Astronomiczne wiadomości z Internetu

Wiadomości, wydarzenia, kalendaria​, literatura, samouczki, Radio...

PostPaweł Baran | 21 Lip 2017, 08:48

60 nowych kandydatek na planety
Wysłane przez czart w 2017-07-20
Niedawno ogłoszono odkrycie kolejnych 60 kandydatek na planety pozasłoneczne (egzoplanety). Są to obiekty z kategorii tzw. "gorących jowiszów". Bardzo ciekawa jest metoda odkrycia, bowiem nie chodzi tutaj o tranzyty planet, a o analizę zmian blasku gwiazdy spowodowanych ruchem po orbicie planety odbijającej światło tej gwiazdy.

Autorami odkrycia jest dwoje naukowców z Yale University w New Haven (Connecticut, USA), doktorantka Sarah Millholland i profesor Greg Laughlin. Badacze opracowali nowy algorytm do poszukiwania egzoplanet w dużych zbiorach danych obserwacyjnych. Algorytm wykrywa niewielkie zmiany jasności w świetle gwiazd i stara się szukać wzorców wskazujących na obecność planety, która odbija światło gwiazdy podczas poruszania się po orbicie. Jest to więc nieco inne podejście niż metoda tranzytów, w której szuka się osłabień światła gwiazdy gdy planeta przechodzi przed nią (dokonuje tranzytu). W przypadku algorytmu zastosowano przez Millholland i Laughlina szukano planet nie dokonujących tranzytów.

Wykrycie zmian spowodowanych przez ruch po orbicie odbijającej światło planety jest bardzo trudne. Sygnał taki może być mylony z efektami instrumentalnymi lub zjawiskami zachodzącymi w gwiazdach zmiennych. Jednak algorytm naukowców z Yale został najpierw poddany szkoleniu. Po wygenerowaniu tysięcy sztucznych zestawów danych, uruchomiono na nich algorytm. Dopiero gdy algorytm nauczył się rozpoznawać odpowiednie wzorce, zastosowano go do rzeczywistych danych pochodzących z czterech lat misji Kepler. Zbiór danych obejmował obserwacje 140 tysięcy gwiazd.

Po przeprowadzeniu analizy udało się odkryć 60 nowych kandydatek na planety pozasłoneczne. Jednak aby potwierdzić czy rzeczywiście wykryto planety, potrzebne będą obserwacje spektroskopowe.

Kandydatki należą do grupy planet zwanej gorącymi jowiszami. Są to obiekty o wielkości i masie Jowisza albo większe, ale krążące po orbitach bardzo bliskich swoim gwiazdom. Stąd określenie "gorące", bowiem panują na nich bardzo wysokie temperatury.

Wyniki badań opisano w artykule, który ukaże się w „The Astronomical Journal”.
Animacja ilustruje gorącego jowisza w różnych fazach i dla różnego nachylenia orbity. Źródło: Yale University.

Więcej informacji:
• A cosmic barbecue: Researchers spot 60 new ‘hot Jupiter’ candidates
• Publikacja naukowa: Supervised Learning Detection of Sixty Non-Transiting Hot Jupiter Candidates


Źródło: Yale University

Na ilustracji:
Symulacja wyglądu atmosfery gorącego jowisza HD 80606 b (planetę tę odkryto przy okazji innych badań niż opisane w artykule). Źródło: NASA/JPL-Caltech/MIT/Principia College.
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/60- ... -3444.html

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: 60 nowych kandydatek na planety2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: 60 nowych kandydatek na planety.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33523
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 21 Lip 2017, 08:53

Ruszyły zapisy na szósty Toruński Zlot Miłośników Astronomii 2017
2017-07-20.
W 2010 roku pasjonaci zgromadzeni wokół Internetowego Portalu Astronomicznego AstroVisioN.pl, zorganizowali pierwszy w historii zlot w ''stolicy polskiej astronomii'' - Toruniu. Entuzjazm, jaki wytworzył się wówczas wśród uczestników i licznych instytucji, sprawił, iż postanowiliśmy kontynuować nasze dzieło. W 2016 roku odbył się również zlot pod ciemnym niebem Borów Tucholskich w miejscowości Kopernica. W samym Toruniu odbyło się łącznie pięć edycji imprezy.
Szósty Toruński Zlot Miłośników Astronomii odbędzie się w dniach 17-20 sierpnia 2017 r. (czwartek - niedziela), w Szkole Leśnej na toruńskiej Barbarce, położonej zaledwie 5,5 km od Centrum Astronomii UMK w Piwnicach. Organizatorem zlotu jest Internetowy Portal Astronomiczny AstroVisioN.pl.

Na uczestników TZMA2017 czekają liczne atrakcje. Miłośnicy astronomii odwiedzą Centrum Astronomii UMK w Piwnicach, gdzie poznają tajniki pracy astronomów oraz całe instrumentarium, jakim dysponuje obserwatorium - w tym największy w kraju radioteleskop i teleskop optyczny, a także historyczny teleskop Drapera. Uczestnicy zlotu udadzą się również do toruńskiego Planetarium, Centrum Astronomicznego im. M. Kopernika Polskiej Akademii Nauk, Centrum Nowoczesności – Młyn Wiedzy, Domu Mikołaja Kopernika. Poza tym wysłuchają wykładów popularnonaukowych. Ponadto, czasopismo Astronomia ufundowało najnowszy numer magazynu dla każdego uczestnika.

Zlot został objęty honorowym patronatem Prezydenta Torunia oraz Polskiego Towarzystwa Miłośników Astronomii. Patronat medialny sprawuje Polskie Radio Pomorza i Kujaw. Internetowy patronat medialny sprawuje portal astronomia24.com oraz forum forumastronomiczne.pl.
Wykłady/Warsztaty/Obserwacje

Wykłady poprowadzą zawodowi astronomowie z Centrum Astronomii UMK w Piwnicach oraz Centrum Astronomicznego im. M. Kopernika Polskiej Akademii Nauk. Wykład inauguracyjny pt. „Projekt Solaris – globalna sieć zrobotyzowanych teleskopów” poprowadzi prof. Maciej Konacki z Centrum Astronomicznego im. M. Kopernika Polskiej Akademii Nauk.

Pozostałe wykłady poprowadzą znamienici toruńscy astronomowie m.in. dr Krzysztof Hełminiak, dr Mirosław Schmidt z CAMK PAN Toruń oraz dr hab. Krzysztof Gęsicki i dr Agata Karska z Centrum Astronomii UMK w Piwnicach. Oprócz wykładów odbędą się warsztaty komputerowe podczas których miłośnicy wykonają ćwiczenia na prawdziwych danych obserwacyjnych. O tematyce warsztatów poinformujemy wkrótce na łamach strony internetowej wydarzenia.

W zlocie uczestniczą miłośnicy w różnym wieku i stopniu zaawansowania. W pierwszą pogodną noc, organizatorzy przeprowadzą pokaz nieba dla osób początkujących wprowadzający w tematykę obserwacji nieboskłonu. Kilku szczęśliwców będzie miało okazję spędzić noc obserwacyjną na największym w Polsce teleskopie Schmidta-Cassegraina o średnicy 90 cm.

Trwają zapisy na zlot! Aby się zarejestrować trzeba wypełnić formularz dostępny na witrynie internetowej TZMA2017: http://www.tzma2017.pl.

Całkowity koszt uczestnictwa w zlocie wynosi: 280 zł.
Informacja prasowa: TZMA 2017
http://www.astronomia24.com/news.php?readmore=636

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Ruszyły zapisy na szósty Toruński Zlot Miłośników Astronomii 20175.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Ruszyły zapisy na szósty Toruński Zlot Miłośników Astronomii 20174.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Ruszyły zapisy na szósty Toruński Zlot Miłośników Astronomii 2017 3.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Ruszyły zapisy na szósty Toruński Zlot Miłośników Astronomii 2017 2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Ruszyły zapisy na szósty Toruński Zlot Miłośników Astronomii 2017.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33523
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 21 Lip 2017, 08:56

Jak przerobić smartfon na obserwatorium astronomiczne, czyli najlepsze aplikacje do obserwacji kosmosu
2017-07-20. Aleksandra Stanisławska
Wakacyjne noce sprzyjają obserwacjom nieba. Fajnie też wiedzieć, co się ogląda i właśnie w tym może pomóc kilka sprawdzonych aplikacji smartfonowych, które dla Was przetestowaliśmy
Po niebie właśnie zaczęły śmigać pierwsze w tym roku Perseidy, więc coraz częściej spoglądamy nocami w górę. Nam na co dzień w obserwacjach pomaga kilka bardzo przydatnych aplikacji, przed którymi nocne niebo nie ma (prawie) żadnych tajemnic.
Mapy nieba
Gdzie jest Gwiazdozbiór Perseusza, z którego wylatują Perseidy? I co to za jasna gwiazda świeci wieczorem wysoko nad południowym horyzontem? Aby się tego dowiedzieć, dawniej trzeba było mieć analogową mapę nieba i jeszcze umieć z niej skorzystać (co początkowo wcale nie jest takie łatwe). Teraz wystarczy jedna z aplikacji, które sprytnie wykorzystują połączenie kompasu z GPS-em i czujnikami ruchu. Dzięki temu wystarczy skierować ekran w nocne niebo, by zobaczyć na nim ten sam układ gwiazd, który widzimy nad głową. Dotknięcie palcem danego punktu wyświetla szczegółowe informacje o nim.
Star Walk 2 – pięknie zrobiona, pełna ciekawostek aplikacja. Prosty interfejs, pięknie narysowane gwiazdozbiory, a dla chętnych klimatyczna muzyka. Idealna aplikacja zarówno na początek, jak i dla bardziej zaawansowanych. Dostępna na każdą platformę, na Androidzie wersja płatna oraz darmowa z reklamami.
SkySafari 5 – bardzo rozbudowana aplikacja dostępna w trzech wersjach – poza podstawową jest jeszcze Plus i Pro. Każda kolejna ma coraz więcej obiektów i funkcji przydatnych przy zaawansowanych obserwacjach (na przykład sterowanie teleskopem). My korzystamy z wersji Plus i ta wydaje się najlepszym wyborem. Cena aplikacji jest dość wysoka, ale nigdy nie żałowaliśmy wydanych na nią pieniędzy. Dostępne są też starsze wersje programu, ale warto kupić najnowszą.
Stellarium Mobile – mobilna wersja bardzo znanego programu na komputer dostępna na iOS oraz Androida. Znakomita, choć chyba wolimy interfejs SkySafari. No, ale to już rzecz gustu.
Jak zobaczyć Międzynarodową Stację Kosmiczną?
Międzynarodową Stację Kosmiczną (International Space Station – ISS) da się zobaczyć gołym okiem – trzeba tylko wiedzieć, kiedy i gdzie jej wyglądać. Stacja nadlatuje mniej więcej z zachodu i przemieszcza się mniej więcej na wschód (mniej więcej, bo kierunki różnią się zależnie od godzin przelotów). Wygląda jak bardzo jasna gwiazda, która szybko porusza się po niebie. To kropka, nie smuga – linia na zdjęciach to wynik długiego czasu naświetlania. Nie będzie błyskała, nie będzie kolorowa – jeśli coś takiego zobaczycie, to znaczy, że to samolot.
Najbliższe terminy przelotu stacji nad miejscem, w którym się aktualnie znajdujecie, podaje aplikacja ISS Detector, która korzysta z funkcji lokalizacji w telefonie. Dostępne są jej darmowe wersje dla systemów Android i iOS.
Jeśli korzystacie z komputera, to zajrzyjcie z kolei na stronę NASA Spot the Station. Ja w tej aplikacji ustawiłam sobie mailowe powiadomienia o najbliższych przelotach Stacji, co jest bardzo wygodnym rozwiązaniem.
Warta uwagi jest też darmowa aplikacja ISS onLive, w której można zobaczyć, gdzie Stacja się w tej chwili znajduje i obejrzeć aktualny widok Ziemi z zamontowanych pod nią kamer – to ostatnie przy odrobinie szczęścia, bo zdarzają się przerwy w transmisji wideo. Aplikacja jest dostępna dla systemów Android i iOS.
Flary Iridium
Oprócz ISS zdarzają się też spektakularne przeloty innych satelitów. Wśród nich warte uwagi są rozbłyski satelitów Iridium zwane flarami Iridium.
Iridium to konstelacja 92 satelitów telekomunikacyjnych służących do telefonicznych rozmów satelitarnych. Każdy z nich okrąża Ziemię w ciągu 1 h i 40 minut na wysokości około 780 km. Każdy jest wyposażony w trzy spore anteny, które niemal bezstratnie odbijają światło słoneczne. Dzięki nim podczas przelotu satelita Iridium jest w stanie utworzyć na niebie przez kilka sekund potężny błysk (flarę), która może być widoczna nawet w ciągu dnia! Jasność takich rozbłysków sięga -8 magnitudo. Bardzo trudno byłoby zaobserwować je samodzielnie, dlatego bezcenna okazuje się pomoc aplikacji, która podpowiada, kiedy i w jakie miejsce patrzeć, żeby zobaczyć flarę Iridium – te informacje podaje ta sama aplikacja ISS Detector, która śledzi też w naszym imieniu Międzynarodową Stację Kosmiczną.
Flary Iridium tym bardziej warto śledzić, że satelity stopniowo wymieniane są na nowsze modele, które już nie odbijają tak pięknie światła.
Księżyc
Gdzie znajduje się krater Kopernika i jakie morze leży na południe od niego? Ponieważ Księżyc znakomicie obserwuje się nawet gołym okiem czy przez najprostszą lornetkę, to warto też wiedzieć, co właściwie się widzi. My polecamy darmową aplikację Moon Atlas 3D. Zdjęcia Księżyca mogłyby być w nieco większej rozdzielczości, ale i tak doskonale można się zorientować co jest czym.

