Mała recenzja i relacja z obserwacji - Delta Optical 20x80

Postrobert_sz | 05 Cze 2013, 00:14

Witam chciałbym skrobnąć pare słów o tytułowej lornetce. Nie jest to żadna profesjonalna recenzja, raczej zbiór spostrzeżeń i odczucia przy obserwacjach więc proszę nie bić :) Używam lornetki od paru miesięcy więc już co nieco ją poznałem. Zdjęć nie robiłem, jak lornetka wygląda można sobie sprawdzić, a i przy okazji aparatu zbyt dobrego też nie mam.
Na początek trochę suchych danych:

Średnica obiektywu: 80 mm
Powiększenie: 20x
Pole widzenia kątowe: 3 stopnie
Pole widzenia liniowe: 52/1000
Źrenica wyjściowa: 4 mm
Odstęp źrenicy: 15.5 mm
Minimalna ostrość: 25 m
Sprawność zmierzchowa: 40
Jasność względna: 16
Pryzmaty: BaK-4/porro
Wymiary: 230x120x303 mm
Waga: 2655 g
Wodoodporność: Tak
Wypełnienie azotem: Tak
Wypełnienie argonem: Nie
Stabilizacja obrazu: Nie
Wyjście na statyw: Tak
Ogniskowanie: indywidualne
Dodatkowe informacje: w pełni metalowy korpus, powłoki FMC

Lornetka zapakowana w standardową aluminiową walizkę średniej jakości ale tragedii nie ma :D Jak widać producent szczyci się powłokami FMC, wypełnieniem azotem i innymi pierdołami :wink: Jak z tym jest w rzeczywistości, nie wiem. Obiektywy lornetki nie pokrywają się rosą więc można założyć, że rzeczywiście jest tam ten azot, a na pewno co najmniej 80 procent. Jednakże w najwilgotniejsze noce okulary potrafią zaparować z powodu bliskości gałek ocznych. Na szczęście 20-30 sekund przerwy od obserwacji i można dalej gapić się przez paręnaście minut. Co do FMC, nie wiem jak to sprawdzić. Obiektywy mienią się delikatną zielenią, pod dużym kątem wyskakuje fiolet. Szkiełka okularów mienią się głównie na niebiesko.
Lornetka waży już troszkę - 2,6kg ale statyw budowlany, na który ją sadzam, daje radę :) Delta 20x80 jak na lornetkę klasy 80mm jest dość mała. W porównaniu do TPL/Celestrona 20x80 widać sporą różnicę. Obudowa naprawdę solidna i metalowa, oklejona okładziną a la ruska lornetka, ładnie to wygląda. Obudowy pryzmatów błyszczące identycznie jak w Stigmie 20x80 (wydaje mi się że to są wręcz identyczne lornetki tak jak i dawny Celestron 20x80 który jednak nie miał tej "błyskotki"). Ładnie to wygląda w dzień ale miałem obawy co do nocy. Na szczęście niepotrzebnie się martwiłem, zero odblasków od obudowy w nocy podczas obserwacji. Kolimacja wzorowa.
Regulacja rozstawu oczu chodzi ciężko ale płynnie i solidnie czyli tak jak powinno być. Raz ustawiłem i jak do tej pory nic nie ruszałem, więc o czymś to świadczy. Regulacja ostrości okularów: tutaj sporo zależy od temperatury. W temperaturze poniżej zera (testowane nawet w -15 stopniach) okularki kręcą się dość ciężko ale wciąż płynnie. W temperaturach mniej więcej 0-15 stopni (czyli tak jak w większość polskich nocy) regulacja chodzi z przyzwoitym oporem i płynnie. Jednak gdy jest trochę cieplej to chiński smar pozwala kręcić okularkami już troszkę zbyt łatwo. Tragedii nie ma, w mojej ruskiej lornetce 10x50 okulary kręcą się jeszcze lżej co jest jedną z nielicznych wad Russian sprzętu. LER lornetki jest trochę za mały żeby w okularach ogarnąć całe 55 stopni pola widzenia. Muszle oczne za długie i jak dla mnie nie wygodne, troche za twarde, wywijam je na drugą strone i problem znika. Okulary wogóle nie chodzą na boki, nacisk nie powoduje rozogniskowania, tu jest bardzo dobrze.
Troszkę o optyce: Tu największym plusem tej lornetki są potężne pryzmaty dzięki czemu nie ma mowy o winietowaniu. Test lornetkowy wykazuje 78mm czyli praktycznie pełna apertura. Pole widzenia nie oszukane, jest pełne 3 stopnie a nawet minimalnie więcej. Abberacja mała na środku, spora na brzegach. APO ED toto nie jest. Astygmatyzm niewielki, aczkolwiek widoczny bez problemów. Trapez rozdzielony na 4 gwiazdy więc jest bardzo przyzwoicie aczkolwiek ruska 10x50 troszke lepiej punktuje gwiazdki. Nieostrość pojawia się mniej więcej w odległości 70 procent od środka pola, na samym brzegu gwiazdki są już kalafiorami :) Odwzorowanie bieli na średnim poziomie, zdecydowanie lepiej niż w ruskich sprzętach ale do prawdziwej białości też daleko. Sporym minusem jest wyczernienie. Odblaski są dokuczliwe przy Księżycu i Jowiszu. Przy Saturnie już jest ok.

