Oglądając bacznie prognozy pogody postanowiłem z kolegą wykorzystać nocne rozpogodzenie i zobaczyć w końcu komety, które to są widoczne na naszym niebie.
Po dotarciu na miejscówkę zaczęliśmy odprawiać czary i mary ażeby chmury sobie odeszły zgodnie z prognozami. Po ok 30 minutach tak też się stało i niebo zrobiło się prawie wolne od chmur. Przystąpiliśmy do obserwacji lornetką i teleskopem.
Kometę C/2013 R1 (Lovejoy) lornetką odnalazłem natychmiast po odnalezieniu gromady M44. Była widoczna w jednym polu. Kometa jest duża, jasność wg mnie większa niż gromada M67. Brak jakiegokolwiek warkocza, czy to w lornetce czy teleskopie. Gołym okiem jej nie widzieliśmy choć powinna być w naprawdę ciemnych miejscach widoczna. Najłatwiejsza kometa do odnalezienia i myślę, że obecnie najładniejsza.
C/2012 S1 (ISON) tym razem odnaleziona najpierw przez kolegę, który obserwował lornetką a ja telepem (ach to pole widzenia w kitowym 25mm ). Drogowskazem do niej była gwiazda Zavijawa, pod którą kometa się znajdowała.
Jest wyraźnie ciemniejsza i mniejsza od Lovejoy-a (jasność ok 8mag) ale widoczny wyraźny warkocz i w lornetce i w teleskopie. Nie wydaję się być kometą "stulecia". Oby przetrwała bliskie spotkanie ze słońcem i pokazała się taka jakiej jej wszyscy oczekujemy.
C/2012 X1 (LINEAR) odnalazłem po ładnych kilku minutach teleskopem. Kometa jest najsłabiej widoczna, najmniej skondensowana z jakby niewidocznym jądrem. Bardziej przypominała mi mocno rozmytą gwiazdę. W lornetce dostrzegana zerkaniem (jasność ok 10mag). Pomimo najdłuższych obserwacji niewidoczny warkocz choć na początku jakby jednak ledwo dostrzegalny ale to chyba moje przewidzenie
Kometa 2P/Encke szukana jako ostatnia, kiedy już wyraźnie jasno było. Nieodnaleziona. Jest już chyba za nisko bym ją znalazł. Zresztą na miejscówce wschodni horyzont zastawiony oddalonymi drzewami na ok 5-8 stopni.
Tak czy siak jestem mega zadowolony Dodatkowo pierwszy raz w życiu zobaczyliśmy światło zodiakalne Świecące wyraźnie do ok 30" nad horyzontem, odchylone od pionu w prawą stronę. Niesamowity widok. Czytając ostatnio opis z obserwacji Piotra Guzika bardzo mu zazdrościłem tego widoku Nie sądziłem, że go zobaczę na mojej miejscówce. Pierwszy raz widziana też WCP na Jowiszu. Do tego przejście Ganimedesa przez Jowisza i kilka M-ek. Astronomia jest fantastyczna