Polecamy też u nas na blogu:
ak przerobić smartfon na wykrywacz metalu – w co się bawić z dziećmi podczas wakacji?
https://www.crazynauka.pl/jak-przerobic ... i-kosmosu/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Jak przerobić smartfon na obserwatorium astronomiczne, czyli najlepsze aplikacje do obserwacji kosmosu3.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Jak przerobić smartfon na obserwatorium astronomiczne, czyli najlepsze aplikacje do obserwacji kosmosu2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Jak przerobić smartfon na obserwatorium astronomiczne, czyli najlepsze aplikacje do obserwacji kosmosu.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33523
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 21 Lip 2017, 08:57

Elon Musk o planach SpaceX na przyszłość
2017-07-21. Adam Dąbrowski
Przyszłość kapsuły Red Dragon
Najważniejszą wiadomością wieczoru była informacja, zgodna z nieoficjalnymi sugestiami z różnych źródeł, że firma rezygnuje z lądowania kapsuły Red Dragon na Marsie przy pomocy silników odrzutowych. Głównym powodem tej decyzji są trudności z zapewnieniem odpowiedniego bezpieczeństwa dla takiej procedury.
Moduł lądownika wciąż będzie jednak posiadał odpowiednie silniki, które są kluczowym elementem systemu awaryjnego. W wypadku problemów podczas wznoszenia, umożliwią one bezpieczne lądowanie kapsuły. Jednakże nowy Dragon nie będzie posiadał wsporników, więc, jak zasugerował Musk, lądowanie będzie musiało się odbyć na “raczej miękkiej nawierzchni”.
Bezpieczeństwo Falcona Heavy
Oczywiście, firma nie anuluje swoich planów eksploracji Czerwonej Planety, jedynie zasugerowano, że do tego celu potrzeba dużo większego pojazdu. Jednocześnie Elon Musk ostudził trochę entuzjazm oczekujących na pierwszy lot rakiety Falcon Heavy.
Istnieje duże prawdopodobieństwo, że rakieta nie doleci na orbitę. Mam nadzieję, że jeśli wybuchnie, stanie się to w takiej odległości od miejsca startu żeby nie wyrządzić żadnych szkód. powiedział Elon Musk na konferencji ISS R&D 2017
Jednocześnie zasugerował, że właściciele ładunku, który będzie wynoszony w dziewiczym locie Falcona Heavy są “dzielni”. Przypomnijmy jednak, że majowe testy głównego członu rakiety przebiegły pomyślnie.
Dalekosiężne plany
W bardziej dalekosiężnych planach Musk zasugerował konieczność budowy bazy księżycowej aby podnieść zainteresowanie eksploracją kosmosu. Nawiązując do tematu konferencji, zauważył, że większość ludzi nie rozumie “jak fajna jest ISS”. Poza ” kontynuacją marzeń misji Apollo”, takie przedsięwzięcie skutkowałoby wymiernymi korzyściami dla ludzi, jak na przykład tani internet w trudno dostępnych miejscach czy projekty obserwacji Ziemi. Jednocześnie powyższe deklaracje są uznawane za zwrot firmy w kierunku Księżyca. Wcześniej oficjele SpaceX wielokrotnie deklarowali, że nie są zainteresowani eksploracją Srebrnego Globu.
Szczegóły nowego planu eksploracyjnego, oraz rozwoju nowej super-ciężkiej rakiety nośnej prawdopodobnie zostaną ogłoszone podczas następnego Międzynarodowego Kongresu Astronautycznego (IAC), który w tym roku odbędzie się w australijskim Adelaide. Nieoficjalnie padają sugestie, że plan będzie bazował na zmniejszonej wersji super-rakiety ITS (Interplanetary Transport System), którą Musk przedstawił na IAC w zeszłym roku w Meksyku.
(SpaceNews, ParabolicArc)
http://kosmonauta.net/2017/07/elon-musk ... rzyszlosc/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Elon Musk o planach SpaceX na przyszłość.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33523
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 21 Lip 2017, 08:58

Masa protonu jest mniejsza nim nam się wydawało?

2017-07-21

Najnowsze kalkulacje wykazały, że masa protonu jest o 30 miliardowych części procenta mniejsza niż nam się wydawało.


Nowe eksperymenty popchnęły fizyków do weryfikacji, ile tak naprawdę waży proton. Eksperymenty przeprowadzane przez Instytut Fizyki Jądrowej im. Maxa Plancka w Niemczech wykorzystały pole magnetyczne do przechwytywania protonu wewnątrz próżni, w której panuje temperatura bliska zeru absolutnemu. Określając prędkość cząstek, naukowcy mogli obliczyć masę protonu w porównaniu do jądra węgla 12 i wodoru cząsteczkowego.

Według najnowszych ustaleń, masa protonu wynosi obecnie 1,007 276 466 583 u (jednostek atomowych). To nieco mniej niż uznaje Komitet Danych dla Nauki i Techniki (CODATA), czyli 1,007 276 466 879 u. Różnica nie jest duża, ale stanowi poważny problem dla fizyków, bo nie wiadomo, skąd tak naprawdę się wzięła.

Wyniki badań zostały umieszczone na stronie internetowej arXiv.org, gdzie może przyjrzeć mu się grono międzynarodowych fizyków. Podobnie jak stała Plancka i prędkość światła w próżni, masa protonu jest jedną z podstawowych jednostek fizycznych. Jest m.in. używana do określenia tzw. stałej Rydberga.


http://nt.interia.pl/technauka/news-mas ... Id,2415773

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Masa protonu jest mniejsza nim nam się wydawało.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33523
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 21 Lip 2017, 08:59

Śmierć z kosmosu. Mogą nas zabić nawet odległe czarne dziury
2017-07-21
Naukowcy z zaciekawieniem i zaniepokojeniem przyglądają się czarnej dziurze, oddalonej od nas o 2800 lat świetlnych. Okazuje się, że może być ona dla nas potencjalnie niebezpieczna, ponieważ w jednej chwili może zniszczyć wszelkie życie na naszej planecie.
Układ Słoneczny wydaje się być dla nas dość bezpiecznym miejscem, wolnym od pożerających wszystko i strzelających promieniami gamma czarnych dziur. Jednak nie oznacza to, że te wciąż skrywające przed nami wiele tajemnic obiekty, nie mogą zgotować nam przerażającej zagłady.
Naukowcy przyglądają się ostatnio czarnej dziurze, oddalonej od nas o 2800 lat świetlnych, którą nazwano A0620-00. To jedna z takich, które mogą być dla nas potencjalnie niebezpieczne.
Na poniższym filmie możecie zobaczyć, jak takie obiekty, nawet te oddalone od Ziemi o tysiące lat świetlnych, mogą nie tylko zniszczyć życiodajną atmosferę naszej planety, chroniącą nas przed promieniowaniem kosmicznym i kosmicznymi skałami, ale również zniszczyć dużą część jej powierzchni i zabić całą ludzkość.
Dzieło takiego zniszczenia mogą dokonać promienie gamma, które emitowane są przez czarną dziurę w chwili jej powstawania.
Najgorszy w tym wszystkim jest fakt, że jesteśmy przed nimi całkowicie bezbronni, gdyż przemieszczają się one z prędkością światła, więc gdy nawet je zarejestrujemy, to już będzie za późno na ratunek.
Ale nie ma się co martwić, ponieważ do takich rozbłysków dochodzi dość rzadko, chociaż naukowcy obwiniają promienie gamma za kilka globalnych kataklizmów mających miejsce w burzliwej historii rozwoju życia na naszej planecie.
Źródło: TwojaPogoda.pl / NASA.
http://www.twojapogoda.pl/wiadomosci/11 ... rne-dziury

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Śmierć z kosmosu.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33523
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 22 Lip 2017, 09:54

W kosmicznym obiektywie: Wysoka poprzeczka
2017-07-21. Katarzyna Mikulska
Odkryta ponad 200 lat temu przez brytyjskiego astronoma Williama Herschela galaktyka NGC 2500 znajduje się około 30 milionów lat świetlnych od nas. Aby podkreślić polski akcent zaznaczamy, że leży ona w gwiazdozbiorze Rysia, który został wprowadzony na niebo przez astronoma z Gdańska, Jana Heweliusza. Jest to konstelacja, którą dość trudno odnaleźć, ponieważ nie ma w niej szczególnie jasnych gwiazd. Wygląda ona raczej jak puste miejsce pomiędzy dwoma charakterystycznymi gwiazdozbiorami: Woźnicą i Wielką Niedźwiedzicą.
Jak widać na tym zdjęciu, wykonanym za pomocą Teleskopu Hubble`a, NGC 2500 może być zaliczana do galaktyk spiralnych z poprzeczką. Wyróżniają się one postrzępionymi, spiralnymi ramionami rozciągającymi się z jasnego, wydłużonego jądra.
Galaktyki spiralne z poprzeczką występują częściej, niż początkowo przypuszczano. W chwili obecnej szacuje się, że około dwie trzecie galaktyk spiralnych, włączając w to również Drogę Mleczną, ma w swoim centrum wydłużone, jasne skupisko gwiazd. Te struktury są z kolei uważane za miejsca, w których tworzą się młode gwiazdy. Wewnątrz galaktyki widocznej na zdjęciu procesy gwiazdotwórcze zachodzą dość nierównomiernie. W widocznej u góry zdjęcia części galaktyki znajduje się znacznie więcej regionów gwiazdotwórczych niż w części dolnej, na co wskazuje występowanie w tamtym miejscu licznych jasnych obszarów.
Galaktyka NGC 2500 jest „bliska” naszej Drodze Mlecznej nie tylko ze względu na wygląd, lecz również dosłownie – należy ona do tak zwanej Grupy Lokalnej. Jest to grupa około 50 galaktyk utrzymywanych luźno jako jedna całość przez siłę grawitacji. Są do niej zaliczane również: Galaktyka Andromedy, Galaktyka Trójkąta oraz wiele małych galaktyk satelitarnych Drogi Mlecznej.
Source :
Hubble Spots a Barred Lynx Spiral
http://news.astronet.pl/index.php/2017/ ... oprzeczka/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: W kosmicznym obiektywie Wysoka poprzeczka2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: W kosmicznym obiektywie Wysoka poprzeczka.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33523
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 22 Lip 2017, 09:56