To teraz może to co najważniejsze czyli co widać i jak widać przez tą lornetkę. Wybrałem się koło 16-17 maja ok. 50km na zachód od Łodzi w poszukiwaniu ciemniejszego nieba. W końcu wylądowałem w okolicach wsi Ewelinów koło Poddębic. To była jedna z ostatnich nocy astronomicznych, teraz już trzeba czekać do końcówki lipca :( Łuna na wschodzie od Łodzi lub Poddębic, ale chyba od Łodzi, siegająca 30-40 st. nad horyzontem, lekka łuna na pólnocym wschodzie na ok 5-10 stopni. Poza tym cirrusy na południowo-zachodnim, zachodnim i pólnocno-zachodnim horyzoncie, po zajściu Księżyca NELM w zenicie oszacowałem na ok. 6,0-6,1 mag (gwiazda 5,98mag HD135438 wyskakiwała zerkaniem ale była na wysokości 70st. więc w zenicie pewnie było troszkę lepiej).
 
Posty: 988
Rejestracja: 26 Gru 2010, 02:05

 

Postrobert_sz | 05 Cze 2013, 00:17

Zaczynamy od Saturna. Bardzo fajny widok jak na lornetkę, abberacja troszkę przeszkadzała, ale "uszy" widoczne, po obu stronach planety wyraźnie widać przerwę między pierścieniem a planetą. Fajnie fajnie, ale nie po to tu przyjechałem. Moim celem były głównie galaktyki w Wielkiej Niedźwiedzicy i Psach Gończych. Szybki obrót na zachód i jedziemy. Księżyc jeszcze nisko nad horyzontem przymulony troszkę przez cirrusy ale co tam. Namierzam na początek coś łatwego i bum - M101 (7.9 mag SB 14.9 mag) sama napatacza się w pole lornetki. Duuuża jak Księżyc szara okrągła jednorodna plama, ładny widok aczkolwiek bez żadnych szczegółów. Następnie pierwszy raz w życiu spojrzałem na M40, Messierowi coś się chyba pomyliło :wink: Potem chciałem ustrzelić NGC 4236 (9.6 mag SB 15.0 mag) metodą star hoppingu szybko trafiam na miejsce gdzie powinna być ta dość duża galaktyka, a tu nic nie widać. "Kurde" - myślę sobie, galaktyka 9,6 mag i już pierwsza porażka. Nie jest dobrze. Teraz już wiem, że wbrew pozorom to ciężka do wyhaczenia galaktyka z powodu niskiej jasności powierzchniowej. Szkoda że nie podszedłem do niej drugi raz gdy już zaszedł Księżyc. Morale troche spadło, poszukam jakiegoś Messiera. Szybka konsultacja z atlasem i jest kolejny cel, a raczej dwa - M108 (10.0 mag SB 13.1 mag) i M97 "Sowa" (9.9mag). Piękna parka w jednym polu z dużym zapasem, oba Messiery widoczne na wprost, zerkaniem wyskakują słabo widoczne "oczy" w M97, M108 podłużna umiarkowanie jasna. Następnie spojrzałem na M109 (9.8 mag SB 13.6 mag) leżącą w charakterystycznym miejscu. Tu niestety mały zawód. Prawdopodobnie z powodu jasnej gwiazdy w pobliżu obłoczek był widoczny tylko zerkaniem, na dodatek bardzo słabo. Myślę że brudną robotę robiło tutaj słabe wyczernienie lornetki i przez to spada kontrast w pobliżu jasnych gwiazd.

