Canon 10x30 IS

PostYossarian | 15 Lis 2009, 16:49

Jako że to mój pierwszy post chciałem powitać wszystkich astromaniaków:)

Około tygodnia temu zakupiłem lornetkę Canona 10x30 ze stabilizacją obrazu. Powodem dla którego zdecydowałem się na jej zakup, pomimo dość wysokiej ceny i średnich (eufemistycznie sprawę ujmując) parametrów jak na lornetkę do obserwacji astronomicznych jest fakt, że używając cięższej lornetki bez stabilizacji (10x50), przez dłuższy czas, potwornie bolały mnie ręce a obraz, choć jasny, drgał dość mocno jeśli nie umocowałem lornetki na statywie. Wiele czytałem, przed zakupem lornetki 10x50 o tym, że nadaje się ona do ręcznych obserwacji - wygląda na to, że zależy to chyba od osoby i w moim przypadku efekt nie dawał mi satysfakcji - bardzo trudno policzyć księżyce Jowisza gdy zachowują się jak muchy. Próbowałem kilku metod trzymania lornetki opisanych w podręcznikach i ponieważ nadal nie byłem zadowolony, zdecydowałem się dać szansę lornetce ze stabilizacją. Na świeżo mogę powiedzieć, że był to dobry wybór. Strata jasności w porównaniu do lornetki 10x50 jest zauważalna, jednak jakość obrazu jest na bardzo wysokim poziomie. Po włączeniu stabilizacji wrażenie jest naprawdę rewelacyjne - gwiazdy które wcześniej drgały zaczynają lekko i powoli pływać w polu widzenia. Włożyłem do plecaka zakupionego Canona, mojego Nikona 10x50 ex i w okresie relatywnie dobrej widoczności ruszyłem na obrzeża Krakowa aby porównać obrazy z obu lornetek w obserwacjach z ręki.

Data obserwacji 12 listopada, miejsce - rogatki Krakowa w kierunku na Tyniec. Godziny: od 21:00 do całkiem nieprzyzwoitych i trudno wytłumaczalnych narzeczonej po powrocie do domu.

Księżyc - został z niego mały rogalik i efekt przez obie lornetki był naprawdę niesamowity ze wskazaniem na Canona - obraz był troszkę ciemniejszy i jakby bardziej plastyczny.

Jowisz - tutaj stabilizacja Canona naprawdę pomogła. Pasów nie udało się dostrzec przez obie lornetki, ale księżyce w Canonie prezentowały się ładniej, gdyż nie drgały. Sama planeta była nieco jaśniejsza w Nikonie.

M42 w Orionie - w obu lornetkach łatwo daje się zauważyć, że to mgławica. W Nikonie obraz wydawał mi się bardziej kontrastowy, przez co mgławica lepiej odcinała się od tła. W Canonie zaletą jest stabilniejszy obraz, ale gdybym miał wybierać który obraz jest ładniejszy i pozwala dostrzec więcej - byłby to Nikon.

Plejady - Nikon ukazał więcej detali tła, ujawniając więcej gwiazd, ale, choć to być może subiektywne wrażenie, Canon, to co miał pokazać, pokazał bardziej punktowo i ostrzej. Wyregulowałem obraz w Nikonie, ale bez statywu obraz nadal odrobinę przegrywał w moim przekonaniu z Canonem.

Betelgeza w Orionie - pomarańczowe zabarwienie widoczne w obu lornetkach, obraz, jak u Kartezjusza, jasny i wyraźny.

Mars - dość długo przyglądałem mi się przez Canona z włączoną stabilizacją i można było zaryzykować twierdzenie, że to planeta. W Nikonie, podobnie jak przy Jowiszu obraz był jaśniejszy co nieco przeszkadzało.

M44 w Raku - widoczna w obu lornetkach, ponownie więcej gwiazd ujawnia Nikon, ale obraz ładniejszy w Canonie.

M31 w Andromedzie - podczas tej obserwacji pojawił się plus dla Canona wynikający z jego mniejszej wagi - tropiąc galaktykę będącą wysoko nad horyzontem dość długo trzymałem lornetkę w wysoko uniesionych rękach co przy cięższym (1 kilogram) Nikonie przestało być wygodne już po paru minutach. Canon waży naprawdę niewiele (ponad 600g) i dzięki IS można trzymać go jedną ręką, dając odpocząć drugiej i zmieniając je co jakiś czas. Jeśli chodzi o sam obraz, szybciej wyłowiłem galaktykę w Nikonie i ponownie była nieco jaśniejsza niż w Canonie.

