Astronomiczne wiadomości z Internetu

Wiadomości, wydarzenia, kalendaria​, literatura, samouczki, Radio...

PostPaweł Baran | 24 Cze 2018, 09:38

Trio młodych planet nowonarodzonej gwiazdy
Wysłane przez kuligowska w 2018-06-24
Dwa niezależne zespoły naukowe donoszą o odkryciu trzech bardzo młodych planet okrążających niemowlęcą gwiazdę HD 163296. Wykorzystujący nową technikę wykrywania planet astronomowie zidentyfikowali trzy zakłócenia w wypełnionym gazem dysku wokół tej młodej gwiazdy. To najbardziej wiarygodny dowód na to, że nowo utworzone planety znajdują się faktycznie na jej orbicie. Są to pierwsze planety odkryte przez sieć ALMA!
Nowa metoda polega na identyfikacji nietypowych wzorców w przepływie gazu w obrębie dysków protoplanetarnych otaczających gwiazdy. W tym przypadku jednoznacznie potwierdzono wyraźne, charakterystyczne cechy nowo uformowanych planet krążących wokół HD 163296. Aby było to w ogóle możliwe, każdy z osobno pracujących zespołów astronomów przeanalizował zdjęcia w bardzo wysokiej rozdzielczości, pochodzące z sieci interferometrycznej ALMA.
Zamiast skupiać się na pyle leżącym w rejonie dysku protoplanetarnego (który już wcześniej zobrazowała sieć ALMA) tym razem astronomowie zdecydowali się na obserwację rozkładu cząsteczek tlenku węgla (CO) w całym dysku. Cząsteczki CO emitują unikalne światło na falach milimetrowych, czyli właśnie tych, które ALMA widzi z bardzo dobrą rozdzielczością. Subtelne zmiany w długości fali tego światła (spowodowane efektem Dopplera) ujawniają wszelkie ruchy gazu w dysku otaczającym gwiazdę.
Zespół kierowany przez Teague zidentyfikował dwie planety położone w odległościach około 14,9 i 24,7 miliarda kilometrów od gwiazdy. Druga grupa, kierowana przez Pinte, rozpoznała z kolei trzecią planetę krążącą w odległości około 39 miliardów kilometrów od HD 163296. Oba zespoły wykorzystały różne wersje tej samej techniki poszukiwań anomalii w przepływie gazu uwidaczaniającym się na fali emisji CO i wskazującym na oddziaływanie tego gazu z innym, dużo bardziej masywnym obiektem leżącym w obrębie dysku. Podczas gdy zespół Teague był w stanie lepiej zbadać uśrednione zmiany w przepływie z dokładnością nawet do kilku procent, ujawniając istnienie blisko krążących wokół gwiazdy planet, metoda zastosowana przez Pinte pozwoliła na bardziej bezpośredni pomiar przepływu gazu w zewnętrznej części dysku. Pozwoliło to na zlokalizowanie trzeciej planety. W obydwu przypadkach naukowcy zidentyfikowali obszary, w których przepływ gazu nie do końca pasował do niezakłóconego otoczenia - podobnie jak na przykład wiry powstające wokół skały leżącej w rzece. Po dokładniejszych analizach tych ruchów doszli do wniosku, że powodują je planety o masach zbliżonych do masy Jowisza.
HD 163296 znajduje się w odległości około 330 lat świetlnych od Ziemi, w granicach konstelacji Strzelca. Gwiazda ma masę około dwa razy większą od Słońca, ale liczy sobie przy tym zaledwie cztery miliony lat - to tylko jedna tysięczna wieku Słońca.
Nowa technika wykorzystujące obserwacje radioteleskopami ALMA nie tylko pozwala astronomom dokładniej szacować masy planet, ale jest też mniej podatna na generowanie fałszywych alarmów w tego typu badaniach. ALMA ma więc szansę stać się jednym z głównych narzędzi do znajdowania i badania obcych globów. Oba zespoły będą kontynuowały udoskonalanie swych metod badawczych, planują także zastosować je do badań innych dysków protoplanetarnych.
Czytaj więcej:
• Cały artykuł
• ALMA: nowe planety wokół młodej gwiazdy
• Więcej na temat ALMA

Źródło: ALMA, NRAO
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/tri ... -4466.html

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Trio młodych planet nowonarodzonej gwiazdy.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Trio młodych planet nowonarodzonej gwiazdy2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Trio młodych planet nowonarodzonej gwiazdy3.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 24 Cze 2018, 09:39

Droga Mleczna pochłonęła 15 innych galaktyk

2018-06-24

Najnowsze badania sugerują, że Droga Mleczna na wcześniejszym etapie swojego życia pochłonęła aż 15 innych galaktyk.


Zespół kierowany przez Diederika Kruijssena z Uniwersytetu w Heidelbergu przeanalizował katalog 61 masywnych gromad kulistych w naszej galaktyce. Są to grupy około miliona gwiazd. Mierząc wiek i metaliczność gromad - a konkretnie: zawartość w nich ciężkich pierwiastków - można przeanalizować skąd pochodzą.

Symulacje potwierdziły, że Droga Mleczna szybko wzbogaciła się o bogate w metal galaktyki, co oznacza, że musiała je pochłonąć w ciągu pierwszych miliardów lat swojego życia. Prawdopodobnie było to około 12 mld lat temu. Niektóre galaktyki (w tym jedna karłowata) - są wciąż pochłaniane. Łącznie jest to 15 obiektów (plus/minus trzy). Co ciekawe, astronomowie odkryli, że gromady kuliste mogą mieć mniej niż 9 mld lat, a to mniej niż do tej pory zakładano.

- Jeżeli tak jest, zmienia to nasz obraz wczesnych stadiów ewolucji galaktyk takich jak Droga Mleczna - powiedziała dr Elizabeth Stanway z Uniwersytetu w Warwick, główna autorka badań.

Dokładne zrozumienie, jak powstają galaktyki takie jak nasza, jest niezwykle trudne, ale w końcu zaczynamy dostrzegać szczegóły.


http://nt.interia.pl/raporty/raport-kos ... Id,2596947

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Droga Mleczna pochłonęła 15 innych galaktyk.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 25 Cze 2018, 07:35

Naukowcy odkryli bardzo stare gwiazdy
2018-06-25. Maria Puciata-Mroczynska
Międzynarodowy zespół astronomów, przy użyciu sieci teleskopów ALMA, zaobserwował bardzo odległą galaktykę MACS1149-JD1. W trakcie jej badania zauważyli słabą poświatę wyemitowaną przez zjonizowany tlen. Zaraz po jej powstaniu dałoby się zobaczyć ją w podczerwieni, lecz w trakcie długiej podróży przez kosmos długość jej fali zwiększyła się ponad dziesięciokrotnie, dzięki czemu możliwa jest jej obserwacja w falach radiowych. Na podstawie zdobytych informacji naukowcy wywnioskowali, że sygnał został wyemitowany ok. 13.3 miliardów lat temu, czyli 500 lat po Wielkim Wybuchu. Poniższa animacja pozwala wyobrazić sobie, jak daleko znajduje się ta galaktyka.
Nigdy wcześniej nie zaobserwowano tlenu w tak dużej odległości od Ziemi. Jego obecność świadczy o tym, że wcześniej musiały tam istnieć jakieś inne gwiazdy, które mogłyby go wyprodukować. Dodatkowo oprócz tego pierwiastka zaobserwowano również wodór. Odległość zmierzona dzięki tej obserwacji pokrywa się z odległością zmierzoną na podstawie emisji tlenu oraz gwarantuje MACS1149-JD1 tytuł najdalszej znanej nam galaktyki.
Widzimy tę galaktykę, taką, jaką była 500 lat po wielkim wybuchu. Fakt, że znajdują się w niej stosunkowo stare gwiazdy, pozwala nam dowiedzieć się więcej o przeszłości Wszechświata. Przez pewien czas po Wielkim Wybuchu w kosmosie nie było tlenu, dopiero potem powstał w gwiazdach, a następnie został uwolniony w trakcie ich śmierci. Jego obecność musiała więc zostać poprzedzona istnieniem innych generacji gwiazd, które stworzyły go w zaledwie 500 lat po narodzinach Wszechświata. Poniższa symulacja komputerowa obrazuje proces tworzenia się gwiazd w galaktyce MACS1149-JD1.
Żeby dowiedzieć się, kiedy miało miejsce pojawienie się wcześniejszych gwiazd, zespół naukowców odtworzył historię MACS1149-JD1. Użyli do tego danych w podczerwieni, zebranych przez teleskop Hubble’a oraz teleskop Spitzera. Doszli do wniosku, że jasność obserwowana tej galaktyki jest najlepiej odwzorowywana przez model, w którym początki formowania się gwiazd sięgają 250 roku po początku Wszechświata.
Wiek gwiazd, znajdujących się w tej odległej galaktyce, przynosi pytanie, jak dawno [powstały pierwsze galaktyki. Poprzez ustalenie wieku naukowcy dowiedli, że istniały galaktyki wcześniejsze niż te, które obserwowaliśmy dotychczas.
https://news.astronet.pl/index.php/2018 ... e-gwiazdy/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Naukowcy odkryli bardzo stare gwiazdy.jpg
Ostatnio edytowany przez Paweł Baran, 25 Cze 2018, 07:38, edytowano w sumie 1 raz
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 25 Cze 2018, 07:37

Duży kontrakt wojskowy dla SpaceX
2018-06-24, Michał Moroz
Firma Elona Muska wygrała przetarg wartości 130 milionów USD na wyniesienie tajnego wojskowego ładunku w drugiej połowie 2020 roku.
Wystrzelenie tajnego satelity o nazwie AFSPC-52 dla Sił Powietrznych Stanów Zjednoczonych ma odbyć się za pomocą rakiety Falcon Heavy pod koniec roku fiskalnego 2020 (czyli przed październikiem) Pierwsze tak duże zamówienie od wojska amerykańskiego dla SpaceX wskazuje na rosnące zaufanie różnych instytucji do firmy Muska.
Długofalowo wybór Falcona Heavy do wynoszenia ciężkich ładunków oznacza większe problemy dla konkurencyjnej United Space Alliance (ULA), która do przetargu startowała z rakietą Delta IV Heavy. Koszt wyniesienia ładunku przy pomocy Falcona Heavy zaczyna się od 90 mln USD, w przypadku rakiety ULA cena ta wynosi około 350 mln USD. Konkurencyjna konstrukcja dotychczas wykonała 9 lotów, z czego 8 ostatnich było w pełni udanych. Jeżeli SpaceX będzie w stanie utrzymać bezawaryjność Falcona Heavy, to znacznie zmieni się dynamika na rynku ciężkich rakiet – a tu jeszcze pojawią się nowi gracze, czyli New Glenn / New Armstrong (Blue Origin Jeffa Bezosa) lub budowana na zlecenie NASA na potrzeby programu eksploracyjnego gigantyczna Space Launch System.
Dotychczas Falcon Heavy, najpotężniejsza stosowana dzisiaj rakieta nośna, poleciał tylko raz. Podczas testowego lotu na orbitę heliocentryczną wyniesiony został Tesla Roadster. Start rakiety (oraz lądowanie pierwszych stopni) był obserwowany z bardzo dużym zainteresowaniem. Falcon Heavy jest w stanie wynieść do 63,8 ton na niską orbitę okołoziemską lub 16,8 ton w kierunku Marsa. Kolejne dwa loty mają wynieść pakiet mniejszych satelitów wojskowych w ramach misji STP-2 (Space Test Program 2) oraz dużego satelitę telekomunikacyjnego Arabsat 6A dla saudyjskiego operatora.
(SN, GSP)
https://kosmonauta.net/2018/06/duzy-kon ... la-spacex/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Duży kontrakt wojskowy dla SpaceX.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 25 Cze 2018, 07:41

