Astronomiczne wiadomości z Internetu

Wiadomości, wydarzenia, kalendaria​, literatura, samouczki, Radio...

PostPaweł Baran | 23 Wrz 2018, 09:47

W Polsce nie można wysłać rakiety wyżej niż na 15 km. POLSA chce to zmienić
2018-09-22. Radek Grabarek
Wysłanie ładunku w kosmos jest trudne ze względu na prawa fizyki, a w Polsce problemem jest jeszcze inne prawo… to ludzkie. Maksymalna wysokość, na jaką może wznieść się rakieta startująca z poligonu wojskowego, a korzystamy z nich oczywiście ze względów bezpieczeństwa, to jedynie 15 kilometrów. Nie jest to zbyt wiele, jeśli naszym celem są granice atmosfery. Bez możliwości latania wyżej, rozwój polskiego sektora kosmicznego będzie utrudniony. Krajowe instytucje, z Polską Agencją Kosmiczną na czele, zamierzają to zmienić.
„Polska Agencja Kosmiczna podjęła rozmowy z Instytutem Lotnictwa, Dowództwem Generalnym Rodzajów Sił Zbrojnych RP oraz instytucjami odpowiedzialnymi za polską przestrzeń powietrzną – Polską Agencją Żeglugi Powietrznej i Szefostwem Służby Ruchu Lotniczego Sił Zbrojnych RP – na temat możliwości wykonywania nad terytorium Polski cywilnych lotów rakietowych na wysokości suborbitalne z wykorzystaniem terenów i infrastruktury poligonów wojska polskiego” – czytamy w komunikacji prasowym Polskiej Agencji Kosmicznej.
Aby wykonać lot suborbitalny z terenu Polski, niezbędna jest zamknięta przestrzeń powietrzna o odpowiednich parametrach. Idealnym do tego miejscem jest Centralny Poligon Sił Powietrznych w Ustce. Służy on w tej chwili do ćwiczeń obrony przeciwlotniczej. Polska Agencja Kosmiczna i Instytut Lotnictwa starają się, aby nad strefą niebezpieczną D poligonu w Ustce została wydzielona odpowiednia ćwiczebna przestrzeń powietrzna.
„Otwarcie przestrzeni powietrznej dla lotów rakiet suborbitalnych ułatwi rozwój polskich technologii rakietowych i środków wynoszenia. Będzie też istotne dla krajowych jednostek naukowo-badawczych i przemysłowych sektora kosmicznego, umożliwiając im przetestowanie różnych rozwiązań do zastosowań satelitarnych w warunkach lotnych i w mikrograwitacji” – mówi dr hab. Grzegorz Brona, prezes Polskiej Agencji Kosmicznej.
Polska rakieta ILR-33 Bursztyn
Dlaczego Instytut Lotnictwa jest tak aktywnym podmiotem zabiegającym o takie zmiany? Ponieważ pracuje nad rakietą suborbitalną ILR-33 Bursztyn. W październiku 2017 roku odbył się udany test rakiety. Jest ona demonstratorem technologii hybrydowego napędu rakietowego wykorzystującego wysoko stężony nadtlenek wodoru. Podczas testu ILR-33 Bursztyn osiągnął właśnie wysokość 15km, bo rakieta wyżej nie mogła polecieć ze względów prawnych.
Suborbital Inexpensive Rocker (SIR) – Space Forest
Bursztyn to nie wszystko. Gdańska firma Space Forest pracuje nad rakietą SIR – Suborbital Inexpensive Rocket, która ma osiągnąć pułap aż 150km i wynieść ładunek o wadze 50kg. Firma uzyskała wsparcie Narodowego Centrum Badań i Rozwoju (NCBiR) na budowę rakiety SIR.
Suborbital Inexpensive Rocket ma mieć długość 10m i być rakietą w pełni odzyskiwalną. Jej twórcy zapowiadają, zgodnie z nazwą, że jej koszt ma być o wiele mniejszy od obecnych i przyszłych konstrukcji. Jeśli tak się stanie, będą z niego mogły korzystać firmy i organizacje, które wcześniej nie mogły sobie pozwolić na badania z wykorzystaniem rakiet suborbitalnych.
Meteor – Polski program rakietowy z lat 70
Polska ma ciekawe, choć zapomniane, tradycje rakietowe. Wiążą się one z programem sondowania atmosfery realizowanym w latach 70-tych XX w. w okolicach Łeby o nazwie „Meteor”. Polscy naukowcy budowali rakiety, które startowały także z polskiego wybrzeża. Miejmy nadzieję, że już niedługo polskie rakiety będą latać w kosmos z polskiej ziemi.
Źródło: Polska Agencja Kosmiczna
http://weneedmore.space/w-polsce-nie-mo ... o-zmienic/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: W Polsce nie można wysłać rakiety wyżej niż na 15 km. POLSA chce to zmienić.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: W Polsce nie można wysłać rakiety wyżej niż na 15 km. POLSA chce to zmienić2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33523
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 23 Wrz 2018, 09:49

Lądowanie łazików MINERVA-II na planetoidzie Ryugu
2018-09-22. Michał Moroz
21 września z sondy Hayabusa-2 na planetoidę Ryugu zrzucono dwa japońskie łaziki MINERVA-II.
Japońska wyprawa Hayabusa-2 to następczyni misji Hayabusa, która 13 czerwca 2010 roku, jako pierwsza w historii, sprowadziła na Ziemię próbki planetoidy (25143 Itokawa, typu spektralnego S). Celem Hayabusa-2 jest sprowadzenie próbek kolejnej planetoidy, tym razem typu C, oznaczanej jako (162173) 1999 JU3. Została ona odkryta w 1999 roku w ramach programu LINEAR i ma ona około 1 kilometra średnicy. W 2015 roku w ramach konkursu wyłoniono nazwę dla niej nazwę: Ryugu.
Sonda została wystrzelona w grudniu 2014 roku a w czerwcu 2018 roku dotarła do celu. Od trzech miesięcy prowadzony jest szereg obserwacji planetoidy jak również wykonywane są przygotowania do pobrania próbek. 11 września sonda przeprowadziła test zbliżania się do Ryugu. Wówczas maksymalne zbliżenie do planetoidy wynosiło 600 metrów, choć pierwotnie planowano zbliżyć się nawet na 30 metrów od powierzchni. Jednak dla czujników sondy problematyczna do interpretacji stała się zbyt ciemna powierzchnia planetoidy i przerwano zbliżanie się do Ryugu.
Kolejne zbliżenie sondy do planetoidy wykonano 21 września. Hayabusa-2 zbliżyła się na minimalną wysokość 55 metrów. Głównym celem było zrzucenie na powierzchnie dwóch małych łazików o nazwie MINERVA-II. Nazwa nawiązuje do próbnika MINERVA, który został użyty w pierwszej misji Hayabusa. Wówczas nie udało się jednak wylądować na planetoidzie Itokawa, a kontakt z próbnikiem utracono.
Lądowniki MINERVA-II ważą po 1,1 kg i są szerokie na 18 cm i wysokie na 7 cm. Wyposażone są w dwie kamery (szerokokątową i steroskopiczną) jak również w termometry, fotodiody, akcelerometry i żyroskopy. Łaziki poruszają się po powierzchni Ryugu podskakując na nibynóżkach. Zasilane są panelami słonecznymi. 21 września japońska agencja kosmiczna JAXA poinformowała, że łaziki wylądowały na powierzchni planetoidy. Następnie utracono z nimi kontakt wraz z obrotem Ryugu wokół własnej osi. 22 września ponownie nawiązano kontakt i przesłano pierwsze dane z łazików.
Pierwsze przesłane zdjęcia ukazują zbliżanie się do planetoidy w ruchu jak również uchwyciły sondę matkę Hayabusa-2.
3 października z sondy Hayabusa-2 wypuszczony zostanie kolejny lądownik. Tym razem będzie to większy niemiecko-japoński próbnik o nazwie MASCOT.
(JAXA)
https://kosmonauta.net/2018/09/ladowani ... zie-ryugu/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Lądowanie łazików MINERVA-II na planetoidzie Ryugu.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Lądowanie łazików MINERVA-II na planetoidzie Ryugu2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Lądowanie łazików MINERVA-II na planetoidzie Ryugu3.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33523
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 23 Wrz 2018, 09:50

Start rakiety ORKA 2 na Festiwalu Meteor
2018-09-22. Krzysztof Kanawka
Dziewiątego września podczas Festiwalu Meteor wystartowała rakieta ORKA 2. Jest to największa polska rakieta amatorska.
Co roku we wrześniu odbywa się Festiwal Meteora. Jest to wydarzenie, na którym dochodzi do startów amatorskich rakiet, głównie wykonanych przez członków Polskiego Towarzystwa Rakietowego (PTR). Pustynia Błędowska była polem doświadczalnym dla mgr. Jacka Walczewskiego. To właśnie tam 10 października 1958 o godzinie 12:48 miał miejsce pierwszy start polskiej cywilnej, meteorologicznej rakiety badawczej RM1. To tutaj startowała rakieta RM-2D z eksperymentem biologicznym na pokładzie (dwie myszki). Również tutaj startowała rakieta RM-3W z układem grota, które to rozwiązanie przyczyniło się do sukcesu rakiet Meteor-1 i Meteor-3.
9 września 2018 w ramach tegorocznego Festiwalu Meteora po raz pierwszy wystartowała rakieta ORKA 2. Jest to największa polska amatorska konstrukcja rakietowa. Poniżej prezentujemy to nagranie.
Masa startowa tej rakiety wynosi 35 kg. ORKA 2 ma wysokość 5,37 metra i średnicę 37 cm. Pułap pierwszego lotu wyniósł 750 metrów, a maksymalna prędkość 113 m/s. Napędem jest silnik hybrydowy SF4b o impulsie całkowitym 6000 Ns i ciągu maksymalnym ~2000 N.
(PTR)
https://kosmonauta.net/2018/09/start-ra ... lu-meteor/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Start rakiety ORKA 2 na Festiwalu Meteor.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33523
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 23 Wrz 2018, 09:51

23 września rozpocznie się astronomiczna i kalendarzowa jesień 2018
2018-09-22. Piotr.
23 września o godzinie 03:54 (czasu polskiego) rozpocznie się astronomiczna jesień. W nocy z soboty na niedzielę czeka nas więc równonoc jesienna czyli moment, w którym Słońce przemieści się ze znaku Panny w znak Wagi. Słońce przez pół roku będzie oświetlać słabiej półkulę północną, a mocniej południową. Dzień jak i noc tego dnia będą trwać niemal równo po 12 godzin. Zmiany pór roku zawdzięczamy temu, że kąt osi obrotu Ziemi zmienia się nieustannie w stosunku do orbity Ziemi wokół Słońca.
Ziemia nachylona jest do Słońca stroną północną, a innym razem południową. Gdy taka sytuacja następuje w naszym kraju trwa jesień i zima. Na biegunie północnym trwa noc polarna, a na południowym dzień polarny. Dzisiejszy dzień będzie więc trwał prawie tyle samo co noc. Każdy kolejny dzień po 22 września będzie coraz krótszy, a noc coraz dłuższa. Oznacza to rzecz jasna, że już wkrótce około godziny 18:00 nie będzie można liczyć na spacer w pełnym Słońcu. Noc będzie dominować nad dniem. Taki stan utrzyma się aż do przesilenia zimowego tj. do 21 grudnia.

