Astronomiczne wiadomości z Internetu

Wiadomości, wydarzenia, kalendaria​, literatura, samouczki, Radio...

PostPaweł Baran | 17 Gru 2016, 11:07

Sonda Juno fotografuje perłę na Jowiszu
Radosław Kosarzycki dnia 17/12/2016
Powyższe zdjęcie wykonane za pomocą kamery JunoCam zainstalowanej na pokładzie sondy Juno przedstawia siódmy z ośmiu elementów tworzących tzw. sznur pereł na Jowiszu – masywnych wirów widocznych jako białe owale na południowej półkuli tego gazowego olbrzyma. Od 1986 roku liczba pereł zmieniała się między sześcioma a dziewięcioma. Aktualnie widocznych jest osiem białych owali.
Zdjęcie wykonano 11 grudnia 2016 roku o godzinie 12:27 EST podczas trzeciego bliskiego przelotu w pobliżu Jowisza. W momencie wykonywania zdjęcia sonda znajdowała się 24 600 kilometrów od planety.
JunoCam to kolorowa kamera rejestrująca obrazy w zakresie widzialnym zaprojektowana do wykonywania niesamowitych zdjęć biegunów i chmur Jowisza.
Źródło: NASA
Tagi: Sonda Juno, wyrozniony, zdjęcia Jowisza
http://www.pulskosmosu.pl/2016/12/17/so ... a-jowiszu/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Sonda Juno fotografuje perłę na Jowiszu.png
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 18 Gru 2016, 10:57

Gdzie jest lód na Ceres? Wyniki z sondy Dawn
Radosław Kosarzycki dnia 17/12/2016
Sonda Dawn określiła zawartość wodoru w górnym metrze powierzchni Ceres. Kolor niebieski wskazuje wyższą obfitość wodoru w pobliżu biegunów, podczas gdy kolor czerwony przedstawia niższą obfitość wodoru. Źródło: NASA/JPL-Caltech/UCLA/MPS/DLR/IDA/PSINa pierwszy rzut oka Ceres, największy obiekt pasa planetoid, może nie wyglądać na obiekt lodowy. Zdjęcia wykonane przez sondę Dawn przedstawiają ciemny, silnie pokryty kraterami glob, którego najjaśniejsze punkty powierzchni wykonane są z dobrze odbijających światło soli — nie lodu. Jednak najnowsze artykuły naukowe autorstwa naukowców z zespołu misji Dawn opisują dwa wyraźne dowody na obecność lodu na lub blisko powierzchni tej planety karłowatej. Badacze przedstawili wyniki swoich badań podczas spotkania American Geophysical Union w San Francisco.
„Nasze badania wspierają teorię, która mówi o tym, że lód oddzielił się od skał wcześnie w historii Ceres, dzięki czemu powstała bogata w lód skorupa, i ten właśnie lód pozostał blisko powierzchni przez całą historię Układu Słonecznego,” mówi Carol Raymond, zastępca głównego badacza misji Dawn z Jet Propulsion Laboratory w Pasadenie.
Lód wodny na innych planetach jest istotny ponieważ jest on niezbędnym warunkiem do powstania życia takiego jakie znamy. „Badając obiekty, które w zamierzchłej przeszłości były bogate w wodę, możemy odkrywać wskazówki co do tego, gdzie życie mogło istnieć we wczesnym Układzie Słonecznym,” mówi Raymond.
Lód jest wszędzie na Ceres
Wierzchnia warstwa skorupy Ceres bogata jest w wodór, przy czym wyższe jego stężenie znajduje się na obszarach bliższych biegunom niż równikowi.
„Na Ceres lód nie ogranicza się do jedynie kilku kraterów. Jest dosłownie wszędzie, przy czym na wyższych szerokościach geograficznych znajduje się bliżej powierzchni,” mówi Thomas Prettyman, główny badacz instrumentu GRaND.
Badacze korzystali z instrumentu GRaND przy określaniu obfitości wodoru, żelaza i potasu w górnym metrze powierzchni Ceres. Instrument GRaND mierzy liczbę i energię promieni gamma i neutronów emitowanych z Ceres. Neutrony emitowane są gdy promienie kosmiczne uderzają w powierzchnię Ceres. Niektóre neutrony pochłaniane są przez powierzchnię, podczas gdy inne z niej uciekają. Z uwagi na fakt, że wodór spowalnia neutrony, w jego otoczeniu mniej neutronów ucieka z powierzchni. Na Ceres wodór najczęściej stanowi składnik zamrożonej wody.
Zamiast jednorodnej warstwy lodu, powierzchnię Ceres stanowi porowata mieszanina materiału skalnego, w którym pory wypełnione są lodem wodnym. Dane z GRaNDa wskazują, że lód stanowi 10% masy materiału powierzchniowego.
„Powyższe wyniki potwierdzają przewidywania sprzed prawie trzydziestu lat, które mówiły, że lód mógł przetrwać miliardy lat tuż pod powierzchnią Ceres,” mówi Prettyman. „Dowody wzmacniają tezę mówiącą o obecności lodu wodnego blisko powierzchni, także na innych obiektach pasa głównego.”
Życie wewnętrzne Ceres
Obfitość żelaza, wodoru, potasu i węgla przynosi kolejne dowody na to, że górna warstwa materii pokrywającej Ceres była zmieniana przez ciekłą wodę we wnętrzu Ceres. Naukowcy uważają, że rozpad pierwiastków radioaktywnych we wnętrzu Ceres zapewniał ciepło umożliwiające tego typu zmiany, w których Ceres uzyskiwał strukturę warstwową – ze skalistym wnętrzem i lodową zewnętrzną skorupą. Rozdzielenie lodu od skały doprowadziłoby do różnic składu chemicznego wnętrza i skorupy Ceres.
Z uwagi na fakt, że meteoryty z klasy chondrytów węglistych także były zmieniane przez wodę, naukowcy mają plany porównania ich z Ceres. Owe meteoryty prawdopodobnie pochodzą z obiektów mniejszych niż Ceres, jednak mimo wszystko mogą nam przynieść cenne wskazówki o historii wnętrza Ceres. Badania opublikowane w periodyku Science wskazują, że Ceres ma więcej wodoru i mniej żelaza niż te meteoryty, prawdopodobnie dlatego, że cięższe cząsteczki kierowały się ku wnętrzu, gdy zasolona woda gromadziła się na powierzchni. Mogło być też tak, że Ceres lub jej fragmenty powstały w innych obszarach Układu Słonecznego niż meteoryty.
Lód w wiecznym cieniu
Drugi artykuł naukowy, autorstwa Thomasa Platza z Instytutu Maxa Plancka w Getyndze w Niemczech opublikowany w periodyku Nature Astronomy, skupił się na kraterach bezustannie skrytych w cieniu, znajdujących się na północnej półkuli Ceres. Naukowcy dokładnie zbadali setki zimnych, ciemnych kraterów zwanych „zimnymi pułapkami” — temperatura wynosi w nich zaledwie 110K, dzięki temu bardzo mała część lodu zamienia się tam w parę wodną, nawet na przestrzeni miliardów lat. Badacze odkryli depozyty jasnej materii w dziesięciu z tych kraterów. W jednym z tych kraterów, częściowo zacienionym spektrometr podczerwieni potwierdził obecność lodu wodnego.
To wskazuje, że lód wodny może wciąż znajdować się w zimnych, ciemnych kraterach na Ceres. Lód w zimnych pułapkach wcześniej odkrywany był na Merkurym, a w kilku przypadkach na Księżycu. Wszystkie te ciała charakteryzują się niewielkim nachyleniem osi rotacji względem ekliptyki przez co ich bieguny są ekstremalnie zimne i usiane stale zacienionymi kraterami. Naukowcy uważają, że uderzające w nie ciała mogły dostarczyć lód na Merkurego i na Księżyc. Pochodzenie lodu odkrytego w zimnych pułapkach na Ceres jest bardziej tajemnicze.
„Jesteśmy ciekawi skąd ten lód tam się wziął i jak udało mu się przetrwać tak długo,” powiedział współautor Norbert Schorghofer z Uniwersytetu Hawajskiego. „Może pochodzić z bogatej w lód skorupy Ceres lub może pochodzić z przestrzeni kosmicznej.”
Niezależnie od pochodzenia, cząsteczki wody na Ceres mają zdolność przechodzenia z cieplejszych obszarów w kierunku biegunów. O delikatnej, zbudowanej z wody atmosferze mówiono już wcześniej, m.in. na podstawie obserwacji z Kosmicznego Obserwatorium Herschel z lat 2012-13. Cząsteczki wody opuszczające powierzchnię opadają z powrotem na Ceres, czasami opadając w zimne pułapki.
Najjaśniejszy punkt na powierzchni Ceres, znajdujący się w kraterze Occator na półkuli północnej zawdzięcza swoją jasność nie lodowi, a dobrze odbijającym światło solom. Nowe video stworzone przez DLR w Berlinie stanowi symulację lotu nad kraterem. Centralna, jasna kropka w kraterze Occator otrzymała niedawno nazwę Cerealia Facula. Grupa nieco mniej jaśniejszych kropek na wschód od centrum krateru z kolei nosi nazwę Vinalia Faculae.
„Unikalne wnętrze krateru Occator mogło powstać wskutek kombinacji różnych aktualnie badanych procesów,” mówi Ralf Jaumann, planetolog i badacz misji Dawn w DLR. „Zderzenie, które doprowadziło do powstania krateru spowodowało uwolnienie cieczy z wnętrza Ceres, po której pozostały depozyty soli.”
Najbliższe plany sondy Dawn
Sonda Dawn rozpoczęła kolejną fazę swojej misji w lipcu br, i aktualnie znajduje się na eliptycznej orbicie ponad 7200 kilometrów nad powierzchnią Ceres. W trakcie swojej głównej misji, sonda Dawn zrealizowała wszystkie pierwotne cele misji przy Ceres i protoplanecie Westa, którą sonda badała od lipca 2011 do września 2012 roku.
Źródło: NASA
Tagi: Cerealia Facula, Ceres, Pas Planetoid, Planety karłowate, Sonda Dawn, Vinalia Faculae, Westa, wyrozniony
http://www.pulskosmosu.pl/2016/12/17/gd ... ondy-dawn/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Gdzie jest lód na Ceres Wyniki z sondy Dawn.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Gdzie jest lód na Ceres Wyniki z sondy Dawn2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Gdzie jest lód na Ceres Wyniki z sondy Dawn3.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Gdzie jest lód na Ceres Wyniki z sondy Dawn4.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Gdzie jest lód na Ceres Wyniki z sondy Dawn5.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Gdzie jest lód na Ceres Wyniki z sondy Dawn6.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Gdzie jest lód na Ceres Wyniki z sondy Dawn7.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 18 Gru 2016, 10:59

Bolid nad południowo-zachodnią Polską, 16 grudnia 2016
Wysłane przez zoladek w 2016-12-17
Wczoraj wieczorem, o godzinie 18:22 UT, nad południowo-zachodnią Polską zaobserwowano bardzo jasny bolid. Zjawisko udało się zarejestrować w stacjach PFN38 Podgórzyn oraz w stacji PFN62 Starowa Góra.

Bolid poruszał się w kierunku w przybliżeniu północnym, był bardzo wolny i widoczny przez co najmniej 10 sekund. Świadkowie donoszą o wyraźnej fragmentacji bolidu, niektórzy też opisują efekty dźwiękowe podobne do wystrzałów. Niezbyt korzystne warunki atmosferyczne przeszkodziły w zebraniu odpowiedniej ilości danych z sieci PFN.

Tymczasem parametry bolidu zostały błyskawicznie wyznaczone przez Pavla Spurnego z instytutu astronomicznego w Ondrejovie. Na podstawie danych zebranych przez kamery Europejskiej Sieci Bolidowej stwierdzono że bolid zaczął się nad Czechami, nieco na zachód od miejscowości Nachod, w pobliżu granicy z Polską. Wysokość początkowa wynosiła 82.5 km. Trajektoria przebiegała nad południowo-zachodnią Polską i miała długość aż 209 kilometrów. Końcówkę zaobserwowano na wysokości 37.3 kilometra nieco na zachód od Krosna Odrzańskiego. Czas trwania bolidu był imponujący i wynosił 13 sekund. Trajektoria była płaska, nachylenie w końcowej części trajektorii wynosiło 11 stopni.

Istnieje niewielkie prawdopodobieństwo spadku meteorytu, niemniej ze względu na płaską trajektorię i długotrwałą, złożoną fragmentację, obszar możliwego spadku jest ogromny i nie ma realnych szans na odnalezienie jakichkolwiek fragmentów. Elementy orbitalne bolidu wskazują na to, że obiekt pochodził z głównego pasa planetoid.

