Astronomiczne wiadomości z Internetu

Wiadomości, wydarzenia, kalendaria​, literatura, samouczki, Radio...

PostPaweł Baran | 14 Sty 2019, 11:06

W kosmicznym obiektywie: Sportretowana piękność
2019-01-13. Izabela Mandla
Gdzieś w gwiazdozbiorze Panny znajduje się piękna galaktyka spiralna Messier 61. Mamy to szczęście, że ten obiekt jest zwrócony w stronę Ziemi w odpowiedni sposób, tak że możemy podziwiać jego strukturę. W zbiorowiskach gazu i pyłu tworzących ramiona owej galaktyki można znaleźć miliardy gwiazd, natomiast jej centrum stanowi supermasywna czarna dziura.
Messier 61 jest jednym z największych obiektów wchodzących w skład Gromady w Pannie, która to jest z resztą częścią Supergromady Lokalnej. Galaktyka została odkryta w 1779 roku i przyciąga od tego czasu zainteresowanie astronomów.
Zdjęcie zostało wykonane w ramach projektu ESO’s Cosmic Gems Programme.
https://news.astronet.pl/index.php/2019 ... -pieknosc/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: W kosmicznym obiektywie Sportretowana piękność.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 14 Sty 2019, 11:08

Selfie sondy MAVEN
2019-01-13. Maria Puciata-Mroczynska
Niedawno sonda kosmiczna MAVEN obchodziła swój czwarty rok pobytu na orbicie Marsa. Zajmuje się ona badaniem jego górnych warstw atmosfery oraz tego, jak oddziałują one z wiatrem słonecznym. Z tej okazji NASA opublikowała „selfie” zrobione przez sondę.
Sonda uzyskała zdjęcie dzięki światłu słonecznemu odbijającemu się w jednym z jej modułów. Zdjęcie zostało wykonane za pomocą instrumentu IUVS (Imaging Ultraviolet Spectrograph), który w ciągu normalnej pracy sondy rejestruje emisje światła z marsjańskiej atmosfery w zakresie ultrafioletu. Urządzenie to jest zamontowane na platformie na pręcie długości 1,2 m. Może się tam obracać na wszystkie strony. Zdjęcie zostało złożone z 21 różnych obrazów wykonanych pod różnymi kątami.
Misja wystartowała 18 listopada 2013 roku. Sonda przybyła na orbitę Marsa 21 września następnego roku. Podczas swojego pobytu wokół Marsa sonda odpowiedziała na wiele pytań dręczących naukowców.
Na powyższym zdjęciu widoczny jest fragment sondy na tle Marsa. Jest to jedno ze zdjęć składających się na całość selfie. Ukazuje magnetometr i znajdujące się na końcu panelu słonecznego. Co ciekawe, na zdjęciu można zauważyć również najwyższą górę na Marsie – Olympus Mons. Znajduje się ona w lewym górnym rogu i widoczna jest jako ciemniejsza plama na powierzchni Czerwonej Planety.
Sonda MAVEN dokonała wielu znaczących odkryć m.in.:
• Dowiodła, że większość dwutlenku węgla znajdującego się w przeszłości w marsjańskiej atmosferze została wywiana przestrzeń kosmiczną.
• Przeprowadziła bezpośrednie obserwacje jonów metali w jonosferze Marsa.
• Udowodniła, że utrata atmosfery była czynnikiem, który najbardziej wpłynął na zmianę klimatu na Czerwonej Planecie.
• Ustaliła, że podczas burz słonecznych utrata atomów z górnych warstw atmosfery zwiększa się o czynnik 10 lub więcej. Mogą one więc być główną przyczyną utraty atmosfery.
• Zaobserwowała dwa nowe typy zórz polarnych na Marsie: zorzę protonową i rozproszoną (diffuse aurora). Ani lokalne, ani globalne pole magnetyczne nie ma bezpośredniego wpływu a występowanie którejkolwiek z nich, w odróżnieniu od ziemskich zórz.
MAVEN zakończyła swoją pierwotną misję w listopadzie 2015 roku. Obecnie działa w ramach wydłużonej misji i kontynuuje badanie górnych warstw atmosfery Czerwonej Planety. W tym roku naukowcy rozpoczną manewr, który spowoduje obniżenie się orbity sondy, co pozwoli jej na przekazywanie danych z łazików marsjańskich na Ziemię.
https://news.astronet.pl/index.php/2019 ... ndy-maven/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Selfie sondy MAVEN.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Selfie sondy MAVEN2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 14 Sty 2019, 11:11

Aktualności z niewidocznej strony Księżyca, czyli misja Chang’e 4 [galeria i wideo]
2019-01-13. Michał Michałowski
Chińska wyprawa na niewidoczną z Ziemi stronę Księżyca to jedno z największych osiągnięć w dziedzinie eksploracji kosmosu dokonanych przez Państwo Środka. Od misji załogowych amerykańskiego programu Apollo minęło już prawie pół wieku i choć przez ten czas dowiedzieliśmy się bardzo dużo na temat naszego naturalnego satelity, tak wielu rzeczy dalej nie wiemy. Teraz mamy szansę znaleźć odpowiedzi na przynajmniej niektóre z tych pytań, a samo lądowanie ponownie zwróciło oczy ludzi w stronę Księżyca.
W tym wątku będziemy na bieżąco informować o postępach misji lądownika Chang’e 4 i łazika Yutu 2, a także udostępniać cały czas nadsyłane zdjęcia oraz nagrania od obu pojazdów.
Postęp misji, zdjęcia i nagrania do 13 stycznia
Od historycznego lądowania chińskiego statku Chang’e 4 po niewidocznej stronie Księżyca minęło już 11 dni i jak słyszymy z oficjalnych komunikatów, misja postępuje zgodnie z planem. Niedługo po tym, jak lądownik osadził swoje podwozie w luźnej wierzchniej warstwie regolitu, na powierzchnię zjechał łazik Yutu-2, zwany również Jadeitowym Królikiem, który rozpoczął eksplorację krateru Von Kármána. Po niewielkim oddaleniu się od macierzystego statku pojazd 6 stycznia zapadł w drzemkę, aby uniknąć przegrzania ze strony Słońca. Temperatura, według Chińskiej Akademii Nauk, sięgała wtedy aż 100 stopni Celsjusza. 10 stycznia łazik przebudził się ze snu i powrócił do badania swojego otoczenia, a sztuka ta nie udało się jego poprzednikowi.
Lądownik wykonał również serie zdjęć swojego otoczenia, z których złożono taką piękną panoramę [zdjęcie w pełnej rozdzielczości widoczne po kliknięciu]:
Chińska Narodowa Agencja Kosmiczna udostępniła także kilka nagrań przesłanych przez Chang’e 4, w tym te z lądowania:
Pierwsze zdjęcia z niewidocznej strony Księżyca
Pierwsze zdjęcia nadesłane przez lądownik ukazują Księżyc w pomarańczowej barwie. Nie widać już tego na późniejszych materiałach. Wynika to z większej wrażliwości kamery na jasne spektrum koloru czerwonego niż w przypadku zielonego i niebieskiego. Dodatkowo zdjęcia opublikowano najpewniej od razu po otrzymaniu i nie dokonano prostej korekty, która nadałby poprawną szarą barwę powierzchni Księżyca.
Ambitna misja Chang’e 4
Wyprawa na niewidoczną z Ziemi stronę Księżyca jest zwieńczeniem drugiej fazy chińskiego programu Chang’e. Jest to jednocześnie druga bezzałogowa misja Państwa Środka na powierzchnię Srebrnego Globu. Zarówno lądownik, jak i łazik są technologicznymi następcami swoich poprzedników z misji Chang’e 3, ale nie różnią się od nich zbyt wiele. Pojazdy wyposażone są w instrumenty przeznaczone do badań geofizycznych jak np. zaawansowany analizator atomów ASAN. Komunikację z Ziemią zapewnia satelita Queqiao zawieszony w punkcie libracyjnym L2, którego udana misja jest sama w sobie dużym sukcesem chińskiego programu kosmicznego.
Na miejsce lądowania wybrany został krater Von Kármán położony w basenie Bieguna Południowego – Aitken, największego basenu uderzeniowego w całym Układzie Słonecznym o średnicy liczącej 2500 kilometrów. Jest to najstarszy i najgłębszy obszar na Księżycu, gdzie według naszych najlepszych informacji występują duże ilości lodu wodnego. Celem misji jest zbadanie krateru, występujących tam formacji geologicznych, zasobów, a także oddziaływania wiatru słonecznego na regolit. Dodatkowo w trzewiach lądownika znajduje się kontener z nasionami ziemniaków i rzodkiewnika oraz jajeczkami jedwabnika, które zostaną użyte w badaniu zamkniętego ekosystemu.
Lądownik Chang’e 4 wyruszył w kosmos na pokładzie rakiety Long March 3B 7 grudnia 2018 roku o godzinie 19:23 CET. Start odbył się z chińskiego kosmodromu Xichang. Następnie 12 grudnia dotarł on na orbitę okołoksiężycową o peryselenium 100 kilometrów i aposelenium 400 kilometrów, gdzie zaczął obniżać swoją wysokość względem powierzchni Księżyca. 3 stycznia 2019 roku o godzinie 03:26 CET podjęta została udana próba lądowania, która trwała 12 minut, w kraterze Von Kármán. Współrzędne miejsca lądowania to 45.47084 stopnie na południe i 177.60563 na wschód. Pierwsze nadesłane zdjęcia ze względu na nadwrażliwość kamery na kolor czerwony ukazują Księżyc w pomarańczowej barwie.
https://weneedmore.space/aktualnosci-z- ... ria-wideo/


http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Aktualności z niewidocznej strony Księżyca, czyli misja Chang’e 4.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Aktualności z niewidocznej strony Księżyca, czyli misja Chang’e 4.2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Aktualności z niewidocznej strony Księżyca, czyli misja Chang’e 4.3.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Aktualności z niewidocznej strony Księżyca, czyli misja Chang’e 4.4.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Aktualności z niewidocznej strony Księżyca, czyli misja Chang’e 4.5.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Aktualności z niewidocznej strony Księżyca, czyli misja Chang’e 4.6.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Aktualności z niewidocznej strony Księżyca, czyli misja Chang’e 4.7.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 14 Sty 2019, 11:13

New Horizons – pierwsza publikacja o 2014 MU69
2019-01-14. Krzysztof Kanawka


Zespół misji New Horizons przygotował pierwszą publikację naukową na temat 2014 MU69.
Maksymalne zbliżenie sondy New Horizons (NH) do obiektu Pasa Kuopera 2014 MU69 nastąpiło 1 stycznia około 06:33 CET. Łącznie NASA zorganizowała trzy konferencje naukowe dotyczące pierwszych otrzymanych danych z przelotu obok 2014 MU69. Jeszcze w trakcie tych konferencji Alan Stern – główny naukowiec NH – zapowiedział, że zespół tej misji w ciągu kilku dni przygotuje pierwszą publikację naukową na temat 2014 MU69. Tak też się stało i 10 stycznia została ona opublikowana w pierwszej wersji w serwisie Arxiv.

Pierwsza publikacja naukowa o 2014 MU69
Publikacja opiera się na zaledwie 4 dniach downlinku danych z przelotu. Mimo tego, publikacja zawiera cenne podsumowanie wiedzy na temat 2014 MU69. Ten obiekt Pasa Kuipera jest pierwszą podwójną złączoną planetoidą (ang. “contact binary”), zbadaną z bliska przez sondę kosmiczną. Zdaniem naukowców misji NH planetoida 2014 MU69 jest najbardziej pierwotnym obiektem naszego Układu Słonecznego jaki kiedykolwiek został zbadany z bliska.
Jak na razie nie jest dość jasne jak powstała 2014 MU69. Prawdopodobne wydaje się, że ta planetoida powstała ze zlepienia dwóch elementów, które wcześniej powstały wskutek zlepienia mniejszych obiektów. Co ważne, te dwa obiekty powstały razem, ze wspólnej materii. Jednakże po zlepieniu obrót 2014 MU69 byłby dość szybki, rzędu 3 godzin. Tymczasem dość wolna rotacja (ok. 15h) sugeruje, że wokół tej planetoidy krąży księżyc – to byłoby najlepsze wyjaśnienie dość długiego okresu obrotu 2014 MU69. Takiego księżyca jak na razie nie wykryto.
2014 MU69 odbija około 6 – 13% padającego światła. Jest to bardzo ciemny obiekt. Najjaśniejszy obszar tej planetoidy to region złączenia dwóch części 2014 MU69. Naukowcy misji New Horizons uważają, że obszar “szyjki” tej planetoidy to miejsce, w którym znajdują się najdrobniejsze cząstki. Te cząstki z czasem także mogą powoli migrować do obszaru szyjki, choć jest możliwe, że ten jasny obszar powstał już w momencie zlepienia dwóch części 2014 MU69 i nie doszło potem do zmiany jasności.
Tak jak się spodziewano, wokół 2014 MU69 nie wykryto żadnej otoczki gazowej. Jest bardzo prawdopodobne, że ten mały obiekt Pasa Kuipera doświadczył niewielkiej aktywności, z czego większość nastąpiła miliardy lat temu. Dlatego też brak otoczki gazowej nie wydaje się być zaskakujący. Nie wykryto także pyłu wokół 2014 MU69.
To dopiero początek analizy wyników 2014 MU69. W kolejnych miesiącach można się spodziewać następnych publikacji naukowych na temat tej planetoidy. Będą one oparte o obrazy wykonane w większej rozdzielczości i pod innym kątem padania światła słonecznego. Z pewnością duża część uwagi zostanie poświęcona szyjce pomiędzy dwiema częściami 2014 MU69.
20 miesięcy transferu danych
Z perspektywy Ziemi, pomiędzy 4 a 10 stycznia NH przebywała zbyt blisko Słońca. W konsekwencji słaby sygnał transmitowany z sondy był zagłuszany lub nawet blokowany przez naszą Dzienną Gwiazdę.
Transmisja została wznowiona 10 stycznia tuż po północy czasu polskiego. Prędkość transmisji danych sięga 2 kbps. Oczywiście prędkość transmisji danych jest niska z uwagi na dużą odległość pomiędzy NH a Ziemią (w momencie publikacji artykułu – 44,33 jednostki astronomicznej od naszej planety). Dane z przelotu będą przesyłane na Ziemię przez około 20 miesięcy. Dla porównania – starsza sonda Voyager 2 przesyła dane z prędkością do 160 bps.
W lutym można się spodziewać zdjęć w większej rozdzielczości – być może nawet 35 metrów na piksel. Wówczas też ukazane zostaną zdjęcia 2014 MU69 z innej perspektywy – widoczne będą m.in. cienie na powierzchni tej planetoidy.
Link do publikacji: https://arxiv.org/abs/1901.02578
Przelot NH obok 2014 MU69 jest komentowany w wątku na Polskim Forum Astronautycznym.
(NASA, PFA, Arxiv)
https://kosmonauta.net/2019/01/new-hori ... 2014-mu69/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: New Horizons – pierwsza publikacja o 2014 MU69.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: New Horizons – pierwsza publikacja o 2014 MU69.2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 14 Sty 2019, 11:15

Odkryto najjaśniejszy kwazar z wczesnego wszechświata

2019-01-14

Analizując dane z Kosmicznego Teleskopu Hubble'a, astronomowie znaleźli najjaśniejszy kwazar z wczesnego wszechświata.

