda rozmowa pomiędzy Houston a załogami przechodziła przez centralę w Greenbelt (Maryland), gdzie znajduje się siedziba Centrum Lotów im. Goddarda.
Choć nadal w komunikacji będzie wykorzystywany system bazujący na częstotliwościach radiowych, zostanie także uruchomiona komunikacja wykorzystująca lasery do przekazywania informacji w postaci wiązki światła podczerwonego. Pozwoli to na zwiększenie ilości wysyłanych danych od 10 do 100 razy w porównaniu do transmisji radiowej. NASA planuje umieszczenie satelitów geosynchronicznych (krążących wokół naszej planety w płaszczyźnie równika z okresem doby gwiazdowej), które umożliwią ten rodzaj komunikacji.
Pierwszy system ILLUMA-T bazujący w całości na komunikacji laserowej ma zostać zamontowany w 2021 roku na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. W przepływie informacji pomiędzy ISS a Centrum Goddarda będzie pośredniczył przekaźnik LCRD (Laser Communication Relay Demonstration), który zostanie wystrzelony przez Siły Powietrzne USA. W dalszych planach amerykańskiej agencji kosmicznej jest start załogowego statku kosmicznego Orion, który będzie wykorzystywał system O2O – Optical to Orion Communication System.
Poza komunikacją, naukowcy z Goddarda pracują również nad rozwojem instrumentów naukowych o wielu zastosowaniach. Miałyby one wejść w skład wyposażenia platformy Gateway. Takim przykładowym instrumentem, który już został stworzony w Centrum, jest NICER wykorzystywany głównie do badania gwiazd neutronowych. Jednak może on być użyty również w systemach nawigacyjnych, które synchronizują się na podstawie czasu pulsacji gwiazd, co prezentuje eksperyment SEXTANT (Station Explorer for X-ray Timing and Navigation Technology). Na tym jeszcze nie koniec, bo naukowcy szukają jeszcze innych zastosowań dla instrumentu NICER. We wczesnej fazie projektowej znajduje się również XCOM służący do komunikacji wykorzystującej promieniowanie rentgenowskie, który będzie testowany na stacji kosmicznej. Jak stwierdził Jake Bleacher, szef zarządu ds. lotów załogowych i operacji misji, zależy mu na maksymalnym wykorzystaniu czasu działania wszystkich urządzeń, które powstają w Centrum Goddarda.
https://news.astronet.pl/index.php/2019 ... e-szykuje/


http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: nicercomponents.gif
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Nowa era lotów załogowych Centrum Lotów im. Goddarda już się szykuje.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Nowa era lotów załogowych Centrum Lotów im. Goddarda już się szykuje2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Nowa era lotów załogowych Centrum Lotów im. Goddarda już się szykuje3.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 17 Mar 2019, 10:50