Jesień podobnie jak inne pory roku ma swoich zwolenników. Wielu uważa, że jest to najpiękniejsza pora roku. Wraz z jej nadejściem liście drzew nabiorą ciepłych barw, które stworzą w parkach niepowtarzalne dywany. Jesień to również ulubiona pora grzybiarzy, którzy już po aktualnie przechodzących opadach deszczu mogą spodziewać się w lasach wielu koźlarzy, podgrzybków i maślaków. Nie zapominajmy też o miłośnikach astronomii, którzy jesienią mogą liczyć m.in. na deszcze meteorów z roju Orionidów czy Leonidów!
Źródło: astronomia24.com fot: desktopnexus.com
https://www.astronomia24.com/news.php?readmore=821

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: 23 września rozpocznie się astronomiczna i kalendarzowa jesień 2018.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33523
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 23 Wrz 2018, 09:53

Japoński statek HTV-7 w drodze do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej
Wysłane przez grabianski w 2018-09-22
Dziś z kosmodromu Tanegashima w Japonii wystartowała rakieta H-IIB ze statkiem zaopatrzeniowym HTV do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.
Rakieta wystartowała w sobotę o 19:52 czasu polskiego. Wszystkie fazy lotu przebiegły pomyślnie i po około 15 minutach od startu japoński statek towarowy został wypuszczony przez rakietę na niskiej orbicie okołoziemskiej.
Kapsuła z towarem powinna dotrzeć do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej w czwartek, 27 września. Astronauci przebywający na stacji przechwycą statek za pomocą ramienia robotycznego Canadarm2 i zacumują do portu w amerykańskim module Harmony.
Baterie dla stacji

Statek HTV został wypełniony prawie 5 tonami towaru. Prawie 1400 kg stanowią litowo-jonowe akumulatory, które mają zostać podłączone do systemów zasilania kompleksu. Od 2016 roku na stację przywożone są nowe baterie akumulujące energię elektryczną z paneli słonecznych. Jeszcze dwie późniejsze misje wyślą kolejne zestawy baterii.
Oprócz baterii, do statku zapakowano jedzenie i zaopatrzenie życiowe dla załogi a także sprzęt na potrzeby działania stacji oraz eksperymenty naukowe.
Na stację po raz pierwszy poleciała ze statkiem HTV niewielka kapsuła powrotna, która umożliwi wysłanie z powrotem na Ziemię biologicznych eksperymentów naukowych ze stacji. Do tej pory jedynie amerykańskie statki zaopatrzeniowe Dragon wracały na Ziemię z towarem przywiezionym ze stacji. Teraz do możliwości Dragona i ograniczonej możliwości zapakowania części rzeczy z wracającymi astronautami w Sojuzie, dojdzie jeszcze możliwość wysłania ładunku o maksymalnej objętości 30 litrów i wadze 20 kg na pokładzie HTV.
W statku HTV znalazło się też miejsce dla dwóch uniwersalnych platform dla eksperymentów naukowych Express, eksperymentalnego europejskiego modułu podtrzymywania życia, japońsko-holenderskiego laboratorium biologicznego Life Sciences Glovebox oraz trzech japońskich satelitów standardu CubeSat.
Źródło: NASA/JAXA/SN
Więcej informacji:
• relacja NASA z udanego startu
• oficjalny blog NASA dot. działań na ISS
• informacja prasowa agencji JAXA o udanym starcie
Na zdjęciu: Rakieta H-IIB startująca ze statkiem towarowym HTV-7. Źródło: JAXA.
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/jap ... -4661.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Japoński statek HTV-7 w drodze do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33523
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 23 Wrz 2018, 09:54

Zaobserwowano materię opadającą do czarnej dziury z prędkością 30 procent prędkości światła
2018-09-22. Autor. Agnieszka Nowak
Brytyjski zespół astronomów informuje o pierwszej detekcji materii wpadającej do czarnej dziury z prędkością 30% prędkości światła. Obiekt znajduje się w centrum odległej o miliard lat galaktyki PG211+143. Astronomowie, pod kierownictwem Kena Poundsa z Uniwersytetu w Leicester wykorzystali dane z XMM-Newton do obserwacji czarnej dziury.
Czarne dziury są obiektami o tak silnym polu magnetycznym, że nawet światło nie porusza się wystarczająco szybko, aby uciec przed chwytem ich grawitacji, stąd określenie „czarne”. Są bardzo ważne w astronomii, ponieważ oferują najbardziej efektywny sposób wydobywania energii z materii. Bezpośrednim rezultatem jest to, że opadanie gazu – akrecja – na czarne dziury, musi napędzać najbardziej energetyczne zjawiska we Wszechświecie.

Centrum niemal każdej galaktyki zawiera supermasywną czarną dziurę o masie od milionów do miliardów mas Słońca. Przy wystarczającej ilości materii wpadającej do czarnej dziury, mogą one stać się niezwykle świecące i widziane jako kwazar lub aktywne jądro galaktyczne (AGN).

Jednak czarne dziury są tak zwarte, że gaz prawie zawsze rotuje zbyt mocno, by opadać na nią bezpośrednio. Zamiast tego krąży wokół czarnej dziury, stopniowo zbliżając się do dysku akrecyjnego. Gdy gaz opada po spirali do wnętrza, porusza się coraz szybciej i staje się gorący i świecący, zamieniając energię grawitacyjną w promieniowanie obserwowane przez astronomów.

Zakłada się, że orbita gazu wokół czarnej dziury jest wyrównana z rotacją czarnej dziury, jednak nie ma żadnego powodu, aby tak się stało.

Do tej pory nie było jasne, w jaki sposób nierównomierna rotacja może wpłynąć na zapadanie się gazu. Jest to szczególnie istotne w przypadku supermasywnych czarnych dziur, ponieważ materia (międzygwiezdne obłoki gazu a nawet pojedyncze gwiazdy) może opadać z dowolnego kierunku.

Wykorzystując dane z XMM-Newton, prof. Pounds i jego współpracownicy analizowali widma rentgenowskie z galaktyki PG211+143. Obiekt ten znajduje się w odległości ponad miliarda lat świetlnych stąd w kierunku gwiazdozbioru Warkocz Bereniki i jest galaktyką Seyferta charakteryzującą się bardzo jasnym ANG wynikającą z obecności supermasywnej czarnej dziury w jej wnętrzu.

Naukowcy stwierdzili, że widma są mocno przesunięte ku czerwieni, co pokazuje, że obserwowana materia opadła na czarną dziurę z ogromną prędkością 30% prędkości światła (ok. 100 000 km/s). Gaz prawie nie rotuje wokół czarnej dziury i jest wykrywany bardzo blisko niej, w odległości zaledwie 20-krotnie większej, niż jej rozmiar.

Obserwacja jest zgodna z ostatnimi pracami teoretycznymi. Ta praca pokazała, że pierścienie gazu mogą się oderwać i zderzać ze sobą, eliminując ich rotację i pozostawiając gaz, by spadł bezpośrednio w kierunku czarnej dziury.

Prof. Pounds powiedział: ”galaktyka, którą obserwowaliśmy przy użyciu XMM-Newton, posiada czarną dziurę o masie 40 mln Słońc, która jest bardzo jasna i najwyraźniej dobrze karmiona. Rzeczywiście, jakieś 15 lat temu wykryliśmy silny wiatr wskazujący, że czarna dziura była nadmiernie karmiona. Przez około dzień byliśmy w stanie śledzić obłok materii rozmiaru Ziemi, gdyż została ona pociągnięta w kierunku czarnej dziury, przyspieszając do ⅓ prędkości światła, zanim zostanie pochłonięta przez czarną dziurę.”

Kolejną implikacją nowego badania jest to, że „chaotyczna akrecja” z niewyrównanych dysków prawdopodobnie będzie powszechna w przypadku supermasywnych czarnych dziur. Takie czarne dziury wirowałyby dość wolno, będąc w stanie przyjąć znacznie więcej gazu i szybciej zwiększać masę, niż się powszechnie uważa, wyjaśniając, dlaczego czarne dziury, które powstały we wczesnym Wszechświecie szybko pozyskały bardzo dużo masy.

Opracowanie:
Agnieszka Nowak

Źródło
Royal Astronomical Society

Urania
https://agnieszkaveganowak.blogspot.com ... ca-do.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Zaobserwowano materię opadającą do czarnej dziury z prędkością 30 procent prędkości światła.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33523
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 23 Wrz 2018, 09:56