Satelita Mayak rozjaśni nocne niebo niczym Księżyc. Jego ruch można obserwować na żywo
autor: John Moll (21 Lipiec, 2017 )
W zeszłym tygodniu Rosja wyniosła na orbitę satelitę o nazwie Mayak. Urządzenie stanie się wkrótce jednym z najjaśniejszych obiektów na naszym niebie.
Mayak to dzieło inżynierów z Moscow State Mechanical Engineering University. Satelita został wyniesiony na orbitę z kosmodromu Bajkonur w Kazachstanie rakietą Sojuz. Z pomocą tego urządzenia, twórcy chcą przetestować technologię przeznaczoną do wykonania deorbitacji satelity.
Mayak to tzw. cubesat, czyli rodzaj miniaturowego satelity. Na swoim pokładzie posiada wykonany z materiału polimerowego niezwykle cienki żagiel o powierzchni 16 metrów kwadratowych, który po rozłożeniu będzie odbijał światło słoneczne w kierunku Ziemi. Z naszej perspektywy będzie to zaraz po Słońcu i Księżycu najjaśniejszy obiekt na niebie.
Wielu astronomów twierdzi, że Mayak może poważnie utrudniać obserwacje nieba. Z drugiej strony, satelita właśnie za sprawą odbijanego światła będzie bardzo łatwo dostrzegalny w nocy. Urządzenie ma pozostać na orbicie przez miesiąc, lecz jego obecność może zostać wydłużona w zależności od skuteczności technologii deorbitacyjnej.
Dla zainteresowanych tematem należy dodać, że dokładną lokalizację Mayak można obserwować na żywo na podanej stronie internetowej: http://www.n2yo.com/?s=42830. Satelita powinien być widoczny również w Polsce, gdy tylko rozłoży swój żagiel i oczywiście gdy pozwolą na to warunki pogodowe.

Źródło:
http://www.skyandtelescope.com/astronom ... mayak-li...
http://tylkoastronomia.pl/wiadomosc/sat ... ac-na-zywo

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Satelita Mayak rozjaśni nocne niebo niczym Księżyc Jego ruch można obserwować na żywo 2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Satelita Mayak rozjaśni nocne niebo niczym Księżyc Jego ruch można obserwować na żywo.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33523
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 22 Lip 2017, 09:57

Wypływ cząsteczek wyrzucanych spoza dysku wokół młodej gwiazdy
Wysłane przez nowak w 2017-07-21
Międzynarodowy zespół astronomów pod przewodnictwem Instytutu Fizyki Pozaziemskiej Maxa Plancka (Max Planck Institute for Extraterrestrial Physics - MPE) po raz pierwszy zaobserwował wypływ molekularny spoza dysku otaczającego młody obiekt gwiazdowy. Wypływy odprowadzają nadwyżkę momentu pędu i zaproponowano, że te wiatry powinny być wyrzucane z szerokiego obszaru dysku protoplanetarnego. Najnowsze obserwacje pokazują, że wypływy są asymetryczne i są wyrzucane spoza krawędzi dysku, w miejscu lądowania opadającej materii.

Długotrwałym problemem formowania się gwiazd jest to, w jaki sposób pozbyć się nadwyżki momentu pędu z opadającej materii w chmurze molekularnej, w której rodzi się młoda gwiazda. W klasycznym przykładzie moment pędu jest usuwany zarówno przez wiatr gwiazdowy w pobliżu nowo formującej się gwiazdy jak i przez wiatr z szerokiego obszaru dysku protoplanetarnego wokół gwiazdy. Jednakże dokładna lokalizacja, z którego miejsca wiatr wypływa, nie jest znana.

Małomasywne młode obiekty gwiazdowe (Young Stellar Objects), prekursorzy gwiazd typu słonecznego mają wyraźny dysk protoplanetarny otaczający je cieniutką powłoką. Struktura i kinematyka środowiska tak młodych gwiazd mogą być badane na falach radiowych, gdzie pył dysku i powłoka emitują promieniowanie cieplne i gdzie rotacyjne przejścia niektórych prostych cząsteczek mogą być wykorzystane jako wskaźniki ruchów gazu. Międzynarodowy zespół astronomów pod kierownictwem MPE obecnie wykorzystał radioteleskop ALMA do zbadania młodego obiektu gwiazdowego BHB07-11, który jest osadzony w gęstym jądrze Barnard 59, w mgławicy Fajka.

Bardzo interesujące są obserwacje wskaźników molekularnych: pokazują one dwubiegunowy wypływ startujący w symetrycznych pozycjach względem dysku w dużej odległości od środka. Jest to pierwszy przypadek, w którym materia wypływająca z dysku wydaje się nie być wyrzucana z dysku a spoza jego krawędzi.

Duże przesunięcie pozycji wyrzutu zbiega się z miejscem lądowania opadającej materii z otaczającego obłoku macierzystego, co można zidentyfikować przy użyciu linii molekuł formaldehydu (H2CO). "Cząsteczki są cennym narzędziem do selektywnego śledzenia różnych części złożonych regionów, w których rodzą się gwiazdy typu słonecznego i odsłaniają ważne procesy fizyczne" – mówi Paola Caselli, współautorka pracy.

Modele przewidują, że w miejscu lądowania linie pola magnetycznego są mocno ściśnięte z powodu przeciągania gazu opadającego z wewnętrznej powłoki. Powstałe wzmocnione pole magnetyczne prowadzi do wypływów, które są skutecznie wyrzucane przez mechanizm odśrodkowy w wąskim obszarze poza krawędzią dysku.

Ścisłe powiązanie pomiędzy gazem wpływającym i wypływającym jest również potwierdzone przez asymetrię dostrzeżoną w obu obserwacjach. Miejsca lądowania strumieni opadających na dysk są asymetryczne, stąd także dwubiegunowe wypływy powinny być asymetryczne – w przeciwieństwie do klasycznego obrazu wiatru dyskowego.

Więcej informacji:
Molecular outflow launched beyond the disk around a young star


Opracowanie:
Agnieszka Nowak

Źródło:
Max Planck Institute for Extraterrestial Physics

Na zdjęciu: Optyczny obraz gęstego jądra Barnard 59 uzyskany przy użyciu 2,2-metrowego teleskopu MPG/ESO. Na zdjęciu nie widać młodego obiektu gwiazdowgo BHB07-11, ponieważ jest ukryty dla światła widzialnego wewnątrz gęstej chmury gazu i pyłu, jednak fale radiowe mogą się przez nie przebić. źródło: ESO
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/wyp ... -3447.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Wypływ cząsteczek wyrzucanych spoza dysku wokół młodej gwiazdy.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33523
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 22 Lip 2017, 09:59

25 lipca premiera książki W stronę nieba. Interaktywna szkoła astronomii
2017-07-21.
W stronę nieba. Interaktywna szkoła astronomii to nowa książka wydawnictwa PWN, która już 25 lipca będzie mieć swoją premierę. Pozycja wskazana dla wszystkich miłośników astronomii, zainteresowanych poszerzaniem swojej wiedzy w niestandardowy sposób. Mając na myśli sposób niestandardowy wyjaśniamy, że nie ma w tej książce encyklopedycznych regułek i suchej wiedzy niekoniecznie odpowiadającej nam – miłośnikom patrzącym na astronomię z własnej perspektywy
Wielu z Was na pewno nie szuka w książkach suchych pojęć. Sami szukamy na rynku pozycji, których treść prezentuje sobą dobrą jakość wykraczającą poza standardy. Autor książki – Andrzej Branicki już we wstępie udowadnia, że patrzy na Wszechświat w sposób w jaki patrzą na niego hobbyści – „Gdybyśmy pomniejszyli Ziemię do wielkości jabłka, to nasza cywilizacyjna aktywność, poza sporadycznymi wypadami w kosmos, zawierałaby się w pokrywającej je skórce. My, przeciętni mieszkańcy Ziemi, wybiegamy poza tę granicę tylko wzrokiem, myślą i wyobraźnią…

Andrzej Branicki – nauczyciel, publicysta, popularyzator i miłośnik astronomii skłania czytelnika do przemyślanej obserwacji otaczającej rzeczywistości, starań o zrozumienie tego, co widzimy, a nade wszystko do samodzielnego myślenia. Dlatego też w książce zamiast utrwalających wiedzę regułek poznacie przyczyny barwności ziemskiej atmosfery i odległych mgławic, czy chociażby konstrukcje teleskopów i ich podstawowe cechy. To jednak nie wszystko, bowiem poznacie też historię powstawania naszej planety, życia na niej i metody odkrywania popularnych ostatnio planet pozasłonecznych, a także dowiecie się jak samodzielnie wyznaczyć grubość ziemskiej atmosfery czy kształt orbity Księżyca. Tradycyjnie nie chcąc psuć Wam zabawy zakończymy tylko na części ciekawostek jakich pełno na 250 stronach zapowiadanej książki.

Podsumowując podkreślić należy, że książka W stronę nieba. Interaktywna szkoła astronomii skierowana jest do miłośników astronomii z krwi i kości tak więc do wszystkich Was odwiedzających nasz portal. Ciekawostki, zachęcanie czytelnika do samodzielnych przemyśleń i podejście do zagadnień z perspektywy hobbysty to wszystkie cechy jakie znajdziecie w tej pozycji.

