Teleskop 18 -24"

Szkice, inspiracje, relacje z obserwacji, zlotów i podróży astronomicznych

Postrokita | 30 Sty 2015, 14:16

Piotrek napisał że Tło nieba i jasność powierzchniowa obiektu przy tej samej źrenicy wyjściowej jest jednakowa i niezależna od apertury i ma oczywiście rację jednak jest tu jedno ukryte założenie - kontrola światła rozproszonego w porównywanych teleskopach jest na jednakowym poziomie. Teleskopy duże z obudową kratownicową są często obarczone sporą wadą tego typu i między innymi stąd pojawia się problem z kontrastem - przy tej samej źrenicy tło jest jaśniejsze.

Inną kwestią jest zakres powiększeń roboczych (przy uwzględnieniu rozjaśnienia nieba) o którym wspominał Kolega Okroj, tzn. powiększenie w teleskopie o dwa razy większej aperturze, dające taką samą źrenicę wyjściową jest dwa razy większe i tu zaczyna grać rolę seeing - czy masz miejscówkę w rozsądnej odległości od domu, gdzie przy źrenicy 3-4mm (zgrubnie dla zwierciadła 550mm powiększenia odpowiednio 180x i 110x) tło jest już wystarczająco ciemne?

Odnośnie warunków przejrzystości powietrza, w pełni zgadzam się z tym co napisał Pasjonat, dopisałbym tylko że to uwarunkowanie jednakowo dotyczy każdego teleskopu. Niektórzy mogą sobie częściowo, z tym problemem poradzić poprzez wyjazd na miejscówkę położoną wysoko nad poziomem morza.

Kolejną sprawą jest to, że w większym teleskopie mamy nie tylko bardziej szczegółowy obraz, ale przede wszystkim - możliwość dostrzegania większej liczby ciemnych/mniejszych obiektów. Teleskop duży, szczególnie pod nieidealnym niebem lub bez zastosowania filtra wąskopasmowego, musi pracować na dużych powiększeniach (małych polach) co w połączeniu z dużą ilością zbieranego światła - predestynuje go do pracy na obiektach małych i/lub ciemnych. Jeżeli chcesz obserwować wizualnie "rachityczne" obiekty, gromady galaktyk, "słabe" mgławice planetarne wtedy duży teleskop jest dla Ciebie. Jeżeli chcesz mieć obrazy astrofotograficzne - zajmij się... astrofotografią :)

Pozdrawiam
12" F/5
 
Posty: 400
Rejestracja: 28 Lis 2011, 16:28
Miejscowość: Wrocław

Postrokita | 30 Sty 2015, 15:58

Jest:
Piotrek napisał że Tło nieba i jasność powierzchniowa obiektu przy tej samej źrenicy wyjściowej jest jednakowa i niezależna od apertury [...]


Powinno być:
Piotrek napisał, że jasność Tła nieba i jasność powierzchniowa obiektu przy ustalonej źrenicy wyjściowej jest niezależna od apertury[...]

Pozdrawiam
12" F/5
 
Posty: 400
Rejestracja: 28 Lis 2011, 16:28
Miejscowość: Wrocław

Postpasionat nieba | 30 Sty 2015, 22:15

rokita napisał(a):Inną kwestią jest zakres powiększeń roboczych (przy uwzględnieniu rozjaśnienia nieba) o którym wspominał Kolega Okroj, tzn. powiększenie w teleskopie o dwa razy większej aperturze, dające taką samą źrenicę wyjściową jest dwa razy większe i tu zaczyna grać rolę seeing - czy masz miejscówkę w rozsądnej odległości od domu, gdzie przy źrenicy 3-4mm (zgrubnie dla zwierciadła 550mm powiększenia odpowiednio 180x i 110x) tło jest już wystarczająco ciemne?