Prof. Ekert dla PAP: to dobry moment, by inwestować w kryptografię kwantową
2019-03-17. Ludwika Tomala
To dobry moment, by inwestować w kryptografię kwantową. Polska ma w tej dziedzinie dobrych specjalistów. Wymaganiom mogłyby sprostać nawet małe firmy - mówi w rozmowie z PAP współtwórca kwantowej kryptografii, prof. Artur Ekert z Uniwersytetu Oksfordzkiego.
Prof. Artur Ekert to fizyk, współodkrywca nowej dziedziny, jaką jest kryptografia kwantowa. Studiował na UJ, ale od końca lat 80 XX wieku związany jest z Uniwersytetem Oksfordzkim. Warszawę odwiedził w ramach warsztatów European Study Groups with Industry, podczas których matematycy rozwiązują zadania dla przemysłu.
PAP: Proszę się pochwalić: jaką rolę odegrał pan już w dziedzinie, jaką jest kryptografia kwantowa?
Artur Ekert: Współuczestniczyłem w odkryciu szyfrów kryptografii kwantowej. Dwójka moich kolegów z Ameryki Północnej - Charles Bennett i Gilles Brassard - w połowie lat 80. wpadła na pomysł, żeby opracować szyfry dla kryptografii kwantowej. Ja na podobny pomysł wpadłem pięć lat później, niespecjalnie wiedząc o ich badaniach. Dopiero później się poznaliśmy. Teraz się przyjmuje, że we trójkę stworzyliśmy dziedzinę kryptografii kwantowej. Szyfry, które zaproponowaliśmy, są różne. Oni proponowali wykorzystanie w szyfrowaniu zasady nieoznaczoności Heisenberga. Moja metoda wykorzystuje zaś zjawisko, jakim jest splątanie kwantowe. Była to metoda trudniejsza do implementacji, ale prowadzi ona do opracowania bezpieczniejszych szyfrów kryptografii kwantowej. Z czasem technologia się rozwinęła i teraz moja metoda jest bardziej popularna.
PAP: Po co ludziom kryptografia kwantowa?
A.E.: To szersze pytanie: po co komu ochrona danych. Od czasów starożytności ludzie zawsze chcieli coś szyfrować. Teraz też każdy ma swoje sekrety: potrzebna jest nam ochrona naszych danych medycznych, transakcji online, kart kredytowych. Szyfrowanie danych potrzebne jest też w wojsku czy biznesie.
PAP: Jak wygląda przekazywanie informacji z wykorzystaniem kryptografii kwantowej?
A.E.: W kryptografii obowiązuje zasada, że zanim dwie strony zaczną się komunikować, to muszą się wymienić tajnym, znanym tylko im, kluczem kryptograficznym. Stanowi on przepis na to, jak później odczytać wiadomość. W naszym przypadku klucz to przypadkowy ciąg zer i jedynek. Pytanie brzmi: jak ten klucz bezpiecznie przesłać, np. z Oksfordu do Warszawy. W tradycyjnych rozwiązaniach nigdy nie mamy gwarancji, że ktoś tego klucza w czasie transmisji nie podejrzy. Dlatego w moim systemie wykorzystuje się efekty kwantowe, które dają pewną informację, czy ktoś po drodze klucza nie podejrzał.
Generujemy parę splątanych fotonów - jeden trafia do jednej osoby, a drugi do drugiej. Obie osoby muszą dokonać detekcji w tym samym czasie. Fotony są splątane, a więc jeśli zna się właściwości jednego - wiadomo, jakie właściwości ma drugi. Mierząc te właściwości, ustala się kolejne cyfry klucza. Zjawisko splątania fotonów sprawia, że jeśli ktoś podejrzy komunikację, obie strony od razu będą w stanie się zorientować, że coś jest nie tak. W kryptografii kwantowej zawsze więc da się odkryć, czy ktoś nas podsłuchuje.
PAP: Jaką jeszcze przewagę daje kryptografia kwantowa?
A.E.: Jest ona odporna na ataki za pomocą komputerów kwantowych. Bo jeśli komputer kwantowy w końcu powstanie, to będzie mógł rozszyfrować algorytmy szyfrujące, algorytmy klucza publicznego, których obecnie używamy.
PAP: Ale komputery kwantowe nie są konieczne, żeby korzystać z kryptografii kwantowej?
A.E.: Nie. Komputery kwantowe i kryptografia kwantowa to dwie różne rzeczy. Mają wspólny mianownik - w obu z nich używa się efektów kwantowych, żeby coś robić z informacją. Kwantowa kryptografia używa efektów kwantowych do bezpiecznego przesyłania informacji. A komputery kwantowe mają na celu przetwarzanie informacji w sposób bardziej efektywny.
Kryptografia kwantowa jest łatwiejsza do implementacji. Każde dobre laboratorium optyki kwantowej dałoby sobie radę zaimplementować kryptografię kwantową w najprostszej postaci. Dlatego na rynku istnieją już firmy sprzedające zestawy do kryptografii kwantowej. Natomiast komputery kwantowe to urządzenia znacznie bardziej skomplikowane. Prawda jest taka, że nie mamy jeszcze czegoś, co można byłoby nazwać komputerem kwantowym.
PAP: To raczej kwantowe liczydła?
A.E.: Właśnie.
PAP: Jak w praktyce wygląda przesyłanie tajnych danych w kryptografii kwantowej?
A.E.: Na rynku jest już dostępne urządzenie, w którego skład wchodzi źródło splątanych fotonów. Po drugiej stronie - u odbiorcy - są fotodetektory, które odbierają sygnały. Jest też elektronika, która pozwala na implementację protokołu. Fotony można przesłać za pośrednictwem światłowodów. Ale w mojej metodzie źródło splątanych fotonów można umieścić nawet na satelicie. Chińczycy już uruchomili satelitę Micius, która wysyła do odbiorców takie splątane fotony. Tam właśnie zastosowano mój protokół. Inwestując w kryptografię kwantową Chińczycy pokazują światu, jakie mają możliwości.
PAP: Gdzie jeszcze kryptografia kwantowa jest już używana?
A.E.: W Tokio podczas zbliżającej się olimpiady duża część komunikacji prowadzona będzie za pomocą kryptografii kwantowej. Kryptografię kwantową zastosowano również w czasie niedawnych mistrzostw sportowych w Durbanie w RPA.
PAP: To znaczy, że technologia zaczyna być używana na masową skalę?
A.E.: Nie wiem, czy już na masową, ale ludzie zaczynają jej używać. Zwłaszcza bardziej rozwinięte kraje chcą zademonstrować, że można z tych technologii korzystać. I tak np. w Singapurze jest plan, by cały kraj objąć siecią światłowodową, która będzie mogła służyć do dystrybucji kluczy w kryptografii kwantowej.
PAP: Czy aby korzystać z kryptografii kwantowej, trzeba przeprojektować istniejącą internetową sieć światłowodową?
A.E.: Niekoniecznie. Można wykorzystywać sieci istniejące. Trzeba jednak móc podłączyć urządzenia kwantowe do tej sieci.
PAP: Co pan z tego ma, że pana rozwiązaniami zaczyna się interesować cały świat?
A.E.: Przede wszystkim satysfakcję. To nie jest rzecz, z której człowiek zarabia pieniądze. Swoje badania realizowałem w ramach rozprawy doktorskiej. Nikt wtedy nie brał tego na poważnie.
PAP: Opatentował pan swój pomysł?
A.E.: Nie. Opublikowałem to. Wtedy nie wydawało się, że to jest pomysł, który można opatentować. Patenty przyszły później i dotyczyły szczegółowych rozwiązań. Nie spodziewałem się, że to wszystko się tak szybko rozwinie. Ale to już nie moja zasługa. To zasługa tych, którzy widzieli, że coś w tych rozwiązaniach jest.
PAP: Czy z punktu widzenia przemysłu jest w tych rozwiązaniach coś wartego uwagi?
A.E.: Wydaje mi się, że to dobry moment, aby z tymi technologiami eksperymentować. Dużo osób, które teraz w to inwestują - odpadnie. Jednak pewna grupa firm zostanie i będzie dominować w technologii kwantowej. To na pewno nastąpi, nie ma wątpliwości, kwestią pozostaje: kiedy.
PAP: Myśli pan, że jest sens, by w Polsce inwestować w kryptografię kwantową?
A.E.: Nie jestem guru biznesu, ale wydaje mi się, że jest na to rynek. Nawet małe firmy potrafiłyby tym wymaganiom sprostać. Poza tym Polska może sobie pozwolić, by robić badania eksperymentalne w tym zakresie. Akurat dziedzina, na której bazuje kryptografia kwantowa - optyka kwantowa - jest w Polsce mocna. Polska ma świetnych fizyków, gównie teoretyków. A w tej dziedzinie zawsze coś znaczyła.
PAP: Jak może wyglądać rynek kryptografii kwantowej w przyszłości? Jak pan myśli, będzie to sprzedaż urządzeń?
A.E.: Pewnie będą urządzenia do generowania kluczy kryptograficznych. Będzie też pewnie możliwość podpięcia się, np. za pomocą satelity, do serwera generującego takie klucze. Przewidywania biorą jednak w pewnym momencie w łeb. To tak, jak z elektrycznością. Kiedy Michaela Faradaya pytano, do czego to posłuży - odpowiedział, że nie wie, ale że da się to opodatkować. I myślę, że podobnie będzie z technologią kwantową. Nie wiem, do czego może to służyć, ale wierzę, że prędzej czy później rządy będą to opodatkowywać.
PAP: Czy pan wraz z kolegami stworzył nowy obszar wiedzy?
A.E.: Tak, to się nazywa kwantowa informacja, która została uznana za dziedzinę samą w sobie. Ona mieści w sobie kwantową kryptografię, kwantowe komputery i inne kwantowe operacje, pozwalające na kwantowe przetwarzanie informacji i przesyłanie danych itp. Jest to dziedzina interdyscyplinarna, łącząca w sobie fizykę, fizykę kwantową, teorię informacji, kryptologię, informatykę czy inżynierię.
PAP: Na wszystkich tych dziedzinach się pan zna?
A.E.: Historycznie podzieliliśmy sobie wiedzę na szufladki, takie jak matematyka, fizyka czy informatyka. Przyroda nie wie jednak o tym podziale.
Pomiędzy tymi obszarami jest dużo ciekawych rzeczy do odkrycia - właśnie ze względu na tradycję kształcenia w obszarach. Uniwersytety dodatkowo ten podział usztywniają. Dużym szczęściem było to, że mogłem to robić swoje badania w Oksfordzie. Tam można łatwiej robić badania interdyscyplinarne. I tak np. w moim koledżu byli matematycy, ludzie, którzy zajmowali się informatyką, kryptologią, historią. Łatwo można z nimi porozmawiać w czasie lunchu czy obiadu. W ten nieformalny sposób człowiek wiele rzeczy się dowiaduje. Nie znam się na tych dziedzinach, ale dzięki tym rozmowom trochę się o nich dowiedziałem. Warto, by był rzeczywisty kontakt z ludźmi z innych dziedzin.
Rozmawiała Ludwika Tomala (PAP)
Prof. Ekert przyjechał do Warszawy w związku ze 144 edycją European Study Group with Industry (ESGI) organizowaną w Warszawie przez Instytut Matematyczny PAN. Polska Agencja Prasowa objęła patronat medialny nad tym wydarzeniem.
lt/ zan/

http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/ ... ntowa.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Prof. Ekert dla PAP to dobry moment, by inwestować w kryptografię kwantową.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 18 Mar 2019, 10:01

