Parę dni temu Terry Lovejoy odkrył nową kometę, która dostała następnie oznaczenie C/2017 E4 (Lovejoy). Kometa ta już 23 kwietnia znajdzie się w peryhelium, w odległości 0.49 j.a. od Słońca. Tymczasem dziś pojawiły się takie zdjęcia tego obiektu:
https://scontent-amt2-1.xx.fbcdn.net/v/ ... e=59703F77
https://scontent-amt2-1.xx.fbcdn.net/v/ ... e=595F8EF2
Pierwsze z nich wykonał Pal Brlasz Węgier (jednak zdalnie teleskopem z Nowego Meksyku), drugie Dídac Mesa Romeu z Hiszpanii.
Na obu zdjeciach kometa wygląda na obiekt "typowo gazowy" o jasności około 10 - 11 mag. Jeśli okaże się, że kometa jest obiektem okresowym, to pewnie będzie jaśnieć dość szybko i początkiem kwietnia może być obiektem lornetkowym.
Jeśli jednak mamy w tym wypadku do czynienia z kometą nieokresową, to zważywszy na to, że ma ona bardzo małą jasność absolutną, istnieje ryzyko, że zanim stanie się jasnym obiektem, rozsypie się w pył.
Jakby nie było, warto na nią zapolować. Od nas będzie ją można łapać już 24 marca o świcie, kiedy będzie świecić w północno zachodnim skrawku Koziorożca. W kolejnych dniach przejdzie do Wodnika, potem do Źrebięcia, a potem do Pegaza. To właśnie wtedy - w pierwszych dniach kwietnia, warunki do jej obserwacji będą najlepsze. Jej jasność może wtedy sięgać 8 mag, a pod koniec nocy astronomicznej będzie się wznosić jakieś 15 stopni nad wschodnim horyzontem. Niestety, po 6 kwietnia, na poranne niebo wejdzie Księżyc, który będzie mocno rozjaśniał niebo.
W połowie kwietnia kometa przejdzie do Andromedy. Może być wtedy jeszcze trochę jaśniejsza. Później warunki do jej obserwacji zaczną się pogarszać, a po 20 kwietnia kometa dodatkowo zacznie słabnąć. W ostatnich dniach kwietnia znajdzie się ona na niebie zbyt blisko Słońca, aby można ją było obserwować.
Jeśli kometa się nie rozsypie, to powinna być niewielkim, zwartym obiektem, być może nawet z krótkim warkoczem...