Tak przy źrenicy 3,8 z okularem 14 mm w powiększeniu 147x jest wystarczająco ciemno w polu okularu. Galaktyki wtedy lepiej się odcinają od tła nieba, niż w okularze 20 mm przy powiększeniu 103x i źrenicy 5,4. Obserwuję zwykle 20 metrów od domu.

rokita napisał(a):Kolejną sprawą jest to, że w większym teleskopie mamy nie tylko bardziej szczegółowy obraz, ale przede wszystkim - możliwość dostrzegania większej liczby ciemnych/mniejszych obiektów. Teleskop duży, szczególnie pod nieidealnym niebem lub bez zastosowania filtra wąskopasmowego, musi pracować na dużych powiększeniach (małych polach) co w połączeniu z dużą ilością zbieranego światła - predestynuje go do pracy na obiektach małych i/lub ciemnych. Jeżeli chcesz obserwować wizualnie "rachityczne" obiekty, gromady galaktyk, "słabe" mgławice planetarne wtedy duży teleskop jest dla Ciebie. Jeżeli chcesz mieć obrazy astrofotograficzne - zajmij się... astrofotografią :)


Właśnie zwykle używam dużych powiększeń 300x i więcej nawet 588x się przydaje i jest kontrast w te dobre noce. Powyżej 300x okular 20 lub 14 mm ładuję w Powermatex4, mam większą źrenicę, a dodatkowo jeszcze ciemniej, bo z f/3,7 robi się f/14,8. Mgławice planetarne, które przy 147x są jeszcze zbyt małe, a dodatkowo na tyle świecą że nie pokazują detalu na sobie, obserwuję wtedy tą drugą metodą z Powermatex4 w 412x i czasami 588x. Kształty planetarek w ten sposób są duże, gaśnie ich powierzchnia i wychodzą na nich detale. Miałem tak z Mgławicą Mrugającą NGC 6826 i jeszcze paroma, też M 57 w ,,ciemniejszym zestawie'' jest znacznie bardziej przestrzenna. Bardzo lubię tą bliskość z obiektem w dużych powiększeniach, jest czad, tu i teraz. Astrofotografia mnie nie kręci.
 
Posty: 136
Rejestracja: 01 Lip 2013, 18:34
Miejscowość: Dobroń

 

Postrokita | 30 Sty 2015, 23:54

pasionat nieba napisał(a): Astrofotografia mnie nie kręci.

Mnie też :) Ostatni wpis nie był skierowany do Ciebie, generalnie nie jest też adresowany do Autora wątku...
Uważam że teleskop jest tylko narzędziem do osiągnięcia określonego celu a nie celem samym w sobie.

@Pasjonat
Zupełnie w oderwaniu: próbowałeś obserwować gromady galaktyk? Ja po obserwacji ACO426 z Jodłowa "wsiąkłem" zupełnie - to uzależnia bardziej niż narkotyk :)
Pozdrawiam
12" F/5
 
Posty: 400
Rejestracja: 28 Lis 2011, 16:28
Miejscowość: Wrocław

Postpasionat nieba | 31 Sty 2015, 12:25

@Pasjonat
Zupełnie w oderwaniu: próbowałeś obserwować gromady galaktyk? Ja po obserwacji ACO426 z Jodłowa "wsiąkłem" zupełnie - to uzależnia bardziej niż narkotyk :)
Pozdrawiam[/quote]

Kilka gromad próbowałem. Wiosną tamtego roku gromadę galaktyk Abell 1656, gotowało się w tym miejscu od mgiełek, ale trafiłem w przejrzystą noc wtedy. W gromadzie galaktyk Perseusza ACO, Abell 426, 2 składniki przy NGC 1275, dużo słabsze. Hickson 44 to łatwe 3 różne składniki, czwarty gdzieś dalej. Bardzo ładną gromadę w Pegazie NGC 68, 70, 71, 72, galaktyki nachodziły na siebie po łuku, 2 składniki wyraziste. Kilku innych gromad nie znalazłem. Niebo mam trochę słabe do galaktyk, ale i tak się jeszcze cieszę z tego co mam, bo przyjdzie dobra pogoda i łuny nie mają się na czym zawiesić w powietrzu. Gołym okiem wtedy dostrzegam gwiazdy pod 6 mag. To prawda obserwacja uzależnia i bardzo długo później trzyma :D
 
Posty: 136
Rejestracja: 01 Lip 2013, 18:34
Miejscowość: Dobroń

 