Ludzie kosmosu: Radha Gobinda Chandra
2018-06-24. Anna Wizerkaniuk
Radha Gobinda Chandra był astronomem, którego dzisiaj określilibyśmy jako amatora – nie posiadał on wykształcenia w tej dziedzinie, ani w naukach pokrewnych, ale fascynowało go niebo, które obserwował. Chandra zasłynął jako jeden z największych obserwatorów gwiazd zmiennych. Uważa się, że zaobserwował ich ponad 49700.
Chandra urodził się w 1878 r. w wiosce na terenie obecnego Bangladeszu. Jego zainteresowanie astronomią zaszczepiła w nim babcia – Sarada Sundari Dhar, która słynęła w tamtejszym rejonie z tego, że potrafiła rozpoznać i nazwać część gwiazdozbiorów, gwiazdy oraz planety. Jednak największy wpływ na Chandrę wywarła lektura eseju „Jak duży jest Wszechświat”. Wkrótce przekonał się, że jest w stanie więcej osiągnąć w astronomii obserwacyjnej, niż w teoretycznej, która wymagała zastosowania pojęć z matematyki wyższej oraz fizyki – wiedzy, której Chandra nie posiadał.
Początkowo Chandra skupił się na obserwacjach komet. Początkowo w tym celu używał 3-calowego teleskopu, a później 6,25-calowego. Jedną z ważniejszych obserwacji było zauważenie za pomocą lornetki komety Halleya, gdy ta była widoczna w 1910 r., a także komety Enckego w 1928 r., która charakteryzuje się najkrótszym okresem spośród komet krótkookresowych.
Najbardziej wartościowymi obserwacjami Chandry były obserwacje gwiazd zmiennych, które poprawiły czasową kompletność danych, dzięki temu, że obserwował on z długości geograficznej, dużo większej niż większość astronomów. Chandra odkrył też gwiazdę nową – „Nova Aquila-3”. Artykuł na ten temat opublikował w magazynie „Probashi”. Niestety raport do Edwarda Pickeringa o odkryciu wysłał dopiero po sześciu miesiącach, przez co stracił pierwszeństwo przy odkryciu. Za odkrywcę zmienności nowej uważa się Dysona, który zauważył ją niecały tydzień po tym, gdy odkrył ją Chandra. Mimo że list do Pickeringa dotarł zbyt późno, był on pod wrażeniem pracy hinduskiego astronoma. Amerykanin wysłał Chandrze książki oraz atlas nieba, które później zostały przekazane wraz z 3-calowym teleskopem do szkoły w okolicy miejsca zamieszkania Chandry. Radha Gobinda Chandra został także honorowym członkiem AAVSO (American Association of Variable Star Observers) – organizacji, która zrzesza obserwatorów gwiazd zmiennych na całym świecie.
https://news.astronet.pl/index.php/2018 ... a-chandra/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Ludzie kosmos Radha Gobinda Chandra.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 25 Cze 2018, 07:42

NASA: Statki kosmiczne z misjami na Marsa będą wyposażone w silniki jądrowe
2018-06-25
To już pewne, NASA wyposaży w innowacyjny napęd jądrowy statki kosmiczne z misjami na Czerwoną Planetę, na pokładach których znajdą się astronauci.
Niebawem z misjami w kosmos będą stratowały potężne rakiety Space Launch System (SLS), ale dla NASA zastosowany w nich napęd chemiczny może nie być wystarczający do szybkiej i skutecznej kolonizacji Czerwonej Planety. Agencja od jakiegoś czasu coraz poważniej interesowała się porzuconymi w czasie ziemnej wojny technologiami napędów jądrowych.
Niedawno NASA zaprezentowała gotowe do działania kompaktowe reaktory jądrowe o nazwie Kilopower, które będą dostarczały potrzebnej energii elektrycznej pierwszym kolonizatorom Marsa, a teraz dowiadujemy się, że agencja rozpoczęła współpracę z amerykańską firmą BWX Technology.
Korporacja w ubiegły weekend otworzyła swoje biuro w mieście Huntsville w Alabamie i rozpoczęła intensywne prace dla NASA w kwestiach innowacyjnego silnika jądrowego nowej generacji, który nie będzie w spalinach emitował pierwiastków promieniotwórczych.
Firma dostarcza reaktory na potrzeby okrętów podwodnych i lotniskowców. Specjalizuje się ona w tworzeniu technologii bardzo wydajnego nuklearnego napędu termicznego (NTP). Zaletą takiego napędu jest wykorzystywany w nim nisko wzbogacony uran (LEU). Takie paliwo jest nie tylko bezpieczniejsze w eksploatacji i stwarza mniejsze zagrożenie w przypadku wystąpienia awarii, ale również o wiele łatwiej je wyprodukować.
Korzyść jest też w możliwości wynoszenia o wiele cięższych ładunków, ponieważ rakieta wyposażona w taki napęd waży o połowę mniej od standardowej.
NASA planuje upowszechnienie napędów jądrowych i kompaktowych reaktorów na przełomie lat 20. i 30., gdy plany pierwszej misji załogowej na Marsa wejdą w decydującą fazę.
Z pomocą tego typu rakiet lot na Czerwoną Planetę będzie trwał kilka czy kilkanaście dni, a nie pół roku. Pytanie tylko, co w takim przypadku zrobią takie firmy jak SpaceX i Blue Origin, w planach których nie ma ani jednej wzmianki o rakietach z takim napędem. Prawdopodobnie będą musiały zweryfikować swoje wizje lub będą oferowały nieco dłuższe loty, ale za to o wiele tańsze, ze względu na recykling poszczególnych elementów swoich rakiet.
Przypomnijmy, że napędami jądrowymi żywo zainteresowane są również Chiny. CNSA w swoim programie eksploracji kosmosu na najbliższe dekady rozważa budowę nie tylko rakiet, a również dużych statków kosmicznych o takim napędzie.
Źródło: GeekWeek.pl/NASA/Alabama Business / Fot. NASA/BWXT Nuclear Energy Inc
http://www.geekweek.pl/news/2018-06-25/ ... i-jadrowe/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: NASA Statki kosmiczne z misjami na Marsa będą wyposażone w silniki jądrowe.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 25 Cze 2018, 18:06

Niezwykły spektakl na polskim niebie. Zobaczcie świecące pozostałości po "spadających gwiazdach"
Od kilku dni, po zachodzie Słońca, możemy ujrzeć nietypowe i zarazem bardzo ciekawe zjawisko, którego pochodzenie wyjaśnione zostało całkiem niedawno. Mowa o obłokach srebrzystych. Mamy dla Was poradnik, jak, gdzie i kiedy je najlepiej obserwować.
Późne zachody Słońca o tej porze roku sprzyjają wieczornym spacerom. Gdy niebo jest pogodne, możemy ujrzeć nietypowe zjawisko, nad którego wyjaśnieniem naukowcy długo się głowili. To obłoki srebrzyste, które z typowymi chmurami nie mają nic wspólnego.
Możemy je obserwować mniej więcej po upływie 1-2 godzin od zachodu Słońca na niebie północno-zachodnim oraz 1-2 godziny przed wschodem Słońca, tym razem na niebie północno-wschodnim.
Obłoki srebrzyste często są mylone z zorzami polarnymi, chociaż zupełnie się od nich różnią. Nie są kolorowe jak zorze, mają barwę niebieskawą lub srebrzystą, a czasami pomarańczową do czerwonej. Dzięki temu odcinają się na tle ciemnego nocnego nieba.
Są one bardzo podobne do chmur wysokiego piętra, a więc Cirrus i Altostratus, jednak unoszą się dużo wyżej od nich, na wysokości 85 kilometrów nad powierzchnią ziemi, a więc o ponad 70 kilometrów wyżej niż nawet najbardziej rozbudowane w pionie zwyczajne chmury.
Zjawisko to występuje jedynie w północnej części strefy umiarkowanej (m.in. w Polsce), gdyż tylko tam w porze letniej Słońce chowa się za horyzont najpłycej, z uwagi na bliską obecność terenów panowania dnia polarnego, gdzie jest zbyt jasno, aby obłoki można było dostrzec.
Naukowcy w ostatnich latach poczynili postępy w badaniu tego zjawiska. Wiemy już, że są to pozostałości po meteoroidach, czyli niewielkich kamykach, które wpadają każdego dnia w olbrzymiej ilości do ziemskiej atmosfery. Są często tak niewielkie, że niewidoczne gołym okiem.
Podczas przelotu przez atmosferę pozostawiają za sobą dym, który powstaje z cząstek oderwanych od ich powierzchni w procesie ablacji. Te cząstki na wysokości około 80 kilometrów nad ziemią przy temperaturze minus 128 stopni zaczynają krystalizować.
To właśnie od kryształków odbijają się promienie znajdującego się płytko pod horyzontem Słońca, a te zaczynają świecić. Dalsze rozwiązanie tajemnicy tego zjawiska przyszło całkiem nieoczekiwanie, bo przed rokiem.
Obłoki srebrzyste zazwyczaj zaczynają się pojawiać w drugiej połowie maja, jednak w 2017 roku tak się nie stało. Musieliśmy na nie poczekać do połowy czerwca. Badacze próbowali dowiedzieć się, co sprawiło, że obłoki zaczęły świecić z największym opóźnieniem od 20 lat. Jednak w połowie maja temperatura mezosfery znacznie się podniosła.
To niezwykłe ocieplenie, największe od przeszło dekady, spowodowało, że proces krystalizacji cząsteczek wody na pyle meteorowym przebiegł w dużo mniejszej skali, a przez to obłoki nie były widoczne.
W tym sezonie jest zupełnie odwrotnie, bo obłoki srebrzyste są naprawdę intensywne. Warto więc spoglądać na nocne niebo codziennie, bo jednego dnia mogą być one silniejsze, a innego słabsze. Zachęcamy od ich fotografowania w ciemnych miejscach, z dala od zanieczyszczeń świetlnych. Im dłuższej ekspozycji (naświetlania) użyjecie, tym obłoki lepiej będą widoczne.
Choć obłoki srebrzyste były widywane co najmniej od końca dziewiętnastego, to jednak na tle ostatniej dekady popisywały się największym spektaklem w spisanej historii. Przyczyna nie została jeszcze w pełni wyjaśniona.
Według Tony'ego Phillipsa, badacza atmosfery w San Francisco, gazy cieplarniane trafiając do mezosfery ulegają ochłodzeniu i przyspieszają formowanie się obłoków zbudowanych z kryształków lodowych. To może oznacza, że im więcej dwutlenku węgla emitujemy i im więcej jest go w atmosferze, tym intensywniejsze są obłoki.
Potwierdzeniem tej teorii może być fakt, że bardzo jasno obłoki świeciły w 1885 roku, dwa lata po erupcji wulkanu Krakatau, jednej z największych erupcji w dziejach ludzkości. Do mezosfery mogły się wówczas unieść olbrzymie ilości pyłów wulkanicznych i dwutlenku węgla.
Źródło: TwojaPogoda.pl / NASA.
http://www.twojapogoda.pl/wiadomosc/201 ... gwiazdach/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Niezwykły spektakl na polskim niebie. Zobaczcie świecące pozostałości po spadających gwiazdach.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Niezwykły spektakl na polskim niebie. Zobaczcie świecące pozostałości po spadających gwiazdach2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Niezwykły spektakl na polskim niebie. Zobaczcie świecące pozostałości po spadających gwiazdach3.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 25 Cze 2018, 18:09