Już wkrótce w naszym portalu pojawi się recenzja tej książki. Z dotychczas opublikowanymi możecie zapoznać się w zakładce: Artykuły.
Tytuł: W STRONĘ NIEBA. Interaktywna szkoła astronomii
Wydanie: Wydanie 1
Autor/Redaktor: Branicki Andrzej
Format: B5
Objętość (liczba stron): 250
ISBN: 978-83-01-19255-6
Cena katalogowa: 59
Data wydania: 2017-07-25
Rodzaj oprawy: miękka
Kategoria i podkategoria: nauki matematyczno-przyrodnicze/fizyka/elektryczność i magnetyzm
Słowa kluczowe: Obserwacje nieba; Astronomia; Kosmos; Planety;
Strona dedykowana książce - wstronenieba.pwn.pl
Zapowiedź: Link

Patronat medialny nad książką objął portal Astronomia24.com

Zamów online: ksiegarnia.pwn.pl
http://www.astronomia24.com/news.php?readmore=637

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: 25 lipca premiera książki W stronę nieba Interaktywna szkoła astronomii4.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: 25 lipca premiera książki W stronę nieba Interaktywna szkoła astronomii3.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: 25 lipca premiera książki W stronę nieba Interaktywna szkoła astronomii2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: 25 lipca premiera książki W stronę nieba Interaktywna szkoła astronomii.jpg
25 lipca premiera książki W stronę nieba Interaktywna szkoła astronomii.jpg (25.6 KiB) Obejrzany 4068 razy
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33523
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 22 Lip 2017, 10:01

Apollo 11 – 48 lat temu!
2017-07-21. Michał Moroz
Lata pięćdziesiąte i sześćdziesiąte to okres szybkiego rozwoju technologii lotniczych i rakietowych, związany z rywalizacją pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Związkiem Radzieckim. Te dwa państwa rywalizowały pomiędzy sobą także w przestrzeni kosmicznej. Część ważnych historycznych dokonań, takich jak pierwszy satelita, pierwszy lot załogowy, pierwsze zdjęcie drugiej strony Księżyca, pierwszy spacer kosmiczny czy pierwsze automatyczne lądowanie na Srebrnym Globie to dokonania Rosjan. Stany Zjednoczone jednak były w stanie dogonić ZSRR w tym „wyścigu w kosmos” i druga połowa lat 60. XX wieku przebiegała bardziej pod dyktando Amerykanów.
Kulminacja tej rywalizacji przypada na lata 1968 – 1969. W grudniu 1968 roku misja Apollo 8 jako pierwsza w historii zaprowadziła człowieka poza bezpośrednie otoczenie Ziemi. To właśnie w trakcie tej misji zrobiono zdjęcie małej Błękitnej Planety nad krawędzią Księżyca – jeden z symboli XX wieku.
Kilka miesięcy później, w nocy (czasu europejskiego) z 20 na 21 lipca 1969 roku, na Księżycu wylądowało dwóch astronautów – Neil Armstrong oraz Edwin „Buzz” Aldrin. Armstrong stanął jako pierwszy na powierzchni Srebrnego Globu, wypowiadając słynne słowa „that’s one small step for (a) man, one giant leap for mankind”.
W ramach misji Apollo 11 – 17 (za wyjątkiem Apollo 13) na Księżycu łącznie stanęło dwanaście osób. Poza Neil’em Armstrongiem i Edwinem Aldrinem po Srebrnym Globie chodzili Pete Conrad, Alan Bean, Alan Shepard, Edgar Mitchell, David Scott, James Irwin, John Young, Charles Duke, Eugene Cernan oraz Harrison Schmitt. Ostatnia załogowa misja na Księżyc, Apollo 17, odbyła się w grudniu 1972 roku.
Dzisiaj żyje już tylko dwóch z trzech członków załogi Apolla 11. Neil Armstrong zmarł 25 sierpnia 2012 roku. Buzz Aldrin jest mocno zaangażowany w promowanie rozwoju sektora kosmicznego, zaś Michael Collins wiedzie wyciszone życie na emeryturze.
Kiedy znów człowiek stanie na Srebrnym Globie? Czy będzie to Amerykanin (w ramach rządowego programu), Rosjanin, Europejczyk czy Chińczyk? A może na Księżycu stanie osoba, która zapłaci za swój lot w ramach komercyjnego kontraktu? Dziś trudno precyzyjnie odpowiedzieć na te pytania, jednak wydaje się, że wskutek ostatniego, znaczącego rozwoju sektora kosmicznego, moment powrotu człowieka na Srebrny Glob się zbliża. Prawdopodobnie nie nastąpi to jednak wcześniej niż w połowie przyszłej dekady a wcześniej będziemy obserwować szereg wypraw bezzałogowych: orbiterów, lądowników, łazików oraz misji typu „sample-return”.
http://kosmonauta.net/2017/07/apollo-11-48-lat-temu/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Apollo 11 – 48 lat temu3.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Apollo 11 – 48 lat temu2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Apollo 11 – 48 lat temu.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33523
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 23 Lip 2017, 10:19

Turtle Rover – najpierw łaziki marsjańskie, a teraz… ziemskie!
2017-07-22. Julia Liszniańska
Grupa studentów, którzy niedawno tworzyli łaziki marsjańskie na Politechnice Wrocławskiej, wypuszcza na rynek pierwszego łazika… ziemskiego! Nowy łazik nazywa się Turtle. To czterokołowy robot, który ma zachęcać do spędzania większej ilości czasu poza domem.
Eksploracja kosmosu jest obecnie tak popularnym tematem, że łatwo zapomnieć, jak piękne miejsca kryje nasza planeta Ziemia. Dlatego powstał Turtle – pierwsza na świecie zdalnie sterowana platforma mobilna, zdolna do pracy w trudnym terenie i jednocześnie dostępna w budżecie prywatnego użytkownika. W dobie, gdy coraz mniej czasu spędzamy na dworze, Turtle zachęca do docenienia otaczających nas miejsc.
Łazik Turtle posiada kamerę Full HD i manipulator. Robotem steruje się zdalnie za pomocą aplikacji, której wygląd był inspirowany centrami kontroli misji kosmicznych. Łazik daje możliwość nagrywania filmów i robienia zdjęć z obrazu przesyłanego użytkownikowi na bieżąco.
Łazik oprócz wbudowanych funkcji daje możliwość podłączenia zewnętrznej elektroniki i edytowania oprogramowania open-source. Dzięki temu jedynym limitem zastosowań jest wyobraźnia użytkownika. Turtle jest też świetnym rozwiązaniem dla modelarzy, elektroników, i programistów, którzy chcą przetestować własne moduły na działającej platformie.
Turtle będzie dostępny w sprzedaży od sierpnia 2017. To wtedy zaczyna się kampania na Kickstarterze, która ma na celu ufundowanie pierwszej serii łazików. Twórcy Turtle’a szacują pierwszą produkcję na 40-70 sztuk. Łaziki będą w całości składane we Wrocławiu.
http://news.astronet.pl/index.php/2017/ ... -ziemskie/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Turtle Rover – najpierw łaziki marsjańskie3.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Turtle Rover – najpierw łaziki marsjańskie2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Turtle Rover – najpierw łaziki marsjańskie.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33523
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 23 Lip 2017, 10:20

NASA zawiesiła komunikację ze swoimi sondami marsjańskimi
Wysłane przez czart w 2017-07-22
Agencja kosmiczna NASA wstrzymała dzisiaj przesyłanie poleceń do wszystkich swoich łazików i sond marsjańskich. Winne jest aktualne położenie Marsa na orbicie - jest zbyt blisko Słońca, gdy patrzymy z Ziemi. Komunikacja zostanie wznowiona na początku sierpnia.

Potencjalna możliwość zakłóceń w wydawanych marsjańskim próbnikom poleceniom spowodowała, ze na wszelki wypadek NASA ogłosiła wstrzymanie ich przesyłania na ponad tydzień. Winne takiej decyzji agencji kosmicznej jest Słońce i aktualne położenie Marsa na orbicie. Planeta znajduje się obecnie prawie bezpośrednio za Słońcem (gdy patrzymy z Ziemi), a przechodzenie sygnałów przez koronę słoneczną może powodować pogorszenie jakości komunikacji. Lepiej więc nie ryzykować, że któryś z instrumentów błędnie zrozumie jedno z poleceń.

Polecenia do sond marsjańskich nie będą wysyłane z Ziemi od 22 lipca do 1 sierpnia 2017 r. Oczywiście zespoły nadzorujące poszczególne misje przygotowały się wcześniej do tej sytuacji i z wyprzedzeniem przesłały odpowiednie zestawy poleceń na okres przerwy w łączności. Natomiast łączność w drugą stronę, czyli dane telemetryczne i przesyłanie danych naukowych z Marsa na Ziemię, będzie kontynuowana. Tutaj w razie problemów zawsze można ponownie retransmitować sygnał później.

Takie niekorzystne położenie Marsa na orbicie zachodzi co 26 miesięcy. Ziemia, Słońce i Mars są ustawione w jednej linii, a Mars znajduje się po przeciwnej stronie Słońca niż Ziemia. Astronomowie mówią wtedy o koniunkcji (złączeniu). Zwykle nie jest to sytuacja idealna, w której tarcza słoneczna przesłaniałaby planetę, ale dla łączności radiowej wystarczy, że planeta jest blisko tarczy Słońca, wtedy łączność jest pogorszona przez koronę słoneczną.

Nie jest to pierwsza taka sytuacja w historii obecnie trwających misji marsjańskich. Można nawet powiedzieć, że znajdujące się na Marsie i na orbicie wokół niego przyrządy są weteranami takich wydarzeń. W przypadku sondy Mars Odyssey jest to już ósma koniunkcja Marsa ze Słońcem, dla łazika Opportunity siódma, dla sondy Mars Reconnaissance Orbiter szósta, dla łazika Curiosity trzecia, a dla sondy MAVEN druga.
Więcej informacji:
• For Moratorium on Sending Commands to Mars, Blame the Sun

Źródło: NASA

Na ilustracji:
Pozycja Marsa (po lewej), Ziemi (po prawej) i Słońca (w centrum) w Układzie Słonecznym pod koniec lipca b.r.. Źródło: NASA/JPL-Caltech.
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/nas ... -3448.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: NASA zawiesiła komunikację ze swoimi sondami marsjańskimi.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33523
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 23 Lip 2017, 10:21

Ukryte gwiazdy mogą fałszować rozmiary planet
Wysłane przez musiuk w 2017-07-22
Czasami przy obserwacjach odległych obiektów teleskopy nie są w stanie odróżnić układów pojedynczych od podwójnych. Gdy dwie gwiazdy krążą blisko siebie, przypominają one jeden punkt podobny do pojedynczej gwiazdy. Ta niedokładność pomiarowa może mieć duże znaczenie przy określaniu wielkości planet, które orbitują w tego typu układach.

Podczas tranzytu, gdy planeta przechodzi przed tarczą swojej gwiazdy, naukowcy mogą określić jej rozmiar dzięki obserwacjom ilości świata, które blokuje. Jednak ta metoda sprawdza się jedynie wtedy, gdy w badanym układzie jest tylko jedna gwiazda. Z ostatnich odkryć astronomów mimo to wiemy, że prawdopodobnie większość układów z planetami, to układy podwójne. W przypadku gdyby badana planeta była rzeczywiście częścią układu podwójnego z dwoma gwiazdami o podobnej jasności, planeta musiałaby być większa, aby zasłonić taką samą ilość światła. Gdyby krążyła wokół mniej jasnej gwiazdy, musiałaby być jeszcze większa, aby osiągnąć ten sam efekt.

Najnowsze badania dotyczącego problemu planet z układów podwójnych przeprowadzili Elise Furlan z NASA Exoplanet Science Institute na California Institute of Technology oraz Steve Howell z NASA Ames Research Center. W swoich obserwacjach Furlan i Howell skupili się na 50 planetach w obszarze badanym przez teleskop Keplera, których masy i średnice zostały już wcześniej określone. Wszystkie badane planety orbitują gwiazdy, które mają swojego towarzysza w odległości do 1700 jednostek astronomicznych. Dla 43 z 50 obiektów wcześniejsze analizy nie brały pod uwagę światła z drugiej gwiazdy.

W większości przypadków poprawki rozmiarów planet są niewielkie. Poprzednie badania wskazują, że 24 z 50 planet orbituje większe i jaśniejsze gwiazdy z par, a dla 15 innych nie udało się określić, wokół której z gwiazd krążą. Dla 5 planet z 15 naukowcy określili gwiazdy jako podobne w skali jasności, więc bez względu na to, którą z nich okrążają planety, ich gęstość znacznie się zmniejszy.