Miałem poczekać jeszcze na Saturna, ale łobuz jeden ustawił ostatnio pierścień w pozycji skutecznie uniemożliwiającej jego obserwację przez lornetkę, poszedłem więc do domu. Bardziej wymagające obiekty mgławicowe opiszę, gdy przeniosę się w jakieś rozsądniejsze miejsce (mam domek 40 kilometrów od Krakowa na dość wysokim pagórku, ma jednak tą wadę, że zawsze jak tam jadę pojawia się tajemnicze całkowite zachmurzenie) lub gdy nastąpi jakaś nieprzewidziana awaria w dostawach prądu dla Krakowa.

Podsumowując obserwacje Canon zaczyna wypierać mojego Nikona w kategorii podręcznego sprzętu na nocne wędrówki bez większego obciążenia. Jest lekki, wygodny w trzymaniu i daje naprawdę ładne widoki. Przegrywa oczywiście z Nikonem 10x50 pod względem jasności, stabilizacja obrazu, przynajmniej dla mnie, rekompensuje tą stratę, oferując wyraźny, ostry po brzegi i stabilny obraz bez statywu.
Wadą lornetek ze stabilizacją jest oczywiście cena. Bardziej sensowna do astronomii lornetka 10x42 ze stabilizacją to koszt dość astronomiczny i właściwie tylko opisywana 10x30, 8x25 ( no i może 12x36) mają ceny nie powalające na wstępie z nóg osoby poszukującej lornetki z funkcją IS. W cenie Canona 10x30 jest naprawdę dużo porządnego sprzętu, dającego zapewne o niebo większe możliwości obserwacyjne w astronomii. Zredukowanie wagi sprzętu obserwacyjnego do niewiele ponad pół kilograma może jednak wydawać się pewnym argumentem za lornetką Canona, zwłaszcza dla osób które tak jak ja, na obserwacje najczęściej udają się rowerem:)
 
Posty: 34
Rejestracja: 15 Lis 2009, 15:13

 

Postkrzysiekk24 | 15 Lis 2009, 23:41

Czy jednak nie lepiej isc w kierunku dobrego statywu i lornetki 20x80?
Pozdrawiam
Krzysiek/Zielona Góra
do zabawy: TS 65Q,SC8,HEQ5,DMK

Astronomia Żagań
Awatar użytkownika
 
Posty: 222
Rejestracja: 24 Mar 2008, 11:40
Miejscowość: Zielona Góra

PostYossarian | 16 Lis 2009, 01:40

gdybym miał mieć tylko jedną lornetkę, pewnie zgodziłbym się z Tobą i poleciłbym za te pieniądze Vixena 20x80 albo Oberwerka Ultra 15x70. Mając już jednak coś większego i cięższego (najpierw Kronosa 26x70 potem Stigmę 15x70), zacząłem rozglądać się za czymś kompaktowym, co mogę wrzucić do plecaka gdy jadę w góry nie przewracając się z nim na podłogę:) Dużą zaletą tego Canona jest fakt, że nadaje się trochę do astronomii jako szperacz nieba i podglądacz jaśniejszych Messierów a przy okazji znakomicie nadaje się do obserwacji w dzień, na przykład ptaków, samolotów czy przyrody. Oczywiście do tych celów nadaje się też każda mniejsza (i tańsza) lornetka, ale nawet przy powiększeniu 10x stabilizacja obrazu, przynajmniej w moim przekonaniu, znacząco podnosi komfort obserwacji.

Odnośnie dużych lornetek, czytam (a właściwie głównie oglądam) bardzo fajną książkę "Binocular Highlights" Gary'ego Seronika który nie jest fanem dużych, ciężkich lornetek z przybliżeniem 15x lub więcej, ustawianych na statywie, preferując lornetki kompaktowe z szerszym polem widzenia. Autor pisze tam, że z lornetek najczęściej używa ostatnio... Canona 10x30 IS. Zgodzić się z nim całkowicie nie mogę, bo nigdy nie zapomnę wrażenia jakie wywołała we mnie pierwsza obserwacja M42 przez Kronosa 26x na statywie, ale fajnie czasem popatrzeć z szerszej perspektywy, zwłaszcza gdy gwiazdy zamiast drgać delikatnie pływają.
 
Posty: 34
Rejestracja: 15 Lis 2009, 15:13

 

PostMarioo162 | 07 Gru 2009, 20:33

Oczywiście lornetka z aperturą 30mm nie może być idealnym rozwiązaniem dla astronomii a co najwyżej pomocniczym. Jednak jak zauważa kolega lornetka nie musi służyć jedynie astronomii (a w naszych ocenach taki mamy zwyczaj - analizowania sprzetu jako wyłącznie astronomicznego - wszak takie forum). Jeśli spojrzymy szerzej na problem obserwacji czyli uwzględniając jej dzienne aspekty to lornetka wcale nie musi mieć parametrów: 10x50, 15x70, 20x80 itd. Z kolegą obserwujemy często przyrodę pokonując przy tym wiele kilometrów i np. Nikon Ex 10x50 jest dość niewygodnym sprzętem a rewelacyjnie sprawdza się mały Vortex 8x42 ważący 600g. Lornetkę należy traktować indywidualnie patrząc na własne potrzeby i gusta a nie w kategoriach uniwersalnej formy - np. "10x50 numer 1", nierzadko rugując na margines tak świetny sprzęt jak np. 8x42, 12x50 czy choćby 10x30 IS, który bardzo dobrze sprawdza się w określonych warunkach. Ludzie mają różne potrzeby a nawet w astronomii te "nieszablonowe" modele zaistnieją nawet jeśli nie zawsze brylują.
Awatar użytkownika
 