No to teraz coś łatwego - M81 i M82. Piękna para, M81 bardzo duża, jasna w środku. M82 z gwiazdkami w tle, wyraźnie wydłużona i nieregularna. W jednym polu widoczne jeszcze NGC 3077 (9.9 mag SB 13.0 mag) zerkaniem na granicy widoczności, słaba malutka galaktyka tuż przy gwiazdce, oraz NGC 2976 (10.2 mag SB 13.0 mag) widoczna zerkaniem ale o dziwo wyraźniej niż NGC 3077 mimo "gorszych parametrów".

A teraz duże zaskoczenie. Dla mnie jeden z hitów nocy. NGC 2403 (8.5 mag SB 14.4 mag). Duża galaktyka, wielkościowo jak M81, bardzo jasna, niejednorodna, postrzępiona na obrzeżach. WOW świetny widok. Jak Messier mógł jej nie zauważyć?! Potem spojrzałem jeszcze w nogi Niedźwiedzicy (NGC 2841 9.2 mag SB 12.7 mag - mała podłużna dość jasna widoczna na wprost) i przeskoczyłem do M51 "Whirlpool" (8.4 mag SB 12.9 mag). Galaktyka wraz ze swoją towarzyszką tworzy ładny widok. Lornetka troszkę w dół i w oczy rzuca się kolejny galaktyczny klejnot M63 (8.6 mag SB 13.3 mag) Środek jasny, zerkaniem widoczne jakieś niejednorodności na obrzeżach. Cud miód malina ale lecimy dalej do M94 (8.2 mag SB 13.1 mag). Świetnie widoczna na wprost, dość duża, jasny skondensowany środek. Następnie odbiłem na lewo do parki NGC 5005 (9.8 mag SB 12.7 mag) i NGC 5033 (10.2 mag SB 14.4 mag). Ta pierwsza widoczna na wprost, dość mała i eliptyczna, a druga wyskoczyła po chwili zerkaniem, z czasem coraz lepiej widoczna i jakby się powiększała. Łowy obfite, po drodze do M106 padły NGC 4490 (9.8 mag SB 12.9 mag) i NGC 4449 (9.6 mag SB 13.0 mag). Obie małe ale wyraźnie widoczne na wprost, a M106 (8.4 mag SB 13.6 mag) to kolejny klejnocik Psów Gończych. Ładny widok na zakończenie obserwacji tego regionu nieba.

Noc astronomiczna powoli się kończyła więc na spontanie zacząłem latać po całym niebie i tak idąc w kierunku Łabędzia zaliczyłem po kolei: M53, M3, M13 (ziarnistość na obrzeżach), Struve 2470 (piękne "lornetkowe epsilony" w Lutni), M57 (wyraźna tarczka charakterystycznie znikająca przy patrzeniu na wprost), słaba M56 i tak trafiłem do Łabędzia i pięknej kolorowej parki Albireo. Wogóle cały Łabędź jest piękny, mnóstwo ciemnych plam i pasów w Drodze Mlecznej, to jest coś! Lornetka świetnie wyciąga ciemne delikatne struktury w rozlanej "mlecznej zupie" - NGC 7000 dobrze widoczna. Myślę, że porządne pryzmaty w tej lornetce dużo tutaj dają. Z kolei M29 ukazała się jako ładniutka gromada otwarta z charakterystycznym układem gwiazd - kolejne cudo świetnie skadrowane z sercem Łabędzia Sadrem. A propo gromad otwartych - M39 wygląda fantastycznie, skrzące, jaśniutkie, wyraźnie niebieskie punkciki na tle białych słabych gwiazdek Drogi Mlecznej. Mniam! :lol:
Potem poszedł kolejny klasyk Cr399 aka "Wieszak" ze słabą ale dającą się wyłuskać gromadką po lewej stronie zwaną NGC 6802 (8.8 mag). Jeszcze M71 (troszke jaśniejsza kulka niż M56) i HIT NOCY, otóż pierwszy raz w życiu zobaczyłem M27. Nie wiem jakim cudem ale zawsze jakoś pomijałem tego Messiera. I TERAZ ŻAŁUJE. Otóż pierwszy raz w życiu zobaczyłem kolorowe DSO! M27 ukazało mi się jako duuuży kolorowy ogryzek. WOW nadal mam ten widok w pamięci. Nie mogę tylko sobie przypomnieć koloru, hantle były wyraźnie zielone lub niebieskie - chyba zielone ale głowy sobie nie dam uciąć. Mam słabą głowę do zapamiętywania kolorów :) Muszę powrócić do tego obiektu w lipcu jak tylko wrócą noce astronomiczne.

