Wczoraj po polnocy (czyli dzisiaj ) kończąc obserwacje obłoków Drogi Mlecznej (próbuje ogarnąć swoje przemyślenia przed kolejną sesja obserwacyjną dzisiaj) miałem Plejady na nieoczekiwany deser. Było po północy, postanowiłem się pakować, a tu… niesamowity widok przez lornetę ATM 110/532mm 28x - bardzo intensywne, „jarzeniowe” światło kosmicznych latarni. Gwiazdy wyraźnie widoczne wraz z zamgleniem, smugami materii obłoku molekularnego, przez który pruje ta opatrzona gromada. W takiej postaci, jakości wcześniej nie widziałem. Co ciekawe nie tylko mgiełka opisana w poniższym linku, wszystkie większe gwiazdy miały widoczną mgławicowość, „prawie” tak jak na zdjęciach…
Tutaj cytat:
https://www.astromaniak.pl/viewtopic.php?f=42&t=33226
Najjaśniejsze gwiazdy błyszczą białoniebieskim światłem, otoczone mnóstwem słabszych koleżanek. Ale zaraz, zaraz - obok jednej z jasnych gwiazd widać jakąś mgiełkę!
Gratulacje, dostrzegłeś właśnie słynną refleksyjną "mgławicę Merope" NGC1435