Posty: 636
Rejestracja: 14 Sty 2009, 16:42
Miejscowość: Rydułtowy

 

PostFranz | 08 Kwi 2013, 13:50

Kupiłem tą lornetkę do celów turystycznych. Optyka moim zdaniem jest bardzo przeciętna, za duża aberracja chromatyczna, przeszkadzająca nawet w obserwacjach terenowych, rozmywająca szczegóły, np. podczas obserwacji zwierząt. Jedyną zaletą tej lornetki jest stabilizacja obrazu, która działa i pozwala na wydobycie detali, których w obserwacjach z drżącymi rękami nie można uchwycić. Po uspokojeniu się obrazu dzięki stabilizacji oczekiwałem na obraz żyletę, zamiast tego rozmyte kolorowe krawędzie. Na skraju pola obraz też nie jest najlepszy. Jeśli komuś nie trzesą się za bardzo ręce to lepiej kupić coś z powiększeniem 8x i lepszą optyką, no i oczywiście dużo tańszego. Jak za tą kasę to jestem zawiedziony.
pozdrawiam
 
Posty: 979
Rejestracja: 17 Paź 2009, 04:24
Miejscowość: Zabrze, Brenna

 

PostJanusz_P. | 08 Kwi 2013, 18:44

Wystarczy zamocować ją na statywie a kolorowe rozmycia na brzegach znikają bo przestaje pracować klin optyczny w drodze światła odpowiedzialny za chromatyzm na brzegach pola zapełniający jej stabilizację optyczną poprzez szybkie zmiany jego kąta rozwarcia przeciwnie do drgań ręki, stąd przy drganiach gwiazdy na brzegach rozszczepione kompensującym klinem wyglądają jak małe tęcze :arrow: :idea:
Astropozdrówko Janusz P.

Fujinon 10x50, SCT 6 podręczny, SCT-14" HyperStar, EQ-6, Coronado 60, EOS-6D-mod i takie tam szkiełka do niego od 8 do 4000 mm plus lasery RGB do 2 W :-)
Awatar użytkownika
Założyciel i Patron Forum
 
Posty: 18278
Rejestracja: 12 Kwi 2005, 19:17
Miejscowość: 15 km na południe od Krakowa

PostFranz | 08 Kwi 2013, 20:22

Bez stabilizacji obraz jest nieco lepszy ale nadal aberracja chromatyczna jest większa niż w ruskich lornetkach 25x70, 7x45 oraz polskiej 6x30. Z jakąś markową lornetką to nie ma nawet co porównywać. Trzeba przyznać, że stabilizacja daje na tyle, że można widzieć więcej szczegółów ale szkoda, że obraz jest dość marnej jakości jak na tą kasę. Wogóle to może być ale stosunek kasy do jakości nie ma się najlepiej. Tutaj płaci się na pierwszym miejscu za firmę a na drugim za stabilizację i na tym koniec. No, ale są małe lornetki za 5 - 6 tys. bez stabilizacji i za 20 tys. ze stabilizacja, więc może to nie jest drogo? :shock:
 
Posty: 979
Rejestracja: 17 Paź 2009, 04:24
Miejscowość: Zabrze, Brenna

 

PostJanusz_P. | 09 Kwi 2013, 08:39

Kilkukrotnie obserwowałem na Kudłaczach i w Bieszczadach przez stabilizowanego Canona ale model 18x50 i z jego jakości obrazu gwiazd byłem zadowolony choć też przy gwałtowniejszych ruchach ręki na brzegu pola gwiazdy wybuchały małą tęczą barw do czego spokojnie szło się przyzwyczaić choć stabilizacja w nim działała wolniej i powodowała nieprzyjemne dla błędnika pływanie obrazu jak z kołyszącego się statku :roll:
Astropozdrówko Janusz P.

Fujinon 10x50, SCT 6 podręczny, SCT-14" HyperStar, EQ-6, Coronado 60, EOS-6D-mod i takie tam szkiełka do niego od 8 do 4000 mm plus lasery RGB do 2 W :-)
Awatar użytkownika
Założyciel i Patron Forum
 
Posty: 18278
Rejestracja: 12 Kwi 2005, 19:17
Miejscowość: 15 km na południe od Krakowa

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 7 gości

AstroChat

Wejdź na chat