Pierwszy astronauta z Emiratów poleci w 2019 na ISS
2018-06-25. Michał Moroz
Rosja i ZEA podpisały umowę na przeprowadzenie pierwszego lotu astronauty z Emiratów. Lot ma odbyć w ramach misji Sojuza MS-12.
Umowa została podpisana w Wiedniu podczas konferencji Unispace+50, zwołanej z okazji 50 rocznicy pierwszego Sympozjum o Pokojowym Wykorzystaniu Przestrzeni Kosmicznej (UNOOSA). Dokument podpisali Sergiej Krikalew, były kosmonauta, a obecnie Dyrektor Wykonawczy ds Lotów Załogowych w Roskosmosie oraz Jusuf Hamad Al-Szajbani, Dyrektor Generalny Centrum Kosmicznego imienia Muhammada Bin Raszida.
Lot astronauty zostanie przeprowadzony podczas misji Sojuza MS-12. Pozostali członkowie załogi są już wybrani. Będą to Oleg Skripoczka z Rosji (3 lot) oraz Christina Hammock-Koch z USA (1 lot), którzy na pokładzie zostaną około sześciu miesięcy. Astronauta z Emiratów spędzi na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej około 10 dni i powróci z dwójką innych astronautów kończących wielomiesięczny pobyt w przestrzeni kosmicznej.
Kosmiczne plany ZEA
W ostatnich latach Zjednoczone Emiraty Arabskie bardzo intensywnie rozwijają własny program kosmiczny. W 2014 roku powołana została narodowa agencja kosmiczna. W 2020 roku ma również wystartować pierwsza misja marsjańska. Zbudowana przede wszystkim przez ekspertów z ZEA sonda Al-Amal (Nadzieja) ma wejść na orbitę Marsa w 2021 i badać atmosferę Czerwonej Planety. Emiraty również zorganizują jedną z najważniejszych branżowych konferencji, IAC 2020, w Dubaju.
W ZEA funkcjonuje również operator komunikacji satelitarnej Thuraya (ar. Plejady) i YahSat. Kraj posiada również satelity obserwacji Ziemi (seria DubaiSat). W 2018 i 2019 planowane jest również wyniesienie dwóch satelitów wywiadowczych o nazwie Falcon Eye.
Arabscy astronauci
Dotychczas tylko dwóch Arabów odbyło lot kosmiczny. Pierwszym był Saudyjczyk Sultan Bin Salman Al Saud, który odbył tygodniowy lot na pokładzie wahadłowca Discovery w ramach misji STS-51G w 1985 roku. Jednym z celów misji było wyniesienie satelity Arabsat-1B. Obecnie pełni funkcję ministra ds. Turystyki i Dziedzictwa Narodowego.
Drugim arabskim astronautą jest Muhammad Faris z Syrii. W 1987 roku spędził tydzień na pokładzie stacji Mir w ramach misji Sojuz-TM 3. Po rozpoczęciu wojny domowej w Syrii w 2012 przeszedł na stronę opozycji antyasadowskiej, zaś obecnie jest uchodźcą w Turcji.
Około dekadę temu również Jordania rozważała wysłać własnego obywatela Sojuzem do ISS. Plan jednak nigdy nie wyszedł poza wstępny etap deklaracji. Wszystko obecnie wskazuje na to, że trzecim Arabem na orbicie będzie obywatel Zjednoczonych Emiratów Arabskich.
(SN)
https://kosmonauta.net/2018/06/pierwszy ... 19-na-iss/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Pierwszy astronauta z Emiratów poleci w 2019 na ISS.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 25 Cze 2018, 18:10

Blue Origin wkrótce rozpocznie sprzedaż biletów na loty suborbitalne
2018-06-25. Michał Moroz
Podczas konferencji Amazon Web Services Public Sector Summit wicedyrektor Blue Origin wyjawił kilka nowych szczegółów dotyczących nadchodzących, załogowych lotów suborbitalnych kapsuły New Shepard.
Blue Origin, spółka założona przez twórcę Amazonu Jeffa Bezosa od kilku lat realizuje własny kosmiczny program badawczo-rozwojowy. W przypadku lotów suborbitalnych znacznie przegonił już osiągnięcia należącej do Richarda Bransona Virgin Galactic, która od około dekady próbuje uruchomić loty turystyczne rakietoplanu SpaceShipTwo.
Blue Origin ma szereg ambitnych planów. Obecnie pracuje nad dużym silnikiem BE-4 oraz odzyskiwalną rakietą New Glenn, a w dalszych planach zamierza skonstruować wielką rakietę New Armstrong, przeznaczoną dla lotów poza niską orbitę okołoziemską. Spółka rozwija również bezzałogowe lądowniki księżycowe pod nazwą Blue Moon. W porównaniu do SpaceX, firma szuka raczej mało rozgłosu, a finansowana jest w dużej mierze z wielkich zasobów finansowych Jeffa Bezosa.
Jednocześnie może pochwalić się dużymi sukcesami w realizacji bezzałogowych lotów suborbitalnych. Już 8 lotów odbyły trzy kapsuły New Shepard wznosząc się na umowną granice przestrzeni kosmicznej. Ostatni lot z komercyjnymi ładunkami został przeprowadzony pod koniec kwietnia 2018.
Podczas konferencji Amazon Web Services Public Sector Summit wicedyrektor Blue Origin Bob Meyerson podał do wiadomości, że bilety turystyczne na załogowe loty suborbitalne będą sprzedawane od 2019 roku. Co ciekawe sam koszt biletów nie został jeszcze ogłoszony, ponieważ końcowa cena lotu nie jest jeszcze znana. Sugeruje to, że jeszcze szereg prac musi zostać zrealizowany przy nowej wersji kapsuły (tzw Crew Capsule 2.0). Jest to całkowicie inne podejście, niż w przypadku Virgin Galactic. Tam, na lot opóźniającym się rakietoplanem Bransona, zaliczkę wpłaciło już około 700 osób.
Kolejny lot testowy kapsuły New Shepard powinien odbyć się w wakacje 2018. Jeszcze nie wiadomo, czy będzie on wykonany w konfiguracji bezzałogowej, czy z pilotami testowymi.
(SN)
https://kosmonauta.net/2018/06/blue-ori ... orbitalne/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Blue Origin wkrótce rozpocznie sprzedaż biletów na loty suborbitalne.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Blue Origin wkrótce rozpocznie sprzedaż biletów na loty suborbitalne2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 25 Cze 2018, 18:12

Planetoida Ryugu sfotografowana z odległości około 40 km
Napisany przez Radek Kosarzycki dnia 25/06/2018
Sonda Hayabusa 2 dotarła do planetoidy Ryugu. Po przebyciu około 3,2 miliarda kilometrów od momentu startu w końcu jest u celu. Dwa małe obiekty spotkały się w przestrzeni kosmicznej w odległości 280 milionów kilometrów od Ziemi.
Zdjęcie 1 przedstawia planetoidę Ryugu sfotografowaną za pomocą szerokokątnej kamery ONC-W1 (Optical Navigation Camera – Wide angle) w dniu 24 czerwca o godzinie 15:00 JST. Na zdjęciu widzimy Ryugu unoszącą się w czerni przestrzeni kosmicznej.
Zdjęcie 2 przedstawia planetoidę Ryugu w obiektywie kamery ONC-T (Optical Navigation Camera – Telescopic) w dniu 24 czerwca o godzinie 00:01 JST. Na tym zdjęciu w końcu znacznie wyraźniej widzimy powierzchnię obiektu. Odległość między sondą a planetoidą w momencie wykonywania tego zdjęcia wynosiła około 40 kilometrów.
Komentarz menedżera projektu Hayabusa 2, Yuichi Tsudy
W końcu poznaliśmy kształt planetoidy Ryugu. Z dużej odległości początkowo Ryugu wydawała się okrągła, a następnie stopniowo zamieniała się w kwadrat, aby na końcu przyjąć w naszych obiektywach kształt przypominający fluoryt. Na nowych zdjęciach widzimy kratery, pojedyncze skały i zmienność charakterystyki powierzchni w zależności od miejsca. Taki kształt Ryugu jest dla nas zaskoczeniem i stawia przed naszymi inżynierami nowe wyzwania.
Przede wszystkim, oś rotacji planetoidy jest prostopadła do orbity. Fakt ten zwiększa stopnie swobody do lądowania i opuszczania lądownika. Z drugiej strony, w pobliżu równika znajduje się szczyt i kilka dużych kraterów, przez co wybór punktów lądowania staje się jednocześnie interesujący i utrudniony. Globalnie, planetoida także ma kształt fluorytu. Oznacza to, że kierunek grawitacji na dużych obszarach powierzchni planetoidy nie będzie ustawiony pionowo w dół. Dlatego też konieczne jest szczegółowe badanie tych właściwości przed sformułowaniem przyszłych planów działania.
Zespół projektu Hayabusa 2 jest zafascynowany wyglądem Ryugu, a morale członków zespołu rośnie w obliczu stojących przed nimi wyzwań. Wraz z wami jako pierwsi z bliska obejrzeliśmy planetoidę Ryugu.
Źródło: JAXA
http://www.pulskosmosu.pl/2018/06/25/pl ... olo-40-km/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Planetoida Ryugu sfotografowana z odległości około 40 km.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Planetoida Ryugu sfotografowana z odległości około 40 km2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 25 Cze 2018, 18:14