Więcej informacji:
• Wyniki opublikowane przez czeski instytut w Ondrejowie (w języku czeskim)
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/bol ... -2729.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Bolid nad południowo-zachodnią Polską, 16 grudnia 2016.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 18 Gru 2016, 11:01

Satelita ujawnia sejsmiczne zmarszczki Ziemi
2016-12-18
Analiza zdjęć satelitarnych może ujawnić naprężenia deformujące powierzchnię naszej planety, poprzedzające trzęsienia ziemi – informuje serwis BBC News.
Brytyjscy naukowcy z Centre for Observation and Modelling of Earthquakes, Volcanoes and Tectonics (COMET) tworzą mapę dużego obszaru powierzchni Ziemi, poszukując subtelnych oznak naprężeń, które prowadzą do trzęsień ziemi.

Kluczowe znaczenie ma para nowych europejskich satelitów radarowych Sentinel-1A oraz Sentinel-1B, pozwalających rejestrować obrazy o bardzo wysokiej rozdzielczości.

Ta para urządzeń wykonuje raz za razem radarowe zdjęcia naszej planety, przesyłając dane do naziemnych stacji za pomocą szybkiego łącza laserowego.

O ile wcześniejszy europejski satelitarny system radarowy Envisat przez dziesięć lat wytworzył 24 TB danych, satelity Sentinel dostarczą około 156 TB rocznie.

Porównując techniką interferometrii satelitarne obrazy skalnego pasa rozciągającego się od europejskich Alp do Himalajów i Chin, naukowcy poszukują przemieszczeń i zniekształceń, które w skali roku mierzone są w milimetrach. Z czasem napięcia narastają, w końcu rozładowując się w formie mających często tragiczne następstwa trzęsień ziemi.

Najwięcej ofiar śmiertelnych powodują właśnie trzęsienia na obszarze pomiędzy Alpami a Himalajami. W dalszej kolejności badania obejmą również inne aktywne sejsmicznie obszary - w tym tak zwany „pierścień ognia” na Pacyfiku.

Dzięki analizie obrazów radarowych możliwe będzie nawet wykrycie bardzo małych naprężeń, których nie udawało się wykryć wcześniej, na terenach uważanych za całkowicie stabilne i bezpieczne sejsmicznie.

Aby metoda była naprawdę skuteczna, mapy muszą rejestrować ruchy rzędu 1 milimetra na rok na dystansie 100 kilometrów. Na razie nie uzyskano aż tak dobrej rozdzielczości, jednak gdy satelity Sentinel zbiorą więcej obrazów, powinno się to udać.

W przyszłości planowane są również badania podobną metodą aktywności wulkanów. Mogą one pomóc w przewidywaniu ich wybuchów.

Przykładem obecnych możliwości jest satelitarna mapa Turcji, dzięki której zaobserwowano ruch płaskowyżu anatolijskiego względem Eurazji o 20 do 25 mm rocznie na zachód. W związku z tym ruchem rosną naprężenia tektoniczne wzdłuż uskoków północnoanatolijskiego i wschodnioanatolijskiego – z którymi miało wcześniej związek wiele niszczycielskich trzęsień.

Z satelitarnymi mapami można się zapoznać na stronie http://comet.nerc.ac.uk/COMET-LiCS-portal/ (PAP)

pmw/ mrt/
Tagi: satelity , trzęsienia ziemi
http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/ ... ziemi.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Satelita ujawnia sejsmiczne zmarszczki Ziemi.jpg
Satelita ujawnia sejsmiczne zmarszczki Ziemi.jpg (17.28 KiB) Obejrzany 4871 razy
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 18 Gru 2016, 11:03

Drabiny kosmicznych odległości
2016-12-18
Przełomowe odkrycia w procedurze wyznaczania stałej Hubble’a i kalibracji odległości w skali pozagalaktycznej w oparciu o badania rzadkich zaćmieniowych układów podwójnych to zasługa prof. dra hab. Grzegorza Pietrzyńskiego. Dzięki metodom pomiarowym zaproponowanym przez astrofizyka z Obserwatorium Astronomicznego Uniwersytetu Warszawskiego, kosmiczne dystanse można mierzyć z dokładnością do 2 proc.
Profesor dokonał najdokładniejszego pomiaru gwiazdy należącej do cefeid. Cefeidy to gwiazdy zmienne pulsujące o masach i emisji energii większych niż w przypadku Słońca. Stanowią istotny szczebel drabiny kosmicznych odległości i to dzięki nim Edwin Hubble odkrył rozszerzanie się Wszechświata.

W fizyce cefeid istniały dwie teorie pozwalające przewidzieć ich masy, ale wyniki przewidywań różniły się nawet o 30 proc. Błędy miały ujemny wpływ na pomiary takich parametrów jak szybkość rozszerzania się Wszechświata. Sprzeczności między teoriami doskwierały astronomom od ponad pół wieku. Mimo inwestowania znacznych zasobów nie zostały one rozstrzygnięte aż do opublikowania prac przez Grzegorza Pietrzyńskiego. Polak zdecydowanie wykluczył jedną z teorii. Jego zespół dokonał przełomu dzięki badaniu układu podwójnego gwiazd zmiennych pulsujących zawierającego cefeidę.

Na czele chilijsko-polskiego zespołu astronomów uczony zmierzył masę cefeidy w tym układzie z bezprecedensową dokładnością około 1 proc. Poprawa o cały rząd wielkości w porównaniu z wcześniejszymi pomiarami miała wpływ na praktycznie wszystkie dziedziny współczesnej astrofizyki.

Wynik ten stał się podstawą dla kolejnej przełomowej pracy. Grzegorz Pietrzyński oszacował odległości ośmiu zaćmieniowych układów podwójnych znajdujących się w Wielkim Obłoku Magellana. Jest to galaktyka najbliższa naszej Drodze Mlecznej. Aby zbadać naturę ciemnej materii i poznać ewolucję Wszechświata, w tym prędkość jego rozszerzania się, trzeba dokładnie znać wartość tzw. parametru Hubble’a. Przed pracami Polaka nie można było wyznaczyć go bez błędu. Zespół prof. Pietrzyńskiego oszacował odległość Wielkiego Obłoku Magellana z dokładnością około 2 proc. – to znów oznaczało poprawę o rząd wielkości w porównaniu z wcześniejszymi szacunkami.

Choć metoda zastosowana przez uczonego jest prosta pod względem zasad fizycznych, to wymaga długich obserwacji za pomocą najlepszych przyrządów astronomicznych na świecie, gdyż gwiazdy takie są słabo widoczne. W obserwatorium Las Campanas i Europejskim Obserwatorium Południowym uczeni mają tam dostęp do różnych teleskopów, w tym do jednych z największych na świecie gigantycznych teleskopów VLT. Podobnie jest w przypadku teleskopu w Południowej Afryce, gdzie Polska jest członkiem konsorcjum badawczego SALT.

Zrozumienie kosmosu pozwoli lepiej zrozumieć rolę naszej cywilizacji. Odkrycia prof. Grzegorza Pietrzyńskiego stworzyły całkowicie nowe możliwości badania podstaw fizyki gwiazd, zwłaszcza gwiazd zmiennych pulsujących. Umożliwiły rozwiązanie długowiecznych problemów i stały się standardowym odnośnikiem w tej dziedzinie na wiele najbliższych lat.

Prof. Grzegorz Pietrzyński odbywał staż podoktorski na Uniwersytecie w Chile. Do 2016 roku pracował w Obserwatorium Astronomicznym Uniwersytetu Warszawskiego, gdzie przedstawił rozprawę habilitacyjną dotyczącą poprawy kalibracji skali odległości we Wszechświecie. W 2014 r. został profesorem astronomii. Prowadził wykłady na wielu uczelniach i w instytutach badawczych m.in. w Japonii, Niemczech, Francji, Belgii, we Włoszech i w Chinach.

Obecnie prowadzi projekt finansowany przez Europejską Radę ds. Badań Naukowych (ERC Advanced Grant). To czwarty tak prestiżowy grant dla Polaka, a drugi - dla polskiego astronoma. Na swoje badania Grzegorz Pietrzyński otrzymał prawie 2,4 mln euro z budżetu ERC Advanced Grant. Został również podwójnym laureatem konkursów Narodowego Centrum Nauki.

Uczony bierze udział w projekcie OGLE. Jest to jeden z największych przeglądów nieba na świecie prowadzony w Obserwatorium Las Campanas w Chile przez polskich astronomów z Obserwatorium Astronomicznego Uniwersytetu Warszawskiego.

PAP – Nauka w Polsce, Karolina Duszczyk

kol/ mrt/
Tagi: obserwatorium astronomiczne uniwersytetu warszawskiego , pietrzyński
http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/ ... losci.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Drabiny kosmicznych odległości.jpg
Drabiny kosmicznych odległości.jpg (17.15 KiB) Obejrzany 4871 razy
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 18 Gru 2016, 11:05

USA: tysiące osób wzięły udział w uroczystościach pogrzebowych Johna Glenna
2016-12-18
Ponad 2500 wzięło w sobotę udział w uroczystościach pogrzebowych astrounauty i senatora Johna Glenna, który zmarł w ub. tygodniu w wieku 95 lat.
Uroczystości odbyły się w Mershon Auditorium uniwersytetu stanu Ohio, w Columbus. Glenn reprezentował stan Ohio przez wiele lat w Senacie. Zebrani obejrzeli fragmenty filmów i wywiadów ilustrujących najważniejsze momenty w życiu Glenna. Był on pierwszym Amerykaninem, który wykonał orbitalny lot kosmiczny i okrążył Ziemię.

Wśród obecnych byli bliscy zmarłego oraz wiceprezydent Joe Biden i generał piechoty morskiej w stanie spoczynku John Dailey.

John Glenn urodził się 18 lipca 1921 r. w Cambridge w stanie Ohio. 20 lutego 1962 r. na pokładzie jednoosobowej kapsuły Mercury 6 okrążył Ziemię. Jego podróż trwała 4 godziny 55 minut 23 sekundy. Drugi lot kosmiczny odbył na pokładzie wahadłowca Discovery 36 lat później, w 1998 roku. Miał wówczas ukończone 77 lat. Nikt w jego wieku wcześniej ani później nie udał się w kosmos. Glenn przez wiele lat udzielał się także w polityce. Do 1999 r. zasiadał w Senacie, reprezentując stan Ohio.
Glenn zmarł w szpitalu stanowym w Ohio. Ostatnie chwile spędził w otoczeniu rodziny. W kwietniu przyszłego roku ma odbyć się prywatny pogrzeb na Narodowym Cmentarzu Arlington, w Waszyngtonie, z udziałem jedynie najbliższych.

Oprac. Adam Styczek
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title, ... omosc.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: USA tysiące osób wzięły udział w uroczystościach pogrzebowych Johna Glenna.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 19 Gru 2016, 10:09

Ukazał się Almanach Astronomiczny na rok 2017
Wysłane przez czart w 2016-12-18 13:49
Ukazał się "Almanach Astronomiczny na rok 2017". Jest to darmowa publikacja wydawana przez Polskie Towarzystwo Astronomiczne. Ten niezbędnik każdego miłośnika spoglądania w niebo zawiera efemerydy najciekawszych zjawisk astronomicznych przez cały rok: wschody i zachody (Słońca, Księżyca, planet), dane dla planet, księżyców, planetoid, rojów meteorów, komet, gwiazd zmiennych, tabele, mapki, wykresy.

Almanach zaczął być wydawany w 2008 roku, jako kontynuacja "Kalendarza astronomicznego" wydawanego w latach 1992-2007 przez Polskie Towarzystwo Miłośników Astronomii. Od 2015 roku wydawcą jest Polskie Towarzystwo Astronomiczne, a almanach w wersji PDF można nieodpłatnie pobrać z portalu Uranii.

Oprócz tego, almanach jest udostępniany w systemie Google Play, co ułatwia korzystanie z niego przez użytkowników urządzeń mobilnych. Dzięki temu łatwiej jest go mieć zawsze pod ręką. Również w tej wersji almanach jest darmowy.

Publikacja liczy aż 274 wypełnione treścią strony. Są to tabele, wykresy, mapki, zestawienia i opisy do nich.

"Almanach Astronomiczny na rok 2017" obejmuje szczegółowe efemerydy Słońca, Księżyca i planet. Podane są również efemerydy planet karłowatych, kilkudziesięciu jaśniejszych planetoid oraz najjaśniejszych komet – dla tych klas obiektów załączono mapy ich tras na niebie. Jest także atlas Księżyca, w tym roku uzupełniony o tzw. "zjawiska sporadyczne". Mamy też spis wszystkich znanych rojów meteorów, czy szczegółowe informacje na temat zaćmień Słońca i Księżyca. Przydatne są wykresy ułatwiające obserwacje księżyców Jowisza, Saturna, Urana, Neptuna i Plutona. W dalszej części zawarto również tabelę z efemerydami kilkudziesięciu gwiazd zmiennych zaćmieniowych, cefeid, gwiazd typu RR Lyrae i miryd. Kolejny rozdział stanowią zjawiska zakryciowe - zakrycia gwiazd przez Księżyc i przez planetoidy, podane dla 12 miast w Polsce. Są także informacje i mapki przydatne przy określaniu poziomu zanieczyszczenia świetlnego.