Efekt wywoływany przez towarzyszącą gwiazdę jest ważny dla naukowców szczególnie przy charakteryzowaniu planet odkrytych przez teleskop Keplera, który w ciągu swojej pracy wykrył już tysiące egzoplanet. Będzie to również ważne dla kolejnej misji NASA – TESS (Transiting Exoplanet Survey Satellite), której celem będzie poszukiwanie małych planet krążących wokół dość bliskich, jasnych gwiazd i małych, chłodniejszych gwiazd.

“W kolejnych badaniach chcemy mieć pewność, że planety, które obserwujemy są naprawdę tego typu i rozmiaru, które myślimy, że mają” - mówi Howell. “Poprawne określenie wielkości i gęstości planet są kluczowe dla obserwacji potencjalnie istotnych planet przy pomocy teleskopu kosmicznego Jamesa Webba. W ostatecznym rozrachunku wiedza, które planety są małe i skaliste pomoże nam w zrozumieniu jak prawdopodobne jest, że znajdziemy planety o rozmiarach Ziemi w innych miejscach galaktyki.” Wyniki badań naukowców zostaną opublikowane w Astronomical Journal.


Źródło: NASA

Więcej informacji:
• Hidden Stars May Make Planets Appear Smaller
• How hidden stars may impact search for Earth-like planets
Na zdjęciu: komiks przygotowany przez NASA przedstawiający problem obserwacji tranzytu w układach podwójnych. Źródło: NASA.
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/ukr ... -3449.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Ukryte gwiazdy mogą fałszować rozmiary planet.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33523
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 23 Lip 2017, 10:23

NASA zaprezentowała „kosmiczny” łazik. Będzie eksplorował Marsa [WIDEO]
adom publikacja: 22.07.2017
Wygląda jak luksusowy samochód terenowy, ale w rzeczywistości jest prototypem marsjańskiego łazika. NASA zaprezentowała nowy pojazd w Muzeum Kosmosu w Waszyngtonie.
Fani gatunku science fiction zapewne stwierdziliby, że pojazd zaprojektowany jest co najmniej dla Batmana. Zrobiony głównie z aluminium i włókien węglowych może pomieścić sześć osób. Ma także sześć kół dostosowanych do jazdy po trudnych marsjańskich terenach. Każde ma prawie półtora metra średnicy. W kabinie znajduje się małe laboratorium do wykonywania różnego rodzaju analiz.

Ekspert NASA, Therrin Protze mówi, że to tylko prototyp, ale właściwy model będzie podobny. – Oceniali go astronauci. Być może będziemy musieli wykorzystać inne materiały, ale parę koncepcji naukowych jest całkiem solidnych – powiedział.
Rozczarowaniem dla entuzjastów może okazać się maksymalna prędkość pojazdu - sześć kilometrów na godzinę - to bowiem tyle, co szybki spacer.
IAR
https://www.tvp.info/33323097/nasa-zapr ... arsa-wideo

www.astrokrak.pl
https://www.youtube.com/watch?v=CANsRjeEnQ0
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: NASA zaprezentowała kosmiczny łazik Będzie eksplorował Marsa.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33523
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 23 Lip 2017, 10:24

Zaskakująca historia materii z Enceladusa
Wysłane przez musiuk w 2017-07-23
Niedawne wykrycie metanolu rzuca światło na ewolucję wyrzutów z jednego z księżyców Saturna – Enceladusa. Po raz pierwszy naukowcom udało się zaobserwować cząsteczki pochodzące z tego obiektu za pomocą teleskopu naziemnego. Badania przeprowadzała doktor Emily Drabek-Maunder z Cardiff University, a ich wyniki przedstawiła na początku lipca na National Astronomy Meeting na University of Hull.

Już przeszło od dekady wiadomo, że na południowej półkuli Enceladusa znajdują się gejzery, które wyrzucają spod powierzchni wodne pióropusze. Naukowcy uważają, że materia wyrzucana przez gejzery aż poza księżyc, to woda, która wydobywa się z podpowierzchniowego oceanu Enceladusa poprzez pęknięcia w jego pokrywie lodowej. Ostatecznie trafia ona do przedostatniego pierścienia Saturna.

“Niedawne odkrycie, że lodowe księżyce w zewnętrznej części naszego Układu Słonecznego mogą kryć pod powierzchnią wodne oceany zapoczątkowało debatę na temat możliwości rozwoju życia w takich warunkach. Jednak w tym przypadku nasze wyniki sugerują, że metanol pochodzi z reakcji chemicznych zachodzących po wyrzuceniu wody w przestrzeń, co w dużym stopniu uniemożliwia uznanie go za oznakę istnienia życia na Enceladusie” twierdzi doktor Drabek-Maunder.

Badania Enceladusa były głównie przeprowadzane przez sondę Cassini, która to wykryła takie substancje jak metanol przelatując prosto przez materię wyrzucaną z gejzerów księżyca. Niedawno przeprowadzone obserwacje wykazały, że ilości metanolu z danych otrzymanych z Cassini oraz w oceanach na Ziemi są zbliżone.

Badania przeprowadzone przez doktor Jane Greaves z Cardiff University i doktor Helen Fraser z Open University wykryły obecność metanolu przy użyciu 30-metrowego radioteleskopu IRAM znajdującego się w Sierra Nevada. “Wyniki są dość zaskakujące, biorąc pod uwagę to, że metanol nie był głównym celem naszych obserwacji w wyrzutach Enceladusa” mówi doktor Greaves.

Naukowcy sugerują, że te dużo wyższe niż przewidywane ilości metanolu mogą mieć dwa możliwe źródła. Według jednego z nich chmura gazu wyrzucona z Enceladusa została uwięziona wewnątrz pola magnetycznego Saturna; druga teoria twierdzi, że gaz został przeniesiony dalej aż do pierścienia E. Bez względu na to, która z nich jest prawdziwa, ilość metanolu jest dużo wyższa niż ta wykryta w wyrzutach na Enceladusie.

“To odkrycie potwierdza możliwość wykrywania cząsteczek na Enceladusie z ośrodków na powierzchni Ziemi. Jednak, aby zrozumieć złożoność chemiczną podpowierzchniowych oceanów, będziemy potrzebować dalszych bezpośrednich obserwacji przy pomocy sond, które będą w przyszłości przelatywać przez wyrzuty gejzerów na Enceladusie” podsumowuje doktor Drabek-Maunder.

Źródło: Królewskie Towarzystwo Astronomiczne

Więcej informacji:
• Surprise methanol detection points to an evolving story of Enceladus’s plumes
• Enceladus — glob pod oceanem

Na zdjęciu: Enceladus i pierścień E Saturna. Źródło: NASA.
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/zas ... -3450.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Zaskakująca historia materii z Enceladusa.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33523
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 23 Lip 2017, 10:26

Ross 128 – prawdopodobne wyjaśnienie
2017-07-23. Krzysztof Kanawka
Ponowne obserwacje przyniosły prawdopodobne wyjaśnienie interesującego sygnału z czerwonego karła Ross 128.
W zeszłym tygodniu astronomowie z Planetary Habitability Laboratory (PHL) z uniwersytetu Arecibo w Puerto Rico poinformowali o rejestracji ciekawego sygnału od czerwonego karła Ross 128. Nasłuch wykonano w ramach programu badającego spektrum radiowe wybranych czerwonych karłów. Obserwacje wykonano w kwietniu i maju 2017 na radiowym paśmie C, czyli w zakresie pomiędzy 4 a 5 GHz. Do nasłuchu wykorzystano potężny radioteleskop w Arecibo.
Naukowcy nazwali te obserwacje “Weird Signal”. Takiej nietypowej charakterystyki sygnału nie odebrano od żadnej z innej gwiazdy nasłuchiwanej w ramach tego programu. Odebrany sygnał miał szerokopasmowe impulsy o “kwazi periodycznej” charakterystyce z “silnymi cechami rozpraszania”.
Kolejny nasłuch wykonano w połowie lipca. Dalsza analiza, w tym z wykorzystaniem radioteleskopów Green Bank Telescope oraz Allen Telescope Array, pozwoliła na zrozumienie natury zarejestrowanych sygnałów.
Sygnał z orbity GEO!
Naukowcy z PHL są teraz przekonani, że podczas nasłuchu Ross 128 odebrano sygnał z jednego lub kilku satelitów, znajdujących się na orbicie geostacjonarnej (GEO). Niestety, Ross 128 leży blisko równika niebieskiego, co oznacza ryzyko bycia “przesłoniętym” przez satelity telekomunikacyjne, a tym samym silne zakłócenia na pasmach radiowych. Pasmo C do dziś jest powszechnie wykorzystywane przez satelity na GEO, choć coraz częściej korzysta się z wyższych pasm, pozwalających na transfer większej ilości danych.
Wyniki tych obserwacji Ross 128 pokazują, że coraz trudniej o wysokiej jakości badania naukowe na wielu zakresach radiowych. Optymalnym rozwiązaniem byłoby umieszczenie radioteleskopu poza bezpośrednim otoczeniem Ziemi, np. po drugiej stronie Księżyca lub w punktach L układu Ziemia-Słońce. Niestety, na przeszkodzie stoją wyzwania technologiczne oraz bardzo wysokie koszty. Dlatego też praktycznie całość obserwacji radiowych Wszechświata przynajmniej przez kilka kolejnych dekad będzie prowadzona z powierzchni naszej planety. W tym samym czasie z pewnością dojdzie do jeszcze większych zakłóceń ze strony satelitów, w szczególności satelitów telekomunikacyjnych na GEO.
http://kosmonauta.net/2017/07/ross-128- ... jasnienie/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Ross 128 – prawdopodobne wyjaśnienie2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Ross 128 – prawdopodobne wyjaśnienie.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33523
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 23 Lip 2017, 10:28

