pogrzex | 25 Mar 2017, 16:07
Była sobie miejscowość, w której były sobie sodówy. Było ich trochę, tak sobie, no... tak standardowo. Władze mieściny postanowiły pierdyknąć obwodnicę + kilka innych dróg, ronda, nowoczesne skrzyżowania, nowe chodniki, plac zabaw itp. Miejscowi amatorzy obserwacji nieba dostrzegli w tym szansę na wymianę oświetlenia na nowe - nowoczesne, energooszczędne, takie które sprzyja im, czyli świeci w dół i się bardzo ucieszyli kiedy władze uwzględniły taki właśnie pomysł na to oświetlenie. Trwały więc prace budowlane, a przy ich końcu stawiano pierwsze latarnie. Podekscytowani astronomowie amatorzy już w trakcie prac podpatrywali z radością trwające roboty. Z czasem jednak coś zaczynało nieco budzić wątpliwości. Z każdym dniem coraz bardziej. Oto bowiem okazywać się zaczęło, że latarni owych jakoś tak straaaasznie dużo zaczyna być! Zaraz zaraz, my to mieliśmy na myśli WYMIANĘ oświetlenia na nowoczesne, a nie K***** DOP*****ENIE 10x więcej jego źródeł przez co efekt jest 4x gorszy niż przed POMIMO tego, że jest to nowoczesne oświetlenie!
I tak oto marzenie astronoma prysło jak mydlana bańka na wiaterku.....