Problemy sztucznej grawitacji w kosmosie
2018-09-23. Aleksander Fiuk
Zapraszamy do lektury opracowania na temat sztucznej grawitacji: problemów związanych z optymalizacją kształtu urządzeń ją imitujących, różnicy między zachowaniem się obiektów we właściwym polu grawitacyjnym a tym sztucznym oraz efektów, jakie wywołuje ona w organizmie.
Ludzie w swoim naturalnym środowisku przyzwyczajeni są do odczuwania, w przybliżeniu, stałej siły ciążenia działającej „w dół”. Mówiąc bardziej naukowo, na powierzchni Ziemi człowiek znajduje się w polu grawitacyjnym, które w tej skali można uznać za jednorodne, a wektor siły przyciągania ziemskiego zwrócony jest w stronę środka masy naszej planety. Jednak już w długich lotach kosmicznych brak ciążenia może być uciążliwy dla załogi. Nie tylko wywołuje on dyskomfort, problemy ze snem i ogólne poczucie dezorientacji, ale także może powodować tragiczne w skutkach zmiany w organizmie.
Od wielu lat kwestie związane ze sztuczną grawitacją i skutkami jej działania na człowieka są dogłębnie badane. Już w 1883 roku, dekady przed początkami programów kosmicznych, Konstantyn Ciołkowski rozważał różne sposoby na zapewnienie możliwości stworzenia habitatów w przestrzeni kosmicznej, na których komfort życia mógłby być zbliżony do tego na Ziemi. W swojej książce „Свободное пространство” (ros. Wolna przestrzeń) zamieścił on rysunek prostej, obrotowej konstrukcji mającej imitować ciążenie za pomocą siły odśrodkowej.
W roku 1928 Hermann Noordung, słoweński uczony, przedstawił szczegółowy plan stacji kosmicznej z modułem symulującym grawitację, oparty o wizję Hermanna Obertha. Noordung zmarł w 1929 roku, a zainspirowany jego pracą Wernher von Braun zaprojektował stację w postaci dysku o średnicy 76 m, mającą okrążać Ziemię na wysokości 1730 km nad jej powierzchnią. Habitat miał rotować z szybkością 3 RPM (ang. obrotów na minutę), co dałoby przyspieszenie odśrodkowe o wartości 0,3 g (tj. około 3 m/s^2). Jak się później okazało, planowana orbita znajdowałaby się w nieznanym wówczas pasie van Allena, który nie nadaje się do zamieszkania ze względu na bardzo wysoki poziom promieniowania korpuskularnego.
W latach pięćdziesiątych XX wieku, już po śmierci Ciołkowskiego, zespół prowadzony przez Siergieja Korolewa rozpoczął prace nad pojazdem do podróży międzyplanetarnych. Heavy Interplanetary Manned Vehicle (ang. Ciężki międzyplanetarny pojazd załogowy) miał pomieścić trzy osoby i posiadać moduł obrotowy o średnicy 6 metrów. Skonstruowanie tego statku kosmicznego planowano wówczas na 1962-1965, lecz w latach sześćdziesiątych Związek Radziecki zaczął kłaść szczególny nacisk na swoistą pogoń za amerykańskim programem Apollo. Niemniej jednak Korolow nie spoczął w swych wysiłkach, by urzeczywistnić wizje na temat sztucznej grawitacji i przetestować ją. Nadarzyła się ku temu okazja podczas planowania pierwszych misji Voskhod – po wejściu pojazdu na orbitę planowano rozłączyć dwa moduły, pozostawić je połączoną tylko za pomocą liny i wprawić w ruch obrotowy. Niestety, po nieoczekiwanej śmierci Korolowa w roku 1966, porzucono projekt.
Konstrukcje mające wytwarzać sztuczną grawitację są również popularnym motywem w popkulturze. Słynnym przykładem jest Space Station V z „2001: Odysei kosmicznej”, stacja kosmiczna, której projekt został oparty na pracach von Brauna i Noordunga. Ciekawą wizję przedstawiono także w „Interstellar”; Stacja Coopera została stworzona na bazie cylindra O’Neilla opisanego w „The High Frontier: Human Colonies in Space”, książce tego fizyka z 1976 roku. Konstrukcja miałaby się składać z dwóch cylindrów o promieniu 4 km i długości 32 km, obracających się w przeciwnych kierunkach, by ułatwić utrzymanie pożądanej orientacji wobec Słońca.
W celu wytworzenia sztucznej grawitacji w przestrzeni kosmicznej, dana stacja lub statek musi posiadać rotujący moduł. Przyspieszenie odśrodkowe imituje w takim wypadku to grawitacyjne na Ziemi, jeśli szybkość obrotowa i promień okręgu będą odpowiednio dobrane. Ważnym aspektem podczas projektowania owego modułu jest wielkość zwana gradientem przyspieszenia grawitacyjnego; pojęcie to oznacza o ile zmienia się wartość przyspieszenia na jednostkę odległości różnicy od osi obrotu. Oczywiście, by zapewnić jak największe podobieństwo do grawitacji odczuwanej przez ludzi na Ziemi, pożądane są jak najmniejsze wartości gradientu, lecz by to osiągnąć należałoby zwiększyć promień krzywizny modułu obrotowego, a przez to również jego rozmiary. Zatem projektując urządzenie imitujące pole grawitacyjne konstruktorzy są zmuszeni pójść na kompromis pomiędzy możliwościami technologicznymi (np. jak dużą strukturę mogą wynieść w kosmos) i budżetowymi przedsięwzięcia a bardziej pożądanymi parametrami sztucznego przyciągania.
Warte rozważenia jest to, dlaczego nazywamy to zjawisko sztuczną grawitacją. Po pierwsze, ludzkość nie jest w stanie (jeszcze?) wytwarzać, ani kontrolować grawitacji, a więc siła, którą odczuje człowiek poddany działaniu tej sztucznej, nie będzie siłą ciążenia. Po drugie, zachowanie obiektów w „polu” sztucznej grawitacji odbiega czasem od tego, do czego jesteśmy przyzwyczajeni na Ziemi. Głównym powodem tych różnic jest przyspieszenie Coriolisa, które działa na ciało zmieniające odległość od osi obrotu układu, w którym się znajduje. Rozważa się przede wszystkim dwie sytuacje: wolny spadek oraz podskok. W przypadku wolnego spadku obiektu, np. gdy astronauta upuszcza piłkę, którą trzyma na wysokości głowy, obiekt upadnie na podłogę „opóźniony”, tzn. jeśli moduł obraca się przeciwnie do ruchu wskazówek zegara, a astronauta znajduje się w okolicach godziny 6, piłka upadłaby gdzieś po godzinie 6. Natomiast gdyby ten astronauta podrzucił piłkę z poziomu podłogi wprost w górę, zakładając ten sam kierunek obrotu modułu, uderzyłaby ona o podłoże „wyprzedzając” punkt, z którego została wyrzucona, czyli przed godziną 6. To, gdzie dokładnie obiekt upadnie w obu przypadkach zależy przede wszystkim od wartości przyspieszenia Coriolisa, proporcjonalnego do prędkości obiektu wobec układu i prędkości obrotowej modułu, a także wymiarów samej części obrotowej stacji. Innym szczegółem różniącym sztuczną grawitację od prawdziwej jest to, jak odczuwane jest przechodzenie po linii prostej przez oś obrotu modułu pseudograwitacyjnego – zbliżając się do tej osi ze stałą szybkością, astronauta odczuwa to, jakby szedł pod górę o zmniejszającym się nachyleniu, a kiedy ją minie – jakby z tej góry schodził. Dzieje się tak z tego powodu, że redukując odległość od osi obrotu, na ciało człowieka będzie działać mniejsza siła odśrodkowa, natomiast siła Coriolisa będzie nadal taka sama, stąd uczucie ciążenia w jednym kierunku, nawet w momencie, gdy astronauta będzie znajdował się w osi obrotu.
Kluczową kwestią jest to, jak pseudograwitacja wpływa na organizm ludzki. Gradient przyspieszenia, o którym była mowa wcześniej, odgrywa ważną rolę w sposobie, jak sztuczne ciążenie odczuwa astronauta; im on większy, tym znaczniejsze różnice między siłą odśrodkową działającą na części ciała znajdujące się w różnych odległościach od osi obrotu. Istotnym jest, by stopy odczuwały podobne przyspieszenie, co głowa. Ma to ogromne znaczenie przede wszystkim dla poprawnego działania układu krążeniowo-oddechowego. Badania osób, które powróciły z przynajmniej kilkudniowego pobytu poza Ziemią, wskazują że już po paru dobrach spada hematokryt i zmniejsza się ogólna objętość krwi – nawet do 10%. Kolejnym aspektem wartym uwagi jest wpływ działania modułu pseudograwitacyjnego o małym promieniu na mózgowie. Po pierwsze, przez obecność przyspieszenia Coriolisa powoduje zaburzenia równowagi – móżdżek odczuwa siłę ciążenia, której wektor nie jest skierowany prostopadle do podłogi. Po drugie, częste ruchy głowy, kiedy ciało poddane jest działaniu obrotowej sztucznej grawitacji, mogą powodować upośledzenie funkcji poznawczych.
Pomimo wymienionych negatywnych skutków oddziaływania pseudograwitacji na organizm ludzki, ma ona także zbawienne skutki podczas długich pobytów w przestrzeni kosmicznej. Przy połączeniu sesji w module grawitacyjnym i regularnych treningów, ciało dużo lepiej znosi powrót na Ziemię. Jak wynika z badań, dużo lepsze efekty przynoszą krótkie, przeplatane przerwami na regenerację, sesje w przyspieszeniu 2g lub 3g niż dłuższe ciągłe pobyty w 1g.
Wiele razy mówiło się o utworzeniu stacji lub statku kosmicznego, który miałby zapewnić namiastkę ciążenia. Najciekawsze pomysły, które nie wyszły poza zaawansowany poziom realizacji to np. ISS Centrifuge Demo (zaproponowany przez NASA w 2011 roku moduł do ISS o promieniu 18 metrów będący w stanie wytworzyć przyspieszenie odśrodkowe do 0.51g, miałby służyć jako sypialnia), Mars Gravity Biosatellite (propozycja misji, której celem byłoby badać skutki poddania ssaków przyspieszeniu takiemu, jakie występuje na Marsie – 0.38g; 15 myszy miałoby zostać umieszczonych w module pseudograwitacyjnym na 5 tygodni na niskiej orbicie okołoziemskiej, a następnie powróciłyby one do badań na powierzchni naszego globu; pomysł upadł z powodu braku środków)
O ile wiele faktów na temat nieważkości i pseudograwitacji jest już znanych, o tyle wciąż nie wiadomo wystarczająco dużo, by w pełni możliwości zapobiec negatywnym skutkom ewentualnej długiej podróży międzyplanetarnej. Nadal trwają prace na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej na temat braku ciążenia lub sztucznego jego substytutu, które są zaplanowane do 2024 roku, i jak pisaliśmy w niedawnym artykule o rozważanej komercjalizacji ISS, jest bardzo możliwe, że nie uda się ich ukończyć w terminie.
Źródła:
[1] Hall T. “Inhabiting Artificial Gravity”. AIAA Space Technology Conference. 1999
[2] Clément G. “International roadmap for artificial gravity research”. Nature.com, November 2017
https://kosmonauta.net/2018/09/problemy ... -kosmosie/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Problemy sztucznej grawitacji w kosmosie.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Problemy sztucznej grawitacji w kosmosie2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Problemy sztucznej grawitacji w kosmosie3.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Problemy sztucznej grawitacji w kosmosie4.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Problemy sztucznej grawitacji w kosmosie5.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Problemy sztucznej grawitacji w kosmosie6.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Problemy sztucznej grawitacji w kosmosie7.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33523
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 24 Wrz 2018, 08:29

Siódmy Bocian w drodze do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej
2018-09-23. Michał Moroz
Z Japonii wystrzelono siódmy pojazd logistyczny Kounotori. “Bocian” dostarczy 6,2 tony ładunku na pokład stacji.
Start rozpoczął się 22 września o godzinie 19:52. Pojazd Kounotori (HTV-7) został wyniesiony na orbitę na pokładzie rakiety nośnej H-IIB, oddzielając się od niej po 14 minutach i 59 sekundach lotu. Na pokładzie pojazdu zbudowanego przez Mitsubishi Heavy Industries znajduje się 6,2 tony ładunku, z czego 4,3 tony zostanie przewiezione w części ciśnieniowej. Pozostałe 1,9 ton to przede wszystkim 7 akumulatorów litowo-jonowych, które zastąpią wysłużone już akumulatory niklowo-wodorkowe.
Prócz eksperymentów naukowych (EXPRESS Rack 9B i 10B oraz Life Sciences Glovebox dla NASA, japoński Loop Heat Pipe Radiator) na pokładzie znajdują się również trzy CubeSaty (SPATIUM-I, RSP-00, STARS-Me), które zostaną później wyrzucone z japońskiej śluzy w module Kibo.
Najciekawszym eksperymentem będzie test małej kapsuły powrotnej HTV Small Re-entry Capsule (HSRC). Łącznie będzie ona w stanie szybko dostarczyć na Ziemię do 20 kg eksperymentów naukowych. Kapsuła ma średnicę 84 cm i wysokość 65,7 cm, zaś masę niższą od 180 kg. Tym samym Japończycy pozyskają własną technologie sprowadzania ładunków z Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.
Przechwycenie przez mechaniczne ramię i przycumowanie do stacji będzie zrealizowane 27 września.
(JAXA, ParabolicArc)
https://kosmonauta.net/2018/09/siodmy-b ... osmicznej/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Siódmy Bocian w drodze do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Siódmy Bocian w drodze do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33523
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 24 Wrz 2018, 08:30

Jesienny powrót Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) nad wieczorne polskie niebo
2018-09-23. Andrzej.
Od ostatnich wieczornych przelotów Międzynarodowej Stacji Kosmicznej minęło prawie 7 tygodni. W końcu po tak długiej przerwie ponownie będziemy mogli cieszyć swój wzrok efektownymi przelotami stacji (ISS) o dogodnej dla każdego porze. Początek jesienni a co za tym idzie coraz krótsze dni z cała pewnością będą temu sprzyjać. Przeloty (ISS) będą atrakcją na wieczornym niebie aż do połowy października.
Wyobraźmy sobie, że nagle nad naszym domem przelatuje olbrzymi statek kosmiczny, szeroki niczym boisko do piłki nożnej, zbudowany z ogniw słonecznych. Ten niesamowity obiekt pojawia się niemal codziennie na nocnym niebie i możemy obserwować go bez większego wysiłku nieuzbrojonym okiem.