Autorem almanachu jest Tomasz Ściężor.

Więcej informacji:
• Almanach Astronomiczny na rok 2017 w portalu Uranii (za darmo)
• Wersja almanachu dla tabletów i smartfonów (również za darmo)
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/uka ... -2694.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Ukazał się Almanach Astronomiczny na rok 2017.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 19 Gru 2016, 10:11

EchoStar 19 - satelita dostępu do szerokopasmowego Internetu na orbicie
Wysłane przez grabianski w 2016-12-18 21:33
Niebo nad Florydą rozświetlił start rakiety Atlas V, która o 20:13 czasu polskiego odpaliła swój główny silnik rosyjskiej produkcji oraz trzy rakiety pomocnicze na paliwo stałe, by wynieść na orbitę EchoStar 19 – ogromnego, prawie 7-tonowego satelitę komunikacyjnego, którego zadaniem będzie udostępnianie sieci Internet dla użytkowników w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie i krajach Ameryki Środkowej.

EchoStar 19 to satelita, który z orbity geostacjonarnej będzie dostarczał sygnał internetowy na teren całych Stanów Zjednoczonych, dla klientów znajdujących się w lokalizacjach bez dostępu do szerokopasmowego internetu kablowego.

EchoStar 19 będzie satelitą o największej na świecie pojemności, działającym w zakresie Ka (26-40 GHz). Firma HughesNet, która jest właścicielem satelity wypełniła już prawie całą pojemność swojego wcześniejszego satelity EchoStar 17, który obsługuje ponad milion Amerykanów. Satelita będzie miał w sumie przepustowość 220 Gb/s. Oprócz użytkowników stacjonarnych satelita udostępni swoje usługi w samolotach.

Satelita będzie w stanie łącznie swoimi antenami wysyłać i odbierać sygnał w 138 wiązkach bezpośrednio do konsumentów oraz w 22 wiązkach do bram dostępowych do sieci Internet.
Budowa satelity

Satelita EchoStar 19 jest zbudowany na bazie platformy LS-1300. Satelita ma masę 6 760 kg, w tym ponad 3 tony stanowi paliwo do ustawienia się na orbicie geostacjonarnej i ewentualnych zmian pozycji w przyszłości. LS-1300 to uznana platforma, na bazie której buduje się wiele satelitów komunikacyjnych. EchoStar używa jej wysokoenergetycznej wersji, dostarczającej 16,4 kW energii elektrycznej z dwóch pięciosegmentowych paneli słonecznych.

Platforma umożliwia trójosiową stabilizację przy pomocy urządzeń nawigacyjnych i nowoczesnych kół reakcyjnych. Satelita został wyposażony w chemiczny system napędowy do modyfikacji orbity oraz serię silniczków kontroli orientacji. Dodatkowo do EchoStar 19 dodano elektryczny system napędowy przedłużający jego przewidywany czas pracy.

Początkowo EchoStar 19 miał lecieć na pokładzie rakiety Ariane 5, która jest nieco tańszym rozwiązaniem. Jej operator Arianespace, nie był jednak w stanie znaleźć wolnego terminu w tym roku. Dlatego firma Hughes zdecydowała się na nieco droższą alternatywę, obliczywszy, że zysk z satelity przez te kilka miesięcy zrekompensuje różnicę w kosztach. Poza tym operator uzyska przewagę nad konkurencją, która swojego satelitę ViaSat-2 miała wysłać z Falconem Heavy, którego debiutancki start opóźnia się jednak. Viasat zmienił więc plany i satelitę wyśle na pokładzie rakiety Ariane 5 na początku 2017 roku.

Dodatkowo Atlas V w zamówionej konfiguracji jest w stanie wynieść satelitę na wyższą, supersynchroniczną orbitę, oszczędzając cenne paliwo na późniejsze manewry, wydłużające potencjalnie misję satelity o kolejne lata.
Zapotrzebowanie na usługi sieciowe przy uzyciu satelitów jest w Ameryce Północnej bardzo wysokie. Poprzedni satelita EchoStar bardzo szybko wypełnił całą swoją pojemność. To samo stanie się pewnie i z tym orbiterem.
Relacja ze startu

Rakieta Atlas V poleciała w konfiguracji 431 (największej spośród rakiet konfiguracji 400 – 4-metrowa owiewka na ładunek, 3 rakiety pomocnicze na paliwo stałe, stopień górny Centaur). Start opóźnił się o kilkadziesiąt minut z powodu drobnych problemów z monitoringiem czterech parametrów rakiety. Problem został rozwiązany.

Na około 3 sekundy przed startem został uruchomiony silnik RD-180 głównego stopnia rakiety, osiągając po chwili ciąg odpowiadający ciężarowi 390 ton. W momencie startu odpalone zostały wszystkie trzy rakiety pomocnicze na paliwo stałe, dając w sumie z silnikiem stopnia głównego ciąg równoważny 907 tonom. Rakieta wzniosła się nad ziemię o godzinie 20:13 czasu polskiego.

Już po 6 sekundach rakieta wykonała manewr obrotu i ustawienia we właściwym kierunku południowo-wschodnim. 45 sekund od wzniesienia się rakiety, osiągnęła ona prędkość dźwięku, a kilkanaście sekund później odczuła szczytowe ciśnienie aerodynamiczne.

Minutę i 34 sekund po starcie wypaliły się rakiety pomocnicze. Ich separacja nastąpiła jednak dopiero około pół minuty później z uwagi na jeszcze dość niskie położenie rakiety. Atlas V kontynuował swój lot zasilany silnikiem RD-180.
4 minuty i 26 sekund od startu stopień główny zakończył pracę i po kilku sekundach został odrzucony. Pierwsze z dwóch planowanych odpaleń stopnia górnego Centaur nastąpiło po 4 minutach i 42 sekundach od startu rakiety. Trwało ono prawie 9 minut i ustawiło rakietę z satelitą na niskiej orbicie parkingowej.

Po pierwszym manewrze MECO (wyłączenie silnika) rakieta dryfowała przez 9 i pół minuty, by umożliwić dogodne położenie podczas drugiego odpalenia. Gdy stopień Centaur z ładunkiem znalazł się nad równikiem rozpoczęło się drugie działanie silnika.

Drugie odpalenie trwało przez 4 minuty i 47 sekund i ustawiło satelitę na docelowej supersynchronicznej orbicie o wymiarach 204 na 65 000 km i inklinacji 25,44 stopni. EchoStar 19 został w prawidłowy sposób wypuszczony i komunikuje się ze stacjami naziemnymi.

W najbliższym czasie nastąpi szereg testów działania satelity i stopniowe ustawianie przy użyciu własnego napędu do orbity geostacjonarnej. Satelita zacznie świadczyć swoje usługi w pierwszej połowie 2017 roku.

Więcej informacji:
• Informacje dla mediów od operatora rakiety, firmy ULA [pdf]
• Film ze startu rakiety (YouTube)
• Techniczny opis budowy satelity (Spaceflight101.com)
Źródło: Spaceflight101.com
Zdjęcie: Czekająca, gotowa na start rakietą Atlas V z satelitą EchoStar 19 (18 grudnia 2016). Źródło: ULA/Lockheed Martin
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/ech ... -2730.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: EchoStar 19 - satelita dostępu do szerokopasmowego Internetu na orbicie.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 19 Gru 2016, 10:13

Hubble obserwuje: IC 5201 – galaktyka spiralna z poprzeczką
Radosław Kosarzycki dnia 18/12/2016
W 1900 roku astronom Joseph Lunt dokonał odkrycia: spoglądając przez swój teleskop w obserwatorium w Kapsztadzie, naukowiec dostrzegł ten niesamowity obiekt w południowym gwiazdozbiorze Żurawia: spiralna galaktyka z poprzeczką, teraz znana jako IC 5201.
Po ponad 100 latach od odkrycia, IC 5201 wciąż fascynuje astronomów. Do wykonania tego zdjęcia wykorzystano kamerę Advanced Camera for Surveys (ACS) zainstalowaną na Kosmicznym Teleskopie Hubble’a. Możliwości tej kamery pozwalają na dostrzeżenie pojedynczych gwiazd znajdujących się w innych galaktykach, dzięki czemu jest ona nieocenionym narzędziem do badania historii, ewolucji i śmierci różnych populacji gwiazd we Wszechświecie.
IC 5201 znajduje się ponad 40 milionów lat świetlnych od Ziemi. Tak jak 2/3 wszystkich galaktyk spiralnych we Wszechświecie, włącznie z Drogą Mleczną – także i ona charakteryzuje się zbudowaną z gwiazd poprzeczką przechodzącą przez jej centrum.
Źródło: NASA
Tagi: Galaktyka spiralna, IC 5201, wyrozniony
http://www.pulskosmosu.pl/2016/12/18/hu ... oprzeczka/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Hubble obserwuje IC 5201 galaktyka spiralna z poprzeczką.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 19 Gru 2016, 10:14

W poszukiwaniu trojańczyków – niewidocznych towarzyszy Ziemi
Radosław Kosarzycki dnia 18/12/2016
Naukowcy z zespołu badawczego misji OSIRIS-REx mają zamiar wykorzystać podróż sondy do planetoidy Bennu do poszukiwania trudnych w obserwacji obiektów Układu Słonecznego. Między 9. a 20. lutego przyszłego roku sonda uruchomi swoją kamerę pokładową i rozpocznie poszukiwania planetoid trojańskich.
Planetoidy trojańskie to towarzysze planet w ich drodze po orbicie wokół Słońca, pozostające w pobliżu stabilnych punktów znajdujących się 60 stopni przed lub za planetą. Z uwagi na fakt, że bezustannie znajdują się w tej samej odległości przed lub za planetą, nigdy się z nią nie zderzą. Nazwa „planetoidy trojańskie” powstała, kiedy zdecydowano, aby nazwać planetoidy towarzyszące Jowiszowi imionami wojowników z greckiej mitologii.
Sześć planet w Układzie Słonecznym posiada własnych trojańczyków: Jowisz, Neptun, Mars, Wenus, Uran i Ziemia. Pomimo tego, że znamy ponad 6000 trojańczyków dzielących orbitę z Jowiszem, naukowcy jak dotąd odkryli tylko jednego trojańczyka Ziemi – jest nim obiekt o nazwie 2017 TK7 odkryty w ramach projektu NEOWISE w 2010 roku.
Naukowcy zakładają, że na orbicie Ziemi może znajdować się więcej trojańczyków, jednak wyjątkowo ciężko je zaobserwować, bowiem z Ziemi widoczne są bardzo blisko Słońca. W połowie lutego 2017 roku sonda OSIRIS-REx znajdzie się w idealnym miejscu do poszukiwania planetoid w stabilnym punkcie znajdującym się przed Ziemią.
W ciągu 12 dni zainstalowana na pokładzie sondy kamera MapCam będzie metodycznie skanowała przestrzeń, w której zakładamy istnienie trojańczyków. MapCam stanowi element pakietu kamer OCAMS zbudowanego w Lunar and Planetary Laboratory na Uniwersytecie w Arizonie.
Wiele z obserwacji przeprowadzonych w trakcie tej kampanii będzie przypominało zaplanowane obserwacje, które MapCam ma wykonać w pobliżu Bennu. Choć prawdopodobieństwo odkrycia tak małych skał wokół Bennu jest niskie, poszukiwanie planetoid trojańskich będzie swego rodzaju próbą tej krytycznej procedury jeszcze przed dotarciem do Bennu.
„Poszukiwanie planetoid trojańskich Ziemi stanowi dużą korzyść dla misji OSIRIS-REx,” mówi Dante Lauretta, główny badacz misji OSIRIS-REx i profesor planetologii na UA. „Nie tylko mamy możliwość odkrycia nowych członków jednej z klas planetoid, ale co równie ważne, możemy przećwiczyć krytyczne dla misji operacje zanim jeszcze dotrzemy do Bennu – dzięki temu zmniejszymy ryzyko związane z misją.”
Źródło: UA
Tagi: Bennu, OSIRIS-REx, Planetoidy trojańskie, trojańczyki Ziemi, wyrozniony
http://www.pulskosmosu.pl/2016/12/18/w- ... szy-ziemi/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: W poszukiwaniu trojańczyków – niewidocznych towarzyszy Ziemi.png
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 19 Gru 2016, 10:18

