Witajcie
o sprawie bolidu oraz TB145 dowiedziałem się dopiero dzisiaj, po powrocie z krótkiego urlopu.
Szczęście chciało, że wieczór piątek,
30 października, po godzinie 17-stej spędzałem w genialnym do obserwacji miejscu, bo w Tatrach, na wysokości 1950 metrów w Dolinie Hinczowej (Słowacja - po drugiej stronie grani głownej w stosunku do Morskiego Oka). Idealna pogoda, dookoła bardzo ciemno, trochę wilgoći, bo byl śnieg i stawy, około -1 st C. Szacunkowo w okolicach godziny 18 (+/- 1 h) widziałem COŚ wewnątrz Wielkiego Wozu.
COŚ to najpierw punkt a potem dosyć jasna kreska z lewej strony u góry na prawo/w dół.
Całość trwało 2, może 3 sekundy i przypominało sierpniową, "spadającą gwiazdę". Widziałem zupełnie przez przypadek, przy okazji rzucania okiem na gwiazdozbiory.
Co to mogło być? Podkreślam, że to był 30 października a nie 31.
Oczywiście było widać świetnie gołym okiem, a sokolim wzrokiem nie grzesze (mówiąc delikatnie
.