ESA wysadza akumulatory, by pozbyć się problemu kosmicznych śmieci
2019-03-17
Europejska Agencja Kosmiczna, czyli międzynarodowa organizacja krajów europejskich, której celem jest eksploracja i wykorzystanie przestrzeni kosmicznej, testuje właśnie nowe rozwiązanie mające na celu redukcję ilości kosmicznych śmieci.
Kosmiczne śmieci, tj. obiekty wytworzone przez człowieka pozostające na orbicie okołoziemskiej, które nie wykonują już zaplanowanych dla nich zadań, to dziś bardzo duży problem. Zużyte człony rakiet, nieczynne satelity, fragmenty powstałe w wyniku kolizji lub eksplozji, a nawet pozostałości farby, którymi malowane są rakiety, to wszystko poważne zagrożenie dla aktywnie działających satelitów, dlatego ESA postanowiła coś z tym zrobić.
W związku z tym przeprowadzono serię testów, w skład których wchodziło m.in. wysadzanie akumulatorów w celu zapobiegania powstawaniu kolejnych odpadków. Eksperymenty miały miejsce w specjalnych schronach, gdzie inżynierowie niszczyli kosmiczne baterie litowo-jonowe, korzystając z różnych metod, jak strzelanie do nich, przegrzewanie czy przeciążanie.
Dzięki temu mogli nie tylko sprawdzić, w jaki sposób przeprowadzić eksplozje, żeby zredukować ilość kosmicznych śmieci i zapobiegać tym niechcianym. Jak bowiem twierdzi jeden z inżynierów ESA, naukowcy są świadomi 250 eksplozji satelitów, z czego 10 było spowodowanych eksplozją baterii. Każda z nich obejmowała wprawdzie starsze technologie, bo nowsze baterie litowo-jonowe nie mają już takich tendencji, ale zawsze trzeba brać to pod uwagę.
Wszystkie testy przeprowadzono w ramach Clean Space Initiative, które ma zapobiegać podobnym przypadkom w przyszłości oraz zbadać możliwość świadomego niszczenia baterii, aby zminimalizować ilość niepotrzebnych odpadków w kosmosie. Stąd też ponad 200 różnych eksperymentów, na różnych bateriach i komórkach, a wśród nich symulowane promieniowanie kosmiczne, celowe postarzanie za pomocą ciągłego ładowania i rozładowywania czy strzelanie z pocisków 8mm.
Źródło: GeekWeek.pl/ESA

http://www.geekweek.pl/news/2019-03-17/ ... ne-smieci/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: ESA wysadza akumulatory, by pozbyć się problemu kosmicznych śmieci.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: ESA wysadza akumulatory, by pozbyć się problemu kosmicznych śmieci 2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 18 Mar 2019, 10:03

Kolejne badania wspierają teorię międzygalaktycznej panspermii
Autor: admin (17 Marzec, 2019)
Badania przeprowadzone przez naukowców z Centrum Astrofizyki Harvard-Smithsonian w Cambridge wskazują, że panspermia, czyli możliwość rozprzestrzeniania się życia między ciałami niebieskimi, wcale nie musi ograniczać się jedynie do układów gwiezdnych. Zdaniem badaczy, zjawisko to może obejmować również całą Drogę Mleczną – życie może „wymieniać się” między galaktykami.
Badania pod nazwą: „Galaktyczna Panspermia” skupiały się na dwóch czynnikach: z jaką szybkością systemy słoneczne przechwytują obiekty zawierające życie, oraz zdolność życia do przetrwania w surowych warunków w kosmosie. Naukowcy wykazali, że mikroorganizmy lub związki chemiczne niezbędne dla rozwoju życia, mogą rozpowszechniać się między układami gwiezdnymi i galaktykami z pomocą „nośników”, takich jak meteoroidy i asteroidy. Taki mechanizm może rozsiewać życie między planetami.
Mimo wszystko naukowcy uważają, że zjawisko panspermii wciąż jest trudne do udowodnienia. Odległości między układami gwiezdnymi są ogromne i wydaje się, że rozprzestrzenianie się życia z jednego układu do drugiego może być bardzo trudne.
Naukowcy przeprowadzili badanie, inspirując się asteroidą Oumuamua. Jest to pierwszy znany nam obiekt pozasłoneczny, który przybył do Układu Słonecznego. Przypuszcza się, że na tej kosmicznej skale mogą znajdować się bakterie, zdolne przetrwać promieniowanie i trudne warunki w kosmosie.
Oczywiście należałoby wpierw wysłać sondę na Oumuamua lub inny obiekt pozasłoneczny, aby potwierdzić, czy faktycznie może być nośnikiem mikroorganizmów lub związków chemicznych, koniecznych dla rozwoju życia. Wtedy zdobędziemy twardy dowód na prawdziwość teorii panspermii.
https://tylkoastronomia.pl/wiadomosc/ko ... panspermii

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Kolejne badania wspierają teorię międzygalaktycznej panspermii.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Kolejne badania wspierają teorię międzygalaktycznej panspermii2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 18 Mar 2019, 10:05

Kto pasażerem Dragona 2 i CST-100?
2019-03-17. Krzysztof Kanawka
Udana pierwsza misja testowa kapsuły Dragon 2 to początek zmian w transporcie ludzi na niską orbitę okołoziemską. Kto może już niebawem stać się pasażerem tej kapsuły oraz równolegle tworzonej CST-100?
Ósmego marca 2018 o o 14:45 CET nastąpił koniec misji SpX-DM1 – pierwszego lotu kapsuły Dragon 2. Ten bezzałogowy test Dragona 2 zakończył się pełnym sukcesem.
Pierwszy załogowy lot Dragona 2 powinien nastąpić przed końcem 2019 roku. Do końca tego roku powinien także nastąpić bezzałogowy lot testowy kapsuły CST-100 Starliner, a także pierwszy lot załogowy tego pojazdu.
Jeśli wszystko się zakończy sukcesem, Międzynarodowa Stacja Kosmiczna (ISS) zyska dwa niezależne od siebie sposoby dostarczania astronautów. Aktualnie na ISS ludzie są dowożeni jedynie rosyjską kapsułą Sojuz, co oczywiście niesie za sobą pewien element ryzyka (czego przykładem może być nieudany start Sojuza MS-10 w październiku 2018).
W nocy z 14 na 15 marca (czasu europejskiego) w kierunku ISS wystartowała kapsuła Sojuz MS-12, na pokładzie której znalazł się jeden Rosjanin i dwoje Amerykanów. W mniej niż sześć godzin po starcie Sojuz MS-12 dotarł do ISS. Tuż po udanym cumowaniu odbyła się konferencja, na której zapytano o załogi Dragona 2 i CST-100. Przedstawiciel NASA, William Gerstenmaier, powiedział, że miejsca w Dragonie 2 i CST-100 będą dostępne dla wszystkich partnerów programu ISS, w tym Rosjan.
Aktualnie wiadomo jedynie, że w pierwszej “regularnej” misji kapsuły Dragon 2 (oznaczenie USCV-1) ku Stacji wybierze się czterech astronautów: dwóch z NASA i dwóch “międzynarodowych”. Nie znane są jeszcze personalia tych dwóch “międzynarodowych” uczestników lotu USCV-1, choć niektóre źródła wskazują na przynajmniej jednego Europejczyka.
Dotychczas nie pojawiały się żadne (bardziej) oficjalne opinie co do możliwości lotów Rosjan na pokładzie Dragona 2 i CST-100. Wręcz przeciwnie – wydawało się, że po wejściu tych dwóch pojazdów do służby, Rosjanie nadal będą realizować loty swoich kosmonautów na pokładzie Sojuzów, zaś zwolnione miejsca będą oferowane komercyjnym klientom.
Czy Rosjanie będą korzystać z możliwości lotów na pokładzie Dragona 2 i CST-100? W tej chwili prawdopodobnie nie ma na to pytanie odpowiedzi. Dla NASA może to być możliwość dalszego (rzadszego) korzystania z Sojuzów dla swoich astronautów, bez potrzeby bezpośrednich płatności Rosjanom.
Natomiast jest niemal pewne, że z kapsuł Dragon 2 i CST-100 będą korzystać astronauci z Europy, Japonii i Kanady. Możliwość lotów tymi kapsułami może zwiększyć częstotliwość lotów astronautów ESA, JAXA i CSA. Ma to duże znaczenie – w szczególności w kontekście planowanych na przyszłą dekadę lotów do stacji LOP-G i na powierzchnię Księżyca.
(NASA, PFA)
https://kosmonauta.net/2019/03/kto-bedz ... i-cst-100/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Kto pasażerem Dragona 2 i CST-100.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 18 Mar 2019, 10:07