Galileo rozpoczyna służbę
Ewa Stokłosa dnia 18/12/2016
15 grudnia pracę rozpoczął europejski system nawigacji satelitarnej Galileo, którego satelity dostarczać będą użytkownikom na całym świecie dane pozycyjne, nawigacyjne i czasowe.
Komisja Europejska, będąca właścicielem systemu, wydała komunikat o jego oficjalnym uruchomieniu. Dostępne obecnie usługi początkowe to pierwszy krok do pełnej zdolności operacyjnej. Następnym będzie dostarczenie kolejnych satelitów do systemu, co stopniowo pozwoli udoskonalić działanie i dostępność usług na całym świecie.
Europejska Agencja Kosmiczna (ESA) nadzoruje z ramienia Komisji Europejskiej część projektową oraz rozlokowuje satelity, natomiast planowane operacje systemowe oraz świadczenie usług zostanie w przyszłym roku powierzone Europejskiemu Organowi Nadzoru Globalnego Systemu Nawigacji Satelitarnej.
W ciągu pięciu lat na orbicie umieszczono 18 satelitów. Ostatnie cztery, wystrzelone w zeszłym miesiącu, muszą przejść testy zanim zostaną połączone z resztą sieci wiosną przyszłego roku. Cały system Galileo składać się będzie z 24 satelitów wspieranych kilkoma zapasowymi, które zapobiegać będą ewentualnym przerwom w dostarczaniu usług.
„Dla ESA jest to bardzo ważny moment”, powiedział Dyrektor generalny tej organizacji, Jan Woerner. „Wiemy, że system działa znakomicie. Komunikat dotyczący rozpoczęcia dostarczania usług początkowych oznacza, że wysiłek, czas i pieniądze zainwestowane przez ESA i Komisję nie poszły na marne, że praca naszych inżynierów i reszty zespołu opłaciła się, że przemysł europejski może być dumny ze stworzenia tego wspaniałego systemu.”
Paul Verhoef, dyrektor programu Galileo oraz działalności nawigacyjnej ESA, dodał, że „dzisiejszy komunikat uświadamia nam, że przeszliśmy z systemu testowego na system działający. Jesteśmy dumni, że możemy być partnerem w programie Galileo. Przed nami nadal jednak wiele pracy. Rozstawiona musi zostać cała sieć, ukończyć należy infrastrukturę naziemną, a działanie całego systemu musi zostać przetestowane i zweryfikowane. Poza tym, wraz z Komisją rozpoczęliśmy pracę nad drugą generacją satelitów i wydaje się, że będzie to niełatwe, ale satysfakcjonujące wyzwanie.”
Usługi początkowe
Galileo świadczy obecnie trzy rodzaje usług, a ich dostępność będzie systematycznie poszerzana.
Usługa ogólnie dostępna (Open Service) to darmowy serwis dla masowego rynku użytkowników z aktywnymi chipami w smartfonach czy samochodowych systemach nawigacyjnych. Kompatybilny z GPS zasięg zapewnia użytkownikom bardziej precyzyjną i wiarygodną nawigację.
Usługa publiczna o regulowanym dostępie (Public Regulated Service) to szyfrowana, trwała usługa przeznaczona dla użytkowników działających z ramienia władz publicznych związanych np. z obroną cywilną, strażą pożarną czy policją.
Usługa poszukiwania i ratowania (Search and Rescue Service) to europejski wkład w od lat działający, międzynarodowy system ratownictwa Cospas-Sarsat. Czas pomiędzy zlokalizowaniem nadajnika ratunkowego na morzu czy pustkowiu zostanie zredukowany z trzech godzin do zaledwie dziesięciu minut, a jego lokalizacja ustalona w granicach pięciu kilometrów, a nie poprzednich dziesięciu,
Znaleźć drogę
Jak wszystkie systemy nawigacji satelitarnej, działania Galileo opierają się o niezwykle precyzyjne pomiary czasu – średnio o około 10 miliardowych sekundy. Fale elektromagnetyczne, w tym radiowe, poruszają się z określoną prędkością – niecałe 30 cm na miliardową część sekundy – więc czas, w jakim sygnały Galileo docierają do użytkownika zależy od odległości. Odbiornik musi jedynie pomnożyć ten czas przez prędkość światła.
Przynajmniej cztery satelity muszą być widoczne z danego miejsca, aby ustalić jego pozycję: jedna mierząca szerokość geograficzną, kolejne długość geograficzną, wysokość oraz jedna zapewniająca synchronizację czasową. Więcej satelitów to wyższy poziom zasięgu usługi i jej precyzji.
Korzyści dla społeczeństwa rozpoczną się w momencie, gdy urządzenia obsłygujące system Galileo wejdą na rynek: 17 firm, dostarczających ponad 95% światowego zaopatrzenia, produkuje chipy dla Galileo.
Czas systemu Galileo (Galileo System Time) ma sam w sobie stać się ważnym narzędziem, potrzebnym do synchronizacji sieci bankowych, energetycznych i informacyjnych.
Tagi: Galileo, konstelacja Galileo, Nawigacja satelitarna, wyrozniony
http://www.pulskosmosu.pl/2016/12/18/ga ... na-sluzbe/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Galileo rozpoczyna służbę.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Galileo rozpoczyna służbę2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Galileo rozpoczyna służbę3.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Galileo rozpoczyna służbę4.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 20 Gru 2016, 09:31

Dane dostarczone przez sondę Dawn wskazują, że powierzchnia Ceres jest bogata w lód
autor: John Moll 2016-12-19
Planetoida Ceres, największy obiekt głównego pasa asteroid, to bardzo interesujące ciało niebieskie. Ten ogromny kosmiczny kamień, zdaniem astronomów, może posiadać bardzo dobre warunki dla rozwoju życia w postaci bakterii, jeśli posiada wystarczające ilości wody. Sonda Dawn dostarczyła nam informacje, z których wynika, że ta planetoida faktycznie jest bogata w wodę w stanie stałym.
Przy pomocy instrumentu GRaND, detektora promieniowania gamma i neutronów, należąca do agencji NASA sonda kosmiczna Dawn wykonała mapę powierzchni tej planetoidy. Przedstawia ona rozmieszczenie wodoru na powierzchni Ceres. Na tej podstawie można spekulować o obecności wody.
Dostarczone przez sondę dane wskazują, że planeta karłowata jest najwyraźniej bogata w lód, co potwierdziło wcześniejsze przypuszczenia. Dowody wskazują, że stężenie wodoru jest zdecydowanie wyższe na obszarach biegunowych, niż na równiku, co obrazuje poniższa mapa.
Powierzchna Ceres to porowata mieszanina materiału skalnego, którego pory wypełnione są lodem. Jej powierzchnia składa się z lodu w 10%. Badania zdają się potwierdzać teorię, która głosi, że miliardy lat temu wnętrze planety karłowatej Ceres było ciepłe, co spowodowało oddzielenie się wody od materiału skalnego.
Według naukowców, obecność wody jest warunkiem dla powstania i podtrzymania życia. W związku z tym, obecność wody w stanie stałym na Ceres może oznaczać, że planetoida ta tętni życiem - życiem bakteryjnym, rzecz jasna.
Źródło:
https://www.scientificamerican.com/arti ... d-is-an-...
http://tylkoastronomia.pl/wiadomosc/dow ... gata-w-lod

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Dane dostarczone przez sondę Dawn.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Dane dostarczone przez sondę Dawn2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 20 Gru 2016, 09:33

Ponad 16 godzin ciemności
Już w tym tygodniu najkrótszy dzień roku
2016-12-19
Przed nami najdłuższa noc i najkrótszy dzień roku. Ciemno będzie przez ponad 16 godzin, a widno tylko przez niecałe 8.
Przesilenie zimowe na całej Ziemi pojawia się w jednym czasie. W tym roku będzie w środę 21 grudnia o godzinie 10.44 czasu uniwersalnego, czyli o 11.44 czasu polskiego. Od tej chwili na półkuli północnej rozpocznie się astronomiczna zima. Przesilenie zimowe jest to czas, kiedy Słońce góruje nad zwrotnikiem koziorożca, czyli na 23,5 stopniu szerokości geograficznej południowej. Powoduje to, że na kole podbiegunowym północnym panuje noc polarna.
Noc ponad 16 godzin
W Polsce, a dokładnie w Warszawie, najkrótszy dzień w roku będzie trwał tylko 7 godzin 42 minuty i 8 sekund. W stolicy 21 grudnia słońce wzejdzie o godzinie 7.43 a zajdzie za horyzont o 15.25. Mieszkańcy południowej Polski będą mieli minimalnie dłuższy(o około 20 minut) dzień, a północnej krótszy(o ok. 20 minut) niż Warszawiacy. Jest to związane z odległością od bieguna - im bliżej tym krótszy dzień. Noc z wtorku na środę będzie trwać ponad 16 godzin.
Dzień krótszy o 9 godzin
Do momentu przesilenia zimowego dzień staje się coraz krótszy, a noc dłuższa. Tymczasem od tej daty dnia przybywa, a godzin kiedy jest ciemno jest coraz mniej. Taka sytuacja trwa do przesilenia letniego, które jest w okolicy 22 czerwca. Różnica w trwaniu dnia między końcem grudnia a końcem czerwca wynosi nawet dziewięć godzin.
Ruchoma data
Przesilenie zimowe nie zawsze przypada 21 grudnia. Jest to związane z niezgraniem rytmu naszej planety z umownym czasem i kalendarzem. Z tego względu przypada ono w okresie od 20 do 23 grudnia, ale konkretnie w tych dniach występuje niezwykle rzadko. Ostatni raz przesilenie zimowe 23 grudnia przypadło w 1903 roku, a następne będzie w 2303 roku.
Zanim obszary podbiegunowe pożegnają noc polarną minie kilka miesięcy. Mieszkańcy Tromso (Norwegia) dopiero pod koniec stycznia przestaną żyć w mroku i znów będą mogli cieszyć się słońcem. Zobacz jak celebrowali koniec nocy polarnej w 2015 roku:
Źródło: telegraph.co.uk
Autor: AD/tw
http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pog ... 3,1,0.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Ponad 16 godzin ciemności.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 20 Gru 2016, 09:34

Ankieta dla czytelników Puls Kosmosu
Radosław Kosarzycki dnia 19/12/2016
Zachęcamy do uzupełnienia ankiety na temat portalu Puls Kosmosu.
Aby w nowym roku lepiej wypełniać naszą misję redakcyjną i informować o tym, co najbardziej interesuje naszych czytelników, stworzyliśmy krótką ankietę, przez którą chcemy poznać Wasze opinie.
Pomóżcie nam udoskonalić portal Kosmonauta.net oraz Puls Kosmosu tak, aby w nowym 2017 roku spełniły się Wasze oczekiwania stawiane wobec redakcji.
Ankieta dostępna pod linkiem. Będziemy wdzięczni za podzielenie się opinią na temat portali!
Tagi: ankieta 2016, wyrozniony
http://www.pulskosmosu.pl/2016/12/19/an ... s-kosmosu/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Ankieta dla czytelników Puls Kosmosu.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 20 Gru 2016, 09:36

Niezwykłe zjawisko w południowej Rosji
Na niebie pojwiły się słupy słoneczne
2016-12-20
W rejonach, gdzie panuje mróz, a w powietrzu unoszą się kryształki lodu, powstają wyjątkowe zjawiska. Jednym z nich są słupy słoneczne.
Słupy słoneczne dość często towarzyszą bardzo niskiej temperaturze powietrza. 14 grudnia swoją obecność zaznaczyły na obszarze mroźnych okolic miast Orenburg oraz Saratow w Rosji w południowej części kraju niedaleko granicy z Kazachstanem.
Odpowiednia pogoda
Kolumny świetlne powstają po tym, jak światło pochodzące albo z nisko położonego słońca, albo z innego - np. sztucznego -źródła odbija się od poziomych powierzchni opadających kryształów lodu. Najczęściej to zjawisko optyczne można obserwować tuż przed lub tuż po zachodzie słońca.
Zobacz słupy świetlne z różnych regionów świata. Zdjęcia z mediów społecznościowych:
Źródło: Severe Weather World (Facebook), TVN Meteo
Autor: AD
http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pog ... 0,1,0.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Niezwykłe zjawisko w południowej Rosji.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 21 Gru 2016, 12:13

Planetaria z Gwiazdą Betlejemską w tle
Wysłane przez piekarzewicz w 2016-12-19

Długie grudniowe noce warto wykorzystać do obserwacji nocnego nieba. Nie zawsze jednak jest to możliwe. Niekiedy warunki atmosferyczne nie sprzyjają tego typu spotkaniom z astronomią. Warto wtedy rozważyć ofertę planetariów w różnych miastach.

