TOS zaprasza do współpracy.

Szkice, inspiracje, relacje z obserwacji, zlotów i podróży astronomicznych

PostAdam Derdzikowski | 21 Cze 2015, 23:40

Towarzystwo Obserwatorów Słońca im. Wacława Szymańskiego zaprasza wszystkich chętnych do współpracy w zakresie obserwacji aktywności Słońca.

Kontakt z TOS można nawiązać pisząc na adres:
tossun@interia.pl

Żeby nawiązać współpracę z TOS nie trzeba prowadzić kompleksowych obserwacji Słońca, czy być doświadczonym obserwatorem. Początkujący obserwatorzy przesyłają swoje wyniki w zakresie Liczby Wolfa oraz konsultują je z jednym z obserwatorów w celu wyeliminowania błędów. Liczba Wolfa jest najprostszą formą wyznaczania słonecznej aktywności i jest podstawowym indeksem aktywności wymaganym w TOS od początkujących adeptów obserwacji.

Obserwatorzy, którzy chcą nauczyć się mierzenia aktywności plamotwórczej Słońca oraz wyznaczania współrzędnych heliograficznych plam słonecznych, mają zapewnioną pomoc doświadczonych obserwatorów. Warunkiem udzielenia tej pomocy jest przesyłanie wyników swoich obserwacji do Towarzystwa Obserwatorów Słońca.

TOS działa nieprzerwanie od 1981 roku. Publikuje comiesięczne Komunikaty o aktywności Słońca oraz Współpracę Obserwatorów Słońca. Współpracuje z „Proximą”, „Astronomią” oraz „Vademecum Miłośnika Astronomii”.

TOS organizuje corocznie zloty obserwatorów i sympatyków, w czasie których prowadzone są obserwacje, szkolenia z metodyki obserwacji, pokazy Słońca, a także organizowane są spotkania o charakterze integracyjnym, zwiedzanie instytucji naukowych, oraz innych atrakcji turystycznych.

TOS to amatorska organizacja z tradycjami, jako jedyna w Polsce prowadząca nieprzerwanie od 35 lat wysokiej jakości monitoring aktywności Słońca.

Zapraszamy do współpracy!
Awatar użytkownika
 
Posty: 39
Rejestracja: 05 Lis 2009, 20:35
Miejscowość: Radzyminek k/ Płońska

 

Postriklaunim | 22 Cze 2015, 00:50

A jak ktoś zrobi zdjęcie to już "wszystko widać". Możliwości obserwacyjne mocno się zmieniły przez te 35 lat. Wystarczy zobaczyć zdjęcie z danego dnia i wszystko widać - w H-alpha, CaK, czy w białym świetle. Do tego można doliczyć sondy kosmiczne.
* Zestawp: RedCat 51, DK14, Omegon veTEC 432 M, QHY 174MM
* rkblog.dev (EN)
Awatar użytkownika
 
Posty: 3676
Rejestracja: 28 Paź 2009, 20:10
Miejscowość: Warszawa

PostAdam Derdzikowski | 22 Cze 2015, 06:47

Poniżej strona Towarzystwa Obserwatorów Słońca:
http://www.tos-sun.blogspot.com/
Awatar użytkownika
 
Posty: 39
Rejestracja: 05 Lis 2009, 20:35
Miejscowość: Radzyminek k/ Płońska

 

PostPiotrN | 24 Cze 2015, 07:42

RIK Ja myślę, że amatorzy mają coraz gorzej bo np. mój kolega stwierdził, że po co mu teleskop h-alfa skoro ma zdjęcia SOHO na bieżąco w internecie.
I dalej po co teleskop skoro jest stellarium?
Myślę, że obserwacje np. Słońca, które prowadzą amatorzy służą popularyzacji i własnemu przeżywaniu "przygody badawczej".
Awatar użytkownika
 
Posty: 165
Rejestracja: 12 Paź 2007, 17:02
Miejscowość: Żywiec

Postdaniel | 24 Cze 2015, 07:59

Ale co to za amator który woli podziwiać wszechświat wirtualnie? Owszem, może kogoś nie stać na teleskop to rozumiem ale nawet i na to jest sposób. Ja osobiście ubolewam nad brakiem czasu. Tzn obserwować obserwuję ale szkicowanie zajmuje mi co najmniej godzinę. Muszę się dzisiaj uprzeć i narysować Słoneczko :oops:
LZOS 105/650
LZOS 130/1200

Zeiss Asiola 63/420

Tel 517 738 856

https://m.facebook.com/DanielStasiakPlanetariumPL/
Awatar użytkownika
 
Posty: 2691
Rejestracja: 02 Lip 2009, 15:08
Miejscowość: okolice Kalisza i Ostrowa Wlkp.