Status misji Beresheet (18.03.2019)
2019-03-18. Krzysztof Kanawka
Izraelski lądownik Beresheet kontynuuje swoją podróż w kierunku Księżyca.
Dwudziestego szóstego lutego informowaliśmy o problemach izraelskiego lądownika księżycowego Beresheet. Z powodu problemów z szukaczami gwiazd oraz resetu komputera pokładowego nie udało się przeprowadzić drugiego z serii manewrów orbitalnych tego pojazdu.
Zaledwie dwa dni później Beresheet przeprowadził z sukcesem manewr orbitalny. Tego dnia o godzinie 20:30 CET udało się odpalić na cztery minuty główny silnik lądownika. Ten manewr pozwolił na podniesienie apogeum orbity Beresheet to 140 tysięcy kilometrów nad Ziemią.
Od tego czasu misja Beresheet jest realizowana bez większych problemów technicznych. Piątego marca lądownik przesłał zdjęcie Ziemi wykonane z odległości około 37600 km.
Ponadto, został zaktualizowany terminarz lotu do Księżyca. Aktualnie zespół SpaceIL zakłada, że lądownik Beresheet osiądzie na powierzchni Srebrnego Globu 12 kwietnia około godziny 6 rano czasu polskiego. Będzie to zależne od nachodzących manewrów, z których najbliższy zostanie wykonany 20 marca tuż przed 22:00 CET. Ten manewr skieruje lądownik na nową orbitę (wciąż okołoziemską), której apogeum będzie przekraczać orbitę Księżyca. Następnie, czwartego kwietnia Beresheet wejdzie na orbitę księżycową i rozpoczną się przygotowania do lądowania.
Misja izraelskiego lądownika Beresheet jest komentowana w wątku na Polskim Forum Astronautycznym.
(PFA)
https://kosmonauta.net/2019/03/status-misji-beresheet/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Status misji Beresheet (18.03.2019).jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 18 Mar 2019, 10:10

Spektakularne zbliżenie centrum naszej galaktyki, a w nim potężna czarna dziura
2019-03-18
Europejska Agencja Kosmiczna opublikowała niezwykły materiał filmowy, który powstał z połączenia rzeczywistych obrazów kosmosu i animacji. Zobaczcie wirtualny lot ku potężnej czarnej dziurze o nazwie Sagittarius A*.
Obiekt ma masę ponad 4 milionów razy większą od Słońca, jego średnica to ok. 20 milionów kilometrów i znajduje się 26 tysięcy lat świetlnych od Ziemi. Te wszystkie liczy mogą przyprawić o zawrót głowy, ale takie fascynujące obiekty znajdują się w otchłani kosmosu i czekają na nasze odkrycia. Niestety, nic więcej nie wiemy o tej czarnej dziurze. Niedługo jednak nasza wiedza może się diametralnie odmienić, a to za sprawą Event Horizon Telescope.
Program ten niesamowicie rozszerzy naszą wiedzę na temat tego i mu podobnych obiektów, które odgrywają w kosmosie ogromną rolę. Są to też najbardziej tajemnicze obiekty, z jakimi ludzkość kiedykolwiek miała styczność. W kwietniu 2017 roku, astronomowie za pomocą konstelacji teleskopów ETH prowadzili obserwacje czarnych dziur, w tym przede wszystkim tej supermasywnej, która znajduje się najbliżej nas, czyli w centrum Drogi Mlecznej.
Naukowcy zaangażowani w projekt poinformowali, że udało się im uzyskać bardzo wysokiej jakości dane w bardzo wysokich rozdzielczościach, które niezbędne są do obserwacji cienia czarnej dziury, a w zasadzie jej horyzontu zdarzeń. Pozwolą one stwierdzić, czy rzeczywiście ona się tam znajduje, jak od jakiegoś czasu twierdzi świat naukowy. Obraz ma być spektakularny. Będzie ikoną 50-letniego wkładu w nasze badania kosmosu.
Źródło: GeekWeek.pl/Europejska Agencja Kosmiczna / Fot. ESA
http://www.geekweek.pl/news/2019-03-18/ ... na-dziura/

www.astrokrak.pl
https://www.youtube.com/watch?v=DRCD-zx5QFA
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Spektakularne zbliżenie centrum naszej galaktyki, a w nim potężna czarna dziura.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 18 Mar 2019, 12:07

UFO nad Polską? Mieszkańcy północnego Mazowsza obserwują tajemnicze zjawiska [WIDEO]
2019-03-17
Według tropicieli UFO mają to być najliczniejsze od 20 lat manifestacje niezidentyfikowanych obiektów latających. Mieszkańcy północnego Mazowsza od kilku tygodni obserwują na niebie pomarańczowe światła. W ten weekend grupa amatorów badaczy patroluje wieczorami okolice Nasielska, Płońska i Ciechanowa, licząc na zrobienie kolejnych zdjęć.
Do badaczy UFO zgłosiło się już ponad 80 świadków. Ich relacje są spisywane, a na mapę nanoszone są kolejne miejsca obserwacji. Świadkowie przekonują, że światła na pewno nie są wojskowymi flarami z samolotów.
Badacze Niezidentyfikowanych Obiektów Latających chcą wszystkie relacje świadków wysłać do służb odpowiedzialnych za przestrzeń powietrzną kraju, razem z zawiadomieniem o niepokojących zjawiskach.
Zjawisko ma charakter masowy i powtarzalny. Musimy zapytać władz o to, co się dzieje - mówi znany badacz UFO Janusz Zagórski.
Światła pojawiają się w całkowitej ciszy, brakuje im dymów, które wydzielają palące się race. Poruszają się w poziomie i nie opadają do ziemi.

RadioZET.pl/MariuszGierszewski/BM
https://wiadomosci.radiozet.pl/Polska/U ... 6e_r3VmUXk


www.astrokrak.pl

https://www.youtube.com/watch?v=az2CtBGHHxo
https://www.youtube.com/watch?v=f7uytgfx-bo
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: UFO nad Polską Mieszkańcy północnego Mazowsza obserwują tajemnicze zjawiska [WIDEO].jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 19 Mar 2019, 09:27

