Zatom - kontrowersje i dziwactwa

Szkice, inspiracje, relacje z obserwacji, zlotów i podróży astronomicznych

Postaltanka | 24 Sie 2018, 00:23

Witam.
Od 6-go sierpnia do 11-go byłem w owym legendarnym Zatomiu na pojezierzu Drawskim. W celach astronomicznych, oczywiście. Dużo słyszałem o tamtejszym znakomitym niebie tak więc ciekaw byłem porównania z Bieszczadami (gdzie byłem stosunkowo niedawno). Konkretnie w Stężnicy.
1. No i było jakoś nader dziwnie i kontrowersyjnie. Pierwszej nocy niebo rewelacyjne. Tak po prawdzie to gdyby nie kilka sztucznych świateł tu i ówdzie (acz z rzadka) to byłoby równie świetnie jak w Bieszczadach. Tam jednak była głębsza jeszcze ciemność. Ale później stało się coś dziwnego. Przede wszystkim po koleżeńsku zdobyłem na trochę dostęp do teleskopu, o jakim mogę sobie tylko pomarzyć. Otóż pewien przemiły autochton (i miłośnik astronomii zarazem) ma tam piękny taras na dachu w ciemnościach a na nim wystawia cuda sprzętowe.
Ano z taką lagą to jeszcze nie miałem do czynienia (wyjąwszy wielki refraktor Zeiss'a w Chorzowie - ale to jest w Chorzowie a nie pod dobrym niebem). 25 cm Schmidt-Cassegrain Meade sprowadzony z USA z układem wypłaszczającym pole i na super widłowym montażu. I chyba niezłe okulary Baader. Spodziewałem się cudów. No ale w noc z 8-go na 9-go sierpnia działo się coś zadziwiającego w atmosferze. Już nawet gołym okiem widać było coś jakby leciutką warstwę jakby chmur czy jakby jakiejś mgiełki wokół jasnych obiektów jak Mars czy Jowisz.
No i proszę sobie wyobrazić: przerwa Cassiniego niewidoczna, pasy na Jowiszu niewidoczne a Mars to tylko mętna, kolorowa plama (oczywiście bez żadnych szczegółów). Ledwo w ogóle było można dostrzec księżyce Jowisza! Obraz ogólnie nieostry i żałosny na poziomie jakby Skylux'a czy czegoś w tym guście. Max jakiegokolwiek użytecznego powiększenia to może jakieś 100 x.
Zła kolimacja czy niewychłodzenie sprzętu odpadały bo przykładowy obiekt testowy w zenicie (Wega) to był czyściutki punkcik.
Widział kto z Koleżeństwa takie kretyństwo?!
2. No wreszcie po długiej przerwie widziałem jakieś niewytłumaczone cosik na niebie. Przez gwiazdozbiór Łabędzia przeszły około północy dwa obiekty punktowe. Tak jakoś 4 mag. Ale one szły powoli nie jak meteor tylko jak satelita i KRĘCIŁY się wokół siebie w odległości kątowej jakieś pół stopnia z okresem rzędu 30 sekund. Potem przestały się kręcić, ruszyły jeden za drugim i znikły. Nie był to też samolot bo te mają kolorowe światła od spodu a to było białe. Ani oczywiście nie lampion. I na pewno nie uległem żadnej halucynacji, bo zjawisko widziały równocześnie jeszcze dwie osoby. To już czwarty raz w moim astronomicznym życiu widziałem na niebie coś niezrozumiałego.
3. Ja tam tak w ogóle już nie wrócę raczej bo ilość wszelakich owadów jest przerażająca. Najgorsze meszki.
Ja nie wiem, jak ci ludzie tam żyją. No i drogi dojazdowe to jakby II wojna światowa wciąż trwała i było świeżo po ciężkim ostrzale. Horror!
Jak już to jednak zdecydowanie polecam Bieszczady. No i został mi jeszcze do sprawdzenia Zwardoń. Zobaczymy.
No to tyle o pełnej sprzeczności podróży astronomicznej.
Pozdrawiam wszystkich astromaniaków.
 
Posty: 291
Rejestracja: 28 Lip 2009, 01:10

 

Postchavez1976 | 24 Sie 2018, 01:00

Może po prostu trafiłeś na gorsze warunki i nie ma co przekreślać pochopnie miejscówki? Sam mam ciemne miejsca gdzie negatywnie zaskoczyła pogoda, np. w Zwardoniu bywa mgła, nie wspominając o ulewach przez cały pobyt. To chyba normalne.
Fajnie, że trafił Ci się taki gościnny i koleżeński astromaniak, pomimo kiepskich warunków. Przecież to nie jego wina. Czasem fajne spotkanie jest w stanie zrekompensować nieudane lukanie.
Kiedy w Zwardoniu był słaby seeing, Synta16 dawała gorsze obrazy od 8-mki. Takie życie, raz się trafi na pogodę, raz nie.
Pozdrawiam, Amadeusz

Columbus 13", TSAPO906, BM152s, PST, HEQ5mod, SAM, 533MCP, 290MC, 6D
Awatar użytkownika
 
Posty: 1257
Rejestracja: 15 Gru 2012, 19:26
Miejscowość: Zabrze/Oświęcim

 

Posttowerfox | 27 Sie 2018, 19:11

Jak wjeżdżasz do Zatomia od strony Dobigniewa to jest patologia. Od strony Starego Osieczna jest trochę lepiej.
Awatar użytkownika
 
Posty: 846
Rejestracja: 26 Cze 2014, 19:55
Miejscowość: Zgorzelec

 

Postwiechu | 12 Wrz 2018, 19:07

altanka napisał(a):Widział kto z Koleżeństwa takie kretyństwo?!

