Wczoraj Księżyc był świetnym obiektem do obserwacji, warunki dobre i stabilne, ostre krawędzie kraterów.
Jednym z najfajniejszych efektów było wypełnienie się krateru Gassendi światłem w ciągu zaledwie 2 godzin !!!
To było super, na początek oświetlone tylko szczyty i odrobinę wnętrza by już koło 22:00 światło wlało się strumieniem do środka ukazując piękną rzeźbę terenu poprzecinaną siatką szczelin, kraterów i pagórków. Zachwyciłem się tym widokiem.
Dużą część czasu poświęciłem na Zatokę Tęczy gdzie wspaniale wyrysowane były szczegóły "półksiężyca", nie mogłem się zdecydować czy wolę ten widok w 140x czy w 90x
Za każdym razem jak zmieniałem okulary zachwycałem się od nowa i nie mam zwycięzcy.
Na południu za to niezliczone ilości kraterów, masa rożnych form. Zawsze próbuję sobie wyobrazić jak wyglądają "z góry" a nie pod ostrym kątem widziane z Ziemi gdzie większość kojarzy mi się z ziemniakiem
Jako, że warunki sprzyjały to postanowiłem pobawić się z Plato. Spędziłem sporo czasu wpatrując się w niego i zmieniając konfigurację okularów. Pozwolę sobie podzielić się wnioskami:
1. Patrząc Mono mogłem szybciej i pewniej wyłapać 3 kratery wewnątrz Plato niż patrząc z bino. Przy korzystaniu z bino również je widziałem ale tak jakby 90% czasu widzianego w mono. Z pewnością na wynik miał również fakt, że mono było trochę jaśniej i błyskały do mnie "pewniejszym" światłem.
2. Przy 90x jak i przy 140x widziałem te same detale powierzchni. Zarówno w Pentaxach 12 XF jak i 8 mm BST wyłapywałem 3 kratery w Plato jak i mini struktury które obierałem za cel w Zatoce Tęczy. Wniosek? Zdolności rozdzielczej nie przeskoczymy Powerem
aczkolwiek trochę łatwiej mi było rozdzielić dwa, ciasne obiekty przy 140x niż przy 90x.
3. Mono może być efektywniejsze ale jest okropnie męczące. Przy wyłuskiwaniu delikatnego detalu skupiamy się na 100%, oko zaczyna się poddawać, zaczyna łzawić. Patrząc obuocznie mamy podniesiony komfort, oczywiście też się wytężamy, żeby dostrzec coś na granicy możliwości sprzętu ale robimy to naturalnie parą oczu więc i wysiłek jest mniejszy, może trwać dłużej.
Stąd też wniosek, że obserwacje mono będą efektywniejsze ale tylko w rękach (oczach) doświadczonego obserwatora. Początkującemu powinno być łatwiej wyłuskać detal w bino z racji wygody i mniejszego zmęczenia oczu, które odwraca uwagę od wypatrywania szczegółu.
4. Przypomniałem sobie o najważniejszym wniosku
140x w mono wygląda jak 90x w bino
Jest tak ogromna różnica w odbieraniu widoku, że ma się wrażenie dużo większej krotności powiększenia.
Plato oddał mi w moje oczy 3 kratery, po powrocie do domu sprawdziłem na fotce którą zamieszczam poniżej, które to były i na którego zapoluję następnym razem.
1. Widoczny cały czas na wprost.
2. Widoczny 95% czasu, jak się okazało na zdjęciu są tam dwie sztuki
u mnie jako jeden.
3. Tego musiałem często zerkać, czasami znikał w falowaniu atmosfery. Trochę częściej wychodził w mono.
4. O tym łobuzie, przyklejonym do krawędzi, nie wiedziałem a wydaje się być w zasięgu mojej setki, zapoluję na niego następnym razem.
5. W tym miejscu ciągle mi się wydawało, że coś widzę. Pewnie to złudzenie bo na zdjęciu wygląda jakby to był jaśniejszy obszar. Niby jest tam kilka kraterków obok siebie, które mogły by zlać się w jeden ale... no raczej poza zasięgiem tej soczewki. Co o tym myślicie?
6. Czy ta sztuka jest jeszcze w zasięgu soczewki 102 mm przy idealnych warunkach? Zastanawiam się czy jak będę znał jego miejsce to czy uda się go dostrzec, jest niewiele mniejszy niż numer 3.
Całe obserwacje uważam za mega udane, sporo się dzięki nim nauczyłem. Teraz tylko zbierać na Achromat 150/2250
Pozdrawiam
Łukasz