Wassabi88 napisał(a):Dzięki wielkie wszystkim za odpowiedzi. Mnie pomysł wydaje się w porządku. Niestety nadal zastanawiam się, jak tu rozwiązać problem z wypożyczeniem. Jak napisał Endriu za 500 zł kaucji nic tylko pożyczać i nie oddawać
. Może jakiś formularz do wypełnienia i odesłać, plus zdjęcie twarzy i dowodu? Co o tym sądzicie?
Jedną z opcji by temu przeciwdziałać, jest wpłata kaucji via karta kredytowa powiązana z bankiem (nie karty wirtualne) i zapis w umowie, że jeśli nie zwrócimy w terminie to nalicza się odsetki rzędu 10% wartości sprzętu. To tak na szybko.
Problemy widzę dwa duże.
Pierwszy to jak już wspominali wcześniej piszący, jak wysłać "betoniarkę" 12'' z montażem, albo 20'' Dobsona? Trzeba zainwestować w kufry transportowe (by nie bawić się i nie narażać sprzętu i wypożyczających na kombinacje pakowania). A taka opcja powoduje, że cena za przesyłkę będzie... cóż sporym % w całości wydatków.
I drugie, co również wspomniano. Ktoś nie znający się dostanie sprzęt i nachucha by wytrzeć okular czy inne elementy optyczne bo wydały mu się brudne... A potem spakuje, odeśle i będzie udawał greka, że to nie on. Jak z tego wybrnąć. Nie da się inaczej niż udowadniając to chyba jedynie sądownie. Wysyłkowa wypożyczalnia sprzętu (zwłaszcza drogiego) ma jeden minus, że zdając go nie ma jak w przypadku np aut osoby odbierającej, która od razu ocenia stan techniczny na podstawie protokołu przekazania.
Jest jeszcze dla mnie fundament całości Twojego założenia.
Napisałeś, że na razie bez kalkulacji "jedziesz". To podstawowy błąd. Najpierw robisz kalkulację, gdzie zawierasz jaki sprzęt chcesz kupić, ile na niego wydasz, jaka będzie stopa amortyzacji (do ubezpieczenia się np przyda), ile będzie kosztowała wysyłka (i jak realizowana, bo jako wypożyczający chciałbym wykonać jeden telefon i po grzmota ważącego 50-70kg przyjedzie kurier) w obie strony. Do tego wkalkulować koszty ubezpieczenia, koszty prowadzenia (stałe i zmienne), mieć miejsce magazynowania.
A dopiero jak będziesz miał to wszystko, to sprawdzasz ile osób będzie zainteresowanych - robiąc badanie focusowe samemu (jak się znasz) albo znów wydając kasę zlecasz je. I kalkulujesz na podstawie tych badań ile byś musiał wziąć za pojedyncze wypożyczenie by Ci się opłaciło.
Wydaje mi się, że w Delcie ceny wypożyczenia nie bez powodu są tak zaporowe. A oni mają od ręki trochę sprzętu. Po prostu zobaczyli na żywym organizmie jak to wygląda i jak szybko sprzęt się "zużywa" przy wypożyczaniu nie tylko osobom mającym jako takie pojęcie.