Ogólnie noc była bardzo udana, na powoli jaśniejącym niebie padło jeszcze na koniec 16 Messierów i "NGC-ków" z Tarczy Sobieskiego, Strzelca i Skorpiona z taki perełkami na czele jak M11, M16, M24 czy M8.

PLUSY
- solidna metalowa obudowa
- wykonanie
- dobra mechanika
- małe rozmiary jak na 20x80
- duże pryzmaty
- nie zaniżone parametry
- mały astygmatyzm
- ładne kolorki gwiazd
- nocne widoki! :)

MINUSY
- aberracja chromatyczna mogłaby być mniejsza
- słabe wyczernienie tubusów
- "kalafiorki" na brzegach pola widzenia
- pole widzenia 3 stopnie, nie jest mało, nie ma wrażenia patrzenia przez "dziurkę od klucza" ale takie 3,5 stopnia i byłoby idealnie.
- za długie i zbyt twarde muszle oczne
 
Posty: 988
Rejestracja: 26 Gru 2010, 02:05

 

Postrobert_sz | 25 Sie 2013, 01:16

robert_sz napisał(a):(...)Otóż pierwszy raz w życiu zobaczyłem kolorowe DSO! M27 ukazało mi się jako duuuży kolorowy ogryzek. WOW nadal mam ten widok w pamięci. Nie mogę tylko sobie przypomnieć koloru, hantle były wyraźnie zielone lub niebieskie - chyba zielone ale głowy sobie nie dam uciąć. Mam słabą głowę do zapamiętywania kolorów :) Muszę powrócić do tego obiektu w lipcu jak tylko wrócą noce astronomiczne.(...)


No i wróciłem do tego Messiera. Na sąsiednim forum jeden z użytkowników zasugerował że kolor na M27 może być spowodowany wpatrywaniem się w czerwone światło latarki, wtedy mózg płata figle. I racja, tym razem nacelowałem bez używania latarki i Hantle były już szare. Co prawda bo dłuższym wpatrywaniu zaczynałem mieć wrażenie delikatniutkiej zieleni ale to już chyba bardziej siła perswazji niż rzeczywisty kolor... Warunki też były dalekie, żeby mieć całkowitą pewność musiałbym wyhaczyć jedną nockę w Beskidach ale póki co to marzenie ściętej głowy.

Pozdrawiam :)
 
Posty: 988
Rejestracja: 26 Gru 2010, 02:05

 

Postlumpo | 24 Paź 2013, 19:22

Bardzo fajna recenzja. Ostatnio cenie sobie lornetki jako " kieszonkowy" sprzęt. Jakiego montażu uzywasz do niej?
telepy: SW N150/750
montaż: AZ4
Awatar użytkownika
 
Posty: 281
Rejestracja: 06 Lip 2011, 09:56
Miejscowość: Rzeszów

 

Postrobert_sz | 24 Paź 2013, 22:51

Hehe, ze statywem poszedłem po najmniejszej linii oporu. Lornetę trzymam na takim żółtym statywie "halogenowym" taki jak ten http://tablica.pl/oferta/statyw-halogenowy-ID3AYzb.html i do tego głowica kulowa i jakoś to działa, plus jest taki że statyw jest dość wysoki co jest ważne.
 