Postmrjq | 31 Sty 2015, 13:54

mrjq napisał(a):A ile czasu masz tą 22" ? Piotrek wyraźnie napisał co się tyczy kontrastu. Tylko pytanie, chodzi o różnicę w jasności między obiektem i tłem nieba ?!
Czy masz inną definicję ? Warunki atmosferyczne, tak samo wpływają na 22" jak i na 12".
Chyba, że znowu będzie o tych podłych komóreczkach, które wpadają na duże lustra i psują obserwacje ;)

Edycja: z mojego doświadczenia, wynika iż jeżeli miałem słabe warunki, też nie podskoczyłem w 4" względem 20", jeśli chodzi o szczegóły i "pływanie" obrazu.
Choć tu trzeba uważać, by duży newton był przygotowany do obserwacji.



Newtona 22'' mam ok. 15 miesięcy. Chodzi mi o taki kontrast, takie warunki, że na galaktykach, mgławicach widać wyraźne ich struktury. Na takie noce trafiam czasami pod domem kiedy one wyłażą, mimo słabszej jasności. A będąc pod ciemnym niebem jeszcze nie spotkałem takich warunków, aby ten kontrast spotkał się z widocznością, jasnością, świeceniem obiektów jakie mamy pod pięknym ciemnym niebem. Dlatego napisałem że wolę widoki pod domem, mimo że nie wychodzi zwiewne halo na około galaktyk, mają słabszą jasność, ale pod domem te ich widoczne części po prostu są widoczne w szczegółach podczas tych do kilkunastu świetnych nocy w roku.
Warunki atmosferyczne tak samo wpływają na 22'' jak i 12'' z tym że 22'' jest bardziej wrażliwy na seeing, więc jest tu mowa jak to Nazywasz ,, podłych komóreczkach''. Bo niby jest się zadowolonym z widoku w 12'' którejś tam nocy, a patrzymy w 22'' i tu jeszcze brakuje warunków do satysfakcji. Podczas nocy parokrotnie mogą się zmieniać warunki, a duże lustro może nie być w stanie za nimi nadążyć i wychodzą mazaje, jest kształt mgławicy, galaktyki, ale nie potrafią wydobyć się szczegóły. Tyle mogę wywnioskować z ok. setki nocy dłuższych, krótszych na tym sprzęcie.


Gratuluję Ci, takiej ilości nocy obserwacyjnych. Czego życzyłbym, sobie również.
Ważnym dla mnie rozróżnieniem jest:
Wpływ warunków powietrza na rozmyty obraz obiektów DS w okularze. Ale wtedy mam takie same problemy w 4" jak i w 20".
A "praca" zwierciadła w wyniku skoków temperatury. Rozwiązaniem jest wiatrak na stabilność lustra. Albo czekanie na Jowisza nad ranem ;)
Zgodzę się co do tego, że duże lustro ma swoje wymagania: wystudzenie, czas, ilość pracy, by rozstawić duży teleskop.
Im dłużej obserwuję, tym jasność tła nie jest dla mnie jakimś czynnikiem przeważającym. Duży zysk w rozdzielczości i zasięgu wynagradza z nawiązką.
Bardziej w pod miejskich warunkach doskwiera mi boczne światło. Sąsiad zapali akurat światło w pokoju lub z pobliskich lamp.

Pamiętam obserwacje ED100 i 20" seeing na 2-3 (w skali 1-5). Mimo iż w ED mam przyzwoite obrazy do około 80x ciemne tło nieba dosyć przyjemnie widać Jowisza.
Do DS nawet nie podchodzę, bo 20" miażdży 4" na moim niebie. Gromady kuliste tu po prostu jest deklasacja. To samo będzie z mgławicami.
Słabe galaktyki również. Z jasnymi może być różnie w zależności od rozmiarów i preferencji na ciemne tło. Choć na szerokie pola ED jest niezastąpiony.
Przerzucam się na 20"/2041 mm i co robię ?! Obserwuję w podobnych powiększeniach 25-20mm okulary. Tło jest jaśniejsze, oczywiście. Ale ...
Wkładam moje ulubione Plossle TV dają nie samowite obrazy, zysk w stosunku do innych okularów jest około 10 mm.
Mam na myśli, że mam takie samo wrażenie kontrastu, a zasięg przy 25 TV prawie jakbym używał 15 mm Pentaxa XL (oczywiście tu pole jest większe niż w plosslu).
Przy czym XL są na poziomie Ethosów (zależy jakie zastosowania, na gromadach kulistych wygrywają XL z Ethosami). Zauważcie proszę, jakie to są niuanse.
Obserwacje z 20" dały mi większą ilość szczegółów przy tych samych powiększeniach (granicznych dla tego seeingu). Do końca sesji, zdaje się raz zerknąłem przez ED.
Dlatego jestem ogromny fanem dużych luster. Jeśli użytkownik jest świadomy trudności, dlaczego by nie 24" ;)
Takisit
 