Stacja jest na tyle duża, a jej moduły baterii słonecznych odbijają tyle światła słonecznego, że jest widoczna z Ziemi jako bardzo jasny obiekt poruszający się po niebie z jasnością nawet do -5,8 magnitudo podczas perygeum przy 100% oświetleniu. Przy obecnych danych dostępnych w internecie oraz możliwości śledzenia położenia stacji na żywo jesteśmy w stanie przewidzieć pojawienie się jej na nocnym niebie z dokładnością do kilkunastu sekund.

Poniżej przedstawiamy widoczne przeloty stacji (ISS) na najbliższe dni. Przypominamy również o możliwości śledzenia aktualnego położenia stacji na naszym portalu.
Źródło: astronomia24.com, heavens-above.com
https://www.astronomia24.com/news.php?readmore=823

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Jesienny powrót Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) nad wieczorne polskie niebo.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Jesienny powrót Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) nad wieczorne polskie niebo2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Jesienny powrót Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) nad wieczorne polskie niebo3.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33523
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 24 Wrz 2018, 08:32

VLBA podaje dokładną pozycję asteroidy... i mierzy ją
2018-09-23. Wysłane przez kuligowska
To były dość nietypowe obserwacje wykonane z użyciem sieci interferometrycznej VLBA (Very Long Baseline Array)! Astronomowie użyli jej do zbadania zniekształcenia fal radiowych pochodzących z bardzo odległej radiogalaktyki, spowodowanego przez asteroidę przemieszczającą się na jej tle w Układzie Słonecznym.
Obserwacje te pozwoliły nie tylko na nowo zmierzyć rozmiar asteroidy, ale także uzyskać dalsze informacje na temat jej kształtu i znacznie poprawić dokładność, z jaką można obliczyć parametry orbitalne tego ciała.
Badana asteroida nosi nazwę Palma i okrąża Słońce w głównym pasie plnetoid, pomiędzy orbitami Marsa i Jowisza. Została odkryta jeszcze w roku 1893 przez Fracuza Auguste Charloisa. Palma krąży w naszym układzie z okresem 5,59 ziemskiego roku. 15 maja 2017 na chwilę przesłoniła fale radiowe dochodzące do nas z dużo dalej położonej galaktyki radiowej 0141+268. Rzucany wówczas cień radiowy przebiegał z grubsza od południowego zachodu na północny wschód, przecinając po drodze na ziemi między innymi stację VLBA znajdującą się w Brewster w amerykańskim stanie Waszyngton. Cień przemknął po powierzchni Ziemi z prędkością 32 mil na sekundę!
Gdy asteroida przechodziła przed radiogalaktyką w leżącą swym tle, jej fale radiowe zostały lekko ugięte wokół krawędzi Palmy w procesie dyfrakcji. Dodatkowo fale te współoddziaływały wówczas ze sobą, tworząc kolisty wzór złożony silniejszych i słabszych fal, podobny do układu jasnych i ciemnych kręgów wytwarzanych w ziemskich eksperymentach laboratoryjnych z falami świetlnymi, a także do kręgów na wodzie. Naukowcy mogli następnie przeanalizować wzorce ugiętych fal radiowych i w rezultacie dowiedzieć się dużo więcej o samej asteroidzie, w tym o jej wielkości i pozycji.
Poza antenami z Brewster astronomowie wykorzystali także do obserwacji radioteleskopy sieci VLBA zlokalizowane w Kalifornii, Teksasie, Arizonie i Nowym Meksyku. Przejście asteroidy przed radiogalaktyką, czyli w rzeczywistości dość specyficzne zjawisko kosmicznego zakrycia (okultacji) miało wpływ na charakterystykę sygnałów odbieranych w Brewster, uwidaczniającą się także w ich połączeniu z sygnałami z każdej z pozostałych anten.
Obszerna analiza danych pozwoliła później na wyciągnięcie nowych wniosków na temat kształtu, budowy i ruchu asteroidy. Jej średnicę wyznaczono na 192 kilometry, co jest w ścisłej zgodzie z wcześniejszymi obserwacjami optycznymi. Okazało się jednak, że Palma, podobnie zresztą jak wiele innych asteroid, ma kształt nie do końca kulisty - jedna z jej krawędzi zdaje się być w naturalny sposób wydrążona. Astronomowie twierdzą, że obserwacje jej kształtu można będzie jeszcze bardziej doprecyzować, łącząc nowo uzyskane dane radiowe z poprzednimi obserwacjami asteroidy i związanych z nią zakryć w świetle widzialnym.

Czytaj więcej:
• Cały artykuł
• Więcej na temat interferometrii wielkobazowej
• Asteroida Palma

Źródło: NRAO
Grafika powyżej: Sieć VLBA i jej poszczególne komponenty zlokalizowane na różnych kontynentach.
Źródło: T. Krichbaum, MPIfR
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/vlb ... -4644.html

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: VLBA podaje dokładną pozycję asteroidy... i mierzy ją.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: VLBA podaje dokładną pozycję asteroidy... i mierzy ją2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33523
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 24 Wrz 2018, 08:34

Ludzie kosmosu: Wernher von Braun
2018-09-23. Jan Nowosielski
Lata 30. i 40. nie były zbyt bezpiecznym czasem w Europie, zwłaszcza w III Rzeszy. Mimo że kraj ten kojarzony jest głównie z tragedią, jaką była II wojna światowa, dał on światu prace wielu wybitnych niemieckich naukowców, w tym ojca inżynierii kosmicznej – Wernhera von Brauna.
Von Braun od małego interesował się astronomią, głównie dzięki pracy innego pioniera techniki rakietowej, Hermanna Obertha, dotyczącej podróży kosmicznych. W 1934 roku, już po przejęciu władzy przez Adolfa Hitlera, uzyskał tytuł doktora fizyki na Uniwersytecie Berlińskim. W 1937 został dyrektorem technicznym ośrodka badawczego Peenemünde, gdzie pracowano nad militarnym zastosowaniem rakiet. W wyniku objęcia tego stanowiska wraz z innymi inżynierami pracującymi w placówce zmuszony został do zapisania się do NSDAP. W trakcie pobytu w Peenemünde opracował serię rakiet nazwaną roboczo A, z których ostatnia, A4, została przemianowana na słynną V2. Wykorzystał do tego badania Roberta Goddarda dotyczące konstrukcji rakiet na paliwo ciekłe. Von Braun dokonał również pierwszych prób stworzenia silnika odrzutowego, jednak napęd jego konstrukcji nie był wystarczająco bezpieczny dla pilota, w wyniku czego pomysł odrzucono.
Wiosną 1945 z obawy przed rychłym nadejściem Armii Czerwonej, von Braun wraz z całym zespołem postanowił oddać się w ręce wojsk amerykańskich. Następnie w ramach Operacji Paperclip zostali oni przeniesieni do Stanów Zjednoczonych, gdzie przydzielono ich do dalszych prac nad militarnym zastosowaniem rakiet, między innymi usprawnieniem V2. Od 1952 roku przewodził projektowi US Army, w wyniku którego powstała rakieta Redstone – pierwsza rakieta balistyczna zdolna do przeniesienia ładunków nuklearnych. Kilka lat później zespół von Brauna usprawnił rakietę, tworząc tym samym model Jupiter-C, który w 1958 wyniósł na orbitę pierwszego amerykańskiego satelitę, Explorer-1. W trakcie wyścigu kosmicznego między USA a ZSRR von Braun nieświadomie rywalizował ze swym radzieckim odpowiednikiem, Siergiejem Korolovem, ojcem programu Sputnik.
W 1960 roku zespół von Brauna został wcielony do programu NASA prowadzonego w Centrum Lotów Kosmicznych im. Marshalla. Głównym projektem, nad którym pracował von Braun była konstrukcja rakiet z serii Saturn, który mogłyby wynosić na orbitę okołoziemską ładunki o dosyć dużej masie. Sny naukowca o pomocy ludzkości w wyleceniu poza Ziemię ostatecznie spełniły się w 1969, gdy moduł Apollo, wyniesiony przez Saturna-V, wraz z załogą wylądował na powierzchni Księżyca. W latach 70. odszedł z NASA i kontynuował prace w rodzącym się sektorze prywatnym. Na każdym kroku starał się promować kosmonautykę oraz pomagał kształcić się kolejnemu pokoleniu inżynierów kosmicznych.
Mimo licznej krytyki ze strony współpracowników oraz współczesnych historyków, Wernher von Braun nadal pozostaje jednym z najwybitniejszych inżynierów kosmicznych w historii. Jego najważniejsze dzieło – seria Saturn – umożliwiło ludzkości dolecieć na Księżyc, a idee von Brauna dotyczące podróży międzyplanetarnych zainspirowały innych naukowców do dalszych prac nad badaniem Układu Słonecznego oraz próbami jego kolonizacji.
https://news.astronet.pl/index.php/2018 ... von-braun/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Ludzie kosmosu Wernher von Braun.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Ludzie kosmosu Wernher von Braun2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Ludzie kosmosu Wernher von Braun3.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33523
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 24 Wrz 2018, 08:35

Raport NIK o Polskiej Agencji Kosmicznej
2018-09-24. Redakcja
Najwyższa Izba Kontroli opublikowała raport z wykonania planu finansowego Polskiej Agencji Kosmicznej w 2017 roku. Raport opisuje m.in. nieprawidłowości, które nastąpiły w Agencji w tym czasie.
W lipcu 2017 roku informowaliśmy o wcześniejszym raporcie Najwyższej Izby Kontroli (NIK) w sprawie Polskiej Agencji Kosmicznej (POLSA). Wówczas raport opisywał szereg nieprawidłowości i dotyczył działań przed 2017 rokiem, m.in. podczas pierwszych prac nowo uformowanej instytucji.
Wynikiem tamtego raportu było podjęcie przez POLSA kilku działań naprawczych. Rozpoczęto też prace nad zmianą polityki rachunkowości i zaplanowano wdrożenie nowej procedury dotyczącej wydatków oraz wyjazdów służbowych, w tym delegacji zagranicznych.
Nieco ponad rok później NIK opublikował kolejny raport dotyczący Polskiej Agencji Kosmicznej. Celem kontroli było dokonanie oceny wykonania planu finansowego tej Agencji w 2017 r. Ocena ta jest negatywna przede wszystkim z uwagi na zastrzeżenie dotyczące kierowania agencją, w tym zaciągania zobowiązań i sporządzania sprawozdań przez płk Piotra Suszyńskiego, który według NIK nie posiadał legitymacji do pełnienia funkcji kierownika jednostki.
NIK w nowym raporcie uważa, że podjęte w 2017 r. działania naprawcze nie pozwoliły na zapobiegnięcie zaistnienia kilku nieprawidłowości.
Agencja, dysponując ogólnym budżetem około 10,66 miliona PLN wykonała ok 86,4% planu finansowego. NIK również ocenił negatywnie działania Agencji przy kilku wydatkach, ustalaniu szacunkowej wartości jednego zamówienia oraz sporządzaniu sprawozdań z operacji finansowych. W jednym przypadku dopatrzono się także zaistnienia ryzyka konfliktu interesów pomiędzy wykonawcą projektu a Agencją.
Ponadto, w ocenie NIK w 2017 roku część działań POLSA zostało wykonanych poprawnie lub pozytywnie. Są to m.in. udział w wydarzeniach międzynarodowych (choć wg NIK “potencjał nie został w pełni wykorzystany”) oraz działania edukacyjne i promocyjne w Polsce.
W tym roku na stanowisko Prezesa POLSA został wybrany dr hab. Grzegorz Brona. Polska branża kosmiczna odebrała ten wybór pozytywnie. Jest prawdopodobne, że POLSA wprowadzi dalsze procedury naprawcze, których efektem będzie większa przejrzystość działań Agencji.
https://kosmonauta.net/2018/09/raport-n ... osmicznej/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Raport NIK o Polskiej Agencji Kosmicznej.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33523
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 24 Wrz 2018, 08:37

