W "świecie komet" coraz ciekawiej .
Pod koniec października w ramach programu NEOWISE odkryta została bardzo słaba kometa - C/2016 U1. Jej jasność w momencie odkrycia została oceniona na około 23 mag. Po obliczeniu orbity okazało się, że kometa przez peryhelium przejdzie już 14 stycznia 2017, a znajdzie się wtedy zaledwie 0.32 j.a. od Słońca!
Niestety, bardzo mała jasność komety sugerowała, że mamy do czynienia z obiektem o ekstremalnie małej jasności absolutnej (rzędu 19 mag), a kometa nigdy nie stanie się obiektem, który mógłby być obserwowany wizualnie. Przy tak małej jasności absolutnej kometa nie miałaby też w zasadzie szans na dotrwanie do peryhelium.
Wkrótce po odkryciu okazało się jednak, że kometa posiada rozmytą głowę, a jej jasność całkowita jest o jakieś 3 mag większa od tej raportowanej w odkryciu. Prognozy dla komety, choć nieco lepsze, nadal były nieciekawe - kometa pod koniec grudnia miała mieć jasność rzędu 13 mag, później miała się znaleźć zbyt blisko Słońca, aby można ją było obserwować.
Pojawienie się rozległej, słabej głowy dało jednak nadzieję, że być może kometa dopiero niedawno stała się aktywna i być może szybko pojaśnieje. Ta też się stało! Wczoraj Michael Jager zrobił zdjęcie, na którym kometa ma około 5' średnicy, a jej jasność to około 13 mag. Dziś Alan Hale zaobserwował ją wizualnie jako rozmyty obiekt o jasności 12.8 mag i średnicy głowy równej 2'. Kometa jest zatem o ponad 6 mag jaśniejsza od tego, co wskazywały pierwsze prognozy.
Jeśli kometa będzie teraz już jaśnieć tak, jak przeciętne komety, to w połowie grudnia powinna mieć około 11 mag, a w ostatnich dniach roku może być nieco jaśniejsza od 10 mag. Można jednak przypuszczać, że podobnie jak wiele innych podobnych jej komet w przeszłości, jeszcze przez jakiś czas będzie jaśnieć całkiem szybko (kiedy jej słaba rozmyta koma będzie "wychodzić z tła nieba"). W takim scenariuszu może się okazać, że kometa w trzeciej dekadzie grudnia będzie całkiem ładnym obiektem lornetkowym. Prawdopodobieństwo takiego scenariusza znacząco zwiększyłoby się, gdyby obserwacje astrometryczne pokazały, że mamy tu do czynienia z obiektem okresowym.
Kometa świeci teraz w Psach Gończych, niecałe 10 stopni od komety C/2015 V2 (Johnson). Warunki do jej obserwacji są więc całkiem niezłe - nad ranem znajduje się wysoko nad horyzontem. Za 6 dni znajdziemy ją blisko M 51 i tylko 3 stopnie od C/2015 V2. W kolejnych dniach kometa C/2016 U1 przeleci przez Wolarza, w połowie grudnia będzie w Koronie Północnej, póżniej przez kilka dni będzie świecić w Herkulesie, a od Świąt Bożego Narodzenia będzie przebywać w Wężowniku. Po Nowym Roku będzie już świecić nad ranem całkiem nisko. Do tego czasu jednak może się ona rozsypać, bo mamy tu do czynienia prawdopodobnie z obiektem bardzo małym.