Ars Amandi czyli, jak zacząć i trwać w przygdzie z gwiazdami

Szkice, inspiracje, relacje z obserwacji, zlotów i podróży astronomicznych

Postastropalik | 11 Gru 2014, 00:33

Co jakiś czas, przy okazji różnych tematów, w wątkach pojawiają się rady dla początkujących sugerujące, że najlepszym sposobem na rozpoczęcie przygody z astronomią jest lornetka. Od tego już tylko mały krok do tradycyjnej wymiany poglądów pomiędzy zwolennikami, a przeciwnikami tej tezy. Lornetką czy teleskopem? Oto jest pytanie godne hamletowskiej swady.

Ja wolę jednak bardziej przyziemną perspektywę: Ars Amandi.

Ktoś podpowie: zacznij od mozolnego poznawania nieba z lornetką. Czyli podręcznik anatomii w rękę, okulary na nos i jedziemy: jak, co i gdzie, którędy do celu. Głęboka wiara w solidne podstawy jednym słowem. Spontan nie jest dla ludzi traktujących partnerkę poważnie. W naszym przypadku partnerka na pewno to wytrzyma. Gorzej z absztyfikantem. Jeżeli temperament go rozwala, to jest po ptakach; szlag go trafi i już. Jest jednak cień szansy, że pójdzie drugą, naturalną drogą sprzed powstania uczonych ksiąg jeszcze.

Ta druga droga, to bez zwracania uwagi na docinki konkurentów, wzięcie do ręki własnego instrumentu, dumna jego prezentacja damie i spokojne oswajanie, przyzwyczajanie jej i siebie do wspólnej nocnej zabawy. Efekt praktycznie murowany: tęsknota za kolejnymi zbliżeniami, odkrywanie zakamarków niemożliwych do wyobrażenia, ekstaza. Z czasem zaświta pytanie: a co to było, to takie tam pięknie skrzące się wśród kędziorów nocy? Aha! Popatrzmy do atlasu... No i wszystko jasne: jedna z eMek! No po prostu piękna i powabna... Muszę tam wrócić!

Każdy wybiera swoją drogę do krainy astronomii miłośniczej. Taka droga, jaki temperament. Partnerka na instrument raczej nie popatrzy.

Tylko co zrobić, gdy partnerka nieosiągalna? Są i tu sposoby przetrwania: miłość platoniczna lub tantryczna :-). A gdy foch minie, gwiazdy będą wreszcie łaskawe i pokarzą się na niebie będziemy przygotowani.

Wielu Udanych Nocek!
Piotr
 
Posty: 169
Rejestracja: 06 Paź 2013, 17:14

 

PostblackMasoon | 11 Gru 2014, 13:17

Świetny tekst! :) Ja wybrałem tę drugą drogę i zacząłem od praktyki :) Stopniowe poznawanie gwiazdozbiorów i eMek przez ich odkrywanie było dla mnie wspaniałą zabawą, przez co pasja rozwija się i kwitnie do dziś!
"The Cosmos is all that is or was or ever will be" - Carl Sagan
http://blekitnakropka.wordpress.com
6''
Awatar użytkownika
 
Posty: 270
Rejestracja: 12 Wrz 2013, 10:13
Miejscowość: Wrocław

PostRaduchfoto | 11 Gru 2014, 14:13

blackMasoon ze mną było dokładnie tak samo - byłem kompletnie zielony i gwiazdozbiory nie wchodziły mi do głowy, do czasu kiedy nie zacząłem zauważać w nich charakterystycznych obiektów - mgławic, galaktyk, kulek - więc praktyka uczy najlepiej :)
Synta 8" na Dobsonie +kitowce 10 i 25mm + DO Planetary 6 mm + Soligor 15mm +SkyMaster 15x70 +velbon DF60 +cała masa sprzętu foto - system KM +masa zapału...
Awatar użytkownika
 
Posty: 226
Rejestracja: 21 Paź 2013, 23:36
Miejscowość: Złotów

 

PostRetro | 11 Gru 2014, 19:47

Ja też kroczę drogą jaką obrali przedmówcy :D A dla autora wielki szacunek, bo text pierwszej kategorii trafiający w samo sedno.

Pozdrawiam
O^O 10X50 , O^O 15X70
Awatar użytkownika
 
Posty: 59
Rejestracja: 31 Sie 2014, 15:16
Miejscowość: Piaseczno

 

Posttowerfox | 11 Gru 2014, 19:59

Tekst jest świetny. Mnie rozbawił :lol: Ja zacząłem od zakupu teleskopu, nie mając pojęcia o niebie i nie żałuję, choć czasami zastanawiam się jak by to było gdybym zaczął od lornetki, albo od przeglądów nieba gołym okiem?
Awatar użytkownika
 
Posty: 846
Rejestracja: 26 Cze 2014, 19:55
Miejscowość: Zgorzelec

 

PostMarek 13 | 11 Gru 2014, 20:25

Fajny tekst :D , ja też wybrałem opcję nr 2 , chociaż lornetka / bardziej krajobrazowa/ czekała na półce.
Zgodzę się że wystawienie swojego teleskopu nawet mało zaawansowanego ma w sobie coś z magii kosmosu , a to wciąga zdecydowanie skutecznej.
"tam sięgaj gdzie wzrok nie sięga"
Awatar użytkownika
 
Posty: 76
Rejestracja: 17 Paź 2011, 12:27
Miejscowość: Wołomin

 

PostRower666 | 11 Gru 2014, 20:54

:) Tekst naprawde fajny:)

ja tez zaczynalem od telepa, nie majac wiekszego pojecia o niebie. Nie zaluje, mysle ze z lornetka nie bylo by tak fjnie:)
Za to teraz chetnie kupil bym sobie jakas lornetke zeby moc w kazdej wolnej chwili zerkac w niebo:)

Pozdrowionka:)
GSO N-203/1000 M-CRF.
Bresser Montaż Messier EXOS-2/EQ-5
Asterion EQ5 DriveKit Pro - upgrade GOTO
ES 6,7mm, Sky-Watcher WA 66 9mm, GSO SV 15mm, Celestron 9mm, 25mm, 32mm.
 
Posty: 57
Rejestracja: 15 Cze 2014, 22:16
Miejscowość: Mysłowice

 

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 75 gości

AstroChat

Wejdź na chat