Ruszyły intensywne prace nad budową Księżycowego Portu Kosmicznego
2018-09-24
Następca Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, który stanie się punktem przesiadkowym pomiędzy Ziemią, Księżycem i Marsem, powstanie szybciej, niż nam się wszystkim wydaje.
Donald Trump, prezydent USA, Mike Pence, wiceprezydent USA, i Jim Bridenstine, szef NASA, wspólnie zapowiedzieli, że Stany Zjednoczone wrócą na Księżyc, zbudują tam pierwszą ludzką kolonię i Księżycowy Port Kosmiczny. Umożliwi on nie tylko dalsze prowadzenie bardzo ważnych dla ludzkości badań i eksperymentów, gdy w późnych latach 20. zostanie porzucona Międzynarodowa Stacja Kosmiczna oraz pozwoli na szybszą i skuteczniejszą eksplorację Srebrnego Globu. Nowa stacja ma stać się też punktem pośrednim pomiędzy Ziemią a Księżycem i Marsem.
Teraz dochodzą do nas wieści, że zarówno amerykańskie, jak i europejskie koncerny rozpoczęły intensywne prace nad projektem i budową pierwszych elementów Księżycowego Portu Kosmicznego. NASA i ESA przewidują, że na pokładzie nowej stacji astronauci będą mogli przebywać do ok. 60 dni. Obiekt ma być wyposażony w uniwersalne śluzy, które umożliwią zarówno udanie się załogi na spacery kosmiczne, jak i będą służyły dokowaniu prywatnych statków kosmicznych, biorących udział w misjach kosmicznego górnictwa.
Swój wielki projekt ogłosił właśnie Airbus. Przez następne 15 miesięcy inżynierowie będą projektowali moduł mieszkalno-badawczy, który ma mierzyć ok. 6,5 x 4,5 metra i ważyć ok. 9 ton. Jego zadaniem będzie nie tylko zapewnienie astronautom maksymalnego bezpieczeństwa i dobrego środowiska do prowadzenia badań, ale również możliwości szybkiego transportu na powierzchnię Srebrnego Globu.
Inżynierowie Airbusa będą też pracowali nad koncepcją budowy elementu infrastrukturalnego stacji. Ma on posiadać wymiary ok. 3 x 3 metry, ważyć ok. 4 tony i posłużyć do uzupełniania paliwa, dokowania, łączności, a będzie pełnił funkcję śluzy powietrznej dla sprzętu naukowego, znanego jako Esprit. Oba projekty mają być realizowane wspólnymi siłami przez kraje europejskie, w tym również Polskę.
Ogólny zarys koncepcji Airbusa na moduł mieszkalny i modułu Esprit ma być przedstawiony publicznie podczas zbliżającego się wielkimi krokami Międzynarodowego Kongresu Astronautycznego IAC 2018 w Bremie, który odbędzie się pomiędzy 1 a 5 października tego roku.
W prace nad Księżycowym Portem Kosmicznym włączyły się również takie firmy jak: Boeing, Lockheed Martin, Bigelow Aerospace, Sierra Nevada Corporation oraz Orbital ATK. Najbardziej zaawansowane prace prowadzi jednak Lockheed Martin. Amerykański koncern zaprezentował niedawno moduł mieszkalny w ramach inicjatywy NextSTEP, która wyznacza kierunki podboju Srebrnego Globu i Czerwonej Planety.
Koncern wykorzysta stary kosmiczny moduł towarowy, który w latach 90. był wykorzystywany przez Włoską Agencję Kosmiczną (IKA), i przemieni go w najnowocześniejszy na naszej planecie habitat dla astronautów. Inżynierowie będą w nim testowali technologie podtrzymania życia przyszłych kolonizatorów Księżyca i Marsa, a następnie stanie się on elementem Lunar Orbital Platform-Gateway, czyli Księżycowego Portu Kosmicznego. Ma on być gotowy po roku 2030. To właśnie w takich modułach astronauci będą przygotowali się do podjęcia ważnych dla ludzkości misji kosmicznych.
W projekcie zostanie wykorzystany moduł Donatello (MPLM). Ma on niecałe 5 metrów szerokości i 7 metrów długości. Według planu, ma on zapewnić komfortowy pobyt astronautów na okres od 30 do 60 dni. Naukowcy zamierzają w czasie testów skorzystać z dobrodziejstw technologii wirtualnej i rozszerzonej rzeczywistości, do jak najlepszego odwzorowania realnych warunków, które będą panowały w kapsule.
Lockheed Martin ma w takich projektach olbrzymie doświadczenie. Inżynierowie jeszcze przed rokiem 2040 chcą zbudować na orbicie Marsa załogową stację kosmiczną, a w zasadzie mobilne laboratorium, na pokładzie którego naukowcy mogliby prowadzić ważne badania ułatwiające im eksplorację tej tajemniczej planety.
Koncern zbrojeniowy rozpoczął współpracę z NASA, tworząc wspólny projekt o nazwie Mars Base Camp. Co ciekawe, specjaliści z koncernu, przy budowie bazy, nie będą inwestowali w nowatorskie rozwiązania, tylko będą wykorzystywali już istniejące, czyli sprawdzone i bezpieczne technologie, które są na co dzień wykorzystywane przez NASA.
Źródło: GeekWeek.pl/NASA/ESA / Fot. Lockheed Martin/Airbus/NASA/ESA
http://www.geekweek.pl/news/2018-09-24/ ... smicznego/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Ruszyły intensywne prace nad budową Księżycowego Portu Kosmicznego.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Ruszyły intensywne prace nad budową Księżycowego Portu Kosmicznego2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Ruszyły intensywne prace nad budową Księżycowego Portu Kosmicznego3.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33523
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 24 Wrz 2018, 08:38

Łazik Curiosity przetrwał burzę pyłową, ale uziemił go komputerowy bug
2018-09-24
Misja eksploracyjna Czerwonej Planety przez poruszające się po jej powierzchni łaziki od NASA została wstrzymana do odwołania. Nikt nie wie, kiedy sytuacja zostanie opanowana.
Houston, mamy problem. Łaziki eksplorujące powierzchnię Czerwonej Planety uległy awarii. Wszystko wskazuje na to, że robot Opportunity nie przetrwał burzy pyłowej, bo jego panele solarne pokryły się pyłem i urządzenie nie może pobrać potrzebnej energii na potrzeby swojego normalnego funkcjonowania i nawiązania kontaktu z Ziemią.
Naukowcy z NASA od kilku tygodni nie mogą nawiązać z nim kontaktu. To smutna wiadomość, bo łazik bada Marsa, zbiera cenne dane i przesyła nam jego zdjęcia od 14 lat. Przetrwał już wiele burz pyłowych, ale przyszła kryska na matyska.
Tymczasem w opałach znalazł się również starszy brat Opportunity, a mianowicie łazik Curiosity. Chociaż dysponuje on radioizotopowym generatorem termoelektrycznym bazującym na plutonie i nie straszna okazała się dla niego potężna burza pyłowa szalejąca na Marsie przez ostatnie 3 miesiące, to jednak został uziemiony przez zwykły komputerowy bug.
Problem ujawnił się 15 września, podczas analizy przesyłanych na Ziemię danych. Okazało się, że jest ich mniej, niż powinno być. Co ciekawe, błąd nie dotyczył danych strumieniowanych bezpośrednio na Ziemię, tylko tych magazynowanych w bankach pamięci. Specjaliści z obsługi misji przeanalizowali systemy pokładowe i wykryli błędy, które mogły doprowadzić do zniszczenia sporej ilości danych.
Naukowcy starają się uzyskać do nich dostęp i opanować sytuację, ale na razie nie wychodzi im to najlepiej. W przeszłości jego mniejsi bracia również borykali się z podobnymi problemami, ale były o wiele mniejsze i ostatecznie udało się jej przezwyciężyć. Oby kosa w końcu nie trafiła na kamień i podobnie było w przypadku łazika Curiosity, bo w przeciwnym razie utracimy ważne źródło informacji o Marsie i misję eksploracyjną, której zadaniem jest odkrycie przesłanek świadczących o istnieniu tam niegdyś jakichś form życia.
Źródło: GeekWeek.pl/NASA / Fot. NASA
http://www.geekweek.pl/news/2018-09-24/ ... erowy-bug/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Łazik Curiosity przetrwał burzę pyłową, ale uziemił go komputerowy bug.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33523
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 24 Wrz 2018, 13:21

Dzięki sztucznej inteligencji odkryto 72 dziwne sygnały radiowe z kosmosu

2018-09-24

Dzięki zaangażowaniu sztucznej inteligencji w poszukiwanie życia pozaziemskiego, odnaleziono aż 72 nowe szybkie rozbłyski radiowe (FRB – fast radio bursts). Sygnały pochodzą z galaktyki znajdującej się prawie 5 miliardów kilometrów od Ziemi.

Dane pochodzą z Teleskopu Green Bank Telescope w Zachodniej Wirginii. Postanowiono obserwować FRB 121102, który jako jedyny stale emituje sygnały. Początkowe, standardowe algorytmy zidentyfikowały 21 nowych rozbłysków radiowych i wszystko to w ciągu zaledwie jednej godziny obserwacji.
Reklama
Gerry Zhang, absolwent Uniwersytetu Berkeley oraz członek projektu Breakthrough Listen, stworzył splotowy system sieci neuronowej, który mógł efektywniej przeszukiwać przestrzeń kosmiczną pod kątem szybkich rozbłysków radiowych. Rzeczywiście, nowy model odnalazł 72 kolejne FRB w ciągu kolejnej godziny.
Nowe dane sugerują jednak, że sygnały nie tworzą żadnego stałego ciągu. Mimo ciągłości, są one wysyłane w różnych odstępach czasu, co może wykluczać, że jest to wiadomość pochodząca z odległej galaktyki. Mimo tego, obserwatorium planuje kontynuować śledzenie sygnału FRB 121102

Innemedium.pl

https://nt.interia.pl/raporty/raport-ko ... Id,2635130

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Dzięki sztucznej inteligencji odkryto 72 dziwne sygnały radiowe z kosmosu.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33523
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 24 Wrz 2018, 13:23