Posty: 451
Rejestracja: 18 Lut 2008, 16:02
Miejscowość: Polska

Postpasionat nieba | 31 Sty 2015, 16:42

A Kolega ma również duże lustro :) Ciekawe ile osób w Polsce ma podobną powierzchnię zbiorczą. Na forach naliczyłem 6-7 osób. Może 20-30 osób.

Też mam czasami problemy z bocznym światłem. Zakładam wtedy dużą karimatę na przód.

Również widzę różnicę między Pentaxem a Ethosem. Ethos trochę gasi obiekt, ale obraz jest ostrzejszy niż w Pentaxe. Odpowiada mi bardziej widok z Pentaxa.

Tak. Kuliste, praktycznie wszystkie Messiery rozbite, jeśli nie do centrum to mocno na obrzeżach.

Na planetach, tu można się kłócić co jest lepsze. Był osobny wątek. Czy duże lustro, gdzie można sobie powerować, obraz jest miękki, bardzo duża ilość detalu, czy dobry refraktor ED 120 mm, gdzie w średnich powiększeniach 150-180 tarczka jest w miarę mała, obraz jest plastyczny, również bardzo duża ilość detalu, ale ostrego, inna jakość kontrastu. Jak ma się dobry wzrok to tyle samo można wyłuskać co w dużym lustrze.

Życzę możliwie więcej czasu posiadaczom dużych Newtonów aby zrozumieli na co stać ich sprzęt :)
 
Posty: 136
Rejestracja: 01 Lip 2013, 18:34
Miejscowość: Dobroń

 

Postamator12 | 31 Sty 2015, 18:27

Duże lustro też na planetach wymiata bo wzrasta zdolność rozdzielcza i jak się ma dobre warunki na pewno obraz jest lepszy niż w ED, zresztą szkic mówi sam za siebie:)http://astropolis.pl/topic/39827-jowisz-przez-pablitusa-22/.Tylko Jowisz daje po oczach chyba z takiego lustra?
 
Posty: 86
Rejestracja: 09 Cze 2008, 08:42
Miejscowość: ok .Rzeszowa

PostKarol | 31 Sty 2015, 19:42

Przy małej źrenicy wyjściowej nie "daje po oczach".
Głównym argumentem fanów ED jest to że ED pokaże planety lepiej pod kątem jakości.
Zgodzę się z tym więc definicja "obraz jest lepszy" zależy od preferencji.
Jedni uważają za lepszy bo dużo widać a inni za to że teleskop pokazuje ładniej.
 
Posty: 2524
Rejestracja: 22 Lis 2010, 20:43

Postpasionat nieba | 31 Sty 2015, 19:46

amator12 napisał(a):Duże lustro też na planetach wymiata bo wzrasta zdolność rozdzielcza i jak się ma dobre warunki na pewno obraz jest lepszy niż w ED, zresztą szkic mówi sam za siebie:)http://astropolis.pl/topic/39827-jowisz-przez-pablitusa-22/.Tylko Jowisz daje po oczach chyba z takiego lustra?


Patrzyłem w tych samych dość dobrych warunkach na Jowisza przez 22'' i Krzysiek Okroj przywiózł swojego refraktora ED 120 mm i byłem zaskoczony w chwilach stabilności warunków z kontrastu i detalu w ED przy 180x z Pentaxem 5mm. W podobnym powiększeniu 206 z Pentaxem 10 mm Jowisz z 22'' kuł po oczach jasnością, przy 294 z Pentaxem 7mm trochę lepiej i detal powiększony z ED, rozjaśniony, mętnawy, ciężko to określić, wiadomo jak w Newtonie to wygląda, ale też detal wyłaził tej nocy przy tym powiększeniu.

