Dar od losu. Przerwa w chumrach, daleka od ideału, ale... Wystawiłem swoja hiper-lornetę i od razu zainstalowałem swój nowy nabytek parkę okularów
Pentax SMC XF 12mm (czyli 44x). Porównywałem z posiadanymi już
BST 12mm. Trzeba poczeakać na lepsze warunki, ale pierwszy sukces już jest: udało się wyostrzyć a obraz wydaje się być bardziej kontrastowy, nasycony z lepszą transmisją i... chłodniejszy. Ale jakiejś niesamowitej przepaści między okularami nie ma - taka pierwsza myśl. Jednak w miarę trwania obserwacji co raz chętniej i częściej wybierałem Pentaxy...
M37 w Woźnicy była nieoczekiwaną... gwiazdą wieczoru. Niemalże budziła moje skojarzenia z
Dziką Kaczką. Woźnicowa gromada jawiła mi się jako Piękny kobierzec, w cztrech migotliwych częsciach. Z pomarańczową (no... w każdym razie czerownawą
gwiazdą w środku.
Na deser
Jowisz. Zanim skrył się za chmurami, wypatrzyłem dwa pasy i trzeci wyskakujący. I taka plamka ciemnawa wyskakiwła na jednym z pasów... WCP?
Składałem się z miejscówki po północy, a w głowie rozbrzmiewały mi arie z opery "Don Giovanni" Mozarta, z tej sceny, w której Duch Komandora przychodzi po nieszczęsnego Don G. Pora nocy jak najbardziej odpowiednia na taki repertuar!
Oczy nieuzbrojone; Nikon ATM 2x53; Sard 6x42; Fujinon 10x50; Nikon 18X70; TS Marine 28x110;
ATM 28x,44x 110/532; BinoNewton 230/1500; S-W Dobson 16''.