Nowa metoda pomoże astronomom w lokalizowaniu mitycznej ciemnej materii
Autor: admin (2019-03-18 )
Astronomowie zastosowali rewolucyjną metodę wykrywania ciemnej materii w gromadach galaktyk. Technika ta pozwala „zobaczyć” rozkład ciemnej materii z rekordową precyzją i być może pozwoli w przyszłości zbadać jej naturę. Wyniki badań opublikowano w czasopiśmie naukowym Monthly Notices of the Royal Astronomical Society (MNRAS).
W ostatnich dziesięcioleciach, astronomowie próbowali zrozumieć prawdziwą naturę tajemniczej substancji, która stanowi większość materii we Wszechświecie, oraz odwzorować jej rozkład. Dwóch astronomów, Mireia Montes z Uniwersytetu Nowej Południowej Walii oraz Ignacio Trujillo z Instytutu Astrofizyki Wysp Kanaryjskich, dokonali postępu na tym polu. Naukowcy wykorzystali dane, które pozyskano z pomocą programu Frontier Fields, aby dokładnie zbadać rozkład ciemnej materii.
Mireia Montes wyjaśniła, że bardzo słabe światło w gromadach galaktyk pozwala zobaczyć rozmieszczenie ciemnej materii. Światło to, pochodzące z wewnątrz gromad, jest produktem ubocznym oddziaływań między galaktykami. Podczas tych interakcji, poszczególne gwiazdy wyrzucane są ze swoich galaktyk i swobodnie poruszają się wewnątrz gromady. Gdy zdołają uwolnić się od sił grawitacji swoich galaktyk, trafiają tam, gdzie znajduje się większość masy, głównie ciemnej materii, w gromadzie.
Gwiazdy te rozmieszczone są niemal tak samo, jak ciemna materia i nie zderzają się ze sobą. Zamiast tego, przemieszczają się zgodnie z grawitacyjnym potencjałem całej gromady. Jak wynika z badań, światło wewnątrz gromady jest rozmieszczone prawie tak jak ciemna materia i ujawnia jej rozkład dokładniej, niż jakakolwiek inna metoda, polegająca na wykorzystaniu wskaźników świetlnych.
Powyższa metoda jest również wydajniejsza od soczewkowania grawitacyjnego – złożonej techniki, wymagającej precyzyjnego odtworzenia zjawiska soczewkowania i czasochłonnych kampanii spektroskopowych. Metoda wykorzystana przez astronomów opiera się jedynie na głębokich zdjęciach kosmosu.
Wyniki badań wskazują, że wreszcie posiadamy możliwość przyjrzenia się naturze ciemnej materii. Ignacio Trujillo wskazuje, że jeśli ciemna materia oddziałuje sama ze sobą, interakcje te możemy zaobserwować jako drobne odchylenia rozkładu ciemnej materii od bardzo słabej poświaty gwiazd. Astronomowie zamierzają przetestować swoją metodę na innych gromadach, po czym inne zespoły badawcze przeprowadzą własne analizy. W kolejnych latach, Montes i Trujillo będą mogli zbadać setki gromad galaktyk, korzystając z przyszłych teleskopów kosmicznych, takich jak Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba.
https://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/nowa ... ej-materii

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Nowa metoda pomoże astronomom w lokalizowaniu mitycznej ciemnej materii2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 19 Mar 2019, 09:30

Ultima Thule z muzyką Briana Maya

2019-03-18

Agencja NASA i grupa Queen opublikowały w poniedziałek równocześnie na YouTube.com krótki filmik z noworocznego przelotu sondy New Horizons obok planetoidy Ultima Thule. Film zawierający zdjęcia ze spotkania sondy z niezwykłą kosmiczną skałą, słowa wybitnego fizyka Stephena Hawkinga i muzyka Briana Maya koresponduje z ujawnieniem najnowszych danych na temat tego najdalszego w historii obiektu, który został odwiedzony przez sondę z Ziemi.

Sondę New Horizons skierowano w stronę Ultima Thule po tym, jak wypełniła kluczowy cel swojej misji, przeleciała obok Plutona i jego księżyców. Po wizycie obok planety karłowatej, miała teraz odwiedzić planetoidę z obszaru tak zwanego Pasa Kuipera, obiekt z początków Układu Słonecznego, który do naszych czasów powinien przetrwać w stanie praktycznie niezaburzonym. Od czasu przelotu w Nowy Rok sonda przesyła na Ziemię kolejne zdjęcia i wyniki pomiarów, które odsłaniają przed naukowcami kolejne tajemnice tego ciała niebieskiego, informacje na temat jego pochodzenia, struktury i budowy geologicznej.
Poczałkowo przyrównywana do bałwanka, Ultima Thule okazała się w końcu zlepkiem dwóch części podobnych nie do kul, ale placków, przy czym większa jest nieco bardziej płaska, mniejsza nieco bardziej okrągła, a obie noszą na sobie ślady burzliwej przeszłości. Niezwykły kształt jest dla naukowców - jak do tej pory - największą niespodzianką. Nigdy wcześniej, niczego podobnego w Układzie Słonecznym nie widzieliśmy - przyznaje szef naukowy misji Alan Stern z Southwest Research Institute w Boulder w Kolorado. Społeczność badaczy planet próbuje teraz na nowo zrozumieć, jak takie ciała niebieskie się tworzą.
W tej chwili najbardziej prawdopodobna hipoteza przewiduje, że obie części wirowały wokół siebie, by stopniowo, pod jakimś wpływem, zbliżyć się do siebie i delikatnie połączyć. Taka teoria generalnie zgadza się z tym, co wiemy o początkach Układu Słonecznego - dodaje William McKinnon z Washington University w St. Louis. Coś musiało jednak sprawić, że części Ultima Thule utraciły stopniowo większość orbitalnego momentu pędu i się połączyły. Nie wiemy do końca, jaki proces to sprawił.
Geolodzy zastanawiają się z kolei nad pochodzeniem licznych na Ultima Thule form terenu. Wiele z nich przypomina kratery, naukowcy są jednak przekonani, że nie wszystkie z nich są śladami uderzeń jakichś innych obiektów. Mamy przed sobą dużo pracy, by zrozumieć budowę planetoidy - przyznaje Kirby Runyon z Johns Hopkins Applied Physics Laboratory w Laurel w stanie Maryland. Wydaje się, że część form terenu to wynik zjawisk tektonicznych, a niektóre zagłębienia powstały po sublimacji znajdujących się pod powierzchnią i wcześniej zestalonych gazów. Badacze nie mają nawet pewności, czy największy z kraterów, 8-kilometrowe zagłębienie w mniejszej części Ultima Thule, nazwane przez nich kraterem Maryland, też nie powstało w wyniku ucieczki gazów.
Badania koloru i składu powierzchni Ultima Thule dość dobrze zgadzają się z przewidywaniami na temat obiektów z tego rejonu Układu Słonecznego. Planetoida jest czerwona, ale jej powierzchnia nie jest jednorodna, a naukowcy wciąż nie wiedzą, z czego różnice odcieni się biorą. Zauważyli tam przy tym ślady metanolu, wodnego lodu, a nawet cząstek organicznych. Badacze liczą na to, że spływające wciąż na Ziemię dane, pozwolą to lepiej zrozumieć. New Horizons będzie przesyłać zebrane informacje jeszcze przez prawie półtora roku, kierownictwo misji liczy, że z pomocą jej aparatury uda się jeszcze wypatrzyć inny obiekt, do którego będzie w stanie się zbliżyć. Paliwa ma jeszcze dużo.
Autor:
Grzegorz Jasiński
Opracowanie:
Malwina Zaborowska

https://www.rmf24.pl/nauka/news-ultima- ... Id,2890665

https://www.youtube.com/watch?v=yxeB_FCPc0w

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Ultima Thule z muzyką Briana Maya.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 19 Mar 2019, 09:32