Marsjańscy trojańczycy z Marsa?
. Krzysztof Kanawka
Jest możliwe, że część planetoid trojańskich krążących po orbicie Marsa pochodzi z Czerwonej Planety.
W 1990 roku odkryto pierwszą planetoidę trojańską Marsa. Obiektowi nadano numer 5261 oraz nazwę “Eureka”. Jest to planetoida o średnicy około 2-4 km. W 2011 roku zaobserwowano również towarzyszący jej księżyc o średnicy około 450 m.
Do dziś odkryto łącznie dziewięć planetoid trojańskich Czerwonej Planety. Co ciekawe, aż siedem z tych dziewięciu obiektów należy do jednej grupy, nazwanej “klastrem Eureki” – główną planetoidą tej grupy jest właśnie 5261 Eureka. Astronomowie uważają, że sześć pozostałych obiektów w przeszłości odłączyło się od Eureki wskutek jednego z mechanizmów, który nawet dziś jest obserwowany w Układzie Słonecznym.
Eureka fragmentem Czerwonej Planety?
Siedemnastego lipca na łamach czasopisma naukowego Nature została opublikowana praca naukowa dotycząca marsjańskich trojańczyków. Zaprezentowana praca jest wynikiem badań astronomów pod przewodnictwem D. Polishooka z izraelskiego Instytutu Weizmanna w Rehovot. Astronomowie skupili się na składzie kilku planetoid z klastra Eureki – wykazują one szeroką i głęboką absorpcję widma wokół 1 mikrometra. Takie widmo sugeruje obecność oliwinu – minerału, który jest rzadki u planetoid, ale wykryto jego dużą ilość na Czerwonej Planecie.
Obecność oliwinu u tych planetoid sugeruje, że Eureka jest raczej fragmentem Marsa, a nie przechwyconą planetoidą. Oznacza to, że niektóre z uderzeń planetoid w Czerwoną Planetę były na tyle potężne, by być w stanie wybić większe elementy. Autorzy omawianej publikacji uważają, że na Marsie jest kilka kraterów, w tym Borealis Basin (prawdopodobny krater, obejmujący ok. 40% powierzchni planety), które podczas powstania mogły wybić właśnie tak wielkie fragmenty.
Przez Eurekę do Marsa?
Czy Eureka lub inne planetoidy tego klastra mogą być dobrym celem do misji typu “sample return”? Z pewnością dotarcie do takiego obiektu, lądowanie, pobranie próbek i następnie powrót na Ziemię powinno być znacznie prostsze niż dotarcie na powierzchnię Marsa. Jednocześnie, taka wyprawa bezzałogowa byłaby znacznie tańsza, a jej realizacja byłaby możliwa już w przyszłej dekadzie.
Aktualnie NASA realizuje program “Flexible Path”, którego celem nadrzędnym ma być załogowy lot człowieka na Marsa. Pierwsza taka misja powinna nastąpić w drugiej połowie lat trzydziestych, aczkolwiek NASA coraz wyraźniej wskazuje, że przy planowanych budżetach nie będzie możliwy rozwój potrzebnych technologii. Pojawia się również dość często propozycja, aby skoncentrować się na naszym Księżycu oraz przestrzeni wokół naszego naturalnego satelity.
(Nature)
http://kosmonauta.net/2017/07/marsjansc ... y-z-marsa/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Bez tytułu.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: 2017-07-23_10h13_07.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33523
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 24 Lip 2017, 09:29

Dwa niesamowite kosmiczne nagrania
2017-07-23.
W ostatnich dniach w sieci pojawiły się dwa niesamowite nagranie, które zdecydowanie trzeba obejrzeć. Polecamy na niedzielne popołudnie.
Pierwsze nagranie zostało udostępnione przez spółkę Planet. Nagranie pokazuje pokazuje filmowany z orbity start rakiety Sojuz z 14 lipca, który wyniósł m.in. kolejne 48 satelitów spółki. Nagranie pokazuje niesamowite możliwości śledzenia wydarzeń z Ziemi na żywo.
Drugim nagraniem jest animacja wykonana przez Paula Schenka oraz Johna Blackwella z Lunar and Planetary Institute w Houston. Ukazuje ona przelot nad Plutonem w którym wykorzystane zostały numeryczne modele terenu uzyskane z sondy New Horizons. Sonda przeleciała obok tej planety karłowatej w lipcu 2015 roku jednak przesyłanie danych na Ziemię zakończyło się w październiku 2016 roku. Informacje te są cały czas analizowane, zaś efektem analiz naukowych są m.in. takie animacje, jak poniższa.
http://kosmonauta.net/2017/07/dwa-niesa ... -nagrania/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Dwa niesamowite kosmiczne nagrania3.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Dwa niesamowite kosmiczne nagrania 2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Dwa niesamowite kosmiczne nagrania.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33523
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 24 Lip 2017, 09:31

Satelita TDRS-M uszkodzony podczas przygotowań do startu
2017-07-23. Michał Moroz
NASA poinformowała 21 lipca o przesunięciu terminu lotu satelity na 3 sierpnia. Ma on zostać wyniesiony rakietą Atlas 5.
Opóźnienie lotu
Konstelacja satelitów TDRS (Tracking and Data Relay Satellite) służy do przekazywania informacji między Międzynarodową Stacją Kosmiczną, Teleskopem Hubble’a oraz innymi misjami naukowymi NASA a kontrolą naziemną. Zbudowany przez Boeinga satelita waży wraz z paliwem 3,5 tony. Jest w stanie prowadzić komunikacje w pasmach S, Ku, Ka. W 2015 roku NASA podpisała kontrakt z Boeingiem o wartości 132,4 milionów USD na wyniesie satelity.
14 lipca podczas ostatnich przygotowań do lotu w zakładach Astrotech Space Operations w Titusville na Florydzie doszło do uszkodzenia anteny nadającej w paśmie S. Na przesunięcie terminu startu wpłynęła również niesprecyzowane przez NASA “wyładowanie elektrostatyczne” w aparaturze naziemnej.
TDRS-M to trzeci satelita komunikacyjny konstelacji nowej generacji zbudowany przez Boeinga dla NASA. TDRS-K oraz TDRS-L zostały już umieszczone na orbicie w 2013 i 2014 roku.
Konstelacja TDRS
System TDRS powstał w latach 70-tych ubiegłego wieku w odpowiedzi na rosnącą potrzebę utrzymywania dłuższego kontaktu z misjami załogowymi oraz bezzałogowymi. Pierwotnie kontakt utrzymywany był dzięki wykorzystaniu sieci stacji naziemnych, których utrzymanie pochłaniało jednak sporo pieniędzy (nie wspominając o ich częstym położeniu w bardzo odległych, bezludnych rejonach Ziemi). Pomimo rozwiniętej sieci stacji naziemnych kontakt ze statkami kosmicznymi i satelitami możliwy był jedynie w ciągu 15% czasu trwania ich jednego obiegu.
Wykorzystanie już dwóch satelitów geostacjonarnych z rodziny TDRS powiększyło możliwości transmisji danych do 85% czasu trwania jednego obiegu wokół Ziemi danego satelity lub statku z ludźmi na pokładzie. Kiedy system TDRS zaczął być wdrażany w 1983 roku, to w trakcie 10-dniowej misji promu kosmicznego przekazano na Ziemię więcej danych niż łącznie odebrano z 39 wcześniejszych amerykańskich misji załogowych.
Pierwsze sześć z siedmiu satelitów przekazu danych pierwszej generacji wynoszono na orbitę za pomocą wahadłowców w latach 1983-1995. Jeden z nich utracony został w katastrofie promu Challenger.
(ParabolicArc)
http://kosmonauta.net/2017/07/satelita- ... do-startu/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Satelita TDRS-M uszkodzony podczas przygotowań do startu.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33523
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 24 Lip 2017, 09:32

Sztuczne sieci neuronowe wykrywają uciekające gwiazdy
Wysłane przez kuligowska w 2017-07-23
Astronomowie odkryli sześć oddalających się szybko od centrum Galaktyki gwiazd hiperprędkościowych. Było to możliwe dzięki zastosowaniu sztucznych sieci neuronowych mających zdolność uczenia się. Operowały one na danych zbieranych w ramach misji Gaia Europejskiej Agencji Kosmicznej, której celem jest utworzenie trójwymiarowej mapy miliarda gwiazd znajdujących się w Drodze Mlecznej i jej otoczeniu.

Gwiazd w Galaktyce jest tak wiele, że praktycznie nie sposób znaleźć między nimi tych najciekawszych - na przykład tak zwanych gwiazd hiperprędkościowych (ang. hypervelocity stars). Przypominałoby to szukanie igły w stogu siana. Jednak dla odpowiednio zaprogramowanej sieci neuronowej nie jest to szczególnym wyzwaniem. Właśnie dokonali tego europejscy naukowcy: wyszkolili specjalny program tak, by wynajdywał on gwiazdy z bardzo dużym ruchem własnym.

Elena Maria Rossi i Tomasso Marchetti ogłosili właśnie odkrycie sześciu gwiazd o ekstremalnie dużych prędkościach. Wszystkie z nich oddalają się od centrum Drogi Mlecznej z szybkością przekraczającą 350 kilometrów na sekundę, a jedna z nich najprawdopodobniej całkowicie opuści w przyszłości naszą Galaktykę.

Gwiazdy poruszające się z hiperprędkościami są bardzo interesujące nie tylko ze względu na swepołożenie w obrębie trudnego do obserwacji jądra Galaktyki. Są one również bardzo pomocne w procesie mapowania pola grawitacyjnego Drogi Mlecznej, włączając w to także rozkład ciemnej materii. Poprzednie poszukiwania takich gwiazd koncentrowały się głównie na badaniu widm - wiadomo, że większość gwiazd zgrubienia centralnego naszej Galaktyki to obiekty stosunkowo stare i czerwone, więc każde jaśniejsze, bardziej błękitne gwiazdy leżące w tym obszarze są dobrymi kandydatami na gwiazdy hiperprędkościowe. Jednak w metodzie tej zakłada się, że własności tych gwiazd się są zasadniczo takie same, co niekoniecznie jest zgodne z prawdą. Inni próbowali je z kolei identyfikować na gruncie ich ruchów własnych i odległości, jednak takie pomiary są z kolei obarczone zbyt dużą niepewnością pomiarową.

Wszystko zmieniła jednak misja Gaia. Kosmiczny teleskop umieszczony na orbicie w roku 2013 miał za zadanie wykonać największą i najbardziej dokładną, trójwymiarową mapę gwiazd w naszej Galaktyce. Ich ostateczny katalog ma być opublikowany w roku 2022 i zawierać dokładne położenia, paralaksy i ruchy własne ponad miliarda gwiazd. Droga Mleczna składa się z płaskiego dysku i położonego w jego centrum, w przybliżeniu sferycznego zgrubienia centralnego. Posiada również otoczkę zwaną halo, czyli nieco rzadziej upakowany gwiazdami obszar rozciągający się sferycznie wokół systemu dysku. Większość gwiazd w tego typu galaktyce znajduje się właśnie w dysku i zgrubieniu centralnym, gdzie poruszają się one wokół jej centrum z prędkościami rzędu 210 - 240 km/s. Gwiazdy halo są natomiast jeszcze wolniejsze. Wydaje się więc, że mając aż tak kompletny katalog nie będzie trudno wyselekcjonować nieliczne gwiazdy hiperprędkościowe, których szybkości przekraczają 350 km/s. Jednak przy setkach miliardów gwiazd w całej Galaktyce jest to ciągle ogromne wyzwanie.

Właśnie dlatego naukowcy angażują w takich projektach tak zwane uczenie maszynowe i algorytmy genetyczne. Rossi i Marchetti stworzyli sztuczną sieć neuronową, czyli program bazujący w swej budowie i działaniu na systemie komunikujących się ze sobą neuronów tkanki mózgowej. Jak takie podejście przyśpiesza jednak wyszukiwanie danego typu gwiazd?

W pierwszym kroku naukowcy przygotowują specjalne dane symulacyjne, na których algorytm oparty na sieci neuronowej uczy się rozpoznawać właściwe różnice pomiędzy hiperszybkimi gwiazdami a ich zwykłymi odpowiednikami. Po zakończeniu takiego "treningu" program dostaje do analizy rzeczywiste już dane zebrane przez teleskop Gaia. Pracuje zgodnie z opracowanymi wcześniej strategiami, by z gwiazd będących kandydatkami do tytułu hiperprędkościowych wybrać te, które faktycznie posiadają ich wszystkie cechy.

Tym sposobem sieć neuronowa Rossi i Marchetti zdołała poprawnie wskazać sześć takich gwiazd, bazując na zbiorze kilkudziesięciu początkowych gwiazd "najbardziej podejrzanych” z pierwszego katalogu Gaia. Podobne badania będą z pewnością powtórzone w początkach roku 2018, gdy światło dzienne ujrzy druga edycja przeglądu gwiazd misji Gaia.


