Wczoraj po pracy postanowiłem popatrzeć w końcu na tego pięknego olbrzyma...
na dworze było z jakieś 8/10 poniżej zera ,ale spokojnie ani malutkiego podmuchu wiatru. Wystawiłem Oriona na schłodzenie,tak po 40min. był już gotowy do akcii
Na tle nieboskłonu w południowo zach.sektorze wyrażnie dominował duży obiekt astralny,wiedziałem,że to jest Jowisz tylko on mógł o tej porze tak dominować.Nie traciłem czasu ,uzbroiłem mojego Oriona na początek w zestaw podstawowy socz.25plossl dająca pow.x48 jowisz jasny,a w ciekawym układzie jego 4ry księżyce wszystko przypominało rozległy krzyż ,tu nie miałem kłopotu z ostrością ,no to zmieniłem na 10tkę plossla pow.x120 spoko dostrzegłem 2a charakterystyczne pasy przy moim 8 cal teles.czas wizii trwał jakieś 25-28s przy tym pow. kolorystyka planety w miarę czytelna
.W końcu założyłem 6tkę ortoskopa Antares,pow.ok x200, tu jednak miałem trochę problemów z ust. ostrości. Pomyślałem,że może jeszcze trochę odczekam i niska temp.schłodzi całość jeszcze bardziej ,to wtedy z nim potrenuję(jakby nie było wystawiłem go z mieszkanka a to przecież d.różnica temp
...Rzeczywiście po dalszych kilkunastu min. obrazy stawały się coraz bardziej extra. W końcu zamontowałem Barlowa x2 Soligora .Teraz już mogłem liczyć na znaczniejsze pow..x96,x240 i około x400,.Faktycznie udało mi się już dostrzec znacznie więcej barw tej planety, pomimo tworzącej się poświaty i pojawiającej się komy,ortoskop 6tka ukazał swoje możliwości tak na 90%i raczyłem się w miarę już ostrym i czytelnym widokiem, czas wizii z tą soczewką to około 8-10s, naprawdę robi wrażenie
:Nawet nie wiedziałem kiedy pękły"mi 2wie godzinki
O 3.50 pożegnałen Jowisza przyjacielskim gestem , \/...hm..i jak tu nie cieszyć się życiem
pozdrawiam....//