Po 20 latach poszukiwań i obserwacji, astronomowie zidentyfikowali kwazar za pomocą zjawiska soczewkowania grawitacyjnego. Dzięki obserwacjom kwazar, możemy zyskać wgląd w narodziny galaktyk, kiedy wszechświat miał zaledwie miliard lat.

To coś, czego poszukiwaliśmy od dawna - powiedział Xiaohui Fan z Uniwersytetu w Arizonie, główny autor badań.

Kwazary są najodleglejszymi obiektami w obserwowanym wszechświecie. To wyjątkowo jasne jądra aktywnych galaktyk. Za ich blask odpowiadają supermasywne czarne dziury otoczone dyskiem akrecyjnym. Gaz opadający na czarną dziurę uwalnia ogromne ilości energii.

Nowo odkryty kwazar oznaczony jako J043947.08+163415.7 ma jasność ok. 600 bilionów gwiazd kategorii Słońca, a zasilająca go supermasywna czarna dziura ma masę kilkuset milionów mas Słońca.


https://nt.interia.pl/raporty/raport-ko ... Id,2777989


www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Odkryto najjaśniejszy kwazar z wczesnego wszechświata.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 14 Sty 2019, 11:17

Nowe narzędzie do poszukiwania obcych. "Będzie istotne dla naukowców i amatorów"
2019-01-14
Badacze z projektu Search for Extraterrestrial Intelligence (SETI), mającego na celu nawiązanie kontaktu z cywilizacjami pozaziemskimi, uruchomili nowe narzędzie, które ma pomóc w poszukiwaniu obcych.
Technosearch jest bazą danych, która zawiera wszystkie wyniki badań SETI od roku 1960. Pracom nad jej powstaniem przewodziła współzałożycielka SETI Jill Tarter. Przedstawiciele organizacji wyrazili nadzieję, że cała jej społeczność będzie wspólnie pracować, aby utrzymywać bazę aktualną.
- Zaczęłam prowadzić to archiwum obserwacji odkąd byłam doktorantką - przekazała Tarter. - Niektóre z naszych prac były przedstawiane na konferencjach prasowych lub pojawiały się w niszowych czasopismach, które są trudno osiągalne dla początkujących w SETI. Cieszę się, że mamy teraz narzędzie, z którego może korzystać całe społeczeństwo oraz metodologię, która pozwoli utrzymywać je aktualnym - dodała.
"Istotne narzędzie dla naukowców i amatorów"
Technosearch stworzono we współpracy ze stażystami programu naukowego Research Experience for Undergraduates (REU), który zrzesza absolwentów studiów zajmujących się naukami ścisłymi. Uczestnicy programu współpracują między innymi z Jasonem Wrightem, poszukiwaczem egzoplanet i badaczem gwiazd z Uniwersytetu Stanowego w Pensylwanii.
Jestem przekonany, że Technosearch będzie istotnym narzędziem dla naukowców i amatorów zainteresowanych eksploracją kosmosu w poszukiwaniu oznak istnienia obcych rozwiniętych cywilizacji - przyznał Andrew Garcia, jeden z uczestników REU.
60 lat kosmicznych badań
Program SETI został zapoczątkowany w 1959 roku. Istnienia obcych cywilizacji poszukuje się poprzez poszukiwanie sztucznie wytworzonych sygnałów radiowych i świetlnych.
Narzędzie Technosearch przedstawiono w środę na 223. spotkaniu American Astronomical Society, organizacji zrzeszającej zawodowych astronomów.
Źródło: livescience.com
Autor: ao/map
https://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-po ... 8,1,0.html

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Nowe narzędzie do poszukiwania obcych. Będzie istotne dla naukowców i amatorów.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Nowe narzędzie do poszukiwania obcych. Będzie istotne dla naukowców i amatorów2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 14 Sty 2019, 11:19

Kosmiczna turystka rakietą New Shepard od szefa Amazonu już na wiosnę
2019-01-14
Przedstawiciele firmy Blue Origin zapowiedzieli, że pierwsze załogowe loty kapsuły Crew Caplusle 2.0 odbędą się już na wiosnę. To świetna wiadomość, na którą wszyscy fani przemysłu kosmicznego czekali od wielu lat.
Podczas konferencji największego amerykańskiego stowarzyszenia specjalistów w zakresie astronautyki i lotnictwa (AIAA), odbywającej się kilka dni temu w San Diego, Ariane Cornell, dyrektor ds. strategii i sprzedaży kosmicznego przedsiębiorstwa Blue Origin, poinformowała, że firma jest już gotowa do przeprowadzenia pierwszego załogowego lotu na granicę kosmosu.
Za 2-3 lata kosmiczna turystka rozkręci się na dobre i stanie się czymś naturalnym. W końcu każdy będzie mógł polecieć w kosmos i zobaczyć naszą planetę z perspektywy, z jakiej widziała ją dotąd zaledwie garstka ludzi. Oczywiście, trzeba będzie dysponować na taką przyjemność sporą gotówką, ale najważniejsze, że przeszkodą nie będzie już brak odpowiednich technologii.
Firma Blue Origin, na co dzień prężnie prosperująca w świecie prywatnego sektora przemysłu kosmicznego, a należąca do najbogatszego człowieka w historii świata, opublikowała materiał filmowy, na którym możemy zobaczyć, jak będą przebiegały loty turystyczne, a także w pełnej krasie załogową kapsułę o nazwie Crew Capsule 2.0. Kapsuła od środka prezentuje się bardzo ładnie. Można nawet powiedzieć, że to luksusowy kosmiczny salon dla sześciu osób z zapierającym dech widokiem, który długo po locie pozostanie w pamięci śmiałków.
Wewnątrz znalazło się sześć rozkładanych foteli, przy których zainstalowano stoliki. Na nich będą podane pudełka z chusteczkami i torebki na wymiociny. W środku kapsuły znalazło się miejsce dla systemu ratunkowego dla załogi, na wypadek, gdyby doszło do awarii rakiety. Każdy z kosmicznych turystów będzie miał do dyspozycji swoje panoramiczne okno, z którego będzie mógł obserwować całą wyprawę.
Kapsuła Crew Capsule 2.0 ma być wynoszona na szczycie rakiety New Shepard na wysokość ok. 120 kilometrów ponad powierzchnią Ziemi. W czasie powrotu rozpędzi się do prędkości ok. 2200 km/h, a następnie łagodnie osiądzie na gruncie, dzięki systemowi spadochronów. Cały lot ma trwać ok. 12 minut, a turyści mają zapamiętać te niezwykłe chwile do końca swojego życia.
Jeśli chodzi o ceny biletów na taką kosmiczną podróż, to nie będzie tanio, bo jeden bilet ma kosztować 200-300 tysięcy dolarów. To dwukrotnie więcej od oferty innego miliardera, Richarda Bransona, szefa grupy Virgin i firmy kosmicznej Virgin Galactic. Bez względu na to, zainteresowanie jest tak duże, że firma szefa Amazonu będzie miała klientów na kilka lat do przodu.
Blue Origin w lipcu ubiegłego roku przeprowadziło dziewiąty pomyślny start rakiety New Shepard na ciekły wodór. Wówczas testowano niezwykle ważny system ratunkowy, którego zadaniem będzie zapewnienie bezpieczeństwa kosmicznym turystom podczas wystąpienia problemów w trakcie lotu w kosmos. Cały eksperyment przebiegł pomyślnie.
Źródło: GeekWeek.pl/Blue Origin / Fot. Blue Origin
http://www.geekweek.pl/news/2019-01-14/ ... na-wiosne/


www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Kosmiczna turystka rakietą New Shepard od szefa Amazonu już na wiosnę.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 14 Sty 2019, 14:18

Nicole Stott: w przestrzeni kosmicznej poczułam szczególną więź z Ziemią
2019-01-14
Lot w przestrzeń kosmiczną to przeżycie przekraczające wyobrażenia; kiedy się tego doświadcza, odczuwa się paradoksalnie większą niż kiedykolwiek wcześniej więź z Ziemią – opowiadała w sobotę w Katowicach amerykańska astronautka Nicole Stott.
Stott, która jest nie tylko astronautką i inżynierem NASA, ale też malarką, uczestniczyła w gali inauguracyjnej III Śląskiego Festiwalu Nauki w Teatrze im. Stanisława Wyspiańskiego.
Pytana przez dr. Tomasza Rożka, jak właściwie jest w kosmosie, Amerykanka odpowiedziała, że „cudownie”. „Miałam bardzo duże oczekiwania i zostały one mocno przekroczone, w bardzo pozytywny sposób. Rzeczywiście czasem jest ciemno i zimno, ale w stacji kosmicznej czy pojeździe kosmicznym jest podobnie jak tutaj, oprócz tego, że się unosimy w powietrzu, bo nie ma grawitacji” - opisywała.
Jak mówiła, osoby przebywające na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej nie nudzą się, ich dzień pracy jest skrupulatnie zaplanowany. Jak dodała, mimo intensywnej pracy, w tym szczególnym miejscu zmęczenia nie odczuwa się. Większość wolnego czasu załoga spędza patrząc przez okienko. Opisywała, że na stację kosmiczną zabrała farby wodne, ale okazało się, że w stanie nieważkości pewne rzeczy – na Ziemi proste – robi się zupełnie inaczej. Nie da się też namalować tego, co jest za oknem, bo stacja porusza się bardzo szybko – wskazała.
Każdy z członków załogi stacji kosmicznej – opowiadała Stott - ma kajutę do spania o wielkości budki telefonicznej. „To naprawdę wystarczające miejsce, mieści się w nim śpiwór, który jest przypięty do ściany, przestrzeń na rzeczy osobiste i komputer” - zaznaczyła. Z sześciu przedziałów dla załogi tylko w dwóch są okna, ale przeważnie są zasłonięte. „Chodzi też o praktyczne powody, stacja okrąża Ziemię co 90 minut, więc każdej doby mamy 16 wschodów i zachodów Słońca, co mocno utrudniałoby nam spanie” - wyjaśniła.
Stott podkreśliła, że patrzenie na to, co jest na zewnątrz należy do najwspanialszych doświadczeń. „Zanim wybierasz się w takie miejsce, rozmawia się w kolegami, ogląda zdjęcia i filmy, żeby jakoś to sobie wyobrazić, ale nic nas naprawdę nie przygotuje do tego, jak tam w rzeczywistości jest - kiedy widzimy to własnymi oczami i odczuwamy całym organizmem. Jest to coś zupełnie niesamowicie pięknego” - podkreśliła.
Jak dodała, największe wrażanie sprawia obserwowanie Ziemi. „Ta planeta świeci, błyszczy, jakbyśmy pomalowali żarówkę bardzo różnorodnymi kolorami w włączyli mocne światło” - opisywała.
Stott podkreśliła w rozmowie z dr. Rożkiem, że lot w kosmos zmienia każdego, kto tego doświadczył. „Najpierw patrzy się na miejsca znajome, gdzie jest nasz dom. Potem zdajemy sobie sprawę, że cała planeta, cała Ziemia jest naszym domem. Wyobrażałam sobie, że wybierając się w przestrzeń kosmiczną będę oddzielona od planety, a paradoksalnie czułam się bardziej połączona z Ziemią niż kiedykolwiek będąc na niej” - wskazała.
„Można to wyrazić trzema prostymi zdaniami: wszyscy należymy do tej planety, wszyscy jesteśmy Ziemianami, a jedyną granicą jest cienka linia, gdzie kończy się atmosfera ziemska, która nas chroni” - dodała Stott. Zaznaczyła, że kiedy już po locie w kosmos poczuła wyjątkową łączność z Ziemią, teraz odczuwa ją każdego dnia.
Poza rozmową z astronautką, podczas sobotniej inauguracji Festiwalu odbył się też m.in. koncert - instalacja multimedialna CallTrainMO4/HG4, przygotowana przez prof. Mariana Oslislo z katowickiej Akademii Sztuk Pięknych i towarzyszących mu muzyków. Wręczono też statuetki Śląskiej Nagrody Naukowej. Wyróżnienie przyznano 10 badaczom z sześciu jednostek naukowych z woj. śląskiego.
III Śląski Festiwal Nauki potrwa do poniedziałku. W jego ramach zaplanowano ponad 150 stanowisk pokazowych, ponad 90 warsztatów, 3 sceny, kilkanaście wystaw artystycznych i naukowych. Hasłem przewodnim jest „Energia”. Poza Nicole Stott wśród gości specjalnych festiwalu jest m.in. laureat Nagrody Nobla i doktor honoris causa Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach, niemiecki mineralog i fizyk Johannes Georg Bednorz, którego rodzice pochodzili ze Śląska.
Wśród festiwalowych atrakcji - obok wykładów, wystaw i warsztatów - są też m.in. naukowy show laserowy, rozgrywki e-sportowe, dmuchana rakieta kosmiczna, czy mobilne planetarium. Gospodarzem festiwalu jest miasto Katowice, a współgospodarzem - Górnośląsko-Zagłębiowska Metropolia, zrzeszająca 41 miast i gmin województwa śląskiego. Serwis Nauka w Polsce jest jednym z patronów medialnych Festiwalu.
PAP - Nauka w Polsce, Krzysztof Konopka
kon/ lun/ mhr/
http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/ ... iemia.html


www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Nicole Stott w przestrzeni kosmicznej poczułam szczególną więź z Ziemią.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 15 Sty 2019, 09:43