Czytaj więcej:
• Cały artykuł
• Misja Gaia


Źródło: Sky & Telescope

Zdjęcie: dwie hiperprędkościowe gwiazdy uciekające z centrum Drogi Mlecznej i zmierzające ku jej peryferiom (wizja artystyczna).
Źródło: ESA / CC BY-SA 3.0 IGO
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/szt ... -3451.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Sztuczne sieci neuronowe wykrywają uciekające gwiazdy.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33523
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 24 Lip 2017, 09:34

Dżety Enceladusa widoczne z ośmiuset tysięcy kilometrów na nowym zdjęciu!
2017-07-23. Kamil Serafin
Cassini pozostało jedynie osiem tygodni do zakończenia misji. Mimo to, efekty jej prac są coraz bardziej spektakularne. W ostatni poniedziałek, NASA opublikowała fotografię, uchwyconą przez wąskokątną kamerę sondy 13 kwietnia bieżącego roku. Możemy na niej dostrzec wydobywające się spod lodowej pokrywy Enceladusa (jednego z księżyców Saturna) dżety, mające swoje źródło w ukrytym pod powierzchnią oceanie.
Według wcześniejszych badań, Enceladus wyrzuca mikroskopijne fragmenty lodu, na wysokość około 1500 kilometrów. Część z nich trafia później do pierścieni Saturna. Dżety zlokalizowane są na południowym biegunie księżyca i stanowią bezpośredni dowód na istnienie wody pod jego lodową skorupą, której grubość w tym miejscu wynosi około pięć tysięcy metrów. Więcej o badaniach gejzerów i całego Enceladusa możecie przeczytać w tym artykule.
http://news.astronet.pl/index.php/2017/ ... m-zdjeciu/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Dżety Enceladusa widoczne z ośmiuset tysięcy kilometrów na nowym zdjęciu2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Dżety Enceladusa widoczne z ośmiuset tysięcy kilometrów na nowym zdjęciu.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33523
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 24 Lip 2017, 09:35

Astri Polska: w branży kosmicznej liczy się specjalizacja
2017-07-23. Redakcja AstroNETu
Astri Polska realizuje projekty dla Europejskiej Agencji Kosmicznej o wartości ok. 30 mln zł, odpowiada mi.in. za systemy wsparcia naziemnego dla satelitów – powiedział PAP szef Astri Polska. Dodał, że w tej branży trzeba wypracować specjalizację i konsekwentnie trzymać się strategii.
Według prezesa Astri Polska Jacka Mandasa duże programy kosmiczne owocują w dziesiątki, jak nie setki projektów. „Tu trzeba wypracować swoją specjalizację i trzymać się tej strategii, która podniesie konkurencyjność Polski” – podkreślił rozmówca PAP.
I dodał: „Jesteśmy pierwszą polską firmą działającą w obszarze technologii kosmicznych i satelitarnych, której całość przychodu pochodzi z przemysłu kosmicznego” – powiedział PAP prezes Mandas.
Firma specjalizuje się w dostarczaniu rozwiązań z zakresu: elektroniki, optomechatroniki oraz aplikacji i usług satelitarnych. Obecnie realizuje kilkanaście projektów związanych z rozwojem technologii kosmicznych i tworzenie systemów czy usług opartych na tychże technologiach dla Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA), Komisji Europejskiej i Narodowego Centrum Badań i Rozwoju (NCBR). „Od roku 2014 do 2016 podwoiliśmy poziom przychodów firmy. W 2016 r. sięgnął on 13 mln. zł przy 54 procentowym udziale projektów realizowanych dla ESA. W 2017 r. powinniśmy osiągnąć wzrost o minimum 30 proc. do poziomu 17 mln zł przychodu” – ocenił rozmówca PAP.
Firma powstała w 2010 r. „Postawiliśmy sobie za cel budowanie biznesu opartego wyłącznie o sektor kosmiczny, co mogło się wówczas wydawać szalone. Branży kosmicznej, w ujęciu biznesowym, w Polsce wtedy nie było” – przypomniał Mandas. Dodał, że Polska jeszcze nie funkcjonowała w strukturach ESA, jej członkiem została w 2012 r.
Astri Polska jest spółką joint venture należącą w połowie do Centrum Badań Kosmicznych PAN, a w połowie do Airbus Defence and Space. „To idealne połączenie pod względem know-how. Centrum Badań Kosmicznych jest najbardziej rozpoznawalną i doświadczoną jednostką naukową na rynku polskim. Airbus, z którym realizujemy wiele projektów dla ESA, odpowiada głównie za transfer technologii i wiedzy. To dobre połączenie z punktu widzenia zdobywania doświadczenia” – powiedział Mandas. Dodał, że 99 proc. pracowników firmy to Polacy zatrudnieni i wykształceni w kraju.
Jak się robi biznes kosmiczny w Polsce? Kierunek jest jeden. Należy zdobyć zaufanie partnerów poprzez realizowane projekty
„Jak się robi biznes kosmiczny w Polsce? Kierunek jest jeden. Należy zdobyć zaufanie partnerów poprzez realizowane projekty. Głównym naszym klientem i jednocześnie partnerem jest ESA. Na rodzimym rynku współpracujemy z Narodowym Centrum Badań i Rozwoju (NCBiR), Instytutem Lotnictwa, Polskim Instytutem Geologicznym, z Centrum Badań Kosmicznych, z ośrodkami akademickimi: m.in. Politechniką Warszawską, Politechników Łódzką, a także z firmami polskimi, które również zajmują się kosmosem – m.in. EADS PZL Warszawa-Okęcie S.A., Creotech Instruments Sp. z o.o, czy Astronika Sp. z o.o.” – wyliczył Mandas.
W Polsce projekty, w których firma bierze udział dotyczą głównie usług satelitarnych związanych np. z przetwarzaniem zobrazowań satelitarnych na cele zarządzania kryzysowego. „Chodzi m.in. o analizy zdjęć satelitarnych czy wykorzystanie produktów satelitarnych w celu symulacji powodzi lub zdarzeń kryzysowych przy jednoczesnej integracji z danymi kluczowych służb, m.in. straży pożarnej czy policji” – wyjaśnił szef Astri Polska. Dodał, że dotyczy to „katastrof o dużym zasięgu” – ponieważ wykorzystanie danych satelitarnych jest w takich sytuacjach priorytetowe. „Dzięki takiemu narzędziu służby dysponują kompleksową informacją przy szerokim zasięgu zdarzenia” – wskazał. Przykładem jest jeden z projektów realizowanych przez Astri Polska z m.in. Szkołą Policji w Szczytnie.
„Największą część naszego przychodu stanowią jednak rozwiązania opracowane w działach elektroniki i optomechatroniki. Z tego pierwszego działu pochodziła ponad połowa naszego przychodu w 2016 r. A elektronika łącznie z optomechatroniką przyniosła 66 proc. Pozostała część – z działu aplikacji i usług satelitarnych. Najtrudniejsze jest zrównoważenie wpływów z projektów. Realizacja projektów np. dla ESA z uwagi na zmianę koncepcji w trakcie ich trwania może spowodować przesunięcie w stosunku do pierwotnych założeń nawet o rok” – powiedział rozmówca PAP.
Jak wskazał, na rodzimym rynku firma realizuje obecnie dla NCBiR m.in. projekt polegający na testowaniu materiałów za pomocą technologii optycznych w zmiennych środowiskach. „Beneficjentem takiego rozwiązania jest sektor lotniczy, który chciałby wiedzieć, jak zachowa się dany materiał w zmiennej temperaturze, ciśnieniu. Takie technologie optyczne tworzymy w naszej firmie od zera” – zaznaczył Mandas. Jak wyjaśnił, średni koszt projektu w jego firmie to 1 mln. zł. „Największe projekty, które pozyskaliśmy w ubiegłym roku to kwoty do 10 mln zł. Najmniejsze, jakimi się zajmujemy zamykają się sumą ok. 400 tys. zł. W sumie od początku działalności pozyskaliśmy ok. 50 kontraktów” – wyjaśnił.
Firma zatrudnia 74 osoby i składa się z trzech działów
Firma zatrudnia 74 osoby i składa się z trzech działów: elektroniki (w ramach, którego projektowane są układy elektroniczne i software do symulacji), optomechatroniki (budowa układów optycznych do testowania urządzeń) oraz aplikacji i usług satelitarnych (wykorzystanie technologii satelitarnych – nawigacja, obserwacje Ziemi i telekomunikacja – w produktach i usługach na Ziemi). „Największy w naszej firmie jest dział elektroniki. Głównym jego klientem i partnerem jest ESA. Projektujemy i budujemy na miejscu elektronikę, która jest wykorzystywana do symulacji i testowania elementów np. satelitów. Krótko mówiąc pozorowane jest środowisko orbitalne” – powiedział Mandas.
Testowany satelita jest połączony z symulatorem, czyli urządzeniem, które wygląda jak szafa naszpikowana elektroniką. „+Udaje+ ona warunki panujące na orbicie. Pozwala to inżynierom przewidzieć pewne problemy, wprowadzić określone korekty przed wyniesieniem satelity w kosmos, słowem ograniczyć ryzyko ewentualnej awarii. Ryzyko jest tu bardzo ważnym słowem. Na nasze produkty nie można wystawić gwarancji. One nie mogą się zepsuć. Kluczem jest tu zatem skrupulatność i jakość. Gdyby nie to, nie moglibyśmy zdobyć zaufania organizacji takich jak ESA, co oznaczałoby brak kontraktów” – wyjaśnił szef Astri Polska. Dodał, że typowa część elektroniczna stosowana np. w radiu czy zegarku, która kosztuje na rynku ok. 50 gr., gdyby miała polecieć w kosmos musiałaby kosztować ok. 50 euro, ponieważ wytrzyma radiację, jest superprecyzyjna i sprawdzona.
Przełom w działalności firmy nastąpił mniej więcej dwa lata temu. „Przeskoczyliśmy wówczas z etapu związanego z obszarem badań i rozwoju do etapu dostarczania konkretnych produktów – głównie zestawów elektronicznych, czyli płytek elektronicznych i modułów, które odpowiadają za testowanie urządzeń” – wskazał. Firma realizuje obecnie na europejskim rynku projekt związany z dostarczaniem ESA urządzeń do testowania satelitów meteorologicznych do misji MetOP. Jak powiedział Mandas, takich szaf z elektroniką firma dostarczy w ramach obecnego projektu kilka. Pierwsze już trafiły do odbiorcy. Astri Polska uczestniczy też w projekcie NEOSAT i JUICE. W tym ostatnim sonda będzie analizowała księżyce Jowisza. „Nasz udział w każdym przypadku polega na budowaniu oprogramowania do symulacji” – powiedział Mandas.
Produkty Astri Polska powstają w trzech warszawskich laboratoriach o powierzchni ponad stu metrów kwadratowych
Produkty Astri Polska powstają w trzech warszawskich laboratoriach o powierzchni stukilkudziesięciu metrów kwadratowych. „Najmniejsze jest laboratorium optomechatroniczne – ma 30 m. kw. Jego głównym elementem jest stół optyczny, na którym konstruuje się poszczególne elementy. Na pozostałej powierzchni działają dwa laboratoria elektroniczne” – wyliczył.
Jak podkreślił prezes Mandas, ponieważ rynek kosmiczny w Polsce dopiero się tworzy opiera się on bardziej na współpracy niż rywalizacji. „Rynek kosmiczny jest rynkiem konsorcjów i współpracy. Nie ma tu projektów jednej firmy. Za całość prac konsorcjum, czyli dostarczenie produktu końcowego, odpowiada lider. Ważnym aspektem współpracy jest wymiana informacji i technologii. Konsorcjum zazwyczaj składa się z partnerów międzynarodowych, co pozwala takim firmom, jak nasza zdobywać doświadczenie” – wyjaśnił. Dodał, że jest to rynek bardzo specjalistycznych technologii i każda z działających na nim firm, zajmuje się określonym fragmentem. Największe konsorcjum współpracujące np. z Komisją Europejską, jak wskazał, liczy 27 firm, najmniejsze – 2. Z kolei w przypadku projektów realizowanych na zlecenie ESA, których budżet sięga 10 mln euro, konsorcjum składa się zwykle z 2-4 firm.
Jak podkreślił Mandas, działalność Astri Polska wpisuje się w założenia Polskiej Strategii Kosmicznej, będącej częścią Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju (SOR). Podstawowym założeniem SOR jest stworzenie nowego modelu rozwoju polskiej gospodarki, opartego w większym stopniu na wiedzy, innowacjach, postępie technologicznym niż na niskich kosztach produkcji. Jak podkreśliło Ministerstwo Rozwoju, jedną z branż, która obecnie ma w Polsce charakter niszowy, ale może przyczynić się do osiągnięcia tego celu jest sektor kosmiczny. Tworzone na potrzeby misji kosmicznych nowoczesne technologie znajdują zastosowanie w wielu dziedzinach przemysłu.
„Zdecydowana większość technologii, które wypracowujemy ma lub będzie mieć zastosowanie m.in. w sektorze lotniczym czy transportowym, choćby elementy związane z materiałoznawstwem. Kolejna branża to zarządzanie kryzysowe, szeroko pojęta administracja publiczna, której świadomość wykorzystania produktów satelitarnych rośnie, ale też rolnictwo” – wyliczył szef Astri Polska.
Astri opracowała np. rozwiązania umożliwiające klasyfikację jakości upraw czy ich zdrowotności. „Te produkty są kierowane głównie do wielkoobszarowych gospodarstw rolnych, których nie ma wiele w Polsce, lub zrzeszeń rolniczych. Każdy rolnik może zamówić zobrazowanie satelitarne swojej okolicy i mieć je u siebie na komputerze. Ale ten obraz dopiero w połączeniu z określonymi danymi, czyli odpowiednim przetworzeniem zobrazowania, dostarcza użytkownikowi niezbędnych informacji. Według szacunków wykorzystanie takich rozwiązań to oszczędności minimum 20 euro/hektar” – wyjaśnił.
Tego typu przedsięwzięcia to, jak podkreślił Mandas, mały fragment działalności Astri Polska. „Większe kontrakty realizujemy dla Komisji Europejskiej. Są one związane z zarządzaniem kryzysowym. Uczestniczymy w projekcie EO4EP, którego docelowym użytkownikiem jest Bank Światowy. Użycie zobrazowań satelitarnych i nasza analiza mają zwiększyć wykorzystanie danych satelitarnych w obszarach związanych z rolnictwem, gospodarką wodną w krajach takich jak Gruzja, Armenia, Polska. W dużej mierze to projekty dla administracji publicznej. W Polsce jednym z odbiorców będzie Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej” – wyjaśnił Mandas.
Realizując projekty unijne czekamy aż polski rynek nabierze rozpędu
I dodał: „Realizując projekty unijne czekamy aż polski rynek nabierze rozpędu. Ale nie czekamy biernie. To bardzo istotne z punktu widzenia SOR. W momencie, gdy będziemy budowali w Polsce satelity, a takie programy wkrótce ruszą, będziemy mogli w nich uczestniczyć, jako firma dostarczająca elementy budowane w Polsce” – podkreślił. Według Mandasa alternatywą jest współpraca z międzynarodowymi podmiotami, która musi nastąpić, bo nie wszystko może być wykonane u nas w kraju. „Ale im większa będzie część tworzona w naszym kraju, tym lepiej dla gospodarki. Zostanie u nas technologia, kadry, rozwinie się rynek” – ocenił.
Na początku br. powstała Polska Strategia Kosmiczna. Do końca roku, jak zapowiedziało MR, powinna być ona uściślona przez Krajowy Program Kosmiczny. „Jeżeli ruszy program kosmiczny polskich satelitów, budżet powinien opiewać na co najmniej 1 miliard zł, choć znam różne szacunki. Koszt budowy jednego satelity zależnie od typu – to 200 mln zł w górę. Ponieważ mówimy nie tylko o satelicie, który porusza się nad naszymi głowami, ale o systemie odbierającym, przesyłającym i przetwarzającym dane, a także o obsłudze tego systemu”- powiedział Mandas.
Wtedy, jak ocenił, na polskim rynku kosmicznym nastąpi boom. „Musimy się do tego przygotować, żeby być beneficjentem tego rozwoju. Aby Polska mogła korzystać w dużej mierze z usług polskich firm, a nie zagranicznych. Ale współpracy zagranicznej nie można wykluczyć. Jeżeli ktoś dzisiaj twierdzi, że jest w stanie zbudować kompletnego satelitę obserwacyjnego w Polsce, bez współpracy z doświadczonymi graczami światowymi to byłbym, delikatnie mówiąc, mocno sceptyczny w stosunku do takich deklaracji” – zaznaczył.
Według MR wdrożenie Polskiej Strategii Kosmicznej sprawi, że w 2030 roku krajowy sektor kosmiczny będzie mógł skutecznie konkurować na europejskim rynku, a jego obroty wyniosą co najmniej 3 proc. ogólnych obrotów unijnego rynku kosmicznego.
http://news.astronet.pl/index.php/2017/ ... jalizacja/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Astri Polska w branży kosmicznej liczy się specjalizacja.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33523
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 24 Lip 2017, 09:38