 

Postcuker | 24 Cze 2015, 08:37

Dokładnie Danielu.
Awatar użytkownika
 
Posty: 99
Rejestracja: 26 Lis 2012, 03:22
Miejscowość: okolice Szczytna

PostAdam Derdzikowski | 24 Cze 2015, 17:07

Astronomia amatorska to ogromne spektrum możliwości i metod. A także poglądów na to, jak można ją uprawiać. Na upartego każdą obserwację amatorską można skrytykować jako mało użyteczną, mało dokładną, mało profesjonalną, albo wręcz niepotrzebną. I podążając tą ścieżką gdzie zabrniemy? Większość zdjęć nieba wykonywanych przez amatorów, nawet zaawansowanych, ma głównie walor estetyczny. Mógłbym tu forsować tezę, że lepiej sto razy oglądać zmieniające się nieustannie Słońce, gwiazdy zmienne, czy meteory, które mogą nas czymś zaskoczyć, czy zmusić do myślowej analizy tego, co widzimy, niż fotografować dziesiątki razy tą samą mgławicę, albo inny statyczny obiekt. Ale chyba idea uprawiania astronomii amatorskiej nie powinna opierać się tylko i wyłącznie o tego typu stwierdzenia, że kamerka jest lepsza od oka, planeta lepsza od mgławicy, albo obserwatorzy meteorów są lepsi niż zakryciowcy. Nie każdy może sobie pozwolić na kupno obserwatorium w Chile, albo na najnowsze kamerki, czy okulary. Nie każdy ma nawet taką potrzebę. A każda z tych osób, które są na forum, lubią oglądać niebo. Na tym polega urok tej dziedziny.
TOS jest jedną z nielicznych sprawnie funkcjonujących organizacji w Polsce, specjalizujących się w konkretnej dziedzinie obserwacji. Wydaje mi się, że skromna grupa osób, która z dużą dyscypliną i samozaparciem robi swoje od kilkudziesięciu lat mimo wszystko zasługują raczej na ciepłe słowo, niż krótkie stwierdzenie, że "jesteście zbędni", albo coś w tym stylu. Kto wie, czy Ci, którzy wypowiadają dzisiaj takie słowa, nie usłyszą sami czegoś podobnego za kilka lat. Życie bywa zaskakujące.
Awatar użytkownika
 
Posty: 39
Rejestracja: 05 Lis 2009, 20:35
Miejscowość: Radzyminek k/ Płońska

 

Post•Fish3r• | 24 Cze 2015, 17:51

W tym co napisał Rik jest niestety kwintesencja prawdy, przeciętny człek kieruje fingery np. na soho www i tam wszystko widzi.
Więc jaka jest, jaka musi być motywacja aby dzisiaj z dostępem do netu, nationalów HD itp ktoś zainteresował się obserwacjami słońca ? (apel i zacheta TOSu)
Mi się wydaje, że proplemem w propagowaniu tego typu obserwacji zresztą nie tylko słońca, jest min. brak nowoczesnego podejścia , w którym spędzanie czasu wiąże się z przyjemnością, a nie wydaje się nudnym klasyfikowaniem plam.

Chodzi o położenie nacisku na astronomię amatorską tu obserwacje słońca jako metody odrelaksowania się, uczestniczenia w ciekawym hobby, sposób na spędzenie chwil wolnego czasu z rodziną czy dziećmi, jako podejście wychowawcze i służące rozbudzeniu poznawczej natury np owego dziecka. Takiego podejścia brakuje, takiej właśnie pozytywnej "aranżacji" skojarzeń oraz co równie istotne odpowiedniego "programu" który pociągnął by to zainteresowanie i hobby.
Gdyby takie pozytywne sprzężenie udało się osiągnąć wraz z programem to porównanie do gotowych zdjęć staje się dla Kowalskiego bezcelowe, bo to tak samo dla niego jakby ktos powiedział pooglądajmy obrazki lasu w albumie, zamiast iść na spacer/wycieczkę do lasu.
 
