Astronomiczne wiadomości z Internetu

Wiadomości, wydarzenia, kalendaria​, literatura, samouczki, Radio...

PostPaweł Baran | 14 Lut 2018, 10:54

VLT po raz pierwszy pracuje jako 16-metrowy teleskop
Napisany przez Radosław Kosarzycki dnia 14/02/2018
Instrument ESPRESSO zainstalowany na Bardzo Dużym Teleskopie (VLT) w Chile po raz pierwszy w historii został wykorzystany do połączenia światła z wszystkich czterech 8,2-metrowych teleskopów składowych. Dzięki połączeniu promieniowania z wszystkich czterech luster, VLT stał się jak dotąd największym teleskopem optycznym pod względem powierzchni zbierającej światło.
Jednym z pierwotnych celów podczas projektowania VLT było wykorzystywanie wszystkich czterech teleskopów jako całości, dzięki czemu można było z nich korzystać jak z jednego gigantycznego teleskopu. Dzięki wykorzystaniu spektrografu ESPRESSO w końcu udało się osiągnąć ten cel.
Po obszernych przygotowaniach przeprowadzonych przez konsorcjum ESPRESSO oraz personel Europejskiego Obserwatorium Południowego, Dyrektor Generalny ESO Xavier Barcons rozpoczął te historyczne obserwacje astronomiczne uruchamiając instrument przyciskiem w pomieszczeniu kontrolnym.
Gaspare Lo Curto, naukowiec projektu ESPRESSO w ESO tak tłumaczył historyczne znaczenie tego zdarzenia: „ESO zrealizowało marzenia sięgające do lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku, kiedy projektowano ESO: połączenie wszystkich czterech teleskopów stojących na Cerro Paranal w jeden ogromny teleskop”.
Po połączeniu promieniowania zbieranego przez cztery 8,2-metrowe teleskopy UT i przesłaniu ich do jednego instrumentu (ESPRESSO), VLT stał się największym teleskopem optycznym na świecie pod względem powierzchni zbierającej światło.

Dwa główne cele naukowe ESPRESSO to odkrywanie i charakteryzowanie planet podobnych do Ziemi oraz poszukiwanie możliwej zmienności fundamentalnych zmiennych fizyki. Szczególnie ten drugi cel wymaga obserwacji odległych i słabych kwazarów i to właśnie ten cel najbardziej skorzysta z połączenia promieniowania z wszystkich czterech teleskopów UT i przesłania go do instrumentu ESPRESSO. Obydwa cele wymagają niezwykle wysokiej stabilności instrumentu i ekstremalnie stabilnych referencyjnych punktów świetlnych.
Układ zwierciadeł, pryzmatów i soczewek przekazuje promieniowanie z każdego teleskopu VLT do spektrografu ESPRESSO oddalonego maksymalnie o 69 metrów od teleskopu. Dzięki temu złożonemu układowi optycznemu, ESPRESSO może zbierać światło ze wszystkich czterech teleskopów na raz, zwiększając ich zdolność zbierania promieniowania, albo z dowolnego pojedynczego teleskopu osobno, zapewniając bardziej elastyczne wykorzystanie czasu obserwacyjnego.
Zazwyczaj światło z czterech teleskopów U przekazywane jest do interferometru VLT w celu badania wyjątkowo delikatnych szczegółów stosunkowo jasnych obiektów. Jednak interferometr, która łączy strumienie światła nie pozwala na wykorzystanie potężnych możliwości zbierania światła połączonych teleskopów do badania bardzo słabych obiektów.
Paolo Molaro, naukowiec projektu przyznaje, że „ten niesamowity kamień milowy stanowi kulminację trwających latami prac ogromnego zespołu naukowców i inżynierów”.
Przekazanie promieniowania zebranego przez wszystkie cztery teleskopy do jednego instrumentu umożliwia naukowcom dostęp do informacji nigdy wcześniej nieosiągalnych.
„ESPRESSO współpracujący ze wszystkimi czterema teleskopami UT daje nam kuszący przedsmak możliwości teleskopów następnej generacji takich jak ELT, który rozpocznie pracę już za kilka lat” podsumowuje dyrektor generalny ESO Xavier Barcons.
Źródło: ESO
http://www.pulskosmosu.pl/2018/02/14/vl ... -teleskop/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: VLT po raz pierwszy pracuje jako 16-metrowy teleskop.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: VLT po raz pierwszy pracuje jako 16-metrowy teleskop2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 15 Lut 2018, 11:02

Sonda OSIRIS-REx fotografuje Ziemię i Księżyc
Napisany przez Radosław Kosarzycki dnia 14/02/2018
W ramach standardowych testów stanowiących element misji, w dniu 17 stycznia br. sonda OSIRIS-REx wykonała powyższe zdjęcie Ziemi i Księżyca za pomocą kamery NavCam1 znajdując się w tym momencie 63,6 miliona kilometrów od Ziemi. W momencie gdy kamera rejestrowała to zdjęcie sonda oddalała się od Ziemi z prędkością 8,5 kilometra na sekundę.
Ziemia jest największym i najjaśniejszym obiektem na tym zdjęciu, a nieco mniejszy i ciemniejszy Księżyc znajduje się na prawo od niej. Jasna gromada gwiazd w górnym lewym rogu to Plejady w gwiazdozbiorze Byka. Hamal, najjaśniejsza gwiazda gwiazdozbioru Ryb widoczna jest w górnym prawym rogu kadru. Układ Ziemia-Księżyc widoczny jest tutaj w środku układu pięciu gwiazd, które tworzą głowę wieloryba w gwiazdozbiorze o tej samej nazwie.
Źródło: NASA/Goddard/University of Arizona/Lockheed Martin
http://www.pulskosmosu.pl/2018/02/14/so ... i-ksiezyc/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Sonda OSIRIS-REx fotografuje Ziemię i Księżyc.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 15 Lut 2018, 11:03

Naukowcy z AGH pomogą wylądować na księżycu Marsa
Napisany przez Radosław Kosarzycki dnia 14/02/2018
Naukowcy z Wydziału Górnictwa i Geoinżynierii Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie, wspólnie z Centrum Badań Kosmicznych Polskiej Akademii Nauk rozpoczęli realizację projektu „LOOP – Landing Once on Phobos”. Wyniki prac naukowców zostaną wykorzystane do planowanej misji lądownika na jednym z księżyców Marsa. Badania prowadzone
w AGH są częścią projektu Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA).
Celem projektu „LOOP – Landing once on Phobos” jest pierwsze lądowanie na satelicie Marsa. Fobos jest jednym z dwóch księżyców tej planety, a jego powierzchnia wynosi ponad 6 tys. km2. Zadanie utrudniają warunki panujące na tym marsjańskim księżycu, które do tej pory nie zostały szczegółowo poznane. Naukowcy zakładają, że przyspieszenie grawitacyjne jest na satelicie ponad tysiąc razy mniejsze niż na Ziemi, a temperatura waha się w przedziale od -4 do -112 stopni Celsjusza. Sprawę utrudnia również ograniczona wiedza na temat gruntu, z którego zbudowany jest Fobos (tzw. regolitu). Przy lądowaniu kluczowy będzie zatem moment zetknięcia stopy lądownika z powierzchnią księżyca. Wyznaczenie różnych wariantów budowy nawierzchni Fobosa jest jednym z zadań zespołu badawczego z Wydziału Górnictwa i Geoinżynierii AGH w Krakowie.

Oprócz znalezienia materiału, który składem będzie zbliżony do podłoża ciała niebieskiego, zespół badawczy z AGH opracuje również model matematyczny kontaktu stopy lądownika z powierzchnią Fobosa. Ze względu na bardzo małe przyspieszenie grawitacyjne istotne jest, aby docelowo lądownik zetknął się z podłożem za pierwszym razem i nie odbił się od nawierzchni. Stąd też nazwa projektu – lądowanie na Phobosie za pierwszym razem.
Realizacja projektu to tylko jeden z wielu elementów składowych, który ma doprowadzić do opracowania zasad bezpiecznego i wielokrotnego lądowania na asteroidach. Oprócz eksploracji i badań prowadzonych przez naukowców, już wkrótce będą one wykorzystywane jako źródło cennych surowców. Przeludnienie naszej planety oraz wyczerpywanie się jej zasobów sprawia, że w ciągu najbliższych lat będziemy obserwować gwałtowny rozwój górnictwa kosmicznego – podkreśla dziekan WGiG prof. Marek Cała.
Przedmiotem eksperymentalnych prac laboratoryjnych, prócz odtworzenia warunków panujących na Fobosie, będzie również zbadanie reakcji różnego rodzaju podłoża na obciążenie stopy lądownika. Symulacje zetknięcia się lądownika z powierzchnią ciała niebieskiego będą prowadzone na mobilnej platformie w jednej z hal na Wydziale Górnictwa i Geoinżynierii. Ze strony AGH w projekt zaangażowanych jest pięcioro naukowców oraz Dziekan WGiG prof. Marek Cała i dr inż. Daniel Wałach, kierownicy poszczególnych zadań. Dodatkowo w pracach badawczych wezmą udział studenci II stopnia studiów. Na realizację projektu zespół AGH i Centrum Badań Kosmicznych PAN mają dwa lata.
Źródło: AGH
http://www.pulskosmosu.pl/2018/02/14/na ... ycu-marsa/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Naukowcy z AGH pomogą wylądować na księżycu Marsa.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Naukowcy z AGH pomogą wylądować na księżycu Marsa2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 15 Lut 2018, 11:04

Rotujący torus gazu i pyłu wokół supermasywnej czarnej dziury
2018-02-14
Obserwacje o wysokiej rozdzielczości z użyciem ALMA ukazały obracający się torus gazu i pyłu wokół aktywnej supermasywnej czarnej dziury. Istnienie takich rotujących struktur w kształcie torusa zostało zasugerowane wiele lat temu, ale po raz pierwszy tak jednoznacznie je potwierdzono. To pierwszy krok w zrozumieniu koewolucji supermasywnych czarnych dziur i ich galaktyk macierzystych.
Prawie wszystkie galaktyki mają w swoim wnętrzu monstrualne czarne dziury. Naukowcy od dawna wiedzieli, że im masywniejsza jest galaktyka, tym bardziej masywna jest jej centralna czarna dziura. Wydaje się to sensowne, ale galaktyki są 10 miliardów razy większe, niż centralne czarne dziury. Dla dwóch obiektów o tak bardzo różnych skalach trudne byłoby oddziaływanie na siebie nawzajem. W jaki sposób zatem taka relacja mogła się rozwinąć?