Wyślij swoje zdjęcie w kosmos z satelitą KRAKsat
2019-01-14
Zespół krakowskich studentów budujących satelitę KRAKsat zaprasza wszystkich chętnych do udziału w „prawdziwej misji kosmicznej”, która polega na wysłaniu swojego zdjęcia w kosmos na karcie SD na satelicie. Wystrzelenie satelity KRAKsat na orbitę wokółziemską przewidziany jest na kwiecień 2019 r.
KRAKsat Space Systems to projekt tworzony przez studentów AGH i UJ, którzy połączyli swoje siły w 2016 r., aby zbudować satelitę, który ma przetestować nowy pomysł stabilizacji satelity w kosmosie. Start satelity o masie ok. 1 kg. ma mieć miejsce w kwietniu 2019 r.
Aby wypromować swojego satelitę studenci wymyślili akcję „Wyślij swoje zdjęcie w kosmos”. Wiosną KRAKsat znajdzie się 400 km nad powierzchnią Ziemi, a wraz z nim karta SD, na której studenci umieszczą zdjęcia i inne zainspirowane tematyką kosmiczną materiały od entuzjastów kosmosu z całej Polski.
Aby wziąć w niej udział, należy
* zrobić zdjęcie zainspirowane kosmosem, które ma być po prostu kosmicznie fajne! Akceptowane formaty to jpg, png i gif. Studenci zachęcają do wysyłania zarówno zdjęć, jak i innych materiałów graficznych: rysunków, komiksów, prac plastycznych. Zespół liczy, że kosmos zainspiruje Polaków do stworzenia czegoś wyjątkowego.
* udostępnić zdjęcie z hasztagami #lecewkosmos i #kraksat na Facebooku, Twitterze lub Instagramie albo przesłać je przez formularz na stronie www.lecewkosmos.pl
A następnie śledzić postępy misji krakowskich studentów i czekać na lot KRAKsata ze zdjęciami na pokładzie!
Swoje zdjęcie wysłało już mnóstwo osób. Zrobił to także JM Rektor Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie prof. dr hab. inż. Tadeusz Słomka.
KRAKsat będzie piątym polskim satelitą, który znajdzie się na orbicie. To sześcian o wymiarach około 10x10x10cm i wadze nieco przekraczającej 1 kilogram. Konstruowany jest przez połączone siły studentów Akademii Górniczo-Hutniczej i Uniwersytetu Jagiellońskiego we współpracy z firmą SatRevolution. W kwietniu bieżącego roku, wraz z dostawą regularnych zapasów od NASA, trafi na Międzynarodową Stację Kosmiczną. Wewnątrz satelity zespół KRAKsat Space Systems planuje umieścić kartę SD, na której znajdą się wszystkie materiały nadesłane przez internautów. 17 stycznia, równo 3 miesiące przed startem, wszystkie nadesłane i spełniające wymogi regulaminu materiały zostaną wgrane na kartę SD. Następnie trafi ona do wnętrza satelity, aby cierpliwie oczekiwać na swoją podróży w kosmos.
Uwaga! Należy się pospieszyć, ponieważ akcja trwa tylko do środy 16 stycznia br.
Więcej informacji o akcji i jej regulamin można znaleźć tutaj oraz na profilu KRAKsat Space Systems
Jest to już kolejna akcja wysyłania polskich zdjęć w kosmos. Podobna akcja została zorganizowana we współpracy Spółdzielni Socjalnej Fajna Sztuka i CBK PAN przy okazji wysłania w kosmos pierwszego polskiego satelity naukowego Brite-PL2 Heweliusz. Wtedy w kosmos poleciały zdjęcia ponad 5 tys. Polaków. Można obejrzeć z tej akcji film
Paweł Z. Grochowalski
Źródło: KRAKsat Space Systems
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/wy ... ta-kraksat

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Wyślij swoje zdjęcie w kosmos z satelitą KRAKsat.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 15 Sty 2019, 09:44

Najjaśniejszy z dotychczas wykrytych kwazarów
2019-01-14.
Z naszego punktu widzenia najjaśniejszym obiektem nieba jest Słońce. Jednak w rzeczywistości istnieją obiekty dużo od niego jaśniejsze - to kwazary, czyli wyjątkowo silne centra dalekich galaktyk. Właśnie odkryto jak dotąd najjaśniejszy z nich.
Kwazar J043947.08+163415.7 świeci z jasnością blisko 600 trylionów Słońc. Dlaczego więc dostrzeżono go dopiero teraz? Powód okazuje się jednak prosty: obiekt ten znajduje się, mówiąc obrazowo, na drugim krańcu znanego nam Wszechświata, a konkretniej - w odległości aż 12,8 miliarda lat świetlnych stąd. Został on w rzeczywistości zauważony jedynie dzięki ciekawemu zjawisku fizycznemu znanemu jako soczewkowanie grawitacyjne. Polega ono na tym, że silne pole grawitacyjne działające w pobliżu bardzo masywnych obiektów takich jak galaktyki zagina zbliżające się do nich promienie światła emitowane przez w rzeczywistości dużo bardziej odległe obiekty kosmiczne.
W tym konkretnym przypadku światło kwazara jest zniekształcone, ale i wzmocnione przez galaktykę znajdującą się mniej więcej w połowie drogi pomiędzy nim a Ziemią. Efektywnie zwiększa ona jasność kwazara, i to aż 50 razy (rozdziela i multiplikuje przy okazji jego obraz, dzięki czemu ten sam kwazar możemy zobaczyć na niebie w trzech różnych miejscach naraz).
Bez tego nie tylko jego wykrycie, ale i zbadanie nie byłoby możliwe. Dzięki zjawisko soczewkowania naukowcy mogli jednak przyjrzeć się uważniej masie gazu krążącej wokół czarnej dziury w kwazarze oraz ocenić jej wpływ na materię zawartą w jego macierzystej galaktyce. Okazuje się, że choć ogromna jasność kwazara na pewno wynika również z akrecji gazu i pyłu, które ogrzewają się i świecą podczas powolnego opadania na czarną dziurę w jego centrum, to może być też rezultatem intensywnego formowania się gwiazd. Astronomowie oszacowali, że galaktyka ta wytwarza nawet 10 000 gwiazd rocznie. Dla porównania: Droga Mleczna produkuje średnio zaledwie jedną gwiazdę na rok.
Fakt, że tak jasny kwazar był niezauważany przez długi czas, uwydatnia również potencjalną wadę w metodologii poszukiwania tego rodzaju obiektów. Do niedawna sądzono, że ze względu na swą odległość większość kwazarów powinna być wykrywana jako obiekty silnie poczerwienione. Jednak autorzy publikacji uważają, że wiele kwazarów może być z naszego punktu widzenia przesłaniana przez znajdujące się dużo bliżej galaktyki, a wówczas ich widome barwy mogą stawać się dużo bardziej niebieskie, a ich obraz jest silnie rozmyty.
Odkrycie J043947.08+163415.7, pierwszego kwazara o przesunięciu ku czerwieni z>6 zaobserwowanego dzięki soczewkowaniu grawitacyjnemu, stanowi istotny przełom w naszym rozumieniu wczesnego Wszechświata. Autorzy pracy sugerują, że populacja kwazarów na tej wartości redshiftu powinna zawierać wiele podobnych źródeł. Współczesne kryteria selekcji mogą pomijać znaczną ilość kwazarów na z>6 ze względu na zanieczyszczenia badanych pasm fotometrycznych przez galaktyki soczewkujące.
Czy naukowcy wykryją teraz - mając tę wiedzę - więcej tak jasnych i odległych kwazarów? Wpłynęłoby to znacząco na znaną funkcję świecenia (jasności) kwazarów na z>6 i dałoby nam nowe informacje o rozkładzie mas wczesnych czarnych dziur, z głębokimi implikacjami dla całej kosmologii obserwacyjnej.
Na ilustracji: Schemat działania soczewki grawitacyjnej. Źródło: Credit: NASA, ESA, Xiaohui Fan/UA

Czytaj więcej:
• Oryginalna praca naukowa: Fabio Pacucci i Abraham Loeb, "Most Lensed Quasars at z>6 are Missed by Current Surveys", Astrophysical Journal Letters (2019)
• Cała informacja prasowa

Źródło: University of Arizona
Na zdjęciu powyżej: Kwazar zauważony dzięki pobliskiej galaktyce działającej niczym soczewka grawitacyjna. Źródło: NASA, ESA, Xiaohui Fan/UA
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/na ... h-kwazarow

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Najjaśniejszy z dotychczas wykrytych kwazarów.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Najjaśniejszy z dotychczas wykrytych kwazarów2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Najjaśniejszy z dotychczas wykrytych kwazarów3.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 15 Sty 2019, 09:47

Studenci: PW-Sat2 powinien krążyć na orbicie nie dłużej niż 840 dni
2019-01-14
Po otwarciu żagla deorbitacyjnego satelita PW-Sat2 powinien krążyć na orbicie nie dłużej niż 2,3 roku (840 dni) - piszą twórcy satelity, analizując jego zachowanie na orbicie. To znacznie szybciej niż 15-20 lat, które spędziłby tam satelita takich rozmiarów pozbawiony żagla.
Skonstruowany przez członków Studenckiego Koła Astronautycznego Politechniki Warszawskiej satelita został wyniesiony na orbitę 3 grudnia br. Już 29 grudnia nastąpił kluczowy element misji, jakim było otwarcie żagla deorbitacyjnego. Żagiel to urządzenie, które ma przyspieszyć proces deorbitacji satelity i skrócić czas jego przebywania na orbicie, dzięki czemu nie stanie się on kosmicznym śmieciem - obiektem przez lata "zanieczyszczającym" ziemską orbitę.
Po ponad dwóch dniach od otwarcia żagla studenci postanowili przeanalizować i przedstawić zachowanie żagla na orbicie. Zmiany orbity PW-Sat2 po otwarciu żagla zaprezentowano na wykresie. Ten przygotowano na podstawie danych systemu NORAD, który monitoruje orbity wszystkich obiektów znajdujących się w kosmosie w otoczeniu Ziemi.
"Na podstawie szybkości opadania orbity, którą można oszacować z wykresu przewidujemy, że PW-Sat2 powinien krążyć na orbicie nie dłużej, niż 2.3 roku (840 dni), to znacznie szybciej niż 15-20 lat, które spędziłby tam satelita takich rozmiarów pozbawiony żagla. Teraz pozostaje nam jedynie cierpliwie obserwować, co faktycznie będzie się działo z PW-Satem" - poinformowali studenci.
Według szacunków Europejskiej Agencji Kosmicznej na orbicie okołoziemskiej pod koniec 2017 roku pozostawało niemal 20 tys. śmieci o łącznej masie ponad 8 tys. ton, nad którymi nie ma żadnej kontroli. Zagrażają one nie tylko innym satelitom, ale także astronautom na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.
Zderzenie z kosmicznym śmieciem groziło też samemu satelicie PW-Sat2 i miało wpływ na szybsze, niż pierwotnie planowano, otwarcie żagla deorbitacyjnego. Operatorzy PW-Sat2 otrzymali ostrzeżenie z amerykańskiego biura zajmującego się śledzeniem śmieci kosmicznych o obiekcie zagrażającym satelicie PW-Sat2. 27 grudnia o godzinie 9:03 czasu uniwersalnego obiekt o oznaczeniu SCC #39841 miał minąć satelitę z prędkością ok. 3,6 km/s. Najpierw szacowano tę odległość na 147 m, następnie na 95 m, a ostatecznie wyniosła około 79 m.
Prace nad satelitą PW-Sat2 zespół złożony ze studentów z różnych wydziałów Politechniki Warszawskiej rozpoczął w 2013 roku. Przez ponad 5 lat trwania projektu PW-Sat2 wzięło w nim udział ponad 100 osób. Wcześniej - w lutym 2012 roku - na orbicie okołoziemskiej znalazł się pierwszy polski satelita PW-Sat, również zbudowany przez studentów Politechniki Warszawskiej. Aktywny kontakt z satelitą trwał wówczas około pół roku od momentu umieszczenia go na orbicie, po czym satelita przeszedł w stan całkowitej hibernacji.
PAP - Nuaka w Polsce
ekr/ zan/
http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/ ... 0-dni.html

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Studenci PW-Sat2 powinien krążyć na orbicie nie dłużej niż 840 dni.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Studenci PW-Sat2 powinien krążyć na orbicie nie dłużej niż 840 dni2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 15 Sty 2019, 09:49

Puls rentgenowski wykryty w pobliżu horyzontu zdarzeń, gdy czarna dziura pożera gwiazdę
2019-01-14. Autor. : Agnieszka Nowak
22 listopada 2014 r. astronomowie zauważyli rzadkie zdarzenie na nocnym niebie: supermasywną czarną dziurę w galaktyce odległej o 300 mln lat świetlnych od Ziemi, która rozrywa gwiazdę przechodzącą w jej pobliżu. Zdarzenie, znane jako rozbłysk zakłócenia pływowego, dla masywnej siły pływowej czarnej dziury, która rozrywa gwiazdę, spowodowało wybuch aktywności promieni rentgenowskich w pobliżu centrum galaktyki.
Teraz naukowcy z MIT i innych instytucji prześledzili dane z obserwacji wielu teleskopów dotyczące tego wydarzenia i odkryli dziwnie intensywny, stabilny i okresowy puls, lub sygnał, promieniowania rentgenowskiego we wszystkich zestawach danych. Sygnał wydaje się pochodzić z obszaru bardzo zbliżonego do horyzontu zdarzeń czarnej dziury. Sygnał wydaje się okresowo rozjaśniać i gasnąć co 131 sekund, i utrzymuje się przez co najmniej 450 dni.

