Astronomiczne wiadomości z Internetu

Wiadomości, wydarzenia, kalendaria​, literatura, samouczki, Radio...

PostPaweł Baran | 27 Maj 2019, 18:16

Znaleziono meteoryty sprzed 2 mln lat

2019-05-27

Na pustyni Atakama odkryto najstarszą kolekcję meteorytów na świecie. Niektóre skały liczą ponad 2 mln lat.

Łowcy meteorytów z całego świata chętnie odwiedzają pustynię Atakama w Chile. To dlatego, że obszar ten liczy ponad 15 mln lat, co oznacza, że meteoryty, które tam wylądowały mogą być naprawdę stare. Atakama ma przewagę geologiczną nad innymi pustyniami, w tym Antarktydą, gdzie także znajduje się wiele meteorytów.

- Antarktyda szczyci się ogromnymi zasobami meteorytów, ale jest generalnie zbyt młoda, by można było znaleźć tam jakiekolwiek kosmiczne skały liczące więcej niż 0,5 mln lat - powiedział Alexis Drouard z francuskiego Aix-Marseille Université.

Zespół Drouarda rozpoczął niedawno poszukiwanie meteorytów na pustyni Atakama w nadziei na znalezienie skał liczących kilka milionów lat. Naukowcy zebrali prawie 400 meteorytów, a następnie dokładnie zbadali 54 z nich, analizując zarówno ich wiek, jak i skład chemiczny. Około 30 proc. meteorytów miała ponad milion lat, a dwie ze skał przybyły na Ziemię ponad 2 mln lat temu. To najstarsza kolekcja meteorytów na świecie.

Co ciekawe, w ciągu ostatnich milionów lat skład meteorytów zmienił się drastycznie. Według uczonych, meteoryty, które bombardowały Atakamę między milionem a pół miliona lat temu były znacznie bogatsze w żelazno niż skały, które spadały przed lub po nich.


https://nt.interia.pl/raporty/raport-ko ... Id,3012952

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Znaleziono meteoryty sprzed 2 mln lat.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 28 Maj 2019, 09:16

Udany start rosyjskiej rakiety Sojuz z satelitą systemu nawigacji GLONASS
2019-05-27.
Rosyjska rakieta Sojuz 2.1b wyniosła z kosmodromu w Plesiecku satelitę rosyjskiego systemu nawigacji GLONASS.
Rakieta wystartowała w poniedziałek o 8:23 czasu polskiego. Podczas początkowej fazy lotu w rakietę uderzył piorun. Start przebiegł jednak pomyślnie i po niecałych czterech godzinach satelita został wypuszczony na docelowej średniej orbicie okołoziemskiej (MEO).
GLONASS podobnie jak amerykański system GPS ma zasięg globalny. Część cywilna sygnału może być używana przez wszystkich posiadających kompatybilne odbiorniki, natomiast część sygnałów, podobnie jak w amerykańskim systemie jest zastrzeżona do użytku dla wojska.
Obecnie działa druga generacja systemu z satelitami Uragan-M. Taki właśnie statek był wysłany w ramach tej misji. Federacja Rosyjska zaczęła już jednak budowę sieci satelitów 3. generacji Uragan-K. Pierwsze dwa egzemplarze zostały już umieszczone na orbicie.
Rosja planuje jeszcze w tym roku starty z kolejnymi satelitami 3. generacji systemu.
Źródło: Roskosmos/RussianSpaceWeb
Więcej informacji:
• relacja ze startu strony russianspaceweb.com
Na zdjęciu: Rakieta Sojuz 2 stojąca na stanowisku w kosmodromie w Plesiecku. Zdjęcie wykonano w 2016 roku. Źródło: Mil.ru (licencja CC BY 4.0).
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/ud ... -glonass-0

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Udany start rosyjskiej rakiety Sojuz z satelitą systemu nawigacji GLONASS.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 28 Maj 2019, 09:20

Zobacz, jak piorun uderza w rakietę Sojuz w trakcie lotu z misją kosmiczną
2019-05-28.
Wczoraj (27.05) Rosyjska Agencja Kosmiczna pomyślnie wyniosła na ziemską orbitę kolejnego satelitę konstelacji systemu nawigacyjnego GLONASS. Jednak na początku misji doszło do niebezpiecznego zdarzenia.
Podczas startu misji nad ośrodkiem kosmicznym w Plesiecku przechodziła burza. Pomimo istniejącego zagrożenia, kontrola misji Roskosmosu zdecydowała się na start rakiety Sojuz-2.1B. Zaledwie 10 sekund po starcie, piorun uderzył w jedną z wież znajdujących się na platformie startowej oraz lecącą już rakietę. Na szczęście wyładowanie atmosferyczne nie wpłynęło na przebieg misji.
Rakieta, podobnie jak samolot lub samochód, stanowi swoistą klatkę Faradaya, a to oznacza, że cała energia spływa po poszyciu, nie przenikając do jej wnętrza, nie stanowi więc zagrożenia dla niej i dla elektroniki. To oczywiście reguła, jednak zdarzają się od niej wyjątki.
Teoretycznie istnieje możliwość, że przy nieodpowiednim zabezpieczeniu rakiety, może dojść do przeniknięcia olbrzymiej energii generowanej przez piorun do instalacji elektrycznej rakiety, co może się skończyć pożarem, a nawet eksplozją pojazdu. Tym razem tak się nie stało.
Nic więc dziwnego, że naukowcy pracują nad wynalazkami, które mają skutki działalności piorunów ograniczyć do minimum. Wśród nich znajdują się badacze z Politechniki Śląskiej, którzy wraz z naukowcami z Warszawy i portugalskiego Porto prowadzą badania nad specjalnym polimerem, którym pokrywane będzie poszycie samolotów, a później także rakiet.
Najpierw badacze przeprowadzili wielokrotne próby z użyciem sztucznych piorunów. Teraz pracują nad sposobem połączenia kompozytów, z których stworzone jest poszycie samolotu lub elementy rakiet, z wynalezionym polimerem. Nie jest to proste zadanie, ponieważ polimer musi być lekki, by nie obciążać rakiety.
Polakom i Portugalczykom udało się jednak stworzyć trzy razy lżejszy od stosowanych obecnie. „Ma lepsze przewodzenie, rozprasza uderzenie pioruna, szkody są mniejsze” - powiedział o zaletach polimeru dr Andrzej Katunin z Politechniki Śląskiej.
Źródło: GeekWeek.pl/Roskosmos / Fot. Roskosmos
https://www.geekweek.pl/news/2019-05-28 ... kosmiczna/

www.astrokrak.pl

https://www.youtube.com/watch?v=N5C-SqGswAc
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Zobacz, jak piorun uderza w rakietę Sojuz w trakcie lotu z misją kosmiczną.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 28 Maj 2019, 09:22

Kosmici nie odpowiadają? Prawdopodobnie już wymarli


2019-05-28

Możemy nie być w stanie skontaktować się z przedstawicielami cywilizacji pozaziemskich, bo wszyscy mogli już wymrzeć. To samo może spotkać ludzkość.

Ludzkość podąża niebezpieczną ścieżką. Stworzyliśmy broń zdolną do zmiecenia z powierzchni Ziemi całych miast, a przy tym zmieniamy klimat naszej planety bez rozważania przyszłych konsekwencji. Według naukowców podobne zachowania mogły doprowadzić do upadku zaawansowanych ras cywilizacji pozaziemskich w naszej galaktyce. To z kolei może pomóc wyjaśnić, dlaczego jeszcze nie udało nam się skontaktować z obcymi.

- Jedną z możliwości jest to, że obce cywilizacje mogły się zachowywać dokładnie tak samo jak my. To sprawia, że należy je uważać za krótkotrwałe. Myślą krótko i produkują technologie, które ostatecznie je zabijają - powiedział Avi Loeb, astronom z Uniwersytetu Harvarda.

Loeb wyjaśnił, że poszukiwanie cywilizacji pozaziemskich powinno być na tyle szerokie, by namierzać artefakty pozostawione przez obcych, takie jak spalone powierzchnie planet czy produkty wojen nuklearnych. Takie znalezisko byłoby prawdopodobnie największym odkryciem wszech czasów i mogłoby przyczynić się do "nawrócenia" ludzkości na właściwą drogę.

- Chodzi o to, że dzięki takim obserwacjom możemy się czegoś nauczyć. Możemy nauczyć się lepiej zachowywać między sobą, nie inicjować wojen nuklearnych oraz dbać o naszą planetę, by jak najdłużej nadawała się do zamieszkania - powiedział Loeb.


Poszukiwania zaawansowanych cywilizacji pozaziemskich mogą także przyczynić się do rozwoju naszych własnych technologii.

- Nasza technologia ma zaledwie sto lat, ale jeżeli inna cywilizacja miała miliard lat na rozwój podróży kosmicznych, mogłaby nas nauczyć, jak tego się robi - podsumował Loeb.

Loeb jest zaangażowany w wiele projektów kosmicznych, których celem jest poszukiwanie życia poza Ziemię, m.in.

