Witam, założyłem tą recenzję ponieważ dużo się na obserwowałem 130/900 a jako, że uczestniczyłem w obozie letnim "Perseidy 2011" to miałem okazję patrzeć przez syntę 10"
Jako, że przymierzam się do zakupu synty 8", to postanowiłem wyciąć w kartonie pierścień o średnicy otworu 203mm. Przysłaniając lustro z 254 na 203mm zyskałem parametry takie jak dla synty 8", różnica była nieznaczna mimo iż synta 10" zbiera 50% więcej światła- dlatego gdybym miał wybierać między syntą 10" a 8" -wybrałbym syntę 8" a za różnicę w cenie dokupiłbym, dobry okular.
Ale jak w temacie Synta 10" vs 130/900 (wiem brzmi trochę śmiesznie):
1.Na początek -montaże:
130/900 -Jako, że jest to montaż paralaktyczny eq2 to ułatwia on prowadzenie teleskopu za obiektem- jednak montaż się trochę chwieje, nie na tyle by być rozczarowanym, ale bywa to czasem uciążliwe zwłaszcza przy astrofotografii -dodam też, że wyciąg nie jest w stanie wyostrzyć obrazu w lustrzance Nikon- (nie pamiętam modelu).
Synta 10" na dobsonie: dopóki nie trafiła na jakiś czas w moje ręce dopóty myślałem, że będzie ok tylko nie nada się do astrofoto. Jednak ten typ motażu utrudnia podążanie za obiektem tak, że trzeba było być cierpliwym aby znów namierzyć obiekt. Trzeba się nieźle nagimnastykować, aby obserwować obiekty położone w okolicach zenitu-np M 57- nie wiedziałem czy mam usiąść czy stać. Bez regulowanego krzesełka można się zniechęcić.
2.Obserwacje wizualne planet:
Saturn- wiadomo, warunki złe bo nisko nad horyzontem. Jednak w 130/900 był mocno pływający, w syncie 10" w ogóle nie dało rady ustawić ostrości- to było wręcz straszne, nie dojrzałem nawet odstępu między planetą a pierścieniem!
Jowisz- w 130/900 był bardzop ostry, kontrastowy i widocznych dużo szczegółów. W syncie 10" przeciwnie (potrzebny jest filtr polaryzacyjny) Obraz w s10" pływał, brak kontrastu,koma i widoczna aberracja z tym samym okularem co w 130/900. Potrzebne są dobre okulary... Ale gdy się przyglądałem to chwilami zobaczyłem tak subtelne szczegóły, że aż się prosiło aby był filtr. Wtedy z pewnością przeważyłby nad 130/900
DSy:
I tu synta 10" wręcz kruluje
M27- wyraźna poprzeczka na środku, widać "zagięcie hantli" całość przypomina już owal a nie ogryzek. (ogryzek był po środku widoczny, wzdłuż mgławicy) , jakby był zanurzony w mgiełce. Widok powalający.
w 130/900 -sam ogryzek,
M57-w obu podobna tylko w syncie 10" dużo wyraźniejsza,
M97- nisko położona więc warunki beznadziejne lecz zarys sowich oczu się majaczył. Brakowało filtru nebularnego -tło było dosyć jasne... W 130/900 odniosłem wrażenie, że coś tam jest... o sowich oczach oczywiście mogłem pomarzyć
M51 w syncie 10" widać ramoina spiralne, w 130/900 gryszkowaty kształt galaktyki i nic po za tym
M81 i M82- W cygaro widać wyraźnie poszarpaną strukturę, w M81- nieco przypominała M31 z mniejszego sprzętu- mglista plamka. Widziałem też ich sąsiadkę bodajże NGC7629 w 130/900 obie ładnie widoczne tylko słabsze.
M13- w syncie 10" brak słów- może nie jak na zdjęciach ale podobna, dosłownie odebrała mi mowę. Rozdzielona do samego centrum, W 130/900 rozdzielone obrzeża gromady.
M15, też ładna ale nie aż tak powalająca, w 130/900 przypomina mglistą plamkę s pojedynczymi zewnętrznymi gwiazdkami.
M31-w syncie 10" dostrzegłem w okularze szerokątnym dwa pasma pyłu. Jedno było bardzo wyraźne a drugie zerkaniem. W 130/900 zwykła plamka światła
M92- w syncie 10" przypominała M13 ze 130/900
Weil w Łabędziu- oj w syncie 10" za jasne tło nieba ale była ładnie widoczna, w 130/900 ledwo i to zerkaniem....
Oczywiście bez porównania, na DSach wygrywa synta 10", ale montaż naprawdę psuje jej opinię. 130/900 wygrywa na planetach gdyż jest ciemniejsza i nie wymaga drogich okularów. Jednak synta 10" spokojnie pobiłaby 130/900 gdyby była wyposarezona w filtry.