Naukowcy są przekonani, że cokolwiek emituje ten okresowy sygnał, musi krążyć wokół czarnej dziury, tuż poza horyzontem zdarzeń, w pobliżu najbardziej wewnętrznej orbity stabilnej (Innermost Stable Circular Orbit – ISCO), najmniejszej orbity, na której cząstka może podróżować wokół czarnej dziury.

Biorąc pod uwagę stabilną bliskość sygnału od czarnej dziury oraz masę czarnej dziury, która według naukowców wynosi ok. miliona mas Słońca, zespół obliczył, że wiruje ona z prędkością zbliżoną do 50% prędkości światła.

Pierwszy autor badania, Dheeraj Pasham z Instytutu Astrofizyki i Badań Kosmicznych w MIT, twierdzi, że większość supermasywnych czarnych dziur jest uśpiona i zwykle nie emituje zbyt wiele promieniowania X. Od czasu do czasu uwalniają one wybuchy aktywności, na przykład gdy gwiazdy zbliżają się wystarczająco, by czarne dziury mogły je pożerać. Teraz Pasham mówi, że, biorąc pod uwagę wyniki zespołu, takie rozbłyski zakłóceń pływowych mogą być wykorzystane do oszacowania spinu supermasywnych czarnych dziur – właściwości, która do tej pory była niewiarygodnie trudna do ustalenia.

Modele teoretyczne rozbłysków zakłóceń pływowych pokazują, że kiedy czarna dziura strzępi gwiazdę, część materii gwiazdy może pozostać poza horyzontem zdarzeń, krążąc, przynajmniej tymczasowo, na stabilnej orbicie, takiej jak ISCO, emitując okresowe błyski promieniowania X, przed ostatecznym pochłonięciem przez czarną dziurę. Okresowość błysków promieniowania rentgenowskiego koduje kluczowe informacje o wielkości ISCO, która jest podyktowana szybkością wirowania czarnej dziury.

Pasham i jego koledzy myśleli, że gdyby mogli zobaczyć tak regularne błyski bardzo blisko czarnej dziury, która przeszła ostatnie zjawisko zakłócenia pływowego, sygnały te mogłyby dać im wyobrażenie, jak szybko wiruje czarna dziura.

Skupili swoje poszukiwania na ASASSN-14li, zdarzeniu zakłóceń pływowych, które astronomowie zidentyfikowali w listopadzie 2014 roku, korzystając z naziemnego automatycznego przeglądu All-Sky Automated Survey for SuperNovae (ASASSN).

Zespół przeanalizował zarchiwizowane zestawy danych z trzech obserwatoriów, które zbierały pomiary rentgenowskie zdarzenia od czasu jego odkrycia. Pasham opracował wcześniej kod komputerowy do wykrywania okresowych wzorców z danych astrofizycznych, ale nie w przypadku zdarzeń związanych z zakłóceniami pływowymi. Postanowił zastosować swój kod do trzech zestawów danych dla ASASSN-14li, aby sprawdzić, czy na powierzchni pojawią się zwykłe okresowe wzorce.

To, co obserwował było zaskakująco silnym, stabilnym i okresowym wybuchem promieniowania rentgenowskiego, który wydawał się pochodzić z niemal krawędzi czarnej dziury. Sygnał pulsował co 131 sekund przez 450 dni i był wyjątkowo intensywny – około 40% powyżej średniej jasności promieni rentgenowskich czarnej dziury.

Kiedy Pasham odkrył okresowy sygnał, to do teoretyków zespołu należało znalezienie wyjaśnienia, co mogło je wygenerować. Zespół opracował różne scenariusze, ale to, co wydaje się najbardziej prawdopodobne do stworzenia tak silnego, regularnego błysku promieni X, obejmuje nie tylko czarną dziurę rozrywającą gwiazdę, która się do niej zbliża, ale także mniejszą gwiazdę, znaną jako biały karzeł, orbitującą blisko czarnej dziury.

Według Pasham nadrzędnym znaczeniem wyników jest to, że możliwe jest ograniczenie spinu czarnej dziury, pochodzące od zdarzenia zakłóceń pływowych. Idąc dalej, naukowiec ma nadzieję, że uda się zidentyfikować podobne stabilne wzorce w innych zdarzeniach związanych ze strzępieniem gwiazd przez czarne dziury.

Opracowanie:
Agnieszka Nowak

Źródło:
MIT

Urania
https://agnieszkaveganowak.blogspot.com ... blizu.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Puls rentgenowski wykryty w pobliżu horyzontu zdarzeń, gdy czarna dziura pożera gwiazdę.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 15 Sty 2019, 09:51

Jak zdobyć kosmos, nie ruszając się z Ziemi. I to w miesiąc
2019-01-14
Czy można zwiedzić Układ Słoneczny, nie ruszając się z Ziemi? Można. Brzmi jak science fiction? Aldona Hartwińska, autorka bloga PoFIKAsz, wybrała się na kosmiczną wyprawę. Nakręciła z niej film dokumentalny pt. "Podróż w Kosmos – przewodnik po Szwecji".
Gdy Neil Armstrong po raz pierwszy stanął na Księżycu w 1969 r., cały świat z zapartym tchem śledził jego pierwszy spacer po satelicie. Amerykanin wypowiedział wtedy słynne zdanie: "To jest mały krok dla człowieka, ale wielki skok dla ludzkości", by w 2000 r. z ujmującą szczerością stwierdzić, że nigdy nie marzył o tym, aby być na Księżycu. Jednak podróż w kosmos rozpala umysły wielu ludzi. A ci, którzy mają pieniądze, za kwotę od 2 do 10 mln dolarów będą mogli w 2023 r. zrealizować swoje największe marzenie.
Ci, którzy nie chcą czekać lub nie posiadają na koncie milionów, mogą wyruszyć w podróż do Szwecji. Na północy Europy znajduje się Szwedzki Układ Słoneczny, który trafił do księgi rekordów Guinessa.
W poszukiwaniu Słońca
Wszystko zaczęło się od lokalnego projektu. Nils Brenning, szwedzki astronom z Królewskiego Instytutu Technologicznego, chciał stworzyć model Układu Słonecznego na terenie Sztokholmu, ale wciąż nie wiedział, w którym miejscu umieścić Słońce, bo przecież masa największej gwiazdy przekracza 99 proc. układu słonecznego.
– Pewnego dnia jechał rowerem do domu. Pokonywał tę trasę setki, a może i tysiące razy. I nagle go olśniło. Rozwiązanie tego problemu miał w zasadzie tuż za oknem swojego mieszkania. Ericsson Globe. Wzniesiony został w lutym 1989 r. i od tamtej pory, niezmiennie, jest największą sferyczną budowlą na świecie. Ze swoją wysokością 85 m góruje nad panoramą Sztokholmu. Spacer dookoła areny zajmuje trochę czasu, bo średnica budynku wynosi 110 m. Przecież nie mogło być lepiej. Globen jest ogromny i na dodatek okrągły. Czy można stworzyć dla niego odpowiednią skalę i zbudować model? Nils opowiedział o tym pomyśle swojemu koledze po fachu. Gösta Gahm z Uniwersytetu Sztokholmskiego uderzył pięścią w stół: "Robimy to. Robimy Sztokholmski Układ Słoneczny" – opowiada w filmie Aldona Hartwińska.
Globen to stołeczna hala widowiskowa. Odbywają się tutaj zawody sportowe, głównie hokejowe, także tenisowe, i lekkoatletyczne, a także różnego rodzaju wydarzenia kulturalne i muzyczne. Została wybudowana z myślą o mistrzostwach świata w hokeju na lodzie mężczyzn. Może pomieścić ok. 16 tys. osób. Wymiary areny odzwierciedlają kształt Słońca w skali 1:20 mln.
Pomysł chwycił
Globen to Słońce. Ale co dalej? Co z resztą Układu Słonecznego? Naukowcy nie próżnowali. Zaczęli dokonywać różnych obliczeń matematycznych. Biorąc pod uwagę ruch po orbitach i odległość różnych obiektów kosmicznych wskazali kilka miejsc na mapie Sztokholmu: muzea, kampusy akademickie i centrum handlowe. Wszyscy z entuzjazmem przyjęli pomysł dwóch astronomów i w ciągu kilku lat wszystkie planety wewnętrzne znalazły swoje miejsce.
Pierwsza z planet (Merkury) trafiła do Muzeum Miejskiego w Slussen (Stockholms stadsmuseum). Jej średnica wyniosła 25 cm. Można ją objąć rękoma. Została umieszczona w odległości 2,9 km od Globen. Kolejna (o śr. 62 cm i oddalona od "Słońca" o 5,5 km) trafiła do miejsca pracy Gösta Gahma – na dziedziniec AlbaNova Centrum Fizyki, Astronomii i Biotechnologii Uniwersytetu Sztokholmskiego. Artysta, który stworzył model Wenus chciał, żeby to miejsce tętniło życiem, żeby można było spotkać się ze znajomymi i wypić kawę. Ziemia i Księżyc (śr. 18 cm, odległość od Słońca 7,6 km) swój dom znalazły w Muzeum Historii Naturalnej. Modele można zobaczyć zaraz przy hallu głównym. A Mars (śr. 35 cm, oddalona o 11,6 km od Globen) znalazł swoje miejsce w centrum handlowym Mörby centrum – opowiada blogerka.
Obiekt kosmiczny chętnie przyjmę
Po inauguracji tego przedsięwzięcia rozdzwoniły się telefony od osób z różnych zakątków kraju, które również chciały cieszyć się kosmicznym obiektem na swoim terenie. I tak zrodził się największy na świecie model Szwedzkiego Układu Słonecznego. Obecnie projekt składa się z 25 planet, planet karłowatych, planetoid, księżyców i komet, które rozlokowane są po całej Szwecji.
Modele obiektów kosmicznych zostały umieszczone w ogólnie dostępnych miejscach: na placach, w parkach, galeriach handlowych czy szkołach. Planety wewnętrzne możemy podziwiać na terenie Sztokholmu, a żeby móc zobaczyć pozostałe obiekty, musimy udać się w kierunku północnym wzdłuż wybrzeża Zatoki Botnickiej. Neptun w Söderhamn oddalony jest od Sztokholmu o 261 km, a interpretacja szoku końcowego w Kirunie aż o 1223 km (a 950 kilometrów w linii prostej). To ogromne odległości. Gdybyśmy chcieli odwiedzić wszystkie modele obiektów na mapie – to wędrówka ta zajęłaby ok. 250 godz., czyli ok. 8 miesięcy i 10 dni nieustannego marszu.
Ziemia jest naprawdę malutka
– Dzięki Sweden Solar System i przyjętej skali można zrozumieć różnicę w rozmiarach. Globen ma 110 m średnicy. Średnica Merkurego to tylko 25 cm. Ziemia i Księżyc oddalone są od siebie o 20 m, a Ziemia ma 65 cm średnicy. Można stanąć pomiędzy nimi i wyobrazić sobie przed sobą Globen. Ziemia jest naprawdę malutka. Można zrozumieć ogrom tych odległości. Jeśli wyruszysz spacerem spod Globen do Merkurego, do pokonania masz 3 km. Prawdziwa odległość Merkurego od Słońca to… 57 mln 910 tys. km – tłumaczy autorka filmu.
Pani Aldona wraz z rodziną (mężem, dwulatkiem i babcią) postanowiła przemierzyć szlak Szwedzkiego Układu Słonecznego. Przejechali samochodem ok. 6 tys. km, spali na kempingach, sami przygotowywali sobie posiłki. Ich ambitny plan, żeby w ciągu miesiąca odwiedzić wszystkie obiekty na mapie, powiódł się. Zrealizowali również z wyprawy film dokumentalny pt. "Podróż w Kosmos – przewodnik po Szwecji", który zaprezentowany został podczas festiwalu Nordic Focus.
Nasza podróż rozpoczęła się na południu, w Karlskronie. Okazuje się, że warto jest marzyć. Ale to nie koniec Szwedzkiego Układu Słonecznego. Może jeden z jego obiektów trafi kiedyś tu, do Polski? – zastanawia się autorka filmu.
Blogerka podkreśla, że warto wyruszyć kosmicznym szlakiem, żeby móc doświadczyć Szwecji w pigułce.
– Mówi się, że ze Szwedami trudno się zaprzyjaźnić, że są zamknięci i zimni. A ja mam zupełnie inne wrażenie. Nikt nigdy nie był dla mnie tak miły jak ludzie w Szwecji. Nie doświadczyłam tylu ciepłych gestów – zapewnia. – Choć na północy może być i tak, że przez dwa tygodnie nie spotkamy żywej duszy. Stąd pewnie przekonanie, że Szwecja to kraj dla samotników.
Choć teraz po przebyciu tego szlaku Polka stwierdza, że miesiąc to trochę zbyt ambitny plan, szczerze zachęca do ruszenia jej śladem.
Szwedzki Układ Słoneczny to ciekawa odmiana dla typowego szlaku turystycznego. Istnieje wiele mniejszych odwzorowań układu, które są wpisane w skalę miasta, a nie kraju. Możemy je spotkać m.in. w Zagrzebiu, Monachium, Helsinkach, Zurychu i Bostonie.
https://turystyka.wp.pl/jak-zdobyc-kosm ... 596030081a