Breakthrough Starshot.

https://nt.interia.pl/raporty/raport-ko ... Id,3012967

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Kosmici nie odpowiadają Prawdopodobnie już wymarli.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Kosmici nie odpowiadają Prawdopodobnie już wymarli2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Kosmici nie odpowiadają Prawdopodobnie już wymarli3.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 28 Maj 2019, 09:23

Bliski przelot 2019 KT (28.05.2019)
2019-05-28. Krzysztof Kanawka
Dwudziestego ósmego maja nastąpił bliski przelot planetoidy 2019 KT. Obiekt minął Ziemię w odległości ok. 327 tysięcy kilometrów.
Moment przelotu planetoidy 2019 KT nastąpił 28 maja z maksymalnym zbliżeniem około godziny 05:50 CEST. W tym momencie obiekt znalazł się w odległości około 327 tysięcy kilometrów od Ziemi. Odpowiada to 0,85 średniego dystansu do Księżyca. 2019 JH7 ma szacowaną średnicę około 18 metrów – podobnie jak bolid czelabiński.
Jest to 26 bliski (wykryty) przelot planetoidy lub meteoroidu w 2019 roku. W 2018 roku wykryć bliskich przelotów było przynajmniej 73. Rok wcześniej takich wykrytych przelotów było 53. W 2016 roku wykryto przynajmniej 45 bliskich przelotów, w 2015 było ich 24, a w 2014 roku 31. Z roku na rok ilość odkryć rośnie, co jest dowodem na postęp w technikach obserwacyjnych oraz w ilości programów poszukiwawczych, które niezależnie od siebie każdej pogodnej nocy “przeczesują” niebo. Pracy jest dużo, gdyż prawdopodobnie planetoid o średnicy mniejszej od 20 metrów może krążyć w pobliżu Ziemi nawet kilkanaście milionów.
Zeszły rok obfitował w bliskie przeloty większych planetoid obok Ziemi. Pierwszym bliskim przelotem w 2018 roku było zbliżenie dużej planetoidy 2018 AH. Ten obiekt ma średnicę około stu metrów, a jego wykrycie nastąpiło dopiero po przelocie obok Ziemi. Z kolei 15 kwietnia 2018 doszło do przelotu planetoidy 2018 GE3 o średnicy około 70 metrów. Miesiąc później, 15 maja 2018 również doszło do bliskiego przelotu planetoidy 2010 WC9 o średnicy około 70 metrów. Na początku czerwca 2018 doszło do wykrycia meteoroidu 2018 LA, który zaledwie kilka godzin później wszedł w atmosferę.
(HT)
https://kosmonauta.net/2019/05/bliski-p ... 8-05-2019/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Bliski przelot 2019 KT (28.05.2019).jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 29 Maj 2019, 07:54

NASA wsparła misję Breaktrough Initiatives w celu poszukiwania życia na Enceladusie
2019-05-28.
Jako że rosyjski przemysł kosmiczny ma się nie najlepiej, w swoje ręce przyszłość eksploracji kosmosu w celach badawczych ostro wzięli się tamtejsi miliarderzy. Teraz ich ciekawym pomysłem zainteresowała się NASA.
Nie, to nie są propagandowe hasełka Kremla, tylko prawdziwe plany, które zaczęła już wspierać Amerykańska Agencja Kosmiczna. Majętni Rosjanie zaczynają poważnie myśleć o eksploracji najbliższego nam kosmosu, nie tylko pod względem realizacji pięknej dla nich wizji kosmicznego górnictwa i walki o kosmiczne zasoby, ale przede wszystkim dla poszukiwania życia.
Jednym z najbardziej znanych multimiliarderów z Rosji jest Jurij Milner. To on jest pomysłodawcą projektu Breaktrough Initiatives, który powstał w celu poszukiwań obcego życia poza Ziemią. W projekt był również zaangażowany znany fizyk, Stephen Hawking. Wspólnie chcieli oni wysłać sondy w okolice Alfa Centauri, aby sprawdzić, czy przypadkiem na jednej z planet nie zamieszkuje tam obca cywilizacja.
Niedawno Milner, który piastuje 14. pozycję na liście najbogatszych ludzi na Ziemi, zainicjował kolejny projekt. W jego ramach chce wysłać na Enceladusa, księżyc Saturna, sondę o nazwie BI. Chciałby zrobić to zanim uczyni to NASA, czyli mówimy tu o wczesnych latach 20. bieżącego wieku.
Ten obiekt ostatnimi czasy spędza sen z powiek astrobiologów, a to za sprawą odkrycia tam molekularnych śladów wodoru, azotu, węgla i tlenu oraz procesów hydrotermalnych (zobaczcie tutaj). To wszystko jest silną przesłanką świadczącą o możliwości istnienia tam życia, egzystującego pod kilkukilometrową skorupą lodową, na dnie wielkiego i głębokiego oceanu.
Rosjaninowi marzy się, podobnie jak amerykańskim miliarderom, przemiana ludzkości w cywilizację kosmiczną, która zamieszkiwałaby najróżniejsze zakątki Układu Słonecznego i odbywała podróże po całej galaktyce, jak od zawsze możemy to widzieć na różnej maści filmach sci-fi.
Technologie potrzebne w realizacji tych wielkich celów są już dostępne, potrzeba tylko funduszy i chęci na ich wdrożenie. Niestety, do tej pory najbogatsi ludzie świata uzależnieni byli finansowo od agencji kosmicznych i zysku z prowadzenia swoich misji, dlatego do niedawna ich wizje były tylko pieśnią przyszłości. Teraz jednak się to zmienia na lepsze.
Prywatny sektor przemysłu kosmiczne rozwija się w niesłychanym tempie. Najlepiej jest to widoczne w USA, ale powoli i z determinacją chcą im dorównać również należące go miliarderów firmy z Chin i Rosji. Co ciekawe, plany Milnera właśnie wsparła NASA. Agencja wyłoży 70 tysięcy dolarów na opracowanie studnium wykonalności misji badawczej na Enceladusa. Trzymajmy wszyscy kciuki za bogaczy, bo dzięki nim szybciej odkryjemy największe zagadki skrywane przez obiekty przemierzające otchłań Układu Słonecznego.
Źródło: GeekWeek.pl/Breaktrough Initiatives / Fot. Twitter/NASA
https://www.geekweek.pl/news/2019-05-28 ... celadusie/



www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: NASA wsparła misję Breaktrough Initiatives w celu poszukiwania życia na Enceladusie.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 29 Maj 2019, 07:57

NASA wybiera firmę Maxar Technologies do budowy pierwszego modułu stacji Gateway
2019-05-28.
Agencja NASA ogłosiła wykonawcę pierwszego modułu załogowej stacji wokółksiężycowej Gateway. Moduł elektryczno-napędowy PPE zbuduje firma Maxar Technologies (dawniej znana jako SSL).
23 maja br. NASA ogłosiła wybór firmy Maxar Technologies jako głównego wykonawcy pierwszego modułu załogowej stacji wokółksiężycowej Gateway. Moduł PPE ma dostarczać zasilanie i napęd dla niewielkiej stacji orbitalnej, która posłuży jako miejsce wypadowe do załogowych misji na powierzchnię Księżyca.
Kilka miesięcy temu NASA ogłosiła przyspieszenie programu załogowej eksploracji Księżyca. Agencja chce, by do 2024 roku na powierzchni Srebrnego Globu stanęła kobieta i mężczyzna. Plany programu Artemis przybliżyliśmy ostatnio w osobnym artykule.
Moduł PPE ma bazować na platformie satelitarnej 1300 firmy Maxar. W oparciu o nią działa w tej chwili na orbicie okołoziemskiej 91 satelitów. Zasilanie dla całej stacji Gateway mają dostarczyć panele słoneczne, zamontowane do modułu. Wykorzystana zostanie technologia rozkładanych paneli Roll Out Solar Array (ROSA), które zostały z powodzeniem przetestowane w 2017 roku na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Innowacyjny sposób składania ogniw umożliwia duże oszczędności masowe, a panele są w stanie generować nawet 200 kW mocy.
Napęd stacji będzie opierać się na zamontowanym na module PPE silniku jonowym efektu Halla o mocy 50 kW. Elektryczny napęd ma umożliwić manewrowanie całą stacją i zmiany parametrów orbity.
Zamówienie NASA na moduł opiewa na maksymalną kwotę 375 milionów dolarów. Pierwsza faza kontraktu to tzw. okres bazowy, który potrwa 12 miesięcy. W czasie jego trwania firma Maxar musi zakończyć projekt modułu. Później agencja będzie mogła zatwierdzić kontynuację kontraktu na kolejne okresy, podczas których moduł zostanie zbudowany i wysłany w przestrzeń kosmiczną w celu przetestowania. Demonstracja modułu PPE może trwać rok. Po tym agencja zdecyduje o tym czy wykorzysta statek jako pierwszy moduł stacji Gateway. Ma on trafić na orbitę wokół Księżyca w 2022 roku przy wykorzystaniu komercyjnej rakiety.
Źródło: Maxar/NASA
Opracował: Rafał Grabiański
Więcej informacji:
• informacja prasowa firmy Maxar Technologies o wygranym kontrakcie
• informacja prasowa NASA
• strona NASA poświęcona projektowi Artemis
Na zdjęciu: Koncepcja artystyczna modułu PPE okrążającego Księżyc. Źródło: NASA.
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/na ... ji-gateway

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: NASA wybiera firmę Maxar Technologies do budowy pierwszego modułu stacji Gateway.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 29 Maj 2019, 07:58