Dążąc do rozwiązania tego problemu, zespół astronomów wykorzystał wysoką rozdzielczość ALMA do obserwacji centrum galaktyki spiralnej M77. Centralny region M77 jest „aktywnym jądrem galaktycznym” (AGN), co oznacza, że materia gwałtownie spada w kierunku centralnej czarnej dziury i emituje intensywne światło. AGN mogą silnie wpływać na otaczające środowisko, dlatego są ważnymi obiektami do rozwiązania tajemnicy koewolucji galaktyk i czarnych dziur.

Zespół obrazował obszar wokół supermasywnej czarnej dziury w M77 i analizował zwartą strukturę gazową o promieniu 20 lat świetlnych. Astronomowie stwierdzili, że struktura ta obraca się wokół czarnej dziury, tak jak tego oczekiwano.

„Aby zinterpretować różne cechy obserwacyjne aktywnych jąder galaktycznych, astronomowie założyli rotującą strukturę pyłu i gazu o kształcie torusa wokół aktywnych supermasywnych czarnych dziur. Nazywa się to zunifikowanym modelem AGN. Jednak pyłowy gazowy pączek jest bardzo malutki. Dzięki wysokiej rozdzielczości ALMA możemy teraz bezpośrednio zobaczyć tę strukturę” – wyjaśnił Masatoshi Imanishi z Narodowego Obserwatorium Astronomicznego w Japonii (NAOJ), główny autor artykułu opublikowanego w Astrophysical Journal Letters.

Wielu astronomów już wcześniej obserwowało M77, ale nigdy nie zaobserwowano tak wyraźnej rotacji torusa gazowo-pyłowego wokół czarnej dziury. Oprócz wysokiej rozdzielczości ALMA, wybór linii emisji molekularnej do obserwacji był kluczem do ukazania struktury. Zespół zaobserwował specyficzną emisję mikrofal z cząsteczek cyjanowodoru (HCN) i jonów formylowych (HCO+). Cząsteczki te emitują mikrofale tylko w gęstym gazie, podczas gdy częściej obserwowany tlenek węgla (CO) emituje mikrofale w różnych warunkach. Uważa się, że torus wokół ANG jest bardzo gęsty, a strategia zespołu była właściwa.

Co ciekawe, dystrybucja gazu wokół supermasywnej czarnej dziury jest znacznie bardziej skomplikowana, niż sugeruje to prosty, zunifikowany model. Torus wydaje się być asymetryczny, a rotacja nie jest zgodna z grawitacją czarnej dziury, ale zawiera również wysoce losowy ruch. Fakty te mogą wskazywać, że AGN miał gwałtowną historię, prawdopodobnie włączając w to połączenie z małą galaktyką. Niemniej jednak identyfikacja rotującego torusa jest ważnym krokiem.

Opracowanie:
Agnieszka Nowak

Źródło:
ALMA Observatory

https://agnieszkaveganowak.blogspot.com ... -woko.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Rotujący torus gazu i pyłu wokół supermasywnej czarnej dziury.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 15 Lut 2018, 11:06

Statek towarowy Progress MS-08 w drodze do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej
Wysłane przez grabianski w 2018-02-14
Rosyjska rakieta Sojuz 2.1a po odwołanym locie w niedzielę, wystartowała w końcu dwa dni później 13 lutego, by wynieść w drogę do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej 3 tony zaopatrzenia w statku towarowym Progress MS-08.
Rakieta uruchomiła swoje silniki na stanowisku w kosmodromie Bajkonur o 9:13 czasu polskiego we wtorek. Lot przebiegał poprawnie i już po około 9 minutach statek odseparował się od górnego stopnia rakiety. Niestety z powodu anulowanego niedzielnego podejścia, Progress nie mógł polecieć do stacji po nowo testowanej trajektorii, trwającej jedynie 2 orbity. Dotarcie do orbitalnego kompleksu zajmie więc kapsule dwa dni, a cumowanie odbędzie się w czwartek o 11:43 polskiego czasu.
Na pokład Progressa zabrano 1390 kg sprzętu konserwacyjnego i naukowego, jedzenia oraz zaopatrzenia dla załogi, 890 kg paliwa dla manewrów stacji, 420 kg wody, 24 kg skompresowanego powietrza oraz 22 kg skompresowanego tlenu.
Spośród zabranych przez statek eksperymentów można wymienić pakiet antenowy do śledzenia ruchu zwierząt na lądzie oraz eksperymentalne radiatory, które testować będą nowe systemy kontroli termicznej dla przyszłych statków kosmicznych.
Źródło: NASA/SFN
Więcej informacji:
• relacja NASA z udanego startu rakiety Sojuz 2.1a ze statkiem Progress MS-08
• informacja prasowa agencji Roskosmos o udanym locie rakiety z ładunkiem Progress MS-08
Na zdjęciu: Rakieta Sojuz 2.1a startująca z kosmodromu Bajkonur w Kazachstanie ze statkiem zaopatrzeniowym Progress MS-08. Źródło: Roskosmos.
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/sta ... -4137.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Statek towarowy Progress MS-08 w drodze do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 15 Lut 2018, 11:06

XXXII Seminarium PKiM
Wysłane przez zoladek w 2018-02-14
W dniach 3 i 4 marca 2018 roku w Centrum Astronomicznym im. Mikołaja Kopernika PAN w Warszawie odbędzie się XXXII Seminarium Pracowni Komet i Meteorów. Seminarium będzie dobrą okazją do spotkania dla wszystkich osób zainteresowanych obserwacjami drobnych ciał Układu Słonecznego, w szczególności obserwacjami meteorów i ich analizą do celów badawczych. Seminarium rozpocznie się w sobotę o godzinie 11. Tego dnia do godziny 19:15 (z przerwą na obiad i przerwami kawowymi) prezentowane będą prelekcje dotyczące sprzętu, metod obserwacyjnych oraz wyników uzyskiwanych przez działającą w ramach PFN Polską Sieć Bolidową. Niedzielna sesja wykładów planowana jest na godziny od 10 do 15 i według wstępnych planów dotyczyć ma szerszej tematyki meteorowej. Zainteresowanych do udziału w seminarium zachęcamy do wypełnienia formularza zgłoszeniowego na stronie:
http://www.pkim.org/?q=pl/formularz_rej ... arium_pkim
Zgłoszenia zbieramy do dnia 25 lutego 2018 roku. Szczegółowy plan seminarium zostanie podany wkrótce.
Tagi:
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/xxx ... -4138.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: XXXII Seminarium PKiM.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 15 Lut 2018, 11:07

ESA zleca studia nad małymi rakietami
2018-02-15. Krzysztof Kanawka
Europejska Agencja Kosmiczna zleciła pięć studiów wykonalności na stworzenie małej europejskiej rakiety nośnej, zdolnej do działania na rynku bez finansowania publicznego.
Jednym z filarów Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA) to rozwój i używanie technologii rakietowych. Jednym z aspektów tej działalności jest specjalny program Future Launchers Preparatory Programme, skupiający się na identyfikacji możliwych kierunków rozwoju technologii dla przyszłych rakiet.
W ostatnich latach dużo uwagi poświęca się małym rakietom orbitalnym. Wiele z tych konstrukcji powstaje w USA, są także i azjatyckie udane projekty lub zapowiedzi. W Europie też trwają prace w kilku miejscach, choć czasem są one nieudane.
W lutym 2018 ESA ogłosiła zlecenie pięciu studiów wykonalności na możliwość stworzenia nowej małej europejskiej rakiety orbitalnej. Ta rakieta ma być zdolna do funkcjonowania na niełatwym rynku małych satelitów bez potrzeby opierania się o finansowanie publiczne. Jest to duży problem, ponieważ w wielu przypadkach małe rakiety nośne wydają się być droższe w przeliczeniu na jednostkę masy
Wybrane podmioty, które przeprowadzą te studia to:
• ArianeGroup (Francja-Niemcy), proponująca trójstopniową rakietę Q@ts (Quick Access to Space) o masie startowej 23 ton, używającej napędu hybrydowego z wykorzystaniem nadtlenku wodoru.
• MT-Aerospace (Niemcy), która przeprowadzi studia czterech koncepcji, zarówno startujących z wyrzutni, jak i powietrza. Jedną z koncepcji jest hiszpański projekt Bloostar (firma Zero 2 Infinity), wykorzystujący balon stratosferyczny jako “pierwszy stopień”. Drugą z koncepcji jest rakieta Daneo o masie 4 ton, zrzucana na wysokości 15 km spod małego samolotu Falcon 2000.
• ELV (Włochy) proponuje dwie konfiguracje, które mają powiązanie do rodziny rakiet Vega. Oba opierają się o paliwa stałe w pierwszych stopniach (i w drugim stopniu w jednej z tych koncepcji), a górne stopnie korzystałyby z paliwa ciekłego.
• Deimos (Portugalia) proponuje stworzenie dwustopniowej rakiety nośnej na ciekłe paliwo, o masie startowej 17 ton.
• PLD (Hiszpania) proponuje rakietę Arion 2 o masie startowej 14 ton. Ta rakieta opiera się o rozwijane obecnie technologie w ramach rakiety suborbitalnej Arion tej firmy.
Niestety, bezpośrednio w żadnych z tych studiów nie uczestniczą podmioty z Polski. Jednakże, w naszym kraju są rozwijane technologie napędów hybrydowych, w tym także technologii otrzymywania wysokiej jakości i stężenia nadtlenku wodoru. Te technologie mogą ważnym wkładem do rozwoju nowych konstrukcji rakietowych w Europie.
Oczywiście, te studia wykonalności nie oznaczają, że ESA zdecyduje się wspierać dalszy rozwój któregokolwiek z zaproponowanych rozwiązań. Duży nacisk w tym przypadku nałożono na opłacalność ekonomiczną, co może okazać się większym wyzwaniem niż wyznaczenie technologii potrzebnych do rozwoju.
(ESA, PA)
http://kosmonauta.net/2018/02/esa-zleca ... rakietami/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: ESA zleca studia nad małymi rakietami.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 15 Lut 2018, 17:04