Na takiego Jowisza z malunku Maxa, czekałem chyba rok i się doczekałem :) . Też się inspirowałem tym wizerunkiem Jowisza. Właśnie nad ranem, jak wspomniał Mrjq, a nawet był lepszy :) któregoś poranka. Specjalnie się wstaje ok. 3.00 rano, wystawiając teleskop wcześniej wieczorem do wychłodzenia. I co ok. 3 poranek można się podobnego widoku spodziewać :)

W te najlepsze poranki to i 412x i 588x ostrzyło, ale to już z Powermatex4 okular 20 i 14mm, robiło się f/14,8 i miało się nie kłujący w oczy obraz Jowisza z mega detalem bo warunki pozwalały. Szczególnie pamiętam przy 412x obraz planety kiedy dosłownie obraz stał w miejscu, mnóstwo detalu, bez WCP było, a Jowisz przestrzenny, czuło się jego okrągłość. W takich warunkach pewnie ED 120mm by stanęło na swej rozdzielczości i duże lustro więcej by pokazywało.
 
Posty: 136
Rejestracja: 01 Lip 2013, 18:34
Miejscowość: Dobroń

 

PostDamianD | 17 Lut 2015, 18:21

Z rozlicznych przygód z dużymi Newtonami na pokazach, zlotach i prywatnie mogę z czystym sumieniem powiedzieć że największe duże lustro jest takie, które nie jest upierdliwe. Obserwacje nieba to ma być przyjemność, a nie użeranie się z rozkładającymi harmonijkami, za ciężkimi skrzyniami, obdzieraniem drewnianych płóz po ścianach, plątaniem się po stołkach czy drabinkach, garbieniem się nad tubą, wywracaniem walizek z wiadrem okularów, czekaniem wieków lub wieczne niedoczekanie na dobre wystudzenie optyki, zaparowane LW w największym Newtonie zniweczy wszystkie te cale apertury, tak jak nowowybudowana masarnia czy halogen sąsiada. Trzeba pakować się więc w samochód i jechać kilometrami za ciemnym niebem, stać w krzakach i słuchać szczekania wściekłego lisa, upychać kolanem niemieszczące się w bagażniku rurki... Nie ma potem nic przyjemniejszego jak będąc ledwo przytomnym ze zmęczenia, o 3 w nocy, ciąć drogą krajową do domu prawie usypiając za kółkiem, a potem zanosić mokry, zimny i ciężki teleskop po kawałku na 1 piętro mieszkania. A więc teleskop musi być maksymalnie lekki, jedno-kawałkowy, prosty w złożeniu, bezobsługowy i najlepiej mieć prowadzenie, aby gawiedzi nie trzeba było wciąż podsuwać uciekającego Jowisza.

Duże lustra są fajne a widoki miażdżą wszelką mniej aperturową optykę, ale każdy posiadacz dużego lustra musi sobie zadać pytanie - Jakim kosztem?

Acha, i jeszcze na zakończenie, idealny Newton to 16" F/4 z korektorem Paracorr. Ogniskowa 1600 x 15% Wraz z Naglerem 31 mm daje możliwość zmieszczenia w 1 polu widzenia miecza Oriona, całych Plejad, Chichotów, Żłóbka, Parki Bodego, M31 z towarzyszkami, łańcucha Markariana przy maksymalnej źrenicy wyjściowej. Wysokość wyciągu w zenicie powoduje, że większość społeczeństwa obserwuje bez drabinki, Szerokość skrzyni daje możliwość zmieszczenia teleskopu do bagażnika, wyjazdu z walizką obok niego w Bieszczady czy zwyczajnie przejście z nią w drzwiach, a waga 16" calowego lustra jest jeszcze akceptowalna. Światłosiła F/4 nie jest jeszcze jakaś hardcorowa więc nie występuje problem spadku kontrastu obrazów planetarnych (mowa o lustrach robionych na zamówienie). Można sobie taki telep pokryć Hiluksem aby mieć z tyłu głowy te +8% apertury i nie wydawać na 22" lustro które jednak rządzi się zupełnie innymi prawami jeśli chodzi o logistykę, gabaryty, a pokazuje więcej raptem o stosunek 10" do 12" teleskopu...