Posty: 1120
Rejestracja: 15 Lip 2012, 13:40

PostPiotrN | 24 Cze 2015, 19:51

Jako nauczyciel w szkole średniej obserwuję,że wśród młodzieży jest niestety! coraz mniej "naukowców" a coraz więcej "smartfonowców" - w złym znaczeniu tego słowa.

Dla mnie obserwacje astronomiczne np. liczenie plam na Słońcu, obliczanie liczby Wolfa, robienie statystyk i podsumowań aktywności Słońca jest czymś pięknym - jako poznawanie zjawiska, zbieranie WŁASNYCH danych, ale również jako poznawanie metod obserwacji astronomów minionej epoki. Ale nie każdy to tak postrzega.

W 1995 roku David H. Levy napisał w książce "Niebo - poradnik użytkownika" zdanie typu: "...twoje zdjęcie fotosfery Słońca, przy kiepskiej pogodzie w profesjonalnych obserwatoriach, może okazać się jednym z najlepszych w danym dniu...".
Oczywiście w roku 2015 to zdanie to BZDURY. SOHO zawsze ma pogodę... Ale czy znaczy to, że nie mają sensu nasze własne obserwacje i dzielenie się wynikami obserwacji z innymi? Fakt, obserwacje amatorskie Słońca bardzo ucierpiały w wyniku rozwoju technologii i aktywność Słońca wyrażona w liczbie Wolfa, określona przez amatorów nie wnosi prawie nic jako wartościowy wynik badania ale nie oto chodzi. Róbmy to dla własnej satysfakcji, sprawdzajmy uśrednione wyniki obserwacji wielu amatorów z wynikami "oficjalnymi" uzyskiwanymi przez SOHO. Cieszmy się własną "praca badawczą".

Zobaczcie co stało się z krótkofalowcami - kiedyś "rekordem świata" i spełnieniem marzeń było usłyszenie kogoś z drugiej półkuli Ziemi przy odpowiedniej propagacji fali w nocy ... ogromna satysfakcja, poważenie w środowisku. Jak moi uczniowie to usłyszeli, to niemal wybuchnęli śmiechem, bo 5 minut wcześniej jeden z nich prowadził rozmowę video na smartfonie z kuzynem z USA. Takie czasy... niestety. Ale jak wytłumaczyłem im, że krótkofalowiec nie jest zależny od sieci komórkowej, jest jak easy rider w eterze, często sam buduje radia i anteny i w razie wojny jak tylko będzie prąd jako jedyny będzie miał kontakt ze światem... o tutaj przynajmniej cześć z uczniów stwierdziła, że coś w tym jest...

Panowie, jako ludzie kochający astronomię, dbajmy o to, aby szczególnie młode pokolenie poznawało świat nie tylko przez ekran LCD....
Awatar użytkownika
 
Posty: 165
Rejestracja: 12 Paź 2007, 17:02
Miejscowość: Żywiec

PostAdam Derdzikowski | 24 Cze 2015, 21:05

Zgadzam się w całej rozciągłości z PiotremN. Niekoniecznie chodzi o to, żeby obserwacje były źródłem poważnych informacji naukowych, ale chodzi o to, żeby były przeżyciem i powodem do zgłębiania wiedzy astronomicznej. Coś przeczytać, nauczyć się, a potem zobaczyć to na własne oczy. Młodzież posiada smartfony, ale nie wie dlaczego działają. Spora część astronomicznej braci ogląda, czy fotografuje Słońce, ale nie wie zbyt wiele o jego aktywności. Przygoda z TOS nie musi być na całe życie i na zabój, ale jeśli ktoś chce przez jakiś czas popróbować sił w tego typu obserwacjach... Czemu nie spróbować i nie przekonać się, jak to wygląda. I nie znaczy to, że zabraknie z powodu klasyfikacji grup czasu na jakieś inne przyjemności.
Co zaś do popularyzacji i przyjemnego podejścia do swojego hobby - gdziekolwiek byśmy nie robili zlotu zawsze są dzienne i nocne obserwacje, jest okazja pogadać i wymienić poglądy na bardzo różne sprawy. Zawsze robimy pokazy dla wszystkich chętnych, często wielogodzinne, można do woli patrzeć przez teleskopy i odpowiadamy na wszelkie pytania, nie tylko związane z obserwacjami Słońca. Jak widać TOS to nie tylko zbieranie danych o aktywności Słońca, ale też organizacja, która spełnia też jakąś funkcję edukacyjną. Może nie na wielką skalę, ale jednak.
Awatar użytkownika
 