Polska Agencja Kosmiczna jednym z wykonawców projektu Sat4Envi
2018-02-15. Redakcja
Projekt „System operacyjnego gromadzenia, udostępniania i promocji cyfrowej informacji satelitarnej o środowisku” (Sat4Envi) będzie realizowany przez konsorcjum, którego liderem jest Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej, a członkami Centrum Badań Kosmicznych PAN, Akademickie Centrum Komputerowe CYFRONET AGH oraz Polska Agencja Kosmiczna.
Polska Agencja Kosmiczna jest odpowiedzialna za opracowanie w ramach projektu programu edukacyjno-szkoleniowego dotyczącego wykorzystania danych satelitarnych przez administrację publiczną i za wsparcie działań promocyjnych przedsięwzięcia.
Celem projektu Sat4Envi jest stworzenie na bazie istniejących zasobów IMGW infrastruktury do odbioru, przechowywania, przetwarzania i dystrybucji danych z satelitów Sentinel-1,-2,-3 i powstałych na ich bazie produktów satelitarnych. Dzięki jego realizacji dane dostępne dla Polski w ramach m.in. misji programu Copernicus, będą mogły być wykorzystywane przez administrację publiczną w działaniach związanych z realizacją jej statutowych zadań w zakresie np. ochrony środowiska, planowania przestrzennego, rozwoju urbanizacji i sieci transportowych, oraz przez podmioty prywatne – do tworzenia usług komercyjnych. Umowa o dofinansowanie projektu została podpisana 27 grudnia 2017 r. pomiędzy IMGW a Centrum Projektów Polska Cyfrowa.
Projekt uzyskał dofinasowanie w ramach Programu Operacyjnego Polska Cyfrowa, Działanie 2.3, Podziałanie 2.3.1, w wysokości 17 903 900 zł. Środki pochodzą z budżetu środków europejskich (84.63%) i z budżetu państwa (15.37%).
Polska Agencja Kosmiczna jako członek konsorcjum realizującego projekt Sat4Envi jest odpowiedzialna za opracowanie programu edukacyjno-szkoleniowego na potrzeby administracji publicznej w zakresie wykorzystywania zobrazowań i usług opartych na danych satelitarnych w realizacji zadań urzędów.
Celem programu będzie budowanie świadomości korzyści płynących z zastosowania danych satelitarnych w procesach decyzyjnych oraz rozszerzenie wiedzy i kompetencji urzędników związanych z narzędziami służącymi doborowi i wykorzystaniu tych danych w ich codziennej pracy.
Najważniejszym odbiorcą zobrazowań satelitarnych jest obecnie administracja publiczna. Aby zwiększyć skalę wykorzystania przez nią danych dostarczanych przez satelity, musimy zapewnić urzędnikom odpowiednie narzędzia, ale też pokazać, jak je wykorzystywać do podnoszenia jakości i wydajności codziennej pracy w urzędach. To drugie zadanie przypada Polskiej Agencji Kosmicznej jako jednemu z wykonawców projektu Sat4Envi – mówi pułkownik Piotr Suszyński, Wiceprezes ds. Obronnych PAK.
Program obejmie szkolenia ramowe dla decydentów wyższego i średniego szczebla administracji oraz szkolenia specjalistyczne skierowane do urzędników-specjalistów. Zostaną nimi objęci pracownicy jednostek samorządu terytorialnego: gmin, powiatów i urzędów marszałkowskich oraz pracownicy administracji rządowej i instytucji jej podległych czy przez nią nadzorowanych.
Zakres tematyczny programu zostanie wyznaczony przez zadania różnych szczebli administracji dotyczące: lokalnej i regionalnej infrastruktury technicznej, ochrony środowiska, rolnictwa, transportu, porządku i planowania przestrzennego, ekologii, gospodarki wodnej, leśnictwa itp.
W ramach programu zostaną opracowane koncepcje i zakres merytoryczny szkoleń oraz metody, narzędzia i materiały dydaktyczne, w tym agendy szkoleń i konspekty zajęć. Opisane również zostaną szczegółowe cele programu oraz określone zasady organizacji szkoleń.
Polska Agencja Kosmiczna przeprowadzi też pilotażowe szkolenia dla wybranej, reprezentatywnej grupy przedstawicieli jednostek samorządu terytorialnego i administracji rządowej wykorzystujące przygotowane materiały szkoleniowe oraz infrastrukturę stworzoną w ramach projektu Sat4Envi.
Opracowanie programu zostanie poprzedzone analizą zakresu zadań i potrzeb jednostek samorządu terytorialnego i administracji rządowej w kontekście możliwości ich wsparcia danymi satelitarnymi oraz opracowaniem listy zakładanych kluczowych kompetencji urzędników związanych z korzystaniem z takich danych. Wnioski z badania zostaną ujęte w specjalnym raporcie.
Polska Agencja Kosmiczna będzie też odpowiedzialna za przygotowanie opracowania promującego wykorzystanie danych satelitarnych dla rozwoju sprawnej administracji. Publikacja będzie zawierać omówienie nowoczesnych technologii satelitarnych w dziedzinie nawigacji, telekomunikacji i obserwacji Ziemi oraz opis możliwości i najlepszych praktyk dotyczących wykorzystania danych satelitarnych w realizacji zadań publicznych.
Program edukacyjno-szkoleniowy ma zostać wdrożony na przełomie 2019 i 2020 roku. Prace związane z jego powstaniem będzie prowadził Departament Wojskowych Technologii Satelitarnych Polskiej Agencji Kosmicznej.
Zaangażowanie PAK w projekt Sat4Envi wpisuje się w ustawowe zadania agencji, w szczególności te dotyczące prowadzenie działalności informacyjnej, promocyjnej i edukacyjnej w dziedzinie badania i użytkowania przestrzeni kosmicznej.
Dziękujemy Pani Urszuli Szwed-Strych z Polskiej Agencji Kosmicznej za nadesłanie tekstu.
http://kosmonauta.net/2018/02/polska-ag ... -sat4envi/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Polska Agencja Kosmiczna jednym z wykonawców projektu Sat4Envi.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 15 Lut 2018, 17:05

Plakat Uranii z widocznością planet na rok 2018
Wysłane przez czart w 2018-02-15
Praktyczny plakat z widocznością planet i Księżyca na cały rok 2018 to gadżet dołączony do najnowszego numeru "Uranii". Znajdziecie go w salonach EMPiK, Relay, Inmedio, kioskach Ruchu oraz w dobrych planetariach. Możecie też zamówić poprzez internet.
Do "Uranii - Postępów Astronomii" nr 1/2018 dołączony jest plakat z wykresami wchodów i zachodów planet na cały rok 2018. Można z niego w łatwy sposób ustalić jakie planety są widoczne na niebie, kiedy wschodzą, zachodzą, górują, a także kiedy następują wschody i zachody Słońca oraz wschody i zachody Księżyca.
Plakat jest darmowym dodatkiem do Uranii. Został wydany przez Uranię, we współpracy z Astronarium.
Przy okazji przypominamy, iż do Uranii nr 6/2017 dołączony był ścienny "Kalendarz astronomiczny na rok 2018". Jeśli jeszcze nie macie tego numeru, warto pospieszyć się z zamówieniem, gdyż jego nakład już się wyczerpuje.
Dodatkowo w naszym portalu dostępny jest bezpłatny "Almanach Astronomiczny na rok 2018" z efemerydami dla bardzo wielu obiektów i zjawisk astronomicznych.
Więcej informacji:
• Plakat z widocznością planet na rok 2018 razem z numerem 1/2018 w sklepie internetowym
• Numer 1/2018 w wersji elektronicznej na komputery, tablety i smartfony (bez plakatu)
• Spis treści numeru 1/2018
• Słowo wstępne do numeru 1/2018
• Zamów z rabatem grę "Pierwsi Marsjanie: Przygody na Czerwonej Planecie" (dla prenumeratorów dodatkowa zniżka, promocja tylko do końca lutego 2018 r.)
• Urania nr 6/2017 ze ściennym kalendarzem astronomicznym na rok 2018
• Zamów prenumeratę "Uranii - Postępów Astronomii"
• Prenumerata "Uranii" dla szkół i nauczycieli (z dopłatą z ministerstwa)
• Almanach Astronomiczny na rok 2018
• Almanach w Google Play (wersjia na smartfony i tablety)

http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/pla ... -4140.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Plakat Uranii z widocznością planet na rok 2018.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 15 Lut 2018, 17:06

Galaktyka Andromedy jeszcze bardziej podobna do Drogi Mlecznej
Wysłane przez sabat w 2018-02-15
Galaktyka Andromedy (M31) i zamieszkiwana przez nas Droga Mleczna to dwie największe przedstawicielki Grupy Lokalnej Galaktyk. Za 4 mld lat dojdzie do kolizji obu gigantów i scalenia ich w jedną, jeszcze większą galaktykę. Do tej pory sądziliśmy, że w czasie zderzenia, Droga Mleczna zostanie łatwo opanowana przez M31 i niejako „wchłonięta” przez bardziej masywnego towarzysza. Okazuje się jednak, że nieco przeszacowaliśmy naszego przeciwnika…
Zgodnie z wcześniejszymi badaniami uznawano, że Galaktyka Andromedy może być nawet 3-krotnie bardziej masywna od Drogi Mlecznej. Jednak w pracy naukowej opublikowanej wczoraj na łamach Monthly Notices of the Royal Astronomical Society australijscy astronomowie stwierdzają, że M31 nie jest aż tak masywna. Co więcej, nowe szacunki mówią o masie rzędu 800 miliardów mas Słońca – czyli niemal tyle samo co masa Drogi Mlecznej. Skąd tak duże różnice pomiędzy najnowszą publikacją a wcześniejszymi wynikami? W najnowszych badaniach astronomowie posłużyli się techniką polegającą na obliczeniu prędkości ucieczki z Andromedy, czyli minimalnej wartości prędkości z jaką szybko poruszająca się gwiazda może opuścić swoją rodzimą galaktykę.
To nie pierwszy przypadek, w którym analiza orbit szybko poruszających się gwiazd posłużyła do lepszego ustalenia masy całej galaktyki. Podobne badania w 2014 r. pozwoliły stwierdzić, że Droga Mleczna zawiera niemal o połowę mniej ciemnej materii niż wcześniej sądzono. Porównywalne wnioski można wyciągnąć z najnowszej publikacji dotyczącej Andromedy. Niewykluczone, że poprzednie badania przeszacowały ilość ciemnej materii w naszej galaktycznej sąsiadce nawet 3-krotnie, zawyżając tym samym jej masę. Wygląda więc na to, że w czasie zderzenia, żadna z kolidujących galaktyk nie będzie na przegranej pozycji. To odkrycie zmieni nie tylko nasze postrzeganie Grupy Lokalnej, ale niewykluczone, że rzuci nieco światła na poszukiwanie ciemnej materii w kolejnych galaktykach. Z kosmologicznego punktu widzenia, bliskie występowanie galaktyk podobnych do M31 wraz z Drogą Mleczną i Obłokami Magellana nie jest częstym zjawiskiem, a kolejne badania z pewnością przybliżą nas do lepszego poznania naszego nietuzinkowego galaktycznego sąsiedztwa.