Widziałem już średnie obrazy z 20"+ luster i genialne z 14", wszystko jest kwestią warunków.
pzdr :)
14.7" F/5 Quartz + LW Antares | 21E | 10E | 6E | Lumicon UHC
 
Posty: 200
Rejestracja: 16 Lis 2012, 12:50

 

Postokroj | 17 Lut 2015, 20:25

Z całym szacunkiem Damian ,jak w Zatomiu porównywałeś swój teleskop z Tomka 22" to była kicha.jak byś zaczekał do 3,30 to się pięknie wyklarowało i ja mogę pomarzyć w moim bardzo dobrym Taurusie 16" o takiej m-81 jaką widziałem w 22" Tomka.Może cena procentowo nie równoważy dawanych obrazów ,ale -w Bieszczady zawsze zabiorę z Tomkiem jego 22" a nie moje 16".Jak nie masz samochodu ,garażu gdzie takie 22" bedzie stało cały czas wychłodzone-tak ma Tomek rozkłada go tylko na wypad na zlot -raz na pół roku-TRAGEDIA logistyczna.Jak nie masz takich warunków podstawowych tylko mieszkanie w bloku to wiadomo.Ale jak masz domek na wsi i niebo z ok 5,5- 6 mag to nie ma ble ble.Jak się nie ma kasy na 22" to się proszę nie odzywać i nie krytykować tej wspaniałej armaty.Kocham planety z mojego ED 120 ale Jowisz z 22" mnie zdumiał ,maślany ale z detalem taki nie zaświecony jak widywałem w Syncie 12".Swoją drogą jak pisze Tomek Powermate x4 jest niezbędne.W 16" też Powermate x4 się cudnie sprawdza ,miałem ale sprzedałem po zakupie ED 120.Jak ktoś ma warunki o których wspomniałem i kasę niech kupuje 22"-owszem przy składaniu druga osoba sie przyda ale niech nie zakłada że go będzie składał i rozkładał na każdą obserwacje,-chłodzenie na to nie pozwoli.
Polarex 102/1500 f-15,,Unitron 75/1200 f-16, Vixen 50/800 f-16, GSO-12" .Lunt 50 Bino Nikon .Vixen SilverTop -5mm,7.5-,10.15,26,TV Ploosl- 10,5 .U Konig- 32 Celestron Ultima 30 42mm.Yashica 7x50.
 
Posty: 1342
Rejestracja: 03 Mar 2008, 21:49
Miejscowość: Tuszyn [pod Łodzią]

PostKarol | 17 Lut 2015, 20:45

Ja co prawda wiele nie mam doświadczenia ale...
Damian w pierwszej części zawarł to co najważniejsze w całym naszym hobby, czy w całej naszej pasji. Przyjemność ! Co mi po 22" jak muszę się z nimi użerać ? Tu wszystkie argumenty Damiana pasują.
Owszem 22" pokaże bardzo dużo i to niezaprzeczalne.
Ostatnio miałem możliwość popatrzenia przez Newtona 20". Widziałem i nawet pomagałem w jego rozłożeniu. Nie ukrawam że za pierwszym razem zwątpiłem w sens całej tej procedury. Jednak obraz jest wart tego ! Jeszcze nie było super warunków ale i tak szczegóły w galaktykach czy mgławicach było widać. Super sprawa. Inna kwestia, że wydać na niego 14 tyś to jednak przesada. Wolał bym sam całą ta kratownicę zbudować.
Dyskusja ta tak w ogóle nie ma sensu - każdy robi jak chce i jak mu pasuje. Przecież nikt kto lubi patrzeć czy to kocha nie będzie miał sprzętu który sprawa problemy a Ci co kupuj na pokaz że ich stać niech się z takim użerają (to nie jest do nikogo konkretnego skierowane). Moim zdaniem jeśli po każdej obserwacji ma się zadowolenie i nawet większa chęć do życia tzn. ze sprzęt czy sposób obserwacji jest dobrze dobrany.
Ja sam mam przemyślenia co to dużych Newtonów. Jak będę kiedyś mógł kupie bardzo duże lustro. Choć nie wiem czy nie zatrzymam się na 16" f/4 - tu nie trzeba żadnych podestów w porównaniu do 20".
Ale wiem już że wrócę do lustra i to znacznie większego....
 