Liczba międzynarodowych obszarów ciemnego nieba przekroczyła setkę
Wysłane przez iwanicki w 2018-06-25
Od kilkunastu lat, pod auspicjami Międzynarodowego Związku Ciemnego Nieba (IDA), powstają na świecie międzynarodowe parki, rezerwaty i inne obszary ochrony ciemnego nieba. W czerwcu utworzono kolejne, przez co ich ogólna liczba przekroczyła 100.
Pierwszym międzynarodowym obszarem ochrony ciemnego nieba, utworzonym w 2001 r., było miasteczko Flagstaff w stanie Arizona, w którym całkowicie zmodernizowano uliczne oświetlenie oraz inne zewnętrzne źródła sztucznego światła. W kolejnych latach IDA, na wniosek lokalnych organizacji miłośników astronomii, w porozumieniu z przedstawicielami samorządów, ustanawiała kolejne "gwiezdne obszary", w tym parki i rezerwaty rozciągające się na wielu kilometrach kwadratowych w kilkunastu krajach na świecie.
Obszarem numer 100 został Park Ciemnego Nieba Tumacacori, utworzony w połowie maja bieżącego roku. Zajmujący niewielki obszar, bo zaledwie półtora kilometra kwadratowego w południowej części Arizony, powstał na terenie historycznego miasteczka założonego przez hiszpańskich osadników pod koniec XVII wieku. Po ponad 150 latach od założenia osada została opuszczona, a jej zabudowania służą dzisiaj jako pomnik historii, pełniąc funkcję turystyczną i edukacyjną jako historyczny park narodowy USA. Objęcie ochroną ciemnego nieba obszaru parku miało na celu przywrócenie walorów naturalnie ciemnego nieba, takiego jakim było ono w momencie przybycia misjonarzy hiszpańskich w XVII wieku. Dodatkowym celem była troska o ponad 200 gatunków ptaków i wiele gatunków ssaków, gadów i owadów zamieszkujących bezpośrednią okolicę Tumacacori, z których dużą część stanowią zwierzęta o nocnym trybie życia.
W czerwcu, na przestrzeni niecałych dwóch tygodni powstały trzy kolejne miejsca ochrony nocnego krajobrazu (wszystkie w Stanach Zjednoczonych): dwie społeczności ciemnego nieba obejmujące miasteczka Camp Verde (Arizona) i Wimberley Valley (Teksas) oraz Park Ciemnego Nieba Petrified Forest (Arizona), zajmujący obszar wielkości Warszawy. Dwa wymienione miasteczka, obydwa zamieszkane przez kilkanaście tysięcy osób, od dłuższego czasu modernizowały swoją sieć oświetlenia zewnętrznego, aby sprostać wymogom stawianym przez IDA. Równolegle z pracami modernizacyjnymi prowadzono działalność edukacyjną, informującą lokalnych mieszkańców o zaletach walki z zanieczyszczeniem sztucznym światłem.
Park Petrified Forest, tj. Park Skamieniałego Lasu, znajduje się w północnej części Arizony. Stanowi geologiczny ewenement odwiedzany przez licznych turystów. Na jego terenie możemy odnaleźć skamieniałe pnie drzew sprzed ponad 200 milionów lat, od których nazwę wziął miejscowy park. Dzięki specyficznym procesom chemicznym, struktura pradawnych drzew dotrwała do naszych czasów i stanowi nie lada atrakcję dla odwiedzających, przy czym służy również jako materiał badawczy dla naukowców. Objęcie ochroną nocnego krajobrazu terenów Skamieniałego Lasu ma za zadanie zabezpieczenie tego pustynnego zakątka przed nieprzemyślanymi inwestycjami w oświetlenie zewnętrzne, przez co naturalnie ciemne niebo, jakie można tam zastać, jeszcze przez długie lata powinno zachwycać przybywających tam turystów.
Podsumowując, połowa 2018 roku jest wyjątkowym punktem w kalendarium walki o zachowanie naturalnie pięknego nocnego krajobrazu, ponieważ przekroczono symboliczną liczbę stu międzynarodowych obszarów ochrony ciemnego nieba. Należy jednak pamiętać, że IDA jest czołową, ale nie jedyną organizacją walczącą ze skutkami zanieczyszczenia sztucznym światłem. Lokalne organizacje działające głównie w Ameryce Północnej i Europie ustanowiły dotychczas około 50 regionalnych parków i rezerwatów 'gwiezdnego nieba", w tym kilka w Polsce (z ramienia Programu Ciemne Niebo): np. miejscowość Sopotnia Wielka lub Izerski Park Ciemnego Nieba. Czekamy na kolejne.
Więcej informacji:
• 3-minutowy filmik prezentujący pierwsze 100 obszarów ciemnego nieba (IDA)
• Interaktywna mapa obszarów ciemnego nieba
• Strona internetowa Parku Skamieniałego Lasu
• Strona Internetowa Parku Tumacacori
Źródło: IDA
Na zdjęciu: rozgwieżdżone niebo nad Skamieniałym Lasem. Źródło: NPS/Jake Holgerson.
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/lic ... -4481.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Liczba międzynarodowych obszarów ciemnego nieba przekroczyła setkę.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 25 Cze 2018, 18:15

27 czerwca Opozycja Saturna. Planeta blisko Ziemi.
2018-06-25. Andrzej.
W środę 27 czerwca Saturn znajdzie się w opozycji względem Słońca co sprawi, że warunki do obserwacji gazowego olbrzyma będą dla miłośników astronomii najlepsze. Podczas opozycji szósta planeta Układu Słonecznego pod względem odległości od Słońca znajdzie się najbliżej Ziemi w tym roku. Przy użyciu teleskopu mamy szansę do zaobserwowania większej ilości szczegółów na tle tarczy Saturna niż zwykle.
Z lokalizacją Saturna nikt nie powinien mieć większych problemów. Planeta aktualnie znajduje się na granicy konstelacji Strzelca i świeci z jasnością 0 mag, czyli niewiele słabiej od najjaśniejszych gwiazd. Obserwacje możemy rozpocząć już od godziny 21:30. Wystarczy, że swój wzrok skierujemy na południowo-wschodni horyzont nieba. Z upływem czasu Saturn będzie przemieszczał się coraz wyżej nad horyzontem z południowego-wschodu na południowy-zachód co znacznie ułatwi obserwację.

Zachęcamy również wszystkich obserwatorów nieba do wysyłania własnych fotografii wykonanych podczas samodzielnych obserwacji. Za pomocą formularza (Wymaga rejestracji) zamieszczonego na naszej platformie możecie w łatwy sposób załadować dowolny plik z własnego komputera. Przed wysłaniem zalecamy podpisanie zdjęcia (data, miejsce, konfiguracja sprzętu, nazwa uwiecznionego obiektu). Każde oczywiście docenimy i zamieścimy na łamach naszego serwisu.
Źródło: astronomia24.com fot: JAREK
https://www.astronomia24.com/news.php?readmore=798

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: 27 czerwca Opozycja Saturna. Planeta blisko Ziemi..jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: 27 czerwca Opozycja Saturna. Planeta blisko Ziemi.2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 25 Cze 2018, 18:16

Mieszkańcy Rosji widzieli jasną kulę ognia. Meteor eksplodował w atmosferze

2018-06-25

Mieszkańcy kilku rosyjskich obwodów widzieli na niebie niezwykle jasną kulę ognia. Eksplozja meteoru i towarzyszący jej hałas wywołały spore zaniepokojenie.

Całe zdarzenie trwało zaledwie kilka sekund. Najpierw obserwowano przelatującą kulę ognia, po czym nastąpił wybuch. Na nagraniach zamieszczonych w sieci można usłyszeć dźwięk, który powstał w momencie eksplozji.
Upadek meteoru był widziany przez mieszkańców obwodu orłowskiego, woroneskiego, lipieckiego i kurskiego w zachodniej części Rosji. Lokalne służby otrzymały wiele telefonów w sprawie tego zdarzenia.
Nie wiadomo jednak, czy na powierzchnię Ziemi dotarły jakiekolwiek fragmenty meteoru. Rosjanie doskonale pamiętają incydent z początku 2013 roku, gdy dość niewielki meteor czelabiński eksplodował nad południowym Uralem, a silna fala uderzeniowa doprowadziła do rozległych zniszczeń. Na szczęście, tym razem upadek meteoru nie wyrządził żadnych szkód.



Zmianynaziemi.pl

http://nt.interia.pl/raporty/raport-kos ... Id,2598620

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Mieszkańcy Rosji widzieli jasną kulę ognia. Meteor eksplodował w atmosferze.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 26 Cze 2018, 11:25

Hayabusa 2 dostarcza pierwszych dokładnych zdjęć asteroidy Ryugu
Wysłane przez grabianski w 2018-06-25
Po ponad trzech latach lotu, japońska sonda Hayabusa 2 dotarła do asteroidy Ryugu. Jeszcze w tym roku statek powinien pobrać z niej próbki, które potem wrócą na ZIemię.
Hayabusa 2 wystartowała na szczycie rakiety H-IIA w grudniu 2014 roku. To już drugie japońskie podejścia do pobrania materiału z asteroidy. Wcześniej w 2010 roku poprzedniczka tej misji Hayabusa pobrała mikroskopijną ilość materiału z asteroidy Itokawa.
Celem misji Hayabusa-2 jest Ryugu - asteroida klasy C, bogata w węgiel i jego związki. Liczący 900 m średnicy obiekt zostanie odwiedzony po raz pierwszy przez statek kosmiczny. Ryugu wykonuje pełny obieg wokół Słońca co 1,3 roku, a część orbity asteroidy przecina orbitę ziemską.
Powolne zbliżanie do Ryugu

Sonda Hayabusa 2 zakończyła 5 czerwca odpalenie swoich silników jonowych, które przez ostatnie pół roku działały bez przerwy, zrównując statek z orbitą asteroidy. Następnie rozpoczęła się faza dokładnej nawigacji optycznej w celu precyzyjnego ustalenia punktu spotkania z obiektem.
Hayabusa 2 bardzo powoli zbliża się do asteroidy i z każdym dniem dostarcza coraz dokładniejszych zdjęć Ryugu. Obiekt przypomina kształtem diament z kraterami i wystającymi bryłami skalnymi. Naukowcy zaczynają powoli wychwytywać różnice w ukształtowaniu powierzchni niewielkiej asteroidy.
W górnej części Ryugu widać długi na 150 m fragment wyróżniających się, odbijających więcej światła skał. Wokół równika w pierścieniu, czubki niektórych gór są również jaśniejsze, co wskazuje na wyróżniający je skład chemiczny.
Występowanie tak zróżnicowanych form terenu, granularności skał i zróżnicowanego materiału wskazuje, że historia Ryugu musi być bogata w zderzenia z innymi obiektami. Obecnie dominuje pogląd, że większość asteroid o rozmiarze poniżej 1 km powstało w niedawnej historii Układu Słonecznego (najpóźniej kilkaset milionów lat temu), w wyniku podziału z większego obiektu.
Dokładne badania asteroidy od środy

Hayabusa 2 jest już niecałe 35 km od asteroidy. Teraz inżynierowie misji będą dokładnie obserwować jej otoczenie w poszukiwaniu niewielkich satelitów w jej strefie oddziaływania grawitacyjnego. Oprócz naukowych korzyści dokładne sprawdzanie otoczenia wykonywane jest także ze względów bezpieczeństwa. Gdy sonda znalazła się w odległości 50 km od Ryugu, wykonany został ostatni generalny przegląd otoczenia przed dotarciem pod samą asteroidę. Haybausa 2 powinna dolecieć na odległość 20 km od asteroidy i rozpocząć pierwsze dokładne obserwacje już w środę 27 czerwca. Wtedy powinny zostać uruchomione: zestaw kamer i laser do badania topografii oraz spektrometr podczerwieni do ustalenia składu chemicznego na powierzchni.
Statek obniży się na wysokość 1 km od powierzchni w celu wykonania pomiarów grawitacyjnych w sierpniu. Pierwsze lądowanie na planetoidzie i wypuszczenie niewielkiego łazika jest obecnie planowane na wrzesień i październik.
Hayabusa 2 pozostanie w otoczeniu Ryugu do końca 2019 roku. Potem zasobnik z próbkami wróci na Ziemię, lądując w Australii na spadochronie w grudniu 2020 roku. Szacuje się, że sonda powinna przywieźć na Ziemię co najmniej gram materiału z asteroidy.
Źródło: JAXA/SN/Planetary.org
Więcej informacji:
• strona misji prowadzona przez Japońską Agencję Kosmiczną JAXA
Na zdjęciu tytułowym: Seria zdjęć wykonywanych przez kamerę ONC-T podczas zbliżania do asteroidy Ryugu. Źródło: JAXA, University of Tokyo, Koichi University, Rikkyo University, Nagoya University, Chiba Institute of Technology, Meiji University, University of Aizu and AIST.
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/hay ... -4483.html