Jeśli chcesz wiedzieć więcej:
• "The Need for Speed: Escape velocity and dynamical mass measurements of the Andromeda galaxy" - artykuł w języku angielskim

Na ilustracji: Wizualizacja zderzenia Drogi Mlecznej z Galaktyką Andromedy. Źródło: NASA; ESA; Z. Levay and R. van der Marel, STScI; T. Hallas; and A. Mellinger.
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/gal ... -4139.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Galaktyka Andromedy jeszcze bardziej podobna do Drogi Mlecznej.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 15 Lut 2018, 17:07

Droga Mleczna ściera się z sąsiadką w galaktycznym wyścigu zbrojeń
Napisany przez Radosław Kosarzycki dnia 15/02/2018
Astronomowie odkryli, że nasza najbliższa sąsiadka – Galaktyka Andromedy – jest mniej więcej tych samych rozmiarów co Droga Mleczna. Dotychczas uważano, że M31 jest dwa-trzy razy większa od Drogi Mlecznej i że nasza własna galaktyka z czasem zostanie pochłonięta przez swoją większą sąsiadkę. Jednak wyniki najnowszych badań opublikowanych wczoraj wyrównują rachunki między dwoma galaktykami.
Badacze odkryli, że masa Andromedy wynosi około 800 miliardów mas Słońca, czyli mniej więcej tyle samo co masa Drogi Mlecznej. Dr Prajwal Kafle, astrofizyki z International Centre for Radio Astronomy Research powiedział, że w ramach badań wykorzystano nową technikę pomiaru prędkości ucieczki z galaktyki. „Gdy wysyłamy rakietę w przestrzeń kosmiczną, musi ona osiągnąć prędkość 11 km/s, aby przezwyciężyć przyciąganie grawitacyjne Ziemi. Nasza galaktyka Droga Mleczna jest ponad bilion razy cięższa od Ziemi, zatem aby przezwyciężyć jej przyciąganie grawitacyjne trzeba osiągnąć prędkość 550 km/s. Wykorzystaliśmy tę technikę do ustalenia masy Andromedy”.
Dr Kafle poinformował, że badania wskazują, że badacze wcześniej przeszacowali ilość ciemnej materii w Galaktyce Andromedy. „Badając orbity gwiazd charakteryzujących się wysoką prędkością, odkryliśmy, że w tej galaktyce jest dużo mniej ciemnej materii niż dotychczas uważaliśmy, zaledwie jedną trzecią tego co wskazywały wcześniejsze obserwacje”. Droga Mleczna i Galaktyka Andromedy to dwie duże galaktyki spiralne w naszym lokalnym Wszechświecie oddalone od siebie zaledwie o dwa miliony lat świetlnych.

Skoro Galaktyka Andromedy nie jest już uważana za większego brata Drogi Mlecznej, potrzebne są nowe symulacje przedstawiające przebieg procesu zderzenia obu galaktyk. Dr Kafle wykorzystał tę samą technikę do zmniejszenia szacunków masy Drogi Mlecznej w 2014 roku i twierdzi, że jego najnwsze odkrycia ma istotny wpływ na naszą wiedzę o naszym najbliższym otoczeniu galaktycznym. „Informacje te całkowicie zmieniają naszą wiedzę o grupie lokalnej” dodaje.
„Dotychczas uważaliśmy, że w Lokalnej Grupie znajduje się jedna dominująca galaktyka, a nasza Droga Mleczna była trochę mniejsza. Teraz ten scenariusz całkowicie się zmienił. To naprawdę ekscytujące, że udało nam się opracować nową metodę pomiaru i nagle 50 lat wiedzy o lokalnej grupie galaktyk zostało całkowicie postawione na głowie”.
http://www.pulskosmosu.pl/2018/02/15/dr ... u-zbrojen/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Droga Mleczna ściera się z sąsiadką w galaktycznym wyścigu zbrojeń.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Droga Mleczna ściera się z sąsiadką w galaktycznym wyścigu zbrojeń2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 15 Lut 2018, 17:08

Model supermasywnej czarnej dziury przewiduje charakterystyczne sygnały świetlne
2018-02-15
Nowa symulacja supermasywnych czarnych dziur wykorzystuje realistyczny scenariusz do przewidywania sygnałów świetlnych emitowanych w otaczającym je gazie, zanim masy się zderzą – informują naukowcy z Rochester Institute of Technology.
Badanie prowadzone przez RIT stanowi pierwszy krok w kierunku przewidywania mającego nastąpić połączenia się supermasywnych czarnych dziur, do czego naukowcy wykorzystają dwa dostępne obecnie kanały informacyjne – elektromagnetyczne oraz grawitacyjne widma falowe. Wyniki pojawiły się w artykule opublikowanym w Astrophysical Journal Letters.

„Przeprowadziliśmy pierwszą symulację, w której dysk akrecyjny wokół układu podwójnego czarnych dziur zasila poszczególne dyski akrecyjne wokół każdej z nich w ogólnej teorii względności i magnetohydrodynamice” – powiedział Bowen, główny autor i dr hab. Center for Computational Relativity and Gravitation RIT.

W przeciwieństwie do ich mniej masywnych kuzynów, odkrytych po raz pierwszy w 2016 r. , supermasywne czarne dziury są zasilane przez dyski gazowe, które je otaczają. Silne przyciąganie grawitacyjne czarnych dziur ogrzewa i zakłóca przepływ gazu z dysku do czarnej dziury i emituje okresowe sygnały w widzialnych częściach rentgenowskiego widma elektromagnetycznego.

„Jeszcze nie widzieliśmy, aby dwie supermasywne czarne dziury były tak blisko siebie. Dostarcza to wskazówek na temat tego, jak ich połączenie będzie wyglądać w teleskopie. Napełnienie i uzupełnienie mini-dysków wpływa na sygnatury światła” – powiedział Bowen.

Symulacje modelują pary supermasywnych czarnych dziur, gdzie każda z dziur jest otoczona własnym dyskiem gazowym. Znacznie większy dysk gazowy otacza czarne dziury i nieproporcjonalnie zasila jeden mini-dysk nad drugim, doprowadzając do cyklu napełniania i uzupełniania opisanego w pracy.

Układy podwójne supermasywnych czarnych dziur emitują fale grawitacyjne na niższych częstotliwościach, niż czarne dziury o masie gwiazdowej. W 2016 r. naziemny interferometr LIGO z instrumentem dostrojonym do wyższych częstotliwości wykrył pierwsze fale grawitacyjne pochodzące ze zderzenie się czarnych dziur o masach gwiazdowych. Czułość LIGO nie jest w stanie zaobserwować sygnałów fal grawitacyjnych wytwarzanych przez kolizję supermasywnej czarnej dziury.

Uruchomienie kosmicznego interferometru LISA (Laser Interferometer Space Antenna), planowane na lata ‘30, pozwoli wykryć fale grawitacyjne przed zderzeniem się supermasywnych czarnych dziur. Planowane na lata ‘20 uruchomienie naziemnego teleskopu LSST (Large Synoptic Survey Telescope), który jest budowany w Chile, przyniesie najszersze i najgłębsze badanie emisji światła we Wszechświecie. Próbka sygnałów przewidywanych w badaniach RIT może skierować naukowców na orbitującą parę supermasywnych czarnych dziur.

Tego typu symulacje są niezbędne do bezpośredniego przewidywania sygnałów elektromagnetycznych, które będą towarzyszyć falom grawitacyjnym pochodzącym z połączenia się supermasywnych czarnych dziur, zanim do tego dojdzie.

Bowen i jego współpracownicy połączyli symulacje z grupy komputerów Black Hole Lab RIT oraz superkomputera Blue Waters w National Center for Supercomputing Applications Uniwersytetu Illinois w Urbana-Champaign, jednym z największych superkomputerów w USA.

Opracowanie:
Agnieszka Nowak

Źródło:
RIT

Urania
https://agnieszkaveganowak.blogspot.com ... ziury.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Model supermasywnej czarnej dziury przewiduje charakterystyczne sygnały świetlne.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 16 Lut 2018, 08:31

Łowca planet od NASA w przygotowaniu!
2018-02-15 Kamil Serafin
Już za kilka tygodni, NASA umieści w przestrzeni kosmicznej TESS – The Transiting Exoplanet Survey Satellite. Będzie to następca Kepplera, którego misją będzie intensywne poszukiwanie planet podobnych do Ziemi, w odległej przestrzeni kosmicznej. Satelita podda analizie ponad 200 tysięcy gwiazd podczas swojej dwuletniej misji.
TESS wykorzysta w swoich badaniach cztery kamery, które łącznie przeskanują 90% widocznego dla nas kosmosu. Wykorzystana zostanie metoda tranzytu, dzięki której ewentualna obecność planety zostanie wykryta przez spadek jasności okrążanej przez nią gwiazdy. Priorytetem będą obiekty znajdujące się jak najbliżej Układu Słonecznego. Odkryte planety zostaną poddane dalszym badaniom przez Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba, gdy ten wreszcie znajdzie się na orbicie. Za całość projektu odpowiedzialni są m.in Massachusetts Institute of Technology, Google oraz oczywiście SpaceX. Za rakietę nośną ma posłużyć Falcon 9.
https://news.astronet.pl/index.php/2018 ... gotowaniu/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Łowca planet od NASA w przygotowaniu.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Łowca planet od NASA w przygotowaniu2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 16 Lut 2018, 08:33

Merkury nosi lodową czapkę?
2018-02-15. Maria Puciata-Mroczynska
Merkury to planeta, która raczej nie kojarzy się z mrozem. Zaskoczeniem dla wielu osób może być odkrycie na jego powierzchni wody w stanie stałym i to w stosunkowo dużych ilościach – setkach milionów ton. Skupiska lodu znajdują się na biegunie północnym planety.
Merkury prawie nie posiada atmosfery, więc występują na nim bardzo duże wahania temperatur. Na terenach oświetlonych temperatura sięga do 450 stopni Celsjusza, a na tych, na których panuje noc może spaść do -170 stopni Celsjusza. Do tego jego oś ma bardzo niewielkie nachylenie, więc rejony okołobiegunowe otrzymują niewielką ilość światła słonecznego. Sprawia to, że niektóre z jego polarnych kraterów są spowite w wiecznym cieniu.
Teoria na temat obecności lodu na Merkurym powstała w 1990 roku, gdy teleskopy naziemne odkryły na biegunach planety regiony odbijające znacznie więcej światła, niż reszta powierzchni planety. Hipoteza ta została potwierdzona, przez sondę MESSENGER pod koniec roku 2012. Próbnik rozbił się w kwietniu 2015 roku, lecz informacje przez niego zebrane wciąż napędzają badania.
Do badań zostały użyte dane z wysokościomierza laserowego sondy MESSENGER, który był pierwotnie używany do tworzenia mapy powierzchni planety, ale również mierzył ilość odbijanego przez powierzchnię światła. Ślady lodu zostały znalezione w trzech kraterach, które były obserwowane przez orbiter pod kątem różnym od 90 stopni. Szacuje się, że na powierzchni tych kraterów może się znajdować nawet 3400 km2 lodu. Istnieją też niewielkie pokłady lodu pomiędzy kraterami, jednak zsumowane mogą dość znacznie powiększyć powierzchnię lodu na Merkurym.
Naukowcy twierdzą, że również na Księżycu w okolicach biegunów mogą znajdować się takie pokłady lodu. W przybliżeniu podwoiłoby to ilość znajdującego się na Księżycu lodu.
Pochodzenie wody, znajdującej się na Merkurym wciąż nie jest dokładnie znane. Dotychczas najlepsza hipoteza proponuje, że woda została dostarczona na planetę przez asteroidy i komety, posiadające ją w swoim składzie. Według innej hipotezy cząsteczki wodoru przywiane ku planecie, przez wiatr słoneczny w połączeniu z tlenem z jej powierzchni/atmosfery mogły stworzyć wodę. W najbliższej przyszłości naukowcy mają zamiar dokładniej zbadać jej pochodzenie na Merkurym.
https://news.astronet.pl/index.php/2018 ... wa-czapke/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Merkury nosi lodową czapkę.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Merkury nosi lodową czapkę2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Merkury nosi lodową czapkę3.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 16 Lut 2018, 08:34