Wystawa „Kryptonim Mars” we Wrocławiu
2019-05-28.
Od 25 maja do 2 czerwca 2019 r. w Pasażu Grunwaldzkim we Wrocławiu prezentowana jest interaktywna wystawa „Kryptonim Mars”. Jej organizatorami są Mars Society Polska oraz Europejska Fundacja Kosmiczna. W jej przygotowaniu pomagali studenci Politechniki Wrocławskiej.
Wystawa odbywa się na parterze Pasażu (poziom 0). Każda osoba odwiedzająca centrum handlowe w godz. 9:00 – 21:00 może wybrać się na powierzchnię Czerwonej Planety. Będzie można poczuć się jak astronauta biorący udział w misji na Marsa.
Zwiedzanie odbywa się z przewodnikiem o każdej pełnej godzinie w grupach 15 osobowych. Po wystawie oprowadza Justyna Pelc z Wydziału Informatyki i Zarządzania Politechniki Wrocławskiej, która przez kilka lat była jedną z osób pracujących nad łazikiem Scorpio. Aktualnie jest liderem grupy Innspace (która właśnie dostała się do finału międzynarodowego konkursu Student Aerospace Challenge) oraz Tobiasz Wojnar, prezes politechnicznego koła naukowego PWr Aerospace. Wejście na wystawę jest nieodpłatne. Cała „marsjańska wyprawa” trwa 45 minut.
Wystawę tworzy pięć stacji.
STACJA KONTROLI LOTÓW znajduje się tuż przy wejściu głównym. Tutaj zwiedzający przygotowują się do lotu na Marsa! Wkładają specjalne kamizelki i poznają szczegóły misji!
KOSMODROM – STACJA DRUKU 3D (przy sklepie Yes). Można tu poznać tajniki budowy habitatów i rakiet na modelach drukowanych przy pomocy drukarek 3D! Ponadto zwiedzający stworzą własny rakiety model przy pomocy długopisu 3D i będą mogli zabrać go ze sobą!
STACJA LĄDOWNIK (przy salonie Bershka). Tutaj „marsonauci” odwiedzą wnętrze lądownika. Ponadto dowiedzą się wszystkiego o niezbędnym wyposażeniu takiego pojazdu oraz poznają wyzwania, z jakimi trzeba zmierzyć się podczas długiej podróży na Czerwoną Planetę.
STACJA HABITAT (przy salonie Bershka) – Pozwoli odkryć tajniki życia na Marsie i zobaczyć jak może wyglądać nasza przyszłość. Na zwiedzających czeka hydroponiczna uprawa roślin, strefa łączności z Ziemią oraz panel sterowania pojazdami kosmicznymi.
EKSPLORACJA MARSA (przy salonie Reserved) – to przestrzeń, w której można zasiąść za sterami marsjańskiego łazika i spróbować nim kierować!
Dodatkowo można pobawić się w strefie WIRTUALNEJ RZECZYWISTOŚCI (przy salonie LC Waikiki), gdzie każdy fan wirtualnej rzeczywistości będzie mógł na Czerwonej Planecie zmierzyć się zadaniem poskładania z części łazika marsjańskiego.
Niezwykła lekcja fizyki i astronomii
Uczestnicy tej w pełni interaktywnej wystawy bawiąc się zdobędą wiedzę niezbędną do realizacji misji marsjańskiej. Przygotowane na czas zwiedzania zadania pozwolą poznać specyfikę życia na Marsie i zgłębić temat m.in. upraw hydroponicznych czy robotów marsjańskich. Niewątpliwą atrakcją będzie możliwość sterowania łazikami na specjalnie przygotowanym torze, odwzorowującym powierzchnię Marsa. Dużym atutem będą tutaj osoby przewodników, uczestników projektów kosmicznych, który przybliżą zwiedzającym tematykę Marsa, lotów kosmicznych i marsjańskich baz.
Kryptonim Mars pozwoli uzyskać odpowiedź na najbardziej intrygujące pytania: Dlaczego interesujemy się Marsem? Jakie są największe problemy związane z lotami w kosmos? Jak będą żyli pierwsi ludzie na Czerwonej Planecie?
Partnerami wystawy są Media Markt i Leo Rover. Patronami wydarzenia są natomiast organizacje związane z sektorem kosmicznym w Polsce - Mars Society Polska, European Space Foundation i Agencja Rozwoju Przemysłu.
Paweł Z. Grochowalski
Źródło: ERC, Politechnika Wrocławska, Centrum Handlowe „Pasaż Grunwaldzki”
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/wy ... -wroclawiu

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Wystawa Kryptonim Mars we Wrocławiu.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 29 Maj 2019, 07:59

Łazik Rosalind Franklin wkrótce otrzyma swoje kamery
2019-05-28. Radek Kosarzycki
Na pierwszy rzut oka mogą wyglądać jak zbiór kolorowych soczewek kontaktowych i na wiele sposobów faktycznie tak jest. Powyższe zdjęcie przedstawia filtry przez jakie łazik Rosalind Franklin będzie obserwował Marsa w zakresie widzialnym i podczerwonym.
Na zdjęciu filtry przedstawiono w pojedynczych opakowaniach jeszcze zanim zostały zainstalowane w kołach z filtrami kamery PanCam, która składa się z dwóch kamer szerokokątnych i jednej kamery wysokiej rozdzielczości. Szerokokątne kamery zainstalowano na dwóch końcach obudowy tak, że tworzą parę stereo. Każda kamera posiada koło z 11 filtrami. Czerwony, zielony i niebieski filtr do tworzenia zdjęć kolorowych zainstalowano na obu kamerach szerokokątnych; pozostałe osiem filtrów jest na każdym kole jest inne. Filtry geologiczne zostały dobrane tak, aby pomóc w poszukiwaniu minerałów bogatych w wodę.
Kamera PanCam wyposażona jest także w kamerę wysokiej rozdzielczości znajdującą się na maszcie 2 metry nad powierzchnią Marsa. Wykonywane za jej pomocą zdjęcia będą pomagały w podejmowaniu decyzji o tym gdzie łazik powinien pojechać i gdzie wykonywać kolejne odwierty. Rosalind Franklin będzie pierwszym łazikiem zdolnym do wykonywania odwiertów na głębokość 2 metrów pod powierzchnią, w celu pozyskiwania próbek do analizy w laboratorium pokładowym. W ramach tych badań badacze będą poszukiwali śladów życia tak obecnego jak i przeszłego. W połączeniu z obserwacjami prowadzącymi za pomocą spektrometrów, radaru i detektora neutronów łazik ExoMars wyposażony został w potężny zestaw badawczy do badania tego co znajduje się na powierzchni i pod powierzchnią Marsa.
Filtry przedstawione powyżej zainstalowano w kołach filtrów w 2018 roku, a testy ich kalibracji zakończono 11 maja 2019 roku. W ubiegłym tygodniu cały instrument PanCam został wysłany z londyńskiego Mullard Space Science Laboratory do Airbus w Stevenage, gdzie będzie zainstalowany na łaziku.
Źródło: ESA
https://www.pulskosmosu.pl/2019/05/28/l ... je-kamery/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Łazik Rosalind Franklin wkrótce otrzyma swoje kamery.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 29 Maj 2019, 08:01

Kradzione komety i swobodne obiekty międzygwiezdne
2019-05-28. Radek Kosarzycki
Nasz układ planetarny może zawierać obce komety, które zostały ukradzione z okolic innej gwiazdy przelatującej w pobliżu 4,5 miliarda lat temu. Daleko stąd, w odległej gromadzie młodych gwiazd, podobne zbliżenie gwiazd mogło wysłać międzygwiezdnego podróżnika Oumuamua w naszą stronę, a takich swobodnie przemieszczających się obiektów musi być całkiem sporo w naszej galaktyce. Tak przynajmniej mówią najnowsze wyniki badań uzyskane przez astrofizyków z Uniwersytetu w Zurychu.
Osobliwy obiekt kosmiczny znalazł się na okładkach czasopism na całym świecie pod koniec 2017 roku. Przypominający kształtem cygaro obiekt nazwany ‘Oumuamua to pierwszy znany nam przypadek międzygwiezdnego gościa w Układzie Słonecznym. Do wyjaśnienia jego pochodzenia proponowano wiele różnych teorii, włącznie z tymi mówiącymi o statku obcych. Wykorzystując potężne symulacje komputerowe, badacze z Uniwersytetu w Zurychu wykazali w jaki sposób mogą powstawać obiekty przypominające Oumuamua. Naukowcy wyliczyli co się dzieje gdy wiele młodych gwiazd powstaje razem w gromadzie – w środowisku podobnym do tego, w jakim powstawało Słońce 4,5 miliarda lat temu. Planety, komety i planetoidy powstają wokół tych młodych gwiazd jeszcze gdy te są dopiero rozpoczynają swoje życie. “Zbliżanie się do innych gwiazd może mieć istotny wpływ na powstające układy planetarne” tłumaczy Tom Hands, pierwszy autor opracowania, które opublikowano w periodyku MNRAS.
Animacja bazująca na symulacjach przedstawia co się dzieje gdy dwie młode gwiazdy w gromadzie zbliżają się do siebie. Każda z tych gwiazd posiada pas tak zwanych planetezymali, elementów, z których powstają planety, przypominający Pas Kuipera w Układzie Słonecznym. Gdy dwie gwiazdy się ze sobą spotykają, pas Kuipera mniejszej gwiazdy ulega zaburzeniu przez bardziej masywnego towarzysza. “W ten sposób wiele planetezymali ucieka z pasa i odlatuje w przestrzeń międzygwiezdną stając się właśnie takim obiektem jak Oumuamua” tłumaczy Tom Hands dodając: “Zaskoczyła mnie wysoka liczba swobodnych obiektów typu Oumuamua, którą można wygenerować w takim środowisku, w tak krótkim czasie”. Gdy dodamy do tego inne możliwe mechanizmy generowania takich obiektów, badacze są przekonani, że swobodne planetezymale, komety i planetoidy mogą występować w naszej galaktyce w ogromnych ilościach.
Symulacje wskazują, że takie bliskie przejścia nie tylko wyrzucają obiekty w przestrzeń międzygwiezdną, ale część z nich wrzucana jest na osobliwe orbity, a nawet przechwytywana przez przelatującą gwiazdę. Nasze własne słońce najprawdopodobniej powstało w podobnym otoczeniu jakieś 4,5 miliarda lat temu, co oznacza, że do takich zjawisk także mogło wtedy dochodzić. “Zaskoczyła mnie także łatwość z jaką gwiazdy mogą kraść materię ze swoich gwiezdnych sąsiadek w tym młodym wieku” mówi Tom Hands.Dlatego też nasz układ planetarny może zawierać obce komety, które zostały skradzione innym gwiazdom na wczesnym etapie istnienia Układu Słonecznego. “Nawet jeżeli obca materia jest gdzieś tutaj, to jednak jest jej niewiele” przyznaje badacz. “Jednak możemy być w stanie ją odkryć analizując osobliwe orbity takich obiektów”. Wyniki badań wskazują także, że obecność dziewiątej planety nie jest jedynym wyjaśnieniem osobliwego obserwowanego ułożenia orbit niektórych obiektów Układu Słonecznego.
Do swoich rozległych symulacji badacze wykorzystali superkomputer VESTA na Uniwersytecie w Zurychu. Symulacje te były sporym wyzwaniem ponieważ gromady gwiazd ewoluują na przestrzeni milionów lat, podczas gdy planetezymale okrążają swoje gwiazdy macierzyste w trakcie setek lat, co oznacza, że obliczenia muszą uwzględniać dziesiątki tysięcy okrążeń gwiazdy przez takie planetezymale. “Co więcej, sporo chaosu pojawia się gdy dwie gwiazdy i ich pasy planetezymali zaczynają ze sobą oddziaływać” wyjaśnia astrofizyk. Wcześniejsze badania uwzględniały jedynie pojedyncze gwiazdy lub planetezymale znajdujące się na bardzo wydłużonych orbitach.
Źródło: National Centre of Competence in Research PlanetS

Artykuł naukowy: http://dx.doi.org/10.1093/mnras/stz1069

https://www.pulskosmosu.pl/2019/05/28/k ... ygwiezdne/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Kradzione komety i swobodne obiekty międzygwiezdne.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 29 Maj 2019, 08:03

Łazik marsjański studentów Politechniki Białostockiej wystartuje na zawodach w USA
2019-05-28. EN. MNIE
Argo I I– łazik marsjański skonstruowany przez Studentów Politechniki Białostockiej – wystartuje w międzynarodowych zawodach łazików marsjańskich University Rover Challenge. Impreza rozpocznie się 30 maja na pustyni w stanie Utah w USA.
University Rover Challenge w Utah to prestiżowe międzynarodowe zawody łazików marsjańskich zbudowanych przez studentów, które odbywają się od 2007 r. Reprezentanci Politechniki Białostockiej (PB) w poprzednich latach już trzy razy wygrali te zawody. W latach 2014 i 2013 z łazikiem Hyperion, a w 2011 r. – z łazikiem Magma 2.