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Hayabusa 2 dostarcza pierwszych dokładnych zdjęć asteroidy Ryugu.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Hayabusa 2 dostarcza pierwszych dokładnych zdjęć asteroidy Ryugu2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 26 Cze 2018, 11:27

Astronomowie niespodziewanie znajdują tajemniczy układ podwójny
2018-06-25.
Zespół astronomów pod kierownictwem holenderskiego Uniwersytetu w Lejdzie (Universiteit Leiden) znalazł niewielki obiekt w podwójnym układzie gwiazdowym, który obserwowali przy użyciu Very Large Telescope (VLT). Podejrzewają, że obiekt jest dużą protoplanetą, która może posiadać własny dysk pyłowy.
W kilku słowach to nadal rośnie. Czymkolwiek by nie było.
„Najciekawszy w tym wszystkim jest fakt, że światło obiektu towarzyszącego jest silnie spolaryzowane. Taka obserwacja zazwyczaj wskazuje, że światło było rozproszone po drodze. Podejrzewamy, że to ciało niebieskie jest otoczone własnym dyskiem pyłowym”, mówi Christian Ginski, pierwszy autor publikacji opisującej to odkrycie.
„Utrudnieniem jest fakt, że dysk blokuje znaczną część światła, w związku z czym trudno nam określić masę obiektu. Może to więc być brązowy karzeł, ale również super-Jowisz w dziecięcych latach. Klasyczne modele formowania planet nie pomagają nam w tej sytuacji” – dodaje.
Obiekt towarzyszący obiega układ podwójny CS Cha, znajdujący się około 538 lat świetlnych od Ziemi, w konstelacji Kameleona, na niebie południowym. Po obserwacji tajemniczego obiektu Ginski i jego zespół przeszukali archiwa i znaleźli znacznie słabszą wersję na zdjęciach wykonanych 19 lat temu przez teleskop Hubble’a. Podobny obraz znajduje się na 11-letnich zdjęciach wykonanych przez VLT, co dowodzi, że ciało jest faktycznie częścią układu podwójnego.
Zaskakującego odkrycia dokonano przy użyciu SPHERE (Spectro-Polarimetric High-contrast Exoplanet REsearch) – instrumentu stanowiącego część VLT, który umożliwia bezpośrednią obserwację egzoplanet i dysków pyłowych dzięki rejestracji światła spolaryzowanego.
Artykuł napisał Mikołaj Mroszczak.
Source : :
AstronomyNow

https://news.astronet.pl/index.php/2018 ... -podwojny/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Astronomowie niespodziewanie znajdują tajemniczy układ podwójny.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Astronomowie niespodziewanie znajdują tajemniczy układ podwójny2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 26 Cze 2018, 11:28

Przepis na gromady gwiazd
Napisany przez Radek Kosarzycki dnia 26/06/2018
Gromady gwiazd, które znajdujemy w całym wszechświecie i na przestrzeni całej jego historii, powstały w jeden i ten sam sposób, twierdzą badacze z McMaster University.
Badacze Corey Howard, Ralph Pudritz oraz William Harris, autorzy artykułu opublikowanego 25 czerwca w periodyku Nature Astronomy wykorzystali wyrafinowane symulacje komputerowe do odtworzenia tego co się dzieje wewnątrz olbrzymich obłoków skoncentrowanego gazu, o których wiemy, że to właśnie w nich powstają gromady gwiazd związane grawitacyjnie.
Najnowsze symulacje przedstawiają obłok międzygwiezdnego gazu o średnicy 500 lat świetlnych, obejmują 5 milionów lat ewolucji zdominowanej przez turbulencje, grawitację oraz wpływ intensywnego ciśnienia promieniowania emitowanego przez masywne gwiazdy w tworzących się gromadach.
Badania wskazują, że owe siły prowadzą do powstania gęstych włókien, którymi gaz transportowany jest do miejsca, w którym z czasem powstają superjasne gromady gwiazd, które łączą się z innymi gromadami w rozległe gromady kuliste.
„Większość gwiazd w galaktyce powstaje w gromadach gwiazd istniejących wewnątrz gęstych obłoków molekularnych, zatem jednym z podstawowych pytań w astronomii jest to w jaki sposób powstają w różnych warunkach gromady gwiazd zawierające od setek do milionów gwiazd,” mówi Pudritz. „Nasze symulacje zostały zaprojektowane dokładnie do tego, aby określić czy jest to jeden uniwersalny proces.”
Wewnątrz swojej symulacji autorzy wprowadzali dane dla takich zmiennych jak ciśnienie gazu, turbulencje, intensywność promieniowania, a następnie uruchamiali całą symulację wykorzystując do tego zasoby SciNet, największego w Kanadzie centrum superkomputerowego.
Po miesięcy pracy, program odtworzył gromady gwiazd identyczne z tymi, które obserwujemy w przestrzeni kosmicznej, dowodząc tym samym, że naukowcom udało się odtworzyć proces formowania gromad gwiazd, który od wielu lat pozostawał tematem debat w środowisku astrofizyków.
„Nasze prace wskazują, że w odpowiednio dużym obłoku gazu, z czasem naturalnie pojawią się masywne gromady gwiazd” mówi Howard. „Skoro masywne gromady gwiazd odzwierciedlają warunki galaktyk, w których powstają, możemy być także w stanie odtworzyć warunki panujące w odległym wszechświecie”.
Wielu naukowców wcześniej twierdziło, że gromady gwiazd o różnych rozmiarach powstają w odmienny sposób, jednak nowe badania wskazują, że w rzeczywistości wszystkie gromady gwiazd powstają tak samo.
Symulacje wskazują, że skutek zależy od początkowego obłoku gazu, który po wykonaniu na nim pracy przez turbulencje, grawitację i feedback odpowiedniej pracy, stworzą na przestrzeni kilku milionów lat gromady gwiazd o różnych rozmiarach.
„To pierwszy przekonujący sposób modelowania procesów formowania gromad gwiazd” mówi Harris. „Można go stosować do każdej skali mas – do małych gromad oraz do dużych – i to w dowolnym momencie historii wszechświata i dla dowolnej galaktyki”.
Według autorów, tego typu symulacje były nie do pomyślenia jeszcze 10 lat temu. Sukces obecnego projektu wskazuje, że podobne badania nad innymi złożonymi problemami, takimi jak formowanie całych galaktyk, aż do narodzin poszczególnych, pojedynczych gwiazd, mogą być wkrótce w naszym zasięgu.
Źródło: McMaster University
http://www.pulskosmosu.pl/2018/06/26/pr ... dy-gwiazd/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Przepis na gromady gwiazd.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 26 Cze 2018, 11:29

Spotkania Informacyjne konkursu ESNC 2018
2018-06-26. Wojciech Leonowicz
Do 31 lipca przyjmowane są zgłoszenia do European Satellite Navigation Competition, największego konkursu wspierającego komercyjne wykorzystanie nawigacji satelitarnej. Pula nagród wynosi ponad 1,3 milion euro, a zgłaszający projekt mają szansę na zdobycie nagród w ponad 20 kategoriach.

Na stronie internetowej esnc.com.pl zostały ogłoszone miejsca kolejnych spotkań informacyjnych konkursu European Satellite Navigation Competition 2018. Jeszcze przed zakończeniem przyjmowania zgłoszeń odbędzie się kilka spotkań na terenie całego kraju. Dla osób, które nie mogą pojawić się osobiście zostały zaplanowane 3 sesje webinarów, czyli spotkań online. Podczas spotkań zostaną przekazane informacje o konkursie, jego zasadach i przebiegu. Wyjaśnione będą również podstawy działania systemów nawigacyjnych oraz przedstawione przykładowe aplikacje konkursowe.
Wszystkie szczegóły dotyczące konkursu będą prezentowane na stronie http://esnc.com.pl/spotkania-informacyjne/, a także na fanpage konkursu na Facebooku.
Zasady konkursu
Do ESNC zgłosić można pomysł na aplikację, urządzenie, bądź technologię wykorzystującą nawigację satelitarną. Konkurs odbywa się na poziomie regionalnym oraz międzynarodowym. Laureaci edycji regionalnych pojadą na międzynarodową Galę Finałową w Marsylii, która odbędzie się w grudniu br. Zgłoszenia do konkursu można przesłać do 31 lipca 2018 r. za pomocą formularza na stronie http://www.esnc.eu
Do konkursu przesyłać można pomysły na wykorzystanie technologii nawigacji satelitarnej (GNSS) w dowolnej dziedzinie nauki, gospodarki czy życia codziennego. Może to być innowacyjna usługa, produkt lub pomysł na badania naukowe. Zgłaszać się mogą indywidualni pomysłodawcy lub zespoły, organizacje, firmy czy instytucje.
Nagrody dla laureatów
Uczestnicy konkursu mają kilka możliwości do zdobycia atrakcyjnych nagród. Nagrodą główną dla najlepszego pomysłu jest 20 000 EUR. Ponadto pomysłodawcy mogą zgłosić się po jedną z siedmiu Nagród Specjalnych oferowanych przez największe europejskie podmioty związane z sektorem kosmicznym. Poszukują one innowacyjnych rozwiązań dostosowanych do ich konkretnych potrzeb w różnych dziedzinach związanych z nawigacją satelitarną. W wielu przypadkach proponowana jest realizacja zwycięskiego pomysłu przez zwycięzcę i partnera, nagrody pieniężne (do 10 000 EUR), a także bezpłatny dostęp do infrastruktury, bazy ekspertów czy potencjalnych odbiorców rozwiązania.
W 2018 roku wyzwania specjalne zostały utworzone m.in przez: Agencję Europejskiego GNSS (GSA), Europejską Agencję Kosmiczną (ESA) czy Niemiecką Agencję Kosmiczną (DLR).
Laureaci polskiej edycji mogą liczyć nie tylko na zwrot kosztów podróży i zakwaterowania podczas Międzynarodowej Gali Finałowej w Marsylii, ale również na wsparcie techniczne, biznesowe i przestrzeń biurową w dalszej pracy nad pomysłem. Lista nagród stale się poszerza, najbardziej aktualne informacje znajdują się na stronie http://www.esnc.com.pl
Wsparcie projektów zagranicznych
Zagraniczni uczestnicy konkursu ESNC będą mogli liczyć na wsparcie przy aplikacji do programu akceleracyjnego Space3ac Enterprize, który wspiera projekty wykorzystujące techniki satelitarne. Jest to niezwykła okazja dla ludzi, którzy potrafią przekuć znajomość technologii w praktyczne rozwiązania.
Poland Prize będzie wspierać zagraniczne start-upy już na etapie podjęcia decyzji o przyjeździe i prowadzeniu biznesu w Polsce, a następnie w osiedleniu się oraz rozpoczęciu działalności gospodarczej w naszym kraju. Dla tych projektów otwarta zostanie tzw. dedykowana ścieżka wizowa. Ponadto, powołany zostanie konsjerż, który będzie wspierał cudzoziemców w codziennych wyzwaniach – zarówno tych związanych z przeniesieniem do nowego kraju, jak i tych dotyczących założenia działalności gospodarczej. Oprócz wsparcia merytorycznego start-upy będą mogły liczyć na grant w wysokości do 200 tys. zł. Dodatkową korzyścią będzie również możliwość nawiązania relacji biznesowych z partnerami inwestycyjnymi lub branżowymi.
Partnerzy ESNC
Międzynarodową edycję ESNC 2018 wspiera m.in. Europejska Agencja Kosmiczna (ESA), Agencja Europejskiego GNSS (GSA) i Komisja Europejska. Organizatorem polskiej edycji konkursu jest gdańska spółka Blue Dot Solutions z Partnerami w postaci funduszu Black Pearls VC, Krakowskiego Parku Technologicznego oraz Fundacja Gdańsk Global. ESNC 2018 zostało objęte patronatem honorowym przez Ministerstwo Cyfryzacji, Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego, Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii, Narodowe Centrum Badań i Rozwoju, Polską Agencję Kosmiczną oraz Marszałka Województwa Pomorskiego – Mieczysława Struka.
O Blue Dot Solutions
Blue Dot Solutions stawia sobie za cel rozbudowę sektora kosmicznego w Polsce i Europie. Firma tworzy własne usługi, systemy i aplikacje wykorzystujące dane satelitarne, jak również pomaga firmom spoza sektora kosmicznego rozpocząć w nim działalność. Dzięki interdyscyplinarnemu zespołowi ekspertów oraz obecności na wielu wydarzeniach branżowych, w kraju i za granicą, doskonale orientuje się w problematyce przestrzeni kosmicznej. Więcej informacji znajduje się na stronie: http://www.bluedotsolutions.eu
kontakt ws polskiej edycji konkursu:
Wojciech Leonowicz
Kierownik ds konkursu ESNC
Wojciech.leonowicz@bluedotsolutions.eu
Blue Dot Solutions
Olivia Business Centre, O4
Aleja Grunwaldzka 472
80-309 Gdańsk
https://kosmonauta.net/2018/06/spotkani ... esnc-2018/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Spotkania Informacyjne konkursu ESNC 2018.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Spotkania Informacyjne konkursu ESNC 2018.2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 27 Cze 2018, 07:05