Dziura ozonowa krąży od Europy po Amerykę Północną. Skąd się wzięła?
2018-02-16
Większości z nas wydawało się, że dziura ozonowa pojawia się jedynie nad Antarktydą. Jednak to nie prawda. W tym miesiącu jej miniaturowa wersja na krótko zagościła nad Europą, obecnie dotarła nad Amerykę Północną. Czy jest niebezpieczna?
O dziurze ozonowej po raz pierwszy usłyszeliśmy w latach 70. ubiegłego wieku, gdy za sprawą olbrzymich emisji freonu, który w tamtych czasach był powszechnie używany jako czynnik chłodzący w lodówkach, nad biegunem południowy doszło do ubytku w warstwie ozonowej.
We wrześniu ubiegłego roku dziura ozonowa po latach bardzo powolnej regeneracji, związanej z wycofaniem z obrotu niebezpiecznych gazów niszczących ozon, osiągnęła najmniejsze rozmiary od niemal 30 lat. To sukces, ale tylko połowiczny, bo dziura ozonowa będzie się odnawiać jeszcze przez dziesiątki lat, zanim całkowicie zniknie.
Tymczasem okazuje się, że ubytek w warstwie ozonowej to nie tylko problem południowej półkuli, ale też i północnej. Jak wynika z danych NASA, w pierwszych dniach lutego niewielka dziura ozonowa o średnicy około 2,5 tysiąca kilometrów pojawiła się między Grenlandią, Islandią, Skandynawią i Wielką Brytanią. Największą utratę ozonu odnotowano nad Morzem Norweskim i Morzem Grenlandzkim.
W ostatnich dniach miniaturowa dziura ozonowa pojawiła się nad zachodnią Kanadą. Eksperci są zdania, że może ona niebawem dotrzeć nad terytorium Stanów Zjednoczonych, jednak długo się nie utrzyma, powoli zanikając. Jest to zjawisko niepokojące, ale nie zdarzające się po raz pierwszy.
Obserwowane jest za każdym razem tuż po wystąpieniu fenomenu nazywanego Nagłym Ociepleniem Stratosferycznym. Dochodzi od niego, gdy w dolnych warstwach stratosfery następuje gwałtowny wzrost temperatury powietrza, zaś w troposferze jej znaczny spadek.
Dziura ozonowa nad strefą umiarkowaną i polarną północnej półkuli zdarza się stosunkowo rzadko, ponieważ utrudnia to topografia kontynentów, które otaczają Arktykę, w ten sposób zakłócając tzw. wir polarny i tym samym zapobiegając tworzeniu się Polarnych Chmur Stratosferycznych (tzw. obłoków perłowych), związanych z reakcjami chemicznymi, które produkują atomy chloru, odpowiedzialne za niszczenie warstwy ozonowej.
Jednak od czasu do czasu następuje zmiana rozchodzenia się fal planetarnych, które skupiają się wówczas w strefie polarnej i proces ten odwracają, chłodząc stratosferę i doprowadzając do niszczenia warstwy ozonowej, w efekcie wywołując dziurę ozonową, która trwa krócej i jest dużo mniejsza od swej odpowiedniczki znad bieguna południowego.
Wystarczy jednak, aby za jej sprawą na niebie pojawiały się niesamowite obłoki perłowe, mieniące się o zachodzie i wschodzie słońca wszystkimi kolorami tęczy, a my narażeni byli na wzmożone promieniowanie ultrafioletowe, które nie jest już w tak dużej części, jak zwykle, pochłaniane przez uszkodzoną warstwę ozonową.
Całe szczęście dzieje się to w okresie zimowym, gdy promieniowanie ultrafioletowe jest najniższe na tle całego roku, więc nie grożą nam z tego powodu poważne oparzenia słoneczne. W dodatku nad Polską tej zimy "mini-dziury" ozonowej nie mieliśmy, a wręcz przeciwnie, stężenie ozonu było kilkukrotnie dużo większe niż zwykle o tej porze roku.
Inaczej było w styczniu 2006 roku, gdy podczas jednej z największych fal mrozów poprzednich lat, dziura ozonowa nad północną i środkową Europą miała największe rozmiary w historii pomiarów, w dodatku znalazła się nad Polską. Od Wysp Brytyjskich przez Morze Północne i Kraje Beneluksu po Niemcy, Danię i nasz kraj na wysokości zaledwie 17 kilometrów temperatura spadła do blisko minus 90 stopni, co jest historycznym rekordem.
Źródło: TwojaPogoda.pl / NASA / COG IGF PAN.
http://www.twojapogoda.pl/wiadomosc/201 ... ie-wziela/


http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Dziura ozonowa krąży od Europy po Amerykę Północną. Skąd się wzięła.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Dziura ozonowa krąży od Europy po Amerykę Północną. Skąd się wzięła2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 16 Lut 2018, 16:16

Usługa “wszystko w pakiecie” dla stacji kosmicznej
2018-02-16. Redakcja
Szybki dostęp do przestrzeni kosmicznej, duża prędkość przesyłania danych oraz unikatowe miejsce obserwacji to główne zalety nowej komercyjnej usługi na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Nazywa się ona Bartolomeo i od 2019 roku pozwoli na przeprowadzenie w konkurencyjnych cenach wielu badań naukowych.
Stacja Kosmiczna znacznie urosła w ciągu ostatnich 20 lat, podobnie jak ilość platform naukowych na orbicie. Jednak dostęp do miejsc dla eksperymentów orbitalnych jest dla uczonych i inżynierów wciąż utrudniony.
Dekadę po swoim starcie europejski moduł laboratoryjny Columbus udostępni miejsce na zewnętrznej powłoce dla nowej platformy, która umożliwi korzystny, szybki i łatwy dostęp do przestrzeni kosmicznej.
Nowi użytkownicy
Celem Bartolomeo jest udostępnienie zasobów Stacji Kosmicznej nowym użytkownikom, w tym społeczności kosmicznych przedsiębiorców oraz start-upów. Wykorzystanie istniejących zasobów Stacji Kosmicznej może doprowadzić do stworzenia nowych komercyjnych możliwości.
Obserwacje Ziemi, telekomunikacja, egzobiologia czy badania z zakresu pogody kosmicznej to wszystko obszary, na których wyniki jest bardzo duże zapotrzebowanie.
Usługa Bartolomeo umożliwi dostęp zewnętrznych ładunków do infrastruktury Stacji Kosmicznej. Pozwoli uzyskać niezakłócony widok na Ziemię i bezpośrednią kontrolę eksperymentów z Ziemi oraz da możliwość pobrania próbek.
ESA oraz Airbus Defence and Space podpisały komercyjną umowę partnerską, w ramach której Bartolomeo zostanie uruchomiony w przyszłym roku. Europejska spółka sfinansuje rozwój platformy i jej komercjalizację, ESA wesprze zaś jej wystrzelenie, instalacje oraz operacje.
Po raz pierwszy europejskie komercyjne partnerstwo będzie oferować możliwość wykonywania eksperymentów naukowych oraz demonstrację technologii na zewnątrz Stacji Kosmicznej.
Skrzynka
Platforma Bartolomeo, która imię otrzymała po młodszym bracie Krzysztofa Kolumba, będzie zainstalowana na przedniej stronie modułu Columbus 400 km nad powierzchnią Ziemi. Jej użytkownicy otrzymają transmisję danych 10 Gbit/s – wystarczająco dużą by pobrać film w wysokiej rozdzielności w ciągu 30 sekund.
Sam ładunek może być różnej wielkości. Użytkownicy mogą zaproponować eksperymenty do 5 kg, które będą ułożone obok innych ładunków, mogą też zająć do 450 kg na miejsce (tzw. slot) tylko dla siebie.
Bartolomeo oferuje 11 slotów. Czas oczekiwania na lot od chwili podpisania umowy i zatwierdzenia do lotu wynosi od 1 do 2 lat. Jest to znacznie krócej niż w przypadku typowych eksperymentów kosmicznych. Umowa na wynajem miejsca na platformie musi obejmować minimum rok.
Bartolomeo zostanie wystrzelony w 2019 roku na pokładzie logistycznej misji kapsuły Dragon.
(ESA)
http://kosmonauta.net/2018/02/usluga-ws ... osmicznej/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Usługa wszystko w pakiecie dla stacji kosmicznej.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 16 Lut 2018, 16:17

Naukowcy misji Kepler odkrywają prawie 100 nowych egzoplanet
Napisany przez Radosław Kosarzycki dnia 16/02/2018
Bazując na danych z misji K2, międzynarodowy zespół naukowców potwierdził odkrycie prawie 100 nowych egzoplanet, tym samym powiększając całkowitą liczbę nowych egzoplanet odkrytych w ramach misji K2 do prawie 300.
„Rozpoczęliśmy od przeanalizowania 275 kandydatek, z których 149 okazało się rzeczywistymi egzoplanetami. 95 z nich okazało się nigdy wcześniej nie obserwowanymi planetami” mówi Andrew Mayo, doktorant w DTU Space na Duńskim Uniwersytecie Technicznym. „Badania trwają bezustannie od momentu opublikowania pierwszych danych z misji K2 w 2014 roku”. Mayo jest głównym autorem artykułu opublikowanego w periodyku Astronomical Journal.

