Od dwu tygodni jestem zadowolonym posiadaczem tego ciekawego instrumentu optycznego.
Posiadam pierwowzór, czyli BGSZ made in CCCP, kupioną 8-krotnie taniej, niż obecnie produkowane chińsko-szwajcarsko-japońskie klony. Oczywiście do zakupu zainspirowała mnie świetna recenzja kolegi Szuu z tego wątku: http://astropolis.pl/topic/40875-lornet ... nne-23x40/
Poniżej wypunktowałem główne cechy lornetki:
- niezniszczalna konstrukcja, samo szkło i metal, nie widać po niej upływu czasu a przecież logo CCCP wskazuje, że ma już co najmniej 25lat
- lornetka jest bardzo poręczna, można ją bez problemów zawsze mieć przy sobie
- po zastosowaniu odpowiedniej redukcji możliwość stosowania filtrów 2” na obiektywach – nie mam dwu jednakowych filtrów 2-calowych ale w przyszłości postaram się sprawdzić jakie są efekty
- świetny stosunek jakości do ceny – radziecki pierwowzór kupujemy ją jako lornetkę teatralną w cenie poniżej 100PLN
- minimalna aberracja chromatyczna w całym ogromnym polu widzenia, brzeg „rozpływa się” w nieostrości ale bez wzrostu AC degradującej obraz
- oba okulary ogniskują prawie idealnie w tym samym położeniu
- nieosiągalna dla innych lornetek minimalna odległość ogniskowania od 0,4 metra - to rekord, wśród lornetek, z którymi miałem kiedykolwiek do czynienia!
- nieosiągalna dla innych lornetek głębia ostrości, jest taki jeden specjalny punkt w którym mam bardzo dobrą ostrość od 3metrów do ∞!
- nieosiągalne dla innych lornetek pole widzenia, trudne do zmierzenia; jeśli mówimy o ostrym polu widzenia to waha się ono (w zależności od tego jak głęboko uda nam się „wcisnąć” oczy w okulary lornetki) od 22-28° - bez problemu obserwujemy cały trapez Lwa od Regulusa do Deneboli, czy Wegę razem z Deneb. A najciekawsze jest to, że całkowitego pola lornetki nie da się precyzyjnie określić, nie udało mi się zaobserwować diafragmy (!) a pole widzenia w skrajnych położeniach (oczywiście totalnie nieostre), zmierzone na oknach sąsiedniego bloku wydawało się przekraczać 90° !
- w komplecie jest eleganckie czarne, skórzane etui z czerwoną wyściółką
- etui jest dopasowane idealnie, co z jednej strony powoduje brak dekielków, które się nie gubią ale z drugiej strony czerwona wyściółka trochę się pyli i małe kłaczki zostają na zewnętrznych soczewkach, co jakiś czas trzeba będzie przedmuchać je gruszką
- na początku trzeba się trochę nagimnastykować z ustawieniem oka w „jedynie słusznym położeniu” pozwalającym cieszyć się ostrym obrazem w jak największym polu widzenia
- jest możliwość powiększenia i tak ogromnego pola widzenia przez lekkie rozwiercenie otworów w osłonach okularów, opisałem całą operację wczoraj, w sąsiednim wątku: http://astropolis.pl/topic/40875-lornet ... nne-23x40/
W przyszłości postaram się szerzej opisać wrażenia z obserwacji pod ciemnym niebem.