Posty: 2524
Rejestracja: 22 Lis 2010, 20:43

Postamator12 | 17 Lut 2015, 21:16

Ja mam 14 calowego Syriusza i montaż trzymam w garażu przez co mogę od razu wyjechać nim na dwór natomiast tubę w domu w takim miejscu żeby było jak najbliżej wyjścia ale i tak muszę się z nią przeciskać na żyletki w trzech drzwiach w sumie:) Tubę wynoszę sam ale ogólnie jest ok,mimo ze to kawał cielska to daje rade ,tylko największy problem to jazda nim po kostce brukowej:(
 
Posty: 86
Rejestracja: 09 Cze 2008, 08:42
Miejscowość: ok .Rzeszowa

Postrokita | 17 Lut 2015, 21:58

Widziałem już średnie obrazy z 20"+ luster i genialne z 14", wszystko jest kwestią warunków.

Wszystkie uogólnienia są fałszywe nawet to :)

1. Do głowy by mi nie przyszło, aby wykorzystać teleskop z dużym lustrem (>10-12") do pokazów - on po prostu nie do tego służy. Taki sprzęt jest przeznaczony dla bardzo zaawansowanych obserwatorów, którzy doskonale rozumieją wady i zalety posiadanego sprzętu, świadomie godzą się na spore wady, koszty i problemy - aby realizować i rozwijać swoją pasję.
2. Przyjemność z obserwacji - dorosły człowiek jest świadomy tego, że przywilej nierozerwalnie łączy się z obowiązkiem - przywilej obserwacji dużym lustrem kosztuje... nie tylko w wymiarze finansowym.
3. Chyba wszyscy wiemy, że istnieją proste i skuteczne rozwiązania problemu parowania LW :)
4. Podstawowym celem dużych luster nie są obiekty układu słonecznego - próby porównania półmetrowych luster z <tu wstaw dowolną nazwę teleskopu> na planetach to jakieś grube nieporozumienie.
5. Czytałem opowieść pewnego pana który twierdzi, że 22" to fajny mobilny teleskop w stosunku do 32" - punkt widzenia zależy od punktu siedzenia... :)
6. Nie do końca wiem "ocochodzi" w zdaniu "[...] a pokazuje więcej raptem o stosunek 10" do 12" teleskopu" ale:
12"^2/10"^2 = 1,44 vs
22"^2/16"^2 =1,89 :)
Dla mnie stosunek 14"^2/12"^2 = 1,36 jest widoczny od razu, przy pomocy 14" po prostu widzę, za pośrednictwem 12" muszę wykorzystać "pierdylion sztuczek", aby dojść do podobnego wyniku na słabej gromadzie galaktyk.
Pozdrawiam
12" F/5
 
Posty: 400
Rejestracja: 28 Lis 2011, 16:28
Miejscowość: Wrocław

PostDamianD | 17 Lut 2015, 23:10

Właśnie wróciłem z obserwacji. Zniosłem 37-cm apertury teleskop z pokoju na górze na 2 kursy, spakowałem go do hatchbacka i pojechałem kawałek za wieś. Po rozłożeniu przez 20 minut jeździłem rekreacyjnie z telradem i okularkiem 31 mm po szlagierach dla odprężenia się po dniu pełnym pracy, sprawdziłem czy pod niebem 5 mag da się złapać Koński Łepek, owszem, po czym skierowałem się na Jowisza, a lekkie lustro zdążyło już uzyskać harmonię z otoczeniem i dało mi fenomenalny obraz WCP łagodnie owiniętej atmosferycznym pasem. Jako że przed zwinięciem się chciałem jeszcze zapolować na nisko widoczne nad krzakami galaktyki Panny, uchwyciłem 14,7" Dobsona za podstawę po czym sobie go przeniosłem 10 metrów dalej. W całości, z okularem w wyciągu.