Swoje badania Mayo prowadził w ramach projektu podczas swoich studiów w Harvard College. W projekt zaangażowany był także międzynarodowy zespół badaczy z NASA, Caltech, UC Berkeley, Uniwersytetu Kopenhaskiego oraz Uniwersytetu Tokijskiego. Sonda Kepler została wyniesiona w przestrzeń kosmiczną w 2009 roku z misją poszukiwania egzoplanet w jednym, niewielkim wycinku nieba, jednak w 2013 roku usterka mechaniczna uszkodziła teleskop. Astronomowie wraz z inżynierami opracowali nowy sposób wykorzystania teleskopu kosmicznego okresowo zmieniając jego pole widzenia. Rozwiązanie to umożliwiło realizację kolejnej misji oznaczonej K2, która trwa po dziś dzień, a w ramach której teleskop Kepler nadal poszukuje tranzytów planetarnych.
Poszukiwanie tego typu tranzytów polega na poszukiwaniu niewielkich spadków jasności gwiazd spowodowanych przejściem egzoplanety na tle jej gwiazdy macierzystej. Same spadki jasności mogą wskazywać na obecność planet, ale potwierdzenie ich jako rzeczywistych planet wymaga dodatkowych badań. Poszukiwanie planet jest stosunkowo młodą dziedziną astronomii. Pierwszą planetę krążącą wokół gwiazdy podobnej do naszego Słońca odkryto dopiero w 1995 roku. Dzisiaj znamy ponad 3600 planet pozasłonecznych, wśród których są zarówno planety gazowe podobne do Jowisza jak i planety skaliste podobne do Ziemi.
Samo wyłuskanie sygnałów, których źródłem są planety jest niezwykle żmudnym zadaniem. Mayo wraz ze swoimi współpracownikami przeanalizował setki sygnałów pochodzących od potencjalnych egzoplanet, dzieląc je na sygnały faktycznie pochodzące od egzoplanet i na te, które miały inne źródło. „Odkryliśmy, że niektóre sygnały w rzeczywistości pochodziły z układów gwiazd lub okazywały się szumem w danych z satelity. Jednak także udało nam się odkryć planety tak mniejsze od Ziemi jak i większe od Jowisza” dodaje.
Jedna z odkrytych planet krąży wokół bardzo jasnej gwiazdy. „Potwierdziliśmy obecność planety na 10-dniowej orbicie wokół gwiazdy HD 212657, która tym samym stała się najjaśniejszą gwiazdą w pobliżu której odkryto planetę w danych z misji Kepler oraz K2. Planety krążące wokół jasnych gwiazd są niezwykle ważne, bowiem astronomowie mogą dowiedzieć się o nich dosyć dużo badając je za pomocą obserwatoriów naziemnych” mówi Mayo.
„Egzoplanety to bardzo ekscytujące pole badań kosmicznych. Im więcej planet odkrywamy, tym lepszy obraz natury egzoplanet możemy tworzyć, co z kolei pozwala nam osadzić nasz własny układ planetarny w kontekście galaktycznym”.
Teleskop Kosmiczny Kepler znacząco przyczynił się do badań egzoplanet jak dotąd odkrywając ponad 5100 sygnałów potencjalnie pochodzących od planet pozasłonecznych.
Dzięki kolejnym, nadchodzącym misjom takim jak Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba czy Transiting Exoplanet Survey Satellite, astronomowie poczynią nowe kroki na drodze do scharakteryzowania i badania planet pozasłonecznych.
Źródło: DTU
http://www.pulskosmosu.pl/2018/02/16/na ... gzoplanet/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Naukowcy misji Kepler odkrywają prawie 100 nowych egzoplanet.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 16 Lut 2018, 16:18

NASA skupia swoją uwagę na przywróceniu lotów załogowych z przylądka Canaveral
2018-02-16. Anna Wizerkaniuk
NASA oraz Boeing i SpaceX cały czas skupiają się nad rozwojem programu, który przywróci loty załogowe z przylądka Canaveral (obecnie Amerykanie korzystają z rosyjskich rakiet Soyuz, które startują z kosmodromu Bajkonur). W 2018 r. obaj komercyjni partnerzy NASA będą przeprowadzać wiele testów, aby ich rozwiązania spełniały wymagania przeprowadzenia misji oraz bezpieczeństwa postawione przez NASA przy regularnych lotach załogowych na Międzynarodową Stację Kosmiczną.
„Praca, jaką wykonują Boeing i SpaceX jest niesamowita. Wytwarzają sprzęt, przeprowadzają niezwykle skomplikowane testy i udowadniają, że ich systemy będą działać tak, jak tego oczekujemy” powiedziała Kathy Lueders – menedżer programu w NASA. „To, by wszystko działało tak, jak powinno, jest najważniejszą rzeczą”.
Boeing oraz SpaceX mają przeprowadzić bezzałogowe loty testowe na ISS, zanim rozpoczną testy z załogami na pokładzie. Po każdym z testów NASA będzie pracowała nad certyfikowaniem poszczególnych rozwiązań, po czym będą mogły odbyć się misje mające na celu transport astronautów na ISS. Obecnie prywatni partnerzy amerykańskiej agencji kosmicznej mają 6-miesięczny zapas czasowy w przygotowaniach do regularnych lotów załogowych. Jednak mogą czuć na sobie presję czasu, gdyż na jesień 2019 roku kończy się kontrakt Amerykanów na loty załogowe na pokładzie Soyuza.
Jako część tradycyjnego przygotowania na każdą ewentualność, agencja rozpatruje różne możliwości, które zagwarantują zachowanie ciągłego dostępu Stanów Zjednoczonych do stacji kosmicznej. Jedną z nich jest przedłużenie okresu testów CST-100 Starlinera (Boeing) oraz Dragona (SpaceX) z załogami do końca bieżącego roku. Obecnie zaplanowane są dwa tygodnie lotów testowych oraz niecałe sześć miesięcy pełnowymiarowych misji. Kolejną rzeczą, którą rozważa NASA, jest dodanie dodatkowego członka załogi na okres lotów testowych. Nie będzie to pierwszy raz, kiedy agencja rozszerzy pierwotne plany. Poprzednio zdarzyło się to z demonstracyjnym lotem Dragona na Międzynarodową Stację Kosmiczną w 2012 r., który nie był zapisany w pierwotnej umowie. Pozwoliło to na zyskanie nowego transportu różnego rodzaju załadunku na ISS, w czasie kiedy Amerykanie zakończyli program wahadłowców. Jednak zanim NASA rozszerzy plan testów, najpierw każdy aspekt zostanie dokładnie przeanalizowany m.in. pod względem bezpieczeństwa. Decyzję podejmą w ciągu kilku miesięcy, by zacząć treningi załóg.
https://news.astronet.pl/index.php/2018 ... canaveral/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: NASA skupia swoją uwagę na przywróceniu lotów załogowych z przylądka Canaveral.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 16 Lut 2018, 16:19

Wrocławscy studenci w programie Europejskiej Agencji Kosmicznej
2018-02-16.
Projekt studentów z Politechniki Wrocławskiej, w którym chcą sprawdzić działanie specjalnego chwytaka w warunkach mikrograwitacji i próżni, został zakwalifikowany do programu REXUS/BEXUS. Program realizuje m.in. Europejska Agencja Kosmiczna.
Projekt wrocławskich studentów o nazwie TRACZ (Testing Robotic Application For Cathing in Zero-G) ma sprawdzić czy możliwe jest wykorzystanie chwytaka typu jamming gripper w warunkach mikrograwitacji i próżni – poinformował w czwartek PAP Michał Ciepielski z biura prasowego Politechniki Wrocławskiej.
Jak mówi Aleksander Gorgolewski, student Wydziału Mechaniczno-Energetycznego Politechniki Wrocławskiej i członek zespołu projektowego „Space is More", chwytak tego typu charakteryzuje się dużo większą uniwersalnością niż tradycyjne chwytaki, bo dostosowuje się do kształtu przedmiotu. "Nie ma więc problemu, żeby przenieść np. szkło czy jakieś elementy o bardzo skomplikowanej strukturze” - mówi Gorgolewski, cytowany w przesłanym komunikacie.
Takie urządzenia składają się z membrany wypełnionej granulatem działającej na zasadzie manipulacji różnicą ciśnień. Napompowany balon dostosowuje swój kształt do przedmiotu, który ma być podniesiony, a po wyssaniu powietrza granulat twardnieje, membrana zacieśnia się na przedmiocie, dzięki temu można go przenieść.
Gorgolewski wyjaśnia, że technologia zastosowana do konstrukcji chwytaka nie ma jeszcze polskiej nazwy. „Chociaż jest stosunkowo młoda i cały czas się rozwija, to jest już stosowana w przemyśle” - powiedział student.
Wrocławscy studenci kończą projekt urządzenia i przygotowują się do budowy prototypu. Odbyli już pierwszą wizytę w kosmodromie Esrange Space Center w szwedzkiej Kirunie, gdzie spotkali się z ekspertami.
Jeżeli realizowany przez nich projekt zyska pozytywne oceny, to konstruowane urządzenie znajdzie się na pokładzie jednej z dwóch rakiet, które w marcu 2019 r. zostaną wystrzelone w kosmos.
Program REXUS/BEXUS, do którego został zakwalifikowany projekt wrocławskich studentów, przeprowadzany jest w ramach dwustronnej umowy między niemiecką oraz szwedzką agencją kosmiczną we współpracy z Europejską Agencją Kosmiczną.
Zakłada on wyposażenie rakiety kosmicznej i gondoli balonu w aparatury badawcze przygotowane przez wybrane studenckie zespoły z całej Europy. Dzięki temu urządzenia te mogą być testowane na wysokościach około 30 km (balon) i ponad 80 km nad ziemią (rakieta).
Realizację projektu wrocławskich studentów umożliwia m.in. dofinansowanie Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego w ramach grantu „Najlepsi z najlepszych 2.0”. (PAP)
autor: Piotr Doczekalski
pdo/ ekr/
http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/ ... cznej.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Wrocławscy studenci w programie Europejskiej Agencji Kosmicznej.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 16 Lut 2018, 16:20

Naukowcy sugerują, że jądro Ziemi... nie powinno istnieć

2018-02-16

Naukowcy z Case Western Reserve University doszli do wniosku, że teoria powstania jądra Ziemi musi być błędna. Eksperci sugerują nowe podejście do ogólnie przyjmowanej hipotezy powstania stałego żelaznego jądra wewnątrz naszej planety.


