Witajcie,
jaki ja byłem głupi i naiwny myśląc, że po zarwanej nocy z 3/4 września dam rade dziś wstać o 3.00 by powtórzyć wyczyn z poprzedniej nocy. Myślałem, że jeszcze się skupie i dopatrzę wszystkie szczegóły. No nic, opisze to co był z 3/4 września.
Na początku nocka była mglista, Księżyc był słaby i ogólnie była słabo. Kończąc rozmowę na chacie spojrzałem przez okno i o dziwo było naprawdę nieźle. Najpierw opisze warunki jakie miałem by dać Wam punkt odniesienia.
M27 piękna, kontrastowa mgławica. Wyglądała mniej więcej tak (oczywiście o kolorze świecącej szarości)
http://xal.zstp.lodz.pl/gallery/albums/ ... 2/M27B.png M110 jestem zaskoczony jak łatwo pokazała się w kitowcu 25 mm już nie wspominając o SW SWA 17 mm. Jak na taki maleńki sprzęt to
Ma 14 mag jasności powierzchniowej
M57 przy bodajże 20x pokazała się bez problemu, wyraźnie rzucała się w oczy wśród gwiazd. Przy 50x już dało rade zobaczyć pustkę w środku.
No a teraz kometa. Będzie to już moja 4 czy 5.
Kometa znajdowała się niedaleko 51 Cyg. Wypatrzenie jej nie było łatwe ze względu na wysokość.
Kometa jest ładną mgiełką, przypomniała nieco M110 ale zdecydowanie jaśniejsza. Kształt takiej kulki, z ładnym otoczeniem gwiazd. To obiekt na który warto spojrzeć.
marcin.p1 jak znasz dokładne połażenie to nie powinno być problemu. Dziś w nocy będzie obok HIP100 437 (5,55 mag)
EDIT: Obserwacje refraktorem 102/500