Jak poinformowała rzeczniczka PB Dorota Sawicka, w tym roku studenci białostockiej uczelni wystartują z łazikiem Argo II, który już wyleciał do Stanów Zjednoczonych. To ósmy łazik studentów PB, który powstawał na wydziale mechanicznym uczelni. W pracach brała udział kilkunastoosobowa grupa, a jego budowę wsparto ze środków budżetu miasta.

W charakterystyce Argo II uczelnia wymienia, że ma lekkie i wytrzymałe zawieszenie, silnik zintegrowany jest z kołami, a te – pozbawione możliwości skrętu. Do niektórych zadań potrzebny będzie manipulator, Argo II wyposażony jest w manipulator o sześciu stopniach swobody. Wyposażony jest też w tryb jazdy autonomicznej i system rozpoznawania obiektów.

Zawody rozpoczną się 30 maja, a o nagrodę powalczy – jak informuje Sawicka - 36 ekip z 10 krajów świata, w tym osiem zespołów z Polski.
Na stronie internetowej zawodów można przeczytać, że wśród robotów z Polski, oprócz łazika studentów Politechniki Białostockiej, zakwalifikowały się prace studentów politechnik z Warszawy (łaziki dwóch drużyn), Rzeszowa, Kielc, Wrocławia, Częstochowy oraz Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie.

Sawicka poinformowała, że zadaniem uczestników zawodów jest zaprojektowanie i zbudowanie łazika zdolnego do pokonywania dużych odległości w trudnym terenie i wykonywania zadań podobnych do tych, jakie realizują roboty na innych planetach, w szczególności na Marsie.

Wśród zadań studenckie łaziki będą musiały m.in. pobrać próbkę i zbadać teren pod kątem geologicznym i możliwości występowania życia. Skonstruowany robot - jak podkreślił Sawicka - ma zastąpić człowieka np. przy konserwacji urządzeń i być wsparciem astronauty przy serwisowaniu sprzętu. div class="facebook-paragraph">
#wieszwiecejPolub nas
źródło PAP
https://www.tvp.info/42835696/lazik-mar ... dach-w-usa

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Łazik marsjański studentów Politechniki Białostockiej wystartuje na zawodach w USA.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Łazik marsjański studentów Politechniki Białostockiej wystartuje na zawodach w USA2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 29 Maj 2019, 08:07

Artemis – czy wykonalne?
2019-05-29. Krzysztof Kanawka
Termin powrotu na Księżyc do końca 2024 roku wydaje się być bardzo ambitny. Jakie są szanse osiągnięcia tego terminu przez NASA?
Dwudziestego szóstego marca administracja Białego Domu nakreśliła nowy cel dla NASA: powrót człowieka na Księżyc przed końcem 2024 roku. Pojawiła się szybko dyskusja o potrzebnym dodatkowym budżecie dla NASA na realizację tego ambitnego celu. Niezależne szacunki to wartości rzędu kilkunastu (lub więcej) dodatkowych miliardów dolarów. Co ciekawe, 14 maja 2019 pojawiła się informacja, że NASA zasugeruje “skromne” dodatkowe 1,6 miliarda USD na rok fiskalny 2020. Nie pojawiły się dane co do kolejnych lat fiskalnych. W maju NASA także poinformowała o wyborze nazwy programu: Artemis.
Niezależnie od ilości dostępnych funduszy, przed NASA i jej (potencjalnymi) komercyjnymi partnerami stoi dużo wyzwań natury technicznej. Czasu jest także mało, a ryzyko opóźnień spowodowanych wolniejszymi pracami badawczo-rozwojowymi – z pewnością jest duże.
Już kilka dni po ogłoszeniu programu Artemis NASA poinformowała o wstępnych kontraktach na technologie związane z misjami księżycowymi. Łącznie agencja wybrała 11 firm, które w ramach programu Next Space Technologies for Exploration Partnerships (NextSTEP) rozpoczną prace nad różnymi elementami architektury księżycowej. Na tym etapie NASA przeznaczyła budżet 45,5 milionów dolarów, a każda z firm ma dodatkowo dodać 20% wkładu własnego do tych projektów. Projekty (w tym studia wykonalności i prace nad wstępnymi prototypami) mają dotyczyć m.in. fazy lądowania, transferu oraz tankowania zbiorników lądownika. Prace mają trwać do sześciu miesięcy.
W tej chwili NASA nie dysponuje żadnym lądownikiem księżycowym. Nawet jeśli któraś z amerykańskich firm będzie w stanie dostarczyć lądownik (np Blue Origin ze swoim Blue Moon), całość będzie musiała podlegać zasadom bezpieczeństwa czy operacji NASA. W tej chwili NASA współpracuje z firmami SpaceX i Boeing przy komercyjnych kapsułach CST-100 i Dragon 2. Prace nad tymi kapsułami doświadczyły już sporych opóźnień, w tym spowodowanych wymaganiem NASA związanym z utrzymaniem wysokiego poziomu bezpieczeństwa lotów. Można się spodziewać, ze w przypadku załogowego lądownika księżycowego NASA będzie wymagać równie wysokich poziomów bezpieczeństwa (oraz sukcesu misji), co oznacza potrzebę dodatkowych prac badawczo-rozwojowych lub przeprojektowania elementów pojazdu (lub pojazdów).
Ponadto, jest dość prawdopodobne, że lądowniki księżycowe będą złożone z elementów różnych firm. Przykładowo, Blue Origin może stworzyć człon lądujący. Inna firma może stworzyć przedział załogowy, a jeszcze inna – człon powrotny lądownika. Wydaje się, że taka forma współpracy będzie większym wyzwaniem niż stworzenie kapsuł CST-100 i Dragon 2.
Dużą niewiadomą są skafandry kosmiczne. Dziś wiadomo, że warunki panujące na powierzchni Srebrnego Globu są dużym wyzwaniem dla skafandrów – oprócz zmian temperatury i promieniowania problemem jest także księżycowy pył. Ten pył, niebezpieczny przy wdychaniu, może bardzo szybko uszkodzić skafandry, co może oznaczać potrzebę stosowania nowych skafandrów podczas każdej misji. Co więcej, ten pył może także uszkodzić wnętrze przedziału załogowego lądownika, co z kolei może ograniczyć możliwości ponownego wykorzystania części załogowej lądownika. Prace nad skafandrami księżycowymi oraz odpowiednim zabezpieczeniem przed “środowiskiem” powierzchni Srebrnego Globu powinny rozpocząć się jak najszybciej, by do 2024 roku powstał w pełni funkcjonalny skafander.
Co ciekawe, 28 maja pojawiła się informacja, że przynajmniej początkowo na stacji LOP-G zostaną użyte te same typu skafandrów co obecnie są wykorzystywane na ISS. Ponadto, trwa analiza, której celem jest określenie stopnia przydatności tego typu skafandrów na powierzchni Księżyca.
Pojawia się także pytanie, czy w nowej wizji eksploracji Księżyca rzeczywiście jest miejsce dla stacji LOP-G. Problemem są oczywiście fundusze – budowa LOP-G będzie z pewnością droga, zaś lądowanie na Srebrnym Globie może być jeszcze droższe. NASA może być zmuszona zredukować lub całkowicie anulować LOP-G by “podtrzymać” prace nad misjami na powierzchnię Księżyca.
Nie wiadomo także, czy uda się prawidłowo zrealizować pierwsze loty rakiety SLS. Prace nad tą rakietą doświadczają coraz większych opóźnień, choć NASA obecnie stara się przyśpieszyć lot tej potężnej rakiety do drugiej połowy 2020 roku. Można natomiast zakładać, że kapsuła MPCV Orion będzie gotowa do regularnych lotów z astronautami na pokładzie.
Podsumowując – jak na razie jest pewne, że przed NASA stoi bardzo dużo wyzwań, które mogą okazać się trudne do pokonania przed 2024 rokiem. Prawdopodobnie w ciągu najbliższych kilku miesięcy poznamy realne szanse na realizację tego programu w przyszłej dekadzie.
(PFA, Pa, Tw, Slzp)
https://kosmonauta.net/2019/05/artemis-czy-wykonalne/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Artemis – czy wykonalne.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Artemis – czy wykonalne2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Artemis – czy wykonalne3.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 30 Maj 2019, 08:33

Naukowcy spekulują jak zakończy się Wszechświat
Autor: admin3 (2019-05-29)
Wielu z nas mogło się już zastanawiać nad tym, jak będzie wyglądać nasza planeta w odległej przyszłości lub w jaki sposób Wszechświat zakończy swój żywot i kiedy ten czas nadejdzie - zakładając oczywiście, że jest to w ogóle możliwe. Twórcy filmu "Odległa Przyszłość Wszechświata", jak w tytule, mają odpowiedź na powyższe pytania.
Powyższy film przedstawia nam przyszłość - tą mniej oraz tą znacznie bardziej odległą, której człowiek z pewnością nie dożyje. Właśnie warto zwrócić uwagę już na sam początek filmu, ponieważ jak się dowiadujemy od jego twórców, za około 100 lat nie będzie już większości ludzi, jaka żyje dziś na Ziemi.
Za 100 tysięcy lat, pozycja naszej planety w Drodze Mlecznej zmieni się do tego stopnia iż konstelacje jakie widzimy dziś na niebie, będą wyglądać zupełnie inaczej. Poszczególne gwiazdy, które tworzą gwiazdozbiór (np. Wielkiej Niedźwiedzicy), zmienią swoje położenie a konstelacja jako całość będzie nie do poznania. Zakładając, że za 100 tysięcy lat będą istnieć jeszcze ludzie, prawdopodobnie określone zostałyby zupełnie nowe gwiazdozbiory.
Autorzy filmu idą dalej twierdząc, że w przeciągu 500 tysięcy lat od dnia dzisiejszego, nasza planeta może spodziewać się uderzenia asteroidy, której rozmiar byłby wystarczająco duży aby w ziemskim klimacie zaszły znaczące zmiany. W tym przypadku, naukowcy z pewnością przeprowadzili odpowiednie obliczenia matematyczne, aby dojść do takiego wniosku.
Za 600 milionów lat, w ziemskiej skorupie uwięziona zostanie ogromna ilość dwutlenku węgla, przez co zajście procesów fotosyntezy stanie się już niemożliwe. Natomiast za miliard lat od dnia dzisiejszego, Ziemia będzie wyglądać niczym dzisiejszy Mars - wyparuje cała woda, zniknie zieleń a wszystko co żywe po prostu wyginie.