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Jak zdobyć kosmos, nie ruszając się z Ziemi. I to w miesiąc.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Jak zdobyć kosmos, nie ruszając się z Ziemi. I to w miesiąc2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Jak zdobyć kosmos, nie ruszając się z Ziemi. I to w miesiąc3.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Jak zdobyć kosmos, nie ruszając się z Ziemi. I to w miesiąc4.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Jak zdobyć kosmos, nie ruszając się z Ziemi. I to w miesiąc5.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Jak zdobyć kosmos, nie ruszając się z Ziemi. I to w miesiąc6.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 15 Sty 2019, 09:53

Pierwszy w historii obraz czarnej dziury zostanie opublikowany lada chwila
2019-01-15
Astronomowie zapowiadają, że będzie to nie tylko największe wydarzenie naukowe 2019 roku, ale jedno z najważniejszych osiągnięć w historii ludzkości i jej wielkich badań kosmosu. Będzie się działo!
Event Horizon Telescope (EHT) to program naukowy, w efekcie którego powstała globalna sieć radioteleskopów. W kwietniu 2017 roku, astronomowie z jego pomocą prowadzili obserwacje czarnych dziur, w tym przede wszystkim tej supermasywnej, która znajduje się najbliżej nas, czyli w centrum Drogi Mlecznej. Sagittarius A* (czyt. A gwiazdka) ma masę około 4 milionów razy większą od Słońca, jej średnica to ok. 20 milionów kilometrów i znajduje się 26 tysięcy lat świetlnych od Ziemi.
Niestety, to wszystko, co wiemy o tym obiekcie, dlatego EHT niesamowicie rozszerzy naszą wiedzę na temat tego i mu podobnych obiektów, które odgrywają w kosmosie ogromną rolę. Są to najbardziej tajemnicze obiekty, z jakimi ludzkość kiedykolwiek miała styczność. Pierwsze zdjęcie czarnej dziury powinniśmy zobaczyć już za niespełna 3 miesiące.
Naukowcy zaangażowani w projekt poinformowali, że udało się im uzyskać bardzo wysokiej jakości dane w bardzo wysokich rozdzielczościach, które niezbędne są do obserwacji cienia czarnej dziury, a w zasadzie jej horyzontu zdarzeń. Pozwolą one stwierdzić, czy rzeczywiście ona się tam znajduje, jak od jakiegoś czasu twierdzi świat naukowy. Obraz ma być spektakularny. Będzie ikoną 50-letniego wkładu w nasze badania kosmosu.
Publikacja pierwszego obrazu nastąpi prawie dwa lata po pierwszych obserwacjach, ale analiza, obróbka i opracowywanie tak gigantycznej porcji danych jest strasznie mozolnym i trudnym zadaniem. Co ciekawe, ilość zebranych danych była tak duża, że nie było można ich przesłać za pomocą globalnej sieci. Zostały więc one zebrane ze wszystkich ośrodków obserwacyjnych na zwykłych dyskach magnetycznych i przewiezione do Instytutu Maksa Plancka w Niemczech oraz do Haystack Observatory w Massachusetts, gdzie zostały ostatecznie przetworzone.
Astronomowie chcą nie tylko zbadać strukturę dysku wokół czarnej dziury, ale również przetestować ogólną teorię względności i próbować zrozumieć, w jaki sposób czarna dziura pochłania materię oraz jak tworzą się dżety. Przyjrzą się też bliżej supermasywnej czarnej dziurze w galaktyce Messier 87.
Event Horizon Telescope docelowo będzie siecią rozmieszczonych na całym świecie ok. 20 anten radiowych, które zostały ze sobą sprzężone w ten sposób, że tworzą jedną wielką czaszę anteny o wielkości całej Ziemi. Wykorzystuje się w nim technikę zwaną interferometrią wielkobazową (VLBI), która wymaga wykorzystania oddalonych od siebie teleskopów, obserwujących ten sam obiekt pod innym kątem, dzięki czemu możliwe jest stworzenie obrazu o wysokiej rozdzielczości.
Poszczególne obserwatoria radiowe, które wezmą udział w tym historycznym projekcie już istnieją, jednak połączenie ich nie było łatwym zadaniem. Pełną sprawność system ma uzyskać dopiero w roku 2022. Pomimo tego faktu, naukowcy z NASA w kwietniu 2017 roku próbowali zebrać dane do wykonania pierwszego w historii zdjęcia horyzontu zdarzeń supermasywnej czarnej dziury Sagittarius A*. Była ona obserwowana jednocześnie przez osiem teleskopów, w tym Atacama Large Milimeter Array (ALMA) i South Pole Telescope. Obecna rozdzielczość EHT jest już na tyle duża, że specjaliści powinni być w stanie dostrzec cień, jaki czarna dziura rzuca na jasną emisję w pobliżu horyzontu zdarzeń.
Całe to niezwykłe przedsięwzięcie będzie możliwe dzięki aż 10-krotnemu zwiększeniu rozdzielczości EHT z pomocą ALMA, a także ulepszeniu Large Milimeter Telescope w Meksyku, w którym zainstalowane były nowe, precyzyjniejsze czujniki. Podobne prace prowadzone były również w South Pole Telescope. W sumie w eksperymencie udział biorą teleskopy na Hawajach (Caltech Submilimeter Observatory), w Meksyku (Large Milimeter Telescope Alfonso Serrano), Chile (Atacama Large Milimeter/submilimeter Array), Antarktydzie (South Pole Telescope), Francji i Hiszpanii.
Źródło: GeekWeek.pl/The Guardian / Fot. NASA/Twitter
http://www.geekweek.pl/news/2019-01-15/ ... da-chwila/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Pierwszy w historii obraz czarnej dziury zostanie opublikowany lada chwila.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Pierwszy w historii obraz czarnej dziury zostanie opublikowany lada chwila2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Pierwszy w historii obraz czarnej dziury zostanie opublikowany lada chwila3.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 15 Sty 2019, 09:54

Misja CRS-16 zakończona
2019-01-15. Michał Moroz
W poniedziałek 14 stycznia w porannych godzinach zakończyła się misja CRS-16 bezzałogowej kapsuły Dragon.

Misja rozpoczęła się 5 grudnia o 19:16 czasu polskiego, wraz ze startem na pokładzie rakiety Falcon 9. Wówczas podjęto również – zakończoną niepowodzeniem – próbę lądowania na stanowisku Landing Zone-1 znajdującym się na terenie kosmodromu Cape Canaveral. W wyniku awarii pompy hydraulicznej pierwszy stopień nie mógł ustabilizować się w locie i właściwie manewrować, i zamiast na Landing Zone-1, pierwszy stopień wodował w pobliżu linii brzegowej Florydy. Wówczas Elon Musk na Twitterze potwierdzał, że systemy pierwszego stopnia nadawały nawet po wodowaniu, a w przyszłości miały zostać zainstalowane rezerwowe systemy kontrolujące lotki sterowe.
Sama kapsuła Dragon dotarła zaś bezpiecznie na orbitę i od 8 grudnia przyłączona była do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Głównym ładunkiem naukowym przywiezionym na ISS była GEDI (Global Ecosystem Dynamics Investigation lidar). Aparatura lidarowa NASA będzie wykonywać pomiary ukazujący, jak bardzo wylesianie wpływało na zmiany dwutlenku węgla w atmosferze. Drugim eksperymentem w ładowni Dragona była Robotic Refuelling Mission 3, test przepompowania paliwa na orbicie. Łącznie Dragon dostarczył 2573 kg ładunku na Międzynarodową Stację Kosmiczną.
Kapsuła została odłączona od ISS 13 grudnia o godzinie 21:05 CET. Wodowanie po godzinie 6 czasu polskiego (a w warunkach nocnych na Pacyfiku) zakończyło misję CRS-16. Kolejny logistyczny lot Dragona, misja CRS-17, zaplanowana jest na marzec.
https://kosmonauta.net/2019/01/misja-crs-16-zakonczona/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Misja CRS-16 zakończona.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 16 Sty 2019, 10:01

Chińskie pędy na Księżycu
2019-01-15. Radek Kosarzycki
Mały, zielony kiełek rośnie na Księżycu – to pierwsza w historii roślina na Księżycu. Ziarno bawełny wykiełkowało na pokładzie chińskiego lądownika księżycowego – poinformowali naukowcy w dniu dzisiejszym.
Pęd wyłonił się z siatki w pojemniku już po dotarciu lądownika Chang’e-4 na Księżycu na początku miesiąca. Potwierdzają to zdjęcia opublikowane przez Advanced Technology Research Institute na Uniwersytecie w Chongqing.
“To pierwszy raz w historii kiedy ludzie przeprowadzili eksperyment wzrostu organizmu biologicznego na powierzchni Księżyca” mówi Xie Gengxin, który nadzorował ten eksperyment.
Sonda Chang’e-4 – nazwana tak na cześć chińskiej bogini Księżyca – jako pierwsza w historii wylądowała na niewidocznej z Ziemi stronie Księżyca w dniu 3 stycznia 2019 roku.
Naukowcy z Uniwersytetu w Chongqing – którzy zaprojektowali “mini biosferę księżycową” wysłali na powierzchnię naszego naturalnego satelity 18-centymetrowy pojemnik z powietrzem, wodą i glebą.
Wewnątrz pojemnika znajdują się nasiona bawełny, ziemniaka i rzodkwi jak również jaja muszki owocówki i drożdże.
Zdjęcia przesłane przez sondę potwierdzają, że pęd bawełny wyrósł, a pozostałe ziarna na razie nie dotarły do tego etapu.
Sonda Chang’e-4 wyposażona jest także w instrumenty opracowane przez naukowców ze Szwecji, Niemiec i Chin, których zadaniem będzie badanie środowiska księżycowego, promieniowania kosmicznego oraz interakcji wiatru słonecznego z powierzchnią księżycową.
Lądownik dostarczył na powierzchnię także łazik Yutu-2, który będzie prowadził eksperymenty w kraterze Von Karmana.
Przedstawiciele agencji poinformowali, że planują jeszcze cztery kolejne misje księżycowe, z czego jedna wystartuje pod koniec tego roku, aby pobrać próbki gleby z Księżyca i dostarczyć je z powrotem na Ziemię.
Źródło: AFP
https://www.pulskosmosu.pl/2019/01/15/c ... -ksiezycu/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Chińskie pędy na Księżycu.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 16 Sty 2019, 10:03

Nowe sposoby „karmienia się” supermasywnych czarnych dziur
2019-01-15. Agnieszka Nowak
Supermasywne czarne dziury mają masę od milionów do miliardów razy większą, niż nasze Słońce i znajdują się w centrach większości galaktyk. Taka kilka milionów razy masywniejsza, niż Słońce znajduje się także w sercu naszej Drogi Mlecznej.
Pomimo tego, jak powszechne są we Wszechświecie supermasywne czarne dziury, pozostaje niejasne, jak rosną do tak ogromnych rozmiarów. Niektóre czarne dziury nieustannie pochłaniają gaz ze swojego otoczenia, inne połykają nagle całe gwiazdy. Jednak żadna teoria nie wyjaśnia, w jaki sposób supermasywne czarne dziury mogą tak nagle „włączyć się” i tak szybko narastać przez długi czas.

W lutym 2017 r. All Sky Automated Survey for Supernovae odkrył zdarzenie znane jako AT 2017bgt. Na początku było ono uważane za zdarzenie „połykania gwiazdy” lub „zakłócenie pływowe”, ponieważ promieniowanie emitowane wokół czarnej dziury stało się ponad 50 razy jaśniejsze, niż obserwowane w 2004 r.

Jednak po obszernych obserwacjach z użyciem wielu teleskopów, zespół naukowców prowadzonych przez dr. Benny'ego Trakhtenbrota i dr. Iaira Arcavi z Uniwersytetu w Tel Awiwie, stwierdził, że AT 2017bgt reprezentuje nowy sposób „karmienia” czarnych dziur.

Obserwacje odpowiadały przewidywaniom teoretycznym innego członka zespołu badawczego, prof. Hagai Netzer, również z Uniwersytetu w Tel Awiwie.

Astronomowie ze Stanów Zjednoczonych, Polski, Chile i Wielkiej Brytanii wzięli udział w obserwacjach i analizach, w których wykorzystano trzy różne teleskopy kosmiczne, w tym nowy teleskop NICER zainstalowany na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.

Zespół badaczy zidentyfikował dwa dodatkowe, niedawno zgłoszone zdarzenia „włączających się” czarnych dziur, które mają takie same właściwości, jak AT 2017bgt. Te trzy zdarzenia tworzą nową i kuszącą klasę czarnych dziur ponownej aktywacji.

„Nie jesteśmy jeszcze pewni co do przyczyny tego dramatycznego i nagłego zwiększenia szybkości żywienia się czarnych dziur. Istnieje wiele znanych sposobów na przyspieszenie wzrostu gigantycznych czarnych dziur, ale zwykle dzieje się to w dłuższym czasie” – podsumowuje dr Trakhtenbrot.

Astronomowie mają nadzieję wykryć o wiele więcej takich zdarzeń i śledzić je za pomocą kilku teleskopów pracujących w tandemie. Jest to jedyny sposób na uzupełnienie obrazu wzrostu czarnych dziur, aby zrozumieć, co go przyspiesza, i być może w końcu rozwikłać tajemnicę tego, jak tworzą się te gigantyczne potwory.

