Cześć. Kilka dni temu wziąłem się za czyszczenie LG i przy okazji postanowiłem pierwszy raz zabrać się za kolimację swojego newtona. Nie posiadam żadnego z dostępnych na rynku kolimatorów - korzystałem z metody Hamala. Dziś wycelowałem teleskop w jedną z jasnych gwiazd i po ustawieniu ostrości widziałem ładne, przecinające się pod kątem ostrym spajki (na którymś forum wyczytałem, że to jeden z objawów poprawnej kolimacji). Dorzucam jeszcze 3 zdjęcia. Pierwsze przedstawia widok przez otworek w pudełku po kliszy, dwa pozostałe to gwiazda in i out of focus. Czy coś jeszcze utwierdzi mnie w przekonaniu czy kolimacja została przeprowadzona jak należy? Do astrokraka niby blisko i zawsze można skolimować tam, ale ambicja bierze górę