Według filmu, za 4 miliardy lat, nasza galaktyka zderzy się z Andromedą. Oznacza to, że pewien procent gwiazd, jaki znajduje się w poszczególnych galaktykach, może się ze sobą zderzyć. Za 7.9 miliarda lat, zakładając że cały Układ Słoneczny będzie wyglądał tak jak dziś, naszej gwieździe zacznie kończyć się paliwo, będzie się rozszerzać i dosłownie wchłaniać najbliższe planety, czyli w tym przypadku będzie to Merkury i Wenus. 1.6 miliarda lat później, Słońce zamieni się w białego karła.

Za 150 miliardów lat, we Wszechświecie zaczną zachodzić pewne zmiany. Wraz z jego ciągłym rozszerzaniem się, znikną z naszych oczu wszystkie galaktyki, zakładając, że na naszej planecie znajdowałby się jeszcze jakiś obserwator. Za bilion lat, licząc od dnia dzisiejszego, przestaną się już tworzyć nowe gwiazdy a za 110 bilionów lat, wszystkie gwiazdy wyczerpią swoją energię i wygasną. W ten sposób nastąpi absolutna ciemność.
Jednak twórcy symulacji poszli jeszcze dalej. Twierdzą, że za kwadrylion lat (tj. 1024), "resztki" naszej planety zostaną wciągnięte przez czarnego karła. Następnie wszystko to co pozostanie, będzie tak rozciągnięte iż przestanie być materią. W ten sposób, Wszechświat stanie się dosłownie pusty.

W ten właśnie sposób doszliśmy do końca symulacji a jej autorzy zaznaczają iż jest to oczywiście tylko ich teoria. Samych założeń na temat tego w jaki sposób Wszechświat skończy swój żywot jest dość sporo. Dla przykładu, istnieje teoria Wielkiego Kolapsu która głosi, że Wszechświat nie będzie się wiecznie rozszerzać. W pewnym momencie miałby zacząć się kurczyć, aż doszłoby do jego zapaści. Zgodnie z tą teorią, Wszechświat "złożyłby się do kupy" i znów mielibyśmy Wielki Wybuch.
https://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/nauk ... szechswiat

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Naukowcy spekulują jak zakończy się Wszechświat.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Naukowcy spekulują jak zakończy się Wszechświat 2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Naukowcy spekulują jak zakończy się Wszechświat 3.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 30 Maj 2019, 08:35

Start akceleratora Space3ac ScaleUp 2
2019-05-29. Redakcja
W dniach 27-28 maja odbyły się pierwsze spotkania w ramach akceleratora Space3ac ScaleUp 2.
Space3ac ScaleUp 2 to trwający sześć miesięcy stacjonarny program akceleracyjny dla firm pracujących w sektorze kosmicznym, smart city czy biogospodarki. Misją akceleratora jest rozwiązanie problemów dużych podmiotów branżowych poprzez dostarczenie im rozwiązań przygotowanych przez specjalistyczne i innowacyjne startupy. Oprócz wsparcia finansowego, akcelerator zapewnia wsparcie merytoryczne na najwyższym poziomie, angażując międzynarodowej klasy mentorów biznesowych oraz technologicznych. Dodatkowo, organizatorzy akceleratora zapewniają miejsce do pracy i dostęp do zaawansowanej infrastruktury, a także kontakt z potencjalnymi inwestorami.
Rekrutacja do akceleracji zakończyła się 30 kwietnia. Łącznie nadeszło ponad 110 wysokiej jakości zgłoszeń. Partnerami tej edycji są PKN Orlen, Zarząd Morskiego Portu Gdańsk SA, Olivia Business Centre, Orange, Pekabex, Śląskie Centrum Naukowo – Technologiczne Przemysłu Lotniczego Sp. z o. o., Valmont Polska Sp. z o.o., OT Logistics, Luxon oraz stocznia Safe. Z tymi partnerami przemysłowymi będą współpracować wyselekcjonowanej startupy.
W dniach 27-28 maja rozpoczęła się nowa edycja akceleratora Space3ac ScaleUp 2. Do Gdańska przyjechało kilkanaście wybranych startupów. Akceleracja tych podmiotów będzie trwać przez kolejne sześć miesięcy.
Rozpoczynająca się właśnie, piąta już, edycja akceleratora Space3ac organizowana jest przez gdańską firmę Blue Dot Solutions w ramach programu Scale Up Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości. W trzech rundach do akceleratora zostanie przyjętych w sumie około 60 startupów z całej Polski. Kolejny nabór do akceleratora Space3ac zostanie otwarty pod koniec 2019 roku.
(BDS, Space3ac)
https://kosmonauta.net/2019/05/start-ak ... scaleup-2/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Start akceleratora Space3ac ScaleUp 2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 30 Maj 2019, 08:36

Sonda Juno wykryła zmiany w polu magnetycznym Jowisza
2019-05-29.
Dzięki amerykańskiej misji Juno badającej Jowisza naukowcy dokonali pierwszej definitywnej detekcji zmian wewnętrznego pola magnetycznego na planecie poza Ziemią – zjawiska zwanego zmiennością sekularną. Juno ustaliła, że przyczyną tych zmian są najprawdopodobniej wiatry atmosferyczne.
Termin "zmienność sekularna" w przypadku pola magnetycznego odnosi się do jego zmian w skalach czasowych roku lub dłuższych, wynikających ze zmian we wnętrzu planety, nie dotyczy natomiast bardziej gwałtownych zmian, których źródło jest zwykle w jonosferze lub magnetosferze. Wykrycie "zmienności sekularnej" była na liście życzeń planetologów od dziesięcioleci. Jest to jednak trudne do dokonania, bowiem szczegółowe badania pola magnetycznego planety wymagają pomiarów z bliska.
Naukowcy porównali dane z dawniejszych sond Pioneer 10, Pioneer 11, Voyager 1 i Ulysses z nowym modelem pola magnetycznego Jowisza (tzw. JRM09) bazującym na informacjach zebranych podczas pierwszych ośmiu naukowych przelotów Juno (wykonywane były w ich trakcie pomiary przy pomocy magnetometru). Okazało się, że pomiędzy dawniejszymi, a obecnymi pomiarami widoczne są małe, ale rozróżnialne zmiany w polu magnetycznym. W ten sposób, mając do dyspozycji pomiary z czterech dekad, dowiedziono, że pole magnetyczne Jowisza zmienia się wraz z upływem czasu.
Jako najlepsze wyjaśnienie przyczyny dla tych zmian badacze wskazują wiatry występujące w atmosferze
Jowisza. Sięgają one nawet do 3000 km w głąb atmosfery, do rejonu, w którym wnętrze planety zaczyna zmieniać się z gazu w wysoce przewodzący ciekły metal. Przypuszcza się, że wpływają one na pola magnetyczne, rozciągając je i roznosząc po całej plancie.
Zmiany te w największym stopniu występują w niewidocznej dla oka tzw. Wielkiej Niebieskiej Plamie, czyli intensywnym obszarze pola magnetycznego w pobliżu równika Jowisza. Połączenie silnego pola magnetycznego Wielkiej Niebieskiej Plamy z silnymi wiatrami na tym obszarze daje efekt największej zmienności pola magnetycznego.
„To trudne do uwierzenia, że jedna wąska magnetyczna gorąca plama, tzw. Wielka Niebieska Plama, może być odpowiedzialna za prawie całą zmienną sekularną pola magnetycznego Jowisza, ale liczby na to wskazują” mówi Kimee Moore z Harvard University w Cambridge (USA, Massachusetts), z zespołu misji Juno.
Podczas kolejnych przelotów sondy Juno naukowcy rozpoczną tworzenie mapy zmienności sekularnej dla całego pola magnetycznego Jowisza. Uzyskane wyniki mogą mieć znaczenie również dla badań ziemskiego pola magnetycznego, które ma nadal sporo zagadek. (PAP)
cza/ zan/
http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/ ... wisza.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Sonda Juno wykryła zmiany w polu magnetycznym Jowisza.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 30 Maj 2019, 08:37