W nocy na niebie jaśnieć będzie Księżyc Żniwiarzy, który otwiera doroczny Festiwal Jesieni
2018-09-24
W nocy Księżyc wzejdzie w pełni, która we wrześniu nazywana jest w tradycji ludowej Księżycem Źniwiarzy. Źródła tego określenia pochodzą jeszcze z czasów starożytnego Egiptu i były związane z wylewami Nilu. Dowiedzmy się o nich czegoś więcej.
Księżyc znajdujący się we wrześniowej pełni, zwłaszcza w okolicach równonocy jesiennej, bywał w tradycji ludowej nazywany Księżycem Żniwiarzy. Przez kilka dni przed i po pełni wschodzi bowiem tradycyjnie już wraz z zachodzącym Słońcem, co w dawnych czasach pozwalało kończyć zbieranie plonów przy księżycowym świetle.
Wschodzący w najbliższych dniach po zachodzie Słońca nisko nad horyzontem Księżyc, będzie się wydawał większy niż wysoko na niebie, ale to tylko złudzenie optyczne związane z refrakcją promieni słonecznych w niskich warstwach atmosfery.
Przez pierwsze pół godziny po wschodzie przybierać będzie też krwistoczerwoną barwę. To także efekt zjawisk zachodzących w atmosferze. Promienie słoneczne w rzeczywistości są połączeniem wielu fal elektromagnetycznych o różnych długościach. To od ich długości zależy jaki kolor widzimy.
Najkrótsza jest fala światła niebieskiego, a najdłuższa czerwonego. Ta druga nie rozszczepia się w atmosferze, ponieważ cząstki powietrza są dla niej na tyle małe, że je omija. Dociera do powierzchni ziemi niemal w linii prostej, następnie się od niej odbija i opuszcza ziemską atmosferę.
To co ma miejsce w atmosferze przypomina wówczas niezwykle intensywną barwę podczas zachodu Słońca. Skoro w każdej sekundzie gdzieś Słońce zachodzi, to sumując liczbę takich zachodów, mamy efekt w postaci czerwonej aureoli wokół Ziemi.
Nasz naturalny satelita wejdzie w pełnię w nocy z poniedziałku na wtorek (24/25.09). Znajdzie się na jednej linii z Ziemią i Słońcem dokładnie o godzinie 4:52 nad ranem, jeszcze przed świtem i wschodem Słońca, który będzie miał miejsce, w zależności od regionu kraju, między 6:15 a 6:55.
To właśnie wtedy najlepiej podziwiać Księżyc w pełni, ponieważ nie dość, że będzie to moment apogeum pełni, to jeszcze nasz satelita będzie się znajdować nisko nad horyzontem i w dodatku będzie się mienił głęboką czerwienią.
Koniec żniw i wylewy Nilu
Księżyc Żniwiarzy był jednym z elementów kultury Egipcjan. Wrześniowa pełnia była dla nich oznaką zbliżania się pory deszczowej, która kończyła półroczną porę suszy i pustynnych upałów. Wskazówką była również gwiazda Syriusz, świecąca przed świtem wysoko na południowym niebie.
Egipcjanie zawsze o tej porze przygotowywali się do pierwszych jesiennych wylewów Nilu, które były niezbędne do uprawy tropikalnych roślin na polach, w ogrodach i sadach nad brzegami tej jednej z najdłuższych na Ziemi rzeki.
W dzisiejszych czasach się to zmieniło, ponieważ po wzniesieniu tamy w Asuanie, do niekontrolowanych wylewów Nilu już nie dochodzi. Kultura dawnych Egipcjan zaczęła się więc zacierać. Nie jest też już zagadką dlaczego Nil wylewa.
We wrześniu, znad krajów środkowej Afryki, na północ, zaczynają się przemieszczać chmury burzowe, związane z mokrym monsunem. Obecnie dotarły znad Kenii, Tanzanii i Etiopii nad Sudan, który od południa graniczy z Egiptem.
To właśnie tam pierwszy raz pojawiają się powodzie, gdy ulewne deszcze spadają na dorzecze górnego Nilu. Fala wezbraniowa wolno przesuwa się na północ w kierunku Egiptu, aby ostatecznie ujść, znacznie spłaszczona, rozległą deltą do Morza Śródziemnego.
Święto jesieni
Wrześniowa pełnia jest również świętowana w dalekiej Azji, gdzie mieszkańcy rozpoczynają wraz z nią słynny, pełen barw Festiwal Jesieni. W Chinach obchodzone jest Święto Środka Jesieni, które należy do najważniejszych obrządków tamtejszego kalendarza.
Święto opiera się na tradycyjnych kultach lunarnych i obrzędach rolniczych, w których główna rolę pełni Chang’e, bogini Księżyca. Wieczorem, gdy wschodzi Księżyc w pełni, Chińczycy wyprawiają uczty, podczas których zajadają się pysznymi ciasteczkami księżycowymi.
Źródło: TwojaPogoda.pl
http://www.twojapogoda.pl/wiadomosc/201 ... l-jesieni/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: W nocy na niebie jaśnieć będzie Księżyc Żniwiarzy, który otwiera doroczny Festiwal Jesieni.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: W nocy na niebie jaśnieć będzie Księżyc Żniwiarzy, który otwiera doroczny Festiwal Jesieni2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: W nocy na niebie jaśnieć będzie Księżyc Żniwiarzy, który otwiera doroczny Festiwal Jesieni3.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: W nocy na niebie jaśnieć będzie Księżyc Żniwiarzy, który otwiera doroczny Festiwal Jesieni4.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33523
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 25 Wrz 2018, 08:53

Sonda Cassini dostrzegła potężne burze pyłowe na Tytanie
Napisany przez Radek Kosarzycki dnia 24/09/2018
Dane zebrane przez sondę Cassini, która badała Saturna i jego księżyce od 2004 do 2017 roku przedstawiają gigantyczną burzę pyłową w równikowym regionie Tytana.
Odkrycie opisane w artykule naukowym opublikowanym dzisiaj w periodyku Nature Geoscience oznacza, że Tytan jest już trzecim obiektem Układu Słonecznego – po Ziemi i Marsie, gdzie zaobserwowano burze pyłowe.
Obserwacje pomogą naukowcom lepiej zrozumieć fascynujące i dynamiczne środowisko największego księżyca Saturna.
“Tytan jest bardzo aktywnym księżycem” mówi Sebastien Rodriguez, astronom z University Paris Diderot we Francji, główny autor artykułu.
“Wiemy już o jego geologii i egzotycznym cyklu węglowodorowym. Teraz możemy dołożyć kolejny element: aktywny cykl pyłowy”.
Złożone związki organiczne, które są skutkiem procesów chemicznych zachodzących w atmosferze, z czasem opadają na powierzchnię, mogą unosić się z rozległych pól wydmowych w okolicach równikowych Tytana.
Tytan jest intrygującym globem – na swój sposób podobnym do Ziemi. W rzeczywistości jest to jedyny księżyc w Układzie Słonecznym z rozległą atmosferą i jedyny obiekt niebieski (poza Ziemią), na którego powierzchni znajdują się stabilne zbiorniki cieczy.
Jest tutaj jedna zasadnicza różnica: podczas gdy na Ziemi takie rzeki, jeziora czy morza wypełnione są wodą, na Tytanie wypełnione są głównie metanem i etanem W tym unikalnym cyklu metanowym, cząsteczki węglowodorów odparowują, tworzą chmury i tak jak deszcz na Ziemi, opadają z powrotem na powierzchnię.
Pogoda na Tytanie jest różna w zależności od pory roku, tak jak na Ziemi. W szczególności w okolicach równonocy, kiedy to Słońce przechodzi przez równik Tytana, masywne chmury mogą tworzyć się w obszarach tropikalnych prowadząc do silnych burz metanowych. Sonda Cassini obserwowała takie burze w ciągu kilku swoich przelotów w pobliżu Tytana.
Gdy Sebastien wraz ze swoim zespołem po raz pierwszy zauważył trzy nietypowe pojaśnienia w okolicach równika w zakresie podczerwonym w 2009 roku, badacze przypuszczali, ze mogą to być chmury metanowe. Dokładne analizy wykazały jednak, że jest to coś zupełnie innego.
“Z tego co wiemy o powstawaniu chmur na Tytanie, możemy powiedzieć, że takie chmury metanowe na tym obszarze i o tej porze roku, są fizycznie niemożliwe” mówi Sebastien.
“Konwekcyjne chmury metanowe, które mogą powstawać w tym rejonie i w tym czasie zawierałyby olbrzymie krople i musiałyby znajdować się na znacznej wysokości, znacznie wyższej niż 10 km, o których mówią nam modele w tym przypadku”.
Badaczom udało się także ustalić, że owe struktury nie znajdują się na powierzchni, a tym samym nie są zamarzniętym deszczem metanowym ani lodową lawą. Takie plamy na powierzchni miałyby inny skład chemiczny i pozostawałyby widoczne znacznie dłużej. W tym przypadku jednak struktury widoczne były od 11 godzin do pięciu tygodni.
Modelowanie wskazuje także, że widoczne na zdjęciach jasne plamy muszą znajdować się w atmosferze, choć blisko powierzchni – najprawdopodobniej tworząc bardzo rzadką warstwę drobnych cząstek organicznych. Zważając na to, że zlokalizowane były tuż nad polami wydmowymi w pobliżu równika Tytana, jedynym pozostałym wyjaśnieniem były obłoki pyłu uniesionego z powierzchni wydm.
Sebastien zauważa, że choć jest to pierwsza w historii obserwacja burzy pyłowej na Tytanie, odkrycie nie jest dla nikogo zaskoczeniem.
“Uważamy, że sonda Huygens, która wylądowała na powierzchni Tytana w styczniu 2005 roku, uniosła niewielką ilość organicznego pyłu w momencie lądowania” mówi Sebastien.
“Jednak to co zauważyliśmy za pomocą Cassini ma zupełnie inną kalę. Prędkość wiatrów powierzchniowych wymagana do uniesienia takiej ilości pyłu jak widzimy podczas tych burz pyłowych musiałaby być bardzo wysoka – około pięciokrotnie wyższa od średniej prędkości wiatru rejestrowanej przez próbnik Huygens w pobliżu miejsca jego lądowania”.
Huygens wykonał tylko jeden bezpośredni pomiar prędkości wiatru na powierzchni tuż przed lądowaniem. W tym czasie wiatr wiał bardzo słabo – z prędkością niższą od 1 m/s.
“Jak na razie jedynym wyjaśnieniem tych silnych wiatrów jest to, że mogą one być związane z silnymi porywami, które mogą się pojawiać tuż przed potężnymi burzami metanowymi obserwowanymi na tym obszarze w tym czasie” mówi Sebastien.
Zjawisko to, znane jako “habub” można także obserwować na Ziemi tuż przed olbrzymimi obłokami pyłowymi poprzedzającymi burze w suchych rejonach.
Istnienie takich silnych wiatrów generujących potężne burze pyłowe wskazuje także, że piasek na powierzchni może się przemieszczać, a więc gigantyczne wydmy pokrywające równikowe obszary Tytana są wciąż aktywne i bezustannie się zmieniają.
Źródło: ESA
https://www.pulskosmosu.pl/2018/09/24/s ... a-tytanie/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Sonda Cassini dostrzegła potężne burze pyłowe na Tytanie.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Sonda Cassini dostrzegła potężne burze pyłowe na Tytanie2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Sonda Cassini dostrzegła potężne burze pyłowe na Tytanie3.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Sonda Cassini dostrzegła potężne burze pyłowe na Tytanie4.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Sonda Cassini dostrzegła potężne burze pyłowe na Tytanie5.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Sonda Cassini dostrzegła potężne burze pyłowe na Tytanie6.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Sonda Cassini dostrzegła potężne burze pyłowe na Tytanie7.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Sonda Cassini dostrzegła potężne burze pyłowe na Tytanie8.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33523
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 25 Wrz 2018, 08:55