Część z nas ma możliwość korzystania z uroków spotkań pod sztucznym niebem. Jest to możliwe dzięki planetariom. Oferta tych największych, stałych jest zróżnicowana. Dominują w niej filmy o tematyce kosmicznej i pokazy na żywo. Szczególnie te ostatnie godne są polecenia, albowiem zazwyczaj nie są one dostępne poza planetariami. W okolicach Świąt Bożego Narodzenia i Nowego Roku większość planetariów modyfikuje swoją ofertę tak, by z atmosferą świąteczną w tle miło można było spędzić czas w gronie rodzinnym lub wśród przyjaciół.

Zapraszamy do polskich planetariów.

Wszystkim, którym w świąteczno-noworoczny czas nie uda się skorzystać z oferty planetariów, polecamy program "Astronarium", w tym zamieszczone na YouTube odcinki: Planetaria (odc. 29) i Gwiazda Betlejemska (odc. 17).
Warte obejrzenia są również odcinki grudziądzkiego programu "Obserwatorium", udostępniane od 2013 roku na stronach Telewizji Kablowej Spółdzielni Mieszkaniowej w Grudziądzu. W świąteczną atmosferę wprowadza odcinek z 21 grudnia 2015 roku, w którym znajdziemy sporo informacji o Gwieździe Betlejemskiej.


Zestawienie wybranych pokazów na żywo oraz filmów, pokazów, widowisk i koncertów specjalnych w okresie 19 grudnia 2016 r. - 8 stycznia 2017 r.


WARSZAWA - Planetarium Niebo Kopernika ( grudzień: 21-23, 27-31, styczeń: 3-8)

Pokazy na żywo - 45 min:
"Rejs po niebie" (20.12. godz. 17.00 / 22.12.godz. 17.30 / 27.12.godz. 17.00 / 28.12.godz. 17.00 / 29.12.godz. 17.30)
"Słoneczna podróż" (20.12. godz. 13.00 / 22.12.godz. 12.00 / 03.01.godz. 10.30 / 04.01.godz. 10.30 / 05.01.godz. 10.30)
"Trzeci wymiar życia 3D" (20.12. godz. 16.00 / 21.12.godz. 14.00 / 22.12.godz.14.00 / 27.12.godz.16.00 / 28.12.godz.16.00 / 03.01.godz.15.30 / 04.01.godz.15.30 / 05.01.godz.13.30 / 07.01.godz.15.30 / 07.01.godz.18.00)
"Kosmiczna wyprawa" (21.12. godz. 13.00 / 23.12.godz. 13.00 / 03.01.godz.12.30 / 04.01.godz.12.30 / 05.01.godz. 12.30)

Pokazy na żywo prowadzone przed wybranymi filmami - 20 min
"Noce superksiężyca" do 20.12
"Nadchodzi zima" od 21.20

Pokazy laserowe -50 min
"Voices in the Dark" (22.12. godz. 19.00)
"Dark Side of the Moon" (23.12. godz. 20.30 / 29.12. godz.19.00 / 30.12.godz.20.30)
Koncert noworoczny (Aldona Nawrocka, Tomasz Woźniak) - 45 min (23.12.godz.19.00 / 30.12.godz.19.00 / 06.01.godz.19.00)


ŁÓDŹ - Planetarium EC1 ( grudzień: 21-23, 27-31, styczeń: 3-5)

"Kosmos dla najmłodszych" - 45 min (20.12.godz. 11.30 / 22.12.godz.10.30 / 23.12.godz. 10.30 / 27.12.godz.10.30 / 28.12.godz.10.30 / 29.12.godz.10.30 / 30.12.godz.10.30 / 31.12.godz.10.30)
"Gwiazdozbiory zimowego nieba" - 45 min (21.12.godz.18.30 / 22.12.godz.13.30 / 23.12.godz.13.30 i 18.30 / 28.12.godz.18.30 / 30.12.godz.18.30 / 31.12.godz.13.30 )

"Pink Floyd: The Wall" -widowisko muzyczne - ok. 60 min (30.12.godz.20)


TORUŃ - Centrum Popularyzacji Kosmosu "Planetarium -Toruń" (grudzień 21-23, 26-31)

"Gwiazda Betlejemska" - 44 min (20.12.godz.10.15,11.30,12.45,15.15 / 21.12.godz.14.00,15.15 / 22.12.godz.12.45,15.15 / 23.12.godz.15.00 / 26.12.godz.14.30/ 27.12.godz.15.15 / 28.12.godz.15.15 / 29.12.godz.15.15 / 30.12.godz.15.15 )
"Renifer Kometa" - 43 min (21.12.godz.11.30 / 22.12.godz.11.30 / 23.12.godz.11 / 26.12.godz.12.30 / 27.12.godz.11.30 / 29.12.godz.11.30)


CHORZÓW - Planetarium Śląskie (grudzień: 20-23, styczeń 3-8)

"Gwiazda Betlejemska" - 45 min (20.12.godz.17.00 / 23.12.godz.17.00 / 03.01.godz.17.00 / 05.01.godz.17.00 / 06.01.godz.13 i 17)
"Wędrówki po nocnym niebie" - 40 min (21.12.godz.17 / 04.01.godz.17)
"Zimowe niebo nad Śląskiem" - 40 min (07.01.godz.11)


OLSZTYN - Olsztyńskie Planetarium i Obserwatorium Astronomiczne (grudzień: 19-22, 27-30, styczeń: 2-5,7-8)

"Pokaz Nieba nad Warmią" - 10 min (pokaz na żywo prowadzony przed wybranymi filmami)

"Słońce kompasem, zegarem i kalendarzem" (dydaktyczny seans na żywo) - (19.12.godz.10.00)
"Ziemia we Wszechświecie" (dydaktyczny seans na żywo) - (20.12.godz.9.00)
"Obiekty bliskiego i dalekiego kosmosu" (projekcja) - (20.12.godz.11)

"Zobaczyć niedostrzegalne " -22 min film dokumentalny ukazujący las z nietypowej perspektywy (02.01.godz.17.00 / 03.01.godz.17.00 / 04.01.godz.17.00 / 05.01.godz.17.00 / 08.01.godz.17.00)

Pokaz nocnego nieba (taras obserwatorium) - ok. 60 min (19.12.godz.19 i 20 / 21.12.godz.19 i 20 / 28.12.godz.19 i 20 / 30.12.godz.19 i 20 / 02.01.godz.19 i 20 / 04.01.godz.19 i 20)


ZIELONA GÓRA - Planetarium Wenus (grudzień: 20-23, 27-30, styczeń: 3-5,7-8)

"Ziemia we Wszechświecie" - 45 min (pokaz na żywo) - (20.12.godz.11.00 / 21.12.godz.11.00 / 22.12.godz.11.00 / 23.12.godz.11.00 / 27.12.godz.11.00 / 28.12.godz.11.00 / 29.12.godz.11.00 / 30.12.godz.11.00, 03.01.godz.13.00 / 04.01.godz.13.00 / 05.01.godz.13.00)


GRUDZIĄDZ - Planetarium i Obserwatorium Astronomiczne

"Gwiazda Betlejemska" - seans i spotkanie wigilijne w planetarium (20.12.16 r. godz.18:00)


Więcej informacji, w tym o: pozostałym repertuarze, cenach, formach zakupu i rezerwacji biletów znajduje się na stronach planetariów:
Planetarium Niebo Kopernika (Warszawa)
Planetarium EC1 (Łódź)
Planetarium -Toruń
Planetarium Śląskie (Chorzów)
Olsztyńskie Planetarium i Obserwatorium Astronomiczne
Planetarium Wenus (Zielona Góra)
Planetarium i Obserwatorium Astronomiczne w Grudziądzu

Zdjęcie: Planetarium w Toruniu. Przed sensem "Gwiazda Betlejemska" - grudzień 2016
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/pla ... -2728.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Planetaria z Gwiazdą Betlejemską w tle.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 21 Gru 2016, 12:15

Curiosity: odkrycie ciekawych minerałów na Marsie
Wysłane przez kuligowska w 2016-12-19
Dzisiaj Czerwona Planeta charakteryzuje się suchym, pełnym pyłu i niegościnnym dla życia krajobrazem. W przeszłości jednak Mars wyglądał zapewne całkiem inaczej – i był dużo bardziej przyjaznym miejscem. Wskazują na to nowe badania składu chemicznego jego gruntu w obszarze Góry Sharpa.

Najnowsze badania przesłane z pokładu łazika Curiosity wskazują na to, w wyższych regionach Góry Sharpa (ang. Mount Sharp) znajdują się formacje i pokłady minerałów sprzyjające rozwojowi prostych form życia. Łazik regularnie pobiera próbki gleby i skał z przemierzanej wciąż przed siebie góry, a następnie analizuje je za pomocą specjalnego lasera Chem-CAM. W tym roku odkrył coś, czego nigdy wcześniej tam nie znaleziono - bor. Pierwiastek ten jest szczególnie interesujący dla naukowców, ponieważ zwykł on towarzyszyć dużym zasobom wód gruntowych na Ziemi, a badania prowadzone przez NASA są silnie skoncentrowane właśnie na poszukiwaniu wody na innych planetach.

Już wcześniej badacze Marsa doszli do wniosku, że formacja krater Gale – miejsce lądowania Curiosity – z dużym prawdopodobieństwem była dawniej wypełniona wodą. Nie wiedziano jednak, co łazik znajdzie na zboczach położonej wewnątrz tego krateru Góry Sharpa. Podejrzewano również, że na Marsie może występować bor, jednak znalezienie go w tym właśnie obszarze było pewnym zaskoczeniem. Bor najczęściej znajduje się w jałowym i suchym klimacie – tam, gdzie woda odparowała już dawno temu. Przykładem może to być Dolina Śmierci w Kalifornii. Naukowcy sądzą, że w marsjańskim kraterze Gale mógł on osadzać się po odparowaniu wody lub też zostać tam przeniesiony wraz ze znajdującymi się powyżej wodami gruntowymi. W tym samym obszarze Curiosity znalazł ponadto zawierający żelazo minerał o nazwie hematyt, który mógł utworzyć się na skutek oddziaływań warstw skalnych z wodami gruntowymi i podpowierzchniowymi.

Wszytko to zdaje się czynić grunt Marsa złożonym i bogatym w minerały i związki środowiskiem. Im bardziej zróżnicowane pod względem składu środowisko, tym większe szanse na powstanie życia, tym bardziej że i dziś na Marsie znajduje się woda w postaci lodu.
Dlaczego te najnowsze odkrycia są aż tak ważne? Naukowcy badający Marsa podkreślają, że w ciągu czterech ostatnich lat Curiosity znalazł cały szereg bardzo różnych lokalizacji, których bogactwo chemiczne mogło lub może nadal sprzyjać życiu. Choć do dziś nie mamy pewnych dobrych dowodów na istnienie życia na Marsie, łazik wciąż znajduje tam nowe, ciekawe miejsca do dalszych badań pod tym kątem. Obecnie wiemy już na przykład, że woda w kraterze Gale miała niemal idealny skład mineralny – nie była prawdopodobnie ani zbyt słona, ani zbyt kwaśna z naszego punktu widzenia.

Około roku 2020 na Marsa zostanie wysłany kolejny, jeszcze bardziej nowoczesny łazik. NASA wciąż jeszcze nie wybrała miejsca jego lądowania.


Czytaj więcej:
• Cały artykuł
• Więcej o wodzie na Marsie
• Gdzie jest Curiosity? (NASA)

Źródło: Discovermagazine
Zdjęcie: Mount Sharp (Góra Sharpa) daleko w tle za łazikiem sondy Curiosity. Zdjęcie to zostało wykonane tuż po jego udanym lądowaniu – widzimy więc, że od tego czasu przeżył już bardzo długą drogę.
Źródło: NASA/JPL-Caltech

http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/cur ... -2735.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Curiosity odkrycie ciekawych minerałów na Marsie.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 21 Gru 2016, 12:17

Przed nami maksimum Ursydów
Wysłane przez zoladek w 2016-12-20
Od kilku nocy aktywny jest rój Ursydów – ostatni znaczący rój meteorowy w tym roku. Maksimum Ursydów spodziewane jest rano 22 grudnia (w czwartek) o godzinie 9 UT.

Rój Ursydów jest stosunkowo słabo poznany, w Polsce dość trudny do obserwacji ze względu na raczej niekorzystne warunki atmosferyczne o tej porze roku. Typowy ZHR dla Ursydów jest nieco mniejszy niż w przypadku kwietniowych Lirydów i zwykle w maksimum nieznacznie przekracza wartość 10. W ostatnich 70 latach obserwowano dwa większe wybuchy aktywności, w 1945 i 1986 roku. Wyraźnie podwyższoną aktywność obserwowano też w latach 2006-2008.