Studenci Politechniki Wrocławskiej w półfinale Mars Colony Prize Competition
2019-05-29.
Dwadzieścia pięć zespołów całego świata zakwalifikowało się do półfinału konkursu "Mars Colony Prize Competition" organizowanego przez Mars Society, w którym zadaniem było zaprojektowane bazy marsjańskiej dla tysiąca osób. W tym gronie znajdują się aż dwie grupy studentów z Polski, obie z Politechniki Wrocławskiej.
W konkursie wzięło udział 100 drużyn z całego świata. Zgłoszone do konkursu projekty zostały podzielone na pięć grup po 20 zespołów. Do każdej z nich przyporządkowano dwóch sędziów, którzy analizowali zaproponowane rozwiązania. Półfinaliści to najlepsze zespoły z każdej z tych grup.
Wśród półfinalistów znalazły się zespoły z USA (16), Polski (2), Finlandii (1), Francji (1), i Izraela (1), Japonii (1), Szwajcarii (1), Szwecji (1) i Wielkiej Brytanii (1). Wszystkie zostaną zaproszone do przygotowania opisów swoich projektów, które będą opublikowane w książce „Mars Colonies: Plans for Settling The Red Planet” („Marsjańskie kolonie: Plany zasiedlenia Czerwonej Planety”).
Zakwalifikowanym do półfinału projektom przyjrzą się już wszyscy sędziowie, by razem wybrać od ośmiu do dziesięciu finalistów konkursu. Zostaną oni zaproszeni Zaproszą na Mars Society Convention organizowany w październiku na Uniwersytecie Południowej Kalifornii. Tam projektanci kolonii będą mieli okazję do osobistego zaprezentowania swoich rozwiązań i udzielenia odpowiedzi na pytania jurorów. Najlepsi zostaną nagrodzeni nagrodą 10 tys. dolarów. Za drugie miejsce w konkursie przewidziano 5 tys. dolarów, natomiast za trzecie 2,5 tys. dolarów.
Samowystarczalna kolonia żyjąca z eksportu i turystyki
Uczestnicy Mars Colony Prize Competition musieli stworzyć projekt samowystarczalnej kolonii marsjańskiej dla tysiąca osób. Powinna ona importować jak najmniej towarów z Ziemi, a jednocześnie produkować towary na eksport, by mieć się z czego utrzymywać. Zgodnie z założeniami konkursu kolonia sama ma wytwarzać jedzenie dla swoich mieszkańców, podobnie jak i materiały budowlane potrzebne do jej stopniowego rozbudowywania się. Samowystarczalność oznacza także, że w bazie trwa nieustanna produkcja m.in. energii, ubrań, pojazdów, maszyn i wielu produktów codziennego użytku – jak w typowym ziemskim mieście.
Projektanci musieli wziąć pod uwagę wiele ograniczeń wynikających z warunków panujących na Czerwonej Planecie – jak choćby mniejszą żyzność marsjańskiej gleby w porównaniu do ziemskiej czy wahania temperatur od minus 140 st. C. do nawet plus 30. W codziennym funkcjonowaniu mieszkańcom kolonii mają jednak pomagać roboty i sztuczna inteligencja.
Za swoje opracowania uczestnicy konkursu mogli zdobyć sto punktów. Najwięcej (40) za projekt techniczny i opis, jakie systemy zostaną wykorzystane w kolonii i jak będą działały. 30 punktów to pula za kwestie związane z ekonomią i samowystarczalnością bazy. Po 10 punktów Mars Society przyznawał za rozwiązania dotyczące zagadnień społecznych i kulturalnych, politycznych i organizacyjnych oraz za estetykę kolonii – która jest ważna m.in. dlatego, że kolonia ma zarabiać także na ziemskich turystach. Organizator postawił przed projektantami bardzo konkretne pytania – m.in. jak powinno wyglądać marsjańskie społeczeństwo? W jaki sposób – biorąc pod uwagę „świeży start” życia na Marsie – może być ono lepsze od życia na Ziemi? Czy też: w jaki sposób kolonia ma sobą zarządzać? Na wszystkie te pytania i techniczne wyzwania uczestnicy konkursu mieli odpowiedzieć projektami opisanymi na zaledwie 20 stronach.
Dwa zespoły z Polski
Wśród 25 półfinalistów konkursu są aż dwa zespoły z Polski i oba reprezentują Politechnikę Wrocławską. Szansę na finał mają projekty: „Ideacity” – nad którym pracowali studenci Justyna Pelc, Beata Suścicka, Magdalena Kubajewska, Piotr Torchała i Andrzej Reinke – oraz „Twardowsky”, będący efektem współpracy studentów i doktorantów skupionych wokół inicjatywy badawczej Space is More i Projektu Scorpio z pomocą kilku członków z Koła Naukowego MOS i inicjatywy LabDigiFab.
„Twardowsky’iego” został opracowany przez Joannę Kuźmę, Natalie Ćwilichowską, Katarzynę Lis, Sławka Malkowskiego, Dariusza Szczotkowskiego, Szymona Łoja, Oresta Savystskyiego, Dominika Liskiewicza, Wojciecha Fikusa, Jakuba Nalewaja, Annę Jurgę, Leszka Orzechowskiego, Bartosza Drozda, Pawła Górniaka, Krzysztofa Ratajczaka, Pawła Piszko, Macieja Pioruna, Amande Solaniuk i Annę Wójcik.
O projekcie bazy marsjańskiej „Twardowsky” pisaliśmy tutaj.
Lista wszystkich półfinalistów znajduje się na stronie organizatora konkursu – Mars Society.

Źródło: Politechnika Wrocławska
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/st ... ompetition

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Studenci Politechniki Wrocławskiej w półfinale Mars Colony Prize Competition.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 30 Maj 2019, 08:41

Urania TV nr 19 o stuletniej historii Uranii
2019-05-29.
"Urania" świętuje w tym roku swoje stulecie. Z tej okazji na kanale Urania TV prezentujemy historię naszego czasopisma. Opowiada redaktor naczelny, prof. Maciej Mikołajewski.
Czy wiecie że Uranię stworzyło w 1919 roku kilku uczniów miłośniczo interesujących się astronomią? Zapewne nie przypuszczali wtedy, że tytuł ten przetrwa 100 lat i przyczyni się m.in. do zrodzenia pasji do astronomii u wielu przyszłych polskich astronomów. Przeglądając 'Uranie" z różnych lat można prześledzić rozwój astronomii polskiej i światowej w ciągu ostatniego wieku, a czasami nawet zmiany w języku polskim (np. tytuł początkowo był w formie "Uranja", dopiero przedwojenna reforma ortografii zmieniła go na "Urania").
Zachęcamy też do zajrzenia do bezpłatnego Archiwum Uranii, w którym zamieściliśmy komplet zeskanowanych numerów czasopisma z różnych lat. Archiwum można też przeglądać na smartfonach i tabletach w Google Play i w Książkach Google.
W ramach Urania TV prezentujemy ciekawe tematy i osoby zajmujące się astronomią i kosmosem zawodowo oraz hobbystycznie. Kanał prowadzony jest przez czasopismo i portal Urania - Postępy Astronomii.
Więcej informacji:
• Izerski Park Ciemnego Nieba
• Urania TV nr 18
• Kanał Urania TV na YouTube
• Fanpage Urania TV na Facebooku
• Urania TV na Twitterze
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/ur ... rii-uranii
https://www.youtube.com/watch?v=zdZX4z5b8DQ
www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Urania TV nr 19 o stuletniej historii Uranii.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 30 Maj 2019, 08:43

Zakazana planeta na Pustyni Neptunowej
2019-05-29. Radek Kosarzycki

Międzynarodowy zespół astronomów kierowany przez badaczy z Uniwersytetu w Warwick odkrył egzoplanetę mniejszą od Neptuna, z własną atmosferą na “Pustyni Neptunowej”.
Teleskop NGTS zainstalowany jest w Obserwatorium Paranal w sercu pustyni Atacama w Chile. To właśnie za jego pomocą badacze odkryli NGTS-4b, tak zwaną “Zakazaną Planetę”, która jest mniejsza od Neptuna, ale trzy razy większa od Ziemi.
Planetę charakteryzuje masa dwudziestokrotnie wyższa od Masy Ziemi, promień 20% mniejszy od Neptuna oraz temperatura wynosząca około 1000 stopni Celsjusza. NGTS-4b okrąża swoją gwiazdę macierzystą w zaledwie 1,3 dnia – Ziemia na okrążenie Słońca potrzebuje całego roku.
Jest to pierwsza tego typu planeta odkryta na Pustyni Neptunowej.
Pustynia Neptunowa to obszar blisko gwiazdy, w którym w ogóle nie występują planety o rozmiarach Neptuna. Obszar ten zalany jest silnym strumieniem promieniowania z gwiazdy przez co planety nie mogą utrzymać swojej gazowej atmosfery i stają się jedynie obiektami skalistymi. Niemniej jednak NGTS-4b wciąż posiada swoją atmosferę.
Poszukując nowych planet astronomowie wypatrują spadków jasności gwiazd, które mogą oznaczać, że wokół nich krążą planety, które przechodząc na ich tle mogą zasłaniać część ich promieniowania. W ramach poszukiwań prowadzonych z Ziemi astronomowie są w stanie dostrzec spadki jasności o 1% i większe, jednak teleskopy NGTS są w stanie dostrzec spadki jasności już od 0,2%.
Badacze przypuszczają, że odkryta przez nich planeta dopiero niedawno dotarła na Pustynię Neptunową, w ciągu ostatniego miliona lat, albo była to bardzo duża planeta, a jej atmosfera wciąż jest w trakcie odparowywania.
Dr Richard West z Wydziału Fizyki na Uniwersytecie w Warwick komentuje: “To musi być naprawdę nietypowa planeta – odkryliśmy ją w strefie, w której nie oczekiwaliśmy żadnych planet o rozmiarach Neptuna. Zdumiewające, że udało nam się dostrzec tranzyt planety, który powodował spadek jasności gwiazdy o mniej niż 0,2% – to pierwszy taki przypadek w ramach oberwacji prowadzonych z Ziemi. Teraz analizujemy wszystkie zebrane dane sprawdzając czy uda nam się znaleźć więcej takich planet na Pustyni Neptunowej – być może owa pustynia jest bardziej zielona niż nam się wydawało”.
Źródło: University of Warwick
https://www.pulskosmosu.pl/2019/05/29/z ... eptunowej/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Zakazana planeta na Pustyni Neptunowej.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 30 Maj 2019, 08:44