Nowa klasyfikacja rozmiarów egzoplanet?
Napisany przez Radek Kosarzycki dnia 24/09/2018
W najbardziej aktualnych katalogach znajdują się 4433 znane egzoplanety. Ich promienie znamy zazwyczaj dzięki pomiarom promieni ich gwiazd macierzystych i dopasowaniom krzywych blasku podczas tranzytu planety na tle tarczy gwiazdy. Promień gwiazdy macierzystej jest tym samym tutaj kluczowym parametrem. Najnowsze dane zebrane w ramach misji satelity Gaia umożliwiły astronomom znaczące poprawienie precyzji danych dotyczących tych gwiazd – promienie gwiazd znamy już z dokładnością do 8 procent – dla niemal 108 000 gwiazd w polu Keplera.
Dimitar Sasselov, astronom z CfA wraz z trzema współpracownikami wykorzystał nowe dane dotyczące gwiazd do poprawy pomiarów promieni 4268 egzoplanet. Ogromny zbiór danych i dokładniejsze wartości pozwoliły naukowcom potwierdzić wcześniejsze przypuszczenia dotyczące rozkładu rozmiarów egzoplanet – a dokładniej faktu, że rozkład rozmiarów egzoplanet nie jest jednorodny, lecz niektóre rozmiary występują rzadziej niż oczekiwano. W szczególności póki co udało się odkryć niewiele planet o promieniu nieco większym od dwóch promieni Ziemi. Taka sama sytuacja dotyczy planet o rozmiarach cztero- i dziesięciokrotnie większych od rozmiarów Ziemi.
Astronomowie chcą wykorzystać nową bazę danych do stworzenia nowego schematu klasyfikacji egzoplanet. Najmniejsza kategoria zawiera planety mniejsze od czterech promieni Ziemi – składa się ona z dwóch podgrup: planety mniejsze od dwóch promieni Ziemi oraz te między dwoma a czterema promieniami Ziemi. Planety te zazwyczaj nie zawierają za dużo gazu. Druga kategoria obejmuje planety między czterema a dziesięcioma promieniami Ziemi – według zespołu to tak zwane “planety przejściowe” ponieważ tworzą one pomost między małą grupą planet skalistych a gazowymi olbrzymami. Z nieznanych na razie powodów tych planet znajdujemy stosunkowo mało.
Trzecia grupa zawiera gazowe olbrzymy o rozmiarach większych od 10 promieni Ziemi, zdominowanych przez wodór i hel. W grupie tej znajdują się analogi Jowisza, a nawet brązowe karły. Autorzy podsumowują swoją pracę zauważając, że grupa zawierająca planety od dwóch do czterech promieni Ziemi najprawdopodobniej we wnętrzu mają jądra bogate w wodę. Według badaczy nowe wyniki pozwolą lepiej posegregować obiekty i stworzyć listę obiektów do dalszych obserwacji w poszukiwaniu planet sprzyjających powstaniu życia.
Źródło: Harvard-Smithsonian Center for Astrophysics
https://www.pulskosmosu.pl/2018/09/24/n ... gzoplanet/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Nowa klasyfikacja rozmiarów egzoplanet.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33523
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 25 Wrz 2018, 08:57

Chińska konstelacja satelitarna rozrasta się
2018-09-24. Aleksander Fiuk

W środę 19 września 2018 roku wyniesiono na orbitę kolejne dwa satelity chińskiego systemu nawigacji Beidou.
Trzystopniowa rakieta Chang Zheng-3B (chiń. Długi Marsz) wystartowała z kosmodromu Xichang w prowincji Syczuan o 22:07 czasu pekińskiego. Górny stopień Yuanzheng, 4 godziny po opuszczeniu ziemi umieścił dwa satelity na średniej orbicie okołoziemskiej (ok. 22 tys. km nad powierzchnią Ziemi).
Beidou (chiń. Wielka Niedźwiedzica) jest systemem nawigacji, nad którym Państwo Środka pracuje od 1993 roku. W 2000 roku wyniesiono dwa pierwsze satelity, 3 lata później kolejnego i w ten sposób powstał pierwszy, eksperymentalny system Beidou-1. Opierał się on wyłącznie na tych trzech urządzeniach na orbicie geostacjonarnej i kiedy w 2004 roku go uruchomiono, był w stanie wskazywać pozycję z precyzją 20m. W 2007 roku dołączył do nich ostatni satelita generacji Beidou-1, by zapewnić konstelacji redundancję i ciągłość działania do czasu zastąpienia systemu eksperymentalnego przez operacyjny.
Beidou-1 był szeroko wykorzystywany podczas walki ze skutkami trzęsienia ziemi, jakie nawiedziło Syczuan w 2008 roku. Urządzenia używające systemu szybko stały się również standardowym wyposażeniem chińskich służb granicznych.
W kwietniu 2007 roku, niedługo po ukończeniu pierwszej, na orbicie pojawił się element drugiej generacji konstelacji Beidou. Przez kilka następnych lat wysyłano kolejne satelity wchodzące w skład Beidou-2, by dzisiaj ich liczba wyniosła 16 wciąż sprawnych. Od 2015 roku na orbitach umieszczane są także urządzenia generacji Beidou-3. Do końca tego roku ten najnowszy system ma mieć wystarczająco działających satelitów nawigacyjnych, by zapewnić pozycjonowanie w regionie Chin i obszarów objętych inicjatywą ekonomiczno-polityczną władz Chińskiej Republiki Ludowej o wdzięcznej nazwie „Jeden pas i jedna droga”.
Docelowo system chińskiej nawigacji ma mieć 35 satelitów: 27 na średniej orbicie okołoziemskiej, 5 na geostacjonarnej oraz pozostałe 3 na geosynchronicznych o nachyleniu do płaszczyzny równikowej równym 55 stopni. Podobnie jak Galileo lub GPS w nowej formule, Beidou ma operować w dwóch standardach – otwartym o dokładności pozycjonowania 2,5m i zamkniętym, który oferował będzie namierzanie o precyzji rzędu kilku milimetrów (to dziesięciokrotnie dokładniej niż jest w stanie osiągnąć GPS). Jak dotąd dostęp do zastrzeżonych usług systemu uzyskały jedynie Chińska Armia Ludowo-Wyzwoleńcza i Pakistańskie Siły Zbrojne.
Rozwój Beidou można odczytać jako odpowiedź na europejski system Galileo. W 2004 roku ChRL dołączyła do projektu, ale jak donosił w 2008 roku hongkoński South China Morning Post, nie była zadowolona ze swojej roli w nim i postanowiła konkurować z europejskim systemem na rynku azjatyckim.
Środowy start wyniósł dwunastego oraz trzynastego satelitę Beidou-3, będące jednocześnie numerami 37 i 38 tego systemu. Co więcej, rok 2018 jest dla Chin rekordowym pod względem liczby startów. Dotychczasowy rekord padł w roku 2016, kiedy Państwo Środka wysyłało obiekty w kosmos 22 razy. W tym roku jest to już 25, a do jego końca liczba ta ma wzrosnąć do 35. Mają to być jeszcze między innymi lądownik księżycowy Chang’e 4, oczekiwany w grudniu, oraz CFOSAT (China-France Oceanography SATellite) – satelita badawczy konstruowany we współpracy z francuską CNES, który ma zostać wysłany w październiku.
Źródła:
https://spaceflightnow.com/2018/09/20/e ... ul-launch/
https://gbtimes.com/china-lofts-pair-of ... ch-of-2018

https://kosmonauta.net/2018/09/chinska- ... rasta-sie/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Chińska konstelacja satelitarna rozrasta się.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33523
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 25 Wrz 2018, 08:58

Supermasywna czarna dziura wciąga gaz z prędkością 1/3 światła
2018-09-24
Czarne dziury to najbardziej dla nas tajemnicze i jednocześnie fascynujące obiekty we Wszechświecie. Najnowsze odkrycie pokazuje, jak dynamiczne procesy determinują ich istnienie.
Astronomowie z Uniwersytetu w Leicester obserwowali gigantyczną czarną dziurę egzystującą w centrum galaktyki PG211+143 oddalonej od Ziemi o miliardy lat świetlnych. Ich zadaniem jest odkrycie tajemnicy interakcji gazu z całą strukturą czarnej dziury.
Podczas analiz danych rentgenowskich z XMM-Newton okazało się, że gaz opadał na czarną dziurę z prędkością 1/3 prędkości światła, czyli 100 tysięcy kilometrów na sekundę. To pierwszy taki przypadek w historii, gdy astronomom udało się dostrzec to zjawisko przebiegające w tak dynamiczny sposób.
Co ciekawe, gaz w ogóle nie rotował wokół czarnej dziury, która ma masę 40 milionów Słońc, jak zwykle ma to miejsce, tylko był bezpośrednio wciągany do jej środka. Potwierdza to teorie, że gaz nie musi przemieszać się po dysku akrecyjnym, a może być porwany, mieszać się i opadać bezpośrednio na środek czarnej dziury.
Badanie wyjaśnia również, dlaczego czarne dziury, które powstały we wczesnym Wszechświecie, szybko pozyskały bardzo dużo masy i w krótkim czasie stawały się prawdziwymi gigantami, a dziś zadziwiają nas swoją potęgą.
Źródło: GeekWeek.pl/ Royal Astronomical Society / Fot. University of Leicester/NASA
http://www.geekweek.pl/news/2018-09-24/ ... 3-swiatla/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Supermasywna czarna dziura wciąga gaz z prędkością światła.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Supermasywna czarna dziura wciąga gaz z prędkością światła 2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33523
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 25 Wrz 2018, 09:00

Astronomowie odkryli nienaturalnie jasny obiekt

2018-09-24

Dwa teleskopy na Hawajach będące częścią projektu ATLAS odkryły nienaturalnie jasny błysk na niebie.

Astronomowie nadali obiektowi nazwę AT2018cow - w skrócie "The Cow". Do tej pory przynajmniej 24 teleskopy zbadało go bliżej, ale wciąż nie jest jasne, jak powstał.

- Nigdy nie widziałem czegoś podobnego w obserwowanym wszechświecie - powiedział Stephen Smartt, dyrektor projektu ATLAS.

Ze względu na ekstremalną jasność - około 10 razy większą od normalnej supernowej - obiekt pochodzi z naszej galaktyki, ale obecnie znajduje się w innej. Jego obecna lokalizacja to galaktyka CGCG 137-068 oddalona od nas o 200 mln lat świetlnych.

Dalsze badania wykazały, że eksplozję można wykryć we wszystkich częściach spektrum elektromagnetycznego - od promieniowania rentgenowskiego po fale radiowe. Eksplozja doprowadziła także do emisji wysokoenergetycznych cząstek poruszających się z prędkością ok. 20 000 km/s o temperaturze przekraczającej 9000oC.

Supernowa zwykle potrzebuje kilka tygodni zanim osiągnie swoją maksymalną jasność, ale AT2018cow zajęło to znacznie krócej. Naukowcy przypuszczają, że obserwowanym obiektem może być supernowa typu 1c, w któej jądro gwiazdy zapada się i odrzuca zewnętrzną warstwę wodoru i helu.

- Nie jesteśmy jeszcze pewni, co to za obiekt, ale normalnym mechanizmem napędowym supernowej jest rozpad radioaktywny niklu - to wydarzenie było zbyt jasne i zbyt szybkie, by go do tego zaklasyfikować - powiedziała Kate Maguire, jedna z autorek odkrycia.

Prowadzone są dalsze zaawansowane badania, które mają na celu wyjaśnienie natury niezwykłego błysku.


https://nt.interia.pl/raporty/raport-ko ... Id,2635376

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Astronomowie odkryli nienaturalnie jasny obiekt.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33523
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 25 Wrz 2018, 09:02

Rozmawiam o księżycowej konferencji Elona Muska na kanale Astrofaza
Przez
Radek Grabarek
-
24 września 2018
Nie milkną echa konferencji Elona Muska, na której ogłosił plan wysłania artystów światowej sławy w podróż dookoła Księżyca już w 2023 roku. Jako, że byłem na tyle szalony, aby oglądać konferencję Elona Muska na żywo o 3 w środku nocy, to autor popularnego kanału Astrofaza, Piotrek Kosa Kosek zadzwonił do mnie, aby porozmawiać o tym wydarzeniu. Rozmawialiśmy nie tylko o samych księżycowych turystach i miliarderze, Yusaku Maezawie, który sfinansuje tę wyprawę, ale także o konstrukcji Big Falcon Rocket. Nie mogliśmy także nie porozmawiać o realności daty podanej przez Elona: 2023. Miłego oglądania!
Jeszcze nie zapamiętałem imienia i nazwiska Yusaku Maezawy (tak, aby powiedzieć je bez spoglądania na ekran komputera), ale lepiej to zrobić prędzej czy później bo coś mam takie wrażenie, że będę go używać bardzo często w nadchodzących latach.
http://weneedmore.space/rozmawiam-o-ksi ... astrofaza/

www.astrokrak.pl
https://www.youtube.com/watch?v=X7lrRJdmwVA
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Rozmawiam o księżycowej konferencji Elona Muska na kanale Astrofaza.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33523
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 25 Wrz 2018, 09:21

Pierwsze w historii lądowanie na asteroidzie. Japońskie łaziki ślą zdjęcia z Ryugu
2018-09-24. md, tm

Dwa małe roboty MINERVA-II1, które wylądowały na asteroidzie Ryugu, przesyłają na Ziemię zdjęcia. To pierwsze w historii lądowanie na asteroidzie.