JWST będzie badał Wielką Czerwoną Plamę na Jowiszu
Napisany przez Radek Kosarzycki dnia 26/06/2018
Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba, najbardziej ambitne i złożone obserwatorium kosmiczne w historii, wykorzysta swoje niezrównane możliwości obserwacyjne w podczerwieni do badania Wielkiej Czerwonej Plamy na Jowiszu, dzięki czemu rzuci nowe światło na enigmatyczną burzę, dodając nowe informację do tych uzyskanych za pomocą Kosmicznego Teleskopu Hubble’a i innych obserwatoriów.
Charakterystyczny antycyklon Jowisza znajduje się na liście celów teleskopu Webba, wybranych przez obserwatorów, którym zagwarantowano czas obserwacyjny w podziękowaniu za udział w tworzeniu niewiarygodnie złożonego teleskopu. Jednym z celów naukowych teleskopu jest badanie planet, w tym także rozwiązywanie tajemnic skrywanych przez planety naszego własnego Układu Słonecznego.
Leigh Fletcher, planetolog z University of Leicester w Wielkiej Brytanii jest głównym badaczem projektu obserwacji Wielkiej Czerwonej Plamy na Jowiszu. Jego zespół stanowi element większej grupy, która będzie badała za pomocą Webba także kilka innych celów w naszym Układzie Słonecznym, a której przewodzi Heidi Hammel, wiceprezydent AURA (Association of Universities for Research in Astronomy).
„Zdolności Webba w zakresie podczerwieni będą wspaniałym uzupełnieniem obserwacji Wielkiej Czerwonej Plamy przez Hubble’a w zakresie widzialnym” tłumaczy Hammel.
Fletcher wraz ze swoim zespołem planuje wykorzystać instrument obserwujący w średniej podczerwieni (MIRI) do stworzenia map widmowych Wielkiej Czerwonej Plamy i przeanalizowania termicznej i chemicznej struktury jej chmur. Dzięki temu naukowcy będą mogli obserwować fale w podczerwieni, które mogą rzucić nowe światło na to co odpowiada za charakterystyczny kolor plamy, a który często przypisywany jest ultrafioletowemu promieniowaniu słonecznemu oddziałującemu ze związkami zawierającymi azot, siarkę i fosfor, wynoszonymi z głębszych warstw atmosfery przez silne prądy atmosferyczne wewnątrz cyklonu.
Fletcher dodaje, że wykorzystanie MIRI do obserwacji w zakresie 5-7 mikrometrów może być szczególnie interesujące w przypadku Wielkiej Czerwonej Plamy, bowiem jak dotąd żadna inna misja nie była w stanie obserwować Jowisza w tym zakresie widma elektromagnetycznego, a obserwacje z Ziemi w tym zakresie są niemożliwe. Ten zakres promieniowania pozwoli badaczom dostrzec unikalne chemiczne produkty uboczne cyklonu, które pomogą w ustaleniu jego składu chemicznego.
„Będziemy poszukiwać sygnatur związków chemicznych występujących tylko w Wielkiej Czerwonej Plamie, które mogą tym samym być odpowiedzialne za jego czerwone chromofory” mówi Fletcher. Chromofor to region cząsteczki związku chemicznego, w którym energia potrzebna do przeniesienia elektronu między orbitalami jest w zakresie światła widzialnego. „Jeżeli nie uda nam się dostrzec żadnych charakterystycznych związków czy aerozoli, to tajemnica tej czerwonej barwy może pozostać nierozwiązana”.
Obserwacje za pomocą Webba mogą także pomóc ustalić czy Wielka Czerwona Plama generuje ciepło i uwalnia je w górne warstwy atmosfery Jowisza – zjawisko, które mogłoby tłumaczyć wysokie temperatury występujące w tym regionie. Ostatnie sponsorowane przez NASA badania wykazały, że zderzające się ze sobą fale grawitacyjne i dźwiękowe, wytwarzane przez cyklon, mogą odpowiadać za obserwowane ciepło, a Webb może zebrać dane, które wspierają tę tezę.
„Jakiekolwiek fale powstałe wskutek intensywnej aktywności konwekcyjnej wewnątrz cyklonu, muszą przejść przez stratosferę zanim dotrą do jonosfery i termosfery. Zatem jeżeli one faktycznie istnieją i są odpowiedzialne za ogrzewanie górnych warstw atmosfery Jowisza, być może uda nam się znaleźć dowody na ich podróż w zebranych danych”.
Wielką Czerwoną Plamę badają całe pokolenia astronomów; burza jest monitorowana od 1830 roku, ale prawdopodobnie istnieje już ponad 350 lat. Powody długowieczności tego układu burzowego pozostają tajemnicą. Według Fletchera kluczem do zrozumienia procesu powstawania burz na Jowiszu jest obserwowanie pełnego cyklu życia – rośnięcia, kurczenia się i zanikania takiej plamy. Ludzkość nie obserwowała procesu powstawania Wielkiej Czerwonej Plamy, która na dodatek może nie zniknąć tak szybko (aczkolwiek aktualnie kurczy się, czego dowiodły obserwacje za pomocą Hubble’a oraz innych obserwatoriów), dlatego też naukowcy muszą polegać na obserwacjach „mniejszych i świeższych” burz na Jowiszu.
„Nasze badania pozwolą nam dostrzec pionową strukturę burzy, dzięki czemu uzyskamy ważne ograniczenia dla numerycznych symulacji meteorologii Jowisza” tłumaczy. „Jeżeli te symulacje pozwolą nam wyjaśnić to co Webb obserwuje w podczerwieni, to znajdziemy się o krok bliżej do zrozumienia dlaczego te gigantyczne burze żyją tak długo”.
Źródło: NASA Goddard Space Flight Center
http://www.pulskosmosu.pl/2018/06/26/jw ... a-jowiszu/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: JWST będzie badał Wielką Czerwoną Plamę na Jowiszu.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: JWST będzie badał Wielką Czerwoną Plamę na Jowiszu2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 27 Cze 2018, 07:06

Fizycy nakładają nowe ograniczenia na rozmiary gwiazd neutronowych
Napisany przez Radek Kosarzycki dnia 26/06/2018
Jak duża jest gwiazda neutronowa? Dotychczasowe szacunki mówią o ośmiu do szesnastu kilometrów. Astrofizykom z Uniwersytetu Goethego we Frankfurcie oraz FIAS udało się teraz określić rozmiary gwiazd neutronowych z dokładnością do 1,5 kilometra, dzięki wykorzystaniu wyrafinowanego podejścia statystycznego wspartego danymi z obserwacji fal grawitacyjnych. Artykuł naukowy opisujący odkrycie opublikowany został w aktualnym wydaniu Physical Review Letters.
Gwiazdy neutronowe to najgęstsze obiekty we Wszechświecie, o masie większej od masy Słońca, i ściśnięte w stosunkowo małą sferę, której średnicę można porównać do rozmiarów Frankfurtu. W rzeczywistości to tylko ogólne szacunki. Przed ponad 40 lat oszacowanie rozmiarów gwiazd neutronowych było świętym graalem fizyki jądrowej, którego odnalezienie dostarczyłoby ważnych informacji o podstawowym zachowaniu materii w zakresie gęstości jądrowych.
Dane z odkrycia fal grawitacyjnych pochodzących z procesu łączenia się gwiazd neutronowych (GW170817) stanowią istotny wkład w rozwiązanie tej zagadki. Pod koniec 2017 roku prof. Luciano Rezzolla z Instytutu Fizyki Teoretycznej na Uniwersytecie Goethego we Frankfurcie wraz ze swoimi studentami Eliasem Mostem oraz Lukasem Weih wykorzystał te dane do szukania odpowiedzi na odwieczne pytanie o maksymalną masę, jaką mogą osiągnąć gwiazdy neutronowe zanim zapadną się w czarną dziurę – wynik, który został także potwierdzony przez różne inne grupy badawcze z całego świata. Po tym pierwszym ważnym osiągnięciu, ten sam zespół, przy pomocy prof. Juergena Schaffnera-Bielicha zajął się nałożeniem ciaśniejszych ograniczeń na rozmiary gwiazd neutronowych.
Głównym problemem jest fakt, że nie znamy równania stanu, które opisuje materię wewnątrz gwiazd neutronowych. Z tego też powodu fizycy zdecydowali się pójść inną ścieżką: wybrali metody statystyczne do określenia rozmiarów gwiazd w wąskim zakresie granic. Aby ustalić nowe ograniczenia, badacze obliczyli ponad dwa miliardy modeli teoretycznych gwiazd neutronowych, rozwiązując równania Einsteina opisujące równowagę tych relatywistycznych gwiazd i połączyli ten potężny zestaw danych z ograniczeniami wyprowadzonymi z wykrycia fal grawitacyjnych GW170817.
„Podejście tego typu nie jest niczym nietypowym w świecie fizyki teoretycznej” mówi Rezzolla, dodając „Analizując wyniki dla wszystkich możliwych wartości parametrów, możemy skutecznie zredukować niepewności”. W ten sposób badacze byli w stanie określić promień typowej gwiazdy neutronowej z dokładnością do 1,5 kilometra: jego wartość zawiera się w zakresie od 12 do 13,5 kilometra. Wynik ten będzie można jeszcze bardziej uściślić po kolejnych odkryciach fal grawitacyjnych.
„Niemniej jednak, jest tu jeszcze jeden haczyk, bowiem gwiazdy neutronowe mogą występować w dwóch formach” mówi Schaffner-Bielich. W rzeczywistości możliwe jest, że w tak ultrawysokich gęstościach, materia drastycznie zmienia swoje własności i przechodzi tak zwaną „przemianę fazową”. Przypomina ona to co się dzieje gdy woda zamarza i przechodzi ze stanu ciekłego w stały. W przypadku gwiazd neutronowych, przejście to może zamieniać materię zwyczajną w tak zwaną materię kwarkową, przez co możemy mieć do czynienia z gwiazdami, które mają dokładnie taką samą masę jak ich bliźniaczki neutronowe, ale znacznie mniejsze i tym samym jeszcze bardziej kompaktowe.
Choć jak na razie nie ma żadnych dowodów na istnienie takich gwiazd, stanowią one jedno z możliwych rozwiązań i badacze z Frankfurtu także taką możliwość wzięli pod uwagę, nawet pomimo dodatkowych komplikacji, które takie gwiazdy wprowadzają. Wysiłek jednak w końcu się opłacił, bowiem przeprowadzone obliczenia zwróciły nieoczekiwany wynik: takie bliźniacze gwiazdy są statystycznie rzadkie i nie ulegają zbyt dużym deformacjom w procesie łączenia dwóch takich gwiazd. To istotne odkrycie, ponieważ umożliwia ono naukowcom potencjalne wykluczenie istnienia tych bardzo kompaktowych obiektów. Przyszłe obserwacje fal grawitacyjnych tym samym pozwolą nam stwierdzić czy gwiazdy neutronowe mają takie egzotyczne bliźniaczki.
Źródło: Goethe University Frankfurt am Main
http://www.pulskosmosu.pl/2018/06/26/fi ... tronowych/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Fizycy nakładają nowe ograniczenia na rozmiary gwiazd neutronowych.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 27 Cze 2018, 07:08

