lolak89 | 21 Cze 2018, 08:46
Ależ wczoraj był Jowisz krótko po zachodzie słońca, normalnie masakra. Przetestowałem Zeissy w bino i nie mogłem uwierzyć własnym oczom. Obraz ostry jak żyleta, planeta jakby odrysowana cyrklem na kartce papieru. Pełno pasów, zgrubień, nieregularności. Nawet ten obszar pomiędzy dwoma pasami równikowymi był jakby to jasny to ciemny, brakowało większego lustra i co za tym idzie rozdzielczości żeby pokazać te ciemne mini chmurki w pełnej krasie.
W pasie równikowym (chyba północny choć u mnie był na południu), w tym w którym są poprzyklejane czarne kłaki i wybrzuszenia, za jednym z takich czarnych kłaków był biały bąbel, taki biały owal jak bąbelek powietrza na szklance z gazowanym napojem:)
W pociemnieniu biegunowym południowym (u mnie w bino widziałem go na północnej części) widziałem biały owal, normalnie widoczny na wprost, był tak jakby w pierwszym pasie tego pociemnienia.
Pewnie niektórym wyda się to dziwne ale te 40 letnie mikroskopowe Zeissy podczas szarówki nieba dały mi ostrzejszy obraz niż BCO 18!!!.
Dopiero jak się porządniej ściemniło i planeta zrobiła się jaśniejsza BCO dogoniło Zeissy w ostrości. Nie mogłem w to uwierzyć, co ja wczoraj przeżywałem w swojej głowie to tylko ja wiem:) Czysta Euforia, seeing cudowny, przejrzystość też niczemu sobie.
Niestety trwało to może 1h30min, potem przyszły chmury i wszystko zaczęło pływać.
Co prawda te mikroskopowe okularki użyteczne pole mają około 20" z 40" własnego pola widzenia, ponieważ od mniej więcej tego momentu na Tarczy pojawiał się kolorek wokół, jakaś abberacja ale nie wiem jaka.
Konkluzja? Brakuje mi jeszcze lustra, chciałbym dorwać się do Maka 180 albo SCT8. Tam to muszą dziać się cuda.
Zdecydowanie apertura 150 mm może być w pełni wykorzystana w Polsce do obserwacji planetarnych.
Jeszcze jeden wniosek, podczas szarówki zobaczyłem tak na prawdę jak wyglądają "tarcze" Księżyców Galileuszowych przy 170x kiedy to były jeszcze na tyle ciemne, że nie robiły wkoło siebie żadnych krążków świetlnych.
Toż to są ledwie ulotne mini szpileczki, jedynie Ganimedes może być wg mnie rozpoznany po rozmiarze, reszta wygląda praktycznie tak samo. Stąd wniosek, że rzekoma rozpoznawalność Księżyców raczej wynika z ich jasności. Samemu wydawało mi się, że nawet przy 140 widać i rozmiary i przede wszystkim "tarcze". No właśnie wydawało mi się bo w ciemnościach nocy świecą jak głupie a w szarości zmierzchu dopiero pokazują jakie są to mikrusy.
Pozdrawiam
Łukasz