Do tej pory zwykłe przyjmowano, że mniej więcej miliard lat temu bardzo gorące, płynne i składające się z żelaza jądro ziemskie zaczęło spontanicznie krystalizować się, tworząc stałą część jądra planety znajdującą się w jej centrum. Według oficjalnej teorii, to właśnie pozostała część płynnego jądra, pozostając w ruchu, wywołuje efekt dynama, dzięki któremu Ziemia posiada silne pole magnetyczne.
Jeden tylko jeden problem. Zdaniem specjalistów nie jest to możliwe, a przynajmniej nigdy nie zostało przekonująco udowodnione. Zgodnie z ustaleniami zawartymi w artykule opublikowanym w "Earth and Planetary Science Letters" przez zespół naukowców z Case Western Reserve University, dobrze wiadomo, że materiał musi być w temperaturze poniżej zera lub poniżej temperatury zamarzania, aby stał się ciałem stałym. Krystalizacja cieczy wymaga też dodatkowej energii, bariery nukleacyjnej czyli składnika, którego do tej pory nie zawierały modele matematyczne najgłębszego wnętra naszej planety. Aby pokonać tę barierę i rozpocząć krzepnięcie, ciecz musi być schłodzona znacznie poniżej temperatury krzepnięcia, co naukowcy nazywają "przechłodzeniem".
Zespół badawczy nazywa tę zagadkę "paradoksem zarodkowania jądra wewnętrznego". Naukowcy od ponad 80 lat wiedzą, że istnieje skrystalizowany rdzeń wewnętrzny, ale zespół z Case Western Reserve twierdzi, że ta powszechnie akceptowana idea pomija jeden krytyczny punkt, który sugeruje, że wewnętrzny rdzeń nie powinien istnieć.
Zwraca się uwagę, że w warunkach wielkiego ciśnienia, jakie panują głęboko pod ziemią, warunki nukleacji jądra są nieco inne, co znacznie zmniejsza ilość wymaganego przechłodzenia. Jednak bariera zarodkowania metalu, nawet przy nadzwyczajnych ciśnieniach w centrum Ziemi wciąż jest ogromna. Naukowcy zwracają uwagę, że brakuje rozwiązania tego wielkiego problemu, bo metale nie zaczynają się natychmiastowo krystalizować, chyba że istnieje jakiś czynnik, który znacznie zmniejsza wspomnianą barierę.
Więc w jaki sposób powstało stałe wewnętrzne jądro Ziemi? W tej chwili najbardziej prawdopodobne wyjaśnienie tego paradoksu jest takie, że duże fragmenty stałego metalu powoli opadały ze skalistego płaszcza Ziemi do jej płynnego jądra, co obniżało barierę zarodkowania. Ale to wymagałoby powstanie ogromnego samorodka żelaza, być może nawet wielkości dużego miasta.
Musiał on być wystarczająco ciężki, aby przebić się przez płaszcz, a także wystarczająco duży, aby stać się rdzeniem bez całkowitego rozpuszczenia. Naukowcy nie wykluczają, że może istnieć jakaś cecha jąder planetarnych, której wcześniej nie wzięliśmy pod uwagę i to ona pozwala przezwyciężyć barierę zarodkowania.
Konkluzja badania ekspertów z Case Western Reserve jest taka, że społeczność naukowa będzie musiała zmierzyć się z tym problemem. Wiemy, że jądro wewnętrzne istnieje, ale nadal nie potrafimy wyjaśnić, jak powstało.

Zmianynaziemi.pl


http://nt.interia.pl/technauka/news-nau ... Id,2522654

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Naukowcy sugerują, że jądro Ziemi... nie powinno istnieć.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 16 Lut 2018, 16:21

Bliski przelot 2018 CD3 (15.02.2018)
2018-02-16. Krzysztof Kanawka
W piątą rocznicę bolidu czelabińskiego nieopodal Ziemi przeleciał meteoroid 2018 CD3. Minimalny dystans wyniósł ok. 357 tysięcy kilometrów.
Meteoroid 2018 CD3 przeleciał obok Ziemi 15 lutego 2018, z maksymalnym zbliżeniem około godziny 20:40 CET. W momencie tego zbliżenia dystans pomiędzy Ziemią a 2018 CD3 wyniósł około 357 tysięcy kilometrów. Odpowiada to 0,93 średniej odległości do Księżyca.
Średnicę 2018 CD3 wyznaczono na około 7 metrów. Jest to zbyt mały obiekt by mógł poważnie zagrozić powierzchni Ziemi. Przelot 2018 CD3 nastąpił w piątą rocznicę bolidu czelabińskiego, czyli wtargnięcia planetoidy o średnicy 17-20 metrów w atmosferę Ziemi nad Rosją.
Jest to trzynasty wykryty bliski przelot planetoidy lub meteoroidu w 2018 roku. W 2017 roku takich wykrytych przelotów było 53. W 2016 roku wykryto przynajmniej 45 bliskich przelotów, w 2015 roku takich odkryć było 24, a w 2014 roku 31. Z roku na rok ilość odkryć rośnie, co jest dowodem na postęp w technikach obserwacyjnych oraz w ilości programów poszukiwawczych, które niezależnie od siebie każdej pogodnej nocy “przeczesują” niebo.
Warto tu dodać, że pierwszym bliskim przelotem w 2018 roku było zbliżenie dużej planetoidy 2018 AH. Ten obiekt ma średnicę około stu metrów, a jego wykrycie nastąpiło dopiero po przelocie obok Ziemi.
(HT)
http://kosmonauta.net/2018/02/bliski-pr ... 5-02-2018/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Bliski przelot 2018 CD3 (15.02.2018).jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 17 Lut 2018, 08:46

Supermasywne czarne dziury przerastają swoje galaktyki
Napisany przez Radosław Kosarzycki dnia 16/02/2018
Wzrost największych czarnych dziur we Wszechświecie jest szybszy od tempa powstawania gwiazd w galaktykach, które zamieszkują – wskazują dwa nowe projekty badawcze wykorzystujące dane z Obserwatorium Rentgenowskiego Chandra oraz innych teleskopów.
Na powyższej grafice widoczne jest Głębokie Pole Południowe Chandry (kolor niebieski) – to najgłębsze zdjęcie wykonane w zakresie promieniowania rentgenowskiego. Zostało ono połączone ze zdjęciami wykonanymi za pomocą Kosmicznego Teleskopu Hubble’a w zakresie widzialnym i podczerwonym (czerwony, zielony i niebieski). Każde z niebieskich źródeł z Chandry to gorący gaz opadający na supermasywne czarne dziury w centrum galaktyki macierzystej (co przedstawiono na ilustracji w prawym dolnym rogu).

Jeden zespół badaczy kierowany przez Guanga Yanga z Penn State obliczył stosunek tempa wzrostu supermasywnej czarnej dziury do tempa powstawania nowych gwiazd w galaktyce i odkrył, że jest on znacznie wyższy dla bardziej masywnych galaktyk. W przypadku galaktyk zawierających około 100 miliardów mas Słońca, stosunek ten jest dziesięciokrotnie wyższy niż dla galaktyk zawierających około 10 miliardów mas słońca w formie gwiazd.
Wykorzystując olbrzymie ilości danych z Chandry, HST oraz innych obserwatoriów Yang wraz ze swoimi współpracownikami zbadań tempo wzrostu czarnych dziur w galaktykach oddalonych od nas o 4,3-12,2 miliarda lat świetlnych. Dane rentgenowskie obejmowały Głębokie Pole Południowe i Północne Chandry oraz dane z przeglądu COSMOS-Legacy.
Druga grupa naukowców, kierowana przez Mar Mezcua z Institute of Space Sciences w Hiszpanii niezależnie przebadała 72 galaktyki znajdujące się w centrach gromad galaktyk w odległościach do około 3,5 miliarda lat świetlnych od Ziemi i porównali ich własności w zakresie rentgenowskim i radiowym. Ich prace wskazują, że masy czarnych dziur są dziesięciokrotnie większe od mas oszacowanych za pomocą innej metody wykorzystującej założenie, że czarne dziury i galaktyki wzrastają w tym samym tempie.
Badania prowadzone przez Mezcua wykorzystywały dane z Chandry oraz dane radiowe z Australia Telescope Compact Array, Karl G. Jansky Very Large Array (VLA) oraz Very Long Baseline Array.
Źródło: Chandra X-ray Center
http://www.pulskosmosu.pl/2018/02/16/su ... galaktyki/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Supermasywne czarne dziury przerastają swoje galaktyki.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 17 Lut 2018, 08:47

W kosmicznym obiektywie: Olbrzym zrzuca skórę
2018-02-16. Izabela Mandla
Zdjęcie przedstawia gwiazdę R Sculptoris, która jest pulsującym czerwonym olbrzymem. Obiekt znajduje się 1200 lat świetlnych od nas i jest blisko kresu swojego życia. Na tym etapie ewolucji gwiazdy o małej i średniej masie ochładzają się, tworzą rozległe atmosfery i tracą dużo masy. Jest to proces, który prowadzi do przemienienia ich w mgławice planetarne. Choć naukowcy wiedzą dlaczego tak się dzieje, to nie są w stanie stwierdzić czemu ten proces rozpoczyna się tak blisko powierzchni gwiazdy.
Fotografia została wykonana przez Interferometru znajdującym się na Bardzo Dużym Teleskopie (VLT) należącym do ESO. Astronomowie badający ją dużą uwagę poświęcili jasnej plamie na R Sculptoris. Doszli oni do wniosku, że gwiazda jest gęsto otoczona przez pył międzygwiezdny, a jasna plama to miejsce, gdzie ilość tego pyłu jest po prostu mniejsza.
Source :
ESO
https://news.astronet.pl/index.php/2018 ... uca-skore/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: W kosmicznym obiektywie Olbrzym zrzuca skórę.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 17 Lut 2018, 08:48

