bajastro napisał(a):Blondas nie do końca, o ile z soczewką masz racje o tyle z mięśniami niekoniecznie. Soczewka do mięśni jest przyczepiona za pomocą wiązadełek. Jak mięśnie są rozciągnięte to i soczewka jest rozciągnięta (bardziej spłaszczona). Skurcz mięśni powoduje to że soczewka robi się z jednej strony bardziej okrągła (maleje ogniskowa co umożliwia patrzenie z bliska). Wady widzenia to sprawa geometrii całego układu optycznego oka włącznie z odległością soczewki od siatkówki. Krótkowidze mają wydłużone gałki oczne od zbyt intensywnego patrzenia na bliskie przedmioty, po iluś latach układ optyczny nie wyrabia (bo nie wyrobi, jak siatkówka odsunęła się z dnem oka od soczewki). Z wiekiem ta akomodacja spada bo jak już Blondas wspomniał, soczewka twardnieje. A jest to spowodowane jej rośnięciem (powstają nowe warstwy) do końca życia, jako jedynego elementu w ludzkim organizmie.
Masz rację, popełniłem błąd bazując na czymś, co wydawało mi się, że pamiętam ze starych czasów. Chociaż sprawa jest jeszcze bardziej skomplikowana jak pisze Schachar w
http://emedicine.medscape.com/article/1219573-overview. Chociaż jest on autorem teorii, więc nie jest do końca obiektywny. Mięsień rzęskowy ma różne włókna: okrężne, podłużne i skośne. Jego skurcz nie jest prostym zmniejszeniem obwodu, ale wywiera różny wpływ na kształt soczewki. Wg Schachara soczewka przyrasta na obwodzie, przez co przyczep włókien przesuwa się na obwód i nawet skurcz okrężnych włókien nie jest w stanie ich odpowiednio naciągnąć, to jest jego teoria gorszej akomodacji. Niestety, zapewne ku rozpaczy androzola, mało ma się to do siły mięśni.
Androzol, zastanawiam się, czy w ogóle Ci odpowiadać. Z jednego powodu, otóż w moim poście nie napisałem ani słowa o Tobie, a ty wg swojego już wiesz o mnie więcej niż ja sam o sobie. Kuriozalne, nawet chcesz się zakładać. Mało tego, uznajesz stereotypy dotyczące wszystkich wokół siebie. Ale spróbuję jeszcze jedną dyskusję.
Jestem pediatrą, więc natura starzenia nie jest moją domeną. Muszę sobie przypominać różne rzeczy, ale wbrew temu co piszesz nie upieram się, to był mój pierwszy post, ba, nawet przyznaję się do pewnego błędu.
To co napisałeś, to nie wynik badania naukowego, ale modelowania matematycznego, hipotezy, a to co piszą, jest jedną z propozycji, a przecież nawet w tym modelu analizowano dobrych kilka innych parametrów i każdy z nich miał jakiś wpływ, mniejszy lub większy. Zonule to nie jest mięsień, a właśnie owo więzadełko i zmniejszenie ich napięcia wg hipotezy cytowanego przez nich Schachara, nie jest skutkiem osłabienia mięśni, a przyrostu obwodu soczewki.
http://www.sciencedirect.com/science/ar ... 620400093X tu znowu kolejne info z abstraktu, i znów ten nieszczęsny wzrost soczewki na obwodzie. Co dla mnie ciekawe, że mechanizmy u człowieka mogą być inne niż u innych naczelnych.
A teraz oświeć mnie, co takiego neguję? Bom się trochę pogubił. Na pewno neguję skuteczność większości suplementów, bo badania tego nie potwierdzają. Różni producenci teraz ładują do suplementów 10 różnych składników zakładając, że któryś musi zadziałać, a im więcej tym lepiej. To błąd.
Astroamatorzy to specyficzni ludzie, to hobby wymaga sporo samozaparcia i dbania o siebie, dlatego nie wierzę, że jako grupa żywimy się chipsami i chlebem, w ten sposób żywi się niewielki odsetek społeczeństwa. Większość jednak je coś innego, na szczęście.
Karoten jest prowitaminą i jest dostępny jako sztuczny barwnik w przetworzonych produktach. Nie weryfikowałem tego, jednak z niego też najpewniej powstaje witamina A. W Polsce niedobór witaminy A jest naprawdę bardzo rzadki, ponieważ jest ona powszechna w różnych produktach, nie tylko w marchewce.
I na koniec, ani razu nie zanegowałem opisanych technik obserwacyjnych, przecież sam je stosuję, więc o które chodzi?
I mam prośbę, powściągnij swój cynizm, tak jak ja powściągnąłem swój, choć mnie korciło. Niech będzie konkret za konkret.