Jako że robiłem przegląd i justowanie temu bino to pokusiłem się o mini recenzję.
Zacznijmy od wyglądu zewnętrznego:
Korpus jednoczęściowy w stylu amerykańskim robi dobre i solidne wrażenie i taki jest w istocie, szarozielonkawe warstwy MC na okularach i obiektywie też.
Na pryzmatach już mamy warstwy prostrze fiołkowe ale to też przyzwoicie.
W domu regulacja ostrości chodzi płynnie i z wyczuwalnym w sam raz oporem, niestety na zewnątrz koło zera *C chodzi już jak po grudzie i stanowczo za ciężko nawet do kręcenia śrubą centralną w rękawiczkach, wniosek, smar zakwalifikowany do wymiany na lepszy w pełni syntetyczny mniej wrażliwy na zmiany temperatur
Mostek okularowy z aluminiowych odlewów sztywny ale kiwa sie na tym gęstym smarze na luźnym zawiasie, trzeba będzie dorobić stosowne podkładki i pokasować luzy bo się mocniej kiwa szczególnie przy zgęstniałym, oryginalnym smarze przy zimowych obserwacjach
Muszle oczne miękkie i przyjemnie się układające do oka.
Dekle dobrze pasują do obiektywów i okularów są dobrej jakości.
Futerał przyzwoity, półtwardy, mocowanie statywowe bardzo dobre i naprawdę sztywne co jest dużym plusem przy sporym sprzęcie klasy 20x80.
Przegląd "statywowy" panoramując po latarniach na horyzoncie i miłe zaskoczenie, brak jakichkolwiek odblasków nawet od bardzo jasnych latarni z lotniska świadczy o bardzo dobrych warstwach MC na okularach
Wysuwane odrośniki gumowe to raczej nieporozumienie bo w 3 miesięcznej lornecie są już luźne i gonią nawet na lekkim mrozie
Trzeba będzie nad nimi trochę podumać aby zaczęły prawidłowo działać i nie opadały pod własnym ciężarem jak gumowe kapcie
Pole okularów przyjemne, trochę ponad 50* choć niepowalające szerokokątnością ale za to dobra ostrość tak do 3/4 tego pola czyli całkiem przyzwoicie
Odlagłe napisy reklamowe dają się czytać nawet na skraju pola co świadczy o prawidłowym doborze okularów i niewielkich aberracjach brzegowych tej sporej lornety
Źrenice wyjściowe są ładne, czyste i okrągłe bez szarych przycięć czyli mamy tu pryzmaty ze szkła BaK-4 co też cieszy bo nie tracimy części światła z obiektywu jak przy pryzmatach z BK-7 o za małym do całkowitego wewnętrznego odbicia współczynniku załamania światła
Obserwacje Syriusza nie wykazały wyraźnej fioletowej otoczki co świadczy o dobrej korekcji aberracji chromatycznej jej układu optycznego
Obrazy gwiazd za i przedogniskowe są bardzo podobne i symetrycznie okrągłe czyli nie mamy astygmatyzmu a aberracja sferyczna jest tylko śladowa(bardzo dobrze skorygowana jak na tak jasny obiektyw) i są dobrze ułożone, przyzwoite rozmiarowo pryzmaty co jest sporym zaskoczniem w lornecie klasy 80mm
Obraz gwiazdy przy tak jasnym achromacie nie daje się jednak w pełni skupić w punkt jak w APO i jest bardzo maleńkim dyskiem przypominającym raczej świetlną kulkę co daje przyjemne wrażenie naturalności obrazu, szczególnie przy jasnych gwiazdach.
Trapezik w Orionie jest rozdzielony bez problemu na 4 oddzielne składniki
Obraz Saturna pozwala na dostrzeżenie pierścienia z uszami bo przy tarczy zlewa się on już mocno z planetą
Jakieś fotki i uwagi Bogdana z którym testowałem na prędce ten sprzęcik ze statywu za miastem koło obserwatorium pojawią się zapewne jutro jak zgram fotki z tych mini obserwacji z motoryzacyjną przygodą na końcu bo trochę zakopaliśmy autko na zaśnieżonym jeszcze na 20 cm polu przy zawracaniu i była mała zabawa z wyjazdem na asfalt ale wszystko dobrze się skończyło półgodzinną rozgrzewką przy wypychaniu Xsary Picasso metodą na bujanego z kopnego śniegu
Postanowiliśmy z Bogusiem że następne autka pod kątem astro wypraw kupujemy koniecznie z napędem na 4 koła i blokadą dyfra tak na wszelki wypadek