Do czego zmierzam?

Komfort, przyjemność, użyteczność. Przecież to jest pasja, a nie oranie w polu w którym stawiam sprzęt. Po co sobie utrudniać życie? Jeśli nie mam chłodnego garażu, wózka, osoby do pomocy, Bieszczad nad głową i miejsca w aucie na drabinę, to nie myślę o 22". Wiem dokładnie co daje zwiększenie apertury i niestety wiem co mnie mija, bo widziałem co potrafi 18", 22". Nie krytykuję broń Boże 22"... :P Po prostu wiem co dostaję w zamian gdy komfortowo i w spokoju sam ogarniam sobie prawie 16" teleskop. Nie ogarnąłbym większego, choćby nie wiem jakie dawałby obrazy. Myślę że trzeba mierzyć siły na zamiary, inaczej giełda zapełnia się 16" lustrami po 3000 zł. Nie o to nam przecież chodzi w naszej pasji, żeby rzucać sobie kłody pod nogi i biczować się "jestem obserwatorem nieba, patrzcie jak muszę dźwigać swoje brzemię". :D

Co do pokazów to tylko duże lustro. Ludzie pierwszy raz patrzący "w tą dziurkę" wolą dostać oczywiste i sugestywne obrazy a nie domyślać się że ta kropka to największa planeta Układu Słonecznego Jowisz, a tamta jakaś plamka to największa mgławica zimowego nieba.

:)
14.7" F/5 Quartz + LW Antares | 21E | 10E | 6E | Lumicon UHC
 
Posty: 200
Rejestracja: 16 Lis 2012, 12:50

 

Postrokita | 18 Lut 2015, 01:03

Prawda nie zawsze jest piękna, z kolei piękne słowa nie zawsze przedstawiają prawdę
- znam lepsze tłumaczenie tego tekstu, ale tu i teraz wystarczy.
Irytuje mnie Twój sposób argumentacji przedstawiony w poprzednich wpisach. Stosując taką narrację można uzasadnić dowolną, nawet najbardziej absurdalną tezę: vide 10" vs 12"
Nie o to nam przecież chodzi w naszej pasji, żeby rzucać sobie kłody pod nogi i biczować się "jestem obserwatorem nieba, patrzcie jak muszę dźwigać swoje brzemię". :D

Trzeba sporej dozy nieuczciwości, aby w ten sposób zinterpretować mój ostatni wpis. Jeżeli chcę osiągnąć lepsze rezultaty muszę więcej zainwestować - jeżeli nie rozumiesz tej prostej zależności - rozumujesz jak dziecko.
Co do pokazów to tylko duże lustro. Ludzie pierwszy raz patrzący "w tą dziurkę" wolą dostać oczywiste i sugestywne obrazy a nie domyślać się że ta kropka to największa planeta Układu Słonecznego Jowisz, a tamta jakaś plamka to największa mgławica zimowego nieba.

Jedyne w miarę merytoryczne zdanie zasługujące na polemikę :) Przeczytaj wcześniejsze wpisy w wątku: do sugestywnych widoków planet wystarczą mniejsze teleskopy :)
Pozdrawiam
12" F/5
 
Posty: 400
Rejestracja: 28 Lis 2011, 16:28
Miejscowość: Wrocław

Postsurferjas | 18 Lut 2015, 08:46

Panowie co tu dużo się przepychać.
Jeżeli kogoś stać, ma warunki, świadomość zalet jak i wad dużego lustra, dobre niebo to duże lustro jest niezastąpione..Będąc w zeszłym roku w Francji miałem okazję zerknąć przez 32" f3.6...Wrażenia niesamowite. Kto bogatemu zabroni skoro tylko z ogromu centymetrów uzyskuje się najwspanialsze obrazy.
Sam podczas obserwacji zmagam się z tubą na dobsonie o łącznej wadze blisko 60 kg....
Dobry wózek to podstawa a jeszcze lepiej gdy do tego dojdzie garaż i ogród z ciemnym niebem..
Serdecznie pozdrawiam
 
Posty: 57
Rejestracja: 29 Gru 2012, 21:33

 

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 71 gości

AstroChat

Wejdź na chat