Jakby tu przywieźć próbki marsjańskiego gruntu na Ziemię?
2019-05-29. Radek Kosarzycki
Przywiezienie próbek z Marsa wydaje się logicznym kolejnym krokiem w eksploracji Czerwonej Planety. Do osiągnięcia tego celu niezbędnych będzie kilka misji kosmicznych, które z pewnością będą większym wyzwaniem niż jakiekolwiek wcześniejsze misje. Osiągnięcia ostatnich lat jednak zwiększają pewność powodzenia takiej misji.
ESA współpracuje z NASA nad koncepcją międzynarodowej misji Mars Sample Return, która będzie realizowana w latach 2020-2030.
Aby wylądować, pobrać, przechować i znaleźć próbki, a następnie dostarczyć je na Ziemię, niezbędne będą trzy osobne misje kosmiczne.
Misja Mars 2020 realizowana przez NASA będzie polegała na dokładnym badaniu powierzchni Marsa, pieczołowitej dokumentacji oraz zbieraniu próbek w pojemnikach, które zostaną pozostawione w strategicznych miejscach, skąd zostaną zabrane w kolejnych misjach.
Następnie NASA wyśle w kierunku Marsa misję Sample Retrieval Lander, w ramach której w pobliżu miejsca lądowania Mars 2020 wyląduje platforma stacjonarna. Stąd niewielki łazik Sample Fetch Rover zbudowany przez ESA wyruszy w celu zebrania pojemników pozostawionych przez poprzedni łazik.
Gdy już wszystkie próbki zostaną zebrane, łazik przywiezie je do platformy stacjonarnej i załaduje je w jeden duży pojemnik na pokładzie pojazdu Mars Ascent Vehicle (MAV). MAV wykona pierwszy w historii start z powierzchni Marsa i wyniesie pojemnik na orbitę.
Wysłany przez ESA Earth Return Orbiter przechwyci pojemnik rozmiarów piłki do koszykówki znajdujący się na orbicie wokół Marsa. Próbki zostaną zabezpieczone w szczelnym pojemniku, aby uchronić Ziemię przed zanieczyszczeniem niesterylną materią, jeszcze zanim zostaną umieszczone w kapsule, która wróci na Ziemię.
Następnie sonda powróci w okolice Ziemi, gdzie uwolni kapsułę z próbkami tak, aby weszła w ziemską atmosferę.
Źródło: ESA

https://www.pulskosmosu.pl/2019/05/29/j ... na-ziemie/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Jakby tu przywieźć próbki marsjańskiego gruntu na Ziemię.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 30 Maj 2019, 08:46

Błyszczące satelity StarLink utrudnią obserwacje kosmosu? Musk twierdzi, że nie
2019-05-30.
Umieszczenie pierwszej grupy mikrosatelitów konstelacji kosmicznego Internetu od SpaceX odbyło się w iście spektakularny sposób, a mianowicie stało się największym w ostatnim czasie zjawiskiem astronomicznym.
Tuż po fali zachwytu, pojawiła się jednak fala obaw, że kilkanaście tysięcy takich urządzeń, latających i świecących na ziemskiej orbicie, poważnie utrudni ważne obserwacje astronomiczne prowadzone za pomocą teleskopów umieszczonych na powierzchni naszej planety. SpaceX nie jest i nie będzie jedyną firmą, która ma plany i buduje konstelację kosmicznego Internetu.
W tej chwili planuje to również OneWeb, Amazon i kilka innych firm. W sumie w kolejnych 10 latach w kosmosie znajdzie się dziesiątki tysięcy takich urządzeń. Każdy mikrosatelita będzie wyposażony w panele solarne, dzięki którym będzie mógł normalnie funkcjonować. Problem w tym, że zarówno jego korpus, jak i panele solarne, odbijają część światła słonecznego, które może oślepiać obserwatorów i przeszkodzić w obserwacjach za pomocą naziemnych teleskopów.
Elon Musk twierdzi jednak, że nic takiego nie będzie miało miejsca. Zlecił on już swoim inżynierom, by jak najbardziej to możliwe obniżyli albedo nowych mikrosatelitów, czyli stosunek ilości promieniowania świetlnego odbitego od satelitów i skierowanego w stronę powierzchni Ziemi.
Kolejne urządzenia mają trafić na orbitę jeszcze w tym roku. Każdy z mikrosatelitów jest wyposażony w silnik jonowy tylu Halla, bazujący na kryptonie. Pierwsza część konstelacji będzie operowała na wysokości 550 kilometrów ponad powierzchnią Ziemi. Docelowo na orbitę ma trafić 7518 mikrosatelitów, a do 2030 roku ma być ich już kilkanaście tysięcy. Znajdą się ona na wysokości 340 kilometrów, 550 kilometrów oraz 1150 kilometrów.
Bezprzewodowy kosmiczny Internet od SpaceX ma zapewnić dostęp do największej na świecie skarbnicy wiedzy wszędzie, gdzie tylko się znajdziemy, a mianowicie w lasach Amazonii, na Saharze czy nawet na bezludnej wyspie. System ma oferować prędkość sieci na poziomie do 1 Gb/s, przy pingu nie przekraczającym 24 ms.
Elon Musk napisał na swoim profilu na Twitterze, że jego system de facto nie będzie korzystał z protokołu IP. Oczywiście będzie wspierał go w wymianie pakietów z globalną siecią, ale wewnątrz sieci StarLink będzie odbywało się to już bezpośrednio na zasadzie sieci peer to peer, z szyfrowaniem na całym kanale komunikacyjnym (end-to-end encryption).

Co ciekawe, Musk chce wznieść poziom bezpieczeństwa swojej sieci na bardzo wysoki poziom, dzięki zastosowaniu szyfrowania na poziomie kodu sieci (firmware level). Jeśli dojdzie do ataku, to sieć będzie mogła w trybie ekspresowym być zaktualizowana i odeprzeć cyberataki, oferując jej użytkownikom maksymalne bezpieczeństwo.
Kilka miesięcy temu firma Elona Muska wystąpiła do władz FCC na zgodę na używanie do miliona stacji naziemnych dla konstelacji StarLink. Terminale mają mieć płaskie anteny nadawczo-odbiorcze. Firma Elona Muska zdradziła, że zainteresowanie kosmicznym Internetem jest gigantyczne. Pierwsi klienci będą mogli ciszyć się Internetem z mikrosatelitów jeszcze w tym roku.
Źródło: GeekWeek.pl/Twitter/Elon Musk / Fot. SpaceX/MaxPixel
https://www.geekweek.pl/news/2019-05-30 ... zi-ze-nie/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Błyszczące satelity StarLink utrudnią obserwacje kosmosu Musk twierdzi, że nie.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 30 Maj 2019, 08:47

7-metrowa makieta Księżyca zabłyśnie koło Centrum Nauki Kopernik
2019-05-30.
Unoszący się nad ziemią 7-metrowy Księżyc rozświetli nocne niebo na bulwarach wiślanych przy Centrum Nauki Kopernik. Instalację artystyczną Luke’a Jerrama „Museum of the Moon” można będzie oglądać od wieczora 30 maja do 2 czerwca.
"Księżyc" ma średnicę siedmiu metrów, a jego powierzchnia została odwzorowana na podstawie szczegółowego zdjęcia NASA w przybliżonej skali 1:500 000. Każdy centymetr instalacji reprezentuje więc 5 km powierzchni prawdziwego Księżyca.
Projekt "Museum of the Moon" brytyjskiego artysty Luke’a Jerrama bedzie można przez trzy dni oglądać na scenie za warszawskim Centrum Nauki Kopernik.
Instalację do tej pory zaprezentowano w ponad 20 krajach; zobaczyły ją ponad 3 miliony osób. 60 tys. odwiedzających zobaczyło ją w katedrze w Liverpoolu, 83 tys. w kościele w Hull Minster, a ponad 200 tys. na olimpijskim basenie w Pekinie. Na Instagramie opublikowano w sumie ponad 20 tys. zdjęć z #MuseumOfTheMoon.
Częścią instalacji jest ścieżka dźwiękowa opracowana przez Dana Jonesa, kompozytora nagrodzonego nagrodą BAFTA oraz nagrodą Ivora Novello.
Przyjazd instalacji - zorganizowany przez BBC Earth i Centrum Nauki Kopernik - jest częścią obchodów 50-lecia wylądowania człowieka na Księżycu.
20 lipca 1969 roku jako dowódca statku kosmicznego Apollo 11 Armstrong wraz z Edwinem "Buzzem" Aldrinem dokonał pierwszego lądowania na Księżycu przy użyciu lądownika Eagle i jako pierwszy człowiek w historii postawił stopę na porytej kraterami powierzchni Srebrnego Globu.
To wtedy wygłosił pamiętne zdanie: "To mały krok dla człowieka, ale wielki krok dla ludzkości". Blisko trzygodzinny spacer Armstronga i Aldrina po Księżycu, podczas którego zbierali fragmenty skał, robili zdjęcia i przeprowadzili eksperymenty, z zapartym tchem oglądało na ekranach telewizorów ok. 600 mln ludzi na całym świecie.
lt/ zan/
http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/ ... ernik.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: 7-metrowa makieta Księżyca zabłyśnie koło Centrum Nauki Kopernik.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 31 Maj 2019, 17:24

Sto lat temu potwierdzono teorię względności Einsteina



100 lat temu, 29 maja Arthur Eddington - za pomocą obserwacji pozornej zmiany położenia gwiazd - potwierdził ogólną teorię względności Alberta Einsteina. Teoria, która przyniosła Einsteinowi sławę, zmieniła fizykę i stała się podstawą dla wielu nowoczesnych technologii.