Odkryto najodleglejszą znaną radiogalaktykę
Autor: admin (18 Marzec, 2019)
Międzynarodowy zespół naukowców pobił rekord sprzed niemal 20 lat i zidentyfikowano nową najodleglejszą znaną ludzkości radiogalaktykę, która znajduje się aż 12 miliardów lat świetlnych od Ziemi. Odkrycia dokonano z pomocą teleskopu Giant Metrewave Radio Telescope (GMRT), położonego w Indiach.
Przesunięcie ku czerwieni na poziomie z = 5,72 sugeruje, że odkrytą radiogalaktykę widać w stanie, gdy Wszechświat miał jedynie miliard lat. Poczerwienienie zmierzono dzięki Obserwatorium Gemini na Hawajach oraz Large Binocular Telescope w Arizonie.
Pomiar tzw. redshiftu pozwala ustalić odległość od radiogalaktyki. Im bardziej jest od nas oddalona, tym szybciej się oddala. Dlatego docierające do nas światło wydaje się być bardziej czerwone, co ma związek z efektem Dopplera. Im szybciej galaktyka oddala się od Ziemi, tym większe jest przesunięcie ku czerwieni.
Zespół naukowców, któremu przewodził Aayush Saxena z Uniwersytetu w Lejdzie, odkrył radiogalaktykę, oddaloną o 12 miliardów lat świetlnych. Tym samym pobito niemal 20-letni rekord pod względem najodleglejszej radiogalaktyki, jaką udało się namierzyć. Ostatnio dokonano tego w 1999 roku – zaobserwowana radiogalaktyka posiadała przesunięcie ku czerwieni na poziomie z = 5,19.
Radiogalaktyki są bardzo rzadkimi obiektami we Wszechświecie. W ich centrach znajdują się supermasywne czarne dziury, które aktywnie akreują gaz i pył z najbliższego otoczenia. Prowadzi to do emisji wysokoenergetycznych dżetów, które rozpędzają naładowane cząstki wokół supermasywnej czarnej dziury niemal do prędkości światła. Dżety te są bardzo łatwe do zaobserwowania w zakresie promieniowania radiowego.
https://tylkoastronomia.pl/wiadomosc/od ... ogalaktyke

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Odkryto najodleglejszą znaną radiogalaktykę.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Odkryto najodleglejszą znaną radiogalaktykę2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 19 Mar 2019, 09:33

Elon Musk ujawnia ciekawe informacje o rakiecie SuperHeavy i statku Starship
2019-03-18
Szef SpaceX postanowił podzielić się z fanami firmy przyszłymi jej planami, które związane są z testami Starhoppera oraz budową pełnowymiarowej rakiety i statku kosmicznego. Podobno komercyjny Starship już powstaje.
Elon Musk powiedział, że prototyp statku, czyli Starhopper jest już praktycznie gotowy do testów. W tej chwili ma już zainstalowany jeden silnik Raptor, ale będzie miał ich aż trzy. Pierwsze testy będą przebiegały z jednym, a gdy wszystko będzie przebiegało po myśli inżynierów i zakładanych planów, to będą dokładane kolejne silniki. Prototyp ma pojawić się na niebie na początku kwietnia.
Dużym zaskoczeniem jest fakt, że gdy cała uwaga fanów przemysłu kosmicznego skupiona jest na samym Starhopperze, który wygląda jak silos, w położonym niedaleko od platformy startowej hangarze trwają już prace nad budową pełnowymiarowej wersji statku kosmicznego Starship. W miarę postępów w testach prototypu, będzie również analogicznie postępowała praca z budową prawdziwego pojazdu.
Miliarder ujawnił też, że rakieta SuperHeavy nie będzie wyposażona w osłony termiczne, bo stal jest odporna na wysokie temperatury, więc ich nie wymaga. Tymczasem w przypadku statku Starship, będzie on w nie wyposażony od nawietrznej strony, czyli w miejscu gdzie pojazd będzie nagrzewał się najbardziej podczas powrotu na Ziemię z przestrzeni kosmicznej.
Potwierdziły się też wcześniejsze informacje, że statek będzie posiadał innowacyjny system chłodzenia. Jego podstawą ma być woda lub metan, które będą uwalniane przez specjalne małe pory w sześciokątnych osłonach termicznych. Musk uważa, że to w zupełności wystarczy i zapewni pełne bezpieczeństwo ładunkom i ludziom odbywającymi podróż statkiem. Miliarder pokazał też film z pierwszych testów systemu chłodzenia.
Najważniejszą informacją dla fanów lotów kosmicznych jest jednak to, że SuperHeavy i Starship będą produkowane nie tylko w ośrodku Boca Chica w Teksasie, ale równie na przylądku Canaveral na Florydzie. Oznacza to, że starty rakiet od SpaceX będą odbywały się w dwóch miejsc. Musk nie zdradził, kiedy możemy spodziewać się pierwszego startu pełnowymiarowej wersji SuperHeavy i Starship, ale nie stanie się to szybciej, niż za 2 lata.
Źródło: GeekWeek.pl/Elon Musk/Twitter / Fot. SpaceX
http://www.geekweek.pl/news/2019-03-18/ ... -starship/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Elon Musk ujawnia ciekawe informacje o rakiecie SuperHeavy i statku Starship.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 19 Mar 2019, 09:35

ARP S.A. stworzy centrum inkubacji biznesowej Europejskiej Agencji Kosmicznej
2019-03-18
W dniu 4 marca br. w siedzibie Agencji Rozwoju Przemysłu S.A. podpisano porozumienie, którego głównym zadaniem będzie utworzenie Inkubatora Biznesowego Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA BIC) pod nazwą ESA BIC Poland. Jego celem jest wspieranie startupów, które wykorzystują technologie kosmiczne. ARP S.A. pełni rolę lidera projektu, który łączy trzy konsorcja regionalne.
ESA BIC’s (European Space Agency Business Incubation Centers) to koordynowana i współfinansowana przez Europejską Agencję Kosmiczną sieć centrów inkubacji biznesowej. Jej celem jest wspieranie start-upów, które wykorzystują technologie kosmiczne. Konsorcjum tworzą cztery instytucje:
• Agencja Rozwoju Przemysłu S.A. w roli lidera ESA BIC Poland,
• Blue Dot Solutions Sp. z o.o. – lider Konsorcjum Regionalnego Gdańsk-Kraków;
• Fundacja Przedsiębiorczości Technologicznej – lider Konsorcjum Regionalnego Warszawa-Łódź-Wrocław;
• Województwo Podkarpackie – lider Konsorcjum Regionalnego Rzeszów.
Podpisanie umowy pomiędzy ARP S.A. a konsorcjami regionalnymi i ich liderami pozwoli sformalizować funkcje, odpowiedzialność i zadania, które w ramach centrum inkubacji biznesowej Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA) pełnić będzie każda z instytucji.
– Utworzenie w Polsce centrum inkubacji biznesowej ESA jest ważnym krokiem w kierunku tworzenia faktycznych mechanizmów wspierających sektor wysokich technologii związanych z branżą kosmiczną. Polacy mają gen innowacji, mamy w kraju wybitnych naukowców, programistów i inżynierów, którzy ze wsparciem biznesowym mogą wiele zrobić dla rozwoju tej gałęzi przemysłu. Polska krok po kroku realizuje założenia Polskiej Strategii Kosmicznej i dziś mamy okazję to obserwować. To zarówno ludzie – nominowani i laureaci konkursu „Konstelacje” – którzy już wykonali ogrom pracy dla rozwoju branży kosmicznej, jak i narzędzia, które mają przyczynić się do wzrostu udziału polskiego przemysłu kosmicznego na arenie europejskiej – mówi Jadwiga Emilewicz, minister przedsiębiorczości i technologii.
W lipcu 2017 roku Agencji Rozwoju Przemysłu S.A. powierzono przeprowadzenie procedury konkursowej na wybór Konsorcjum, które utworzy ESA BIC Poland. W wyniku naboru zgłosiły się trzy konsorcja reprezentujące sześć różnych miast.
- Każdy z liderów pozyskał partnerów do zapewnienia wszystkich wymaganych w ramach ESA BIC elementów procesu inkubacji w tym bezzwrotnego wsparcia finansowego. Utworzone konsorcja są komplementarne – wybór jednego skutkowałby utratą możliwości pozostałych dwóch konsorcjów. W wyniku rozmów prowadzonych na początku 2018 roku powstała koncepcja utworzenia szerokiego konsorcjum krajowego, w skład którego wchodzić będą wszystkie aplikujące konsorcja oraz ARP S.A. w roli koordynatora całości przedsięwzięcia. Polski sektor kosmiczny jest na początku drogi swojego rozwoju i nie stać nas jako kraju na powielanie lub rozpraszanie kompetencji. Na konkurencję wewnętrzną przyjdzie czas, kiedy już będziemy skutecznie radzić sobie z zewnętrzną – wyjaśnia Dariusz Śliwowski, wiceprezes ARP S.A.
Proces inkubacji realizowany może być w każdym z sześciu miast: Gdańsku, Krakowie, Łodzi, Rzeszowie, Warszawie i Wrocławiu. Podobne centra inkubacji uruchomione zostały już w dwudziestu jeden różnych lokalizacjach w siedemnastu krajach europejskich. Inkubatory ESA współpracują z ośrodkami naukowo-badawczymi i instytucjami, które mogą finansować rozwój przedsiębiorstw (m.in. z bankami, funduszami inwestycyjnymi obejmującymi venture capital oraz tzw. aniołami biznesu). Jednocześnie, dzięki bliskiej współpracy z ESA i jej ekspertami, start-upy będą mogły uzyskać wsparcie merytoryczne. ESA BIC przyczynia się do stworzenia rentownych przedsiębiorstw i nowych miejsc pracy poprzez zapewnienie wsparcia dla ponad 130 firm w Europie każdego roku. Inkubacja start-upów, w każdym z istniejących ESA BIC, odbywa się na identycznych zasadach. Start-up w procesie inkubacji otrzymuje dostęp do następujących zasobów i środków:
• 50 tys. € bezzwrotnego wsparcia finansowego;
• 80 h wsparcia technicznego;
• Bezpłatny dostęp do pomieszczeń biurowych i infrastruktury technicznej na czas inkubacji;
• Wsparcie merytoryczne;
• Dostęp do europejskiej sieci centrów inkubacyjnych ESA BIC;
• Promocję projektu na arenie międzynarodowej.
Każde z konsorcjów ESA BIC powstające w różnych krajach składa się z partnerów zapewniających wszystkie z wymienionych rodzajów wsparcia. Inkubator finansowany jest przez ESA oraz przez partnerów konsorcjum ze środków krajowych. Funkcjonowanie każdego ESA BIC planowane jest na okres 5 lat, w trakcie których rocznie inkubowanych ma być od kilku do kilkunastu start-upów.
Źródło: ARP
Zdjęcie: autor: Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/ar ... kosmicznej