Cóż, jak się spędzi trochę nocy pod gołym niebem, to nie takie się zobaczy. Las to las i rządzi się swoimi prawami. Przypuszczalnie trafiłeś na mgiełkę z wyparowania, co dobrze by tłumaczyło dlaczego zenit wydawał się lepszy, a im niżej- tym gorzej. W normalnych warunkach niebo w tych rejonach jest przynajmniej takie samo jak to z Bieszczad.

Z drugiej strony jechać TAM żeby lukać planetki? Kompletnie bez sensu. 10-calowy escek na tyle dobrze pokazuje wszelkie DSy, że trzeba się było skupić na wysokich galaktykach i innych takich, których nie zobaczysz przez teleskop w jaśniejszych rejonach, a nie na tym, co z centrum milionowego miasta widać gołym okiem. Choćby stracić 2 noce na wgapianie się w spirale (nie centrum!) M31, bo po pierwsze - to cudny widok, a po drugie tego się gdzie indziej nie zobaczy tak jak w 2-3 miejscach w tym kraju (tam, Bieszczady, rejon Gołdap-Węgorzewo).
 
Posty: 601
Rejestracja: 27 Wrz 2015, 23:22

 

Postaltanka | 13 Wrz 2018, 01:39

wiechu napisał(a):
altanka napisał(a):Widział kto z Koleżeństwa takie kretyństwo?!

Cóż, jak się spędzi trochę nocy pod gołym niebem, to nie takie się zobaczy. Las to las i rządzi się swoimi prawami. Przypuszczalnie trafiłeś na mgiełkę z wyparowania, co dobrze by tłumaczyło dlaczego zenit wydawał się lepszy, a im niżej- tym gorzej. W normalnych warunkach niebo w tych rejonach jest przynajmniej takie samo jak to z Bieszczad.

Z drugiej strony jechać TAM żeby lukać planetki? Kompletnie bez sensu. 10-calowy escek na tyle dobrze pokazuje wszelkie DSy, że trzeba się było skupić na wysokich galaktykach i innych takich, których nie zobaczysz przez teleskop w jaśniejszych rejonach, a nie na tym, co z centrum milionowego miasta widać gołym okiem. Choćby stracić 2 noce na wgapianie się w spirale (nie centrum!) M31, bo po pierwsze - to cudny widok, a po drugie tego się gdzie indziej nie zobaczy tak jak w 2-3 miejscach w tym kraju (tam, Bieszczady, rejon Gołdap-Węgorzewo).


Ano względy pozamerytoryczne. Raz akurat był dostęp do sprzętu a raz nie. No i ani nie moja własność ani nie mój dobór takich np. okularów. Właściciel był naprawdę bardzo miły i sympatyczny ale swoje anse miał... Owszem, rzuciło się okiem na tego i owego DS-a ale też jakbym mógł sobie olać Wielką Opozycję Marsa!?
I w ogóle to co niby z tym lasem?! Parę lat temu w Bieszczadach dostrzegłem chyba z 5 księżyców Saturna w Newton'ie 130/900 - a też w końcu był las! Ogólnie to co prawda widok nieba w Zatomiu był świetny i piękny ale Bieszczady to to na pewno nie są.
A i jeszcze muszę dodać, że nawet tak piękny teleskop, kiedy jest się poniekąd zmuszony do stosowania sporych powiększeń to do DS-ów nie to. Na pewno. To jednak musi być pole, światłosiła i stanowczo umiar z powiększeniem. Takiej mgławicy Welon jak w Bieszczadach z 12 calowego Newton'a przy bardzo umiarkowanym powiększeniu, obiektów mgławicowych w Strzelcu czy też takich ewidentnych różnic kolorów gwiazd wielokrotych to .... Szkoda gadać i tyle.
Naprawdę lepszy już Newton 8-10 cali na Dobsonie z mocno umiarkowanym powiększeniem albo i refraktor klasy 120/600. Do DS-ów oczywiście. Muszę też dodać, że nie zgadzam się z poglądem, jakoby obserwacja planet w miejscach o świetnym niebie była bez sensu. Mamy tu do czynienia z zagadnieniem prądów konwekcyjnych. Tu, gdzie mieszkam (Śląsk) termiczne ruchy powietrza są na ogół na tyle duże, że praktycznie nie da się przekroczyć powiększenia rzędu 90 x. Widok jest taki, jakby się lało wodę po brudnej szybie. A jeszcze np. wibracje od ruchu samochodowego i jeszcze parę innych pomniejszych "przyjemności". Zasięg gwiazdowy rzędu 2 mag. itd. itd.
Kiedyś tam nie było tak źle, ale teraz jest gorzej i gorzej. Tak że jest po co wyjeżdżać.
Co też nie zmienia faktu, że i tak marzę o niezłej klasy refraktorze. Np. ED. Kontrast, mobilność, uniwersalność, pole. Kolory i odtylność patrzenia. No ale to kosztuje. A jakby tak jeszcze choć jeden okular Nagler... Marzenia ściętej głowy i tyle.
Pozdrowienia!
 
Posty: 291
Rejestracja: 28 Lip 2009, 01:10

 

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 50 gości

AstroChat

Wejdź na chat