Podczas nadciągającego maksimum nie spodziewamy się niczego niezwykłego, aktywność powinna utrzymywać się na raczej standardowym poziomie. Niewielkie wzrosty aktywności możliwe są o godzinie 0 UT w nocy z 22 na 23 grudnia (bardziej prawdopodobne) oraz w nocy z 23 na 24 grudnia, również o godzinie 0 UT. Standardowe średnie maksimum wypada 22 grudnia o godzinie 9 UT, przewidziane przez Jeremie Vaubaillona maksima trzeba traktować jako dodatkowe. Radiant roju jest okołobiegunowy, warunki do obserwacji będą odpowiednie przez całą noc, jedynie w drugiej połowie nocy pewne problemy sprawić może Księżyc w fazie zbliżonej do ostatniej kwadry.

Więcej informacji:
• Almanach Astronomiczny na rok 2016
• Almanach 2016 w wersji na urządzenia mobilne
• Almanach Astronomiczny na rok 2017
• Almanach 2017 w wersji na urządzenia mobilne

http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/prz ... -2738.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Przed nami maksimum Ursydów.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 21 Gru 2016, 12:19

Betelgeza rotuje szybciej, niż spodziewali się astronomowie
Wysłane przez nowak w 2016-12-20
Astronom J. Craig Wheeler z Uniwersytetu w Teksasie uważa, że Betelgeza, jasna czerwona gwiazda z ramienia Oriona, może mieć bardziej interesującą przeszłość, niż nam się dotychczas wydawało. Pracując z międzynarodową grupą studentów znalazł dowody na to, że czerwony nadolbrzym mógł powstać jako gwiazda podwójna, a potem wchłonął swojego towarzysza. Badania zostały opublikowane w Monthly Notices of the Royal Astronomical Society.

Jak na tak dobrze znaną gwiazdę, Betelgeza jest dość tajemnicza. Astronomowie wiedzą, że jest ona czerwonym nadolbrzymem, masywną gwiazdą u kresu swojego życia i tak rozdętą, że jej rozmiar obecnie jest wiele razy większy, niż był oryginalnie. Któregoś dnia wybuchnie jako supernowa ale nikt nie wie, kiedy to nastąpi.

Nowy klucz do przyszłości Betelgezy ma związek jej rotacją. Gdy gwiazda rozdyma się, stając się nadolbrzymem, jej tempo rotacji powinno zwalniać. Z obserwacji wynika, że Betelgeza wiruje 150 razy szybciej niż jakakolwiek pojedyncza gwiazda. Do badania Betelgezy Wheeler wraz ze studentami z zespołu użył programu do modelowania komputerowego, zwanego MESA. Po raz pierwszy użyto go do modelowania tempa rotacji wspomnianego czerwonego nadolbrzyma.

Wheeler, próbując wyjaśnić zaskakujące tempo rotacji Betelgezy zaczął spekulować: “Załóżmy, że Betelgeza miała towarzysza, gdy już powstała. Załóżmy, że krążył on po jej orbicie, której rozmiary były porównywalne z dzisiejszą wielkością Betelgezy. Potem Betelgeza przeszła w stan czerwonego nadolbrzyma, pochłaniając swojego towarzysza.”

Astronom wyjaśnia, że moment pędu gwiezdnego towarzysza mógł zostać przeniesiony do zewnętrznej otoczki Betelgezy, przyspieszając w ten sposób jej rotację. Z jego szacunków wynika, że towarzysz naszego nadolbrzyma miał masę Słońca, co by tłumaczyło aktualne tempo rotacji na poziomie 15 km/s. Chociaż jest to ciekawy pomysł, na razie nie ma dowodów potwierdzających tę teorię.

Jeżeli Betelgeza pochłonęła swojego towarzysza, jest bardzo prawdopodobnym, że wydarzenie takie skutkowałoby wyrzuceniem materii w przestrzeń. Wiedząc, z jaką prędkością materia odrywa się od czerwonego nadolbrzyma (około 10 km/s) Wheeler stwierdził, że jest w stanie oszacować, w jakiej odległości od Betelgezy materia powinna się dzisiaj znajdować. Przeglądając literaturę dotyczącą Betelgezy zauważył, że za gwiazdą znajduje się powłoka materii, nieznacznie tylko bliżej, niż to, co odgadł.

Zdjęcie Betelgezy w podczerwieni uzyskane w 2012 roku przez Leen Decin z University of Leuven w Belgii przy pomocy teleskopu Herschela pokazuje dwie wzajemnie ze sobą oddziałujące powłoki materii po jednej stronie gwiazdy. Są różne interpretacje tego, co widać na zdjęciu. Jedna z nich sugeruje, że materia tworzy łuk wywołany falą uderzeniową powstałą w wyniku przepychania się atmosfery Betelgezy przez ośrodek międzygwiazdowy.

Nikt nie jest pewien do końca, co wywołało tę strukturę ale na pewno coś się stało około 100.000 lat temu, gdy Betelgeza przechodziła w stan czerwonego nadolbrzyma. Fakt połknięcia towarzysza przez Betelgezę może tłumaczyć jej ogromne tempo rotacji oraz powłoki materii, które obserwujemy.

Wheeler wraz ze swoim zespołem kontynuuje badania nad Betelgezą. Do badania planują wykorzystać astrosejsmologię. Będą szukać fal dźwiękowych docierających z powierzchni gwiazdy aby zbadać, co dzieje się w jej wnętrzu. Korzystając z MESA spróbują się dowiedzieć, co by było, gdyby Betelgeza jednak posiadała towarzysza, który został przez nią pochłonięty.

Więcej informacji:
Famous Red Star Betelgeuse is Spinning Faster than Expected; May Have Swallowed a Companion 100,000 Years Ago


Opracowanie:
Agnieszka Nowak

Źródło:
Obserwatrium McDonalda

Na zdjęciu: Betelgeza w podczerwieni. Zdjęcie wykonane w 2012 roku przez teleskop Herschela. Źródło: L. Decin/University of Leuven/ESA
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/bet ... -2740.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Betelgeza rotuje szybciej, niż spodziewali się astronomowie.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 21 Gru 2016, 12:21

Co się stanie, jeśli asteroida spadnie do oceanu
2016-12-20
Wizualizacja przygotowana przez naukowców z Los Alamos National Laboratory w Nowym Meksyku przedstawia uderzenie asteroidy na powierzchnię oceanu. Twórcy odpowiadają na pytanie, co się stanie w takiej sytuacji.
Symulacje przeprowadzone przez naukowców pokazują różne warianty, tego co może się stać, gdy asteroida uderzy w ocean.
Potężne tsunami?
Uderzenie asteroidy kojarzy nam się z końcem świata lub, w bardziej optymistycznej wersji, z katastrofami i poważnymi zniszczeniami na Ziemi. Jeżeli asteroida spadnie do oceanów, które pokrywają 70 proc. powierzchni naszej planety, sytuacja może być jednak nieco inna. Naukowcy z Los Alamos National Laboratory w Nowym Meksyku w Stanach Zjednoczonych zbadali, w jaki sposób energia kinetyczna asteroidy zostanie przeniesiona do oceanu i atmosfery. Okazuje się, że byłoby to dla nas dużo bezpieczniejsze niż uderzenie w ląd. Oczywiście wszystko zależy od wielkości ciała niebieskiego i odległości upadku od linii brzegowej.
Na powyższej wizualizacji widać, co stałoby się w poszczególnych sytuacjach - naukowcy wzięli pod uwagę wielkość asteroidy, defragmentację w atmosferze i różne możliwe kąty uderzenia. Uderzeniu będzie towarzyszyć potężne tsunami. Jeżeli skała spadłaby blisko linii brzegowej, mogłoby to być rzeczywiście tragiczne w skutkach, a ogromne fale siałyby spustoszenie i były śmiertelnym zagrożeniem dla ludzi.
Fale te będą jednak bardzo szybko maleć, jeżeli zatem asteroida spadnie z dala od linii brzegowej, jesteśmy bezpieczni. W przypadku gdy rozmiar ciała niebieskiego będzie niewielki, bo np. rozpadnie się ono na kawałki w atmosferze, wtedy także nie będzie stanowić to tak dużego zagrożenia.
W obydwu przypadkach uderzenie asteroidy może jednak doprowadzić do poważnych zmian klimatycznych.
Katastrofa klimatyczna
Jak przestrzega autor badania Galen Gisler, upadek asteroidy uwolniłoby ogromne ilości pary wodnej. Na wizualizacji widzimy, że asteroida o przykładowej średnicy 250 m spowodowałaby wyparowanie 250 mln litrów wody.
Para wodna jest silnym gazem cieplarnianym, zatem jej przeniknięcie do stratosfery w takiej ilości może przyczynić się do globalnych zmian w klimacie. Skutki byłyby widoczne przez wiele miesięcy, a nawet lat.
Źródło: space.com
Autor: agr/map
http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pog ... 5,1,0.html

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Co się stanie, jeśli asteroida spadnie do oceanu.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Co się stanie, jeśli asteroida spadnie do oceanu2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Co się stanie, jeśli asteroida spadnie do oceanu3.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Co się stanie, jeśli asteroida spadnie do oceanu4.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 21 Gru 2016, 12:26

Pan-STARRS publikuje katalog 3 miliardów obiektów astronomicznych
Radosław Kosarzycki dnia 20/12/2016
Naukowcy z zespołu Pan-STARRS, w tym astronomowie z Instytutów Maxa Plancka w Heidelbergu i Garching, opublikowali dzisiaj dane z największego na świecie cyfrowego przeglądu nieba. Katalog danych opiera się na trwających od 4 lat obserwacjach 3/4 nieba nocnego i dostarcza obszernych informacji o ponad 3 miliardach gwiazd, galaktyk i innych obiektów astronomicznych.
W maju 2010 roku, pierwsze obserwatorium Panoramic Survey Telescope & Rapid Response System (Pan-STARRS) czyli 1,8-metrowy teleskop na szczycie Haleakala na wyspie Maui, rozpoczął tworzenie cyfrowej mapy nieba w zakresie widzialnym i podczerwonym. To pierwszy przegląd nieba, którego celem było prowadzenie wielokrotnych, szybkich obserwacji nieba, pozwalających na uchwycenie poruszających się obiektów, obiektów przejściowych i zmiennych, włącznie z planetoidami, które mogą zagrażać Ziemi. Zakończenie projektu zajęło prawie cztery lata. W tym czasie przeskanowano niebo 12 razy w pięciu różnych filtrach.
Dane obejmują 3 miliardy osobnych obiektów astronomicznych, w tym gwiazd, galaktyk i innych obiektów. Ten niesamowity zbiór danych zawiera 2 petabajty danych, które musiały zostać odpowiednio skatalogowane tak, aby społeczność astrofizyków miała łatwy i szybki dostęp do wszystkich potrzebnych informacji.
„Przez ostatnie trzy lata dokładnie sprawdzaliśmy jakość danych i definiowaliśmy możliwie najlepszą strukturę katalogu,” tłumaczy dr Roberto Saglia z Instytutu Maxa Plancka w Garching. „W toku ponad 100 telekonferencji omawialiśmy i poprawialiśmy wyniki testowe takie jak chociażby astrometria czy fotometria dla wybranych obszarów nieba, które obserwowane były wcześniej za pomocą innych teleskopów. Długo też pracowaliśmy nad tym jak przedstawić pojedyncze obserwacje i jakie informacje opublikować dla każdego typu obiektów.”
„W oparciu o dane zebrane przez Pan-STARRS badacze będą w stanie zmierzyć odległości, ruchy własne i cechy szczególne, takie jak częstotliwość występowania układów podwójnych, brązowych karłów i gwiezdnych pozostałości, takich jak chociażby białe karły. Dzięki temu otrzymaliśmy niemal pełen spis wszystkich obiektów w otoczeniu Słońca do odległości około 300 lat świetlnych,” mówi Thomas Henning z MPIA. „Dane z przeglądu Pan-STARRS pozwolą nam lepiej scharakteryzować powstawanie obiektów o małej masie w gromadach gwiazd. Co więcej, zebraliśmy około 4 milionów krzywych zmian blasku, które wykorzystamy do poszukiwania planet podobnych do Jowisza krążących po ciasnych orbitach wokół chłodnych karłów.”
„Monitorowaliśmy także najbliższe otoczenie, galaktykę Andromedy, gdzie zarejestrowaliśmy kilka zjawisk mikrosoczewkowania i wiele nowych cefeid. Dzięki temu udało nam się nałożyć lepsze ograniczenia na rozkład ciemnej materii w M31 i poprawić jakość pomiarów odległości,” mówi Ralf Bender, dyrektor MPE.
Jednak w ramach projektu Pan-STARRS obserwowano także znacznie odleglejsze obiekty.
„W ramach przeglądu nieba Pan-STARRS1 stworzono najbardziej szczegółową mapę Drogi Mlecznej w historii. Dane zapewniają nam głębokie i globalne spojrzenie na znaczną część płaszczyzny Drogi Mlecznej – obszaru zazwyczaj pomijanego w przeglądach z uwagi na poziom złożoności procesu mapowania tych gęstych i pyłowych obszarów,” tłumaczy Hans-Walter Rix, dyrektor Wydziału Galaktyk i Kosmologii na MPIA. „Pan-STARRS1 idzie znacznie dalej: jego unikalne połączenie głębi obrazu, skanowanego obszaru i rejestrowanych barw pozwoliło nam odkryć większość najodleglejszych znanych kwazarów.”
Źródło: Max Planck Society
Tagi: Pan-STARRS, Pan-STARRS1, przegląd nieba
http://www.pulskosmosu.pl/2016/12/20/pa ... omicznych/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Pan-STARRS publikuje katalog 3 miliardów obiektów astronomicznych.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 21 Gru 2016, 12:28