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: ARP S.A. stworzy centrum inkubacji biznesowej Europejskiej Agencji Kosmicznej.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 19 Mar 2019, 09:37

Warsztaty dotyczące współpracy z EUMETSAT
2019-03-18

Polska Agencja Kosmiczna oraz Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej – Państwowy Instytut Badawczy zapraszają do udziału w specjalistycznych warsztatach dotyczących współpracy przemysłowej z Europejską Organizacją ds. Eksploatacji Satelitów Meteorologicznych (EUMETSAT).
Spotkanie odbędzie się w czwartek 4 kwietnia 2019 r. w godzinach 9:00 -14:00 w siedzibie IMGW – PIB w Krakowie, ul. P. Borowego 14. Warsztaty poprowadzą przedstawiciele PAK oraz IMGW - PIB.
Celem spotkania jest zainicjowanie udziału firm i jednostek naukowo-badawczych w postępowaniach konkursowych EUMETSAT, przekazanie wiedzy na temat skutecznej aplikacji o kontrakty tej organizacji, jak również zwiększenie zainteresowania krajowych podmiotów potencjalnymi możliwościami rozwoju gospodarczego związanego z wykorzystaniem danych satelitarnych, których właścicielem jest EUMETSAT.
W trakcie wydarzenia przekazane zostaną m. in. informacje na temat programów i misji realizowanych przez EUMETSAT, korzyści z członkostwa Polski w tej organizacji, współpracy polskich podmiotów z EUMETSAT, jak również odpowiedniego przygotowywania oferty przetargowej oraz wymogów formalno-prawnych i merytorycznych związanych ze skutecznym aplikowaniem o kontrakty tej organizacji. W drugiej części spotkania zainteresowane podmioty będą mogły przeprowadzić indywidualne konsultacje z przedstawicielami PAK i IMGW – PIB. Wstępna agenda warsztatów znajduje się w załączeniu.
Zgłoszenia od osób zainteresowanych wzięciem udziału w warsztatach będę przyjmowane do 29 marca 2019 r.
Więcej szczegółów, w tym agenda wydarzenia oraz formularz zgłoszeniowy dostępne są na stronie Polskiej Agencji Kosmicznej.
Źródło: Polska Agencja Kosmiczna - POLSA
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/wa ... z-eumetsat

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Warsztaty dotyczące współpracy z EUMETSAT.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 19 Mar 2019, 09:38

Jądro galaktyczne jasno świecące w promieniach X
2019-03-18. Autor. Agnieszka Nowak
Uważa się, że wszystkie masywne galaktyki posiadają w swoich jądrach supermasywne czarne dziury (SMBH), które rosną dzięki akrecji masy ze swojego środowiska. Obecny wizerunek pokazuje także, że czarne dziury rosną wraz z ewolucją swojej galaktyki, być może dlatego, że ewolucja galaktyk obejmuje akrecję wywoływaną na przykład poprzez połączenie się galaktyk. Ten ogólny obraz galaktyk został potwierdzony przez zebrane dane.
Szczytowa epoka akrecji czarnych dziur może być mierzona przez obserwacje aktywności jądra i zbiega się ze szczytową epoką powstawania gwiazd we Wszechświecie około 10 mld lat po Wielkim Wybuchu. Tworzenie się gwiazd wiąże się z zakłóceniami, które wzbudzają gaz i wywołują akrecję. Ponadto Wszechświat lokalny wykazuje ścisłą korelację między masą SMBH, masą zgrubienia centralnego galaktyki macierzystej i gwiazdowych prędkością rozprzestrzeniania się. Metody te (ale ze słabszym potwierdzeniem) mogą podobnie oszacować rozmiary SMBH w galaktykach we wcześniejszym Wszechświecie i odkryć, że wzrost SMBH i wzrost galaktyk są procesami współewolucyjnymi.

Zarówno wzrost centralnej czarnej dziury, jak i powstawanie gwiazd, są zasilane znaczną ilością gazu molekularnego i pyłu, które mogą być namierzane przez podczerwień emitowaną przez pył. Ziarenka pyłu, ogrzewane promieniowaniem młodych gwiazd i akrecją aktywnych jąder galaktycznych (AGN), silnie promieniują w podczerwieni. Ponieważ aktywność AGN wytwarza również promieniowanie X, oczekuje się, że AGN powinny być namierzane silną emisją pyłu, a emisje promieniowania rentgenowskiego i podczerwonego powinny być skorelowane.

Astronom CfA, Mojegan Azadi, był członkiem zespołu, który badał 703 galaktyki z aktywnymi jądrami SMBH, wykorzystując zarówno dane rentgenowskie z Chandra, jak i podczerwone ze Spitzera i Herschela, największą dotychczasową próbkę dającą takie porównanie. Chociaż zespół znalazł trend zgodny z korelacją w podczerwieni z aktywnością promieni rentgenowskich AGN w szerokim zakresie przypadków, nie znaleźli takiego trendu w porównaniu z wkładem AGN w podczerwieni. Ponieważ promieniowanie podczerwone AGN pochodzi głównie z pyłu z torusa wokół SMBH, różnica może wynikać z kąta, pod jakim obserwujemy torus.