MINERVA-II1 to zespół dwóch robotów, które na pokładzie sondy Hayabusa2 dotarły w pobliże asteroidy Ryugu, okrążającej Słońce w odległości 1,19 au (dystans ten odpowiada w przybliżeniu średniej odległości Ziemi od Słońca).

Jak podaje Japońska Agencja Badań Kosmicznych (JAXA), roboty są w dobrym stanie i przesyłają zdjęcia. Na razie fotografie są nieostre, naukowcy sprawdzają jednak przede wszystkim, czy wszystkie urządzenia działają.

Łaziki MINERVA-II1 (MIcro Nano Experimental Robot Vehicle for Asteroid) to pierwsze na świecie wykonane przez ludzi obiekty, które znalazły się na powierzchni asteroidy.
Są to dwa nieduże roboty Rover-1A i Rover-1B. Mają kształt sześcianu o średnicy 18 cm i wysokość 7 cm. 1A ma na pokładzie cztery kamery, a 1B – trzy. Specjaliści z JAXA chcą z ich pomocą uzyskać trójwymiarowe obrazy powierzchni Ryugu. Dodatkowo roboty wyposażone są w czujniki optyczne, akcelerometry i żyroskopy. Informacje łaziki przesyłają do sondy Hayabusa2, skąd trafiają one na Ziemię.
Łaziki właściwie powinny być nazywane skoczkami, gdyż konstruktorzy wyposażyli je w mechanizm, który pozwala im podskakiwać. W ten sposób mają poruszać się one po powierzchni asteroidy.

Po każdym skoku łaziki będą unosiły się ok. 15 minut w przestrzeni, zanim opadną w docelowe miejsce. Inżynierowie wybrali ten sposób poruszania się, ponieważ koła nie sprawdziłyby się w warunkach znikomej grawitacji asteroidy.

Co więcej, roboty są bardzo inteligentne. Będą poruszały się samodzielnie i same wybierały cel do badania. Naukowcy wiążą z nimi duże nadzieje.

– Byłem bardzo poruszony widząc, że te małe łaziki z powodzeniem zaczęły eksplorować powierzchnię asteroidy, ponieważ nie mogliśmy tego dokonać w czasie pierwszej misji Hayabusa 13 lat temu. W szczególności wrażenie zrobiły na mnie zdjęcia zrobione z powierzchni asteroidy – powiedział Makoto Yoshikawa, menedżer projektu.

W przyszłym roku do robotów ma dołączyć trzeci łazik MINERVA-II2.
źródło: PAP
https://www.tvp.info/39150897/pierwsze- ... ia-z-ryugu

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Pierwsze w historii lądowanie na asteroidzie. Japońskie łaziki ślą zdjęcia z Ryugu.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33523
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 25 Wrz 2018, 09:22

Niewyraźne, nieostre, a cieszą...
2018-09-24

Jak można być dumnym z takich zdjęć? A jednak można. I Japońska Agencja badań Kosmicznych JAXA całkowicie słusznie się nimi chwali. Potwierdzają one, że pierwsza część misji sondy Hayabusa 2 na planetoidę Ryugu przebiega zgodnie z planem, a zrzucone na powierzchnię kosmicznej skały próbniki systemu MINERVA-II1, Rover-1A i Rover-1B są w dobrym stanie, pracują, przesyłają na Ziemię dane i zdjęcia. Pierwsze zdjęcia są może nieostre i poruszone, ale kolejne powinny być już lepsze. Planetoida Ryugu okrąża Słońce w czasie 16 miesięcy, w swym ruchu orbitalnym może zbliżyć się do Ziemi na odległość niespełna 100 tysięcy kilometrów.

Hayabusa to po japońsku sokół wędrowny, nazwany tak program badań kosmicznych rozpoczął się na początku bieżącego stulecia, kiedy Japończycy w 2003 roku wysłali sondę na spotkanie z planetoidą 25143 Itokawa. Mimo problemów technicznych sonda wylądowała w 2005 roku na powierzchni kosmicznej skały, pobrała próbki, by w 2010 roku przynieść je na Ziemię. Hayabusa 2 to jeszcze bardziej ambitne, warte 150 milionów dolarów rozwinięcie tamtej misji. Sonda Hayabusa 2 wystartowała w grudniu 2014 roku, by w lipcu tego roku dotrzeć w pobliże planetoidy Ryugu. Zrzucenie próbników rozpoczęło w miniony piątek fazę badań powierzchni kosmicznej skały.

Pierwsza sonda Hayabusa zaniosła w rejon planetoidy Itokawa próbnik MINERVA (MIcro Nano Experimental Robot Vehicle for Asteroid), obecna misja ma wykorzystać pracę aż czterech próbników. Dwa z nich, Rover-1A i Rover-1B należą do eksperymentu MINERVA-II1, na powierzchni Ryugu mają znaleźć się jeszcze w październiku bieżącego roku MASCOT (Mobile Asteroid Surface Scout) i w przyszłym roku MINERVA-II2. W 2019 roku sonda ma też wystrzelić w kierunku powierzchni planetoidy pocisk, który podniesie nieco pyłu i umożliwi badania głębszych jej warstw. Część tego pyłu ma trafić do specjalnego lądownika, który rok później ma powrócić na Ziemię.

Próbniki MINERVA-II1A mają kształt zbliżony do walców, niewielkie rozmiary (18x7 cm) i ważą zaledwie 1,1 kg. Ze względu na bardzo małą siłę grawitacji nie mogą poruszać się po powierzchni Ryugu na kółkach. Wymyślono, że będą delikatnie podskakiwać, unosząc się za każdym razem na czas około 15 minut i pokonując odległość około 15 metrów. Zachowają przy tym pełną autonomię. Analiza już zebranych danych wskazuje, że przynajmniej jeden z nich, zaczął się już poruszać. To oznacza, że MINERVA-II1A to pierwszy przypadek, kiedy stworzony ręką człowieka obiekt porusza się po powierzchni planetoidy. Rover-1A ma cztery kamery, Rover-1B - trzy, z ich pomocą naukowcy chcą stworzyć stereoskopowe obrazy powierzchni planetoidy. Próbniki mają też czujniki temperatury (charakterystyczne kolce), a także czujniki optyczne, akcelerometry i żyroskopy. Wyniki pomiarów będą przekazywane na Ziemię za pośrednictwem głównego modułu sondy Hayabusa 2.


Grzegorz Jasiński



https://www.rmf24.pl/nauka/news-niewyra ... Id,2635284

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Niewyraźne, nieostre, a cieszą....jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Niewyraźne, nieostre, a cieszą...2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Niewyraźne, nieostre, a cieszą...3.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Niewyraźne, nieostre, a cieszą...4.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33523
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 25 Wrz 2018, 09:24

Zbliża się koniec misji sondy Dawn
Wysłane przez grabianski w 2018-09-25
Po 11 latach przełomowych odkryć, sonda NASA Dawn zbliża się do końca swojej misji.
Misja sondy Dawn była wielokrotnie przedłużana. W czasie jej trwania powiedziała wiele o planetoidach Ceres i Westa, które stanowią 45% całkowitej masy obiektów w pasie planetoid. Na sondzie kończy się już paliwo, w każdej chwili statek może stracić możliwość komunikacji z Ziemią.
Przeczytaj też: Ostatnie miesiące wokół Ceres
Piewsza misja wokół planetoid

Statek Dawn przejdzie do historii zarówno z powodu spektakularnych odkryć jak i tego, że był pierwszym, który orbitował wokół dwóch różnych ciał niebieskich (innych niż Ziemia) podczas swojej misji.
Gdy w 2011 roku kamery sondy po raz pierwszy uchwyciły Westę, jej obraz przeszedł najśmielsze oczekiwania naukowców - kratery, kaniony i nawet góry urozmaicały krajobraz planetoidy. Widok planety karłowatej Ceres w 2015 roku był jeszcze bardziej zaskakujący. Sonda odkryła tam jasne plamy na powierzchni, które później okazały się być najprawdopodobniej depozytami soli. Sonda Dawn dała nam poznać ostatnie dwa duże obiekty w wewnętrznym Układzie Słonecznym, które do tej pory były mglistymi plamami, wykonanymi przez teleskopy.
Dzięki sondzie dowiedzieliśmy się więcej o początkach ewolucji Układu Słonecznego - Westa i Ceres były dla misji kapsułami w czasie, pokazującymi jak wyglądały cegiełki, z których budowany był nasz układ planetarny.
Dzięki odkryciom dokonanym podczas badania Ceres dowiedzieliśmy się, że nie tylko lodowe księżyce takie jak Europa czy Enceladus mogły mieścić oceany pod swoją powierzchnią. Dane z Dawn pozwalają przypuszczać, że nawet dzisiaj pod powierzchnią Ceres znajduje się woda i sama planeta karłowata była jeszcze niedawno aktywna geologicznie. W Kraterze Ernutet znaleziono z kolei duże zawartości związków organicznych.
Przy planetoidze Westa sonda mogła zajrzeć 4,5 miliarda lat wstecz w ewolucję Układa Słonecznego. Dowiedzieliśmy się, że wcześniej w pasie planetoid znajdowało więcej dużych obiektów niż naukowcy sądzili. Powierzchnia Westy okazała się być też dużo bardziej urozmaiocona niż przypuszczano jako, że to tylko asteroida.
Dawn także z inżynieryjnego punktu widzenia okazał się wielkim sukcesem. Był to pierwszy statek orbitujący wokół obiektu w pasie planetoid, a jego długie działanie może zawdzięczać wyposażeniu w silniki jonowe.
Ostatnie dni sondy

Dziś Dawn okrąża Ceres, zniżając się na orbicie wokół niej do wysokości 35 km nad powierzchnię. Badania nie potrwają jednak długo, gdyż na sondzie kończy się hydrazyna, od której zależą możliwości manewrowe statku. Sonda nie rozbije się jednak na planetoidzie - jej orbita jest tak zaprojektowana, że mamy co najmniej 20 lat gwarancji, że statek nie zanieczyści powierzchni tej planety karłowatej.
Źródło: NASA
Więcej informacji:
• podsumowanie odkryć sondy w artykule NASA
• oficjalna strona misji
Na zdjęciu: Artystyczna wizja sondy Dawn orbitującej wokół planety karłowatej Ceres. Źródło: NASA/JPL-Caltech/UCLA/MPS/DLR/IDA.
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/zbl ... -4662.html

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Zbliża się koniec misji sondy Dawn.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Zbliża się koniec misji sondy Dawn2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33523
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 5 gości

AstroChat

Wejdź na chat