pasionat nieba | 17 Sty 2015, 04:34
Po małym udanym astro zlocie z dwoma kolegami Okrojem i Mariuszem zostałem jeszcze na obserwacjach. Odszukałem między innymi galaktykę NGC 4666 dziś koło 2.10. Przejrzystość jak i seeing były przeciętne 6/10, zasięg 5,0-5,5 mag. Namierzyłem dwie charakterystyczne gwiazdki w Esie 20mm w powiększeniu 103 Newtonem 22'' i chciałem sprawdzić czy to na pewno one, bo na zdjęciach jest jeszcze słabsza gwiazdka między nimi. Wziąłem Pentaxa 7mm i w powiększeniu 294 jej nie dostrzegłem. Może to wina słabej przejrzystości. No nic, przeczesałem okolice i po chwili jest galaktyka w okularze, a przy niej niedaleko inna parka gwiazd bliżej siebie, której wcześniej szukałem. Galaktyka w 294x wydawała się spora, ok. 1/4 pola okularu, podłużna, blada z jaśniejszym rozciągłym jądrem. Położona była pod skosem. Supernowa położona po prawej stronie jądra galaktyki była od niego jaśniejsza. Zamieniłem z powrotem okular na Esa 20 i galaktyka majaczyła zerkaniem, a raczej była za dość jasną gwiazdą-supernową gasząc swoją macierzystą galaktykę blaskiem. Spróbowałem powoli wrócić do jasnej podwójnej gwiazdy Porrima, a później z powrotem do galaktyki. Powrót okazał się niewypałem. Nie mogłem jej znaleźć. Galaktyka 4666 z supernową zaliczona. Może się trafi lepsza noc na drugie podejście, a raczej trzecie..