Silny rozbłysk po drugiej stronie Słońca (23.07.2017)
2017-07-24. Krzysztof Kanawka
Dwudziestego trzeciego lipca grupa plam 2665 wyemitowała silny rozbłysk oraz bardzo rozległy koronalny wyrzut masy. Rozbłysk został wyemitowany po niewidocznej z Ziemi stronie Słońca.
Rozbudowana grupa plam 2665 zniknęła 19 lipca za zachodnim brzegiem tarczy słonecznej . Przez czas pobytu tej grupy po stronie widocznej z naszej planety ta grupa wyemitowała dwa rozbłyski dolnych stanów klasy M (M1.3 i M2.4). Jak się kilka dni później okazało – nie był to ostatni rozbłysk z grupy 2665.
Dwudziestego trzeciego lipca grupa 2665 wyemitowała bez wątpienia swój najsilniejszy rozbłysk. Ten rozbłysk nastąpił około 07:00 CEST i został zarejestrowany przez sondę STEREO-A, która spogląda na Słońce z innej perspektywy niż obserwatoria na Ziemi i w okolicy naszej planety. Rozbłysk wybił potężny koronalny wyrzut masy (CME) typu “full-halo”, które w całości było skierowane w “drugą stronę” Układu Słonecznego. To CME nie dotrze w żadnej części do Ziemi, jednak zostało zarejestrowane przez sondy, takie jak SOHO.
Nagranie CME po rozbłysku z 23 lipca / Credits – NASA, ESA, SOHO, Actividad solar
Jak potężny był ten rozbłysk? Niestety, precyzyjne wyznaczenie wartości nie jest możliwe, z uwagi na brak odpowiedniego instrumentu pomiarowego na STEREO-A. Jest jednak pewne, że ten rozbłysk był przynajmniej górnych stanów klasy M, a być może nawet i najbardziej energetycznej klasy X. Jeśli był to rozbłysk klasy X, wówczas z dużym prawdopodobieństwem (choć nie pełnym, z uwagi na czasowe ograniczenie obserwacji sond STEREO) był to pierwszy rozbłysk tej klasy od czasów rozbłysku X2.7 z 6 maja 2015.
Tymczasem po widocznej z Ziemi stronie Słońca brak obszarów aktywnych. Już niebawem sumaryczna ilość dni bez plam słonecznych w 2017 roku może przekroczyć 50 dni – dla porównania w całym 2016 oku takich dni było łącznie 34.
Aktywność słoneczna jest komentowana na Polskim Forum Astronautycznym. Polecamy także listę dni bez plam słonecznych oraz najsilniejszych w całym 24. cyklu aktywności słonecznej.
(SH, PFA, SW, SOHO)
http://kosmonauta.net/2017/07/silny-roz ... 3-07-2017/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Silny rozbłysk po drugiej stronie Słońca.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33523
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 25 Lip 2017, 09:27

Astri Polska pracuje nad rozwiązaniami dla misji Juice
Napisany przez Radosław Kosarzycki dnia 24/07/2017
Inżynierowie z Astri Polska pracują nad rozwiązaniami dla sondy JUICE – flagowego projektu Europejskiej Agencji Kosmicznej, którego zadaniem będzie zbadanie Jowisza i jego trzech lodowych Księżyców. Oprogramowanie i urządzenia elektroniczne, które dostarczy firma z Warszawy pozwolą na przetestowanie sondy przed wysłaniem jej w przestrzeń kosmiczną.
JUICE (JUpiter ICy moons Explorer) to jeden z głównych projektów długofalowego planu Europejskiej Agencji Kosmicznej „Cosmic Vision 2015-2025”. Sonda JUICE ma za zadanie dotrzeć do Jowisza (2030 r.) i przez okres minimum trzech lat dokonać szczegółowych obserwacji „gazowego olbrzyma” i jego trzech lodowych księżyców: Ganimedesa, Kallisto i Europy. Start sondy planowany jest na rok 2022. Głównym wykonawcą projektu jest Airbus Defence and Space.
Zadaniem Astri Polska będzie dostarczenie oprogramowania (Real Time Simulation) oraz dwóch urządzeń do obsługi naziemnej (Simulation Front End). Rozwiązania te pozwolą na wykonanie testów systemów elektronicznych sondy oraz uzyskać pogląd na to jak będzie funkcjonować jej wyposażenie. Testy będą miały miejsce przed wysłaniem sondy na orbitę, dzięki czemu będzie możliwe wprowadzenie ewentualnych modyfikacji w jej systemach. Rozwiązania zostaną dostarczone w 2018 roku.
– Zaangażowanie Astri Polska w prace nad sondą JUICE jest efektem pozytywnego odbioru naszych poprzednich zleceń realizowanych dla Europejskiej Agencji Kosmicznej – powiedział Jacek Mandas, Prezes Zarządu Astri Polska. – Cieszymy się, że możemy uczestniczyć w coraz większej liczbie projektów na zlecenie ESA, w tym tych flagowych – dodał.
JUICE nie jest jedynym projektem na rzecz Europejskiej Agencji Kosmicznej realizowanym przez Astri Polska. W zakresie elektronicznych systemów wsparcia naziemnego firma pracuje obecnie nad urządzeniami dla misji takich jak NeoSat czy MetOp-SG. W obszarze nawigacji satelitarnej Astri Polska realizuje dla ESA projekty AGGA-4, TEcHNO i FLiGHT, w ramach których firma przetestuje odbiornik GNSS oraz zaprojektuje środowisko testowe dla odbiorników GNSS i nawigacji hybrydowej.
http://www.pulskosmosu.pl/2017/07/24/as ... sji-juice/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Astri Polska pracuje nad rozwiązaniami dla misji Juice.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33523
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 8 gości

AstroChat

Wejdź na chat