Mimas surfujący po pierścieniach Saturna
Radosław Kosarzycki dnia 20/12/2016
Wydawać by się mogło, że Mimas, jeden z księżyców Saturna przecina tutaj pierścienie planety – nic bardziej mylnego. W rzeczywistości Mimas znajduje się 45 000 kilometrów od pierścieni. Nie zmienia to faktu, że istnieje istotne łącze między lodowym księżycem a pierścieniami Saturna. Łączy je grawitacja, która określa w jaki sposób się względem siebie poruszają.
Przyciąganie grawitacyjne ze strony Mimasa (396 km średnicy) prowadzi do powstania fal w pierścieniach Saturna, widoczny na niektórych zdjęciach wykonanych przez sondę Cassini. Co więcej, grawitacja ze strony Mimasa wspomaga powstawanie Przerwy Cassiniego, która oddziela pierścienie A i B.
Powyższe zdjęcie wykonano 23 października 2016 roku z odległości ok. 183 000 km od Mimasa.
Źródło: NASA/JPL-Caltech/Space Science Institute
Tagi: Księżyce Saturna, Mimas, Sonda Cassini, wyrozniony
http://www.pulskosmosu.pl/2016/12/20/mi ... h-saturna/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Mimas surfujący po pierścieniach Saturna.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 22 Gru 2016, 10:05

Na UMK szukają ciemnej materii
2016-12-20

Fizycy z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika (UMK) w Toruniu przeprowadzili laboratoryjne poszukiwania ciemnej materii. Po raz pierwszy do tego celu wykorzystano w sposób eksperymentalny optyczne zegary atomowe. Wyniki badań opublikowano w czasopiśmie „Nature Astronomy”.
Ciemna materia to tajemniczy składnik Wszechświata, którego własności próbują poznać fizycy i astronomowie. Jak tłumaczy dr Piotr Wcisło z UMK, pierwszy autor publikacji, efekty fizyczne sugerujące istnienie ciemnej materii były do tej pory obserwowane tylko w skali galaktycznej. Wyjaśnienie obserwowanego ruchu ciał wewnątrz galaktyk czy charakterystycznego załamania światła (soczewkowania grawitacyjnego), które dociera do Ziemi, wymagałoby znacznie silniejszego oddziaływania grawitacyjnego niż to, którego źródłem była dostrzegalna materia.

„Zaobserwowanie ciemnej materii w warunkach laboratoryjnych byłoby prawdziwym przełomem” - mówi polski naukowiec.

Fizykom z Torunia udało się wykorzystać narzędzie umożliwiające poszukiwania ciemnej materii i dokonać pomiarów pokazujących, że jeżeli ciemna materia faktycznie istnieje, to nie oddziałuje ze zwykłą materią bardziej niż pewna wyznaczona wartość. Tym narzędziem był optyczny zegar atomowy.

Z obserwacji astronomicznych wiadomo, iż ciemnej materii jest kilkakrotnie więcej niż materii znanej nam na co dzień. Ciemna materia jest niewidoczna, a jedyny sposób, w jaki wnioskujemy o jej istnieniu, to obserwacje efektów jej oddziaływania grawitacyjnego na zwykłą materię. Jest kilka hipotez próbujących wyjaśnić ten stan rzeczy. Poszukuje się np. cząstek elementarnych, które mogłyby być odpowiedzialne za ciemną materię. Innym pomysłem jest korekta teorii grawitacji, w której być może trzeba uwzględnić jakiś czynnik korygujący w zależności siły grawitacji od odległości (tzw. teorie zmodyfikowanej grawitacji).

Polscy naukowcy sprawdzili jeszcze inną hipotezę, według której być może istnieją makroskopowe obiekty ciemnej materii, tzw. defekty topologiczne. Mogły one powstać we wczesnym, szybko ochładzającym się Wszechświecie. Taki defekt można sobie wyobrazić jako ścianę o nieznanej grubości, która „przelatuje” przez Wszechświat.

„Jeżeli taki obiekt przemknie przez Krajowe Laboratorium Fizyki Atomowej, Molekularnej i Optycznej (FAMO) i jeśli jakkolwiek sprzęga się ze standardową materią, którą znamy, to w tym momencie najczulsze urządzenia na świecie, jakim jest optyczny zegar atomowy, zacznie >tykać< nieco inaczej” - wyjaśnia dr Wcisło.

Nad takim rodzajem eksperymentu fizycy na świecie zastanawiali się już wcześniej, ale zakładano, że do pomiarów, oprócz podstawowego zegara atomowego, potrzebny jest jeszcze referencyjny w bardzo oddalonym miejscu. Wymagałoby to odpowiedniego połączenia światłowodowego np. pomiędzy Polską a Japonią.

Jednak dr Wcisło wpadł na inny pomysł, pozwalający na zastosowanie tylko jednego zegara atomowego. Okazuje się, że jako wzorzec częstości można potraktować nie tylko ultrazimne atomy, ale także wnękę optyczną – jeden ze standardowych elementów zegara atomowego. Częstotliwości światła pochłanianego przez atomy oraz przechodzącego przez wnękę inaczej zareagują na spotkanie z poszukiwanym obiektem. Jego obecność zamanifestuje się jako różnica tych dwóch częstotliwości.

Prof. Roman Ciuryło z UMK wskazuje, iż zegary atomowe wykorzystujące ultrazimne atomy i wnęki optyczne znane są od lat, ale jak dotąd eksperymentatorzy nie dostrzegli tego potencjału. Proste połączenie faktów, jak w przypadku eksperymentu toruńskiej grupy, doprowadziło do ciekawych konsekwencji.

Nowa metoda poszukiwań ciemnej materii pozwala na ustalenie kolejnych ograniczeń dotyczących własności ciemnej materii. Dzięki temu będzie można sprawdzić i odrzucić hipotezy, które są błędne. Ale metoda pozwala potencjalnie także na realną detekcję ciemnej materii. Na dodatek jest bardzo ekonomiczna: nie trzeba budować specjalnych, drogich laboratoriów, bowiem dane w eksperymencie uzyskiwane są z już istniejącego urządzenia, zbudowanego do innych celów naukowych.

„To, że możemy dziś testować takie pomysły, jest plonem wysiłków ogólnopolskiego środowiska uczonych zajmujących się fizyką atomową, molekularną i optyczną podjętych na początku tego stulecia. Dzięki temu, że powstało KL FAMO, możliwe było w Polsce rozwijanie ultranowoczesnych technologii oraz takich gałęzi fizyki, których osiągnięcia pozwoliły na budowę Polskiego Optycznego Zegara Atomowego. To z kolei dało szansę na zmierzenie się z jedną z bardziej fascynujących zagadek Wszechświata” - podkreśla prof. Ciuryło.

Grupa badawcza z Zakładu Fizyki Atomowej, Molekularnej i Optycznej Instytutu Fizyki UMK pracowała w składzie: dr Piotr Wcisło, dr inż. Piotr Morzyński, dr Marcin Bober, dr Agata Cygan, dr hab. Daniel Lisak, prof. UMK, dr hab. Roman Ciuryło, prof. UMK oraz dr hab. Michał Zawada.

Wszystkie pomiary wykonano w Krajowym Laboratorium Fizyki Atomowej, Molekularnej i Optycznej (KL FAMO) przy użyciu Polskiego Optycznego Zegara Atomowego (POZA), zbudowanego dwa lata temu przez naukowców z Uniwersytetu Warszawskiego, Uniwersytetu Jagiellońskiego i Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu.

PAP - Nauka w Polsce

cza/ mrt/
Tagi: ciemna materia
http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/ ... terii.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Na UMK szukają ciemnej materii.jpg
Na UMK szukają ciemnej materii.jpg (34.04 KiB) Obejrzany 4758 razy
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 22 Gru 2016, 10:09

Poza Ziemią też są wulkany – zobaczcie jakie!
2016-12-20

Bartłomiej Krawczyk

Nasze ziemskie wulkany to kruszynki przy gigantach odkrywanych w różnych zakątkach Układu Słonecznego. Kosmiczne wulkany potrafią pluć nie tylko lawą, ale też amoniakiem czy metanem. A ich siła bywa porażająca.
Na Ziemi znajduje się 1500 potencjalnie aktywnych wulkanów lądowych i nawet ponad milion wulkanów podmorskich. Codziennie około 20 z tych znajdujących się na lądzie jest w stanie erupcji, a 500 wybuchało w czasach historycznych. Ile wybuchało na dnie oceanów? Tego nie wiemy. Wiemy natomiast, że wulkany śródoceanicznych grzbietów wytwarzają aż 75 proc. rocznej produkcji magmy na Ziemi.
A czy wulkany istnieją również poza naszą planetą? O tak, i to jakie! Sporo ich odkryto na innych planetach i księżycach Układu Słonecznego, a znajdują się zapewne także poza nim. Co więc wiemy o pozaziemskich wulkanach?
Zdecydowanie najsłynniejsze kosmiczne wulkany znajdują się na Marsie, który słynie z największych wulkanów tarczowych w Układzie Słonecznym (tarczowe to takie o szerokim i spłaszczonym stożku). Wulkaniczne struktury – rozległe wylewy lawy i płaskowyże lawowe – pokrywają znaczne obszary Czerwonej Planety.
Dwa główne regiony wulkaniczne Marsa to Tharsis i Elysium. Obejmują one wulkany tarczowe zbliżone do ziemskich – z łagodnymi zboczami i kalderami centralnymi (czyli zagłębieniami w szczytowej części wulkanu). Od ziemskich marsjańskie wulkany odróżniają się jednak kolosalnymi rozmiarami.
Olympus Mons, najwyższy wulkan tarczowy Marsa, wznosi się aż na z górą 21 km ponad średnią powierzchnię planety i 25 km nad otaczającą go równinę i ma szerokość 600 km u podstawy. Objętość tego giganta jest blisko stukrotnie większa od Mauna Loa, największego wulkanu tarczowego na Ziemi. Olympus Mons ma sześć zagnieżdżonych kalder na wierzchołku, które formują depresję o wymiarach 60 na 80 km i o głębokości 3,2 km.
W regionie Tharsis znajdują się jeszcze trzy potężne wulkany tarczowe zwane Tharsis Montes: Ascraeus Mons (15 km), Pavonis Mons (14 km) oraz Arsia Mons (niemal 20 km). Wulkany Tharsis Montes obejmują jedne z najmłodszych wylewów lawy na Czerwonej Planecie. Niektórzy naukowcy uważają, że na potężnych marsjańskich wulkanach mogły znajdować się lodowce.
Wulkany marsjańskie pozostają uśpione w czasach historycznych. Najmłodsze geologicznie wylewy lawy szacowane są na wiek kilku milionów lat. W południowym regionie polarnym Marsa dochodzi jednak do erupcji gejzerów wyrzucających czarny piasek i pył w trakcie wiosennych roztopów.
Księżyc słynie ze swojego „księżycowego” krajobrazu pobrużdżonego licznymi kraterami impaktowymi. Jest tam kilka wulkanów – w dużej mierze niewielkich kopuł położonych po tzw. jasnej stronie naszego satelity. Z kolei słynne księżycowe morza (lunar maria) to nic innego jak rozległe wylewy bazaltowej lawy.
Badania z 2015 roku dowiodły, że znajdujące się pod powierzchnią Księżyca jaskinie lawowe są tak wielkie, że mogłyby pomieścić całe miasta. Ich korytarze mogą mieć nawet 10 km średnicy, co oznacza, że świetnie nadawałyby się do budowy przyszłej bazy księżycowej.
Szacuje się że Księżyc nie jest wulkanicznie aktywny od 3 mld lat. Doskonałym przykładem księżycowej formacji wulkanicznej jest Mons Rumker, samotna góra o średnicy 70 km i wysokości 1100 metrów, na którą składa się 30 kopuł lunarnych.
Merkury mógł być aktywny wulkanicznie w odległej przeszłości. Świadczą o tym linie spękań na powierzchni planety oraz otwory erupcyjne o długości 25 km (odkryte przez sondę Messenger), z których ongiś wypływała lawa.
Szacuje się że aktywność wulkaniczna na Merkurym mogła trwać miliard lat i potem na dobre ustała. Lawa w trakcie istnych powodzi formowała rozległe płaskowyże przypominające księżycowe maria (morza) i pokrywała wielkie kratery, z których pozostały widoczne jedynie krawędzie. Potężna powódź lawy miała miejsce w regionie północnego bieguna planety. Dzięki niej powstał Wulkaniczny Płaskowyż Północny.
Wulkanizm na Merkurym ustał, gdy ostygło wewnętrzne ciepło go zasilające, czego rezultatem było skurczenie się planety. Mimo to Merkury jest jedyną planetą skalistą (poza Ziemią), która posiada pole magnetyczne – jednak 100 razy słabsze od ziemskiego.
Przykładem wulkanu na Merkurym może być duża kopuła wulkaniczna o średnicy 7 km i wysokości 1400 metrów znajdująca się blisko centrum Odin Planitia i zidentyfikowana na zdjęciach sondy Mariner 10.