Lasery mgławic planetarnych
2018-06-26. Autor: Agnieszka Nowak
Masery astronomiczne w kosmosie po raz pierwszy zostały zidentyfikowane ponad pięćdziesiąt lat temu, i od tego czasu były obserwowane w wielu miejscach. Od tego czasu obserwowano także lasery astronomiczne. Niektóre z najbardziej spektakularnych maserów znajdują się w regionach aktywnej formacji gwiazd. W jednym przypadku region emituje tyle energii w pojedynczej linii widmowej, co Słońce w całym spektrum widzialnym. Zazwyczaj promieniowanie maserowe pochodzi z takich cząstek, jak H2O czy OH, które są wzbudzane przez zderzenia i promieniowanie środowiska wokół młodych gwiazd. W 1989 roku emisja maserowa z atomów wodoru została odkryta wokół gwiazdy MWC349.
Okazało się, że to niezwykłe źródło emituje linie o długości fal podczerwonych wystarczająco krótkich, aby zakwalifikować je jako prawdziwe lasery (a nie tylko masery). Dokonano starannego modelowania obiektu i określono szczegółowe warunki wytwarzania laserów i maserów: linie powstają głównie w gęstym dysku zjonizowanego gazu widzianego blisko krawędzi. Od początkowego odkrycia, pomimo wielu poszukiwań, nie znaleziono żadnego innego źródła, które jest równie złożone i dynamiczne w emisji jak MWC349, chociaż znaleziono kilka innych przypadków słabych maserów wodorowych.

Astronom z CfA Rodolfo Montez należał do grupy 15 astronomów korzystających z Kosmicznego Teleskopu Herschel do badania mgławic planetarnych. Nieoczekiwanie odkryli oni dwanaście wodorowych linii laserowych dalekiej podczerwieni w jednej z nich – mgławicy Menzel 3. Chociaż słabe w porównaniu do innych atomowych linii w mgławicy, linie wodoru są znacznie silniejsze, niż się spodziewano. Ich względne linie wytrzymałości pokazują, że nie mogą pochodzić od normalnego zjonizowanego gazu znajdującego się w mgławicach planetarnych, ale raczej z warunków, które sugerują wysokie gęstości lub jakieś inne niezwykłe efekty. Współczynniki linii są bardzo podobne do tych w MWC349, co prowadzi do wniosku, że są to lasery. Ponieważ Menzel 3 (podobnie jak MWC349) ma dysk widziany z boku oraz dwubiegunowy wypływ materii, warunki fizyczne wydają się potwierdzać ten wniosek. Nowy wynik dodaje jeszcze jeden naturalny laser do krótkiej kosmicznej listy, lecz także dodaje tajemnicę: linie radiowe (maserowe) w wodorze w MWC349 i innych źródłach są bardzo silnymi emiterami, jednak w Menzel 3 nie zaobserwowano maserów. Dużo jeszcze trzeba się dowiedzieć o tych obiektach oraz o laserach astrofizycznych.

Opracowanie:
Agnieszka Nowak

Źródło:
CfA

Urania
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/las ... -4485.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Lasery mgławic planetarnych.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 27 Cze 2018, 07:09

To Chiny emitują do atmosfery szkodliwy freon?

2018-06-26

Dziennikarze gazety "New York Times" twierdzą, że rozwikłali jedną z największych zagadek ostatnich lat. Udało im się dowiedzieć, skąd pochodzą niebezpieczne gazy, które w ostatnich latach pojawiają się w atmosferze. Zdaniem "New York Times", odpowiadają za to fabryki z Xingfu w Chinach.


Wypuszczony do atmosfery środek to CFC-11 (Trichlorofluorometan), należący do grupy niebezpiecznych freonów, które przyczyniają się do niszczenia warstwy ozonowej. Freony są nielegalne na całym świecie, odkąd w 1987 r. podpisano Protokół Montrealski. Pakt ten w dużej mierze zakończył się sukcesem: na całym świecie zaprzestano używania freonów, a warstwa ozonowa zaczęła się regenerować.
Badania pokazywały jednak, że poziom jednego freonu – CFC-11 stale wzrastał w ostatnich latach. Dochodzenie przeprowadzone przez "New York Times" pokazało, że niebezpieczne związki nadal emitują fabryki w chińskim mieście Xingfu. W niektórych przypadkach właściciele fabryk przyznawali się do używania szkodliwych związków, a jeden z nich stwierdził, że nie wiedział, iż freony są niebezpieczne dla atmosfery i nielegalne.
Choć emisja CFC-11 w Chinach wydaje się znacząca, jeden z ekspertów twierdzi jednak, że jest mało prawdopodobne, aby były za to odpowiedzialne wyłącznie fabryki z Xingfu. Jego zdaniem, fabryki te nie są wystarczająco duże, aby wytworzyć taką ilość niebezpiecznych freonów.
Media donoszą, że chińskie władze zajmą się sprawą i bezwzględnie zakażą używania tego typu środków w fabrykach.

Zmianynaziemi.pl

http://nt.interia.pl/technauka/news-to- ... Id,2599199

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: To Chiny emitują do atmosfery szkodliwy freon.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 27 Cze 2018, 07:10

Ostatni moment na przesłanie zgłoszeń do Copernicus Masters

2018-06-26. Michał Moroz
Jeszcze tylko do 30 czerwca można składać wnioski do konkursu Copernicus Masters.
Program satelitarny Copernicus to najbardziej zaawansowany europejski program obserwacji Ziemi oferujący w pełni bezpłatny i otwarty dostęp do danych, umożliwiając tworzenie rozwiązań dla szerokiej gamy dziedzin.
Copernicus Masters 2018 – to wiodący w Europie konkurs na innowacyjne rozwiązania obserwacji Ziemi (ang. EO) wspierający wyjątkowe pomysły i zastosowania dla danych satelitarnych. Zgłoszenia mogą przesyłać Małe i Średnie Przedsiębiorstwa, start-upy, grupy akademickie jak również osoby prywatne.
Jeszcze tyko do 30 czerwca można mogą zgłaszać swoje pomysły z tematyki EO w 16 kategoriach wyzwań oferowanych przez partnerów konkursu. Partnerami edycji 2018 są: Europejska Agencja Kosmiczna (ESA), Niemiecka Agencja Kosmiczna (DLR), CGI, Planet Inc., BayWa AG, Stevenson Astrosat Ltd., Airbus, Satellite Applications Catapult Ltd. i Federalne Ministerstwo Transportu i Infrastruktury Cyfrowej (BMVI).
Pula nagród w konkursie wynosi ponad 600 tysięcy EUR, które będą przekazane w formie wsparcia biznesowego, rozwoju pomysłu w ramach sieci Centrów Inkubacji Biznesu ESA (ESA-BIC) oraz nagród pieniężnych. Najlepszy pomysł zostanie nagrodzony wyjazdem wartym 10 000 EUR do kosmodromu Kourou na start rakiety orbitalnej. W poprzednich latach konkurs wybrał 50 laureatów, z pośród 2700 pomysłów z ponad 50 krajów.
Więcej szczegółów dotyczących konkursu Copernicus Masters oraz wypełnianiu aplikacji można znaleźć na stronie: https://www.copernicus-masters.com/
Głównym organizatorem konkursu jest niemieckie Anwendungszentrum Oberpfaffenhofen (AZO). Organizuje ono również konkurs ESNC – European Satellite Navigation Competition, które wspiera najlepsze pomysły na wykorzystanie nawigacji satelitarnej. W przypadku ESNC 2018 czas na składanie wniosków trwa do końca lipca.

https://kosmonauta.net/2018/06/ostatni- ... s-masters/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Ostatni moment na przesłanie zgłoszeń do Copernicus Masters.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 28 Cze 2018, 08:02

