Przypowieść z jasnym meteorem w finale

Szkice, inspiracje, relacje z obserwacji, zlotów i podróży astronomicznych

Postaltanka | 13 Sty 2015, 19:42

Przed chwilą szedłem ulicą w Chorzowie. Niebo zapowiadało się wyśmienicie jak to miejsce. Znalazłem sobie miejsce, gdzie byłem oświetlony tylko przez 2 - 3 sodówy (a nie np. przez 10) żeby się trochę pogapić i przypomnieć, że są jakieś gwiazdy. Jak już pisałem niebo zapowiadało się wyśmienicie - przed godziną 18-tą dało się dostrzec gołym okiem 3 gwiazdy pasa Oriona stosunkowo nisko jeszcze nad horyzontem. Zresztą już uprzednio dało się odczuć, że będzie to dzień iście magiczny. Wcześniej zauważyłem chyba Wenus tak jakieś 10 stopni nad horyzontem. Tzn. tak mi się zdaje... Zaiste wyczyn, nie? Podziwianie tutejszego mrowia gwiazd zacząłem od wiązanki przekleństw pod nosem. Powód był prosty - otóż znowu czegoś nie zobaczę. W tym wypadku tej jakowejś ponoć całkiem jasnej komety. No ale jest w tej chwili gdziesikś pod Orionem. PONIŻEJ wysokości kątowej, gdzie tutaj z ekstremalnym wysiłkiem przebija się Rigel. Że też te wszystkie fajne rzeczy muszą zawsze być tak nisko nad horyzontem... Zauważyłem tą dziwną prawidłowość już za młodu (mojego) tzn. na początku lat 70-tych, kiedy się okazało, że jak Mars jest blisko to jest i nisko; a jak jest wysoko to jest i do d.... Pieprzony los kataryniarza.
No ale pora na finał z meteorem.
Miejsce obserwacji - Chorzów. Czas - dzisiaj tj. 13.I.2015 r. godzina 17:51 czasu lokalnego.
Meteor leciał (oczywiście pozornie :lol: ) prawie poziomo, około 20 stopni nad horyzontem.
Pojawił się na kierunku wschodnim, zgasł prawie na północ od obserwującego. Na większości przelotu zostawiał sporo bocznych iskier gasnących tak na oko około pół stopnia kątowego od trasy przelotu. Również sam meteor był widoczny nie jako punkt tylko ewidentnie plamka zmieniająca kształt. Około 1 do 2 sekundy był widoczny świecący ślad po przelocie. Barwa wszystkiego biała. Jasność w obserwowanym ekstremum oceniam na jakieś -6 do -7 magnitudo. Jak na meteor to względna, obserwowana prędkość kątowa przelotu była bardzo niska. Oceniam na jakieś 10 % takowej dla typowej Perseidy. Albo więc kąty obserwacji tak się ułożyły, albo leciał tak wolno. Albo i jedno i drugie.
Dosiego Roku wszystkim!
 
Posty: 291
Rejestracja: 28 Lip 2009, 01:10

 

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 137 gości

AstroChat

Wejdź na chat