Wyniki te pomagają udoskonalić obecne modele aktywności AGN, ale autorzy pracy zauważają, że bardziej czułe, głębsze obserwacje powinny być w stanie lepiej wyjaśnić procesy fizyczne związane z AGN.

Opracowanie:
Agnieszka Nowak

Źródło:
CfA

Urania
https://agnieszkaveganowak.blogspot.com ... ace-w.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Jądro galaktyczne jasno świecące w promieniach X.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 19 Mar 2019, 09:40

Nowa trójwymiarowa mapa pomoże rozwiązać odwieczne tajemnice naszej galaktyki
2019-03-18. Radek Kosarzycki

W ramach najnowszych badań przeprowadzonych przez naukowców z ANU stworzono trójwymiarową mapę pola magnetycznego w niewielkim wycinku Drogi Mlecznej, torując w ten sposób drogę do przyszłym odkryć, które pozwolą poszerzyć naszą wiedzę o początkach i ewolucji wszechświata.
Dr Aris Tritsis z ANU Research School of Astronomy and Astrophysics (RSAA) podkreśla, że są to pierwsze badania, w ramach których tomograficznie zmierzono natężenie pola magnetycznego naszej galaktyki.
“Nasze prace torują drogę do przyszłych odkryć dotyczących ewolucji Drogi Mlecznej, procesów powstawania gwiazd i planet na wczesnym etapie historii Wszechświata” mówi dr Tritsis.
Pole magnetyczne i pył w Drodze Mlecznej działają niczym welon, który przesłania nam promieniowanie z wczesnych etapów historii wszechświata – tak zwane mikrofalowe promieniowanie tła – i uniemożliwia naukowcom testowanie kosmologicznych modeli ewolucji wszechświata.
Dla porównania 15 μG zazwyczaj mierzone w ośrodku międzygwiezdnym – jak przedstawiono na grafice powyżej – to 10 milionów razy mniej niż moc magnesu a lodówce. Pomimo tak małej wartości i pomimo rozpiętości na dziesiątki czy setki lat świetlnych, to pole magnetyczne jest niezwykle ważne dla procesów opisywanych w tym artykule.
“Mamy teraz możliwość zmierzenia natężenia pola magnetycznego we wszystkich obszarach naszej galaktyki, co pozwoli nam lepiej zrozumieć ewolucję Wszechświata” dodaje Tritsis. “Nasze badania są dowodem na to, że takie ambitne badania są wykonalne. Następnym rokiem będzie stworzenie pierwszej, pełnej, trójwymiarowej mapy pola magnetycznego galaktyki i przeanalizowanie wszystkich innych procesów astrofizycznych, które od niego zależą”.
Prof. Federrath dodaje, że wyniki badań zespołu wskazują, że natężenie pola magnetycznego Drogi Mlecznej jest dużo wyższe niż wcześniej podejrzewano.
“Większość modeli przewidujących natężenie pola magnetycznego galaktyki dla każdego miejsca i odległości od Słońca opierają się na obserwacjach, które nie pozwalają badać pola magnetycznego w trzech wymiarach” dodaje.
Prof. Pavlidou dodaje, że wyniki badań stanowią także ważny krok na drodze do zrozumienia jak wysokoenergetyczne promienie kosmiczne przemieszczają się po naszej galaktyce.
Promienie kosmiczne to bardzo energetyczne cząstki, z których część ma wyższą energię od tych uzyskiwanych w ziemskich akceleratorach cząstek.
“Poznając strukturę i natężenie pola magnetycznego zwiększy nasze szanse na odkrycie położenia źródeł tych wysokoenergetycznych cząstek i badanie nowej fizyki w wysokich energiach” dodaje.
Wyniki badań opublikowano w periodyku The Astrophysical Journal.
Źródło: Australian National University
Artykuł naukowy: http://dx.doi.org/10.3847/1538-4357/ab037d
https://www.pulskosmosu.pl/2019/03/18/n ... galaktyki/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Nowa trójwymiarowa mapa pomoże rozwiązać odwieczne tajemnice naszej galaktyki.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 19 Mar 2019, 09:42

Japończycy zrobią krater na powierzchni planetoidy, aby zebrać próbki spod powierzchni
2019-03-18. Radek Kosarzycki
Na powyższym zdjęciu wykonanym 22 lutego 2019 roku i opublikowanym przez japońską agencję kosmiczną JAXA widać cień sondy Hayabusa po udanym lądowaniu i odbiciu od powierzchni planetoidy Ryugu.
Japońska agencja kosmiczna poinformowała dzisiaj, że sonda Hayabusa2 po udanym dotknięciu planetoidy w ubiegłym miesiącu przygotowuje się do kolejnej ryzykownej misji – zrzuci na powierzchnię planetoidy materiały wybuchowe, które doprowadzą do powstania krateru, a następnie pobierze próbki materii spod powierzchni planetoidy, które być może pozwolą nam odkryć nowe informacje o początkach Układu Słonecznego.
Sonda Hayabusa2 22 lutego br. dotknęła powierzchni planetoidy Ryugu i zabrała z niej ze sobą próbkę materii znajdującej się na powierzchni.
Teraz, 5 kwietnia, sonda Hayabusa2 zrzuci na powierzchnię planetoidy impaktor o rozmiarach piłki do koszykówki i o masie 2 kilogramów, aby zebrać próbki spod powierzchni planetoidy. W ten sposób uzyskamy dostęp do materii, która nie była wystawiona na działanie promieniowania słonecznego ani promienie kosmiczne.
Sonda będzie musiała szybko uciec na drugą stronę planetoidy, aby uniknąć uszkodzenia przez odłamki pochodzące z uderzenia impaktora w powierzchnię planetoidy. “To będzie naprawdę trudne wyzwanie” mówi Takanao Saeki, inżynier projektu z JAXA.
Oddalając się od planetoidy sonda Hayabusa2 pozostawi kamerę, która zarejestruje skutki uderzenia. Po kilku tygodniach sonda powróci w obszar nad powstałym kraterem, aby wykonać nowe obserwacje.
W ten sposób naukowcy z JAXA będą mieli zbadać szczegóły krateru, aby określić historię planetoidy, mówi Koji Wada odpowiadający za projekt.
Dzień przed przeprowadzeniem misji, Hayabusa2 rozpocznie zmniejszanie wysokości nad planetoidą z obecnego położenia w odległości 20 kilometrów. Następnie odepchnie od siebie stożkowy element, który uderzy w planetoidę z prędkością 2 kilometrów na sekundę.
Eksperci z JAXA prognozują, że uderzenie doprowadzi do powstania krateru o średnicy do 10 metrów i głębokości 1 metra, jeżeli materia znajdująca się pod powierzchnią jest miękka. Krater powstały w skale będzie mniejszy.
JAXA rozważa także krótkie lądowanie sondy Hayabusa2 w kraterze, ale Takashi Kubota z zespołu misji zaznacza, że być może podjęta zostanie decyzja o rezygnacji z tego zadania, jeżeli będzie ono zbyt ryzykowne dla bezpieczeństwa misji.
Według planów Hayabusa2 opuści otoczenie planetoidy Ryugu pod koniec 2019 roku i skieruje się w stronę Ziemi gdzie pod koniec 2020 roku dostarczy do analizy próbki zebrane na Ryugu.
Planetoida Ryugu to obiekt o średnicy 900 metrów oddalony o około 300 milionów kilometrów od Ziemi.
Źródło: AP
https://www.pulskosmosu.pl/2019/03/18/j ... wierzchni/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Japończycy zrobią krater na powierzchni planetoidy, aby zebrać próbki spod powierzchni.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 5 gości

AstroChat

Wejdź na chat