W związku z jedynie dwoma życzeniami do spełnienia - polowałem krótko, ok. 21.10 na dwie pewne sztuki.
Pierwszy przyszedł łatwo (wschód-południe), więc liczyłem, że pójdzie łatwo.
Ale potem zaczęły się bardziej cywilizowane obiekty:
- satelita południe-północ (wysoka inklinacja orbity) ok. zerowej jasności, dający silne rozbłyski co ok. 50 sekund,
- para satelitów (duet w dystansie ok. 10 stopni) widoczna na wschodzie, lecąca północ-południe, ok. +2mag.
- kolejny satelita południe-północ, szybki, jasny, bez rozbłysków.
Pomyślałem "ale ruch na niebie", dopiero po w sumie 10 minutach udał się drugi jednoznaczny meteor (pod drugie życzenie).
O tej porze niebo było dość jasne, a Słońce niewiele poniżej horyzontu ładnie wyłapywało te sztuczne obiekty na orbicie.