Ogólna teoria względności łączy grawitację, czas i przestrzeń. Rzuciła nowe światło na kosmologię i astronomię. To dzięki jej znajomości może też działać m.in. system GPS i inne systemy satelitarne.
29 maja 1919 roku, angielski astronom Sir Arthur Eddington potwierdził teorię Einsteina, obserwując gwiazdy w trakcie zaćmienia Słońca.
Położenie gwiazd znajdujących się na niebie blisko Słońca zostało pozornie zmienione, co wynikało z odchylenia drogi ich światła przez słoneczną grawitację.
To jedno z przewidywań teorii.
Pomiary zostały wykonane przez dwie brytyjskie ekspedycje. Jedna z nich pracowała na Wyspie Książęcej na zachód od Afryki, a druga w brazylijskim mieście Sobral.
Ekspedycje zostały ufundowane przez Royal Astronomical Society (RAS), Royal Society i Royal Irish Academy, a zorganizowało je Royal Observatory Greenwich.
Po ogłoszeniu wyników w listopadzie tego samego roku, Albert Einstein w ciągu kilku dni stał się rozpoznawalny na całym świecie.
Przed wiekiem, w procesie, który na zawsze odmienił nasze rozumienie Wszechświata, astronomowie potwierdzili ogólną teorię względności. Praca Einsteina i Eddingtona to doskonały przykład międzynarodowej współpracy nawiązanej krótko po I Wojnie Światowej i demonstracja tego, jak nauka zdołała pokonać bariery obecne w tych trudnych czasach - powiedział prezes Royal Astronomical Society, prof. Mike Cruise.
O rocznicy przypominają różne instytucje naukowe w Europy. Observatory Science Centre w Herstmonceux (Wielka Brytania, Sussex) organizuje trwającą do 2. czerwca imprezę z atrakcjami dla całych rodzin - w tym z połączeniem wideo z Wyspą Książęcą. Z kolei Royal Astronomical Society w Burlington House w Londynie organizuje obserwacje Słońca i wystawę historycznych zdjęć oraz dokumentów związanych z zaćmieniem w 2019 r. Wydarzenia zaplanowano na 29 i 31 maja. W Burlington House można też będzie zobaczyć aktorów wcielających się w Alberta Einsteina i Arthura Eddingtona.
Opracowanie:
Joanna Potocka

https://www.rmf24.pl/nauka/news-sto-lat ... Id,3016271

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Sto lat temu potwierdzono teorię względności Einsteina.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 31 Maj 2019, 17:26

W kosmicznym obiektywie: Królestwo chmur
. Alicja Pietrzak
Barwne obłoki otaczające układ gwiazd Ro Ophiuchi składają się na jeden z najbliższych nam regionów gwiazdotwórczych. Wcześniej wymieniony obiekt jest układem podwójnym widocznym w niebieskiej mgławicy refleksyjnej nieco na lewo od centrum zdjęcia. Znajduje się on w odległości 400 lat świetlnych od nas i wyróżnia się towarzyszącym mu kolorowym otoczeniem, między innymi sąsiedztwem czerwonej mgławicy emisyjnej oraz licznych brązowych, pyłowych pasów.
Blisko lewej dolnej części systemu obłoków Ro Ophiuchi widoczna jest gwiazda Antares, a na prawo od niej można zauważyć daleką i przypadkowo znajdującą się w tamtym miejscu gromadę kulistą M4. W górnej części obrazu możemy podziwiać Niebieską Mgławicę Koński Łeb, inaczej nazywaną IC 4592. Błękitna poświata otaczająca oko niebiańskiego zwierzęcia, a także inne gwiazdy na zdjęciu to mgławica refleksyjna złożona z drobnego pyłu. Po prawej stronie obrazu możemy wreszcie dostrzec mgławicę skatalogowaną jako Sharpless 1. Tam, jasna gwiazda niedaleko pyłowego wiru emituje światło otaczającego ją obłoku refleksyjnego.
Pomimo że większość opisanych obiektów można zobaczyć przy użyciu małego teleskopu skierowanego w stronę gwiazdozbiorów Wężownika, Skorpiona oraz Strzelca, by dostrzec piękne szczegóły gazowych wirów, takie jak na powyższym zdjęciu, potrzebny staje się aparat i długa ekspozycja.

Source :
NASA
https://news.astronet.pl/index.php/2019 ... two-chmur/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: W kosmicznym obiektywie Królestwo chmur.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 31 Maj 2019, 17:28

Naukowcy podejrzeli, co dzieje się w dysku wokół jednej z młodych gwiazd
2019-05-30. BG.KF
Młode gwiazdy są otoczone przez dyski złożone z pyłu i gazu. W takim środowisku powstają planety. Naukowcy przeanalizowali dokładnie jeden z takich dysków i dostrzegli w nim skutki zderzeń pomiędzy niewielkimi ciałami będącymi zalążkami planet. Grupą badawczą kierowali naukowcy z włoskiego instytutu INAF.
Do najlepiej zbadanych dysków tego typu należy ten otaczający gwiazdę HD 163296. Jego obrazy uzyskano dzięki sieci radioteleskopów ALMA. Gwiazda w tym układzie ma około 5 milionów lat i masę równą około dwóm masom Słońca.

Z kolei masa materii w dysku to nieco mniej niż jedna dziesiąta masy Słońca (to sporo jak na dysk gazowo-pyłowy). Rozmiary dysku rozciągają się na 500 jednostek astronomicznych, co odpowiada dwukrotnie większej odległości niż zewnętrzne granice pasa Kuipera w Układzie Słonecznym.

Na podstawie analizy własności dysku astronomowie przypuszczają, że w układzie tym istnieją co najmniej trzy planety o masach pomiędzy dwukrotną masą Urana a masą Jowisza.
Naukowcy spodziewają się, że ilość pyłu w dysku otaczającym gwiazdę powinna maleć wraz z upływem czasu, gdyż jest to pierwotny materiał, z którego powstają planety, a potem jak już się wykształcą, to dalej kontynuują jego przechwytywanie.
Jednak w przypadku dysku wokół HD 163296 obserwacje pokazują zdecydowanie większą niż oczekiwana ilość pyłu - pomimo wieku dysku i wykształcenia dużych planet. Ilość pyłu odpowiada 300 masom Ziemi. Dodatkowo dostrzeżono dziwne rozmieszczenie pyłu, czego nie da się wyjaśnić wyłącznie samymi oddziaływaniami z nowo powstałymi planetami.

Zagęszczenia pyłu występują w szczególności obszarach wewnątrz orbity pierwszej planety oraz pomiędzy pierwszą, a drugą planetą. Czy to może być efekt oddziaływania już wykształconych dużych planet na planetozymale – pierwotne zalążki planet? Planetozymale to małe ciała podobne do planetoid lub komet.
Naukowcy przeprowadzili symulacje komputerowe kolizji pomiędzy planetozymalami. Okazuje się, że zderzenia są początkowo względnie łagodne, ale nasilają się gwałtownie, gdy duże planety osiągają swoje końcowe masy.

Duże planety powodują, że coraz większy procent planetozymali wyrzucany jest na mocno eliptyczne orbity i z dużym nachyleniem do płaszczyzny układu, podobne do orbit komet. Powoduje to, że coraz większy procent kolizji pomiędzy planetozymalami jest gwałtowny. W ten sposób zaczyna być uzupełniana populacja pyłu w dysku.

Nowy pył ma jednak inne rozmieszczenie niż pierwotny i koncentruje się głównie w dwóch obszarach: w regionie orbitalnym w obrębie pierwszej dużej planety i w pierścieniu pomiędzy pierwszą, a drugą planetą – dokładnie tak, jak to wskazują obserwacje.
Wyniki badań opublikowano w czasopiśmie „The Astrophysical Journal”. Pierwszym autorem pracy jest Diego Turrini z Institute for Space Astrophysics and Planetary Science (IAPS) w ramach Italian National Institute of Astrophysics
źródło: PAP
https://www.tvp.info/42865334/naukowcy- ... ych-gwiazd

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Naukowcy podejrzeli, co dzieje się w dysku wokół jednej z młodych gwiazd.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 31 Maj 2019, 17:29

Amoniak na powierzchni Plutona wskazuje na wodę pod powierzchnią?
2019-05-30. Radek Kosarzycki

Zespół badaczy z kilku amerykański i francuskich instytutów naukowych odkrył dowody na obecność amoniaku na powierzchni Plutona. W swoim artykule opublikowanym w periodyku Science Advances, grupa opisuje swoje odkrycie i jego znaczenie dla badań Plutona.
New Horizons to wyniesiona w przestrzeń kosmiczną w 2006 roku sonda kosmiczna. Jej podstawową misją był przelot w pobliżu Plutona i uzyskanie nowych informacji o tej odległej planecie karłowatej. Drugim celem misji było badanie obiektów Pasa Kuipera. Po starcie sonda przeleciała w pobliżu Jowisza, a następnie weszła w stan hibernacji, z którego została wyprowadzona dopiero przed przelotem w pobliżu Plutona w 2015 roku. W ramach najnowszych badań badacze przyjrzeli się danym przesłanym na Ziemię już po przelocie w pobliżu Plutona.
Naukowcy skupili się na Virgil Fossa – obszarze powierzchni Plutona otaczającym ogromne pęknięcie w powierzchni planety. Wcześniejsze badania sugerowały, że pęknięcie jest skutkiem aktywności wulkanicznej. Badacze skupili się na tym miejscu, ponieważ jego czerwonawo-brązowe zabarwienie wskazywało na możliwą obecność amoniaku na powierzchni, co jest rzadkością w planetologii. Amoniak nie utrzymuje się zbyt długo na powierzchni planet ponieważ łatwo ulega rozbiciu pod wpływem promieni kosmicznych i promieniowania ultrafioletowego. Dane z sondy New Horizons obejmowały widmo powierzchni w bliskiej podczerwieni z dokładnością do 2700 metrów na piksel, które wskazywało na obecność lodu wodnego i amoniaku na powierzchni.
Amoniak na powierzchni Plutona wskazuje, że owa planeta karłowata prawdopodobnie posiada pod powierzchnią wodę w stanie ciekłym. Owa woda zmieszana z amoniakiem została albo wybita albo wypchnięta przez to pęknięcie na otaczający je terem. Położenie lodu i amoniaku wskazuje, że owe związki mogły dostać się na powierzchnię za pomocą kilku kominów istniejących na tym terenie. Zważając na naturę amoniaku, musiało do tego dojść stosunkowo niedawno – prawdopodobnie zaledwie kilka milionów lat temu. Badacze zauważają, że pomimo temperatury na powierzchni wynoszącej -230 stopni Celsjusza, możliwe, że pod powierzchnią nadal istnieje woda w stanie ciekłym, która ogrzewana jest przez rozpad pierwiastków radioaktywnych w jądrze planety.
Źródło: Science X Network
https://www.pulskosmosu.pl/2019/05/30/a ... ierzchnia/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Amoniak na powierzchni Plutona wskazuje na wodę pod powierzchnią.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 7 gości

AstroChat

Wejdź na chat