Opracowanie:
Agnieszka Nowak

Źródło:
Tel Aviv University

Urania
https://agnieszkaveganowak.blogspot.com ... a-sie.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Nowe sposoby karmienia się supermasywnych czarnych dziur.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 16 Sty 2019, 10:04

NCBJ: pierwsze wyniki pomiarów detektora POLAR
2019-01-15
Pierwsze wyniki przeprowadzonych przez detektor POLAR pomiarów polaryzacji kosmicznych błysków gamma zostały opublikowane w piśmie Nature Astronomy - poinformowało NCBJ, którego pracownicy brali udział w tworzeniu detektora.
Detektor POLAR to największe tego typu urządzenie przeznaczone do pomiaru polaryzacji błysków gamma (GRB) - krótkotrwałych sygnałów rentgenowskich ze źródeł, które znajdują się w kosmologicznych odległościach od Ziemi. W ciągu zaledwie kilku sekund źródła te emitują więcej energii niż Słońce w czasie całego swoje życia - ale nie wiadomo, jak to robią!
Jak tłumaczą przedstawiciele Narodowego Centrum Badań Jądrowych (NCBJ) w przesłanej PAP informacji prasowej, kierunki błysków gamma nie powtarzają się - co oznacza, że emisji prawdopodobnie towarzyszy jakaś nieodwracalna katastrofa kosmiczna.
Obecnie GRB obserwowane są średnio ok. raz dziennie przez kilka detektorów satelitarnych. Od lat 60/70 XX w. mierzone są kierunki błysków, intensywności i energie fotonów gamma oraz ich zmienność w czasie. Uruchomiony we wrześniu 2016 r. na pokładzie chińskiego laboratorium kosmicznego Tiangong-2 detektor POLAR otworzył nowe "okno": pomiar polaryzacji tego promieniowania.
POLAR - jak podkreśla NCBJ - jest wystarczająco duży i precyzyjny, aby wykonać pomiary wielu błysków i wiarygodnie określić polaryzację kwantów gamma z GRB. Z opublikowanych właśnie w piśmie Nature Astronomy pierwszych danych na temat polaryzacji pięciu błysków gamma wynika, że wyznaczony stopień polaryzacji fotonów w błyskach we wszystkich przypadkach jest bardzo mały. W przypadku najjaśniejszego błysku było możliwe zmierzenie polaryzacji oddzielnie w kolejnych chwilach czasu. Okazało się, że w każdym momencie pomiaru została stwierdzona wysoka polaryzacja, ale kierunek polaryzacji obracał się w czasie.
Przedstawiciele NCBJ zdradzają, że zjawisko to może być dla naukowców bardzo interesujące: obserwowana polaryzacja wymaga kierunkowego uporządkowania źródła emisji, a szybka zmienność kierunku polaryzacji sugeruje nową - nieznaną i niezbadaną - własność emitera. Aby jednak lepiej zrozumieć proces emisji GRB, musimy zbudować o wiele większy detektor niż POLAR. Obecnie naukowcy przygotowują bardziej wydajny detektor POLAR-2. Mają nadzieję uruchomić go w 2022 roku na następnej chińskiej stacji kosmicznej.
Współtwórcami kluczowych elementów eksperymentu POLAR byli polscy naukowcy i inżynierowie z NCBJ - POLAR jest bowiem efektem współpracy pomiędzy naukowcami polskimi, chińskimi i szwajcarskimi. Jednym z osiągnięć współpracy było zaprojektowanie i wybudowanie centralnego układu dokonującego selekcji przypadków i oprogramowanie go. Z uwagi na ograniczoną możliwość komunikacji urządzenia satelitarnego z Ziemią przesyłane dane muszą podlegać selekcji jeszcze w kosmosie. Odrzucane są m.in. zdarzenia wywołane przez jonizujące cząstki promieniowania kosmicznego. Najciekawsze dla naukowców są natomiast zdarzenia, podczas których w detektorze nastąpiło co najmniej podwójne rozproszenie fotonu gamma w bardzo krótkim odstępie czasu. Takie przypadki wykorzystuje się od określenia polaryzacji fotonów gamma z rozbłysku.
W pracowni NCBJ w Łodzi powstał prototyp zasilacza wysokiego napięcia dla 25 fotopowielaczy POLARa - według projektu zmarłego w 2016 r. znakomitego elektronika Jacka Karczmarczyka. W NCBJ prototypowano także plastikowe detektory scyntylacyjne, służące do detekcji promieniowania gamma. Matryca 1600 takich scyntylatorów jest sercem detektora POLAR.
Polacy uczestniczyli także we wszystkich fazach testowania detektora podczas badań kwalifikacyjnych oraz funkcjonalnych. Wszystkie elementy detektora muszą bowiem - jak zaznaczają przedstawiciele NCBJ - wytrzymać ekstremalne warunki: próżnię, gwałtowne wstrząsy, duże przeciążenia, wysoką i niską temperaturę, a także wysokie dawki promieniowania.
PAP - Nauka w Polsce
kflo/ ekr/
http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/ ... polar.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: NCBJ pierwsze wyniki pomiarów detektora POLAR.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 16 Sty 2019, 10:07

Już za tydzień całkowite zaćmienie Księżyca. Jak, gdzie i kiedy obserwować to zjawisko?
2019-01-15
Wszyscy przygotowujemy się na kolejne całkowite zaćmienie Księżyca, które będziemy podziwiać już za tydzień, o ile oczywiście całego spektaklu nie popsuje nam pogoda. No właśnie, jakiej aury powinniśmy się spodziewać?
W najbliższy poniedziałek (21.01) czeka nas wyjątkowe wydarzenie astronomiczne. Ujrzymy całkowite zaćmienie Księżyca. Apetyt jest duży, ponieważ wciąż czujemy niedosyt podziwiania najdłuższego zaćmienia w tym stuleciu, które miało miejsce w lipcu.
Nic więc dziwnego, że takiego spektaklu nie można będzie przegapić. Niektórzy z tej okazji zakupili teleskopy, inni lornetki, a jeszcze inni nowe aparaty fotograficzne. Jednak wszystko to może okazać się nic nie warte, gdy pogoda zacznie kaprysić.
Aura nie raz już pokrzyżowała plany związane z obserwacjami nieba. Tak było kilkukrotnie podczas zaćmień Księżyca. Mamy jednak nadzieję, że podobnie jak w lipcu, pogoda będzie wyśmienita, a więc niebo będzie wolne od chmur.
Na szczęście prognozy są optymistyczne. Polska ma się wówczas znajdować pod wpływem wyżu znad Ukrainy, który przyniesie nam większe rozpogodzenia, całkiem prawdopodobne, że przynajmniej w części kraju na niebie nie będzie ani jednego obłoku.
Zagrożenie większym zachmurzeniem i opadami obejmuje jedynie krańce południowe i południowo-wschodnie, gdzie może prószyć śnieg. Istotna jest też temperatura, a ta będzie niska. Spadnie na przeważającym obszarze kraju poniżej minus 5 stopni, a miejscami, zwłaszcza na wschodzie, nawet w okolice minus 10 stopni.
Wybierając się na dłuższe obserwacje warto będzie wyposażyć się oprócz ciepłego ubioru także w coś, co nas solidnie rozgrzeje, a więc w termos z gorącą herbatą lub kawą. Szczególnie powinni o tym pomyśleć ci, którzy obserwować chcą całe zjawisko, które potrwa przeszło 5 godzin.
Jak, gdzie i kiedy obserwować?
Wiemy już, że pogoda powinna sprzyjać obserwacjom, pora więc dowiedzieć się, jak, gdzie i kiedy obserwować. Dla tych, którzy będą w poniedziałek (21.01) o świcie zmierzać do pracy lub szkoły, i nie będą mieć czasu na dłuższe obserwacje, polecamy jedynie kulminacyjną fazę zaćmienia.
Dojdzie do niej o godzinie 6:12 rano, gdy Księżyc w pełni będzie się znajdować nisko między zachodnim i północno-zachodnim horyzontem, na tle gwiazdozbioru Raka. Mapka z orientacyjną lokalizacją Księżyca, powinna Wam ułatwić obserwacje.
Przygotowaliśmy też szczegółowy opis dla tych, którzy chcą kontemplować ten niezwykły spektakl od początku do końca. Księżyc przejdzie przez główny cień Ziemi, dzięki czemu zmieni barwę na krwistą, a następnie bardzo mocno pociemnieje aż niemal stanie się słabo widoczny na tle porannego nieba.
Ziemia cały czas rzuca cień, jednak Księżyc podczas swej pełni najczęściej mija go powyżej lub poniżej. Jednak, gdy zaczyna w niego wchodzić, zaczyna się zaćmienie. Środkowa, najciemniejsza część, cienia nazywana jest cieniem głównym, zaś zewnętrzna, jaśniejsza, półcieniem. W zależności od tego przez którą część cienia przechodzi Księżyc, zaćmienie nazywane jest więc półcieniowym lub całkowitym.
Tym razem zaćmienie Księżyca rozpocznie się o godzinie 3:36, gdy lewy skraj księżycowej tarczy zacznie się z każdą minutą pogrążać w półcieniu. W całości znajdzie się w nim o godzinie 4:33. W tym samym czasie rozpocznie się całkowita faza zaćmienia.
Przez nieco ponad godzinę Księżyc będzie od zachodniej części swej tarczy aż po wschodnią, zanurzać się w głównym cieniu Ziemi. Jego tarcza będzie ciemnieć i ciemnieć aż do godziny 5:41, gdy cały Księżyc znajdzie się w głównym cieniu. W tym samym momencie rozpocznie się najważniejsza część zjawiska, a więc zaćmienie całkowite.
Potrwa ono od godziny 5:41 do 6:43 i tego spektaklu w żadnym razie nie można przegapić. Najpierw krwista barwa pochłonie lewą część księżycowej tarczy, następnie środek i na końcu jej prawą część. Apogeum całego zaćmienia nastąpi o godzinie 6:12. Wówczas Księżyc chylić się będzie ku zachodniemu horyzontowi i będzie zabarwiony ciemnym brązem, przypominającym krew.
Efekt ten zostanie spotęgowany, ponieważ niskie położenie Księżyca nad horyzontem zawsze wywołuje złudzenie optyczne, za sprawą którego tarcza Srebrnego Globu będzie się wydawać większa niż zwykle jest wysoko na niebie.
Od godziny 6:43 Księżyc systematycznie będzie wychodzić z głównego cienia, co skończy się o godzinie 7:50, a następnie z półcienia, kończąc zaćmienie o godzinie 8:48, a więc po przeszło 5 godzinach. Ostatnich faz jednak nie zobaczymy, ponieważ Księżyc schowa się wcześniej za horyzont i wzejdzie Słońce.
Zaćmienie będzie widoczne w całości w obu Amerykach i w Arktyce. Częściowo będzie je można podziwiać także w Europie, zwłaszcza północnej i zachodniej. Na pozostałym obszarze naszego kontynentu zaćmienie będzie widoczne tylko częściowo.
Zagadka krwistego Księżyca
Skąd bierze się charakterystyczna krwista barwa naszego naturalnego satelity? Otóż wszystkiemu winna jest ziemska atmosfera. Promienie słoneczne w rzeczywistości są połączeniem wielu fal elektromagnetycznych o różnych długościach. To od ich długości zależy jaki kolor widzimy.
Najkrótsza jest fala światła niebieskiego, a najdłuższa czerwonego. Ta druga nie rozszczepia się w atmosferze, ponieważ cząstki powietrza są dla niej na tyle małe, że je omija. Dociera do powierzchni ziemi niemal w linii prostej, następnie się od niej odbija i opuszcza ziemską atmosferę. To co ma miejsce w atmosferze przypomina wówczas niezwykle intensywną barwę podczas zachodu Słońca.
Skoro w każdej sekundzie gdzieś Słońce zachodzi, to sumując liczbę takich zachodów, mamy efekt w postaci czerwonej aureoli wokół Ziemi. Świetnie to zjawisko jest widoczne podczas zaćmienia Księżyca z perspektywy powierzchni Księżyca. Wokół Ziemi, oświetlanej przez Słońce od tyłu, a więc od strony obserwatora pogrążonej w ciemności, roztacza się czerwona poświata. To właśnie ona podświetla ciemną tarczę Księżyca podczas zaćmienia.
Czerwień jest widoczna przez całą główną fazę zaćmienia Księżyca, ale ludzkie oko dostrzega ją dopiero w fazie maksymalnej i to przez krótki czas. Dzieje się tak dlatego, że nasze oczy nie widzą jednocześnie barw bardzo jasnych i ciemnych. Widzimy tylko jedną z nich, w zależności od tego, która ma większą powierzchnię.
Do momentu całkowitego zanurzenia się księżycowej tarczy w głównym cieniu Ziemi, barwa jasna przeważa nad ciemną, stąd widzimy tylko pobladnięcie Księżyca, ale czerwieni już nie widzimy. Zmienia się to podczas fazy maksymalnej, gdy ciemna barwa przeważa, wówczas zaczynamy dostrzegać czerwień, która osiąga maksimum nasycenia podczas apogeum zaćmienia.
Efekt ten zostanie spotęgowany tam, gdzie nasz naturalny satelita będzie podczas maksymalnej fazy zaćmienia znajdować się dość nisko nad horyzontem, gdzie dodatkowo na skutek złudzenia optycznego i gęstości atmosfery Księżyc będzie się wydawać większy niż zwykle jest wysoko na niebie.
Spotkanie Jowisza i Wenus
Całkowite zaćmienie Księżyca nie będzie jedyną atrakcją poniedziałkowego (21.01) świtu. Wystarczy spojrzeć na przeciwną stronę nieba, a dokładniej między południowo-wschodnim i południowym niebem, aby ujrzeć tam wyjątkowo bliskie spotkanie dwóch najjaśniejszych planet ziemskiego nieba, Jowisza i Wenus.
Dojdzie do niego na tle gwiazdozbioru Byka. W niewielkiej odległości od planet znajdzie się też czerwony nadolbrzym Antares, najjaśniejsza gwiazda konstelacji Skorpiona. Warto więc wstać wcześniej i zrobić sobie ze śniadania prawdziwą astronomiczną ucztę.
Źródło: TwojaPogoda.pl / NASA.
http://www.twojapogoda.pl/wiadomosc/201 ... -zjawisko/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Już za tydzień całkowite zaćmienie Księżyca. Jak, gdzie i kiedy obserwować to zjawisko.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Już za tydzień całkowite zaćmienie Księżyca. Jak, gdzie i kiedy obserwować to zjawisko2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Już za tydzień całkowite zaćmienie Księżyca. Jak, gdzie i kiedy obserwować to zjawisko3.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Już za tydzień całkowite zaćmienie Księżyca. Jak, gdzie i kiedy obserwować to zjawisko4.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Już za tydzień całkowite zaćmienie Księżyca. Jak, gdzie i kiedy obserwować to zjawisko5.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Już za tydzień całkowite zaćmienie Księżyca. Jak, gdzie i kiedy obserwować to zjawisko6.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 16 Sty 2019, 10:08