Złożone związki organiczne na Enceladusie
Napisany przez Radek Kosarzycki dnia 27/06/2018
Wykorzystując dane ze spektrometrii masowej wykonanej przez sondę Cassini, naukowcy odkryli, że duże, bogate w węgiel związki organiczne uwalniane są ze szczelin w lodowej powierzchni Enceladusa, jednego z księżyców Saturna. Badacze z Southwest Research Institute (SwRI) uważają że związki te związane są z reakcjami chemicznymi zachodzącymi między skalistym jądrem, a ciepłą wodą podpowierzchniowego oceanu Enceladusa.
„Po raz kolejny Enceladus nas szokuje. Wcześniej udawało nam się zidentyfikować tylko najprostsze cząsteczki organiczne, zawierające po kilka atomów węgla, ale nawet to było dla nas intrygujące” mówi dr Christopher Glein specjalizujący się w pozaziemskiej oceanografii chemicznej. Jest on współautorem artykułu opisującego to odkrycie, który został opublikowany w najnowszym wydaniu Nature. „Teraz udało nam się odkryć organiczne cząsteczki o masie powyżej 200 unitów. To niemal dziesięć razy więcej niż masa metanu. Wraz ze złożonymi cząsteczkami organicznymi uwalnianymi z ciekłego oceanu wodnego, księżyc ten staje się jedynym znanym nam obiektem poza Ziemią, który jednocześnie spełnia wszystkie podstawowe wymagania niezbędne do powstania życia takiego jakie znamy”.
Jeszcze przed deorbitacją sondy we wrześniu 2017 roku, Cassini przeleciała przez gejzer materii tryskającej z wnętrza Enceladusa. Zarówno Cosmic Dust Analyzer (CDA) oraz Ion and Neutral Mass Spectrometer (INMS) wykonały pomiary wewnątrz strumienia tryskającego z gejzeru oraz w pierścieniu E Saturna, który uformowany został przez drobiny lodu pochodzącego z gejzeru, którym udało się uciec grawitacji księżyca.
„Nawet po zakończeniu misji, sonda Cassini nadal dostarcza nam nowych informacji o potencjale Enceladusa do badań astrobiologicznych” mówi Glein. „Nasz artykuł dowodzi wartości pracy zespołowej w planetologii. Zespoły INMS oraz CDA pracowały razem nad głębszym zrozumieniem chemii organicznej podpowierzchniowego oceanu Enceladusa niż byłoby to możliwe w przypadku tylko jednego zestawu danych”.
Podczas bliskiego przelotu sondy w pobliżu Enceladusa w dniu 28 października 2015 roku, INMS zarejestrował wodór cząsteczkowy w momencie przelotu przez gejzer. Wcześniejsze przeloty dostarczyły nam dowodów na istnienie globalnego podpowierzchniowego oceanu otaczającego skaliste jądro. Wodór cząsteczkowy w gejzerze najprawdopodbniej powstaje w geochemicznych reakcjach zachodzących między wodą a skałą w środowiskach hydrotermalnych.
„Wodór stanowi źródło chemicznej energii dla mikrobów żyjących w oceanach na Ziemi w pobliżu kominów hydrotermalnych” mówi dr Hunter Waite, główny badacz instrumentu INMS, który jest także współautorem artykułu. „Gdy już uda się zidentyfikować potencjalne źródło pożywienia dla mikrobów, należy sobie zadać pytanie <<jaka jest natura złożonych związków organicznych w takim oceanie>>. Nasz artykuł stanowi pierwszy krok na drodze do zrozumienia złożoności organicznej chemii na Enceladusie”.
„Wyniki naszych badań mają ogromne znaczenie dla badań Enceladusa, które będą prowadzone w przyszłości” mówi Glein. „Przyszła sonda może przelecieć przez gejzer Enceladusa analizując te złożone związki organiczne za pomocą spektrometru masowego o wysokiej rozdzielczości, co umożliwiłoby nam określenie w jaki sposób one powstały. Musi tu być ostrożni, ale ekscytujące jest rozważanie, że nasze wyniki mogą wskazywać na to, że biologiczna synteza cząsteczek organicznych na Enceladusie jest możliwa”.
Źródło: NASA
http://www.pulskosmosu.pl/2018/06/27/zl ... celadusie/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Złożone związki organiczne na Enceladusie.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 28 Cze 2018, 08:03

Teleskop Keplera znajduje kolejne potencjalne egzoplanety
2018-06-27, Jan Nowosielski
W trakcie przekopywania się przez dane zgromadzone przy pomocy Kosmicznego Teleskopu Keplera badaczom udało się wyselekcjonować ponad 80 nowych kandydatów do miana egzoplanety. W rzeczonej grupie znalazł się najprawdopodobniej także glob 2,5 razy większy od Ziemi, okrążający najjaśniejszą, dotychczas odkrytą gwiazdę, wokół której mogą orbitować planety.
Wspomniany obiekt krąży wokół gwiazdy, znajdującej się około 114 lat świetlnych od Ziemi, nazwanej HD 73344. Planeta, porównywana także do bardzo gorącego Neptuna, wykonuje pełny obieg w ciągu 15 dni. Temperatura jej powierzchni wynosi około 1200 stopni Celsjusz – prawie tyle, co lawa wypływająca z wulkanu.
Dzięki zaawansowanemu oprogramowaniu badacze zdołali przekopać się przez zgromadzone dane w ciągu kilku tygodni. Poszukiwali oni spadków jasności wywoływanych przez tranzyt egzoplanety na tle gwiazdy. Zmiany natężenia światła wyrażone są poprzez charakterystyczne wykresy, których tym razem Kosmiczny Teleskop Keplera zebrał ponad 50 tysięcy.
Analizy tego typu zazwyczaj zajmują miesiące, ponieważ w większości przypadków teleskop obserwuje gwiazdy, które znajdują się za nim, a co za tym idzie, czasem przesłaniane są przez Ziemię. Jednak tym razem poszukiwane obiekty znalazły się przed satelitą, co umożliwiło wykonanie obserwacji niezakłócanych przez Błękitną Planetę.
Przyspieszona selekcja potencjalnych egzoplanet stanowi próbę generalną nowych metod sortowania, które wykorzystywane będą przy analizowaniu danych przesyłanych przez następcę Kosmicznego Teleskopu Keplera – TESS.
Source :
Astronomy Now
https://news.astronet.pl/index.php/2018 ... zoplanety/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Teleskop Keplera znajduje kolejne potencjalne egzoplanety.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Teleskop Keplera znajduje kolejne potencjalne egzoplanety2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 28 Cze 2018, 08:05

Czy rozpoznamy życie, kiedy je zobaczymy?
2018-06-27. Mikołaj Mroszczak
W ciągu zeszłego dziesięciolecia odkryliśmy tysiące planet poza Układem Słonecznym, przy okazji dowiadując się, że skaliste światy o umiarkowanej temperaturze są powszechne w naszej galaktyce. Rozsądnym następnym krokiem jest zadanie kluczowych pytań. Czy na niektórych z tych planet może istnieć życie? Jeśli tak, czy będziemy w stanie rozpoznać te planety?
Grupa cenionych badaczy z dziedzin astronomii, biologii i geologii zgromadziła się w ramach Nexus for Exoplanet System Science (NExSS), organizowanym pod auspicjami NASA, by usystematyzować dostępną wiedzę na temat poszukiwania życia na odległych planetach oraz by zgromadzić materiały, które posłużą do rozwinięcia wspomnianych nauk.
„Przechodzimy od snucia rozważań na temat życia pozaziemskiego do przygotowania poważnego aparatu naukowego, który w końcu może odpowiedzieć na to podstawowe pytanie: Czy jesteśmy sami?”, mówi Martin Still, naukowiec zajmujący się egzoplanetami w NASA.
W zestawie pięciu publikacji w czasopiśmie Astrobiology, naukowcy NExSS ułożyli systematykę najbardziej obiecujących oznak życia, zwanych biosygnałami. Badacze rozważali, jak interpretować obecność biosygnałów, gdybyśmy odkryli je na odległych planetach. Podstawowym problemem jest upewnienie się, że aparat naukowy jest wystarczająco dokładny, by odróżnić żywy świat od takiego, który tylko wydaje się żywym na pierwszy rzut oka.
Dzięki pracy w ramach NExSS naukowcy mają nadzieję zidentyfikować przyrządy potrzebne, by odkryć potencjalne życie. Taka informacja może być kluczowa dla przyszłych flagowych misji NASA. Atmosferyczne oznaki szansy na możliwość zaistnienia życia na kilku planetach mogą być zaobserwowane przed 2030, lecz dokładne określenie, czy planety rzeczywiście nadają się do życia i czy życie na nich się rozwinęło, będzie wymagało dokładniejszych badań.
Jako że nie zanosi się na to, że uda nam się odwiedzić planetę pozasłoneczną w najbliższym czasie w celu pobrania próbek, promieniowanie rejestrowane dzięki teleskopom będzie całością danych, których będziemy mogli użyć w poszukiwaniu życia poza granicami Układu Słonecznego. Dzięki teleskopom możemy badać światło odbite od odległych światów, co pozwoli nam poznać skład chemiczny ich atmosfer oraz potencjalne okresowe wahania tego składu. Możemy również zaobserwować kolory, które łączymy z życiem, przykładowo zielony.
Takie biosygnały Ziemia wysyła w przestrzeń, lecz musimy pamiętać, że badane planety mogą znacznie się różnić od naszej planety. Dla przykładu wiele z tych planet może orbitować wokół chłodniejszych gwiazd emitujących zwłaszcza promieniowanie podczerwone, inaczej niż Słońce, które intensywnie emituje w zakresie światła widzialnego.
„Jak właściwie wygląda żyjąca planeta?”, pyta Mary Parenteau, astronom i mikrobiolog w NASA Ames Research Center w Dolinie Krzemowej i współautor publikacji. „Musimy uznać, że życie w galaktyce mogło pojawić się w różnych warunkach, biorąc pod uwagę różnorodność planet w galaktyce – być może powinniśmy brać pod uwagę fioletowe życie, w miejscu ziemskiego zielonego. Właśnie dlatego bierzemy pod uwagę szeroki zakres biosygnałów”.
Naukowcy uznają, że tlen – gaz produkowany przez organizmy przeprowadzające fotosyntezę na Ziemi – nadal jest najbardziej obiecującym biosygnałem. Mimo to nie jest on niezawodny. Istnieją procesy abiotyczne [niepowiązane z życiem], które generują tlen. Z drugiej strony, mogą istnieć planety bez znaczących poziomów tlenu w atmosferze, ale posiadające życie – tak było na Ziemi przed kumulacją tlenu w atmosferze.
„Na wczesnej Ziemi nie bylibyśmy w stanie zaobserwować tlenu pomimo dużego zagęszczenia życia. Tlen pokazuje, że zaobserwowanie lub niepowodzenie w obserwacji pojedynczego biosygnału nie jest wystarczającym dowodem za- lub przeciwko istnieniu życia – kontekst ma znaczenie”, mówi Victoria Meadows, astronom na Uniwersytecie Waszyngtońskim w Seattle i pierwszy autor jednej z publikacji.
Zamiast mierzyć jedną wartość, badacze NExSS dowodzą, że powinniśmy patrzeć na kompleks cech. Planeta musi okazać się zdolna do podtrzymania życia ze względu na cechy własne, jak i gwiazdy centralnej.
Naukowcy należący do NExSS mają nadzieję na stworzenie systemu, dzięki któremu możliwa będzie kwantyfikacja prawdopodobieństwa na zaistnienie życia na danej planecie na podstawie wszystkich dostępnych danych. Dzięki obserwacji wielu planet naukowcy mogą ostrożnie zacząć grupować światy w kategorie żyjących i nieżyjących, w oparciu o powszechne oznaki życia.
„Nie będziemy mieli krótkiej odpowiedzi na pytanie, czy życie istnieje poza Ziemią. Będziemy za to mieli znaczną szansę, że planeta przejawia oznaki życia z powodów, które mogą być wyjaśnione tylko przez obecność życia”, mówi Shawn Domagal-Goldman, astrobiolog z NASA Goddard Space Center i współautor.
Source :
NASA
https://news.astronet.pl/index.php/2018 ... zobaczymy/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Czy rozpoznamy życie, kiedy je zobaczymy.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Czy rozpoznamy życie, kiedy je zobaczymy2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Czy rozpoznamy życie, kiedy je zobaczymy3.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 5 gości

AstroChat

Wejdź na chat