Na Wenus odkryto najwięcej struktur wulkanicznych spośród wszystkich planet skalistych Układu Słonecznego. Wenusjańskich wulkanów naliczono ponad 1600, w tym 168 dużych, 289 średnich i setki małych. Wśród obecnych tam struktur wulkanicznych naukowcy znaleźli wulkany tarczowe, rozległe wylewy bazaltowej lawy, tzw. kopuły naleśnikowe (nietypowe kopuły lawowe formujące grupy, którymi upstrzona jest powierzchnia Wenus) oraz coś, co wygląda jak kopuły z odnóżami – podobne do nieurodziwych pajęczaków struktury zwane kleszczami.
Najwyższym wulkanem wenusjańskim jest masywny wulkan tarczowy Maat Mons o wysokości 8 km z potężną kalderą centralną o wymiarach 28 na 31 km, w której znajduje się co najmniej pięć mniejszych kraterów zapadliskowych. Nie można wykluczyć, że Wenus wciąż jest aktywna wulkanicznie i że Maat Mons jest czynnym wulkanem. W 2014 roku świat obiegła wiadomość o odkryciu na zdjęciach sondy Venus Express czterech przelotnie gorących miejsc w regionie młodej strefy ryftu blisko tej góry. Być może mogły być to wylewy lawy, obłoki gazu bądź supergorące skały będące dowodem obecnej aktywności wulkanicznej na Wenus.
W 2016 roku astrogeologów zaintrygował także wenusjański wulkan tarczowy Idunn Mons o średnicy 200 km i wysokości 2,5 km. Dane pochodzące z misji ESA Venus Express wskazywały na obecność anomalii na jego wierzchołku i wschodnim zboczu. Zmapowano tam i zidentyfikowano pięć wylewów lawy, które mogły być aktywne w czasach historycznych.
Inną ciekawą i wciąż niewyjaśnioną astrogeologiczną strukturą Wenus są tzw. arachnoidy przypominające pajęczą sieć. Nie odkryto do tej pory, w jaki sposób powstały, ale naukowcy przypuszczają, że mogą być dziwnymi krewniakami wulkanów. Na powierzchni planety zidentyfikowano do tej pory 30 takich struktur.
Czwarty co do wielkości księżyc Jowisza jest najbardziej aktywnym wulkanicznie obiektem w Układzie Słonecznym. Znajduje się na nim około 400 czynnych wulkanów, które generują obłoki siarki i dwutlenku siarki sięgające wysokości 500 km ponad powierzchnię księżyca. Powierzchnię Io znaczą także liczne wylewy lawy, niektóre z nich o długości 500 km.
Przyczyną tak intensywnego wulkanizmu na Io są siły pływowe wywołane przez Jowisza, a spotęgowane przez oddziaływanie grawitacyjne dwóch innych księżyców gazowego olbrzyma, a mianowicie Ganimedesa i Europy.
Pierwszą znaną ludzkości oznaką aktywności erupcyjnej na Io był obłok erupcyjny o wysokości 300 km i szerokości 1200 km zarejestrowany 8 marca 1979 roku przez sondę Voyager 1 i pochodzący z wulkanu Pele. Wulkan ten ma krater o wymiarach 30 na 20 km i być może stanowi rozległe i aktywne jezioro bazaltowej lawy. Do kolejnych erupcji Pele doszło w grudniu 1996 roku i w grudniu 2000 roku (zarejestrowała je sonda Galileo).
Wśród innych struktur wulkanicznych na Io zidentyfikowano aktywne centra erupcyjne, wulkaniczne depresje, wylewy lawy i wulkany tarczowe. Aktywny wulkan Masubi jest odpowiedzialny za jeden z największych znanych wylewów lawy na Io. 5 marca 1979 roku w trakcie przelotu Voyagera 1 obłok erupcyjny nad Masubi sięgnął wysokości 64 km i miał szerokość 177 km. Unosił się z północnego krańca wylewu lawy o długości 501 km, który nazwano Masubi Fluctus.
Przykładów „wybuchowej” natury Io jest więcej. Wylewy lawy z wulkanu Amirani pokrywają obszar o powierzchni około 620 km kwadratowych. To największy wypływ lawy w całym Układzie Słonecznym. Z kolei 26 lutego 2007 roku miała miejsce erupcja wulkaniczna z serii kraterów Tvashtar Paterae sfotografowana przez sondę New Horizons. Gigantyczna chmura erupcyjna nad wulkanem sięgnęła wysokości 330 km.
Księżyce pełne lodowych wulkanów
Kriowulkany (inaczej lodowe wulkany) emitują amoniak, wodę lub metan zamiast roztopionej skały. Formują się zazwyczaj na lodowych księżycach gazowych olbrzymów. Są wśród nich księżyc Jowisza – Ganimedes i Europa, księżyce Saturna – Tytan, Enceladus, księżyc Urana – Miranda oraz księżyc Neptuna – Tryton. Kriowulkany mogą też występować na planetach karłowatych, takich jak Pluton.
27 listopada 2005 roku sonda Cassini sfotografowała spektakularne erupcje lodowych gejzerów w pobliżu bieguna południowego Enceladusa, księżyca Saturna. Kriowulkany Enceladusa wystrzeliwały wodną parę, kryształy soli i cząstki lodu w przestrzeń kosmiczną. Zidentyfikowano tam około 100 gejzerów.
Kriowulkany mogą także występować na Europie, księżycu Jowisza. Obłoki prawdopodobnie pary wodnej z kriogejzerów w pobliżu bieguna południowego tego księżyca wykrył w 2012 roku Kosmiczny Teleskop Hubble’a.
Również Tytan, największy księżyc Saturna pokryty jeziorami i morzami płynnych węglowodorów, może mieć swoje kriowulkany. Najlepszymi na nie kandydatami są kaldera Sotra Patera o szerokości 30 km i głębokości 1,7 km oraz dwie góry – Doom Mons i Erebor Mons.
Także na Plutonie i jego największym księżycu Charonie mogą istnieć kriowulkany i kriogejzery. Na Plutonie potencjalnymi kriowulkanami są zlokalizowane blisko jego południowego bieguna dwie góry o prawie kolistym kształcie i z głębokimi depresjami w centrum. Chodzi o Wright Mons (wysokość 3-5 km, średnica około 160 km) oraz Piccard Mons (wysokość do 6 km). Obie te struktury są geologiczne młode.
Wreszcie dochodzimy do największego księżyca Neptuna, Trytona. Na jego powierzchni sonda Voyager 2 zaobserwowała erupcje azotowych gejzerów (nazwane Hili i Mahilani) wyrzucające ciekły azot, pył i metan. Obłok Mahilani był wąski i osiągnął długość 90-150 km, natomiast na Hili składała się gromada obłoków o długości 100 km.
Kepler 78-b – Planeta Piekła
Kepler 78-b to egzoplaneta (planeta pozasłoneczna) orbitująca wokół gwiazdy Kepler-78. Jest o 69 proc. masywniejsza od Ziemi i o 20 proc. większa. Odkryto ją 5 listopada 2013 roku. Ze względu na ekstremalną bliskość macierzystej gwiazdy (którą Kepler 78-b obiega w czasie 8,5 godziny) temperatura na jej powierzchni sięga 2800 stopni Celsjusza. To morderczy i piekielny świat składający się bezbrzeżnych oceanów lawy, który zostanie wchłonięty przez swoją macierzystą gwiazdę w ciągu około 3 mld lat. Innymi potencjalnymi egzoplanetami lawy są COROT-7b, Kepler 10-b oraz Alpha Centauri Bb. Możemy sobie wyobrazić ultraintensywną aktywność wulkaniczną na tych odległych od nas światach, znacznie intensywniejszą niż ta, którą obserwujemy na Io.
Bartłomiej Krawczyk, autor tego artykułu, prowadzi bloga Wulkany Świata
Źródła:
http://volcano.oregonstate.edu/oldroot/ ... usual.html
https://pubs.usgs.gov/gip/volc/extraterrestrial.html
https://en.wikipedia.org/wiki/List_of_e ... _volcanoes
https://en.wikipedia.org/wiki/Geology_of_the_Moon
https://en.wikipedia.org/wiki/Volcanology_of_Venus
https://en.wikipedia.org/wiki/Volcanology_of_Mars
https://en.wikipedia.org/wiki/Lava_planet
https://en.wikipedia.org/wiki/Cryovolcano
http://www.crazynauka.pl/poza-ziemia-te ... cie-jakie/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Poza Ziemią też są wulkany.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Poza Ziemią też są wulkany2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Poza Ziemią też są wulkany3.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Poza Ziemią też są wulkany4.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Poza Ziemią też są wulkany5.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Poza Ziemią też są wulkany6.jpg
Poza Ziemią też są wulkany6.jpg (63.67 KiB) Obejrzany 4758 razy
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Poza Ziemią też są wulkany7.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Poza Ziemią też są wulkany8.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 22 Gru 2016, 10:12

Rozpoczyna się astronomiczna zima
Wysłane przez czart w 2016-12-21

Dzisiaj, czyli 21 grudnia o godz. 11.44, Słońce weszło w punkt przesilenia zimowego i tym samym rozpoczęła się astronomiczna zima. Potrwa do momentu przejścia Słońca przez punkt Barana, kiedy to nastąpi astronomiczna wiosna.

W momencie przesilenia zimowego Słońca góruje w zenicie nad zwrotnikiem Koziorożca. Od tej pory noce będą coraz krótsze, a dnie coraz dłuższe, chociaż oczywiście minie jeszcze sporo czasu, zanim długość nocy i dnia się zrówna.

W centrum Polski najkrótszy dzień trwa tylko 7 godzin i 44 minuty, a noc będzie ponad dwa razy dłuższa: 16 godzin i 16 minut, według czasu mierzonego od pojawienia się rano pierwszego fragmentu Słońca, do zniknięcia wieczorem ostatniej części tarczy słonecznej. Tzw. noc astronomiczna potrwa nieco ponad 12 godzin. Na północnych krańcach naszego kraju najdłuższa noc w roku jest jeszcze o około pół godziny dłuższa nić w centrum Polski.

Rozróżnia się kilka rodzajów pór roku: meteorologiczne, fenologiczne, kalendarzowe, astronomiczne. Te ostatnie zdefiniowane są poprzez momenty górowania w zenicie przez Słońce nad równikiem oraz zwrotnikami. W przypadku astronomicznej zimy, trwa ona od momentu górowania Słońca w zenicie nad zwrotnikiem Koziorożca do chwili gdy nasza dzienna gwiazda góruje w zenicie nad równikiem.

Czasami spotyka się przekonanie, że zimą Ziemia jest dalej od Słońca niż latem. W rzeczywistości, w przypadku zimy na półkuli północnej, jest dokładnie odwrotnie. Ziemia przechodzi przez peryhelium swojej orbity (punkt najbliższy względem Słońca) na początku stycznia. Niezależnie od tego, różnice w odległości od Słońca pomiędzy najbliższym, a najdalszym punktem orbity, są na tyle niewielkie w porównaniu do średniej odległości naszej planety do Słońca, że nie mają znaczenia dla pór roku. Pory roku wynikają natomiast z dwóch faktów: obiegu Ziemi dookoła Słońca i nachylenia osi obrotu naszej planety względem płaszczyzny orbity. Powoduje to, że warunki oświetlenia dla danej półkuli zmieniają się w ciągu roku, a w konsekwencji zmienia się np. średnia temperatura w danym okresie.

Więcej informacji:
• Almanach Astronomiczny na rok 2016
• Almanach 2016 w wersji na urządzenia mobilne
• Almanach Astronomiczny na rok 2017
• Almanach 2017 w wersji na urządzenia mobilne

Na ilustracji:
Oświetlenie Ziemi przez Słońce w dniu przesilenia zimowego na półkuli północnej (przesilenie grudniowe). Źródło: Przemyslaw "Blueshade" Idzkiewicz / Wikipedia.

http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/roz ... -2736.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Rozpoczyna się astronomiczna zima.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 3 gości

AstroChat

Wejdź na chat