Posty: 988
Rejestracja: 26 Gru 2010, 02:05

 

Postlumpo | 12 Lis 2013, 12:16

Wow! Świetny patent. A powiedz mi jak ze stabilnością?
telepy: SW N150/750
montaż: AZ4
Awatar użytkownika
 
Posty: 281
Rejestracja: 06 Lip 2011, 09:56
Miejscowość: Rzeszów

 

Postrobert_sz | 12 Lis 2013, 13:15

Stabilność jest bardzo dobra nawet przy pełnej wysokości, nie ma szans żeby się coś przewróciło. Jedyny minus jest taki, że przy mocno wysuniętym statywie podczas ustawiania lornetki na dany obiekt trzeba brać poprawkę na odgięcie się statywu (trochę za mała sztywność). Chodzi mi o to, że np. ustawiam trochę niżej widok w lornetce niż obiekt który chce obejrzeć, bo po zablokowaniu lornetki jak się ją puści to statyw się lekko odgina do tyłu (w kierunku na nas) , czyli lornetka kieruje swoje obiektywy trochę wyżej. Może się to wydawać trochę upierdliwe ale łatwo się do tego przyzwyczaić i w sumie już mi to nawet nie przeszkadza :)
 
Posty: 988
Rejestracja: 26 Gru 2010, 02:05

 

PostJanusz_P. | 12 Lis 2013, 13:43

Miałem przy budowie domu do czynienia z takimi statywami pod halogeny, (na górnej wylewce wywracał je wiatr) i absolutnie ich nie polecam jako statyw pod lornetkę :shock: bo to pojedyncza, cienka rurka która po wysunięciu na pełną długość chwiała się na wietrze pod halogenem jak przysłowiowa osika :wink: :roll: :oops:
Astropozdrówko Janusz P.

Fujinon 10x50, SCT 6 podręczny, SCT-14" HyperStar, EQ-6, Coronado 60, EOS-6D-mod i takie tam szkiełka do niego od 8 do 4000 mm plus lasery RGB do 2 W :-)
Awatar użytkownika
Założyciel i Patron Forum
 
Posty: 18278
Rejestracja: 12 Kwi 2005, 19:17
Miejscowość: 15 km na południe od Krakowa

Postrobert_sz | 12 Lis 2013, 22:27

No to nie wiem Januszu czemu ci się to chwiało na wietrze, mi się aż tak nie chwieje :wink: co nie zmienia faktu że jest to rozwiązanie bardzo mocno budżetowe :mrgreen:
 
Posty: 988
Rejestracja: 26 Gru 2010, 02:05

 

PostJanusz_P. | 13 Lis 2013, 11:06

robert_sz napisał(a):Stabilność jest bardzo dobra nawet przy pełnej wysokości, nie ma szans żeby się coś przewróciło...

Niestety nie mogę się zgodzić z tym zdaniem bo stabilność tego statywu jest fatalna a wywraca go wiatr co wiem z autopsji więc prosze go nie polecać do lornetek, no chyba że weźmiesz odpowiedzialność materialną za lornetki rozbite po wywrotce tego typu statywu ludziom którzy posłuchali Twojej rady :shock: :oops:
Astropozdrówko Janusz P.

Fujinon 10x50, SCT 6 podręczny, SCT-14" HyperStar, EQ-6, Coronado 60, EOS-6D-mod i takie tam szkiełka do niego od 8 do 4000 mm plus lasery RGB do 2 W :-)
Awatar użytkownika
Założyciel i Patron Forum
 
Posty: 18278
Rejestracja: 12 Kwi 2005, 19:17
Miejscowość: 15 km na południe od Krakowa

Postrobert_sz | 13 Lis 2013, 14:01

Ja go nie polecam do lornetek, odpowiedziałem tylko na pytanie użytkownika lumpo, że ja stosuję taki statyw i mimo wielokrotnego użytku nigdy nie miałem problemu z przewracaniem się. A to czy ktoś też będzie chciał kupić i używać taki statyw to już jego własna decyzja :)

Pozdrawim
 
Posty: 988
Rejestracja: 26 Gru 2010, 02:05

 

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 7 gości

AstroChat

Wejdź na chat