Wokół czarnych dziur musi wiać!
2018-02-16. Redakcja AstroNETu
Co jakiś czas w materii wokół czarnych dziur dochodzi do wybuchów. Naukowcy pokazali, że podczas trwania każdego takiego wybuchu muszą występować wiatry. Gdyby nie one, materia spadałaby do czarnych dziur znacznie wolniej, niż się obserwuje.
„Wokół czarnych dziur tworzą się tzw. dyski akrecyjne. To płaskie struktury, gdzie zbiera się materia krążąca wokół centralnego ciała” – mówi prof. Jean-Pierre Lasota z Centrum Astronomicznego Mikołaja Kopernika PAN. Dyskami tymi często wstrząsają wybuchy. Badacze z ośrodków w Kanadzie, Francji i Polsce pokazali, że przez cały czas takiego wybuchu (a może on trwać nawet miesiącami) z dysku wieje silny wiatr, wydmuchując z niego materię. Badania Bailey Tetarenko, doktorantki z University of Alberta w Kanadzie i zespołu jej współpracowników ukazały się w “Nature”.
Świat pełen dysków
Prof. Lasota, współautor badania, wyjaśnia, że dyski akrecyjne we Wszechświecie występują bardzo często – powstają w centrach galaktyk, wokół rodzących się gwiazd, wokół czarnych dziur i gwiazd neutronowych i wokół martwych gwiazd zwanych białymi karłami. Badania opublikowane w “Nature” pokazały jednak coś, co astronomów zaskoczyło. Otóż w dyskach wokół czarnych dziur występują mechanizmy związane z opadaniem materii nie obserwowane w żadnych innych dyskach akrecyjnych. A wydawało się, że wszystkie one działają tak samo.
Jak upadać, to dlaczego nie z hukiem?
Materia w dyskach akrecyjnych wcale nie składa się z zimnych okruchów skalnych. Między czastkami powstają wiry i pojawia się tam coś w rodzaju tarcia. „Kiedy to tarcie za mocno grzeje, a materia za słabo się studzi, w dysku dochodzi do wybuchu” – opowiada astronom. Wybuch rozprzestrzenia się w całym dysku i w przypadku otoczenia czarnych dziur może trwać miesiącami. Podczas takiego wybuchu materia z zewnętrznych części dysków zaczyna spadać do czarnej dziury wydzielając przedtem olbrzymie ilości energii.
Podczas takich eksplozji pojawia się promieniowanie rentgenowskie, które mogą zarejestrować satelitarne obserwatoria kosmiczne. Autorzy publikacji w “Nature” w ramach swoich badań analizowali tego typu dane pochodzące z pięciu obserwatoriów.
“Pokazaliśmy, że w czasie takiego wybuchu w dysku wokół czarnej dziury muszą występować wiatry. I faktycznie one występują przez cały czas trwania wybuchu” – opowiada naukowiec z CAMK PAN.
Odbierz ten moment pędu
„Materia w dysku akrecyjnym nie krąży wiecznie po tych samych orbitach. Coś »zmusza« ciała, aby opadały” – mówi astronom. I dodaje, że jeśli ciało zmienia swoją orbitę, zmienia się też jego moment pędu. „Moment pędu mierzy ilość obrotów danego ciała” – podsumowuje prof. Lasota.
To właśnie odpowiedni moment pędu “trzyma” Ziemię na jej orbicie. Gdyby nasza planeta straciła swój moment pędu – znacznie wyhamowała w swoim ruchu wokół Słońca, nie byłoby wyjścia. Musiałaby spaść na swoją gwiazdę. Co by się stało z hamującą Ziemią, można sprawdzić dzięki symulacji – zmniejszając prędkość Ziemi.
Na szczęście nie mamy się o co martwić, bo Ziemia nie zatrzyma się ot tak, po prostu. Coś musiałoby od niej odebrać ten moment pędu. „Całkowity moment pędu musi być w układzie zachowany, ale może być przenoszony z miejsca na miejsce” – zwraca uwagę rozmówca.
Upadek szybszy niż się spodziewano?
W dyskach akrecyjnych moment pędu przenoszony jest na zewnątrz przez rodzaj magnetycznej lepkości. Z analiz Bailey Tetarenko wynika, że materia w dyskach akrecyjnych wokół czarnych dziur traci swój moment pędu o wiele, wiele szybciej, niż materia w dyskach akrecyjnych wokół białych karłów podczas wybuchów nowych karłowatych (badanych wcześniej pod tym kątem przez polskich astronomów). A wydawało się, że dysk akrecyjny to dysk akrecyjny – wszędzie powinien działać tak samo. Na szczęście dla astronomów – zauważa prof. Lasota – świat jest bardziej skomplikowany.
Naukowcy zastanawiali się więc, jaki dodatkowy mechanizm wyhamowuje materię w dyskach wokół czarnych dziur. Jedyną odpowiedzią, która pasowała im do równań, był wiatr, który w tym wypadku oznacza materię wyrzucaną w przestrzeń (mniej więcej tak, jak choćby wiatr słoneczny).
Moment pędu, który przemija z wiatrem
Istnienie tego wiatru wyjaśniają dwie hipotezy. Pierwsza z nich zakłada, że materia unoszona z silnym wiatrem zabiera moment pędu z dysku akrecyjnego. Przez to wybuchająca materia szybciej wciągana jest do czarnej dziury.
Druga z hipotez ma związek z istnieniem pola magnetycznego oraz z faktem, że wciągana do dysku wokół czarnej dziury materia, pochodząca z gwiazdy towarzyszącej czarnej dziurze, może być silnie namagnesowana. Obecność silnego pola magnetycznego zwiększa zaś wydajność procesu odbierania momentu pędu z materii w dysku akrecyjnym. Pole magnetyczne działa więc jak hamulec, przez który materia spada w kierunku czarnej dziury. Cały ten proces w sposób nieunikniony również musi się wiązać z powstawaniem wiatru.
„Zjawisko wywiewania materii z dysku akrecyjnego może mieć inne skutki. Wiatr jest silny i szybki. Być może jest on w stanie powstrzymać upadek części materii do centrum układu” – komentuje prof. Lasota.
Jak dodaje, występowanie takich wiatrów ma szczególne znaczenie wokół czarnych dziur w centrach galaktyk. Wiatr ten może regulować ilość materii, która na czarną dziurę spada. Ale czy są to są wiatry podobne do tych odkrytych przez autorów pracy w “Nature”, tego jeszcze nie wiadomo.
https://news.astronet.pl/index.php/2018 ... musi-wiac/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Wokół czarnych dziur musi wiać.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Wokół czarnych dziur musi wiać2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 17 Lut 2018, 08:50

Ruszają prace nad polskim komercyjnym satelitą Intuition-1
2018-02-16. Redakcja AstroNETu
Intuition-1: tak ma nazywać się komercyjny satelita, nad którym pracuje konsorcjum polskich firm. Zadaniem satelity będzie obserwacja Ziemi za pomocą unikalnego systemu, umożliwiającego przetwarzanie danych jeszcze na pokładzie. Twórcy chcą, by satelita na orbicie znalazł się w 2022 r.
Satelita Intuition-1 to jeden z projektów konsorcjum FP Space, utworzonego przez spółki KP Labs, FP Instruments i Future Processing. Celem misji Intuition-1 będzie przeprowadzenie obserwacji Ziemi z wykorzystaniem z kamery hiperspektralnej i zaawansowanym przetwarzaniem danych na pokładzie opartym o głębokie sieci neuronowe. Jak wyjaśniają twórcy satelity, przetwarzanie danych już na pokładzie to innowacyjny pomysł w porównaniu do obecnie istniejących i budowanych na świecie satelitów.
„Dzisiaj ilość danych generowanych przez satelity obrazujące Ziemię jest przeogromna: to setki gigabajtów w ciągu godziny. Aby zrzucić na Ziemię taką ilość danych trzeba mieć z nią częste sesje komunikacyjne. To z kolei oznacza, że – aby robić to w miarę sprawnie – potrzebna jest duża liczba stacji naziemnych” – wyjaśnia dr Krzysztof Czyż, dyrektor techniczny FP Instruments, odpowiedzialnej za budowę satelity.
Ponadto znaczna część zdjęć, które trafiają na Ziemię, jest odrzucana np. z powodu zbyt dużego zachmurzenia. W dodatku nawet świeże zdjęcia są – jak mówi – dość stare, np. sprzed tygodnia. „Dlatego wpadliśmy na pomysł, aby przetwarzać je na orbicie” – podkreśla rozmówca.
Jak czytamy w przesłanym komunikacie w Intuition-1 zostanie umieszczona specjalistyczna kamera o wysokiej rozdzielczości spektralnej w zakresie światła widzialnego i bliskiej podczerwieni. Dzięki podzieleniu tego pasma na 150 kanałów będzie można uzyskać zdecydowanie więcej informacji w stosunku do aktualnie istniejących na rynku instrumentów. Zwiększona liczba kanałów pozwoli na podniesienie jakości wykonywanych zdjęć satelitarnych, a segmentacja obrazów na pokładzie satelity umożliwi skrócenie czasu reakcji na monitorowane zdarzenia. Możliwa będzie co najmniej 100-krotna redukcja ilości danych przesyłanych z satelity do stacji naziemnej.
„Przez to, że chcemy obrazować Ziemię z bardzo dużą rozdzielczością, będziemy obserwować stosunkowo małe obszary. Chcemy skupić się na obserwacji Europy” – przyznaje dr Czyż.
Na początku członkowie konsorcjum planują budowę jednego satelity, ale chcą, aby w przyszłości powstawały kolejne, tworzące konstelację. „Założenia są takie, że satelity będą się różniły, ale ich głównym, wspólnym celem będzie obserwacja Ziemi. Każdy kolejny będzie jednocześnie testem dla jakiejś nowej technologii.” – powiedział dr Czyż.
Technologia, nad którą pracuje jego zespół, może mieć zastosowanie zwłaszcza w rolnictwie precyzyjnym. „Dzięki obrazowaniu hiperspektralnemu da się wykrywać choroby roślin, obserwować jak się one propagują, a potem dobierać metodę walki z chorobami; sprawdzić czy oprysk trzeba zastosować na jednym odcinku, czy był on skuteczny, czy trzeba go powtórzyć. Aby to jednak było możliwe, to zdjęcia muszą być aktualne. Idealnie byłoby, gdyby zdjęcia danego obszaru były robione kilka razy dziennie” – opisuje Czyż.
Jego zdaniem najciekawszym zastosowaniem zdjęć satelitarnych jest wykorzystanie ich do monitoringu jakości powietrza. „Są już techniki obserwacyjne, które pozwalają na wydobycie informacji o obecności w powietrzu niebezpiecznych substancji. Dla nas to jednak na razie pieśń przyszłości” – mówi.
Dane mogą też znaleźć zastosowanie w: tworzeniu map gleb, śledzeniu biomasy, mapowaniu chwastów, klasyfikacji lasów, określaniu gatunków i stanu zdrowia lasów, planowaniu zalesiania, przygotowywaniu mapy zanieczyszczeń wód i gleby, zarządzaniu oraz analizie zagospodarowania gruntów.
Członkowie konsorcjum będą również tworzyli oprogramowanie do interpretacji danych satelitarnych napływających na Ziemię z orbity. Z kolei w Gliwicach budują naziemną stację bazową, która najpierw jednak posłuży satelicie PW-Sat2, budowanemu przez studentów Politechniki Warszawskiej.
Intuition-1 będzie satelitą w kształcie prostopadłościanu o wymiarach 10x22x36 cm, a jego przybliżona waga wyniesie 15-20 kg. Koszt jego wyniesienia to około 100 tys. złotych na 1kg. Do tego należy doliczyć koszty opracowania technologii. Satelita ma trafić niską orbitę okołoziemską (LEO). Jego twórcy chcą by stało się to w 2022 roku. Projekt dofinansowany jest ze środków Narodowego Centrum Badań i Rozwoju.
https://news.astronet.pl/index.php/2018 ... tuition-1/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Ruszają prace nad polskim komercyjnym satelitą Intuition-1.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 6 gości

AstroChat

Wejdź na chat