Nieudany start irańskiej rakiety
2019-01-15. Krzysztof Kanawka
Piętnastego stycznia doszło do nieudanego startu irańskiej rakiety – satelita nie osiągnął orbity.
Do startu rakiety Simorgh doszło w nocy z 14 na 15 stycznia 2019. Dokładna godzina startu nie jest znana. Głównym ładunkiem na pokładzie rakiety był satelita Payam-e Amirkabir. Miał on zostać wyniesiony na orbitę o wysokości około 600 km.
Z wypowiedzi irańskiego Ministerstwa Komunikacji wynika, że choć pierwszy etap startu przebiegł prawidłowo, to górny trzeci stopień rakiety nie zadziałał, i Payam-e Amirkabir został utracony. Co ciekawe, jest to jeden z pierwszych oficjalnych przekazów irańskiego rządu, w którym potwierdzony został nieudany start rakiety. Wcześniej Iran zwykle nie wydawał żadnych komunikatów po nieudanych startach.
Ostatni udany irański start odbył się w lutym 2015 roku, gdy umieszczono na orbicie satelitę Fadżr. W kwietniu 2016 roku w locie suborbitalnym Iran przetestował pierwszy stopień rakiety Simorgh. Pierwszy orbitalny lot tej rakiety z 27 lipca 2017 roku zakończył się jednak niepowodzeniem.
(Tw, NSF)
https://kosmonauta.net/2019/01/nieudany ... j-rakiety/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Nieudany start irańskiej rakiety.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 16 Sty 2019, 10:14

Demonstrator rakiety manewrującej i test silnika rakietowego od SpaceForest
2019-01-15
Polska firma z siedzibą w Gdyni rozwija się w bardzo szybkim tempie. Chce podbić nie tylko prywatny sektor przemysłu kosmicznego, ale również ma ciekawe projekty przeznaczone na potrzeby polskiej armii.
Pod koniec listopada ubiegłego roku, firma przeprowadziła pomyślny test swojej rakiety suborbitalnej o wymownej i typowo polskiej nazwie, BIGOS 4. Pierwszy raz osiągnęła ona wysokość 15 kilometrów. Zajęło jej to zaledwie 50 sekund. W trakcie lotu rakieta rozpędziła się do 2 Ma. Pierwszy test rakiety odbył się 2 listopada w okolicach Gdyni. Wówczas osiągnęła ona wysokość 1000 metrów.
Tymczasem tydzień temu, nasi zdolni inżynierowie z pełnym sukcesem przetestowali swój najnowszy hybrydowy silnik rakietowy o nazwie SF200. W ciągu 30 sekund stabilnej pracy osiągnęli ciąg na poziomie 1 tony i impuls całkowity wynoszący 200 kNs. Tym samym firma spełniła wymogi dotyczące silnika i rozpoczęła kolejny etap prac, który będzie polegał na projekcie i wykonaniu pełnoskalowego, latającego modelu rakiety PERUN.
Rakieta ma mieć 10 metrów długości, średnicę 50 centymetrów, ważyć na sucho 325 kilogramów, a wypełniona paliwem 925 kilogramów. PERUN będzie w stanie wynieść na niską orbitę do 150 kilometrów do 75 kilogramów, a jej napęd hybrydowy ma działać do 40 sekund. Inżynierowie zdradzili, że manewrowanie rakietą ma być możliwe dzięki systemowi używającego „zimnego gazu” bez reakcji spalania.
SpaceForest ma też nieco większe plany, które związane są z polskim wojskiem. Kilka dni temu odbył się test pierwszej dedykowanej rakiety manewrującej. Ma to być oferta dla wojska i producentów radarów. Testowa rakieta zmieniająca trajektorię lotu w powietrzu mogłaby stać się szkoleniowym celem bojowym dla systemów obrony przeciwpowietrznej. W tej kwestii technologie SpaceForest mogą przydać się polskiej armii i przyczynić się do zwiększenia bezpieczeństwa narodowego naszego kraju.
Według informacji podanych przez firmę, rakieta bazująca na modelu Candle-2 może mieć zasięg do kilku kilometrów i osiągać pułap 1-2 kilometry. Jak możecie zobaczyć na powyższym filmie, rakieta w trakcie lotu może manewrować, dzięki czemu namierzenie jej i trafienie jest dużo cięższym zadaniem, a to pozwoli lepiej wyszkolić polskich żołnierzy, przetestować technologie, jakimi dysponuje nasza armia, oraz pomóc w budowie lepszych radarów i systemów obrony powietrznej.
Źródło: GeekWeek.pl/SpaceForest/Facebook/Space24.pl / Fot. SpaceForest
http://www.geekweek.pl/news/2019-01-15/ ... aceforest/


http://www.astrokrak.pl

https://www.youtube.com/watch?time_cont ... mZzPwSrgx0
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Demonstrator rakiety manewrującej i test silnika rakietowego od SpaceForest.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 16 Sty 2019, 10:16

Pierwsze egzoplanety 2019 roku
2019-01-16. Krzysztof Kanawka
Lista Pozasłonecznych Układów Planetarnych wzbogaciła się o dwie egzoplanety. Są to pierwsze odkrycia ogłoszone w 2019 roku.
2018 rok był kolejnym, w którym “hurtowo” odkrywano planety pozasłoneczne. Łącznie odkryto lub potwierdzono istnienie około 225 egzoplanet. Określenie “około” jest tutaj jak najbardziej na miejscu, gdyż różne katalogi planet pozasłonecznych podają nieco inne wartości, co zwykle ma związek z definicją potwierdzenia istnienia danego obiektu (a nie tylko figurowania jako “kandydat”) lub też zwyczajnie “technicznie” – z częstotliwością aktualizacji danej bazy.
Pierwsze dwie egzoplanety, o których istnieniu doniesiono w 2019 roku to EPIC 249624646 b oraz EPIC 249624646 c. Są to dwa obiekty planetarne krążące wokół tej samej gwiazdy (o oznaczeniu EPIC 249624646). Ta gwiazda ma promień 1,5 raza większy od naszego Słońca i masę około 1,2 raza większą od naszej Dziennej Gwiazdy. Układ EPIC 249624646 znajduje się około 900 lat świetlnych od nas. Dwie egzoplanety w tym układzie odkryto za pomocą metody tranzytów.
Obie odkryte egzoplanety w tym układzie to gazowe giganty. EPIC 249624646 b ma masę około 21 mas Ziemi, co czyni ten obiekt porównywalny z Neptunem. Jest to typowy “gorący Neptun”, krążący bardzo blisko swej gwiazdy – w średniej odległości zaledwie 13,8 miliona kilometrów z czasem 9,2 dnia. Promień tej planety to około 0,27 promienia Jowisza – nieco mniej od promienia Neptuna (ok 0,35 promienia Jowisza).
Z kolei EPIC 249624646 b można określić mianem “ciepłego Jowisza”. Ta egzoplaneta krąży w średniej odległości 0,3 jednostki astronomicznej (ok 45 milionów kilometrów) z czasem 48 dni. Masa tej egzoplanety to około 0,77 masy Jowisza, zaś promień został wyliczony na taki sam jak u największej planety naszego Układu Słonecznego.
W tym roku można się spodziewać dużej ilości odkryć z kosmicznego teleskopu TESS (Transiting Exoplanet Survey Satellite). W analizie danych TESS może uczestniczyć każdy internauta. Pierwsi kandydaci na egzoplanety z misji TESS zostali wykryci już we wrześniu 2018 roku.
(Arxiv)
https://kosmonauta.net/2019/01/pierwsze ... 2019-roku/


www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Pierwsze egzoplanety 2019 roku.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 17 Sty 2019, 11:26