Posty: 39
Rejestracja: 05 Lis 2009, 20:35
Miejscowość: Radzyminek k/ Płońska

 

Post•Fish3r• | 24 Cze 2015, 22:49

Adam Derdzikowski napisał(a):żeby obserwacje były źródłem poważnych informacji naukowych, ale chodzi o to, żeby były przeżyciem i powodem do zgłębiania wiedzy astronomicznej.


Piekne słowa, tylko właśnie... do kogo są tak naprawdę kierowane? Do osób już wsiąkniętych w ten temat ? Ale wtedy im nie trzeba tego tłumaczyć. Dla osób które jeszcze nie styknęły się z astronomią ? Bo jeśli tak to samo hasło nie wystarczy. To jest b. ważne rozróżnić te dwie rzeczy, bo dla osób szczególnie tej drugiej kategorii nie ma czegoś takiego co nazywam "programem".
Dla tych z pierwszej nie potrzeba nic bo sami sobie znajdą wszystkie materiały, kupią ksiązki jeśli trzeba, sami bedą zadawać pytania na forum bo już ten strumień wymiany informacji znają. Ale ta druga kategoria potrzebuje pokazania kierunku, drogowskazów, zachęt, pokazania czym jest to o czym mówimy, czym jest astronomia, czym jest słońce, dlaczego plamy odgrywają taką rolę, jak powstają, dlaczego warto się nimi zainteresować, dlaczego są tak ważne dla naszej planety i dla nas, jaki mają wpływ na wszystko co nas otacza teraz i eony czasu temu, jak wpływają na drzewa, jak na rośliny, jak na magnetyzm, jak powstaje wiatr słoneczny, dlaczego austronauci muszą się przed nim chować i miliony innych rzeczy o ...Słońcu.
W ten sposób plamy nie są już tylko plamami, a wolfy nie "straszą" bo są częścią większej wspanialszej całości i nie tylko kosmicznej , daleko, ale tej i naszej , tu teraz na ziemii.
Tak powstaje "program" czyli motywacja. Później tą motywację trzeba podtrzymać i rozbudzać czyli zapewnić na start oprócz pomocy merytorycznej, także bazę, otoczkę, np dostęp do proponowanych książek , propozycje filmów video, zlotów , spotkań, wykładów , konkursów także w szkołach. materiałów pomocniczych, programów komputerowych. W ten sposób motywacja ma prawo się rozwijać i trwać, bo przekazuje wartości uniwersalne. Jak to wszystko zacznie współgrać to wyjście na balkonik na 5 minutek aby zerknąć i policzyć plamki może stać się nowym zaskakującym "sportem" dla Kowalskiego i tym samym oni wszyscy staną się z biegiem czasu nowym wsparciem, nowa opoką dla kolejnej rzeszy obserwatorów słońca i nie tylko. Ale najpierw.. program.
 
Posty: 1120
Rejestracja: 15 Lip 2012, 13:40

Postpogrzex | 25 Cze 2015, 16:50

Ciekawe dlaczego za każdym razem kiedy patrzę w h-alpha na Słońce na usta ciśnie mi się WOW i jakoś nie mogę się napatrzeć chociaż zdjęcia z SDO czy SOHO widziałem milion razy. I patrząc na nie jakoś nigdy nie popadałem w zachwyt.
 
Posty: 533
Rejestracja: 12 Lip 2012, 11:33

 

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 122 gości

AstroChat

Wejdź na chat