Polska przystępuje do europejskiego konsorcjum SST
2019-01-16. Redakcja

Z końcem 2018 r. Polska stała się pełnoprawnym członkiem europejskiego Konsorcjum SST (Space Surveillance and Tracking – Obserwacja i Śledzenie Obiektów Kosmicznych). Umowa akcesyjna została podpisana 19 grudnia 2018 r. w siedzibie Polskiej Agencji Kosmicznej w Warszawie. Dołączenie do konsorcjum umożliwi krajowym podmiotom udział w przedsięwzięciach finansowanych ze środków Unii Europejskiej, których budżet w bieżącej i przyszłej perspektywie finansowej może wynieść ponad 350 mln euro.
60 lat podboju kosmosu przez człowieka przyniosło wiele doniosłych osiągnięć naukowych i postęp technologiczny. Jednak jego efektem ubocznym jest systematyczne zaśmiecanie przestrzeni kosmicznej. Na orbicie okołoziemskiej krąży ponad 20 tys. skatalogowanych śmieci kosmicznych większych niż 10 cm i ponad 750 tys. o wielkości od 1 do 10 cm . Zgodnie z przewidywaniami Komisji Europejskiej, w 2020 r. w kosmosie ma być już około 1 milion śmieci większych niż 1 cm . To m.in. nieczynne satelity i ich elementy, fragmenty rakiet i powłok wahadłowców, które mogą stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa obywateli (obiekty deorbitujące w kierunku Ziemi) oraz dla kosztownej infrastruktury działającej w kosmosie, w tym Międzynarodowej Stacji Kosmicznej oraz około 1800 czynnych satelitów telekomunikacyjnych, obserwacyjnych i nawigacyjnych dostarczających dane wykorzystywane na co dzień na całym świecie. Zderzenie działającego obiektu kosmicznego nawet z niewielkim śmieciem kosmicznym może prowadzić do jego uszkodzenia lub zniszczenia, powodując nieobliczalne straty dla gospodarki, krytycznych zdolności komunikacji satelitarnej, rozpoznania, nawigacji i bezpieczeństwa narodowego.
Aby zmierzyć się z tym problemem, Komisja Europejska uruchomiła w 2014 r. program SST związany z monitorowanie obiektów kosmicznych (satelitów i śmieci kosmicznych). Jest to kluczowy program operacyjny Unii Europejskiej w obszarze kosmicznym, obok programu nawigacji satelitarnej Galileo i programu obserwacji Ziemi Copernicus. Inicjatywa jest realizowana na podstawie decyzji Parlamentu Europejskiego i Rady Unii Europejskiej z 2014 r. dotyczącej stworzenia Ram Wsparcia Obserwacji i Śledzenia Obiektów Kosmicznych, których celem jest przyczynienie się do zapewnienia długoterminowej dostępności europejskiej i krajowej infrastruktury kosmicznej oraz usług niezbędnych do zapewnienia bezpieczeństwa gospodarki, społeczeństwa i obywateli Europy.
Główne cele programu SST dotyczą:
1. oceny i redukcji ryzyka dla wynoszenia i operacji na orbicie europejskich statków kosmicznych wynikającego z możliwych kolizji;
2. badania, oceny i ostrzegania przed niekontrolowanym wejściem w atmosferę obiektów i śmieci kosmicznych zagrażającym bezpieczeństwu obywateli i infrastruktury naziemnej;
3. poszukiwania sposobów zapobiegania rozprzestrzenianiu się śmieci kosmicznych.
KONSORCJUM SST
W 2015 r. Komisja Europejska powołała do koordynowania tej inicjatywy Konsorcjum SST, którego zadaniem jest łączenie zdolności państw europejskich w celu zabezpieczenia europejskiej i narodowej infrastruktury kosmicznej. Państwa członkowskie wniosły do konsorcjum sensory optyczne i radarowe zdolne obserwować sztuczne obiekty wokół Ziemi oraz zdolności analizy danych dostarczanych przez te sensory. Na podstawie przetworzonych danych realizowane są usługi SST w postaci oceny ryzyka oraz informacji i ostrzeżeń o faktycznych i przewidywanych zdarzeniach w przestrzeni kosmicznej z udziałem sztucznych obiektów kosmicznych. Takimi zdarzeniami mogą być np. kolizje i fragmentacje obiektów na orbicie czy niekontrolowane wejście w atmosferę ziemską sztucznych obiektów kosmicznych. Informacje udostępniane są min. instytucjom unijnym i państwom członkowskim oraz operatorom satelitarnym. Początkowo członkami konsorcjum były wiodące państwa europejskie: Niemcy, Francja, Hiszpania, Włochy i Wielka Brytania, reprezentowane głównie przez narodowe agencje kosmiczne. Z końcem 2018 r. do tego grona dołączyła Rumunia, Portugalia i Polska, którą reprezentować będą przedstawiciele Polskiej Agencji Kosmicznej.
POLSKI WKŁAD W EUROPEJSKI SYSTEM SST
Jako członek Konsorcjum SST Polska zapewni wykorzystanie na rzecz europejskiego systemu SST 19 teleskopów rozmieszczonych na całej kuli ziemskiej (m.in. w Polsce oraz Argentynie, Australii, Chile, RPA i USA) należących do Centrum Astronomicznego im. Mikołaja Kopernika Polskiej Akademii Nauk, Instytutu Obserwatorium Astronomicznego Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, Fundacji Badawczej Bałtycki Instytut Technologiczny w Gdyni i firm: Sybilla Technologies, 6ROADS oraz stacji laserowej Centrum Badań Kosmicznych Polskiej Akademii Nauk z Obserwatorium w Borówcu, jak również narzędzi programistycznych i kompetencji związanych z przetwarzaniem i analizą danych SST.
Udział w konsorcjum niesie dla naszego kraju szereg innych zobowiązań o charakterze organizacyjnym (m.in. utworzenie sieci zadeklarowanych sensorów i narodowego centrum operacyjnego), kadrowym (m.in. zapewnienie specjalistów dla funkcjonowania narodowego systemu SST), finansowym (przeznaczenie narodowych środków na uruchomienie systemu SST i absorbcja funduszy unijnych) oraz prawnym (dostosowanie funkcjonowania krajowego systemu SST m.in. do wymagań bezpieczeństwa określonych przez konsorcjum).
– Przystąpienie do Konsorcjum SST pozwoli na dalszy rozwój krajowych zdolności związanych z obserwacją i budowaniem świadomości sytuacyjnej w przestrzeni kosmicznej, wzrost kompetencji i konkurencyjności krajowego sektora kosmicznego i zwiększenie jego roli w bieżących i przyszłych programach Unii Europejskiej i Europejskiej Agencji Kosmicznej oraz na wzmocnienie pozycji Polski na arenie międzynarodowej. Dlatego ustanowienie, rozwój i eksploatację krajowego systemu świadomości sytuacyjnej w kosmosie ujęliśmy jako jeden z pięciu dużych projektów, które mają być realizowane w ramach Krajowego Programu Kosmicznego na lata 2019-2021 – mówi dr hab. Grzegorz Brona, prezes Polskiej Agencji Kosmicznej.
WZMOCNIENIE KRAJOWEGO POTENCJAŁU SST I SZANSA NA SKOK ROZWOJOWY DLA POLSKICH PODMIOTÓW
Na realizację programu SST w bieżącej perspektywie finansowej Unia Europejska przeznaczyła około 100 mln euro, a w kolejnej perspektywie na ten cel zabezpieczonych jest obecnie około 250 mln euro. Środki te są przeznaczone na finansowanie projektów realizowanych w obszarze przez SST przez państwa członkowskie konsorcjum, w tym Polskę.
Członkostwo w konsorcjum umożliwi krajowym podmiotom udział w zapewnianiu bezpieczeństwa europejskiej infrastruktury kosmicznej. Przede wszystkim zaś pozwoli na szybszy rozwój krajowego systemu SST, który zapewni Polsce dane niezbędne do ochrony przyszłych krajowych satelitów oraz będzie wspierać bezpieczeństwo i obronność państwa poprzez monitoring zagrożeń z przestrzeni kosmicznej.
Uczestnictwo w europejskim programie niesie też duży potencjał naukowy i biznesowy. Zapewnienie operacyjności sensorów obserwacyjnych tworzących polską infrastrukturę SST, możliwość ich modernizacji oraz zapotrzebowanie na nowe – wszystko to ułatwi szybszy wzrost kompetencji w obszarze SST oraz obserwacji optycznych, laserowych i radarowych polskim podmiotom, które już dzisiaj zdobywają doświadczenie realizując projekty w ramach programu opcjonalnego SSA (Space Situational Awareness – Świadomość Sytuacyjna w Kosmosie) ESA.
Wobec postępującej komercjalizacji produktów związanych ze świadomością sytuacyjną w kosmosie, krajowe podmioty dostarczające rozwiązania i usługi w tym obszarze będą mogły kierować swoją ofertę również na rynek globalny, który będzie rósł w związku z trendem New Space, wynoszeniem coraz większej liczby mikro- i mniejszych satelitów, planowanym rozwojem megakostelacji oraz nowymi obszarami, takimi jak serwisowanie satelitów na orbicie czy – w dalszej perspektywie – pozyskiwanie surowców z ciał niebieskich.
PIERWSZE DZIAŁANIA W RAMACH KPK
Pierwszym etapem prac wynikających z członkostwa Polski w Konsorcjum SST i przewidzianych w Krajowym Programie Kosmicznym będzie uruchomienie podstawowych funkcjonalności systemu powstałego na bazie zadeklarowanych sensorów, m.in. poprzez rozbudowę krajowej infrastruktury i zdolności umożliwiających realizację zadań i projektów w ramach Konsorcjum SST oraz zwiększenie udziału polskich podmiotów w programie SSA Europejskiej Agencji Kosmicznej.
Dalsze działania, polegające na rozbudowie systemu, mają prowadzić do utworzenia w Polsce niezależnej infrastruktury SST odpowiadającej potrzebom krajowej administracji oraz do stworzenia dogodnego środowiska umożliwiającego powstanie usług i produktów w obszarze SST, które będą mogły być oferowane na rynku komercyjnym i instytucjonalnym w kraju i zagranicą.
Budżet przewidziany w Krajowym Programie Kosmicznym na realizację tych działań w latach 2019-2021 wynosi 27 mln zł, w tym 12 mln zł pochodzących z budżetu Konsorcjum SST.
UKORONOWANIE KILKULETNICH STARAŃ POLSKI
Możliwość dołączenia Polski do Konsorcjum SST jest efektem kilkuletnich działań strony polskiej, w tym Ministerstwa Przedsiębiorczości i Technologii, Ministerstwa Obrony Narodowej i Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego oraz Polskiej Agencji Kosmicznej, która przygotowała wniosek akcesyjny przedłożony Komisji Europejskiej i wraz ze specjalistami z MPiT prowadziła negocjacje dotyczące określenia najkorzystniejszych warunków członkostwa. Elementem prac przygotowawczych Polskiej Agencji Kosmicznej było też zlecenie opracowania studium wykonalności projektu Architektury systemu świadomości w obszarze kosmosu w Polsce (SSA), ze szczególnym uwzględnieniem podsystemu obserwacji i śledzenia obiektów kosmicznych (SST).
(PAK)

https://kosmonauta.net/2019/01/polska-p ... smicznych/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Polska przystępuje do europejskiego konsorcjum SST.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 17 Sty 2019, 11:28

ESA wybrała Thales Alenia Space na lidera misji FLEX
2019-01-16. Astronomia24
Thales Alenia Space podpisał umowę z Europejską Agencją Kosmiczną (ESA) na zrealizowanie misji satelitarnej Fluorescence Explorer (FLEX). FLEX jest ósmą misją programu ESA Earth Explorer w 2015 r.. Jej start planowany jest na 2023 r. W swoim założeniu projekt wykorzysta innowacyjny instrument o nazwie FLORIS - służący mapowaniu fluorescencji roślinności Ziemi w celu ilościowego określenia aktywności fotosyntetycznej.
Jako główny wykonawca programu Thales Alenia Space podpisał również umowę na rozwój instrumentu FLORIS, który został zaprojektowany dla ESA przez firmę Leonardo. Prace nad tym projektem rozpoczęto w 2016 roku. Całkowita wartość umowy wynosi około 150 mln EUR.

Konsorcjum misji FLEX tworzy Thales Alenia Space wraz z własnymi spółkami zależnymi
i partnerami z branży kosmicznej. W Wielkiej Brytanii Thales Alenia Space będzie odpowiadać
za napęd satelity, a także montaż, integrację i testowanie (AIT). Oddział hiszpański zaś dostarczy podsystem komunikacji, w tym transpondery X-band i S-band. Firma RUAG wzmocni dział projektowania i wesprze produkcję platformy.

Główny instrument, FLORIS zaprojektowany przez Leonardo, jest spektrometrem obrazowym
o wysokiej rozdzielczości, pracującym w zakresie spektralnym 500 ÷ 880 nm. Głównym partnerem Leonardo w projekcie budowy spektrometru jest OHB System AG. Zadaniem przyrządu misji FLEX, obserwującego powierzchnię Ziemi z wysokości 800 km, będzie zbieranie światła emitowanego przez rośliny i rozkładania go na kolory składowe. Następnie zawarty w urządzeniu czujnik będzie mógł zidentyfikować normalnie niewidoczną gołym okiem, emitowaną podczas fotosyntezy bladą, czerwonawą poświatę, i precyzyjnie określić fluorescencję roślinności. Pozwoli to badaczom na dokonanie oceny stanu ekosystemu Ziemi.
“Kontrakt ten jest zwieńczeniem strategii rozwoju Thales Alenia Space w Europie, w tym naszej zdolności do złożenia pierwszej pełnej oferty dla ESA” - powiedział Marc Henri Serre, szef działu Obserwacji i Nauki w Thales Alenia Space we Francji. "Program FLEX jest najnowszym odzwierciedleniem naszego silnego zaangażowania w programy ochrony środowiska i doskonałą ilustracją hasła przewodniego naszej firmy: Kosmos dla życia”.

Przekształcanie – poprzez fotosyntezę - atmosferycznego dwutlenku węgla i światła słonecznego w bogate w energię węglowodany, stanowi jeden z najbardziej podstawowych procesów na Ziemi. Informacje uzyskane z FLEX uzupełnią naszą wiedzę, w jaki sposób węgiel przemieszcza się pomiędzy roślinami i atmosferą oraz jak proces fotosyntezy wpływa na obieg węgla i wody. Dodatkowo informacje z FLEX-a umożliwią nam lepszy wgląd w zdrowie roślin. Jest to szczególnie ważne w dzisiejszych czasach, kiedy to rosnąca populacja Ziemi stawia coraz większe wymagania w zakresie produkcji żywności i pasz dla zwierząt.

Satelita FLEX będzie orbitował w tandemie z jednym z satelitów Sentinel-3 (część europejskiego programu Copernicus), zbudowanym również przez Thales Alenia Space. Wykorzysta czujniki optyczne i termiczne Sentinel-3, aby pozyskać zintegrowany pakiet pomiarów do oceny zdrowia roślin.

Thales Alenia Space ma ponad 40 letnie doświadczenie w projektowaniu, integracji, testowaniu i zarządzaniu innowacyjnymi systemami kosmicznymi w dziedzinie telekomunikacji, nawigacji, obserwacji Ziemi, ochrony środowiska, badań, nauki oraz infrastruktury orbitalnej. Thales Alenia Space jest spółką joint venture utworzoną przez Thales (67%) i Leonardo (33%). Thales Alenia Space i Telespazio tworzą „Kosmiczny Sojusz”, który oferuje pełny zakres usług i rozwiązań. Thales Alenia Space stworzyła unikalną platformę do realizacji misji cywilnych i wojskowych. Innowacyjne rozwiązania są wykorzystywane w pomiarach wysokości, meteorologii i przy budowie radarów wysokiej rozdzielczości oraz przy obserwacji i eksploracji przestrzeni kosmicznej. Firma opiera się na bogatym doświadczeniu, a jednocześnie koncentruje się na innowacyjnych technologiach. Thales Alenia Space jest najlepszym partnerem dla krajów rozwijających swój własny program kosmiczny oraz państw, które dopiero opracowują strategię kosmiczną. Spółka osiągnęła skonsolidowany dochód w wysokości ponad 2,6 miliardów euro w 2017 roku i zatrudnia 7 980 pracowników
w dziewięciu krajach. Więcej szczegółów: thalesgroup.com


Informacja prasowa: highprofile.com.pl
https://www.astronomia24.com/news.php?readmore=872\

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: ESA wybrała Thales Alenia Space na lidera misji FLEX.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 17 Sty 2019, 11:29

W Toruniu odbędzie się prezentacja reprintu dzieła Kopernika
2019-01-16
W czwartek 17 stycznia 2019 r. będzie w Toruniu okazja poznać dzieła Kopernika, a w szczególności zobaczyć reprint polskiego tłumaczenia przygotowanego na podstawie pierwszego wydania "De revolutionibus" ("O obrotach.."). Na prezentację zapraszają Książnica Kopernikańska oraz toruński oddział Polskiego Towarzystwa Miłośników Astronomii.
Najnowszy reprint dzieł najsłynniejszego polskiego astronomia został wydany przez Fundację Nicolaus Copernicus. Zawiera zarówno oryginalny tekst dzieł Mikołaja Kopernika (po łacinie), jak i polskie tłumaczenie. Na danej karcie książki w kolumnie po lewej jest tekst łaciński, a po prawej polski. Reprint zawiera także przedmowę tłumacza, życiorys Kopernika autorstwa Juliana Bartoszewicza oraz inne pisma naukowe astronoma z Torunia.
Warto wskazać, iż wydanie różni się od edycji ksiąg Kopernika opublikowanej w 1976 roku, przy której tłumacze posiłkowali się rękopisem dzieła słynnego astronoma (a rękopis ten w wielu miejscach różni się od pierwszego wydania "De revolutionibus"). Bieżące wydanie oparte jest natomiast na tłumaczeniu w całości pierwszego wydania "De revolutionibus" na język polski dokonanego przez astronoma Jana Baranowskiego (dyrektora Warszawskiego Obserwatorium Astronomicznego) i wydanego pierwotnie w 1854 roku. Stanowi reprint tegoż tłumaczenia z połowy XIX wieku.
Prezentacja odbędzie się w Książnicy Kopernikańskiej w Toruniu w czwartek 17 stycznia 2019 r. o godz. 18:00.
Jeśli ktoś chciałby posiadać w swojej bibliotece to dzieło, a nie ma możliwości wybrać się na toruńską prezentację, może je zamówić poprzez sklep Uranii.
Więcej informacji:
• Ukazał się reprint dzieł Mikołaja Kopernika
• Reprint dzieł Kopernika dostępny w sklepie internetowym Uranii
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/w- ... -kopernika

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: W Toruniu odbędzie się prezentacja reprintu dzieła Kopernika.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 2 gości

AstroChat

Wejdź na chat